Dobra to ja też dinozaur, wpienia mnie straszliwie całe zamieszanie z modą na bal dla trzynastolatków.
Michał miał szczęśliwie tylko dyskotekę i bawił się świetnie. Minęły dwa lata, moda się zmienia mamy bal
Już zakupiłam po wielkich bojach i zwiedzaniu masy sklepów sukienkę (moje dziecko sukienek nie znosi), taką raczej lekką, zwiewną i przyjemną. A teraz słyszę pytanie: mamo, czy moja sukienka jest balowa?
, oczywiście nie jest. Bo wiesz, przewodnicząca klasy twierdzi, że powinna być balowa.
Kolejna sprawa, która bardzo mnie rozbawia, to pomysły rodziców, by na 3 godziny zabawy zamówić katering. Już nie wspomnę o pierwszych propozycjach w menu (gruszki faszerowane serem pleśniowym
).
Ciekawe co będzie się działo jak Kornel dorośnie. Na zakończenie przedszkola był szczęśliwie tylko piknik.