Jestem więc.
nercia nie wyobrażam sobie przystawiać młodego co 1,5 godziny. Po pierwsze jest to niemożliwe z przyczyn organizacyjnych - Oliwia plus to, że jestem sama z dwójką dzieci od 7.00 do 20.00. Po drugie młody jak sobie poje, to śpi nawet 4 godziny, a jestem przeciwna budzeniu dziecka do jedzenia. Dlatego próbowałam laktatorem, ale nic z tego nie wyszło. Moje cycki są jak dwa puste worki. Teraz z dwóch piersi odciągnęłam tyle mleka, że nie przykryło dna w butelce.
Widzę, że jestem chyba jedyną matką, która nie miała jeszcze dziecka na spacerze?
Mateusz jak zasnął o 10.30, tak śpi do tej pory.
Honey* popraw literówkę w tytule wątku.
poprawiona.
kasia nie bylas z malym jeszcze na spacerze ? dlaczego
ja staram sie codziennie wychodzic. Zreszta z Zuzia jest nie mozliwe siedzenie w domu. ostatnio do 19 bylysmy.
Honey* mój lekarz twierdzi, że do 3 tygodni dziecko nie powinno wychodzić na pole, potem powinno być werandowane i jak skończy miesiąc, to może wyjść na spacer.
Przepraszam, że się wtrącam ale pierwszy raz słyszę takie rzeczy zw z wychodzeniem z dzieckiem na spacer. Ja urodziłam 10 marca a więc za okenm pogoda nie rozpieszczała. Na spacer wyszłam z córeczką jak miała 2 tygodnie ale tylko dlatego, że musieliśmy czekaż aż osiągnie wagę 3kg bo waga urodzeniowa była 2490 i położna poradziłą poczekaż do tych 3kg. Gdyby Zosia szybciej uzyskała wymagana wagę to nie czekałybyśmy tak długo z wyjściem. Teraz za okenm super pogoda więc jak z maluchem wszystko ok to na spacery powinno się chodzić. Dzieci lepiej spia po takich wyprawach i ogolnie dobrze to dzieciom robi. Bardzo masz dziwnego lekarza, ubieaj maluszka i wyjdz chociaz na 30 minut.
mamo nadziejo laktator mam https://www.mamabebe.pl/product-pol-397-Medela-Laktator-Elektryczny-Mini-Electric.html Chusty na razie nie kupiłam, bo znajoma zaoferował, że mi pożyczy, więc najpierw przetestuję i potem zdecyduję czy kupić sobie na własność.
Honey Na tych stronach które podałam jest całe mnóstwo przepisów i każdy coś dla siebie pewnie znajdzie.
Kasiaaa A jakich argumentów używa lekarz? Ja przy wyjściu ze szpitala pytałam kiedy z małym na spacer i powiedzieli, że jak jest tak ciepło to mogę kolejnego dnia. Adaś pierwszy raz na spacerze był jak miał 4 dni. Położna za każdym razem jak jest na wizycie to pyta czy wychodzimy i twierdzi, że bardzo dobrze, że tyle spacerujemy. Ja wychodzę rano na 1,5-2,5h, potem idziemy po Olę do przedszkola, więc wycieczka zajmuje jakieś 40 min, po powrocie karmię małego i wychodzimy z Olą na dwór, więc znów się wietrzymy z 2h. Łącznie zatem sporo tego wychodzi. Jak jedziemy na działkę to cały dzień jesteśmy. Ola się urodziła w październiku i czekałam tylko 2 tyg. do pierwszego spaceru.
A tak w ogóle to witam się na nowym wątku.
A jeszcze mi się przypomniało, że w szpitalu u nas w sali było tak gorąco, że okna miałyśmy przez cały czas otwarte w dzień i w nocy, bo byśmy się podusiły. Lekarze i położne nic nie mówiły, więc dzieci chcąc nie chcąc były werandowane.
Ja wyszlam na spacer jak Kubus mial 6 dni. i zaczelam codziennie wychodzic, oczywiscie jesli nie padalo. Jak mial 2 tyg pojechalismy na wizyte do lekarki. Powiedziala ze dobrze ze spacerujemy.
ja tez wychodze do poludnia, tak na godzinke. Pozniej wracamy do domciu, obiadek, karmimy sie i gdzies o 15, 16 wychodzimy znowu. I tak do 18 raz nawet do 19. nie wysiedzialabym z nimi caly dzien w domu.
o tak, tez mialysmy okno otwarte. jedna to nawet z ledwo urodzonym dzieckiem miala lozko przy oknie. i cala noc bylo otwarte. I tez nikt nic nie mowil
Nercia mezus dzis tez w ten sposob wazyl Nadie i wyszlo 3600 wiec widac ze Zarloczek Maly nam rosnie
W trzeciej dobie w szpitalu juz nie spadala na wadze a wrecz odwrotnie przybrala i to 100 g w ciagu doby
O czym najlepiej swiadczyly moje obolale cycuszki
Honey widac Kubusiowi sluzy mleczko mmusi jak tak ladnie rosnie
MamaNadzieja mleko w noc jest hmmm jak to ujac "lepsze" bardziej wartosciowe, tlustsze i dlatego moze Bartusiowi ciezej go strawic
A moze jakis probiotyk by pomogl?
Kasia ja podobnie jak Nercia trzymam nawet przy pustej piersi
Nie mam w domu modyfikowanego i nie planuje na razie dawac chc Nadia pewnie i flache by po piersiach wciagnela
Jak wychodzilam z Fabim ze szpitala to pytalam lekarza kiedy moge wyjsc na spacer i odpowiedzial mi ze moge nawet dzis byle wiatru unikac
W szpitalu sama polozna jak weszla do sali i poczula to goraco pootwierala okna i zostawila otwarte drzwi
U nas ok
Nadia wczoraj w nocy do ok 2 sama nie wiedziala czego chce znaczy sie ona pewnie wiedziala ale ja juz nie bardzo moglam odgadnac o co kaman
I okazalo sie ze kupa szla
Wlasnie jak czesto Wasze Maluchy robia kupki?
Jak zasnela przy cycu po 2 to obudzil nas o 6.15 Fabi
W dzien je i spi czasami krocej czasami dluzej
Fabiana w ciagu dnia porywa tesciowa bo ma urlop wiec my dzis w 3 pospalismy troszke
Obiadki tez mamy dostarczane wiec tylko zyc nie umierac
I jeszcze pytanko jak dlugo krwawilyscie po porodzie?
Lece bo juz mi sie galki zamykaja
Lekarz używa argumentu, że do 3 tygodni wzmacnia się system odpornościowy dziecka i wtedy dobrze jest nie narażać go na wirusy i bakterie i to samo dotyczy odwiedzin obcych ludzi.
Odciągnęłam dziś trochę mleka z piersi i dałam młodemu. Zacznę też pić herbatę wspomagającą laktację. Może coś z tego wyjdzie.
Nasza pediatra jak bylismy na pierwszym szczepieniu z Fabianem powiedziala zeby przez 3 miesiace nikogo do domu nie wpuszczac bo dziecko przyzwyczaja sie do swoich bakterii i nie potrzebne mu obce
Moze i ma racje ale to troche malo realne
Nadia pojadla ok 1 w nocy jak kladlismy sie spac i wstala dopiero o 5.20
A cycki to myslalam ze mi pekna
Teraz dosypia a my z Fabim buszujemy
Mezus na ogrodzie ogoreczki zrywa
Dzis powinno przyjsc łózeczko z wyposażeniem (zamowione jeszcze przed porodem !!! ) wiec bedziemy sie bawic w skladanie a pozniej w przemeblowanie
Jutro przyjdzie wozeczek podwojny i fotelik samochodowy- dlugo sie nad nim zastanawialismy bo dosc drogi byl ale bezpieczenstwo kolejny raz wzielo gore
Milego dnia Kochani
no i urodzila sie nasza w sumie ostatnia kruszynka
ania f urodzila 26 czerwca. GRATULUJE
tamten wątek pewnie zamkna
Karola Nie wiem ile powinno trwać krwawienie po SN, ale po cc ja jeszcze mam. Dwa tygodnie po porodzie zatrzymało mi się na 4-5 dni, położna powiedziała, że jakby wtedy była u mnie to by mnie do szpitala wysłała, bo nie powinno dochodzić do zatrzymania krwawienia. Połóg trwa 6 tygodni, więc spodziewam się, że może się u mnie jeszcze trochę utrzymywać. Co do kupy to czasami są 2-3 dziennie, a przeważnie kilka więcej, wyjdzie pewnie z 5-6.
kasiaaaa Rozumiem nie zabieranie dziecka do dużych skupisk ludzkich, ale na świeże powietrze, np. do parku to nie bardzo rozumiem. A Oliwię ktoś Ci wyprowadza, czy też siedzi z Wami?
Kurcze Nercia wystraszylas mnie bo mi sie zatrzymuje od wczoraj ani kropelki
Zobaczymy jak dzis najwyzej zadzwonie do gina bo na sciagniecie szwow ide dopiero w poniedzialek
U mnie polozna byla 3 razy. I nie dzownila juz. Ale mowila ze jakbym miala jakies pytania to moge dzownic
aniu f. Serdeczne gratulacje !!!!
Położną mam co poniedziałek i w razie problemów zostawiony numer telefonu. Nie skorzystałam póki co, ani tez do mnie nie dzwoniono. I oby tak zostało.
kasiaaaa Na poprzednim moim wątku była dziewczyna, która karmiła małego tylko jedną piersią i dała radę dość długo.
Karola Jak się niepokoisz to faktycznie lepiej się skonsultować.
Ja właśnie poprasowałam tonę ciuchów małego. To moje najbardziej znienawidzone zajęcie domowe. Już wolę łazienkę czyścić niż prasować. Jeszce mi zostały Oli ubranka, ale dziś już sobie daruję.
Nercia zaraz jak to napisalam to polecialo
Ja tez prasowania nie lubie dlatego tego nie robie
Kasia u nas polozna jeszcze nie byla ale z Fabim byla raz po 2 tygodniach od urodzenia i nie dzwonila pozniej
Mowila zeby w razie wu do niej dzwonic, ale nie mielismy takiej potrzeby
Jak na moje oko to dobrze ze sie o Was martwia
Nadia w sumie spi i je
Wieczorkiem znowu kupa ja meczyla
Stekala bidulka a tu nic, pomasowalam brzusio i po chiwli wystrzelila jak z procy
Ja czuje sie superasnie tylko brakuje mi powietrza
Przyszlo dzis lozeczkow iec mielismy po poludniu frajde ze skladania go
Posciel musze uprac, a pogoda nieciekawa
Bedzie musiala w domu schnac
Mykam jeszcze pokarmic Pociechy i lulu
Spijcie dobrze Kochani
I ja sie Melduje w Nowym watku:)
Ania-GRATULACJE!!!
Czesc dziewczyny, fajnie,ze mamy nowy watek:) Smiesznie wyglada pierwsza stronka bo ja i honey ja zaczynamy jako pierwsze czerwcowki ale z data urodzenia w maju hahaha
ania gratuluje
karola ale ekspresem urodzilas, sliczna Nadijka, chyba sie kiedys jeszcze postaram o córeczke patrzac na te malenkie baboszki
Napisze jeszcze wieczorkiem bo maly juz placze
nercia tez maj
ale co tam, termin byl na czerwiec, tak sie przyjelo i niech tak bedzie
no witajcie mamulki
ania - serdeczne gratki Ola - piękne imię. Ja chciałam syna Aleksandra, ale M sie nie zgodził, wiec dałam mu wolną rękę
Honey
Popraw prosze na pierwszej stronce imie mojego synowca na Bartosz
z góry cenkju
Zgrałam zdjątka na kompa, ale mały wisi mi na ręku, wię nie moge ich wkleic.
Mały coraz grzeczniejszy, śpi coraz więcej i dłużej. M mi w nocy pomaga, wstaje raz lub dwa i robi flaszkę. Wreszcie starcza mi snu
kasiaaaa i karola
Moj mały tez napina sie na kupke- robi ich srednio 10 na dobe
robimy mu wtedy masaz na brzuszku, suszymy brzusio suszarka, albo dajemy flaszke, zeby "przepchnac" kupke. Jest coraz lepiej.
Krwawienie mam caly czas, ale teraz na przemian brazowe i czasem rózowe. To niby normalne. Jak krwawienie ustaje na dobę, to wtedy trzeba sie zwrocic do lekarza, tak mowi moja polozna.
z karmieniem małego miałam ten sam problem, nie chcial ciagnac w ogole jednego cycka, bo tam nie lecialo. W szpitlu kazali mi go na głodniaka posmakowac pelnej a zaraz potem przystawiac wlasnie do tej pustej piersi. I on popudzil laktacje. Bolało jak smok bo ciagnał dwa razy tak długo, ale smarowałam brodawke purelanem - i przystawiam bez \zmywania. pomogło.
bylismy wczoraj u lekarza
Mały ptzytył przez tydzien 600 g !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nareszcie, głodził sie na poczatku bo z moich piersi mu nie starczyło, dlatego tak płakał, a ja durna myslałam ze to kolki
na spacer chodzimy codziennie od kiedy maluszek skonczyl 2 tyg., bo zimno bylo wczesniej.
mały sie budzi a mi cierpnie reka wkleje zdjatko moze jeszcze dzis
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=87cd4c0f7d725204
a tu aktualne zdjatko prawie niemowlecia Bartosia
URL=https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a177cba223c326a5][/URL]
My po kontroli. Młody waży 4300 i jest okazem zdrowia.
Piersi mi trochę ruszyły, więc młody coraz więcej wcina mojego mleka. Ciekawa jestem, czy uda nam się całkowicie odstawić butelkę.
Witam na nowym wątku, ale do starego ciazowego mam ogromny sentyment
ANiu F SERDECZNIE GRATULUJE !:)
Mama nadzieja BArtus sliczny!
dzisiaj nic nie naprodukuje ciekawego , bo PADAM
Madzie męczą kolki wieczorami , mimo , ze teraz bardzo uwazam na to co jem , po incydencie czeresniowym
kąpiele , ciepłe okłady , masarze , nie bardzo pomagają , dopiero termometr w pupke i poszło ze 3 razy .. ale to przeciez nie sposób, a szczegolnie na dłuzsza mete , aby pozbyc sie wzdęc jutro musze leciec po jakies cudo na te jej dolegliwosci jelitowe
dziewczyny , moze macie cos godnego polecenia?
witam
drzewko ponoc infacol jest dobry. ja sobie zakupilam i dla swietego spokoju podaje mu codziennie kilka kropli. Zuzance podawalam espumisan po kilka kropel. jest tez herbatka Plantex.
My po USG bioder. nie sa do konca wytworzone jaderka kostnienia czy panewki. Ale to ponoc normalne w tym wieku. Wiec mam malemu na noc zakladac pieluche tetrowa, ukladac na zabke i za miesiac kontrola.
Hejka, mogę sie przylaczyć?
Sabinka i Nelka urodzone 22 czerwca
Marta_B jak miło Cię wiedzieć! Cieszę się, że do nas dołączyłaś. Pisz co u Was? Jak dziewczynki? Jak Ty?
A nam się chyba udało na dobre powrócić do karmienia piersią. Wreszcie minęła pełna doba jak Mateusz jest na samym cycu bez dokarmiania. Na początku po piersi spał 2 godziny, a wczoraj po kąpieli zjadł pierś o 19.00 i spał 5 godzin, w nocy jadł raz po 3 godzinach i raz po 3,5 godziny, więc wnioskuję, że coraz więcej udaje mu się z tych piersi wyciagnąć. Obym przez najbliższe 2 miesiące nie musiała sięgać po butelkę.
Mateusz w dalszym ciągu jest aniołkiem. (Tfu, tfu). W ogóle nie płacze, czasem tylko sobie poskuczy zanim wyciągnę cyca, a tak to śpi albo sobie leży i patrzy na świat.
Czy Wasze dzieci używają smoczków? Bo Mateusz nie chce, naciąga go jak mu wkładam do buzi.
kasiaaaa Mój smoczkowy. Zamieniam pierś na smoczek jak zaczyna przy niej spać. Zwykle najpierw się skrzywi, a potem załapuje. Mi jest wygodniej i piersi mi nie maltretuje. Świetnie, że udało wam się wrócić do karmienia piersią.
mamo nadziejo Bartuś śliczny. I wygląda na sporego chłopca i pyzy ma fajne.
marta Zapraszamy, rozgość się.
drzewko Ja nic Ci nie polecę, bo przy Oli nigdy niczego nie używałam, a mały na razie też bez brzuszkowych problemów.
Honey Oby obyło się u Was bez wspomagaczy na bioderka, trzymam kciuki.
Ja wczoraj miałam najgorszy jak do tej pory dzień sam na sam z dwójeczką. Mały właściwie cały dzień nie spał, bo co udało mu sie przysnąć to Ola go budziła. A że ona po cichu nie umie, ani się bawić ani funkcjonować, więc miałam Meksyk. Wczoraj padało, ale w połowie dnia miałam tak dość, że spakowałam towarzystwo i poszłam na spacer, aby odetchnąć świeżym powietrzem i nabrać dystansu do dalszej części dnia. Deszcz mnie nie odstraszył od tego pomysłu.
Dziś mam w końcu pierwszy raz męża w weekend od kilku tygodni, więc zabrał Olę na basen, a Adaś odsypia wczorajszy dzień. Nastała bloga cisza, o której marzyłam. Słucham ciszy i zbieram myśli. Przez chwilę jest mi bosko. Chwilo trwaj....
Adaś ma brzydkie krostki na buzi, położna twierdziła, że zmiany hormonalne, ale wyglądają nieciekawie. Zaczęłam mu smarować kremem Oilatum, nie za bardzo pomaga. Macie jakieś pomysły jak przyspieszyć gojenie? Dodam, że dziś odstawiłam wszelki nabiał, może też ma wpływ.
Miłej niedzieli życzę i trochę słońca.
nercia narazie może poczekaj i zobacz co się będzie działo po odstawieniu nabiału. A na takie skórne sprawy to podobno jest też dobry krem Emolium. Ja z nabiału nie jem narazie nic. Lekarka na kontroli powiedziała, żebym spróbowała wypić szklankę mleka i zobaczyć, co się będzie działo, ale ja się kurde boję. Jak młody dostanie wysypki to jeszcze pół biedy, jak go zacznie brzuch boleć to już gorzej. Ale muszę w końcu zacząć jeść coś z nabiału, bo mi zęby polecą. W ostateczności można przyjmować wapń w tabletkach, ale wolałabym sie nie faszerować tabletkami.
Co do smoczka - ja własnie też chciałam dać młodemu jak ssie pierś nie żeby jeść, tylko żeby sobie possać. Udało mu się załapać kilka razy, ale z reguły go strasznie naciąga i nie chce.
Wszystkie pępki już odpadnięte?
hej.
my uzywamy smoczka nuk. z poczatku nie chcial ale w koncu sie przekonal.
u nas wysypka nadal. nie jadlam nabialu i nie zeszlo.
zaczelam go wlasnie smarowac emolium. siostra smarowala swojego synka tym i po tygodniu zeszlo z buzi wszystko. wiec i ja prubuje.
pepek u nas odpadl jak Kuba mial 9 dni. przemywalam spirytusem.
Marta juz dodalam Cie na pierwsza strone. koniecznie napisz jak coreczki i jak dajesz sobie rade.
Chyba kupie ten Emoilum, pamiętam z Olą używałam i buzię miała gładką. Maiłam taki, który w składzie zawierał mocznik. Jutro poszukam w aptece. Oilatum mam dla Oli dlatego i do małego stosuje, ale spróbuję czegoś sprawdzonego.
Smoczek u nas też Nuk się sprawdza. My też bezpępkowi.
kasiaaaa Ja się mleka też bałam pić, dlatego zaczęłam od jogurtów naturalnych i sera.
Dzisiejszy Adaś. Na drugim zdjęciu widać krostki.
https://imageshack.us/photo/my-images/841/img3488l.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
https://imageshack.us/photo/my-images/36/img3496j.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
mamo nadziejo Bartoszek jest cudowny i wygląda na kawałek klocka!
nercia obserwuj czy te krostki albo policzek nie robią się szorstkie bo mój własnie tak mial, ze najpierw dostal na jednym policzku krostki,myslalam,ze to potowki albo jakies uczulenie.kilka dni tak mial i zaczela sie skorupka robic i skórka łuszczyć no i pozniej roznioslo sie na calą buzke. Niektore dzieci maja tradzik niemowlecy i to normalne, samo schodzi ale u nas to niby skaza białkowa A różnią sie wlasnie tym,ze jak skaza to robi sie szorstkie,czasem zółtawe lub nawet biale.
Teraz maly pije mleko dla dzieci ze sklonnosciami do kolek,zaparc i alergikow. Nutramigen. Jest sojowe,okropnie smierdzi i smakuje. w pierwszy dzien Damian w ogole nie chcial tego pić, plul nim. Mieszalam mu z Nan, stopniowo zmniejszajac proporcje. Na drugi dzien już ciągnął ostro. Powiem Wam,ze kolki zlagodnialy bo wczesniej codziennie bardzo duzo plakal a teraz zauwazam,ze na dzien 2-3 takie ataki kolki dostaje i to trwa ok 5-10 min. Mleko w ogóle jest dużo lepsze, bogatsze w skladniki od bebiko czy Nan i na receptę kosztuje 13zł za puszke 450g. Polecam na kolki.
Poza tym walcze o karmienie piersią ale bardzo cieżko... Ja mam w ogole bialka nie spozywac co jest niemozliwe! no i maly tez sie denerwuje bo sie najesc nie moze. Dzisiaj wisial po 20min na jednym cycu az mnie bolaly bo jak mniej je to i mniej sie produkuje. I jak usnal to go odciagnelam a on tak zaczal wrzeszczec,ze tylko butla pomogla.
No i boje sie,zeby go nie wysypalo choc nie mam pewnosci na 100%,ze to skaza białkowa..no nie mam sie z kim skonsultowac.
Piszesz,ze to najgorszy dzien odkad maly jest z Wami? to pomysl,ze ja mam tak codziennie,no prawie bo maz jest o po 14 to juz mnie odciaza. Od rana dzieciaki dokazuja, jeden przez drugiego.Jak mlodszego usypiam to starszy go budzi bo np niechcącą cos mu upadlo
Co do smoczka to mój ciągnie mocno!
Honey Damianowi pepek odcieli w szpitalu i kazali mi pryskac Octenisept'em. Ładnie sie zagoiło wszystko.
Mam skierowanie na badanie bioderek,jutro bede dzwonic i sie umawiac.
A swoją drogą nercia to Twoj Adas przypomina mi strasznie mojego Damiana!!pozniej wkleje jakies zdjecie i sama zobaczysz jacy podobni, nawet te wlosy maja na czubku wytarte tak samo hahaha
nercia przesłodki ten Twój Adaś! I jak pięknie podnosi główkę! ArMona dobrze pisze - obserwuj te krostki. I sprawdź, czy nie ma szorstkiej skóry na wiechrzu dłoni, na łokciach i kolanach, bo tak jest bardzo często przy skazie białkowej.
ArMona a czemu jest niemożliwe, żebyś nie jadła nabiału? Ja właśnie nie jem absolutnie żadnego nabiału. A co do karmienia piersią - jeszcze pare dni temu byłam w podobnej sytuacji jak Ty. Ale walczyłam, walczyłam i się udało. Kupiłam herbatkę na laktację i przystawiałam często młodego do piersi (niejednokrotnie zagryzając wargi z bólu ). A Ty od początku miałaś problemy z laktacją, czy dopiero teraz?
Mi w szpitalu też kazali przemywać pępek tym cudem, o którym piszecie, ale ja smarowałam tradycyjnie fioletem.
Jak czytam, że czyjś mąż wraca z pracy o 14.00, to mi żal dupę ściska... Mój wraca codziennie o 20.00, więc od świtu do nocy jestem sama ze zbuntowaną 2,5 latką oraz nowrodkiem.
ArMona Adaś ma fryzurę taką samą jak tatuś. Śmieję się, że muszę pomyśleć nad przeszczepem w celu uzupełnienia braków. A tak serio to dziwnie to trochę wygląda, ale mam nadzieję, że szybko mu urosną te włoski. Dawaj fotki, bo rozpaliłaś moją ciekawość.
Ja Oceniseptu używałam do Adasiowego pępka i do przemywania rany po cc. Całe opakowanie nam poszło. Do odkażania ran po skaleczeniach też się super nadaje, więc w domowej apteczce warto mieć.
Krostki będę obserwować, jutro mam wizytę u pediatry to może coś więcej mi powie na ten temat. Skórę mały ma gładką wszędzie, tylko te krosty na buzi to jedyne niepokojące zmiany.
Mój P. wraca z pracy około 19, ale w ubiegłym tygodniu po pracy jeździł na budowę i był w domu około 22. W weekendy jest na budowie od 6 rano do 19 około. Dziś był w końcu z nami pierwszy raz od kilku tygodni przez cały dzień. Więc też łatwo nie mam i nieustannie dziękuję za przedszkole, które jest dla mnie wybawieniem.
ArMona A Bartek od września idzie do przedszkola?
kasiaaaa Ja już Ci pisałam, że Cię podziwiam po względem zajmowania się dwójką. A rodzice lub teściowie czasem Ci pomagają?
Dzieciaczki cudne
Wlejajcie wiecej zdjec
Marta na fotki Twoich ksiezniczek czekam ze szczegolna ciekawoscia
Drzewko jak karmisz piersia to herbata z kopru wloskiego troszke pomaga odgazowac maluszka
A poza tym tak jak pisala Honey Infacol lub Espumisan
Kasia ciesze sie ze udalo sie wrocic do cycowania
Nadia smoczka na razie nie łapie znaczy sie chwilami jej sie uda ale mamy Tommee Tippee i chyba jest ciut za duzy wiec jeszcze musimy poczekac, albo spróbuje jeszcze Aventa, bo akurat mam nowego w domu. Fabian tez dopiero po jakims czasie zalapal i w sumie do dzis uzywa smoka tylko do spania
Moglaby jak dla mnie w ogole nie ciagnac ale wizja ze tylko cyc ja uspokaja nie wyglada kolorowo
My jeszcze pepuszek mamy
Fabian dopiero po 26 dniach zrzucił
Nercia kapiel w "krochmalu" wysusza takie zmiany skorne i pomaga w ich zlikwidowaniu
ArMona Nutramigen to najbardziej smierdzace mleko i w smaku tez nie ciekawe
Fabian do niedawna jadl sojowe Isomil ale nie bylo tak tragiczne
Dobrze ze Damiankowi posmakowalo
Podziwiam te ktore musza sobie radzic same calymi dniami
U nas mezus jak na razie z nami caly czas
W sobote zaczyna 2 zmiany ale na weekend przywiezie mi mame zeby troszke pomogla w razie potrzeby
Pracuje po 8 godzin na 3 zmiany i nie ma mozliwosci nadgodzin wiec czesc dnia spedza z nami
Bez nabialu nie wyobrazam sobie zycia
Na szczescie nie nalezymy do alergikow i dzeici tez na razie nie wykazuja sklonnosci w ta strone
Mleko i jego przetwory spozywam choc w ograniczonych ilosciach, ze wzgledu na nieolerancje laktozy u Fabiana ktora moze sie powtorzyc
Czy kupki Waszych Maluchow sa "strzelajace" ?
Nadia najpierw sie nasteka a pozniej jak sie zepnie to doslownie strzela jak z procy
Jutro jedziemy ja zarejestrowac w urzedzie Stanu Cywilnego i od razu wezmiemy moj wypis ze szpitala
Po poludniu ide na sciagnecie szwow (mam nadzieje ze nie bedzie bolalo, bo po Fabianie strasznie to przezylam ) i od razu poprosze o zaswiadczenie do becikowego
Glodomorek sie budzi
Buziaki dla Wszystkich
Dziewczynki, przepraszam, ale jakoś tak mi do kompa daleko
Na razie jeszcze mam męża urlopowego, to zajmujemy sie księżniczkami razem, ale one i tak sa bardzo grzeczne, tfu tfu
Nelusia wcale nie płacze tylko jak jest głodna to się krzywi i wierci, a Sabinka jest troszkę głośniejsza, ale nie płacze bez powodu
w nocy śpia ładnie Pobudki średnio 2 razy w nocy
Nasze pępuszki jeszcze są, a juz bym chciała, żeby ich nie było
Dziewczynki są zupełnie różne nie tylko pod względem charakterow, ale i fizycznie
Sabinka to moja kopia, a Nelcia podobna do Taty i do Dawidka
Krakowskie kobiety, powiedzcie gdzie robicie USG bioderek?
Aha, Nelusia to blondyneczka, a Sabinka czarnulka
Marta ja bylam na skarpie u dr pachacza. bylam we wtorek u niego a na usg kazal w piatek przyjechac.
karmisz piersia ? obie naraz ??
Marta dziewczynki są cudne!
Ja usg bioder robię tu u siebie, bo na miejscu mam dobrego specjalistę.
nercia mieszkamy z moimi rodzicami, ale oni oboje pracują. Owszem, oboje mają swoje firmy, więc czasem wpadają do domu i wtedy najczęściej zabierają Oliwię na spacer, a jak jest brzydka pogoda, to poprostu biorą ją na dół do siebie. Najczęściej mają czas z początku tygodnia, a tak od czwartku i przez cały weekend mają w pracy urwanie głowy, zwłaszcza mama. CO do teściów - teść już nie żyje, a teściowa jest już w takim wieku, że raczej nie dałaby rady zajmować się takimi małymi dziećmi. No i prawda taka, że ma dość przestarzałe metody wychowywania, które nie zawsze mi pasują, a ona sobie czasem przegadać nie da.
KAROLA3DAW u mnie też w rodzinie nie ma alergii. Oliwia też nie miała, ale ja się tak jakoś boję jeść nabiał, bo ja mam psychiczną fobię przed kolkami. Nawet nie wiem, czy nabiał ma coś z nimi wspólnego, ale obsesyjnie unikam wszystkiego, co mogłoby spowodować jakąkolwiek niepożądaną reakcję. Myślę, że za tydzień, dwa zacznę wprowadzać coś nowego do swojej diety. Póki co mam pietra.
I nie bój się wyciągania szwów - ja sobie sama w domu wyciągnęłam, bo mi się jechać do Krakowa nie chciało.
Mój mąż dziś pojechał do pracy o 4.00 i na pewno nie wróci wcześniej, niż koło północy. Oliwia się gdzieś tam bawi w swoim pokoju, młody śpi w leżaczku, a ja zrobiłam pranie i nastawiłam obiad. Na barszcz z uszkami mnie wzięło. Oczywiście ja się napiję tylko barszczu, za uszka dziękuję. Wydawało się rano, że się wypogodzi, bo nawet słońce świeciło i było błękinte niebo, ale niestety już się zachmurzyło i po słońcu ani śladu.
marta Ale masz słodziaki w domu.
kasiaaaaTo nie masz tak źle jeszcze. Mogliby rodzice mieszkać daleko, a tak choć trochę pomogą. Jak Ola była mała to zabierałam ją na wizytę do gina ze sobą i wszędzie ją ciągałam, bo nie miałam zupełnie nikogo na miejscu.
Karola JA przebieram Adasia w łazience, na pralce mam przewijak, a na przeciwko pralki jest wanna. Któregoś pięknego dnia jak Adasia przebierałam to jak wystrzelila bomba to był brudny Adaś, przewijak, ja cała, podłoga i reszta doleciała do środka wanny taki był rozstrzał. W tym samym czasie Ola załatwiała się na nocniku i wypięła pupę i krzyczy "mamo wytrzyj". Nie wiedziałam za które się łapać i od czego zacząć. Więc odpowiadając na pytanie, tak mamy strzelające kupy.
My po wizycie, a właściwie dwóch, bo położna też już była. Mały waży 4300, czyli przybrał 1 kg, od wyjścia ze szpitala, co daje 200g tygodniowo. Jak na karmienie wyłącznie piersią to super. Co do krostek zgodnie stwierdziły, że to łojotokowe zapalenie skóry, wykluczyły alergię pokarmową na nabiał. Pediatra stwierdziła, że odstawienie nabiału w takim wypadku jest bez sensu i przepisała receptę na maść. Położna maścią by nie smarowała bo samo przejdzie. No i zastanawiam się kogo słuchać. Skłaniam się ku naturze. A Wy co radzicie?
W czwartek mam USG bioderek Adasia, w piątek ortopedę. Mam nadzieję, że tym razem rozwórka nas ominie.
Ja sobie podjade dzis do lekarki zapytam o ta buzie. Zobaczymy co powie.
Dziewczyny tak apropo chrzcin.
Na chrzestna chcielismy wziasc ciotke meza. Ona ma 50 lat Kiedys spotkalam kolege mojej mamy. On tu na osiedlu mieszka gdzie ja. I tak z nim rozmawialam i on mowi ze jak ma 50 lat to za stara jest. Dodam ze jest chrzestna meza. nie ma meza, dzieci. prowadzi wlasny biznes, restauracje chinska.
I tak sie teraz zastanawiam. Nikogo z mlodszych nie mamy. Chrzestnym Zuzi jest znajomy nasz. Nie chcialabym zeby znowu u Kuby byla taka sytuacja ze bierzemy znajoma. chrzesnym bedzie moj brat.
Co Wy o tym myslicie ? Czy rzeczywiscie jest za stara, czy to ze jest chrzestna meza to tez zle ??
nercia ja bym jeszcze zaczekała z tą maścią kilka dni.
Honey* my na chrzestną prosiliśmy moją kuzynkę, która ma 37 lat. Chrzestny Oliwii ma 43 lata. Jak masz kogoś młodszego, to może by i lepiej było. Ale jeśli nikogo nie macie, to 50letnia ciocia chyba też może być. A kiedy macie chrzciny?
czesc
udało mi sie w koncu znalezc chwile , choc pisze na raty
OLiwia niezmiennie dobra siostrzyczką , co nie zmienia faktu , ze ubolewam nad zakonczeniem roku przedszkolnego,
młoda spi( potrafi do 3 godzin pospac)na szczescie
Honey ,w takim razie zakupie infacol , dobre opinie czytałam tez o sab simplex ,ale nie do kupienia w polskich aptekach
jesli nie macie kogo , to bez zastanowienie prosiłabym na chcrzestą ciocie meza
Nercia ,Adas robi takiego samego dziubaska , jak moja starsza jako niemowle
Magdalenka tez wysypana .Od przedwczoraj . Na razie takie malutkie krosteczki jak potówki. TYlko na buzce . Na fotece nie byłoby widac. Oby to było co u Adasia.
Z mascia bym zaczekała .
Marta_B slicznosci !wydaja sie takie delikatne i drobne. A z pobudkami nocnymi to nie tak zle u WAs.
O usg bioderek pytałam na Al. Pokoju 2A , ale jest prywatnie , natomiast rejestratorka połączyła mnie Z Krakow. CEntrum Medyczne Na KOpernika i załapałysmy sie na bezpł. usg bioderek w ramach akcji sponsorowanej chyba przez urzad miasta. MOze i WY sie załapiecie.
Kasiaaaaa ciesze sie , ze udało Ci sie wrocic do karmienia piersią.Oj ja tez zaciskam dalej zeby , co prawda tylko przy lewej ,aler cholernie boli
Zdaje sie , ze podobnie jak Ty wejde w rezim dietetyczny .POdziwiam Cie ,za konsekwentosc
Pepuszek odpadł jeszcze w szpitalu.
Karola własnie wczoraj wypiłam koperkowa herbatke i rowniez MAłej dałam taka od 1 tyg . I faktycznie pieknie odgazowało ja , a pieluchy to co godzine zmieniałam , dobre i to .
Tak , strzelamy jak z procy
DZiewczyny w jakiej formie podajecie witaminy D i K ?
bo te z kapsułek , jesli chodzi o ilosc , to chyba niezbyt opłacaln. I jak dla mnie troszke niebezpieczne , bo kapsułka moze wpasc do buzki .
drzewko ja właśnie podaję te w kapsułkach. Oliwii też te podawałam. Trzeba faktycznie uważać. Ja jak podaję, to nie wyciskam tak jak jest zalecane na opakowaniu - na podniebienie, tylko obracam młodemu główkę na bok i wyciskam z boku na policzek. A tak w ogóle dzięki za przypomnienie, bo dziś zapomniałam.
Wiecie, że mi się piersi tak rozkręciły, że młody czasem z jednej nie da rady zjeść do końca?
witajcie nocnie
mały się już kręci więc pewnie długo nie popisze
ale może go jeszcz ena 5 min ululam
nercia
mój mały tez miał ten trądzik jakoś tydzień temu i po dwóch dniach zszedł. Połozna nie kazała nic z tym robic.
Marta
ależ piekne te Twoje dziewczynki i jakie malusie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja też chcę już dziewczynkę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
serdeczne gratulacje i pełna podziwu jestem, że tak sobie radzisz w zestawie dwuoosobowym.
A tak w ogóle to nie chcę się powtarzać, ale wszystkie Was podziwiam, które macie dwoje dzieci. Mój maluszek pochłania caly mój czas, nawet na kibelek go zabieram jak musze... bo drze się w niebogłosy i nie mam szans się "odstresować" fizjologicznie. Dziś łaskawca dał mi 10 minut na zrobienie obiadu i 5 na jego zjedzenie. Jak jestem sama w tygodniu łatwo nie jest, ale już się przyzwyczaiłam.
a teraz zaspokoic w jednym czasie potrzeby dwóch róznych maulczkich stworków i do tego obowiązkowe potrzeby własne????????????????
jak dla mnie szok.
W weekend mały miał taką kolke, cała noc i dzień chodziłam po suficie. Nie wiem po czym go tak wzięłó płakał cały czas - padał ze zmęćzenia, spał po pół godz. , niby nie zjadłam nic specjalnego, ale stresa miałam, bo bylismy na pogrzebie i pól dnia ryczałam-ponoć to się bardzo przenosi na dziecko.
Nabiał jem, ale ja nigdy alergii nie miałam więc i jego chyba nie łapie.
jak sie na cos uczula, to wychdza mu krostki na ciele, to ulatwia eliminacje produktów.
z pioersiami u mnie sie tez poprawiło, czasem nawet ciekna lub tryskaja mlekiem, ale Bartoś szybko je opróżnia i woła o flachę
ale nie gardzi piersiami choc sie musi napracowac by je sciagnac i za to bardzo wdziecznam.
maly juz na cycku, zle sie pisze lewa reka z pijawka przy piersi
miłej nocki
A ZAUWAŻYŁYSCIE, ZE DLA NASZYCH CHLOPACZKOW STARCZA PO JEDNEJ DZIEWCZYNCE? JEST PÓŁ NA PÓŁ!!!
a TAK SIE BALAM ZE SAMI CHLOPCY SIE RODZA...
Pępek wciąż "hodujemy", choć od dziś mały jest niemowlaczkiem
długo u rodziców na garnuszku zostanie oj dłuuuuugo.
ja rowniez nocnie
Madzie dalej wieczorem meczyły gazy ,oby noc była spokojna
Mama nadzieja ,gdy Cie czytam przypomina mi sie czas z pierwszym i jedynym wtedy dzieciątkiem . Cały dzien wypełniała mi sobą Oliwia. Non stop na cycu , kolki , u mnie jeszcze czasem pojawiała sie panika , stresik przy kazdym jąknieciu
. Wsjo podporzadkowane bąblowi. O dziwo przy dwojce jest całkiem ok ,( a tak sie bałam.. wiem wiem ,moze byc gorzej..) tyle ze moja starsza ma prawie 6 lat , wiec juz kumate i pomocne dziewcze.Ale nie wiem jak by to wygladało przy dwojce Maluszków . Ukłony dla owych Mam
..BO Marta tu nam ładnie nadrobiła dziewuszkami
Marta Gwiazdeczki sa cudne
Uwielbiam blizniaki
Kasia ja tez chcialam sobie sama sciagnac ale mezus krzyczal zebym poszla do lekarza
Nercia ja bym troche poczekala i poobserwowala
Jak sie zmiany nie beda powiekszac a z czasem znikac to odpuscilabym masc
Lkadnego juz masz klocuszka
Honey u nas akurat osob na chrzesnych i to wlasnie mlodych nie brakuje ale mysle ze to nie wiek powinien grac pierwsze skrzypce tylko fakt czy te osoby w razie gdyby nas zabraklo bada umialy i chcialby zaopiekowac sie naszymi Maluchami
Ja to odbieram jako takich zastepczych rodzicow
Fabian ma chrzesnego ktory ma 26 lat a chrzesna 19
Nadia bedzie miala chrzesna 27 latke a chrzesnego 17 latka
Drzewko my tez w kapsulkach witaminki podajemy
Fabianowi wyciskalismy na lyzeczke i z klyzeczki do buzi a teraz prosto do buziaka wciskamy
Zarejestrowalismy Nadie, odebralismy wypis ze szpitala, wypełniłam druki o becikowe wiec jutro zlozymy niech sie mieli
Szwy sciagniete na szczescie bezbolesnie
Lekarz jak mnie zobaczyl to owiedzial mialas przyjechac
A ja sie zasmialam i powiedzialam ze nie zdarzylismy
Nadia zapodalam Infacol bo w nocy znowu sie spinala
Kupki jej sie teraz latwiej i czesciej robi
Ciekawe kiedy polozna nas odwiedzi
Mykam roszke posnic
Kolorowych snow
Współczuję Wam tych wzdęć i kolek.
A co do dwójki dzieci - nie wiem jak inne podwójne mamy, ale jestem bardziej zorganizowana i wypoczęta przy dwójce dzieci niż przy jednym.
Młody dziś w nocy obudził się na cyca tylko raz o 3.00, a tak to spał od 21.00 do 7.00.
Witaminy podajemy w kapsułkach. I w temacie wit.DiK to jak kupowałam pierwszy raz to farmaceutka zaśpiewała mi cene 76 z groszami, zaczęłam marudzić, że drogo i że chyba sprawdzę ceny gdzie indziej, więc zaproponowała mi cenę z promocji 53 z kawałkiem. To myślę 20 zł w kieszeni, spoko biorę. Kilka dni później w tej samej aptece kupowałam wit.D dla Oli i miały znów jakąś super promocję, więc przy okazji zapytałam o DiK i okazało się, że teraz jest po 26. Czujecie różnicę. 50 zl za to samo tylko od innego producenta. Meksyk jakiś. Po ile wy płacicie za DiK kapsułki?
Honey Z definicji na chrzestnych się bierze kogoś, kto w razie jak cię piorun strzeli to dzieckiem się zajmie. Ja bym wzięła kogoś młodszego niż 50-letnią ciocię. No chyba, że rzeczywiście nie macie żadnych kandydatek.
Moja Ola od rana z tem. 38. Po Nurofenie spadła do 37,6 i po godzinie znów 38. Zapodałam czopka i zobaczymy. Pediatra już odwiedzony, ale nic nie widać, pewnie się okaże po 3 dniach czy się coś rozwinie. Mama moja wczoraj przyjechała, wiec zabrała małego na spacer, aby w jak najmniej przebywał w mieszkaniu z Olą. Na ile się da, rozdzielam towarzystwo na dwa pokoje.
Hej
Sprawa wyglada tak ze maz ma kuzynke 34letnia. Ale w sumie nie utrzymujemy z nia kontaktu. Spotykamy sie wlasciwie raz na 2,3 lata. Sa tez moje kuzynki 19 i 17 lat. Ale znowu mama mowi zeby ich nie brac. ja jestem chrzestna 17 latki. I to byloby na tyle kondydatek.
jeszcze sie zastanowimy.
Co do witamin to ja mam w kapsulkach. Za wit K maz dal cos ponad 30zl chyba 36. Wlasnie dzis musze kupic kolejne opakowanie. Wit D to chyba cos kolo 20zl.
Witajcie
Ja na poczatek kupilam Damianowi Bobik- wit DiK w kapsulkach ale z racji tego,ze nie karmie go wylacznie piersią to nie moge mu ich podawac i teraz daje Devikap- czyli samą D. Jesli któraś jest chętna to odstapie za symboliczna cenę te kapsulki (maly zjadl 6,zostalo 24)
marta córeczki cudeńka! to fajnie,ze jedna do meza a jedna do Ciebie podobna Nie będzie zazdrosci. U mnie oba chlopaki do meza podobni, przynajmniej na moje oko, bo opinie są oczywiscie różne.
kasiaaa ja uwazam,zeby za duzo nabialu nie jesc ale slabo mi idzie,juz nie wiem co wymyslac do jedzenia a ciagle jestem glodna ciagle jem te same rzeczy w kolko.. do obrzydzenia. Powiedz jak Ty to robisz,ze tak fajnie sobie dajesz rade? moze jakies pomysly mi podsuniesz na sniadania i kolacje? bo obiady gotuje dla chlopakow a ja tylko skubne tego czy tamtego. A co chodzi o laktacje to w jednej piersi mam duzo mleka ale w drugiej chyba juz niewiele bo nawet ta piers sie zrobila jak kapec hahaha
honey jesli fajna ta Cioteczka to sie nie zastanawiaj. My tez mamy problem z chrzestną. Chrzestny wybrany-moj brat 23 letni. Szukamy jeszcze mamy zastepczej no ale tez w podobnym wieku. Tylko,ze u nas jest w kim wybierac. Nie mozemy sie zdecydowac bo kilka kuzynek ma juz paru chrzesniakow a te co sa na miejscu to malo z nami utrzymuja kontakt i to tak...
nercia a to specjalnie dla Ciebie, moze tak nie widac podobienstwa na tym zdjeciu ale nie moglam malego uchwycic odpowiednio bo nie podnosi tak glowki jak Twoj Adas.
https://www.fotosik.pl
ArMona ja w zasadzie jem każdego dnia to samo. Na śniadanie kanapka z szynką lub dżemem. Drugie śniadanie - jabłko. Obiad - parówka lub kawałek gotowanego mięsa plus marchewka lub rosół z makaronem. Podwieczorek - jabłko. Kolacja - szklanka soku marchewkowego. I tak w zasadzie każdego dnia. Szału nie ma, co?
Za witaminę K płaciłam 35 zł, za witaminę D 19 zł.
ja wlasnie dzis kupilam K i placilam 33zl
kasia a masla lub margaryny uzywasz ?
ja juz jem ogorki. Najpier probowalam ale nie widze zeby mu szkodzily, wiec zaczelam od wczoraj jesc wiecej. na pomidorze mi tak nie zalezy jak na ogorkach, bo je na kanapke moge polozyc. tydzien temu jadlam jajko sadzone i nic sie nie dzialo
parowkami i dzemem to juz
ja zupy w zasadzie jadam wszystkie. nie jadlam tylko ogorkowej. ale takie zupy jak ja robie to nie moga zaszkodzic ziemniakow tez sporo jem. jak robie np kotlety to jem same ziemniaki z burakami. za pierona nie umiem sobie marchewki zrobic
U mnie Ola cały dzień 38-39 st, nie spadło niżej niż 37,5 i co chwilę wraca, 4 razy robiliśmy jej kąpiel ochładzającą, bo wszelkie środki przeciwgorączkowe wykorzystane. Zrobiliśmy morfologię na cito i CRP niskie więc mamy wirusówkę. Mały zaczął robić wodniste kupy, co podobno wg pediatry świadczy o infekcji i jak dojdzie gorączka to będzie kiepsko, bo kierują do szpitala takiego malucha. Więc trzymajcie za nas kciuki. Na razie nic poza kupami się nie dzieje, więc zobaczymy. Noc z serii na nogach przede mną.
ArMona Na zdjęciu nie widać za bardzo łysego łepka, ale wierzę na słowo.
Jeśli chodzi o dietę to ja chyba najmniej restrykcyjna jestem, bo jem dużo i różnych rzeczy. Dziś był https://www.kwestiasmaku.com/pasta/makaron_z_cukinia/z_lososiem_wedzonym/przepis.html. Mały dobrze znosi moje smaki i potrawy, które jem, więc nie widzę sensu sobie odmawiać. Tyle cudów można zrobić z prostych składników, więc na urozmaicenie diety nie narzekam. Np. https://www.dwiechochelki.pl/2010/07/swiderki-z-cukinia-i-marchewka.html wydaje mi się odpowiedni dla karmiącej mamy.
Honey Ja marchewkę duszę z odrobiną masła, wody, trochę solę i doprawiam majerankiem. Duszę około 20 min. Jak mam smaka to dodaję łyżkę jogurtu naturalnego.
Rzeczywiscie nie widac mu juz tej szalowej łysinki bo zaczely rosnac wloski i ma teraz taki meszek.
Swoja droga Damian ma okropną ciemieniuchę! natluszczam mu oliwka ale nie widac zeby lepiej bylo. Dziwne,ze tak nagle z dnia na dzien mu wyszlo.
kasiaa toja tez wlasnie jem sniadania z dzemami,szynka, czasem ogorek zielony. kolacja to paroweczka lub znowu kanapki,no i owoce tez oczywiscie ale to w ciagu dniam sie nimi zapycham bo ciagle mam niedosyt jedzenia. I strasznie mnie ciagnie do slodyczy,zwlaszcza czekolad.. walcze ze sobą ostro
Te wirusowki to takie świnstwa, oby sie dzieciaczkom polepszylo! A jak po nocce?
To jakies drogie te witaminy macie. Ja za swoje (D) teraz place tylko 4zł na receptę.
A te kapsulki Bobik DiK to kosztowaly 26zł i sprzedam za 15 jeśli ktos chce.
Karola kupilaś wózek?
Honey* używam margarynę roślinną.
nercia pierwsze słyszę, żeby rzadkie kupy świadczyły o infekcji. Oliwia robiła do 6 miesiąca w zasadzie same rzadkie kupy a nigdy nie chorowała. Bądź dobrej myśli. Trzymam kciuki. No i napisz, jak się dziś czuje Ola.
Ja z zup jadam tylko rosół z makaronem. Ziemniaków nie jem w ogóle, bo są nowe. Z warzyw jem tylko marchewkę i buraki, z owoców tylko jabłko. Nabiału dalej nie ruszyłam. Ale mi z tym całkiem dobrze. No i są tego plusy - jestem zadowolona ze swojej figury.
Od 23 Ola nie miała gorączki do 8 rano, gdzie złapała 38 znów, ale dramatu nie ma, bo dobrze się zbija i długo nie wraca. Więc mały kroczek ku dobremu tfu tfu. Mały wrócił do standardowej musztardy w pieluszce, więc może go też ominie. No, ale nie ma co zapeszać i się cieszyć przedwcześnie. W każdym razie stan obecny dobry i tego się trzymam. Co będzie jutro się okaże. Spałam 2h.
U mnie na obiad leniwe.
ArMOna Ja zapas mam, bo się rzuciłam na te kapsułki po 26. Ale dzięki za propozycję. Ja wczoraj z Olcią piekłam ciastka Brownie, gdzie w skład wchodzą 3 czekolady 70% kakao. Zjadłam jeden mały kawałek, a reszta leży i kusi. W sumie to głupia jestem, że te wybrałam, ale smak był straszny i musiałam odrobinę zaspokoić. Mama i mąż jedzą i im tyłki rosną. Ola zjadła kawałek, ale przy infekcji apatytu nie ma. Ale fun z robienia był.
kasiaaaaa Obrazowo 3/4 wody 1/4 miąższu w dodatku zielone. 1 na dobę może się zdarzyć, jak więcej to powinno zaniepokoić. Wg położnej i pediatry.
nercia Oliwia robiła kupy, które wyglądały jak zielone białko surowego jajka. Robiliśmy jej badania na toksoplazmozę, cytomegalię, kilka posiewów z kału, morfologię, mocz, zmienialiśmy mleko chyba z 5 razy i Bóg wie co jeszcze. Wszystkie wyniki miała w normie, a zmiana mleka nic nie dawała. Lekarka załamywała ręce. W końcu doszłam do wniosku, że taki urok Oliwii. Normalne kupy zaczęła robić, odkąd na pół roku wprowadziłam jej do diety coś poza mlekiem.
ArMona sliczny synus. Ma czarne oczy , czy tak wyszły na fotce?
bo zwykle takie maluszki maja granatowe , albo czarne , z tego co gdzies kiedys wyczytałam.
KUpiłam JUVI K+ D3 kropelki doustne 10 ml , wychodzi na 1 miesiac stosowania -zapłaciłam 24,90
sobie prenatal , i DEliKOL na kolki dla Madzi.
Co do diety , miał byc reżim , ale ze mnie d...a ,niestety.
Jadam:
chleb ciemny , marg , masło szynka ,
plasterki pomidora na kanapki, rzodkiewka
ziemniaki , wszelakie sałaty, ( działkowe , nie pryskane)
ryby wszelakie , kurczak
razdko jogurt nat., czasem bakus po corci
kefir z malinami
biszkopty , kawa zbozowa ze smietanką
banany , jabłka , rzadko nektarynka
herbata ze sokiem
a wczoraj kupiłam szarlotke i sernik
po troszeczku testuje i obserwuje
Z tymi kolkami to wielka niewiadoma.
Ciekawe , ze pojawiaja sie zawsze o tej samej porze od17 z przerwami do 21 . Noce super i prawie sie wysypiam
WSzelakie krostki z bużki Madzi zeszły .
wklajam naszego żółwika
co zdjecie , to inaczej wygląda, chyba sporo urosła
w piatek wybieramy sie do pediatry
ciekawa wagi jestem
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
w koncu sie wypogodziło
za chwilke lecimy na dłuuuugiiii spacer:)
Zapomniałam dodac do mojej diety kasze i makarony .
DELIKOL chyba działa chyb a,bo jeszcze popłakiwała bez przyczyny , ale nie trwało to długo. Wiec moze to byc nietolerancja laktozy.
Mnie dalej bol mnie lewa piers , nie załapałam sie do gina , wiec dalej nie wiem co jest grane.
Lewa piers oklapła , bo rzadziej karmie .
Do tego od wczoraj pobolewa mnie cyklicznie lewa strona brzucha , a dokładniej powyzej lewej strony ciącia. BOl przenikliwy.
Pomogł paracetamol, ale i tak miałam wczoraj mega doła. BOje sie komplikacji pooperacyjnych .
Drzewko Cudne Twoje dziewczyny, a jakie podobne do siebie. Ja bym ten bój przy bliźnie skonsultowała dość szybko, bo to dość niepokojąco brzmi.
U nas lepiej, od wczoraj Ola nie dostała środków przeciwgorączkowych, bo nie było potrzeby i dziś poszłyśmy korzystając z poprawy pogody na 2h na dwór. Byliśmy też na USG bioderek małego i jedno jest Ia, drugie Ib. Jutro ortopeda i zobaczymy co powie, ale chyba tym razem rozwórka nas ominie. Ale tfu tfu, aby nie zapeszyć.
Wasze maluchy mają jeszcze zaciśnięte piąstki? Jak długo jedzą z piersi?
Czerwcowe mamusie, przyjmiecie do siebie lipcówki? Niewiele nas jest i tak pomyślałam, że w kupie z Wami byłoby raźniej
Nercia ciesze sie , ze z Olą lepiej i oby polepszyło sie na dobre.
A co do rozworki , to OLiwia nie nosiła , ale szerokie pieluchowanie nas nie ominęło .
tfu tfu, wiec oby WAs i nas tym razem ominęło.
POjutrze Madzia skonczy miesiąc , czasem jeszcze zaciska piąstki , musze sie przyjzec .Z piersi jada od 10 do 30minut . Róznie. Czasem po cycku podaje 40 ml mleka z butli,ale to przez tę lewą obolałą piers .CZasem mam wrazenie , jakby sie nie najadała z piersi.
Moje dziewczyny fakt , podobne sa do siebie , choc w szczegółach inne czas pokaze
Brzuch przestał bolec , wiec zostawiam to swojemu biegowi.. , ale przyszło mi do głowy , ze moze to poczatki endometriozy
carrot jasne , ja osobiscie nie mam nic przeciwko temu
nercia młody bardzo rzadko ma zaciśnięte piąstki. Jeśli ma, to zazwyczaj jak śpi. A jak ma zgięte paluszki, to tak delikatnie, bez zaciskania. A co do czasu karmienia - to zależy. Jak nie przysypia tylko porządnie ciągnie, to się najada w 7-10 minut, a jak sobie przysypia i ściemnia, to go trzymam przy piersi i z 30 minut.
carrot jeśli o mnie chodzi, to serdecznie zapraszam.
Dziś w nocy znów miałam 38 stopni gorączki. Ja chyba zwariuję.
U nas dziś drugi dzień piękna pogoda. Teraz do słońca termometr pokazuje 41 stopni.
Jedziemy dziś z młodym na kontrolę wagi.
Witam
Wczoraj piekna pogoda, dzis tez sie zapowiada taka.
Wiecie ja mam problem z ubieraniem malego. Nie wiem czy krotki rekawek mu ubrac. narazie ma dlugi rekaw. boje sie z w krotkim zmarznie, w koncu lezy caly czas.
Piastki zaciska czasami, teraz np lezy w bujaczku i nie ma zacisnietych. Nie licze ile je. ale mysle ze okolo 15min. ja go czasami dla wyogyd trzymam przy cycku dluzej np jak pisze na forum albo jak ogladam cos
carrot zapraszam serdecznie. i Ciebie i inne lipcowki tez. im wiecej tym lepiej
A ty ubierasz malej krotki rekaw np wczoraj ?
Dominisia wczoraj była w cieniutkim pajacyku. Bez kaftanika pod spodem. Za to z czapy zrezygnowaliśmy.
kasiaaa ja karmie przez oslonki i nic mnie nie boli.
no wlasnie z tym ubieraniem to ja sie nie znam. chyba mu dzis ubiore krotki bo upal sie szykuje.
ide obiad nastawic i po obiedzie pewnie wyjdziemy
honey jak jest cieplo,duszno to ja ubieram malemu krótki rekaw i krotkie spodeneczki lub same body i biore pieluszke tetrowke aby go przykryc. po moim odrazu wiadac jak mu za goraco bo potowka zaraz wyskakuje przewaznie na czole.
A co do czapek to Damian prawie zawsze jest bez czapeczki.ale biore mu zawsze do torby gdybym musiala go wyciagnac z wozka przy wietrze.
carrot witajcie
Dziewczyny co polecicie na ciemieniuchę? i czy macie do tego jakies specjalne szczotki?bo ja mam tylko taka z miekkim wlosiem, ale ona tylko go głaszcze
drzewko córy ekstra Madzia jak duzo ma włosków śliczne są obie
a co do oczu to Damian ma granatowe nadal, na fotce tak ciemno wyszły. wyczytalam w jaims poradniku,ze jak dziecko rodzi sie z brązowymi oczami albo czarnymi to juz takie mu zostaną. natomiast granatowe zmieniaja sie pozniej na niebieskie lub zielone.
Widzę że chętnie przyjmujecie lipcóweczki więc i ja się doczepię
Co do ubierania, to ja moje maleństwo jak na razie zakładam cienkie długie rękawki i przykrywam cieniutkim kocem (jak wieje na dworze), czapki nie zakładam bo jak leży w wózku to i tak mu tam nic nie wieje. Ale jak zaczną się konkretne upały to wtedy będzie dopiero problem z ubieraniem.
ArMona ja pamiętam że przy pierwszym używałam oliwkę bambino smarowałam głowę i myjką szmacianą masowałam głowę , ona była troszeczkę szorstka i w miarę ładnie to schodziło. Szczotkę też miałam przy pierwszym i ona nic nie pomagała, więc teraz nawet nie kupiłam.
Lipcówki Witajcie, będzie weselej.
ArMona Ola jak miała ciemieniuchę to jednorazowo mocno natłuściłam oliwką i potem wyczesałam grzebykiem i nie wróciło. Adaś ma lekką i pediatra mówiła żebym smarowała kremem Oilatum. Ola się urodziła z granatowymi oczami i ma piwne, więc teoria się nie potwierdziła w naszym przypadku.
My po ortopedzie, mam wkładać jedną pieluchę tetrową profilaktycznie i za 6 tyg. kontrola. Więc luz. Dziś zaliczyliśmy 5h w zoo. Mały spał cały czas z przerwą jedną na karmienie i przebieranie. Ola wychasana, ja z mamą padnięte. Ale wszyscy porządnie dotlenieni.
Ola od wczoraj ma się zupełnie dobrze, więc po infekcji chyba pozamiatane.
Z ubieraniem też mam lekki problem, dziś w zoo był w body z dł. rękawem i skarpetkach. Najpierw miał jeszcze cienkie spodenki, ale po chwili je zdjęłam. W kr.rękawie byłoby mu ciepło, ale nie wzięłam ze sobą, a z domu wyjechaliśmy po 9, więc jeszcze gorąco nie było. Czapki nie zakładam, ale też nie wystawiam go na działanie promieni słonecznych.
Hej
to ja sie dolacze do Was jesli mozna
A to dzisiejszy maluch.
https://imageshack.us/photo/my-images/220/img0803pv.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
https://imageshack.us/photo/my-images/718/img0786mp.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
https://imageshack.us/photo/my-images/26/img0742n.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
Krostki u nas też już wygojone. Bez pomocy maści.
Witajcie lipcóweczki !
NO to teraz to juz napewno nie nadąże zaWAMi
ArMona Co do oczu, no to dziwnie piszą , bo moja OLi miała granatowe , a zmieniły sie w piwne .
Nercia jaki On słodziachny i widze , ze lubi na plecach spac .Moje dziecie to juz chyba przyzwyczajone na boku i brzuszku , bo nie protestuje, A mnie w nawyk weszło.
Kasiaaaaa ja tylko tak po cichu sobie mysle, a raczej odpycham myśl , ze te nasze problemy zdrowotne nie mają nic wspolnego z ciecięm cesarskim
DZiewczyny , chyba wiekszosc ma problem w co ubrac , stosownie do pogody takiego maluszka. Mała dzisiaj miała bodziaka z długim rekawem i cienkie spodenki, CZapke mogłam sobie darowac , bo dostała potówki. Ale zawsze biore zapasy ciuszków na przebranie . Ze wozek zawalony.
Acha , Mała była na wazeniu , wazy 3130 , czyli niecałe kg przybrała
A najwazniejsza wiadomosc , to ta , ze dzisiaj Magdalenka nie ma kolek ))
daisy1980 witaj!!
ale co do tych oczu to pisalo,ze jak sie urodzi z brazowymi ciemnymi albo czarnymi to takie same zostaną a granatowe to sie zmieniaja w te pozostale kolorki i ja dopisalam ze w niebieskie i zielone a o piwnych zapomnialam,sorki, u mnie nikt w rodzinie nie ma piwnych.
nercia Adas wyglada na duzego chlopca! i teraz widze,ze ma inne rysy niz moj damian. I jakie ma fajne usteczka, takie całuśne ksztalty
carrot to ładna mieszanka wybuchowa :szczerbaty usmiechhahaha dobrze miec takie zapasowe mleczko
U nas upal,juz teraz tak grzeje ...
Carrot no to niezłą mieszankę wybuchową zjadłaś. Ja przy Nikusiu staram się trzymać rygorystycznie diety, ale przy Konradku to ja nawet fasolkę po bretońsku jadłam niespełna miesiąc po porodzie o tyle że mu nic wtedy nie było
Lipcowki witajcie na pokladzie
Do Was mi czasowo blizej niz do naszych czerwcowek bo tu wiekszosc sporo starsza od naszej Naduski
ArMona wózio kupilismy
Jak na rzaie sprawuje sie super
Na ciemieniuche, choc Fabi mial jej niewiele, podobnie jak dziewczyny stosowalismy oliwke pozniej nakrywalam glowke pieluszka zeby to sie troszke hmmm "zagrzało" i po jakis 5 minutach wyczesywalam szczoteczka
Nercia oby pieluszka wystarczyla na poprawe bioderek
Ja musze w poniedzialek sie dobijac i zapisac nas prywatnie bo na NFZ to na poczatku ciazy musialabym nas zapisac
Dobrze ze Olenka szybko pogonila chorobsko
Adasko wyglada juz na calkiem sporego chlopaka
Drzewko ciesze sie ze Madzia ladnie przybiera na wadze
Jakie masz piekne czarnulki w domciu
Ten Delikol jest na recepte? Ile kosztuje?
My na razie Infacol podejemy w sumie zapobiegawczo bo kolek nie ma ale chyba ja czasami gazy mecza
Nietolerancja laktozy czesto objawia sie takimi pieniztymi kupkami, u nas z Fabianem tak bylo
Oby ból Twojego brzucha juz nie powracal
Carrot ja tez mam takie schizy ze po kupce malej brzuch sie oproznia a to chyba nie tak dziala
Dobrze ze mleko mialas
Ja nie kupuje na zapas zeby mnie nie korcilo
Z witaminek podajemy WitaK i WitaD i cenowo podobnie jak Wasze wypadły
Nadia piastek jako tako nie zaciska silowo ale ma zlozone
Oczy Fabian mial granatowe i ma teraz niebieskie, Nadusia na razie granatowe a chcialabym zeby mieli po mezu piwne
Znam dziewczynke ktorej w wieku 3 lat z niebieskich zmienily sie w piwne
Je teraz krocej niz na poczatku, bo chyba sie wprawila i idzie jej to sprawniej
Czasami possie dluzej i zasypia bez slowa a czasami szuka dalej
Ubieramy sie raczej lekko, jak jest slonce na dworze to bodziak z krotkim rekawem i polspiochy, bo w domciu jest chlodno Czapeczke cieniutka zakladam jak wychodzimy na dwor, bo boje sie o uszy Musze kupic opaske wtedy bedzie jej chlodniej
W nocy tez spi w bodziakach i polspiochach przykryta do pasa nasza koldra
Z reguly jak podje ok 24 jak ja sie klade spac to wola o kolejna porcje ok 4-5
Zje i zasypia, wiec w tej kwestii nie narzekam
Jemy z umiarem ale bez przesady omijam rzeczy ciezkostrawne i wzdymajace
Widze ze Maluszki roznie reaguja wiec trzeba probowac i obserwowac, bez wariacji
A jak Wasze wagi wrocily do tych przedciazowych?
Mezus juz dzis wrocil do pracy
Do jutra mam rodzicow a w poniedzialek pewnie tesciowa po Fabiana przyjdzie
Najgorsze beda 2 zmiany, bo pierwsze to zanim wstaniemy i sie zbierzemy to mezus juz wroci, nocki podobnie a te 2 zmiany spedzaja mi sen z powiek
Laski a czy karmiac piersia mozna stosowac jakas antykoncepcje?
Jaka polecacie? Stosowalyscie?
Jestem na maxa zielona w tym temacie, bo nigdy sie tym nie martwilam
Nie to zebym juz byla gotowa na igraszki ale to tak z mysla o przyszlosci
Lece konczyc obiadek
Milego dnia
kasiu, wierz mi, że dotychczas moja dieta była uboga i jałowa - jeśli chodzi o śniadania, to obijała się o twarożek biały i wędlinę z kurcząt (czyli dokładnie to samo co w szpitalu)... Położna mnie ostro zachęcała do dodawania nowych produktów a ja naiwnie pomyślałam, że skoro jadam nabiał i nic małej się nie dzieje, to śmietana nie powinna być problemem. Jagody z kolei potraktowałam ulgowo, bo skoro gotowane w pierogach... No cóż, człowiek się uczy całe życie.... Na ten moment odechciało mi się jakiegokolwiek poszerzania diety
ArMona, faktem jest, że jednak dobrze trzymać w szafce takie sztuczne 'na wszelki wypadek' a jeszcze lepiej byłoby trzymać w zamrażarce/lodówce własne mleczko. Pamiętam, że przy Samku mieliśmy sytuację, że utknęliśmy w korkach załatwiając sprawy na drugim końcu miasta a mały jęczał babci na rękach z głodu i pluł jak szalony modyfikowanym.
A ja ma jeszcze jedno pytanko w jakim czasie zjawily sie u Was polozne?
Ile razy byly?
Czy Wy powiadamialyscie ze urodzilyscie i jestescie w domu czy Przychodnia sama je do Was wyslala?
Naszej do dzisiaj nie bylo i pewnie zechce przyjsc jak bede z dwojka calkiem sama
W poniedzialek musze zadzwonic do Osrodka i sie dowiedziec czy pamietaja o nas
u nas położna była 3 razy, ale w tym jest jedna błyskawiczna wizyta na oględziny pępka bo mąż zeschizował że ropki za dużo i cośtam.... i nastraszył mnie że siny dookoła i w ogóle. Następna wizyta pojutrze.
My zadzwoniliśmy bezpośrednio do położnej (bo ona była przy Samku więc znaliśmy numer), ale poprzednio dzwoniliśmy do przychodni żeby się umówić na wizytę położnej. Tak instruują w szpitalu przy wypisie.
Karola, a co do wagi, to ja na siebie patrzeć nie mogę... Do wagi sprzed ciąży brakuje mi ok 6kg, w planach mam z 10 zrzucić.
Tak na marginesie: planujecie a może już chodzicie na jakiś fitness? Położna powiedziała mi, że jeśli tylko ja się czuję na siłach, to już mogę chodzić. Dziwne, bo wszędzie piszą żeby po okresie połogu sobie dopiero zaserwować takie wysiłki fizyczne.
Carrot ja bym chyba poczekala chociazby do skonczenia sie tych 6-8 tygodni pologu zeby organizm wrocil ze tak to ujme do siebie Fitnes to juz wiekszy wysilek i roznie mozemy zareagowac
Ja sie tam nie wybieram na zadne dodatkowe cwiczenia, mysle ze przy dwojce powinno mi troszke zleciec w dol
A ile przytylas w ciazy?
KAROLA3DAW ja do wagi sprzed ciąży już wróciłam, ale w ciążę zaszłam z niezadowalającą wagą i chcę jeszcze sporo schudnąć. Co do antykoncepcji w czasie karmienia, to wiem, że są jakieś tabletki anty, które można brać i karmić. Najlepiej zapytaj swojego lekarza.
A u nas jak nie urok to sraczka. Oliwia wstała po południu z prawie 39 stopniową gorączką. Dałam jej Ibufen i spadło, ale teraz znów jej wzrosło do 38. Nie wiem, czy czekać do jutra, czy już z nią jechać do lekarza. Masakra jakaś.
Witajcie
Zaraz dopisze carrot, daisy i madzialenna do listy. Daisy a bylas z nami na poczatku
Wczoraj w koncu ubralam krotki rekawek. Dzis byl upal od rana wiec body i skarpetki. Co do czapki to ja ubieram, cienka z dziureczkami. taka azurowa. Ale zastanawialam sie dzis nad sciagnieciem. bo mi sie wydaje ze te krosteczki co mial to potowki. Buzie ma w miare ladna, czuc pod palcem jeszcze. na szyji tez ma troche.
nercia oby bylo dobrze z bioderkami. ja tez mam zakladac pieluche ale na noc. tak nam kazal lekarz. Adas przeslodki
drzewko ciesze sie ze Madzia przybiera. I dobrze ze nie ma kolek.
carrpot niezla mieszanka. Ja staram sie nie jesc tego co wiem ze zaszkodzi. Piszecie ze prubujecie czekolady. ja mam taka pyszna milke z wafelkiem w srodku. I tak mnie kusi ale boje sie. Ja mleko kupilam na wszelki wypadek. Zrobilam nawet 2 razy ale obylo sie bez. i wylalam. i tak sobie pomyslalam ze jak tak bede robic to go w koncu wyleje zanim Kubus go sprubuje.
kasiaa ziemniaki mlode wcinam. i nic sie nie dzieje. ale ja uwielbiam ziemniaki z maselkiem i koperkiem mniam mniam
A myslicie ze dziecko glodne/nie dojedzone moze zasnac ?
Kubus ma ciemne oczy. z ciemnymi sie urodzil ale nie wiem w sumie czy mial granatowe czy nie.
karola tabletki anty to Azalia i Cerazette. Zauwazylam ze moj lekarz wypisywal Azalie. I mnie tez przepisal te. jeszcze nie zaczelam brac. Jutro minie 6tyg od porodu. Czy ktoras z Was zaczela juz wspolzyc ?
Co do wagi to mam taka jak przed ciaze. Ale chcialabym zrzucic jeszcze 7 kg. Zeby wazyc tyle ile przed Zuzia czyli 60kg
Cwiczenia bym juz zaczela, chociaz bieganie. Ale siostra mi powiedziala ze przez okres karmienia nie powinno sie cwiczyc. napewno od wrzesnia bede z kolezanka na fitnes chodzic. A czy jakbym po schodach na 10 pietro wyszla kilka razy dziennie nie zaszodziloby ?
Do poloznej dzwonilam. Przyszla w czwartek a we wtorek wyszlam ze szpitala. Byla 3 razy.
ide do mycia i do spania
pokaze Wam jeszcze moje dzieci
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
Karola ja będę zakładać wkładkę antykoncepcyjną jak tylko będzie można, będę miała spokój na 4 lata
Honey* dziękujemy za dopisanie na pierwszej stronie Dzieciaki masz cudne, mojemu Konradkowi spodobała się Twoja córcia
Co do wagi masakra zostało jakieś 7kg sprzed ciąży, ale chcę jeszcze dodatkowo 10-15kg zrzucić masakra, jak ja mogłam się doprowadzić do takiego stanu
Dziewczyny mam pytanie, czy wasze dzieciaczki też tak często czkawkę mają, bo mój potrafi mieć 3-4x dziennie, czasami nie ma wcale. Ogólnie ciepło ma, nie marznie.
Carrot co do fitness, to ja zamierzam chodzić dużo na spacery do tego mam w domu orbitreka i hula hoop, zobaczymy czy to zda egzamin.
Ja również mam w szafce mleko dla małego, już ze 3x z niego korzystał, a jak ładnie po nim spał pół nocy
madzialenna moj Kubus ma wlasnie czesto czkawke. wydaje mi sie ze jak w btzuchu byl to tez mial czesto. jak ma brzuszek przepelniony to tez czkawka moze byc.
ja to sie wkladki boje. znam tez przypadki ze w ciazy mozna zajsc z wkladka. nawet tu z forum sa dziewczyny. narazie azalia a pozniej sie zobaczy.
Ja już wkładki się nie boje bo miałam przed ciążą i sprawowała się bardzo dobrze dlatego teraz taką decyzję podjęłam, bo ja często zapominam o tabletkach a te tabletki trzeba brać rygorystycznie nawet co do godziny.
no tak
A jak to jest z ta wkladka. nie czuje sie jej, nie przeszkadza ???
Kasia ja podobnie chcialabym zrzucic wiecej niz sprzed ciazy i wierze ze mi sie uda
Jak Oliwia sie czuje?
Jak Mati zareagowal na nabial?
Honey pierwsze slysze o tym ze jak sie karmi to nie mozna cwiczyc
Pewnie chodzi o takie wzmozony ruch ale wejscie na 10 pietro pewnie krzywdy by Ci nie zrobilo jesli czujesz sie na silach
My jeszcze nie igralismy w łózku bo mimo iz czuje sie super to jednak wole zaczekac zeby sie nie zawiesc i nie miec pozniej traumy
Dziecko jak jest glodne tto chyba raczej nie zasnie, chyba ze sie placzem zmeczy
Niedojedzone pewnie szybciej choc widze po Nadi ze czasami jej lyka brakuje i zasypia bez slowa
Alez Zuzia jest urocza
Kubus to tez juz kawal chlopa
Madzialena sa takie wkladki ktore mozna podczas karmienia zalozyc?
a zakladanie takiej wkladki boli?
jaki jest koszt?
O czkawke mialam wczoraj pytac, bo myslalam ze Naduska jako ze rzadko jej sie odbija lapie ja dosc czesto
A poza tym nie przegrzewam jej a ze w domku jest raczej chlodno to przy dluzszej zmianie pampka tez jej sie to zdarza
Ale nie przeszkadza jej to zbytnio bo raz juz nawet z czkawka zasnela
Rodzice zabrali Fabiana do siostry, mezus poszedl do pracy, Nadia zasypia a ja sluchajac muzyki odpoczywam
Milego dnia Babeczki
KAROLA3DAW póki co wszystko jest w porządku, nabiał narazie nie daje żadnych skutków. Ale lekarka mówiła, że odzew może być nawet do 2 tygodni, więc dalej mam to na uwadze.
Co do czkawki - młody ma czasem, jak mu się po jedzeniu odbije tak na mokro, ale to się zdarza raz na kilka dni.
Wy już o antykoncepcji myślicie, a ja nawet jeszcze ochoty nie mam. A nawet jakbym miała, to wieczór jak dzieci już wykąpane i śpią, marzę tylko o walnięciu się do wyra i o słodkim śnie.
A teraz na koniec postu zonk - Oliwia ma anginę, właśnie wróciliśmy od lekarza. Cudnie...
Wkładkę nie czuje się jej w codziennym życiu , nie przeszkadza w seksie, tak twierdzi mój partner ja tam również jej nie czuje Co do zakładania i wyciągania wkładki jest mały ból który trwa tylko w momencie zakładania lub wyciągania, a to trwa ok 1-2 minut, to zależy jak szybko to doktor robi Ja rozmawiałam z moim doktorem jeszcze w ciąży na temat wkładki i on stwierdził że już ok 4 tyg po porodzie możemy myśleć o założeniu. Koszt takiej wkładki to ok 350-450zł ale jest na 4 lata więc się opłaca. Taka wkładka nie ingeruje w to co się znajduje w pokarmie i nie ma wpływu na nasz pokarm więc można ją zakładać w trakcie karmienia.
Kasia no tak ciepło się robi a dzieci chorują, tylko czekam aż mój z czymś wyskoczy. Niech Oliwia wraca szybciutko do zdrowia. A co do seksu, gdyby nie okres połogu to już bym pewnie sobie baraszkowała
honey ile kosztuja te tabletki Azalia?
jeszcze nie kupilam ale w necie pisze ze okolo 30zl
Honey Dzieciaki świetne. Pięknie się Kubuś uśmiecha. Mojemu zdarzyło się uśmiechnąć kilka razy, ale mam wątpliwości czy to było do mnie i świadomie.
kasiaaaa Dużo zdrówka dla Oliwii, mam nadzieję, że szybko wróci do formy. Angina jest zaraźliwa?
U nas wsio ok. Mały znów strzela na zielono, ale łączę to z mlekiem, które ostatnio piłam, więc znów na jakiś czas odstawiam nabiał. Dziś była położna (4 raz i ostatni), stwierdziła, że mały bardzo urósł i faktycznie te kupy to mogą być od mleka.
Ja kilogramów ciążowych już nie mam tylko oponkę na brzuchu. Na razie na ćwiczenia za wcześnie, więc nie pozostaje mi nic innego tylko ją zaakceptować, a najlepiej polubić.
nercia lekarka powiedziała, żeby tylko uważać, żeby młody nie miał kontaktu z ustami czy śliną młodej. Przez powietrze raczej nie powinna zarażać, ale ja i tak ich izoluję. Wolę dmuchać na zimne.
Do nas polozna przyjdzie dopiero w piatek
Pierwszy raz i pewnie ostatni
Byla na urlopie i dlatego tak pozno
Udalo nam sie zapisac na USG bioderek do tego rewelacujnego specjalisty i to na srode
Niestety zaplacic musimy bo to prywatnie ale mielismy zalecenie ze szpitala skontrolowac bioderka dlatego zalezalo nam na czasie
Fabi mial chyba ostatnio rozyczke, najpierw myslalam ze to trzydniowka chociaz wysypka pojawila sie z goraczka ktora trwala jeden wieczor. Pozniej myslalam ze to uczulenie na cos choc oc raczej niealergiczny jest. Poszlam wiec do lekarki a ta pusta baba (nie bylo naszej pediatry) stwierdzila ze to potowki Wiec juz nie chodzilam do lekarza, wysypka po 4 dniach zniknela wiec stawiam na rozyczke
Ciekawe czy Nadia zalapie, bo nie byli jakos specjalnie izolowani ale tez nie sa blisko ze soba na codzien
Za miesiac zrobie mu badania na przeciwciala i jak sie okaze ze to byla rozyczka to zrobie wszystko zeby ta lekarka nie leczyla juz chorych
Maluszki spie i ja chyba legne troszke kolo nich
Milego dnia
przegladam wlasnie fotki i porownuje moje dzieci
To Zuzia ma 2 miesiace. taka miala wysypke
https://www.fotosik.pl
a to Kubus troszke mlodszy od Zuzi
https://www.fotosik.pl
Dziewczyny, może przebrnę przez wszystkie stronki, ale nie teraz...
śliczne macie dzieciątka
Moje rosna jak na drożdżach, mimo ulewania
Dziewczyny z Krakowa, pomóżcie... bo kurcze nigdzie sie nie moge dodzwonić w sprawie tego USG bioderek, a może macie coś sprawdzonego, co?
marta juz pisalam ze na skarpe sie zapisalam. termin mialam dosc szybko. do dr pachacza
Dziewczynki piszę, bo mam chwilkę. Ja jeszcze nie mogę się z niczym ogranąć, choć mała skończyła dwa tygodnie. Ola mało śpi w ciągu dnia i non stop musze się nią zajmować. Najgorsze jest to,że czasami jak ssie pierś, to się przy niej denerwuje. A ja nie wiem jaki jest tego powód. Czy leci jej za dużo pokarmu, czy może za mało. Lekarka obstawia, że mogą to być kolki, więc daje jej Delikol. Ale ja strasznie się tym wszystkim frustruje i być może te moje nerwy udzielają się małej. Jeszcze mąż musiał już wracać do pracy i to też mnie zestresowało.
A czy wasze dzieciaczki denerwowały się przy piersi?
Pozdrawiam
ania wlasnie kiedys mialam pisac o tym. bo pytalam czy dziecko moze zasnac glodne.
Kuba ostatnio wlasnie tak sie denerwowal przy piersi. lapal, wypluwal i tak w kolko. se mysle albo wlasnie nie leci albo nie chce jesc. ale czy to mozliwe ?
wiec dalam mu smoka i zasnol.
Wiec stwierdzilam ze nie glodny byl. i nawet spal dosc dlugo.
tyle ze ja karmie przez oslonki wiec wiem ze zlapal cycka i ssie.
Ania Nadia tez ma takie dni ze lubi powydziwiac przy piersi
Łapie, wypuszcza, zaciagnie za chwile wypluwa szarpie sie sama ze soba i zdazylam zauwazyc ze najczesciej chce wtedy zasnac a ze z cyca leci to nie bardzo moze wiec podobnie jak u Honey smok pomaga
Albo jak jest zmoczona to tez sie bedzie wiercila
Honey podobne Twoje dzieciaczki do siebie
Choc ja sie w sumie nie znam bo dla mnie takie maluszki sa wszystkie do siebie podobne
aniu f. Adaś też czasami puszcza pierś, łapie, denerwuje się i zauważyłam, że gdy mu się chce spać, a mleko leci i musi połykać. Wtedy daje mu smoczka i bardzo szybko zasypia. Podobnie jak u dziewczyn. Natomiast pamiętam, że u Oli były takie sytuacje też, tylko wtedy miałam mało pokarmu i się nie najadała, ssała pierś i nic nie leciało i też nerw miała. Najlepiej przetestować. Jak śpi długo, po podaniu smoczka to nie chodziło o brak mleka. Wg mnie głodne nie zaśnie chyba że bardzo zmęczy się płaczem i domaganiem się o swoje, ale pewnie obudzi się po chwili z rykiem.
o rany przebrnelam przez zaleglosci
z małym na reku - cud!
Nadia, Kubuś, Adaś i Damianek - śliczne dzieciaczki
Mój też pół główki ma łysej, zaczyna mu się łuszczyć ciemię, a w sobotę po 5 tygodniach odpadł mu pępk
Na to co jem uważam od Waszej ostatniej "reprymendy". i dobrze, bo zakupiona ostatnio garsc czeresni okazala sie byc robaczywa Ale na nastroje Bartka się to bardzo nie przeniosło. jak ma płakac to placze, delicol nie pomagal, wprowadzilam niemieckie sab simplex czy jakos tak ale tez chyba nie pomagaja, a on az sie czasem zanosi od krzyku podkurczajac nozki. czesto wtedy spina sie na kupke. Jak ja w koncu zrobi jest ok. jest to problem wieczorno nocny bo w dzien wali kupki bez stresu.
wczoraj wieczorem dal mega koncert, juz chcialam jechac na pogotowie, ale kolejna proba przy piersi w koncu go uspokoila i zasnal.
teraz w nocy spi czasem nawet 2h. i piers ciagnie juz tylko 10 minut.
na spacerach spi cudnie nawet 2,5h.
ania f jak maluszek był tak mały jak Twój skarb to napinanie nózek i nerwowe puszczanie piersi i ciagniecie znowu jak glodomor oznaczało - daj flaszke". nie chciałam wierzyc M ze mały jest głodny, ale jak widziałam jak sie uspakaja przy swojej pierwszej butli modyfikowanego - zaryczałam sie ze wyrodna matka jestem bo syna chcialam zaglodzic.
Skontaktuj sie z lekarzem w sprawie mleka modyfikowanego, kup karton i sprobuj. Szkoda męczyć dziecko.
Honey Bartek jak nie doje - nie śpi. Nawet po przysłowiowego łyka potrafi otworzyć oczy z drzemki i zażądać pierś, ale on żarłok jest, może inne dzieci mają inaczej. Mój musi mieć pełen brzusio aby zasnąć. Jak zawoła o jedzenie na spacerze, a ławka jest tylko gdzieś w słońcu, karmię go pod przykryciem tetry i nie raz myslałam że jak tylko zaspokoję ten jego największy głód, to możemy wracać do domu, zeby go nakarmić do syta. COś ty zapomnij. Drze się w tym wóżku jakby go kto ze skóry odzierał. Wiem już więć, że lepiej go w mega słońcu na ławce nakarmić - ale do syta, aż on będzie miała dość i puści pierś, bo inaczej nic z tego. oczywiście zawsze przy karmieniu na dworze nakrywam go tetrą, aby go nie zawiało i nie uszczypnęło słońce.
Piszecie dużo o ubieraniu. Ja nie mam żadnego z tym stresu. Położna kazała sprawdzać małemu karczek, czy ciepły czy zimny czy gorący. Jak jest upał, zakłądam mu body bez rękawka, z krótkim albo koszulkę z krótkim plus piluszka. Obojętnie czy jestem w domu czy na spacerze. Zawsze na spacer zabieram pieluszkę i kocyk. Jak karczek mu sie chłodzi -przykrywam kocykiem. Ponoć gorsze jest przegrzanie niż chwilowe przechłodzenie - i tego się trzymam. Ubieram dziecko tak, jak siebie bym ubrała, plus do tego zabieram coś na przykrycie, bo słońce może zajść, albo zerwać się wiatr, a nam daleko do domu. Czapkę na spacer zabieram zawsze, ale w domu - nigdy jej nie zakładam- choć ciocie dobre rady ostrzegają . skarpetki róznie - czasem zakłądam czasem nie, jak ma nóżie chłodne to zakładam. Długi rękawek (body, śpiochy, rompersy) zakłądam tylko gdy jest chłodniej ok 20 stopni na zewnątrz, tak jak dziś.
Na seks miałam już ochotę kilka razy, ale czekam do wizyty u ginki nas kontrolę. Nie wiem jak się będę zabezpieczać, M sugeruje kupić przyczepkę prezerwatyw Za stara jestem na czekanie 4 lata na drugie dziecko, więc ani wkładka ani spirala nie wchodza w rachubę - bo mi się nie kalkulują. Jak mały zacznie chodzić, chyba czas będzie starać się o kolejne dziecko, choć nie wyobrażam sobie tego dziś .
A macie czasem takie myśli - zwłąszcza te pierwsze mamy, że możecie zrobić dziecku nieświadomie krzywdę? Ja się boję np. że mogłabym go upuścić, albo idąc z korytarza do kuchni, nieuważnie uderze go gdzieś w główkę, albo źle go złapię, albo uniose. Staram się za wszelką cenę odpychac te myśli, ale czasem wracają one jak upiór jakiś i międlą mi wątrobę.
Jest na to jakieś antidotum?
U nas fochy przy cycku też zawsze oznaczały, że nie ma mleka w piersi. Przy Oliwii tak miałam i teraz przy Mateuszu też - wtedy, kiedy wznawiałam laktację i miałam jeszcze mało pokarmu.
Mi się wydaje, że Mateusz potrafi zasnąć "na głodzie", ale nie śpi wtedy długo. Bo ja wyrodna matka jestem i u mnie nie wchodzi w grę karmienie co godzinę.
Kubus spal dzis w nocy od 24 do 5 rano i to bylo najdluzej
Mi się właśnie wydaje, że jak mała jest już najedzona, a chce jeszcze posiedzieć przy cycusiu to się denerwuje, bo leci jej mleko, a ona chce tylko się poprzytulać. Najbardziej wkurza mnie, że nie chce smoczka. Może moje dzieci sa takie bezsmoczkowe,bo syn wogóle nie ssał smoczka.
A czy wasze dzieciaczki długo sypiaja w ciągu dnia? Bo moja niunia to bardziej aktywna jest niż senna. A w nocy do tej pory to spi mniej więcej od 20 do 24 lub 1.00 a poźniej budzi się co półtorej godziny.
Ja ogólnie mówiąc nie mogę się wdrożyć w nowy tryb życia. Do tej pory wszystko było poukładane tzn.praca, syn do przedszkola no i dużo czasu dla siebie. A teraz wszystko się odwróciło o 360 stopni. Mam nadzieję, że nie dopadnie mnie baby blues, bo czasem to mam dość wszystkiego. Czy was tez dopada czasem taki nastrój?
MamaNadzieja ja jestem raczej optymistka wiec nie dopuszczam do siebie takich dreczacych mysli
Nie powiem ze nie nasunely mi sie takie, ale szybko odpowiadam sobie: kto lepiej niz ja bedzie umial sie zaopiekowac moim Maluszkiem niz ja?
To chyba nie ma zwiazku z tym czy to pierwsze dzieciatko czy kolejne przynajmniej u mnie bo to glownie chodzi o fakt ze to taka mala bezbronna istota i dlatego tak bardzo sie o nia boimy
Antidotum uwierzyc w siebie i w to ze to co robisz robisz najlepiej jak potrafisz i z mysla o Maluszku
Kasia u nas bez przerwy to chyba w nocy sie najdluzej zdarzylo bo cos ok 6 godzin bylo
W dzien ja chyba odglosy rozpraszaja, a nie separuje jej od naszych codziennych hałasów
Ania Nadia roznie spi czasami tak dlugo bez ruchu ze sprawdzam czy oddycha
A ma tez takie chwile ze co zasnie i smok jej wyleci to sie buzi
Ale nie moge narzekac bo tak jak piszesz Fabian u nas byl wlasnie od malego bardziej aktywny niz spiacy
I nie zgadzalo mi sie twierdzenie ze dziecko w pierwszych miesiacach tylko je i spi
Maluszki spia, zaraz mezus wroci wiec lece kolacyjke szykowac
Dobranoc
ania f. Mateusz w dzień ma tak, że po jednym karmieniu śpi do następnego, po następnym nie śpi i z reguły tak na przemian, choć wiadomo, że czasem ma bardziej "śpiący" dzień, a czasem mniej. Jak nie śpi, to go czasem wkładam do leżaczka, bo w łóżeczku nic nie widzi. W nocy na szczęście śpi.
hej
My dzis po szczepieniu. Szczepialam jak to powiedziala pielegniarka sanepidowskimi. Zuzia przy okazji tez byla szczepiona.
Kubus wazy 5200. Lekarka sie smieje czym ja go karmie. Zmierzyla go tez i wyszlo 55cm. A w szpitalu mierzyli to 58cm bylo.
Armona a Ty jak szczepilas ? Nercia na jakies szczepionki Ty sie zdecydowalas. Kiedy bedziesz szczepic ?
aha no i mam problem. Bo chcialam kupic paracetamol w czopkach w razie gdyby maly mial temperature. Chcialam 50mg ale ponoc nie ma. Sa tylko 80mg. na tych 80 pisze od 3 miesiecy. jest tez nurofen w czopkach ale 60mg. pamietam ze Zuzi podawalam 50mg. czy to 60 nie bedzie za duze? Wy macie jakies ??
najwyzej zadzownie do lekarki i zapytam
no tak tez mi powiedziala
Honey faktycznie Kubus ladnie sie wagowo ksztaltuje
Az z ciekawosci zaraz Nadie zważę na naszej wadze
Ja mam po Fabianie czopki Paracetamol własnie 50 ale wykorzystane chyba 2 pozniej kupilismy Ibufen D i to pomagalo w kryzysowych sytuacjach
Data waznosci jest do 2013 wiec na razie nie bede nic kupowac
Moze akurat w tej aptece nie bylo bo w tej internetowej sa dostepne
https://www.doz.pl/apteka/p1268-Paracetamol_czopki_dla_niemowlat_50_mg_10_szt
Nadia cos malo kup robi znaczy sie wczoraj wogole nie zrobila
W nocy spinala sie wiec jej pomoglam podgrzewajac i masujac brzusio, przed poludniem tez trosszke zrobila i cisza :mam Bączki puszcza, wiec chyba wszystko ok
Wlasnie zasypia, Fabi juz kima dluzsza chwile, mezus pognal do pracy a ja sie ciesze do herbatki koperkowej
spokojnej nocki
na wszelki wypadek lepiej miec. zeby w nocy po aptekach nie jezdzic. lepiej miec niz nie miec. jakby to powiedzial moj tesc temu sie jesc nie daje
karmie karmie piersia. idzie mi zdecydowanie lepiej niz przy Zuzi. Ale bylam mniej a nawet wogule nie doswiadczona w karmieniu piersia.
Maly jakis niepsokojny byl wczoraj. ale zrobil tylko jedna kupke rano. takto po******ywal. chyba mu nie zaszkodila polowka kostki czekolady. ale nie moglam sie powstrzymac
edit
ale bezsensu. czy p.o.p.i.e.r.d.y.w.a.l to brzydkie slowo?
Honey Ale czopki 80 mg paracetamolu jest ok dla Kuby. Zalecana dawka to 60 mg na kilogram na dobę. Jak sobie policzysz to jednorazowo przy swoich 5,2 kg może dostać 78 mg jednorazowo, co daje właśnie jeden czopek. Paracetamol jest najbezpieczniejszy i unikałabym Nurofenu jak się da. Ja mam Efferalgan i napisane, że dla dzieci od 1-4 miesięcy.
My szczepienie mamy w przyszłym tygodniu. Jeszcze nie zdecydowałam czym szczepię.
dostalam w drugiej aptece te 50mg.
Ja wiem już że mój Nikuś będzie szczepiony płatnymi szczepionkami Hexa i na pneumokoki ale my to wszystko będziemy mieli za darmo, bo robią program szczepień Mój starszy syn również się załapał na taki program szczepień jak się urodził i nie narzekam, jedyne tylko co to musiałam zdawać relacje po każdym szczepieniu.
Co do zabezpieczeń z leków również lubię mieć wszystko w domu pod ręką, aby później nie latać po aptekach.
Honey p.o.p.i.e.r.d.y.w.a.l nie to nie jest brzydkie słowo
Myśmy Nikusia ważyli w domu i wyszło że waży 4200g czyli przez 2 tyg przybyło mu 500g To ciekawa jestem ile by ważył gdyby urodził się w terminie 16 lipca aż nie chcę myśleć.
Karola nam jak mały nie chciał kupek robić, to zaparzyłam mu herbatki koperkowej, można powiedzieć że od razu podziałało a małemu ulgę przyniosło.
CZesc babolki !
W koncu MAlenka zasnęła na balkonie , Starszą na działke kochana babcia zabrała.
Zaczynam wiec błogie samotne chwile
Przyznam sie szczerze , ja juz tak do konca nie pamietam co kto , o czym pisał.
Efekty podczytywania Was na raty
Wiec z gory sorki ,bo czas goni i nie wyrobiłabym z odpisywaniem personalnie .
Co do szczepien , jak juz pisałam , bierzemy te bezpłatne , natomiast pediatra bardzo nas molestuje o zaszczepienie Madzi szczepionką PREVENAR 13 .
Znmacie ? Szczepicie?
Honey, strasznie fajne te Twoje dziecinki . I bardzo , bardzo podobne Zuzia jesty sliczną panienką.
Kasiaaaaa bardzo wspolczuje , ostatnio cos choroby sie Was za często imają .
.Mateuszek , z tego co piszesz jest bardzo bezproblemowy. Czy to zasługa min. smoczka uspokajacza?. Nie mowie juz o osobowosci dziecka, bo pewnie jest z tych spokojnych.. Ale mam taką cichą nadzieje , ze moze smoczek byłby wybawieniem na tego mojego złosnika .
AniaF , moje dziecie podobnie i niejednokrotnie juz zachowywała sie jak TWoje przy cycu.
I sa takie okresy , cyklicznie sie powtarzają , zazwyczaj wieczorami .
I tak przystawiam raz do jednego , do drugiego , co konczy sie płaczem.
Butelke tez podstawiałam . TO samo. Wiec to nie głod , przynajmniej u nas jest przyczyną.
Stawiam , na rozdraznienie , zmęczenie. KOlki?
MOze i potrzeba bliskosci maminego cycusia. A ze leci z cycka..
UOdkryłam ,ze noszenie na ramieniu , podtrzymywując od dołu dłonią brzuszek , daje jakies rezultaty. Przy czym robie spore kilometry we własnym M3
TRzymam kciuki za WAs . Tobie zycze mnostwo cierpliwosci . I obys znalazła czas dla siebie, na chwile relaksu. W koncu wypoczeta i zadowolona mama , to szczesliwe dzieci
Pytałam kiedys o smoczki, ale w koncu nie kupiłam. Starsznie chciałabym uniknąc u Madzi. Bo i tak jej zgryz juz mi sie nie bardzo podoba.
Znalazłam dobre opinie o uspokajaczach dr Müllera i Baltersa. Znacie , jak sie sprawdzają?
No i niestety mam zrosty po prawej stronie ciecia , po cc
Objawiaja sie silnym kłuciem .N a szczescie nie codziennie.
Cześć dziewczynki.
U mnie nadal nastrój do bani. Chodzę po domu jak bomba i wszystko mnie denerwuje. Moja mała jest taka płaczką, że momentami mam ochotę zostawić wszystko i gdzieś wyjść. Nie wiem dlaczego tak mało sypia w ciągu dnia. Chociaż wczoraj miała fajny dzień i spała b. długo. A jak nie śpi to od razu płacze. Ja rozumiem, że dzieci muszą płakać, ale czemu mój dzidziuś jest taki niegrzeczny? Moja mama mówi, że to pewnie dlatego, bo ja prawie cała ciążę się czymś zamartwiałam. Myśłałam, że z drugim dzieckiem będzie łatwiej, ale w moim przypadku to nieprawda.
Dobrze, że synuś pojechał na wakacje do babci, bo nie musi patrzeć na znerwicowaną mamusię. Bardzo za nim tęsknię.
I sorry, ze zanudzam Was moimi frustracjami.
Pozdrawiam
ania f
Dobrze że ruszyłas ten temat. Mój maluszek tez popłakuje za dnia i wymyśliłam sobie taką teorię, ze skoro cały czas w ciąży pracowałam, byłam w ruchu, dziecię niesuatnnie było lulane - teraz domaga się tego samego. A jak ja go odkładam do łóżeczka to się mega dziwi co się dzieje. Chyba powinnam była kupić łózeczko - kołyske.
Teraz za dnia wyjeżdżam z nim na dwa spacery - do południa i po południu. Po dwie godziny dziennie. I jest super. W wózku śpi przesłodko, a jak się zatrzymuję, to kwili. Jak juz mnie wyczerpuje to ciągłe lulanie małego w domu na popołudniowy spacer wysyłam męża. i wtedy zbieram mysli.
Inaczej dawno dostałabym w głowę.
Spróbuj z tym spacerem, maleństwo Ci nie odpusci tego lulania - przeciez Ty też pracowałaś dlugo, moż ei Twoja dzidzia ma takie potrzeby jak i moja.
karola
jestem mega optymistką, do tego stopnia, ze na niektórych pogrzebach potrafię się nawet uśmiechać, bo dopatruję się w fakcie czyjejś śmierci jakichś pozytywów.
Ale w przypadku dziecka dostaję jakiegoś malpiego rozumu.
Brakuje mi wiary w siebie. Powątpiewam w swoje umiejętności i goganiaja mnie takie durne strachy. Może to siła zalegających hormonów.
Mały wciąż kolkuje - metodą jest espumisan.
Cała reszta nie pomagała...
no to lece na spacer.
kasiaaaa Ślicznego masz synka. A buzia jaka gładka.
aniu f. Zupełnie Ci się nie dziwie, że nastrój i psychika Ci siada jak mała dużo płacze. Mój wczoraj cały dzień miał problemy z brzuszkiem, nie spał cały czas i miał wzdęcia, puszczał wodniste bąki. W końcu zaczął ryczeć nie do uspokojenia. Z sił już opadałam i nie wiedziałam co robić. Nastrój zwykle mam dobry, a wczoraj poleciał w dół po równi pochyłej. Po konsultacji z pediatrą podłam mu probiotyki Biogaia i dziś już lepiej i Adaś spokojniejszy. Jak bym tak miała na co dzień to też miałabym kiepskie samopoczucie. Na pewno nie jest Ci łatwo i złość też jest normalnym uczuciem, nie czuj się winna, że masz takie emocje. Ja tylko mogę Cię i życzyć wytrwałości. Nie wiem czy pamiętasz ile ja miałam stresów w ciąży i pewnie jakby mi ktoś mówił, że Adaś jest "jakiś" przez te emocje wcale by mi nie pomagało, pewnie budziło kolejne poczucie winy, że to przeze mnie. Ja bym te komentarze całkowicie wyrzucała z głowy, bo to nic nie da i skupiła się na tym co mogę zrobić tu i teraz. Ja mała już zaśnie zadbaj proszę o siebie, dom się nie zawali jak czegoś nie zrobisz. Buziaki.
U nas tak jak pisałam Adaś miał rewolucje brzuszkowe. Dziś jest lepiej i głównie odsypia ciężki wczorajszy dzień. Poza tym zaczął się ładnie uśmiechać i wydaje z siebie pierwsze "gu". W wolnych chwilach łapię oddech nad książkami, żeby całkiem nie zatracić ducha w obsłudze dzieciaków.
kasiaaaa Ja zdecydowanie gorzej radzę sobie z dwójką, niż z jednym. Moja Ola teraz okazuje zazdrość, widząc ile czasu zajmuje mi obsługa Adasia. Jak mam go na rękach, ona też chce i gramoli się na mnie. Zwykle dużo bawiła się sama, teraz chce ciągle ze mną. Do łóżka przychodzi do nas już o 24, a budzi się około 5.30 i już nie chce spać tylko się smyrać, albo zaczyna gadać. Ona tak dużo mówi, że łapie się na tym, że bezwiednie się wyłączam. Nie chce sama do toalety, kapać ją mam ja, czytać tylko ja, ogólnie wszystko z mamą, albo na mamie. Oj łatwo nie jest.
mamo nadziejo Strachy ja też mam i o jedno i o drugie dziecko takie samo. Wcale mi nie przeszło. A z bujaniem możesz mieć rację, Adaś też bardzo lubi, a w ciąży ciężko mi było usiedzieć na 4 literach. Jak spaceruję to śpi w wózku, jak próbuję usiąść w parku z książką to otwiera oko i łypie na mnie wymownie i spać nie chce. Nauczyłam się czytać spacerując.
I trochę Adama
https://imageshack.us/photo/my-images/708/img0972pv.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
https://imageshack.us/photo/my-images/11/img0963es.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
https://imageshack.us/photo/my-images/705/img0989cj.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
A tu ja i potworki w domowych pieleszach
https://imageshack.us/photo/my-images/14/img0952rt.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
Witajcie:)
Starsza zabrana na wies przez dziadków , a ja korzystam ile wlezie z wolnych chwil do marnowania czasu
Zwazywszy co mnie poznymi popołudniam czeka , trza napełnic katalizatory .
W innym wypadku po prostu z tym moim niespokojnym dzieckiem, nie dałabym psychicznie rady
Kasiaaaaa to nie pocieszyłas mnie
Mateuszek ma sliczne usteczka , na drugim zdjeciu takie zarysowane jak malowane
AniaF przezywam dokładnie to samo. Magdalenka jest niespokojnym dzieckiem.Co prawda noce sa ok , w dzien tez troszke pospi.
Ale gdy nie spi , nie zabawi sie sama . Płacze jak tylko odkładam ją do łozeczka , gdziekolwiek .
Przeszłam to ze Starszą. Dlatego tak bardzo bałam sie tego okresu.
Aniu F chyba musisz sie z tym pogodzic i moze po zakonczeniu tych magicznych 3 miesiacach rozdraznienie i niepokój stopniowo minie.
BYc moze nasze dzieci naleza do pobudliwszych ,czy niespokojnych , wrazliwszych.
POczytałam sobie ksiazke i nie zawsze tez takie zachowanie niemowlaków ma zwiazek z naszą dietą.
mama nadzieja dajesz naprawde nadzieje , wiec kolej na nowe sposoby ujarzmiania mojego dziecia. Czyli kolej na espumisan.
NErcia zazdraszczam pierwszego usmiechu
W wolnym czasie takze zagłebiam wiedze dzieciową. A ilez to nowych rzeczy sie dowiaduje , czyli taka niedouczona byłam przy Straszej corci
Starsza i u nas od jakiegos czasu daje popalis . Siostr uwielbia. Niestety na nas sie wyładowuje. Pyskate sie zrobiło , szczegolnie do mnie .
CZyli jakas skrywana zazdrosc daje znac .
Nercia wiem co przeszłas z Adasiem .Co prawda moja nie miała wzdec , ale wczoraj 3 godziny chodziłam w kólko z Madzią na rekach( rzecz jasna z niewielkim przerwami). .
Nercia , Adas juz wcale nie taki łysy.Slicznie wygladacie!
Acha, podobaja mi sie pieprzyki w okolicach ust , oczu
Kiedys pytałas o zaciskanie piąstek.
Zwrociłam baczniejszą uwage i stwierdzam , ze owszem bardzo i czesto zaciska , co by mogło swiadczyc o wzmorzonym napieciu miesniowym ? tak sobie gdybam ..
Witajcie kobitki!
nercia swietna masz rodzinkę! Adasiowi lysinka zarosla jak widze
kasiaaa śliczny bąbelek
ania f moj maly potrafi plakac caly dzien i pol nocy.. rece opadaja. Ja tez duzo sie denerwowalam w ciąży, wszystko za sprawą mojego oujca,który jest bardzo niedobry dla wszystkich a zwlaszcza dla mojej mamy Mowi sie-jestes w ciazy to sie nie mozesz denerwowac- ale w niektorych sytuacjach sie nie da tak poprostu zapomniec o wszystkim i samą siebie oklamywac ze jest ok! Niestety dziecko wchlonelo moje zmartwienia i teraz jest placzliwe i ciagle pragnie byc na rekach lub obok mnie. Nie gniewam sie na malego,ze taki jest. Nie jego wina. Czasami wydzieram sie sama do siebie albo do męża, ze juz nie daje rady, że mam dosc,ze nie wiem co mu sie dzieje i co mam robic ale jak mąż wkracza do akcji i bierze malego, to po chwili mu go odbieram bo mam wyrzuty,ze sie tak denerwuje na mojego malenkiego syneczka i tule go i pieszcze a mąż sie ze mnie smieje Wiem,ze to nienormalne ale tak mam...
Ostatnio nie mam czasu nawet wlaczyc kompa, maly pochlania mnie doszczetnie, tylko na podworku jest spokojny wiec calymi dniami jestesmy na dzialeczce lub spacerujemy.
Moja mama wreszcie wrócila z Francji i od dwóch dni Bartus u niej spi więc i ja sie trochę wysypiam bo ciągniemy z Damianem do 9
Wczoraj wazylam Damiana i ma 4750g.
Szczepienie mamy za 2 tygodnie bo lekarka stwierdzila,ze jak Damian sie urodzil 3 tyg przed terminem to lepiej poczekac jeszcze te kilkanascie dni. honeyszczepię go albo refundowanymi albo PENTAXIM'em,
czy któraś z Was miala stycznosc z tym wynalazkiem????????
Zainspirowana zdjęciami Honey porównuję moje bąki w tym samym wieku, wg Was podobni?
Ola
https://imageshack.us/photo/my-images/34/img928401.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
Adaś
https://imageshack.us/photo/my-images/594/img0970x.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
drzewko Czytałaś Tracy Hogg? Moje to typowe aniołki wg jej klasyfikacji. Zaciskanie piąstek powinno przejść do 6tż.
ArMona Całkiem normalne Twoje zachowanie wg mnie, choć ojciec to też rodzic i niech się wykaże. Ja walczę z moimi takimi odruchami, choć też miewam.
Wstawicie zdjęcia pierwszych i drugich dzieci w tym samym wieku. Może być ciekawie.
ArMOna to witaj w klubie mam niespokojnych Maluchow
Nercia ja tu widze blizniaki
brwi , oczy idealnie takie same.
Tracy Hogg nie czytałam. Jesli Twoje- Aniołki , to moje Diablątka
jak znajde fotki Starszej to wkleje
niesamowite , ale Madzia dzisiaj jakby spokojniejsza ,ciagle spi
ale po co mydlic sobie oczy
skoro pogoda burzowa , to i Mała senna
tak, drzewko ma racje
nercia ja tez tu widze blizniaki. Noski, brwi, oczy maja takie same
nercia wg mnie są tak niesamowicie podobni do siebie,ze nawet jakbys wkleiła samo zdjecie Oli to nikt by sie nie polapal,ze to nie Adas
https://www.fotosik.pl
Mój synuś dzisiaj skończył 2 miesiące!!!
ArMona buziaki dla najstarszego czerwcowego Malucha
Nercia dzieciaczki podobne takie cudne wielkie oczka
W piatek byla polozna
Wszystko w porzadku, wiec jakbym miala pytania mam dzwonic
Moze jutro skoczymy zeby Nadie zwazyli wiec zobaczymy jak wagowo przybiera
Po 26 pojdziemy na kontrole do pediatry bo teraz jest na urlopie a z wizyta szczepienna beda dzwonic
Niebawem szczepienie i zastanawiamy sie nad tymi bezplatnymi plus rota, choc mialo byc jak u Fabana 6w1 i rotawitus
W srode bylismy u ortopedy, ktory od razu zrobil USG bioderek.
Na gole ze tak powiem oko nie stwierdzil nieprawidlowosci, ale na USG juz wyszlo ze krzywo sie ukladaja wiec zalecil nam poduche 24hna dobe
Widzial nasze przerazenie wiec spokojnie wszystko wytlumaczyl
Kolejna wizyta 6 wrzesnia
Zaraz popowrocie z miasta zapakowalam Nadie w ta poduche i zaczelo sie plakanie
Mezus poszedl na nocke, Fabi na szczescie podczas snu nie reaguje na krzyki wiec nie bylo totalnej tragedii.
Ale widzialam ze jest jej mega niewygodnie choc ja nie boli
w srodku nocy nie wytrzymalam i sciagnelam jej to ale zaraz rano znowu zapakowalam i po malu sie przekonala
Chwilami jej sciagam bo jest jej w tym duzo cieplej i nie chce zeby mi sie zaparzyla
Juz widze ze inaczej trzyma te nozki ale jeszcze duzo pracy przed nami
Ktoras z Was miala do czynienia z poducha? Napiszcie cos wiecej
Fabi ogolnie ok, choc teraz w te upaly lubi pomarudzic a ze ma juz tylko jedna drzemke w dzien to bywa chwilami ciezko kiedy kazde chce wlasnie mnie
Wszyscy na okolo pomagaja nam jak moga wiec nie narzekam mimo ze chwilami nie wiem za co sie wziasc
Mocno Was sciskamy
witam
karola moja Zuzia miala taka poduszke. tyle ze to byl grudzien wiec jej nie bylo goraco. ja tez sie przerazilam jak mi lekarz powiedzial o jakiejs poduszce. ale w sumie tak to strasznie nie wyglada. tak naprawde to nie ma co wiecej pisac na ten temat. zakladasz i dziecko lezy. mowi sie ze ile dziecko ma miesiecy to tyle bedzie nosilo ta poduszke. Twoja ma 3 tyg wiec moze tyle bedzie to trwalo
mam nadzieje ze szybko sie bioderka nadii wyksztalca.
u nas dzis upal. Az Kubus byl niespokojny. malo spal, jak juz zasypial to budzil sie po 20min. i tak w kolko. po kapieli sie uspokoil, podoil cyca i zasnol. ciekawe do ktorej bedzie spal.
sama ide sie opłukac i klade sie do wyrka
ArMona Śliczny Twój dwumiesięczniak.
Karola Ola nie nosiła poduszki, ale miałyśmy do czynienia z rozwórką Koszli przez 6 tyg. Przy pierwszym nałożeniu strasznie płakała, a ja z nią, ale następnego dnia już się przyzwyczaiła i było lepiej. Pod koniec jak już była bardziej kumata to przy zakładaniu prostowała nogi tam mocno, że nie byłam ich jej w stanie zgiąć, czekałam jak zaśnie i wtedy zakładałam.
Adaś dalej brzydko się załatwia, tzn. przy puszczaniu bąka, przeważnie trafia się wodny kleks. Wcześniej się to nie zdarzało. Podaje probiotyki, jutro idziemy do pediatry na szczepienie, więc porozmawiam na ten temat. Jest spokojny, normalnie się zachowuje i ogólnie wsio ok, tylko te bąki.
nercia Mateusz też czasem puszcza bąka z kleksem. Dlaczego myślisz, że to jest coś złego?
KAROLA3DAW Fabian i Nadia śpią w jednym pokoju?
Mateusz na samym cycusiu niestety chudnie. Zdecydowałam się więc na dokramianie. Nie wiem, czy to z nerwów czy z innego powodu, ale dziś w nocy młody się obudził na jedzenie, wyciągnęłam pierś, młody ją łapie, wypuszcza, znów łapie, kręci główką, denerwuje się. Ściskam pierś - nic, pusto. No to szybko go przystawiam do drugiej - to samo. Potem rano się coś odblokowało, ale i tak sobie nie pojadł. Szlag mnie trafi przez te cycki.
W piątek byliśmy na usg bioder, wszystko jest w porządku. Usg kontrolne za 8 tygodni.
Wczoraj mieliśmy chrzciny. Była piękna pogoda. Mateusz przez cały dzień ani nie pisnął. W kościele z ciekawością oglądał wszystko dookoła i słuchał wszystkich nowych dźwieków. Potem na przyjęciu albo spał, albo sobie leżał w wózeczku. Goście się nie mogli nadziwić, że jest taki spokojny. A jeden wujek całkiem na poważnie zapytał, czy młody umie w ogóle płakać.
Od kilku dni Mateusz na mówienie do niego reaguje uśmiechem. Uśmiecha się identycznie, jak tatuś.
W najbliższych dniach będę mieć zdjęcia z chrzcin, to Wam coś wrzucę.
no witajcie ja tak na szybko
nercia
dzieci sa identyczne, wnioskuje - podobne do Ciebie
Jeśli mąż ma pretensje, niech dobija się o trzecie
ArMona
Mały sliczny i wcale nie wygląda na beksę Pije kokajl za jego 2 miesiące
A u nas dzis była wizyta u ortopedy i mały ma dysplazję bioderka. M załamany, dopiero co opanowaliśmy kolki espumisanem, a tu kolejna zapora do szczęśliwego radosnego dziecka.
Bartoś musi nosić szelki-20 godzin dziennie , nienawidzi mnie za ich zakładanie, szelek tez nienawidzi. Tak łądnie ostatnio prostował nóżki a teraz podwinięty jest jak kulka, śpi na razie w foteliku samochodowym bo nie miałąm siły go już nosić z tymi podkurczonymi nóżkami, ciężko mi jednak będzie położyć taką kuleczkę do łóżka, życzcie mi udanej nocki
Będę sie starać robić z nim ćwiczenia na bioderka, chcę zawołąć rehabilitantkę do domu, żeby mi okazała jak go rehabilitować, aby szybciej pomóc. Za 4 tyg. kontrola...
Byliśmy dziś z M i małym w lesie na spacerze, ale było fajnie, jutro mam nadzieję spacer nad jeziorem.
Jak będą jakieś zdjątka - wkleję.
Nercia
Bartoś od miesiąca puszcza kupki z kleksem (poza zwykłymi kupkami), probiotyki też mu podaję Lacidobaby, bo napina się kilka godzin w nocy na kupkę. Czy pomagają nie wiem, kupka w końcu wychodzi ale czy to po probiotyku - trudno stwierdzić, bo nie nastepuje to po podaniu leku.
kasiaaa
tez mialam problem z mlekiem, zawzięta byłam i go dostawiałam, żeby wywołać ka==laktację, teraz mam duzo pokarmu a mały i tak dojada z butli. Taki jego urok, ze dużo je.
MamaNadzieja nasza Nadia nosi poduche na biderka wiec takze poczatki byly trudne ale juz sie ciut przyzwyczaila i jest lepiej czego i Wam zycze
Dzieci takie niedogodnosci nie bola tylko im najzwyczajniej w swiecie ograniczja ruchy i dlatego protestuja
A takiej wspanialej mamci jak Ty nie da sie nienawidzic
Jak zdecydujesz sie na rehabilitantke to podziel sie pozniej co Wam poradzila
Kasia Fabian Nadia maja łózeczka kolo siebie ale na noc Fabi spi w swoim a nadia jako ze karmie piersia to spi z nami bo tak mi wygodniej
A dlaczego pytasz?
Mi sie jeszcze nie zdarzylo zebym nacisnela na piers i nic nie wylecialo
Zreszta jestem dosc oporna na mysl ze moge nie wykarmic córy
Dzisiaj wydawalo mis ie ze Nadia nie moze sie najesc ale od cyca do cyca i w koncu jej wystarczylo
Nercia u nas takze sa dni ze sa kleksowate beczki i nie widze w tym problemu
Honey a ile Zuzia nosila ta poduche?
Nosila caly czas czy okroeslana liczbe godzin?
Wszystko bylo pozniej ok?
Boje sie ze bedziemy musieli jeszcze z tymi bioderkami walczyc
Fabianowi wyszedl 5 zabek
I albo ma takie dziwne chrostki po ukaszeniach komarow albo ma jakas ospe
Zobaczymy jak rano bedzie wygladal, jak sie pogorszy to jeszcze lekarz nas czeka
Skoczylismy dzis do Przychodni zwazyc Naduske i wyszlo 4070g wiec od wyjscia ze szpitala przybrala 870g
Mykam pranie powiesic
Buziaki dla wszystkich
karola Zuzia miala 2 miesiace jakos kiedy zaczelam jej zakladac to poduszke. najpierw miala na 16cm, pozniej na 18 i ostatnia miala 22. nosila ja jakies 3n moze 3,5 miesiaca. non stop. nie sciagalam jej nawet jak gdzies wychodzilismy, znosila to dobrze. pozniej wszystko bylo ok. sciagnelam jej tylko raz na caly dzien jak miala chrzciny
mamo nadziejo mysle ze nie potrzebnie bedziecie wydawac kase na ta rehabilitantke. bioderka same sie wyksztalca, a im dluzej bedzie nosil te szelki tym szybciej sie ich pozbedziecie
Co do kleksów to są ok, tylko u nas to zabarwiona woda, a nie typowy kleks. Na szczęście się zagęściły.
mamo nadziejo Rehbilitacja to wasz pomysł czy sugestia ortopedy? Zgadzam się z Honey że na tym etapie na rehabilitanta szkoda pieniędzy. Bioderka muszą się ukształtować same i wymaga to czasu. My rehabilitowaliśmy Olę po ściągnięciu rozwórki, bo miała wzmożone napięcie mięśni pleców i kręgosłupa, efekt noszenia rozwórki. Nie wiem jaki wpływ będzie miało noszenie poduszki, ale ja bym spokojnie na razie podeszła do tematu, cierpliwie zakładała małemu i po kontroli popytajcie ortopedę czy widzi potrzebę rehabilitacji. Nie wiem czy pisałam, ale ja pielęgnowałam Olę i nosiłam zgodnie z sugestią Zawitkowskiego i jego poradnika. Jak po zdjęciu rozwórki poszłam z małą do neurologa i potem na rehabilitację to okazało się, że zajęć potrzeba nam było tylko 3, bo sama prawidłowa pielęgnacja pomogła jej pozbyć się napięć w dużym stopniu. Zamieszczam https://www.fizjoterapia.dnx.pl/por.pdf
A jak taka poduszka wygląda, bo rozwórka to taki jakby bardzo mocny drut na szelkach, dziecko nie może nawet ruszyć nogą, bo jest tak mocno zapięte. Noszenie Oli w tym było koszmarnie niewygodne, jak znajdę fotkę w tym to wam pokaże.
nercia to wyglada https://rehasklep.com.pl/files/poduszka-frejki.jpg. To taki gruby filc owiniety materialem i doszytymi szelkami
jak znajde fotke Zuzi to wstawie.
I jak patrzylam na te rozworki czy szelki to stwierdzam ze ta poduszka to najlagodniejsza jest
KAROLA3DAW pytam, bo podziwiam mamy, które mają dwójkę dzieci w jednym pokoju. Zastanawiam się, czy się wzajemnie nie budzą. A jak jeszcze w tym samym pokoju śpią rodzice, to dla mnie to już w ogóle wyższa szkoła jazdy.
Mnie zastanawia jeszcze jedno - z jednej strony każą układać dzieci na boku, żeby się nie zachłysnęły, a z drugiej strony na plecach, żeby nogi były szeroko. Jak Wy układacie? Jak w ogóle śpią dzieci w tych poduszkach?
Ola w rozwórce.
https://imageshack.us/photo/my-images/534/rozworka.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
To poduszka jak dla mnie nie jest taka zła. Rozwórka jest koszmarna.
kasiaaaaa My śpimy w czwórkę w jednym pokoju i mały Oli nie budzi. Co rano jest na czwórka w jednym łóżku. Adaś w kołysce (w której nie śpi w nocy czasem w ciągu dnia się uda) ma włożony ręcznik pod materac, żeby był spadek, tak jak w tych wózeczkach szpitalnych. Na noc zakładam mu tetrę między nogi, ale przeważnie śpi na boku, wtulony we mnie. W ciągu dnia dużo leży na brzuchu jak jest aktywny.
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
ja nie ukladam malego na boku.
Zaraz bede dzownic zeby zarejstrowac sie na poczatek sierpnia do ortopedy. Zobaczymy co dalej z tymi bioderkami.
U nas tylko maly spi z nami. Zuzia ma swoj pokuj. Ale juz rano jak sie obudzi to wlazi nam do lozka. Ale ja przewaznie z Kubusiem juz nie spimy
Mały jak śpi na plecach to potrafi na głodzie przekręcić się na bok i dobiera się do mnie. Jak karmię go w łóżku to leży na boku i tak zasypia, potem się przekręca na plecy, a jak głodny znów myk na bok.
Jedzenie na plecach z głową obróconą w kierunku piersi jest dla niego bardzo niewygodne, więc leżymy brzuch do brzucha. Kiedyś położna mi na to zwróciła uwagę i sama położyłam się na plecach i skręciłam samą głowę w bok i ruszałam buzią jak do jedzenia, jest strasznie. Spróbujcie przetestować, od tamtej pory zwracam uwagę na jego pozycję. Dla wygody i bezpieczeństwa pozycja na boku jest super, dla bioder nie. Na brzuchu boję się układać, właśnie ze względu na ryzyko zakrztuszenia. Stosuję pozycję na boku i plecach.
nercia chylę czoła na to Wasze spanie. A Ty po karmieniu nie pionizujesz małego, żeby mu się odbiło? Ja młodego po każdym jedzeniu przewieszam przez swoje ramię, żeby się odpowietrzył.
Młodego do spania układam na boku, ale on czasem sam sie przekręca na plecy. Wtedy pilnuję tylko, żeby choć sama głowa była obrócona na bok - ze względu na zakrztuszenie, ale też po to, żeby się mu nie odleżała i nie była potem płaska z tyłu. Jak nie śpi, to leży na pleckach. Na brzuch układam go tylko, jak nie śpi.
kasiaaaa W dzień odbijam, w nocy nie. W nocy daję mu pierś do buzi i śpię dalej. Jak wypuści w trakcie jedzenia to jestem na tyle czujna, że mu pomogę i przystawiam ponownie. Jak już zje to po prostu zasypia i sam puszcza. I tak kilka razy w ciągu nocy, tylko zmieniam pierś tzn. zmieniam bok na drugi i małego też obracam na drugi bok. Z Olą byłam bardzo restrykcyjna. Spala sama w łóżeczku, po każdym jedzeniu nocnym odbijałam i odkładałam do łóżeczka. Teraz Nie wiem czy to starość, wygoda czy lenistwo. Przyjmijmy, że mały ma inne potrzeby.
Włosy mi lecą z głowy tonami. Mam nadzieję, że łysa nie zostanę. Strach normalnie myć głowę, bo co zabieg to kilkadziesiąt ląduje na podłodze. Wam też?
hej
Dziewczyny , to trzymam kciukasy za Wasze Skarby , oby szybko wyszły z dysplazji bioderek.
ArMona synus sliczniutki
Karola3Daw i jak tam Fabianek? wysypka zeszła?
Mama Nadzieja to u nas podobnie. Mleko leci strumieniem , a Madzi czasem jakby mało było i raz , dwa na dobe podaje butelke z Nan.
Nercia wypisz, wymaluj , to ja chyba o sobie czytam tyle , ze ja czesto od poczatku kłade na brzuszku , do spania równiez , ale nie zaraz po karmieniu.
Oliwie karmiłam w nocy na siedzaco , a po, odkładałam do wozka .Magdalenke karmie identycznie jak Ty. Z tym , ze M spi w duzym pokoju , OLiwia w swoim , a my z Malutką same w sypialni.
Kasiaaaaa i Honey dostałyscie niebieskie + rózowe puełko z Ujastka? pytam , bo w jednym z nich dorzucili smoczek uspokajacz Avent .I nie moge za nic znalezc jaki to rozmiar .Uzywacie? Jak przymierzam Małej to wydaje mi sie ze za duzy .
AniaF jak samopoczucie? Maleńka wciąz taka niespokojna ?
Magda ostatnio dziwnie charczy , tak jakby miała katar nie katar , bo bez wydzieliny. Dzisiaj pozbyłam sie poduszek z pierzem .I obserwuje.
Albo faktycznie ma uczulenie , albo cos jej zalega w nosie.
Zdjecia Oliwi mam bardzo złej jakosci , wiec nawet nie bede sie wygłupiac z wklejaniem do porównania obu dziewczyn.
drzewko ja dostałam te pudełka, ale przeglądnęłam tylko na szybko i nic mnie szczególnie nie zainteresowało. Nawet nie pamiętam, czy był tam smoczek.
Hejka dziewczyny! Poczytac znów nie mam kiedy
Odpowiem na pytanie drzewka Moje dziewczyny ciumkają te smoki i nie są dla nich za duże
drzewko Mój furczy jak mu coś w nosie siedzi. Zakraplam solą fizjologiczną i kładę na brzuchu, zwykle zaczyna kichać i sam się oczyszcza, a jak to nie pomaga w ruch wchodzi frida.
My po szczepieniu. Zdecydowałam się na 6w1 i rotawirusa. Mały zapłakał przy wkłuciu, ale przytulony po chwili ukoił swoje skołatane nerwy, a doustną szczepionkę wypił pięknie i był mocno rozczarowany, że już się skończyła, bo miał ochotę na dokładkę.
Waży 4860, z długości nie mierzyli. Ale na pewno rośnie, bo widzę po ubrankach, sporo od momentu urodzenia już odłożyłam dla przyszłych pokoleń.
Adaś od wczoraj ma stan podgorączkowy. Wczoraj cały wieczór 37,8, w nocy spadło najniżej do 37,4 i dziś od rana 37,5. Konsultowałam z pediatrą i nie zbijać do 38,5, więc na razie obserwuję. Zaopatrzyłam się w czopki 50 i 80mg, ale nie podaje. Nóżka po wkłuciu szczepionki na szczęście nie spuchnięta. Wczoraj był markotny i osowiały, ale dziś od rana powitał mnie pięknym uśmiechem i bryka w kołysce czarując misie z karuzeli.
Wiecie przez ile może się utrzymywać stan podgorączkowy po szczepieniu?
Dziś przyjeżdża znajoma z dzieciakami i przywiezie mi chustę. Będę próbowała małego motać.
no witajcie
nakarmiłam żuczka i zasnął
nercia
ja tez stosuję porady pana Pawła, oglądałam namiętnie program dla mam z jego udziałem i przy przewijaniu zgodnie z jego zaleceniami w którymś odcinku ćwicze małego, podnosze mu nóżki do brzuszka, wyciągam rączki do góry, przewracam pupę na boki, kładę na brzuszku. Ale do spania kładłam małego ciągle na boczku, bo bałam się że uleje. Teraz to on z boczku przewraca się na plecki i odwrotnie. W nocy Bartoś wypisz wymaluj postępuje jak Twój Adaś. Jak jest głodny bierze sobie pierś przytula się i je, jak się naje puszcza. Raz się obudziłam z ciężkim cyckiem a tu mały wisi na mnie i memla teraz jestem czujniejsza i jak on przez sen kwili, układam się bokiem w zależności od tego, który mlekowóz jest pełen. no i przytulam małego. Zaczynam jednak być restrykcyjna w kwestii używania łóżeczka. Po nakarmieniu odkładam małego do wyrka, nieraz tylko na 5 minut ale trudno wtedy znów go tule i odkładam. Nie chcę, by na kolejne parę lat zajął miejsce mojego M w łóżku, na razie miał taryfe ulgową ze względu na częste i długie obżeranie piersi. M coraz częściej wraca do sypialni, małemu ciasno i chętniej śpi wtedy w łóżeczku. Tylko M nie umie się wtedy z nim rozstać Narzeka, że "nie naspał się jeszcze z dzieckiem".
Od wczoraj daję małemu taryfę ulgową ze względu na szelki. Jak zrobię zdjęcie mojego "pilota" to wkleję. Pieluszkuję go dodatkowo flanelą bo jest sztywniejsza, na dzień zakładam tetrę - na noc pampersa, bo te podkłady do łóżka żeby nie przesikał materaca to porażka, dupsko tak parzy, że nie da się na tym spać
Teraz częściej kłądę go spać za dnia w foteliku samochodowym, bo tam łątwiej mu podkurczać nóżki i nie protestuje. Wiem, ze fotelik to nie rozwiązanie, ale.... muszę go przyzwyczajać do szelek.
drzewko -
mój mały furczy tak od trzech tygodni, mówiłam o tym lekarce, zbadała drogi odechowe i są czyste. kazała zamykac okno między 2 a 4, bo wwtedy jest najwioększe stężenie pyłków w powietrzu. Zamykam okno a on i tak furczy. Ale tylko rano potem jest ok, ja maniaczka boję się że to od kurzu, a on nie daje mi szansy codziennie wycierac kurzy i myć podłóg u niego w pokoju.
za tydzien wizyta ze szczepieniem to zobaczymy co lekarka powie.
Dziewczyny czy np jesli jednorazowo podam mleko z butli to tą wit K moge nadal podawać ? Bo juz dzis nie wytrzymalam i dalam mu butle. karmilam go o 7 czy jakos po 7. jeden cycek i drugi. Pozniej o 10 znow sie darl.Zjadl. Wyszlam z nimi na zakupy. Wrocilismy do domu 11:50 a tu wrzask taki jakby go obdzierali ze skory. Zrobilam mleko wyszlo 100ml. Najpierw mu dalam cycka, pozniej butle. Ale nie cala tylko 60ml. A on lezy w bujaczku i dalej sie wydziera ale juz mniej. Pampers czysty, temp nie ma. to jest ewidentnie placz na jedzenie. Nocki przesypia ladnie. Wczoraj zjadl o 21 z cyckow i spal do 4 rano. Wiec juz sama nie wiem czy on sie najada czy nie. Przybiera ladnie, wazy przeciez 5200.
Cycki sa miekkie. Ale chyba nie musza byc wielkie i twarde zeby bylo w nich mleko, nie ?
wit K podalam mu z samego rana
Moj tez tak furczy. Pamietam ze z Zuzia bylo podobnie. Nie zaszczepila mi jej lekarka bo katar. jedne krople, drugie krople. W koncu laryngolog stwierdzil ze to refluks. Jedzenie sie jej cofalo i zalegalo w nosie.
Honey* myślę, że śmiało możesz podać witaminę.
nercia myślę, że do 2 dni powinno przejść.
A my od poniedziałku jesteśmy już tylko na butli. Wkurzyłam się na cycki i dopiero teraz widzę jak młody sobie pojada i mam porównanie, jaki bywał głodny na piersi.
Honey Ja mam nabrzmiałe piersi tylko wtedy gdy mam dłuższą przerwę między karmieniami. Ja je co 2h to są normalne tzn.miekkie. Zresztą mleko wytwarza się na bieżąco podczas ssania dziecka, więc twardością bym się nie sugerowała. Może mu się po prostu spać chce? Mój śpi długo czasem lubi z 5h pospać z przerwą na jedzenie.
kasiaaaa Słodziak z Mateuszka. A jak się miewa Oliwia, lepiej? Na zdjęciu Mateuszek uśmiecha się podobnie do mojego, tzn. jedno oko jakby bardziej przymknięte, zresztą popatrz.
https://imageshack.us/photo/my-images/809/img1002wx.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
nercia faktycznie!
Oliwia już całkiem wydobrzała i wróciła do normy. Za to bunt dwulatka trwa.
Witajcie
Nadia na boku nie lezy znaczy sie w szpitalu tak ja ukladali ale ja ze wzgledu na bioderka unikalam tej pozycji.
Teraz jak ma poduche to jest nie mozliwe wiec lezy na plecach, na brzuszku jak na razie malo ale bedziemy z tym walczyc
Do tej pory karmilam na siedzaco tylko w nocy na lezaco ale odkąd musimy sie zmagac z poducha to wygodniej nam jest na lezaco
Naduska glowe ma lekko skierowana w strone cyca, a ja opierajac sie na lokciu ze tak to ujme wisze nad nia choc nie wyglada to tak doslownie
Podjada roznie sa dni kiedy wola co chwilke wiec zastanawiam sie czy cyca chowac a bywa i tak ze podje i daje mleczarni odpoczynek
Nie licze czasu, jak potrzebuje to wola a ja lece gotowa na wszystko
Laktacja mi sie ustabilizowala wiec piersi mam raczej miekkie (to o czym pisala Honey) chyba ze troszke przeciagne odstep miedzy karmieniami to potrafia sie nabuzowac
Odbijam ja w dzien a i to nie zawsze, a jak jej sie odbije i ciut zwroci to ma taki sam odruch jak braciszek-przechyla glowe na bok wiec buziak sie oproznia.
O przekrecaniu sie przy unieruchomionych bioderkach nie ma mowy, natomiast dosc czesto Nadia lezy a pozniej zasypia na naszych brzuchach
Fabian tez to uwielbial
Kasia podziwiac to trzeba dzieciaczki ze daja sobie pospac a ja tu nie mam za wiele zaslugi
Nie wyobrazam sobie nie miec ich w nocy obok siebie
Fabi ma lozeczko doslownie 1,5m od naszego wyrka a mezus niemalze kazdej nocy martwi sie o niego bo on tak daleko od nas spi
Nadia ma tuz obok ale na dzien dzisiejszy spi z nami
Co wieczor zanim zasane to ciesze sie nimi ze lazmi w oczach bo jak spia to sa tacy niewinni, bezproblemowi, najcudowniejsi na swiecie
Heh i tez sie usmiecha na jeden kacik ust podobnie jak Mati i Adasko
Nercia dziekuje za poradnik
Czlowiek uczy sie cale zycie, dopiero teraz widze ile bledow robie, pisze robie bo teraz ciezko bedzie mi sie ich pozbyc
Ja wlosy mam tak geste i dlugie prawie po pas (nie mam czasu isc do fryzjera ) ze chetnie sie podziele
Powodzenia w motaniu
Poczatki bywaja trudne ale trening czyni mistrza
Drzewko Nadia ciagnie tylko tego smoka kupilismy jej TommeeTippee ale za chiny nie mogla sobie z nim poradzic
To charczenie to moze sapka niemowleca?
Zapytaj Pediatre na kolejnej wizycie
MamaNadzieja Fabian spal z nami dopóki nie zaczal dluzej sypiac w nocy
Juz na piersi zdarzalo mu sie w wieku troszke ponad 3 mies przespac noc i nie bylo problemu z przetransportowaniem go do lozeczka
Podejrzewam ze teraz bedzie podobnie bo nie wyobrazam sobie wstawac w nocy do lozeczka
Zreszta nie wiem ja Wasze Maluchy ale Nadia jak czuje kogos obok siebie to spi dlugo i spokonie a jak czuje ze odchodze to zaraz sie wybudza
Honey ja o witaminach zapominam
Jak przejdziesz na flache to wtedy odstawiasz K ale jak to jednorazowy ze tak powiem wybryk to ja bym podala
Nadia dzis to prawie zlote dziecko
Je i dosc dlugo spi
Byc moze to zaluga muzyki ktora jej dzis puscilam
Chce zeby tak bylo codzinnie
Zrobilismy z Fabim obiadek, troszke ogarnelam nasze gniazdko i wypoczywam
Mam chwile ze ciesze sie na maxa ze mam te dwa skarby a sa tez takie ze placza oboje i nie wiem do ktorego najpierw isc
Dlatego dzisiejszy dzien bardzo doceniam, mimo ze poczatki byly znacznie lepsze
Laski Wy tez macie tzw polaczone naczynia i jak karmicie to z drugiej piersi tryska mleko?
Nadusia chwilami nie nadąża i normalnie sie krztusi
Lece polezec troszke i pocieszyc sie chwila przy relaksujacej nucie
Mocno sciskamy
CZesc
chwile siadłam ,by zjesc spoznioną kolacje , a przy okazji podczytac Was
niestety czeka mnie ciezka noc , bo Starsza gorączkuje wysoko , wiec obie w nocy będę obskakiwac..
Jutro Madzia ma miec szczepienie , a teraz w kropce jestem ,czy zmienic termin , bo OLiwia dzisiaj tuliła ją i w lica obcałowywała
Adas i Mateuszek cudnie sie usmiechają
HE ,własnie dzisiaj rano moja pieknie sie do mnie usmiechnęła
Kasiaaaaa ,to ja juz chyba wszysatkie probki wykorzystałam
Co do karmienia , najwazniejsze obyscie WY byli oboje zadowoleni
MartaB a moze rozne smoczki wkładają Jak dajesz rade z dziewczynkami?
Nercia tak wiem , stosuje sol fizjolog. , zakraplam .Ale poprawy nie widze.
Jak Adas , dalej goraczkuje?
b]Honey[/b] podałabym K , ja karmie czasem modyfikowanym i z K nie rezygnuje.
Dokładnie , Honey , nie stresuj sie. Ja tez mam miększe piersi , prawa wieksza co prawda, ale pokarm jest . To norma.
U mnie twardnieją gdy przerwa między karmieniami jest spora.
mama nadziejaco do furczenia , to cos w tym jest .Ciekawe , ze zawsze rano sie nasila.
Karola no myslałam o smoku TommeeTippee . Myslisz , ze nie utrzyma w bużce?
dokładnie ,z jednej karmie ,to automatycznie czuje mrowienie w drugiej ,po czym tryska jak z psikawki
drzewko ja bym chyba zaczekała ze szczepieniem. Niby Oliwia też całowała młodego i przytulała, a na drugi dzień dostała gorączki i okazało się, że to zapalenie gardła i jamy ustnej. Natychmiast ich odseparowałam od siebie i młodemu nic nie było, ale jeśli chodzi o szczepienie, to może lepiej nie ryzykuj. Słyszałam gdzieś, że jeśli dziecko będzie szczepione, to przez tydzień wcześniej wszyscy domownicy powinni być zdrowi.
KAROLA3DAW zobacz, jak różnią się od siebie matki. Ja nie wyobrażam sobie spać ze starszymi dziećmi w jednym pokoju, a co dopiero w jednym łóżku. Oliwia od 10 miesiąca życia śpi w swoim pokoju (wczesniej spała z nami w pokoju ale nigdy z nami w łóżku, zawsze w swoim). Mateusz natomiast już śpi w swoim pokoju, tylko ja śpię u niego tak mniej więcej od 23.00 do 6.00 rano (zależy, o której je i o której wstanie Oliwia). Podobno łatwiej jest nauczyć dziecko samodzielnego spania, jeśli to z czasem rodzic wyprowadzi się z pokoju dziecka niż kiedy dziecko jest przenoszone do innego pokoju (bo dziecko zapamiętuje pokój). Tak zrobiliśmy przy Oliwii i nigdy nie było problemów z samodzielnym spaniem. Mam nadzieję, że przy Mateuszu też to zda egzamin.
Wy piszecie o twardych piersiach, o tryskaniu mlekiem, a ja się zastanawiam, jak to jest, bo nigdy tak nie miałam (no może poza boomem pokarmowym w 2 dobie po porodzie, kiedy piersi miałam faktycznie twarde). Zazdroszczę matkom, które głodnemu dziecku wyciągają pełną pierś, którym dzieci piersią się najadają i przybierają na wadze. Mi karmienie piersią zawsze kojarzyć się będzie z walką o każdą kroplę, z prawie pustymi piersiami i niedojadającym dzieckiem. Póki Mateusz był na piersi, jego kupa wyglądała praktycznie jak woda. Dziś wreszcie zrobił piękną, zółtą, gęstą kupę i to w ilości dość sporej. Dokładnie tak samo miałam przy Oliwii. Czasem dopadają mnie strasznie wyrzuty sumienia, że tak krótko go karmiłam piersią, ale musiałam podjać jakąś decyzję. Mam nadzieję, że wybrałam mniejsze zło.
Ja się wybieram z Mateuszem do szczepienia w poniedziałek. Szczepię 5w1 i osobno żółtaczka. Kupiłam już krem Emla, żeby mu znieczulić nóżki. Ciekawa jestem, czy teraz przybiera na wadze.
Pogoda u nas do kitu. Niby 25 stopni, ale pochmurane i wietrznie.
Ja mam tak, że jak mały zaczyna płakać zaczyna mi lecieć mleko, jak biorę prysznic to tryska fontanna z obu, jak zmieniam wkładkę i dotknę sutka to leci mleko, a przy karmieniu to standard, ze z drugiej leci i często wkładka nie wytrzymuje. Ostatnio obce dziecko na dworze płakało, a ja już czuję, że gotowa jestem go mlekiem własnym ukoić, bo fontanna pod bluzką.
Adaś ma się od wieczora dobrze, więc gorączkował 1,5 doby. Cieszę się, że przeszło, bo konsultowałam z pediatrą i jak by temperatura utrzymywała się powyżej 2 dób to wtedy lekarz musi malucha obejrzeć.
drzewko Jak tam u Was sytuacja? Najlepiej pewnie zapytać pediatry czy szczepić. Sama bym się też mocno zastanawiała, czy podjąć ryzyko.
Mnie od dwóch dni ząb boli tak, że bez Apapu nie dałabym rady funkcjonować. Dziś wieczorem mam wizytę u stomatologa, mam nadzieję, że ząb uda się uratować, bo on jest martwy, a boli.
karola mi moze nie tryska ale tak, leci z drugiej piersi. Czuje naplywajace mleko, czasami az boli
kasiaa ja Zuzie wyprowadzilam z pokoju naszego rok temu. A to dlatego ze mieszkalismy z tesciami. teraz juz tylko z tesciowa. mieszkanie 3 pokojowe ale tesciowie po rozwodzie. I kazdy mial swoj pokuj. nie zamienili mieszkania na dwa mniejsze tylko mieszkali razem. dopuki Zuzi nie bylo klucili sie strasznie. po narodzinach Zuzi przestali drzec koty i zaczeli normalnie rozmawiac. poltora roku temu zmarl tesc. Zrobilismy remont generalny no i Zuzi pokuj. Z czasem przejdzie tam Kubus. A za kilkanascie/dziesiat lat jak tesciowej zabraknie kazdy bedzie mial swoj pokuj. I odpowiem odrazu nie ma mozliwosci zebysmy nie mieszkali z tesciowa. Bo to mieszkanie jest NASZE, tesciowa po rozwodzie nie ma prawa do niego. Po prostu tu mieszka i ma meldunek. Zamienic na dwa sie nie oplaca.
I powiem Ci ze nie bylo problemu. Owszem na poczatku przychodzila do nas do lozka. Ale wytlumaczylam ze kazdy ma swoje lozeczko i kazdy spi w swoim. Jak cos w nocy chce np pic czy sikac budzi mnie i wraca do swojego lozka.
kasia nie miej wyrzutow, wazne ze Mateusz jest najedzony i szczesliwy.
kasiaaaa Może u Ciebie to kwestia psychiki. Ja przy Oli szalałam z laktatorem i ziołami na pobudzenie laktacji, bo za wszelką cenę chciałam karmić piersią. Udało się ale dużym wysiłkiem. Teraz podejście miałam inne. Jak będzie coś nie tak to podam sztuczne i póki co dajemy radę. Nie mam wewnętrznego przymusu, że muszę. Rozumiem Cię, że źle się z tym czujesz, ale to co dajesz maluchowi bezcennego, to nie tylko mleko z piersi. Jak karmisz malucha to tylko i wyłącznie Twoja sprawa i ważniejsze jest aby maluch był zadowolony, niż ty sflustrowana i umęczona psychicznie, że nie wychodzi. No trudno, nie udało się i trzeba się z tym pogodzić. Głowa do góry, nie musimy być idealne, Twoja wartość jako matki nie powinna być mierzoną zawartością piersi.
Honey*, nercia dzięki za dobre słowa. Chyba faktycznie macie rację. Mnie to chyba nasza lekarka od dzieci wpędza w prawie depresję z powodu sztucznego mleka. A moja koleżanka już w szpitalu poprosiła o zastrzyki na zatrzymanie laktacji, bo nie chciała, zeby zdeformowały jej się piersi.
Kasia ja takze uwazam ze butla krzywdy dzieciom nie robi
A jak masz sie Ty meczyc co Maluszek odczuwa to mija sie z celem, bo stres i nerwy zaklucaja laktacje
Wiem cos o tym bo jak mam slabe hormonowo chwile to widze ze Nadia to odczuwa
Ja nie mialam problemu z mlekiem, znaczy sie nie dopuszczam do siebie mysli ze moglabym nie wykarmic wlasnego dziecka.
Sporo na ten tamat przeczytalam i jak trzeba to wisze caly dzien z cyckami na wierzchu i karmie.
Sa takie dni ze Nadia potrzebuje mnie i mleka bardziej wiec wtedy poswiecam sie jej calkowicie
Tez znam dziewczyne ktora nawet chyba nie dostawiala do piersi po porodzie bo nie chciala karmic, bo jak to ujela nie chce miec pózniej obwislych piersi do pasa A jej siostra zrezygnowala z karmienia po miesiacu, bo musialaby caly czas siedziec i karmic
Ich kolezanka karmila dosc dlugo ale co z tego jak jadla czekolade, popijala alkohol (zreszta i w ciazy jej sie zdarzylo) i palila papierosy
Sa wiec tacy ktorym to odpowiada i tacy dla ktorych to dosc duzy wysilek i nie ma sensu z tym walczyc
Za to mozesz sobie pozwolic na skonsumowanie czego chcesz i ne musisz byc ostrozna
Zgadzam sie ze to duza wina lekarzy wpedza wlasnie w taki dolek moja kuzynka po szkole rodzenia naciskajacej na porod silami natury tak bardzo chciala tak wlasnie urodzic ze czekala do ostatniej chwili z nadzieja ze synus sie odwroci (byl ulozony posladkowo). Na szcescie Maly caly i zdrowy dzis ma juz ponad 2 lata a jego siostrzyczka urodzila sie niedawno SN
A spanie z Maluchami w pokoju a nawet w łózku absolutnie w niczym nam nie przeszkadza
Nercia ja sie w tamtym tygodniu zmagalam bolem ale sam przeszedl (bez tabletek) i jakos nie po drodze mi do dentysty
Drzewko TT wydaje mi sie ciut mniejszy znaczy sie ktorszy i troszke inaczej wyprofilowany
Sprawdze czy Nadia go teraz zassie
Lece posprzatac kuchnie bo az wola
Milego dnia
Melduje się i ja.
U nas bez zmian.maly ma straszne kolki. tak sie biedny meczy a ja razem z nim. Dzisiaj kupilam mu kropelki Sab-Simplex w Czechach, bo ja niedaleko granicy mieszkam a niestety są niedostepne w Polsce.. ponoc są swietne na kolki,zobaczymy
Śliczne zdjecia wklejacie, a te mordeczki usmiechnięte to mnie powalają,ekstra .
Damian spi ze mna w lozku a Bartus z mezem w pokoju obok.
Ortopede mamy dopiero 16 sierpnia bo u nas gdziekolwiek sie dostac to tragedia.
Co do pozycji malego podczas snu to ja kłade go na pleckach bo on jak zabka spi tylko ze skrecona glowa, wczesniej to główke musialam mu przekrecac sama ale teraz juz sam nia operuje hehe
Międzyczasem zrobilam sobie USG nóg bo po ciazy wyszly mi żylaki na nodze i brzydko to wygląda :/ teraz czekam na wizyte do poradni chirurgicznej-mają mi wyznaczyć termin operacji. troche sie boje.
kasiaa cyckiem juz wcale nie karmię i mam straszne wyrzuty z tego powodu, bo Bartka karmilam 2 lata przeszło! no ale trzeba myslec pozytywnie. Damy radę.
Zazdroszcze tym, których maluchy spia po kika godzin. Damian spi 40min-1godz i juz sie wydziera!
Lecę do lózka bo juz jak cień chodzę...niewyspana i przemeczona.
Pozdrawiam Was wszystkie
a ja Kubusiowi przekrecam glowe a on robi swoje i odwraca ja na prosto. Wasze dzieci nie odwracaja glowki jak im przekrecicie ?
jak bede na wizycie ponownej u ortopedy, ktora mamy 5 sierpnia to sie zapytam o to spanie na boku. Bo ja sie boje o te bioderka i klade go na plecach
i tez klade sie spac
hej
Za mną cięzka noc .Co przełozyło sie na dzien dla niewyspanej ,drazliwej i na kresu wytrzymałosci i cierpliwosci matki
Dobrze piszecie. Zrezygnowałam ze szczepien.
Oliwia cała noc goraczkowała powyzej 39 , 2 razy wymiotowała i nad ranem przeszło w rozwolnienie .
Zapodałam smekte , dicoflor i chyba jest lepiej . Zatrucie , rotawirus , chole..a wie , co za paskuda ja dorwała .Jesli nie przejdzie , jutro lecimy do lekarza.
Moze sie co wyklaruje.
W dzien nie odespałam ,bo z kolej Magdalenka dała w kosc .
uciekam
miłego spanka
Honey ja rzadko kłade na plecach. Ale jesli juz lezy ,to głowke jej nie przekrecam. Sama jednak lubi to robic ,rozgladac na boki i chyba lewa strone faworyzuje.
Jak teraz położę Mateusza na boku, to się już sam przekręca na plecy, ale główkę zawsze sobie trzyma na bok. Pilnuję tylko, żeby raz miał tą główę na lewo, a raz na prawo. Młody główkę daje na prosto, jak się nied nim pochylam i mówię do niego albo jak go zainteresuje coś, co jest wprost nad nim.
ArMona biję w Twoją stronę pokłony, allaszki i wszystko inne. Karmić ponad dwa lata... Dla mnie to kosmos. Oliwię karmiłam 2 miesiące, bo stało się dokładnie to, co teraz.
drzewko jak Oliwia?
Hej
ale dajecie glowe na bok zeby nie mial plaskiej z tylu, tak ?
Kubus na brzuchu polezy ok 10min i zaczyna sie placz.
Wogule ostatnio zrobil sie marudny. Zauwazylam ze jak sie go wezmie na rece to jest ok. Ale polezec w lozeczku albo w bujaczku to juz nie. Wzielam od siostry mate ktora miala dla swojego synka ale to tez go nie interesuje. I tak marudzi caly dzien. pospi pol godziny i sie budzi.
A pogoda dzis do bani wiec jakbym sie nie oddzywala to znaczy ze oszalalam z moja dwojka w domu
Honey* ja główkę układam na bok przede wszystkim po to, żeby się mu wylało mleko, jeśli się mu beknie na mokro i żeby się nie zakrztusił. Drugi cel to właśnie to, żeby nie miał potem takiej płaskiej głowy z tyłu, bo mi się to okropnie nie podoba.
hej
Kasiaaaaa fajnie , ze udało Ci sie choc te 1,5 miesiąca pokarmic piersią.
I nie miej wyrzutów sumienia.
OLiwie karmiłam tez jakos 1,5 miesiaca tylko pioersią. Potem dostałam zapalenia piersi , 40 st gorączki i wtedy pierwszy raz podałam butle i tak zostało. Jeszcvze na poł gwizdka karmiłam na zmiane piersia i butlą. Ale Mała wybrała .CO sie bedzie wysilac .DO tego doszła skaza białkowa .Wiec i tak przeszłam na mleko lecznicze.
Teraz piersią chce dociagnąc do roku , ale to sie okaze
DZieki , OLiwia juz lepiej , choc jeszczec wymiotowała, darowalismy sobie wizyte u pediatry. Na dzien dzisiejszy jest dobrze , wrocił apetyt.
Mogła to byc grypa zoładkowa. Dalej boje sie o Madzie.
Honeytak jak Kasiaaaaa pisze , zeby sie nie zakrzusiło ,a na boki , by nie doszło do zniekształcen głowki , u nas jeszcze biore pod uwage jej zuchwe , aby sie nie pogłebiła zapadnieta bródka , ma troszke bardziej zapdnietą niz fizjologicznie. Co by nie miała w przyszłosci tyłozgryzu.
Znajomej synek ma taką płaska z tyłu głowke.
.NIe dosc , ze sie z taką niezbyt krągłą urodził , to sie jeszcze utrwaliło.
Bo sama pozniej przyznała , ze przez dosc długi czas
nie układała w ogole go na boki, bo nikt o tym jej nie powiedział.
DZiewczyny , chwilowo sie zegnam
wyjezdzamy na kilka dni na łono natury
POzdrawiam
drzewko miłego wypoczynku!
ArMona a jakim mlekiem karmisz? I ile dajesz jednorazowo? A dopajasz? Jak szczęsto i ile?
drzewko ale Ci dobrze
kasiaa karmię malego Nutramigenem.jednorazowo wypija od 60-90 ml, to zalezy od jego potrzeby chwilowej hehe i pije flaszke co 1,5-2 godzinki. raz albo dwa razy dziennie daje mu picie-najczesciej woda przegotowana lub herbatka z kopru gdy nie puszcza *****ioszków zbyt dlugo. Ale nie wypija wody zbyt duzo. jednorazowo ok 30ml i juz nie chce.
ej no p i e r d z i o s z k i to brzydkie słowo?
hehe
tez kiedys pisalam o p.i.e.r.d.z.i.o.s.z.k.a.c.h
A ja dzis sama z Kubusiem. Maz pojechal z Zuzia po tesciowa do Tarnowa. Jest u swojej mamy. Tydzien bylo fajnie bez iej
Po za tym chyba za tydzien pojade z mama i siostra na tydzien do Sielpi. Posiedziec sobie
ArMona a czemu karmisz Nutramigenem? Mały ma jakąś alergię?
My byliśmy dziś do szczepienia. Młody chłop jak dąb, lekarka powiedziała, że jest bardzo silny jak na 1,5 miesiąca. W ciągu 1,5 tygodnia przytył równe 0,6 kg. Lekarka sama powiedziała, że skoro niedojadał i chudnął to butelka była dobrym wyjściem.
Oliwia ma katar i ją trochę kalsze, przy okazji ją wzięłam do lekarki, żeby ją osłuchała (i stwierdziła, czy można zaszczepić młodego). Na szczęście to zwykły katar z kaszlem, w drogach oddechowych czysto. Podejrzewam, że złapała to dziadostwo od mojej mamy, zwłaszcza, że pewnie miała osłabioną odporność po tej anginie. Teraz na szczęście nie gorączkuje.
U nas dziś trzeci dzień pada deszcz, mgła, zimno i wszędzie cholerna wilgoć. Pranie mi nie chce schnąć.
U nas nadal tragicznie. Mała b. mało śpi, ciągle płacze i często denerwuje się przy piersi. Pediatra twierdzi, że przyczyną tego jest brzuszek.Zaczełam podawać krople Espumisan, ale narazie nie widać efektu. Ja już nie wiem co mam z nią robić. Jestem wykończona i psychicznie i fizycznie. Czasem zastanawiam się czy ona jest normalna, czy poprostu to takie płaczliwe dziecko.
Może mi coś doradzicie, bo momentami to mysle, że zwariuję z tym wszytskim.
ArMona i jak spisuje sie sab Simplex?
Mam nadzieje ze pomaga Damiankowi
Honey Nadia tez wraca głowa ale jak cycek jest z boku to przekreca ja i szuka
Glownie ze wzgledu na zagrozenie zakszuszenia sie tak ukladam
Drzewko udanego wypoczynku
Kasia a co ile karmilas Mateuszka piersia?
Jak dlugo ciagnał?
dobrze ze nowe mleczko mu sluzy
To mega powod zeby nie miec wyrzutow sumienia
Zdrwoka dla Oliwki
Na fotce widac ze Mati juz duzy chlopak
Ania mocno przytulam
A jak wyglada Twoja dieta?
Jak czesto karmisz?
Nadia tez teraz mniej sypia troszke wiecej marudzi (troche przez ta poduche) a jak przysnie to czasami doslownie na chwile kiedy leze obok jak sie oddale to otwiera oczy i chwile pozniej jest wzywanie
Nocki przesypia wiec tu nie moge narzekac
Jak sie denerwuje przy piersi to odstawiam ja i wkladam smoka U nas sie sprawdza, bo jak wykumalam to znak ze chce sobie possac a nie jesc
Podobnie jak Fabian na wszelkie wibracje, podrzucania, trzesienia, kolysania nie zawsze dobrze reaguje i wystarczy polozyc ja na łozku i szeptac ciiiiiiiii. Tak sie wycisza
Pepuszek nam odpadl w 28 dniu
Stawiamy wiec pepkowe
Nasze NIE bliźniaki
cześć dziewczyny
jestem mamą Antka, który urodził się 2 lipca. termin miałam na czerwiec dlatego podglądałam was już od kilku miesięcy i przyznam, że wątek to nieoceniona kopalnia wiedzy zwłaszcza, że to moje pierwsze dziecko więc wszystko nowe i o wielu rzeczach dowiaduję się przypadkiem.
pewnie dalej siedziałabym w ukryciu ale post ani f. zrobił na mnie ogromne wrażenie. normalnie jakbym siebie czytała. a tekst "czy moje dziecko jest normalne?" nasuwa mi się na usta codziennie. Antek płacze a jak nie płacze to je, przysypiając sobie po 10-15 min. i tyle snu mu chyba starcza. mi zdecydowanie nie więc ledwo trzymam się na nogach. a jak zaczyna płakać to ręce mi opadają bo nie wiem co mam robić. najedzony, przebrany, wyprzytulany.... jak kurczy nóżki to rozumiem, że nie może się załatwić ale to się zdarza czasami a płacze dużo częściej i nie mam pomysłu o co chodzi. ale jak pisałam, to moje pierwsze dziecko więc nie mam porównania i tłumaczę sobie, że takie dziecko mi się trafiło
mam też do was pytanie; w tamten poniedziałek byłam u lekarza i zdiagnozował zapalenie piersi. dostałam antybiotyk ale nie brałam bo temperatura spadła i w takim przypadku pani doktor powiedziała, żeby nie brać. tylko, że dalej mam guza w piersi. dużo karmię, w trakcie leciutko masuję, potem okłady z kapusty ale guz jest. boję się, że zrobi się jakiś ropień. mimo braku temperatury za radą położnej zaczęłam brać antybiotyk właśnie ze względu na tego guza. czy któraś z was miała coś podobnego? może takie guzy są normalne i po jakiś czasie mijają. mój jest już ponad tydzień. do tego pierś trochę boli więc sytuacja średnio komfortowa:/ z góry dzięki za informacje
Dziś moja mała dziewczynka kończy miesiąc.
Karola staram się trzymać diety. Nabiał odstawiłam całkowicie, tylko czasem zjem plaster zółtego sera. Raz dziennie piję kawę zbożową, czyżby to miało negatywny wpływ. Karmię ją dość często, bo albo przyśnie na chwilę przy cycu, albo się zdenerwuje. Dziś musiałam zażyć ziołowe tabletki na uspokojenie, bo już nie wyrabiam. Zastanawiam się czy nie powinnam zacząć jej dokarmiać.
Operetka bardzo wspołczuję, bo wiem przez co przechodzisz. Rodzina mówi, żeby się nie przejmować, bo to minie. Ale jak przetrwać ten ciężki czas?
Jeszcze muszę myśleć o chrzcinach, które mamy mieć za trzy tygodnie. Normalnie cyrk na kółkach.
dubel
Witajcie Kochaneczki
nie podczytałam całych zaległości bo tak dużo czasu mały mi jeszcz enie daje, ale...
lepszy rydz niż nic
Ania f i Operetka
Na początku jak urodziłam małego, też targały mną takie uczucia jak Was, nic nie działo się książkowo, mały wiecznie wisiał na cycku, ryczał odstawiany od piersi, podkurczał nóżki, ale lekarz twierdził że to jeszcze nie moga być kolki bo te objawiają się dopiero po 3 tygodniach - nocki nieprzespane, sama w domu, bez obiadu, wiecznie pranie i prasowanie, sprzątajaća w każdej chwili snu małego. A do tego telefony ciotek/wujków "dobrerady". Tez myslałam sobie, co za dziecko, nic nie pasi jak w książce wiecznie płaczące nieśpiące i zaczęłam eksperymentować.
Najpierw podałam mleko modyfikowane, by sprawdzić, czy mały dobrze je z piersi i niespodzianka - pochłonął flaszkę bez reszty. Do dziś karmię i piersią i modyfikowanym - dziś mały wypija 120 na raz, choć staram się ze względu na kolki podawac mu mniejsze ilości a częściej np co godzinę 60 ml wtedy mniej ulewa i nie cierpi na brzuszek bo nie wygładza się tak bardzo. Ja stosuję Nan 1 i jest ok. Dokarmiam butelką ok 10 razy na dobę - w nocy starcza pierś od 4-5 rana musze dorzucać flaszkę bo piersi już nie dają rady się "napompować".
Zauważyłam z emój nastrój przekłada się na małego. Jak ja jestem wściekła, albo pokłócona z mężęm on jest niespokojny i ryczy be zprzyczyny - przewinięty, nakarmiony tylko niewyspany. CZasem warto oddać komuś bliskiemu maleństwo na spacer - bodaj na godzinę. A w tym czasie położyć się albo poczytać artykuł w gazecie, albo namalować paznokcie. Ja tak robiłam i pomagało. po godzinie spaceru małego z tatą albo moim bratek, tak za nim zatęskniłam, że znów wyrastaly mi nowe ręce dodają siły.
Operetka - Twoja położna mnie zadziwia, to ona jest od tego żeby rozmasowac Ci te guzy na piersiach. MOja badała piersi przy każdej wizycie i sprawdzala czy wszystko ok, pokazałą jak masowac guzy w piersiach ale na początku jak przychodziła - zawsze po mnie poprawiała. Ja nie miałam nadmiaru pokarmu, bo mały był lepszy niż dojarka, ale guzki zebrały mi się dwa razy. Mojej koleżance też położna masowała piersi przy zapaleniu, więc moja położna to nie wyjątek, u nas tak się robi standardowo.
ArMona na kolki stosuje espumisan - podaję dokładnie 4 x dziennie co 6h. tj. 6, 12, 18 i północ. Ponoć ta regularnośc stosowania jest tak ważna. Sab simplex nie pomagał, bo tam napisali dodawać do każdej flaszki lub przy karmieniu piersią dawać przed 15 kropli. U mnie był ten dylemat ż enigdy nie wiedziałam czy mleka z piersi starczy wiec dwałam te krople albo do flaszki albo przed cyckiem i ta nieregularność chyba wpłynęła na brak wynikó. Za to espumisan działa super. Mały ma ciągle ten sam problem bo puszcza bąki w piluszke regularnie i to takie solidne bąki. Nie chce sobie wyobrażać, jak byłoby cięzko i rycząco gdyby nie te krople.
Więc polecam albo stosuj te niemieckie krople regularnie do każdej butli - niby nie można ich przedawkować.
drzewko
mój maly dziś śpi po 3 h w nocy i fruwam z radości, jak tu dziewczyny pisały po ilę przesypiłay ich dzieci za głowe się łapałam. mimo butli przesypia max 3 h. ale do 5 tygodnia spał max. po 1,5 h za dnia i w nocy i nie było siły aby wydłużyć ten czas. A teraz przyszedł skok i już jest lepiej. experymentuj, jaki problem abys raz podała małej butelkę nic nie tracisz a mozesz zyskac nienewrowe szczęsliwe i spiące dziecko.
kasiaaa
ja tez zauważyam ze w Polsce jest presja karmienia piersią. Wszyscy tylko o to pytają, mało by mi pomnika nie postawili za to że daję pierś, Ale jak Bartosz nie chciał by jej jesć czy to oznacza ze trzeba mnie zlinczować? Nawalczyłam dużo, aby pił pierś, bo pokarmu nie starczało od początku i szybko muisłam wprowadzić modyfikowane, mieszałam więc pierś z butelką i jakoś udało mi się syna oszukać, i do dziś pije z piersi, ale jak by się nie udąło - trudno, otrząsnęłabym się tylko i odgryzała tym co naciskają.
A tak w ogóle wczoraj bylismy na szczepieniu, ja przeżyłam je gorzej niż mały
z trudem opanowywałam panikę u przytył 1,5 kilo. Waży 5,5 kg. Ale pultas z niego cudny.
Zrobię zdjątko jak odsapne
maluszki macie cudne
miłej nocki \
i
Hej Babulce,
U nas wsio ok. Ja każdą wolną chwilę spędzam na budowie i wybieraniu płytek, podłóg itp. Mam mamę, więc w ciągu dnia mi zostaje z małym, a ja mam 2h, aby zrobić wycieczkę do sklepu, wieczorem kolejny raz wyprawa do centrum budowlanego. Jestem padnięta, czasu dla siebie w ogóle nie mam. Na szczęście mały cudny i bezproblemowy, więc nie muszę się skupiać tylko na nim.
Aniu i Operetko Bardzo współczuję, nie wiem co doradzić, bo moje dzieci oboje spokojne i proste w obsłudze. Ja mam w sobie dużo spokoju, zajmując się dziećmi rzadko się denerwuję, ale czy to wystarcza by dziecko było spokojne, nie wiem. Trzymam kciuki, za siłę spokoju i cierpliwość. Na pewno kiedyś ten stan minie.
kasiaaaa Mały cudny, tata też niczego sobie.
Dobra spadam, bo jeszcze w piżamie siedzę, a ciężki dzień przede mną.
Witajcie
operetka witaj
Dziewczyny ja tez Wam współczuje. Bo maly choc placze i marudzi w ciagu dnia to jednak nie jest to tak straszne jak Wy to opisujecie. Zauwazylam ze placze jak jest niedojedzony. Wiec jesli mozecie to podjacie butle i sprawdzicie. Ja podalam butle 2 razy. raz w domu bo darl sie jak opetany drugi raz jak bylismy poza domem i nie mialam mozliwosci go nakarmic. Zawsze mam przygotowane mleko w butelce i ewentualnie prosze gdzies o wode.
mama nadzieja ma racje. nastroj przeklada sie na malego. Ostatnio tak sie wkurzylam na tesciowa akurat karmilam malego. To jadl strasznie niespokojnie.
operetka Co do piersi to sprubuj rozmasowac. Przed karmieniem zrob cieply oklad na piers a po poloz kapuste.
Jak urodzilam Zuzie to polozna przyszla 2 razy. Pierwszego dnia pokazywala jak karmic, zlecila jakies granulki na laktacje. Tak ze w nocy nie moglam sobie poradzic, a ze pierwsze dziecko to bylam zielona. Pojechalam do szpitala bo ja cycki mialam ogromne i twarde a Zuzia nie umiala ich zlapac. W szpitalu pokazali jeszcze raz i bylo lepiej. Choc karmilam tylko 3 a nawet 2,5 miesiaca. Nie masowala mi piersi. Teraz polozna byla 3 razy ale piersi tez mi nie sprawdzala. W koncu juz wiem co robic
choc maly nie ma problemow z brzuszkiem to zapobiegawczo podaje mu infacol raz dziennie.
Co do spania to Kubus ma jedna drzemke dluzsza w ciagu dnia. Tak to przysypia po pol godzinki. Kąpiel kolo 20. Pozniej karmienie i zasypia. I spi sredni do 2, 3 w nocy. Za to ja klade sie za pozno a pozniej marudze ze nie wyspana jestem
12 lipca wazyl 5200 ciekawe ile teraz wazy. jutro mamy kontrole bioderek. a w niedziele jade na tydzien z mama i siostra do sielpi.
a co u nerci, gdzie sie podziewasz ??
ah tak dlugo pisalam ze nercia mnie uprzedzila i sie odezwala
Hej dziewczynki
Wczoraj byłam z małą u pediatry, bo wyskoczyły jej na buźce jakies krostki. Na szczęście to nie alergia tylko potówki. Oleńka przybrała równy kilogram przez miesiąc i lekarka mówi, ze jak na samej piersi to super. Ale potwierdziła, że moja nerwica, która niestey teraz się nasiliła powoduje te stany nadpobudliwości u dziecka, a zwłaszcza jak karmię piersią. Doradziła, żebym wzięła taki preparat Nervoheel być może trochę mnie wyciszy.
Mama nadzieja rozważam cały czas czy nie wprowadzić chociaż po trochu mleko modyfikowane i zobaczyć jak mała bedzie się po nim zachowywać. Bo teraz to tylko na moment mogę z domu wyskoczyć do sklepu,bo boję się ze będzie mężowi albo mojej mamie płakać. To ciągłe siedzenie w domu też bardzo negatywnie na mnie wpływa, zwłaszcza, że przez całą ciążę byłam aktywna i bardzo mi tego brakuje. Ale jak tu wyjść na dłużej z domu, jak wiecznie chodzi o te cycki.
Ja bym chciała tylko, żeby to moje dzieciątko więcej spało i mniej płakało i narazie nic więcej do szczęścia nie jest mi potrzebne.
Pozdrawiam
Czesc babeczki
ja tylko na chwilke
Wczoraj wrocilismy ze wsi , bo na 17g Magda miała usg .
Bioderka piękne , jak to sie wyraził technik. A dzisiaj kolejna wizyta u ortopedy , zeby sprawdziła przykurcze.
I prosto wracamy na wieś .
Oby tym razem pogoda nam dopisała , bo dłuzej nie wytrzymam deszczowej aury
Kasiaaaaa mąz przystojny , a synek chyba podobny do tatusia?
OPeretka witamy
WSpołczuje dziewczyny Waszej sytuacji , ale sobie rowniez czasem wspołczuje.Dlatego nie doradze.
Wiem tylko tyle , ze niektore dzieci potrzebują całkowitego wyciszenia , spokoju . Perspektywa czasu jest pocieszająca dla nas.
Niestety czas mnie goni , pozdrowienia dla reszty Forumek .
Odezwe sie .
dzięki za rady
mama nadzieja: staram się nie denerwować ale wiadomo jak jest, młody pewnie i tak wyczuwa. z położną widziałam się w sumie 4 razy; 2 razy była u nas i 2 razy w przychodni. pokazała co robić i tyle. raz pomogło ale niestety zapalenie wróciło i teraz masowanie i okłady nie działają.
plan mam taki, ze jak do poniedziałku guzy mi nie znikną to idę jeszcze raz do internisty niech zobaczy o co chodzi. w razie czego może da skierowanie na usg piersi, żeby zobaczyć co się w środku dzieje. i w ogóle powie co dalej.
Honey: robię dokładnie tak jak napisałaś. najpierw okład ciepły potem zimny a w trakcie lekkie masowanie. tylko nie zawsze mam czas bo jak młody dużo przy cycku to się nie wyrabiam z tymi okładami. i wiem że to rzeczywiście pomaga bo za pierwszym razem zadziałało ale teraz cos jest nie tak :/ postanowiłam się nie stresować i czekam czy antybiotyk coś pomoże. i tez zaczęłam dawać infacol. zobaczymy, może to jednak brzuszek go boli i po kropelkach Antek przestanie tak bardzo płakać.
drzewko: u nas z kąpaniem różnie. na pewno fajnie widzieć jak dzieciaczek zadowolony. ja niestety na razie nie znalazłam nic co wprowadzałoby w tai stan antka :/
ania f: mi zdarzyło się kilka razy dać mleko modyfikowane. tzn nie mi ale mężowi jak byłam na zdjęciu szwów i kiedys na zakupach bo nie miałam w co się ubrać po ciąży. przed modyfikowanym nie bronie się szczególnie ale z moimi dolegliwościami piersiowymi wskazane żebym karmila jka najczęściej więc karmie.
jak któraś z was napisała, czekam i liczę, że i u nas nastaną lepsze czasy
Kasia zauwazylam ze Nadia teraz tez max 5 min ssa ale jej to chyba wystarcza, bo nie krzyczy a jak po beknieciu kweka to daje druga piers ale to sie naprawde rzadko zdarza
MamaNadzieja baaardzo duzo Wasz Bartus wcina
Czekamy na obiecana fotke
Nercia super ze Adasko pozwala planowac i wykanczac domek
Kiedy sie przeprowadzacie?
Honey u nas ze spaniem to jeszcze roznie bywa, sa takie dni ze Nadia zasypia doslownie na sekundy a tak czuwa albo marudzi a sa takie jak dzis ze budzila sie w sumie tylko na jedzenie
Jak po kontroli bioderek?
Udanego wypoczynku
Ania duuuzo sily i spokoju zycze
Kasia Nadia pierwsze kapania straszliwie przezyla ale teraz juz jest w porzadku (nawet ubieranie dzielnie znosi) chyba ze woda nie taka to sie krzywi
jak po wizycie u gina?
Znikneła twoja nadzerka czy bedziesz z nia walczyc?
Ja tak sie boje ze u mnie sie jeszcze pogorszylo, ze mam stracha przed wizyta a w srode musze isc do gina
Drzewko po cichutku zazdroszcze tych pieknych bioderek
Operetka konsekwentnie okladaj i masuj a jak masz mozliwosc skonsultuj ze specjalista na pewno nie zaszkodzi
Mi ani polozna ani gin na sciaganiu szwow nie badal piersi, ba nawet nikt o nie nie zapytal
Kolorowych snow zyczymy
kasiaaa wlasnie tez sie zastanawiam nad wkladka. I ja mam opory. tabletek nie chce, choc narazie mi przepisal azalie puki karmie. Ale jeszcze ich nie wykupilam. Po za tym mam zla date na tej recepcie. Bylam 1 lipca a mam 1 czerwiec Wolalabym cos na dluzszy czas bo trzeciego dziecka nie przewiduje.
Pakuje sie bo jutro jedziemy, kurcze ilez ja musze nabrac rzeczy jak sie jedzie z dwojka dzieci
Kasia w takim razie kciuki za wyniki &&&
Ja tez tej wkaldki sie obawiam a i na hormony nieciekawie reaguje wiec zobaczymy co gin powie
Ciekawa jestem czy u mnie z macica wszystko w porzadku
Od wczoraj leciutko krwawie i nie wiem czy to nadzerka, czy jeszcze sie oczyszczam (choc przestalam juz jakies 2 tyg temu) czy to jakis skapy okres (po Fabianie nie mialam)
A Mateuszek mial jakies objawy alergii ze podawalas pepti czy tak sama chcialas/mialas zalecone?
Mamcia zrobila przepyszna zupke warzywna na ktora ja moge tylko popatrzec
Mezus sie ucieszy, Fabi tez ale ja obejde sie zapachem, bo Nadia pewnie nie byla by juz szczesliwa
Rano zrobilam drzemik z jablek wiec popoludnie poswiece na sprzatanie
Musze przejrzec szafe Nadi bo wyrosla juz z tych najmniejszych ciuszkow i tylko mi miejsce zajmuja
Na dworze dzis u nas pochmurno, wiec moze uporzadkujemy troszke w ogrodku
Lece wrzucic pranie
Milego dnia
AniaJak tam Oleńka spokojniejsza troche?
Operetka jak Twoje piersi?
Kasia jak Mateuszek zaakceptował nowe mleczko?
U nas w porzadku
Mam mamcie wiec luzik
Nadia ma dni ze jest spokojniutka ze chwilami mi jej brakuje a ma tez takie ze płacze sama nie wiedząc dlaczego
Jutro idziemy na kontrole do pediatry, ciekawe ile przybrała na wadze
Przed wczoraj zaczelam krwawic i to chyba jest pierwszy okres
Dzwonilam dzis do poloznej i powiedziala ze to mozliwe w srode wizyta wiec zobaczymy co na to gin
A Wy juz mialyście pierwszy okres?
Wydaje mi sie to troche za wczesnie tym bardziej ze karmie piersia i to doslownie na zawolanie no ale nic z tym nie zrobie
Pozdrawiamy
u nas jakby lepiej klaruje się rytm dnia i nocy. w dzień dalej tylko króciutkie drzemki i najlepiej na rękach ale w nocy Antek przesypia 2-3 razy po około 2 godziny. budzi się około 5 rano i kilka godzin marudzi. zwykle aż zrobi kupkę. w ciągu dnia pomaga noszenie na rękach. i jakoś żyjemy. wciąż sporo płacze, często aż krzyczy ale widzę poprawę
co do moich piersi to ostatecznie nie poszłam do lekarza. guzy jakby się zmniejszyły, piersi już tak nie bolą więc dalej masuję z nadzieją, że w końcu całkowicie przejdzie. kapustę już sobie darowałam bo zapach mnie odrzuca :/
z innych spraw to byliśmy u lekarza bo Antkowi wyskoczyły krostki na twarzy. myślałam że może od antybiotyku ale pani doktor powiedziała, że to trądzik niemowlęcy. no średnio to wygląda a podobno może trwać nawet 2 miesiące. czy któraś z was miała z tym jakieś doświadczenia?
Karola: ja nie mam jeszcze okresu. wciąż się jeszcze oczyszczam więc myślę, że jeszcze trochę zanim wróci. ale rzeczywiście czas pomyśleć o antykoncepcji. wcześniej stosowałam nuvaring i w sumie podobało mi się takie rozwiązanie. tylko to jednak hormony więc teraz nie wiem...
co Wy tak malo piszecie ?
ja w sielpi, maly daje w kosc. ktora powiedziala ze wakacje z niemowlakiem to pestka ?
nie mam nawet czasu zrobic Zuzi sniadania czy kolacji. siostra za mnie robi
zaczelam mu podawac wiecej mleka z butelki bo stwierdzam ze on chyba glodny jest. kupy sa, *****y tez wiec to raczej nie kolka.
lece bo wpadlam na chwilke na neta
pozdrawiam
Honey
to nercia ma doświadczenie we wczasach z dzieckiem i mówi że spoko.
Ja wciąz mam nadzieję, ze M wywiezie nas z dzidzią na jakis tydzien, więc póki co - nie zajmuję stanowiska, ale wydaje mi się że z nasza kruszyną adaptracja w nowym miejscu nie bezie przebiegać łatwo
wyjeżdżająć na pół dnia mały aż zanosi się od płaczu - zaczyna sięzawsze skromnie od marudzenia.
operteka
Twoje maleństwo wypisz wymaluj ma zagrywki mojego- może jakieś platoniczne rodzeństwo????????????
trochę pośpi, za dnia różnie w nocy po 2-3 h. długo robi kupy wtedy kwęka u nas jest to od ok 4 nad ranem i tak czasem trwa nawet do 11. w dzien spi na spacerze, ale teraz coraz czesciej gloduje na spacerku i piersi mu nie starczją. "Zdoiłam" je kilka dni temu i produkuję na raz 120 ml- więc zdaje mi się że to norma na nasze dwumiesięczniaki.
Bartuś coraz częściej woła o flaszkę a o cyckach zapomina, nie chce mu się ciągnąć i marudzi tak długo aż tą butelkę tym płaczem zarobi.
A najbardziej smakuje mi moje mleko ściągnięte z piersi podane w butelce
wtedy występuje na jego twarzy mega błogi stan.
A na marudzenie i kwilenie - nieuzasadnionego pochodzenia stosuję - suszarkę do włosów.
Pomaga jak nic, aż pozbieram siły by go znów ponosić. Tydzien temu mój kurczaczek ważył 5,5 kilo, czuję że dobija 6 kg, bo coraz trudniej wtargać mi się z nim na 4 piętro.
przez to mniej nosze go w domu, bo ręce mi z sił opadają, przyuczam go do zasypiania przy bajce, - on leży w łóżeczku, albo na kanapie, ja czytam bajkę potem puszczam kołysankę, a on w końcu zasypia. Już staram się nie tulić go w ramionach tańcząc po pokoju, bo ciężko, a on wciąż dobiera na wadze
ania f
polecam dołączyć butelkę. nie masz wpływu na to ile Twojego nastroju przejmie mały, bo nerwami trudno jest sterować.
Ja mam syndrom matki zaborczej - na razie mogę tylko ja opiekowac się dzieckiem, i M ale on się tak bardzo nei garnie. Nie daję na razie nikomu małego na spacer, mąż był z nim raz na godzinkę wrócił spocony bo mały zawołał o pierś, choć przed wyjściem był karmiony. Ale wiem jak to dobrze robi, wyjśc na chwilę bez dziecka - wracasz stęskniona, jakbys go miesiąc nie widziała. JAk poszłam do gina to tak miałam.
u mnie wszystko ok po wizycie mam jakiś stan zapalny, ale to normalne po ciąży - niby - cytologia ok.
A miesiączka może przyjśc nie wiadomo kiedy - u każdej kobiety jest inaczej, mało tego, po każdej ciąży u jednej kobiety może przyjść w innym czasie. Tak miała moja kumpela, po synu nie miesiączkowała przez 11 miesięcy, po córce 2 miesiące. Ja na szczęście @ jeszcze nie dostałam i nie czekam
padam na nos ide do wyrka
zdjęcia w końcu zgram wkrótce - obiecuję
mama nadzieja: o zachowaniu swojego synka już chyba pisałaś na forum i nawet to czytałam tylko wybaczcie ale jeszcze nie zawsze kojarzę kto jest kto w każdym razie Antek na spacerze też usypia ale tylko jeśli spacer w okolicach południa bo jak wieczorem to nie chce spać.
mój synek ma dopiero miesiąc ale jak ściągałam ostatnio pokarm to też wyszło około 100 ml więc mi nawet do głowy nie przychodzi, że może się nie najeść. inna sprawa, że bardzo mu się ulewa i wtedy nie wiem czy mu coś w żołądku zostało czy znowu karmić. raz znowu chce do cyca innym razem nie. aczkolwiek jego ulewanie nie podoba mi się i muszę o to zapytać pediatrę przy najbliższej wizycie. ostatnio usłyszałam, że zbyt łapczywie je lub ja go źle przystawiam. z lekarzem nie będę dyskutowała ale poproszę o jakieś skuteczne rady żeby przestało mu się ulewać albo chociaż mniej się ulewało.
mój synek 3 tygodnie temu ważył 4.5 kg. nie wiem ile teraz waży ale też mi już brakuje sił na noszenie na rękach. zwłaszcza jak widzę, że to średnio pomaga bo nie jestem duża więc przelewa mi się między rękami i wyraźnie nie jest mu wygodnie. bajek jeszcze nie czytam ale rozmawiamy sobie co tam np za oknem widać i w końcu muszę zainwestować w jakaś matę z zabawkami żeby maleństwo miało na co patrzeć. wczoraj dostaliśmy bujaczek więc dzisiaj już się trochę bujaliśmy.
i muszę przyznać, że jak piersi nie bolą, podałam infacol, więcej spacerujemy, od wczoraj bujamy się w bujaku, moje życie stało się łatwiejsze. tfu, tfu nie chce zapeszać bo wiem, że wszystko może się nagle zmienić
pozdrawiamy
Hej babulce,
My u teściów od piątku. Przejechaliśmy z dzieciakami 300 km i mamy parę dni wolnego od budowy. Dalej podtrzymuje, że da się wyjechać i jest ok. Choć moje dziecie jest spokojne i łatwe w obsłudze, to i wyjazd jest bezstresowy, pewnie inaczej byłoby gdyby miał inna naturę. Adaś dalej tylko na piersi. Lecę korzystać z pogody, bo piękna u nas. Jutro wracamy w trójkę, Ola zostaje do końca przyszłego tygodnia. Wracamy, aby budowę podgonić, więc na działce będziemy głównie siedzieć, ale wieczorami może uda mi się zaglądać.
Buziaki dla wszystkich i spokoju ducha.
N.
Hej babulce,
Już wróciliśmy. Wczoraj cały czas na budowie i w sklepach. Jesteśmy na etapie wybierania ceramiki. Tyle tego jest, że po 3h bieganiny mam dość.
Adaś właśnie gada do swoich kupli z karuzeli, za którymi widać bardzo się stęsknił. Gaduła z niego niesamowita. Trochę mnie martwi, że nie lubi leżeć na brzuchu i przez to rzadko podnosi główkę.
A jak wsze dzieciaki? Na jakim są etapie rozwojowym?
nercia Mateusz ładnie wysoko podnosi główkę, leżąc na plecach, ale on ma jakoś zdecydowanie silny ten kark (Oliwia taka nie była). Jak go przewieszam przez ramię do beknięcia, to trzyma głowę prosto. Wiadomo, że się mu jeszcze kiwa i czasem ucieka na boki, ale potrafi dość długo trzymać ją sztywno (na co mu nie pozwalam, bo to chyba za wcześnie na taki fitness). Zdarzyło mu się też kilka razy przewrócić samemu z brzucha na plecy, ale sądzę, że to mu tak przypadkowo wyszło samo. Mateusz jest zdecydowanie bardziej mobilny niż Oliwia w jego wieku, no ale Oliwia była dużo grubsza, więc pewnie dlatego.
Nercia Nadia jak na razie malo lezy na brzuchu, bo majac poduche jest to raczej nie wykonalne
Ale staram sie ja chociaz na chwilke klasc.
Ortopeda nam tlumaczyl ze lepiej czesto a krotko bo tylko w pierwszych chwilach dziecko cwiczy miesnie posniej to juz tylko walka, rehabilitantka potwierdzila jego teze
Ogolnie jest duzo silniejsza i szybciej sie rozwija od Fabiana
Bardzo szybko zaczela sie usmiechac jak sie do niej mowi (Fabiana pierwszy bardziej swiadomy usmiech zobaczylismy jak mial prawie 1,5mies), a ostatnio myslalam ze skonam jak sie do mnie na glos smiala
Myslalam ze to przypadek ale tego samego dnia powtorzyla to jeszcze do mezusia i mojej mamci
Fabi zaszczycil nas swoim rechotaniem tuz przed ukonczeniem 3 miesiecy
Teraz opanowala wkladanie raczek do buziaka jak smoka wypluje i nie moze go spowtrotem wepchnac
Honey ja dalej utrzymuje, ze wyjazd a nawet wakacje z Maluchami nie sa problemem
Choc zdaje sobie sprawe z faktu iz pewnie istnieja takie Maluszki ktore nie lubia i nie szybko akceptuja inny swiat a co za tym idzie zachwouja sie inaczej.
W czwartek wyskoczylismy do uzdrowiskowej miejscowosci na caly dzien
Nadia przespala go budzac sie w sumiena cyca
Fabi juz gorzej bo ma teraz okres ze szybko sie nudzi wiec musielismy troszke kombinowac ale nie bylo tragedii
Zaliczylismy letni tor saneczkowy, seans w grocie solnej, dlugi spacer promenada, lody a na koniec obiadek
Podejrzewam ze to byl nasz poczatek wypraw, bo oboje kochamy podrozowanie
Mezus chcial jechac do Krakowa albo nad morze ale nocki jak na razie wole spedzac w bardziej przyjaznych okolicach
Fabio nam od wczoraj goraczkuje, dwa razy dostal Ibufen i temp spadla a on odzyl.
Poza tym nic mu nie jest, mam nadzieje ze to kolejne zeby sie pchaja na swiat
W piatek umowilismy sie z rehabilitantka Fabiana zeby i Nadie obejrzala, w sumie to ona sama chciala ze wzgledu na te bioderka
Mamy nadzieje ze rozwija sie dobrze i ze nie bedziemy musieli z nia jezdzic na cwiczenia
Fabian coraz lepiej, staje juz sam, ba nawet nauczyl sie przemieszczac wzdłuż lozka
Nadia spokojna, choc miewa czasami chwile ze ciezko jest jej dogodzic
Ogolnie nie narzekam
W sumie to jutro sie okaże, bo mamcia musi wracac do pracy, mezus ma druga zmiane, tescie wyjezdzaja nad morze wiec jakby co zostanie mi tylko siostra z Kacprem
Lece szykowac kolacyjke
Kolorowych snow Kochani
Witam
Dzis wrocilismy.
I wydaje mi sie ze Kubus spokojnieszy. Butelke dawalam mu sporadycznie. mam nadzieje ze w domku juz nie bede musiala.
karola moje dziecie chyba wlasnie nalezy do takich ktore nie moga szybko zaakceptowac zmiany otocznia. Po za tym dzieci byla trójka w wieku 5,3 i 2 lata. Wyrywali sobie zabawki, bili sie. rzadko kiedy bawili sie razem. Wiec Kubus pewnie tego mial dosc.
Po za tym jak tylko oddalilam sie od domku bylo darcie. Na plazy bylam raz moze, pol godziny. Nie wychodzilam praktycznie wogule z domku bo wstyd ze dziecko tak mi sie wydziera.
Z Zuzia pojechalismy dalej jak miala 8 miesiecy. takto jezdzilismy na jeden dzien. Bo Zuzia na jesien sie urodzila. I nie bylo okazji wyjechac na dluzej.
No ale w domku juz jestesmy i zobacze co bedzie.
Kubus ladnie trzyma glowke jak klade go na brzuch ale przez ten tydzien rzadko go kladlam.
jakie Wy mleko podajecie? Bo ja kupilam NAN, takie dawalam Zuzi. Ale stwierdzilysmy z siostra ze moze to mleko jest za ciezkie dla niego i kupilam Bebiko. i tak sie teraz zastanawiam czy on przez to mleko tak zadko robi kupe. Bo jedna na 2 dni. i zmienila konsystencje.
ok lece powiesic pranie, moze chociac pieluszki mi przeschna
Heney Kubus po prostu wrazliwy chlopak jest
Oby jutro juz był "soba"
Maluchy czuja tez nasze emocje i jak sie stresujemy wyjazdem to i one sa niespokojne.
Pamietam ze Fabian nad wakacjach spal duzo dluzej niz w domu i byl spokojniejszy
Na spacerze zaraz zasypial
Nadia ma podobnie ze w gosciach jest raczej spokojna
Mleka jak na razie zadnego nie podawalismy, ba nawet nie mamy zadnego w domu zeby nie korcilo
Nadia na samej piersi a tez jej sie zdarza ze kupe robi raz na 2 dni ale wtedy jest doslownie powodz
Zmiana konsystencji przy wprowadzeniu modyfikowanego to raczej normalne.
Fabian jak byl na samym cycku to mial bardzo wodniste, pieniace (nietolerancja laktozy) a po wprowadzeniu modyfikowanego niemalze od razu zatwardzenia
Siostra dzis porwala Fabiana na troche do siebie i po powrocie pochwalila go bo grzecznie bawili sie z Kacprem
Stan podgoraczkowy nadal trwa, marudzenia ciag dalszy, choc myslalam ze jak bedziemy sami to bedzie gorzej
Dziewczyny czy ktoras miala kiedys w sobie takie cudo jak wkladka "spirala" ?
Rozmawialam na wizycie kontrolnej z ginem i ta bez hormonow mi polecal
Ale mam jakies mega obawy przed nia, choc nic innego nam nie pozostaje
Lece szykowac kolacyjke
Spijcie dobrze
jak widzę wrażenia z wyjazdów z maleństwami są różne. my na razie tylko spacerujemy i jeździmy tylko po mieście ale chyba czas zaplanować jakąś trochę dalszą podróż czyli do rodziców lub do teściów czyli trasa około 100 km. Antek ostatnio różnie; raz marudzi cały dzień innym razem bardzo grzeczny. zaliczyliśmy tez rekordowe nocne spanie czyli 5 godzin pod rząd! oczywiście w weekend jak tata w domu. a umowa taka, że w weekend mama odpoczywa. a syn jak widać postanowił, że w weekend wszyscy odpoczywają tak czy inaczej, marudny czy grzeczny musimy go przyzwyczajać do podróży bo najbliższa rodzina daleko od nas a kontakt z nimi musi być.
co do główki to Antek dzielnie ją podnosi i jak ma dobry dzień to widać, że nawet mu się podoba taka pozycja.
co do antykoncepcji nie pomogę bo wybór dopiero przede mną a spirali nigdy nie stosowałam.
CZesc babeczki:)
To ja tu czas szykuje na dłuzsze podczytywanie ,a tu tylko 2 strony ?
no nie ładnie
Wrocilismy.OLiwia została z dziadkami .
Wyjazd udany .Bardzo wypoczełam , pewnie dzieki rodzince i chetnych rąk do pocieszania naszego niespokojniaka
Co lepsze , nawet lepiej sie wysypiałam niz w domu po prawie codziennych mini imprezach grilowych z doborowym towarzystwem
A Mała dotleniona na maksa.
Wiec same zalety naszego wyjazdu.
Tak wiec , bardzo zazdraszczam WAM dziewczyny budujace sie , czy juz cieszace sie swoim chocby tym małym zakątkiem na tej ziemi
Co do wyjazdów.Mnie i Madzi ( wyglada na to),ze wyprawy , te dalekie rowniez , nam słuzą..Mała od razu zasypia w aucie .
Choc tym razem miałam obawy.
Jazda samochodem w czwórke , ciasnym , bez klimatyzacji w upały to naprawde wyzwanie .
A nowy wiekszy samochod daleko w planach .
Ze spiralą nie mam doswiadczenia , nie pomogę.
Karola jejty , ze juz Nadia głosno sie smieje !
Jeszcze co u nas .
Wczoraj szczepilismy sie , Prewar 13 zostawiam za poł roku.
DZisiaj badnie dna oka u okulisty niestety nie zniosłysmy dzielnie.
Badanie bardzo nieprzyjemne, wiec obie z Magdalenką płakałysmy :jak smutno
A ja pierwszy raz w zyciu miałam ochote zabrac z tamtąd dziecko i uciekac gdzie pieprz rosnie .
CZeka nas jeszcze pewnie rechabilitacja, bo Mała preferuje lewą strone i tak najczesciej ustawia głowke.
Niestety wyszła tez skaza białkowa. Nabiał całkowicie odstawiony , a Mała tylko na piersi.
Uciekam , bo ssaczek zaraz da o sobie znac.
jeszcze spi..
Nercia Madzia podnosi głowke ,ale dosc sie chwieje .
Honey Po modyfikowanym Starsza pamietam ,ze rzadziej robiła kupki , konsystenjca , kolor kupk tez moze sie zmienic.
Fabian ma angine
Goraczka juz mu wczoraj nie rosla ale jak zobaczylam ze mam bomble na jezyku to od razu do Przychodni pognalismy.
Doktor az oczy wybaluszyla
Przepisala leki i mam nadzieje ze szybko pomoga, bo meczy go to strasznie
A wszytko przez wychodzace zeby
Mam nadzieje ze Nadia nie podlapie
Na rehabilitacjach coraz lepiej wiec byc moze niebawem koniec wyjazdow
Laski czy Wasze Maluchy juz gugaja?
Wczoraj mialam wizyte cioteczek (siostry mojej mamy) obie nauczycielki i oczywiscie zaczely sie madrzyc
Co prawda Nadii sie nie czapialy ale z Fabianem tak siadly ze mialam ochote krzyczec
Tylko z dobrego wychowania pohamowałam sie przed pyskowaniem
Niby nie sa jeszcze stare a to co chcialy mi wcisnac wlasnie z taka stara szkola wychowania mi sie kojarzy
To byla zdecydowanie najbardziej pograzajaca wizyta
Ja im swoje tlumaczylam a tu jak grochem o sciane bo one inaczej robily
Glownie rozeszlo sie o to ze nie dajemy Fabianowi slodyczy, nie tak ze nic slodkiego nie je ale staram sie wybiarac to lepsze zlo
A one DLACZEGO ?
Wiec tlumaczylam ze slodkie kazde dziecko w kazdym wieku zaakceptuje a jak je pokocha to zup i mies mi nie bedzie chcial jesc a na tym staram sie skupic jego jadlospis zeby mi przytyl troche
Pozniej ze nie codziennie gotuje tylo ze sloika mu daje
Skumaly chyba ze mamy swoje zdanie i nie do konca upieraly sie przy swoim
Ale gryzie mnie to do tej pory
Lece obiadek robic
KAROLA3DAW współczuję anginy. Wiem coś o tym, bo Oliwia miała miesiąc temu. Ale Mateusza izolowałam i nie złapał, więc może u Ciebie też się obejdzie bez zarażenia.
Co do gugania - tak, Mateusz już coraz śmielej gaworzy i zdarza mu się zaśmiać na głos. Zauważyłam też, że jak go położę na plecach, to on sam potrafi przekręcić się na bok.
Wczoraj byłam z dzieciakami cały dzień u teściowej, trochę mi się rozerwało, Oliwii też. Młody poszedł wczoraj spać o 20.00 i spał do 4.00 rano. Kupiłam im wczoraj sporo ubrań, bo nie wiadomo, kiedy znów się wyrwę z domu.
Karola wspólczuje. A to angina wirusowa czy bakteryjna? jesli ta pierwsza , to u OLiwi szybko przeszła.Ale z reguły pediatrom trudno rozroznic obie.
I zazwyczaj przepisują antybiotyki. A jak u Was?
Madzia nie guga , ale czekam z niecierpliwoscią.
Uszczesliwiam sie na razie usmiechami od ucha do ucha
Rady ciotek wkurzające .Znam to z autopsji , ale tylko od strony tesciowej. Trochje mi natargała nerwy przy Oliwii
Ale babcia wiekowa jest , to mozna jej wybaczyć.
Kasiaaaaa zazdroszcze długiego spania, mnie Mała budzi dokładnie co 2 godziny na karmienie. Ale dosypiamy do 10 lub 11 godziny .
i
Dziewczyny czy powinnam sie zgodzic na podwojne szczepienia w tak krotkim odstepie czasu, okresie ? W poniedziałek miała 2 wkłocia , jutro ma miec dwa kolejne .
Mgdalenka wczoraj skonczyła 2 miesiące , wiec stawiam soczki cioteczki
wrzucam pare zdjęc z naszego wyjazdu
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
z mamuską
https://www.fotosik.pl
Kasia brawa dla Mateuszka
Przekrecania nie testujemy, bo staram sie Nadie jak najdluzej trzymac w poduszce a to ogranicza ruchy i eliminuj lezakowanie na brzusiu
Niestety cos za cos.
Teraz glownie lezy na nas i tak cwiczy
Mam nadzieje ze na kontoli we wrzesniu juz wszystko wroci do normy i poducha pojdzie w zapomnienie
Drzewko a co to za szczepienia ze tak dziwnie Wam podzielili?
W tej kwesti calkowicie poddaje sie opini lekarza, bo nie mam o szczepieniach bladego pojecia
Madzia cudna i wcale nie wyglada na taka malutka
Nercia jak tam prace wykonczeniowe ida?
Honey czy wrocił dawny Kubus?
Ania jak Olenka spokojniejsza troszke?
Hmmm jaka u nas angina?
Nie mam pojecia, dopiero ucze sie chorowac razem z dziecmi
Dostał Biseptol, Nestatyne i Aftin do buziaka bo mu plesniawka wyszla
Zmeczona jestem wiec lece nakarmic Skarby i w poduchy
Dobranoc
Hej babulce.
My całe dnie na budowie spędzamy. Jest moja mama, więc albo na zmianę zajmujemy się małym, a jak śpi to obie działamy.Ostatnie 3 dni od 7 rano do 20 budowa. Dla siebie czasu nie mam kompletnie, czasem jak mam siłę przed snem przeczytam jeden artykuł w gazecie. Dni pędzą jak szalone, a Adaś przybiera i rośnie bardzo szybo. Z mojego małego kurczaczka, zmienił się w tuczonego indorka. Podbródków ma osiemnaście i solidną masę mięśniową na udach. Gada i guga jak najęty, a jak mu śpiewam the Doors to za każdym razem mi wtóruje. Poznaje już czy obcy czy swój i uzależniony ode mnie okrutnie. Ola u teściów, ale jutro już wraca i strasznie się cieszę, bo stęskniłam się za nią bardzo.
Karola Jesteśmy na etapie wybierania ekipy do kładzenia płytek i robienia elewacji. Na przełomie października/listopada planujemy się przeprowadzić. Mam nadzieję, że Nadia nie złapie anginy, no i zdrówka dla Fabiana, życzę. A komentarze olej, zwłaszcza dotyczące słodyczy.
drzewko Piękną masz panienkę w domu. Bardzo podobna do starszej. Śliczna. Adaś miał szczepienie w 7tg i kolejne za 6tygodni. Nie wiem czemu u Ciebie tak dzielą i w związku z tym się nie wypowiem. Adaś też je co 2h z jedną 3h przerwą w nocy, a wstajemy wcześnie rano niestety. A czemu badacie dno oka?
kasiaaaa Brawo dla Mateuszka. Mój na razie nabrał ciała i się rozleniwił i mu trudno tyłek skręcić. Na budowie ciągle w wózku albo na rękach, więc nie ma jak ćwiczyć. Za to rozwijamy go intelektualnie prowadząc niekończące się monologi i wyśpiewując cały znany repertuar. Od Fasolek po the Doors. Czymś chłopaka ta tej budowie trzeba zająć.
Zbieram się bo za godzinę znów jedziemy na budowę, a jeszcze jakieś kluchy muszę zrobić.
Miłego dnia babulce, do następnego napisania.
Karola pewnie jeszcze chwile i poduche wyrzucicie
Pociesze cie , mojej tez wsadzam recznik , bo ma przykurcz w lewej nózce.
Magdalence chyba te pucki na twarzy dodają jej wagi
Ale faktycznie ładnie przybiera , wazy 4 kg.
No własnie, z tymi szczepieniami .
Szpepiona była przeciw WZW,DTP , a dzisiaj po dwoch dniach kolejne dwie.
Wczoraj,kolejny raz zaczytywałam sie o negatywnych skutkach szczepien .
Głownie chodzi mi o maluchy z jakimis tam problemami.
Powinny miec odroczone szczepienia. Wg pediatry , Madzia nie musi, bo odpowiednio przybiera. Mnie to nie przekonuje.
Co gorsze , nawet przeziebioe maluchy kwalifikuje sie teraz do szczepienia.
Wiec nakrecona odpowiednio , odrocze Młodej kolejne szczepienie na jakis czas.
. Poki nie mam papierku od pediatry patologi,zakazujacego w pierwszym połroczu wszelakich szczerpien
jak to miało miejsce u Starszej corki.
Nercia bardzo szybko idzie u Was budowa . Daleko sie przeprowadzacie?
MOwisz indorek? Oj , tego nie widac na zdjeciach. Ale moja to ma tez solidny podbrodek. Ze ciezko domyc jej szyjke.
Badanie dna oka zalecili nam w szpitalu z powodu niskiej masy urodzeniowej. Ale wszystko ok.
Ponownie wybieramy sie na wies. Torby juz nawet nie rozpakowuje.
TYm razem bedziemy z M sami. I oczywiscie dzieci.
To sa fajne rejony , gorzyste , domek przy lesie .
Rodzice kupili ,aby spedzac czas na emeryturze.
A my mamy go do dyspozycji.
Uciekam
paa
He, hej.
U nas wszystko w porządku. Młody od kilku dni dostaje już jednorazowo po 170 ml mleka. Dziś miał rekordową noc. Po kąpieli i wieczornej flasi spał 8 godzin, potem znów flasia i 5 godzin spania. Gaworzy na całego i sam przewraca się na boki.
Musimy już ostatecznie zabrać Oliwii kojec i dać Mateuszowi, bo mi już stopy i dłonie włażą między szczebelki.
kasiaaa powiedz mi cos o karmieniu butelka. co ile dajesz Mateuszowi butelke ? i skad wiesz ze on tyle chce ? wypluwa jak nie chce ? jaka butelka karmisz ?
Honey Przechodzicie na sztuczne mleko?
kasiaaaa Gratuluję postępów małego.
drzewko Przeprowadzamy się od obecnego miejsca zamieszkanie jakieś 20 km, ale będziemy mieli taką samą odległość do centrum, ale do pracy bliżej i szybciej, bo na tej trasie się nie korkuje. Aktualnie Piotrek z pracy wraca około 1h, a będzie w 15-25 min dojeżdżał.
Pokaże Wam mojego indorka
https://imageshack.us/photo/my-images/191/img1010ug.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
https://imageshack.us/photo/my-images/29/img1013wr.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
https://imageshack.us/photo/my-images/543/img1024cj.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
Adaś też gaworzy na całego i odkrył już swoje rączki. Składa je ładnie i się bawi. Od kilku dni trafia rączkami w zabawki. Obracać się na boki jeszcze nie umie. Kochany jest ryjek z niego.
Starsza już wróciła strasznie stęskniona, od rana do wieczora obsypuje mnie mnie pocałunkami. Wczoraj dostałam najpiękniejszy komplement, że "jestem najlepsza". W domu już bałagan jakby tornado przeszło, bo Ola ma sto pomysłów na minutę i co chwila zmienia strategię zabawy.
Miłej niedzieli
nercia niestety od przyjazdu z Sielpi gdzie bylam z mama i siostra podaje mu butelke. w zaleznosci albo jedna albo dwie. przez to juz nie wiem czy jest pojedzony. Wczoraj karmilam go cyckiem, puscil cycka wiec mysle najadl sie. Ale skad, zaczol sie wydzierac. No to zrobilam mu najpierw 30ml. wypil to ale po jakims czasie znow placz, znowu mu 30ml zrobilam. pospal 15 min i znow placz, wtedy mu juz 90ml zrobilam. Wypil to i grzecznie lezal. Pojechalismy do mamy bo gabrysia miala urodziny. I tam wytrzymal do 20. zrobilam mu 120ml, wypil to, chwilke pogaworzyl, poogladal i zasnol. Wrocilismy do domu, tylko go przebralam i spal do 5 rano. Jak go cyckiem karmilam to wiedzialam ze co 3 godziny mniej wiecej. A teraz wszytsko mam rozlegulowane. nie wiem czy on glodny czy chce pomarudzic.
We wtorek idziemy na szczepienie to pogadam z lekarka.
dzis sciagnelam z obu piersi 110ml. A on tez sobie lubi zjesc.
A tak wyglada
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
Moj Kubus wypycha smoczek po czym ciagnie znowu. Czy Mateusz tez tak robi ? Ty mu dajesz co 3,5h czy sam sie domaga ?
Generalnie staram sie karmic piersia ale raz dziennie, czasami dwa podaje butle. W nocy daje cyca.
Jutro mamy szczepienie.
A pampersy kupilam "3" ale mam jeszcze troche "2". maz sie smial ze juz wieksze bierzemy. ale jednak te "2" sa juz przymalawe. ale szkoda mi wyrzucac wiec wykorzystam wszystkie
Honey* Mateusz też czasem wypycha, a potem chce jeszcze. Zawsze jak wypchnie, to odczekam kilka sekund i daję mu znów. Jeśli wypycha drugi raz, to znaczy, że dość. Ale generalnie rzadko wypycha, bo on z reguły wciąga wszystko do dna. Dziś o 6.00 zjadł 170 ml i chciał jeszcze. No ale bez jaj, przecież mu tyle nie będę dawać, bo go brzuch rozboli.
Chciałam się jeszcze pochwalić, że w niedzielę dostałam okres i jestem z tego powodu mega zadowolona.
a ja zauważyłam kilka dni temu, że Antek nie chce pić z butelki. ani mojego mleka ani sztucznego ani herbatki :/ wcześniej pił a teraz coś mu nie pasuje. jak kotek zlizuje to co leci ze smoczka a nie chce zassać. a 10 września chcieliśmy iść na wesele. ale słyszałam, że trzeba próbować z innymi smoczkami i innym mlekiem. więc zamierzam próbować
operetka Mateusz nie chciał w ogóle pić wody bez glukozy. System mam taki, że najpierw daję mu wodę normalnie z butelki. Zanim się zorientuje, że to woda to zawsze wypije parę łyków, a resztę podaję mu strzykawką od leku przeciwgorączkowego. Ale zauważyłam, że coraz chętniej i więcej pije z butelki, zwłaszcza w upalne dni. Mam nadzieję, że niedługo strzykawka nie będzie już potrzebna.
kasiaaaaa nie próbowałam karmić strzykawką nawet nie wiedziałam, że tak się podaje leki przeciwbólowe. teraz już wiem ja na razie nie dawałam wody bo w dzień karmię piersią co około 1.5 godziny więc założyłam, że synuś nie jest spragniony. problem, że nic nie chce pić z butelki. spróbuje go jakoś poodszukiwać. zależny mi na tym żeby z butelki pił mleko żebym mogła czasem wyskoczyć gdzieś bez niego na kilka godzin. no zobaczymy. dzięki za pomysł ze strzykawką!
Cześć dziewczynki
Dawno nie pisałam, ale na bieżąco śledziłam co u was słychać. My jesteśmy po chrzcinach, z czego bardzo się cieszę. Na szczęście wszystko się udało.
Jeżeli chodzi o moją Oleńkę, to jest jakby trochę lepiej. Nadal często popłakuję, ale potrafi się już troche pobawić, pogaworzyć czy pouśmiechać. W ciagu dnia też czasami dłużej pośpi. Ale swoje pazurki też umie nam pokazać.
Operetka nasze dzieci to chyba jakieś bratnie dusze są. Moja też nie chce jeść z butelki. Kilka razy zassała smoczek i coś tam zjadła, ale ostatnio zupełnie się jej odmieniło. Też mi bardzo zalezy, żeby nauczyła się jeść z butelki, bo we wrześniu idziemy na wesele brata mojego męża i nie mam pojęcia jak to będzie. A czy twój synek używa smoczka, bo moja córcia też go nie chce.
Najwżniejszy jest cycek, chociaż czasem i przy piersi się denerwuje, a ja nie wiem o co jej chodzi.
Pozdrawiam
ania f. Antek też nie lubi smoczka. ale co jakiś czas mu daję i sprawdzam czy może coś się w tej kwestii zmieniło a co do butelki to ja zamierzam próbować z innymi smoczkami. może znajdę bardziej miękkimi niż ten co mam. może spróbuję ze strzykawką. wsadzę smoczka a obok do buzi wleję mleko strzykawką. podobnie robiły pielęgniarki w szpitalu tyle że przy karmieniu piersią. jak nie załapie a znam przypadek, że dziecko znajomych nigdy nie piło z butelki tylko od razu z kubeczka to trzeba będzie iść na wesele z dzidziusiem. to będzie zabawa!
Nercia przed nami na cwiczeniach rehabilitacyjnych był Adaś nieziemsko podobny do Waszego tylko troszke starszy, bo juz roczek skonczyl, no ale oczyska takie same no
Honey Kubuś wcale nie wyglada jakby glodował
Chcesz calkowicie przejsc na modyfikowane?
Jak wyczuje butle to z piersi nie bedzie chcial ciagnac bo jest trudniej
Kasia Fabian dopiero od niedawna wciaga 180ml mleka
Mateuszek ma spust
Operetka ja tez sie zastanawiam dlaczego chcesz wprowadzic smoka?
Nadia co prawda ciagnie nie zawsze chetnie ale to dla mnie taki ratunek jak musze sie Fabianem zajac albo jak jej cyca nie moge dac lub do zasypiania jak potrzebuje ssac
Nadia jak tylko zaczyna sie do nej mowic to szczerzy sie niesamwoicie
Podsmiechuje sie na glos i zaczepia gaworzeniem
Raczek jeszcze nie odkryla ale ze jako najmlodsza to ma czas
Rehabilitantce bardzo sie spodobala, mowila ze silna jest tylko zeby kontrolowac glowke bo bardziej lubi swoja prawa strone
Wczoraj jak dostala na polspiocha cyca o 23 to obudzila sie z Fabianem po 5
W niedziele bylismy na wycieczce i Maluszki pozwolily sie zrelaksowac
Lece mezusiowi kolacje zrobic
Kolorowych snow
Któras pytala o pieluszki
My jeszcze na Newbornach jedziemy ale cos czuje ze Nadi dupsko dlugo w nich nie pociagnie
Fabian bardzo dlugo z pierwszych korzystal
Musze nastepnym razem kupic 3 i zobaczymy jak sie w nich bedzie czula
Widze ze duzo szybciej wyrasta mi z ciuszkow niz braciszek
dziewczyny, to nie o to chodzi, że chcę żeby ssał smoka ot tak sobie tylko chcę mieć deskę ratunkową w trudnych sytuacjach.
marzy mi się taki złoty środek czyli nauczyć ssać smoka ale nie przyzwyczaić Antek wciąż sporo płacze. w domu, z mężem dzielnie to znosimy. ale poza domem, takie płaczące dziecko wzbudza zainteresowanie wszystkich dookoła. wiecie jak jest. i muszę słuchać komentarzy a może głodny, a może coś tam. a ja wiem, że to bolący brzuszek i czasem atak bólu trzeba po prostu przeczekać. myślę, że smok w takich sytuacjach uspokoiłby mnie bo Antek przestałby koncentrować się na bólu czyli jednocześnie płakać. niestety synek ma dopiero 1.5 miesiąca więc trudno go czymś zainteresować tak żeby nie płakał.
ale jak widać tak go uczę ssać, że przez 1.5 miesiąca nie nauczył się więc chyba nie jestem aż tak zdesperowana
karola nie wiem juz co robic. butle podaje w zaleznosci, raz lub dwa razy dziennie. wczoraj dalam dwa.
Niby zje z piersi a za chwile placze i dorabiam mu, tylko wtedy nie wiem ile. robie przewaznie 90ml. A jak zje z butli to chociaz na 3 godziny jest cisza. Nie wiem ile zjada z piersi. jak odciagam to wydaje mi sie to mleko takie jakies przezroczyste jak woda z mydlem
Po za tym tak, przyzwyczil sie ze z butli leci szybciej. I jak jest glodny to cycek jest be. pociagnie kilka razy wypluwa, ja mu wkladam on pociagnie kilka razy i wypluwa i zlosci sie.
ja wiem ze dobrze wyglada i nie wyglada na niedojedzonego.
Do tego wyjazdu do sielpi bylo wszytsko ok. Ciagnol cyca najadal sie i na 3 godziny starczylo. W nocy to nawet spi z 5,6 godzin, potrafi przespan nawet i 8 godzin. A teraz w ciagu dnia poplakuje. Nie sadze zeby to byl brzuszek bo i kupy sa i *****zi przez caly dzien jak stary Musialabym siedzien caly dzien w domu i karmic go. A do sklepu trzeba isc. No i Zuzia chce na hustawki.
Po za tym zapisalam sie na prawko. na razie teoria 3 x 2h w tyg. wtedy albo mam odciagniete mleko dla meza albo musi mu flache zrobic.
mleko w piersiach mam, wiec przewaznie karmie piersia ale jak po cycku zaczyna beczec i nie chce cycka to dorabiam mu mleka.
Nie bede plakac jak przejdziemy calkiem na butle. Zuzie tez karmilam cos kolo 3 miesiecy, pozniej troche odciagalam az mleko zaniklo.
co do ubranek to ja tez musze rozgladnac sie za wiekszymy, zwlaszcza body. takie na 62 i 68 bedzie dobre.
Kto jeszcze jest po chrzcinach ? chyba kasiaa, nie ?
A reszta kiedy? Ja bym juz zrobila ale nadal nie wiem co z chrzestna. mowilam Wam ze ciotke meza chcielismy i nawet jej sie pytalismy ale ona powiedziala ze w wakacje nie da rady. I teraz tak glupio powiedziec jej ze jednak nie. Sama nie wiem, moze rzeczywiscie jest za stara. te 30 pare to tak a ona ma 52. musze powiedziec mezowi zeby z nia pogadal, maja swietny kontakt ona jest jego chrzestna wiec moze sie nie obrazi ze ja chce kogos innego. zreszta na sierpien to sie juz nie zalapiemy, pewnie beda we wrzesniu
dzis idziemy na szczepienie, myslaam ze wczoraj sie zapisalam ale jednak dzis. ciekawe ile wazy. miesiac temu mial 5200, teraz pewnie ze 6 kg wazy albo ponad. ok ide cosik zjesc. Kubus wciagnol cycka i dosypia jeszcze, maz i zuzia tez spia
Honey* tak, tak. My już po chrzcinach. Chyba w ogóle byliśmy pierwsi, bo młody ochrzczony od 17 lipca.
My chrzcin na razie nie planujemy, ze względu na brak czasu. Budowa pochłania wszelkie wolne chwile, więc dodatkowe zmartwienie w tym momencie nam nie potrzebne. Pomyślimy pewnie już po przeprowadzce.
Adaś też szybko wyrasta z ubranek. Body z kr.rękawem i rampersy zakładam mu na 68/71. W pajace 62 już się nie mieści. Pieluchy zakupiłam tez już "3".
Ja mam na wakacjach chrześniaka. Więc w domu 3 dzieci, ja i mama. No i wieczorami mąż. Sześć osób w dwóch pokojach. Wczoraj dzięki temu, że była ładna pogoda spędzaliśmy dzień na świeżym powietrzu. Dziś po drugim śniadaniu jedziemy wszyscy na działkę układać drewno. Mam nadzieję, że dzieciaki będą współpracować. Zabrałam się też za wywoływanie zdjęć i układanie w albumach. Już 250 wydrukowanych, dziś zawożę kolejne 215. Się w końcu zmobilizowałam.
Miłego dnia babulce.
Dla mnie chrzciny tez wazne, ale jakos ciagle nie mozemy zdecydowac sie co z chrzestna. jak pytam meza to mowi "ja nie wiem"
Musze sie zmobilizowac i zalatwic wszystko sama chyba.
Witajcie po mega dluuuuuuuuuuuugiej przerwie
Miałam gości przez tydzień, przyjechała siostra z dziećmi na wakacje. Ciasno było to prwada, ale bardzo fajnie. Dzieci zakochały sie w Bartku. O siostrze nie wspomnę. Teraz sa u dziadków - jutro po nich jade
Moje maleństwo od niedzieli ochrzczone - dla mnie to bylo mega ważne, mały ani nie pisnął, ja ryczałam jak durna. Ompreza była udana, zakupy po imprezce - zrobione.
Kupiłam małemu leżaczek z wibracją - mały zadowolony, ja też.
Jeśli chodzi o pielusie, ja od dwóch tygodni używam 3. Ubranka zakładam 68, bo cały czas go dodatkowo pieluszkuję flanelką na dysplazję. Lekarz nas pochwalił, bioderka się wstawiaja, jeszcze miesiąc muszę profilaktycznie zakładać szelki.
Mleko, mały za dnia wypija ok 6 razy po 120 ml do tego dochodza piersi, w nocy pije tylko z piersi, od 4 rana robie butelkę.
Maluszek budzi sie juz tylko 3 razy w nocy, po kąpieli śpi nawet 5h. Szok!
Jak widze te czerwcowe dzieci wyglądają dobrze odżywione
Mój też taki okraglutki
Mały rączką trafia do buzi - ogryza piastki od tygodnia, nakleiłam mu kubusia puchatka nad łóżeczkiem - obraca sie, by obejrzec obrazki, ciągnie za włosy, oczka przeciera piastkami jak jest spiacy i gaworzy, ale jeszcze nie duzo. Ciesze sie kazdym jego postepem.
a jak idziewcie na spacer zakladacie maluchom czapke?
ja nie, i wszyscy mnie linczują, ale przeciez sa upały, bez jaj...
Hej dziewuszki,
melduje sie po przerwie.
U nas ok, maly ma coraz mniej kolek, ma specjalne kropelki sab simplex spowadzone z niemiec tym razem bo te z czech nie dawaly rady.. no i narazie jest spoczko tylko charakterek to on ma. Krzyczy i koniec, na rece trzeba brac bo sie gadzinka nie uspokoi! Tak sie nauczyl ;/
Smoczka ciagnie jak chce, tzn sam o niego wola, butelke wypycha jezykiem a smoczka ciagnie i sie uspokaja. Jak najedzony to tez butelke wypycha i glowe odwraca na boki
Pieluszki nosi jeszcze 2 ale juz kupilismy karton 3.
Tez sie przymierzamy do chrzcin, beda pewnie we wrzesniu. Szukalam odpowiedniego lakalu na ta uroczystosc bo mamy duza rodzinke w naszym miasteczku (bedzie ok 24 osob) i glupio kogos nie zaprosic.. a w domu nie pomieszcze. Tylko co lokal to albo nie ma w tymterminie miejsc albo cena jest straszna..
drzewko ja tez nie ubieram malemu czapeczki i czasem babki przechodzace obok komentują to w swoj sposob ale ja sie z nich smieje a czasem nawet chamsko odpowiadam kurcze po co to taka się wtrąca, cieplo na podworku, w wozku az duszno, listek na drzewie sie nie ruszy a ja mam mu czapke zalozyc, sznurkami podwiazac zeby ucho sie nie zawialo... nie rozumiem tego no ale coz, kazdy robi jak uwaza tylko po co sie wtracac
damianek tez wklada cale piesci do buzi albo pieluche tetrowa i gryzie a przy tym oslini sie jak slimak. jak go wezme na rece to tez mnie oslini wszedzie i ssie moje ciuchy lub reke, no wszystko co popadnie hehe gryzaczka jeszcze nie trzyma a jak mu podsuwam do buzi to sie krzywi Najlepsze rączki!hihi czaem lapie za pieluszke i probuje sie podciagnac,zeby wstac
ArMona super ze SabSimplex pomaga
Jeszcze troszke i kolki calkowicie powinny zniknac, bo brzuszek juz bedzie bardziej dojrzaly
A mi jesli chodzi o czapeczki w tym roku jeszcze nikt nie zwrocil uwagi
Ale z Fabim przerabialam glupie uwagi nie tylko na temat czapek
Nercia jestem za zebys pozwolila nam pocieszyc oczka swoim wlasnym domkiem
Po zdjeciach widac ze Adaśko duzy chlopak jest
My z rozmiarowka jeszcze az tak nie skoczylismy
ba Fabian calkiem niedawno wyrosl z 71
Zdjeciami tez musze sie zajac ale chyba przez neta to zrobie
Chrzciny zamowilismy w kosciolku na 10 wrzesnia, a pozniej przyjecie chyba raczej w domku.
Bedzie ok 20 osob wiec mysle ze sie pomiescimy
Wlasnie poszukuje sukienusi, sweterka, bucikow.
Wszedzie same tafty, falbany, blysk a ja chcialabym skromna zwykla jasna sukienke.
Mam nadzieje ze taka znajde
Ja chwilami sie lapie na tym ze jak karmie Fabiana to lyzka tez do Nadii mi wedruje
Butelkowe maluszki jeszcze troche i beda mogly probowac nowych smakow
Jutro wybieramy sie na szczepienie i mam nadzieje ze Nadia okaze sie dzielna babka
I ciekawe jak wagowo sie trzyma
Odezwe sie po.
Milego wieczoru
drzewko ja też często nie zakładam czapki i też kilka razy jakaś baba zwróciła mi uwagę. jakieś ciotki też komentowały, że to czy tamto. i generalnie jak mi ktoś zwraca uwagę, że coś źle robię to mówię, że tak mi lekarz albo położna kazała obojętnie czy to prawda czy nie i wtedy komentarze milkną. ale nie powiem wkurzające są niektóre teksty.
to nie drzewko tylko mama nadzieja pytala o czapki
spoks honey
pamiętaj że na ciązowym wątku to ja wszystkie dziewczyny mieszałam, m.in. Ciebie i nercię
A z tymi czapkami i skarpetkami to koszmar jakiś i sweterkami jeszcze....
teściowa dramatyczną scenę na chrzcinach zrobiła, ze ja taka niedobra matka dziecku czapki nie założyłam, a ja powiedziałam, ze nie mam, bo nie zakładam, wzięła pieluszkę narzuciła małemu na głowe i ostentacyjnie wyszła z nim na rękach na dwór. teraz M mi truje że czapka jest nieodzowna, bo dziecko zaziebię a szwagierki dzwonią jaki rozmiar czapki kupić.
Czuję w powietrzu nadchodzącą rozmowę oczyszczającą z teściami. Zdaje się, ze stara matka już ze mnie i nie lubię pouczania i będę musiała to wyraźnie zaznaczyć. A co tam niech sie potem gniewają. W upały mały ma na sobie tylko body z krótkim rękawem i pielusię. Ale oczywiście jest w wózku żeby go słońce nie szczypnęło. I czuje się super, jak mu gorąco - płacze.
Karola
ja tez miałam dylemat w co odziac masłego na chrzciny, zwłaszcza, ze te chłopięce wdxzianka o mini garnitury albo polarowe kombinezony. Nic w moim stylu. Poszłam więc do krawca ten zdjął miarę i uszył mi taka komeszkę- komżę - jak mają ministranci, poleciałam do pasmanteryjnego po bawełniane koronki, obszyłam wszystko i super. Pod spód założyłam mu białą koszulkę z długim rękawkiem i niebieskim lampasem i to jak dla mnie za dużo. Nie wszystkim podobał się chłopak "w sukience" na chrzcinach, ja jednak byłam zachwycona. Na zdjęciach z chrzcin tej kiecki nie widac dobrze bo byl upal i biale zlewa sie w calosc.
za uszycie tego wdzianka zapłaciłam 20 zł, za materiał 10 zł, koronka też jakoś tak 6-8 zł.
Kiecki stoją koło 100 zł i to często krynoliny i tafty.
muze konczyc - rodzinka po chrzcinach wyjechala, maly byl niespokojny zasnal dopiero o 22.
padam na nos
milej nocki
Ja czapki tez nie ubieram jak jest upal. Ale jak wiatr to zakladam.
kasiaaa niedawno pocieszalam Cie co do karmienia piersia a sama teraz mam ochote plakac. No mam mleko w piersiach ale jak go sciagam to mam wrazenie ze to sama woda z mydlem. Przynajmniej tak wyglada. A maly i tak slabo ciagnie cycka.
Chcialam karmic piersia, nie jakos bardzo dlugo ale tak chociaz do pol roku. Myslalam ze dam rady bo niby doswiadczona jestem po jednym dziecku. Ale wyjazd do tej sielpi wszystko zepsul. Nadal nie wiem co moglo mu tam dolegac ze duzo plakal. Czy moglo byc tak ze swieze powietrze i on byl bardziej glodny? z drugiej strony nie bylo mozliwosci karmic go na non stopie. dzieci sie darly, ja sie wkurzalam ze on placze i nie wiem o co chodzi. maz mnie dobil jeszcze ze nie potrzebnie tam pojechalam. ah trudno ale starsznie mi smutno.
nie wiem co robic z tym mlekiem w piersiach, co zrobic zeby przestalo sie produkowac?? odciagam po troszku, pod wieczor mam juz twarde i bola. slyszalam ze szalwie mozna pic. sa tez tabletki ale musialabym isc do gina a nie chce mi sie.
maly wazy 6200. nastepne szczepienie pod koniec wrzesnia
Honey* być może nie powinnam tego pisać (wszak to forum o dzieciach, a wiadomo, że promuje się karmienie piersią), ale ja uważam, że nic na siłę. Moim osobistym zdaniem karmienie piersią jest przereklamowane, podniesione do rangi sacrum. No sory, ale gdyby było takie idealne, to nie trzeba by było podawać dziecku witamin. Ja też chciałam karmić pół roku, ale niestety. Mateusz od miesiąca wcina mleko modyfikowane. Po falsi jest mega zadowolony, pojedzony, śpi jak kamień, pięknie przybiera na wadze. Nie, żebym promowała karmienie sztuczne - gdybym mogła, to sama karmiłabym jeszcze piersią. Ale uważam, że czasem poprostu korzyści są niewspółmierne z poniesionymi kosztami i tyle. Jeśli karmienie piersią ma być okupione nerwami i frustracją matki, nerwami dziecka, dziecko ma być nie w pełni pojedzone, źle spać, itp, to ja dziękuję.
U nas wszystko w porządku. Mateusz jest radosnym, niepłaczącym i zadowolonym z życia bobaskiem. W nocy nadal je jeden raz, po flasi i beknięciu pięknie zasypia, włożony do kojca. W dzień kiedy nie śpi, to sobie leży w leżaczku i najczęściej gaworzy do sufitu. Uwielbia spacery i spanie w ogrodzie. Mamy już w dość dużym stopniu ustalony rytm dnia. Coraz częściej w dzień młody je o tej samej godzinie. Spać chodzi koło 19.00-20.00, po flasi i kąpieli. Wtedy też śpi najdłużej. Zauważył już swoje rączku i często się im przygląda, robiąc przy tym mega słodkiego zeza.
Podaj nazwe. ja tam nie mam nic przeciwko homeopatii. polece jeszcze dzis do apteki. Odciagam po troszku. przy zuzi samo zaniklo a teraz nie wiem co robic. tego bromergonu i tak nie mam wiec nie wezme
Podaj nazwe. ja tam nie mam nic przeciwko homeopatii. polece jeszcze dzis do apteki. Odciagam po troszku. przy zuzi samo zaniklo a teraz nie wiem co robic. tego bromergonu i tak nie mam wiec nie wezme
Honey, ale te granulki mozna dostać tylko na studenckiej... tyle się uszukałam, bo w zwykłych aptekach ciężko dostać... tam jest najlepiej zaopatrzona homeopatyczna apteka. Polecam te tabletki z cala pewnością! Ricinus communis 30 ch. Koniecznie 30, bo sa też 5,ale te maja odwrotne działanie, więc zapisz sobie cała nazwę
I dawkowanie, równie ważne: Typowe dawkowanie to trzy razy na dzień po 5-10 granulek. W ,,ostrych" przypadkach można podawać go częściej, nawet co 2 godziny i potem w miarę poprawy wydłużać odstępy czasowe. Lek przyjmuje się około pół godziny przed posiłkiem lub co najmniej godzinę po jedzeniu. Granulki należy potrzymać w jamie ustnej około minuty, aby rozpuściły się. Koszt ok. 10 zł. Ale jak masz dużo pokarmu to bierz więcej i w takim razie kup sobie dwa opakowania.
Hej Babulce,
Ja z Adaśkiem sama. Wczoraj starsza pojechała na tydzień do mojej mamy, a mąż od rana na budowie. Dawno nie byliśmy tylko we dwójkę, więc korzystamy z ciszy i całe rano mizialiśmy się w wyrku. Halny w brzuchu zmusił mnie do wstania. Adaśko dalej aniołeczek, nie płacze, rozkosznie się uśmiecha i gaworzy. Zaczyna ciągać się rączkami za ubranie i uderza rączkami o zabawki powieszone obok. Słodziak straszny. Z dnia na dzień widać u niego postępy. Po woli przekonuje się do leżenia na brzuchu, zwłaszcza jak starsza pokazuje mu książeczki i go zabawia. Jak się męczy podkładam mu zrulowany ręcznik pod rączki i wtedy jest mu łatwiej i chętnie leży dłużej.
W temacie karmienia się nie wypowiadam, bo każda z nas decyduje za siebie i swoje dziecko. Najlepiej postępować zgodnie z sobą. Adaś tylko na piersi rośnie jak na drożdżach i też jesteśmy szczęśliwi.
Czapkę Adaś miał na sobie może z 10 razy. Nikt mi jeszcze nic nieprzyjemnego nie powiedział, a nawet jakby to bym się nie przejęła.
A to moje dzieciaki:
https://imageshack.us/photo/my-images/638/img1042e.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
https://imageshack.us/photo/my-images/705/img1050rs.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
Honey ja mysle podobnie jak Nercia kazda z nas w sprawie karmienia musi sama ta decyzje podjac.
Podobnie jak pozniej z wprowadzaniem nowych pokarmow to my same musimys ie z tym zmierzyc.
Nie mam zamiaru Cie tlumaczyc bo widze ze sie po malu poddajesz i flaszka staje sie wazniejsza ale skoro po niej Kubus jest zadowolony to chyba nie pwinnas miec wyrzutow sumienia.
Dla mnie piers to niesamowite dobro, zawsze na miejscu, cieplutkie i darmowe
Pamietam jak Fabian przeszedl na butle (nie z wyboru a z koniecznosci!) to musialam przed kazdym wyjsciem pakowac duzo wiecej rzeczy
A na piersi wystarczy pieluszka
My dzis z rana wyladowalismy na pogotowiu, bo Fabi zaczal charczec trudniej mu sie oddychalo cos mu na krtan siadlo
Dostal antybiotyk, tescie maja wykupic i tak sie zastanawiam czy go podac, ale troszke goraczkuje wiec chyba jednak sie poddam.
Nadia w porzadku, mala smieszka
W piatek na szczepieniu troszke sie splakala,ale nie bylo tagedii
Wazy 4700g i lekarka zachwycona przybieraniem na wadze
Ja tam ostroznie do tego podchodze, bo Fabi tez ladnie przybieral a teraz kiepskawo jest
Postaram sie wrzucic moje Skarby
Duzo sloneczka zyczymy
Nercia Dzieciaczki macie cudasne
Takie wielkie oczyska
Uwielbiam
I sa bardzo podobni do siebie
Buziaki dla Nich
dziewczyny, bardzo przepraszam za pomyłkę.
kasiaaa jak ściągam mleko to też czasem mam wrażenie, że to taka woda z mydłem. ale dalej karmię tylko piersią. i do tej pory nie pomyślałam, że Antek może być głodny. chyba muszę go poobserwować pod tym kątem bo nie zawsze jest spokojny. aczkolwiek w piątek byliśmy na szczepieniu i waży 5.5 kg czyli od momentu wyjścia ze szpitala przytył 1.4 kg więc podobno sporo.
generalnie staram się nie myśleć za dużo o karmieniu żeby siłą podświadomości nie wywołać braku pokarmu o ile to w ogóle może tak działać aczkolwiek karmienie piersią nie zawsze mi się podoba. nie lubię np. jak mi teściowa zagląda w dekolt żeby popatrzeć jak jej ukochany wnusio pięknie je. i w ogóle nie lubię karmić przy "obcych" a czasem muszę. ale samo przytulanie brzuszkami baaaardzo lubię ale to inny aspekt a grunt to żeby dziecko nie było głodne.
heh znowu sie pomylilas . ja pisalam o wodzie z mydlem
Operetka doskonale Cie rozumiem i mam ten sam tok myslenia
I z Fabianem i teraz nie dopuszczalam do siebie mysli ze moge nie wykarmic wlasnego dziecka.
Sa dni kiedy apetyt naszym Maluchom wzrasta wiec i czesciej prosza o cyca i dlatego nams ie wydaje ze mleka nie mamy
Nadia chyba dzis miala wlasnie taki dzien, albo mi pod wplywem stresu choroby Fabiana troszke pokarmu zaniklo
Kiedys polozna mi powiedziala ze dziecko powinno jesc ok 15 min bo wlasnie na poczatku leci woda a dopiero pozniej sytszy i bardziej wartosciowy pokarm.
Fabian ani razu nie jadl ponad 10 min a Nadia tylko pierwsze dni teraz konczy sie na 5 min a waga rosnie wiec to chyba nie do konca prawda bo na samej wodzie by tak nie urosła
Zagladanie w dekold pamietam dokaldnie jak karmilam Fabiana (domniemam ze to twoje pierwsze dziecko ), ba moja ukochana babcia byla do tego stopnia ciekawa ze musiala zobaczyc czy maly ciagnie i dodatkowo posluchac czy polyka
Jak mi tak zrobila kolejny raz to mialam ochote krzyczec ze nie polyka tylko wypuszcza uszami
Teraz nie rusza mnie obnazanie aczkolwiek staram sie myslec kiedy to czynie bo widze jak niektorzy mezczyzni z rodzinki choc nie tylko krepuja sie kiedy wyciagam bar Nadusi
Lece bo niewiadomo jaka nocka przede mna
Dobranoc
Honey właśnie miałam dodać na końcu, że mam nadzieję, że tym razem nie pomyliłam a tu taki zonk :/ ale zwykle czytam i piszę na lekkim spidzie bo nie wiadomo kiedy Antek będzie coś chciał i tyle rzeczy do zrobienia. ale postaram się być uważniejsza
Karola tak, to moje pierwsze dziecko i pierwszy wnuk mojej teściowej. więc mogłaby siedzieć i patrzeć na Antka non stop a jedzenie to moment kiedy synuś jest bardzo aktywny, macha rączkami i nóżkami, pomrukuje więc teściowa nie mogłaby tego ominąć
i życzę dużo zdrowia dla synka.
z tego pozytywnego myślenia o karmieniu piersią, dzisiaj w nocy zalał mnie mój prawy cyc :/ chyba Antek nie dał mu rady.
i jeszcze mam takie spostrzeżenie. po przejściach z zapaleniem piersi tak się boję tego bólu, że postanowiłam karmić aż mi mleko samo zaniknie. no chyba, że tabletki o których piszecie są zawsze niezawodne. poczekam na opinie. w styczniu wracam do pracy i wtedy będę potrzebowała pomysłu na karmienie.
Honey Tak się nad Tobą dziś nad ranem zastanawiałam i może nie powinnam tego pisac, bo chyba decyzję już podjęłaś. Ale z tego co pisałaś Kubuś ładnie przybierał na piersi, chyba najlepiej z dzieciaczków piersią karmionych na naszym wątku, więc może zbyt pochopnie podejmujesz decyzję o odstawieniu. To że dziecko nie jest spokojne to nie musi być związane tylko z tematem jedzenia. Może na wyjeździe Ty byłaś bardziej poddenerwowana i jemu się tez udzieliło? Przy karmieniu piersią konsystencja mleka zmienia się z długością karmienia. Na początku jest taka właśnie woda do zaspokajania pragnienia, potem zmienia się w treściwsze. Nie od razu leci białe mleko, tylko taka właśnie woda z mydłem jak Ty to nazwałaś. Jeśli już nie karmisz to mój post jest bez sensu, ale jeśli nie to może przemyśl to jeszcze.
operetka Ja zapalenie piersi przechodziłam teraz przy Adasiu i przy starszej też, w pierwszych tygodniach po urodzeniu dzieciaczków. Olę karmiłam 8 miesięcy i sama się odstawiła. Pokarm sam zaniknął, odciągnęłam raz odrobinkę i tyle. Żadnego zapalenia nie miałam. Nie zawsze leki są potrzebne, aby wyhamować laktację. Kobiety karmią piersią od pokoleń i od niedawna są dostępne tabletki na zatrzymanie laktacji. Czasami trzeba podejść spokojnie do tematu i pozwolić naturze trochę zadziałać. Nasze pokolenie niestety chce wszystko szybko, drastyczne cięcia i zero cierpliwości, bo dostępne są chemiczne środki.
karola Zdrówka dla małego.
nercia juz sama nie wiem co robic. od 3 dni daje mu butelke. daje mi bebiko. niestety mam problem https://www.maluchy.pl/forum/mam-dylemat-t82706.html. przeczytaj i poradz cos. bo ja sie juz zestresowalam tym wszystkim.
nawet jakbym miala wrocic do karmienia piersia to nie wiem czy on bedzie chcial bo przeciez z butelki leci szybciej. pewnie musialabym karmic go co chwile zeby znow sie przyzwyczail i nie byl ciagle glodny. po za tym 3 razy w tygodniu po 2h chodze na prawko. za wczesnie mnie maz zapisal ale to mial byc prezent na urodziny ktore miala tydzien temu.
mam straszny metlik w glowie. chodze i placze bo zupelnie nie wiem co robic
tak przybieral ladnie chyba az za dosc.
Honey* kiedy przeczytałam o tym, że robisz prawo jazdy i masz dylemat z karmieniem oraz o operetce, że wraca do pracy i też nie wie, co z karmieniem, to stwierdziłam, że podrzucę Wam pewne opowiadanie. Wprawdzie zahacza ono o szerszy zakres dylematów i problemów, ale to chyba nie szkodzi.
"Czerwona sukienka"
Mama umierała. Wszafie wisiała jej czerwona sukienka, blizna pośród ciemnych, starych ubrań, które nosiła przez całe życie.
Posłali po mnie. Gdy ujrzałam mamę, wiedziałam od razu, że to koniec.
To wtedy zobaczyłam tą sukienkę.
-Mamo, ona jest taka śliczna...Nigdy Cię w niej nie widziałam.
-Bo nigdy jej nie włożyłam-odparła znużona.-
Usiądż Millie. Zanim odejdę, chciałabym odwołać kilka lekcji, których Ci udzieliłam. Jeśli to wogóle możliwe, Millie...
Usiadłam obok niej. Wzięła głęboki oddech, jakby już nigdy nie miała zaznać smaku powietrza.
-Teraz, gdy dotykam śmierci, dostrzegam więcej niż kiedykolwiek przedtem...Tak...Uczyłam Cię dobra, lecz uczyłam żle...
-Co masz na myśli mamo ?
-Cóż zawsze sądziłam, że dobra kobieta nigdy nie dopomina się o swoje,
że stworzona jest, by służyć innym.
Zrób to, zrób tamto,dbaj, by zaspokoić potrzeby innych, a swoje pragnienia zachowaj na potem.
Być moze któregoś dnia przyjdżie i na nie kolej...
To oczywista bzdura.
Takie właśnie było moje życie, wciąż pamietałam tylko o Twoim ojcu, chłopcach, Twoich siostrach, o Tobie...
-Robiłaś wszystko co w Twojej mocy, mamo.
-Oj Millie, Millie, i na cóż to było ?
Wszystko dla niego, dla Ciebie, ....nie rozumiesz?
Uczyniłam wam rzecz najgorszą: nie prosiłam o nic dla siebie.
-Twój ojciec jest w pokoju obok.
Jest zdenerwowany, wpatruje się bezradnie w sufit.
Gdy doktor powiedział mu o mnie, przyjął to strasznie.
Przyszedł do mnie i niemal wydarł ze mnie resztki życia.
_Nie mozesz umrzeć, słyszysz? Co będzie ze mną ?
"Co będzie ze mną "
Jeszcze nie raz to usłyszysz, gdy umrę.
Millie, on nawet nie wie, gdzie trzymamy patelnię...
A dla Was dzieciaki...
Wciąż byłam na zawołanie,
zawsze pierwsza na nogach,ostatnia udawałam się spać,
tak przez 7 dni w tygodniu.
To ja zawsze jadłam spalone tosty i najmniejszy kawałek szrlotki...
Patrzę teraz na Twoich braci i gdy widzę jak traktują swoje żony, robi mi się niedobrze.
To ja ich tego nauczyłam, a oni byli pojętnymi uczniami.
Nauczyli się, że kobieta moze wyłącznie dawać.
Tak właśnie.
Każdy zaoszczędzony grosz przeznaczałam na wasze ubrania, książki, nawet jeśli wcale nie było takiej potrzeby.
Nie pamietam, zebym kiedykolwiek wybrała się do miasta kupić coś pieknego dla siebie.
No, moze po za tamtym razem, kiedy kupiłam tę czerwoną sukienkę.
W zeszłym roku niespodziewaniewygospodarowałam dwadzieścia dolarów.Miałam nimi zapłacić za zmywarkę do naczyć, jednaktak sie jakoś złożyło, ze wróciłam do domu z tym duzym pudełkiem.
Ale mi się oberwało od Twojego ojca.
"A gdzie ty chcesz to niby nałożyć ? Wybierasz się do opery, czy co ? "
Miał rację.
Nigdy nie miałam jej na sobie,tylko ten jeden raz, gdy przymierzałam ją w sklepie.
Och Millie, myslałam zawsze, że jeśli nie bierzesz nic z tego swiata, otrzymasz nagrodę w przyszłym, lecz już w to nie wierzę.
Teraz wiem, że Bóg chce, byśmy czerpali z rzeczywistości. Tu i teraz.
I powiadam Ci Millie, gdybym jakimś cudem mogła pokonać tę chorobę, zobaczyłabyś inną, zupełnie inną matkę.
Tyle czasu nie brałam nic dla siebie...
Nie wiedziałabym hyba, jak sie do tego zabrać, ale nauczyłabym się, Millie, nauczyłabym się.
Mama umierała. Wszafie wisiała jej czerwona sukienka, blizna pośród ciemnych starych ubrań, które nosiła przez całe życie.
W ostatnich słowach mama poprosiła mnie:
-wyświadcz mi przysługę Millie, nie idż moimi śladami.
Obiecaj mi to.
Obiecałam.
Wzięła głęboki oddech.
Po raz pierwszy wzięła coś dla siebie.
Swój okruch śmierci.
Autor nieznany.
[b]Honey[/b] Po pierwsze i najważniejsze opanuj stres i nerwy. Masz jakiś sprawdzony sposób? Wyjdź gdzieś sama nawet na pół godziny, weź kąpiel jak mąż będzie w domu, odseparuj się od problemów choć na chwilę. Mam wrażenie, że trochę się pogubiłaś zupełnie niepotrzebnie. Grzyby są bardzo ciężkostrawne, więc płacz i kupy powiązałabym właśnie z grzybami. Na te kupy kupiłabym probiotyki Biogaja. Adaś jak miał brzydkie kupy bardzo wodniste i ciągłe gazy to wprowadziłam i po kilku dniach była już poprawa. Teraz robi śluzowate i wybieram się po nie do apteki, bo tamte już miesiąc mam otwarte, a nie mogą być dłużej przechowywane.
Prawo jazdy to nie problem, bo nawet jak karmisz piersią to 2h przerwy pewnie zachowujesz, więc na styk. Najwyżej zostawisz sztuczne do zrobienia w razie płaczu o jedzenie.
Co do karmienia, sama zastanów się jak chcesz karmić. To musi być Twoja decyzja, zgodnie z wewnętrznym przekonaniem i zgodą. Ładnie przybiera, był przeważnie był spokojny, więc karmienie piersią w Waszym przypadku wychodziło. Popełniłaś błąd z grzybami, no trudno, nikt nie jest nieomylny. Może jak masz wątpliwości czy się najada podaj trochę sztucznego, ale po piersi. Z butelki to prawda łatwiej leci, ale nie dla każdego dziecka to jest problem z ponownym ssaniem tylko piersi. Adaś przez jakis czas jadł trochę z butelki moje mleko i pierś, jak miałam brodawki popękane. Powrót do piersi i odstawienie butelki nie stanowiło żadnego problemu. Zależy od dziecka i jego pracowitości. Najważniejszy spokój, to że Ty chodzisz i płaczesz na pewno Wam nie pomaga. Jesteś mądrą babką i jestem przekonana, że uporasz się właściwie z problemem, o ile oswoisz chwilowy chaos. Wyrzuć panikę za drzwi i odetchnij pełną piersią ze spokojem.
Ja przy Adasiu jestem oazą spokoju, zdarzyło się, że Ola krzyczała w zabawie głośno bardzo, tak się rozpłakał, że łkał z 15 min. Więc bardzo silnie zareagował, mały wrażliwiec. Można się domyślać, że płacz i nerwy mamy są dla takiego malucha dużym stresem i powodem do niepokoju. Trzymam za Was kciuki !!!!!
Honey przede wszystkim mocno
Podpisuje sie obiema rekoma pod tym co napisaly Kasia i Nercia.
Musisz znajsc chwile dla siebie tylko dla siebie i oderwac sie od rzeczywistosci.
Nawet chwilka potrafi niesamowicie naladowac bateryjki na dalsze dzialania
I nie placz bo to ani Tobie ani Kubusiowi nie pomaga bo on odczuwa Twoje nastroje.
Fabi nadal sapie i ciezko mu sie oddycha
Najgorsze jest to ze malo je a jak juz zje to podczas kaszlu zwraca mi wszystko
Boje sie o niego bardzo
Milego dnia zyczymy
dzieki za rady
zostawmy karmienie. czy po tych grzybach ktore wyssal ze mnie w czwartek, to do tej pory moze go ten brzuch bolec?? on wlasnie w czwartek na wieczor zaczol swoje wrzaski i tak jest do dzis, czy jest najedzony czy nie i tak placze. w nocy spi ladnie. budzi sie dopiero 5, 6 a nawet kolo 7
Honey byc moze to grzyby mi sie nie zdarzylo zeby Maluch tak dlugo poplakiwal
A grzyby podjadalam ale w minimalnych ilosciach
A moze Kubus odczuwa pogode, u nas jest mega goraco i widze po Maluchach ze nie jest im za dobrze podczas takiego ciepelka mimo ze siedzimy w domciu gdzie jest duuuzo chlodniej niz na dworze.
A moze tez wyczuwa Twoje zdenerwowanie cala sytuacja?
Sprobuj sie wyciszyc i poobserwowac go na spokojnie
Honey Może te grzyby rozregulowały mu jelita. Kilka dni zwykle potrzeba, aby wróciło do normy. Namawiam Cię na probiotyki.
KarolaPodajesz antybiotyk małemu? Zdrówka życzę. Czekam na zdjęcia Twoich maluchów, bo Nadię tylko raz nam pokazałaś.
Pokaże Wam jeszcze mojego indorka.
https://imageshack.us/photo/my-images/202/img1110i.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
Moja przytulanka, ulubiona pozycja Adaśka.
https://imageshack.us/photo/my-images/193/img1079f.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
a dicoflor to to samo co biogaia ?? bo dzwonilam do lekarki polecila dicoflor i jak przez 3 dni nie przejdzie to isc do niej
Honey my jako probiotyk podawalismy wlasnie Dicoflor
Nercia podaje antybiotyk, bo tak zalecil lekarz na pogotowiu.
Zdjecia dzisiaj wieczorkiem zgram i wrzuce wam takie aktualne
Ty Adasiowi tak układasz raczki czy sam sie tak dzwiga?
Fabi wszystko zwraca
Nie wiem jak mu pomoc
Nadia zrobila kupke ciut gesciejsza i ciemniejsza.
Mam nadzieje ze to tylko przez moje jedzenie
pokaze nas i ja
to ja z Kubusiem
https://www.fotosik.pl
maz z kubusiem
https://www.fotosik.pl
i zuzia z corka brata gabrysia
https://www.fotosik.pl
Honey Miło Cię zobaczyć i Twoją rodzinkę. Kubuś do męża bardzo podobny. Biogaia i Dicoflor to probiotyki.
Karola Trochę mu pomagam, ale bardzo ładnie sobie radzi. Lepiej niż Ola w jego wieku. Czekam na zdjęcia.
Mały w kąpieli. Ostatnio zaczął chodzić spać po 20, co mnie cieszy ogromnie, bo mam trochę czasu dla siebie i męża. W końcu przez 2,5 miesiąca zasypiał 22-23, najwyższa pora aby zmienić przyzwyczajenia.
no tak, wszyscy mowia ze do meza podobny.
to daje mu biogaie bo to juz kupilam. raz dziennie po 5 kropli, tak??
tak
Tak jak obiecalam na szybko wrzucam fotki naszych Skarbów
Nadia
Fabian
Razem
Do juterka
o rany Karola ależ śliczne te Twoje dzidzie. Fabianek rzeczywiście taka kruszynka, ale jaki ładny !!!!!!!!!!!!! Jak dużo wymiotuje dwaj mu duzo do picia tego co lubi, niekoniecznie wodę - jesli nie przepada. Antybiotyk też może działać wymiotnie na niego.
A Nadia niczego sobie - taka okrąglutka chyba jest, przynajmni9ej robi takie wrażenie.
Honey
Ty matka Polka jesteś i dziwisz się, że mały popłakuje....Masz dwoje dzieci, sama zajmujesz się domem, z tego co pamiętam plus pies (chyba ze znó coś pomieszałam), do tego ukochana teściowa na głowie tudziez pod jednym dachem, do tego obiadki i sprzątanie, plac zabaw i spacerki z dziećmi, i na to wszystko - prawko - kobieto Nobla Ci!!!
Nie wiem co postanowiłaś w kwestii karmienia małego, Jak widac na zdjątkach - Twój maluszek bardzo łądnie odżywiony- karm butelką jeśli czujesz taką potrzebę, ale nie oznacza to żemusisz zrezygnowac z piersi. Ja od początku robię jedno i drugie i mały wcale nie zniechęcił sie do piersi. Miał kryszys, że nie chciał ciągnąć, ale "zmordowałam go" nie podając flaszki i w końcu po tygodniu znów jadl pierś jak trza.
Leci mi z piersi mały śpi idę ściągać....
Mój Bartek też często popłakuje przez dwa - trzy dni. Częśto to brzuszek i stres...
odezwe sie pozniej
lece doić
nic nie pokrecilas mamo nadziejo.
Karola Wszystkiego Najlepszego z okazji Urodzin
kasiaaaaa taka specyfika tego forum, że głównym tematem są dzieci. w życiu codziennym staram się zachować złoty środek jeśli chodzi o moje potrzeby i potrzeby mojego dziecka. no może nie do końca bo jak Antek krzyczy jeść to nie mogę mu powiedzieć "spokojnie synu teraz mama je. zjesz za pół godziny" ale jak najbardziej jestem za podejściem, że o sobie też należy pamiętać.
co więcej! wczoraj pojechałam kupić sukienkę na wesele. nie zostawiłam swojego mleka. wróciłam po 3ech godzinach i okazało się, że synuś nauczył się pić z butelki. wniosek taki, że do tej pory dawaliśmy mu butle jak nie był całkowicie głodny. bawił się nią i czekał aż mama zmięknie i da cyca. a że teraz mnie nie było to zjadł co dostał no i super!
Honey mam nadzieję, że synek już się lepiej zachowuje?
a jeśli chodzi o zdjęcia to wszystkie dzieciaczki śliczne i każdy inny. a dopóki nie urodziłam własnego dziecka miałam wrażenie, że wszystkie niemowlaki są takie same
operatka
mój uparciuch w kwestii butelki na początku był bardzo konkretny. Jak ja mu podawałam flaszkę, ciągnął jakby chciał a nie mógł, na następny dzień wpadliśmy z M na pomysł, ze skoro ja karmię piersią, on będzie karmił butelka, tak aby dziecko czuło nieustannie obecność obojga rodziców. Mały zachowywał się tak, jakby nic nigdy nie jadł, aż mieliśmy dylemat, czy mu mleka nie dorobić.
Myslę że jak dziecko czuje mamę to automatycznie oczekuje cyca a nie butelki z "rozcieńczalnikiem". Nie ma mamy - jest głód - bierze co dają.
honey
widziasz jak sie poprawiłam, po porodzie szare komórki lepiej pracują.
Pamiętaj, ze nikt tu do niczego Cie nie zmusza, jak to Nercia kiedyś ładnie ujęła - my ciocie dobre rady musimy sobie tutaj udzielać rad, bo kto jak nie Wy macie ten sam punkt odniesienia co ja. A co która z tymi radami zrobi - to już jej indywidualna sprawa. Ja jestem pena podziwu dla Ciebie, bo pisałaś wcześniej o swoich rozterkach w drugiej ciąży, o słabym zaangażowaniu M w wychowywanie Zuźki, o obway przed drugim dzieckiem, a wszystko na Twojej głowie. Ja wcale się nie dziwię że pewne sprawy Cie przerastają, i tak na codzień wykazujesz dużo siły, warto jednak zrezygnowac z tych priorytetów, które nie dotykają bezpośrednio Twoich dzieci i ich dobra.
a moje szczęście wczoraj dostało karuzelę nad łóżeczko i szał - ciał. Tak się wyginał nóżkami i rączkami - aż żałuję, ze go nie nagrałam, patrzył na nią z rozdziawionym dzióbkiem, jakby chciał się z nią na słowa rozprawić. W nopcy był mega grzeczny, pierwszy raz obudziłam dziecko do spania po 4 h, bo detonowało mi piersi. Rano pogugał do mnie, pochichrał się, wstaliśmy jak przyzwoici urlopowicze - wyspani o 9.00!!!!!!!!!!!!!!! Nawet w przerwie na karmienie zrobiłam dziś M śniadanie do pracy!
A ja dziś pierwszy raz ide do pracy pouporządkowywać pewne sprawy, bo sajgon jest na maxa, a M zostaje z małym - pierwszy raz. Powiem Wam jak było.
No i próbuje zgrać zdjęcia, maleństwo śpi przy balkonowych drzwiach bo u nas burza i ulewa na maxa, to ja postaram się zgrać fotki i rzucić coś na stronkę.
Miłego dzionka mimo deszczu
mamo nadziejo i tak jest. dzis prawko mialam o 10, o 6 obudzil sie Kubus, wiec nakarmilam go i zasnelismy dalej. Byla 8:40 jak sie przebudzilismy i maz mowi wstawaj bo sie nie wyrobisz ze wszystkim, sniadanie, pies, dzieci itp itd. jest 9:35 on wchodzi do wanny kąpac sie. 9:55 ja wychodze na prawko. dobrze ze mam tu w szkole obok nas i nie musze znow tak sie spieszyc.
Musze wykazac duzo sily bo nie mam wyjscia. meza calymi dniami nie ma w domu, no teraz to musi byc bo chodze na to prawko. ale jak tylko wracam ulatnia sie.a co najlepsze przychodzi i mowi "jak zwykle nie posprzatane'. moglby byc w domu caly czas bo ma wlasciwie prace na telefon. ale lepiej sie ulotnic.
tesciowa nie pomaga jakos szczegolnie. ostatnio obieralam jarzyne do zupy, zostawilam obierki i polecialam do kuby. myslicie ze wyrzucila, nie. przeszkadzaly jej to przesunela dalej.
lece do obiadu i malego
no to zgodnie z obietnicą fotka małego w znienawidzonych szelkach Pawlika
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=89be0fc9a54ac012
jeszcze 3 tygodnie i mam nadzieję, zegnamy się z szelkami raz na zawsze
to moje Szczęście tydzień temu
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=964019b279dcd37f
a to mój skarbik w zakupionym po Chrzcinach leżaczku bujaczku
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=555ffc62a0b22e08
Honey
nie daj się!!!
Dziewczyny dzieciaki macie cudne. Takie do schrupania!
Rzadko piszę, bo u nas cudna monotonnia dni i nie ma za bardzo o czym pisać. Nie dzieje się nic nowego. Mateusz w dalszym ciągu nie płacze, ale za to potrafi już prawie krzyknąć z radości. Czasem sam ze sobą tak dyskutuje, że stoję z boku i sikam ze śmiechu. Jedzenie się mu już tak unormowało, że zawsze je o tych samych porach, co znacznie ułatwiło mi planowanie dnia.
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)