Drukowana wersja tematu

Napisany przez: Aneczka wto, 30 lip 2013 - 21:47

Już niemal wszystkie nasze dzieciaczki są "po drugiej stronie" brzuszka, więc zapraszam do watku rówieśniczego.

Mamusie czerwcowo-lipcowe z dzieciaczkami wraz z maluszkami, ktore nie chciały czekać i sa jeszcze majowe

ania.m z synkiem Marcinkiem 15.05.2013

Agnieszka653 z synkiem Konstantym 29.05.2013

Modii z córeczką Hanią 31.05.2013

Asiula2886 z córeczką Nadią 31.05.2013

Kat25 z córeczką Helenką 06.06.2013

olakinga z córeczką Izą 17.06.2013

grubassek:) z synkiem Kamilkiem 17.06.2013

Endi z synkiem Bartusiem 20.06.2013

mała zuzi z synkiem Nikodemem 01.07.2013

madzianix z synkiem 02.07.2013

KingaK z synkiem Wojtkiem 04.07.2013

BasiaB z synkiem Bartusiem 06.07.2013

Aneczka z synkiem Franciszkiem 08.07.2013

White Arven z synkiem Tymonem 14.07.2013

*sylka* z córeczką Wiktorią 16.07.2013

justyna790306 z córeczką Jagodą 19.07.2013

truska z synkiem Nikodemem 21.07.2013

chyka z córeczką Maję 24.07.2013

asas87 z synkiem Aleksandrem 31.07.2013


Czekamy na wieści od:

misiano - PTP 26.07.2013 - oczekuje cĂłreczki - Mai

Estera88 - PTP 28.07.2013 - oczekuje cĂłreczki - JagĂłdki

kadarka77


Na razie uboga szata graficzna, ale mam nadzieję to nadrobić

Napisany przez: Aneczka wto, 30 lip 2013 - 21:58

Tak, to skoro już wymęczylam post otwierający, to napisze co u nas.

Mieliśmy dość intensywny weekend - wyjazd przez pół Polski i pierwszą noc poza domem. Trochę się stresowalam, że taki trzytygodniowy brzdąc za mały jest, ale nie mielismy wyjścia... trzeba było siostry odwieźć na obóz. Wszystko by bylo ok, gdyby nie te okropne upały, co prawda w klimatyzowanym aucie, ale i tak daly nam w kość. Niedziela jeszcze w miarę - kołysanie w aucie go usypiało. W poniedziałek (38 stopni!) juz w domu Franek był tak marudny, co 15 minut chciał ssać, więc nie byłam w stanie nic zrobić. Tym gorzej, że byl to pierwszy dzien, kiedy zostaliśmy sami - mąż wrócil do pracy i koniec sielanki rodzinnej.
Dziś na szczęście już lepiej, Mały pospał, ja też odpoczęłam i przyzwyczajamy się do nowej sytuacji całych dni tylko we dwójkę.

Jak Wy przeżyłyście ten upał z maluszkami?

I w ogole jak sobie radzicie?
Bo ja po tym poniedziałku, gdzie ciagle siedzialam z piersią na wierzchu się trochę podłamałam, mam tylko nadzieję, że aż tak źle już nie będzie i młody da mi cos zjeść, wyjśc do WC czy ugotować jakiś szybki obiad. Co prawda już układalam sobie strategię obiadową - ugotować na kilka dni pod rząd jak mąż będzie w domu albo jak się uda ściągnąć jakąś babcię do pomocy... zobaczymy, jak będą dalsze dni. No i na razie nie mam straszych pociech w domu, więc nie musze się aż tak starać, ale co będzie, jak i one wrócą

Napisany przez: truska śro, 31 lip 2013 - 08:47

Aneczka fajnie ze otworzyłaś nowy wątek



Upały udało na się przetrwać, mieszkanko na szczęście nie mamy na południe więc temperatura w środku była całkiem ok.
Młody tez ma czasem napady mega ssania ale widocznie czasem tak musi być. Możliwe ze chce mu się pić albo po prostu potrzebuje bliskości.

Napisany przez: *sylka* śro, 31 lip 2013 - 10:01

witam i ja na nowym wątku, Aneczka dziękujemy a otwarcie

właśnie mnie tez ciekawi jak tam upały przetrwałyście z maluszkami, u nas dopołudnia mała jest na balkonie bo chłodno a popołudniu uciekamy do domku bo upał, i tak do wieczora , strasznie duszno i gorąco więc wszyscy upoceni, młoda wczoraj mocno płakała , nie wiem czy to jakies kolki sie zaczynają bo nic ja nie uspakajało, ale jak zasnęła o 21 to spała do 2 nakarmiłam i do 6 więc nie tak źle
no i problem mam ze spacerami, bo mała w wóżku cała się kołysa co ją bardzo denerwuje a jak ja w beciku zabiorę to znowu za gorąco.... i takim sposobem nie bardzo nam wychodzą te spacerki, dobrzze ze chociaż na tym balkonie od rana pośpi , a Wy jak macie ubrane dzieciaczki na spacerek?? nie płaczą wam?

Napisany przez: justyna790306 śro, 31 lip 2013 - 10:33

Aneczka fanie że jest już nowy wątek.
U nas wszystko w porządku chociaż ostatnie 3 dni młoda mnie wymęczyła.W nocy śpi bardzo ładnie, ale ma problem z zaśnięciem po nocnym spaniu.Wisi na cycku, budzi się jak tylko próbuję ją odłożyc do łóżeczka i tak nawet 3 godziny.A ja przecież mam w domu jeszcze jedno dziecko którym trzeba się zając i nie mogę cały dzień siedzieć z biustem na wierzchu do którego przyssany jest maluch
Jagoda jest okropnym żarłokiem.Potrafi ssać obie piersi i doprawić jeszcze z butelki 80 ml.Trochę to nie po mojej myśli,ale nie mam wyjścia w przeciwnym razie spędzałabym całe dnie z Jagódka przy cycku.Martynka była inna,szybko najadała się z piersi a temu żarłoczkowi nie wystarcza.Inna sprawa, że pierś służy jej bardziej jako przytulanka,niewiele ssie bo szybko przy niej zasypia.

Napisany przez: KingaK śro, 31 lip 2013 - 15:15

Ah te upały to paskudna sprawa. Będąc w ciąży po prostu brałam z mężem wiatrak i leciał nam przez całą noc.
Teraz musimy się bez tego obejść przy naszym szkrabie.
Staram się wychodzić z nim później troszkę, a jak wychodzę rano to tylko przed dom, tam gdzie najwięcej cienia.
Jakoś egzystujemy.

Nie mogę uwierzyć, że mały ma już prawie miesiąc. Czas tak strasznie przecieka mi przez palce, nawet nie wiem kiedy.
Póki co mały jest dość spokojnym dzieckiem, dużo śpi i podobnie jak u Ciebie Justyna często traktuje pierś jak taką przytulankę. Co oczywiście nie może zdzierźyć moja teściowa, bo " dziecko się nie najada" i mam "chude mleko".
No i takimi właśnie gadkami doprowadza mnie do szału. :[
Dziś jedziemy do pediatry zważyć małego czy przez tydzień dobrze przybrał na wadze.
Pozdrawiamy!

Napisany przez: chyka śro, 31 lip 2013 - 16:45

Jestem i ja

U nas upałów nie ma, a na dworze temp. ok.22-23 stopni i popołudniami pada.
Maja powoli zaczyna się dostosowywac do naszego trybu życia za to Iga strasznie zazdrosna i w domu czasem jest taka histeria, że ostatnio sąsiad sie pytał czy wszystko u nas ok:) Mała je na zawołanie ale średnio co 3-4 godziny za to noce są najgorsze, bo jak Maja się budzi na karmienie to Iga od razu się rozbudza i wrzeszczy strasznie.

Napisany przez: ania.m śro, 31 lip 2013 - 17:51

To i ja się melduje.

A u nas nocki są w porządku. Marcin zasypia ok. 20 i śpi do 4, zjada troszkę mleka i dalej śpi do 7.30 (ale wtedy to i starsza wstaje). Za to w ciągu dnia nie jest lekko, bo prawie wogóle nie chce spać Najbardziej byłby zadowolony jakby z nim przez cały dzień rozmawiać i go zabawiać. Jak tylko od niego odejdę to jest wielki krzyk.

U mnie w mieszkaniu tragedii z upałem nie ma. Jest czasem dość duszno, ale da się przeżyć. Na spacery chodzimy z rana.

Jutro idziemy do poradni neonatologicznej, a pewnie za tydzień na szczepienie. Jutro nie chcę szczepić, by nie mnożyć wrażeń, a poza tym może uda nam się na weekend pojechać gdzieś nad wodę, a nie wiem jak zareaguje na to szczepienie.

Co do ubioru na spacery - w upały ubieram koszulkę (w body mu się pupka odparza), skarpetki i pampersa oraz przykrywam pieluszką tetrową. Czapeczek nie ubieram. Moje dzieci uspokaja takie bujanie wózka podczas spaceru.

Napisany przez: Aneczka śro, 31 lip 2013 - 18:18

My też bez czapeczki, chociaż dziś nabyłam taka sliczną płócienną w krateczkę, z daszkiem, więc chyba zaczniemy ją ubierać. Poza tym pajacyk, taki z krótkimi rekawkami i nogawkami, a i tak jest cały spocony.
Młody zaczyna już być bardziej "kumaty", potrafi się trochę "pobawić" - czyli leżeć i patrzeć, jak ktoś do niego mówi, rozglądać się, na chwilkę skupić wzrok, ale i tak głównie ssie, przytula się i chce być na rękach. No i czasem udaje mu się zasnąć.
Jutro idziemy do pediatry, trochę z ciekawości ile waży, a poza tym ma niestety ropny katarek nie pomaga żadne psikanie solą do noska.

Napisany przez: ania.m śro, 31 lip 2013 - 20:06

A Marcin śle wszystkim piękne uśmiechy - wystarczy tylko odpowiednio go zmotywować. Najbardziej lubi uśmiechać się do mamy
Teraz tylko czekam z niecierpliwością aż zacznie śmiać się w głos.
Już od pewnego czasu wydaje dźwięki: a-guu, a-gii, ee, aa i inne trudne do opisania .
Niestety nie chce sobie spokojnie leżeć i rozglądać się. Jak nie śpi trzeba się nim non stop zajmować.

KingaK I jak waga maluszka? Ładnie przybrał?

chyka Jeszcze troszkę i spanie na pewno się unormuje. Może musisz jakoś odizolować Igę, by płacz Mai jej w nocy nie budził? A Iga jeszcze się w nocy budziła? Jak wogóle sobie radzisz z dwójką maluchów z tak małą różnicą wieku?

Aneczka Daj znać co lekarz powie na temat kataru.

Napisany przez: KingaK śro, 31 lip 2013 - 20:15

Mój mały mężczyzna pięknie przybiera. W ciągu miesiąca razem wyszło 535g. Więc jest dobrze, tyle ile mówiła pediatra.
Za nami też pierwsze USG bioderek- wszystko w porządku. Jestem strasznie zadowolona.

U nas póki co ze spaniem jest na prawde dobrze. Mały zasypia ok 21,22 i śpi do 1 bądz 2.
Później budzi sie ok 4, karmię go i wtedy ma mały kryzys. Muszę go zabawiać, puszczam mu karuzelę, śmieje się strasznie. Śpi do ok 7,8, znów sobie poje i dosypiamy razem do 10, bo mąż już w pracy.

Napisany przez: Agnieszka653 śro, 31 lip 2013 - 20:48

Aneczka,dzięki za wątek-jak znalazłaś czas żeby spisać wszystkie daty urodzenia i imiona???? Ja wdzień nie mam czasu się spokojnie wysikać. U mnie jest identycznie jak u Ani.m - czyli zasypia o 20 i śpi do 4-5, potem je i śpi do 7-8 ale Róża wstaje o 6 więc dla mnie noc się kończy:-(
Za to w dzień massakra! Męczy go kolka i muszę go nosić a ma już 5 kg! (miał 2810) Śmieje się ślicznie i też najlepiej do mamy.
Chyka, współczuję zazdrości Igi, moja Róża na razie jest ok - tylę że ma już 3 latka ale też mi jej żal bo domaga się uwagi. Jestem trochę zestresowana i zmęczona tą diabelską kolką ale mam nadzieję że niebawem minie.
W upały nie wychodzę prawie wcale bo małego to męczy, poza tym nie mogę za daleko odchodzić bo jak Kostka złapie kolka to drze się jak opętany i wracam z nim pod pachą Czepeczki nie ubieram, tylko body z krótkim rękawkiem.
O dziwo mój synek dwukrotnie przebył już drogę 300km do babci i przespał ją w całości - chyba zaczną całe dnie jeździć autem...

Napisany przez: justyna790306 czw, 01 sie 2013 - 07:46

Dzień dobry Kinga widzę że i ty juz nie śpisz
Ja dzień zaczęłam o 4:30, później udało mi się jeszcze zdrzemnąć godzinkę,ale póki Jagoda spi to staram się ogarnąć wszystko.U nas zwiększyła się częstotliwośc pobudek w nocy-teraz wstaję do niej 2 razy.Jak zasypia o 21 to pierwsza pobudka jest o 1:30 a następna o 4:30 i tak jest juz od 3 dni.Dzisiaj na przykład ładnie zasnęła po tym drugim karmieniu,ale wczoraj było dużo gorzej.Zresztą wczoraj w ogóle nie chciała spac w domu.
Martynka pojechała na kilka dni do mojej siostry,wiec mam więcej czasu dla młodszej,ale strasznie mi pusto w domu bez starszaka.
Do pediatry Jagódkę zapisałam bo potrzebowałam receptę na witaminy, a poradnia preluksacyjna dopiero 30 sierpnia.
Dziewczyny powiedzcie szczerze, pozbyłyście się już nadliczbowych kilogramów i brzuszków?Mi brzuszek jeszcze trochę wystaje a do zrzucenia mam jakieś 5 kg.Musze się szybko z tym uporać bo nie bardzo mam co na siebie włożyć
Miłego dnia

Napisany przez: ania.m czw, 01 sie 2013 - 08:03

justyna790306 Ja do wagi sprzed ciąży wróciłam po jakiś dwóch tygodniach (no może do teraz zostało jakieś 0,5kg), a w prawie wszystkie ciuchy sprzed ciąży wchodziłam zaraz po wyjściu ze szpitala. Mimo to jeszcze trochę brzucha mi zostało Tylko weź pod uwagę, że Marcin urodził się na przełomie 35/36tc, a ja do tego czasu miałam tylko 8kg na plusie. A ponieważ nie karmię piersią, wygrzebałam się w końcu z choroby - to od wczoraj wzięłam się za dietę i a6w. Mam do zgubienia jakieś 10kg...

Napisany przez: *sylka* czw, 01 sie 2013 - 08:51

a ja mam wielki brzuch, ogólnie zostało mi +6 kg ale brzuch zmasakrowany (miałam juz po 1 ciąży) więc za parę miesięcy idę pod nóż brrrr inaczej psychicznie się wykończę

u nas dziś nocka z przerwą 2 godzinną, pierwszy raz nie chciała w nocy zasnąc, oczy wielkie i zero chęci na spanie ale pewnie dlatego ze cały dzień przespała z małą przerwą na badanie pani dr

Napisany przez: ewik. czw, 01 sie 2013 - 09:50

CYTAT(*sylka* @ Thu, 01 Aug 2013 - 09:51)

a ja mam wielki brzuch, ogólnie zostało mi +6 kg ale brzuch zmasakrowany (miałam juz po 1 ciąży) więc za parę miesięcy idę pod nóż brrrr inaczej psychicznie się wykończę

u nas dziś nocka z przerwą 2 godzinną, pierwszy raz nie chciała w nocy zasnąc, oczy wielkie i zero chęci na spanie ale pewnie dlatego ze cały dzień przespała z małą przerwą na badanie pani dr

Napisany przez: truska czw, 01 sie 2013 - 10:36

Ja ważę 65 kg , ma początku ciązy wazyłam 62kg ale wtedy właśnie przytyłam .
OgĂłlnie chialabym wrĂłcic do 58 kg.

Też mam zamiar szybko zrzucic te kg , bo mam nerwy jak nie mam sie w co ubrac, a ciązowych ciuchów juz mam dośc.
Jesli chodzi o noce pobudzki to Nikodem wstaje podobnie jak wasze dzieciacki , koło 1 w nocy potem około 4-5 rano

Napisany przez: Agnieszka653 czw, 01 sie 2013 - 14:00

Jeśli chodzi o mnie to mam o kg mniej niż przed ciążą czyli 52. Ale ciało jest jakieś sflaczałe... jak małemu przejdzie kolka to muszę się zapisać na jakieś ćwiczonka ale na razie mąż nie radzi sobie z małym kiedy ma "brzuszne niedyspozycje"...

Napisany przez: KingaK czw, 01 sie 2013 - 14:04

Justyna nie spałam nie spałam, bo dziś byłam w poradni neonatologicznej, bo mały miał wylew pierwszego stopnia jak się urodził. Lekarz niby mnie uspokoil, że wszystko ok, odruchy prawidłowe, ale pod koniec miesiąca kontrola i USG główki i wtedy okaże się czy napewno w porządku.

I kazał mi też dawać małemu wode do picia z glukozą bo ma duże i zapadnietę ciemiączko, że niby upały, paruje i trzeba go poić. I już sama nie wiem. Jedni mówią nie poić (pediatra,położna) a on ,żeby dawać pić. Już sama nie wiem.

Co do wagi. Przytyłam w ciąży dużo bo aż 25kg. Póki co zeszła połowa:) Jednak jakoś się tym nie przejmuje. Mam mocne postanowienie, że będę ćwiczyć i zrzucę. Póki co moim największym osiągnieciem jest nie jedzenie słodyczy.
Pozdrawiam!

Napisany przez: ania.m czw, 01 sie 2013 - 14:29

KingaK Ja bym słuchała neonatologów, bo na pewno mają większe doświadczenie z takimi maluszkami niż pediatrzy

Ja też dzisiaj po wizycie u neonatologów. I tak jak spodziewałam się - Marcin dostał skierowanie do neurologa i na rehabilitację ze względu na wzmożone napięcie mięśniowe (zaciska cały czas piąstki i przechyla głowę w jedną stronę). Wogóle jestem w szoku, bo udało mi się go zapisać do neurologa na JUTRO i to na NFZ! Zobaczymy co tam mi powiedzą.

Do alergologa też się zapisaliśmy - na 22 sierpnia - też jeszcze nie tak źle.

Jeszcze szukam rehabilitanta.

Agnieszka653 Ja już nie pamiętam kiedy tyle ważyłam... Ja bym chciała ważyć jakieś 56kg...

Napisany przez: Agnieszka653 czw, 01 sie 2013 - 20:35

Kinga, ja daję samą wodę i mały jest często spragniony. Trzymam kciuki aby wszystko było ok - na pewno będzie&&&&
Ania.m ja zawsze tyle ważyłam, poza tym jestem niska, mam 160 cm:-)
Ale się tu u nas cicho zrobiło, taka kolej rzeczy jak maluszki zabierają cały czas...
A my mamy w sobotę chrzciny a że całą rodzinę mamy na Pomorzu, więc robimy je tam więc jutro znowu czeka nas podróż 300km, mam nadzieję że Kostek będzie spał i że nie złąpie go kolka. Trochę sab simplex pomaga, kolki są krótsze i mniej nasilone. jak co to służę pomocą gdzie go kupić, choć mam nadzieję i tego Wam życzę abyście go nie potrzebowały.

Napisany przez: ania.m czw, 01 sie 2013 - 20:56

Ja wzrostu mam niewiele więcej - 164cm

Jak już pisałam u nas na kolki pomogła zmiana mleka. Na szczęście kupuję już mleko na ryczałt.
Sam lekarz stwierdził, że Espumisan nie pomaga...

Ja zawsze ważyłam ok 54kg, do czasu kiedy po pierwszych tabletkach anty w ciągu 2-3 miesięcy przytyłam 10kg i nigdy potem nie udało mi się tego zrzucić A jakie przy okazji rozstępy mi się na cyckach zrobiły to już pisać nie będę Ale może trochę samozaparcia i uda mi się zrzucić choć kilka kilogramów...

Napisany przez: Aneczka pią, 02 sie 2013 - 10:57

Wiecie, jak się może spasać dziecko na piersi? Młody na 3,5 tygodnia wazy 6 kg, czyli od wypisu przybrał 1450g. Jest co nosić.
Poza tym niestety ma czerwone gardło (to pewnie klima z auta + zaraził się ode mnie, bo mnie też boli gardlo), pediatra mnie prostraszyła, że jakby tylko miał gorączkę, to od razu na oddział rarunkowy do szpitala dziecięcego... więc co chwila mu temperaturę mierzę

Ja niestety od porodu nic a nic nie schudłam, zostało mi jakieś 8 kg do wagi sprzed ciąży... i w nic się nie mieszczę - bluzeczki wszystkie za ciasne w biuście, a spodnie w biodrach. Za dwa tygodni chrzest, a ja nie mam się w co ubrać! No i przecież nie pojadę na zakupy ciuchowe zostawiając Młodego. Dziś przeszukałam szafę i znalazłam jakies krótkie spodenki, w które weszłam, bo do tej pory chodziłam albo w ciążowych dzinsach, getrach do kolan albo na zmianę w dwóch spódniczkach...

Napisany przez: ania.m pią, 02 sie 2013 - 12:41

Aneczka Na pewno każda z nas jeszcze zrzuci zbędne kilogramy. A ty dziewczyno już po trzeciej ciąży jesteś!!!
Faktycznie Franek dużym chłopcem jest, ale uważam że zupełnie nie masz się czym martwić. Dziecko powinno przybrać na wadze 200-300g/tydz. Ale są dzieci, które przybierają mniej (i wtedy można się martwić) lub więcej. I Franek mieści się w normie, bo są maluchy, które w ciągu pierwszego miesiąca nawet 2kg więcej mają...

Udało nam się na początek września na rehabilitację zapisać

Napisany przez: justyna790306 pią, 02 sie 2013 - 13:57

Na początek Wam się poskarżę że ktoś mi zepsuł dziecko Dosłownie zmiana o 180 stopni.wyrosły jej różki i stała się małym diabełkiem.Za żadne skarby świata nie chce spać w domu w dzień.Całe dnie spędzałaby na rączkach lub przy cycusiu.Tak sie kończy jak wszyscy chwalą że to takie grzeczne dziecko Już ręce opadają.
A co do kwestii wagi i wyglądu,to ja juz noszę ubrania sprzed ciąży,ale troszkę brzuszek widać.Przed ciążą ważyłam jakieś 53 kg ale jestem niziutka(156 cm).Pozostałe części ciała poza brzuchem już są ok pozostaje mi tylko popracować nad nim.No ale przecież to dopiero 2 tygodnie po porodzie.Jak moja córcia nadal będzie mi tak dawała popalić to zrzucę je w mgnieniu oka W każdym bądź razie ubrania ciążowe schowałam na dno szafy,bo już nie mogę na nie patrzeć.
Aha ja moją Jagódkę też dopajam wodą, szczególnie wtedy kiedy dostaje butelkę.Wiadomo, że jak jest przy piersi, to najpierw zaspokaja pragnienie a później się najada.

Napisany przez: Aneczka pią, 02 sie 2013 - 14:59

CYTAT(ania.m @ Fri, 02 Aug 2013 - 13:41)

Aneczka Na pewno każda z nas jeszcze zrzuci zbędne kilogramy. A ty dziewczyno już po trzeciej ciąży jesteś!!!

Napisany przez: *sylka* pią, 02 sie 2013 - 15:31

Aneczka a jaka masz chustę, u nas na forum właśnie chce ktoś sprzedać i się zastanawiam, ale opinie o niej sa różne więc nie wiem co zrobić, a chusta to bebelulu rapaul

Napisany przez: Aneczka pią, 02 sie 2013 - 22:15

sylka wlasnie tez się zastanawialam, czy nie skorzystać
Na razie mam tkaną Al Melle - już po kupieniu doczytałam się nienajlpeszych opinii, ale z drugiej strony - na poczatek wydawać pięc stówek za chustę... hmm
Póki co nie mam porownania z inna, więc dla mnie jest ok, może z czasem przerzucę się na coś co ma lepsze recenzje
Znalazłam https://www.chusty.info/forum/showthread.php/92576-Zmi%C4%99kczenie-rapalu-w-og%C3%B3le-mo%C5%BCliwe... na forum o chustach

Napisany przez: *sylka* sob, 03 sie 2013 - 13:51

https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e61468ce9d3ef8ca

Napisany przez: truska sob, 03 sie 2013 - 19:29

Ja tez zakupiłam chustę i mam zamiar nosic Nikodema .
Ja mam Hoppediz . Ja narazie jest za gorąco abym małego nosila . Ale jak skończa sie upały to będzie idealna.
My dzisiaj bylismy and wodą , super było. Weronika z Wiktorem poszaleli, młody tylko od cyca nie chiał się odkleic.
Ale za to teraz smacznie spi.

Napisany przez: Aneczka sob, 03 sie 2013 - 23:51

Oglądalam wlasnie prognoże pogody - przeciez my poumieramy w takich temperaturach... Młody ma całą główkę w potówkach...

Napisany przez: *sylka* nie, 04 sie 2013 - 13:25

oo wreszcie deszcz i chłodniej, jak przyjemnie.....
ale od środy ponoć znowu upały brrrr już mam dość
mamuśki które nie karmią piersia lub dokarmiaja jakiego mleczka używacie??

Napisany przez: justyna790306 nie, 04 sie 2013 - 14:25

Te upały mnie wykończą.
Młoda wczoraj była taka marudna że ledwo żyłam.Uwierzycie że nie spała od 9 do 14, tylko caly czas płakała?Juz mielismy jechać z nią do lekarza, ale w końcu zasnęła i spała 5 godzin.Cięzkie są dopołudnia w jej wykonaniu.Niby śpiąca a nie może spokojnie zasnąć.
Ja Jagódkę dokarmiam mlekiem Nan,ale wydaje mi się że nie najlepiej to znosi.Jest żarłoczna i zjada za dużo,później cięzko jej na brzuszku stąd pewnie te kłopoty ze spaniem w dzień.Od wczoraj jest tylko na piersi i zachowanie sie poprawiło.Zobaczymy jak dalej bedzie,ale jak piers wystarczy to na pewno odstawimy mm.
Sylka jaki deszcz i chłodniej u mnie w Rzeszowie dobrze ponad 30 stopni i pełne słonce

Napisany przez: Aneczka nie, 04 sie 2013 - 14:54

Sylka, to my jedziemy do Ciebie l, powiedz tylko, gdzie ten deszcz
Justyna, my tez tak mamy, ze Mlody do polunia nie moze zasnąć, pospi troche przy piersi albo na rękach.
Co do mleczka, to my tylko doświadczenia mamy z jednorazowkami w sloiczku - Nan i Hipp. Byly akceptowane, ale bez euforii. Woli piers i smoczkiem pluje.

Napisany przez: *sylka* nie, 04 sie 2013 - 20:21

zapraszamy my z Ostrowa jednego z 3 najmilszych miast w Polsce deszcz był i chłodniej ale od 14 zrobiło się duszno i parno więc skończyła sie przyjemna pogoda, moja w takie upały też marudna ale nie jest najgorzej tfu tfu byle nie zapeszyć
Aneczka moja też smokiem pluje i butelką z herbatką też....
justyna upały to dopiero mają być, zapowiadają 37 st

Napisany przez: chyka pon, 05 sie 2013 - 07:16

Jestem i ja w miarę ogarnięta
Noce u nas to jeden wielki koszmar, bo Majka co chwile chce cycka, wczoraj w nocy już dostała sztuczne mleko, bo nie starczało mi pokarmu od ciągłego karmienia.
Na szczęście zazdrośc Igi trochę minęła więc "normalnie" w domu się zrobiło:)

Napisany przez: justyna790306 pon, 05 sie 2013 - 10:18

CYTAT(chyka @ Mon, 05 Aug 2013 - 08:16)

Napisany przez: ania.m pon, 05 sie 2013 - 11:36

justyna790306 Ja swojemu Marcinowi też Nana początkowo dawałam. Niby wszystko OK, dwie żółte kupki dziennie, ale ciągle niespokojny był i wzdęty brzuszek miał. Po zmianie mleka - po dwóch dniach - zupełnie inne dziecko. Zrobił się bardzo spokojny, prawie wogóle nie płacze, kolki też się skończyły. Dzień nam się unormował. Po kąpieli jest już spanie na noc - przesypia ok 8h ciągiem. W nocy ma tylko jedną pobudkę ok 4 i tylko zmiana pieluchy i mleko - 20minut i śpi dalej (wcześniej jak się budził o tej 3-4 to potrafił 2h nie spać). No i też mi się tym Nanem mały przejadał - prawdopodobnie zajadał nim ból brzucha, co tylko wzmagało problem.

chyka I oby tak zostało! U nas pierwsze dwa tygodnie były najtrudniejsze.

Wczoraj byliśmy w Augustowie nad jeziorem i na Pływaniu na byle czym. Marcin budził mi się tylko na jedzenie i ani razu nie zapłakał. Dorotka okazała się wodnym stworzeniem - dobrze że jej płetwy nie wyrosły

Napisany przez: BasiaB pon, 05 sie 2013 - 12:04

Dziewczyny melduję się i ja
Mój maluszek waży już 4740g w dzień prawie cały czas śpi, po 15-tej "pogawędka" z tatą jak wróci z pracy, spacerki ubóstwia tylko wyjeżdżamy wózkiem z klatki i już chrapie chodzimy 2 razy koło 10-tej i około 19-tej jak nie ma już takich upałów, po wieczornym spacerku kąpiel i leżakowanie do 22 śpi do 3-4 jedzonko i do 7.30
Mieliśmy szerokie pieluchowanie ale po USG bioderek wszystko wyszło OK i już nie musimy pieluchować
Starszy synek bardzo przejęty bratem, ja na początku nie mogłam się przyzwyczaić do nowej sytuacji i bardzo przeżywałam że dla starszaka nie mam tyle czasu co kiedyś ale już jest OK wszystko udało się zgrać dzisiaj idziemy z Sebkiem do kina a Bartuś zostanie z tatą
Czekam jeszcze tylko na wyniki morfologii mam nadzieję że będą OK i póki co żadne choróbska nams nie złapią, po tym zapaleniu płuc i 2tygodniowym pobycie w szpitalu "chucham na zimne" spadło mi 15kg w ciuchy sprzed ciąży wchodzę ale brzuszek mały jeszcze został

Pozdrowionka dla Was i maluszków oraz duşşşşşşşşşşşşoooooooo zdrówka

Napisany przez: Aneczka pon, 05 sie 2013 - 21:27

Basia, super, że powli wszystko dobrze. Już się nachorowaliscie wysatczająco.

Dziewczyny, czy wasze dzieci tez takie strasznie spocone w fotelikach samochodowych? Czy może mój jakis felerny (fotelik oczywiście )... Młody po każdej przejażdżce wygląda jakby z sauny wyszedł, dziś w samej koszulce na ramiączkach i pieluszce, a też się tak spocił (auto z klimą i to nastawione tak, żeby u Małego z tyłu bylo znośnie)...

Napisany przez: asas87 wto, 06 sie 2013 - 07:57

Ja tak na szybko z telefonu- chyba mam strasznie grzeczne dziecko. Olek budzi się co 3 godziny i dostaje cycki,lecz muszę go jeszcze dokarmiac troche wiec po cyckach dostaje butle. Raz zjada cala raz pol- zalezy jak jest najedzony. Butla doszla poniewaz przez 2 doby nie przybral na wadze i tak zalecil lekarz chociaz podczas wazenia maly im sie zsiusual i to galancie.

Ogolnie jest bardzo grzeczny tylko spi, je, kupka, siku prawie wogole nie placze
Jak bede miala jak to wstawie zdjecie tego mojego włochacza.

Napisany przez: justyna790306 wto, 06 sie 2013 - 11:07

Aneczka my w prawdzie niezbyt często jeździmy z Jagódką autem,ale nasza tak się nie poci.
Basia bardzo się cieszę ,że juz u Was wszystko dobrze.Swoją drogą pójde pewnie i ja do przychodni zważyć małą bo nawet nie wiem ile przybrała.
ania.m a na jakie mleko zamieniliście ten Nan?Ja zupełnie odstawiłam modyfikowane, ale może na przyszłośc mi się ta informacja przyda.
asas super że synuś taki grzeczny.Oby mu tak zostało.
Boże jakie upały Moja Jagoda właśnie sobie śpi na balkonie bo teraz tam ma cień i chłodek.
Dodam jeszcze moje dziewczyny
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4f86d0aea596dde8

Napisany przez: ania.m wto, 06 sie 2013 - 12:01

justyna790306 My jesteśmy na Nutramigenie... Głównie ze względu na problemy skórne. Później pewnie spróbuję z Enfamilem dla wcześniaków (podobno najdelikatniejsze dla brzuszka) - tak zalecał pediatra. W listopadzie mamy kontrolę u neonatologa to jeszcze tam zapytam o mleko (aczkolwiek lekarka-neonatolog stwierdziła, że na normalne mleko to my się szybko nie przestawimy). Najważniejsze że Marcinek ma się po nim znacznie lepiej. Ale przynajmniej Nutramigen nie jest taki drogi - a co zaoszczędzę to i tak pewnie na dzieciaki wydam...

asas87 Poczekaj aż Olek skończy 3 tygodnie Mój też był grzeczny, teraz pokazuje charakterek... A co do dokarmiania to ja już różne opinie słyszałam - podobno najlepiej wskoczyć na cały dzień (albo dwa) z dzieckiem do łóżka i nic tylko karmić... Ale to nie na moje nerwy...

Aneczka U mnie z samochodem różnie... Czasem też zdarza się, że spoconego Marcina wyciągam z fotelika... Sama czasem też odklejam się od siedzenia U nas zawsze roleta w oknie zaciągnięta i budka przy foteliku postawiona, by mu słońce nie świeciło w oczka, ale i to nie zawsze pomaga...

A u nas ciągle coś... I tak latam od lekarza do lekarza... Albo próbuję zapisać się na wizytę do specjalisty
Jestem z siebie dumna, bo już za tydzień mamy spotkanie z rehabilitantem! U neurologa już byliśmy.
Do tego okazuje się, że mamy dość małe ciemiączko i musimy zrobić kontrolne USG główki... Już mam głupie myśli, co do tego. Nie powinnam czytać tego co piszą w internecie, bo tylko potem głowa boli
Jesteśmy też już zapisani do alergologa, by potwierdził, że Nutramigen nam się należy.

Idziemy w czwartek na szczepienie i się okrutnie tym stresuję... Mam nadzieję, że mimo wszystko dobrze je Marcinek zniesie... Pewnie będziemy szczepić 5w1 + pneumokoki. Tylko nie wiem czy razem czy pneumokoki na później przełożyć...

Napisany przez: Aneczka wto, 06 sie 2013 - 14:33

Aniu, właśnie sama zastanawiam się nad szczepieniami (to juz niedługo, o ile młody zdrowy bedzie), a Ty pewnie się w cenach lepiej orientujesz - ile kosztują 5 w 1 czy 6 w 1? W sumie to nie wiem, na co się zdecyduję, a córki były szczepione w podstawowym zakresie tylko.

Napisany przez: ania.m wto, 06 sie 2013 - 15:48

U nas 5w1 kosztuje 100zł, a 6w1 180zł (w niektórych przychodniach do 200zł).

Moja Dorotka źle bardzo zniosła 6w1 dlatego młodego nie chcę tym szczepić. Na 5w1 Dorotka reagowała całkiem nieźle. Po pierwszym szczepieniu więcej nie odważyłam się jej dać 6w1.
Te szczepionki trochę się składem różnią. Ja to ledwo mogę patrzeć jak jedno szczepienie maluchowi robią, tak mi się ich jakoś żal robi...

Napisany przez: BasiaB wto, 06 sie 2013 - 16:18

Ania.m A pneumokoki macie refundowane?

Napisany przez: ania.m wto, 06 sie 2013 - 20:39

Tak. Marcin jest wcześniakiem. W książeczce ma wpisany 35tc (choć z moich obliczeń wynika, że był już 36tc - co nie zmienia faktu że urodził się przed skończeniem 37tc...).
Od 1 października 2011 roku zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 18 sierpnia 2011r. obowiązkowi szczepień ochronnych przeciwko inwazyjnym zakażeniom Streptococcus pneumoniae objęte są wszystkie dzieci urodzone po 30 września 2011 i przed ukończeniem 37 tygodnia ciąży lub o wadze mniejszej niż 2500 g (pierwsza dawka szczepienia musi zostać wykonana między 2 a 12 miesiącem życia, by cykl był refundowany).

Napisany przez: BasiaB wto, 06 sie 2013 - 21:06

Ania.m a nie orientujesz się jak jest w przypadku wrodzonego zapalenia płuc bo jak przyszła do mnie położna to powiedziała że prawdopodobnie wtedy też jest refundowane, ale mam się dopytać na szczepieniu za 2 tyg czy tak faktycznie jest
My od dzisiaj też dokarmiamy nutramigenem po wynikach morfologii lekarz stwierdził skazę białkową no i maluszka trochę wysypało, najgorzej dla mnie odstawić mleko bo uwielbiam
Justynka śliczne masz dziewczyny
A u mnie jutro małe święto... 9 rocznica ślubu

pozdrĂłwki dla Was

Napisany przez: ania.m wto, 06 sie 2013 - 21:15

Przeklejam z rozporządzenia (mam nadzieję, że nikomu się nie przyda):

4) inwazyjnym zakaĹźeniom Streptococcus pneumoniae obejmuje:
a) dzieci od 2 miesiąca życia do ukończenia 5 roku życia:
— po urazie lub z wadą ośrodkowego układu nerwowego, przebiegającymi z wyciekiem płynu mĂłzgowo-rdzeniowego,
— zakaĹźone HIV,
— po przeszczepieniu szpiku, przed przeszczepieniem lub po przeszczepieniu narządĂłw wewnętrznych lub przed wszczepieniem lub po wszczepieniu implantu ślimakowego,
b) dzieci od 2 miesiąca życia do ukończenia 5 roku życia chorujące na:
— przewlekłe choroby serca,
— schorzenia immunologiczno-hematologiczne, w tym małopłytkowość idiopatyczną, ostrą białaczkę, chłoniaki, sferocytozę wrodzoną,
— asplenię wrodzoną, dysfunkcję śledziony, po splenektomii lub po leczeniu immunosupresyjnym,
— przewlekłą niewydolność nerek i nawracający zespół nerczycowy,
— pierwotne zaburzenia odporności,
— choroby metaboliczne, w tym cukrzycę,
— przewlekłe choroby płuc, w tym astmę,
c) dzieci od 2 miesiąca życia do ukończenia 12 miesiąca życia urodzone przed ukończeniem 37 tygodnia ciąży lub urodzone z masą urodzeniową poniżej 2500 g;

Ja zapalenia płuc nie widzę tutaj - ale na wszelki wypadek dopytaj lekarza.

Napisany przez: BasiaB śro, 07 sie 2013 - 14:59

Ale upały uffffff...nawet na forum pustki

Napisany przez: Aneczka śro, 07 sie 2013 - 17:12

No my z Mlodym plywamy... we wlasnym pocie, klawiature bysmy zalali

Napisany przez: ania.m śro, 07 sie 2013 - 20:55

A my z młodym pływamy w wannie

Napisany przez: *sylka* czw, 08 sie 2013 - 11:35

a my na basenie
wczoraj pojechaliśmy popoludniu, młoda spała cały pobyt, przynajmniej starszak sie pokąpał i miał frajdę, za to dzisiaj od 8 Wiki nie śpi, ale nie dziwię się jest tak duszno i gorąco ze ja też nie daję rady,
uciekam bo juĹź marudzi

Napisany przez: Aneczka czw, 08 sie 2013 - 17:08

sylka nabylas juz jakąs chustę?
Ja poczytałam na forum o chustach... i wsiąkłam. Młody coraz bardziej akceptuje ten sposób noszenia, a ja ćwiczę wiązania, choć jest tak gorąco, że możemy to robić tylko rano. Później się rozpływamy z gorąca.
Poza tym naczytałam się tamże o wielorazowych pieluszkach - sam pomysł miałam od dawna (koleżanka z pracy mnie zaraziła), ale też wsiąkłam. Zdążyłam już Młodemu kilka cienkich wkladów uszyć. Ktos jeszcze oprócz mnie używa wielorazówek? Okazuje się, że wcale z tym nie ma dużo więcej zachodu co z pampersami - to nie to, co kiedyś prasowanie tetry

Napisany przez: justyna790306 czw, 08 sie 2013 - 22:35

Boże jak gorąco!!!
My wczoraj cały dzień spędziliśmy u znajomej z dużym basenem.Jagoda spała sobie w cieniu a Martynka cały czas szalała w wodzie.Dzisiaj pojechałam z dziewczynami do mojej starszej siostry na wieś, w domu jest chłodniej jak w bloku.
Ale przez te upały młoda daje nam się we znaki.Nie chce spać cały czas marudzi i najchetniej 24/h wisiałaby u mnie na rączkach.
Modlę się o najmniej 10 stopni mniej,bo zwariuję w mieszkaniu.

Napisany przez: *sylka* pią, 09 sie 2013 - 09:10

Aneczka nie nie nabyłam jeszcze chusty, jak tak dalej będę się zastanawiać to chyba będzie mi juz niepotrzebna a co do pieluch ja używam jednorazowych chyba nie mam siły na wielorazowe

justyna zapraszam do mnie wpadajcie na kawkę u mnie dziś super pogoda chłodno i przyjemnie w nocy kilka razy deszcz padał 3 burze przeszły i teraz jest cud miód malina, wreszcie można oddychać, eszcze tylko mieszkanko trzeba przewietrzyć i bedzie super

Napisany przez: chyka pią, 09 sie 2013 - 12:11

A u mnie za oknem dziś 27 stopni, ale wieje i jest przyjemnie:)

Justyna nam Maja też nie daje spa też ciągle na cycku by wisiała

Napisany przez: justyna790306 pią, 09 sie 2013 - 13:12

Sylka to pakuję małą, siebie i wpadam,bo u mnie nadal nieznośny upał

Napisany przez: KingaK pią, 09 sie 2013 - 19:26

Są tu jakieś dziewczyny poruszające się komuniakcją miejską?
Po jakim czasie wyjechałyście autobusem z maluchami?

W czasie kiedy mąż jest w pracy, chciałabym gdzieś wyskoczyć ( do rodziców, siostry) a sama prawka nie mam, więc zostaje autobus no i trochę się obawiam drogi.
Np., że mały się popłaczę w autobusie, albo,że nie wejdę z moim wielkim wózkiem sama do autobusu.

Co poniektórzy mówią : poczekaj aż troszkę podrośnie, ale tak szczerze, to mam na prawde po dziurki w nosie siedzenia w domu!!!;/
Ograniczam się do wyjechania do sklepu po zakupy spożywcze. Idzie zgłupieć!

Napisany przez: justyna790306 sob, 10 sie 2013 - 10:43

Kinga moim zdaniem śmiało możesz jeździć autobusem-na co niby miałabyś czekać??Wiemy przecież ,że od takiego siedzenia samej w domu z maluszkiem można zwariować.Ja jak jechałam gdzieś autobusem jak Tysia była mała i miałam problem z włożeniem wózka ,zawsze znalazl się jakiś życziwy pasażer który mi pomógł.Zresztą teraz często są autobusy niskopodłogowe.
Zamówilismy w restauracji chrzciny Jagódki na 8 września.Musze jeszcze podejśc do proboszcza i zgłościc w kościele.
W końcu zrobiło się chłodniej i od razu zachowanie mojego dziecka poprawiło się.Ładnie zasypia bez nerwów i stresu no i po godzinie aktywności a nie po 5.
Mieliśmy jechać na grilla do mojej siostry,ale nie wiem co z tego wyjdzie, bo pogoda nie za bardzo.Obawiam się że może popadać deszcz no i jest dosyć chłodny wiatr.
Ale dobrze że się ochłodziło.

Napisany przez: Aneczka nie, 11 sie 2013 - 19:51

Musze się Wam wyżalić...
Za tydzien planujemy chrzciny, a ponieważ w ciuchy swoje eleganckie nie wchodzę jeszcze wybrałam się do sklepu. I mowię miłej pani, że takie 42/44 potrzebuję (przed ciążą generalnie nosilam 40). Już mnie zastanowilo, że pani na mnie dziwnie spojrzala, ale niewzruszona przyniosła 44. I... okazało się za małe. Ostatecznie wyszłam ze spódniczką i żakietem w rozmiarze 46... Zgroza! Aż mi te całe zakupy więcej zgryzoty przyniosły niż przyjemności...

Kinga ja bym tylko z noworodkem nie pchała się w miejsca publiczne z dużą ilością ludzi ( i tym samym dużą ilością zarazków). Ale im strasze nasze dzidziole, to czemu nie? Dawno temu jeździłam z głęboki wózkiem autobusami jak np za daleko się zapuściłam na spacer i nie chciało mi się już potem wracac piechotą. Teraz nie mam potrzeby, bo zmotoryzowana jestem, ale mój Maluch zdążyl już jadac w restauracjach i spać w hotelu

Napisany przez: Agnieszka653 pon, 12 sie 2013 - 12:23

Cześc
My już po Chrzcinach i szcepieniu. Szczepiłam 5 w 1 - cena 130 zł. Kostek przeryczał cały Chrzest, byłam spocona i zestresowana, potem w knajpie non stop z mężem lataliśmy raz z wózkiem bo mały był wybity z rytmu (powinien być już kąpany i iść spać) poza tym Róża też biegała dookoła knajpy i trzeba było za nią biegać więc mało co porozmawiałam sobie z rodzinką... Na szczepieniu strasznie płakał, ja też...
Ogólnie jestem zmęczona i czekam kiedy zacznie się rok szkolny i Róża pójdzie do przedszkola bo z nią mam urwanie głowy: jak karmię małego, ona chce kupę, przewijam go to chce jeść. Noszę małego na rękach to ona koniecznie chce aby wyjąć jej farby itd...
I jeszcze na domiar złego za tydzień zaczynamy remont, mój mąż się uparł i ja muszę wyjechać z dziećmi do końca wakacji do mamy więc znowu czeka nas podróż na Północ - na szczęści mały idealnie śpi w aucie.
W dzień Kostek mało śpi i jest absorbujący za to wieczorem zasypia o 19 i śpi do 3-4, czasem 5. Jest bardzo jedzący, pije 150 ml co 3h i jak bym mu dała to by machnął i 180
Justna, śliczne masz dziewczynki!
Kinga, ja bym jechała autobusem - zależy tylko jak daleko
Aneczka, spoko zgubisz kilogramy, powoli! POza tym każdy sklep ma inną rozmiarówkę. Ja czasem wchodzę w 34 a czasem 38...

Napisany przez: chyka wto, 13 sie 2013 - 08:16

Dziewczyny pomocy jak mam przestawic Majkę na spanie w nocy?? już mi ręce opadają, noc w noc od 23 do 5 rano dziecko mi nie chce spac wiec juz wyglądam strasznie z przekrwionymi i spuchniętymi oczami. W ogóle to mam wrażenie, że nic innego nie robię tylko trzymam małą przy cycku, bo ona ciągle głodna ściągniętego mleka wypija 120, odbije się i za 10 -15 minut cycek, podje nie minie pół godziny i znowu cycek....

Co do rozmiarów ja mieszczę się w ubrania z przed ciąż jeszcze Igi czyli 34-36 po tym porodzie zgubiłam wszystko co zostało jeszcze po pierwszej ciąży

Napisany przez: justyna790306 wto, 13 sie 2013 - 10:07

Chyka kurcze to nie fajnie macie z Mają.Jedyne co mi przychodzi do głowy to systemtyczność w wieczornych rytuałach.Kąpiel o stałej porze karmienie i spanie.No i spróbuj może na noc podać mleko modyfiowane może zaspokoi głód i chociaz na chwilkę da Ci zasnąć.
Aneczka spokojnie na pewno kilka kg jeszcze zgubisz.Ja noszę ubrania sprzed ciąży wiec takie 36, ale brzuszek nie taki sam.Jeszcze go odrobinkę widać i jakiś taki sflaczały
Agnieszka dokładnie tego samego sie oabawiam u nas na chrzcinach.Szczepienie dopiero pod koniec sierpnia, albo nawet na początku września.
My wczoraj spotkaliśmy się z naszymi przyjaciółmi mieszkającymi aktualnie w UK i nasza Jagódka przespała prawie 6 godzin Zjedliśmy obiad,poszliśmy na piwko,soczek,kawę co tam kto chciał do ogródków piwnych,później z dzieciakami na lody,wrócilismy do domu i dopiero wtedy się obudziła.Ale kiepsko spała przed południem więc odsypiała.
Myslałam że nie będę dokarmiała małej ale chyba się nie da.Ona przed spaniem musi zjeść konkretnie ,a cycuś wtedy nie wystarcza.Pokarm mam, ale młoda przy piersi niespokojna.Zresztą Jagoda jest strasznym nerwusem.
Boże czekają mnie teraz zakupy-muszę kupić jakąs sukienkę na chrzciny,Martynce kapcie do przedszkola i jakieś jesienne buciki.No i jeszcze mąż musi się obkupić.

Napisany przez: ania.m wto, 13 sie 2013 - 10:55

Jesteśmy już po pierwszej wizycie w ośrodku rehabilitacyjnym. Lekarka oceniła, że Marcinek potrzebuje pomocy i dostaliśmy skierowanie na zajęcia (na trzy miesiące). Teraz czekamy na telefon, bo terminy mają dopiero na koniec roku Na szczęście mamy na skierowaniu zapisane, że PILNE i prawdopodobnie w ciągu miesiąca powinni się odezwać.
USG główki wyszło w porządku.
Pierwsze szczepienie też już zaliczyliśmy. Nie było tak źle jak się obawiałam. Marcin zniósł je całkiem nieźle. Następnego dnia dostał trochę gorączki, która zbita paracetamolem już nie powróciła.

Z moim brzuchem też nie jest najlepiej... I z wagą też... Daleko jeszcze mi do ideału, a jakoś nie mogę się zmobilizować, by dietę utrzymać. Ja jeszcze do końca nie wróciłam do rozmiaru 38, a 40 dla mnie jest za duży

chyka Ja podejrzewam, że Majka wcale głodna nie jest... Dzieci to mali terroryści i szybko do dobrego się przyzwyczajają. Ja chyba bym powalczyła i nie brała w nocy za każdym krzykiem od razu do cycy... Musi przecież nauczyć się sama uspokajać. Próbowałabym ze smoczkiem, ewentualnie dałabym jakiejś herbatki (może jakaś uspokajająca?), a może po prostu kolki ją zaczynają męczyć?

Napisany przez: justyna790306 śro, 14 sie 2013 - 12:27

Mój mąż zabrał Martynkę do niedzieli na Węgry,więc zostałysmy same z Jagódką.Wyjechali 20 minut temu a ja juz za nimi tęsknię

Napisany przez: Aneczka śro, 14 sie 2013 - 16:42

CYTAT(ania.m @ Tue, 13 Aug 2013 - 11:55)

Napisany przez: justyna790306 śro, 14 sie 2013 - 21:38

Aneczka jest wiele mądrego w tym co napisałaś.Wiem, że maluszki naprawdę potrzebują bliskości, tylko jak wyczaić moment kiedy to jest już wymuszanie???No bo super się nosi i przytula bobasa 4-5 kg, ale co jak ma już 10 czy więcej i nadal nie potrafi zasnąć samo?
Wiem z autopsji że to ciężka sprawa, bo moja pierworodna była dzieckiem które trzeba było nosic i non stop zabawiać.Tylko wtedy w domu był spokój.W przypadku kiedy na chwilę zostawała sama(już jako kilku-kilkunasto miesięczne dziecko)natychmiast zaczynała płakać.Niezbyt miło wspominam ten okres jej życia.

Napisany przez: truska czw, 15 sie 2013 - 00:13

Ja tam wolę przytulać i nosic , niż szukac jak płacze .
Dwojke wynosiłam to i trzecie dam radę
Dobrze chociał, ze teraz sa chusty do noszenia bo z Weronika
jeszcze nic na temat chust nie słyszałam.

A tak po za tym Nikodem dostał mega uculeni i ejst scypany, sama nie wiem od czego bo jadłam kilka róznych rzeczy na raz.
Podejrzewam pomidory, zbyt duzą ilośc zóltego sera, makaron lub lody.

Napisany przez: asas87 czw, 15 sie 2013 - 20:28

Ojejejejjj dziewczyny na nic nie mam czasu, karmienie, przewijanie, pranie, prasowanie, do tego ostatnio mniej spi Olek i trzeba go zabawiac, a jak juz usnie to na mnie - jak go odloze do lozeczka to juz nie spi , puszcze mu kolysanki to jak ja spiewam z nimi jest dobrze jak przestaje placze i tak sobie spiewam az zasnie. Cwaniak sie straszny zrobil...

Teraz do sedna podejzewam ze robia mu sie plesniawki- ma mala biala krostke na podniebieniu i jedna na jezyku. Czy wiecie jak to dzuadostwo wytepic czy isc jutro do lekarza?

Napisany przez: ania.m czw, 15 sie 2013 - 20:58

No tak - mi łatwo mówić o usypianiu, bo moje oboje same w swoich łóżeczkach pięknie zasypiają (no młody czasem w naszym). Mimo wszystko mam nadzieję, że i Wy się szybko dogadacie i wszyscy będą chodzili wyspani. No i to nie do końca tak, że jak sobie poryczy to zaśnie... Ja zawsze sprawdzam czy ma sucho, czy nie chce jeść, pogłaszcze po główce, rączkach, nóżkach i mówię spokojnie, że teraz pora spać (ale na ręce nie biorę). U nas teraz jest płacz tylko wówczas jak coś się dzieje. No i czasem w ciągu dnia jak ludzi potrzebuje, bo on taki towarzyski jest, że nawet jak idziemy jeść śniadanie to musi obok w bujaczku siedzieć i się wszystkim przyglądać

asas87 Ja u Marcina też podejrzewałam pleśniawki - a był to tylko nalot z mleka. Dla własnego spokoju poszłabym do lekarza.

Napisany przez: BasiaB czw, 15 sie 2013 - 22:06

Truska witaj w klubie mój Bartuś też cały wysypany, póki co smaruję maścią Diprobase to mu buźka troszkę już obgasła no i ja ścisła dieta+nutramigen już sama nie wiem co jeść żeby znowy nie wyszła u mnie anemia
Ania.m mój Bartuś też strasznie rodzinny nie daj Boże zostawimy go samego w pokoju albo jest za cicho w domu to już domaga się żeby go wziąść do nas i leży spokojnie i obserwuje

Napisany przez: Aneczka czw, 15 sie 2013 - 22:52

CYTAT(justyna790306 @ Wed, 14 Aug 2013 - 22:38)

Napisany przez: asas87 pią, 16 sie 2013 - 12:17

https://www.dropbox.com/s/59vclxsovz6gac2/Zdj%C4%99cie%2015.08.2013%2019%2034%2036.jpg
https://www.dropbox.com/s/94st7m23i3a8iub/Zdj%C4%99cie%2014.08.2013%2014%2044%2030.jpg
https://www.dropbox.com/s/s6088g6t63he95h/Zdj%C4%99cie%2014.08.2013%2014%2044%2038.jpg
https://www.dropbox.com/s/h4cltn4ws8wvx50/Zdj%C4%99cie%2015.08.2013%2011%2053%2015.jpg


A oto fotki Olka z jego pierwszej sesji, model z niego galanty

Napisany przez: chyka pią, 16 sie 2013 - 15:52

W środę byłam na wizycie patronażowej Mai i skubana waży 3800!!! Przytyła 800g w ciągu 3 tygodni, a jeśli chodzi o to karmienie, to sama lekarka powiedziała, że ona nie z głodu przy cycku wisi, tylko z potrzeby przytulania, bo żaden noworodek nie jest w stanie dłużej niż 20- 25 minut ruszac szczęką. Tak więc noce trochę lepsze, bo w dzień więcej trzymamy ją na rączkach i przytulamy:)

Napisany przez: BasiaB pią, 16 sie 2013 - 16:37

Asas87 Śliczniutkie fotki

Napisany przez: justyna790306 sob, 17 sie 2013 - 09:53

asas piękny ten Twój wyczekany Olek
Wracając do tego usypiania,noszenia i przytulania.Moja Martynka od urodzenia sama spała w swoim łóżeczku.Noce rewelacyjne bo sama zasypiała, ale w dzień potrzebowała do tego rączek.Jak wyczuła że odkładam ją do łóżeczka to od razu była wyspana
Jagoda też spi w swoim łóżeczku, ale zasypia przy piersi albo tulona na rączkach.Chociaż dzisiaj w nocy po karmieniu odłożyłam ja do łóżeczka i tak 2 razy sama usnęła.Da się z nią tak zrobić tylko wtedy kiedy jest najedzona po tzw."korek" jeśli nie dojadła natychmiast domaga się wyjęcia.

Napisany przez: ania.m sob, 17 sie 2013 - 12:28

justyna790306 Chyba pomyłka Ci się w suwaczki wdarła - wychodzi na to, że masz dwie Martynki

Napisany przez: justyna790306 sob, 17 sie 2013 - 17:09

CYTAT(ania.m @ Sat, 17 Aug 2013 - 13:28)

justyna790306 Chyba pomyłka Ci się w suwaczki wdarła - wychodzi na to, że masz dwie Martynki

Napisany przez: *sylka* sob, 17 sie 2013 - 20:01

wow ale śliczna sesja , cudny Olek naprawde
co do usypiania , mój alan na początku usypiany w wózeczku , później według książki język niemowląt nauczył sie sam zasypiać ale on ogólnie śpioch był i jest do tej pory, a młoda podobnie jak u Justyny zasypia przy karmieniu albo na rączkach ale w nocy karmie i odkładam do łózeczka, w dzień to zazwyczaj śpi we wózku na spacerku albo na balkonie....
a my dziś cały dzionek na działeczce spędziliśmy , młoda jadła i spała więc nawet był czas na odpoczynek i opalanko

Napisany przez: justyna790306 sob, 17 sie 2013 - 22:01

CYTAT(*sylka* @ Sat, 17 Aug 2013 - 21:01)

a my dziś cały dzionek na działeczce spędziliśmy , młoda jadła i spała więc nawet był czas na odpoczynek i opalanko

Napisany przez: asas87 sob, 17 sie 2013 - 23:11

Olkowi tez wszystko sie juz pozmienialo. Po kapieli spi pieknie tak do polnocy, potem budzi sie na karmienie i tym razem jeszcze jakos uda mi sie go uspic w lozeczku szybko, kolejny raz budzi sie okolo 3 w nocy znow na papu i wcale nie jest juz do spania:( po 2 godzinach prob uspienia go biore go do nas do lozka i kimamy tak do rana budzac sie co 15 minut czy oby nie przygniotlam dziecka. Jak chce go odlozyc bo widze ze spi to zaraz oczy jak piec zloty. Grubasek sie robi powoli wazy juz 4100.

Napisany przez: justyna790306 nie, 18 sie 2013 - 14:40

Dobrze że moje dziecko w końcu padło,bo jeszcze chwila i zwariowałabym.W ogóle dzisiaj nie chce spać, ani na spacerze ani w domu.Mam nadzieje,że pośpi co najmniej 3 godziny.
asas u nas w nocy teraz też jest przerwa w spaniu.Ale ja jak nakarmie Jagódkę, to odkładam ją do łóżeczka żeby sama usnęła.Po godzinie albo więcej udaje się.Ech zanim nasze dzieciaki bedą juz w miare samodzielne czeka nas jeszcze mnóstwo nieprzespanych nocy i wyrzeczeń.I tak warto, bo nie ma nic piękniejszego w życiu jak rodzicielstwo
Dzisiaj wracają mąż z Martysią

Napisany przez: *sylka* nie, 18 sie 2013 - 15:40

justyna to się nasze kobitki zgadały, moja 30 minut temu zasnęła , cały dzień od rana marudziła, brrrr i tez mam nadzieję ze pośpi ze 3 godziny minimum
asas ja też z dzieckiem w łóżku się nie wyspię, nie ma mowy, na szczęście Alan nie lubił z nami spać i sam zasypiał w łożeczku i mam wieeelką nadzieję że i młoda też taka będzie

Napisany przez: *sylka* pon, 19 sie 2013 - 08:35

noo w zamian za to ze wczoraj dała popalić w dzień w nocy spała bardzo ładnie zasnęła ok 20,30 i spała do 3, nakarmiłam i spała do 7.30.... gorzej ze mną bo ja dziś nie mogłam spać
jak tam mamuśki pisać bo coś się ociągacie....

Napisany przez: KingaK pon, 19 sie 2013 - 08:50

A my po szczepieniu (szczepilismy w piatek, szczepionką 5 w 1) mały zniósł ją na prawdę dobrze.
Gorączka się nie pojawiła, spał prawie cały dzień i noc z przerwami na jedzenie.
Następna męczarnia dopiero 1 października.

A ja mam pewien problem.
Malutki za nic w świecie nie chce pić z butelki. Myślałam, że chodzi o wodę, bo to ją podwałam z butelki, ale wczoraj odciągnęłam swoje mleko i chciałam podać mu z butelki i nic. Dewnerwuje się, wypluwa smoczek z buzi.
A chciałam iść do fryzjera zrobić coś z moimi koszmarnymi włosami i zostawić na jakieś 2 godziny małego samego z tatą.
No ale chyba mi nie wyjdzie.
Będę próbować dalej. Może w końcu się przekona do butelki. Nie chce odciągać ciągle pokarmu, ale wiem,że będą takie sytuacje,że będzie musiał zostać z kimś innym.

Napisany przez: chyka pon, 19 sie 2013 - 08:52

U nas pierwsza w miarę spokojna noc Mała budziła się tylko co 2 godziny na karmienie i od razu zasypiała, przez to ciągłe karmienie muszę zaopatrzyc się w większą ilośc staników, bo mam tyle mleka, że w nocy praktycznie 2-3 razy muszę przebierac, bo wkładki laktacyjne nie wystarczaja.
Dziewczyny a jak z Waszą dietą, bo ja już nie mam pojęcia co mogę a czego nie. Majka na szczęście kolek nie ma ale ja już mam serdecznie dośc picia wody i soku jabłkowego i kawy zbożowej, z jedzeniem to też mam ogromny problem,

Napisany przez: BasiaB pon, 19 sie 2013 - 09:17

Chyka mi odkąd małego wysypało to ostrożnie z jedzeniem, na obiad mięsko sobie gotuję (nie wiem czy można jeść pieczone), wędlinki drobiowe, dżemiki i to wszystko na razie sama nie wiem co jeszcze można jeść także proszę bardziej doświadczone mamusie o pomoc. Wczoraj byłam na chrzcinach u brata córeczki i jak patrzyłam na te pyszności to za przeproszeniem "język do tyłka uciekał" a nasz Bartuś przespał wczoraj calutkie te chrzciny, z przerwami na jedzenie ale to pewnie dlatego że sporą część spędził na podwórku, ciekawe jak przetrwa swoje chrzciny ale to dopiero pod koniec września
pozdrĂłwki

Napisany przez: asas87 pon, 19 sie 2013 - 10:49

Ojejj dziewczyny już żadnej z nas ne ma na odliczaniu i tych, które urodziły-aż się łezka w oku kręci, dopiero co nasz wątek czerwcowo lipcowy sie zczynał a tu już wszystkie bobasy na świecie. Aż nie mogę się dczekać rodzeństwa dla Olka.

Czy któraś z was ćwiczy z Ewą Chodakowską? Bo jestem pod iezkim wrazeniem jakie dziewczyńy cwiczace z nia osiagnely efekty. Ja na pewno bede probowac ale slyszalam ze trzeba odczekac 6 tygodni po porodzie. U mnie prawie 3 minely i czuje sie juz bardzo dobrze ale jak trzeba zaczekac to zaczekam...z moich przybyłych 36 kilo zeszlo mi 14. Jeszcze 22 takze przy takiej ilosci cwiczyc musze bo strasznie oklapne

Napisany przez: justyna790306 pon, 19 sie 2013 - 12:30

CYTAT(*sylka* @ Mon, 19 Aug 2013 - 09:35)

Napisany przez: *sylka* pon, 19 sie 2013 - 15:01

co do diety to ja też jem wszystko normalnie jak jadłam, dieta matki karmiącej ma polegać ewentualnie na eliminacji jak coś zjemy i zaszkodzi to wtedy unikamy, a tak jemy wszystko.... i z Alanem tak miałam i teraz, jadłam już pieczone i wszystki owoce i nawet gazowanego łyknęłam

Napisany przez: asas87 pon, 19 sie 2013 - 20:47

A Olek ma nietolerancje mleka krowiego bo strasznie chlustał po jedzeniu i rzeczywiscie od kad nie jem nic z mlekiem krowim skonczylo mu się to. Wędliny musze sama piec bo w tych sklepowych jest mleko . Kupuje sobie szynke czy indyczka nacieram papryka slodka, ziolami, sola i oliwa z oliwek i pieke. Do obiadow specjalnie kupilam parowar i szybko sobe wrzucam warzywka, kawalek mieska jakiegos, do tego ryż czy kasze i obiadek gotowy. Nawet zadnych biszkoptow i ciast nie moge, a jak mi się chce to musze sama upiec na florze light. Doktorka powiedziała że po miesiacu moge probowac powoli wprowadzac to mleko krowie bo to jest przejsciowe, nawet Olo dostal inne mleko. I tak 60 zl poszlo w bloto bo kupilam duza puszke bebilonu,ktorego ńie moze

U nas dziś strasznie goraco było mimo ze slonce za chmurami az myslalam ze Olek sie przesikal a on takie mokre plecy mial biedak a byl w bodziaku na ramiaczkach

Napisany przez: KingaK pon, 19 sie 2013 - 21:33

A u nas jest mały sukces.
Odciągnęłam mleko i mały wypił z chęcią z buteleczki. Butelkę podał mu tata.
Próbujemy dalej czy mu się nie odwidzi a matka z czystym sumieniem zapisze się na wizytę u fryzjera.

Napisany przez: BasiaB pon, 19 sie 2013 - 22:39

KingaK no to super, chłopaki współpracują żeby mama miała odrobinkę czasu dla siebie

Napisany przez: chyka wto, 20 sie 2013 - 09:56

U nas też nie ma problemu z piciem z butelki, nawet czasem jeżdżę do pracy na szybką kontrolę i zostawiam Majkę z tatą

A zastanawiam się nad antykoncepcją, bo dopóki karmię, to nie mam pojęcia co można a czego nie, a wizytę mam dopiero za 2 tygodnie

Napisany przez: *sylka* wto, 20 sie 2013 - 11:36

chyka ja mam nadzieję ze u nas będzie podobnie z butelką, póki co czekam za laktatorem bo zakupiłam na allegro i będziemy próbować z butelki, też zamierzam gdzieś wyskoczyć, chociażby na zakupy
podałam herbatkę ale sukcesem bym tego nie nazwała, wypiła może 20 ml i to z rykiem więc ....zobaczymy jak mamusi mleczko jej podejdzie

Kinga a jak u Ciebie nadal sukces?

Napisany przez: KingaK wto, 20 sie 2013 - 19:49

U mnie póki co zastój. Dziś jak chciałam odciągnąć pokarm to poleciało bardzo niewiele.
A mały jak ssie pierś to cycka i cycka i widzę, że połyka ładnie i najada się.
JuĹź sama nie wiem, zwariuje chyba..

Napisany przez: justyna790306 śro, 21 sie 2013 - 10:24

Dziewczyny błagam pomóżcie chociaż dobrym słowem, bo zwariuję.Nasze dziecko prawie w ogóle nie śpi i to zarówno w dzień jak i w nocy W dzień spi max 5 godzin oczywiście na raty, a noce od 2 dni to koszmar.Budzi się po 3 godzinach spania i 3 godziny nie spi tylko płacze.Nosimy na zmianę z mężem i oboje już mamy dosyć.Nie wiem czy takie zachowanie u miesięcznego dziecka jest normalne?A może powinien ją zbadać lekarz.Dodam jeszcze ,że nawet jak ja nosimy to jet niezadowolona tylko płacze.
Czytałam, że dziecko zaczyna normować sobie spanie około 12 tygodnia życia, ale jak tak dalej będzie to ja wyciągnę kopyta do tego czasu.Ona na prawdę jest baaardzo płaczliwym i marudnym dzieckiem.Chce spać ale tak się denerwuje przy zasypianiu że nie może usnąć.Błędne koło.
Ufff wyżaliłam się

Napisany przez: Endi śro, 21 sie 2013 - 10:39

Witajcie
Długo tu do Was nie zaglądałam, na początek powiem w skrócie co u nas. Mianowicie Bartuś jest dość grzeczny, tylko podobnie jak mała Justyny chce spac, ale nie umie i strasznie marudzi, zazwyczaj wieczorem po kąpieli tak ze 2-3h po płacze z przerwami, ale jak padnie na noc to w nocy mi spi ładnie, co ie zmienia faktu, ze moje dziecko budzi sie na cyca co 1,5-3h a wyczytalam tutaj u was (juz nie pamietam u kogo), ze dzici Wam spią dosc dlugo w nocy. Ale nie narzekam, bo ogolnie mam aniołka w domu czasem łapie go kolka ( moze Justyna wlasnie twoją małą męczą koleczki) i mi sie napina jakis czas, poplakuje i takie tam, ale przechodzi od tak sobie badź jak uda mu sie zrobic wtedy kupkę
Bartus skonczyl wczoraj 2 miesiace i jego waga to 5,5 kg szalenstwo, jest bardzo duzy (dokladnie po tatusiu - wysoki chlopak bedzie) z mamy to ma chyba jedynie charakter z czego sie ogromnie ciesze, bo jesli bylby rowniez po tatusiu to niii huu huuu chyba po tygodniu by mnie odwiezli z depresją.
Zaliczylismy tez szczepienie - oj to byla masakra potem, 2 dni łobuz mi odchorował - tragedia to byla, nie spał nic, a nic, ciagle płakal w kazdej pozycji, rzucał sie strasznie nawet w nocy byl koszmar, gorączka ... czopek cosik pomogl, a po 2 dniach Bartus przespal caly dzien i całą noc, non stop - musial odespać biedny. Oby kolejne szczepienia tak nie wygladaly
karmie naturalnie, ale raz dziennie albo co dwa dni daje butelke zeby nauczyl sie takze i z tego pić, tylko ze nie odciagam, a daje sztuczne..

Pozdrawiam Was wszystkie

Napisany przez: truska śro, 21 sie 2013 - 10:52

justyna790306 tez mi takie zachwanie wygląda na kolkę, moze cos zjadlas i małą teraz brzuszek boli więc płacze

Mój młody za to ostatnio wyłysiał na czubku głowy , smiesznie wygląda

Napisany przez: ania.m śro, 21 sie 2013 - 13:02

Endi Witamy z powrotem! Ostatnio nawet się zastanawiałam, co u Ciebie słychać, bo dawno się nie odzywałaś Mój Marcin też waży 5,5kg

Podobnie zastanawiam się co słychać u Kat25, Modii, małejzuzi, Asiuli2886, madzianix (swoją drogą jestem ciekawa jak sobie z czwórką maluchów radzi), no i przede wszystkim jak sobie grubassek:) radzi z malutkim Kamilkiem - mam nadzieję, że wszystko u nich w porządku. Odezwijcie się dziewczyny!

justyna790306 Łączę się z Tobą w bólu znoszenia niespania malucha... Tyle że masz o tyle gorzej, że jeszcze w nocy Ci nie śpi... Może to jakiś skok rozwojowy i niedługo się wszystko unormuje?

Wczoraj w dzień musiałam zostawić Marcina (razem z Dorotką) z babcią i nianią. Cały dzień im nie spał. Wróciłam do domu ok 16 i mały jak zasnął o 16.30 to spał dzisiaj do 8 rano - z dwiema przerwami na jedzenie - o 22.30 i 3.30... Nawet na kąpiel żal mi go było budzić
Poza tym u nas po staremu. Od lekarza do lekarza... Zaliczyliśmy kolejną kontrolę bioderek - wszystko OK, tylko będziemy musieli jeszcze raz USG powtórzyć, bo jeszcze nie wszystko się wykształciło. Jutro udajemy się do alergologa, a we wtorek zaczynamy rehabilitację.
Dalej nie pozbyłam się ciemieniuchy a do tego zaczęło małemu pękać za uszami... Chyba oprócz mleka, jest jeszcze na coś uczulony... Może jutro nam coś lekarka poradzi. I ma krzywą główkę - chyba od leżenia ciągle z głową w jedną stronę - mam nadzieję, że jeszcze mu się cofnie.
Marcinek jest strasznie roześmianym dzieckiem. Tylko się obudzi, od razu uśmiech od ucha do ucha... Ale tylko na chwilkę się od niego oddalić od razu jest krzyk. Przewraca się na boki, zaczyna podciągać głowę do siadania (ale jeszcze jej stabilnie nie trzyma). Nie sięga także rączką w kierunku zabawek. Wydaje z siebie sporo odgłosów, ostatnio coraz głośniejszych. Pokrzykuje sobie: "A-guu" "A-gii" "Aaa" "Eeee" itp

Napisany przez: chyka śro, 21 sie 2013 - 14:38

Justyna ja też sie łączę z tobą w bólu mam dokładnie to samo, tylko Majka nie chce byc u męża na rączkach, tylko u mnie a śpi praktycznie cały czas z nami i też co chwile ryczy, ja chodzę niewyspana, bo zasypia i śpi w nocy tylko u mnie na brzuchu z głową pomiędzy piersiami, w dzień też tylko chwilkę u nas na łóżku, Nie sądzę, żeby to była kolka, bo normalnie je nie pręży się i robi normalne kupki, więc to chyba taki charakterek

Napisany przez: Aneczka śro, 21 sie 2013 - 22:54

justyna moge Ci jeszcze napisac, że każdy płacz w koncu mija

Jakoś tak nie mam czasu nic pisać, czasem czytam forum przy sniadaniu z telefonu. Ostatni tydzien mam obie dziewczynki w domu i choć dużo pomagają, to w zasadzie absorbują caly czas, kiedy Franek śpi.

U nas z problemów to w zasadzie jeden mamy - ulewanie, choć już się zdążyłam przywyczaić, że wszystkie moje ubrania są jednorazowe Młody od samego urodzenia ulewa po każdym posiłku, a czasem nawet i dużo czasu po posilku, ale pomimo tego ładnie przybiera. Na 6 tygodni wazy 6850g - jest co nosić.

Zaliczyliśmy szczepienie wczoraj i to hurtowo, bo Martę też zaszczepilismy (tak z łapanki ją wzięli, poszla tylko pomagać przy Franku, a tu ją pielęgniarka zagadnęla, ile ma lat - i wyszło, że tez ma mieć szczepienie, ale przynajmniej się nie stresowala przed wizytą ). Ostatecznie szczepiliśmy się 6 w 1, na chwilę obecną Młody nawet gorączki nie ma.

W niedzielę go ochrzciliśmy, imprezka co prawda mała była (moi rodzice maja wielki remont i wszyscy goście się zebrali nosic im meble), ale Młodego to i tak starsznie zmęczyło. w kościele zachowywał się wzorowo, potem bylo w miarę dobrze, ale wieczorem zaprezentował pełny syndrom wieczornego porykiwania niemowląt - ani noszenie, ani jedzenie ani w zasadzie nic go nie było w stanie uspokoić - w koncu owinięty pieluszką i wtulony we mnie dał radę przysnąć i dopiero jak sobie odpoczął daliśmy radę go wykąpać.

Poza tym udało mi się z dziewczynkami wyrwać do kina - film miał trwać 1h 40 min, ale z reklamami i dojazdem zajęło nam to 3 h i dla Młodego to już bylo za mało. Niestety w ciągu dnia jada co 2 h... w nocy trochę lepiej, co 3 h, ale ponieważ pi w naszym łóżku, to jest w dużej mierze "samoobslugowy" i dzieki temu nie wyglądam jeszcze jak zombie
Poza tym bardzo sobie chwali spanie w chuście, więc jak mam jakąś robotę, a on marudzi to myk do chusty i moge np wieszać pranie czy odkurzać albo doglądać dziewczynek.

Dobra, rozpisałam się, zmykam do maszyny - obiecalam młodzej skrócić spodnie, a jutro już jeszcze na warsztaty...

Napisany przez: asas87 czw, 22 sie 2013 - 10:06

Ale slodziak z tego Marcinka, jak pieknie sie usmiecha, moj Olo robi to jeszcze nieswiadomie najpierw przekreca oczami we wszystkie strony i zawsze potem jest usmiech . Przybralo mu sie 750 gram w 3 tygodnie i chyba wiem od czego bolal go brzuszek czasem - to chyba byla sprawka mojej herbatki hipp na laktacje, bo wczoraj specjalnie nie pilam i bol sie nie powtorzyl nawet raz a potrafilo go lapac nawet 3 razy na dobe.
Dzis przychodzi do nas polozna zobaczymy co tam nam powie ciekawego

A we wrzesniu jedziemy nad morze, troche się boje podrozy, jak Olek to zniesie ale nawet samolotami lataja z takimi dziecmi to chyba jakos damy rade. Mamy 400 km z czego 300 autostrada do samego Gdanska. Myslę aby tak co poltorej godzinki robic przerwy. Czy ktoraś z was jechala w taka podroz z bobasem ?

Napisany przez: Aneczka czw, 22 sie 2013 - 10:38

My jechalismy jak mały miał 3 tygodnie, a potm 5 tygodni na trasie Katowice - Serock - co ok 2 godzinki musielismy robić przerwy na przewijanie i karmienie, w dodatku byl kosmiczny upał, ale Młody zniósł to dzielnie, jak tylko miał sucho i pelny brzuszek to ślicznie spal, więc u was też nie powinno być źle.

Napisany przez: justyna790306 czw, 22 sie 2013 - 13:50

Moja Jagódka ma kolki Tak przynajmniej twierdzą w przychodni.
Noc dzisiaj przespała ładnie, ale obawiam się co będzie jak się obudzi.
truska Jagoda też straciła wszystkie włosy Urodziła się kudłata a teraz jest jak kolano.
ania.m Marcinek cudny.Ja się już nie mogę doczekać kiedy zobaczę pierwszy świadomy usmiech mojego bobasi.
Endi fajnie że sie odezwałaś
asas my jeździlismy z taką małą Martynką.Maluszki praktycznie całą podróz przesypiają jak są najedzone i mają sucho.
Aneczka ja też obiecałam mojej Martysi kino tylko we dwie.Mam nadzieje że uda nam się wyrwać.Chrzcić będziemy 8 września.
chyka jak tam u Was sytuacja???

Napisany przez: szczurki2 czw, 22 sie 2013 - 22:39

Witam.Tak zaglądam do Was i czytam. Czy moge sie podpiąć i czasem z wami pipisać , bo nasz wiosenny watek umarł . Dziewczyny pisza na nowym forum , ale młody tam najmłodszy i jakoś nie te problemy

Napisany przez: ania.m pią, 23 sie 2013 - 08:11

CYTAT(szczurki2 @ Thu, 22 Aug 2013 - 22:39)

Napisany przez: *sylka* pią, 23 sie 2013 - 08:54

szczurki pisz pisz im nas więcej tym lepiej
justyna a może spróbuj tych niemieckich kropelek , nie pamiętam nazwy dokładnie simplex....czy jakoś tak
ania ja nie moge wejśc na filmik

a ja ostatnio mam mega doła z powodu swojego wyglądu brzuch mam ogromny do tego skóra wisząca i nic nie mogę z tym zrobić, co patrzę w lustro to płacz czekam 3 miesiące i umawiam się na operację

Napisany przez: ania.m pią, 23 sie 2013 - 09:12

A teraz? Działa?

edit. Już film usunięty...

Napisany przez: szczurki2 pią, 23 sie 2013 - 10:58

CYTAT(ania.m @ Fri, 23 Aug 2013 - 10:12)

Napisany przez: *sylka* pią, 23 sie 2013 - 13:27

a teraz to tak
ale śmieszek mały.... super

Napisany przez: justyna790306 pią, 23 sie 2013 - 17:54

CYTAT(*sylka* @ Fri, 23 Aug 2013 - 09:54)

a ja ostatnio mam mega doła z powodu swojego wyglądu brzuch mam ogromny do tego skóra wisząca i nic nie mogę z tym zrobić, co patrzę w lustro to płacz

Napisany przez: ania.m pią, 23 sie 2013 - 18:01

A u mnie dzisiaj wręcz przeciwnie - mały prawie cały czas śpi - budzi się tylko na jedzenie i by troszkę pogadać. Nawet Dorotka pospała w ciągu 3 godziny, co jej się normalnie nie zdarza - ale to dlatego, że wcześnie rano wstała, bo ją biegunka dopadła.
Dołączam się do tych z dołem. Ja na swój brzuch też nie mogę patrzeć. I na wskazania wagi również. Ja też zacznę ćwiczenia, bo jakoś z utrzymaniem diety u mnie kiepsko... Znów spróbuję a6w, a jak kolejny raz mi nie wyjdzie to spróbuję z Chodakowską. I namówię męża by mi rowerek stacjonarny sprawił - może nadrobię wówczas oglądanie filmów

Napisany przez: asas87 pią, 23 sie 2013 - 18:43

Dziewczyny to ze macie sflaczale brzuchy to jeszxze nic bo ja mam wielki flak i caly w rozstepach. Teraz moge powiedziec ze komu maja wyjsc te rozstepy to i tak wyjda i zadne kremy nie sa potrzebne. A ja glupia sie mazalam tym codziennie i gucio

Napisany przez: szczurki2 sob, 24 sie 2013 - 09:31

CYTAT(asas87 @ Fri, 23 Aug 2013 - 19:43)

Dziewczyny to ze macie sflaczale brzuchy to jeszxze nic bo ja mam wielki flak i caly w rozstepach. Teraz moge powiedziec ze komu maja wyjsc te rozstepy to i tak wyjda i zadne kremy nie sa potrzebne. A ja glupia sie mazalam tym codziennie i gucio

Napisany przez: BasiaB nie, 25 sie 2013 - 12:59

Szczurki2 witaj
W czwartek byla u nas polozna i Bartus wazy 5490g, w nastepny czwartek mamy szczepienie
My mielismy gosci w wekend i troszke sobie pofolgowalam z jedzeniem wiec moja oponka tez poki co nie znika ale za to synus spisal sie na medal grzeczniutki jak aniolek poki co taki jest caly czas zeby tylko nie przechwalic pozdrowki dla Was i milej niedzielki

Napisany przez: justyna790306 nie, 25 sie 2013 - 16:25

CYTAT(BasiaB @ Sun, 25 Aug 2013 - 13:59)

Napisany przez: Aneczka nie, 25 sie 2013 - 17:38

szczurki2 witaj! Wpisac Cię na nasza liste poczatkowa?
justyna, a może Jagódka z tych dzieci, co potrzebuja więcej tulenia? Nie żebym fanatyczka była, ale może spróbujesz z chustą? Nam bardzo ułatwia zycie

A mnie chyba dopadlo zapalenie piersi... boli i chyba zaczerwienione jest troche - nie wiem, czy to nie od macania nie czuje zadnego zgrubienia ani zastoju. Z taką piersią to sie do jakiego doktora idzie? Do swojego gina? Nigdy jeszcze tak nie mialam, to nie wiem

Napisany przez: BasiaB nie, 25 sie 2013 - 19:47

Ja tez niczym się nie smarowałam z czystego lenistwa i rozstępów nie mam trudno powiedzieć od czego to zależy
Justynka córcia mojego brata też strasznie im płakała,nosili na rękach, dawali leki na kolkę i w końcu okazało się że ma przykurcz i będą musieli rehabilitować, zaczęli już ćwiczenia i powolutku widać poprawę bo na spacerze nawet im poleży w wózku a wcześniej to po paru krokach musieli na ręce brać i powrót do domu,bo ryk był nieziemski jakby ktoś mordował.

Napisany przez: justyna790306 wto, 27 sie 2013 - 10:36

CYTAT(Aneczka @ Sun, 25 Aug 2013 - 18:38)

Nie żebym fanatyczka była, ale może spróbujesz z chustą? Nam bardzo ułatwia zycie

Napisany przez: BasiaB wto, 27 sie 2013 - 11:34

Justynka zaciskała bardzo mocno piąstki i od razu dziki płacz,wyginała się w łuk, ona jest spojna tylko na rączkach

Napisany przez: Aneczka wto, 27 sie 2013 - 14:24

CYTAT(BasiaB @ Sun, 25 Aug 2013 - 20:47)

Ja tez niczym się nie smarowałam z czystego lenistwa i rozstępów nie mam trudno powiedzieć od czego to zależy

Napisany przez: ania.m wto, 27 sie 2013 - 18:18

Zaliczyliśmy dzisiaj pierwszą rehabilitację. Jak będziecie chciały, to napiszę Wam, co nam zalecono...

justyna790306 U nas napięcie mięśniowe objawiało się tak jak pisze BasiaB. Do tego jeszcze Marcinek trzymał głowę prawie zawsze w jedną stronę. No i przewraca się we wszystkie strony - z brzucha na plecy i odwrotnie - to też objaw wzmożonego napięcia mięśniowego.

U mnie też sporo rozstępów i na brzuchu i na udach... Wydawało mi się, że mniej tego było zaraz po porodzie Na szczęście na plaży rzadko bywam, na basenie to już wogóle nie pamiętam kiedy byłam, to aż tak się tym nie przejmuje. Jeszcze zdążą wyblaknąć U mnie też biust ogromny był i muszę się wybrać po staniki, bo ciążowe już za duże, a przedciążowe za małe

Napisany przez: szczurki2 wto, 27 sie 2013 - 21:52

My jutro idziemy na szczepienie , zatem dowiemy się jaka wagowow młody. No i wizyta u okulisty. Jutro zapadnie decyzja kiedy robimy udraznianei kanalika. Br...

Napisany przez: asas87 wto, 27 sie 2013 - 23:11

A u nas sukces od 3 dni Olek nie dostał butelki i ładnie przybiera.Kupiliśmy wagę i ważymy go co drugi dzien. Dzis mial juz 4560g. Przy wypisie było 3625g a że do 31 jeszcze pare dni to kilogram na miesiąc przybierze.

Napisany przez: ania.m śro, 28 sie 2013 - 00:13

szczurki2 A dlaczego macie mieć udrażnianie kanalika? Cały czas oczka ropieją? I czy dobrze kojarzę - ty pracujesz jako położna albo w szpitalu? U okulisty i Marcinek był - wszystko wyszło w porządku, teraz kontrolę mamy mieć jak skończy rok - u Ciebie też proszą o wyjście rodzica podczas badania okulistycznego?
asas87 No to całkiem prawidłowo Aleksander na wadze przybiera My mamy wagę "pożyczoną". Mamy "rodzinnego" lekarza rodzinnego i mieli nadmiar wag w przychodni Marcinek waży już 5700. Też ok. kilograma miesięcznie go więcej jest.

Napisany przez: szczurki2 śro, 28 sie 2013 - 08:52

CYTAT(ania.m @ Wed, 28 Aug 2013 - 01:13)

szczurki2 A dlaczego macie mieć udrażnianie kanalika? Cały czas oczka ropieją? I czy dobrze kojarzę - ty pracujesz jako położna albo w szpitalu? U okulisty i Marcinek był - wszystko wyszło w porządku, teraz kontrolę mamy mieć jak skończy rok - u Ciebie też proszą o wyjście rodzica podczas badania okulistycznego?
asas87 No to całkiem prawidłowo Aleksander na wadze przybiera My mamy wagę "pożyczoną". Mamy "rodzinnego" lekarza rodzinnego i mieli nadmiar wag w przychodni Marcinek waży już 5700. Też ok. kilograma miesięcznie go więcej jest.

Napisany przez: ania.m śro, 28 sie 2013 - 09:01

Ja ważę, bo mogę Wagę dostałam na wypożyczenie jak mi się Dorotka urodziła.
U mnie oboje mieli niską wagę urodzeniową (Dorotka - 2660g, Marcinek -2480g) i kontrolowałam, zwłaszcza na początku, czy nic się nie dzieje. W razie czego mieliśmy się udać szybko do lekarza... Teraz ważę go może raz na dwa tygodnie. Ale już po jego buźce, rączkach, nóżkach widać, że na wadze przybiera. I po ubrankach też

Napisany przez: asas87 śro, 28 sie 2013 - 09:24

Ja kupiłam wage bo na kontroli po wypisie mały nic nie przybrał i straszyli mnie że bedzie musial isc do szpitala na dokarmianie, wiec sie troche przestraszylam

Napisany przez: justyna790306 śro, 28 sie 2013 - 11:53

Dziewczyny no to teraz jeszcze nastraszyłyście mnie widmem wzmożonego napięcia Jagódka faktycznie woli mieć głowę na prawą stronę,ale na lewą też układa.
Powoli się uspokaja.Faktycznie bardzo dużo ją nosimy i przytulamy i zasypia u nas na rękach,ale jak już zaśnie to odkładamy do łóżeczka i śpi.Mam nadzieję,że za kilka tygodni jak ureguluje sobie spanie uda nam się nauczyć zasypiania w łóżeczku.
A no i moje dziecko rozgadane sie zrobiło.Gada,śmieje się do nas a najlepiej jej to wychodzi o 6 rano jak się wyśpi a my jesteśmy nieprzytomni Jak poświęci jej się czas i gada się do niej, to nawet ze 20 minut poleży-później już się nudzi.
W przyszłym tygodniu pójdziemy na szczepienie to małą zważymy, ale gołym okiem widac że ładnie przybrała na wadze.

Napisany przez: asas87 śro, 28 sie 2013 - 12:46

A Olek znow nie lubi na raczkach chyba ze jest bardzo senny to mu rybka a tak to sie prezy, wygina, co mam kontakt z jakas polozna czy doktofka to pytam czy to normalne i mowia ze tak.

Dziewczyny czy wasze bobasy tez puszczaja takie bengale i do tego stekaja jak stare chlopy? Bo to przypadlosc Olka

Napisany przez: KingaK śro, 28 sie 2013 - 12:48

Wiecie dziewczyny, ja w poniedziałek robiłam USG główki bo mały przy porodzie miał wylew w główce.
Badanie wyszło ok, ale lekarka też powiedziała mi, że Wojtuś cały czas obraca głowę w jedną stronę.
Kłade go teraz częściej na drugim boku. Też zaczynam się martwić.

Napisany przez: ania.m śro, 28 sie 2013 - 13:38

Nie martwcie się na zapas. Nasza rehabilitantka stwierdziła, że taka asymetria do ukończenia 3 m-ca jest fizjologiczna i tak może być. Jeśli maluchy nie trzymają zaciśniętych piąstek, to na pewno jest wszystko w porządku. Z reguły dzieci wybierają jeden bok (najczęściej jest to prawy), na którym się chętniej układają.

asas87 Moja Dorotka też na rękach nie chciała być noszona. Uspokajała się jak ją odkładałam do łóżeczka. Bąki i mój Marcin puszcza, ale nie stęka aż tak strasznie

edit. Jeśli Wasze maluchy wodzą wzrokiem za zabawką - możecie zrobić test. Jak dziecko leży na pleckach pokazać mu zabawkę z jego lewej/prawej strony (ale nie przy samym podłożu), po czym przesunąć ją do podłoża i następnie łukiem przenieść na drugą stronę główki. Jeśli ją obróci do końca - to wszystko jest w porządku. U nas w pewnym momencie głowa się zatrzymuje, a tylko źrenice wędrują za zabawką i głowa z powrotem ucieka na "wygodniejszą stronę.

Napisany przez: BasiaB śro, 28 sie 2013 - 17:35

A my jutro na szczepienie.
Co do wyjścia nad wodę albo basen to ja z chęcią bym poszła ale jak spojrzę w lustro to mi się odechciewa chyba przez te pełne piersi jakoś nie czuję się atrakcyjnie i komfortowo a szkoda bo u nas przy rejestracji dziecka w USC dostaliśmy karnet na basen, chyba mąż z Sebkiem sam pochodzi
pozdrĂłwki

Napisany przez: szczurki2 czw, 29 sie 2013 - 08:56

My po szcepienu. Młody waży-6400. Niestety wczoraj był ciężki dzień. Okazało się ,że młody ma przepuklinę pachwinową po obustronach. Do operacji. Zatem wczoraj jak wyszlismy od pediatry zcazęło się uruchamianie znajomości i szukanie na szybko konsultacji chirurgicznej. udało nam sie wczoraj. Przepuklina potwierdzona -do operacji.
Szczepienie Jasiek zniósł bardzo dzielnie. Nie płakał.

Napisany przez: BasiaB czw, 29 sie 2013 - 09:17

Szczurki2 trzymajcie się

Napisany przez: chyka czw, 29 sie 2013 - 09:47

Hej dziewczyny właśnie nadrabiam zaległości w czytaniu i nawet znalazłam czas na wstawienie suwaka Majowego.

U nas tydzień minął masakrycznie, w weekend byliśmy u moich rodziców i dziadkowie nauczyli Majkę bycia na rączkach więc po powrocie do domu ciągły płacz i histeria, za to Iga zaczęła akceptowac siostrę i na siłę wtyka jej swój smoczek, butelki, chce ją karmic swoim jedzeniem, wozic i w ogóle więc teraz się zastanawiam co gorsze czy jej wcześniejsza zazdrośc czy siostrzana miłośc, gdzie trzeba jeszcze bardziej uważac. W dodatku mamy problem, bo musimy dziewczyny rozdzielac, bo jak jedna płacze to zaraz druga zaczyna i tak w kółko cały dzień, więc jestem już wykończona psychicznie. Jeszcze wczoraj Majka miała tak potężną kolkę i prawie 5 godzin nosiliśmy ją z R na zmianę, w nocy też dała czadu, bo od 22 prawie do 5 co godzinę chciała byc przy cycku, na szczęście teraz odsypia więc mam chwilę dla siebie.

Napisany przez: ania.m czw, 29 sie 2013 - 09:59

KingaK A oprócz zwracania głowy w jedną stronę, Wojtuś ma jakieś inne objawy? Skoro USG wyszło w porządku, to chyba nie masz co się na zapas martwić?

BasiaB Daj znać jak Bartek zniósł szczepienie. I nie przejmuj się innymi ludźmi, tylko idź na ten basen. Dobrze Ci to zrobi. Trochę ruchu w wodzie i od razu mięśnie mniej bolą. A jak do tego jeszcze się trochę zmęczysz, to uwolnią się endorfiny i humor Ci się poprawi!

szczurki2 A czym objawia się taka przepuklina?

chyka Mimo wszystko ja wolę jak Dorotka kocha braciszka Owszem - też muszę uważać, by go nie uderzyła zabawką czy też nie nakarmiła swoim jedzeniem - "Musi mięsko jeść, by był duży jak Dorotka".

A u nas znów biegunka od rana Pierwsza obudziłam się ja ok 5... Jak tylko przysnęłam to o 6 Dorota zaczęła marudzić, mąż wstał o 7... Na szczęście już sytuacja opanowana. Jedynie Marcin się trzyma...

Napisany przez: justyna790306 czw, 29 sie 2013 - 10:06

chyka oj jak ja Cię doskonale rozumiem.U nas od wczoraj znów jest masakrycznie.Jagódka prawie cały czas płacze non stop ją nosimy.Dzisiaj umówiłam ją na wizytę do jednego z lepszych pediatrów w Rzeszowie.A dodatkowo jedziemy do dermatologa, bo ma brzydką wysypke na buzi
Waży juz 3470.Ładnie przybiera,ale wydaje mi się że jednak Nan jej nie służy.Jak więcej jest na piersi to ładnie robi kupy,ale jak więcej jest na butelce to ma problem ze zrobieniem kupy.Porozmawiam o tym dzisiaj z pediatrą.
asas Jagoda na kupę nasadza się jak stary chłop
szczurki trzymajcie się A kiedy miałaby byc ta operacja?
Kinga skoro po badaniu lekarz powiedział że wszystko jest dobrze to nie martw się na zapas(mówi to ta co sama sie martwi Będzie dobrze.
ania.m wszystkich Was dopadła biegunka??Oj kurcze niefajnie.Szybkiego opanowania sytuacji zyczę
W końcu od 6:30 mam chwilę dla siebie bo Jagoda zasnęła.Tak mi szkoda tego dziecka-ewidentnie coś jej dolega a ja nie wiem jak jej pomóc.

Napisany przez: KingaK czw, 29 sie 2013 - 11:28

Byłam dziś znów u neonatologa. Potwierdził, że jest ok. I już koniec wizyt.
ania.m Wojtuś nie ma innych objawów. Staram się nie martwić. Kłade go na tym drugim boczku częściej.
Zrobiłam ten test z zabawką. Ładnie obraca główkę i w jedną i drugą stronę.

Pediatra jakiś czas temu powiedziała, że Wojtuś ma skazę białkową. Neonatolog powiedział mi dziś, że na pewno to nie skaza.
Człowiek głupieje. Nie wie kogo słuchać.
Neonatolog powiedział, że skaza byłaby też na rączkach i nóżkach. A Wojtek tego nie ma.
I że to uczulenie na np. kwiatka co mamy w pokoju bądź na nasze perfumy jak bierzemy dziecko i ociera się o nasze twarze.

Już sama nie wiem co robić czasami.
A tak marzy mi się jajecznica...

Napisany przez: *sylka* czw, 29 sie 2013 - 18:11

justyna a może spróbuj tylko pierś przez tydzień i wtedy sprawdzisz , moze to mleko faktycznie nie służy, a dlaczego wogóle dokarmiasz, młoda głodna?
kinga wszystko ok to się nie zamartwiaj kochana, , a z tymi uczuleniami to tak jest, moj starszy też niby skazę białkowa miał, a dermatolog powiedziała ze to rumień czy coś i faktycznie później wszystko się ustabilizowało i jadłam wszystko
asas u nas Wiki tak stęka i burczy przy puszczaniu bąków ze mamy wszystcy niezły ubaw
szczurki Alan miał też udrażniany kanalik, i ja nie wyszłam z sali, chciałam być przy dziecku i już, przyznam ze widok okropny, u nas 1 zabieg się nie udał musiliśmy po miesiącu mieć kolejny, robiliśmy w klinice we Wrocławiu a Wy gdzie?

u nas powoli satbilizuje się nam rytm dnia, mam nadzieję że tak już zostanie, śpimy ok 20-21 pobudka ok 2-3 , później kolejna pobudka o 6 już nie zasypia ale kima tak ok godziny jeszcze i wtedy wstajemy bawimy się , ok 8-9 mała drzemka ok godziny i później idziemy na spacer ok 2 godzin, ok 17 też spacer i ok 19-20 kąpanie

Napisany przez: szczurki2 pią, 30 sie 2013 - 09:23

Kanalik robimy u siebie w mojej byłej pracy. Nie ma to jak być prawie jak u siebie. Znać wszystkich. Zabieg wiem ,że wygląda okropnie , ale nie boli na 100% , ponieważ robi się go w znieczuleniu miejscowym(u dzieci do 4 miesiąca u nas). W takim samym znieczuleniu robi się operacje oka-np. zaćmę. Niestety dziecko ,żeby się nie ruszało musi być zawinięte w prześcieradło. A przecież nikt nie lubi byc skrepowany. Stąd wrzask. Ale chyba lepsze to niż pakowanie dożylne znieczulenia u tak małego dziecka.
Bardziej mnie przeraża operacja tej przepukliny. Czekam na kolejny termin wizyty konsultacyjnej w klinice , gdzie chyba zrobimy zabieg(kolezanka mi to załatwia). Powiem Wam ,że w takich przypadkach bardzo doceniam swoją pracę w ochronie zdrowia. Wiem ,że nie jest fajnie być "zwykłym" pacjentem. Oczywiście wolałabym nie korzystać ze znajomości i mieć zdrowe dziecko.

Napisany przez: truska pią, 30 sie 2013 - 11:41

asas87 my właśnie wróciliśmy z Sopotu więc dalismy radę z młodym

Uważam na dietę i Nikodem juz nie ma żadnej wysypki, czasem ma napady płaczu jak by go brzuszek bolał i w sumie tyle.
U nas póki co codzinnie spacer i drzemki sa o innej godzinie. postaram sie to ustabilizowac od wrzesnia jak starsze dzieciaczki pójdą do szkoły.
U nas młody tez skręca się na jedną stronę, muszę to skontrolować.
Pomalu szykujemy się do chrzcin które będą 8 września.

Napisany przez: BasiaB pią, 30 sie 2013 - 12:56

Ania.m Bartuś dzielnie zniósł szczepienie chociaż z początku strasznie płakał (3 kłucia), po południu rozdawał wszystkim uśmiechy na około, a wieczorem jak zasnął o 23 to spał do 5 rano
KingaK mój maluszek ma skazę i faktycznie jest wysypany na buzi i rączkach, teraz odstawiałam wszystko i na buzi już obgasa, ale ja dodatkowo smaruję go maścią Diprobase, bo przy Sebku też mi ją lekarz polecił

Napisany przez: KingaK pią, 30 sie 2013 - 13:20

BasiaB A mój Wojtuś tylko na buźce.
Lekarz który utwierdził mnie w przekonaniu, że to nie skaza jest bardzo dobrym specjalistą. Wszyscy bardzo go sobie chwalą.
My wczoraj udaliśmy się do księdza. Chrzciny 15 września.
Będzie tylko najbliższa rodzina, zrobimy małe przyjęcie u nas w domu. Będzie mi wygodniej karmić synka.

Trzeba uciekać, bo mały narobił w pieluszkę.
A propo jest świetny. Narobi w pieluszkę i potrafi siedzieć i uśmiechać się w łóżeczku. Kompletnie mu to nie przeszkadza.

Napisany przez: justyna790306 pią, 30 sie 2013 - 13:24

A my od wczoraj chodzimy z młoda po lekarzach
Dermatolog stwierdził łojotokowe zapalenie skóry i przepisał maść.Na to samo pediatra powiedział że to nie łojotokowe zapalenie skóry i maścią nie smarować-i co robić????
Pediatra postawiła diagnozę taką, że Jagodzie nie służy mleko modyfikowane i dodatkowo jest po prostu przekarmiona,stąd te bóle brzucha.Mamy ostawić sztuczne karmienie i karmić tylko piersią.Lekarka powiedziała że Jagoda jest żarłokiem ale nie potrzebuje tyle jeść.Od przedwczoraj jest tylko na piersi i faktycznie jest znaczna poprawa.Wczoraj po kąpieli zrobiła kupkę która ją męczyła i sama grzeczniutko zasnęła w łożeczku.Dzisiaj rano byliśmy w poradni preluksacyjnej i z bioderkami jest wszystko ok-kolejna wizyta za 6 tygodni.Śmialiśmy się z mężem że Jagódka olewa polską służbę zdrowia,bo jak ją wyjmowali w trakcie cc to osikała lekarza i dzisiaj przy badaniu zrobiła to samo
Kinga no widzisz nie trzeba się martwić na zapas.
truska my też 8 chrzcimy małą i tak jak u Was rytm dnia jeszcze nie unormowany.Od poniedziałku zaczynamy prace nad tym.
Basia fajnie że Bartuś dobrze zniósł szczepienie-nas to czeka w przyszłym tygodniu.
Dziewczyny czy szczepicie wasze maluchy dodatkowymi szczepionkami mam na myśli rotawirusy i pneumokoki??
A no i pani doktor kazała mi wrócić do narmalnej diety,mam tylko uważac na produkty wzdymające i te które mocno uczulają.I od razu wykluczyła u Jagódki wzmożone napięcie mięśniowe-ufff.
Tak w ogóle to ta lekarka jest super i bardzo chciałabym przepisać moje dzieci do niej,ale będzie to trudne bo jest strasznie oblegana.Udało nam sie z wizytą bo 2 dni w tygodniu zastępuje naszego pediatre.A może zostanie już na stałe, to będzę chodziła do przychodni tylko w czwartki i piatki w razie potrzeby oczywiście.
Miłego dnia

Napisany przez: ania.m pią, 30 sie 2013 - 20:16

A my narazie się nie chrzcimy i nam się z tym nie spieszy...

Ja Marcina zaszczepię na pneumokoki, bo będziemy mieli tą szczepionkę refundowaną. Starszej nie szczepiłam. I nie planuję nic ponad obowiązkowe szczepienia. Co za dużo to też niezdrowo, bo organizm też się może pogubić i w razie choroby nie zareagować odpowiednio.

justyna790306 Z tym karmieniem mm miałam podobne odczucia. Dopóki Marcin dostawał Nana to zjadał więcej niż powinien - zajadając ból brzucha, co wzmagało tylko problem...
I my ciągle po lekarzach biegamy. Teraz mam jeszcze skierowanie do neurologopedy i psychologa... Do tego jeszcze 2x w tygodniu rehabilitacja. W najbliższym czasie czeka nas jeszcze neurolog, bioderka, neonatolog i szczepienie.

KingaK Moja Dorotka też tak miała, że jej nie przeszkadzała brudna pielucha (zresztą do tej pory tak ma) i nie wiem czy to takie fajne Bo potem łatwo o odparzenia i ciężko ją oduczyć robienia w majtki, bo jej mokre nie przeszkadza. Marcin za to szybko daje znać, że coś mu nie pasuje i chyba wolę tą opcję.

truska U nas też wszystko w dowolnych godzinach. Stała jest tylko kąpiel i nocne spanie - kąpiemy się 19-19.30 i mały śpi do ok 4, dostaje butle i śpi jeszcze do 7.30 (bo wówczas starsza wszystkich budzi)

BasiaB My mamy zalecenie też by się smarować tą serią maści "...base". Obecnie używam Dermobazy i w sumie jestem zadowolona - bardzo tłusta, ale fajny efekt daje. U nas bowiem mocno pęka skóra za uszami i dość suchą skórę ma też przy nadgarstkach i stopach. I wciąż u nas ciemieniucha - jakby któraś miała jeszcze z tym problem, to mi się podoba bardzo krem na ciemieniuchę z AA (przynajmniej nie spływa z głowy jak oliwka i nie brudzi, a efekty widać).

Chyba mi trochę chaotycznie post wyszedł...

edit. LiterĂłwki.

Napisany przez: BasiaB sob, 31 sie 2013 - 15:35

Ania.m super właśnie są te maści bo bardzo szybko widać efekt, odnośnie ciemieniuszki to u nas troszkę się pojawiło, ja kupiłam emolium do ciemieniuszki, tylko trzeba pamiętać żeby 30min przed kąpaniem posmarować, później spłukuje się i też jest godne polecenia
Justynka dobrze że już Ci Jagódka się uspokaja, teraz i Ty będziesz znacznie spokojniejsza. Ja zmieniłam lekarza przy Sebku (na bardziej obleganego) ale nie żałuję mam 100% zaufanie do niego i to najważniejsze
KingaK dobrze że to nie skaza, niech Wojtuś duży rośnie
A my chrzcimy 29 września, też robimy w domku bo tylko najbliższa rodzinka będzie
A w poniedziałek początek roku i mój starszak idzie do zerówki przy szkole...nowa Pani, nowi koledzy...ciekawe jak to będzie...koniec leniuchowania w łóżku do 9
Póki co jutro wybieramy się rodzinnie pograć w siatkówkę, już nie mogę się doczekać bo w ciąży to tylko sędziowałam
PozdrĂłwki dla Was i dzieciaczkĂłw

Napisany przez: olakinga sob, 31 sie 2013 - 19:28

Dziewczyny witam po dość długiej przerwie;

Przepraszam, ze nie pisałam ale miałam takie tam zawirowania rodzinne i nie bardzo miałam i czas i możliwości i werwę do pisania.... całe wakacje spędziliśmy w domku, nigdzie nie byliśmy. Jeździłąm z dziewczynami nad jezioro i nad morze.

Izka duża dziewczyna, rośnie jak na drożdżach. Jej waga to przeszło 6kg a jest tylko na cycku . Niestety jest dość wrażliwa na to co je mama, jestem na diecie bezmlecznej. Generalnie jem tylko drób pieczony lub duszony, kasze, wędliny gotowane i dżemy ( nie wszystkie),ogórki, jabłka.... innych rzeczy staram się nie jeść by nie draznić jej brzuszka.
My już po chrzcinach, Iza chrzczona była 04 sierpnia, robiliśmy w domku tzn u mojej mamy na ogrodzie - tylko najbliższa rodzina a i tak 27 osób.
Izka w nocy jest rewelacyjna, budzi się na jedzenie raz, bardzo żadko dwa razy - jak ją nakarmię ok 23 to praktycznie do 5-6 rano mam spokój niestety ale w dzień jest gorsza, ma bardzo czuły sen, śpi niespokojnie, budzi ją każdy prawie chałas... ciężko zasypia nie wiem czym to jest spowodowane.

Byliśmy już dwa razy na bioderkach - wszystko w porządku jeszcze jedna kontrola w przyszłym miesiącu.
We wrześniu mamy wizytę u neurologa - Iza urodziłą się z asymetrią twarzy i dodatkowo przechyla główkę na prawą stronę - lekarz mówił coś o kręczu ale to na kręcz mi nie wygląda ... Miśka jak była starsza od Izy miała to samo, nastraszyli nas wtedy dość mocno mieliśmy full badań z tomografią pod narkozą włącznie i nic nam nie wyszło a Miśka z tego wyrosłą.. mam nadzieję, ze to samo będzie z Izą...

W sumie u nas tyle..... postaram się poczytać poprzednie strony by być w miarę na bieżąco.... jeszcze raz wielkie sorry za tak długie milczenie z mojej strony .............

Napisany przez: asas87 nie, 01 wrz 2013 - 14:01

Olakinga moj Olek tez ma nietolerancje mleka krowiego, juz sama nie wiem co moge jesc a co nie ehhhh lekarz mowi jedno, polozna drugie a w internecie trzecie. Do tego od 3 dni Olek zaczal sie strasznie zapowietrzac- ma ogromny problem z puszczaniem gazow i ciagle placze i lezy raz na mnie raz na mezu. Bral juz delicol ale tylko pogorszyl sprawe, teraz mu daje espumisan ale niewiele pomaga, dlatego zeby mu ulzyc dzis rano odpowietrzylismy go rurka windi, super sprawa. We wtorek przyjda te krople niemieckie sab simplex zobaczymy czy cos pomoga.

Napisany przez: olakinga nie, 01 wrz 2013 - 20:27

asas87 to raczej nie jest taka klasyczna nietolerancja - np do kawy zbożowej zawsze wlewam trochę mleka i nic się nie dzieje, jem też masło czy zupy zabielane śmietaną... no ale to są minimalne ilości ...klasyczną nietolerancję miałam przy Miśce - do 3 roku życia praktycznie beznabiałowa była - wszystko nawet wędliny musiałam sprawdzać...
sabsimplex miałam już zanim urodziłam Izkę - Miśka była mega kolkowcem więc zabezpieczona byłam już zawczasu niestety przy Izie się nie sprawdziło ( przy Miśce minimalnie) a nawet trochę pogorszyło sprawę ponieważ zanim podawać zaczęłam kropelki Izka kupki robiła nawet po kilka dziennie a teraz jak jedną na 3-4 dni zrobi to dobrze; krople odstawiałam ale kupki nie wróciły do stanu sprzed. Gazy jej dość ładnie odchodzą tzn ileś dziennie pryków idzie więc takiej kolki kolki to u nas nie ma na szczęście - muszę poprostu uważać co jem gdyż jej żołądekjeszcze jest dość wrażliwy.

U nas dzisiaj cały dzień pada - pogoda okropna... mój M był na grzybach popołudniu ale niestaty wyzbierane wszystko... garść kurek przywiózł...

Natala od jutra do nowej szkoły - liceum a Miśka do przedszkola - oficjalnie rok szkolny czas zacząć

ja jutro do ZUSu muszę lecieć, jakoś dziwnie mi macierzyński naliczyli z DG - muszę to wyjaśnić , bo w jednym przelewie załątwil mi trzy miesiące ( tak długo czekałąm ;-( a na macierzyńskim jestem wcześniejszym bo od 05 czerwca) + dodatkowo macierzyński z etatu doliczyli i nie bardzo się łapię w tym wszystkim a kwota mi się nie zgadza za nic...

Napisany przez: ania.m nie, 01 wrz 2013 - 21:25

olakinga Pamiętaj, że z macierzyńskiego z pracy dostaniesz wypłatę pomniejszoną o koszty uzyskania przychodu.

U nas Espumisan też tylko pogarszał sprawę. Jak odstawiłam to mam spokój. Czasem muszę tylko Marcinowi dobrze brzuszek pomasować... Zresztą Marcin najstarszy tu jest i nawet pomalutku daję mu "powąchać" nowe smaki - lizał już jabłko, gruszkę i marchewkę (niekoniecznie w tej kolejności) a dziś dostał troszkę śliwki, bo ciężko mu było kupkę zrobić Aż widać u niego błysk w oku jak widzi łyżeczkę... W sumie to nic dziwnego jak on tylko na paskudnym Nutramigenie jest...

Napisany przez: truska wto, 03 wrz 2013 - 11:31

Nikodem ma od jakiegos czasu napady laczu, podejrzewam brzuszek, kupiłam mu ulgix i chyba troche mu pomaga. Albo to zbieg okolicznosci
Dumna jestem z siebie bo udalo mi sie zebrac z dzieciakami i ich zaprowadzic na 8 rano.
Miałam stresa ze zaspimy ale nawet udalo mi się wszystko ładnie ogarnąć.

Napisany przez: BasiaB wto, 03 wrz 2013 - 14:32

My tez przezylismy jakos rozpoczecie roku szkolnego na 7 rano musimy byc w szkole taki plan zajec :-/ pozdrowki

Napisany przez: *sylka* wto, 03 wrz 2013 - 15:05

Basiu na 7 wow ale wcześnie

u nas pierwszoklasista zadowolony pĂłki co, oby tak dalej
byłam go z młodą odebrać, mąż zaprowadza przed pracą, martwię się jak będzie padać jak ja go odbiorę , wtedy chyba zostanie na świetlicy, nie mam innego wyjście, a mąż sprzedał drugie auto a teraz by się przydało
my jutro na szczepienie idziemy, mam nadzieje ze będzie wszystko dobrze

Napisany przez: justyna790306 wto, 03 wrz 2013 - 15:36

U nas jest troszkę lepiej jak było.Jagódka w dzień jeszcze marudzi raz mniej a raz więcej,ale wieczorem po kąpieli i "kolacji" ładnie zasypia bez płaczu.Dzisiaj za to nie chce spać.Wczoraj dla odmiany przespała cały dzień.Musimy powoli zacząć normować jej rytm dnia.
A i nie udało się z samym tylko cycusiem,ale zmieniłam mleko na Hipp i jest dużo lepiej jak z Nanem.
W weekend udało nam się nawet wyrwać z mężem na 3 godzinki wieczorem spotkać się ze znajomymi.Ale dobrze mi to zrobiło
Jutro wybieram się z moją siostra na zakupy,bo w niedziele chrzest a ja nie mam co na siebie włożyć.Muszę jeszcze kupic młodej czapkę i szatkę do chrztu.
Pojutrze pewnie pĂłjdziemy do szczepienia
Mój przedszkolak z chęcią wrócił do koleżanek i kolegów.

Napisany przez: *sylka* wto, 03 wrz 2013 - 17:56

oj przydałby mi się taki 3 godzinny wypad ze znajomymi....
ale na polepszenie humoru byłam na basenie a wczoraj na zakupach i nabyłam kieckę na chrzciny, i kilka rzeczy dla dzieciaczków

olakinga jak tam wyjaśniłaś w zusie macierzyński? ja za niecałe 2 miesiące dostałam ale nawet nie liczyłam czy mi się zgadza , chyba muszę też ich sprawdzić
justyna to super ze u Jagódki coraz lepiej, u nas za to z 1 pobudki w nocy zrobiły nam się 2 ok 1 i 5 nastepna już na dłużej ok 7

Napisany przez: olakinga wto, 03 wrz 2013 - 21:09

justyna wow 3 godzinki?? zazdroszczę... ale ja się uparłam ze trzecie wykarmię piersią i niestety nawet na 0,5h się urwać nie mogę ale już prawie 3 miesiaki za nami więc jeszcze trochę i może też uda mi się wyskoczyć gdzieś obstawiam Sylwestra;

sylka wyjaśniłam z ZUSem: z DG naliczyli mi 80% ( choć o to nie prosiłam) i dlatego niższa kwota... mogłam się odwoływać ale machnęłam ręką już... najważniejsze że mi przyznali... z etatu dostałąm 100% od razu w lipcu , na zasiłek z DG czekałam prawie 3 miesiaki... .. ech te panie w ZUSie przecież ja na macierzyńskim jestem od 05 czerwca nawet ustawa nowa o zasiłkach wtedy nie obowiązywała.. szkoda słów

u nas spokojnie bez kolek ( tfu tfu tfu) i innych takich; młoda w nocy śpi w dzień czuwa i tak sobie żyjemy dzisiaj na grzybki z nią wyskoczyłam, teściowa z nią nad jeziorkiem posiedziała a ja się do lasu "wypuściłam" i pół kosza nazbierałam: część się właśnie suszy, reszta jutro , i ze 2 słoiczki jeszcze jutro zrobię;
byliśmy też na działce, zerwała poziomek i końcówkę czerwonej porzeczki - zasypię cukrem i galaretki zrobię na zimę dla dziewczyn... ale to jutro bo jestem zmordowana

Miśka mi coś kaszle dosyć ostro, zaczynam się martwić bo nasz sławetny syrop ( lemoniada czosnkowa) nie pomaga za bardzo... tyle czasu nam nie chorowała , mam nadzieję, ze teraz też się uda;

Napisany przez: BasiaB wto, 03 wrz 2013 - 21:59

OlaKinga zdrowka dla córci, a mi teściowa zrobiła dżemik z czerwonej porzeczki i malin pysznościowy
Sylka strasznie wcześnie ta 7 rano pani próbowała zmienić u dyrektorki ale niestety tak w zerówkach ustawili i koniec, najgorzej małemu z rana wstawać, wczoraj i dzisiaj strasznieu nas wiało i padało więc Bartuś został z teściową, ale jak będzie troszkę cieplej to też będzie odprowadzał brata do szkoły
nie wiem co jest mój mały na cycku i dokarmiam nutramigenem (ok 2 razy) i cały czas robi kupkę żółto-zieloną, nabiał zupełnie odstawiłam jem indyka, schab, kotleciki mielone wszystko gotowane już normalnie ręce opadają

Napisany przez: ania.m wto, 03 wrz 2013 - 22:07

BasiaB Po Nutramigenie to normalnie, że kupki są zielonkawe. Nas od razu o tym uprzedzali. Czasem zdarza się i ciemnozielona kupka - z reguły jednak są seledynowe

Ale Wasze dzieci już "duże" są. Ja jakoś nie potrafię sobie jeszcze wyobrazić Dorotki w szkole, bo sama jeszcze pamiętam swój pierwszy dzień w pierwszej klasie

Napisany przez: truska wto, 03 wrz 2013 - 22:52

Ile wasze dzieciaki wazyły jak miały 6 tygodni.
Mój Nikodem ze szpitala został wypisany z waga 3400 a jak go wczoraj wazyłam ma juz 5600
W czwartek mam zamiar isc do przychodni na szczepienie.
Jak wasze dzieciaki znosily pierwsze szczepienie bo w sobotę mam impreze urodziniowa mojej babci a potem w niedziele chrzciny.

Napisany przez: Aneczka wto, 03 wrz 2013 - 23:30

CYTAT(truska @ Tue, 03 Sep 2013 - 23:52)

Napisany przez: chyka śro, 04 wrz 2013 - 07:42

U nas też jest raz lepiej raz gorzej... Maja unormowała sobie wieczorne godziny zasypia ok. 20.30 i śpi do 2 i wtedy zaczyna sie akcja " przytul mnie mamo" praktycznie do 5 staram się ją uspac, jak już zaśnie to wstaje R z Igą i tyle mam z przespanych nocy, w dodatku każda próba włożenia małej do łóżeczka kończy się straszną histerią, nawet jak śpi twardym snem i jest przekładana to zaraz się budzi. R się śmieje, że z małżeńskiego łoża zrobiło się rodzinne łóżko, bo nawet Iga do nas przychodzi zasypiac, albo w nocy chce się przytulic :)Na spacerach jest ok pod warunkiem, że nie jest w gondoli tylko nosidełku, za to Idze musiałam kupic wózek dla lalek, bo upodobała sobie wożenie Majki, a raczej pchanie jej wózka...

My wczoraj mieliśmy rocznicę ślubu i dzieci podrzuciliśmy do teściów i wyskoczyliśmy na kolację i długi spacer nad morze, tak naprawdę to był pierwszy raz odkąd urodziła się Maja gdzie spędziliśmy kilka godzin sami, a w piątek planujemy iśc do kina

Napisany przez: olakinga śro, 04 wrz 2013 - 08:55

Truska u nas było tak: przy wypisie 3990 / 4 tyg: 4920 / 8 tyg: 5780 / teraz myślę że dobrze ponad 6 kg ma 100% - no i tylko na cycu jesteśmy;

chyka najlepszego, my w sierpniu mieliśmy rocznicę ale niestety nie dałob rady gdzieś się wyrwać... a z małżeńskim łozem uważajcie, Miśka ma już 4,5 roku a cały czas śpi z nami ... tzn zasypia sama w swoim łóżeczku ale tak 00,00 / 01,00 zawsze u nas ląduje ; do tego Izka, która przy cycu ze mną śpi i tyle z małżeńskiego łoża - dobrze że Nataśka już taka duża hahahaha

Aneczka moja Izka nie chce na brzuszku leżeć.. kładziemy ją ale ona tego nie lubi... chwilę poleży i zaraz płacz się zaczyna; zdecydowanie woli na pleckach

aniam też pamiętam swój pierwszy dzień w szkole co nie zmienia faktu, że Natalię właśnie do liceum wysłałam

Napisany przez: ania.m śro, 04 wrz 2013 - 09:05

truska Mój przybiera średnio 1kg/m-c. Obecnie waży niecałe 6kg, a ma już 3,5 m-ca. My się szczepiliśmy 5w1 i było całkiem nieźle, zwłaszcza po doświadczeniach ze starszą. Następnego dnia dostał temperatury, ale po czopku mu przeszło. Zbytnio nawet nie marudził.

chyka To i tak dobrze masz. Ja nie pamiętam kiedy z mężem gdzieś wyskoczyłam. Odkąd urodziła się Dorotka ze 4 razy wyskoczyliśmy gdzieś wieczorem tylko razem - 3x na ślub do znajomych i raz po prostu odwiedziliśmy znajomych A tak to zawsze z balastem Odkąd Marcin jest na świecie, jeszcze nigdzie nie byliśmy Moja starsza też z wózkiem dla lalek chodzi na spacer...

Aneczka Nam na ulewanie pomogła zmiana mleka na Nutramigen - teraz jedynie czasem kącikiem ust mu wypłynie.

U mnie dzieciaki na szczęście śpią w swoich łóżkach (no czasem Marcina nie zdążę odłożyć po wczesnorannym karmieniu, bo sama szybko zasnę). Przez kilka ostatnich dni mu się coś rozlegulowało i budził się o 3 wyspany I już ciężko było zasnąć, bo leżał, rozglądał się, machał nogami i rękami, pokrzykiwał... Ale dzisiaj już w końcu wrócił do poprzedniego rytmu. Wstał o 4 na jedzenie, o 6 zrobił kupkę i jeszcze śpi
No i wczoraj wytrzymał aż 25 minut rehabilitacji

Napisany przez: Aneczka śro, 04 wrz 2013 - 11:52

CYTAT(ania.m @ Wed, 04 Sep 2013 - 10:05)

Napisany przez: ania.m śro, 04 wrz 2013 - 12:21

Ja to żałuję, że mój mały jest na mm a nie na cycu - ale wyszło jak wyszło, nic za wszelką cenę.
A mały jeszcze polubi leżenie na brzuszku, byle często kłaść - chociażby na pół minuty.
A może ulewa, bo za dużo zjada naraz? Mój początkowo też 'zajadał' ból brzucha - co wzmagało jego ból i ulewanie też.
Chłopy to wogóle wygodne są ;p Mój gdyby mógł to by na rękach cały dzień siedział... I próbował nawet opanować nasze łóżko (ale nie dałam się).

Napisany przez: szczurki2 śro, 04 wrz 2013 - 13:28

CYTAT(truska @ Tue, 03 Sep 2013 - 23:52)

Ile wasze dzieciaki wazyły jak miały 6 tygodni.
Mój Nikodem ze szpitala został wypisany z waga 3400 a jak go wczoraj wazyłam ma juz 5600
W czwartek mam zamiar isc do przychodni na szczepienie.
Jak wasze dzieciaki znosily pierwsze szczepienie bo w sobotę mam impreze urodziniowa mojej babci a potem w niedziele chrzciny.

Napisany przez: Aneczka śro, 04 wrz 2013 - 15:27

CYTAT(ania.m @ Wed, 04 Sep 2013 - 13:21)

Napisany przez: szczurki2 śro, 04 wrz 2013 - 21:34

CYTAT(Aneczka @ Wed, 04 Sep 2013 - 16:27)

Tak wlaśnie myslę, choc jak zje "trochę", to tez ulewa, ale mniej. On w ogole żarłok wielki jest, najchetniej by przy cycku siedzial cały dzień, dwie godziny przerwy w karmieniu to dla niego wieczność. I na jedzenie sie rzuca, jakby od miesiąca nic nie jadł - oczywiście potem się krztusi i łyka powietrze, więc jak sobie "beknie" (jak stary chłop po piwie), to też uleje Cud, ze kolek nie ma.

Co do łózka - ja z założenia pozwoliłam Młodemu spac z nami, na szczęście mąz nie ma nic przeciwko, tylko się śmieje, że niepotrzebnie kasę na łóżeczko wydaliśmy.

Napisany przez: szczurki2 śro, 04 wrz 2013 - 21:41

Wymiękam.
Byliśmy wczoraj u chirurga dziecięcego.
U jednego juz byliśmy. Diagnoza-przepuklina pachwinowa obustronna oraz wodniaki powrózka nasiennego. Janek ma wodniaki jąder o których wiemy juz od badań prenatalnych. Wczoraj wizyta u innego. Diagnoza-wodniaki jąder.
Jestem w szoku , bo nie wiem co o tym mysleć. obydwoje to chirurdzy dziecięcy z polecenia . Z długim stażem. Jeden się myli. Który? Najprawdopodobniej pójdziemy do trzeciego.
Tak czy owak prawdopodobnie skończy się zabiegiem operacyjnym. Przepuklina - trzeba operować. Wodniaki-moga się nie wchłonąć-trzeba operować. Tylko róznica taka ,że przy przepuklinie zaglądam co chwilę w pampers i sprawdzam , czy nie doszło do uwięźnięcia. Masakra.
Jeszcze jedno. Mogę poprosić koleżankę w pracy ,żeby zrobiła mu usg - ponoć widać czy jest przepuklina czy jej nie ma. Na razie nie mogę się dodzwonić.

Napisany przez: BasiaB czw, 05 wrz 2013 - 07:11

Ania.m dzięki pocieszyłaś mnie z tym nutramigenem
Szczurki2 trzymajcie się daj znać jak czegoś więcej się dowiesz
A mój maluszek zasnął wczoraj o 22 i dziś pobudka 6 rano, dał mamie się wyspać bo ostatnie 2 noce zasypiał o 24
A mój maluch dostał wczoraj pierwszą 6-tkę ale się cieszył, nie powiem bo ja też, tym bardziej że dzień wcześniej pani się poskarżyła że bardzo gada i jej nie słucha, już się zastanawiałam jak to moje dziecię będzie skupiało się na lekcjach normalnych jak pójdzie do pierwszej klasy

Napisany przez: ania.m czw, 05 wrz 2013 - 08:41

BasiaB PrzekaĹź gratulacje Sebastiankowi od forumowej cioci

szczurki2 Ach ta nasza służba zdrowia Trzymam kciuki, by się szybko wyjaśniło, co małemu dolega. Dobrze, że masz możliwość szybkiego dotarcia do lekarzy. I daj znać, co powiedział trzeci...

A mi się udało zgłosić w końcu Marcina do ubezpieczeń, bo do tej pory miał na receptach DN (ubezpieczony jako nieletni). A musiałam się z nimi wszystkimi poużerać (głównie z NFZ). Doszło do tego, że w końcu napisałam skargę na pracownika NFZ i wysłałam do nich listem ZCNA z potwierdzeniem wpłynięcia do ZUSu. ZUS twierdził, że informację o ubezpieczeniu przekazał, a NFZ powiedział, że nie będzie telefonicznie udzielał informacji - jak poprosiłam o podstawy prawne, imię i nazwisko oraz stanowisko służbowe, to mi kobieta rzuciła słuchawką (stąd skarga). Ale już sprawdziłam, że wszystko jest OK. Uff.

A dziś znów jadę do ZUS - tym razem zgłosić starszą i załatwić zgłoszenie do ubezpieczeń męża (bo zrezygnował z etatu i przeszedł tylko na działalność)... Mam nadzieję, że tym razem obędzie się bez przygód ;p

Napisany przez: BasiaB czw, 05 wrz 2013 - 12:37

Ania.m dzięki napewno przekażę, a ja jutro lecę też do ZUS-u bo wczoraj u ginekolożki na wizycie wyskoczyło w EWUŚ że brak ubezpieczenia dzisiaj jak do nich dzwoniłam to kazała mi kobietka przyjechać po zaświadczenie
A ktoraś z Was składała już wniosek o becikowe? Jakie dokumenty trzeba oprócz wniosku, zaświadczenia lekarskiego i aktu urodzenia???
PozdrĂłwki

Napisany przez: ania.m czw, 05 wrz 2013 - 12:51

Do becikowego potrzeba:
- wniosek o przyznanie becikowego – wzĂłr na 2013 rok
- zaświadczenie lekarskie matki dziecka, że matka zgłosiła się do lekarza ginekologa nie później jak w 10 tygodniu ciąży i pozostawała pod opieką lekarską przez cały okres ciąży
- oświadczenie, że drugi z rodziców nie otrzymał becikowego
- oświadczenie członkĂłw rodziny o wysokości dochodĂłw za rok poprzedzający rok złoĹźenia wniosku (lub: dokument potwierdzający uzyskanie lub utratę dochodu, zaświadczenie lub oświadczenie o wysokości składki zdrowotnej, zaświadczenie lub oświadczenie o wielkości gospodarstwa rolnego – jeśli o wsparcie ubiega się osoba będąca właścicielem takiego gospodarstwa) Od 1 stycznia 2013 roku zmieniają się jednak zasady przyznawania becikowego. Zgodnie z Ustawą z dn. 12.10.2012 będą mogły otrzymać je tylko rodziny, w ktĂłrych dochĂłd w przeliczeniu na osoby nie przekracza kwoty 1922, zł miesięcznie.
- skrĂłcony odpis aktu urodzenia dziecka
- kopię dokumentu tożsamości osoby ubiegającej się o świadczenie

A najlepiej zadzwoń do swojego MOPSu i się dowiedz dokładnie, bo czasem nie wszystko trzeba, albo chcą oryginały i je kserują.

Napisany przez: BasiaB czw, 05 wrz 2013 - 23:37

Ania.m dzięki

Napisany przez: ania.m pią, 06 wrz 2013 - 09:05

Dziewczyny - ja chyba potrzebuję kopa w d.... Stanęłam dzisiaj na wadze i się przeraziłam... Pokazała 3kg więcej niż miałam po ciąży. Jestem normalnie załamana. Podejrzewam, że to przez tabletki, ale nie ukrywam, że i trochę słodyczy podjadam (w ciąży się trochę powstrzymywałam ze względu na cukrzycę). Ja już nie wiem co mam zrobić, by schudnąć. A raczej wiem, ale nie potrafię - muszę totalnie zmienić swój system odżywiania - jeść mało i często - a ja tak nie potrafię Chyba pozostaje mi prywatna wizyta u dietetyka - może jak zostawię tam trochę pieniędzy, to się bardziej zmobilizuje...

Napisany przez: *sylka* sob, 07 wrz 2013 - 08:16

ania ja teĹź mam z tym problem...to tak na pocieszenie
Basia ja na temat becikowego nic nie wiem bo nam się nie należy

a ja wczoraj przeżyłam chwilę grozy, Alan wygłupia łsię koło małej i uderzył ją swoją głową w jej, ciary mi przeszły i nie wiedziałam czy przypadkiem nie pojade do szpitala, Wiktoria dorobiła się guza, ale na szczęście wieczorem śladu nie było, akurat trafił z boku główki gdzie chyba głowa najtwardsza, ale jaby tak w ciemiączko ehh z tymi dziećmi, czasami wymiękam

Napisany przez: szczurki2 nie, 08 wrz 2013 - 20:57

My jutro wizyta u okluisty.Umawiamy Jaśka na zabieg udrożnienia kanalika.
A jeśli chodzi o przepuklinę . Ech...mamy jeszcze jedną konsultację w tym tygodniu.

Napisany przez: ania.m wto, 10 wrz 2013 - 08:27

Ależ straszna pogoda dzisiaj u mnie. Rano padało, a obecnie jeszcze ciemno jest. Nawet kawa za bardzo nie pomaga. Za to Marcin dał mi się wyspać, bo jak zasnął ok 20, to obudził się dopiero po 5 i teraz jeszcze śpi Ale i tak ledwo dziś do niego wstałam.

szczurki2 Ustalili Wam termin?

Napisany przez: BasiaB wto, 10 wrz 2013 - 12:34

Ania.m faktycznie bardzo podobne Twoje dzieciaczki mój Bartuś troszkę do Sebka podobny z tą różnicą że ma kupę włosków, a Sebek miał bardzo mało
Szczurki2 jak tam u Was?
U nas też dzisiaj leje, a mały ma fazę na sen, ciekawe jak wieczorem ostatnio zasypia nam o 22 i pobudka rano o 5
pozdrĂłwki dla wszystkich

Napisany przez: chyka wto, 10 wrz 2013 - 13:45

Dziewczyny ja wymiękam Maja ma od czwartku kolki i nic jej nie pomaga... POMOCY, bo zwariuję niedługo

Napisany przez: asas87 wto, 10 wrz 2013 - 15:04

Chyka kup rurki windi na pewno pomoże, Olek tez ma straszne kolki, przetestowaliśmy wszystko bobotici, espumisany itp. Pomogl dopiero sab simplex ten niemiecki, chociaz czasami maly sie jeszcze prezy ale jest o niebo lepiej, przez te kolki maly nie ssie juz piersi tylko mu odciagam, ale daje rade na dobe sciagam gdzies 700ml jak mu nie starcza to daje jeszcze bebilon pepti.

Na kolki jeszcze na pewno pomoze tn zlagodzi wysokie ukladanie dziecka, wtedy jelitka lepiej pracuja, zauwaz ze maly na raczkach w pozycji pionowej jest duzo spokojniejszy-przynajmniej moj Olek tak ma. Do tego wszystkiego warto ukladac na brzuszku a w gatki wkladac jakis termofor ( ja kupilam oklad cieplo zimno , wklada sie do goacej wody i juz

Ogolńie to przerabane z tymi kolkami, ja juz jestem wykonczona

Napisany przez: KingaK wto, 10 wrz 2013 - 19:00

Współczuje Wam dziewczyny z tymi kolkami.
Ja caly czas sie boję i czekam aż nas dopadną.
Póki co mały już ma ponad dwa miesiące i nic się nie dzieje. Zobaczymy co dalej.

Póki co rośnie, je, śmieje się zaczyna gaworzyć , sporo śpi. Ja jestem wypoczęta i szczęśliwa.
Uwielbia jeździć w aucie był już dwa razy z nami w Krakowie i przesypiał drogę do i z.
Zobaczymy na jak długo będzie takim aniołkiem.

Napisany przez: szczurki2 wto, 10 wrz 2013 - 20:50

Mamy termin zabiegu . Teraz w czwartek wieczorem jedziemy . Potrzymajcie kciuki.

Napisany przez: chyka śro, 11 wrz 2013 - 06:53

Szczurki trzymam kciuki, oby wszystko było ok

Napisany przez: olakinga śro, 11 wrz 2013 - 08:43

szczurki trzymam &&&&

chyka, asa współczuję bardzo ,przerobiłam kolki z Michaliną. Nam sab simplex ani inne cuda z apteki ( nawet robione specjalnie dla nas specyfiki) nie pomogły - kolki trwały ok 5 miesięcy ale najgorsze były pierwsze 3... u nas przyczyną była nietolerancja nabiału - moze gdyby wcześniej zdiagnozowana to byłoby lepiej...

My z Izą we wtorek mamy konsultację z rehabilitantką a w środę wizytę u neurologa - chodzi o tę główkę i parę innych rzeczy które mnie niepokoją... takze też prosimy o ciepłe mysli i kciukasy na przyszły tydzień;

pogoda nad morzem w kratkę, przedwczoraj masakrycznie zimno i deszczowo, wczoraj ślicznie choć nie tak ciepło, dzisiaj na razie się nam wypogadza po strasznie deszczowej i zimnej nocy.... zobaczymy

ja wczoraj trochę na działce porobiłam, niestety trzeba się zabrać do roboty i uporządkować ją na zimę. Przede wszystkim rośliny trzeba polikwidować, przekopać, wykopać a co nieco wkopać co by na wiosnę zakwitło ładnie

Kończymy włśnie urządzać i remontować pokój Natalki, w sobotę byliśmy w Gdańsku w Ikei po część mebli. Jestem zła bo mielismy kupić tam biurko ale na miejscu okazało się ze wybrane przez nas do niczego się nie nadaje, jest po prostu za małe dla Talki i tak zostaliśmy bez na necie oglądam ale boję się, ze jak zamówię w ciemno to będzie coś z nim nie tak a u nas w mieście brak białych biurek i jestem wkropce..

Napisany przez: BasiaB śro, 11 wrz 2013 - 09:01

szczurki2, Olakinga &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Chyka trzymam kciukaski żeby koleczki przeszły dla Twojego maluszka, niestety nic nie poradzę bo nas to na razie omija
KingaK super że Wojtuś taki aniołek mój Bartuś to samo tylko jak mocno głodny to się upomni o swoje
My jutro do neonatologa na kontrolę, mam nadzieję że wszystko będzie OK
PozdrĂłwki

Napisany przez: justyna790306 śro, 11 wrz 2013 - 09:24

Witajcie po bardzo długiej przerwie Zaległości postaram się nadrobić później a teraz tylko kilka słów co u nas.
Jesteśmy już po chrzcie-było fajnie chociaż maluch strasznie umęczony tą imprezą.W Kościele całą msze przespała a tego najbardziej się bałam.Mieliśmy tylko stresa bo w nocy z soboty na niedzielę Jagode dopadł potworny katar.Całą noc spała na mnie, bo jak ją odkładałam to dławiła się.Ne dziwię się że złapała katar bo w domu chorujemy wszyscy.
O kolkach już zapomniałam- u nas ewidentnie nie podszedł jej Nan,bo po zmianie mleka sie uspokoiła.Jest coraz grzeczniejsza, nawet na spacer da się z nią wyjść.Znalazłam na to sposób.Oczywiście jeszcze zdarza jej się płakać np.dzisiaj w nocy nie spała od 2:30 do 5 ale jest o niebo lepiej jak było.Jest rozgadana i posyła uśmiechy na prawo i lewo.
Martynka wróciła do przedszkola, więc tez jest mi łatwiej z jednym dzieckiem w domu.
Mamy jeszcze to szczepienie nie zaliczone bo czekam aĹź katarek minie.
Pozdrawiam i lecę czytać co u Was póki młoda śpi.

Napisany przez: justyna790306 śro, 11 wrz 2013 - 09:36

CYTAT(chyka @ Wed, 04 Sep 2013 - 08:42)

Napisany przez: chyka śro, 11 wrz 2013 - 10:36

Justyna a na jakie mleko zamieniłaś?? Majce też Nan nie podchodzi, ostatnio kupiliśmy Bebilon zwykły i Bebilon specjalny na kolki ale też nie pomaga,jest tylko gorzej więc cały czas mała jest na cycku, i tylko jak muszę wyjśc na dłużej to R jej robi. kropelki i inne "wynalazki" jak pielucha, termofor i rurki też się nie sprawdzają,
A jeśli chodzi o spanie to są małe postępy, bo w dzień potrafi już trochę pospac w łóżeczku

My też jutro mamy szczepienie, tylko, że ja podwójnie, bo od razu Iga więc czeka mnie godzinny pobyt w przychodni z dwójką maluchów

Napisany przez: truska śro, 11 wrz 2013 - 11:33

Wczoraj byłam w przychodni , tez miaąłm podójne szczepienie bo mój Wiktor miała zaległe dwie szczepionki.
Wiec najpierw był szczepiony straszy a pozniej Nikodem.
Młody na 7 tygodni waży 5900 i miezry 59 cm, niezły pulpecik z niego.
Mnie za to pobolewa kark , za duzo się garbię

Napisany przez: olakinga śro, 11 wrz 2013 - 13:02

CYTAT(chyka @ Wed, 11 Sep 2013 - 10:36)

Napisany przez: chyka czw, 12 wrz 2013 - 11:33

My po wizycie w przychodni i ani Maja ani Iga nie były szczepione,
Maja ma po szczepionce na grużlicę robioną zaraz po urodzeniu w szpitalu gule z ropą, która się rozlała i ma się zasuszyc ,więc mamy pokazac się za 2 tygodnie a na 7 tygodni ma 56 cm i waży 4430
Idze przedwczoraj wyskoczyły 3 krostki na buzi, których nie drapie, ale ciągle wyglądają tak samo, a dziś znalazłam jeszcze 2 na plecach i lekarka 3 pomiędzy palcami na stopach i podobno to już od poniedziałku kolejne dziecko z "takim " problemem, skonsultowała ją jeszcze inna lekarka i dermatolog i nie mają pojęcia co to jest, więc mamy podawac witaminę C, i obserwowac

Napisany przez: BasiaB czw, 12 wrz 2013 - 16:46

My po wizycie u lekarza Bartuś ma 63cm i waży 6kg

Napisany przez: asas87 czw, 12 wrz 2013 - 19:08

Ja kupuje bebilon pepti bez recepty po 22zl z recepta kosztuje 11 ale wecej benzyny i czasu strace jadac po recepte. Jesli bedzie potrzeba moge komus kupic i wyslac

Napisany przez: szczurki2 czw, 12 wrz 2013 - 20:30

Witam My po zabiegu. Płakał może z 2 minuty . Zabieg od momentu kiedy koleżanka go zabrała do momentu kiedy oddała 4 minuty. Smiały się ,że takiego dziecka na okulistyce jeszcze nie miały. Zaraz po zabiegu zaczął się do nich śmiać. Mój dzielniak. Teraz tylko przez tydzień kropelki. I nadzieja,że się nie zapcha kanalik ponownie., bo wtedy juz nie będzie tak fajnie. Starsze dzieci juz w znieczuleniu ogólnym się robi.
Ale i tak uważam ,że mimo dziadostwa jakie się dzieje w ochronie zdrowia to naprawdę się cieszę ,że tam pracuję.

Napisany przez: chyka pią, 13 wrz 2013 - 07:35

U mnie w tesco też bebilon pepti jest więc recepty też nie potrzebujemy, wczoraj kupiliśmy, ale jeszcze nie daliśmy, bo jak na razie cycek, no ale jutro to R będzie próbował jak zostanie sam z dziewczynami, bo moje mleko starcza tylko na chwilę i nie ściągnę na zapas, bo tyle nie mam.

Napisany przez: BasiaB pią, 13 wrz 2013 - 07:46

Szczurki2 ale masz dzielnego dzieciaczka super że już jesteście po zabiegu
a mi dziś stuknęła podwójna 18-tka
pozdrĂłwki

Napisany przez: szczurki2 pią, 13 wrz 2013 - 11:31

CYTAT(BasiaB @ Fri, 13 Sep 2013 - 08:46)

Szczurki2 ale masz dzielnego dzieciaczka super że już jesteście po zabiegu
a mi dziś stuknęła podwójna 18-tka
pozdrĂłwki

Napisany przez: ania.m nie, 15 wrz 2013 - 17:02

A nam właśnie dziś mija 4 miesiące od porodu. Ależ "stary" ten mój synek się robi
Także z tej okazji wypiję z mężem wieczorem winko, a od jutra zaczynam dietę, bo nie mogę na siebie patrzeć. No i może zobaczę jak z tą Chodakowską jest, bo wszyscy jakoś się nią zachwycają (ale nie powiem, żeby mi się podobało jej ciało - coś jest nie tak, ale do końca nie wiem, co mi w niej przeszkadza).

I jeszcze na dodatek mam szpital w domu. Z Dorotką już na szczęście lepiej jest, ale jeszcze ją kaszel męczy. W piątek wieczorem (ok 21) myślałam, że będę jechała z Marcinem na pogotowie. Ok 18 dostał gorączki (powyżej 39), ale na szczęście paracetamol szybko pomógł. Tyle że on potem do 22 nie mógł się uspokoić i cały czas płakał. Więc zaczęłam podejrzewać ucho albo układ moczowy. Ale ładnie jadł, za ucho się nie łapał, siusiał normalnie... Na szczęście jak już się zaczęłam ubierać to się uspokoił i zasnął. Teraz męczy go katar i ma stan podgorączkowy do 37,5. Męża też coś bierze, bo na gardło narzeka. Mi natomiast dzisiaj jest cały czas zimno... I do tego zaraz @ przyjdzie i bym mogła kogoś udusić

Napisany przez: chyka pon, 16 wrz 2013 - 07:17

Ja też miałam od piątku szpital domowy, ale z Igą , bo gorączka 39,6 nie do zbicia, okazało sie, że tylne zęby jej wychodzą, a ja spanikowałam, że coś z tymi jej kropkami się dzieje, ale na szczęście już powoli znikają i w końcu wczoraj już zaczęła normalnie funkcjonowac. A Maja jak narazie kilka dni bez kolek, więc jakoś zaczynamy się wieczorami ogarniac i miło spędzac czas

Napisany przez: olakinga pon, 16 wrz 2013 - 09:29

U nas też chorobowo Miśka już mi się wyciąga ale katarzysko było straszne, Talka leży właśnie w łóżku - do szkoły nie poszła: gorączka i straaaaszny kaszel a ona astmatyczka , bardziej na nią uważać muszę...
Izka ma nosek lekko przytkany ale jak dla mnie nie ma się czym martwiś...odciągam i nawilżam, myślę, że przejdzie; jutro rehabilitantka a pojutrze neurolog... boję się tej neurolog strasznie
wczoraj soki z papierówki robiłam dla Izki na zimę ponad 7l już wyprodukowałam. Dzisiaj i jutro w planach też robienie soczku, może jakiś przecier wyprodukuję... a dzisiaj jeszcze chyba jakąś szarlotkę upiekę mam straszną ochotę na taką na ciepło z cynamonem mniam mniam

Napisany przez: ania.m pon, 16 wrz 2013 - 10:22

CYTAT(olakinga @ Mon, 16 Sep 2013 - 09:29)

a dzisiaj jeszcze chyba jakąś szarlotkę upiekę mam straszną ochotę na taką na ciepło z cynamonem mniam mniam

Napisany przez: justyna790306 pon, 16 wrz 2013 - 16:42

CYTAT(chyka @ Wed, 11 Sep 2013 - 11:36)

Napisany przez: olakinga pon, 16 wrz 2013 - 17:20

CYTAT(ania.m @ Mon, 16 Sep 2013 - 10:22)

Napisz później koniecznie, co neurolog powiedział. Ja mam wrażenie, że my trafiliśmy na taką lekarkę, której się nic nie chce... Wizyta trwa u niej może z 5 minut... Ostuka młoteczkiem i wyznacza kolejny termin Po ostatniej wizycie powiedziała, że nic niepokojącego u nas nie widzi, ale żeby się jeszcze pokazać za 2 miesiące, a ja się zastanawiam czy ma to sens (i tak pójdę dla spokoju sumienia). Marcin już obraca główkę, ale nadal ma zaciśnięte piąstki i układa się w C... A Wy już chodzicie na rehabilitację czy też macie teraz wizytę u lekarza, który będzie oceniał czy jej potrzebujecie? My ostatnio osiągnęliśmy sukces - w sali ze światełkami brzdąc mój dał się cały wymasować i obyło się bez krzyku A normalnie jak tylko go zaczynam rozbierać, to zaczyna koncert

Napisany przez: ania.m pon, 16 wrz 2013 - 18:20

My skierowanie zarówno na rehabilitację jak i do neurologa mieliśmy od neonatologa. U mnie w mieście udało mi się umówić na wizytę do neurologa na "za dwa dni" i to na NFZ (może dlatego, że ona taka kiepska jest to czekać nie musiałam). Gorzej było z rehabilitacją, ale od czego ma się w rodzinie lekarzy A dla małego zrobię wszystko, co w mej mocy, by mu ulżyć, nawet jeśli muszę wykorzystać znajomości. Dzięki temu już 3 tygodnie chodzimy na zajęcia, a normalnie termin bym miała na koniec grudnia
Z objawów, które opisujesz to przypuszczam, że skierują Was na rehabilitację. Ja Marcinowi też dawałam radę "przenieść" głowę na drugą stroną, ale zawsze wracał na swoją ulubioną. Teraz już kładzie głowę na obie strony. Ale jeszcze ciągle wygina się w C. Nam zalecono, by nie przekładać na drugą stronę, tylko starać się by trzymał głowę/tułów prosto - by nie dawać sygnałów, że ma trzymać w drugą stronę. I tak jak już wcześniej pisałam - przede wszystkim mieliśmy opanować wodzenie wzrokiem za zabawką po całym łuku - od prawej do lewej i z powrotem.

A ja dziś zaczęłam dietę SB a tam przez pierwsze dwa tygodnie nie można jeść owoców Też mam w domu całą siatkę jabłek...

Daj znać po wizycie, co Wam zalecono.

Napisany przez: olakinga pon, 16 wrz 2013 - 18:49

CYTAT(ania.m @ Mon, 16 Sep 2013 - 18:20)

Napisany przez: justyna790306 wto, 17 wrz 2013 - 13:52

Dziewczyny mocno trzymam kciuki za Wasze maluchy-oby rehabilitacja dała jak najszybsze rezultaty&&&&
Ja dzisiaj byłam u pediatry skontrolować ten katar-osłuchowo wszystko jest ok,mamy zakraplać Nasivinem i w czwartek do szczepienia.
Ale u mnie pada od samego rana A Jagódka tak lubi spać na spacerze.
Po poludniu idę z Martynką na zajęcia do domu kultury.Przez to zlikwidowanie zajęć dodatkowych w przedszkolu mam dodatkowo dwa kursy w tygodniu do MDK-u.We wtorki zajęcia ruchowo-muzyczne a w czwartek kółko plastyczne.
ania.m wytrwałości w diecie
olakinga narobiłaś smaka tą szarlotką którą uwielbiam,ale niestety kiepska ze mnie piekarka.

Napisany przez: szczurki2 wto, 17 wrz 2013 - 14:21

U nas tez leje jak z wora.
Ale dzięki temu udało mi się zrobic przegląd w szafie i wystawić na forum ciuchy po dzieciach.

Napisany przez: ania.m wto, 17 wrz 2013 - 14:40

justyna790306 My też w czwartek wybieramy się na szczepienie. Ale nie wiem jak to będzie, bo mały podziębiony jeszcze trochę jest. Także niewykluczone, że przełożę na przyszły tydzień - a do lekarza i tak muszę iść po receptę na mleko. I niech go przy okazji osłucha i do ucha zajrzy czy też nic tam się nie przyplątało, bo dziś na rehabilitacji nasłuchałam się o dzieciach, które z uśmiechem na twarzy przeszły zapalenie ucha, po czym okazywało się, że trzeba do szpitala, bo przeszło w zapalenie płuc

szczurki2 Ja ciuchy workami oddaje do rodziców. Nie mam czasu ich narazie segregować. I najczęściej siatkami idą do znajomych Jakbyś miała jakieś buciki jesienne/zimowe rozm. 26 to chętnie obejrzę.

Dziś mija mi drugi dzień diety, a ja dostałam @ i się ptasie mleczko do mnie uśmiecha z półki. Muszę gdzieś je dobrze schować albo dać rodzinie do zjedzenia jak tylko z domu wyjdę
I u nas dziś leje. Nic tylko wskoczyć do łóżka i nie wychodzić z niego. Ale może w ramach wyjścia z domu pojadę do sklepu buty na jesień sobie kupić, to mi się humor poprawi (aczkolwiek przewiduje, że się jeszcze bardziej zepsuje, bo nic sobie nie wybiorę). Ehhh.
Ależ uszczęśliwili wszystkich z tymi przedszkolami. My zaczynamy w przyszłym roku. Mam nadzieję, że do tego czasu sytuacja się wyklaruje.

Napisany przez: asas87 wto, 17 wrz 2013 - 14:53

Ojjjj ponuro dziś strasznie, my bylismy dzis na bioderkach, nastepna wizyta za 3 miesiace. U nas koniec z kolkami, niestety z wielkim bolem i lzami w oczach musze odstawic malego od piersi . Okazalo sie ze przyczyna jego kolek byl bebilon pepti ktorym nieraz go dokarmialam ale tez moje mleko obecnie jest na nutramigen lgg bo zwykly tez do niego nie przemawia. Koszt puszeczki z recepta to 45zl a starcza na 3 dni. Po kalkulacji wychodzi jakies 450zl na miesiac. Ja caly czas odciagam mleko laktatotem b mam nadzieje ze to mińie niebawem i znow bedzie mogl jesc moje mleczko. Bede probowala codziennie dac mu troche tego mojego mleka.

Jutro jedziemy nad morze, ja katar i kaszel, maz tez, tylko maly sie trzyma dzielnie i oby tak dalej...

Pozdrowienia dla wszystkich dziewczyn i ich szkrabow - a teraz sie przyda bo pogoda taka ze wirusy grasuja, a w aptece wszyscy z kolejki brali cos na gardlo

Napisany przez: chyka wto, 17 wrz 2013 - 17:27

U nas też pogoda straszna, leje i wieje, też przymierzałam się do robienia porządków w garderobie, ale niestety Iga mi nie pozwala, bo to dla niej jest pokój zamknięty, więc jak tylko ja wejdę, to od razu dziecko wpada w histerie i budzi Maję, a jak ją wpuszczę do środka, to spryciula wssystko pościąga i mam dwa razy więcej roboty. A wieczorami jak jest R to mi sie już nic nie chce...

Napisany przez: olakinga wto, 17 wrz 2013 - 21:09

Jestem po wizycie u rehabilitantki

Diagnoza: asymetria + zmienne napięcie mięśniowe tzn: góra ( rączki, klatka piersiowa, kark) wzmożone napięcie brzuszek niestety zbyt małe napięcie.... zaczynamy rehabilitacje, mam ćwiczenia do domku, masaż shantala stosować, nie chustować; Mam określone pozycje w jakich nosić Izkę, kłaść ją, bawić się z nią...
Pni powiedziała, że intensywnie rehabilitowana będzie ok 3 miesięcy potem zobaczymy co dalej
2x w tygodniu na rehabilitację będziemy chodzić do specjalisty reszta w domku
Do neurologa mamy iść jak najbardziej... może ona też nas na rehabilitację z NFZtu wyśle...
Pocieszające dla mnie jest to, że rehabilitantka powiedziała, ze ona niewidzi tu żadnych neurologicznych zaburzeń;

Napisany przez: szczurki2 śro, 18 wrz 2013 - 06:58

CYTAT(ania.m @ Tue, 17 Sep 2013 - 15:40)

justyna790306 My też w czwartek wybieramy się na szczepienie. Ale nie wiem jak to będzie, bo mały podziębiony jeszcze trochę jest. Także niewykluczone, że przełożę na przyszły tydzień - a do lekarza i tak muszę iść po receptę na mleko. I niech go przy okazji osłucha i do ucha zajrzy czy też nic tam się nie przyplątało, bo dziś na rehabilitacji nasłuchałam się o dzieciach, które z uśmiechem na twarzy przeszły zapalenie ucha, po czym okazywało się, że trzeba do szpitala, bo przeszło w zapalenie płuc

szczurki2 Ja ciuchy workami oddaje do rodziców. Nie mam czasu ich narazie segregować. I najczęściej siatkami idą do znajomych Jakbyś miała jakieś buciki jesienne/zimowe rozm. 26 to chętnie obejrzę.

Dziś mija mi drugi dzień diety, a ja dostałam @ i się ptasie mleczko do mnie uśmiecha z półki. Muszę gdzieś je dobrze schować albo dać rodzinie do zjedzenia jak tylko z domu wyjdę
I u nas dziś leje. Nic tylko wskoczyć do łóżka i nie wychodzić z niego. Ale może w ramach wyjścia z domu pojadę do sklepu buty na jesień sobie kupić, to mi się humor poprawi (aczkolwiek przewiduje, że się jeszcze bardziej zepsuje, bo nic sobie nie wybiorę). Ehhh.
Ależ uszczęśliwili wszystkich z tymi przedszkolami. My zaczynamy w przyszłym roku. Mam nadzieję, że do tego czasu sytuacja się wyklaruje.

Napisany przez: szczurki2 śro, 18 wrz 2013 - 07:00

No to mamy katar. Jasiek ma katar. Muszę pognać do apteki po jakieś krople jak odprowadzę Marysię do przedszkola.

Napisany przez: ania.m śro, 18 wrz 2013 - 08:36

CYTAT(szczurki2 @ Wed, 18 Sep 2013 - 06:58)

CYTAT(olakinga @ Tue, 17 Sep 2013 - 21:09)

Pni powiedziała, że intensywnie rehabilitowana będzie ok 3 miesięcy potem zobaczymy co dalej
2x w tygodniu na rehabilitację będziemy chodzić do specjalisty reszta w domku

CYTAT(szczurki2 @ Wed, 18 Sep 2013 - 07:00)

Napisany przez: *sylka* śro, 18 wrz 2013 - 08:36

wszystkim chorym, z katarami zdrowka życzę
my po chrzcinach uff bo nie lubię takich imprez

u nas wczoraj też szaro buro i ponuro a do tego Wiki wogól nie chciała spać do 23 marudziła brrr pierwszy raz tak długo z nią walczyłam mam nadzieje że to ta pogoda tak na nia wpłynęła a nie bedzie to standardem

ania jak tam dieta heheh j aniby mało jem abrzuch cały czas wieeelki brrr
szczurki buźka dla małego że taki dzielny był, my rzechodziliśmy ze starszakiem 2 razy zabieg bo pierwszy się nie udał
olakinga jak tam szarlotka , smaka narobiłaś
asas sporo za to mleko ja tez używalam do starszego ale nie wydaje mi sie by tyle kosztowało a już na pewno starczało na dłużej niż 3 dni , może musisz zapytać czy nie ma jakieś zniżki

Napisany przez: BasiaB śro, 18 wrz 2013 - 08:38

Dziewczyny zdrĂłwka dla Waszych maluszkĂłw
Ania.m mój mały też wygina się w C i lekarka powiedziała to samo co u Ciebie, jeżeli to nie pomoże to rehabilitacja nas czeka pozdrówki

Napisany przez: ania.m śro, 18 wrz 2013 - 08:45

*sylka* Po dwóch dniach mam -0,7kg tylko podejrzewam, że mogą to być tylko wahania wagi. Narazie się trzymam. I staram się trochę ćwiczyć, ale zawsze mało czasu...

Niestety Nutramigen Igg tyle kosztuje już po refundacji I nie rozumiem dlaczego dzieci, które mają większe problemy muszą przez to aż tyle dokładać. Smutne to... My za zwykły Nutramigen płacimy 9,46zł. I nam też ledwo puszka na 3 dni starcza - Marcin potrafi zjeść na raz 8-9 miarek...

BasiaB Ja słyszałam, że teraz za często diagnozują problemy z napięciem mięśniowym... Także układaj często na brzuszku, to pewnie nie będziecie potrzebowali rehabilitacji. U nas pierwszym problemem było to, że cały czas mały trzymał główkę obróconą w prawą stronę.

Napisany przez: szczurki2 czw, 19 wrz 2013 - 19:00

ania.m co z butami?

Napisany przez: ania.m czw, 19 wrz 2013 - 19:11

Szczerze mówiąc obawiam się, że mogą być za małe. Muszę podjechać do sklepu i coś małej pomierzyć (a to nie jest takie proste, bo ona tego strasznie nie lubi). Teraz jej kupiłam tenisówki rozm. 25 i są akurat. Jak na zimowe i grubszą skarpetkę mogą być za małe. Jakbyś miała chętnych to sprzedawaj.

Napisany przez: justyna790306 nie, 22 wrz 2013 - 13:46

CYTAT(ania.m @ Thu, 19 Sep 2013 - 20:11)

Napisany przez: chyka nie, 22 wrz 2013 - 14:43

A ja już widziałam , ślicznie wyszłaś A Jagódka jaką cudną sukienkę miała

Napisany przez: szczurki2 nie, 22 wrz 2013 - 16:18

wy slijcie mi prosze namiary na fb

Napisany przez: *sylka* nie, 22 wrz 2013 - 20:50

justyna a jak Cię znaleźć na fb??

dziewczyny trzymajcie kciuki we wtorek,

Napisany przez: ania.m pon, 23 wrz 2013 - 09:00

Spieszę się Wam pochwalić, że mój synek rozśmieszył mnie w końcu do łez.
Zaczął pięknie śmiać się w głos Ten śmiech jest rozbrajający!

Napisany przez: olakinga pon, 23 wrz 2013 - 10:04

CYTAT(ania.m @ Mon, 23 Sep 2013 - 09:00)

Spieszę się Wam pochwalić, że mój synek rozśmieszył mnie w końcu do łez.
Zaczął pięknie śmiać się w głos Ten śmiech jest rozbrajający!

Napisany przez: olakinga pon, 23 wrz 2013 - 10:05

mam jeszcze pytanie: masujecie dzieci masaĹźem Shantala???

Napisany przez: szczurki2 pon, 23 wrz 2013 - 12:38

CYTAT(olakinga @ Mon, 23 Sep 2013 - 11:05)

Napisany przez: szczurki2 pon, 23 wrz 2013 - 12:39

CYTAT(olakinga @ Mon, 23 Sep 2013 - 11:04)

Izka też się już tak śmieje ponadto super gada już oczywiście mówię o pojedyńczych wydawaniach dźwięku jak teletubisie typu: aaaaaaaa, aaaaeeee itp

my rehabilitujemy się codziennie ( ania jak to nie masz kiedy???) , czy jest poprawa czy nie - nie wiem, nie widzę
dzisiaj neurolog, mam nadzieję, że już nam nieodwołają wizyty... jutro rehabilitacja, pojutrze znowu kontrola bioderek i tak codziennie coś...

ja dzisiaj na spacer nad morze z Izką się wybieram, nastała jesień a więc w powietrzu znowu wysokie stężenie jodu - będziemy jeździły 1-2 x w tygodniu...

ja na fb: Aleksandra Kowalska Koszalin - zapraszam

PS szarlotka kompletnie mi się nie udała

Napisany przez: olakinga pon, 23 wrz 2013 - 13:06

CYTAT(szczurki2 @ Mon, 23 Sep 2013 - 12:39)

Napisany przez: chyka pon, 23 wrz 2013 - 13:44

Olakinga słodkie dziewczynki

Napisany przez: BasiaB pon, 23 wrz 2013 - 16:55

My po kontroli bioderek wszystko jest Ok, teraz szykujemy się do chrztu w niedzielę.
A jutro mam wychodne idę z siostrą do kina, a chłopaki zostają z dzieciakami w domku
dzisiaj u nas strasznie wieje a mnie głowa pęka masakra
Justynka u mnie to samo Sebek ma rozmiar 32 a ja 35

Napisany przez: szczurki2 pon, 23 wrz 2013 - 20:14

CYTAT(olakinga @ Mon, 23 Sep 2013 - 14:06)

a bardzo proszę:

Napisany przez: justyna790306 śro, 25 wrz 2013 - 13:20

CYTAT(ania.m @ Mon, 23 Sep 2013 - 10:00)

Spieszę się Wam pochwalić, że mój synek rozśmieszył mnie w końcu do łez.
Zaczął pięknie śmiać się w głos Ten śmiech jest rozbrajający!

Napisany przez: olakinga śro, 25 wrz 2013 - 14:35

CYTAT(justyna790306 @ Wed, 25 Sep 2013 - 13:20)

Napisany przez: ania.m śro, 25 wrz 2013 - 15:03

A my się ciągle wahamy czy do Zakopanego jechać. Ode mnie też kawał drogi Bardziej się obawiam, że nasze dzieci nie pozwolą nam odpocząć...

olakinga Może USG główki strasznie brzmi - ale nie ma co się martwić na zapas. Marcin miał już robione dwukrotnie - pierwszy raz jeszcze w szpitalu, a drugi raz w sierpniu. I prawdopodobnie czeka nas kolejne w listopadzie, ale to pod warunkiem, że się ciemiączko nie zrośnie. U nas pediatra za to stwierdziła, że jedną rączkę Marcin ma słabszą - żaden lekarz później tego nie potwierdził. Ale też już się zamartwiałam i z duszą na ramieniu na sierpniowe USG szłam. W dalszym ciągu Marcin nie wyciąga rączek do zabawek. Ale za to pięknie przewraca się z pleców na brzuch

BasiaB Ja też tak chcę! Niestety nie mam możliwości zostawienia nikomu wieczorem dzieciaków, a z chęcią bym gdzieś wyskoczyła...

Napisany przez: asas87 śro, 25 wrz 2013 - 20:22

My juz po wakacjach. Olek nad morzem czul sie swietnie, cale dnie spal na spacerach. Dzis bylismy na szczepieniu, zdecydowalismy sie na szczepionke 6 w1 razem z zoltaczka o nazwie Hexa. Balam sie bardzo skutkow ubocznych ale na szczescie jak dotad nie wystapily zadne.

Powiedzcie mi czy szczepicie dzieci na pneumokoki i rotawiusy? Pytam bo o szczepionkach na pneumokoki slyszalam wiele zlych opinii. Nie mowie o tych przeczytanych w internecie ale od znajomych. Na przyklad znajoma szczepiks corke a i tak zachorowala.

Napisany przez: Aneczka śro, 25 wrz 2013 - 22:47

Witajcie po przerwie - ale ja na nic nie mam czasu! Młody się zrobił bardzo absorbujący, w zasadzie trochę mam czasu na ugotowanie obiadu, a poza tym cały czas się przwijamy, karmimy, a najwięcej bawiny, gugamy i śmiejemy. W zasadzie dopóki nie ma mokro i nie jest głodny, to jest cudownie pogodny i uśmiechnięty. Wczoraj odkrył, ze można się świetnie bawić własnymi raczkami - lezy więc lub "siedzi" w foteliku i się nimi bawi. Nauczył się tez leżeć na brzuszku - nie jest to jego ulubiona pozycja, ale jak ma dobry humor, to może być. Wyciąga wtedy łapki do zabawek na macie, zegrka do lusterka.

Poza tym prowadzimy dość pracowite życie - odwozimy i przywozimy siostry, ostatnio z konieczności zwiedzaliśmy Galerię Katowicką, bo nam się nie opłacalo wracać do domu, a na dworze padało.

Też bym pojechała na wakacje, ale najbliżesz dopiero w czasie ferii zimowych...

asa, ja nie szczepnię na pneumo i rota
Ale podobno dzieci zaszczepione na pneumo nawet jak zachorują, to zdecydoweanie łagodniej to przechodzą.

Napisany przez: chyka czw, 26 wrz 2013 - 07:41

Ja też nie szczepię, bo u mnie po każdym obowiązkowym szczepieniu i tak jest masakra, Iga żle znosi, a Majka to 2 dni dochodzi do siebie

Napisany przez: olakinga czw, 26 wrz 2013 - 09:10

My mamy jedną dawkę 5w1 za sobą, we wtorek mieliśmy mieć drugą ale przesuwamy ze względu na neurologiczne w tej chwili problemy. Myślę, że dopiero po rehabilitacji będę szczepić. Na rota, ospę nie mam w planach ( choć Pani w przychodni mi powiedziała, ze ospę mamy u nas za darmo). Na meningokoki zaszczepię jak skończy rok tj jak do żłobka pójdzie a na pnemo jak do przedszkola będzie szła - taki sam schemat zastosowałam u Miśki;

Napisany przez: Agnieszka653 czw, 26 wrz 2013 - 09:24

czesc dziewczynki! Bardzo Was przepraszam ze sie nie odzywam ale ja kompletnie nie mam czasu! Jestem w ciaglych rozjazdach poniewaz u nas wieczne remonty i musze sie ewakuowac z dziecmi do mamy. Na szczescie zostal mi juz tylko jeden tygodniowy wypad do mamy w pazdzierniku kiedy bedzie remont lazienek i wtedy z grubsza bedzie zrobione... To byl najgorszy pomysl (mojego meza!) aby robic takie remonty gdy sie ma male dzieci ale coz...
U mnie ok, Kostkowi kolka minela kiedy mial 3 m-ce i tydzien. Jest kochany, z tym ze nie lubi spac w dzien. Robi sobie 4 drzemki po pol godziny. Za to na noc idzie spac o 19 i spi do 7, czasem 9 rano wiec wieczory i noce mam spokojne:-)
Mialam troche problemow z moja trzylatka. Wymiotowala po nocach, byla slabiutka, w ogole nie jadl, najezdzilismy sie z nia po lekarzach. Czekaja mnie kompleksowe badania Rozyczki bo moze to byc anemia, ona prawie nie je. Poza tym stres zwiazany z przedszkolem...ach!
Kostem juz po dwoch szczepieniach, za 4 dni konczy 4 m-ce, powoli wprowadzam soczki i kaszke. Bardzo lubi i drze sie ze chce jeszcze a ja nie chce mu za duzo dawac na poczatku. Wypija mi mleczka Bebilon comfort 150 ml co 3 godziny, na noc 180!!! Bardzo lubi jesc, wazy 6800 a mial 2800!!! Uwielbia leec w lezaczku a najbardziej na raczkach albo zeby chociaz z nim gadac, wtedy "biega", krzyczy i smieje sie glosno. Nosi rozmiar 68. A Wasze maluszki "niepiersiowe" ile wypijaja?
Nie doczytalam postow ale nadrobie to na pewno. Pozdrawiam Was i Wasze pociechy!

Napisany przez: asas87 czw, 26 wrz 2013 - 10:41

Agnieszka Olek bedzie mial za niecaly tydzien 2 miesiace i je na zmiane duzo i malo tzn. Je 160 potem za 3 godziny 60 potem 140, dalej 80 itp. Ogolnie raz je mniej, potem wiecej, ale nocy nie przesypia tylko po kapieli spi dluzej - kapiel o 19 zje tak o 19:30 i spi do polnocy , a tak to sie budzi co 3 godziny. Dziennie zjada tak 650-800ml

Napisany przez: asas87 czw, 26 wrz 2013 - 10:46

Ooo Chyka dopiero teraz zauwazylam ze Ty z Gdanska, a ja dopiero wrocilam mieszkalam na ulicy Dabroszczakow 22 w takim wiezowcu przy ulicy, a moglysmy isc na kawe, albo chociaz bys mi powiedziala gdzie najllepsza rybke mozna zjesc hehe

Napisany przez: szczurki2 czw, 26 wrz 2013 - 10:56

My szczepimy się na pneumokoki ale dopiero po 6 miesiącu.
Mańkę szczepiliśmy też. Z dodatkowych jeszcze ospe zaszcepimy. Rota odpuszczamy.

Napisany przez: Agnieszka653 czw, 26 wrz 2013 - 11:46

Asas, mam ciocie w Gdansku, ktora mieszka na Dabrowszczakow! Mieszka w bloku. Ale ten swiat maly! Uwielbiam Trojmiasto, pozdrowienia!!!

Napisany przez: BasiaB czw, 26 wrz 2013 - 12:32

OlaKinga dokładnie ja z mamą chodzę na kijki i przeważnie wracamy z reklamóweczką i tak jak mówisz tylko te rosnące przy samej drodze

Napisany przez: ania.m pią, 27 wrz 2013 - 15:16

A ja ostatnio chodzę jak ćma. Nie wysypiam się, w dzień mi się ciągle chce spać, głowa boli...
Nawet nie mam natchnienia pisać na forum
Do tego jeszcze trzeszczą mi kolana, a jedno już nawet zaczęło mnie boleć i wniesienie gondoli z małym na pokładzie na mój parter jest już dla mnie nie lada wyzwaniem. Muszę udać się pewnie z tym do lekarza, ale jakoś nigdy mi nie jest po drodze. A staje się to nie do zniesienia, bo nawet jak siedzę, to i w tym jednym kolanie cały czas coś kręci...

Ja zaszczepię Marcina na pneumokoki, ale gdzieś pomiędzy 8 a 12 miesiącem. Resztę mu odpuszczam.

No i znów Marcin został pochwalony, że pięknie ćwiczy podczas rehabilitacji. Dziś już były drugie zajęcia bez płaczu

Napisany przez: szczurki2 pią, 27 wrz 2013 - 17:18

CYTAT(ania.m @ Fri, 27 Sep 2013 - 16:16)

A ja ostatnio chodzę jak ćma. Nie wysypiam się, w dzień mi się ciągle chce spać, głowa boli...
Nawet nie mam natchnienia pisać na forum
Do tego jeszcze trzeszczą mi kolana, a jedno już nawet zaczęło mnie boleć i wniesienie gondoli z małym na pokładzie na mój parter jest już dla mnie nie lada wyzwaniem. Muszę udać się pewnie z tym do lekarza, ale jakoś nigdy mi nie jest po drodze. A staje się to nie do zniesienia, bo nawet jak siedzę, to i w tym jednym kolanie cały czas coś kręci...

Ja zaszczepię Marcina na pneumokoki, ale gdzieś pomiędzy 8 a 12 miesiącem. Resztę mu odpuszczam.

No i znów Marcin został pochwalony, że pięknie ćwiczy podczas rehabilitacji. Dziś już były drugie zajęcia bez płaczu

Napisany przez: ania.m pią, 27 wrz 2013 - 18:42

Już sobie odpuściłam - nie mam zbyt silnej woli...
To chyba mnie ta pogoda tak dobija, chociaż dzisiaj trochę słońca w końcu było...

Napisany przez: asas87 pią, 27 wrz 2013 - 22:17

Mnie tez bola kolana, szczegolnie jak wstaje i siadam. Zauwazylam ze jak biore wapno to przechodzi troche, ale jakos ciagle o nim zapominam i znow bol wraca.

Co do odchudzania to tez musze sie wziac za siebie tak powaznie

Napisany przez: BasiaB sob, 28 wrz 2013 - 09:36

Ania.m chyba faktycznie ta pogoda daje się we znaki u mnie też niesamowity ból głowy chyba 3 dni się męczyłam, a wapno też polecam pomaga na nogi
Spadam pichcić bo u nas jutro chrzciny mam nadzieję że pogoda dopisze

Napisany przez: justyna790306 wto, 01 paĹş 2013 - 13:33

No i jesteśmy w domu Wyjazd udany-Jagoda cały czas jadła i spała, a my całe dnie spędzalismy na spacerach.Moja 5 letnia Martyna dała radę wejść na Gubałówkę i nie zasapała się przy tym tak jak jej tatuś. Chociaż wiedziałam że da radę,bo w zeszłym roku sama przeszła na nogach 9 km jak wracaliśmy z Morskiego Oka.
Narzekacie dziewczyny że macie daleko w Tatry a ja z kolei jak chcę pojechać do rodziny czy znajomych nad morze to mam 700 km.Do Zakopanego jedziemy tak 4-5 godzin.
Moja Jagódka już nie cyca.Z piersi piła coraz mniej, aż w końcu doszło do tego że w ogóle nie chce ,a poza tym mam tam juz pusto
Zwylke wypija 120 ml co 3-4 godziny a na noc 150 ml i śpi po tym 6-7 godzin.
W nocy z niedzieli na poniedziałek taka była rozbita ta drogą z Zakopanego, że jak usnęła o 20:30 to do karmienia obudziła się dopiero o 6 rano.
Jutro muszę ją już zabrać na to szczepienie, bo powinna je mieć 5 tygodni temu.Pogadam z pediatrą o dodatkowych szczepieniach ale nie wiem czy się zdecydujemy-jeśli juz to tylko pneumokoki.
Basia jak chrzciny??

Napisany przez: Agnieszka653 wto, 01 paĹş 2013 - 17:42

Justynka, zazdroszczę wypadu w góry, Ty to się napodróżujesz! Ja mam nadzieję, że jak skończymy remonty (o ile skończymy!) to też gdzieś wyskoczymy. No to Jagódka ładnie zjada, mój jadł podobnie w Jej wieku. Teraz 150 to dla niego norma co 3 godziny a nóżki ma jak oponki Michellina

Napisany przez: ania.m wto, 01 paĹş 2013 - 19:31

A mi się chyba odezwało zmęczenie materiału. Już nie mam na nic siły...
Wyjazdu w góry też zazdroszczę, bo mieliśmy się wybrać, a jednak sobie odpuścimy. Jednak nasze dzieciaki jeszcze troszkę za małe są... Gdyby chociaż Marcin stabilnie siedział, to może byśmy się zdecydowali. Ale w naszym przypadku by nikt nie odpoczął, bo nasze towarzystwo się wykruszyło, a we dwójkę+dzieci to jednak ciężko.

Do tego Dorotka poszła dzisiaj pierwszy raz do przedszkola - niestety prywatnego, więc kolejny wydatek. Ale mieliśmy wybór - albo wysłać ją do przedszkola, albo zatrudnić pracownika. Wyszło nam z obliczeń, że przedszkole jednak taniej wyjdzie. Także nasza opiekunka przejęła Marcina, a ja będę pomagać mężowi.

I do tego wciąż skrzypią mi kolana... Narazie łykam glukozaminę i czekam na efekty...

asas87 Jak zdecydujesz się na odchudzanie to daj znać - razem łatwiej

Napisany przez: justyna790306 wto, 01 paĹş 2013 - 20:13

CYTAT(Agnieszka653 @ Tue, 01 Oct 2013 - 18:42)

Napisany przez: asas87 wto, 01 paĹş 2013 - 21:25

To Olek chyba duĹźo je tzn. 700- 800ml na dobe i dluzsza przerwe ma tylko po kapieli 4,5 godziny a tak rowno co 3 godziny jest placz.

Ania.m odchudzam sie od jutra przed ciaza mialam 76kg na 173cm, teraz mam 94 jeszcze
Zakupilam dzis ksiazke "Zmien swoje zycie z Ewa Chodoakowska" i shape z plyta total fitness ale z tym bolem kolan nie wiem czy dam rade.

Ksiazka fajna bo sa w niej przepisy na 30 dni

Powiedzcie mi jeszcze czy wasze maluchy budza sie w nocy z placzem? Bo Olek nieraz strasznie placze jakby przez sen i nie da sie go uspokoic przez dluzsza chwile. Zachowuje sie przy tym jakby caly czas spal a ma otwarte oczy. Czytalam ze dziecko nie ogarnia wszystkich nowosci i tak odreagowuje...

Napisany przez: Aneczka wto, 01 paĹş 2013 - 21:36

To ja się muszę pochwalić - co prawda nadal waga wskazuje magiczne 75 kg (chyba sie popsuła), ale ja wchodzę w spodnie spred ciązy - ale to chyba dzięki temu, że nie mam kiedy jeść - albo sie mlodym zajmuję albo robie coś w domu (sprzatnie, gotowanie, troche zaczęlam szyć, transport córek do i z szkoły...)
Byliśmy w niedzielę na grzybach i spróbowałam wbić się w jeansy "robocze" i się okazało, że nawet wbijac się nie musialam. Młodemu się las bardzo podobał, bałam się, że zmarznie, ale na szczęscie w chuscie, to grzaliśmy sie oboje
My sobie dalej cycusiamy (został jeszcze ktoś na piersi?), czasem częsciej, czasem rzadziej. W nocy mlody się budzi ze dwa razy - raz koło północy, jak my idziemy spać, jak około 4, no i potem pobudka przed 7.00.
Problemem jest u nas przesikiwanie pieluch w nocy (ja jestem zbyt nieprzytomna, by wstać i go przewinąc, a mąż nawet nie zauważa, że młody czasem ryknie) - ani pampersy ani wielorazówki z "tysiącem" superchłonnych wkładek Rano i tak piżamka przesikana.

Napisany przez: ania.m śro, 02 paź 2013 - 07:17

Aneczka Spróbuj jakiś innych pieluch. U nas było podobnie. Teraz już zdarza się sporadycznie. Winnymi okazały się źle dopasowane pieluchy. Na ten moment używam biedronkowych i kłopotów nie mamy.

asas87 Chodakowska to nie dla mnie. No jakoś zupełnie mi ta kobieta nie leży. Jak również jej zestaw ćwiczeń - próbowałam się przekonać i się nie udało. Diety jej nie widziałam, to się wypowiadać nie będę.

Marcin się nie budzi. Za to Dorotka jak miała ok 2 lat to tak miała. Nie wiem co to było - budziła się z płaczem (a może się nie budziła?), nie było żadnego z nią kontaktu. Taki napad trwał różnie od 5 do 15-20minut. Nic jej wówczas nie pomagało...

Ja mam zamiar znaleźć sobie tyle zajęcia, bym nie miała czasu jeść Może wówczas waga coś drgnie.

Napisany przez: szczurki2 śro, 02 paź 2013 - 09:19

Jasiek jest jeszcze cycusiowy. Ale juz dokarmiamy sztucznym- tak 125 ml na dobe wypija. Ale tez jz wprowadziliśmy-jabłko, kaszkę , banana. Dziś chyb spróbujemy zjeść ziemniaka.

Napisany przez: *sylka* śro, 02 paź 2013 - 09:23

Anecznik my też jeszcze cycamy, chociaż wczoraj już nie dawąłam rady tak mi młoda dała w kość i zrobiłam jej mm wypiła 80 ml i poszła spać, miałam wrażenie ze była głodna a oba cyce jużopróżniła i się tylko denerwowała, od 3-4 dni pogorszyła jej się ze spaniem, budzi się ok 1-2 i ok 5 a póżniej ok 7 już na stałe , wogóle to moje dziecie pogorszyło się ze spaniem
Justyna super wypad do Zakopanego, ja za bardzo za gĂłrami nie przepadam, ale raz w roku robimy sobie wypad do Karpacza bo najbliĹźej mamy
asa daj znać jak tam Ci idzie z Chodakowską, to może się skuszę tez na ćwiczonka

co do kg mi zostały ok 4-5 i niby dużo nie jem, karmię a waga ani drgnie
ale w zeszłym tygodniu byłam w Wawie u dr Szczyta i jestem zakwalifikowana na operację terminy odlegle ale może uda się coś przyśpieszyć , w końcu pozbędę się tego wstrętnego brzucha tzn skóry

Napisany przez: chyka śro, 02 paź 2013 - 09:39

My też jeszcze w połowie na piersi:)
u nas też ostatnio kłopoty ze spaniem u obu dziewczynek, Iga wstaje, szuka smoczka i idzie dalej spac a Maja w nocy najbardziej głodna i aktywna,

Napisany przez: KingaK śro, 02 paź 2013 - 09:45

Mój Wojtuś też na cycku. Nie dokarmiamy się, bo nie ma takiej potrzeby.
Ma 3 miesiące i waży 6200. Wczaoraj byliśmy na drugiej szczepionce. Przeszedł ją na prawdę łagodnie.

A teraz krzyczy, więc mama musi isć do niego

Napisany przez: Agnieszka653 śro, 02 paź 2013 - 12:45

szczurki, my tez wprowadzamy kaszke,brokuły, dynie, ziemniaczka i soczki. Uwielbia soczki, na razie pół na pół z wodą

Napisany przez: szczurki2 śro, 02 paź 2013 - 12:58

CYTAT(Agnieszka653 @ Wed, 02 Oct 2013 - 13:45)

Napisany przez: olakinga śro, 02 paź 2013 - 14:00

Ja też tylko na piersi; inne pokarmy zacznę wprowadzać koło stycznia. Nie podaję też żadnej wody ani herbatek. Miśka do trzeciego roku życia była "chowana" tylko na wodzie i własnych sokach (dużo duzo mniej nawet ich) oraz bez cukru. Mówi się, że właśnie do 3 roku życia kształtuje się nasz układ pokarmowy i nawyki żywieniowe na resztę życia.

My cały czas na rehabilitacji, w piątek mamy już państwową wizytę u neurologa a co za tym idzie zaczniemy badania... niestety główka przechylona strasznie a ostatnio chyba nawet jest gorzej.

aniam dowiedz się u siebie o darmowe szczepionki na pneumokoki z powodu leczenia neurologicznego; mi włąśnie wczoraj nasza pielęgniarka powiedziała, że jeżeli neurolog wpisze jakąkolwiek notke w książeczkę zdrowia , ze diagnozujemy się neurologicznie, bądź że stwierdza to i to u dziecko to należą nam się bezpłatne szczepionki pneumokoki - wszystkie dawki.... ja będę korzystać bo to ok 1200 zł zaoszczędzone... podpytaj się

Napisany przez: ania.m śro, 02 paź 2013 - 15:11

W rozporządzeniu jest tylko:

4) inwazyjnym zakaĹźeniom Streptococcus pneumoniae obejmuje:
a) dzieci od 2 miesiąca życia do ukończenia 5 roku życia:
— po urazie lub z wadą ośrodkowego układu nerwowego, przebiegającymi z wyciekiem płynu mĂłzgowo-rdzeniowego,

Resztę wkleiłam https://www.maluchy.pl/forum/index.php?s=&showtopic=94658&view=findpost&p=9067401. Wygląda że przy leczeniu neurologicznym ważny jest ten wyciek płynu. Ale w miarę możliwości jeszcze zapytam.

A jak idzie Wam rehabilitacja? Iza zadowolona z ćwiczeń? My mamy teraz za zadanie nagrać ok. 30minutowy filmik z Marcinem w roli głównej (w samej pieluszce). Ma to na celu obserwację ruchów dziecka, a podobno najłatwiej jest to ocenić oglądając film. I z tego co mówiła nasza rehabilitantka - lepsze to niż USG. Jak nam się uda nagrać, to napiszę jakie wnioski u nas z tego wyciągnęli.

Napisany przez: justyna790306 czw, 03 paĹş 2013 - 21:38

No my w końcu po szczepieniu-póki co wszystko jest w porządku.Rozmawiałam z pediatrą i Jagodę na pneumokoki zaszczepimy dopiero po roczku.Jeśli w ogóle zaszczepimy jakimikolwiek dodatkowymi.
Obecnie waży 5170 g więc przybiera kilogram na miesiąc.

Napisany przez: olakinga czw, 03 paĹş 2013 - 21:52

CYTAT(justyna790306 @ Thu, 03 Oct 2013 - 21:38)

Napisany przez: BasiaB pią, 04 paź 2013 - 12:54

Moj Bartuś też cycusiowy dokarmiamy Nutramigenem ale tylko 180ml przez cały dzień więc większość na piersi
Justynka chrzciny super Bartuś grzeczniutki wklejam focię:
https://postimage.org/

Napisany przez: *sylka* pią, 04 paź 2013 - 20:58

Basiu ale śliczny synuś, i jaki elegancki wow

Napisany przez: justyna790306 nie, 06 paĹş 2013 - 21:44

CYTAT(BasiaB @ Fri, 04 Oct 2013 - 13:54)

Napisany przez: szczurki2 pon, 07 paĹş 2013 - 07:57

Justyna, film świetny. Jazda wózkiem po szlaku-niezłe wyzwanie:-). Dziecię zadowolone ,że mu tyłek wyhuśtało.. Ale na Gubałówkę to juz chyba kolejką?
Pogoda Wam widzę dopisałą. My zawsze z mężem, jeszcze wtedy nie mężem jeździlismy na urlop do Zakopanego połazić po górach zawsze we wrześniu. Same plusy- brak tłumów na szlakach, piękna jesień. Chociaż jeden rok nam lało 90 %naszego pobytu.

Napisany przez: Agnieszka653 pon, 07 paĹş 2013 - 09:34

Basia, ale przystojniaczek! Dzieci wyglądają przesłodko w takich ciuszkach, mój Kostek też był chrzczony w gangu:-)
Justynka, fajny film...te pierwsze ujęcia mnie zastanawiają bo chyba w tej willi też kiedyś nocowaliśmy... jak się wyszło z willi w lewo, kawałek i potem w prawo doszło się do Krupówek???
swoją drogą uśmiałam się z dźwigania wózków...zazdroszczę wyjazdu!

Napisany przez: BasiaB pon, 07 paĹş 2013 - 09:42

O Justynka dzięki za filmik...cudny... przypomniał mi się wspólny wyjazd z mężem i Sebkiem też jedliśmy w tej knajpce z widokiem prześlicznym pozdrówki

Napisany przez: ania.m pon, 07 paĹş 2013 - 09:47

BasiaB Przystojniak Ci rośnie!

justyna790306 Ależ Ci zazdroszczę tego wyjazdu do Zakopanego. Niezłe wyzwanie taki spacer z wózkiem po szlakach. My jednak chcemy z nosidłem - ale Marcin jeszcze nie siedzi, więc wyjazd przełożony na wiosnę/lato...

A mój Marcin dzisiaj w nocy stwierdził, że on będzie spał na brzuchu i koniec. Jestem zupełnie do tego nie przyzwyczajona i pół nocy sprawdzałam czy nic mu nie jest... Co go przewracałam na plecki, to on zaraz znowu na brzuchu... Aż w końcu dałam sobie z tym spokój. Nie było możliwości by się na brzuch nie przekręcił... Ja już się zastanawiam czy jakiś rzepów mu do pleców nie doszyć - jak kiedyś przez te dzieci osiwieję

Napisany przez: BasiaB pon, 07 paĹş 2013 - 15:07

Ania.m niezły pomysł z tymi rzepami

Napisany przez: Aneczka pon, 07 paĹş 2013 - 23:22

Aniu moje dziewczyny jako niemowlaki sypialy tylko na brzuchu. Na poczatku tez się stresowałam, ale po paru dniach (i nocach) mi przeszło...

Justyna super wyprawa! Nasz Franek tez już zdązył pozwiedzać te same katy, tylko jeszcze po tamtej stronie brzucha. Pamiętam jak tą drożką koło skoczni schodziłyśmy, a w zasadzie zjeżdżalyśmy na tyłkach, bo bylo tak ślisko

Basia przystojniak mały! My mieliśmy caly biały garniturek, więc nie bylo takiego "doroslego" efektu.

A... i jeszcze chcialam dodać, że mnie właśnie jakieś przeziębienie dopadło - umieram na katar i ból glowy. Mam tylko nadzieję, że Młody się nie rozłoży...

Napisany przez: BasiaB śro, 09 paź 2013 - 08:24

ojjj ja też zdycham okropny ból gardła i głowy idę leżeć, może uda się zdrzemnąć z małym, a miałam dzisiaj zacząć treningi na siłowni, a tu nie mam siły ręką machnąć

Napisany przez: ania.m śro, 09 paź 2013 - 09:16

A mi Marcin znowu z łóżka spadł. Nie pomogła barykada z poduszek (takich "boczków" od wersalki włożonych pod prześcieradło, by ich nie skopał), bo się na nią wspiął i poleciał na głowę... Ma teraz w miejscu uderzenia siniaka/krwiaka... Ale się strachu najadłam jak krew zobaczyłam... Na szczęście dość szybko się uspokoił. A tylko na chwilkę odeszliśmy od niego z mężem - bo akurat przysypiał Ależ jestem zła na siebie... A jutro mamy szczepienie i jak ja mam go lekarzowi pokazać?

Napisany przez: chyka śro, 09 paź 2013 - 09:42

A u mnie jest jakiś dziecinny szał, Iga i Maja tak się rozbrykały, że czasem nie da się ich uspokoic... Iga to w ogóle przechodzi chyba jakiś kryzys, bo jest tak nieznośna wręcz nie do wytrzymania i jej histeria o nic i płacz co chwile też o nic, a Maja ma teraz taki sam okres jak Iga w jej wieku płacze, bo pojawiają się jej w buzi takie białe zębne chrząstki i wkłada ciągle palce do buzi. W ogóle chce by gwiazda w centrum uwagi, najlepiej jak w okół niej cały czas ktoś jest i się nią zajmuje, zagaduje, zaczepia

Napisany przez: BasiaB śro, 09 paź 2013 - 14:44

Ania.m przytulaski dla Marcinka

Napisany przez: olakinga śro, 09 paź 2013 - 20:38

BasiaB ale z Bartka przystojniak w tym stroju ... taki powaĹźny

wszystkim chorowitkom: zdrĂłwka

Justyna jak wspominałam Zakopca straaaasznie zazdroszczę ale mamy już ustaloną datę: od 26 maja 2 bite tygodnie , zabieramy tylko Miśkę i Izkę, Talka zostaje - niestety nie chce z nami w góry... no i teściów zabieramy chcemy w końcu trochę pochodzić oni z dzieciakami a my na szlaki............ dla Izki w razie czego mam nosidło górskie no i mclarena na kotlinki

aniam szczepionkę na pneumo mamy za darmochę podpytaj się u siebie...

u neurologa OK badanie USG nie wykazało żadnych zmian w główce - za miesiąc do kontroli.. u lekarza rehabilitanta już nie tak wesoło: asymetria, zmienne napięcie mięśniowe ... mamy od poniedziałku 14-tego masaże i rehabilitacje na razie 2 tygodnie, potem z tego co zrozumiałam 2 tygodnie przerwy i następne 2 tygodnie zabiegów;

Napisany przez: justyna790306 śro, 09 paź 2013 - 21:53

ania.m oj kurcze dobrze że Marcinkowi nic poważnego się nie stało-ucałuj go od "cioci"
Basia i Aneczka zdrĂłwka
olakinga mamy namiary na kilka fajnych miejscówek w Zakopcu, więc w razie czego służę pomocą.
szczurki te apartamenty są na bulwarach Słowckego, blisko skoczni.

Napisany przez: BasiaB pią, 11 paź 2013 - 06:45

A my dzisiaj z młodym na szczepienie

Napisany przez: Agnieszka653 pią, 11 paź 2013 - 08:30

O Jezu, Ania.m bidulek... Ja też czasem robię rzeczy, których nie powinnam. Zostawiam na kanapie "na sekundę", nie będę już tego robić bo mały też nieźle się kręci. Co prawda nie da rady jeszcze przewrócić się na brzuch ale z brzucha na plecy i na boki śmiga.
Chwaliłam Kostka, że śpi całe noce i...skończyło się. Budzi się koło 2-3 na mleczko, co prawda śpi dalej ale wygodnej matce nie chce się wstać no cóż ... Poza tym oddelegowaliśmy trzyletnią Różę z naszej sypialni przekupstwem: dostała różowe łóżko dla "księżniczki" i się wyprowadziłą. Kostek śpi od urodzenia w swoim pokoju więc niby sypialnia dla nas ale....................................rano budzę się u Róży a mąż u Kostka. Może na emeryturze będzie czas na przytulanki z mężem

Dziewczyny,które dajecie już obiadki: Czy dajecie już cały (mały) słoiczek czy pół? Bo ja na razie pół ale mam wrażenie że dla niego to mało. Z drugiej strony jak dam więcej to ulewa. Ach, trzecie dziecko a dylematy jak przy pierwszym...

Jeszcze jedno pytanie: Jak śpią w dzień Wasze dzieci? Bo mój śpi co 2-2,5 godziny 30-40 minut max.

Napisany przez: szczurki2 sob, 12 paĹş 2013 - 21:25

W środę bylismy u pediatry.Zrzucilismy się ze szczepienia na przyszły tydzień , bo młody kaszle . Ale osłuchowo czysto. Może to przez ślinianki ,które teraz zaczynaja pracować. Ślini się okrutnie. Dostał Clemasti i pulneo. Oczywiście nie mogło byc pięknie bo dostał w czwaretk takiej okropnej pokrzywki. Prawdopodobnie uczulony na pulneo. Odstwilismy.Masakra.
Waży-7400 g i mierzy 72 cm. Ot nie ma co się dziwić ,że ciuchy nosi na 6-9 mieisięcy.Bo bodziaki na 3-6 miały dekolt do po cycuszki- taki był zniewolony, a pajace na baczność go stawiały.
Młody już pięknie próbuje siedzieć podtrzymywany. Trzyma twardo pion.
Jeśli chodzi o jedzenie. To nienawidzi ziemniaków. Je już jabłko z dynią, marchewką.Jak mu pomieszałam dynię z jabłkiem myslłam ,że oczy mu wypadną z oczodołów tak się naciągał i krztusił. Mały dzikus. Słoiczków nie daję. Drogi biznes. Póki co mam czas to mu szykuję. Owoce mam z działki rodziców. Warzywa z ekologicznefgo sklepu.
Za tydzień startujemy z mięchem.
Młody bardzo lubi jeśc.

Napisany przez: ania.m pon, 14 paĹş 2013 - 11:03

U nas też druga dawka szczepienia cały czas jest przekładana. I pewnie w tym tygodniu jeszcze małego nie zaszczepię...
Marcinek też już pulchniutki się robi. Wczoraj go zważyłam i wyszło, że waży już 7200g. I też mu zakładam ciuszki na 74. Na razie je głównie mleko lub mleko z kleikiem ryżowym. Inne jedzenie dostaje mniej więcej co drugi dzień - wczoraj zjadł marchewkę z ziemniakiem i to była pierwsza dwuskładnikowa potrawa, która nie zaszkodziła mu na brzuszek.
I z każdym dniem staje się coraz bardziej ruchliwy. Teraz doskonali kręcenie się w kółko na brzuchu. I też by najchętniej cały czas siedział.

A mi się dzisiaj śniło, że jestem w ciąży

Napisany przez: justyna790306 pon, 14 paĹş 2013 - 13:47

CYTAT(Agnieszka653 @ Fri, 11 Oct 2013 - 09:30)

Napisany przez: justyna790306 pon, 14 paĹş 2013 - 13:48

CYTAT(ania.m @ Mon, 14 Oct 2013 - 12:03)

A mi się dzisiaj śniło, że jestem w ciąży

Napisany przez: szczurki2 pon, 14 paĹş 2013 - 13:57

Jasiek chory. Zapalenie oskrzeli. Na razie próba antybiotyku doustnego. Jeśli w piątek nie będzie dobrze-zastrzyki. Boshe ,żeby mu przeszło.
Dziś noc koszmarna. O 2 w nocy się obudził i darł się wniebogłosy. Kaszlał, smarkał. Koszmar. Padł z wycieńczenia po 5 . Teraz ciąg dalszy marudzenia. Tylko na rękach.

Napisany przez: ania.m pon, 14 paĹş 2013 - 14:35

Z moimi dzisiaj też nie najlepiej. Dorotka nie poszła do przedszkola, bo wczoraj lało jej się z nosa, a dzisiaj od rana kaszle i ma stan podgorączkowy. Marcin jak normalnie spał od 11 do 13-14 to dziś prawie cały czas marudzi i spał 2x po 30 minut i do tego kicha...

CYTAT(justyna790306 @ Mon, 14 Oct 2013 - 13:48)

Prorocze sny czy raczej senny koszmar???

Napisany przez: *sylka* pon, 14 paĹş 2013 - 15:37

szczurki trzymam kciuki, zdrĂłwka dla synusia
ja też chora , gardło mnie boli katar, gorączka ehhh pogoda dziwna rano 1 stopień był ubrałam się grubo a później jak wracałam to 15
u nas młoda zasypia ok 20 budzi sie na picie ok 3 a później ok 6-7 i czasami jeszcze zasypia na godzinkę albo wstaje, bawi sie ok 1,5-2 godzin i idzie spać ale tylko na 40 minut, długie spanie ma jak idziemy na spacer ok11-14 i popołduniu tez drzemak ok godziny zazwyczaj na spacerku

ania dla Was tez zdrówka,sen niezły heheh a ja nawet jeszcze u kontroli nie byłam u swojego gina

Napisany przez: olakinga pon, 14 paĹş 2013 - 16:23

ja na temat słoiczków ani nie/słoiczków się nie wypowiem bo jeszcze nie daje i na razie nie zamierzam... choć jak będę już dawać to raczej jedzenie przygotowywane przeze mnie nizeli słoiczki ... myślę, że jakoś w styczniu pierwsze jedzonko inne niż moje mleko dostanie choć się nie zarzekam

szczepienie też przesunięte ale to ze względu na rehabilitację: mamy 29 października; dzisiaj byliśmy pierwszy raz na masażach i rehabilitacji z NFZtu _ masakra, Izka płakała i się wyrywała cały czas jak chodzimy do naszej pani to nie ma problemu , tu było strasznie... mam nadzieję, ze jutro będzie lepiej.....

ja jeszcze @ nie miałam od porodu....

wszystkim chorowitkom zdrówka - u nas jak na razie, odpukać wszyscy zdrowi....

Napisany przez: chyka pon, 14 paĹş 2013 - 16:37

a u nas pogoda piękna i dziewczyny ostatnio dnie spędzają praktycznie na dworze, szkoda tylko, że taka wilgoc w powietrzu. Na szczepienie jesteśmy umówione na czwartek, może w końcu się uda. Majka od kilku dni jest już na mm, bo jak byłam na kontroli po porodzie to dostałam tabletki dla karmiących, ale przez nie chyba straciłam mleko i dostałam @, która trwała tylko 15 dni, więc muszę iśc i zmienic,

Dziewczyny zdrĂłwka dla MaluszkĂłw

Napisany przez: olakinga pon, 14 paĹş 2013 - 17:27

To ja się pochwale moimi trzema skarbami:
https://naforum.zapodaj.net/20b16db69059.jpg.html

Napisany przez: szczurki2 wto, 15 paĹş 2013 - 08:20

olakinga cudne masz dzieci.
My dziś noc lepsza . Może mu przejdzie na tym antybiotyku. Bo jak nie wrr... zastrzyki. Musze mu ocalić dupcię.
A dziś wyprawa z Maryśką do lekarza , bo mam dosyć. 2 i pół tygodnia kaszlu i kataru. 3 butelki syropów wypite . Tydzień nieobecności w przedszkolu.Dwie wizyty i czysto . Dziś chyba zakończymy na antybiotyku. Tym bardziej,że znów ja zostawiłam w domu,żeby młodemu z przedszkola nie przyniosła nic nowego jak on taki biedny chorutki.

Napisany przez: BasiaB wto, 15 paĹş 2013 - 13:51

OlaKingadziewczyny super
Chyka jakie tabletki dostałaś Cerazette? Ja ostatnio się doczytałam że ona zawierają laktozę i nie wiem czy czasem od nich mojego malucha tak nie uczula ale chyba innych nawet nie ma dla karmiących
Zdrowka dla wszystkich u nas obyło się na syropkach chociaż dla mnie lakarka wypisała antybiotyk, ale miałam zacząć przyjmować jak się pogorszy, na szczęście jakoś minęło nawet w niedzielę w siatkówkę pograłam. pozdrówki