Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Forum dla rodzicw: maluchy.pl « cia, pord, zdrowie dzieci _ babskie pogaduchy ;) _ Seks - oświećcie mnie...

Napisany przez: Użytkownik usunięty czw, 26 sty 2012 - 20:06

Nurtuje mnie to od jakiegoś czasu... Czy naprawdę "przeciętna, normalna kobieta" traktuje seks jak obowiązek, udaje orgazmy, nie czuje z seksu przyjemności, nie bawi jej to? Czy kobiety, które mają frajdę ze współżycia (nie tylko z powodu, że jest "miło", ale w rozumieniu satysfakcji fizycznej) wykraczają poza "normę"? Bardzo Was proszę o ustosunkowanie się w ankiecie, nie wiem, czy są jakieś badania w tym temacie, a jest to dla mnie spora zagwozdka.

Nie pytam Was o powody, dla których uprawiacie seks, ani o jego emocjonalne podłoże. Ale po prostu - czy lubicie seks jako taki. Dlatego pytania są najprostsze z możliwych.

Uff.... może teraz się uda z ankietą.

Napisany przez: semi czw, 26 sty 2012 - 20:49

a skad masz taki pomysł? znane mi, przecietne i normalne;), kobiety maja z seksu duzo frajdy. przelecialam w myslach kolezanki ( 04.gif ) - nie mam ani jednej, dla ktorej seks bylby obowiazkiem. dla mnie to b. wazna sfera zycia. lubie:)

Napisany przez: młodziutka czw, 26 sty 2012 - 20:57

[użytkownik x] ja też jestem bardzo ciekawa skąd założenie, że "przeciętna, normalna kobieta" nie lubi seksu. Proszę o odpowiedź, bo zaczęło mnie to nurtować.

Napisany przez: Kaelsa czw, 26 sty 2012 - 20:59

CYTAT(semi @ Thu, 26 Jan 2012 - 20:49) *
a skad masz taki pomysł? znane mi, przecietne i normalne;), kobiety maja z seksu duzo frajdy. przelecialam w myslach kolezanki ( 04.gif ) - nie mam ani jednej, dla ktorej seks bylby obowiazkiem. dla mnie to b. wazna sfera zycia. lubie:)

Słowo "Przeleciałam" jest kuluczowe?
29.gif
Głupawka...

Napisany przez: MamaJulki czw, 26 sty 2012 - 21:02

ja myślę, że jeśli para jest dopasowana pod tym względem to czerpie z seksu wiele radości icon_wink.gif w życiu nie myślałam o seksie jak o obowiązku i nigdy nie przyszło by mi do głowy udawać orgazmu 37.gif wg mnie ważne jest też by ze sobą o tym rozmawiać, czego oczekujemy, jakie mamy potrzeby no i słuchać potrzeb partnera/ki icon_wink.gif
hehe czyli, że co nie jestem normalna ? 29.gif ja też proszę o wyjaśnienie skąd Ci to przyszło do głowy ?

Napisany przez: MamaJulki czw, 26 sty 2012 - 21:03

CYTAT(Kaelsa @ Thu, 26 Jan 2012 - 21:59) *
Słowo "Przeleciałam" jest kuluczowe?
29.gif
Głupawka...


też się go chciałam uczepić 08.gif

Napisany przez: Użytkownik usunięty czw, 26 sty 2012 - 21:05

CYTAT(Kaelsa @ Thu, 26 Jan 2012 - 20:59) *
Słowo "Przeleciałam" jest kuluczowe?
29.gif
Głupawka...


Kaleso, nasze myśli są jednością w tym momencie 04.gif

Skąd takie założenie? Ano w rozmowie dzisiaj usłyszałam, że kobiety "leżą jak kłody" i udają orgazmy, a mężczyźni nie mają z nimi więzi, ale z nimi współżyją. Do tego była dołożona "normalna, przeciętna kobieta". Zresztą rusza mnie to nie pierwszy raz. Ja się próbuję tutaj delikatnie poruszać, jutro rozwinę, bo teraz muszę utaptać narybek icon_sad.gif

Napisany przez: MamaJulki czw, 26 sty 2012 - 21:09

CYTAT([użytkownik x] @ Thu, 26 Jan 2012 - 22:05) *
Kaleso, nasze myśli są jednością w tym momencie 04.gif

Skąd takie założenie? Ano w rozmowie dzisiaj usłyszałam, że kobiety "leżą jak kłody" i udają orgazmy, a mężczyźni nie mają z nimi więzi, ale z nimi współżyją. Do tego była dołożona "normalna, przeciętna kobieta". Zresztą rusza mnie to nie pierwszy raz. Ja się próbuję tutaj delikatnie poruszać, jutro rozwinę, bo teraz muszę utaptać narybek icon_sad.gif


ja uważam, że to jednak nie jest przeciętna kobieta, choć rzeczywiście z mojego otoczenia mogłabym przytoczyć takie przykłady...
ale dla mnie to kwestia przede wszystkim braku rozmowy między partnerami...

Napisany przez: wiewiórczak czw, 26 sty 2012 - 21:19

CYTAT([użytkownik x] @ Thu, 26 Jan 2012 - 21:05) *
Skąd takie założenie? Ano w rozmowie dzisiaj usłyszałam, że kobiety "leżą jak kłody" i udają orgazmy, a mężczyźni nie mają z nimi więzi, ale z nimi współżyją. Do tego była dołożona "normalna, przeciętna kobieta".


Wedle tych słów nie jestem normalną, przeciętną kobietą.
I dobrze, a nawet rozkosznie mi z tym icon_wink.gif

Napisany przez: Macio czw, 26 sty 2012 - 21:22

Miałam blokadę po pierwszej ciąży, dość długo. PO drugiej już nie, znam natomiast dokładnie 3 młode kobiety ( w tym dwie matki), które sex tarktują jako obowiązek. Jedna z nich wręcz nie lubi, druga ma blokadę po ciąży (Alek ma 2 lata).

Napisany przez: Helena czw, 26 sty 2012 - 21:24

ech [użytkownik x] zawiodłam się...liczyłam na pytanie o jakieś "zboczeństwa", żeby cię oświecić a może czegoś nowego samemu się dowiedzieć icon_wink.gif

Napisany przez: semi czw, 26 sty 2012 - 21:26

CYTAT(Kaelsa @ Thu, 26 Jan 2012 - 20:59) *
Słowo "Przeleciałam" jest kuluczowe?
29.gif
Głupawka...


tez sie ucieszyłam , kiedy do mnie dotarło co napisałam:)- stad usmiech w nawiasie obok icon_lol.gif

Napisany przez: Kaelsa czw, 26 sty 2012 - 21:31

Zobacz, [użytkownik x], ile osób czyta wątek. Wniosek z tego taki, że lubimy seks albo inaczej, że jest on istotnym elementem w naszym życiu. Na pewno nie jest nam obojętny. Myślę, że kobiety, które nie lubią go uprawiać, nie są normalnymi i przeciętnymi. To rodzaj jakiejś blokady, zaburzenia, wynik traumy czy złych doświadczeń.

Napisany przez: użytkownik usunięty czw, 26 sty 2012 - 21:41

Ja też raczej znam kobiety seks lubiące, choć rzeczywiście znam i jedną, która od niego stroni i nie lubi. Jednak z moich obserwacji jednak normą jest to pierwsze.

Napisany przez: gozar czw, 26 sty 2012 - 21:46

szkoda , że nie ma odpowiedzi pomiędzy tymi dwoma. Bo generalnie lubię seks, ale mam momenty, w życiu że mógłby on dla mnie nie istnieć. I były tego różne powody typu: blokada poporodowa, tabletki anty, kryzysy małżeńskie, okresy totalnego przemęczenia.

Napisany przez: menenka czw, 26 sty 2012 - 21:52

CYTAT(MamaJulki @ Thu, 26 Jan 2012 - 20:02) *
ja myślę, że jeśli para jest dopasowana pod tym względem to czerpie z seksu wiele radości icon_wink.gif


Zawsze sie zastanawialam, co to dokladnie znaczy Co znaczy byc dopasowanym? Lubic w sferze lozkowej to samo co partner? Co znaczy, ze z jednym jest ok, z drugim nie koniecznie?


CYTAT(Kaelsa @ Thu, 26 Jan 2012 - 20:31) *
Myślę, że kobiety, które nie lubią go uprawiać, nie są normalnymi i przeciętnymi. To rodzaj jakiejś blokady, zaburzenia, wynik traumy czy złych doświadczeń.


1/3 w tej ankiecie odpowiedziala, ze nie lubi seksu. 33% to sporo. Ja sie zaliczam do tej wlasnie grupy. Nie mam ani blokady, nie mam traumy, moim jedynym partnerem byl/jest moj maz, wiec nie mam zlych doswiadczen. Moze mam jakies zaburzenie. icon_rolleyes.gif Po prostu nie lubie, nie mam z tego przyjemnosci. I chcialabym sie kiedys dowiedziec co to orgazm, na razie nie dane mi bylo.

Napisany przez: grzałka czw, 26 sty 2012 - 21:54

to Wy tak te Wasze koleżanki przy kawie wypytujecie o seks z mężem czy kiedy?

i co to znaczy utaptać narybek?

Napisany przez: ruda_kasia czw, 26 sty 2012 - 22:06

mam dwie przyjaciółki, z którymi znamy się ponad 30 lat. Przy kawie, przy drinku, rozmawiamy, nie o seksie z mężem/kochankiem, ale o naszych potrzebach i reakcjach.
Więc różne rzeczy można wiedzieć przy okazji. Albo usłyszałam kilkakrotnie komentarze, dośc wyważone mniej zaprzyjaźnionych osób w tym np. mojej siostry.
Nie jest to nic nadzwyczajnego, choć nikt się nie umwia na kawę omawiać szczegóły życia erotycznego. Dziwi mnie jednak np. nie wiedzieć, co to orgazm, bo się sama do niego doprowadziłam - z ciekawości, czy tam czego innego, jak byłam nastolatką.
Natomiast droga autorko wątku, jeśli jesteś kobietą, która zawsze, nieodwołalnie ma ochotę na seks i przeżywa regularne orgazmy, to dar od góry albo dołu icon_wink.gif. Ja teraz przed 40-tką, mogę powiedzieć, że mam pewność, że jeest, jak chcę. Ale jeszcze 10 lat temu to była pewna loteria, choć co do zasady nie miałam wątpliwości, co zrobić, żeby orgazm przeżyc, ale i tak nie zawsze chciałam.

ort, o matko....

Napisany przez: semi czw, 26 sty 2012 - 22:21

CYTAT(grzałka @ Thu, 26 Jan 2012 - 21:54) *
to Wy tak te Wasze koleżanki przy kawie wypytujecie o seks z mężem czy kiedy?

i co to znaczy utaptać narybek?


nie wypytuję. seks jest jednym z tematów, o których rozmawiamy.

utaptanie narybku też mnie zaciekawiło:)

Napisany przez: Użytkownik usunięty czw, 26 sty 2012 - 22:39

CYTAT(semi @ Thu, 26 Jan 2012 - 22:21) *
nie wypytuję. seks jest jednym z tematów, o których rozmawiamy.

utaptanie narybku też mnie zaciekawiło:)


Oj, bo Córka mi czytała wierszyk o myszkach, które "taptały" w błocie. Co mi się skojarzyło z "udeptaniem", czyli uśpieniem. Co sądząc po ilości kroków, które muszę wykonać przy okazji wieczornego oporządzania szkodników (kuchnia-łazienka-pokój_Pypcia-łazienka-pokój_Julki-łazienka itd.), wcale nie jest bezpodstawne icon_wink.gif

Natomiast nie umawiam się i nie wypytuję. Nie celebruję tego tematu, po prostu o tym rozmawiamy.

ruda_kasiu, mniejsza z tym, czy mam ochotę zawsze, czy nie zawsze. Czy mam orgazm, czy go nie mam. Tu nie ma to żadnego znaczenia. Tyle że za każdym razem uderza mnie stwierdzenie, że "normalna, przeciętna kobieta" do udanego seksu potrzebuje wymierzonej ekwilibrystyki w postaci zabiegów mentalnych. No i chciałabym się dowiedziec, czym właściwie jest seks dla tej "normalnej, przeciętnej kobiety".

Statystyka w ankiecie mnie zasmuca.

I napawa mnie zdziwieniem i naprawdę zaskoczeniem, kiedy słyszę od kobiety współżyjącej, że nie wie co to orgazm. I raczej nie skłaniam się ku wyrzucaniu jej poza widełki, a zastanawiam się nad jej partnerem 43.gif

Napisany przez: młodziutka czw, 26 sty 2012 - 22:40

Pomiędzy leżeniem jak kłoda i udawaniem orgazmu a super orgazmem za każdym razem jest wielka przestrzeń.
Ja bardzo lubię seks, sprawia mi wiele radości ale istnieją też sytuacje gdy zwyczajnie mi się nie chce i nie mam zamiaru udawać, że jest inaczej.

Kim więc jest przeciętna kobieta? Bo statystyczna jak wiadomo nie istnieje.

Napisany przez: malgosia1968 czw, 26 sty 2012 - 22:47

CYTAT(gozar @ Thu, 26 Jan 2012 - 21:46) *
szkoda , że nie ma odpowiedzi pomiędzy tymi dwoma. Bo generalnie lubię seks, ale mam momenty, w życiu że mógłby on dla mnie nie istnieć. I były tego różne powody typu: blokada poporodowa, tabletki anty, kryzysy małżeńskie, okresy totalnego przemęczenia.

ja też bym zaznaczyła coś pomiędzy


Napisany przez: madama czw, 26 sty 2012 - 22:54

CYTAT(semi @ Thu, 26 Jan 2012 - 20:49) *
a skad masz taki pomysł? znane mi, przecietne i normalne;), kobiety maja z seksu duzo frajdy. przelecialam w myslach kolezanki ( 04.gif ) - nie mam ani jednej, dla ktorej seks bylby obowiazkiem. dla mnie to b. wazna sfera zycia. lubie:)


Też mi sie wydaje, że wiekszosc ludzi lubi seks, ale uważam, że nie ma powodu współczuć tym co nie lubią (ja akurat nie znam), tak jak nie ma powodu współczuc tym co nie lubią szpinaku czy czekolady.

Napisany przez: irminka2 pią, 27 sty 2012 - 09:07

Dla nas ,mimo długiego stażu małżeńskiego, to ciągle bardzo ważna sfera życia, sprawiająca obojgu mnóstwo satysfakcji.
Mam koleżanki, które twierdzą ,że dla nich seks może nie istnieć. Jedna z nich obraziła się na mnie , gdy stwierdziłam to co napisała [użytkownik x],że zastanowiłabym sie nad jej partnerem.

Napisany przez: Mafia pią, 27 sty 2012 - 09:10

Myślę, że nie ma co współczuć tym, którym dany stan rzeczy ODPOWIADA. Nawet jeśli to jest brak orgazmu dotychczas, może te osoby nie szukają, nie potrzebują?

[użytkownik x], zgubnym jest myślenie, że tak jak my widzimy daną materię tak jest najlepiej. Świat nie jest czarno-biały.

Napisany przez: Użytkownik usunięty pią, 27 sty 2012 - 09:23

CYTAT(Mafia @ Fri, 27 Jan 2012 - 09:10) *
Myślę, że nie ma co współczuć tym, którym dany stan rzeczy ODPOWIADA. Nawet jeśli to jest brak orgazmu dotychczas, może te osoby nie szukają, nie potrzebują?

[użytkownik x], zgubnym jest myślenie, że tak jak my widzimy daną materię tak jest najlepiej. Świat nie jest czarno-biały.


Mafio, a czy ja zakładałam, że tak jest dobrze lub źle??? Nie. Ja tylko nie uważam, że "norma" to kobieta leżąca pod facetem, jak kłoda, udająca orgazmy. Kobieta, dla której seks stanowi obowiązek i nie daje jej przyjemności. Według mnie takie stwierdzenie jest po pierwsze nieprawdziwe, po drugie poza margines "normy" wypycha kobiety, które są - jak sądzę - całkiem prawidłowo ukształtowane. I z seksu czerpią frajdę.

Napisany przez: madama pią, 27 sty 2012 - 09:26

CYTAT([użytkownik x] @ Fri, 27 Jan 2012 - 09:23) *
Ja tylko nie uważam, że "norma" to kobieta leżąca pod facetem, jak kłoda, udająca orgazmy. Kobieta, dla której seks stanowi obowiązek i nie daje jej przyjemności.


No0 bo to nie norma, tylko jakiś osiemnastowieczny przesąd. 29.gif 06.gif

Napisany przez: Użytkownik usunięty pią, 27 sty 2012 - 09:33

Mnie się w ogóle wydaje, że seksualność kobiet nadal jest zepchnięta u nas do tego przysłowiowego średniowiecza. Bo nadal "wiadomo, że dla faceta seks jest naj". Jakby nie było kobiet, które pożądają, albo te, które tak mają były faktycznie klasyfikowane jako "ryczące czterdziestki". To określenie jest nawiasem mówiąc okropne. Może ja jestem przeważliwiona, może zaczynam się starzeć i się "czepiać". Zasmuca mnie też to, że tak duża liczba par w ogóle o ulepszenie pożycia nie zabiega. On sobie, ona sobie, obojgu jest z tym źle, więc szukają uzupełnienia gdzieś na zewnątrz - niekoniecznie w innych układach seksualnych, ale wypełniając swoje potrzeby innymi emocjami, innymi doznaniami. Bardzo się cieszę, jeśli się w swoich przemyśleniach zapędziłam i wcale tak nie jest.

Napisany przez: biedronka83 pią, 27 sty 2012 - 09:35

Tamat seksu i ochoty na niego był tu gdzieś poruszany. Dla mnie seks może nie istnieć icon_sad.gif a mój mąż ma (jak sam twierdzi) duże potrzeby. Od kilku lat walczymy z tym i chyba teraz zaczynamy o tym spokojnie rozmawiać bo do tej pory się kłóciliśmy. Czeka nas wizyta u seksuologa. Najgorsze w tym wszystkim jest to że to bardzo negatywnie wpływa na nasze życie icon_sad.gif A tak poza tym wkurza mnie to że wszystko w dzisiejszym świecie kręci się wokół seksu. Włączam tv widzę seks, internet, gazetę i wszędzie to samo (albo ja już mam uczulenie). Ostatnio już nawet powiedziałam do męża że tak jak on uważa facebook że jest wszędzie i przereklamowany tak dla mnie taki jest seks.

Napisany przez: biedronka83 pią, 27 sty 2012 - 09:39

CYTAT([użytkownik x] @ Fri, 27 Jan 2012 - 09:33) *
Zasmuca mnie też to, że tak duża liczba par w ogóle o ulepszenie pożycia nie zabiega. On sobie, ona sobie, obojgu jest z tym źle, więc szukają uzupełnienia gdzieś na zewnątrz - niekoniecznie w innych układach seksualnych, ale wypełniając swoje potrzeby innymi emocjami, innymi doznaniami. Bardzo się cieszę, jeśli się w swoich przemyśleniach zapędziłam i wcale tak nie jest.


Dokładnie zgadzam się w 100% Ważne jest żeby coś z tym zrobić i my dążymy do tego. Szczerze mówiąc ostatnio bardzo brakuje mi właśnie takiego zamkniętego forum o seksie.

Napisany przez: Użytkownik usunięty pią, 27 sty 2012 - 10:22

A pewnie, że brakuje!

Napisany przez: Dabriza pią, 27 sty 2012 - 10:42

zdecydowanie lubię
zdecydowanie coraz bardziej
lubię swoją seksualność
i zdecydowanie wolałąbym jednak nie wypowiadać się bardzo otwarcie na forum publicznym
ostatnio odważyłam się i miało to pewne konsekwencje..

Napisany przez: Elak pią, 27 sty 2012 - 10:49

CYTAT([użytkownik x] @ Fri, 27 Jan 2012 - 11:23) *
Ja tylko nie uważam, że "norma" to kobieta leżąca pod facetem, jak kłoda, udająca orgazmy.


Ja myślę, że te normy ustalają/starają się narzucić ludzie z poważnymi kompleksami, żeby ukryć swoje kłopoty icon_smile.gif





Napisany przez: domi pią, 27 sty 2012 - 12:09

Na początku zdziwiłam sie, że nie ma wiecej opcji bo ja bym zaznaczyła jakąs nieistniejącą icon_wink.gif. Zwłaszcza, ze w moim życiu były rózne etapy: najpierw lubiłam bardzo, potem wcale, wrecz niecierpiałam (w okresie depresji), a potem średnio.... . Po chwili namysłu mogę zaznaczyć opcję "lubię" ale z dopiskiem "umiarkowanie" 29.gif .

Napisany przez: tyczka pią, 27 sty 2012 - 12:17

[użytkownik x], mnie też przyszło złapać się za głowę, kiedy przeczytałam, co Ty zasłyszałaś jako "normę".. icon_eek.gif

OMG.. może obracam się wśród ludzi nieco za bardzo wyzwolonych..? icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_eek.gif

Napisany przez: Kocurek pią, 27 sty 2012 - 12:25

CYTAT(semi @ Thu, 26 Jan 2012 - 20:49) *
a skad masz taki pomysł? znane mi, przecietne i normalne;), kobiety maja z seksu duzo frajdy. przelecialam w myslach kolezanki ( 04.gif ) - nie mam ani jednej, dla ktorej seks bylby obowiazkiem. dla mnie to b. wazna sfera zycia. lubie:)


Ja mam dwie, które nie lubią. Dają z obowiązku 37.gif i żeby chłop "nie szukał gdzie indziej". Strasznie brzmi.

Napisany przez: Potwór z Bagien pią, 27 sty 2012 - 12:27

Myślę, że osoba lubiąca seks i prowadząca udane życie erotyczne może być faktycznie zaskoczona faktem jak wiele osób - kobiet seksu nie lubi i nawet przeznacza sporo energii życiowej na to by go unikać.
Zastanawiacie się dlaczego?

Kwestia partnera?
Antykoncepcja?
Czynniki osobowościowe?
Choroby?


Ja doświadczyłam niechcenia pod wpływem pigułek anty, kojarzę to jako smutny i pusty, dziwny okres w moim życiu, jakbym to nie była ja icon_wink.gif




Napisany przez: Lutnia pią, 27 sty 2012 - 12:28

Mnie wynik ankiety nie wydaje się dziwny.
Nie zastanawiałabym się także nad partnerem osoby, która wobec seksu przechodzi obojętnie lub za nim nie przepada.
Wszak seks zaczyna się w głowie, to nie sama technika.
Nie wiem, jak wśród Waszych znajomych, ale wśród moich sporo osób ma niestety problemy w związku/ociera się o rozwód, kilka osób ma depresję, całkiem sporo osób ma spore problemy finansowe przekładające się na ich życie partnerskie, itd, itd, itd.
Nie zdziwi mnie, jak 30-40% osób zaznaczy, że za seks dziękuje.
I nie wydaje mi się również, że oznacza to że ich wiedza erotyczna, doświadczenie jest na poziomie średniowiecza, a także że nie są wyzwoleni czy że nie lubią swojej seksualności.
O.K. Jakiś procent z pewnością nie lubi seksu - bo nie. Ale nie sądzę, by dotyczyło to wszystkich, którzy nie zaznaczyli, że za seksem przepadają.

Napisany przez: domi pią, 27 sty 2012 - 12:35

CYTAT(tyczka @ Fri, 27 Jan 2012 - 14:17) *
[użytkownik x], mnie też przyszło złapać się za głowę, kiedy przeczytałam, co Ty zasłyszałaś jako "normę".. icon_eek.gif

Czasem mój mąż wraca z pracy z takimi ciekawostkami na temat seksu, że mi cyce opadają (jak mówi moja znajoma z dużym biustem icon_wink.gif ) .
Np. kobiety dają tylko za pieniądze, znaczy na wypłatę 06.gif . Gdy jest za niska, to nie dają wcale.... za karę. Kobiety leżą jak kłody, zerkają na zegarek w trakcie stosunku, pytają "czy już skończyłeś". W dodatku takie opinie nie są pojedyńcze-niestety. Takich niezadowolonych jest wielu. Ciekawe co na ten temat powiedziałyby żony tych niezadowolonych 08.gif ?

Napisany przez: Elak pią, 27 sty 2012 - 12:36

CYTAT(Potwór z Bagien @ Fri, 27 Jan 2012 - 14:27) *
Ja doświadczyłam niechcenia pod wpływem pigułek anty, kojarzę to jako smutny i pusty, dziwny okres w moim życiu, jakbym to nie była ja icon_wink.gif


Miałam tak samo, tabletki były skuteczne na 100% 04.gif

Napisany przez: Użytkownik usunięty pią, 27 sty 2012 - 12:40

CYTAT(Lutnia @ Fri, 27 Jan 2012 - 12:28) *
Mnie wynik ankiety nie wydaje się dziwny.
Nie zastanawiałabym się także nad partnerem osoby, która wobec seksu przechodzi obojętnie lub za nim nie przepada.
Wszak seks zaczyna się w głowie, to nie sama technika.
Nie wiem, jak wśród Waszych znajomych, ale wśród moich sporo osób ma niestety problemy w związku/ociera się o rozwód, kilka osób ma depresję, całkiem sporo osób ma spore problemy finansowe przekładające się na ich życie partnerskie, itd, itd, itd.
Nie zdziwi mnie, jak 30-40% osób zaznaczy, że za seks dziękuje.
I nie wydaje mi się również, że oznacza to że ich wiedza erotyczna, doświadczenie jest na poziomie średniowiecza, a także że nie są wyzwoleni czy że nie lubią swojej seksualności.
O.K. Jakiś procent z pewnością nie lubi seksu - bo nie. Ale nie sądzę, by dotyczyło to wszystkich, którzy nie zaznaczyli, że za seksem przepadają.


Lutnia, ale Ty pomieszałaś pojęcia i zrobiłaś z tego w sumie bardzo smutną mieszankę.

Nad partnerem zastanawiałam się, kiedy kobieta współżyje z nim X lat i pojęcia nie ma, co to orgazm! Jest różnica między "unika seksu"?

JEst dla mnie całkowicie czytelne, że bywają okresy abstynencji - z różnych powodów. Sama zaliczyłam dość długie okresy, kiedy nawet nie było o co pytać, bo Maniek siedział za grubą szybą. Co nie zmienia faktu, że było mi z tym piekielnie ciężko. Nie leciałam poszukać wrażeń, ale daleka byłam od entuzjazmu, dlatego jestem w stanie powiedzieć, co czuje druga strona. Kijowo się czuje. Stwierdzenie w takim momencie "se radź" wydaje mi się równie okrutne, co "dawaj, bo mi się chce". Ale to detal. I NIE O TO chodziło. Bo że bywają lata "tłuste" i lata "chude" to raczej jest zrozumiałe. Pytanie dotyczyło jednak zupełnie czeogś innego.

A wiedza erotyczna i doświadczenie na poziomie średniowiecza pomieszałaś ze stwierdzeniem o kobietach, które "leżą jak kłoda i udają orgazmy". Innymi słowy - traktują seks jak zbytek łaski.

Napisany przez: Elak pią, 27 sty 2012 - 12:40

CYTAT(domi @ Fri, 27 Jan 2012 - 14:35) *
Ciekawe co na ten temat powiedziałyby żony tych niezadowolonych 08.gif ?


Pewnie, że on skończył jak ona jeszcze nie zauważyła, że coś się zaczyna 29.gif

Coraz bardziej rozbawia mnie ten temat 06.gif

Napisany przez: tolala pią, 27 sty 2012 - 12:56

CYTAT(domi @ Fri, 27 Jan 2012 - 14:35) *
Czasem mój mąż wraca z pracy z takimi ciekawostkami na temat seksu, że mi cyce opadają (jak mówi moja znajoma z dużym biustem icon_wink.gif ) .
Np. kobiety dają tylko za pieniądze, znaczy na wypłatę 06.gif . Gdy jest za niska, to nie dają wcale.... za karę. Kobiety leżą jak kłody, zerkają na zegarek w trakcie stosunku, pytają "czy już skończyłeś". W dodatku takie opinie nie są pojedyńcze-niestety. Takich niezadowolonych jest wielu. Ciekawe co na ten temat powiedziałyby żony tych niezadowolonych 08.gif ?



Mój profesor na studiach tak instruował swoje studentki - chcesz coś uzyskać w związku? Nie "dawaj" przez jakiś czas, aż facet nie wytrzyma i się na wszystko zgodzi.
Okropne!!!!!!!


Napisany przez: pirania pią, 27 sty 2012 - 13:00

43.gif

[użytkownik x] czuje sie zaszczycona... 03.gif

Napisany przez: pirania pią, 27 sty 2012 - 13:05

ja zaznaczylam pierwsza opcje chociaz bylam inspiracja dla [użytkownik x]. Co wiecej zeby oddac pelna prawde "tak lubie seks" chociaz "dla mnie seks moglby nie istniec".
Lubie seks jako taki czerpie z niego przyjemnosc i satysfakcje przyzylam niejeden orgazm icon_wink.gif co nie zmienia faktu ze nie ma takiego odczucia czy uczucia jakiego doznaje w czasie seksu, ktorego nie doznaje w inny sposob z orgazmem wlacznie. icon_wink.gif innymi slowy nie jest to dla mnie nic unikalnego i zdaje sobie sprawe ze nie jestem przecietna czy normalna pod tym wzgledem.

ankieta zasmuca [użytkownik x]- mnie cieszy gdyz zycie seksualne polakow jawilo mi sie w znacznie bardziej czarnych barwach icon_smile.gif

Napisany przez: ruda_kasia pią, 27 sty 2012 - 13:12

JA ram uważam, że wyniki ankiety nie są wcale przygnębiające, zważywszy mało rozbudowaną ilośc propozycji do wybrania.
Zwłaszcza, że np. znam pary, gdzie oboje bardzo seks lubią, ale np. w ciąży facet się nie mógł przemóc i przez jakiś rok seks dla nich mówgł nie istnieć (znaczy konkretnie 2 takie przypadki znam), w drugiem zaś to była kobieta. Ba, ja sama tak miałam w drugiej ciąży pod koniec. Dlatego taka czarno biała ankieta jest bez sensu. Ja bym bowiem powiedziała, że seks lubię, ale nie jak koń owies icon_wink.gif
A swoją drogą, jak udawać orgazm, jak się go nigdy nie miało?

Napisany przez: okkko pią, 27 sty 2012 - 13:27

Nie dziwi mnie temat.
Jakis czas temu miałam okazje rozmawiac z kilkoma kolezankami z okresu liceum- akurat wszystkie wyszły za mąz młodo bardzo za swoich pierwszych partnerów.
I wszystkie miały podobne odczucia
"mąz by chciał codzienie a ja bym mogła raz w tygodniu albo lepiej jeszcze rzadziej"
" a ja bym sie mogła oby"
" a ja szukam wymówek"

Moze gdzies jest jednak niedopasowanie-niespełnienie?
I moze poniewaz nie znały niczego innego to mysla ze moze mgłoby byc lepiej ale nie wypada z mezem o tym dyskutowac?

Napisany przez: okkko pią, 27 sty 2012 - 13:28

CYTAT(ruda_kasia @ Fri, 27 Jan 2012 - 13:12) *
A swoją drogą, jak udawać orgazm, jak się go nigdy nie miało?


W sumie obojetnie ja udawac- jesli facet sie styka z kobietami które nidgy orgazmu nie miały to skad ma wiedziec ze sie udaje 03.gif

Napisany przez: okkko pią, 27 sty 2012 - 13:31

CYTAT(tolala @ Fri, 27 Jan 2012 - 12:56) *
Mój profesor na studiach tak instruował swoje studentki - chcesz coś uzyskać w związku? Nie "dawaj" przez jakiś czas, aż facet nie wytrzyma i się na wszystko zgodzi.
Okropne!!!!!!!


Czego nie dawaj? O jakim dawaniu mówił?
"dawac" to mozna "zawodowo za pieniądze.

jesli seks traktuje sie jak dawanie to według mnie jest to rodzaj prostytucji.

Przeciez to ma byc obopólna przyjemnośc- jesli dla jednej strony nie jest to trzeba według mnie tego nie robic wcale

Napisany przez: domi pią, 27 sty 2012 - 13:42

CYTAT(tolala @ Fri, 27 Jan 2012 - 14:56) *
Mój profesor na studiach tak instruował swoje studentki - chcesz coś uzyskać w związku? Nie "dawaj" przez jakiś czas, aż facet nie wytrzyma i się na wszystko zgodzi.
Okropne!!!!!!!

Ciekawe skąd to wiedział? Z własnego doswiadczenia icon_rolleyes.gif ? Współczuję 37.gif .

Napisany przez: Elak pią, 27 sty 2012 - 13:42

CYTAT(okkko @ Fri, 27 Jan 2012 - 15:27) *
Nie dziwi mnie temat.
Jakis czas temu miałam okazje rozmawiac z kilkoma kolezankami z okresu liceum- akurat wszystkie wyszły za mąz młodo bardzo za swoich pierwszych partnerów.
I wszystkie miały podobne odczucia
"mąz by chciał codzienie a ja bym mogła raz w tygodniu albo lepiej jeszcze rzadziej"
" a ja bym sie mogła oby"
" a ja szukam wymówek"

Moze gdzies jest jednak niedopasowanie-niespełnienie?
I moze poniewaz nie znały niczego innego to mysla ze moze mgłoby byc lepiej ale nie wypada z mezem o tym dyskutowac?



Ale Okko, żeby być spełnionym nie trzeba mieć doświadczenia z wieloma partnerami icon_smile.gif
Ja mogę podać przeciwny przykład kobiety, która miała wielu facetów i jest nieszczęśliwa, bo ciągle jej czegoś brakuje, albo porównuje jednego do drugiego. Wyszła za mąż tuż przed trzydziestką (czyli chyba nie tak młodo) i zaraz po ślubie doszło do dużego kryzysu.

Napisany przez: domi pią, 27 sty 2012 - 13:44

CYTAT(okkko @ Fri, 27 Jan 2012 - 15:28) *
W sumie obojetnie ja udawac- jesli facet sie styka z kobietami które nidgy orgazmu nie miały to skad ma wiedziec ze sie udaje 03.gif

Dokładnie tak. Takiemu niedouczonemu wmówisz wszystko, wystarczy pornolka obejrzeć i sie nauczyć jak udawać icon_wink.gif . Tak słyszałam... . Ja nie udaję bo to nieuczciwe, sama bym sie z tym źle czuła.

Napisany przez: agami pią, 27 sty 2012 - 13:57

...

Napisany przez: Helena pią, 27 sty 2012 - 14:01

mi przy tabletkach też chciało się mniej albo w ogóle ale ja to w ogóle jestem uzależniona od własnego cyklu. Mam dni, że chce mi się umiarkowanie, na początku cyklu coraz bardziej a w środku to już mi się wszystko tylko z seksem kojarzy 37.gif i mogłabym 5 razy dziennie 37.gif

Napisany przez: Lutnia pią, 27 sty 2012 - 14:22

[użytkownik x], O.K. Faktycznie pomieszałam.

Ale odnosząc się nawet choćby do wspomnianych braków orgazmu u kobiety od wielu lat współżyjącej - również nie zastanawiałabym się tylko nad jej partnerem (seks zaczyna się w głowie, mam wrażenie, że orgazm też ma z nią wiele wspólnego, nie jest li i jedynie wynikiem niebywałej techniki partnera).
Oczywiście można założyć, że kobieta, która nie miała nigdy orgazmu trafiła na totalnego partacza icon_wink.gif ale nawet jeśli tak to skoro od wielu lat jednak uprawiają (nie lubię tego czasownika w odniesieniu do miłości fizycznej, ale nie znam lepszego) seks, to ona również mogła w jakiś sposób starać się to zmienić na taką jego formę, która jej odpowiada (to nie jest tylko rolą mężczyzny).
Jeśli jej się nie chciało/nie czuła takiej potrzeby - to zastanawianie się nad partnerem (a nie nad obojgiem) wydaje mi się dla niego krzywdzące.
Istnieją wibratory. Masturbacja. Zabawki. Więc jeśli ten orgazm tak nigdy - nigdy, to nie jest to kwestią li i jedynie partnera.

Nie rozpatrujemy bowiem chyba sytuacji, gdy napalony podpity mąż regularnie pokłada się na małżonce, która nie widzi innych możliwości niż zacisnąć zęby i odliczać czas do końca czy uczestniczenia w innych chorych praktykach (seks za wypłatę? rany...)?
Mam nadzieję, że piszemy o związku dwóch osób, które się kochają, chcą ze sobą być a seksu nie traktują jak karty przetargowej.

Wierzę też, że są osoby, dla których seks może być fajny, ale nie najfajniejszy, a orgazm miłym dodatkiem raz na jakiś czas (bądź nie). Mam też wrażenie, że presja osiągnięcia/zapewnienia (?) orgazmu może sprawić, że całkiem miły seks zamieni się w walkę o jego osiągnięcie i stać się przyczynkiem do popsucia relacji erotycznych między partnerami (ja nie potrafię go osiągnąć, on nie potrafi mi go zapewnić, ja nie potrafię jej go zapewnić itd).

I na koniec: nie wydaje mi się, aby normą była kobieta - kłoda (a może w jakimś środowisku jest?).

Napisany przez: Helena pią, 27 sty 2012 - 14:28

Zgadzam się z Lutnią w 100%

Napisany przez: ana pią, 27 sty 2012 - 15:18

CYTAT(Lutnia @ Fri, 27 Jan 2012 - 16:22) *
Istnieją wibratory. Masturbacja. Zabawki. Więc jeśli ten orgazm tak nigdy - nigdy, to nie jest to kwestią li i jedynie partnera.



Prawda - nie chodzi tylko o partnera. Znałam dziewczynę która pracując w sekretariacie kancelarii prawnej nie zakładała dolnej bielizny bo w ten sposób czuła się atrakcyjniejsza w ciągu dnia

Napisany przez: wiewiórczak pią, 27 sty 2012 - 17:07

[użytkownik x], ankieta jest zero jedynkowa, stąd absolutnie nie masz szans uzyskania "średniego wyniku". Albo czarne albo białe, taka ankietę postawiłaś, a seks ma wiele odcieni pomiędzy.

P.S. Bardzo nie lubię sformułowania "uprawianie seksu".

Napisany przez: domi pią, 27 sty 2012 - 17:15

CYTAT(Lutnia @ Fri, 27 Jan 2012 - 16:22) *
Wierzę też, że są osoby, dla których seks może być fajny, ale nie najfajniejszy, a orgazm miłym dodatkiem raz na jakiś czas (bądź nie). Mam też wrażenie, że presja osiągnięcia/zapewnienia (?) orgazmu może sprawić, że całkiem miły seks zamieni się w walkę o jego osiągnięcie i stać się przyczynkiem do popsucia relacji erotycznych między partnerami (ja nie potrafię go osiągnąć, on nie potrafi mi go zapewnić, ja nie potrafię jej go zapewnić itd).


Dobrze ujęłaś to co kotłowało się w mojej głowie, tylko tego nie umiałam skleić w jedną całość 06.gif .

Napisany przez: ruda_kasia pią, 27 sty 2012 - 17:26

ja właśnie chciałam napisać, że Lutnia dobrze ujęła pewne kwestie. A w szoku, to ja powiem Wam byłam, jak moja przyjaciółka lat 21 (równolatka), czuła do swojego męża obrzydzenie, niechęć, a prawie orgazmów dostawała całując się z pewnym nastolatkiem. Ja wtedy męża nie miałam, a seks uprawiałam w skali miesiąca pewnie z 10 razy częściej niż ona i tęskniłam za każdym dotykiem ówczesnego kochanka. A potem parę lat po ślubie to zrozumiałam. Bo miałam dokładnie tak samo.
I swietnie rozumiem, że osoby, które niewiele wiedziały o swojej seksualności, wyszły za mąż za swoich pierwszych partnerów, po urodzeniu pierwszego dziecka nie mogły się odnaleźć w swoim ciele. Na szczęście ja, kiedy mnie to spotkało, miałam już tropchę doświadczenia i wiedzy o sobie.
Ale - są też naturalistki, jak np. moja młoda kuzynka, która zawsze lubiła seks jak koń owies i niec jej z tego zachwytu nie wytrąciło (nawet rozwód). A opowieści o tym, jak irytujący jest chłopak 18-latki bo ją pieści zamiast brac się do rzeczy oraz jak super seks zaliczyła z obleśnym bratem koleżanki, ale miał walory spowodowały, ze postanowiłam zrewidować poglądy, że od faceta wiele zależy. Sporo, ale jeszcze więcej od nastroju i potrzeb kobiety - tych zdefiniowanych. Dlatego ja uważam, że w moim przypadku nie nadchodząca 40-tka daje mi radośc, ale świadomośc własnych potrzeb.

Napisany przez: Użytkownik usunięty pią, 27 sty 2012 - 17:26

wiewiórczaku, ja nie umiałam zrobić takiej ankiety, żeby możliwości było dużo, a jednocześnie żeby była miarodajna w kwestii, która mnie interesowała - czy owa nieszczęsna "przeciętna" kobieta... itd. Mea culpa, bardziej przekrojowo nie potrafiłam icon_sad.gif

Lutnia, ja też wierzę. W istnienie każdej kategorii. Tylko nie w tą "normalną, przeciętną".

Napisany przez: wiewiórczak pią, 27 sty 2012 - 17:32

[użytkownik x], to postaw nową icon_wink.gif


Napisany przez: MamaJulki pią, 27 sty 2012 - 18:25

Lutnia fajnie to ujęłaś

Meneka - dla mnie dopasowanie to kwestia przede wszystkim umiejętności rozmowy partnerów o seksie plus podobne "zapotrzebowanie" (też nie umiem dobrać wyrazu)

absolutnie nie ma można zrzucać winy za cokolwiek, tylko na jednego partnera - wszak dwoje ludzi przy tym jest... a faceci jak wiadomo jasnowidzami nie są...

też uważam, że seks to nie tylko dążenie do orgazmu, to raczej rodzaj bliskości między kochającymi się ludźmi...
ja w ogóle nie lubię stwierdzenia "uprawiać seks" bo kojarzy mi się z czymś co robi się dla pieniędzy... nie wiem czemu
my się kochamy icon_wink.gif
hehe kabaret mi się przypomniał - ten o księdzu co na kolędę przyszedł.... "a kochacie się ? " - " jak nas czasem najdzie ochota" 04.gif

a hasło o seksie tylko jak jest wypłata to już tragedia... należy współczuć

Napisany przez: agami pią, 27 sty 2012 - 18:50

...

Napisany przez: Lutnia pią, 27 sty 2012 - 19:35

CYTAT(agami @ Fri, 27 Jan 2012 - 20:50) *
Dopasowanie to nie jest podobny temperament? Tak mi się wydaje, bo jeśli jedna strona chciałaby kochać się często a druga rzadko to jest możłiwe dojście do porozumienia w sferze seksu?


Nie, to nie jest tylko podobny temperament. Co również dopasowanie stricte fizyczne (mam na myśli budowę i dopasowanie pod tym względem), to świadomość swoich pragnień (swoich własnych i partnera), coś w rodzaju magnetyzmu i pewnie kilka innych rzeczy. Potrzeba podobnej częstotliwości zbliżeń to tylko jedna ze składowych udanego życia erotycznego.

Napisany przez: cos_cos pią, 27 sty 2012 - 20:06

Odkąd odkryłam seks z osobą tej samej płci- tak, lubię uprawiać seks.

Napisany przez: agami pią, 27 sty 2012 - 20:16

...

Napisany przez: Lutnia pią, 27 sty 2012 - 20:24

zdecydowanie nie wzrost czy wagę partnerów miałam na myśli icon_smile.gif

Chodziło mi o budowę narządów intymnych (i nie mam na myśli tylko budowy mężczyzny a wzajemne dopasowanie pod tym względem). To naprawdę robi sporą różnicę: albo idealnie pasuje jak ręka do rękawiczki, albo gorzej albo wręcz trzeba szukać odpowiednich pozycji by w ogóle coś z tego wyszło i dawało przyjemność.

Napisany przez: Użytkownik usunięty pią, 27 sty 2012 - 20:45

CYTAT(domi @ Fri, 27 Jan 2012 - 12:35) *
Czasem mój mąż wraca z pracy z takimi ciekawostkami na temat seksu, że mi cyce opadają (jak mówi moja znajoma z dużym biustem icon_wink.gif ) .
Np. kobiety dają tylko za pieniądze, znaczy na wypłatę 06.gif . Gdy jest za niska, to nie dają wcale.... za karę. Kobiety leżą jak kłody, zerkają na zegarek w trakcie stosunku, pytają "czy już skończyłeś". W dodatku takie opinie nie są pojedyńcze-niestety. Takich niezadowolonych jest wielu. Ciekawe co na ten temat powiedziałyby żony tych niezadowolonych 08.gif ?


Tak mi się skojarzyło... nie mogę się oprzeć icon_biggrin.gif

Przychodzi starszy pan do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, podejrzewam, że moja żona od tygodnia nie żyje.
- Jak to - pyta zszokowany lekarz - pan PODEJRZEWA???
- No tak... podejrzewam. Bo seks jak zwykle, tylko w chałupie nie posprzątane i obiad nie podany. 10.gif

Napisany przez: Helena pią, 27 sty 2012 - 20:48

CYTAT(cos_cos @ Fri, 27 Jan 2012 - 20:06) *
Odkąd odkryłam seks z osobą tej samej płci- tak, lubię uprawiać seks.


ale lubisz z kobietą czy teraz w ogóle?

Napisany przez: Lutnia pią, 27 sty 2012 - 20:50

CYTAT([użytkownik x] @ Fri, 27 Jan 2012 - 22:45) *
Tak mi się skojarzyło... nie mogę się oprzeć icon_biggrin.gif

Przychodzi starszy pan do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, podejrzewam, że moja żona od tygodnia nie żyje.
- Jak to - pyta zszokowany lekarz - pan PODEJRZEWA???
- No tak... podejrzewam. Bo seks jak zwykle, tylko w chałupie nie posprzątane i obiad nie podany. 10.gif


[użytkownik x], kocham Cię!!! Musiałam Ci to wyznać!
Niemąż zszedł na parter aby zobaczyć, dlaczego wyję 04.gif

Napisany przez: Helena pią, 27 sty 2012 - 22:45

CYTAT([użytkownik x] @ Fri, 27 Jan 2012 - 20:45) *
Tak mi się skojarzyło... nie mogę się oprzeć icon_biggrin.gif

Przychodzi starszy pan do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, podejrzewam, że moja żona od tygodnia nie żyje.
- Jak to - pyta zszokowany lekarz - pan PODEJRZEWA???
- No tak... podejrzewam. Bo seks jak zwykle, tylko w chałupie nie posprzątane i obiad nie podany. 10.gif


straszne 04.gif

Ja jeszcze pamiętam taki dowcip o czym myśli kobieta przed ślubem w łóżku z facetem gdy patrzy na sufit: "Och jaki on jest cudowny". A mężatka "pomalować sufit czy nie pomalować?"

Napisany przez: magdosz sob, 28 sty 2012 - 08:29

Pytanie ankiety, brzmi czy lubisz..
Tak, lubię, ale to z kolei nie wyklucza tego, że czasem jestem zmęczona i nie mam ochoty.
Przecież to, że jestem zmęczona, nie znaczy, że nie lubię icon_smile.gif
po prostu jestem chwilowo niezdolna 04.gif

znam kobiety, które nie lubią, unikają.. dużo takich znam..

Co do orgazmów, to wydaje mi się, że one nie rodzą się ot tak sobie, po prostu kobiety, które nie są świadome swojej seksualności, swoich potrzeb, nie znają swojego ciała, to tych orgazmów nigdy mieć nie będą.
Udawanie orgazmu? Po co pytam? Żeby facetowi ego połechtać, że jest świetny, jeśli nie jest? Do czego to prowadzi? i czemu ma służyc? chyba tylko temu, że facet potraktuje kobietę jak gumową lalkę, nie będzie się starać, bo ona przecież i tak ma w jego mniemaniu fantastyczne doznania 29.gif

Napisany przez: KasiaRybka sob, 28 sty 2012 - 09:18

No więc tak icon_smile.gif Pyszny temat [użytkownik x] icon_smile.gif Mniam, w sam raz dla mnie icon_wink.gif
Uwielbiam seks.
Lubię zabawę icon_smile.gif umiemy o tym rozmawiać, mówic sobie co Kto lubi najbardziej, bez skrępowania i wstydu.
Nie zawsze tak było, nauczyliśmy sie siebie po prostu.
Nie wstydzę się pokazać J. jak i gdzie ma mnie dotknąć np. jak lubie najbardziej.
NIGDY nie udawałam orgazmu. Mam za każdym razem kiedy sie kochamy.
Kurczę...strasznie szczerze i otwarcie wyszło....ale niech tam icon_wink.gif
Regularnie wyjeżdżamy na randki, np dzisiaj jest taki dzień icon_smile.gif Jedziemy na jedna noc, pobyć razem, zjeść kolacje, poszaleć w nowym miejscu icon_wink.gif
zapakowałam już niebotycznie wysokie czerwone szpilki .....hahahahaha ja jestem trzepnięta wieeeem icon_smile.gif ale to jest takie cuuudowne, że polecam icon_smile.gif
wstyd można opanować, przełamac icon_smile.gif potem jest juz tylko lepiej i lepiej z każdym razem icon_smile.gif

Napisany przez: Helena sob, 28 sty 2012 - 16:48

CYTAT(KasiaRybka @ Sat, 28 Jan 2012 - 09:18) *
No więc tak icon_smile.gif Pyszny temat [użytkownik x] icon_smile.gif Mniam, w sam raz dla mnie icon_wink.gif
Uwielbiam seks.
Lubię zabawę icon_smile.gif umiemy o tym rozmawiać, mówic sobie co Kto lubi najbardziej, bez skrępowania i wstydu.
Nie zawsze tak było, nauczyliśmy sie siebie po prostu.
Nie wstydzę się pokazać J. jak i gdzie ma mnie dotknąć np. jak lubie najbardziej.
NIGDY nie udawałam orgazmu. Mam za każdym razem kiedy sie kochamy.
Kurczę...strasznie szczerze i otwarcie wyszło....ale niech tam icon_wink.gif
Regularnie wyjeżdżamy na randki, np dzisiaj jest taki dzień icon_smile.gif Jedziemy na jedna noc, pobyć razem, zjeść kolacje, poszaleć w nowym miejscu icon_wink.gif
zapakowałam już niebotycznie wysokie czerwone szpilki .....hahahahaha ja jestem trzepnięta wieeeem icon_smile.gif ale to jest takie cuuudowne, że polecam icon_smile.gif
wstyd można opanować, przełamac icon_smile.gif potem jest juz tylko lepiej i lepiej z każdym razem icon_smile.gif


ach piękny pozytywny post icon_smile.gif

Napisany przez: biedronka83 sob, 28 sty 2012 - 20:21

CYTAT(KasiaRybka @ Sat, 28 Jan 2012 - 09:18) *
No więc tak icon_smile.gif Pyszny temat [użytkownik x] icon_smile.gif Mniam, w sam raz dla mnie icon_wink.gif
Uwielbiam seks.
Lubię zabawę icon_smile.gif umiemy o tym rozmawiać, mówic sobie co Kto lubi najbardziej, bez skrępowania i wstydu.
Nie zawsze tak było, nauczyliśmy sie siebie po prostu.
Nie wstydzę się pokazać J. jak i gdzie ma mnie dotknąć np. jak lubie najbardziej.
NIGDY nie udawałam orgazmu. Mam za każdym razem kiedy sie kochamy.
Kurczę...strasznie szczerze i otwarcie wyszło....ale niech tam icon_wink.gif
Regularnie wyjeżdżamy na randki, np dzisiaj jest taki dzień icon_smile.gif Jedziemy na jedna noc, pobyć razem, zjeść kolacje, poszaleć w nowym miejscu icon_wink.gif
zapakowałam już niebotycznie wysokie czerwone szpilki .....hahahahaha ja jestem trzepnięta wieeeem icon_smile.gif ale to jest takie cuuudowne, że polecam icon_smile.gif
wstyd można opanować, przełamac icon_smile.gif potem jest juz tylko lepiej i lepiej z każdym razem icon_smile.gif


Kasiu, to piękne co napisałaś!! Chciałabym kiedyś napisać to samo ale dążę/dążymy do tego więc kto wie..

Napisany przez: Użytkownik usunięty nie, 29 sty 2012 - 12:20

CYTAT(Lutnia @ Fri, 27 Jan 2012 - 20:50) *
[użytkownik x], kocham Cię!!! Musiałam Ci to wyznać!
Niemąż zszedł na parter aby zobaczyć, dlaczego wyję 04.gif


Też lubię ten kawał, choć obawiałam się, że mi się za niego oberwie 04.gif

Napisany przez: Użytkownik usunięty nie, 29 sty 2012 - 13:34

Słuchajcie, ale w opcji "tak, lubię" nie zawiera się "chce mi się zawsze i normalnie jestem demonem seksu". To chyba całkiem normalne, że człowiek nie jest czasem w stanie. Nie ma ochoty, jest zmęczony, przeziębiony, wkuropatwiony... i z tych i setek innych powodów nie chce mu się uprawiać seksu. Nie w tym rzecz. Odcieni i temperamentów jest cała gama, jak świat długi i szeroki. Dlatego rozgraniczyłam tylko dwie postawy, tą nieszczęsną kobietę, która to "leży jak kłoda" i po latach współżycia nie ma pojęcia, co to orgazm... I tę, która kochać się lubi - bez względu na to, ile razy i jak icon_wink.gif I zaraz pewnie dostanę ponownie w uszy, ale kurcze, dla mnie przy "leży jak kłoda" określenie "nieszczęsna" jest jak najbardziej adwekwatne. Ja sobie w ogóle nie wyobrażam, jakie to jest upokarzające... no na litość! Nie ma znaczenia, czy ktoś kocha się raz, czy pięć razy w tygodniu. Mam znajomych, dla których norma to 3 razy dziennie i oni wybałuszają oczy, że można się kochać raz w tygodniu. Drobiazg, że oboje są młodzi, nie mają dzieci, ani żadnych innych żyjątek, za które mogli by być odpowiedzialni i które ograniczyłyby im radykalnie sen icon_wink.gif Więc ta średnia dobowa nijak ma się w moim odczuciu do odnalezienia szczęścia w swojej seksualności.

piranio, napisałaś, że miewasz orgazm i podczas uprawiania seksu i w innych sytuacjach. Nie wiem, czy obie jednakowo rozumiemy słowo "orgazm". Intryguje mnie Twoje stwierdzenie. Orgazm z tego, co wiem jest ściśle związany z czynnościami seksualnymi. Nie wiem, jak Ty rozumiesz to pojęcie icon_wink.gif

A co do "orgazm mam nie zawsze". Przepraszam, to też technicznie wprawia mnie w lekkie osłupienie. Znaczy co - kochamy się, a potem "dzięki, dobranoc, pa?". Ciśnienie - że tak powiem - nie narasta? Podziwiam - serdecznie - tych, co potem potrafią zasnąć

Napisany przez: tuLena nie, 29 sty 2012 - 14:32

CYTAT([użytkownik x] @ Sun, 29 Jan 2012 - 13:34) *
A co do "orgazm mam nie zawsze". Przepraszam, to też technicznie wprawia mnie w lekkie osłupienie. Znaczy co - kochamy się, a potem "dzięki, dobranoc, pa?". Ciśnienie - że tak powiem - nie narasta? Podziwiam - serdecznie - tych, co potem potrafią zasnąć


jak dwoje partnerów ma inne potrzeby, to ten , ktory ma mniejsze moze też kochac się dla tego drugiego. Np z miłości do niego i nic mu nie musi narastać, bo ma mniejsze potrzeby. Może za to sprawać mu "inną" przyjemność fakt,ze partner miał orgazm. I nie widze tu powowdu do podziwiania, że może zasnać.
Ja mam wrażenie,ze dziwi Cię,ze ktoś ma inaczej niż Ty.

Napisany przez: wiewiórczak nie, 29 sty 2012 - 14:59

CYTAT([użytkownik x] @ Sun, 29 Jan 2012 - 13:34) *
A co do "orgazm mam nie zawsze". Przepraszam, to też technicznie wprawia mnie w lekkie osłupienie. Znaczy co - kochamy się, a potem "dzięki, dobranoc, pa?". Ciśnienie - że tak powiem - nie narasta? Podziwiam - serdecznie - tych, co potem potrafią zasnąć


Narasta, narasta, a to że nie wszystkim ta para idzie w gwizdek, nie znaczy, że nie można iść spokojnie spać spać i następnego razu znowu uruchomić maszynę.

Dodano:

I jeszcze jedno, tytuł brzmi "Seks - oświećcie mnie" i choć wiele postów pokazuje szerszy aspekt pożycia seksualnego, to Ty [użytkownik x] komentujesz w sposób zaprzeczający "oświećcie mnie".

Napisany przez: Użytkownik usunięty nie, 29 sty 2012 - 15:19

Wiewiórczaku, ale jak komentuję? Pokaż mi proszę, bo ja naprawdę nie trybię, gdyż w ani jednym momencie nie OCENIAŁAM tego, co czytam. Stwierdzam jedynie, że nie potwierdziła się "średnia statystyczna", która mnie sprowokowała do założenia wątku icon_smile.gif

No dziwi mnie, naprawdę, podobnie jak zadziwiają mnie przeróżne zjawiska w przyrodzie i te zachodzące w ludziach. I bynajmniej nie dlatego, że JA TAK MAM. Bo siebie nie stawiam tu za żadne tło. I NIE OCENIAM wypowiedzi w żaden sposób. Ale faktycznie, w zaciekawienie wprawia mnie stwierdzenie, że można mieć ograzm podczas stosunku, ale i w "różnych innych sytuacjach życiowych"... Może faktycznie jestem... nie wiem, nie teges i tylko mnie to dziwi.

Co do całokształtu wątku, to jestem Wam wdzięczna za wszystkie odpowiedzi. Zwłaszcza, że tyczą intymnej sfery życia. Dla mnie każda z nich jest bardzo pouczająca.

Napisany przez: Mafia nie, 29 sty 2012 - 15:28

[użytkownik x], a to może nie te inne niż Ty mają uboższe doświadczenia, tylko właśnie Ty? W sumie można Twoje zdziwienie odwrócić i napisać: oświećcie mnie, jak można szczytować przy każdym seksie? Dla Ciebie orgazm jest związany ścisle z czynnościami seksualnymi, jak to ujęłaś, dla innych nie i tyle. 06.gif
Pytanie tylko po co? Czy dzięki temu spróbujesz przeżyć seks bez orgazmu? Czy jak się dowiesz ile kobiet "leży jak kłoda" to sama też się tak położysz?
Moim zdaniem nie chcesz żadnego oświecenia, tylko potwierdzenia, że Ty to masz fajnie.

Napisany przez: wiewiórczak nie, 29 sty 2012 - 16:02

[użytkownik x], dla mnie oceniające są zdania zaczynające, "no nie rozumiem", "wciąż zaskakuje mnie", "dziwi mnie", "podziwiam tych, co mogą zasnąć".
I jeszcze raz powtórzę, postawiłaś zero-jedynkową ankietę, chcąc uzyskać definicję normy, z którą się nie zgadzasz.
Stąd nie uzyskasz potwierdzenia średniej, od początku kuriozalnie zarysowanej, przez "usłyszałam dziś, że".
Wmieszanie w pytanie o normę orgazmu lub udawania orgazmu dopełnia obrazu całości.


Napisany przez: Użytkownik usunięty nie, 29 sty 2012 - 16:55

CYTAT(Mafia @ Sun, 29 Jan 2012 - 15:28) *
[użytkownik x], a to może nie te inne niż Ty mają uboższe doświadczenia, tylko właśnie Ty? W sumie można Twoje zdziwienie odwrócić i napisać: oświećcie mnie, jak można szczytować przy każdym seksie? Dla Ciebie orgazm jest związany ścisle z czynnościami seksualnymi, jak to ujęłaś, dla innych nie i tyle. 06.gif
Pytanie tylko po co? Czy dzięki temu spróbujesz przeżyć seks bez orgazmu? Czy jak się dowiesz ile kobiet "leży jak kłoda" to sama też się tak położysz?
Moim zdaniem nie chcesz żadnego oświecenia, tylko potwierdzenia, że Ty to masz fajnie.


Mafia, pytanie brzmiało "Oświećcie mnie, czy faktycznie "normalna, przeciętna kobieta" "leży jak kłoda"". Reszta to już nadinterprecacja. NIGDZIE nie pisałam o moich doświadczeniach, ale to już taki nieistotny detal. Nie zgadzałam się z tym, że przeciętna kobieta do tej kłody jest podobna. Bynajmniej nie opierając się na własnych doświadczeniach.

Napisany przez: McJAGNA nie, 29 sty 2012 - 17:15

Po pierwsze nie byłam wśród osób, którym nie spodobała sie ankieta, po drugie jeżeli pytanie jest zbyt intymne to tez możesz napisac i po prostu nie dostanę odpowiedzi.

Ale pytanie krążyło mi po głowie od dawna i pomyslałam, że przy okazji mogłabym je zadać.

Jeszcze tak się zastanawiałam wcześniej ale nie mogłam pisać, czy nie ma zwiazku z jakością i satysfakcją ilośc partnerów.

Tzn chodzi dokładniej o jednego partnera seksualnego na całe zycie - czy wtedy po prostu ma się mniejszą szanse na poznanie technik, wyzwalaczy i innych.......


Napisany przez: Mafia nie, 29 sty 2012 - 17:22

CYTAT([użytkownik x])
A co do "orgazm mam nie zawsze". Przepraszam, to też technicznie wprawia mnie w lekkie osłupienie. Znaczy co - kochamy się, a potem "dzięki, dobranoc, pa?". Ciśnienie - że tak powiem - nie narasta? Podziwiam - serdecznie - tych, co potem potrafią zasnąć


[użytkownik x], zarzucasz mi, że nie piszesz o swoich doświadczeniach. Dla mnie to co zacytowałam jest dokładnie Twoim opisem doświadczeń własnych a nie cudzych. Do tego się odniosłam.

Napisany przez: pirania nie, 29 sty 2012 - 17:23

CYTAT
piranio, napisałaś, że miewasz orgazm i podczas uprawiania seksu i w innych sytuacjach. Nie wiem, czy obie jednakowo rozumiemy słowo "orgazm". Intryguje mnie Twoje stwierdzenie. Orgazm z tego, co wiem jest ściśle związany z czynnościami seksualnymi. Nie wiem, jak Ty rozumiesz to pojęcie

A co do "orgazm mam nie zawsze". Przepraszam, to też technicznie wprawia mnie w lekkie osłupienie. Znaczy co - kochamy się, a potem "dzięki, dobranoc, pa?". Ciśnienie - że tak powiem - nie narasta? Podziwiam - serdecznie - tych, co potem potrafią zasnąć


[użytkownik x] pierwsza czesc tego pytania narusza pewne granice ktore nawet ja chcialabym zachowac- znaczy JA moge na nie odpowiedziec ogolnie nie mam z tym problemu, natomiast sadze ze wielu ludzi nie chcialo by tego przeczytac a ty pozniej powiesz znowu ze jestem obscaniczna icon_smile.gif

co do drugiej czesci- dokladnie tak- narasta do pewnego momentu a pozniej zaczyna byc konstans. i samoczynnie opada. w zasadzie z duza pewnoscia moge powiedziec ze z czynnikow orgazmotworczych akt seksualny rozumiany wasko (nie bede obscaniczno techniczna) postawila bym na dokladnie ostatnim miejscu. U mnie oczywiscie- u mnie.

Na maluchach generalnie spodziewalam sie takich odpowiedzi natomiast w szerokim soleczenstwie spodziewam sie duzo czarniejszych barw.

Napisany przez: Paula. nie, 29 sty 2012 - 23:56

CYTAT([użytkownik x] @ Fri, 27 Jan 2012 - 20:45) *
Tak mi się skojarzyło... nie mogę się oprzeć icon_biggrin.gif

Przychodzi starszy pan do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, podejrzewam, że moja żona od tygodnia nie żyje.
- Jak to - pyta zszokowany lekarz - pan PODEJRZEWA???
- No tak... podejrzewam. Bo seks jak zwykle, tylko w chałupie nie posprzątane i obiad nie podany. 10.gif


[użytkownik x] uwielbiam Cię 03.gif

Edit:
Zagłosowałam i napisałabym więcej, ale jakiś czas temu kolega z pracy pokazał mi jak łatwo wyszukać moje posty z forum wiedząc tylko jak się nazywam.

Napisany przez: Adriannna pon, 30 sty 2012 - 02:34

[użytkownik x] - wiem, ze tak pewnie nie jest, ale czytajac niektore twoje posty mozna odniesc wrazenie iz seks sprowadzasz do orgazmu i jak orgazmu niet to cie nosi...

Osobiscie lubie bardzo...wspolzyc, jeszcze bardziej odkad zwiazalm sie z moim obecnym mezem bo nauczyl mnie wiele. Orgazm - oczywiscie przezycie go jest istotne, ale nawet jesli zdarzy mi sie go czasem nie przezyc...nie czuje sie z tym zle i nigdy nie pozwalam na to aby moj partner z tego powodu czul sie nieswojo . Kocham sie nie po to aby osiagnac orgazm, kocha sie poniewaz to najzwyczajniej w swiecie lubie. Cala ta atosfera, ktora temu towarzyszy, ta bliskosc z moim mezem...to jest dla mnie najfajniejsze...a orgazm to taka wisienka na torcie...jesli tort jest wystarczajaco slodki nie czuje wielkiego rozczarowania gdy nie doslodze sie wisienka icon_wink.gif

Napisany przez: cos_cos pon, 30 sty 2012 - 09:45

CYTAT(Helena @ Fri, 27 Jan 2012 - 22:48) *
ale lubisz z kobietą czy teraz w ogóle?

Z kobietą.

Napisany przez: magdosz pon, 30 sty 2012 - 11:38

[użytkownik x] z jednej strony zgadzam się z Tobą, że to upokarzające jest dla kobiety "dam mu, żeby nie poszedł do innej" i to leżenie jak kłoda..
Jest to też smutne moim zdaniem, że są kobiety dla których seks mógłby nie istnieć i nie mówię tu o takich, które tak stwierdzją, bo np są w takiej a nie innej sytuacji życiowej, która wpływa na spadek libido.. mi szkoda tych, które tak twierdzą, bo nigdy przyjemności płynącej z seksu nie doświadczyły..

Z drugiej jednak strony, sprowadzanie seksu tylko do orgazmu nie jest dobre.. bo niby czemu to podziwiać, że ktoś lubiący seks miał ciężki dzień, być może nawet do tego stopnia, że na ten seks wcale nie ma chęci, ale kładzie się do łóżka i mimo to kocha się ze swoim partnerem, wiedząc, że na orgazm nie ma co liczyć, bo jest
myślami gdzie indziej..ale samo poczucie, że czuje bliskość ze swoim partnerem, daje pewnego rodzaju przyjemność.. co prawda nie da się tego podciągnąć pod kategorię odczuć podczas orgazmu 03.gif ale jednak jest...jest to właśnie poczucie więzi z kimś bliskim i miłości do tej osoby.. poczucie bezpieczeństwa.. Mówi się, że dobry seks scala związek.. ale dobry seks to nie tylko dążenie do orgazmu.. Nie zawsze musi się ciśnienie podnieść icon_smile.gif
ale zgadzam się, że w momencie, kiedy się podniesie... a tu nagle stop z drugiej strony nastąpi 04.gif
no cóż, wtedy to zasnąć nie idzie 29.gif


Napisany przez: domi pon, 30 sty 2012 - 13:26

CYTAT(magdosz @ Mon, 30 Jan 2012 - 13:38) *
a tu nagle stop z drugiej strony nastąpi 04.gif
no cóż, wtedy to zasnąć nie idzie 29.gif

Wtedy sobie trzeba pomóc samemu 29.gif , nie widzę problemu 06.gif .

Napisany przez: ruda_kasia pon, 30 sty 2012 - 22:33

no ja Was, koleżanki, z Archeo nie rozumiem, jak nie idzie, to ja słodko zasypiam (i nawet do pewnogo momentu mogłam się z niemężem umówić, że nie będzie naciskał icon_wink.gif), ale po osiągnieciu tej wisienki na torcie, a nie daj Bóg więcej niż trzy razy, to już 2 godziny bezsennosci murowane. Więc nie, kompletnie nie widze problemu, jak zasnąć. A wręcz rozwiązanie wydało by mi się tak proste, jak domi icon_wink.gif

Napisany przez: Majli pon, 13 lut 2012 - 19:46

Ja lubię seks ze zmiennym natężeniem, i nie wiem czemu ale latem bardziej niż zimą icon_smile.gif ciekawe, nie?

do tego skutecznie moje potrzeby obniżają pigułki anty.. a to to już mnie wkurza... odstawiam tabletki, i nagle jakiś demon we mnie wstępuje, mogłabym cały czas.. zaczynam brać na nowo.. masakra.. póki co nie mogę zmienić środka antydzieciowego.. icon_sad.gif

bierze któraś z Was Asequrellę? czy jak to się tam pisze? Sorry za OT, ale bardzo przydałaby mi się wiedza, czy to działa, czy tylko kolejny badziew nic niewart...


Napisany przez: biedronka83 pon, 13 lut 2012 - 19:56

CYTAT(Majli @ Mon, 13 Feb 2012 - 19:46) *
bierze któraś z Was Asequrellę? czy jak to się tam pisze? Sorry za OT, ale bardzo przydałaby mi się wiedza, czy to działa, czy tylko kolejny badziew nic niewart...


Sama jestem ciekawa czy działa. Założyłam temat:

https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=86709

Napisany przez: *zacma* sob, 18 lut 2012 - 22:14

CYTAT(MamaJulki @ Thu, 26 Jan 2012 - 21:02) *
ja myślę, że jeśli para jest dopasowana pod tym względem to czerpie z seksu wiele radości icon_wink.gif w życiu nie myślałam o seksie jak o obowiązku i nigdy nie przyszło by mi do głowy udawać orgazmu 37.gif wg mnie ważne jest też by ze sobą o tym rozmawiać, czego oczekujemy, jakie mamy potrzeby no i słuchać potrzeb partnera/ki icon_wink.gif
hehe czyli, że co nie jestem normalna ? 29.gif ja też proszę o wyjaśnienie skąd Ci to przyszło do głowy ?

jakbym to ja sama napisala.

Napisany przez: jak śro, 07 mar 2012 - 18:06

CYTAT(biedronka83 @ Fri, 27 Jan 2012 - 11:35) *
Tamat seksu i ochoty na niego był tu gdzieś poruszany. Dla mnie seks może nie istnieć icon_sad.gif a mój mąż ma (jak sam twierdzi) duże potrzeby. Od kilku lat walczymy z tym i chyba teraz zaczynamy o tym spokojnie rozmawiać bo do tej pory się kłóciliśmy. Czeka nas wizyta u seksuologa. Najgorsze w tym wszystkim jest to że to bardzo negatywnie wpływa na nasze życie icon_sad.gif A tak poza tym wkurza mnie to że wszystko w dzisiejszym świecie kręci się wokół seksu. Włączam tv widzę seks, internet, gazetę i wszędzie to samo (albo ja już mam uczulenie). Ostatnio już nawet powiedziałam do męża że tak jak on uważa facebook że jest wszędzie i przereklamowany tak dla mnie taki jest seks.


wiesz są zwyczajnie osoby niedopasowane pod względem strefy intymnej ,która to strefa stanowi jednak niezwykle ważny element życia i związku,ja też jestem za forum o seksie zamkniętym hehe ale to zabrzmiało miało być : forum zamknięte o seksie

Napisany przez: Pecia śro, 07 mar 2012 - 19:43

CYTAT(Lutnia @ Fri, 27 Jan 2012 - 22:50) *
[użytkownik x], kocham Cię!!! Musiałam Ci to wyznać!
Niemąż zszedł na parter aby zobaczyć, dlaczego wyję 04.gif

My tez wyliśmy z niemężem 04.gif

Napisany przez: gosiagosia śro, 07 mar 2012 - 20:13

CYTAT
Skąd takie założenie? Ano w rozmowie dzisiaj usłyszałam, że kobiety "leżą jak kłody" i udają orgazmy, a mężczyźni nie mają z nimi więzi, ale z nimi współżyją. Do tego była dołożona "normalna, przeciętna kobieta".


bo tak na pewno jest w niektorych zwiazkach, ale zeby zaraz przecietna kobieta, to nie sadze. chyba ze to taka przecietna, co i statystyczna, czyli to co ktos zarejestrowal i na czym bazuje. a mogl miec na uwadze 1/10 wszystkich kobiet

Napisany przez: aniakuleczka pią, 09 mar 2012 - 14:30

CYTAT(jak @ Wed, 07 Mar 2012 - 18:06) *
ja też jestem za forum o seksie zamkniętym hehe ale to zabrzmiało miało być : forum zamknięte o seksie


ale dla kogo miałoby byc otwarte to zamknięte forum o zamkniętym seksie?
dla tych, którzy seks uprawiają? z definicji to chyba wszyscy tu obecni icon_biggrin.gif


Napisany przez: Honey* nie, 11 mar 2012 - 10:49

wlasnie, nie rozumiem czemu zamkniete ? przeciez chyba wszystkie userki na forum seks uprawiaja. jakies ograniczenie wiekowe ?


Napisany przez: gosiagosia nie, 11 mar 2012 - 11:51

CYTAT
[użytkownik x] z jednej strony zgadzam się z Tobą, że to upokarzające jest dla kobiety "dam mu, żeby nie poszedł do innej" i to leżenie jak kłoda..
Jest to też smutne moim zdaniem, że są kobiety dla których seks mógłby nie istnieć i nie mówię tu o takich, które tak stwierdzją, bo np są w takiej a nie innej sytuacji życiowej, która wpływa na spadek libido.. mi szkoda tych, które tak twierdzą, bo nigdy przyjemności płynącej z seksu nie doświadczyły..


czemu uwazasz, ze uprawianie seksu z tzw obowiazku musi oznaczac, lezenie jak kloda? moze byc tak, ze kobieta nie ma na to ochoty, tylko o tym nie powie, ale jak sie wkreci to jej sie podoba i czynnie uczestniczy.
w filmach oczywiscie pokazuja to, o czym Ty piszesz, co nie znaczy ze w zyciu tak jest. porody w filmach tez sa yyyyyy yyyyyyyyyy plum ekspresowe.

jesli kobieta zaznala przyjemnosc plynaca z seksu a mimo to moglaby go nie uprawiac albo robic to rzadko i nie stanowi to dla niej problemu - to czemu jest to smutne i czemu Ci ich szkoda? bo mysla inaczej niz Ty ?

jeden ma temperament znaczny, a inny mniejszy - co w tym smutnego? czemu jak dla kogos seks nie stanowi czegos super waznego i istotnego, musi zaraz oznaczac, ze nie wie jaka to przyjemnosc ?

Napisany przez: Gracjanna pon, 19 cze 2017 - 20:44

Używaliśmy takiej świeczki, rzeczywiście efekt fajny, nic nei parzy tylko przyjemne gorąco czuć na skórze. No i pachniała cudnie wanilią.

Napisany przez: Peggie czw, 31 sie 2017 - 17:13

ale co tu jest do oświecania? To wspaniałe przeżycie, zwłaszcza jeśli jest płynie z miłości.

Napisany przez: snickersika śro, 21 wrz 2022 - 22:40

Po drugim porodzie i 3 lata pozniej moje libido bylo male wiec i seks traktowalam jako obowiazek. zmienilo sie po zakupie erotycznych zabawek, najpierw jedna potem kolejne i teraz uwielbiam zblizenia

Napisany przez: snickersika śro, 21 wrz 2022 - 22:40

Po drugim porodzie i 3 lata pozniej moje libido bylo male wiec i seks traktowalam jako obowiazek. zmienilo sie po zakupie erotycznych zabawek, najpierw jedna potem kolejne i teraz uwielbiam zblizenia

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)