Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Forum dla rodziców: maluchy.pl « ci±¿a, poród, zdrowie dzieci _ ciąża i poród _ Nerwica lub depresja w ciąży

Napisany przez: monia75 sob, 06 sty 2007 - 18:46

Wiem, że wiele kobiet boryka się z problemami nerwicowo-depresyjnymi w ciąży. Ja niestety należę również do takich kobiet. Jestem w piątym miesiącu ciąży. Dotąd radziłam sobie bez leków, ale teraz już wysiadam i nie daję rady. łykam hydroksyzynę w małych dawkach i chodzę na terapię. Brakuje mi rozmów z dziewczynaki w podobnej sytuacji. Takiej swoistej grupy wsparcia. Dlatego rozpoczynam nowy wątek i mam nadzieję, że znajdę tu bratnie dusze. Pozdrawiam wszystkie derpresyjne i znerwicowane " ciężarówki"

Napisany przez: rzodkiewka sob, 06 sty 2007 - 20:29

monia wiadomo- nikt tak nie zrozumie kobiety w ciąży jak druga kobieta w ciąży...wiem jak ważne jest, żeby z kimś pogadać- zwłaszcza z kimś w podobnej sytuacji. ja na szczescie tylko czasem mam takie ciężkie chwile, ale są to straszne momenty i wiem, jaka to męka. wtedy to właśnie najlepiej się wygadać. mężuś mój- cudowny, ale wiadomo...facet. tu, gdzie teraz mieszkam- studiuje- nie ma jakoś żadnej pokrewnej babskiej duszy... tzn są, a raczej były ale przed ciążą. u mnie na studiach panuje przekonanie, że najważniejsze to kariera. kto by się wogóle bawił w dzieci??? jestem pierwsza w ciąży, mam wrażenie, że się trochę wszyscy jakby poodsuwali ode mnie. no i trzeba sie trzymać trochę samemu- a właściwie nie samemu- bo w tych chwilach Maleństwo przypomina mi o sobie i robi się lepiej. trzymaj się cieplutko!!!!!!

Napisany przez: monia75 nie, 07 sty 2007 - 09:20

Rzodkiewko dziękuję za odpowiedź. Nie patrz na to jak traktuja ciebie inni. Kariera to nie wszystko i nie dla wszystkich. Ciesz się z tego że twoje stany nerwicowe utrzymuja się krótko i mijają. U mnie niestety jak zacznie się nerwica. To od rana biegunki i ścisk żołądka. Potem troche puszcza. A jeść muszę i to najlepiej duzo, zdrowo, wiadomo jak w ciąży. Dlatego idę we wtorek do psychiatry, bo bez konkretnych tabletek nie dam rady. Próbowałam, ale ten nawrót jest zbyt silny. Może ktoś ma doświadczenie jesli chodzi o tego typu leki. Wiem, że lepiej nic nie brać, ale co ja bidna mam zrobić. Jestem za słaba do walki. Wywalczyłam jakimś cudem pół roku bez prochów, ale dalej nie dam rady. czy ja jestem juz złą matką, czy zasługuję na potępienie? Tak się czasami czuję, ale to przeciez tez choroba.

Napisany przez: rzodkiewka nie, 07 sty 2007 - 16:25

monia wybij sobie z glowy takie glupoty, że jesteś zlą matką!!!! cierpisz na poważną chorobę i to normalne, że chcesz się leczyc- bo przecież dobre samopoczucie mamy to dobre samopoczucie dziecka!!! zmykaj do jakiegoś dobrego doktorka- napewno coś pomoże!!! są leki tego typu dopuszczone w ciąży- tym bardziej, że jesteś już po 1szym trymestrze. teraz dzieciątko jest silniejsze i juz nie można mu tak latwo zaszkodzić. wierzę, że bedzie lepiej!!! tylko nie wolno ci mieć takiego poczucia winy!!! to powoduje tylko efekt błednego koła- jesteś wspaniałą matką i niesamowitą babeczką!!! wytrzymaj do wtorku. napewno bedzie lepiej!!! napisz koniecznie, co i jak wink.gif
trzymamy kciuki!!!!!!!!!!

Napisany przez: monia75 nie, 07 sty 2007 - 19:58

Oj rzodkiewko taki kop w dupę był mi potrzebny. Zmykam do tego lekarza. Do wtorku dotrwam. Tak i tak się pocieszam, że to drugi trymestr i można coś z lekarstwami pokombinować no i zaryzykować, bo zawsze to ryzyko. Pocieszam się również tym, ze moja ciocia prawie 40 lat temu też miała nerwice w ciąży i zażywała leki, a wiadomo, że nie było ani SSRI ani innych tego typu, tylko same benzodiazepiny i urodziła zdrowego syna. Dam znac co i jak jak.

Napisany przez: rzodkiewka nie, 07 sty 2007 - 20:23

cieszę sie!!! tak trzymać!!! i nie zamartwiać się!!

Napisany przez: angrzes wto, 09 sty 2007 - 18:43

witajcie,
ja tez czesto miewam depresje i jest mi zle moze to nie nerwica ale szybko sie denerwuje i zaczynam ryczec bez powodu.wiesz ja mysle ze jestes znacznie sliniejsza niz mowisz o sobie rzodkieweczko trzymam za Ciebie kciuki i jestem przekonana ze wszystko bedzie dobrze DASZ RADE!!! icon_lol.gif
pozdrawiam

Napisany przez: angrzes wto, 09 sty 2007 - 18:48

PRZEPRASZAM icon_redface.gif ale pomylilam niki ta odpowiedz tyczy sie moni75
bardzo PRZEPRASZAM
pozdrawiam Was jeszcze raz

Napisany przez: flotka śro, 10 sty 2007 - 11:06

Kochane dziewczyny borykające się z nerwicą, bądź depresją w ciąży. Ja mam rocznego synka, na nerwicę/depresję/lęki choruję od siedmiu lat. A może już osiem, albo i dziewięć? Straciłam rachubę.... No, w każdym bądź razie, początkowo odkładałam ciążę z roku na rok, bo czekałam, aż się wyleczę, ale jakoś ten cudowny moment ozdrowienia nie następował, więc w końcu zdecydowałam się na dzidziusia. Zaszłam w ciążę, odstawiłam leki i po miesiącu zaczęła się jazda! Miałam jadłowstręt, wymiotowałam wszystkim, co wzięłam do ust - typowe dla mnie objawy nerwicowo - depresyjne, które zawsze kończyły się sięgnięciem po leki. Że o stanach lękowych już nie wspomnę. Ale po leki nie sięgnęłam, mimo, że byłam u lekarza i dostałam receptę. Mąż zawiózł mnie do rodziców, u których spędziłam de facto prawie całą ciążę. Tam czułam się najlepiej, tam jakoś przetrwalam miesiąc niejedzenia i późniejsze lęki. Po tym największym kryzysie, trwającym miesiąc, po którym wyglądałam jak ofiara getta sytuacja trochę się uspokoiła, potem zostałam u rodziców, bo tam lęki były mniejsze, więc doszłam do wniosku, że to najlepsze rozwiązanie dla mojego dziecka. Wiązało się z pewnymi niedogodnościami, bo mój mąż musiał - i chciał - przejeżdżać co tydzień 240 km, żeby spędzić ze mną weekend. Ale udało się - przez całą ciążę nie brałam nawet hydroxyzyny, którą standardowo podaje się w szpitalach ciężarnym, żeby się nie denerwowały. Także wszystkim znerwicowanym radzę poszukać miejsca, gdzie czują się dobrze i zaszyć się tam na tak długo, jak będzie potrzeba.
Aha i jeszcze jedno: w Warszawie jest jakiś psychiatra/ginekolog? który zajmuje się leczeniem depresji u kobiet w ciąży. Ewentualne dokładne informacje podam na priv. Trzymajcie się cieplutko. Pozdrawiam!

Napisany przez: monia75 śro, 10 sty 2007 - 17:59

Angrzes dziekuję za słowa otuchy. czasem sobie myślę, że decyzja o posiadaniu dziecka faktycznie wymaga od kobiety z nerwicą lub depresją wielkiej odwagi i siły. Sił mi teraz zabrakło. Nie mam mozliwości wyjazdu ani ucieczki tak jak radzi flitka. Mieszkam z rodzicami, a najchetniej zaszyłabym się w jakiejśc leśniczówce, z dala od wszystkiego i wszystkich. Podziwiam ciebie flotka za tą morderczą walkę, ja przy mojej wadze przed ciążą 47 kg wylądowałabym w szpitalu. Nie mam z czego chudnąć, a dla dziecka byłoby to w moim wypadku większe zagrożenie niż tabletki. Psychiatra powiedział mi, że gdybym była w I trymestrze musiałabym jakoś przetrwać i pewniebym walczyła. Ale pochwalił moja decyzję i powiedział, że bardzo dobrze, że przyszłam bo w mojej sytuacji i na tym etapie ciaży mozna pomóc. Na taki heroizm jakiego ty fliotka dokonałaś nie mam siły, ani nikogo kto by sie mna zaopiekował, bo z rodzicami zawsze miałam słaby kontakt emocjonalny a mąż jest za granicą.

Napisany przez: Asik 75 śro, 10 sty 2007 - 20:17

Dziewczyny proponuję kontynuować temat na str. "staramy się o dziecko", gdzie dość dobrze się rozwinął. Po co pisać dwa razy.

https://maluchy.pl/forum/viewtopic.php?t=38150&start=0

Napisany przez: monia75 śro, 10 sty 2007 - 22:08

zaczęłam ten wątek, bo myślałam że tamten "wymarł", ale masz rację wystarczy jeden a ja juz na "staraniach" jestem.

Napisany przez: Mięta pon, 23 gru 2019 - 07:18

Równiez miałam w swoim życiu okres kiedy wiedzialam,ze dzieje się ze mna coś nie tak. Pewne przykre doświadczenia spowodowały,ze stres,niepokój i lęk zaczeły mi towarzyszyc każdego dnia,mimo rozwiązania problemów. Byc moze nabawiłam się nerwicy przez swój zawzięty i uparty charakter,ale to cechy naszej osobowosci i nie jestesmy w stanie ich pokonac..

Co pomogło
większa ilość snu
wieksza ilość sportu
Jak również terapie w komorze hiperbarycznej ( pomaga to w pracy mózgu ale rownież na wiele innych dolegliwości, polecam sobie poczytać).
https://biolifemedicine.com/tlenoterapia-hiperbaryczna-i-jej-wplyw-na-zdrowie-fizyczne/

Napisany przez: Ceda czw, 18 lut 2021 - 07:18

Ja z kolei jestem w 16 tc. Początek ciąży był ok, ale wraz z końcem 3 trymestru czułam się coraz gorzej.. Od jakiegoś miesiąca znów zaczęłam używać lampy antydepresyjnej (mam w domu, bo już wcześniej leczyłam się na depresję, nieproszony prezent od mamy icon_wink.gif) i faktycznie czuję się lepiej. Początkowo byłam nieco sceptycznie nastawiona do światłoterapii (zresztą lecząc się wcześniej podstawą były leki + psychoterapia), ale teraz zaczynam wierzyć, że to naprawdę działa. Ostatnio sporo czytałam o tym w necie i na pubmedzie znalazłam kilka artykułów potwierdzających skuteczność fototerapii w depresji ciążowej i poporodowej. W jednym badaniu przeprowadzanym na kobitkach w ciąży z ciężką depresją leczonych wyłącznie fototerapią poprawa nastąpiła w ciągu 3-5 tyg. i u żadnej z nich nie wystąpiła później depresja poporodowa.
https://galeriapieknakazimierz.pl/objawy-oraz-leczenie-depresji/

Napisany przez: Ceda czw, 15 kwi 2021 - 09:06

Tak. To moze być depresja. Burza hormonów niestety w tym nie pomaga. Sama z tym walczę. U mnie niestety ginekolog nie zlecił żadnego testu. Mąż wyciągnął mnie do specjalisty jak było już na prawdę źle.
https://kosmetycznerewolucje.pl/jakimi-chorobami-zajmuje-sie-psychiatria/

Napisany przez: muppet śro, 08 wrz 2021 - 10:23

Zawsze warto zgłosić się do lekarza, kiedy jest naprawdę źle.

Napisany przez: alka25 śro, 02 lis 2022 - 13:35

To jest przerażające, jak wiele mlodych kobiet w ciąży musi sie zmagać z takimi problemami icon_sad.gif ciąża to powinien być radosny czas...

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)