Czesc Dziewczyny! Tu magdalenka! wreszcie jestem!
Urodzilam, ale nie mialam internetu, w sumi nadal nie mam, ale po kolei...
Urodzilam 27.12, porod Davidka trwal 20 minu, tzn. tyle spdzilam na porodowce....pozwolcie,ze opowiem wiecej, bedziecie sie smialy z "blondynki":
23.12zaczal odchodzic sluz. dziweczyny mnie pocieszaly, ze moze donosze, bo z tym czopem to niewiadomo... ale czulam sie nie najlepiej przez Wigilie i piewszy dzien. Drugiego dnia spalam baaaardzo dlugo, obudziam sie po 9 z bolem brzucha... pomyslalam, ze przeciez to nie moze zaczynac sie porod, bo: 1. z tymkiem odeszly mi najpierw wody, wiec tym azem tez na wod czekalam
. 2. bralam stale leki rozkurczowe, na odwleczenie porodu, mialam rodzic ok. 10 dni po Wigilii, 3.z Tymkiem to wszystko trwaaaaloo dlugo, 4. NO PRZECIEZ CHCAIALAM RODZIC W STYCZNIU!!!!
/oczywiscie teorie o porodzie itp. mialam wykuta... ale to przeciez teoria
/
Wiec bolami sie nie przejmowalam, wzielam ciepla kapiel, gorace mleczko i zastanawialam sie nad lekami, ktore mialam zabrac /rozkurczowe/.
W koncu bole byly bardzo silne, wylazlam z kapieli i na wszelki wypadek pojechalam do szpitala, aby lekarz stwierdzil, czy brac leki /!!!/, czy juz nie bardzo. Porod wykluczalam
.
Na izbie przyjec - 5 cm rozwarcia, urozi pani niedlugo. Ja - szok. No przeciez jade d Tychow rodzic w wodzie!!!!!! Oczywiscie nic z Tychow nie wyszlo, 10 minut - prysznic, Janusz zalatwil formalnosci i na porodowke o 12. 12,20 - Davidek na swiecie! Po dokladnie 7 skurczach...... myslalam, ze takie rzeczy to na filmach......
Takze porod dziecka wspominam doskonale! Mial 3200 55cm, 10 pkt.
Problem pojawil sie przy rodzeniu lozyska - usypianie, lyzeczkowanie, zagrozenie wycieciem macicy... naszczescie to juz przespalam i pamietam tylko przerazone miny lekarzy i rodziny...
W kazdym razie juz po 5 dniach bylismy w domu....
Teraz Maluszka odzwyczajam od spania z nami w lozku, probujemy sobie radzic z Tymkiem.... ale to juz inne tematy...
Na spacerze nie bylismy, Dav tez ma katar, diety specjalnej nie stosujemy.
Pozdrawiam bardzo cieplutko... dobrze wiedziec, ze Wy tez macie klopoty z Maluszkami......
magda i chlopcy
ps prosze, napiszcie, jesli tez macie klopoty z zazdroscia dzieciakow...