, ...robi się poważnie:) Opcje

[Ciocia Magda]

JUla miała korki ale nic z tego nie wynosła, strasznie jest uparta i leniwa.

Nie wszyscy mają zdolności językowe, chociaż ja do tej pory spotkałam jedynie facetów, którzy za Chiny Ludowe nie mogli się nauczyć (choć od tego zależała ich praca, np.)
To że miała korki o niczym nie świadczy, bo teraz każdy uważa, że może angielskiego uczyć, a to nie jest taka prosta sprawa. Zwłaszcza jeżeli Julka się już zraziła do języka. Poszukaj kogoś z polecenia, może fajnej szkoły (mogę polecić jedną, bo Ty zdaje się z Poznania jesteś)? Przecież angielski przydaje się w życiu, nie powinno być trudno przekonać o tym 11-latki. Wszystkie te Justiny Biebery i inne Hanny Montany

[butek]

no temat książek już przerobiłam i stanęło na tym że znów nowe ,,, moja córcia nie chce słyszeć o używanych ( chociaż swoje oddała koleżance za darmo nad mienie ) . mówi że nie chce aby dzieci się z niej w klasie śmiały a zwłaszcza jedna koleżanka , taka mała zołza ( córka nauczycielki ja osobiście nic do nauczycielki nie mam bo ją nawet lubię tylko nasze dzieci jakoś sobie skaczą do oczu ,) tłumaczenia nie pomogą . więc ja nowe ..portfel boli mnie już teraz,

[Meggi]

Kasa wyjechała, nie żebym tęskniła ale jakos mi bez niej dziwnie Prędzej bym sie Aurelki, chetnie pozbyła zamiast niej
Z Kasą fajnie się gada, na spacery chodzi choć ma czasami fochy i dąsy sa

Ciekawe czy juz sobie namioty na obozie rozstawili

Co do książek to my do czwartej klasy kupiliśmy oprócz angielskiego, wszystkie podręczniki używane, wydałam o 3/4 mniej a teraz pieniądze nadal zaoszczędzone Kasandra pod koniec szkoły sprzedała swoje z czwartej, młodszej koleżance za te pieniadze kupiła sobie wszystkie do piątej od starszych klas, i jeszcze jej coś zostało
Inwestycja na trzy lata. Dodam, że z wycena i targowaniem przy kupowaniu sama poradziła

Ten post edytował Meggi czw, 01 lip 2010 - 18:56

[ATeFKa]

Meggi, to zuch dziewczyna z niej. Ksiażki po Damianie oddane dla kolejnej kuzynki tym razem młodszej o rok. Tak rodzinnie co roku rodziłyśmy...trzy "bratowo-szwagierki" Sprzedać nie miałam sumienia bo Damian , jak to chłopak, nie potrafił uszanować książek. Popisane tu i ówdzie, i na koniec jeszcze kilka zalanych mlekiem w szkole... Ale tym razem z góry uprzedziłam że ma oszczędzać, żeby choć za trochę sprzedać. A na obóz to gdzie wyjechała?

butek, no to córa ma z wami dobrze. Teraz książki takie drogie. Ja jak pomyślę ile za same ćwiczenia zapłacę i książki do języków, to już mi słabo...

[Meggi]

ATeFKa, no my nie mamy nikogo w rodzinie żeby książkami sie wymieniać, średnio co dwa lata któreś z dzieci się rodziły ale do szkół różnych chodzą wiec szanse na te same podręczniki nikłe.

Na nowe to mi szkoda pieniędzy, Kasa rozumna dziewczynka i sama chciała używane, dodam, że niektóre były już podniszczone jak kupowałyśmy ale jak jej to nie przeszkadzało


Na obóz pojechała na Kaszuby, koło Lipusza, blisko Kościerzny.

[ATeFKa]

Meggi, a u nas się tak złożyło że 3 dzieci jest rok po roku i wszyscy chodzą to tej samej wiejskiej szkoły, choć są od innych rodziców Książki po starszej, mimo iż używane w stanie bardzo dobrym są. Gorzej potem...

[butek]

co do książek to faktycznie ma z nami za dobrze , ja bym chętnie w tym roku kupiła używane bo mam sąsiadki dziecko po 5 klasie i nasze córki się znają . dziewczynki są rok po roku jedna idzie do 4 , druga do 5 ( moja ) i do 6 więc kłopot z głowy był by . jeszcze nad tym po pracuje .

[ATeFKa]

butek, popracuj. Może w zamian używanych książek zaproponuj coś innego za te pieniądze? Oczywiście coś, co nie przekroczy wartości nowych

[niewidzialna]

Wiecie co dziewczyny, nie sądziłam ze tak szybko do tego dojdzie, a jednak się stało, nie dość ze w monopolowym musiałam pokazywać dowód, to jeszcze znajomy pomylił moja córkę ze mną ... za trzy tygodnie jedziemy do PL, mam nadzieje ze na lotnisku nie będą pytać gdzie nasi rodzice ;P

[ATeFKa]

Wiecie co dziewczyny, nie sądziłam ze tak szybko do tego dojdzie, a jednak się stało, nie dość ze w monopolowym musiałam pokazywać dowód, to jeszcze znajomy pomylił moja córkę ze mną ... za trzy tygodnie jedziemy do PL, mam nadzieje ze na lotnisku nie będą pytać gdzie nasi rodzice ;P

chyba sie tylko cieszyć