KM - ja bym 2-3 dni zostawiła w domu. Zależy na co brał i jakie towarzystwo będzie tam gdzie idziecie (czy nie smarkające)....
My własnie od tygodnia jesteśmy bez pieluchy, dziś w końcu zaczął sygnalizować na tyle wcześnie, że zdąża do kibelka lub na nocnik (choć dziś miał dzień na "duży nocnik", czyli toaletę
). Nawet ciężką rzecz udało mu się załatwić, choć martwiłam się, co będzie jak w majtki narobi - a fuj!
Nową zabawę wymyślił na odciągnięcie mnie od komputera "zdążimy, zdążimy?" i biegiem do łazienki. A ja chcąć nie chcąc muszę zasuwać za nim, bo a nuż jednak naprawdę chce? I tak co 3 minuty z radosnym uśmiechem na twarzy słyszałam "zdążimy?"
Większość tylko dla picu, czasem wydusił kilka kropelek..
Jejku, mały kombinator!
Wracam do pisania pracy - ostatnia nocka do zawalenia przede mną, a juz chodzę na rzęsach i na twarz padam.. Za tydzień obrona...