Drukowana wersja tematu

Napisany przez: Agnieszka czw, 05 gru 2002 - 09:33

Lipcowe maluchy a co u was słychać???

Napisany przez: Monika nie, 30 mar 2003 - 17:54

U nas wszystko w porządku. Dużo jemy , mało śpimy i ciągle psocimy . Pozdrowienia i całuski śle 8 miesięczny Kubuś i jego 27 letnia mama Monika.

Napisany przez: Dorotka25 śro, 02 kwi 2003 - 21:14

[color=blue][/color]. Marcin biega w chodziku, je juz wiele smakolykow, ale zabkow jeszcze nie mamy.... Zaliczylismy juz pare meskich wypadkow, lekko oplakanych i bardzo szybko zapomnianych Pozdrawiam, Dorota i Marcinek

Napisany przez: Ciepła sob, 05 kwi 2003 - 21:57

To nasz debiut tutaj, więc przepraszam za ewentualne błędy.

Mam 26,5 lat, mój lipcowy maluch 8 miesięcy i 10 dni i ma na imię Joachim. Mieszkamy w Krakowie, ale za 3 miesiące kto wie...

Mam nadzieje, ze wkrótce bedzie nas tu więcej (chodzi mi oczywiście o forum, nie o nasza rodzinkę ).

Ciepła

Napisany przez: Basza wto, 08 kwi 2003 - 21:54

My też do Was chcemy.My to znaczy Basia ur. 29.07.2003 i mama Basza. Nie możemy się pochwalić takimi sukcesami, bo mała za dużo nam chorowała, ale staramy się nadrabiać stracony czas i wszystko na dobrej drodze. Posyłamy wszystkim lipcowym pociechom "dwuzębny "uśmiech

Napisany przez: Ulcia i Julcia pon, 14 kwi 2003 - 11:09

Urodzona 6 lipca (jak jej tatuś, ale 27 lat wcześbniej). Następnego dzidziusia sprawię sobie na moje 30 urodziny, o! (tj. 28 kwietnia 2005 roku). Gdyby nie alergia, byłoby superrrr! Mam wrażenie, że Juleczka jest najweselszym dzieckiem pod słońcem!

Napisany przez: Ulcia i Julcia pon, 21 kwi 2003 - 21:33

Dziś znów mnie zaskoczyła! Przeglądałam książeczkę ze zdjęciami zwierząt, opowiadam jej o zwierzątkach, jak mówią, itp. i przy piesku ja mówią "a jak piesek mówi?", a Juleczka "bau, bau".

Napisany przez: a.anula pią, 25 kwi 2003 - 21:01

Meldujemy się z Maksiem
Maksiu urodził się 2 lipca i ważył 3250. Jest strasznym niejadkiem, trzeba się nieźle nagimnastykować, aby zjadł coś poza cycusiem. No i jest bardzo rozpieszczony (winnę ponosi babcia Maksa ).
Maluszek nie toleruje zabawek, tylko same zakazane rzeczy; chodzi już bardzo pewnie i zaczyna się już puszczać.
Pozdrawiamy Anula i skaczący po mnie Maks

Napisany przez: jerzu pią, 06 lut 2004 - 13:38

Dołączamy do lipcowych "maluchów".
Mamy już półtora roczku...
Dziewczynki urodziły się w 33/34 tygodniu.
Bardzo szybko mimo trudności poporodowych (stan ciężki Asi) i wielu chorób dziewczynek, powychodziły z wcześniactwa i zaczęły wyprzedzać w rozwoju rówieśników.
Obecnie włażą gdzie się da , a najlepiej jak to jest stół.
Dziewczynki próbują domagać się siadania na nocniki.
Samodzielnie udaje się czasem założyć bucik, z reguły nie na tą nogę co trzeba...
Z bucików to najbardziej lubią... sznorówki wyciągać i pogdryzać
Joasia sama potrafi włożyć sznurowadło w jedną dziurkę, tak że nie przeciąga na drugą stronę...
Ogólnie jest wesoło, głośno i jak zawsze masa roboty...

To tak na wstępie.
Jak by ktoś miał jakieś pytania, postaram się odpowiedzieć (w miarę możliwości).
Pozdrawiam.

Napisany przez: Zorajda pią, 12 mar 2004 - 22:54

A mój maluszek urodził się 09.07. 2002 roku i ma na imie Olajest bardzo radosna ibardzo dużo lubi mówić i tak jak tata jest blądynką.

Napisany przez: Basza śro, 24 mar 2004 - 23:36

U nas już wiosna, to może powymieniamy nowe doświadczenia.
Basia lata jak szalona, aż trudno uwierzyc, że były jakieś problemy po drodze.Teraz obieramy kierunek ku górze, im wyżej tym ciekawiej
Z pieluchą na razie się nie rozstajemy, ale wysadzamy namietnie i już więcej trafionych niz spudłowanych.
W ogóle to rośnie mała kobietka, co to i "malować się" jak mama próbuje i stroić i humorki pokazywać.
Co nowego w waszych domach?

Napisany przez: mamuśka.chłopcaidziewcz pią, 20 sie 2004 - 23:29

Artur ur 7.07.2002 .prawda że łatwo zapamietać? co prawda ma juz 2 latka ale to jeszcze mala dzidzia,a musiał ustapić miejsca przy cycu Idusi ur 14.06.2004.troszkę się martwię bo nie mówi więcej na raz niz 2 słowa, ale mam nadzieję że niedlugo zasypie mnie gradem słów

Napisany przez: mamuśka.chłidzw wto, 21 wrz 2004 - 22:47

no i zasypał.Buzia mu sie nie zamyka, powtarza wszystko.czasami jak o coś zapyta to sie zastanawiam skąd zna te slowa

Napisany przez: mamuśka.chłidzw wto, 26 paź 2004 - 08:50

ujawnij cie sie.Może coś popiszemy?
Arturowi idą trzonowce.Coraz wiecej mówi, jego ulubionym powiedzeniem jest "nie mogę".

Napisany przez: Ulcia i Julcia wto, 26 paĹş 2004 - 09:03

Czy Wasze 2latki też są tak pełne energii? Moje maleństwo od momentu, jak tylko otworzy oczka, skacze i buzia jej się nie zamyka. Czasami to tak buzię zaciska, że zęby zgrzytają. Jak ją ubieram, to w najlepszym razie stoi w miejscu, ale kręci moim łańcuszkiem, albo stara się sięgnąć po coś odległego. Oj, czasami mam dość. Ale jednocześnie dzieciątko ślicznie mówi, śpiewa, zna dużo piosenek, uczy się w tempie iście ekspresowym, nie pamietamy co to pieluszki. Naprawdę jest urocza. No tylko, żeby spokojniejsza była... E tam, zrzędzę.

Napisany przez: anonimowy wto, 26 paĹş 2004 - 11:43

Napisany przez: mamuśka.chłidzw wto, 26 paź 2004 - 11:51

Napisany przez: Ulcia i Julcia wto, 26 paĹş 2004 - 22:02

A ile śpi w dzień? Może za dużo? Juluśka jak śpi więcej niż 1,5h, to wieczorem ma problemy z zaśnięciem. A w nocy śpi 10-11h. Ale czasami budzi się i nie może zasnąć, choć już duuuużo rzadziej. Syn mojej koleżanki kima do 16:00 i kładzie się spać o 24:00 - dlA mnie koszmar.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw pią, 29 paź 2004 - 18:06

no właśnie czasami spi w dzień nawet 3 godz.Niestety opcja z budzeniem nie wchodzi w rachube.Jest nie możliwy jak nie dośpi.Najpóźniej chodzi spać ok.22 .Chciałabym to zmienić,ale wieczorem muszę poświęcić też czas córeczce.tzn. wykąpać uśpić.

Napisany przez: anonimowy sob, 06 lis 2004 - 18:31

Karolina coraz częściej rezygnuje z dziennej drzemki, natomiast jak już zaśnie to zasypia wtedy właśnie w okolicach 23, 24. Poza tym w nocy budzi się jeszcze ze dwa razy, ale może dlatego, ze jeszcze ją karmię piersią. Od dzisiaj zaczynamy odzwyczajanie i jak na razie wytrzymała cały dzień.
Poza tym jest uroczą, słodką dziewczynką, która tańczy, śpiewa, biega. Często zakłada moje buty, bierze torebkę i traktuje mnie jak swoje dziecko. W ten sposób dostarcza nam niezłej rozrywki
pozdrawiam

Napisany przez: mamuśka.chłidzw nie, 07 lis 2004 - 10:27

Kurcze ja natomiast mam dola.Nie mam czasu dla synka, aby rozladować jego energię.Im bardziej Ida płaczę i nie schodzi z rączek tym bardziej Artur jest niemożliwy.

Napisany przez: esel nie, 07 lis 2004 - 18:03

Karolina coraz częściej rezygnuje z dziennej drzemki, natomiast jak już zaśnie to zasypia wtedy właśnie w okolicach 23, 24. Poza tym w nocy budzi się jeszcze ze dwa razy, ale może dlatego, ze jeszcze ją karmię piersią. Od dzisiaj zaczynamy odzwyczajanie i jak na razie wytrzymała cały dzień.
Poza tym jest uroczą, słodką dziewczynką, która tańczy, śpiewa, biega. Często zakłada moje buty, bierze torebkę i traktuje mnie jak swoje dziecko. W ten sposób dostarcza nam niezłej rozrywki
pozdrawiam



tym Gościem byłam ja, pozdrowienia[/img]

Napisany przez: mamuśka.chłidzw wto, 23 lis 2004 - 10:18

dziewczyny gdzie jestescie? Ruszmy ten watek.
Co dajecie na Mikołaja waszym pociechom? U nas miał bys kon na biegunach,ale mama podkradła mi pomysł.W zwiazku z tym jestem w kropce.Jeszcze muszę wybrac prezent dla chrzesnika, bo mały znalazł dla niego Lego i teraz znowu mam kłopot.Nie lubie chodzic za prezentami jak jest blizej okazji,bo wszędzie pełno ludzi.

Napisany przez: Ulcia i Julcia śro, 01 gru 2004 - 21:43

Na Mikołajki, Julcia dostanie od nas kasę. Uwielbia bawić się w sklep, ale na razie mamy przedpotopowe metody wystawiania rachunków, typu pieczątka i podpis, więc kasa jak najbardziej się przyda.
Napisz, jak się sprawdził koń!

Napisany przez: mamuska.chłidzw śro, 01 gru 2004 - 22:09

z koniem wszystkich ubiegł dziadek.Oczywiście nie wytrzymał i mały dostał go wczesniej.oprócz tego mały od chrzestnego dostał ksiazeczki i młotek zabawke,taki zestaw co sie wbija i wyskakuja jedne robaki, a inne sie chowaja.w poniedziałek zapisałam go na zabawe mikołajkowa.ciekawe czy nie przestraszy sie Mikołaja.Kurcze jeszcze nie dawno prowadziłam takie zabawy,a teraz juz mój Artur jest w takim wieku,ze moze isc na nia.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw pon, 10 sty 2005 - 12:55

Artur ma ospę.Biedny zaraził go dzień przed wigilia mój chrzesniak.Na razie dobrze to znosi, nie ma goraczki.Smarujemy sie i czekamy na wysyp bo to 2 dzień wiec moze jeszcze wszystko przed nami.A u was co słychać?Czy wasze dzieciaczki miały juz ospe i jak to przechodziły?

Napisany przez: iwona28 pon, 10 sty 2005 - 22:46

[/color]
Witam mamusie prawie trzyletnich pociech.Ja mam córeczkę Gabrysię,która urodziła się 10 lipca.Jest małym .Uwielbia jeść,rozrabiać ze swoją starszą siostrą Karolinką(4,5),krzyczeć,biegać i wszystko co tylko możliwe,poprostu mały łobuziak.Mieszkamy w Jaworznie.
Gabrysia
[color=Black]Gabrysia
https://lilypie.com

Napisany przez: mamuśka.chłidzw wto, 11 sty 2005 - 08:52

Witam cie Iwona28.Czy twoja Gaba chodzi do żłobka lub przedszkola?Ciesze się,że zawitał ktos do nas bo mam wrażenie że ostatnoi były tu pustki.
Ja mam odwrotna sytuację, Artur jest starszym bratem, co nie zmienia faktu że rozrabia na maxa.Czasem brakuje mi siły i słów.Potrafi juz dobitnie wyrazic swoje zdanie np.mój pokój , należy do mnie /nie moge posprzątać nie mam czasu zajety jestem.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw wto, 11 sty 2005 - 08:57

Witam cie Iwona28.Czy twoja Gaba chodzi do żłobka lub przedszkola?Ciesze się,że zawitał ktos do nas bo mam wrażenie że ostatnoi były tu pustki.
Ja mam odwrotna sytuację, Artur jest starszym bratem, co nie zmienia faktu że rozrabia na maxa.Czasem brakuje mi siły i słów.Potrafi juz dobitnie wyrazic swoje zdanie np.mój pokój , należy do mnie /nie moge posprzątać nie mam czasu zajety jestem.

Napisany przez: iwona28 wto, 11 sty 2005 - 12:32

Napisany przez: mamuśka.chłidzw wto, 11 sty 2005 - 13:19

Iwona28 my również sobie siedzimy w trójeczkę w domu. .W tej chwili dosłownie, bo Artur ma ospę.Jest nie pocieszony, bo nie może wychodzić na dwór i chodzić do dziadka.Dla mnie forum stało sie odskocznia i również lubie tu przebywac.Tylko uważaj to wciaga i uzaleznia jak jakaś używka .

Napisany przez: iwona28 wto, 11 sty 2005 - 16:07

Dzięki za ostrzeżenie,będę się ograniczać,choc na początku siedziałam do 2 w nocy,ale na innym forum.Tu jest świetnie i można szybko z kimś pogadać na różne tematy. Lecz Arturka z ospy,masz szczęście że jest taki mały i już ją przechodzi,z jednej strony też bym już chciała mieć to za sobą.U nas za to atopowe zapalenie skóry,wygląda okropnie.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw wto, 11 sty 2005 - 19:23

Ja z Arturem przerabiałam alergie pokarmową , wiec przy tej okazji naczytałam sie o AZS.Na poczatku nie wiedziałam co sie dzieję.Która z twoich dziewczynek ma AZS?.
Jest tu dużo mam, jak w życiu można spotkać bratnia duszę lub taka, której postów nie lubisz nawet czytać.Mnie cieszy to,że dziewczyny są z różnych stron, mają różne doświadczenia życiowe.Doradzą, opie... kiedy trzebalub tak jak my maja dzieci z tego samego wieku

Napisany przez: iwona28 wto, 11 sty 2005 - 20:23

Moja Gaba własnie to ma ,ale miała już raz,ale nie aż tak straszne jak tym razem i niewiem od czego i jak sobie z tym radzić.Dostała Zyrtec i maść robioną i poczekamy na efekty.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw pon, 24 sty 2005 - 17:53

Artur własnie zakończył walke z ospą. Gorzej, że okres choroby przyczynił sie do okropnego zachowania. Ulubiona teksty "zabije cię", "jesteś głupijestem głupi". Nic nie pomaga, mam wrazenie że bawi go to jak ja sie denerwuje, gdy tak mówi. Staram sie nie reagować nadmiernie, ale np. przy babci jakos głupio sie czuje. .

Napisany przez: iwona28 pon, 24 sty 2005 - 19:09

Cieszę się ,że ospa sobie od was poszła.U nas jest śnieżek i jeździmy codziennie na saneczka ile się da póki możemy.Ze starszą córeczką czekam na termin cystografi .Moja córeczka też okropnie ostatnio się zachowuje,pokazuje brzydkie miny,język i mówi,że mama jest głupia,ale jej zachowanie mogę jeszcze znieść bo jest mała,ale za to starsza zachowuje się makabrycznie i pomału sobie z nią nie radzę.

Napisany przez: anonimowy wto, 25 sty 2005 - 08:29

Niestety jeszcze sobie ospa od nas nie poszła. Teraz zachorowała na nia Idusia. Koszmarnie jest ja smarować, bo cały czas sie rusza. Jak chce trafic to muszę ja przytrzymać i wtedy jest szloch i spazmy.
Artur własnie też używa słowa głupi namietnie. Najczęściej mówi, że głupek jestem. Kiedyś zapytałam sie go kto tak mówi, a on mama. Nigdy tak do niego nie powiedziałam . Pocieszyłas troche mnie Iwonna, że nie tylko mój Artur ma taka faze. Tylko skad on to podłapał? do przedszkola nie chodzi. Ogląda tylko wybrane bajki. Nakgorsze, że jak mu tłumacze to on za chwile to samo mówi i jeszcze sie usmiecha. A ty jak sobie radzisz z Gabą?. Z Karoliną to faktycznie może byc ciężko, ale pewnie minie.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw wto, 25 sty 2005 - 08:31

wyĹźej to ja, tylko znowu mnie nie loguje automatycznie.

Napisany przez: iwona28 wto, 25 sty 2005 - 11:43

Domyśliłam się,że to ty bo tylko z tobą tutaj piszę.Współczuję smarowania takiego ruchliwego maluszka,bo to jest sztuka ją posmarować.Ale będziesz mieć za jednym razem ospę z głowy ,u nas jeszcze żadnej choroby nie było.Moja Gaba ostatnio usłyszała pierwszy raz słowo "cholera" i jej się spodobało i chodzi i powtarza,a jak się ją upomni lub zwróci uwagę,że to brzydkie słowo to wtedy sobie wyśpiewuje to słowo.Więc stwierdziłam,że lepiej nie zwracać uwagi wtedy zapomina.
Staram się na niektóre rzeczy które mówi lub robi Gaba nie zwracać za bardzo uwagi i wtedy jest spokój.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw wto, 25 sty 2005 - 11:54

Tez staram sie niereagowaći mam wrażenie, że nie radzi sobie z własna złoscia.Niestety nie zawsze moge mu poświecic tyle uwagi aby jakoś mu pomóc.Najgorzej jest jak sypie takimi kwiatkami przy dziadkach, bo wg nich za duzo bajek oglada, albo musiał to słyszeć u rodziców.Generalnie to zła matka jestem bo przeciez powinien byc grzeczny i wogóle.

Napisany przez: iwona28 wto, 25 sty 2005 - 12:48

Może pogadamy kiedyś na gg Co ty na to Powiem ci tylko jedno super mi się z tobą pisze,bo jesteś jedyną osobą z którą na tym forum klikam.Miałam kiedyś sąsiadkę z Twoich okolic,ale się przeprowadziła i urwał nam się kontakt,a szkoda.Teraz próbuję ją odnaleść.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw wto, 25 sty 2005 - 18:48

 :D MoĹźe pogadamy kiedyś na gg  :?: Co ty na to  :?: Powiem ci tylko jedno super mi się z tobą pisze,bo jesteś jedyną osobą z ktĂłrą na tym forum klikam.Miałam kiedyś sąsiadkę z Twoich okolic,ale się przeprowadziła i urwał nam się kontakt,a szkoda.Teraz prĂłbuję ją odnaleść.

Napisany przez: Monika ww śro, 09 lut 2005 - 22:21

Meldujemy się na lipcowym wątku. Maja starsza córeczka urodziła się 6. lipca 2002 ( specjalne pozdrowienia dla Julci z 6.lipca ). Ma na imię Maja i jest słodką diablicą

Oto jej zdjęcie z młodszą siostrzyczką

Napisany przez: iwona28 śro, 09 lut 2005 - 22:54

[color=blue][/color] Witam serdecznie kolejną mamusię która ma coreczkę z ciepłego lipca.Moja Gabrysia to też mała
Uwielbia swoją staeszą o 2 lata siostrę Karolinkę,która też jest małym:diabelek
Ale wam musi być w 5 bardzo wesoło

Napisany przez: mamuśka.chłidzw czw, 10 lut 2005 - 07:19

Witaj Monikaww na naszym watku.
Maja taaka duĹźa przy siostrze.

Napisany przez: Ulcia i Julcia czw, 17 lut 2005 - 10:18

Dziękujemy za pozdrowionka, my też pozdrawiamy astralną "bliźniaczkę". Gdybyście kiedyś "zabłądziły" na Podlasie, zapraszam do nas.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw pią, 18 lut 2005 - 18:05

Artur idzie od poniedziałku do żłobka. Dzis na wizycie zapoznawczej nie chcial wyjść z niego. Ciekawe czy tak chetnie bedzie chodził?
A co tam u was Lipcowe pociech?

Napisany przez: iwona28 sob, 19 lut 2005 - 19:45

Cieszę się,że mały idzie do żłobka i się mu tam podoba.Ale czemu nie posłałaś go do przedszkola?

Napisany przez: anonimowy nie, 20 lut 2005 - 13:57

Iwona dlatego, że żłobek ma grupe najstarszą do 3 lat. Realizuja program tak jak w przedszkolu, tzn. maja rytmike, rysuja i tp. Sa mniejsze grupy niz w przedszkolu i wiecej pań.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw pią, 11 mar 2005 - 19:11

Napisany przez: mamuśka.chłidzw pią, 01 kwi 2005 - 13:29

Hmm a my jesteśmy znowu w domu. Artur można powiedzieć,że więcej przechorował niz przechodził do żłobka. Po miesiacu uporczywego kaszlu dostał pierwszy w swoim życiu antybiotyk

Napisany przez: Monika ww pią, 01 kwi 2005 - 13:37

Maja dzisiaj pierwszy raz poszła do przedszkola, później zdam relację

Napisany przez: mamuśka.chłidzw pon, 30 maj 2005 - 19:40

[quote=monikaww]Maja dzisiaj pierwszy raz poszła do przedszkola, później zdam relację

a jak tam Maja w przedszkolu?

Artur czeka z utęknieniem na urodziny, bo dostanie swój rowerek. Taki już prawdziwy. Gada jak najęty,wymyśla różne historie.

Napisany przez: Monika ww wto, 31 maj 2005 - 08:20

Maja to już przedszkolak na całego.... W kwietniu trzymała się trochę z boku, czasem sobie cichutko popłakała w kąciku, ale panie bardzo ją chwaliły, że jest grzeczna i bardzo samodzielna.
Pewnego dnia ubierała się rano do przedszkola i przy zakładaniu skarpetek tak do siebie mówiła " Mama w domu, Maja w przedszkolu płacze do mamy"
Ale od początku maja ponoć już jest super, panie twierdzą, że Maja w końcu poczuła się jak u siebie.
Ma dużo koleżanek, ale wszystkie z Alka grupy, schodzą do maluszków tylko po to aby pobawić się z Mają
Rowerek Maja ma po Alku i juĹź na nim jeĹşdzi

Napisany przez: anonimowy czw, 02 cze 2005 - 20:29

U nas to Artur będzie przecierał rowerowe szlaki siostrze.Fajnie,że Maja tak sie dobrze zaaklimatyzowała. Zuch dziewczyna .

Napisany przez: mamuśka.chłidzw pią, 05 sie 2005 - 09:49

Artur ma już "prawdziwy" rower z doczepianymi kółkami.Taki większy,na 16".Babcia się uparła, że tamten na drugi rok za mały będzie . Jest straszny nerwus, chyba ma to po mnie. Lubi Lego, roboty.

Napisany przez: iwona28 pią, 09 wrz 2005 - 18:55

Cześć dziewczyny,dawno mnie nie było co tam słychać u Waszych pociech?My nadal w domku siedzimy,a obecnie nawet chorujemy.Pozdrawiam.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw pią, 09 wrz 2005 - 20:06

iwona28 my również jesteśmy w domku i również chorujemy.Na razie katar i pokasływanie. W wakacje byliśmy nad morzem. Artur złapał w drugim tygodniu anginę ropną.Pierwszą w swoim życiu.
Rośnie mi straszny mądrala, buzia mu się nie zamyka. Niestety nie wymawia "r", dlatego wychodzą mu różne kwiatki. Zaczynamy też bawić się w książeczki do nauki. Naszym ostatnim hitem jest ciastolina.
Polubił też czytanie książeczek.Do tej pory chciał je tylko oglądać, opowiadać co widzi. Wszystko za sprawą książki: wróżki i czarownice. Zapisaliśmy się do bibiolteki osiedlowej, mają tam osobną sale z książkami dla dzieci. Stoja tam również zabawki.Artur jest zachwycony, a ja spokojnie mogę wybrać również coś dla siebie.

Napisany przez: iwona28 pią, 09 wrz 2005 - 20:31

U nas obecnie jest angina(pierwsz u obu,ale jak lekarka powiedziała"pierwsza,ale za to jaka porządna")jesteśmy na antybiotyku,którego Gbrysia niechce mi pić i wolałaby zaszczyki.
Ty mówisz,że ci rośnie mądrala ja już dwie mam,obie si mądrzą,a starsza dalej nie mówi "r"i też czasami cuda wychodzą.
Ciastolina to super zabawa z której również i moje bardzo sie cieszą,najpierw był dentysta,potem laleczki do ubierania a teraz pieką ciasteczka.
My równiez teraz bawimy sie w naukę próbujemy z gazetką "Naucz mnie mamo"jak na razie idzie jej całkiem całkiem.
My od zeszłego roku chodzimy z dziewczynkami do dwóch bibliotek bo strasnie lubimy dużo czytać,zawsze same wybierają sobie co chcą,a potem w domku czytamy i po tygodniu idziemy po następną porcję.
Ja ostatnio przeczytałam "Kod Leonarda...",a najczęściej przynoszę coś dla męza.Fajnie bylo znowu tu powrócić,pozdrawiam.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw pią, 09 wrz 2005 - 21:57

my też kupiliśmy "Naucz mnie mamo". Czekamy z niecierpliwością na drugi numer. Na razie cisza. Zaczynaliśmy od książeczki "Mam 3 latka".Wydawała mi sie trudna jak przeglądałam w księgarni, ale kupiłam. Pomyślałam,że w końcu załapie. Okazało się, że poradził sobie ze wszystkim. Trzeba było tylko dobrze wytłumaczyć. Potem rozwiązywał te same rzeczy pokilka razy. Najbardziej lubi łączenie w pary, labirynty. Nie przepada za kolorowaniem, zwłaszcza dużych elementów.

Ja odkryłam bibliotekę na sasiednim osiedlu dopiero niedawno . Pasuje mi ponieważ, nie mają schodów. Moge swobodnie wjechać wózkiem. Panie są miłe i wyrozumiałe dla małych czytelników.

Też się cieszę, że wątek ożył. . Miło mi czytać co słychać u was .

Napisany przez: iwona28 sob, 10 wrz 2005 - 19:05

Moja Gabrysia tez nie przepada za kolorowaniem,czasem nawet zastanawiam sie czy to nie miał być chłopczyk,bo nie źle daje mi popalić.Siostrze też coś ostatnio częściej dokucza.
Bardzo za to lubi bawic sie sama i głośno przy tym opowiadając sobie.
Widzę,ze jest nas tu niewiele.

Napisany przez: Lila_ sob, 10 wrz 2005 - 23:43

Jak lipiec 2002 to jeszcze i my

Emilka z 09.VII - początkujący przedszkolaczek

Potrafi już kłocić sie , bić z bratem , wrzeszczeć jak sie złości lub cos chce - ale to zasługa brata

Świetnie jeździ na normalnym rowerze już od roku a teraz to już na stojąco i z jedną ręka próbuje
Lubi rysowac ale swoje własne dzieła, uwielbia książki - co niektóre to już sama recytuje, puzzle i wszelakie układanki.
Ogólnie to z Niej mieszanka wybuchowa czasami - raz słodki aniołek a raz mały urwisek

Ale w przedszkolu jednak tęskni za mamą i płacze

Napisany przez: mamuśka.chłidzw nie, 11 wrz 2005 - 08:41

Witaj Lila
Miło,że jest nas więcej aktywnych w tym wątku.

U nas to Artur jest "rozrabiaką", a Ida "aniołkiem". Chociaż razem potrafia przewrócić dom do góry nogami.

Napisany przez: iwona28 nie, 11 wrz 2005 - 11:59

Witaj Lila_ cieszę sie ,ż ejest nas więcej.
Moja Gabrysia to też mieszanka wybuchowa.Na rowerku też już jeździ,ale jak na razie na trzech kółkach,choć ostatnio bardo rzadko z nią na niego wychodzimy.Nasze jak już coś rysuje to też są to raczej jej dzieła nic jeszcze oprócz słoneczka i kilku kresek nie potrafi narysowac,mam nadzieję ,ze to sie wkrótce zmieni i zacznie coś więcej rysować.
Nasza jeszcze niechodzi do przedszola,ale mamy zamiar zapisać ją w przysłym roku i jużsie martwie jak obie to rozstanie zniesiemy.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw pon, 13 lut 2006 - 09:35

Co tam u was słychać?
Czasem gdzieś na różnych wątkach któraś napisze, a tu cisza

Artur rośnie, rozrabija tak jak wcześniej. Nie chodzi do przedszkola, chodź chcemy to zmienić. Nauczył się jedźić na nartach i łyżwach w tym roku, przy staraniach babci Krysi. Mamy problem z kolorami i nie wymawia litery: "r". Ostatnio aktywnie pomaga mi przy obiadach np ucierać jabłko lub marchewke.

Teraz czekam wieści od was...

Napisany przez: anonimowy pon, 13 lut 2006 - 09:43

Witam.Gabrysia też nadal nie chodzi do przedszkola i niewiem czy to sie szybko zmieni,chyba że nagła praca sie znajdzie.Moja córcia też miala problem z kolorami,ale już je zna,ale przechodziliśmy z nią horrory kolorkowe.Z "r" nie było problemów bo wymawia od samego początku i bardzo mocno je artykuluje,bardzo przypomina "r" francuzów.Niestety na nartach i łyżwach nie umie jeszcze jeździć.Masz zdolnego synka,u nas na nartach w zeszłym roku uczyła siestarsza,a młodsza dopiero za rok jak będzie miała narty po starszej.Jest straszną gadułą i wszędzie jej pełno,uwielbia sama sie bawić i dużo mówi do siebie.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw wto, 14 lut 2006 - 08:39

iwona28 po imieniu córeczki przypuszczam, że gościem byłaś ty.
Artur jest bardzo sprawny fizycznie, manualnie. Z tym "r" mamy problem od samego początku.
Co do gadulstwa to Arturowi buzia się nie zamyka.Może wybierzemy się do kina na BambiII . Będzie to jego debiut kinowy, byliśmy tylko w teatrzyku dziecięcym.