Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
45 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna ostatnia   

Listopadowe ssaczki

, i już tuptusie :)
> , i już tuptusie :)
megan25
wto, 29 lis 2011 - 12:43
Nicol90 witaj po przerwie , moja Laura też była dokarmiana , ale ona cycka chętnie jadła, wiec dostawała butlę po piersi i dojadała ile chciała

Edziia u nas ze spaniem na razie jest rożnie, wczoraj i dziś Amanda ładnie śpi od rana z przerwami na jedzenie, wczoraj obudziła się po południu na "oglądanie świata " i poszła spać dopiero po kąpieli, przedwczoraj było odwrotnie świat oglądała do południa a spała po południu

ziya witaj, dobrze że wszystko zakończyło się szczęśliwie icon_smile.gif

my dziś idziemy z Amandą na kontrole , bo ma nadal lekką żółtaczkę - ciekawe co mi powie pediatra icon_sad.gif
megan25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,095
Dołączył: pon, 17 lis 08 - 18:59
SkÄ…d: Katowice
Nr użytkownika: 23,649

GG:


post wto, 29 lis 2011 - 12:43
Post #21

Nicol90 witaj po przerwie , moja Laura też była dokarmiana , ale ona cycka chętnie jadła, wiec dostawała butlę po piersi i dojadała ile chciała

Edziia u nas ze spaniem na razie jest rożnie, wczoraj i dziś Amanda ładnie śpi od rana z przerwami na jedzenie, wczoraj obudziła się po południu na "oglądanie świata " i poszła spać dopiero po kąpieli, przedwczoraj było odwrotnie świat oglądała do południa a spała po południu

ziya witaj, dobrze że wszystko zakończyło się szczęśliwie icon_smile.gif

my dziś idziemy z Amandą na kontrole , bo ma nadal lekką żółtaczkę - ciekawe co mi powie pediatra icon_sad.gif

--------------------



Edziia
wto, 29 lis 2011 - 21:32
A my chyba zaliczyliśmy pierwszą kolkę icon_cry.gif Myślałam, że tym razem uda nam się bez takiej atrakcji, przy Oskarze powodem była jego alergia i jak odstawiłam wszystkie mleczne produkty (nawet kropla mleka do kawy zbożowej była dla małego koszmarem) to i kolki minęły. Ale teraz to już jem naprawdę ostrożnie- nie wolno mi żadnego z produktów na które Oskar był uczulony (a było tego na początku mnóstwo), a jednak kolki się pojawiają. Mam nadzieję, że to może jednak jakiś inny powód i jutro już się nie powtórzy.
Edziia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 811
Dołączył: sob, 26 mar 05 - 21:35
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 2,917

GG:


post wto, 29 lis 2011 - 21:32
Post #22

A my chyba zaliczyliśmy pierwszą kolkę icon_cry.gif Myślałam, że tym razem uda nam się bez takiej atrakcji, przy Oskarze powodem była jego alergia i jak odstawiłam wszystkie mleczne produkty (nawet kropla mleka do kawy zbożowej była dla małego koszmarem) to i kolki minęły. Ale teraz to już jem naprawdę ostrożnie- nie wolno mi żadnego z produktów na które Oskar był uczulony (a było tego na początku mnóstwo), a jednak kolki się pojawiają. Mam nadzieję, że to może jednak jakiś inny powód i jutro już się nie powtórzy.

--------------------
mama Oskarka (11.04.2003r.) i Milanka (09.11.2011r.)


Aga H
śro, 30 lis 2011 - 08:20
Porażka na całej linii - młody nie bierze piersi do ust. Tak cholernie mi na tym zależało, że byłam najbardziej obskakiwaną pacjentką na oddziale - bo ja róg ręcznika zagryziony w zębach z bólu, łzy ciurkiem, ale karmię. I nawet jako tako szło. A w domu on nie zasysa piersi. Wielka paszcza, sutek w buzi, a on oblizuje i odwraca głowę. I tak przez 15 minut przy wszelkich pozycjach jakie jestem w stanie opanować i obu piersiach. Aż dostaje kompletnej histerii. Więc już wczoraj w nocy sobie poryczałam, powściekałam się i ... i sobie przypomniałam swoją własną obietnicę - tym razem nie dam się zabić za pierś. Dostał butelkę. o 1 w nocy 30ml, o 4 60ml i teraz o 7.30 znów 30ml - to tyle co nic a jednak mu wystarcza - czyżby faktycznie z piersi się nie najadał - w szpitalu przez te 3 doby spałam może łącznie 6 godzin, bo on ciągle był przy piersi i ssał mleko z krwią.

Zobaczymy. NIestety, ściaganie wygląda też tak jak poprzednio - udaje mi się ściągnąć po 5-10ml. Ale nie poddaje się. Nie będę nic robić i cały dzień z laktatorem. Miałam ręczny lovi, ale był kiepski i jeszcze wczoraj darek pojechał kupić avent, bo pamiętam, że ten był mi ok. No i faktycznie - mam choć te kilka kropel. I dolewam to moje mleko do wody na modyfikowane.

Już się boję wizyty położnej i pediatry - znowu będę musiała słuchać co i jak. A ja nie chcę się wstydzić tego, że nie daję rady - i tak ciagle ryczę. Wiem, że pewnie dałabym radę. Ale NIE, nie mam tego parcia.


A teraz historia icon_wink.gif
Skurcze obudziły mnie przed 2 w nocy i były od razu koszmarnie bolesne - wstałam i chodziłam sobie po korytarzu, ale każdy skurcz zginał mnie w pół, albo sadzał. Przed 5 poszłam obudzić położne, było 4cm, lewatywa, prysznic i na porodówkę. Jak doszłam podłączyli mi KTG na pół godziny (na leżąco niestety) i czułam, że miedzy skurczami odjeżdżam. Albo przysypiałam, albo z lekka mdlałam - nie wiem, co się wokół mnie działo. Po KTG było 7cm, zeszłam na piłkę, ale po 3 skurczach na piłce zaczęłam tracić przytomność, więc, żeby nie spaść kazały mi wejść na łóżku - jeszcze się nie przekręciłam na placy a już miałam ogromny skurcz party - od razu czubek głowy na zewnątrz. I teraz icon_wink.gif przerwa na reklamę - akcja się zatrzymała. Wokół wszyscy gotowi, ja też, nogi trzymane, a tu nic - przez 10 minut - więc oksy, bo młody stoi. Urodził się zanim zeszła 1/3 kroplówki, ale znów nie parłam jak trzeba (ale szło mi i tak lepiej) i był wypychany. Nacięcie, dużo szwów w środku, 4 na zewnątrz.
Aga H


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,712
Dołączył: nie, 05 lut 06 - 09:51
SkÄ…d: GrudziÄ…dz
Nr użytkownika: 4,830

GG:


post śro, 30 lis 2011 - 08:20
Post #23

Porażka na całej linii - młody nie bierze piersi do ust. Tak cholernie mi na tym zależało, że byłam najbardziej obskakiwaną pacjentką na oddziale - bo ja róg ręcznika zagryziony w zębach z bólu, łzy ciurkiem, ale karmię. I nawet jako tako szło. A w domu on nie zasysa piersi. Wielka paszcza, sutek w buzi, a on oblizuje i odwraca głowę. I tak przez 15 minut przy wszelkich pozycjach jakie jestem w stanie opanować i obu piersiach. Aż dostaje kompletnej histerii. Więc już wczoraj w nocy sobie poryczałam, powściekałam się i ... i sobie przypomniałam swoją własną obietnicę - tym razem nie dam się zabić za pierś. Dostał butelkę. o 1 w nocy 30ml, o 4 60ml i teraz o 7.30 znów 30ml - to tyle co nic a jednak mu wystarcza - czyżby faktycznie z piersi się nie najadał - w szpitalu przez te 3 doby spałam może łącznie 6 godzin, bo on ciągle był przy piersi i ssał mleko z krwią.

Zobaczymy. NIestety, ściaganie wygląda też tak jak poprzednio - udaje mi się ściągnąć po 5-10ml. Ale nie poddaje się. Nie będę nic robić i cały dzień z laktatorem. Miałam ręczny lovi, ale był kiepski i jeszcze wczoraj darek pojechał kupić avent, bo pamiętam, że ten był mi ok. No i faktycznie - mam choć te kilka kropel. I dolewam to moje mleko do wody na modyfikowane.

Już się boję wizyty położnej i pediatry - znowu będę musiała słuchać co i jak. A ja nie chcę się wstydzić tego, że nie daję rady - i tak ciagle ryczę. Wiem, że pewnie dałabym radę. Ale NIE, nie mam tego parcia.


A teraz historia icon_wink.gif
Skurcze obudziły mnie przed 2 w nocy i były od razu koszmarnie bolesne - wstałam i chodziłam sobie po korytarzu, ale każdy skurcz zginał mnie w pół, albo sadzał. Przed 5 poszłam obudzić położne, było 4cm, lewatywa, prysznic i na porodówkę. Jak doszłam podłączyli mi KTG na pół godziny (na leżąco niestety) i czułam, że miedzy skurczami odjeżdżam. Albo przysypiałam, albo z lekka mdlałam - nie wiem, co się wokół mnie działo. Po KTG było 7cm, zeszłam na piłkę, ale po 3 skurczach na piłce zaczęłam tracić przytomność, więc, żeby nie spaść kazały mi wejść na łóżku - jeszcze się nie przekręciłam na placy a już miałam ogromny skurcz party - od razu czubek głowy na zewnątrz. I teraz icon_wink.gif przerwa na reklamę - akcja się zatrzymała. Wokół wszyscy gotowi, ja też, nogi trzymane, a tu nic - przez 10 minut - więc oksy, bo młody stoi. Urodził się zanim zeszła 1/3 kroplówki, ale znów nie parłam jak trzeba (ale szło mi i tak lepiej) i był wypychany. Nacięcie, dużo szwów w środku, 4 na zewnątrz.

--------------------
Emilka - 2.05.2006
Leon - 26.11.2011
olazdaleka
śro, 30 lis 2011 - 10:38
Aga, nie wiem co napisac, przytulam wiec.
olazdaleka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 312
Dołączył: wto, 06 sty 04 - 14:49
SkÄ…d: poludniowa Australia
Nr użytkownika: 1,309

GG:


post śro, 30 lis 2011 - 10:38
Post #24

Aga, nie wiem co napisac, przytulam wiec.

--------------------
Maja - 20.04.2004
Ziggy - 09.06.2009
Alex - 22.11.2011
megan25
śro, 30 lis 2011 - 11:51
Aga H może jak trochę psychicznie sobie odpuścisz to pójdzie łatwiej -może za bardzo się nakręciłaś na karmienie piersią i się przez to bardziej stresujesz i nie wychodzi
ja Laurę tez dokarmiałam przez cały czas karmienia, ona chętnie ssała - pomimo to mojego pokarmu jej nie starczało,a twój chłopak jest spory więc może faktycznie na razie mu nie starcza twój pokarm i się złości i nie chce ssać bo mu mało leci, próbuj go przystawiać i odciągaj, pij herbatki laktacyjne i się nie stresuj to się laktacja rozkręci icon_smile.gif a wstydzić się nie masz czego:) nie ma się co nakręcać- jeśli chcesz karmić piersią to próbuj, a jak nie to tez będzie ok icon_smile.gif
Edziia u nas tez kolki się pojawiają ale na szczęście niewiele i krótkie

u nas po wizycie ok - bilirubina podwyższona,ale nie jest tragicznie- mam ją dopajać żeby dużo siusiała , mała ma lekką anemie więc dostała żelazo i inne witaminki icon_smile.gif poza tym przez tydzień przybrała 400g i waży teraz 4300 :)chyba ja będę musiała zaraz odchudzać icon_razz.gif

zmykam obiad szykować póki mały ssak śpi i mam dwie wolne ręce icon_smile.gif
megan25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,095
Dołączył: pon, 17 lis 08 - 18:59
SkÄ…d: Katowice
Nr użytkownika: 23,649

GG:


post śro, 30 lis 2011 - 11:51
Post #25

Aga H może jak trochę psychicznie sobie odpuścisz to pójdzie łatwiej -może za bardzo się nakręciłaś na karmienie piersią i się przez to bardziej stresujesz i nie wychodzi
ja Laurę tez dokarmiałam przez cały czas karmienia, ona chętnie ssała - pomimo to mojego pokarmu jej nie starczało,a twój chłopak jest spory więc może faktycznie na razie mu nie starcza twój pokarm i się złości i nie chce ssać bo mu mało leci, próbuj go przystawiać i odciągaj, pij herbatki laktacyjne i się nie stresuj to się laktacja rozkręci icon_smile.gif a wstydzić się nie masz czego:) nie ma się co nakręcać- jeśli chcesz karmić piersią to próbuj, a jak nie to tez będzie ok icon_smile.gif
Edziia u nas tez kolki się pojawiają ale na szczęście niewiele i krótkie

u nas po wizycie ok - bilirubina podwyższona,ale nie jest tragicznie- mam ją dopajać żeby dużo siusiała , mała ma lekką anemie więc dostała żelazo i inne witaminki icon_smile.gif poza tym przez tydzień przybrała 400g i waży teraz 4300 :)chyba ja będę musiała zaraz odchudzać icon_razz.gif

zmykam obiad szykować póki mały ssak śpi i mam dwie wolne ręce icon_smile.gif

--------------------



Honey*
śro, 30 lis 2011 - 12:02
Aga pamietam jak mi doradzalas przy Zuzi w sprawach karmienia. Mowilas wtedy o oslonkach/kapturkach. Nie probowalas ?
Ja Zuzie jak i Kube karmilam 2 miesiace. Pewnie ze przykro ale nie zaluje niczego
Takze dasz rade to dobrze. A jak nie to tez bedzie w porzadku
Honey*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,860
Dołączył: wto, 31 maj 05 - 14:00
Nr użytkownika: 3,207




post śro, 30 lis 2011 - 12:02
Post #26

Aga pamietam jak mi doradzalas przy Zuzi w sprawach karmienia. Mowilas wtedy o oslonkach/kapturkach. Nie probowalas ?
Ja Zuzie jak i Kube karmilam 2 miesiace. Pewnie ze przykro ale nie zaluje niczego
Takze dasz rade to dobrze. A jak nie to tez bedzie w porzadku

--------------------
kluseczka(2006), pierożek(2011)
kropunia
śro, 30 lis 2011 - 12:11
Hej dziewczyny ja tak do was gościnnie bo ja grudniówka ale rodziłam w listopadzie, choć wasz wątek listopadowy czytałam od samego początku kiedy go założyła Paula.
Dziękuję za życzenia, będę do was zaglądać czasami icon_smile.gif
kropunia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 573
Dołączył: pią, 27 maj 05 - 19:41
Skąd: Lębork
Nr użytkownika: 3,193

GG:


post śro, 30 lis 2011 - 12:11
Post #27

Hej dziewczyny ja tak do was gościnnie bo ja grudniówka ale rodziłam w listopadzie, choć wasz wątek listopadowy czytałam od samego początku kiedy go założyła Paula.
Dziękuję za życzenia, będę do was zaglądać czasami icon_smile.gif

--------------------




Agnieszka mama Ksawerego i Hani
Nieważne jest, co masz w kieszeni; ważne jest co masz w sercu.
Ryjek
śro, 30 lis 2011 - 14:13
gratulacje dziewczyny icon_smile.gif Przyznam sie, ze Was podczytywalam ze wzgledu na wrocke icon_smile.gif Zycze duzo zdrowka, mleczka i sil do nocnych pobudek icon_smile.gif
Ryjek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,888
Dołączył: śro, 14 cze 06 - 15:10
SkÄ…d: Bogatynia
Nr użytkownika: 6,265

GG:


post śro, 30 lis 2011 - 14:13
Post #28

gratulacje dziewczyny icon_smile.gif Przyznam sie, ze Was podczytywalam ze wzgledu na wrocke icon_smile.gif Zycze duzo zdrowka, mleczka i sil do nocnych pobudek icon_smile.gif

--------------------
Ryjek



asdfghjklzxcvbnm
śro, 30 lis 2011 - 14:52
CYTAT(Ryjek @ Wed, 30 Nov 2011 - 14:13) *
gratulacje dziewczyny icon_smile.gif Przyznam sie, ze Was podczytywalam ze wzgledu na wrocke icon_smile.gif Zycze duzo zdrowka, mleczka i sil do nocnych pobudek icon_smile.gif

no ja też

Gratulacje dla Wszystkich!

Wrocka póki co się chyba organizuje.
asdfghjklzxcvbnm


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,927
Dołączył: śro, 10 maj 06 - 11:29
Nr użytkownika: 5,801




post śro, 30 lis 2011 - 14:52
Post #29

CYTAT(Ryjek @ Wed, 30 Nov 2011 - 14:13) *
gratulacje dziewczyny icon_smile.gif Przyznam sie, ze Was podczytywalam ze wzgledu na wrocke icon_smile.gif Zycze duzo zdrowka, mleczka i sil do nocnych pobudek icon_smile.gif

no ja też

Gratulacje dla Wszystkich!

Wrocka póki co się chyba organizuje.
pajka83
śro, 30 lis 2011 - 16:04
Ja też wszystkim listopadówką gratuluję. Tez podczytuje z nadzieja,ze może też w listopadzie urodzę(termin 5.12), ale szanse coraz mniejsze 29.gif .
pajka83


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,132
Dołączył: pią, 15 maj 09 - 10:35
SkÄ…d: Radom
Nr użytkownika: 27,231




post śro, 30 lis 2011 - 16:04
Post #30

Ja też wszystkim listopadówką gratuluję. Tez podczytuje z nadzieja,ze może też w listopadzie urodzę(termin 5.12), ale szanse coraz mniejsze 29.gif .

--------------------
Maja

DominiÅ›
ziya
śro, 30 lis 2011 - 16:29
Aga, jakkolwiek nie wyglądać będzie karmienie, pamiętaj, że i tak jesteś najlepszą mamą dla twojego Leona! Nie masz się czego wstydzić, założę się że wiele zawodowych położnych i pediatrów też przez coś takiego przechodziło na własnej skórze a teraz zapomniał byk jak cielęciem był...Przytulam wspierająco przytul.gif

Edzia my kolki jeszcze nie zaliczyliśmy, za to czkawki mamy w nadmiarze. Co prawda to niby nie boli małego ale i tak ryczy. Pierwsza noc w domu była trudna, oj trudna...

Megan 3mam kciuki żeby wszystko\ie wyniki badań się poprawiły i żebyś miała ten problem z głowy mniej!

Olazdaleka, będziemy razem świętować urodziny icon_smile.gif 22.11.11 - trudno nie zapamiętać daty icon_smile.gif

My tymczasem mamy za sobą nocne powitanie sąsiadów icon_smile.gif i drugą, spokojną noc na szczęście też. Zaliczyliśmy uczulenie, które dzięki Bogu jest na oliwkę nie na jedzenie.

I wiecie co? Nie wyobrażam sobie życia bez Józeńka, bez jego zapachu itp mimo, że patrząc na niego nie widzę siebie (zero podobieństw) tylko męża icon_smile.gif Jakieś zdjęcia w najbliższym czasie pokażę.
ziya


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 158
Dołączył: pią, 25 mar 11 - 12:28
SkÄ…d: lpu
Nr użytkownika: 36,243




post śro, 30 lis 2011 - 16:29
Post #31

Aga, jakkolwiek nie wyglądać będzie karmienie, pamiętaj, że i tak jesteś najlepszą mamą dla twojego Leona! Nie masz się czego wstydzić, założę się że wiele zawodowych położnych i pediatrów też przez coś takiego przechodziło na własnej skórze a teraz zapomniał byk jak cielęciem był...Przytulam wspierająco przytul.gif

Edzia my kolki jeszcze nie zaliczyliśmy, za to czkawki mamy w nadmiarze. Co prawda to niby nie boli małego ale i tak ryczy. Pierwsza noc w domu była trudna, oj trudna...

Megan 3mam kciuki żeby wszystko\ie wyniki badań się poprawiły i żebyś miała ten problem z głowy mniej!

Olazdaleka, będziemy razem świętować urodziny icon_smile.gif 22.11.11 - trudno nie zapamiętać daty icon_smile.gif

My tymczasem mamy za sobą nocne powitanie sąsiadów icon_smile.gif i drugą, spokojną noc na szczęście też. Zaliczyliśmy uczulenie, które dzięki Bogu jest na oliwkę nie na jedzenie.

I wiecie co? Nie wyobrażam sobie życia bez Józeńka, bez jego zapachu itp mimo, że patrząc na niego nie widzę siebie (zero podobieństw) tylko męża icon_smile.gif Jakieś zdjęcia w najbliższym czasie pokażę.

--------------------
Jego Pieluchowatość, Józef Franciszek, ur. 22.11.2011

KtoÅ› z terminem na koniec kwietnia
captain.jmw
śro, 30 lis 2011 - 18:09
Kurczę jak czytam o takim traktowaniu jak u AgiH to za każdym razem szlag mnie trafia. I jeśli chodzi o poród i jeśli chodzi o tę całą presję z naciskiem na karmienie piersią.
Osobiście jestem wielką zwolenniczką i miłośniczką karmienia piersią ale nie o tym chciałam.
Chciałam natomiast o podejściu tutaj, w UK to tego tematu. Nie ma żadnej presji, gdyż wychodzi się z założenia, że to, w jaki sposób matka karmi swoje dziecko jest tylko i wyłącznie decyzją matki. Oczywiście położna poinformuje o korzyściach płynących z karmienia piersią ale jeśli matka zapyta o mieszanki, bo wybierze ten sposób karmienia, położna również udzieli info. Co najważniejsze, bez podtekstów, bez nacisków, bez ironii, fachowo poinformuje o tym, o co matka pyta. Bez oceniania, bo dziecko jest matki. Koniec i kropka. To decyzja osobista i nikomu nic do tego.
Ja po tych iluś tam latach też zmieniłam podejście i z czystym sumieniem pozwolę sobie napisać, żeby wybrać ten rodzaj karmienia, który danej mamie i dziecku odpowiada bardziej z różnych względów, oczywiście, proszę miejcie na uwadze korzyści z karmienia piersią ale też nie za wszelką cenę, nie warto, bo wtedy są i nerwy i niejednokrotnie płacz a wtedy nie dość, że zatacza się "kwadraturę koła" to już i do dołowania się niedaleka droga.
captain.jmw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,284
Dołączył: nie, 14 lut 10 - 23:44
SkÄ…d: UK
Nr użytkownika: 31,674

GG:


post śro, 30 lis 2011 - 18:09
Post #32

Kurczę jak czytam o takim traktowaniu jak u AgiH to za każdym razem szlag mnie trafia. I jeśli chodzi o poród i jeśli chodzi o tę całą presję z naciskiem na karmienie piersią.
Osobiście jestem wielką zwolenniczką i miłośniczką karmienia piersią ale nie o tym chciałam.
Chciałam natomiast o podejściu tutaj, w UK to tego tematu. Nie ma żadnej presji, gdyż wychodzi się z założenia, że to, w jaki sposób matka karmi swoje dziecko jest tylko i wyłącznie decyzją matki. Oczywiście położna poinformuje o korzyściach płynących z karmienia piersią ale jeśli matka zapyta o mieszanki, bo wybierze ten sposób karmienia, położna również udzieli info. Co najważniejsze, bez podtekstów, bez nacisków, bez ironii, fachowo poinformuje o tym, o co matka pyta. Bez oceniania, bo dziecko jest matki. Koniec i kropka. To decyzja osobista i nikomu nic do tego.
Ja po tych iluś tam latach też zmieniłam podejście i z czystym sumieniem pozwolę sobie napisać, żeby wybrać ten rodzaj karmienia, który danej mamie i dziecku odpowiada bardziej z różnych względów, oczywiście, proszę miejcie na uwadze korzyści z karmienia piersią ale też nie za wszelką cenę, nie warto, bo wtedy są i nerwy i niejednokrotnie płacz a wtedy nie dość, że zatacza się "kwadraturę koła" to już i do dołowania się niedaleka droga.


--------------------
Hope i fot.

-----------------------------------------------------------------------------------
"Poznasz głupiego po czynach jego" F.Gump
Aga H
śro, 30 lis 2011 - 20:22
Była dziś u mnie położna srodowiskowa i powiem wam, że jestem bardzo bardzo pozytywnie zaskoczona wizytą - tak jak się bałam kolejnej presji w kwestii karmienia, tak otrzymałam wiele ciepłych słów, kobieta stwierdziła, że jeśli nie chcę, to ona nie będzie mi młodego przystawiać (a już wiem, że nie chcę, jest koszmarnie), zapytała, czy mam jakiś inny problem a piersiami, proponowała osłonki, ale w sumie poprosiłam tylko, żeby sprawdziła, czy nie robią mi się już zastoje, więc "obmacała" mi obie piersi, szczegółowo podpowiedziała, jak sobie radzić, gdyby coś się działo. Powiedziała, że jeśli coś będzie nie tak, to mam dzwonić do przychodni, ona podejdzie, a jeśli będzie ok, to mam tylko zadzwonić w poniedziałek, żeby się o mnie nie martwiła. A gdyby mi się nie rozpuściły szwy, to w poniedziałek mogę do niej podejść na ich zdjęcie.

Kurcze, zaskoczona jestem mega pozytywnie. I w szpitalu dostałam dużo, bardzo dużo pozytywnego wsparcia i teraz na wizycie też. Albo czasy się zmieniają, albo w końcu świat normalnieje.

A w ogóle to mamy w szpitalu fantastycznego neonatologa i akurat miał dyżur, gdy mieliśmy być wypisani. Pan wszedł do sali, zapytał o nazwisko, pzeczytał w karcie wagę urodzeniową Leona, po czym zapytał: A pani żyje? - no żyję. i chodzi?! - super człowiek. I znowu wszystko bez pośpiechu - gdy wyszło, że Leon lekko żółty to siedział u nas, tłumaczył wszystko krok po kroku i jeszcze powiedział że załatwi mi miejsce na oddziale - bo ja z ginekologicznego juz miałam wypis i teoretycznie musiał zostać tylko młody.

A dziś cały dzień na laktatorze - nie idzie mi jakoś super, ale ściagam tyle, że w ciagu dnia Leo jest najedzony. W tej chwili mam jeszcze naściągane 130ml, a on zjada na raz jakieś 30-50ml, więc mam nawet zapas na część nocy. Jest ok.
Musimy tylko zapisywać, ile mieszanki będzie dostawał, bo położna powiedziała, że jeśli to przekroczy 250ml na dobę to mam nie podawać witaminy K. Dziś dostał po kapieli 60ml i w nocy dostał dwa razy po 60ml, ale ani razu nie zjadł wszystkiego, wiec póki co czekamy.


A i jeszcze jedno pozytywne - udało mi się w przychodni zapisać młodego tak, że jego "głównym" pediatrą jest nasza ulubiona pani doktor - Emi zawsze sie cieszy idąc do przychodni, ja też doceniam wizyty.

Aga H


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,712
Dołączył: nie, 05 lut 06 - 09:51
SkÄ…d: GrudziÄ…dz
Nr użytkownika: 4,830

GG:


post śro, 30 lis 2011 - 20:22
Post #33

Była dziś u mnie położna srodowiskowa i powiem wam, że jestem bardzo bardzo pozytywnie zaskoczona wizytą - tak jak się bałam kolejnej presji w kwestii karmienia, tak otrzymałam wiele ciepłych słów, kobieta stwierdziła, że jeśli nie chcę, to ona nie będzie mi młodego przystawiać (a już wiem, że nie chcę, jest koszmarnie), zapytała, czy mam jakiś inny problem a piersiami, proponowała osłonki, ale w sumie poprosiłam tylko, żeby sprawdziła, czy nie robią mi się już zastoje, więc "obmacała" mi obie piersi, szczegółowo podpowiedziała, jak sobie radzić, gdyby coś się działo. Powiedziała, że jeśli coś będzie nie tak, to mam dzwonić do przychodni, ona podejdzie, a jeśli będzie ok, to mam tylko zadzwonić w poniedziałek, żeby się o mnie nie martwiła. A gdyby mi się nie rozpuściły szwy, to w poniedziałek mogę do niej podejść na ich zdjęcie.

Kurcze, zaskoczona jestem mega pozytywnie. I w szpitalu dostałam dużo, bardzo dużo pozytywnego wsparcia i teraz na wizycie też. Albo czasy się zmieniają, albo w końcu świat normalnieje.

A w ogóle to mamy w szpitalu fantastycznego neonatologa i akurat miał dyżur, gdy mieliśmy być wypisani. Pan wszedł do sali, zapytał o nazwisko, pzeczytał w karcie wagę urodzeniową Leona, po czym zapytał: A pani żyje? - no żyję. i chodzi?! - super człowiek. I znowu wszystko bez pośpiechu - gdy wyszło, że Leon lekko żółty to siedział u nas, tłumaczył wszystko krok po kroku i jeszcze powiedział że załatwi mi miejsce na oddziale - bo ja z ginekologicznego juz miałam wypis i teoretycznie musiał zostać tylko młody.

A dziś cały dzień na laktatorze - nie idzie mi jakoś super, ale ściagam tyle, że w ciagu dnia Leo jest najedzony. W tej chwili mam jeszcze naściągane 130ml, a on zjada na raz jakieś 30-50ml, więc mam nawet zapas na część nocy. Jest ok.
Musimy tylko zapisywać, ile mieszanki będzie dostawał, bo położna powiedziała, że jeśli to przekroczy 250ml na dobę to mam nie podawać witaminy K. Dziś dostał po kapieli 60ml i w nocy dostał dwa razy po 60ml, ale ani razu nie zjadł wszystkiego, wiec póki co czekamy.


A i jeszcze jedno pozytywne - udało mi się w przychodni zapisać młodego tak, że jego "głównym" pediatrą jest nasza ulubiona pani doktor - Emi zawsze sie cieszy idąc do przychodni, ja też doceniam wizyty.



--------------------
Emilka - 2.05.2006
Leon - 26.11.2011
ziya
śro, 30 lis 2011 - 21:06
Aga, naprawdę z radością czyta się taki post od ciebie. Gratuluję mądrego podejścia!
ziya


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 158
Dołączył: pią, 25 mar 11 - 12:28
SkÄ…d: lpu
Nr użytkownika: 36,243




post śro, 30 lis 2011 - 21:06
Post #34

Aga, naprawdę z radością czyta się taki post od ciebie. Gratuluję mądrego podejścia!

--------------------
Jego Pieluchowatość, Józef Franciszek, ur. 22.11.2011

KtoÅ› z terminem na koniec kwietnia
wroc
śro, 30 lis 2011 - 22:43
Cirro. Ryjek padam codziennie wieczorem - ale z dnia na dzień coraz więcej sił mam, wiec myślę, że już dołączę do piszących no i też Was pozdrawiam

A u nas nawet dobrze - mały rano głównie je i śpi, lubi być wietrzony na balkonie. Ja jeszcze z domu nosa nie wynurzyłam - przez tą laktację moją biedną - czasem jest tak, ze sie naje i długo śpi, a czasem po 15 min następna pierś.
Wogóle nie jestem w stanie pojąć dlaczego mam problem z pokarmem, przy Justynie miałam nawał i lało się ze mnie strumieniami. A teraz jest tak, że w ciągu dnia jest ok, ale wieczorem mały musi wiecej zjeść i je często i w pewnym momencie mam już puste piersi, a on jest zmeczony i chce spac, ale budzi się co 5 min i dalej chce jeść - oblęd - pękłam i już 2 dzień z rzędu daje mu butelkę - pierwszy raz w życiu icon_confused.gif mam taki sprzęt i tak mi smutno, ze nie mam wystarczającej ilosci mleka:(. Martwie sie, że będę miała coraz mniej mleczka, albo że go będzie brzuszek bolał. Konsultowałam sie z położną, ale poza picem i dostawianiem małego nic nie mogę zrobić
A może ma ktos jakiś pomysł? - jak poprawić latację?
No i szkoda, ze własnie, jak Justyna wraca z przedszkola to mały przestaje spać, jest aktywny i wisi na cycu - a do 16 śpi i je jak anioł - nie mam czasu dla mojej starszej córci, a wiem, że ona bardzo przeżywa pojawienie się brata.

Jak zareagowalo rodzeństwo u Was na dzidziusie?

megan dokarmiałas Laurę - jak często? a jak długo wtedy karmiłas piersia? przez butelkę nie miałas coraz mniej pokarmu?

Ten post edytował wroc śro, 30 lis 2011 - 22:49
wroc


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,413
Dołączył: czw, 18 maj 06 - 08:29
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 5,890




post śro, 30 lis 2011 - 22:43
Post #35

Cirro. Ryjek padam codziennie wieczorem - ale z dnia na dzień coraz więcej sił mam, wiec myślę, że już dołączę do piszących no i też Was pozdrawiam

A u nas nawet dobrze - mały rano głównie je i śpi, lubi być wietrzony na balkonie. Ja jeszcze z domu nosa nie wynurzyłam - przez tą laktację moją biedną - czasem jest tak, ze sie naje i długo śpi, a czasem po 15 min następna pierś.
Wogóle nie jestem w stanie pojąć dlaczego mam problem z pokarmem, przy Justynie miałam nawał i lało się ze mnie strumieniami. A teraz jest tak, że w ciągu dnia jest ok, ale wieczorem mały musi wiecej zjeść i je często i w pewnym momencie mam już puste piersi, a on jest zmeczony i chce spac, ale budzi się co 5 min i dalej chce jeść - oblęd - pękłam i już 2 dzień z rzędu daje mu butelkę - pierwszy raz w życiu icon_confused.gif mam taki sprzęt i tak mi smutno, ze nie mam wystarczającej ilosci mleka:(. Martwie sie, że będę miała coraz mniej mleczka, albo że go będzie brzuszek bolał. Konsultowałam sie z położną, ale poza picem i dostawianiem małego nic nie mogę zrobić
A może ma ktos jakiś pomysł? - jak poprawić latację?
No i szkoda, ze własnie, jak Justyna wraca z przedszkola to mały przestaje spać, jest aktywny i wisi na cycu - a do 16 śpi i je jak anioł - nie mam czasu dla mojej starszej córci, a wiem, że ona bardzo przeżywa pojawienie się brata.

Jak zareagowalo rodzeństwo u Was na dzidziusie?

megan dokarmiałas Laurę - jak często? a jak długo wtedy karmiłas piersia? przez butelkę nie miałas coraz mniej pokarmu?

--------------------
Justyna, ur.28.05.2006r
wroc
śro, 30 lis 2011 - 22:44
Edzia a jak wygladajÄ… kolki u Was?

Ten post edytował wroc śro, 30 lis 2011 - 22:50
wroc


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,413
Dołączył: czw, 18 maj 06 - 08:29
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 5,890




post śro, 30 lis 2011 - 22:44
Post #36

Edzia a jak wygladajÄ… kolki u Was?

--------------------
Justyna, ur.28.05.2006r
megan25
czw, 01 gru 2011 - 08:25
wroc Laurę karmiłam 10 miesięcy - sama mnie odstawiła, dokarmiałam ją przez cały czas - przede wszystkim na noc dostawał butle , w nocy spała przy cycku, w ciągu dnia też dostawała ze dwie butle - nie pamiętam ile to było w ml - bo to się systematycznie zwiększało według potrzeb, jak gdzieś szliśmy to jej dawałam butle miałam pewność ze jest najedzona, abo jak musiałam ja zostawić to też mama moja dostawała butelkę , w domu to ona większości wisiała na cycku -lubiła to ,ale mimo to mleka nie było wystarczająco, ale mniej też nie

Aga H cieszę się że trafiłaś na normalna położną icon_smile.gif
megan25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,095
Dołączył: pon, 17 lis 08 - 18:59
SkÄ…d: Katowice
Nr użytkownika: 23,649

GG:


post czw, 01 gru 2011 - 08:25
Post #37

wroc Laurę karmiłam 10 miesięcy - sama mnie odstawiła, dokarmiałam ją przez cały czas - przede wszystkim na noc dostawał butle , w nocy spała przy cycku, w ciągu dnia też dostawała ze dwie butle - nie pamiętam ile to było w ml - bo to się systematycznie zwiększało według potrzeb, jak gdzieś szliśmy to jej dawałam butle miałam pewność ze jest najedzona, abo jak musiałam ja zostawić to też mama moja dostawała butelkę , w domu to ona większości wisiała na cycku -lubiła to ,ale mimo to mleka nie było wystarczająco, ale mniej też nie

Aga H cieszę się że trafiłaś na normalna położną icon_smile.gif

--------------------



Ryjek
czw, 01 gru 2011 - 08:50
wrocka u mnie podobnie mloda spi. Dopoludnia zalicza sen 3-4h, a popoludniu juz krotsze drzemki. Kapek niby sie cieszy z siostry, ale jest zazdrosny na swoj sposob. I niewiem czy to przez pojawienie sie siostry, czy to taki okres, ale ostatnio wsio jest na nie. Czasem jakby na zlosc jak mloda sie czyms zajmie, zapatrzy czy przysypia to podejdzie do niej i rozdrazni i ucieka. Poza tym musze uwazac, bo on chcialby ja juz podnosic, sadzac, nosic. Wiec musze go miec na oku non stop. Ale jak mloda spi to staram sie caly ten czas poswiecac Kacprowi. Dopoludnia robie wszystkie pilne rzeczy, zeby wlasnie popoludniu miec ten czas wolny dla niego. Co do laktacji, to ja niby mialam mleko(lalo sie ze mnie), ale mloda ze swoja waga wyjsciowa 3900g, nie najadala sie z 2 piersi naraz. Musialam dokarmiac, bo mimo ze obalila 2 piersi dalej szukala i sie darla. Jak dostala butle zasypiala spokojnie. Z czasem w ciagu dnia przeszlismy na butle, a w nocy podawalam piers. Nie moglam sie nigdzie ruszyc z domu, nic zrobic, bo mloda non stop wisialaby na piersi. Wiec postanowilam, ze nie bede niewolnica dziecka i podalam butle. Pozniej mlodej wyszly mega zaparcia, wzdecia i kolki po zwyklych mlekach i tych z HA, wiec przeszlismy na leczniczy Bebilon Pepti. Wtedy calkowicie ja odstawilam od piersi, bo i tak malo ssala juz piers, a ja sie balam, ze jak odstawie znowu mleko jak z Kapkiem to mi poleca zeby. Wiec Patrycja jak skonczyla 3 tygodnie jest tylko i wylacznie na butli. Wkoncu dla mnie nastala wolnosc. WIem ile dziecko zjadlo i ile wytrzyma, wiem, ze nie jest glodne i ona jest spokojna. Wkoncu mogla ulozyc swoj dzien pod siebie, a nie tylko karmienia icon_smile.gif Na poczatku zjadala male ilosci 30ml ale czesto. Pozniej stopniowo zwikeszala porcje, ale teraz przewaznie wciaga 90ml. A powinna juz 120-150ml. A to sie zdarza bardzo rzadko. Trzymam kciuki za Twoja laktacje, ale nic na sile. Swiat sie nie zawali.

Co do zmeczenia to po takich dniach jak Ty masz z malym ssakiem porzy piersi caly dzine tez padalam wieczorami, nawet niewiedzialam kiedy.

Ten post edytował Ryjek czw, 01 gru 2011 - 08:52
Ryjek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,888
Dołączył: śro, 14 cze 06 - 15:10
SkÄ…d: Bogatynia
Nr użytkownika: 6,265

GG:


post czw, 01 gru 2011 - 08:50
Post #38

wrocka u mnie podobnie mloda spi. Dopoludnia zalicza sen 3-4h, a popoludniu juz krotsze drzemki. Kapek niby sie cieszy z siostry, ale jest zazdrosny na swoj sposob. I niewiem czy to przez pojawienie sie siostry, czy to taki okres, ale ostatnio wsio jest na nie. Czasem jakby na zlosc jak mloda sie czyms zajmie, zapatrzy czy przysypia to podejdzie do niej i rozdrazni i ucieka. Poza tym musze uwazac, bo on chcialby ja juz podnosic, sadzac, nosic. Wiec musze go miec na oku non stop. Ale jak mloda spi to staram sie caly ten czas poswiecac Kacprowi. Dopoludnia robie wszystkie pilne rzeczy, zeby wlasnie popoludniu miec ten czas wolny dla niego. Co do laktacji, to ja niby mialam mleko(lalo sie ze mnie), ale mloda ze swoja waga wyjsciowa 3900g, nie najadala sie z 2 piersi naraz. Musialam dokarmiac, bo mimo ze obalila 2 piersi dalej szukala i sie darla. Jak dostala butle zasypiala spokojnie. Z czasem w ciagu dnia przeszlismy na butle, a w nocy podawalam piers. Nie moglam sie nigdzie ruszyc z domu, nic zrobic, bo mloda non stop wisialaby na piersi. Wiec postanowilam, ze nie bede niewolnica dziecka i podalam butle. Pozniej mlodej wyszly mega zaparcia, wzdecia i kolki po zwyklych mlekach i tych z HA, wiec przeszlismy na leczniczy Bebilon Pepti. Wtedy calkowicie ja odstawilam od piersi, bo i tak malo ssala juz piers, a ja sie balam, ze jak odstawie znowu mleko jak z Kapkiem to mi poleca zeby. Wiec Patrycja jak skonczyla 3 tygodnie jest tylko i wylacznie na butli. Wkoncu dla mnie nastala wolnosc. WIem ile dziecko zjadlo i ile wytrzyma, wiem, ze nie jest glodne i ona jest spokojna. Wkoncu mogla ulozyc swoj dzien pod siebie, a nie tylko karmienia icon_smile.gif Na poczatku zjadala male ilosci 30ml ale czesto. Pozniej stopniowo zwikeszala porcje, ale teraz przewaznie wciaga 90ml. A powinna juz 120-150ml. A to sie zdarza bardzo rzadko. Trzymam kciuki za Twoja laktacje, ale nic na sile. Swiat sie nie zawali.

Co do zmeczenia to po takich dniach jak Ty masz z malym ssakiem porzy piersi caly dzine tez padalam wieczorami, nawet niewiedzialam kiedy.

--------------------
Ryjek



m4rusia
czw, 01 gru 2011 - 09:29
Wpadłam pogratulować wszystkim listopadówkom a w szczególności Tobie aga icon_wink.gif Wypchnąć z siebie 4600gr to nie byle co icon_wink.gif Niech wszystkie listopadowe maleństwa rosną zdrowo, nie kolkują icon_wink.gif i przesypiają całe noce
m4rusia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,160
Dołączył: śro, 26 paź 05 - 14:09
SkÄ…d: z zadooopia
Nr użytkownika: 3,925

GG:


post czw, 01 gru 2011 - 09:29
Post #39

Wpadłam pogratulować wszystkim listopadówkom a w szczególności Tobie aga icon_wink.gif Wypchnąć z siebie 4600gr to nie byle co icon_wink.gif Niech wszystkie listopadowe maleństwa rosną zdrowo, nie kolkują icon_wink.gif i przesypiają całe noce

--------------------
Aga H
czw, 01 gru 2011 - 09:58
Ryjek - dobrze mi się zrobiło po przeczytaniu twojego posta, mimo, że on zwłaszcza do wrocki skierowany. Mam nadzieję, że jej też dobrze zrobi.

A co do czasu z dzieckiem - wczoraj z młodą malowałyśmy "ciastka" z masy solnej - pierwsze podejścia do świąt - poszło szybko, bo było mało ozdóbek, ale ona od razu inna. No i jest bardzo zainteresowana ściąganiem mleka - gdy próbowałam pożyczonym laktatorem, to nawet dałam jaj pompować, bo tak słabo ssał. Teraz przy avencie nie ma mowy, bo sama nie dociskam do końca, wiec by bolało, ale ona siedzi, patrzy jak leci i komentuje. A wczoraj przytuliła mi się do piersi z której akurat ściągałam i mleko od razu lepiej poleciało (bo ściągnięcie 60ml zajmuje mi godzinę na zmianę z dwóch piersi). Młoda była z siebie bardzo zadowolona.
Aga H


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,712
Dołączył: nie, 05 lut 06 - 09:51
SkÄ…d: GrudziÄ…dz
Nr użytkownika: 4,830

GG:


post czw, 01 gru 2011 - 09:58
Post #40

Ryjek - dobrze mi się zrobiło po przeczytaniu twojego posta, mimo, że on zwłaszcza do wrocki skierowany. Mam nadzieję, że jej też dobrze zrobi.

A co do czasu z dzieckiem - wczoraj z młodą malowałyśmy "ciastka" z masy solnej - pierwsze podejścia do świąt - poszło szybko, bo było mało ozdóbek, ale ona od razu inna. No i jest bardzo zainteresowana ściąganiem mleka - gdy próbowałam pożyczonym laktatorem, to nawet dałam jaj pompować, bo tak słabo ssał. Teraz przy avencie nie ma mowy, bo sama nie dociskam do końca, wiec by bolało, ale ona siedzi, patrzy jak leci i komentuje. A wczoraj przytuliła mi się do piersi z której akurat ściągałam i mleko od razu lepiej poleciało (bo ściągnięcie 60ml zajmuje mi godzinę na zmianę z dwóch piersi). Młoda była z siebie bardzo zadowolona.

--------------------
Emilka - 2.05.2006
Leon - 26.11.2011
> Listopadowe ssaczki, i już tuptusie :)
Start new topic
Reply to this topic
45 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: śro, 24 kwi 2024 - 13:44
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama