U nas urodziny odbeda sie wspolnie - rodzina i znajomi z dziecmi. W ubieglym roku tez tak bylo i na serio bylo bardzo przyjemnie. Poza tym zrobimy znowu na dzialce, wiec nie bedzie sztywnego siedzenia przy stole. Mozna bedzie pojsc na spacer na lake lub do lasu, podworko tez spore, no i pewnie centrum dla niektorych bedzie w piaskownicy
Teraz na dzialeczce tata z Danielem zrobil taras z zadaszeniem, wiec jedzonko w cieniu nie "poplynie" (bo oczywiscie nie widze mozliwosci, zeby nie bylo ladnej pogody
).
Co do bilansu to sie lekko zszokowalam, ze w moim siole przysylaja wezwania. Dostala na 9 czerwca i nawet z okreslonym przedzialem czasowym (11-12). Fajnie, bo to jest dzien przed Bozym Cialem, wiec w sumie bede miala 5 dni wolnego (piatek, 11 czerwiec mamy wolny za 1 maja) i naciesze sie moim Skarbem
Czytalam kiedys na forum jak dziewczyny przestrzegaly, zeby na bilansie uwazac co lekarz wpisuje do ksiazeczki a raczej po wyjsciu z gabinetu przeczytac). Zdarzaly sie sytuacje, gdy lekarz dziecko zmierzyl, zwazyl i osluchal, a do ksiazeczki wpisal sto roznych rzeczy zwiazanych z rozwojem dziecka. Matka sie zdenerwowala, wrocila do gabinetu i poprosila, ze skoro tak skrupulatnie opisal jej dziecko nie przeprowadzajac wczesniejszego wywiadu, to ona sobie zyczy, zeby teraz to dziecko zbadac jak nalezy. Tak wiec uwazajmy.
Ktos pytal o ortopede. Wiem, ze dziecko powinno sie pokazac jak juz dobrze chodzi (nie mowie o niemowlecych wizytach). Ja z Tymkiem nie bylam, wiec teraz przy okazji "przegladu" zamierzam tez sie wybrac do ortopedy.
Nedka, wspaniale miejsce, bardzo elegancki hotel. Termin oczekiwania na paszport podalam Ci taki jak mielismy dla Tymka w kwietniu. Ale moze jest dluzej niz w duzych miastach, bo przeciez musza zawiesc z siola do W-wy (no, cale 40 kim) a tam tez musi nabrac mocy urzedowej
Luna, to nie wiem czy cieszyc sie, ze to nie ospa czy nie cieszyc
Zartuje teraz oczywiscie, ale tak sobie mysle, ze jak przez cos i tak trzeba przejsc to lepiej wczesniej. Z drugiej jednak strony chcialoby sie, zeby nasze dzieci poomijaly te wszystkie atrakcje. No i wstyd mi, ze nie pamietalam o tej ospie u Was w domu. Przeciez opowiadalas mi na zlocie
Tymek stara sie coraz ladniej mowic (nadal nie laczy wyrazow
) i do tej pory na Mysie mowil Mimi, a od wczoraj: Mysia