https://imageshack.us/photo/my-images/535/fotografiedziecigeddes4n.jpg/
Nasze forumowe Mamuśki :
gunia86 (Agnieszka- 06.12.1986) - mama Tymoteusza ur. 3.05 2009
https://imageshack.us/photo/my-images/838/p1220905.jpg/
https://www.suwaczek.pl/
madzia1983 (Magda- 21.11.1983) - mama Krzysia ur. 15.03.2007
https://www.suwaczek.pl/
corti (Paulina - 31.08.1987) - mama Oliwerka ur. 18.05.2009 i Mai ur. 27.04.2011
https://imageshack.us/photo/my-images/577/1c78c68561907633gen.jpg/
https://www.suwaczek.pl/
https://imageshack.us/photo/my-images/17/33f4d2a1b38b5228gen.jpg/
https://www.suwaczek.pl/
Simran (Paulina- 29.01.1990) - mama Dagmary ur. 28.04.2010
https://www.suwaczek.pl/
Asia... (Joanna- 12.11.1985) - mama Jasia ur. 29.01.2005 i Agatki ur. 18.12.2009
https://www.suwaczek.pl/
https://www.suwaczek.pl/
Nessi (Magda - 12.10.1987) - mama Mai ur. 28.12.2009
https://www.suwaczek.pl/
MamaBlanki (Kamila - 17.04.1990) - jak sama nazwa wskazuje mama Blanki ur. 23.04.2010
https://www.suwaczek.pl/
justynka8d (Justyna- 16.07.1988) - mama Oliwii ur. 22.11.2008 i Szymka ur. 22.12.2010
https://www.suwaczek.pl/
https://www.suwaczek.pl/
sonia18a (Sonia- 17.10.1988) - mama Briana ur. 06.04.2009 i Meeah ur. 02.08.2010
https://www.suwaczek.pl/
https://www.suwaczek.pl/
AgucioreQ (Agnieszka- 10.06.1990) - mama Asi ur. 17.07.2006 i Gabrysi ur. 11.07.2010
https://www.suwaczek.pl/
https://www.suwaczek.pl/
*magdalenka* (Magda- 06.10.1988) - mama Filipka ur. 20.02.2008
https://www.suwaczek.pl/
dotaxa (Sandra- 07.06.1988)- mama Magdy ur. 15.04. 2011
https://imageshack.us/photo/my-images/405/obraz011x.jpg/
https://www.suwaczek.pl/
banshee (Sylwia - 19.12.1986)- mama Joachima 02.09.2005, Oskara 05.06.07, Eryka 10.01.2009 i numeru cztery, który ma się pojawić 01.04
No więc melduję się jako pierwsza nie no wypada jako druga
Choć właściwie nie powinnam się meldować wcale bo już za stara jestem mam nadzieję że przygarniecie mnie z sentymentu
pierwsza
Można dopisac -Mama Mai 28.12.2009
No i troszkę udekorować stronkę
Asia wyprzedziłaś mnie
udekoruję stronkę dzisiaj wieczorem
przepraszam dziewczyny, że nie orientuję się we wszystkich dzieciach, które macie i nie znam ich dat urodzenia
możecie mi wysłać swoje aktualne zdjęcia z dzidziami na dotaxa@wp.pl ???
Asia... nie przejmuj się mnie też wykopią w końcu... nie doczytałam że sonia ma się zająć nowym forum i teraz boję się, że dostanę ochrzan i zakaz wstępu do mamusiek
No fakt doznalam szoku, ze to nie Sonia zalozyla watek, ale chyba sie nie obrazi. Zdjec poki co nie wysle bp nie mam neta i dalej dzialam na telefpnie. A tak sie cieszylam na powrot do kompa jedyne co mnie cieszylo z powrotu do domi no moze jeszcze moje lozko
wiec witam sie i ja juz z lodzi
Dotaxa nie masz się czego bać Myślę, że czeka nas jeszcze wiele odsłoni każda będzie mogła stronkę poprowadzić.
Ja może nie będę tak Incognito jako jedyna;)
możesz dopisać - Magda ur.12.10.1987
Już zrobione.... Kurcze, dziewczyny, ale co ze zdjęciami ??? Przypominam mojego e-maila dotaxa@wp.pl . Bym chciała umieścić nasze najaktualniejsze zdjęcia z naszymi pociechami. Sama muszę też jakieś pstryknąć
Dzięki Nessi za otuchę, że nie dostanę ochrzanu
Corti a jak mały? Zdrowy już? Wracaj już do domu, ileż będziesz na tych wakacjach!
Oj dotaxa dotaxa gdzie Ty masz glowe pisalam, ze juz w domu czyli Łodzi
Nessi jak nasze interesy ile mnie tam podliczylas?
No maja przyjsc do neta wreszcie bede mogla normalnie dzialac
więc ja melduje że naszych zdjęć nie będzie
Ja proponuje wstawić fotki tutaj. Później sobie dotaxa tylko adres zdjęcia skopiuje
Corti
Tylko pajacyk został z tego co chcesz, tunika już sprzedana. Może jednak coś dobierzesz??
W każdym bądź razie, przesyłke będę mogła wysłać dopiero w przyszłym tyg, bo właśnie zbieram się i jadę do teściowej na kilka dni
Dotaxa nie masz się czego bac. Bardzo dobrze że założyłaś ta nową odsłonę Przecież to nie ma różnicy kto stronkę założy
Jeżeli chodzi o zdjęcia to ja musze sobie zrobic bo tak to mam same zdjęcia Guśki Zawsze ja jej robię zdjęcia i nigdy nie ma kto nam zrobic. Ale dzisiaj poproszę mojego R żeby nam fote pstrykną
Asia jasne że Cię przyjmiemy Tak wiesz po znajomości hehe
Dotaxa możesz jeszcze suwaczki pododawac
Głowę miałam w drugim pokoju przy Madzi. Corti wybacz... Proszę serdecznie o Twoją datę urodzenia. Chciałam jeszcze datę ur. Twojego synka , ale wydedukowałam kiedy musiał się urodzić jak ma 2 lata i 2 miesiące
Simiran robi się
Asia... czemu zdjęć nie będzie?
dotaxa nie chcę pisać czemu....o i tyle w tym temacie
Ok Asia. Szanuje Twoje zdanie i prywatność.
To ja czekam na fotki, suwaczki dałam jednakowe, żeby było sprawiedliwie, ale jak będą zdjęcia to nie będzie tak monotonnie jak teraz, a raczej harmonijnie... No to czekam na ciąg dalszy mojej pracy... Ale to od Was zależy Moje Drogie Panie, czy dacie mi się lenić, czy wręcz odwrotnie
dotaxa urodziłam się 31.08.1987r a zdjecie może dam jak z sesji będę mieć jakies ładne chyba, że Ci się nudzi to prześlę teraz jakieś, a potem mi zmienisz na ładniejsze o ile jakieś ładne będzie
Mnie dziś R wkurzył oj wkurzył, chyba przez to, że się nie wyspałam i jestem drażliwa. Wczoraj prosiłam go żeby napisał kuzynce, że maa utoprezentacje do napisania, więc już mnie nie będzie to wielki problem by mu to sprawiło i nie napisał, do tego nie schował mi wczoraj arbuza do lodówki, a dzis to już boję się go zjeść jak tam stał na blacie (a specjalnie szłam do sklepu po niego), a na koniec chodzi i marudzi bo on ma dziś rozmowe rekrutacyjna na lidera, a wszystkie koszule za małe jakby to moja wina była, że on musi zmieniać garderobe średnio co 4-5 miesiecy odkąd ze mna mieszka od ślubu już ma 25kg na plusie. Oczywiście wczoraj o tym nie pomyślał, tylko dziś rano i bezradnie rączki rozkłada boże co za masakryczny człowiek
Sorry, ale musiałam się wygadać choćby przed kompem, bo aż mnie nosi
oj piękna pierwsza stronka, postarałaś się Dotaxa.
a tu zdjęcie jakieś jest- bo na maila mi się nie chce wysyłać
https://imageshack.us/photo/my-images/705/p1220905.jpg/
Corti a to żonka przysłużyła się mężowi że mu się przytyło
ale u nas to samo, choc u nas zmiana pracy zrobiła swoje i tak jak u Ciebie było. Choć teraz dawno stoi w miejscu więc i szafa się trzyma
A no, ale jemu posłużyło to bo póki jeździł na zawody to był szczuplak 57kg, teraz wygląda już lepiej, ale już teraz to go pilnuje bo brzuszek mu rośnie, a się śmieje z niego, że za młody na brzuszek jest Ale w domu matka była jaka była to nie dojadał,a tu wraca a obiadek już na stole, no i ten brak sportu tez swoje robi
No szczerze mówiąc starałam się, żeby Wam się podobało...
Corti... no to spasłaś małżonka, oj niedobrze... mój też szczupak, ale widzę, że zaczyna mu wystawać brzuch Co do wkurzania nas kobiet... tacy są mężczyźni... musimy zrobić jak kobiety w Sexmisji
Czekam na resztę zdjęć
Gunia śliczne zdjęcie, maluch słodki, a mama... Poprostu PRZEPIĘKNA !!!
Mój zły, że każdą wolną chwilę spędzam na necie... nie rozumie, że zakładając temat zobowiązałam się do czegoś. A tak u nas wszystko w porządku. Spędzamy całe dnie razem, a koleżanka uważa to za sztuczne zachowanie. Madzia coraz większa... daje popalić w dzień, mało spi... Kupiłam jej spineczki wczoraj i się śmiejemy, że gdyby dziecko mojej koleżanki miło włoski, to już by poleciała kupić, bo co nie zrobię na drugi dzień widzę to samo... zdemotowałam gondolę, żeby mała miała więcej miejsca, ona też, powiesiłam małej w wózku rybkę-pozytywkę- ona też, kupiłam Magdzie pluszaka- grzechotkę (Króliczka Czarka)- ona też biega za taką po sklepach, przykładów można mnożyć, aż mnie trafia .... Zapytała mnie, czy będę przebijać uszy małej niedługo, bo ona to zrobi, powiedziałam, że nie to rozczarowana... Staram się nie zgapiać niczyich pomysłów, bo wiem jakie to denerwujące... Zresztą jestem zdania, że jak Magda będzie chciała kolczyki to powie, a ja uszanuję jej decyzję, bo to ona ma zadecydować.
Znam doskonale to dotaxa postanowiłam nazwać syna Oliwier koleżanka nazwała tak swojego mimo, że miał być Patryk cały czas, oczywiście wyszło na to, że ja ściągłam bo jej urodził się wczesniej, do dziś żałuję, że nie zmieniłam na Borys w ostatniej chwili nic jej nie mówiąc.
Ale mało tego miałam drugi taki przypadek, bo koleżance miesiąc po Oliwku urodziła sie córa to tez lubiła robić zakupy chwile po mnie Kupiłam leżaczek ona leżaczek, okazało się, że leżaczek Oliwkowi nie pasuje kupiliśmy huśtawke ona tez kupiła, to samo z chodzikiem, pchaczek, jeżdzikiem i tak przykładów mozna by mnożyć, ale po jakimś czasie zaczełol mnie to po prostu śmieszyć i tyle. A żeby było tego mało jak dowiedziała się, że jestem w ciązy to teraz też jest pompę mamy z R i tyle.
Piękna pierwsza stronka
No i ja niestety pozostaje bezfotkowa z różnych osobistych powodów.
Dawno mnie tu nie było, troszkę pracowałam i czasu było brak.
Wie ktoś co u Justynki? Bo wiem, że ktoś miał do niej numer
Jutro dostanę fotki z sesji już to prześlę dotaxa Ci jutro, bo Pani fotograf jednak nie potrzebowała aż 3 tygodni
Ja mam do Justyśki numer ale własnie nie mam nic na koncie :/ Wyczerpałam dzisiaj wszystkie środki
Justynka Tobie dedykowany uśmiech na rozweselenie od Majuchny
Prawda, że boski??
Corti, cudowny :*
przywołana, jestem z Wami, czytam regularnie, tylko jakoś pisać nie ma o czym
wszystko po staremu, mąż w domku, tak więc nie nudzimy się, mama nadal choruje i poprawy nie widać
dzisiaj byliśmy nad niby jeziorkiem, troszkę kolorku złapać Oli szaleje w basenie
dziękuję wszystkim za życzenia :* kochane jesteście :*
zdjęcie podeślę, bo jestem po liftingu byłam u fryzjera na odstresowanie ale nie obiecuję kiedy bo aparat zamoczyłam, zostawiłam w trawie na noc a akurat padało
gunia świetnie wyglądasz
Ja mam numer do Justyny, ale dawno się nie odzywała. Dziś już późno, ale jutro napiszę do niej smska.
Madziu jestem :*
aj obiecuję częściej pisać kłopotu nie będę Wam robić :*
Justynka a widzisz jakie poruszenie Musisz zaglądac częściej heh..
no a z aparatem to ale się porobiło, mam nadzieje ze jeszcze z niego coś będzie po zamoknięciu, ja chyba bym się zapłakała bez aparatu no i czekam na nową Justynkę!
Corti dawaj mi tu więcej tych waszych zdjęć z sesji bo naprawdę boskie, jej na prawdę kiedyś muszę sobie też taką zrobic
Mały w żłobku, a akurat dziś taka piękna pogoda od rana że szliśmy i padało, dobrze ze w wózku osłonkę na nóźki wożę bo mały był by mokry, a tak to tylko mama
wczoraj spędziliśmy popołudnie na dworze za blokiem, may pobawił się z dziećmi, pojeździł autkiem a raczej ścigał się z innymi heh, przynajmniej po kąpieli szybko padł.
Niedługo idę po odbiór fotek to wrzucę
Ja zamierzam się do zakupu rowerka biegowego dla małego, ma któraś jak się sprawdza??
my nie mamy wiec nie pomogę, mieliśmy w planach kupić tzn ciocia chrzestna chciała kupić na 2-latka, ale mojego męża ten rowerek nie przekonuje..
A to dalsza część naszej sesji
Mam tych zdjęć♦ trochę, ale zawaliła bym całe forum to kilka tylko wrzuce
Dotaxa a mi wklej te fotki
Zmniejsz je sobie oczywiście odpowiednio Pozdrawiam
Corti robi się. Ile zapłaciłaś za sesję? Wszystkie zdjęcia cudne, aż się napatrzeć nie mogę. Co do ceny pytam z ciekawości, bo zżynać nie będę.
Koleżanka przeszła samą siebie- przerzuciła swoją na 20.30 na kąpiel jak nasza, ma króliczka i pobiegła po kilka rzeczy dla swojej wczoraj bo Magda dostała... Nie wiem jak jej delikatnie zwrócic uwagę, żeby nie małpiła, bo mnie to wnerwia Mam na oku bujaczek fisher price, a że tatuś dał dla niuni mamie stówkę to zastanawiam się czy go nie kupić, czy przezaczyć może to na inny cel... Ciekawe czy koleżanka i to zgapi
Dotaxa z leżaczkiem dobrze popatrz czy małej się podoba u nas stoi nie używany i się kurzy
Za sesje 400zł po znajomości bo tak to 500 bierze, do tego mam te zdjątka w albumie
Nasza sesja https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=82104&pid=8709857&st=0&#entry8709857
Aha, w sumie fajny pomysł... A ja wiem, że Magda lubi się gibać stąd ten pomysł z bujakiem:)
corti cudna sesja śliczni jesteście.Co do rowerka wydaje mi się zbędny.
dotaxa pierwsza stronka rewelacja kawał dobrej roboty.My mieliśmy leżaczek-bujaczek jak dla mnie rewelacja Agatka lubiła się w nim bujać,lubiła jak wibracje masowały jej plecki,i posiłki jej podawałam jak w nim leżała czy siedziała bo miało regulacje wysokości oparcia aż zaczęła chodzić i już służył jej do niecnych celów...myślę że dobrą alternatywą jest zakup fajnej używki na allegro w dobrym stanie bo jak się nie spodoba młodej bez żalu sprzedasz
gunia wyglądasz rewelacyjnie i młody również
justynka odzywaj się częściej
sonia sonia hop hop odezwij się mam nadzieję że u was wszystko ok
Dotaxa, świetna robota poradziłaś sobie rewelacyjnie Co do ochrzanu- no wiesz... chyba strasznie nisko mnie cenisz przecież to by było cholernie dziecinne i bez sensu. Grunt, że ktoś otwiera nową odsłonę i się nią trochę zajmuje, a już kto to robi jest najmniej ważne.
Asiu, jestem, jestem... Szwagrostwo przyjechało w czwartek i słaby dostęp do neta mam poza tym dziś ostatni egzamin miałam, ale wyniki dopiero w sierpniu
Justynka, jak mąż się czuje?
Corti, sesja rewelacyjna nie tak dawno i my mieliśmy
Dotaxa, ja tą koleżankę zlałabym sikiem prostym... jest jaka jest, łatwo jej nie zmienisz. co do sesji, jakby mi ktoś powiedział, że sobie nie zrobi bo ja miałam a nie będzie małpował to bym skwitowała go jako niepoważny. Nie każdy może sobie na coś takiego pozwolić, a jeśli ktoś może i lubi to powinien korzystać, bez znaczenia czy kto inny miał czy nie... w końcu to nasza pamiątka na całe życie i nie wyrośniemy z tego za miesiąc czy coś
Gunia, jak się czujesz?
postaram się wrzucić nasze zdjęcia jeszcze dziś, ale nie obiecuję
Dziękuję za pochwały Dziewczyny, aż pokraśniałam z zadowolenia, tak mnie chwalicie Chciałam się przyłożyć to się przyłożyłam, zresztą nic wielkiego... chciałabym jeszcze Wasze aktualne zdjęcia powklejać i czekam....
Sonia nisko Cię nie cenię, a wręcz przeciwnie- ale Dziewczyny zadecydowały że Ty masz to zrobić i kurczę niechcący się wtrąciłam. Mogłaś o to być zła, miałaś prawo. Masz może rację bo zachowuję się jak w szkole podstawowej "bo ona zgapia ode mnie", ale nie wiedziałam że takie coś może być aż tak irytujące
Asia - właściwie to myślę nad używką i na allegro dostanę już go w cenie 100zł, czyli zmieszczę się w tym ile tatuś dał
Potwierdzam słowa Soni, że jak możesz miec sesję to warto. A ściągać się tego nie da bo każda jest indywidualna i niepowtarzalna
Corti widziałam ze tam jakieś dodatki typu kocyk czy czapeczka to brałas swoje? czy oni mają jakieś małe zaplecze różnych rzeczy? Coraz bardziej o tym myślę ale i tak najwcześniej za rok jak 2 maluszek będzie z nami, żeby była piękna pamiątka.
Wasze zdjęcia sudne, widziałam kiedyś inną sesyjkę też i one zawsze wychodzą pięknie!
a co do "podpatrywania" u kogoś tak było jest i będzie, chyba na to wpływu wielkiego nie mamy, choć wiem jak to potrafi zdenerwować. Ale widać nie każdy ma swój gust i woli "z patrzeć" od kogoś..
bujaczek u nas sprawdził się super, mały w nim przy wibracjach i bujaniu potrafił usnąć jak nic nie dawało rady, jedliśmy w tym pierwsze posiłki również, no i bawił się też- teraz posłuży do drugiego
Sonia czekamy z tobą na wyniki egzaminu!
a i szwagrostwo masz, to zapewne masz w domu co robic..
dziękuje że pytasz, ja dobrze coraz lepiej bo bóle które miałam od początku teraz są już rzadko, już czekam na 1 kopniaki
sonia fajnie że nareszcie się odezwałaś i życzę ci mało pracy przy gościach
Właśnie sobie uświadomiłam że w niedzielę będziemy obchodzili 7 rocznicę ślubu"miedzianą" jej jak ten czas leci
Tylko ubranka były moje, wszystko inne ona miała A i te żółte okulary są R do jezdy, ale Olek chciał z nimi zdjęcia to ma
A my szaleliśmy od rana na rowerku biegowym, a teraz normalnie padam na ryj
Asia no no gratulejszyn takiej pięknej rocznicy A czas leci nie wiadomo kiedy, ja pamiętam jak z Olciem ze szpitala wychodziłam, a tu juz drugie bobo w domu i to już tez wcale nie takie malutkie
Corti, coś cudownego, ja już nie mogę się doczekać naszej "roczkowej" sesji Szymolka aż mi ochoty narobiłaś żeby przyspieszyć sprawę
doczytam wieczorkiem, bo tak w biegu pokażę się Wam
https://imageshack.us/photo/my-images/844/zdjcie0252k.jpg/
taka zaboczona żem ja bo to po tragedii na miarę końca świata, storczyk mój padł ofiarą łapek szyma
Dziewczyny gdyby ktoś był zainteresowany to 23.07 będzie promocja na pampersy premium care za 35 zł w rossmanie kod będzie na stronce https://www.rossnet.pl/okazje
Ja też uwielbiam storczyki, a Ty Justynka wyglądasz bosko, ach ja tez bym tak chciała
Justynka piękna fryzurka... i odważna...
Corti ten rowerek wcale Tobie nie potrzebny...
Asia gratuluję rocznicy, oby kolejne 7lat minęło (tak narazie), a później jeszcze 7 i kolejne 7...
Mi nie, ale Oli wreszcie ma na czym się wyszalec i chłopak spokojniejszy w domu, wczoiraj idę do bankomatu to mówię wezmę go ze sobą, a on rower pod pache i idziemy no masakra normalnie. Niby fajnie, że go polubił, ale nie wszędzie da się jeździć rowerem szczególnie jak się mamie śpieszy.
i ja sie melduję na nowej odsłonie serdecznie pozdrawiam, u nas leje okropnie od wczoraj :/
No masakra jest jakaś, jeszcze do tej pogody moje maluchy sa na nie i oboje ciagle płaczą, załamać się idzie.
A ja myslałam że dzieci w taką pogodę będą dłużej spać. Też na Magdę taka pogoda specjalnie nie działa. Mamy problem z popołudniowym i drzemkami. Zamiast pospać troszkę popołudniu i wytrzymać dajmy na to do tej 20.30 Magda uparcie nie śpi cały dzień, a pod wieczór jest strasznie marudna. Moje dziecię zaczęło się podnosić same tak jej się to spodobało, że nie chciała spać, próbowała i poszła o godzinę później niż zazwyczaj.
znam to niestety
ja mam teraz w domu dwójkę dzieci i się tak okropnie nudzą, ciągle tylko w tv się gapią, bo nie mają co robić
no my musieliśmy zaliczyć codzienną rurkę i przy okazji jazdę na rowerze, dobrze, że mogłam na tą chwilę Maję zostawić, bo pada i pada.
Corti dzieci dalej marudne???
u nas też marudzenie
Asia gratulacje pięknej rocznicy i oby tak dalej w miłości i szczęściu
Corti świetne są te rowerki, my nie kupiliśmy i żałuję, pewnie Szymowi zakupimy
ja uwielbiam storczyki, teraz dostałam dwa nowe, z czego jeden inny nie ten zwykły i próbuję go nie ukatrupić
Dotaxa też mam znajomą podpatrującą, ale ja mam to szczerze głęboko
Podziwiam za rękę ogrodniczki, ja nawet ukatrupiłam kaktusa, co wydaje się niewiarygodne, więc kwiatkami się nie zajmuję Dla mnie to wyższa szkoła jazdy Storczyki są przepiękne, dostałam w urodziny, ale po miesiącu nie było co ratować Jestem mordercą kwiatków
Też zaczynam mieć głeboko... podpatrywanie, ale siedzę cicho jak mam zamiar coś kupić Magdzie
Oj jak ukatrupiłas one ładnie odrastaja i kwitną za każdym razem mają więcej kwiatów
Dzieci śpią
corti kwiatki mi zawsze gniją, bo mam wrażenie, że cały czas chcą pić albo w drugą stronę- więdną i wysuszają się
ja miałam okres że "zabijałam" wszystko co znalazło się pod moim dachem, ale teraz przykładam się bardziej i kilka kwiatuszków żyje i ma się dobrze
a o storczyki to już w ogóle dbam, tak je kocham że chyba nie przeżyłam bym utraty
Justynka i podziwiam Twą wytrwałość. Ja Pięknemu powiedziałam "żadnych kwiatków w moim domu, nie chcę nawet w prezencie. Przyniesiesz kwiatka- wylatujesz razem z nim" Zniechęciłam się, a poza tym nie chce niszczyć kolejnego "kwiatkowego życia"
U mnie trzymają sie stoprczyki i jeszcze jeden kwiatek który podlewa się raz na tydzień to są kwiaty które maja szanse przeżycia w moim domu. Innych tez nie trzymam
Boże znów fatalna pogoda już nawet ja siew w domu nudzę
a u nas robi się ciepło )
A u nas nie wiadomo.Niby słońce wychodzi, ale zachmurzenie jest...
u nas też jakieś przejawy mam nadzieję że pójdzie w dobrą stronę i chociażby nie będzie padać
Madzia to weź no trochę pogody mi podeślij
Właśnie nabrałam pary do sprzątania żeby sporzytkować ten czas, pranie wstawione, Majowe za małe ciuchy spakowane - dwa wielkie pudła , Oliwka tez poprzebierane co za małe, chałupa ogarnięta to pozostało tylko prasowanie, ale za to to aż się boję zabrać odkąd wróciłam piore prasuję i wygląda jakbym nic nie zrobiła bo co uprasuje to nowe wyschnie
No to masz roboty, mi się tak uzbierało jak pralka się zepsuła. Prałam cały dzień i końca nie widziałam
Hej mamuśki! ;*
Ja również się melduje
Dotaxa dobra robota z nową odsłoną podeśle zdjęcia może wieczorkiem:) A mamaBlanki ma na imię Kamila ;D
Justynka już ubóstwiam Twoją nową fryzurę! Też bym taką chciała bo strasznie mi sie podoba! Ale ja się nie odważę raczej bo już za długo włosy hodowałam no i na ślub zapuszczam za rok ;P
Corti oglądam Wasze zdjęcia z sesji non stop! Fajna sprawa i piękna pamiątka
Gunia wyglądasz kwitnącoooo! :**
Na temat pogody ja sie nie wypowiadam nawet ;D u nas 3 dni lało non stop! Dopiero dzisiaj słonko się przebija przez chmury, nie jest rewelacyjnie ale chociaż bezdeszczowo
Blanka śpi, A w pracy więc mam chwilę dla siebie:)
Mamo Blanki już wpisuję, czekam również na zdjęcie
Też zapuszczałam włosy na wesele, miałam włosy niemal do pasa, ale raz uciełam do ramion, a później się ściełam na krótko. I tak wiecznie w kitce chodziłam i już nie mogłam na siebie patrzeć w lustrze. A co do ślubu- ja się go nie doczekałam to i przestałam czekać do ślubu to ze trzy razy zdążę zapuścić i ściąć
dotaxa aż tak daleko do ślubu
ja też teraz miałam zapuścić i co, ścięłam oba boki prawie na zero a środek na króciutko
Dotaxa u mnie już termin wyznaczony więc zapuszczam
Justynka jak mi się ta Twoja fryzura podoba!
Tak patrze, że Blanka ma pełno zdjęć, bo zawsze jej robię albo z tatusiem ;D A ze mną to takie badziewne ;P może się A. doproszę to nam zrobi i wstawię tutaj
Justynka nawet terminu nie widać na początku przeszkadzało mi to bardzo, teraz już nie. Ba, nawet dobrze mi z tym, bo jak mi się coś nie spodoba to "fora ze dwora" a ja konfiskuje kota i dziecko
Mamo Blanki ja mam tak samo... zresztą widać jakie zdjęcia wrzucam w posty ;( nic szczególnego, dlatego też na razie nie daję na stronę główną, bo aż wstyd...
U nas ze zdjęciami ten sam problem Nawet te z sesji ze mną mi się nie podobają, tymbardziej, że wyszłam o wiele grubsza niż jestem sprawdzałam nawet w lustrze, że aż taka spora to ja nie jestem
corti skąd ja to znam. Kobiety są krytyczne wobec siebie. A na zdjęciach z sesji wyszłaś prześlicznie i wcale nie grubo!
Jest tu kto??? Ale przerażająca ciszaaaa...
https://www.suwaczek.pl/
https://www.suwaczek.pl/
Zamelduję się i ja bo czasem wpadnę do was. Mam mnóstwo czasu i nudzę się piekielnie. A jak mi się uda to wkleję zdjęcia mojej familiji
Pzdr.
No to czekam na szczegóły, żebym mogła Cię wpisać w pierwszym poście
Pochwalę się, a co:)
https://imageshack.us/photo/my-images/405/obraz011x.jpg/
a ja zdjęć z maluchami mam zero, to ja pstykam
Mamoblanki a ja już planuję następne cięcie, jeszcze bardziej się odważę a co to tak na zachętę delikatnie i miło mi że się podoba moją fryzjerkę na rękach można nosić
banshee to piszta częściej pokaż maluchy
dotaxa super mała ale rośnie
Corti wyszłaś bosko, o włosach nie wspominam
Soniu a Ty gdzie?
Simran, kłamczucho, miałaś często zaglądać i pisać
a my się nudzimy, tak w skrócie :D
I po weekendzie R znów w pracy, my sie nudzimy, leje jak nie wiem i co tu robić
Wczoraj Maja była pierwszy raz na basenie, najpierw przespała 40min, a pózniej trochę pluskała, co prawda najpierw nie wiedziałą co się dzieje i skąd tyle wody, ale później się spodobało. I jaki efekt końcowy?? Afera na pół hali basenowej, bo dzieci nie chcą do domu Maję cycuch pocieszył, a Oliwek płakał jeszcze w samochodzie masakraaa spraw dziecku radość.....
witam po weekendzie, jej nawet czasu na kompa nie było, ale korzystałam w rodzinki, zresztą siorka z rodzinka jet więc jest co robic w domu:)
co do zdjec, to chyba my kobietki tak mamy, ja też robię małemu tyle, jak tatuś jest to tez, a ja to czasem proszę się bo nikt sam na ten cudowny pomysł nie wpadnie zresztą wszyscy się śmieją że mam manię na robienie zdjęć
Dotaxa super wyglądacie i jak młodziutko ty wyglądasz!
banshee to czekamy na zdjęcia! i jak rozumiem można GRATULOWAĆ kolejnej pociechy w brzuszku?? (jak tak na kiedy termin)
Corti tak to jest, u nas zawsze były sceny nad jeziorem, ze pół plaży słyszało, bo Tymuś nie chce wyjśc z wody.
dzieci jak lubią to mogą siedziec i siedziec..
dotaxa, prosz bardzo Sylwia 19.12.1986, Joachim 02.09.2005, Oskar 05.06.07, Eryk 10.01.2009
numer cztery pojawić się ma 01.04, także żart mi się udał, nie ma co.
Gunia, a można gratulować, tylko tak po cichu
corti ubóstwiam twoje włosy, masz ekstra loki, za to Ty Justa masz niebywale odważną fryzurę. Chciałam podobną, ale mam stwierdziła, że mi nie wypada
spłynę jakichś zdjęć poszukać
Banshee podziwiam Cię, że nie zwariowałaś z tyloma pociechami i gratuluję 4 szczęścia
Oczekuję fotki
Banshee wpisałam Cię, ale suwaczki zrobię później, bo jestem padnięta po dzisiejszym dniu. Gratuluję kolejnej pociechy
Gunia skąd ja znam "manię na robienie zdjęć" i na ich wywoływanie! ... A jak poproszę to Piękny mnie podkpiwa "bo Ty chcesz znowu zdjęcie", a przecież nie chcę cały czas... Wyglądam jak małolata, nie jest to miłe jak mam pokazywać dowód w sklepie, a tak to jest w porządku ;)Dzięki za komplement.
Banshee oj GRATULOWAĆ GRATULOWAĆ, a data wyszła wam niesamowita jej podziwiam też za 3 w domu i kolejne, jak dla mnie 2 to wystarczy heh..
Dotaxa nawet mi nie mów o wywoływaniu zdjęć, ja dziś albo jutro mam do odebrania 120zdjęc wywołanych i nowe się zbierają niedługo będę musiała mieć osobny pokój na albumy
aaa i jak mozesz to zrób mi suwaczek ciązowy też na 1 stronce jakby co 26.01 termin
a to nasze wczorajsze wariacje spacerkowe
https://imageshack.us/photo/my-images/834/p1230338.jpg/
Ale świetnie się bawi Ach ta woda raj na ziemi dla maluszków Jaki on ma rozmiarek bo wydaje sie duzy chłopak
tak tak raj z którego jak się wychodzi to się marudzi że jeszcze ale co tam..
pobawił się, polatał i był szczęśliwy
a on taki duży chyba nie jest, ostatnio zmierzyli go na 89cm, a rozmiarek- przeważnie 92.
gunia ooo matuśko to on jest rozmiarów mojej Agaty a ile starszy
dotaxa ale małolata z ciebie oczywiście w pozytywnym znaczeniu
justynka super wyglądasz w tej fryzurce masz taką delikatną twarz mam ochotę na krótkie włosy ale to dopiero po weselach
banashee gratuluję gratuluję i rozumiem że wam się poukładało wszystko i oczywiście podziwiam bo dla mnie 2+2 jest ok
sonia rozumiem że jesteś zajęta gośćmi ale odezwij się do nas
Abuniaczek gdzie jesteś
Zrobi się wszystko, ale wieczorkiem, dobrze? Moja Maga śpi, ale to kwestia kilku minut jak się obudzi, a tata wyszedł na 2 minuty, anie ma go już ponad godzine
Asiu, jestem jestem przeprowadzkę mieliśmy i tak czasu brak... napiszę wieczorkiem bo Abi na mnie lezy i ciężko mi pisać, gorączkę ma straszną i nie chce spaść, z godziny na godzinę coraz bardziej jest osowiała, wręcz leje mi się przez ręce
Gunia no to jest taki jak mój, a duży na tym zdjęciu się wydaje
banshee nie zajarzyłam gratulacje kobietko :*
Asia, ano układa się powoli. Małż jakby w końcu zaczął dojrzewać i w związku z tą ciążą zaczyna podejmować męskie decyzje. Ciekawe czy nadal będzie tak zadowolony kiedy urodzi się chłopak po raz kolejny
Ja tam powoli już zaczynam się cieszyć, chociaż wiem, że rodzina chyba mnie zaszczeka za głupotę i na początku nie będzie różowo.
Ogólnie wesoło mi ostatnio.
I problem mam z Joachimem. Biedaczek drugi dzień z rzędu wymiotuje, już nawet żółcią. Dzisiaj dostał biegunki, a jak na złość nic nie chce pić. Wmusiłam w niego kubek herbaty do którego dosypałam saszetkę witamin, bo te wszystkie preparaty typu Orsalit tylko wzmagały odruchy wymiotne, potem ze mną wypił jeszcze szklankę wody i to wszystko. Szpital, kroplówki nie są w stanie przekonać go, że jak nie będzie pił, odwodni się...
Justa, spoko, wiem , że lekki szok jest
banashe to super że nareszcie się wam układa.Co do rodziny olej to sikiem prostym toż to owoc waszej miłości nie.Pogadają i przestaną ważne żeby wam dobrze było.Życzę zdrówka Joachimowi niech chłopak zdrowieje i żeby bez szpitala się obyło
My dziś dostaliśmy bilety do cyrku.Agatka z Jankiem siedzieli jak w hipnozie i bili brawa.Nie myślałam że niunia tyle wytrzyma przeszło 3 godziny.I ja przyznam szczerze poczułam się jak dziecko.Odstresowałam sie troszkę.I tak sobie uświadomiłam że ostatnio w cyrku byłam 15 lat temu z Jankiem chodził zawsze Ł lub dziadek bo mi się jakoś nie składało....
Łoo matko kiedy ja byłam w cyrku to też nie pamiętam Oliwcio to nie był jeszcze wcale, bo jakoś właśnie myślę, że się znudzi i będzie kombinował na prawo i lewo.
Banshee nie wiem co tam u Was było, ale super, że już OK. A to mąż tak czeka na córę?? Mój niby mówił, że wszytsko jedno, ale jak dowiedział się, że córa to było widać, że jednka cór wolał, a ja jakoś chciałam drugiego chłopaka, bo już ubvranka sa i wiem jak się chłopakiem zająć, a dziewczynka to nowowść. I czasem sobie myślę no miałam racje bo mój chłopak od małego w miarę grzeczny, a córa diabeł wrodzony już w brzuchu dawała popalić, a po tej stronie świata przechodzi sama siebie
Mój tez przy wymiotach nie chce pić i jest takie wmuszanie po łyku, ale na biegunkę zawsze lekarz karze nam gotowac ryżankę i w miarę możliwości dawać maluszkowi.
A my dziś szczepienie leje jak nie wiem, a ja musze po mieście połazić żeby w ogóle kupić tą szczepionkę bo jest bardzo ciężko dostępna, nie kumam tego bo skoro na coś jest duży popyt to zamiast produkowac tego więcej to w aptekach pustki na półce ze szczepionkami bo w hurtowniach zabrakło
R kupił wczoraj małej butki do raczkowania 17,5, ale kazałam mu wymienić na 18, nie pamiętacie ile maluchy miały jak kupowałyście im pierwsze buciki do nauki tuptania?? Wiem, że dużo wcześniej kupiliśmy, ale trafiła nam się okazja to korzystamy
My z wielkoludów i zaczynaliśmy od 19
Łooooo moja teraz ma 19-20 ;D a buciki 16-17 pierwsze miala jakos;)
Banshee gratuluje serdecznie! no i oczywiscie szybkiego powrotu do zdrówka dla synusia;)
Corti buziak w rączkę dla Majusi za te 3 miesiące ;***
Kurde a ja nadal bez zdjec ;/;/
a pochwale się ;P
Moja dziecina ;D
https://imageshack.us/photo/my-images/215/sdc10425q.jpg/
https://imageshack.us/photo/my-images/705/sdc10611v.jpg/
Przepraszam dziewczynki, że nie poprawiam nic na forum, net mi słabo chodzi i póki mi się włączy strona mija dobre 5min. Nadrobię jak będziemy mieć większy transfer, bo narazie już w tym miesiącu wszystko wykorzystaliśmy:(
Banshee ja zawsze kibicowałam Tobie i Twojej najbliższej rodzinie, ciężko mi było jak pisałaś że już jest źle a nawet gorzej, teraz w końcu oddycham z ulgą i cieszę się Waszym szczęściem
my buciki też 19, a Szym ma teraz 7 mies i chyba 17
chwalę się że siedzimy samodzielnie
Corti jak po szczepieniu?
MamoBlanki słodziak z malutkiej
ja tak samo liczyłam na dziewczynkę z czysto materialnych powódek, ale w duszy czułam że to chłopisko siedzi
Banshee mimo wielu wydatków, które byście musieli ponieść życzę córeczki chyba mogę
No chwila czasu wolnego wreszcie....
Abi dalej mi gorączkuje, nigdy nie widziałam dziecka w takim stanie, raz nam owszem poważniej chorowała, bynajmniej dla mnie była to poważna choroba bo strasznie kaszlała i kipę miała po pas, ale jakoś była ożywiona a teraz dziecko leży jak zwłoki, nie mówi, nic ją nie interesuje, gorączka powyżej 39' Mam ją faszerować paracetamolem ale jak długo?? wsumie ten para... to nic nie daje, bo gorączka po nim nie spada. Dziś po raz kolejny dałam Ibuprofen, bo po nim przynajmniej robi się żywsza. Nie jest jak piec, bo dosłownie aż parzy jak się do mnie przytula, w nocy body mokre muszę przebierać.
A tak poza dniami gorączki to Abi dużo chodzi, wręcz łazi cały dzień, biega. Ostatnio nie wycelowała w krzesło i rozcięła ząbkami górną wargę, krwawiła mocno. Ale już się zagoiło. Ząbków mamy 5. Słownictewm nas zaskakuje bo niby sobie gada pod nosem a ja z kuchni wyrażnie słyszę jak np. jej wyjdzie słowo "chcieś", "maś", "choś". No i jej przeczenia są rozbrajające. K, coś się mnie pyta a ona wychodzi nagle zza rogu kiwa głową i mówi "nie". Na wszystkie pytania mówi "nie", ale jak się trzyma coś w ręku np. głupią łyżeczkę i się coś mówi to wtedy jest "da". Mała spryciula.
A ja narzekam na plecy a konklretnie na lewy pośladek, coś mnie kłuje jakby w środku pośladka, ostry kłujący ból, paraliżujący lewą stronę krzyża, miednicy. W nocy czasem budzę się i mam sztywną nogę. Łykam Diclofenac sodium ale słabo pomaga.
MamaBlanki śliczna ta twoja latorośl
Abuniaczek byłaś z Abi u lekarza
odnośnie bucików jeszcze Agatka zaczęła chodzić mając 10 miesięcy ale w butkach spacerowało na roczek chyba najpierw chodziła w skarpetkach antypoślizgowych
Abuniaczek Ja na noc jak Oli choruje smaruję go PulmexBaby u nas świetnie się sprawdza może spróbuj, wypoci gorączkę i może zejdzie.
Justynka gratulacje dla małego Szczepieni kiepsko znosi, słabo spała wczoraj zdenerwowana była, od rana tez marudzi po 6w1 było ok, gorzej teraz po tej 5w1 a niby mniejsza dawka nie kumam tego, ale widać tak musi być.
Dzieki za rady stópkowe wymieniliśmy na 18 , my raczej wysocy nie jesteśmy i stopy mamy nie zbyt duże, bo R nosi 40, a ja 37-38, a Oliwek teraz w wieku 2 lat ma 22 choć z nich już wyrasta powoli, mam nadzieję, że starczą mu sandałki do konca lata.
A z postępów mojego synka prócz tego, że coraz bardziej lubi swój nocnik, to nie ma czym się chwalić. Ostatnio jak wpada w złość to ma problemy z kontrolą w niedzielę ugryzł mnie w noge, wczoraj w ucho- to tak bolało, że aż łzy leciały, ale chłopaczyna się przejął i mnie wycałował później i wyprzytulał może zrozumiał, że to nieładnie. Bo wieczorem już gryzł swoje body, mam wrażenie, że coś tam go boli w dziąsełkach i dlatego tak gryzie, ale lekarz nic nie widzi, chyba że swędzą go zęby te z tyłu bo jeszcze się wyrzynają. Więc to może tylko moje takie tłumaczenie
Dotaxa to już wiem co tak zamilkłaś
A no i wczoraj zaszczyciła nas swoją osobą teściowa, doznałam szoku, ale okazało się po prostu, że ma do R interes bo nie ma z kim jechać po jego brata ale jak rzuciła tekstem, że jego brat zadzwoni 1go czy 2go mają po niego przyjechać to parsknełam śmiechem. Ona nie pracuje to chyba nie kuma, że o urlop to trzeba prosić wcześniej. Ale nie ona uważa, że R zadzwoni rano i powie słuchajcie kochani dziś nie przychodzę. No nie wierzę
MamoBlanki mała boska moja też by mogła być już taka, nie obraziłabym się
Asia u nas nie bardzo da się chodzić bez bucików ze względu na to, że mieszkamy na parterze (niby ocieplalismy podłogę) pod nami nie ma piwnicy, więc ciągnie od ziemi i choćby nie wiem jak było gorąco od podłogi ciągnie niemiłosiernie. I te skarpeteczki nie bardzo się sprawdzają
Asia to duża ta twoja panna mój na 50centylu więc w miarę w miarę.. ale może podrośnie później, ja długo byłam jedną z mniejszych a jak później wystrzeliłam to byłam jedną z wyższych
Corti ah te zdjęcia, czasem zafałszują co nie co
buciki u nas pierwsze były 18, ale przeważnie i tak skarpety bo chyba zdrowiej dla nóżki.
Banshee to dobrze słyszeć takie wieści, oby coraz lepiej u was było i byście byli szczęśliwi! a jakie przeczucia masz- że chłopak znów?
Rodzinką się nie przejmuj, w końcu z nimi życ nie będziesz, a na pewno jak nie od razu z czasem zrozumieją! a kiedy mówicie?
i daj znać jak Joachim? lepiej mu?
MamaBlanki super zdjęcia, jak pięknie wygląda na tym 1 zdjęciu i wydaje się starsza jej dziewczynki to są śliczniutkie, nie mówie że chłopcy nie bo mojego ubóstwiam, ale jednak kobietki mają cos w sobie
Abunieczek dawaj na zmianę paracetamol np, z nurofenem u nas tak każą i nie tylko u nas. A jak nie pomaga to może lepszy czopek by był? Jak Corti pisze Pulmex też dobra rzecz!
u nas dobrze, wczoraj byliśmy na basenie, a Tymuś jak tylko usłyszał basen to zaczął piszczeć z radości na cały dom, jej co robił taki był szczęśliwy heh w wodzie też brykał aż miło było patrzeć
teraz w żłobku siedzi, a ja dziś mam lekarza wiec trzymajcie kciuki!!
a to bączek
https://imageshack.us/photo/my-images/20/p1230357.jpg/
razem
https://imageshack.us/photo/my-images/191/p1230404.jpg/
Justa, oczywiście życzyć córki możesz, wszak klamka zapadła już kilka tygodni temu Mówiłam, że jak będzie robione usg nie będę pytać kto ma się wykluć, ale powoli zaczyna mnie zżerać ciekawość. Dzięki za trzymanie kciuków za moją rodzinkę.
Abunieczek, ten ból który opisywałaś, nie jest czasem rwą kulszową? Ból promieniuje właśnie od pośladka czasem aż do stopy, czasem tylko do uda.
Paracetamolu, Ibuprofenu, czy innego badziewia nie można podawać dłużej niż trzy dni tak mi się wydaje, a potem trzeba do lekarza iść. Po tygodniu to chyba już szpital. A tak btw, zdecydowanie lepsze i szybsze działanie mają czopki doodbytnicze.
Gunia, na razie powiedziałam tylko mojej piętnastoletniej siostrze, przyszłej chrzestnej, to się popłakała, że nie może się już doczekać i że ma być dziewczynka. Reszcie rodziny powiem dopiero jak będzie po mnie widać, więc pewnie w granicach grudnia stycznia. Jeszcze miesiąc temu dostałam wykład od mamy i babci, że nie wolno mi dać sobie dziecka zrobić, bo pracy nie mam, bo muszę skończyć szkołę, zdać egzamin zawodowy.
Ale ja dam radę. Będę walczyć o wyjazd z kraju. Na początek wywalę tylko małża, niech popracuje, załatwi nam mieszkanie, jakieś przedszkole dla dzieciaków, wtedy wyjedziemy wszyscy, sobie pracę też znajdę, mamy tam rodzinę więc będzie odrobinę łatwiej. W każdym razie tam na pewno z głodu nie pomrzemy, bo tutaj na pewno tak.
Ale na razie muszę się skupić na szkole i moich chłopakach. Przeżywają teraz trudne chwile, bo każde jest o mnie zazdrosne, a Eryk już wybitnie. Nie da braciom usiąść mi na kolanach, nie pozwala wziąć innego na ręce. Oskar w końcu sam się upomina, żeby go przytulic, bo tak to się nie dał. A Joas non stop chce na ręce, a przecież waży swoje.
Joachim ma się już lepiej. Wczoraj zjadł trochę, wypił tylko dwa kubki herbaty i pół dnie przeleżał. Myślał chyba, że mu dam cały czas bajki oglądać, po w końcu poszedł się pobawić, po trzwech godzinach od wyłączenia telewizora.
Banshee moja mama też zachwycona ciążą nie była i widziałam, że Maję jednak pomija w porównaniu z Oliwkiem, ale powoli się to zmienia czym Maja wieksza tym babacia bardziej sie przekonuje. Wczesniej ciagle słyszałam, że mała ładniejsza od Oliwka, ale Oli to jej złoto, najważniejszy człowiek na świecie i nic tego nie zmieni bo on to taki fajny itd. Co do szkoły ta sama gadka, ale jakoś w ciąży obroniłam licka teraz jestem na mgr dasz radę choć wiem jak przykro tego wszystkiego słuchać, ja nie raz płakałam po gadkach mamuśki, ale one juz takie sa martwią się chyba o to, że będziemy miały ciężko w życiu.
A ile razy usłyszę siedzisz w domu, wyglądasz jak kura domowa aż nie mogę się na Ciebie patrzeć, a R się rozwija, dużo zarabia, a Ty kim jesteś?? Więc mówię przede wszystkim matką, potem żoną. Albo po zakupach na kupuję mężowi, dzieciakom, a sobie nic (bo jakoś dla mnie zawsze ici nie ma ) to mi gada no tak ubieraj ubieraj męża, strój go dalej inna se weźmie, a Ty będziesz miała. Ale sama sobie bata kochana kręcisz bo wyglądasz jak kocmołuch, a dzieci i mąż ubrany, zadbany. Jednak ja twierdzę, że jak ma odejść i tak odejdzie choćbym nie wiem jak się stroiła, bo ważna jest wieź emocjonalna, a nie fizyczna.
Gunia widzę, że nie tylko Tymoteusz i mamuśka się kąpali, ale i kruszynka My na basen pewnie dopiero w weekend, bo takto R w pracy, a ja sama z dwójką nie pójdę
Nasi lekarze są zdania,że jej potrzeba tylko paracetamolu i samo przejdzie. Dziś po 2 dawkach płynu na gorączkę temp. drgnęła zaledwie o kila kresek, a miała 39.8, jak K. wróci z pracy lecimy do przychodni, i nie wiem co zrobię tym lekarzom jak mi powiedzą,żę to normalne. W nocy mi chrypiała i się krztusiła, rano miała taki kaszel, tak ją szrpało,że aż ja zaczęłam się trząść bo nie wiedziałam co zrobić, nie dawała sobie rady z odkrztuszeniem, aż wkońcu zaczęła wypluwać zółto-przezroczystego gluta i to dość sporo, za każdym razem gdy zakasłała tak mega porządnie. Boję się najgorszego.Myślałam,żę może by lepiej na pogotowie do szpitala?? Ale jak mi powiedzą to samo?? że dawać paracetamol i będzie ok, jak z dnia na dzień jest coraz gorzej. Mam paracetamol, nurofen i ibuprofen. Gorączka na początku spadała ale póżniej już nie, tylko po Ibuprofenie. Nie chce pić to najgorsze, wciskam ile się da, po troszeczku, co chwilkę ale płacze. Pampers suchy jak pieprz.
Odezwę się po powrocie z przychodni. Trzymajcie kciuki by nas znowu nie odesłali z paracetramolem
No trzymamy i czekamy na wieści &&&&
Trzymam mocno
No i nie jest za ciekawie... Dostaliśmy jedynie lek na odwodnienie. Dalej mamy podawać leki na zbicie gorączki. Osłuchowo coś jej tam siedzi i jak temp. się będzie dalej utrzymywać to czeka nas szpital.
Dzięki za kciuki, przydały się. Przynajmniej ją osłuchał lekarz, zajrzał do uszek, gardła. A nie jak to zwykle bywało wchodzę, mówie co i jak i tyle, bez badania, tylko diagnoza na podstawie moich słów łał, ach ta medycyna- to już nie trzeba nawet badac, robimy postępy
No to najważniejsze, że nie jest aż tak źle. Mimo wszystko niezrozumiałe jest dla mnie tak długie podawanie leków przeciwgorączkowych. Masz może nebulizator?
Właśnie nie mam, sama się dziwię ileż można ładować tych leków, jeszcze mam nie dawać jak jest temp. tylko co 4h po 5ml. Uzależnie własne dziecko na ich życzenie. Podaję jej na swoje widzimisię tzn, jak np. temp. jest naprawdę wysoka, tak to staram się ją schładzać w miarę możliwości jak mi na to pozwoli ( jakieś okłady itp.)
Okłady z octu też są dobre, ale mówię spróbuj wysmarowac ta maścia może mała i się wypoci, możesz teżpieluszke z Olbasem jej zawiesić do inhalowania, a goraczke zbijaj powyżej 38 dopiero mój lekarz zawsze mówi jak dziecko ma gorączke to dobrze znaczy, że organizm walczy z chorobą, ale zbyt wysoka oczywiście zbijamy.
Banshee no widzisz siorka się cieszyła i dobrze, widzisz ktoś się cieszy.
Ja powiem jak Corti u nas też zachwytu nie było ,bo warunków mieszkaniowych nie mamy, bo na pokoju u rodziców a dom dopiero zaczęty w budowie, ale chyba każdy już się oswoił, sądzę że jak maleństwo będzie to będą się cieszyć, a jak nie - Cóż, ja i męzus będziemy a to najważniejsze
a wyjazd z kraju to gdzie? Niemcy dobrze mi się coś kojarzy że tam chciałaś?
Corti ale ci tam mówi, mi na szczęście nikt nie mówi że wyglądam jak kura.. Eh a zresztą nasze mamy lepiej miały? chyba nie bo tak samo chyba dzieci wychować musiały i w domu też troszkę siedziały!
sama z 2 na basen oj nie, to by chyba samobójstwo było nie wiedziałabyś gdzie ręce włożyc..
Abunieczek ja bym lekarza zmieniła gdyby mi tak dziecko sprawdzał jak jest chore- zbiłabym bo nie po to ide by nawet nie spojrzał. U nas dobrze zawsze wybada i dobierze dobrze leki, jak tylko idzie to bez antybiotyków.
Nebulizator jak banshee wspomniała dobra rzecz, my teraz mieliśmy 1 raz i pomogło super szybko, aż byłam zachwycona i stwierdziłam ze muszę zainwestować. Ale u nas jest Plus że w przychodni idzie wypożyczyć nebulizator (mają 5na stanie) wiec jak kogos nie stac nie musi wydawać tyle kasy.
Ehhh, też się wybieramy na basen i się wybrać nie możemy... a ciekawa jestem jak mała by zareagowała na taką dużą ilość wody
Abunieczek trzymam kciuki, żeby mała wyzdrowiała.
No cóż, w naszej tutejszej przychodni do której przynależymy każdy lekarz jest taki. Szkocka medycyna i tyle. Dziś odpukać bez gorączki
Jestem taka happy
Banshee, nic na temat rwy kulszowej nie wiem, więc muszę poczytać w necie, a nuż to mi dolega
czesc wam
Abunieczek mam nadzieję, że jest dalsza poprawa...
u nas inhalator (nebulizator) mozna wypożyczyć, wpłaca sie tylko kaucję, którą oddają przy zwrocie
O tak poprawa jest, odpukać w niemalowane. Abi chodzi, bawi się. Jeszcze troszki bledziusia na buzi ale przynajmniej widzę,że jest w ruchu. Zrobiła mi dziś 2 kupki. Nadrabia za dni gorączki
Odetchnęłam z ulgą, zaczynam myśleć,że może to była faktycznie taka trzydniówka??
Czytam o kupkach Abisi i w tym dokładnie momencie Maja walneła swoją aż hukneło Dobrze, że się wszystko normuje, może i to ta trzy dniówka, a wystąpiła jakąs wysypka??
Ale forumowa ciotka dalej o niej myśli ciepło żeby zdrowa była
Dotaxa basen polecam Maja lubi, Oliwek tez chodził dosyć szybko nawet chyba kiedyś fotki jego wrzucałąm z basenu
Napewno pójdziemy
Dzisiaj może pojedziemy na mecz taty jak nam się będzie chciało. Pozwoliłam mu na treningi, bo wolę żeby chodził pograć w piłkę niż chodził po knajpach z koleżkami
Od razu z koleżankami Ale fajnie, że ma swoje hobby i może odreagować od spraw domowych na pewno wtedy chętniej do Was wraca Ja sama widzę, że mam tylko dzieciaczki i dzieciaczki, mam czasem tego dość, ale jak pójdę do szkoły to tak się stęsknie zawsze za nimi, że wracam biegiem, jak na skrzydłach do nich
Nie z koleżankami corti- z koleżkami Ehh... no przede mną też kilka pierwszych rozstań z Magdą. Zobaczymy jak ja to przeżyje.
Joachim nic nie chce jeść, muszę mu niemal wpychać cokolwiek do ręki, żeby przegryzł coś, bo słania się na nogach. Jakby tego było mało, Eryk dostał takiej biegunki, że w jeden dzień nabawił się strasznie bolesnych odparzeń.
Byłam dziś w odwiedziny u mamy, a ona do mnie " trochę brzuch ci spadł, ale i tak się musisz więcej ruszać"
Na biegunkę zupkę ryżankową polecam. A komplementa Ci mama strzeliła już czuję Twoją minę
Dotaxa co ślepy nie doczyta to zmyśli
corti taka prawda, ale nic się nie stało
banshee ja trzymam kciuki, żeby było dobrze z maluchami. Nie wiem co Tobie poradzć, na odparzenia polecam Alantan Plus, mi od przypadł bardzo do gustu.
Tu też nikogo nie ma ...
ja jestem heh
ale mi sie nic nie chce..
Ja też jestem
Największe, przenajlepsze, najsłodsze życzonka dla naszej kochanej Me niech jej życie będzie wesołe i bezproblemowe. No i dużo balonów, słodyczy, owocków, zabaweczek i ciekawych przygód z ukochanym bratem Buziaczki od ciotki Pauliny i Oliwierka wraz z Mają, a nawet myślę, że wujo R się dokłada do życzonek
ja również dołączam do życzeń:
Wszystkiego Najlepszego dla Meeah : Zdrówka, Szczęścia, Radości i Wiele wiele uśmiechu na buźce
Dziewczyny baaardzo dziękuję w imieniu ME
To i ja się dołączam do życzeń dla kochanej Meeah
Soniu wszystkiego najlepszego z okazji roczku Me
Soniu uściskaj malutką Me zdrówka, szczęścia i słodyczy :*
Zdrówka i uśmiechu na buźce dla Me w te pierwsze urodzinki;*;*;*;*;*
Wszystkiego najlepszego dla Me i czekamy na foto relacje
co tu tak cicho dziewczyny? wywiało wszystkie bo ładna pogoda?
w końcu ciepło się zrobiło to możną poszaleć heh..
u nas młody dziś w żłobku jeszcze, ale jutro już zrobię mu wolne, będzie miał jak zawsze dłuższy weekend
do tego wczoraj kupiłam sobie sukienkę i jestem szczęśliwa, co prawda lekko nie było bo za duży brzuch, ale znalazłam taką co nawet jak urośnie jeszcze, jeszcze będę mogła nosić
Tymuś był tez prze szczęśliwy bo pojeździł w sklepach na autkach, samolotach czym się dało. Jechał 3 razy, a gdyby mógł by wcale nie schodził
a teraz najlepsze, remontowali nam biedronkę, dziś otwarcie a na otwarciu zawsze w 1 dzień promocje więc od 7 kolejki na kilometr są chciałam iśc zobaczyć jak jest, ale stać na pewno nie będę pod sklepem godzinę by wejść, moze później się rozluźni eh..
Ano cisza
u nas kiepsko, dziecko mi ssać przestało niby chce jest głodna, ale ssa jakby nie umiała i płacze i się złości ;( do tego upały, a dziecko nic nie je nic nie pije jak się nie poprawi to jutro do lekarza
No to fest. Corti czekam na wieści, może jeszcze wszystko się ułoży....
Wywiało wszystkich, bo faktycznie ładna pogoda, rano spacerek, a później spędzamy czas z ojcem i wujkiem bo jest u nas
Ja jestem ale jakoś weny na pisanie brak.W sobotę mamy wesele i nie chce mi się iść i już ale muszę więc cóż zaciskam zębiska i idę.Wreszcie kupiłam sukienkę po miesiącu poszukiwań nie jest idealna i nie taka jaką chciałam ale cóż z braku laku i kit dobry nie.Teraz dla odmiany mam problem z butami.Więc dziś jadę z mężem w poszukiwaniu bucisków.OOOO to się na żaliłam.Sorki mam ostatnio paskudny humor.
corti może coś zjadłaś małą brzusio boli i dlatego nie chce ciągnąć,albo jakieś przeziębienie ją bierze i nie może ssać,a piersi są pełnie spróbuj ściągnąć i dać jej butlą.
gunia no to chwal nam się brzusiem ciążowym,aj poprawisz mi humor kobieto bo uwielbiam oglądać brzuchatki
Ano zjeśc raczej nie zjadłam. Próbowałam butła też nie chce, cyca nawet lekko zassała na jakieś pól minuty, ale jest postep dziś usneła
Corti a to nie jest 1 z tych momentów co dzieci mogą tak robic? kurcze Sonia wie najlepiej..
w każdym razie trzymam za was kciuki by to było tylko chwilowe!
Asia to w sobotę bawimy się razem tylko na innych weselach heh i uwierz ze mi też na to się nie chce iśc, zresztą mężusiowi też. Za to za miesiąc nów i tam to już chętniej
Pokaz kiecke- koniecznie! Ja wczoraj tez sukienkę kupiłam, zresztą w poniedziałek pół dnia jeździłam z mamą by sobie coś kupiła więc wiem jak ciężko.
z butami kolejny problem, na to wesele mam, a za miesiąc muszę coś kupic ale na szczęście troszkę czasu mam.
Asiu to mój brzuszek (2 dni temu), jak się najem jest jeszcze większy w 1 ciązy o tej porze wcale go nie było..
UWAGA można się zarażać
https://imageshack.us/photo/my-images/829/14tydz4dni.jpg/
gunia ja zarażać się nie chcę już.Brzusio cudny i pokaźny aż mi się micha cieszy .My też mamy za miesiąc drugie weselicho i tam mi się chce iść bardziej pewnie dlatego że będzie na luzie a tu elita sama co to wszystko najlepiej wiedzą najlepiej się ubiorą itp itd ach ach noo i klamka zapadła że dzieci zostają w domu z dziadkami bo w jedną stronę jedziemy 100km.A zdjęcia będą jak już się ogarnę na tą chwilę i będzie całokształt aa i jak nie zapomnę się obfocić
corti przystawiaj w takim razie czy pociągnie czy nie nawet niech się poprzytula do cycocha byle nie zmuszaj jak nie chce i płacze nawet tydzień z głodu nie umrze jak w piersiach mleczko jest sama zatęskni zgłodnieje ogarnie się i wróci do cycania
No przystawiam ssa po troszku co troszkę pospala tez kilka godzin więc myślę, że będzie tylko lepiej
Gunia ale brzunioorzeczywiście micha się cieszy ale zarażać to ja się nie chce !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11
Gunia śliczny brzusio;*;*
Corti przystawiaj ją ile się da... ja bląd zrobiłam bo do butli sciągałam i potem ciągnęła cyca coraz mniej i mnie aż wkoncu wcale...;/ i modyfikowane zostało mi tylko jej dawać;/
Asia, Gunia udanej zabawy Wam życzę kobiety:)
Pogoda jak marzenie... właśnie kawkę piję i śniadanko jem. Młoda jeszcze śpi bo ona jak nie pośpi do 9;30 to nie do zniesienia potem jest ;P
W poniedziałek wyruszamy na lubelszczyznę do mojej prababci prawie 600 km nas czeka i trochę mam obawy jak Blanka wytrzyma.. W każdym razie powiedziałam, że nie odpuszczę wyjazdu bo babcia ma już 87 lat a rzadko sie zdarza żeby dziecko miało praprababcię ;D chcę żeby Niunia ją poznała
Gunia brzuszek wspaniały... aż mi się chce podobnego
U nas w miarę. Znowu upały, a tak pasowały mi deszcze. Madzia ma twarde dziąsła, ślini się bardzo... nauczyła się gadać "a buuu" i strasznie pluć, podoba jej się jak bąbelki robi ze śliny i tak mamy całymi dniami...
Dotaxa to macie wesoło moja Blanka zaczęła się ślinic jak miała 4mce a ząbki jej wyszły jak skończyła 13:-D i też dziasła twarde cały czas itp
Narazie mamy wesoło, zobaczymy co dalej z tego będzie
Witam po weekendzie, a raczej za dużo z tego weekendu nie było bo nie wiem kiedy minał
MamoBlanki udanej podróży, by szybko minęła i nie była za ciężka!
a wy co tak się zarażać nie chcecie co ? przecież takie maleństwa to sam cud heh
Asia jak po weselu? u nas nawet Ok, myślałam że będzie gorzej, ale daliśmy radę i tak byliśmy do 2 tylko, bo później brzuszek też pobolewał..
a teraz odpoczywam bo nic się nie chce, niby spaliśmy ale i tak zmęczony człowiek bo takim weekendzie. Młody szczęśliwy u babci było mu dobrze, miał ciocię i wuja jeszcze to miał co robić
gunia jestem też było ok mężowie nie pili więc my kobietki dałyśmy czadu dochodzę do siebie.Wróciliśmy o 4 o 6 teściowa mi zwróciła dzieci no i nie mogę dojść do dziś do siebie.Jedzenie bardzo dobre było orkiestra świetna stopy do dziś mnie pieką.Jedynie ten ścisk mi przeszkadzał było 250 osób....Uciekam bo padam
Tyle osób? To się nie dziwię że ścisk, to obie mozna tylko wyobrażać
ale najważniejsze ze dobra imprezka, no i mężowie nie pili to panie mogły zaszalec heh. ale zwrot dzieci o 6 rano to podziwiam!!! my poszliśmy o 10 po małego, ale i tak byliśmy jeszcze u teściów to tak nas nie wymęczył
Taaaa teściowa stwierdziła że się nie wyspała bo dzieci trzeba przykrywać w nocy i przyniosła je o 6 i poszła spać na cały dzień.Na domiar złego mąż na 7 poszedł do pracy i tak go nie było do 19 Myślałam że umrę wczoraj.....
Asia teściowej nie zazdrosczę, a bynajmniej tego co zrobiła, od razu tam się nie wyspała- by mogła się czasami poświecic!
Sonia a jak u Ciebie? Coś słyszę że chyba w twoim mieście też jakieś zamieszki jak w innych miastach?
Dzień dobry Byłyśmy na badani bioderek i jest wszystko ok. nie chce jednak już do niego iść, bo dziecko zaryczane, nie chce mu się dać zbadać a on do mnie mówi. Nie wiedziałam co mam robić, czy uspokajać Madźkę, czy raczej jego słuchać.... ;/
HALLO?!? Co się dzieje tutaj gdzie wywiało wszystkich?
Dotaxa my na bioderkach byliśmy tylko raz, było ok i nie mówił nic że mamy znów przyjść.
u nas ok, mały w żłobku, jutro już nie pójdzie będzie dłuższy weekend- już mu obiecałam
ten czas tak leci, już połowa sierpnia, a dzieciaki niedawno zaczynały wakacje a tu zaraz plecak będą musieli pakować, a pogoda nas wcale nie rozpieszczała.
Pogoda jest straszna, wczoraj jakoś tak zimno w domu się zrobiło, że centralne chciałam włączyć
Dotaxa u nas tez wszystko ok, ale profilaktycznie w 5 miesiącu też kazali przyjść, żeby miec 100% pewność. Przy Oliwciu tez byłam tylko raz widac przepisy sie zmieniły już
Mamy jechać 25.08 na 3 dni nad morze, ale pogoda coś nieziemska się zapowiada, oby było tylko lepiej
Sonia na podforum na każdy temat dziewczyna szuka rad o P&T ja moge napisac tylko o gondoli jakbyś mogła skrobnąc jej coś o wersji spacerowej było by bosko, a i pozwoliłam sobie wkleić jej Twoje zdjątko poglądowo to z torba co wkleiłaś w co warto, mam nadzieje, że nie jestes na mnie za to zła
No i mam nadzieję, że już nie pojedziemy tam, bo Pan Dr "a feee"... mam do napisania pracę licencjacką, a co naśmieszniejsze nie mogę znaleźć swojego tematu. Szukam od kilku dni i nic Po pierwsze nie chce mi się tego robic, po 2 boję się że nie zdążę, ale ociągam się i odkładam to ile się da
Oj dotaxa widzę, że do obrony Ci nie śpieszno jak mi Ale zgarnełam się i napisałam więc i Ty dasz rade, ale jak Ty temat zgubiłas to ja już nie wiem
Zapanowała cisza grobowa
To pouśmiecha się Maja chociaż do Was
Kiedy masz zamiar się obronić Corti? Maja ślicznie się uśmiecha, zastanawiam się jakim cudem nie starły jej się włoski... moja po bokach i z tylu łysa, muszę Ci nie zazdrościć, żeby Twoja dzidzia miała nadal włosy :D
Mojej nic się nie wytarło też nie wiem czemu ale cieszy mnie to nie powiem grzywka włazi już jej w oczy jak nie wiem, spiąc się nie da bo za ślizkie te włoski więc zaczesujemy co chwila na boczek
Co do obrony to ja już obroniona, ale przedłużyłam termin o prawie rok a teraz chyba zrezygnuje ze studiów które stud[użytkownik x] i zamienie na inny kierunek, matka mnie zabije, ale co tam raz się żyje
eeh moi chcą mnie zabić za te studia i co mam zrobić? jak narazie nic czekam aż nadejdzie cud i samo się napisze albo może krasnoludki przyjdą w nocy kto to wie a który rok stud[użytkownik x], że chcesz zrezygnować i zmienić kierunek?
1 magisterski
A Ty jaki masz kierunek studiów?? Na jaki temat mniej więcej piszesz??
Pedagogika. Temat mniej więcej Uwarunkowania przedszkola wpływające na rozwój dzieci w wieku przedszkolnym. I jestem w lesie Masz może jakieś notatki na ten temat?
Notatki mówisz byłoby ciężko bo ja finanse i rachunkowość skończyłam, a promotor nic Ci nie podpowiada jak sie do tego zabrać ?? Ja na swoejgo złego słowa nie powiem pomógł mi od A do Z pomagałm ułożyć plan pracy, dobrac książki (czasem nawet mowił na której stronie książki mam szukać owej informacji ) poprawiał, dopsywał czego brakuje no pomógł tyle, że szok.
eeehhh no trudno, połaże w końcu po bibliotekach ....
Mam do Was pytanko czy ktoś z Was zna się na sprawach opieki społecznej, gdyż w czwartek przyszło do mojego męża pismo, że wszczęto postepowanie w sprawie alimentacyjnej i chca nałożyć alimenty na mojego męża, które ma płacić swojej matce I teraz tak nasza sytuacja wygląda tak : mąż od 18 roku życia zameldowany jest w domu mojej matki, no teraz to już naszym, utrzymywała (ubierała, dawała jeść mu w większości moja matka już dużo wcześniej niż skończył 18), a to co go nie utrzymywała zarabiał sobie sam. Jego matka notorycznie pije i nie pracuje bo ma komorników i jest całkowicie zdolna do pracy, którą od ręki może dać jej moja mama, więc znalezienie pracy też nie stanowi probloemu. R ma brata, któremu też w większości to my kupujemy książki, zeszyty, ubrania, żywimy, płacimy za internet itp. Więc niech mi ktoś wytłumaczy czemu chcą od nas alimentów na nią i jak mamy sie bronić?? Uważam, że to nie uczciwe, że za to, że R wyszedł z biedy zresztą dzięki mojej matce, bo nawet głupich studiów by nie podjął bez zameldowania teraz ma jej płacić Może i jesteśmy egoistami, ale nie będziemy komuś dawać na papieroski i wódkę
Wiem że to nie temat na forum, ale chciałam zapytać, czy ktoś tutaj bronił licencjat? I nie o samo bronienie chodzi. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć jak się zabrać za pisanie pracy licencjackiej pt "Uwarunkowania pracy przedszkola z perspektywy potrzeb rozwojowych dziecka"? Literaturę mam, ale nie wiem jak i od której strony to liznąć. Mam swojego promotora, ale we Wrocławiu, a w końcu muszę się za to zabrać, a czasu coraz mniej
Corti nie wiem jak pomóc,ale mam nadzieje że jakieś logiczne wyjscie znajdziecie z tego, jej jak tak można, nic nie pomagała- wręcz twoja mama pomagała, resztę sam zarabiał żeby wyjść na ludzi, teraz macie rodzinę i zapewne też nie lekko bo dwójka dzieci, a ta takie rzeczy wam robi. Jej trzymam za was kciuki, najlepiej udać się do opieki i zapytac albo prawnika.
Skoro mama może pracować, to niech idzie do pracy a nie woli papieroski i % przyjmować.
Dotaxa może napisz na "na kazdy temat" albo gdzieś może ktoś pomoże, bo tutaj raczej kiepsko.
Corti i co to 25 jedziecie tak? jej my planujemy oficjalnie od 9-11.09 po ślubie szwagierki na weekend pojedziemy, dojedziemy chyba do nich by było weselej
Maja słodka a pokaż 2 łobuziaki razem
a to mój łobuz+ popcorn
https://imageshack.us/photo/my-images/805/p1230596.jpg/
W sumie racja. Dzięki za podpowiedź Gunia
corti obowiązek alimentacyjna działa w obie strony.Udaj się po poradę prawną.Jeśli jest alkoholiczką to może sądownie aby to sąd wysłał ją na leczenie odwykowe.Myślę że bez adwokata się nie obejdzie.Możecie odwołać się sądownie od alimentów....skoro jest ktoś kto da jej pracę
gunia słodziak z twego synka
Fajowy chłopak, dzieciaczki pokaże, ale chyba wspólne mają tylko z R.
Co do mamuśki tzn teściówki to załatwiłam sprawę mama napisać oświadczenie tzn R ma, że nie zgadza się na wywiad alimentacyjny i tyle dadzą nam spokój.
Co do leczenia przymusowego były 3 podejścia z policją ona się nie zgadza, oni nie moga jej zabrać takie przepisy
corti Ty biedna to masz problemy
melduję się, że jestem, czytam, choć ostatnio mało jest do czytania
Corti moja znajoma miała podobną sytuację, z tym że matka była w związku nie oficjalnym z kimś tam i kasę mieli, prawnik pomógł jej wybrnąć, także bądź pozytywnej myśli
a my cóż, jakoś się rozwijamy, Szym sam siedzi, strasznie popuchnięte dziąsełka mamy, ale nadal z zerowym wynikiem
Oli świruje, rozrabiaka taka, mamy za sobą wizytę na pogotowiu po pożarciu przez osy na szczęście szczęśliwie zakończoną, tylko lekami
mąż ostatni tydzień w domku, a w sobotę przemeblowanie nam się szykuje
zmieniła maluchom przychodnię, bo tą naszą to już normalnie, teraz mamy panią doktor leczącą homeopatycznie, przychodnia przyjazna, telewizorki z bajkami, stoliki, osobne wejścia do dzieci zdrowych, zero problemy z przyjęciem, a i pani doktor mieszka kawałek od nas nie ma problemu o każdej porze przyjąć dziecia w domku
Zauważyłam, że moja Młoda więcej robi lewą rączką niż prawą. Jak to jest u Was? Czy moje dziecko będzie już na pewno leworęczne, czy raczej to jeszcze może się unormować?
dotaxa nie wiem napewno, ale chyba moze być leworęczne....
lae póki mała jest to zmieniaj jej do prawej rączki wszystko, ale nie na siłę, tak ja myślę, ale pewna nie jestem
dotaxa, moje pierworodne jest lewo, reszta praworęczna. Joachim po ponad roku zdecydowanie obrał sobie lewą rękę. Macie jeszcze czas. A poza tym ludzie leworęczni mają nierzadko artystyczne zdolności i to jest fajne. odnośnie pracy licencjackiej, w necie jest pełno forum, gdzie studenci wymieniają się notatkami.
Corti, moja znajoma miała podobny problem, ale z ojcem alkoholikiem, który sobie zażądał alimentów. Była sprawa sądowa i facet przegrał z kretesem, bo nigdy się swoimi dziećmi (miał jeszcze syna) nie interesował. Dobrej myśli.
To tak na szybko, bo malujemy pokój i w domu jest wszechobecny syf.
banshee dzięki, już zaczęłam tę przeklętą pracę, ale zdecydowanie wolę pracę domową niż się kształcić Zobaczymy jak to będzie.
współczuję syfu, Magda zaczęła rozmawiać, ale fajnie to brzmi
Corti jak możesz to pisz co tam z tą teściową,oby wszystko wyszło po waszej myśli!
Justynka miło że zajrzałaś. To mężuś już koniec dobrego i wraca o pracy? już ok wszystko?
pożarcie przez osy- to ile tego miała, straszne! dobrze że leki wystarczą.
Dotaxa mój długo wolał lewą rękę i każdy chciał mu przekładać, a ja nie kazałam. Jak wolał to co i lepiej mu szlo. Z czasem sam nauczył się do prawej i tą woli
Banshee a ty jak sie czujesz mów mi tu ładnie! 10tydz ci się już zaczął ale leci co ?
hmm malujecie pokój, a jaki kolorek
a ja powizycie u Gin, wszystko dobrze, na następnej wizycie podobno USG więc już się cieszę
młody był od rana na służbie u koleżanki i jej synka, się razem ładnie bawili a ja mogłam spokojnie pojechać do lekarza
teraz jeszcze spi ale już niedługo na pewno, zaraz obiadek i mężuś chyba z pracy wróci więc miło
U nas obyło się bez sądu, babka w opiece zrobiła z nami wywiad i kazała napisać. że R nie zgadza się na wywiad alimentacyjny.
Jak tam brzuchole dziewczyny ??
Ja kupiłam sobie nowy obiektywik (tzn używany jest, ale dla mnie nowy ) do zdjęc z rozmazanym tłem i latam i męczę dzeciaki i psy fotkami Oczywiście nie znalazłam jeszcze kwatery na wyjazd w przyszły czwartek i nic mi się nie chce.
Do tego przeżywam z koleżanką jej poród od 4 rano Ale mała nie chce wejść jej ładnie w kanał i się bidula męczy. Córa od początku ja męczy, po terminie, teraz w kanał nie chce wejść ja to jej mówię będziesz mieć z nią wesoło A więc zaciskając kciuki czekamy na Ewelinkę
gunia tak, mąż wraca do pracy bo finansowo niewydolni jesteśmy, a multum wydatków, czy dobrze wszystko to zobaczymy po gastroskopii
osa małą capnęła cztery razy, tak więc nie czekałam na efekty tylko szpital, a w zasadzie wieczorną opiekę lekarza rodzinnego odwiedziłam, bo wolałam nie przekonywać się czy jest uczulona na szczęście jest już dobrze a mała myśli że ugryzł ją: i tu uwaga "paluszek"
nie zauważyła bzyka, a że akurat kosztowała Lajkoniki tak więc je obwinia za ugryzienie
corti podglądam Twoje dzieła na fb, zazdroszczę jak chol..cia, może kiedyś też sobie na taki sprzęt pozwolę
Melduję się i ja. Niedawno wróciłam od prababci a teraz ogarniam trochę dom, trochę u mamy siedzę itp. Dzisiaj byłam na rozmowie kwalifikacyjnej ;D napiszę poźniej co i jak bo nie wiem co mam robić...
Caluje Was;**
Gunia mdłości już mi powoli mijają, za to pojawiło się stare, znajome zmęczenie po 21-ej. Czasem cośtam poczuję jakby się dzieć ruszał, ale poza tym absolutnie w ciąży się nie czuję. Mam wizytę w poniedziałek, dowiem się co i jak. Tygodnie mi się wloką ( nie 10, a ledwo 8, termin jest na Prima Aprilis, ciąża jest młodsza o cały tydzień), ale to w sumie dobrze. Nie spieszy mi się. Chcę jak najdłużej posiedzieć z moją trójcą. Poza tym trochę się boję o Eryka, bo on strasznie zazdrosny o starszych jest, a co to będzie jak się niemowlę pojawi. Nuu i oczywiście jest moim oczkiem w głowie
Corti i co z koleżanką?
Justyna, naprawdę nie zazdroszczę przeżyć. I dzielną masz córę.
dotaxa, a ja właśnie wolę się kształcić nie mogę się już szkoły doczekać, a na oku mam już kolejny kurs i myślę o jakimś języku obcym. Albo dopracuję mój szwedzki, albo zajmę się norweskim, chociaż ten wydaje mi się trudniejszy.
U mnie brzuch ok. Nie wskazuje na to, że był rozciągnięty i mieściło się tam dziecię. Żadnych rozstępów ani nadmiaru skóry. A czemu pytasz?
No to pogratulować benshee, mnie męczy siedzenie przed kompem i pisanie "rozprawki" wytężając umysł po całym dniu z Magdą. Zapomniałam jak to już jest... i nie pójdę dalej. Żadne pieniądze ani nikt mnie do tego nie zachęci...
Mnie też się nie chce uczyć już chyba, sama nie wiem, ale to przez ten kierunek wnerwia i mnie i nie zamierzam go kontynuować decyzja podjęta kierunek do zmiany Bo samo przebywanie na uczelni między ludźmi, jakaś sesja mały stresik czemu nie
Koleżanka urodziła po 15h no masakra były skurcze, odeszły wody, rozwarcie, a mała w kanał wejść nie chciała i już. Kiedy już szykowali cesarkę mała się chyba wystraszyła i hop w kanał weszła i pojawiła się na świecie Więc jest wyczekiwana Ewelinka 2950g ma
Co do fotografi to z chęcią i Wasze dzieciaczki bym obfociła, ale niestety za daleko Fajny ten obiektywik Justynko jest z tym, że przy moim marnym fotografowaniu wychodzą niezłe efekty już się napalam na fajne czapki do zdjęć
Corti i dobrze, że już po. Dobrze że tak napisali że wam pomogli eh trochę lżej pewnie co?
i brawa dla koleżanki, namęczył się biedula ale na pewno warto było dl małej piękności
co do sesji, eh z Łodzi tak dalko byś nie miała do mnie- to co może kawa
Justynka ah te wydatki ale tak to jest, ja też z małym siedzieć nie mogłam w domku bo trzeba było jednak budżet podciągnąć. Tak to już jest w tym naszym życiu, za dużo dobrego mieć nie możemy..
MamaBlanki daj znać oczywiście jak po rozmowie, co to z praca i inne takie
Banshee eh źle spojrzałam pewnie jak patrzyłam dzieciątko miało 10mm i tak pewnie przeczytałam ze to tydzień ten, ale i tak do 10tyg szybko zleci później tak samo, ja dopiero byłam w 6, a tu 18
Myślę że dzieci pewnie się troszkę oswoją jak brzuszek będzie rósł i będziesz im mówić o dziecku, mają troszkę czasu by się oswoić z tą myślą, choć i tak zazdrości na pewno się nie uniknie..
mój mały z babcią na zakupach, później chyba też troszkę na służbie będzie bo może do Poznania po buty mężusiowi skoczymy, zależy o której mi z pracy wróci. Pogoda słoneczna, lekki witaerek który miło chłodzi
do tego wczoraj miałam wizytę u lekarza- wszystko dobrze, a na następnej wizycie podobno USG więc tym żyję do tego do wesela coraz blizej bo wczoraj było 2tyg
Mówisz Gunia niedaleko, to może i bym wpadła Ale nie wiem jakbyś moją dwójkę przeżyła. Może jak będziesz mieć maluszka to się jakoś zgadamy Podszkole swój warsztat fotograficzny może jakims cudem Ale na sama kawke nie przyjeżdzam musi być też ciasto
No więc tak... byłam na tej rozmowie i miałabym pracować jako przedstawiciel handlowy dla Dialogu, babka mi usredniła, że jeżeli na 15 klientów dziennie podpiszę 4-5 umów to będzie mi wychodziło 3500 netto ale muszę przez pierwsze 3 tygodnie jezdzic swoim autem i płacić sobie sama za paliwo... nie wiem czy mi sie to opłaci bo może się nie sprawdzę i nie uda mi się podpisać chociaż tych 5 umów i co wtedy? Mniej zarobie i bede stratna za paliwo jeszcze... nie wiem co mam robić, czy zaryzykować czy odpuścić... Nie pasuje mi to, że pensja jest uzależniona tylko od podpisanych umów a nie ma żadnej podstawy itp.
MamoBlanki, kto nie ryzykuje ten nic nie zyskuje Ja bym spróbowała.
Gunia, ja bym najlepiej w ogóle starszym o dziecku nie mówiła, nie chcę żeby zaraz wszystkim rozpowiedzieli, a szczególnie mamie i babci. Cieszę się, że będzie czwarte, ale też jest mi trochę wstyd. Nie chcę słuchać głupiego gadania i połajanek.
Eryk śpi, starsi na dworze, a ja siedzę i się nudzę.
corti do mnie masz zdecydowanie najbliżej więc zapraszam na kawkę i z tej okazji to ci nawet dwa ciasta upichcę.OOOO i twój synek by się z moją córcią zgadał a Janek może by się zakochał i synową bym od pieluch poznała....
Asia no nie ma problemu jeśli tylko podobają się Wam moje fotki to możemy się umówić dla mnie to zaden problem wrecz przyjemność Niedługo Ewelinkę będę miala do fotografowania to może Wam wrzucę popatrzycie na słodkiego babska
Tak... no tak... popatrzymy na słodkiego bobaska, zakochamy się i się zarazimy, no nie... no wręcz wspaniale... ale czekam na ye zdjęcia z utęsknieniem, bo wręcz uwielbiam noworodki jakieś skrzywienie, czy co?
ale cisza....
gdzie wszyscy?
Ja jeszcze jestem, jeszcze zaglądam Ale przy okazji się pakuję co by nie pozapominac połowy rzeczy nad to morze
A ludzi pewnie wykurzyła piękna pogoda i żal w domciu siedzieć
Moja Magusia wczoraj
https://imageshack.us/photo/my-images/825/zdjcie0316g.jpg/
Też zaglądam, cisza jest, a przecież sama sobie nie będę odpowiadać...
dotaxa Magdusia cudna i taka duża
corti życzę ci spokoju i pięknej pogody
Ja jestem ale właśnie korzystamy z pogody bo mamy trochę pracy przed domem i dzieciaki szaleją na dworku.Janek korzysta z ostatnich chwil wolności od września rusza do szkoły.Rany jak ten czas leci dopiero miałam niemowlaka w domu a teraz mam już ucznia czuję się już taka stara W niedzielę ruszyliśmy do Kazimierza Dolnego nad Wisłą Agatka szalała tyle atrakcji co chwila pokazywała i krzyczała TO TO TAM TAM Jasiek był oczarowany i zachwycony dawno nie widziałam go takiego radosnego choć z natury jest pogodny....
my też korzystamy, choć ja pracuję... mały ostatnio woli grać na kompie, niż sie bawić na dworze :/
a poza tym to nudy nudy nudy....
Dzisiaj Magda wariuje, piszczy, krzyczy, próbuje przewracać na brzuszek, atakuje wszystko i wszystkich co się się tylko da łącznie z naszą dostojną panną kotką. Dobrze, że ta pokazuje swoją nonszalancję w stosunku do Magdy bo ja bym już to dziecko dawno ugryzła jakby mnie szarpała co chwilę
Przyszło mi pisać do siebie samej, chyba już źle ze mną.... Babeczek nie ma, nic się nie dzieje, a moja Magda urosła przez ostatni miesiąc 7cm i przytyła kilogram
Wow niezle dotaxa co ty jesz ze takie mleko masz chyba szpinak jak papaj
pozdrawiamy ze slonecznego Baltyku
corti pogodę macie bajeczną.Jak maluchy zniosły podróż
sonia dlaczego milczysz wszystko u was ok
...
Corti, a wiesz, że przepadam bardzo za kebabowym mięsem i kilka razy w miesiącu muszę je koniecznie zjeść? Może to tak wpływa na jej wzrost :D A tak naprawdę pojęcia nie mam czemu rośnia w zastraszającym tempie.
Asia zdjęcia śliczne? A 25 kilo na plusie? Nie zwraca na siebie uwagi, bo to Twoja śliczna twarz przyciąga wzrok
Ach no pogoda nam się trafiła, choć pierwszego dnia byłam przerażona i powtarzałam sobie najważniejsze, ze nie pada
Dzieciaki dobrze zniosły podróż powrotną, z podróżą nad morze było gorzej pobudziły się i marudkowały bo była 3 w nocy i cały dzień przyjazdu był średni, ale później było naprawdę fajnie
Asia świetnie wyglądacie ja nei wiwem gdzie te big wymiary o których pisałaś
oj dziewczyny miłe to co piszecie ale prawda jest taka że to są big big wymiary i za jasną ciasną nie chcą lecieć w dół muszę dojść do siebie po odstawieniu cyca więc jeszcze ze 4 miesiące i zacznę spadać ...
sonia hop hop gdzie jesteś
justynka jak męża powrót do pracy i co u was
gunia jak się czujesz
banashe pokaż nam brzusio i jak się czujesz co u was jak chłopaki
jej gdzie się wszystkie podziewają cisza straszna zapanowała
Asiu zdjecie z wesela- ładnie wyglądałaś, szkoda że więcej nie widać
ale są i inne, piękne zdjęcia- widoczki!! A ty od razu o kilogramach- nawet gdyby 2 urodziłaś i masz prawo ja się boje co bedzie po 2 ciąży, ale mam nadzieje ze jakoś zrzucę, bo idę w szerz
Agatka duża panaa się wydaje, aż nie wierzę bo starszak to już kawaler
Corti już po wyjezdzie, teraz jest co prac pewnie jej daj jakieś zdjecia i jak dzieciaki nad morzem ?
ja w weekend czsu na kompa brak, mężus w domu, to albo czasami on siedzi, albo gdzies idziemy- wczoraj byliśmy na działce i mały znów się wyszalał
a w piątek już na wesele, a tydzień później morze ahh- wczoraj zarezerwowane zostały noclegi więc głowa spokojna
Dzieciaczki nad morzem nawet nawet co prawda droga w tamtrą stronę była ciężkawa bo się pobudzili. Ale moje zdanie co do wyjazdu nad morze z tak małym dzieciątkiem jak Maja pozostaje nie zmienne. Niby się zabezpieczyliśmy mieliśmy namiot jej kocyk itd. ale dziewczyna ruchliwa nogami wierzgała i co chwila nusie w piachu, a co za tym idzie i wszystkie inne części ciała, moje cycole mimo, że w cuchach siedziałam też do najczystszych ie należały w zeszłym roku z Oliwikiem było super, ale top już większy chłopak to i zupełnie inaczej, jednak dla maluszków to góry jeziora. Może i ja marudze bo mi się nad morzem nudzi, bo ja nie z tych co lubia poleżeć. Zdjęcia wrzucę jak się troche ogarnę, bo teraz to prania sterta mnie czeka i doprowadzenie domu do ładu po wypakowaniu
Ale powiem Wam, że znów mi strasznie ciężko zostać w domu samej z maluchami po tygodniowym urlopie R do tego Olek ma jakiś diabelski humor, a Maja zarysowała sobie oczko, że zrobiło się bordowe i ie otwierała z 10 minut już oczywiście narobiłam paniki, ach a zdążyłam jej obciąć pazurki pewnie znów coś nie dociełam choć szukam szukam i nie widzę.
ŁŁŁoooo matuchno ale marudze uciekam lepiej
corti sto lat sto lat wszystkiego co najlepsze,spokoju i samych pięknych dni
corti, słońce moje, wszystkiego dobrego, spełnienia marzeń, osiągnięcia życiowych celów i czego tylko zapragniesz :*
a my jako że wakacje w domku, to w niedzielę zrobiliśmy mały wypad poza miasto, pospacerować nad zalewem, pałacyk obejrzeć, żubry postraszyć, no i wycieczka zakończyła się skutkiem zerowym w zdjęciach więc nic Wam nie pokażę aparat nam się rozleciał po prostu miałam chęć wsiąść w samochód i wracać, takie piękne miejsce, dzieciaczki wesołe a ja ani foty nie pykłam
musimy kupić nowy i wyruszyć jeszcze raz może w moje imieniny męża wyciągnę
Dziękuje dziewczyny, życze sobie od Was przede wszystkim zdrówka dla moich maluszków, bo oboje chorzy płaczą nie wiem które nosić i któremu pierwszemu ściągać gile z nosa bo ciurem lecą takie urodziny to ja dziękuję, ale co sie zrobi
Justynka no już dawno Twoich szkrabów nie widzieliśmy, pewnie się zmieniły jak nie wiem
corti najlepsze życzenia dla Ciebie i zdrówka dla maluszków
Corti WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO spełnienia marzeń, szczęścia, zdrowia i wiele miłości!
Corti my byliśmy z Tymkiem jak miał 4 miesiące i miło wspominam wypad nad morze, eh wręcz byłam zachwycona oby teraz było tak samo
U was było to że jednak leżeliście na plaży, to wiadomo co nieco wpadnie gdzie nie gdzie, my byliśmy we wrześniu i cho pogoda była ładna to nie gorąca i nie leżeliśmy
Justynka a to pech z tym aparatem, a wiadomo to nie mały wydatek wiec oby dobry i tani wam udało się kupic, bo zdjęcia chętnie obejrzę
a my dobrze spędzamy dnie razem heh a jutro 1 dzień przedszkola AAAA..
corti zdrówka dla maluchów
gunia u nas jutro pierwszy dzień szkoły...jej jaka czuje się stara dopiero mojemu synkowi pieluchy zmieniałam a on już do szkoły idzie
gunia dobrze będzie nie ma wyjścia...
ja małemu zapowiedziałam, że ma mi nie płakac jutro i nie robić scen.... zostaje własciwie w tej samej grupie, pewnie z innymi paniami, ale paru kolegów zostaje z poprzedniej grupy
A ja nadal z dzieciaczkami w domu, pierwszy dzień Oliwcia w żłobku najwcześniej w październku, zrersztą i tak by nie poszedł no bo chory. Tulą się do mnie oboje bo obojgu żle, pierwszy raz czuję, że ciężko mieć dwójkę dzieci, przy chorobie to ciężka sytuacja
Jeszcze raz dziękuję za życzonka, a Wam życzę jak najmniej łez i tęsknoty za pociechami
corti zdrówka dla maluszków :*
aparat wybrany, może w poniedziałek kupimy, bo raczej raty wchodzą w grę, mąż przy okazji się skusi na nawigację
na 12 października ma kontrolną gastroskopię, tak więc czekamy i myśli najróżniejsze mamy
Będzie dobrze Justynka zobaczysz na pocieszenie powiem Ci, że te ciężkie chwile na pewno bardzo wzmocnią Wasz związek a co nas nie zabije to nas wzmocni...
co tam za aparacik wybrałaś ??
gunia jak tam dzisiaj mały?
Mój był do przedszkola dzielny, potem dopiero sie zaczęło :/
gunia dadzą radę nasze chłopaki, nie mają wyjścia
Dadzą, dadzą na pewno dzielne i mądre z nich szkraby Kilka dni i się przyzwyczają
Asia a u Ciebie jak poszedł pierwszy dzień szkoły ??
Wczoraj było ok jakoś nie przeżywałam tego dnia może dlatego że byłam tam razem z nim.Dziś za to nie spałem całą noc rano problemy żołądkowe mnie dopadły z nerwów.Naszykowałam mojego zerówkowicza do szkoły mąż go odwiózł trochę było mu smutno bo nas zostawia ale z drugiej strony się cieszył.Nie zna nikogo w klasie.Myślę że wróci zadowolony i będzie opowiadał swoje wrażenia.Wczoraj stwierdziłam że zbyt dobrze wychowałam moje dziecko i będzie miał kłopot z odnalezieniem się w szarej rzeczywistości ale cóż takie życie....Zajęcia mają od 8 do 13
o to napisz jak jego przeżycia z pierwszego dnia szkoły, tak mi żal tych 6 latków już w szkole i jakoś tego nie popieram chyba jestem staromodna
Con do wychowania to fakt faktem może się zdziwić, że inni nie mają takich zachamowań jak on
Agatka chodziła i go szukała wołała co jakiś czas siaś siaś co znaczy jaś jaś.Jaś świetnie jak go odbieraliśmy to od razu powiedział że super było w domu mówił że fajnie tylko trochę za nami tęsknił..Janek jest w zerówce a nie w pierwszej klasie
a to ja myślałam, że od tego roku już obowiązkowo 6 latki idą do 1 klasy
fajnie, że mu się podoba byle mu sie nie odmieniło
Nie w zeszłym roku 5latki miały wybór czy iść do zerówki i tym samym w tym roku do pierwszej klasy czy nie.W tym roku obowiązkowo 5 latki poszły do zerówki a w przyszłym do 1 klasy.My mieliśmy wybór i Janek nie poszedł w zeszłym roku tylko w tym.Agatka już tego wyboru mieć nie będzie...
Wiesz pewnie mu się odmieni grunt że początek mu się podoba i nie trzyma się maminej spódnicy i nie rozpacza że musi zostać bo to byłoby mi ciężko przeżyć...
corti jak twoje maluchy zdrowieją???
...
No no ale ich wystroiłaś, a na taka miłość to aż miło popatrzeć
Wiesz co zdrowieja tylko ten przeklęty katar
to tyle w temacie....
hehe fajnie, że już tyle mówi Oli raczej się ociąga choć na mojego brata już nauczył się wołac Damiiii ( Damian) tak to mówi niestety kiepsko pocieszam się, że to chłopiec lekarz na razie nie karze się martwić, ale ja bym już chciała żeby więcej mówił.
U nas poranek wygląda tak, że zazwyczaj Maja jeszcze śpi jak wstaje Oli, więc chwilę się wyprzytula z mamusia i szuka gdzie śpi Maja. I wtedy się zaczyna śmiech i nawoływanie Maniaaaaaaaaaaaaaa, Maniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa przy okazji ją klepie nie ma szans by się nie obudziła ale chyba przyzwyczaiła się bo nie płacze tylko się uśmiecha. Ciekawe czy za dwa lata będą się tak kochać jak Twoje szkraby
Asiu ale boskie te Twoje pociechy
widzę, że pierwsze dni jakoś przetrwane dzieciaczki dorośleją, szkoła/przedszkole my za rok tak więc jeszcze przede mną Oli ciągle pyta kiedy pójdzie, ciekawe co będzie jak się okaże że to już
aparacik zakupiliśmy, tak więc od jutra biorę się za cykanie fotek
corti chłopcy tak mają.Janek ma ciężką mowę zawsze mówił dużo ale po swojemu lub niewyraźnie np tata był lalą,ogórki-bludy,babcia Jadzia-baba dziadzia,Filip-ipif.To że mówi dużo mu pozostało mówi też szybko.Zdarza się że w natłoku słów się zasepleni.Spokojnie ja też marzyłam żeby Janek zaczął mówić teraz marzę żeby choć przez minutę zamilkł...i nie żądał mojej odpowiedz.Rozwala mnie teks typu "mamo no powiedz coś" lub "mamo mówisz tylko no i tak porozmawiaj ze mną" a najbardziej moment kiedy on mówi ja słucham i nie chce mu przerywać milczę "mamo ty mnie nie słuchasz dlaczego nic nie mówisz"
no to ładnie gdzie się wszystkie podziewają same będziemy pisały
cześć
corti mój szkrab już chyba od Twoich się zaraził, bo też już szpiki do pasa...
więcej napiszę jutro.... teraz lecę, bo rano wstać wcześnie do roboty muszę :/
Po swojemu to on tez non stop nawija
Justynka czekamy na fotoski
Dziewczyny co z Wami wakac[użytkownik x] się jeszcze czy zaginełyście w akcji ??
Madzia dzeciaczki moje pozarażały kilka osób w rodzinie, ale na odległość
.
cuda i cudeńka pokazujecie, aż miło patrzeć
pogoda się popsuła więc pewnie zaczniemy częściej zaglądać w poniedziałek mieliśmy straszną burzę, która przyłapała nas w przeciekającej biedronce później z ledwością samochód pokonywał zalane drogi a na koniec niedaleko piorun trzasnął w dom
Szymon, uwaga chwalę się, ma pozycję do raczkowania, robi dwa "kroki" w przód dwa w tył
no i dziś katar nas zalewa, nie wiem czy zaziębiony czy zęby
Fakt pogoda się zkiepściła, ale tu nadal cisza ;/
Nas katar męczy i chyba nie odpuści nam, już tracę wiarę
Jest tak zimno, że chyba musze ciuszki letnie odłożyć gdzieś na bok, a raczej te cieplejsze powyjmować, ale mam od wczoraj takiego lenia, że szkoda gadać...nawet do żłobka dojśc nie mogę i spytać czy zwolniło się miejsce dla Oliwka, ale w sumie to raczej po tygodniu już się nie zwolniło, trzeba dłużej poczekać. No i oczywiście włączyła się mamina płaczka pt. siedze w domu, więc po co go gdzies oddawać, ale wiem, że to dla jego dobra żeby się rozwijał lepiej i wyszalał z rówieśnikami, a i tak jest tylko zapisany na 4h i tylko pod tym, warunkiem sie dostał na liste rezerwową.
a ja też się pochwalę, moje dziecko od dzisiaj ładuje nóżki do buzi, a od kilku dni robi wszystko żeby usiąść i przy tym są takie złości i krzyki, że szok
Banshee super gromadka tylko pozazdrościć
Właśnie wróciłam ze szpitala Oli poparzony, poparzenia II stopnia załamka totalna, nie nadaję sie na matkę ....
Corti, spokojnie, nie masz się co obwiniać, nie jesteś Duchem Świętym żeby wszędzie być i wszystkiemu zaradzić :*
a jak Oliwek? jaką część ciałka ma poparzoną? poparzenie wodą?
jestem z Tobą, ściskam Was obu mocno :*
Tak wodą z cytryną na szczęście bez cukru... Poparzone ma ręce, na jednej tylko rumień, a drugiej oparzenia II stopnia, zeszła mu skóra, szczególnie na zgięciu ręki, jak to wygląda dziś nie iem bo ma ręce jak w gipsie, takie grube opatrunki, jutro mają mu zmienić. ale na szczęście jest w miarę pogodny i przespał noc po tych lekach co mu dali. Denerwuje się czasem bo nie wszsytsko może zrobić, bo ręce sztwne nie może zgiąć.
Za to Maja płacze non stop od wczoraj jak z nim pojechałam, chyba przestraszyła się całej sytuacji i chce być ciągle z mama, albo zęby sama juz nie wiem.
Kurczaki ciągle nas przenoszą
banashee cudna gromadka
corti jesteś świetną matką takie sytuacje się zdarzają.... ucałuj malucha od ciotki foumki
ciekawe dlaczego znów nas przenieśli?????????????
Jeśli taki był poo przeniesienia to żenada, jeszcze trzeba iele nabić sobie na innych ciekawych podforach np. nasi mali uczniowie ciekawe kiedy większośc z nas będzie miała cokolwiek tam do napisania, mając tak małe dzieci. Aż mnie ciekwośc zżera jak Nessi to zrobiła, że sprzedaje, bo tez przecież jej córcia to maluszek
Nas katar tez nie opuszcza ;/
Jutro zdjęcie opatrunków i zmiana na nowe, aż się boję...
Też pomyślałam że z tego powodu nas przenieśli.Ale czy któraś z nas nabija tu posty?Wątpię.Zresztą chyba tu bardziej moim zdaniem nasz wątek pasuje.Jakby nie było to pogaduchy równolatek.
I ja dołączam do grona przeziębionych.A jutro mam wesele aż mi się nie chce.Najchętniej zostałabym w łóżku....
Widzę że pozostało mi pisanie samej do siebie.Gdzie jesteście!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jestem jestem, też mam wrażenie, że forum zamarło jak tu byłam pierwsze miesiące ciągle się pisało, a o wakacji cisza jakich mało
My powoli szykujemy się do szpitala na konsultacje chirurgiczną jednej ręki Oliwcia, on całą noc dzisiaj się męczył nie wiem czemu może wyczuwał, że znów tam jedziemy, bo ja w sumie już od wieczora poddenerowana chodzę
Cori, zdaj raport jak rączka? trzymam za was kciuki :* dużo siły dla Oliwcia :*
Asia a Ty wesele już odespałaś kilka zdjęć poproszę
a u nas nadal katar w głównej roli, wyciągamy, smarujemy, a nadal jest, pierwszy dzień była gorączka ale na szczęście już nie ma wczoraj mieliśmy piękny dzień więc jeszcze nawiedziliśmy nasz zalew, tyle ludzi się kąpało, aż mi żal było że maluchy pozaziębiane bo mała pewnie też by wskoczyła, a tak wyszalała się na placu zabaw
no i chwalę się znów, Szymol łapiąc się za stolik/szczebelki potrafi chwilkę ustać na gierkach
no i zebrałam się na porządki w ubrankach, wyprzedaję powoli z celem zakupienia porządnych zimowych ciuszków
Corti trzymam za Was kciuki! Poniekąd wiem co przeżywasz. Czas kiedy Majka się poparzyła i przebywałyśmy w szpitalu, był najgorszy w moim życiu. Pamiętaj, że skóra dzieci regeneruje się niewiarygodnie szybko, być może nie zostanie nawet ślad. ( U nas na 17% poparzeń ciała została mała blizna na ramieniu )
Jestem i ja, choc poszukać nas chwilę zajęło, już myślałam że nas wcale nie ma..
jestem bo wróciliśmy z naszego małego wypadu nad morze było cudownie, pogoda różna ale w sobotę i niedzielę było pięknie więc nacieszyliśmy się pięknymi widokami i słoneczkiem
Corti a ty jestes dobra mamą, a różne takie sytuacje się zdarzają, nie da się miec wszędzie rąk i wszędzie dopatrzeć wszystkiego. Najważniejsze by ładnie się goiła i nic się złego nie działo! a Maja pewnie też czuje atmosferę, jesteś niespokojna więc i ona to czuje i pewnie jest taka sama. Brdzie dobrze!
u nas dziś od rana płacz, do przedszkola na rękach go niosłam cały czas bo tak nie chciał i popłakiwał, tak to jest jak od czwartku go nie było bo pojechaliśmy, ale mam nadzieje że już super się bawi.
U mnie super, z dzieciątkiem wszystko dobrze, wizyta była we wtorek i USG było, jak na razie niepewna dziewczynka będzie nie wiemy na 100% bo za dobrze widac nie było ale to już coś
justynka jestem po weselu i poprawinach i może nie uwierzysz ale wróciłam do domu głodna bo jedzenie było niesmaczne....Ja z ranka was odwiedziłam bo musiałam Janka naszykować do szkoły.
Dziś zaliczyłam pierwszą kłótnie szkolną nie uwierzycie z kim...z panią woźna.zostałam niemile pouczona że do szkoły wózkiem(Agatka siedziała w wózku) wjeżdżać nie wolno wózek mogę sobie zostawić przed placówką...ponieważ ja miło powiedziałam że wózkiem tu będę wjeżdżała to pani poszła na skargę do pedagogów przyszła do mnie pani z grupy Janka puszcza mi oczko i mówi -wjechała pani wózkiem,na co ja -tak i rozmowa się zakończyła.Rodzice na mnie się wlepiali jakbym jakieś przestępstwo popełniła.Wyszłam zniesmaczona i ogólnie nie mogę się ogarnąć.Nie potrafię zrozumieć dlaczego nie wolno wjeżdżać,bo chyba tylko dlatego że pani nie chce się sprzątać.A ja tam wjeżdżać będę tym bardziej jeśli na dworze będzie padać.Najwyżej spotkam się u pani dyrektor z panią woźną...
Dziewczyny, wybaczcie, że się nie odzywam, ale trochę świat nam się przewrócił do góry nogami... Asiu, dziękuję, że o mnie pamiętasz (przeleciałam po łebkach bieżącą stronę) i Banshee, kobieto moje serdeczne gratulacje spóźniłaś się ponad rok
To może ja się trochę pożalę i pochwalę jak już udało mi się dostać tutaj (nie było łatwo, bo widzę, że wątek przeniesiony)...
No więc zacznę od początku... W lipcu mieli do nas przyjechać szwagierka (15) i szwagier (18)... młoda miała być na 3 tyg, a później jechać z mamą na wczasy nad morze... a tu się okazało, że teściowa straciła pracę. Postanowiliśmy, że młoda zostanie u nas na dłużej i przygarniemy ją na wczasy, na które my zaplanowaliśmy jechać. Niespodziewanie jednak kilka dni przed przylotem młodych, zadzwoniła do nas teściowa, że młody wpadł w tarapaty, ściga Go mafia i do 13 musi mieć 5000 okazało się, że wszedł w lewe interesy i mu nie wyszło nawet wstyd mi o tym pisać, ale nie mam komu się wyżalić... wszystko wysłaliśmy i jeszcze musieliśmy 1000 pożyczyć bo następne pieniądze miałam dostać dopiero za tydzień, ale mogło być za późno. W tym samym czasie, w którym załatwialiśmy pieniądze i przelew do Pl, chłopak, który z nim się trzymał został skatowany i powieszony możecie sobie wyobrazić co czuliśmy. Udało nam się załatwić wszystko i posłać dwa dni przed wyznaczonym terminem. Młody oddał i przylecieli 14. Od razu miał powiedziane, że jak przyjedzie to odpracuje, na co przystał z wielką ulgą. Wtedy się zaczęło. Okazało się, że do jakiejkolwiek pomocy to są lewi (szwagierka jeszcze jako tako czasem dzieci zabawiła gdy ją poprosiłam, ale on non stop na laptopie, bez przerwy. W końcu po 2 tyg J załatwił mu pracę u siebie w firmie. Poszedł... Popracował 2 tyg i Go zwolnili. Nigdzie się nie wyrabiał, nie przestrzegał przepisów, przychodził niezmiernie zmęczony i tylko czekał aż mu obiad podam, bo on po pracy jest... wkurzyłam się, bo to, że ja gotuję i jestem w domu opsobą nie pracująca, nie znaczy, że mogę każdego obsługiwać wraz z podaniem i odebraniem talerza spod nosa, kiedy on siedzi przy lapku z nogami na sofę wyłożonymi... ale to mały pikuś. Pierwsza wypłata... dał nam 100Ł jako spłata długu (nie mówiąc że koło 150Ł zostawił dla siebie przyczym wszystko my kupowaliśmy). Zwolnili Go. J załatwił mu pracę. NA nocki, wszystko super i wypłata rewelacyjna (dla porównania blisko 70Ł więcej niż J, on dla samego siebie my dla całej rodziny). Drugi tydzień postanowiliśmy, że wyprowadzi się na flat. Będzie płacił 55Ł tyg i bez żadnych dodatkowych opłat. To jak za darmo. Dałam mu wszystko co miałam w lodówce, chleb cały bez 3 kromek chleba, które zostawiłam na wypadek gdyby moje dzieci zgłodniały zanim J wróci z pracy. Godz 5 po południu otwierają się drzwi (bez pukania, totalna swawola) przyszedł na obiad. Zjadł, otwiera chlebak, a tam tylko nieszczęsna już 1 kromka, bo w między czasie szwagierka zrobiła się głodna i z hasłem: "nie ma chleba?! ja teraz nie mam jedzenie do pracy" ja mu spokojnie, że przecież całe jedzenie mu dałam. I foch, bo teraz musi sobie coś kupić... mało ważne... popracował niepełny tydzień- dziękujemy, do widzenia... przejrzałam tysiące ofert, ale on nie umie ang... zadzwoniłam do jednego gościa, pogadałam wytłumaczyłam jak sprawa wygląda, itd powiedział, że przyjmie go Polak, żeby był rano na 10. Mapę wypisałam mu co do najmniejszego szczegółu. Był na miejscu 10.15 (już spóźniony) i foch że tam nic takiego nie ma. Po pół godz stania w miejscu, a ja przejrzeniu w domu przez internet map wszerz i wzdłuż twierdzę, że to tam... on się wraca do domu, ma to w du.pie... tu się już wkurzyłam. Wrzasnęłam, kazałam wejść do tej firmy i kazałam dać pierwszą lepszą osobę mi do telefonu. Obrażony tak zrobił (firma okazała się drzwi obok). Wszedł udało się, kazał mu facet przyjechać na drugi dzień na 11, na szkolenie po ang, ale wystraczą tylko podstawy, nie obiecał pracy, ale już krok do przodu. Wrócił do domu, była 14.00. To była nasza rocznica z J. Zaplanowaliśmy sobie wyjazd do pobliskiego miasteczka do zoo i zwiedzić zamek... J powinien być o 15.00. Godz 14.50 tel do szwagra. Jest praca, na już. Trzeba przyjechać tylko podpisać umowę, a on na to, noooo, że on nieee wiee... Ja słysząc to mówię, powiedz, że przyjedziesz.... to łaskawie, że będzie za jakieś 1,5 godz... J przyjechał, mówię mu jak jest, zostawiliśmy cały zoo i zamek tylko w myślach, młodego do auta i jedziemy. Poszłam tam z nim. Babka Polka... umowę podpisał, rano na 10 badania i od 11 szkolenie przez 7 godzin. Słowa na do widzenia: w żadnym wypadku się nie spóźnij, weź dowód os i numer ubezpieczenia. Bez tego ani rusz... My już szczęśliwi, bo w tym tyg nie dość, że nie oddał pieniędzy (bo z czego jak nie pracuje) to jeszcze musieliśmy opłacić mu jego mieszkanie Rano pojechał, wiedział gdzie, bo to obok tego co był dzień wcześniej... nie umie trafić... dotarł na miejsce 7 min spóźniony, a ja przez tel mu mówiłam gdzie ma iść... Wypełnia dok, ubezpieczenie- nie ma... dzwoni do mnie, a skąd ja mogę znać jego nr... oni mu- dziękujemy, do widzenia.... w tym momencie nad irytacją górę wzięło u mnie załamanie... brakło mi sił już mówić, tłumaczyć cokolwiek. Upewniłam się, że on nie chce w ogóle pracować, że nauczył się robić lewe pieniądze (choć nawet to z marnym skutkiem) i ani myśli o pracy... nie zdaje sobie sprawy, że muszę odmawiać sobie i dzieciom, żeby dawać jemu... to ja byłam na pozycji straconej nie on... Pogadałam z J, powiedziałam, że albo on załatwi sprawę, albo ja... po powrocie do domu, wziął młodego na rozmowę. Powiedział jak sprawa wygląda. Powiedział też, że skoro chce być traktowany jak dorosły, ma się tak zachowywać. Młody obrażony trzasnął drzwiami i wyszedł. J kazał mu sobie wszystko przemyśleć. W sb miałam szkolenie w Birmingham, młody miał jechać z nami, żebyśmy pokazali mu drogę którą powinien się kierować do "nowej" pracy... nie odbierał tel, nie przyszedł.... po powrocie naszym, przyszedł na obiad i oznajmił J, że on sobie wszystko przemyślał i zjeżdża do Pl. J mu powiedział, że ma zapomnieć, to powiedział, że nikt nie będzie mu mówił co ma robić... Nie może zjechać do Pl z kilku przyczyn. Po pierwsze leci mi ponad 1000Ł, po 2 teściowa poznała jakiegoś faceta, co fakt faktem, żadnemu z nas się nie podoba, ale co zrobić... on by zrobił problemy, kto wie jakby się to skończyło... po 3 teściowa nie ma pracy, ma na utrzymaniu szwagierkę, a on by siedział na du.pie i w niczym nie pomagał tylko brał pieniądze, a po 4 wróciłby do "szybkiego" biznesu
wczoraj J zadzwonił mu i powiedział: "przyjdź na obiad"- odłożył słuchawkę... ale po 10 min przyszedł. J się Go pyta: dzwoniłeś do tego Polaka a pracę- NIE. a masz z czego zadzwonić? NIE... i mi mówi: daj mu zadzwonić od nas, a ja mówię to zajdź mi na górę po ładowarkę, bo padł mi tel. J poszedł od razu, a młody w tym czasie się pozbierał, pytam Go, a Ty dokąd idziesz? Powiedział: Dzięki za obiad. Trzasnął drzwiami i wyszedł.... żeby nie było, x razy z białego, zimnego rana, pakowałam dzieci do wózka, wsiadałam z nim w autobus i jeździłam załatwiać pracę. Dlatego z czasem u mnie tak a nie inaczej. W tym tyg mam auto, mogłabym z nim pojeździć, ale obrażony, bo się mu powiedziało, że musi się wziąć za siebie, Wczoraj wieczorem, J poszedł do niego. Ale nie wiem jak się sprawy mają, bo poszłam spać, a J dziś na rano... dowiem się po południu...
A teraz lepsza wiadomość... Postanowiliśmy w końcu zawrzeć związek małżeński Także w przyszłym roku, 9 sierpnia będę już mężatką biała suknia i te sprawy cieszę się bardzo, choć nigdy mi na tym nie zależało. Dopiero jak podjęliśmy decyzję o ślubie, to inaczej na to popatrzyłam ale na razie muszę się skupić na innych kwestiach... np min świadkami miała być moja siostra i właśnie szwagier... ale szwagier, po tym jak J z nim porozmawiał ( a on to na prawdę potrafi i bez podnoszenia głosu co najważniejsze), powiedział, że co do ślubu mamy na niego nie liczyć (zgodził się być świadkiem, kiedy podjęliśmy decyzję o ślubie)... ehhh zawsze gdzieś coś...
Przepraszam, że się Wam wyżaliłam, ale w końcu dorwałam lapka na dłużej i już musiałam.... ahaa i wkrótce usunę ten post... nie chcę, żeby cały świat Go czytał...
No i mam nadzieję, że teraz uda mi się częściej zaglądać i już z lżejszym sumieniem. Postaram się też nadrobić czas, w którym się tu nie pojawiałam, ale to już troszkę później, bo teraz pora zbierać się na zajęcia w sensie pozałatwiać do końca itd. Nawet nie wiem kiedy mam rozpoczęcie
Więc samolubnie zacznę od siebie... Wizyta w szpitalu koszmar ( a dopiero co pisałam, że nas tak dobrze przyjeli w szpitalu, to dziś trafiliśmy do drugiego i użygać się szło ) Pani zerwała opatrunki które przykleiły się Oliwkowi i na nowo ma rany boli go ręka która do tej pory nie bolała go wcale i w środę mam znów tam iść aż mi się wyć chce.
Co do Mai śpi mi ostatnio tylko na dworzu, po długim cycoleniu cycka (boooże jak ja nienawidzę tego karmienia cycem) w dpmu nie ma mowy o śnie, to już Oli śpi więcej od niej.
Sonia gratuluję przede wszystkim decyzji o ślubie Co do szwagra to mój też jest mocny niby w wakacje pracował i nawet bardzo nie marudził, ale całą pensję przetracił na narkotyki i alkohol, no przepraszam kupił sobie jeszcze buty i dres
Gunia dziewczynka jak u mnie ach dobrze, że wszystko w porządalu nic tylko się cieszyć
Asia co do za tekst, że z wózkiem nie można dowalić takiej babie nic więcej, ja po brata ciągle jeździłam wózkiem nigdy nikt mim nic nie powiedział
Asia, no to lipa, ja mam nadzieję że na 18 na którą chyba pójdziemy będzie smacznie
co do wózka u nas też jest taki "przepis" ale właśnie pani woźna oko przymyka na to, tylko kilku pedagogów ma problem, choć mi też kiedyś zwrócono uwagę, ale olałam sprawę
Soniu :* nie wiem co napisać, bo nie mam słów do wyrażenia swojej flustracji, po prostu ja bym go chyba za gacie złapała i jaja ukręciła
no i gratuluję podjęcia tak ważnej decyzji, teraz będziemy żyć razem z Wami Waszymi przygotowaniami mam nadzieję że będziesz pisać jakie postępy czynicie, no i sukienkę już bym chętnie zobaczyła
edit:
Corti ucałuj malucha ode mnie tak mi go żal tą babę też bym zlapała ...
bo ja ostatnio w strasznie walecznym nastawieniu, przepraszam... ale wszystkim bym dopukała jakbym mogła
Justynka, dziękuję... ja już z sił opadam...
co do przygotowań, sale mamy zarezerwowaną, zaliczkę wpłaconą, fotografa i videokamerzystę zarezerwowanych, dj również, bo wybraliśmy dj/wodzireja zamiast orkiestry... sukienki mi się nie podobają jakaś dziwna moda kiedyś były fajniejsze prawdopodobnie będę miała szytą na miarę i będę kombinowała z krojem muszę też ubrać moje dzieciaki i chłopa
auto i dowóz gości załatwiony prawie całkowicie, ale o tym nic więcej nie powiem, aż do ślubu to chyba tyle narazie
a poopowiadajcie jak u Was wyglądały śluby, wesela itd
Mamo Blanki, a wy na kiedy zaplanowaliście Wasz wielki dzień??
to już praktycznie najważniejsze załatwione
ja gdybym mogła to swój ślub bym cofnęła i zaplanowała wszystko inaczej, ale to inna bajka mam nadzieję że wasz będzie jak z bajki
Ja bym nic nie zmieniła mimo pośpiechu wszystko było jak chcieliśmy. Ja na ślub zgodziłam się w grudniu,a ożeniliśmy się 7 lutego. Nie chciałam się żenić z powodu ciąży co prawda planowaliśmy ślub na 2010, więc i tak mieliśmy brać ślub, ale chciałam właśnie w 2010, a nie w 2009r i na sali a nie w lokalu. A teraz nie żałuje było bajecznie, lokal bajeczny, a przede wszystkim goście zadowoleni z jedzenia i z orkiestry (mieliśmy młodziudka orkiestrę). Ostatnio nawet rodzinka się śmiała, że składamy się tzn, każdy płaci za siebie i powtarzamy to wesele więc wiem, że m sie podobało, a no i nie miliśy poprawin bo uważałam to za zbędne tego też nie żałuję
Co do sukni to było chyba najgorsze, ja nie lubię zakupów oczywiście pomijając zakupy dla moich maluchów byłam zagubiona i nie mogłam odnaleźć się, ale udało się miałam sukienkę prostą, bez falban itp i najlżejsza w sklepie co by Oliwka nie przeciążać.
A jest jedna rzecz której okropnie żałuję, a mianowicie że nnie miałam sukienki na zmianę po oczepinach lekkiej i krótszej Ale mam mówiła, że to zbędne ja jednak uważam, że byłoby mi o wiele wygodniej gdybym się przebrała jak kamerzysta poszedł
Jak znajdę coś w moim stylu, tak mniej więcej to Wam pokażę i możecie się przyłączyć do poszukiwań ja również planuję się przebrać po oczepinach w białą sukienkę, ale właśnie lżejszą a salę mamy w zameczku. Bardzo nam się spodobała no i w pobliżu pojedziemy na sesję zdjęciową w plenerze a dj też będziemy mieć młodego również będziemy mieć jeden dzień, ale wierzę, że nie zapomniany
corti a pokażesz się w sukience?
Sonia pewnie będzie bajecznie kurcze chciałabym na nowo przeżywać te przygotowania, szukanie sukienki, bo ja to lubię takie sytuacje
Większość lubi, ja tylko jestem taki dziwoląg ani chrzciny, ani ślub mi do końca nie odpowiadają bo to duży stres, wolę czyjeś okoliczności Choć jak mówię mimo, prawie 6 miesiąca ciązy przeszalałam na swoim weselu cała noc wszyscy byli zdziwieni, al ja poprostu dobrze się czułam. Postawiłam poprostu na swoja świetną zabawę, a nie chodzenie wśród gości i zabawianie ich i okazało się to dobrym wyborem.
Czy pokaże się w sukiencę, a poszukam fotek to wrzucę, ale nie spodziewajacie się mnie pięknej w końcu to był prawie 6 miesiąc
sonia no nareszcie stęskniłam się za wami.Gratuluję podjętej decyzji odnośnie ślubu Pokarz nam swoją gromadkę.Co do szwagra ja bym jednak go już olała tyle starań i serca i finansów włożyliście w to żeby mu pomóc.Doszłam do wniosku że zaczął was wykorzystywać i ewidentnie nie ma zamiaru pracować.Staraliście się nie wyszło trudno.Jest dorosły więc odpowiada za siebie.No chyba że chcecie go utrzymywać do końca życia...Pamiętaj że odbywa się to kosztem waszej rodziny
Uciekam bo jestem sama z Agatką
Asia, dziękuję... miło mi słyszeć
co do szwagra, kurka, no widzisz ja tak nie umie po prostu kogoś pod most wpakować J był z nim pogadać przedwczoraj wieczór, wczoraj przyszedł żeby zadzwonić do jakiejś pracy, ale nieaktualne. Dziś mam dzwonić w jeszcze jedno miejsce i zobaczymy jak będzie...
a ja dziś mam szkolenie o 16, a zaraz później, nieszczęsny jeden dzień zajęć wieczorowo od 18-21... więc dziś J jak nie dostanie na głowę to będzie cud... jak on uśpi tego mojego cycoholika??? nie noo... może nie będzie tak źle... Me w dzień w ogóle już nie dostaje cyca, nawet do spania. Jest też bez butelkowa. Może wieczorem nie będzie aż takiej tragedii?
Asia to wesela nie zazdroszczę skoro nie najedzona wróciłaś. Ja teraz co byliśmy to własnie ubolewałam że nie spróbowałam wszystkiego co chciałam, ale miejsca już nie miałam
a cop to ma byc ze wózkiem nie wolno wjeżdżać- to co dziecko w wózku zostawić pod szkołą by starszaka odprowadzić- Horror, ja też bym wjeżdżała bo jak.
Sonia no jak miło ze się odezwałaś.
Widzę zmiany zmiany się szykują- Super, ślub to piękna sprawa i Gratulacje ze się zdecydowaliście! Widzę że większość już załatwiona- poszliście szybko, ale teraz te terminy trzeba tyle wcześniej rezerwować, wiec lepiej nie zwlekać!
a Szwagier brak słów, ja nie wiem czy bym miała tyle wiary i cierpliwości co do niego, skoro on taki leń- wy mu tak pomogliście i pomagacie, a ten zero szacunku.
Corti co to za ludzie w szpitalu, powinni chyba delikatnie jakoś te opatrunki zdjąc a nie zerwać tak by jeszcze rany były i rączka bolała- straszne w środę znowu- mam nadzieje że traficie na lepszą kadrę teraz.
Justynka a ty co z takim walecznym nastawieniem ?
Co do ślubu ja bym mogła jeszcze raz, troszkę bym poprawiła ale nie za dużo. Moim marzeniem było uszyć swoją sukienkę, ale nie było mi dane gdyż po zaplanowaniu ślubu, pojawiła się w brzuszku kropeczka zwana Tymkiem który przyszedł na świat miesiąc przed ślubem Ale zabawa, orkiestra wszystko było tak jak chcieliśmy, zabawa do rana i goście zadowoleni, gorzej ze na 2 dzień na wieczór z bólu płakałam bo moje krocze po porodzie dało o sobie znac i to pożądnie..
dziewczyny a pokazcie wasze zdjecia ze slubu. moze ktoras z was miala sukienke taka jak mi sie podoba???
przepraszam za brak pl znakow ale kom korzystam.
wczoraj chwycilo mi nerki i zdycham a dzis o 4 szkolenie a od 6-9 szkola
załamka pożyczyłam lustrzankę mojemu szwagierkowi nie powiem jakiemu, bo cisną mi się na usta same straszne słowa, na zajęcia do szkoły i co rozwalił mi ja się normalnie załamię ciekawe ile wybóle teraz za naprawę
Zdjęcie na zachęte
ciąg dalszy
W nocy zaliczyliśmy atak duszności,Agata zasmarkana zaczęła w nocy kaszleć-idziemy zaraz do lekarza.Mąż też jest przeziębiony.Normalnie szpital w domu a najgorszy w tym chorowaniu jest Ł mamrocze jęczy masakra wczoraj się śmiałam że Janek jest dzielniejszy od niego
corti jej to ty a gdzie ta ciąża bo ja chyba ślepa jestem.Zdecydowanie wolę cię w twoich rozpuszczonych loczkach wyglądasz w nich anielsko.Pięknie wyglądałaś i sukienka cudnie maskowała brzusio choć ja go nie widzę i gdybyś mi nie powiedziała to bym nie wiedziała że w ciąży jesteś
reszta później bo szykujemy się do lekarza
Asia czekamy na wieści
Brzusio był spory, ale miałam taki model co miał niby maskowac brzusio choć mnie tam nie przeszkadzało, że byłoby widać moją wielką fasolkę Później może wrzucę fotkę, że dokładnie było widać brzuchol
Corti, wyglądałaś przeuroczo i widzę, że miałaś model bez ramiączek, jak on się trzymał? mi też się takowy podoba, ale boję się, że cycki nie będą w nim leżały za fajnie albo, że będą wyskakiwać czy coś? w ogóle czy pod taką suknię zakłada się stanik? lubię typu push-up, jak w tym wypadku jest z tą sukienką???
Asiu, dużo zdrówka dla Was i wierzę jak musi być Ci ciężko z ... chorym mężem Was bardzo mocno
Corti uroczo wyglądałaś rzeczywiście nie widać brzusia
Asiu współczuje i trzymam za was kciuki
no i mnie rozłożyło, wczoraj wieczorem jak mnie angina trzasnęła to masakra, mówić nie mogłam, głowa mi chciała odpaść od reszty ciała, kręciło mi się w niej, ale na szybko za leczenie się wzięłam, wypociłam i teraz na chwilę obecną jest poprawa, mała, ale jest, jestem w stanie cokolwiek zrobić, bo wczoraj malucha nie mogłam nawet na ręce wziąć, chyba wyszło wszystko ogólne przemęczenie i tak się potoczyło, mam nadzieję że jutro będę w 100 % sprawna
edit:
aha Corti miałam pytać co z lustrzanką? no i moim zdaniem ów gentelmen powinien pofatygować się z naprawą
Lustrzanka jak to mówi mój R skrzeczy przy robieniu zdjęć i nie łapie ostrości, muszę iśc do jakiegoś fachowca, ale on znów przyjmuje na 1 piętrze i dzieciakami tam sie nie wtacham, więc czekam na R jak wróci z pracy może polecę. Szwagier nie pracuje i na wszystko leje więc nie naprawi.
Co do sukni to nie spada, bo jest szyta jakby na miarę i przed samym ślubem na tydzien czy dwa sa ostatnie poprawki, więc się ładnie trzymała. Miałam właśnie biustonosz push-up ale bez ramiączek. Do sukni miałam dane ramiączka w razie co. Nawet trochę je założyłam,ale w sumie nie było potrzeby
Dziewczyny życzę dużo zdrówka
No to zdjątka z Olusiem
Dziewczyny teraz Wy się chwalcie
Brzusio słodki, ale butki też fajne i korona... ja też chcę taką chyba mamy podobny gust chyba się nie gniewasz???
A co do szwagra... współczuję i doskonale rozumie... w poprzednim poście co opisywałam mojego, miałam dopisać, że mimo jego wyprowadzki wciąż nie miałam dostępu do neta, bo w noc przed spalił go....
Sonia no dałabym Ci tę koronę, ale pewnie nie opłaca się słac aż tam do Ciebie Bo u mnie się kurzy
Corti świetnie wyglądałaś, ja w 8 miesiącu to już balonik byłam
edit:
Corti pierwsza moja myśl po obejrzeniu zdjęć "czy Ty męża nie zmieniłaś, albo ktoś Ci nie podmienił ?" tak jakoś inaczej go zapamiętałam ze zdjęć które nam wklejałaś aż na fb musiałam zerknąć i podpatrzeć, no i podobny jest do tego ślubnego, ale chyba się trochę zmienił, prawda?
w 8 to juz bylam balon wielki tu to 6 miesiąc był
a mąż zmienił się o całe 22kg
szukam swoich ślubnych ale gdzieś mi umknęła płyta w kartonie
no to ładnie mu się z żonką powodzi
wieloryb atakuje
https://imageshack.us/photo/my-images/823/scan0018c.jpg/
a i mam problem, za miesiąc idziemy (chyba) na 18nastkę mojego siostrzeńca, co ja mam na siebie ubrać? co wypada założyć?
Ale długie włoski Fajnie powspominać pooglądać innych w tak cudnej chwili I poprzeżywać z Sonią i MamąBlanki ich przygotowania
Co do osiemnastki to ja bym założyła jakąs sukienkę, wszystko trochę zależy od tego co to ma być za impreza widzę, że u Ciebie duża różnica między rodzeństwem, tak jak u mnie
Coś dotaxa się rozpłyneła
Oj dziewczyny piękne panny młode byłyście!
Corti 1 zdjecie rewelacja co wkleiłaś, ty cała reszta zamazana- świetnie to wygląda. A brzuszka na prawdę normalnie nie widać, na tych drugich zdjęciach to już jest jest, jak ty go tam ładnie schowałaś
Justynka daj jeszcze jakieś zdjęcie- ładnie proszę
co do 18-nasti gdzie ona jest to też zależy, zależy też w czym się dobrze czujesz.
ja pewnie jakąś spódniczkę bym włożyła, bo z sukienkami czasem mam na bakier.
tu my weselnie
ze świadkami
https://imageshack.us/photo/my-images/850/9c5ce3edd7.jpg/
z bąbelkiem
https://imageshack.us/photo/my-images/718/9dedc32667.jpg/
moi panowie
https://imageshack.us/photo/my-images/842/bfb23b98db.jpg/
justynka cudnie wyglądaliście iiii nie jesteś w ogóle do siebie podobna
gunia oo super zdjęcia pięknie wyglądaliście
Dobra wystarczy wszystkie zainteresowane już obejrzały...
Ojej dziewczyny ja Was wogóle nie poznaję ależ się zmieniłyście
My na ślubie i weselu mieliśmy fogtografa w zamian nie mieliśmy zdjęc po ślubie, on tez robił nam fotki z chrzcin Oliwka super młody chłopak do Mai tez go wezmę, a nie drogi
świetnie wyglądałyście Asiu takie rękawiczki chciałam ale jakoś nie wyszło i bardziej podobasz mi się jako "ciemna"
no właśnie 18 będzie w restauracji, połowa rodziny połowa młodych z klasy, a ja w sukience no jakoś się czuję, najlepiej w takiej jak miałam na studniówce czyli do ziemi ale to raczej nie wypada
a tu weselne
jejju jak uroczo ale się nam tu pięknie zrobiło na wątku Justynka, Asia, Corti, Gunia ... wyglądałyście zniewalająco
Asiu, co do Ciebie to na dzień dzisiejszy wyglądasz dla mnie bardziej na plus i nie widać nadprogramowych kilogramów więc proszę mi nie wymyślać
Justynka, z tych weselnych, to pierwsze jest zniewalające
Corti, Wasze zdjęcia z brzusiem, równie piękne... a koronę trzymaj, bo ślub w Polsce a trzeba mieć w końcu coś pożyczonego
Gunia, Wasz ślub był już bardziej nietypowy, bo z maleństwem ale mimo iż zaraz po ciąży wyglądałaś doskonale a jak rozegraliście sprawę opieki nad maleństwem?
hejjjj, no nie mówcie mi, że tylko ja wstaję w okolicach 6 rano
Nie nie tylko ty ja po nieprzespanej nocy mam mega gluty gardło mnie boli i wszystkie mięśnie w dodatku jestem sama w domu z dzieciakami aż do 15
Ojejej jak mi miło się zrobiło ja siebie też wolę w ciemnych włosach.Mam marzenie żeby ostrzyc się tak jak justynka tylko odwagi puki co mi brak.Właśnie justynka masz takie delikatne rysy twarzy normalnie dziewczyneczka z ciebie.Corti natomiast kocham w jej obecnych włosach,oo właśnie jak dzieciaczki corti.No i co postarzałam się już zmienił się mój wygląd zewnętrzny w głowie też inaczej się poukładało jakby nie było już 7 lat po naszym ślubie minęło a ja mam wrażenie jakby to było wczoraj
Asiu i ja muszę poprzec Sonię, bo dla mnie teraz też na + ! ten kolorek na włosach też chyba bardziej pasuje do Ciebie
Justynka co do sukienki, to masz rację do ziemi to raczej nie za bardzo. Krutsza na pewno lepsza, bo taka długa bynajmniej mi z balową się kojarzy
Wasze zdjęcia śliczne, a w krótkich włoskach wyglądasz jak dla mnie lepiej, tak bardziej kobieco
Soniu co do opieki małego (miał miesiąc), oraz małą mojej siorki (2 miesiące) zajmowali się moi sąsiedzi, odważyli się ale z wrażenia nie spali wcale. Dali radę trzeba przyznać, nawet na salę z małym podjechali by nam go dac i byśmy po obiadku mogli z nim pojechać na zdjęcia Sprawdzili się idealnie!!
i sama o 6 nie wstajesz, ja co prawda 6:30 / 7:00 ale to blisko
justynka aaaa lubisz się w spodniach?Ja bym założyła eleganckie spodnie i bluzeczkę lub dżinsy i elegancką bluzeczkę i szpileczki jeśli lubisz
oj dziewczyny przez te moje włosy nikt mnie na ostatnim weselu nie poznał.Mój tatko był kilkakrotnie pytany gdzie jestem i dlaczego nie przyszłam chwilę trwał spór po czym przyprowadzał zainteresowane ciotki i wujków do mnie jakie było ich zdziwienie że ja to ja.Jeszcze po mężu mnie poznawano bo on się oprócz łysiny nie zmienił
Gdybym teraz brała ślub kupiłabym sobie którąś z tych sukienek.Skromne i delikatne...
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
Sonia to trzymam i jak tylko będzie wiadomo, że jedziecie do Polski od razu wysyłam
Asia bo różnica jest ogromna nic dziwnego, że Cię nie poznali
A dzieciaczki dobrze, dzisiaj już sama mam zmienić Oliwkowi opatrunki i mogę go wreszcie wykąpac. Do tej pory myliśmy się wilgotnymi chusteczkami. Natomiast Maja od kilku dni ma pomysł, że nie chce leżeć tylko wiecznie siedzieć, bądź być noszona Więc wyjeliśmy wersje spacerową wózka, rozłożyliśmy ile się da i o dziwo dziecko nawet na pół leży, więc nie jest źle. Maja cały spacer przespała, a na drugim sie cieszyła, co w wersji leżącej darła się na pół ulicy i musiałam ją nosić, aż w poniedziałek wieczorem rąbnął mi kręgosłup i nie byłam w stanie ani siedzieć ani chodzić. Kit wiem, że może jeszcze powinna leżeć więcej, ale dziecko zadowolone wreszcie i wyspane. A w końcu czy w huśtawce w której tyle siedzi od dawien dawna ma inna pozycje to bym wątpiła.
Poza tym moja córka chyba jest żarłoczna, albo zakochana w cysiu, potrafi zjeść cały słoiczek zupki czy deserku i jeszcze ssa cyca
Co do opieki na weselu to często na salach są do wynajęcia pokoiki i tak często u nas bywa, że większe dzieci około roku są brane na sale, a jak się zmęczą to z kims znajomym idą sobie lulu do tego pokoiku.A kuzynka która miała sytuację jak Gunia rozwiązała to identycznie jak i ona czyli mały został z bliskimi im sąsiadami
Asiu ja też bałam się pierwszy raz obciąć włoski tak krótko, a teraz liczę dni do fryzjera bo jeszcze skracam teraz będę miała moją wymarzoną "chyba już" fryzurkę ale to na 18 właśnie tak myślę o tunice jakieś takiej eleganckiej i leginsach jako że towarzystwo młode, co wy na to?
Asiu jak dla mnie oczywiście też na + i to duży +
no więc Asia na dzień dzisiejszy już kompleksów nie ma dużo zdrówka dla Was słonko
moja noc też nie przespana, bo Me odkąd zasnęła wczoraj wieczorem dostała takiej biegunki, że co chwilę musiałam ją przebierać a moje nerki mają się z dnia na dzień gorze... w dodatku zepsuł nam się bojler i nie mam ani ciepłej wody, ani ogrzewania w domu, a zimno jest,.. dziś facet ma przyjść do niego na całe szczęście bo już mnie coś z tym bierze...
Justynka, ja ubrałabym się podobnie, albo jasne spodnie, bluzeczka do tego i szpileczki ?? u mojej siostry na 18 miałam białe spodnie, taką fioletową bluzkę z bardzo szerokimi rękawami (nie spod pachy tylko tak u dołu bluzki doszyte- nie wiem czy wiesz o co mi chodzi ) i właśnie szpileczki
No to Corti do kwietnia musi jeszcze poleżeć, chyba, że się nam uda wcześniej zajechać, ale raczej nie chcemy, wolimy odłożyć te pieniążki, bo wesele kosztuje masakrycznie
sonia to odnośnie Asi kompleksów
Asia kompleksów nigdy nie miała.Asi rozsądek podpowiada słusznie że za dużo warzy.I kręgosłup też to odczuwa.Poza tym ciężko jest się ładnie ubrać w tak dużym rozmiarze.Serio serio aby kupić coś modnego młodzieżowego a nie babcinego jest strasznie ciężko
sonia zdrówka dla Me i dla ciebie i życzę szybkiego usunięcia awarii
Asiu, ale wybacz, że zapytam, ale ile Ty ważysz? i ewentualnie jaki rozmiar nosisz? na prawdę nie wyglądasz na dużą, dlatego jestem zdziwiona albo rewelacyjnie się tuszujesz
sonia pw ci napiszę bo aż wstyd tu pisać ok
Asiu, chyba jesteś czarodziejką, bo wyglądasz świetnie i nic ponadprogramowego nie widać
Corti jak Oliwek? zmieniałaś opatrunek?
Soniu, chyba właśnie postawię na coś luźnego bardziej młodzieżowego, leginsy, bluzeczka i może już botki, toż to koniec października będzie fryzurkę będę miała pasującą do tego ubrania, raczej sukienkę odpuszczę
już nie mogę się doczekać cięcia a to za miesiąc dopiero
odpowiednia bielizna działa cuda jak widać.
Corti, a co z aparatem?
Corti jak po zmianie opatrunku? ładnie się goi?
Blizna dzisiaj dosyć ładnie jak na nią i już nie krawawi, ale Olek jak zobaczył, że mamusia zmienia mu opatrunek to wziął drugi gazik nasmarował alantanem przyłożył do drugiej rączki i przyniósł mi bandaż żebym mu i drugą zabandażowała i leczą się obie kochany jest...
Co do aparatu to dzisiaj dałam do naprawy i czekam na odwiedź co z nim jest, ale coś podejrzewają optykę i wtedy nei wiadomo czy warto naprawiać
Spoko Sonia może i do kwietnia czekać, skoro od lutego 2009 leży
to krótko się nacieszyłaś aparatem szkoda wielka by była mam nadzieję że naprawią i nie drogo
o to Oliwek bardzo dzielny chłopak, niech się goją szybciutko
a ja właśnie jestem w trakcie farbowania włosów trzymajcie kciuki
Ja farbowałam 2 dni temu Kciuki zaciśnięte jaki kolorek??
Co do aparatu to jeszcze go zaniose tam gdzie chciałam od początku ponoć naprawiają nawet bardzo stare aparaty oraz takie rzucone o ścianę więc jest nadzieja ciekawe tylko właśnie jaki koszt. Kit aparat kupiłam okazyjnie, ale dokupiłam teraz jeszcze sobie obiektyw na allegro do tych rozmazanych zdjęc idzie się podłamać, choć R mówi, że będzie dobrze (i, że jak ustąpie kiedyś jeszcze kretynowi i mu coś pożyczę to mnie ubije bo pożniej płacze 2 noce )
o a Ty na jaki kolorek?
ja na rudy nie wiem co to wyjdzie, taka mała próba bo ta tą 18 chciałam na taki ognisty pod pomarańcz prawie
no ja też bym nie pożyczała, my teraz ten kupiliśmy aparacik i mój też mówi że nikomu mam nie pożyczać, jak już to ten stary
Kurka ja też chciałam na rudy, ale nie mam odwagi ja na popielaty blond co by rozświetlić swój naturalny, póki nie mam jak iść do fryca farbuję się sama tak to zawsze balejaż robiłam
I jak wyszło? Pochwal się
Justynka pokaż zdjecie proszę
Rusy, ja farbuję sie w poniedziałek i chyba podetnę choc mój nie chce i właśnie kolorek będzie znów Rudy- tylko teraz moja fryzjerka znalazła jakiś wyrazisty (bo taki chciałam) i zobaczymy jaki będzie
Corti a czasem troszkę ryzyka dobrze robi, zawsze w razie co idzie się przefarbować znów
a Oli słodziak- ale już widzę jak wygląda z tymi dwoma rączkami zabandażowanymi.. Najważniejsze ze się goi i coraz lepiej wygląda!
eee nie ma co pokazywać, niewypał, zamiast rudego jest taki jakiś nie wiem nawet jaki
gunia to Ty się pokaż w poniedziałek
to farbowanie musiało się nie udać, najpierw przez nie wiem co, chyba głupotę wymieszałam farbę pędzelkiem z metalowym końcem :/ później w trakcie nakładania pobudka Szymola, także pół głowy z farbą pół bez efekt i tak nie najgorszy jak na takie cuda jest równo
Oj tam Justynka i tak pokaż co tam wyszło. A to miałaś przeboje jak farbowałaś, skoro Szymus się obudził i w połowie trzeba było zrobic przerwę, ważne ze i tak źle nie wyszło!
a ja właśnie się dowiedziałam że dziś nie będzie fryzjera, ale siła wyższa bo coś tam jej się stało i leci do lekarza z sobą ze sprawami kobiecymi, może jutro jak wszystko będzie Ok.
a jakoś nawet zdjęcia nie mam, może jutro cykne jak włosy doprowadze do dobrego stanu, bo dzisiaj przy takiej pogodzie to nic mi się nie chce
ja już się umówiłam na 21.10 żeby mi nikt miejsca nie podebrał
a w sobotę może w końcu uda mi się wyskoczyć na zakupy, takie fajnie buty widziałam ostatnio na mieście i jako że imieninowe prezenty składały się z kopert to chyba sobie pozwolę no i marzę o takiej bluzie misiowatej na jesień na allegro upatrzyłam i muszę w mieście poszukać
a my znów problemy z ukochanym szwagierkiem załamać się można... dziś przyszedł do nas "oddać nasze rzeczy" bo znów obrażony, że ktoś mu pracę próbował załatwić i Brian na jego widok: " ooo wujek" ... a on mu na to: " już nie wujek", mam tego dość"... czekam tylko czy przyjdzie dziś obad zjeść... bo jak przyjdzie to dla niego nie mam... i w ogóle nie mam zamiaru mu otworzyć drzwi... gnojek smarkaty... :tak mi smutno
a ja się tylko pochwalę, że zdałam egzamin, który oblałam w wakacje i zajrzę jak się troszkę uspokoję, bo już coś mnie bierze...
sonia szwagierek po raz kolejny udowodnił że nie jest wart waszego dobrego serducha.Gratuluję zaliczonych egzaminów
a ja mam zapalenie krtani i straciłam głos więc domownicy zadowoleni że mnie nie słychać
Sonia walić go choć szkoda małego bo było mu na pewno bardzo przykro, chyba bym mu napluw twarz a morda by mi się nie zamkneła póki nie zniknął by z moich oczu
GRATULUJĘ ZDANYCH EGZAMINÓW
Asia płukaj gardziołko
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)