Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
94 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 nastÄ™pna ostatnia   

Ograniczenie praw rodzicielskich

> 
skrzynia
piÄ…, 06 lip 2007 - 09:44
Tyle kosztuje złożenie pozwu o odebranie praw rodzicielskich. Ja po 7 latach w identycznej jak Twoja sytuacji, właśnie złożyłam wniosek do sądu (tzn. złożył adwokat, a ja nawet wniosku nie widziałam icon_wink.gif ) .
Zobaczymy jak to będzie przebiegać. Mam tylko nadzieje, że rozprawę nie zaplanują jak będziemy na wakacjach. No i chyba będę musiała złożyć o podwyższenie alimentów, ale ten wniosek to już chyba sama napiszę. Teraz mam zasądzone 300 zł. Jak na zupełny brak kontaktu z ojcem to chyba trochę mało, a Marysia idzie do szkoły.
Będę relacjonować, co się wydarzyło. Pozdrawiam skrzynia.
skrzynia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 127
Dołączył: wto, 15 kwi 03 - 10:32
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 582

GG:


post piÄ…, 06 lip 2007 - 09:44
Post #41

Tyle kosztuje złożenie pozwu o odebranie praw rodzicielskich. Ja po 7 latach w identycznej jak Twoja sytuacji, właśnie złożyłam wniosek do sądu (tzn. złożył adwokat, a ja nawet wniosku nie widziałam icon_wink.gif ) .
Zobaczymy jak to będzie przebiegać. Mam tylko nadzieje, że rozprawę nie zaplanują jak będziemy na wakacjach. No i chyba będę musiała złożyć o podwyższenie alimentów, ale ten wniosek to już chyba sama napiszę. Teraz mam zasądzone 300 zł. Jak na zupełny brak kontaktu z ojcem to chyba trochę mało, a Marysia idzie do szkoły.
Będę relacjonować, co się wydarzyło. Pozdrawiam skrzynia.


--------------------
Ika
piÄ…, 06 lip 2007 - 10:55
CYTAT(agat_r @ pon, 02 lip 2007 - 17:38) *
czy w tej sytuacji najpierw musze zlozyc pozew o alimenty i dopiero jak nie bedzie sie wywiazywal moge zlozyc o ograniczenie praw rodzicielskich, czy moge bez tego? bo na 2w1 pewnie w ogole nie ma szans. dzieki za odpowiedz, pozdrawiam:)


Nie ma "2 w 1". Ale mozesz złożyc jednocześnie dwa pozwy - o alimenty i ograniczenie władzy. Oczywiście będą to dwie osobne sprawy, więc i terminy rozpraw różne, ale obie sprawy już będą w toku.
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post piÄ…, 06 lip 2007 - 10:55
Post #42

CYTAT(agat_r @ pon, 02 lip 2007 - 17:38) *
czy w tej sytuacji najpierw musze zlozyc pozew o alimenty i dopiero jak nie bedzie sie wywiazywal moge zlozyc o ograniczenie praw rodzicielskich, czy moge bez tego? bo na 2w1 pewnie w ogole nie ma szans. dzieki za odpowiedz, pozdrawiam:)


Nie ma "2 w 1". Ale mozesz złożyc jednocześnie dwa pozwy - o alimenty i ograniczenie władzy. Oczywiście będą to dwie osobne sprawy, więc i terminy rozpraw różne, ale obie sprawy już będą w toku.

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
asicaaa
sob, 07 lip 2007 - 13:46
Witam

jestem tutaj pierwszy raz znalazlam link do forum.
Postanowilam po 2 latach piekla wziasc rozwod, mamy 2 letnie dziecko. Moj jeszcze maz pracuje od poniedzialku do piatku go nie ma, w weekendy albo odpoczywa, ablo jedzie pomoc mamie na budowie, albo sporadycznie pilnuje dziecka (podczas pilnowania ja pilnuje pampersa ) kiedys jakk go pilnowal poszedl do kuchni dziecko byloprzed domem na podworku mieszkamy na osiedlu willi i dziecko wyszlo samo na ulice.... nie potrafi dziecku umyc zebow bo najzwyczajniej maly mu nie daje, nie kladzie go spac robie to tylko ja, gdzy sie poklocilismy nieraz wychodzil z domu chcoc mogl ten czas poswiecic dziecku ale wychodzil i nawet sie z nim nie zegnal, nieraz jak gdzies wyszlam to byl telefon wracaj bo on nie da mi sie wykapac bo placze itp, prosze powiedzcie czy mam szanse by po rozwodzie ojciec mogl sie widywac z dzieckiem tylko pod moja obecnosc?? boje sie ze bede musiala mu go dac na weekend czy na wakacje, boje sie o to dziecko, on nawet lekow mu nie dawal jak maly byl chory.... teraz jest chory ja mam mame w szpitalu a on pojechal na wakacje ....
czy sad wyrazi zgode na taki sposob spotkan?? wiem ze on po zlosci bo sie odgrazal bedzie walczyl o czas z dzieckiem...wiem ze jego mama bedzie zeznawac ze jest super ojcem i go kocha, bo mi tez wmawaiala ze on mnie kocha podczas gdy pisal smsy do swojej bylej..., wiem ze bedzie gadala w sadzie ze on tyle dla dziecka bo mu kupuje
asicaaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1
Dołączył: sob, 07 lip 07 - 13:06
Nr użytkownika: 15,307




post sob, 07 lip 2007 - 13:46
Post #43

Witam

jestem tutaj pierwszy raz znalazlam link do forum.
Postanowilam po 2 latach piekla wziasc rozwod, mamy 2 letnie dziecko. Moj jeszcze maz pracuje od poniedzialku do piatku go nie ma, w weekendy albo odpoczywa, ablo jedzie pomoc mamie na budowie, albo sporadycznie pilnuje dziecka (podczas pilnowania ja pilnuje pampersa ) kiedys jakk go pilnowal poszedl do kuchni dziecko byloprzed domem na podworku mieszkamy na osiedlu willi i dziecko wyszlo samo na ulice.... nie potrafi dziecku umyc zebow bo najzwyczajniej maly mu nie daje, nie kladzie go spac robie to tylko ja, gdzy sie poklocilismy nieraz wychodzil z domu chcoc mogl ten czas poswiecic dziecku ale wychodzil i nawet sie z nim nie zegnal, nieraz jak gdzies wyszlam to byl telefon wracaj bo on nie da mi sie wykapac bo placze itp, prosze powiedzcie czy mam szanse by po rozwodzie ojciec mogl sie widywac z dzieckiem tylko pod moja obecnosc?? boje sie ze bede musiala mu go dac na weekend czy na wakacje, boje sie o to dziecko, on nawet lekow mu nie dawal jak maly byl chory.... teraz jest chory ja mam mame w szpitalu a on pojechal na wakacje ....
czy sad wyrazi zgode na taki sposob spotkan?? wiem ze on po zlosci bo sie odgrazal bedzie walczyl o czas z dzieckiem...wiem ze jego mama bedzie zeznawac ze jest super ojcem i go kocha, bo mi tez wmawaiala ze on mnie kocha podczas gdy pisal smsy do swojej bylej..., wiem ze bedzie gadala w sadzie ze on tyle dla dziecka bo mu kupuje
beata__
pon, 09 lip 2007 - 22:40
witam!!!!
Chciałam zapytać na czym dokładnie polega ograniczenie praw rodzicielskich, poniewaz chciała bym złozyc do sądu rodzinnego wniosek o ograniczenie praw ojcu dziecka.
Nie wiem czy mam co do tego podstawy bo nie mam zabardzo świadków na to że ojciec dziecka jest obojętny na wszystkie sprawy z nim zwiazane. Nie jesteśmy małżeństwem i dopiero od jakiegos czasu nie utrzymujemy kontaktu, zaczełam dowiadywac się o tym że ojciec dziecka kradnie i bierze narkotyki. Gdy go spotykam to się troche boje bo jest nieobliczalny i niewiem co mu strzeli do głowy. Zastanawiam sie czy może wogóle pozbawic go praw ale z tym pewnie będzie ciężko.
prosze o pomoc 13.gif
beata__


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1
Dołączył: pon, 09 lip 07 - 22:26
Nr użytkownika: 15,345




post pon, 09 lip 2007 - 22:40
Post #44

witam!!!!
Chciałam zapytać na czym dokładnie polega ograniczenie praw rodzicielskich, poniewaz chciała bym złozyc do sądu rodzinnego wniosek o ograniczenie praw ojcu dziecka.
Nie wiem czy mam co do tego podstawy bo nie mam zabardzo świadków na to że ojciec dziecka jest obojętny na wszystkie sprawy z nim zwiazane. Nie jesteśmy małżeństwem i dopiero od jakiegos czasu nie utrzymujemy kontaktu, zaczełam dowiadywac się o tym że ojciec dziecka kradnie i bierze narkotyki. Gdy go spotykam to się troche boje bo jest nieobliczalny i niewiem co mu strzeli do głowy. Zastanawiam sie czy może wogóle pozbawic go praw ale z tym pewnie będzie ciężko.
prosze o pomoc 13.gif
czorcik92
nie, 22 lip 2007 - 00:42
witam wszystkich! Czy moze ktos mi podpowiedziec czy mam jakakolwiek szanse na ograniczenie praw ojcu dziecka! Chcialabym to zrobic poniewaz ojciec mojego syna i tak sie nim nie interesuje! Alimenty placi 12lipca odbyla sie sprawa i zostaly zasadzone! Jednak z jego strony to wszystko! Nie moge na nic wiecej liczyc nawet wtedy kiedy dziecko lezalo z 40stopniowa goraczka na wpol przytomne powiedzial ze naprawia auto i nie ma czasu! 32.gif to przykre ale prawdziwe! Niestety tak jest za kazdym razem! Ostatnio nawet informowalam go ze u dziecka stwierdzono astme a on nawet nie zainteresowal sie co i jak!Miesiac temu dziecko mialo urodziny do tej pory nawet lizaka nie dostalo nie mowiac juz ze zapomnial o Dniu Dziecka! Jak zdarzy sie ze wezmie juz dziecko to Wozi bez fotelika nie przypiete pasami! Dzisiaj zajechalismy do tatusia bo moj synek bardzo chcial plakal az mi .... nie potrafilam odmowic zadzwonilam zapowiedzielismy sie...juz wiecej nie pojade...rece mi opadly w momencie gdy zobaczylam prezerwatywy w widocznym dla dziecka miejscu! Moj syn zainteresowal sie tymi zurzytymi juz... 29.gif masakra! W momencie kiedy mu zwrocilam uwage uslyszalam "ze niech sie uczy od najmlodszych lat" rece mi opadly! Jest nieodpowiedzilnym glowniarzem, zreszta nawet dzisiaj dziecku nie poswiecil chwilki babcia sie z nim bawila. Dziecko odwiedza rzadko a jak juz przyjedzie to po 20, zabierac-zabiera raz na dobry czas zdarzy sie! Mam juz dosyc narzucania mu widzen i innych rezczy! Zreszta planuje wyjazd do Angli- zgodzil sie bez problemu na paszport i wyjazd! Doradzcie cos icon_smile.gif
czorcik92


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: nie, 22 lip 07 - 00:16
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 15,500




post nie, 22 lip 2007 - 00:42
Post #45

witam wszystkich! Czy moze ktos mi podpowiedziec czy mam jakakolwiek szanse na ograniczenie praw ojcu dziecka! Chcialabym to zrobic poniewaz ojciec mojego syna i tak sie nim nie interesuje! Alimenty placi 12lipca odbyla sie sprawa i zostaly zasadzone! Jednak z jego strony to wszystko! Nie moge na nic wiecej liczyc nawet wtedy kiedy dziecko lezalo z 40stopniowa goraczka na wpol przytomne powiedzial ze naprawia auto i nie ma czasu! 32.gif to przykre ale prawdziwe! Niestety tak jest za kazdym razem! Ostatnio nawet informowalam go ze u dziecka stwierdzono astme a on nawet nie zainteresowal sie co i jak!Miesiac temu dziecko mialo urodziny do tej pory nawet lizaka nie dostalo nie mowiac juz ze zapomnial o Dniu Dziecka! Jak zdarzy sie ze wezmie juz dziecko to Wozi bez fotelika nie przypiete pasami! Dzisiaj zajechalismy do tatusia bo moj synek bardzo chcial plakal az mi .... nie potrafilam odmowic zadzwonilam zapowiedzielismy sie...juz wiecej nie pojade...rece mi opadly w momencie gdy zobaczylam prezerwatywy w widocznym dla dziecka miejscu! Moj syn zainteresowal sie tymi zurzytymi juz... 29.gif masakra! W momencie kiedy mu zwrocilam uwage uslyszalam "ze niech sie uczy od najmlodszych lat" rece mi opadly! Jest nieodpowiedzilnym glowniarzem, zreszta nawet dzisiaj dziecku nie poswiecil chwilki babcia sie z nim bawila. Dziecko odwiedza rzadko a jak juz przyjedzie to po 20, zabierac-zabiera raz na dobry czas zdarzy sie! Mam juz dosyc narzucania mu widzen i innych rezczy! Zreszta planuje wyjazd do Angli- zgodzil sie bez problemu na paszport i wyjazd! Doradzcie cos icon_smile.gif
joasia mama kuby
czw, 09 sie 2007 - 22:37
KArino mamo Mateusza. mogę prosic o porade? od prawie 3 lat sama wychowuje synka, jego ojciec płaci mi alimenty w wysokości 200zł miesiecznie. wcześniej placil polowe lub wcale, ale teraz ma komornika wiec musi. Wojtek widzial Kube jeden jedyny raz , kilka dni po urodzeniu w szpitalu. prawdopodobnie zalozyl juz nowa rodzine z tego co mnie doszly sluchy. ale mimo to od pol roku probowal sie do mnie zblizyc mowiac ze zaluje podjetych wczesniej decyzji. mimo tego jednak ani razu nie odwiedzil swego synka choc kilka razy mu to proponowalam. ale do rzeczy. wraz z moja przyjaciolka i naszymi dziecmi chcialysmy wyjechac za granice na urlop do naszych wspolnych znajomych. wiec poprosilam wojtka o wydanie zgody na wystawienie mu paszportu. i rozpętala sie burza. on stwierdzila tylko ze narazie nie ale mozemy sie dogadac. w zamian za zgode chce bym zrezygnowala z alimentow na dziecko. a gdy wspomnialam o podwyzce alimentow to stwierdzil ze dla dobra dziecka mam sie nad tym dobrze zastanowic. powiedzialma mu w tej chwili złosci ze ciesze sie ze moj synek go nigdy nie poznal, na co uslyszalam ze teraz pozna ale ze zlej strony, skoro dla mnie sa wazniejsze pieniadze niz dobro dziecka. od dwoch tygodni panicznie sie boje. nie wychodze sama ze synkiem na spacer, bawimy sie tylko na piaskownicy przed blokiem, i to zawsze jeszcze w dodatku idziemy tylko wtedy gdy sa tam takze inne osoby. co mam zrobic? prosze pomoz mi? czy w takiej sytuacji sad moze ograniczyc prawa Wojtkowi?
joasia mama kuby


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4
Dołączył: czw, 09 sie 07 - 22:12
Nr użytkownika: 15,740




post czw, 09 sie 2007 - 22:37
Post #46

KArino mamo Mateusza. mogę prosic o porade? od prawie 3 lat sama wychowuje synka, jego ojciec płaci mi alimenty w wysokości 200zł miesiecznie. wcześniej placil polowe lub wcale, ale teraz ma komornika wiec musi. Wojtek widzial Kube jeden jedyny raz , kilka dni po urodzeniu w szpitalu. prawdopodobnie zalozyl juz nowa rodzine z tego co mnie doszly sluchy. ale mimo to od pol roku probowal sie do mnie zblizyc mowiac ze zaluje podjetych wczesniej decyzji. mimo tego jednak ani razu nie odwiedzil swego synka choc kilka razy mu to proponowalam. ale do rzeczy. wraz z moja przyjaciolka i naszymi dziecmi chcialysmy wyjechac za granice na urlop do naszych wspolnych znajomych. wiec poprosilam wojtka o wydanie zgody na wystawienie mu paszportu. i rozpętala sie burza. on stwierdzila tylko ze narazie nie ale mozemy sie dogadac. w zamian za zgode chce bym zrezygnowala z alimentow na dziecko. a gdy wspomnialam o podwyzce alimentow to stwierdzil ze dla dobra dziecka mam sie nad tym dobrze zastanowic. powiedzialma mu w tej chwili złosci ze ciesze sie ze moj synek go nigdy nie poznal, na co uslyszalam ze teraz pozna ale ze zlej strony, skoro dla mnie sa wazniejsze pieniadze niz dobro dziecka. od dwoch tygodni panicznie sie boje. nie wychodze sama ze synkiem na spacer, bawimy sie tylko na piaskownicy przed blokiem, i to zawsze jeszcze w dodatku idziemy tylko wtedy gdy sa tam takze inne osoby. co mam zrobic? prosze pomoz mi? czy w takiej sytuacji sad moze ograniczyc prawa Wojtkowi?
Agnes-3
czw, 09 sie 2007 - 22:56
Odebralam wladze rodzicielska swojemu eks na jednej sprawie, na ktora sie nie stawil i kurator tez zadnego z nas nie odwiedzil.Sama do dzis jestem zdziwiona ze poszlo to tak szybko i latwo.Wniosek pisal mi prawnik ale na sprawie nie mialam adwokata.
Powodzenia dziewczyny:)
Agnes-3


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,572
Dołączył: pią, 07 lis 03 - 23:15
SkÄ…d: Bornholm-Dania
Nr użytkownika: 1,176

GG:


post czw, 09 sie 2007 - 22:56
Post #47

Odebralam wladze rodzicielska swojemu eks na jednej sprawie, na ktora sie nie stawil i kurator tez zadnego z nas nie odwiedzil.Sama do dzis jestem zdziwiona ze poszlo to tak szybko i latwo.Wniosek pisal mi prawnik ale na sprawie nie mialam adwokata.
Powodzenia dziewczyny:)

--------------------








Agnieszka
joasia mama kuby
piÄ…, 10 sie 2007 - 08:23
czy w momencie kiedy ogranicze mu prawa to ma nadal obowiazek placenia alimentow?
joasia mama kuby


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4
Dołączył: czw, 09 sie 07 - 22:12
Nr użytkownika: 15,740




post piÄ…, 10 sie 2007 - 08:23
Post #48

czy w momencie kiedy ogranicze mu prawa to ma nadal obowiazek placenia alimentow?
Agnes-3
piÄ…, 10 sie 2007 - 19:54
Tak jak najbardziej.ograniczenie czy odebranie wladzy rodzicielskiej nie zwalnia go z obowiazku placenia alimentow.
Agnes-3


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,572
Dołączył: pią, 07 lis 03 - 23:15
SkÄ…d: Bornholm-Dania
Nr użytkownika: 1,176

GG:


post piÄ…, 10 sie 2007 - 19:54
Post #49

Tak jak najbardziej.ograniczenie czy odebranie wladzy rodzicielskiej nie zwalnia go z obowiazku placenia alimentow.

--------------------








Agnieszka
joasia mama kuby
sob, 11 sie 2007 - 07:47
wiec teraz to juz musze sobie tylko przemyslec czy chce mu tylko ograniczyc jego prawa czy odebrac je calkowicie. moze wtedy w koncu zaczne zyc normalnie i przestane sie bac .
joasia mama kuby


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4
Dołączył: czw, 09 sie 07 - 22:12
Nr użytkownika: 15,740




post sob, 11 sie 2007 - 07:47
Post #50

wiec teraz to juz musze sobie tylko przemyslec czy chce mu tylko ograniczyc jego prawa czy odebrac je calkowicie. moze wtedy w koncu zaczne zyc normalnie i przestane sie bac .
Joanna_28
pon, 17 wrz 2007 - 13:05
Jestem w podbnej sytuacji, czasami wydaje mi się ze bez wyjścia...
Od 3 lat wychowuję Darię sama. Daria ma 4 lata, chodzi do przedszkola. Jest moim promyczkiem. Mój problem polega na tym, ze jej ojciec przychodząc do niej, wciąz wszczyna kłótnie. Potrafi mi naubliżać w moim własnym domu, w obecności dziecka. Jestem juz potwornie zmęczona tą sytuacją. W momencie gdy jestem z moim obecnym partnerem czuję się bezpieczna, ale w sytuacji gdy jestem sam na sam z ojcem Darii zawsze boję się kolejnej awantury. Ostatnio kłótnia powstała z powodu braku mojego pozwolenia na wyjście dziecka na dwór (w sobotę było i zimno i okropnie wiało, a dziecko juz jest przeziębione), a byli juz raz na dworze i Daria wróciła zziębnieta. To tak po krótce bo naprawde ciężko opowiadac o każdym szczególe.
On odwiedza ja co dwa tygodnie, Daria nie chce żeby zabierał ją do babci czy gdziekolwiek, boi sie jeździć z nim samochodem. Ze mną jeździ wszędzie i nie ma najmniejszego problemu nawet z długimi wyjazdami. Często on przekupuje ją, żeby pojechała z nim chociaż do supermarketu. W domu tez bardzo często on zajmuje sie wiecej komórką niż Darią, a ona często po godzinie jego wizyty mówi zeby sobie juz poszedł. Dodatkowo te awantury ze mną. Jestem juz potwornie zmęczona tym wszystki, od trzech lat z nim nie żyję, a wciąż jestem wystraszona na sama mysl, że znowu ma przyjść.
Czy awantury ze mną w moim domu sa wystarczającym powodem zeby ograniczyć mu prawa rodziecielskie? Czy sąd weźmie pod uwagę fakt, że on przychodząc do dziecka wciąż mnie dręczy? Juz nie wiem co mam robić, ostatnio powiedziałam, że nie wpuszczę go do mojego domu a dziecko bedzie dostawał w drzwiach, ale co zrobię gdy bedzie naprawdę zimno, a przeciez wiem, że Daria nigdzie z nim nie pojedzie? proszę pomóżcie, już nie mam sił...
Joanna_28


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1
Dołączył: pon, 17 wrz 07 - 12:34
Nr użytkownika: 16,218

GG:


post pon, 17 wrz 2007 - 13:05
Post #51

Jestem w podbnej sytuacji, czasami wydaje mi się ze bez wyjścia...
Od 3 lat wychowuję Darię sama. Daria ma 4 lata, chodzi do przedszkola. Jest moim promyczkiem. Mój problem polega na tym, ze jej ojciec przychodząc do niej, wciąz wszczyna kłótnie. Potrafi mi naubliżać w moim własnym domu, w obecności dziecka. Jestem juz potwornie zmęczona tą sytuacją. W momencie gdy jestem z moim obecnym partnerem czuję się bezpieczna, ale w sytuacji gdy jestem sam na sam z ojcem Darii zawsze boję się kolejnej awantury. Ostatnio kłótnia powstała z powodu braku mojego pozwolenia na wyjście dziecka na dwór (w sobotę było i zimno i okropnie wiało, a dziecko juz jest przeziębione), a byli juz raz na dworze i Daria wróciła zziębnieta. To tak po krótce bo naprawde ciężko opowiadac o każdym szczególe.
On odwiedza ja co dwa tygodnie, Daria nie chce żeby zabierał ją do babci czy gdziekolwiek, boi sie jeździć z nim samochodem. Ze mną jeździ wszędzie i nie ma najmniejszego problemu nawet z długimi wyjazdami. Często on przekupuje ją, żeby pojechała z nim chociaż do supermarketu. W domu tez bardzo często on zajmuje sie wiecej komórką niż Darią, a ona często po godzinie jego wizyty mówi zeby sobie juz poszedł. Dodatkowo te awantury ze mną. Jestem juz potwornie zmęczona tym wszystki, od trzech lat z nim nie żyję, a wciąż jestem wystraszona na sama mysl, że znowu ma przyjść.
Czy awantury ze mną w moim domu sa wystarczającym powodem zeby ograniczyć mu prawa rodziecielskie? Czy sąd weźmie pod uwagę fakt, że on przychodząc do dziecka wciąż mnie dręczy? Juz nie wiem co mam robić, ostatnio powiedziałam, że nie wpuszczę go do mojego domu a dziecko bedzie dostawał w drzwiach, ale co zrobię gdy bedzie naprawdę zimno, a przeciez wiem, że Daria nigdzie z nim nie pojedzie? proszę pomóżcie, już nie mam sił...
tusia_bb
piÄ…, 21 wrz 2007 - 09:15
Jestem mamą 4-letniej Emilki. 3 lata temu wzięłam rozwód z ojcem Emilki. Odwiedza ją 1raz w miesiącu lub dwa razy w miesiącu, to zależy od niego. Czasami się zdarza, że przyjedzie sie z nią zobaczyć dostanie smsa i po godz jedzie z powrotem. Nie wie jaka jest jej ulubiona bajka, nie wie na co ostatnio chorowała, a tym bardziej nawet nie wie jaki rozmiar ubrań nosi, bo zawsze jej przywozi trzy razy za duże. W ciągu tygodnia nie przyśle nawet smsa z pytaniem jak się ona czuje. Jego rodzice odkąd się Emilka urodziła widzieli ją góra trzy razy. Nawet nie chce, żeby się z nimi widywała, bo jego matka jest nie miła i opryskliwa. Zresztą on nawet nie pamięta daty urodzin Emilki i jeszcze ani razu nie zadzwonił w jej "święto". Zresztą jak przyjeżdża to Emilka pobawi się z nim chwilkę a później robi swoje i traktuje go jakby go nie było. Nie widać między nią a nim żadnej więzi emocjonalnej. Alimenty płaci mi w wysokości 200zł regularnie co miesiąc, ale chciałabym je podwyższyć tylko nie wiem na jakiej zasadzie mogę to zrobić. Jakie mam podać argumenty. Chciałabym mu odebrać bądź ograniczyć prawa rodzicielskie, ale nie wiem czy się jedno różni od drugiego. Jakie prawa będzie miał do niej jeśli sąd ograniczy mu prawa rodzicielskie? Boję się nawet zostawić Emilkę sama na sam z nim, bo jest chory na schizofrenie, więc nawet nie ma mowy o tym, żeby ona sama do niego pojechała, bo ona sama tego nie chce, a on nigdy nie wyraził takiej propozycji mimo tego, że i tak bym się nie zgodziła. Wyszłam drugi raz za mąż rok temu, mam drugie dziecko. Emilka kocha mojego obecnego męża i szczerze mówiąc żyć bez niego nie może, jest z nim bardzo związana emocjonalnie bardziej niż ze swoim biologicznym ojcem. To mój mąż ją wszystkiego uczy, bawi się z nią, czyta jej bajki. Moja mama powiedziała, że nie będzie jako świadek w sądzie. co więc mogę zrobić i jak mogę postąpić? Na czym polega ograniczenie władzy rodzicielskiej i jak to wygląda w sądzie? A jak wygląda odebranie władzy rodzicielskiej i na jakiej zasadzie i jak wygląda to w sądzie? Zresztą jej ojciec w ogóle się nią nie interesuje. Kiedy sie z nią widzi to raczej wszytko jego uczucia, zabawy wyglądają sztucznie i jakby się do nich zmuszał, bo nie ma wyjścia. Proszę mi coś poradzić, podpowiedzieć co mam zrobić i odpowiedzieć jak ktoś będzie wiedział jak takie sprawy wygladają. 41.gif

Ten post edytował tusia_bb pią, 21 wrz 2007 - 09:22
tusia_bb


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4
Dołączył: nie, 16 wrz 07 - 13:43
Nr użytkownika: 16,207




post piÄ…, 21 wrz 2007 - 09:15
Post #52

Jestem mamą 4-letniej Emilki. 3 lata temu wzięłam rozwód z ojcem Emilki. Odwiedza ją 1raz w miesiącu lub dwa razy w miesiącu, to zależy od niego. Czasami się zdarza, że przyjedzie sie z nią zobaczyć dostanie smsa i po godz jedzie z powrotem. Nie wie jaka jest jej ulubiona bajka, nie wie na co ostatnio chorowała, a tym bardziej nawet nie wie jaki rozmiar ubrań nosi, bo zawsze jej przywozi trzy razy za duże. W ciągu tygodnia nie przyśle nawet smsa z pytaniem jak się ona czuje. Jego rodzice odkąd się Emilka urodziła widzieli ją góra trzy razy. Nawet nie chce, żeby się z nimi widywała, bo jego matka jest nie miła i opryskliwa. Zresztą on nawet nie pamięta daty urodzin Emilki i jeszcze ani razu nie zadzwonił w jej "święto". Zresztą jak przyjeżdża to Emilka pobawi się z nim chwilkę a później robi swoje i traktuje go jakby go nie było. Nie widać między nią a nim żadnej więzi emocjonalnej. Alimenty płaci mi w wysokości 200zł regularnie co miesiąc, ale chciałabym je podwyższyć tylko nie wiem na jakiej zasadzie mogę to zrobić. Jakie mam podać argumenty. Chciałabym mu odebrać bądź ograniczyć prawa rodzicielskie, ale nie wiem czy się jedno różni od drugiego. Jakie prawa będzie miał do niej jeśli sąd ograniczy mu prawa rodzicielskie? Boję się nawet zostawić Emilkę sama na sam z nim, bo jest chory na schizofrenie, więc nawet nie ma mowy o tym, żeby ona sama do niego pojechała, bo ona sama tego nie chce, a on nigdy nie wyraził takiej propozycji mimo tego, że i tak bym się nie zgodziła. Wyszłam drugi raz za mąż rok temu, mam drugie dziecko. Emilka kocha mojego obecnego męża i szczerze mówiąc żyć bez niego nie może, jest z nim bardzo związana emocjonalnie bardziej niż ze swoim biologicznym ojcem. To mój mąż ją wszystkiego uczy, bawi się z nią, czyta jej bajki. Moja mama powiedziała, że nie będzie jako świadek w sądzie. co więc mogę zrobić i jak mogę postąpić? Na czym polega ograniczenie władzy rodzicielskiej i jak to wygląda w sądzie? A jak wygląda odebranie władzy rodzicielskiej i na jakiej zasadzie i jak wygląda to w sądzie? Zresztą jej ojciec w ogóle się nią nie interesuje. Kiedy sie z nią widzi to raczej wszytko jego uczucia, zabawy wyglądają sztucznie i jakby się do nich zmuszał, bo nie ma wyjścia. Proszę mi coś poradzić, podpowiedzieć co mam zrobić i odpowiedzieć jak ktoś będzie wiedział jak takie sprawy wygladają. 41.gif
samotna
sob, 29 wrz 2007 - 22:26
Witam,
Jestem matka samotnie wychowujaca 2,5 letniego syna. Maz odszedl na kilka m-cy przed urodzeniem sie syna a pozniej wniosl o rozwod. zgodnie z ugoda zawarta przed mediatorem ojciec ma prawo do widywania sie z synem w co druga sobote w godz. 16-18 tylko w mojej obecnosci. W trakcie rozowdu od czasu do czasu maz korzystal z prawa do widywania syna, obecnie nie pokazuje sie od 1,5 roku. Przesyla natomiast alimenty. Jakis czas temu otrzymalam od jego adwokata list informujacy mnie iz tatus zada spotkan z synem w terminach swojego pobytu w Polsce- mimo iz do tej pory nie wykazywal zadnego zainteresowania dzieckiem.Czy jesli jest ugoda mediacyjna to czy moge sie nie zgodzic na propozycje jego adwokata? Czy w takiej sytuacji mam szanse na chociazby ograniczenie praw. dodam ze ojciec przebywa za granica i bywa w Polsce raz na 3-4 m-ce. Za odpowiedz z gory serdecznie dziekuje.
samotna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: sob, 29 wrz 07 - 22:11
Nr użytkownika: 16,366




post sob, 29 wrz 2007 - 22:26
Post #53

Witam,
Jestem matka samotnie wychowujaca 2,5 letniego syna. Maz odszedl na kilka m-cy przed urodzeniem sie syna a pozniej wniosl o rozwod. zgodnie z ugoda zawarta przed mediatorem ojciec ma prawo do widywania sie z synem w co druga sobote w godz. 16-18 tylko w mojej obecnosci. W trakcie rozowdu od czasu do czasu maz korzystal z prawa do widywania syna, obecnie nie pokazuje sie od 1,5 roku. Przesyla natomiast alimenty. Jakis czas temu otrzymalam od jego adwokata list informujacy mnie iz tatus zada spotkan z synem w terminach swojego pobytu w Polsce- mimo iz do tej pory nie wykazywal zadnego zainteresowania dzieckiem.Czy jesli jest ugoda mediacyjna to czy moge sie nie zgodzic na propozycje jego adwokata? Czy w takiej sytuacji mam szanse na chociazby ograniczenie praw. dodam ze ojciec przebywa za granica i bywa w Polsce raz na 3-4 m-ce. Za odpowiedz z gory serdecznie dziekuje.
Sabina

Go??







post nie, 30 wrz 2007 - 00:15
Post #54

Mogę coś powiedzieć?
Czemu nie chcesz mu pozwolić widywać syna?
samotna
nie, 30 wrz 2007 - 16:15
Może dlatego że jest to robione z czystej zlosliwosci. dlaczego wczesniej nie wykazywal zainteresowania dzieckiem, tylko po prawie 3 latach mu sie przypomnialo ze ma syna? Bedzie tak jak w trakcie rozwodu, znudzi mu sie i przestanie przychodzic, a co ja powiem wtedy synkowi, jak mu to bede tlumaczyc, ze kto to byl i dlaczego nie przychodzi??
samotna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: sob, 29 wrz 07 - 22:11
Nr użytkownika: 16,366




post nie, 30 wrz 2007 - 16:15
Post #55

Może dlatego że jest to robione z czystej zlosliwosci. dlaczego wczesniej nie wykazywal zainteresowania dzieckiem, tylko po prawie 3 latach mu sie przypomnialo ze ma syna? Bedzie tak jak w trakcie rozwodu, znudzi mu sie i przestanie przychodzic, a co ja powiem wtedy synkowi, jak mu to bede tlumaczyc, ze kto to byl i dlaczego nie przychodzi??
bnow
czw, 04 paź 2007 - 13:17
samotna, ja mam podobny problem. nie lam sie. wejdz na www.forum.prawnikow.pl i zapytaj. na pewno ci pomoga.pozdrawiam
bnow


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5
Dołączył: śro, 03 paź 07 - 15:54
Nr użytkownika: 16,406

GG:


post czw, 04 paź 2007 - 13:17
Post #56

samotna, ja mam podobny problem. nie lam sie. wejdz na www.forum.prawnikow.pl i zapytaj. na pewno ci pomoga.pozdrawiam
użytkownik usunięty

Go??







post pią, 05 paź 2007 - 00:41
Post #57

[post usunięty]
Neirka
czw, 08 lis 2007 - 16:38
W takim razie ja zapytam, bo zależy mi na rzetelnej poradzie.

Ojciec mojego Tomka (Tomi ma rok i 4 miesiące) odszedł od nas kiedy maluch miał 3 miesiące. Twierdził, że zdradzam go ze swoim byłym, cóż ja uważam że szukał pretekstu. Ale nie o to chodzi. Uznał dziecko choć jego rodzina tego nie chciała, dał Tomkowi swoje nazwisko. Powiedział, że na dziecko będzie płacił 100zł każdego miesiąca, potem płacił 150zł miesięcznie. Punktualnie co prawda niemal co do godziny, ale przecież to śmieszne pieniądze.z synem aktualnie widzi się średnio raz na 3 tygodnie, bierze go na godzinę, dwie na spacer, zależy od pogody. Nie chce go odwiedzać w moim domu (mieszkam z rodzicami, którym chciał wmówić, że obowiązek łożenia na dziecko leży tylko na nich a nie na nim), nie zabierze go do siebie, bo część jego rodziny (w tym jego brat) nie wie nawet, że ma dziecko. Więc tylko spacery. Nie brał udziału w kosztach wyprawki dla Tomka, dołożył się jedynie do łóżeczka. Studiuje dziennie, mieszka nadal z rodzicami. Aktualnie nie bierze udziału w wychowaniu dziecka, przecież godzinny spacer raz w miesiącu to nie wychowanie. Nie pyta o stan zdrowia Tomka, o jego rozwój, kompletnie o nic.

Ja układam sobie życie z kimś innym, kto jest dla Tomka prawdziwym tatą. Nie ten jest tatą chyba kto spłodził dziecko ale ten kto jest przy nim w każdej chwili, zajmuje się nim, wychowuje, troszczy się. Chciałabym przede wszystkim zrobić coś aby Tomi mógł nosić moje nazwisko zamiast ojca. Sprawa alimentacyjna już niebawem będzie w toku.

z góry dziękuję za pomoc!
Neirka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: czw, 08 lis 07 - 16:18
Nr użytkownika: 16,833




post czw, 08 lis 2007 - 16:38
Post #58

W takim razie ja zapytam, bo zależy mi na rzetelnej poradzie.

Ojciec mojego Tomka (Tomi ma rok i 4 miesiące) odszedł od nas kiedy maluch miał 3 miesiące. Twierdził, że zdradzam go ze swoim byłym, cóż ja uważam że szukał pretekstu. Ale nie o to chodzi. Uznał dziecko choć jego rodzina tego nie chciała, dał Tomkowi swoje nazwisko. Powiedział, że na dziecko będzie płacił 100zł każdego miesiąca, potem płacił 150zł miesięcznie. Punktualnie co prawda niemal co do godziny, ale przecież to śmieszne pieniądze.z synem aktualnie widzi się średnio raz na 3 tygodnie, bierze go na godzinę, dwie na spacer, zależy od pogody. Nie chce go odwiedzać w moim domu (mieszkam z rodzicami, którym chciał wmówić, że obowiązek łożenia na dziecko leży tylko na nich a nie na nim), nie zabierze go do siebie, bo część jego rodziny (w tym jego brat) nie wie nawet, że ma dziecko. Więc tylko spacery. Nie brał udziału w kosztach wyprawki dla Tomka, dołożył się jedynie do łóżeczka. Studiuje dziennie, mieszka nadal z rodzicami. Aktualnie nie bierze udziału w wychowaniu dziecka, przecież godzinny spacer raz w miesiącu to nie wychowanie. Nie pyta o stan zdrowia Tomka, o jego rozwój, kompletnie o nic.

Ja układam sobie życie z kimś innym, kto jest dla Tomka prawdziwym tatą. Nie ten jest tatą chyba kto spłodził dziecko ale ten kto jest przy nim w każdej chwili, zajmuje się nim, wychowuje, troszczy się. Chciałabym przede wszystkim zrobić coś aby Tomi mógł nosić moje nazwisko zamiast ojca. Sprawa alimentacyjna już niebawem będzie w toku.

z góry dziękuję za pomoc!

--------------------




motylicaa
piÄ…, 07 mar 2008 - 18:14
chcialam zapytac czy moge wniesc o badania psychologiczne meza? i jak sie odbywaja badania dziecka, mam synka 5,5 letniego, jestem prawie rok po rozwodzie, w wyroku nie mamy ustalonych konkretnych widzen, tylko tak jak ustalimy miedzy soba, teraz syn widuyje sie z tata w kazda srode, ale zdarza sie ze maz jedzie i odbiera go z przedszkola bez mojej wiedzy po czym informuje mnie sms-em ze np. zabiera go w gory, synek nie jest w ogole przygotowany - ani nic na ten temat nie wie ani nie ma odpowiednich ubran, zaznaczam ze moj maz wg mnie jest socjopata, na zewnatrz robi swietne wrazenie - inteligentny szarmancki elokwentny, natomiast w domu przezylam z synkiem pieklo, nikt nie potrafil mi pomoc bo przeciez wszystko dzialo sie w 4 scianach, ale ten etap zycia mam juz za soba, tylko ze maz msci sie na mnie i tak jesli np. jest potrzeba zeby odebral malego to tego nie zrobi ale bez mojej wiedzy i zgody odbiera go, nie dbajac o naze plany, chcialabym mu ograniczyc prawa, a najlepiej jesli jego kontakty z synem mialy miejsce w domu pod moim okiem lub okiem kuratora, na ile to jest prawdopodobne, nie chce zeby sym go nie widywal wcale bo jest to jego ojciec ale nie chce zeby go krzywdzil, a wiem ze pod moim okiem lub kuratora nie bedzie mial takiej mozliwosci, prosze o rade, jesli chodzi o alimenty to placi
pozdrawiam
motylicaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1
Dołączył: pią, 07 mar 08 - 16:57
Nr użytkownika: 18,647

GG:


post piÄ…, 07 mar 2008 - 18:14
Post #59

chcialam zapytac czy moge wniesc o badania psychologiczne meza? i jak sie odbywaja badania dziecka, mam synka 5,5 letniego, jestem prawie rok po rozwodzie, w wyroku nie mamy ustalonych konkretnych widzen, tylko tak jak ustalimy miedzy soba, teraz syn widuyje sie z tata w kazda srode, ale zdarza sie ze maz jedzie i odbiera go z przedszkola bez mojej wiedzy po czym informuje mnie sms-em ze np. zabiera go w gory, synek nie jest w ogole przygotowany - ani nic na ten temat nie wie ani nie ma odpowiednich ubran, zaznaczam ze moj maz wg mnie jest socjopata, na zewnatrz robi swietne wrazenie - inteligentny szarmancki elokwentny, natomiast w domu przezylam z synkiem pieklo, nikt nie potrafil mi pomoc bo przeciez wszystko dzialo sie w 4 scianach, ale ten etap zycia mam juz za soba, tylko ze maz msci sie na mnie i tak jesli np. jest potrzeba zeby odebral malego to tego nie zrobi ale bez mojej wiedzy i zgody odbiera go, nie dbajac o naze plany, chcialabym mu ograniczyc prawa, a najlepiej jesli jego kontakty z synem mialy miejsce w domu pod moim okiem lub okiem kuratora, na ile to jest prawdopodobne, nie chce zeby sym go nie widywal wcale bo jest to jego ojciec ale nie chce zeby go krzywdzil, a wiem ze pod moim okiem lub kuratora nie bedzie mial takiej mozliwosci, prosze o rade, jesli chodzi o alimenty to placi
pozdrawiam
MARTINI 1
nie, 08 cze 2008 - 19:53
Witam.

Mam podobny problem,bo tatuś ,który podpisał mi ugode u notariusza jeszcze przed urodzeniem dziecka niestety stwierdził,że nie chce przyjezdżać do dziecka,nie będzie juz do nas dzwonił ,a nawet zabronił nam kontaktowac się z nim.Alimenty ustalone w ugodzie płaci,ale kiedy nie zgodziłam się na opuszczenie jemu kwoty o 50 zł ,bo akurat miałam ciężki okres jesli chodzi o finanse-to się po prostu obraził i tutaj zaczęły się schody.Kiedy ja prosiłam go wielokrotnie ,by przyjechał i załatwił sprawę uznania dziecka w USC,bo do tego zobowiązał się w ugodzie-to oczywiście próbował to zrobic ,ale wlaśnie próbował niby,bo za każdym razem coś jemu wypadało.Teraz jednak stanowczo mi zaznaczył ,że nie zamierza juz jeżdzić do jakiegoś urzędu,bo nie zamierza utrzymywac z nami kontaktów już.Zagroził mi równiez ,że jak tylko dostanie wezwanie do sądu -to on automatycznie przestanie mi płącic alimenty,a potem złaży wniosek o pozbawienie mnie praw rodzicielskich do dziecka,którego sam jeszcze nie widział na oczy,tzn.jedynie na zdjęciach,któe jemu wysyłałam,bo sam nawet o nie nie poprosił ani razu.Obecnie on spodziewa się drugiego dziecka ze swoją zoną.
W związku z tym,że oznajmił mi jak oznajmił ,postanowiłam załatwić wszelkie sprawy w sadzie dla dobra dziecka.Myślę również o ograniczeniu jemu praw do dziecka skoro i tak go nie chce,a nawet o pozbawieniu go tych praw.Mam pytanie .Czy w takiej sytuacji jest szansa,że uda mi się to i czy sprawa o alimenty i o pozbawienie praw może odbywac się jednoczesnie?Jak długo trwaja takie sprawy?Co powinnam przygotować na taka sprawę?
Ktoś mi równiez podpowiedział,żeby od razu wnieść wniosek o zabezpieczenie alimetów,bpo zakładam,że rzeczywiście on przestanie płacić jak tylko otrzyma wezwanie na sprawę,a ja sama mam tylko zasiłek z opieki społecznej ,który wystarcza zaledwie na opłaty,więc nie mogę pozostac bez pieniędzy.Czy takie zabezpieczenie odbywa się na pierwszej sprawie i czy wyrok jest od razu?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
MARTINI 1


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 45
Dołączył: wto, 06 maj 08 - 22:36
SkÄ…d: KOSZALIN/WARSZAWA
Nr użytkownika: 19,709

GG:


post nie, 08 cze 2008 - 19:53
Post #60

Witam.

Mam podobny problem,bo tatuś ,który podpisał mi ugode u notariusza jeszcze przed urodzeniem dziecka niestety stwierdził,że nie chce przyjezdżać do dziecka,nie będzie juz do nas dzwonił ,a nawet zabronił nam kontaktowac się z nim.Alimenty ustalone w ugodzie płaci,ale kiedy nie zgodziłam się na opuszczenie jemu kwoty o 50 zł ,bo akurat miałam ciężki okres jesli chodzi o finanse-to się po prostu obraził i tutaj zaczęły się schody.Kiedy ja prosiłam go wielokrotnie ,by przyjechał i załatwił sprawę uznania dziecka w USC,bo do tego zobowiązał się w ugodzie-to oczywiście próbował to zrobic ,ale wlaśnie próbował niby,bo za każdym razem coś jemu wypadało.Teraz jednak stanowczo mi zaznaczył ,że nie zamierza juz jeżdzić do jakiegoś urzędu,bo nie zamierza utrzymywac z nami kontaktów już.Zagroził mi równiez ,że jak tylko dostanie wezwanie do sądu -to on automatycznie przestanie mi płącic alimenty,a potem złaży wniosek o pozbawienie mnie praw rodzicielskich do dziecka,którego sam jeszcze nie widział na oczy,tzn.jedynie na zdjęciach,któe jemu wysyłałam,bo sam nawet o nie nie poprosił ani razu.Obecnie on spodziewa się drugiego dziecka ze swoją zoną.
W związku z tym,że oznajmił mi jak oznajmił ,postanowiłam załatwić wszelkie sprawy w sadzie dla dobra dziecka.Myślę również o ograniczeniu jemu praw do dziecka skoro i tak go nie chce,a nawet o pozbawieniu go tych praw.Mam pytanie .Czy w takiej sytuacji jest szansa,że uda mi się to i czy sprawa o alimenty i o pozbawienie praw może odbywac się jednoczesnie?Jak długo trwaja takie sprawy?Co powinnam przygotować na taka sprawę?
Ktoś mi równiez podpowiedział,żeby od razu wnieść wniosek o zabezpieczenie alimetów,bpo zakładam,że rzeczywiście on przestanie płacić jak tylko otrzyma wezwanie na sprawę,a ja sama mam tylko zasiłek z opieki społecznej ,który wystarcza zaledwie na opłaty,więc nie mogę pozostac bez pieniędzy.Czy takie zabezpieczenie odbywa się na pierwszej sprawie i czy wyrok jest od razu?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.

--------------------
> Ograniczenie praw rodzicielskich
Start new topic
Reply to this topic
94 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: piÄ…, 29 mar 2024 - 01:05
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama