Opcje

[agacia]

wreszcie was znalazlam
na edziecku juz sie bardzo pusto zrobilo a tu same znajome nicki
moja julenka tez zaczela mowic cioto i robi to mniej wiecej co 3 minuty ma sliczne krecone loczki i jest taka slodka dziewuszka..uwielbiam jak obejmuje mnei ze wszystkich sil i mowi mama mama...

dorcia, czemu zadnych zmian nie ma na twojej stronie:)????czekamy z julcia, czekamy i nic!
pozdrawiamy wszystkich goraco.chyba bede tu do was czesciej zagladac:)

[Małgoś.dz]

Pikpok, porozmawiajmy...
Mój Kubuś jest z 14 stycznia. I strasznie kochana z niego "pierdołka" (uwaga! to pieszczotliwe okreśnie )

[m.a.]

No i jak tu się nie pogubić. Piszę o swojej Małej w temacie Styczeń 2002 i narzekam, że nie cieszy się powodzeniem, aż tu znajduję Styczeń 2002r. i okazuje się, że dyskusja na temat styczniaczków jest niczego sobie.
A zatem dołączę się do Was. Mała urodziła się 2 stycznia o 10.35 - czy ktoś mnie przebije? Chyba jest tu najstarsza
A ja coraz częściej mam łzy w oczach, gdy przychodzi do mnie przytulić się do nóg, kładzie główkę na moich kolanach, kiedy siedzę na kanapie, ściska mnie mocno za szyję gdy ją odbieram ze żłobka i tylko mnie woła gdy jest głodna, przewróci się, chce pobawić się piłką, pojeździć samochodzikiem, pobiegać po przedpokoju itp. Chyba naprawdę mnie kocha

[pikpok]

Super , a sÄ… tu jeszcze jakieÅ› mamusie styczniowe ?

Ups Powtarzam siÄ™ Eeeee... to nic

Jestem mamą Aleksandra (11.01.2002), który jest wyrośniętym facetem o czarującym uśmiechu. Olo jeszcze mało mówi ale wszystko bardzo dobrze rozumie, wymawia tylko kilkanaście łatwych słówek. Kiedyś było to powodem moich zmartwień, teraz jednak wiem, że nie ma się czym przejmować.
Olo jest nadal amatorem cycuszków, zamierzam go karmić do dwudziestego czwartego miesiąca.
Mój synek był najmilszym i najspokojniejszym niemowlaczkiem na świecie (zmarnował nam tylko jedną jedyna nockę).
Cóż można z pewnością o nim powiedzieć, że jest wielbicielem płci pięknej, żadnej ładnej dziewczynce nie przepuści, z każdą musi się przynajmniej przywitać


_________________

[anuÅ›]

Jak miło, że znalazł sie jakiś cycaty styczniaczek. Mi wszyscy robią uwagi, że tak długo karmię aż mi sie głupio zrobiło i własnie odzwyczajam Krzysia od karmienia nocnego (choć to głównie z tego powodu, że 2 mce temu porzucił pieluchy no i w nocy jak się naje mleczka to mu się czasem zdarza popuścić). Najpierwchciałam oduczyć też od karmienia w dzień (zostawić tylko poranne i wieczorne cycowanko) ale Krzyś jest uczulony na mleko i jego przetwory no i nie miałabym co mu dać. A poza tym 19 mcy to jeszcze nie tragedia i do 2 lat lekarze z IMiD i CZD zalecają mi karmić piersią mojego szkraba. Fajnie, że jest ktoś kto podziela te opinie. Pozdrawiam anuś


A poza tym... Krzyś nadal fantastyczny ech, cudny, kochany chłopiec. Przytulasek i pieszczoszek choć ostatnio łobuziak, że hoho:)

[m.a.]

A my ostatnio przechodzimy przez etap histerii na widok wanny. Nie chce się nasze małe kąpać i już. O myciu głowy nie wspomnę. Bo jeszcze raz dwa obmyć, to jakoś idzie mimo wielkich oporów, ale już kwestia włosów. Ech, gdzie te czasy, gdy mała chlapała wodą po całej łazience z wyrazem zachwytu na twarzy, popiskując jednocześnie z zadowolenia. Pewnego dnia wszystko obróciło się o 180 stopni. Powodów niestety nie mogę się doszukać.
Może któraś z Was ma / miała podobny problem?

[m.a.]

A Wy co? Śpicie? Inne miesiące donoszą o nowych osiągnięciach i porażkach, a u nas cisza jak makiem zasiał.
Wstręt do kąpieli u nas ciągle na tapecie - nie doczekałam się rad na ten temat. Nie męczę małej codziennym moczeniem, poszłyśmy na kompromis i co trzeci dzień na szybko, przy dźwiękach ogólnej histerii myję co się da w tempie, jakiego by się nie powstydził niejeden sprinter.

Mała dostała niedawno książeczki z serii o zwierzątkach. Wczoraj nie mogłam wyjść z podziwu, gdy pokazywała łosia, kunę, jenota i borsuka, w dodatku prawidłowo nazywając owe stworki.
O krówkach, koniach, świnkach i tego typu łatwych egzemplarzach z bogatego dorobku naszej fauny nie wspominam, bo te znane już są chyba roczniakom.

[anuÅ›]

Synek kocha i zawsze kochał kąpiele ale z córą miałam podobny problem - pewnego dnia histeria i ... Ona nie chce do wanny i koniec. Umyłam ja na szybko myśląc, że to może jednodniowy wybryk. Niestety nie. Następnego dnia więc olałam sprawę i dałam jej spokój. Przez tydzień myłam ją na sucho (kładłam na ręczniku i myłam gąbeczką. Za to sama kąpałam się wcześnie i Zosia mi się przyglądała. Pewnego dnia się rozebrała i weszła do mnie do wanny. Potem już było z górki. Kąpała się ze mną około 2-3 tygodni aż jej zupełnie przeszło no i znów wróciła miłość do kąpieli. Spróbuj - może i Tobie sie uda. Tylko jak Zosia zaczęła się ze mną kąpać to bardzo musiałam uważać by nie chlapać ani za bardzo się nie kręcić. To Ona musiala się myć i mnie myła, Ona chlapała. Ja tylko uważałam by nie chlapnęła sobie do oczu. Pozdrawiam i życzę wytrwałości
anuÅ›

[anuÅ›]

A co do Krzysia - oj łobuziak się z niego zrobił potworny. Najpierw szaleje a potem tuli się do mnie i niewiniątko zgrywa .Poza tym uwielbia Boba budowniczego - to jego idol nr 1. Nawet przez sen woła Boba. No i niejadek z niego straszny a jedyne co weźmie do buzi to cycuś a ja mam już czasem tego dość. Tyle, że odzwyczajanie Go jest niezwykle burzliwe. Od karmienia nocnego odzwyczajał się ponad 1 miesiąc (urządzał totalne histerie, wstawal w nocy, bił mnie, gryzł, gryzł wszystko naokoło, rozbierał mne, zabierał kołrę) ech niewyspana chodziłam dłuuugo. No ale mimo marudzenia męża(też chodził niewyspany i wściekły) nie dalam się no i teraz Krzyś już śpi w nocy normalnie (wcześniej budził się tylko czasami więc to odzwyczajenie od nocnego cyca wydawało się prościutkie). Teraz czeka mnie powolne odstawianie od cyca w dzień. Póki co - jak raz wyszłam z domu na całuy dzień i mąż miał Go nakarmić - Krzyś nie jadł nić aż do mego powrotu. Nie wiem więc jak to będzie... Pozdrawiam anuś


Kobietki piszcie, piszcie......

[m.a.]

Od dłuższego już czasu jesteśmy na etapie miłości do misiów wszelakiej maści, w każdej postaci, czy to fizycznej, czy w bajkach, czy nawet w piosenkach. Ponieważ dość już mieliśmy oglądania Teletubisiów, zmiana repertuaru nas cieszyła. Do czasu oczywiście. Jak tu znaleźć na cito bajkę o misiu i to taką, której nigdy wcześniej się nie widziało?
Posłużyliśmy się więc tym, że rozumek naszej małej jest jeszcze nieco głupiutki i można ją czasem przekonać do rzeczy naprawdę dziwnych.
I dzięki temu Shrek został misiem, bohater "Potworów i spółki" także, choć obaj koło misia to chyba tylko leżeli
Teraz oglądamy więc trzy bajki na zmianę, za każdym razem repertuar wybiera mała:
- misiu baja duduÅ› - "KubuÅ› Puchatek"
- misiu baja dzidzia - "Potwory i spółka"
- misiu baja łaaaa - "Shrek" (dla niewtajemniczonych Shrek parę razy zaryczał na ekranie, stąd łaaaa).
Teletubisie odeszły w zapomnienie. Teraz tylko zastanawiamy się, jak ją przekonać, że "Mrówka Zet", czy "Epoka lodowcowa" to typowo misiowe bajki
Bo te także mam ochotę zobaczyć.
A co, niech rodzice też mają odrobinę przyjemności

[mamciaz]

A moja Zosia (16.01.2002r.) uwielbia pieski wszystkiego rodzaju. Myślę, że jak będzie starsza to będę mieć w domu schronisko dla piesków.

[Agnieszka.zg]

Maciej ( 18.01) cały czas gada ,buzia mu się nie zamyka, sprzątałby na okrągło ( znaczy odkurzał) i ciągle psoci ...........

[m.a.]

No i mamy za swoje. Shrek już nam bokiem wychodzi, małej wręcz przeciwnie, codziennie sobie dawkuje jego przygód. Na szczęście zbliżają się Mikołajki, a za nimi zaraz gwiazdka i drugie urodziny (ech, ale to szybko zleciało) więc jej sprezentujemy jakąś nową bajeczkę. Może Lilo i Stich?
No i zrobiła się z niej rasowa gaduła. Buzię zamyka na 5 minut przed zaśnięciem, gdy powoli zaczyna odpływać. Zasób słów powiększył się z dnia na dzień diametralnie, wprawiając nas w osłupienie. I nareszcie używa całych zdań. Podejrzewam, że już wkrótce zacznie upraszczać swoje wypowiedzi i zamiast "Mamusiu chodź tu do mnie Ali do pokoju" krzyknie po prostu "Mamooo". Ale co tam, cieszmy się chwilą.
No i koniecznie trzeba ważyć przy niej słowa. Mała niby się bawi, jest zajęta, nie odpowiada na pytania, ale co i rusz mówi do siebie słowa, które my wypowiadamy, najczęściej te, przy których zaczynamy szeptać
Gumowe ucho nam rośnie

[EwaKW]

Dołączył: 27 Maj 2003
Posty: 2
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Pon Cze 02, 2003 10:33 pm Temat postu: Styczeń 2002

--------------------------------------------------------------------------------

Hej
kolejna styczniowa mama wita wszystkich obecnych
Oluś urodził się 15 stycznia 2002 i co za tym idzie jest w tej chwili już całkiem poważnym facetem, który zdecydowanie wie czego chce
Ma już na swoim koncie pierwsze pełne zdanie:
" mama brum brum bach " opisujące samochodową stłuczkę mamy.
Muszę przyznać, że mąż jeszcze niczego nie uczył naszego synka z takim zapałem, jak tej wypowiedzi.

Pozdrawiam
aga ana
_________________
ana







Witam
mój synek ur. się 18 stycznia i jest juz prawie dorosłym gościem. Zaczyna coraz więćej mówić i to nawet trudne wyrazy np. ciocia, tadziu.
wszystko rozumie co do niego sie mówi , zaczyna wołać siusiu ( choć po fakcie)
a najwazniejsze jest to ze po 17 mies. odstawiłam go od cyca - bezboleśnie ( byłam w szoku ,że tak łatwo poszło) no i zaczął mi praktycznie przesypiać całe nocki , choć czasami się budzi 1-2 razy.
_________________
Każdy dzień może byc piękniejszy od poprzedniego.

Agnieszka - mama Aleksandry -27.01.1994 i Macieja - 18.01.2002r.





Wysłany: Pią Lip 25, 2003 8:40 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Oj ten wątek nie cieszy się popularnością. Czyżby wśród naszych pociech tak mało było Styczniaków? Nie wierzę.

A zatem moja córcia urodziła się 2 stycznia 2002 o 10.35 - kto mnie przebije?
Jest miłośniczką zabaw z dziećmi, szczególnie w żłobku, już ma swoją przyjaciółkę, o której wspomina przy każdej możliwej okazji. I chyba wpadł jej w oko pewien przystojniak, mający 6 lat. Czyżby miała skłonności do starszych panów?

Czekam na nowinki od Waszych pociech.
_________________
Pozdrawiam. Asia.






Moje dziecię uwielbia rozmawiać przez telefon - na niby oczywiście. Może gadać do siebie przez bite pół godziny. Wczoraj po raz pierwszy udało mi się zarejestrować na kasecie wideo jej pseudo-rozmowę (bo mówiła do słuchawki prysznica). A brzmiało to tak:
"Halo? Nie kukaj! Kupka. Babcia? No, pa."
Szkoda tylko że nie wiem o co chodzi. Ale płakałam ze śmiechu.
_________________
Pozdrawiam. Asia.





Wysłany: Nie Sie 17, 2003 10:33 pm Temat postu: Re: Styczeń 2002

--------------------------------------------------------------------------------

Jestem mamą Aleksandra (11.01.2002), który jest wyrośniętym facetem o czarującym uśmiechu. Olo jeszcze mało mówi ale wszystko bardzo dobrze rozumie, wymawia tylko kilkanaście łatwych słówek. Kiedyś było to powodem moich zmartwień, teraz jednak wiem, że nie ma się czym przejmować.
Olo jest nadal amatorem cycuszków, zamierzam go karmić do dwudziestego czwartego miesiąca.
Mój synek był najmilszym i najspokojniejszym niemowlaczkiem na świecie (zmarnował nam tylko jedną jedyna nockę).
Cóż można z pewnością o nim powiedzieć, że jest wielbicielem płci pięknej, żadnej ładnej dziewczynce nie przepuści, z każdą musi się przynajmniej przywitać .

Wzrost obecny:98cm;
waga obecna: 14 kg;
rozmiar buta: 24.
_________________
Agnieszka - mama Olutka https://strony.wp.pl/wp/wieland/







Wysłany: Pią Lis 14, 2003 12:26 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Wita wszystkich mama Zosi 16.01.2002. godz.16.25. Zosieńka jest wspaniałą panienką, bardzo lubiącą dzieci i przebywania na świeżym powietrzu. Nawet teraz w listopadzie mogłaby mieszkać na podwórku.


Mama Zosi








Wysłany: Pią Lis 14, 2003 12:31 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Zapraszam na wątek zatytułowany "Styczeń 2002r"
Tam mimo wszystko nieco większy ruch, a może teraz jakoś wspólnie go rozruszamy, bo jak dotąd kiepściutko
_________________
Pozdrawiam. Asia





Inaczej sie nie dalo tego poprzenosic a nie chcialam zeby wasze posty poprostu zniknely wiec tu je wrzucilam .Drugi styczniowy watek zamykam i kasuje.
pozdrawiam

[m.a.]

Ewo, dziękuję, bo dwa wątki wprowadzały nieco zamieszania, jeśli w ogóle można mówić o zamieszaniu przy tak miernej częstotliwości pisania

[m.a.]

A zatem Ala skończyła dziś o 10.35 dwa lata.
Świeczki z tortu zdmuchnęła zgodnie z tradycją mama, bo Ala miała za słaby chuch, a poproszona o drugi raz stwierdziła, że nie może, bo ją głowa boli
Wczoraj wieczorem, po zakończonej imprezie i uśpieniu małej naszła mnie refleksja, że ten rok obfitował w tak wiele zdarzeń, tylu nowych rzeczy nauczyła się, nabyła tak wiele nowych i z początku trudnych umiejętności. Jaka będzie za rok?
Czy tak jak teraz będzie histeryzować przy kąpieli, buczeć po każdej odmowie, odmawiać jedzenia mięsa, krzyczeć gdy jest zła, czy będzie jeszcze trudniejsza do zniesienia?
A przy tym, czy będzie tak słodka, kochana, czy może jeszcze bardziej? Czego sobie i Wam życzę.

[aga ana]

Hej, Aleksander (15.01.2002) razem z mamÄ… witajÄ…
Nasz Olo jest wesołą gadułą, oczywiście o tyle o ile wszystko dzieje się po jego myśli, jeśli nie to przemienia się w niezłego czorta
Najbardziej nie znosi wizyt u lekarzy i chyba dlatego bardzo zdrowo nam rośnie. Jest wielbicielem kabasy (kiełbasy) i bakusiów.
Pozdrowienia dla styczniowych Bąbelków i ich Mam [/b]

[anuÅ›]

Mój Krzyś jutro kończy 2 latka Moje słoneczko kochane. Czasem taki łobuziak, że nic Go nie uspokoi - biega, krzyczy, rozrzuca wszystko, bałagani, no poprostu tornado ... a czasem... przytulaśny, kochany, slodziutki, tańczy sobie, śpiewa, pomaga mamusi (zwłaszcza w kuchni i łazience, rysuje (niestety głównie ściany ) ale czasem dla mamusi laurkę zrobi Kocha straaasznie swoją siostrzyczkę , uwielbia ją odbierać z przedszkola -ledwo wejdziemy to on pędzi do sali, przytula Zosię a potem pędzi do zabawek. No i zamiast wychodzić siedzę do ostatniego dziecka i dopiero jak wszyscy wyjdą Krzyś łaskawie da się wyciągnąć

Uwielbia biegać po śniegu, chodzić na sanki i sam zjeżdża

Poza tym niejadek ale jakoś rośnie (hihi cyca je chętnie ).
Jutro idziemy na bilans
Piszcie o swoich maluchach CoÅ› tu puuuusto...