Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
7 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna ostatnia   

brak ochoty na sex

> 
skanna
sob, 29 sty 2005 - 19:58
CYTAT(Sylwia M.)
Bez przesady, bez przesady...
Wielkie mi problemy...  :roll:


A to, droga Sylwio, jest po prostu przykre. Tak, Ty może nie masz z tym problemu, może masz męża bez temperamentu, albo może on te swoje potrzeby zaspokaja w inny sposób, albo z kim innym i dla Ciebie to nie są żadne problemy. Ale dla kogoś to może być problem, a Ty pisząc w ten sposób okazujesz temu komuś lekceważenie. Jak to się ma do Twoich zapewnień, że jesteś kulturalnym człowiekiem, który nie schodzi poniżej pewnego poziomu?
skanna


Grupa: Zbanowani
Postów: 12,705
Dołączył: wto, 05 sie 03 - 08:50
Skąd: ...
Nr użytkownika: 970




post sob, 29 sty 2005 - 19:58
Post #21

CYTAT(Sylwia M.)
Bez przesady, bez przesady...
Wielkie mi problemy...  :roll:


A to, droga Sylwio, jest po prostu przykre. Tak, Ty może nie masz z tym problemu, może masz męża bez temperamentu, albo może on te swoje potrzeby zaspokaja w inny sposób, albo z kim innym i dla Ciebie to nie są żadne problemy. Ale dla kogoś to może być problem, a Ty pisząc w ten sposób okazujesz temu komuś lekceważenie. Jak to się ma do Twoich zapewnień, że jesteś kulturalnym człowiekiem, który nie schodzi poniżej pewnego poziomu?

--------------------
Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala
Czy ten , co mówić o tym nie pozwala?
- C.K.Norwid

Brałam wszystko na poważnie, to, co dzisiaj jest nieważne
- Kora i Maanam
Sylwia M.
nie, 30 sty 2005 - 14:30
Powiem tak:
NIGDY nie zdarza Wam się obudzić się rano i pomyśleć:
- jakie to szczęście że nie ma wojny
- jakie to szczęście że nie ma powodzi
- jakie to szczęście że nie mam raka
- jakie to szczęście że moje dzieci nie są niepełnosprawne
- jakie to szczęście że mój mąż żyje i nawet ma pracę
- jakie to szczęście że mieszkam w Polsce w XXI wieku
- jakie to szczęście że nie ma już obozów koncentracyjnych, które pamiętają przecież nasi dziadkowie icon_eek.gif
- jakie to szczęście że terroryści nie dotarli jeszcze do mojej mieściny
- jakie to szczęście że mam co jeść, stać mnie nawet na czekoladę icon_eek.gif
Jestem szczęśliwa, moje życie to bajka, co za cudowny moment i miejsce!!!

Nie - otóż mam wrażenie (na podstawie licznych obserwacji) że 90% ludzi budząc się myśli:
- mam wstrętny cellulitis
- nie stać mnie na wakacje nad morzem
- nie podniecam się tak jak dawniej i/lub mój mąż nie ma ochoty na figle
- moje dziecko ma znowu katar icon_eek.gif
- teściowa mnie nie lubi
- mam zespół napięcia przedmiesiączkowego
- ten ostatni krem mnie uczulił i mam szorstką buzię
- itp itd
Moje życie do dramat, mam same problemy, już dłużej nie wytrzymam, co za los!!!

Bez komentarza...
Sylwia M.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,370
Dołączył: wto, 23 gru 03 - 14:47
Skąd: Bełchatów
Nr użytkownika: 1,282

GG:


post nie, 30 sty 2005 - 14:30
Post #22

Powiem tak:
NIGDY nie zdarza Wam się obudzić się rano i pomyśleć:
- jakie to szczęście że nie ma wojny
- jakie to szczęście że nie ma powodzi
- jakie to szczęście że nie mam raka
- jakie to szczęście że moje dzieci nie są niepełnosprawne
- jakie to szczęście że mój mąż żyje i nawet ma pracę
- jakie to szczęście że mieszkam w Polsce w XXI wieku
- jakie to szczęście że nie ma już obozów koncentracyjnych, które pamiętają przecież nasi dziadkowie icon_eek.gif
- jakie to szczęście że terroryści nie dotarli jeszcze do mojej mieściny
- jakie to szczęście że mam co jeść, stać mnie nawet na czekoladę icon_eek.gif
Jestem szczęśliwa, moje życie to bajka, co za cudowny moment i miejsce!!!

Nie - otóż mam wrażenie (na podstawie licznych obserwacji) że 90% ludzi budząc się myśli:
- mam wstrętny cellulitis
- nie stać mnie na wakacje nad morzem
- nie podniecam się tak jak dawniej i/lub mój mąż nie ma ochoty na figle
- moje dziecko ma znowu katar icon_eek.gif
- teściowa mnie nie lubi
- mam zespół napięcia przedmiesiączkowego
- ten ostatni krem mnie uczulił i mam szorstką buzię
- itp itd
Moje życie do dramat, mam same problemy, już dłużej nie wytrzymam, co za los!!!

Bez komentarza...
moko.
nie, 30 sty 2005 - 15:08
o cholera .............
moje zycie to dramat...........no sam fakt wstania o 5,20 to trauma...
Sylwia no cholera.............. icon_evil.gif
moko.


Grupa: Moderatorzy
Postów: 14,870
Dołączył: pią, 12 gru 03 - 10:59
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,254




post nie, 30 sty 2005 - 15:08
Post #23

o cholera .............
moje zycie to dramat...........no sam fakt wstania o 5,20 to trauma...
Sylwia no cholera.............. icon_evil.gif

--------------------
"Jednym z objawów zbliżającego się załamania nerwowego jest przekonanie, że wykonujemy niezwykle ważną pracę."
B.Russell

O.(1998) i O.(2010)
Coffee
nie, 30 sty 2005 - 22:49
jak mialyby mnie codziennie budzic takie negatywne koszmary, jak kolezanka ujela....Boze chyba bym nie wstala z wyra icon_rolleyes.gif
na szczescie mnie budzi cwierkanie mojego synusia...i od razu mi sie smiac chce, jeszcze przed otowrzeniem oczu wink.gif
jak dobrze miec dzieci icon_exclaim.gif
Coffee


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,294
Dołączył: pon, 07 lip 03 - 15:01
Skąd: Londyn -Torun
Nr użytkownika: 887




post nie, 30 sty 2005 - 22:49
Post #24

jak mialyby mnie codziennie budzic takie negatywne koszmary, jak kolezanka ujela....Boze chyba bym nie wstala z wyra icon_rolleyes.gif
na szczescie mnie budzi cwierkanie mojego synusia...i od razu mi sie smiac chce, jeszcze przed otowrzeniem oczu wink.gif
jak dobrze miec dzieci icon_exclaim.gif

--------------------






"Ludzie s?abi zwykle nie wybaczaj? - to przywilej ludzi silnych "
kasiarybka

Go??







post pon, 31 sty 2005 - 09:18
Post #25

Sylwia masz bardzo nieprzyjemny sposób wypowiedzi.
Nie szanujesz rozmówcy.
Nie szanujesz Jego uczuć.
Nie dopuszczasz do siebie myśli, że ktoś MOŻE być inny niż Ty.

To, że mamy problemy, że chcemy aby nasze życie z dnia na dzień stawało się lepsze, NIE OZNACZA, że jesteśmy nieszczęśliwe !
Ale Ty przecież nie MUSISZ nic zmieniać, Ty i Twoje życie jest bez wad, jest po prostu perfekcyjne icon_twisted.gif

Czasami, czytając Twoje posty wnioskuję, że to chyba jednak Ty, jesteś nieszczęśliwa, bo NA SIŁĘ starasz się pokazać, jaka jesteś cudowna i bez wad !
Jak to budzisz się co rano, szczebiocząca niczym skowronek, szczęśliwa i uśmiechnięta, nie miewasz złych dni, złych myśli, ZAWSZE jesteś piękna, seksowna, radosna i szczęśliwa....wiesz co.....współczuję...bo na dłuższą metę nie da się udawać, kiedyś to wszystko może odwrócić się przeciwko Tobie, bo jesteś takim samym człowiekiem jak My wszystkie.
Człowiekiem który pomimo iż myśli, że jest BEZ WAD, to te wady jednak posiada...tylko ich zauważyć nie chce.
Sel
pon, 31 sty 2005 - 09:45
CYTAT(Sylwia M.)
Powiem tak:
NIGDY nie zdarza Wam się obudzić się rano i pomyśleć:
- jakie to szczęście że nie ma wojny
- jakie to szczęście że nie ma powodzi
- jakie to szczęście że nie mam raka
- jakie to szczęście że moje dzieci nie są niepełnosprawne
- jakie to szczęście że mój mąż żyje i nawet ma pracę
- jakie to szczęście że mieszkam w Polsce w XXI wieku
- jakie to szczęście że nie ma już obozów koncentracyjnych, które pamiętają przecież nasi dziadkowie  :shock:  
- jakie to szczęście że terroryści nie dotarli jeszcze do mojej mieściny
- jakie to szczęście że mam co jeść, stać mnie nawet na czekoladę  :shock:  
Jestem szczęśliwa, moje życie to bajka, co za cudowny moment i miejsce!!!

Nie - otóż mam wrażenie (na podstawie licznych obserwacji) że 90% ludzi budząc się myśli:
- mam wstrętny cellulitis
- nie stać mnie na wakacje nad morzem
- nie podniecam się tak jak dawniej i/lub mój mąż nie ma ochoty na figle
- moje dziecko ma znowu katar  :shock:  
- teściowa mnie nie lubi
- mam zespół napięcia przedmiesiączkowego
- ten ostatni krem mnie uczulił i mam szorstką buzię
- itp itd
Moje życie do dramat, mam same problemy, już dłużej nie wytrzymam, co za los!!!  

Bez komentarza...

Heh poczekam sobie... icon_cool.gif poczekam kiedy zawitasz wśród nas... wink.gif...kiedy okaże się że wcale nie należysz do tych 10%, a do naszej infantylnej społeczności...do 90% głupich i naiwnych... icon_twisted.gif
Dobrze sie bawisz icon_question.gif icon_confused.gif
Sel


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,928
Dołączył: nie, 11 kwi 04 - 22:29
Skąd: stąd :)
Nr użytkownika: 1,653




post pon, 31 sty 2005 - 09:45
Post #26

CYTAT(Sylwia M.)
Powiem tak:
NIGDY nie zdarza Wam się obudzić się rano i pomyśleć:
- jakie to szczęście że nie ma wojny
- jakie to szczęście że nie ma powodzi
- jakie to szczęście że nie mam raka
- jakie to szczęście że moje dzieci nie są niepełnosprawne
- jakie to szczęście że mój mąż żyje i nawet ma pracę
- jakie to szczęście że mieszkam w Polsce w XXI wieku
- jakie to szczęście że nie ma już obozów koncentracyjnych, które pamiętają przecież nasi dziadkowie  :shock:  
- jakie to szczęście że terroryści nie dotarli jeszcze do mojej mieściny
- jakie to szczęście że mam co jeść, stać mnie nawet na czekoladę  :shock:  
Jestem szczęśliwa, moje życie to bajka, co za cudowny moment i miejsce!!!

Nie - otóż mam wrażenie (na podstawie licznych obserwacji) że 90% ludzi budząc się myśli:
- mam wstrętny cellulitis
- nie stać mnie na wakacje nad morzem
- nie podniecam się tak jak dawniej i/lub mój mąż nie ma ochoty na figle
- moje dziecko ma znowu katar  :shock:  
- teściowa mnie nie lubi
- mam zespół napięcia przedmiesiączkowego
- ten ostatni krem mnie uczulił i mam szorstką buzię
- itp itd
Moje życie do dramat, mam same problemy, już dłużej nie wytrzymam, co za los!!!  

Bez komentarza...

Heh poczekam sobie... icon_cool.gif poczekam kiedy zawitasz wśród nas... wink.gif...kiedy okaże się że wcale nie należysz do tych 10%, a do naszej infantylnej społeczności...do 90% głupich i naiwnych... icon_twisted.gif
Dobrze sie bawisz icon_question.gif icon_confused.gif

--------------------
Wszystko sie zmienia...sama juz nie wiem, czy ja to nadal ja....

Sel
pon, 31 sty 2005 - 10:03
Postanowiłam sie jednak "przetestować", czy rzeczywiście należe do tych 90%...? icon_twisted.gif
CYTAT(Sylwia M.)
- mam wstrętny cellulitis

tak mam
CYTAT(Sylwia M.)
- nie stać mnie na wakacje nad morzem

no kurka nie stac mnie
CYTAT(Sylwia M.)
- nie podniecam się tak jak dawniej i/lub mój mąż nie ma ochoty na figle

hmm...tu jest problem, no podniecam sie jak dawniej, a nawet moze bardziej ale nie mam męża ( ale za to mam ochotę na figle) icon_biggrin.gif
CYTAT(Sylwia M.)
- moje dziecko ma znowu katar  :shock:

No ma właśnie ma, jasny gwint, wszystkop się zgadza icon_exclaim.gif icon_eek.gif icon_lol.gif
CYTAT(Sylwia M.)
- teściowa mnie nie lubi

BOZE ona mnie nienawidzi icon_exclaim.gif
CYTAT(Sylwia M.)
- mam zespół napięcia przedmiesiączkowego

miałam juz w tym miesiacu, ale juz za trzy tyg bede miala znowu wiec wszystko ok
CYTAT(Sylwia M.)
- ten ostatni krem mnie uczulił i mam szorstką buzię

nie no był swietny, ale się skończył dzis resztówke wykorzystałam rano, no a wstałam 5,20, wiec moje życie generalnie jest beznadziejne...nudne i kompletnie bez sensu...

ufff, chyba nieźle wypadlam... icon_question.gif icon_twisted.gif
Sel


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,928
Dołączył: nie, 11 kwi 04 - 22:29
Skąd: stąd :)
Nr użytkownika: 1,653




post pon, 31 sty 2005 - 10:03
Post #27

Postanowiłam sie jednak "przetestować", czy rzeczywiście należe do tych 90%...? icon_twisted.gif
CYTAT(Sylwia M.)
- mam wstrętny cellulitis

tak mam
CYTAT(Sylwia M.)
- nie stać mnie na wakacje nad morzem

no kurka nie stac mnie
CYTAT(Sylwia M.)
- nie podniecam się tak jak dawniej i/lub mój mąż nie ma ochoty na figle

hmm...tu jest problem, no podniecam sie jak dawniej, a nawet moze bardziej ale nie mam męża ( ale za to mam ochotę na figle) icon_biggrin.gif
CYTAT(Sylwia M.)
- moje dziecko ma znowu katar  :shock:

No ma właśnie ma, jasny gwint, wszystkop się zgadza icon_exclaim.gif icon_eek.gif icon_lol.gif
CYTAT(Sylwia M.)
- teściowa mnie nie lubi

BOZE ona mnie nienawidzi icon_exclaim.gif
CYTAT(Sylwia M.)
- mam zespół napięcia przedmiesiączkowego

miałam juz w tym miesiacu, ale juz za trzy tyg bede miala znowu wiec wszystko ok
CYTAT(Sylwia M.)
- ten ostatni krem mnie uczulił i mam szorstką buzię

nie no był swietny, ale się skończył dzis resztówke wykorzystałam rano, no a wstałam 5,20, wiec moje życie generalnie jest beznadziejne...nudne i kompletnie bez sensu...

ufff, chyba nieźle wypadlam... icon_question.gif icon_twisted.gif

--------------------
Wszystko sie zmienia...sama juz nie wiem, czy ja to nadal ja....

grzałka
pon, 31 sty 2005 - 10:35
CYTAT(Sylwia M.)
Powiem tak:
NIGDY nie zdarza Wam się obudzić się rano i pomyśleć:
- jakie to szczęście że nie ma wojny
- jakie to szczęście że nie ma powodzi
- jakie to szczęście że nie mam raka
- jakie to szczęście że moje dzieci nie są niepełnosprawne
- jakie to szczęście że mój mąż żyje i nawet ma pracę
- jakie to szczęście że mieszkam w Polsce w XXI wieku
- jakie to szczęście że nie ma już obozów koncentracyjnych, które pamiętają przecież nasi dziadkowie  :shock:  
- jakie to szczęście że terroryści nie dotarli jeszcze do mojej mieściny
- jakie to szczęście że mam co jeść, stać mnie nawet na czekoladę  :shock:  
Jestem szczęśliwa, moje życie to bajka, co za cudowny moment i miejsce!!!

Nie - otóż mam wrażenie (na podstawie licznych obserwacji) że 90% ludzi budząc się myśli:
- mam wstrętny cellulitis
- nie stać mnie na wakacje nad morzem
- nie podniecam się tak jak dawniej i/lub mój mąż nie ma ochoty na figle
- moje dziecko ma znowu katar  :shock:  
- teściowa mnie nie lubi
- mam zespół napięcia przedmiesiączkowego
- ten ostatni krem mnie uczulił i mam szorstką buzię
- itp itd
Moje życie do dramat, mam same problemy, już dłużej nie wytrzymam, co za los!!!  


Myśle, że masz sporo racji- większość ludzi tak właśnie myśli. Większość ludzi nie zwraca uwagi na to, że ma zdrowe dzieci, dach nad głową i ma z czego spłacać kredyt. Natomiast załamuja ręce nad tyloma drobizgami...

Ale sex w związku to jest istotny problem.
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
Skąd: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post pon, 31 sty 2005 - 10:35
Post #28

CYTAT(Sylwia M.)
Powiem tak:
NIGDY nie zdarza Wam się obudzić się rano i pomyśleć:
- jakie to szczęście że nie ma wojny
- jakie to szczęście że nie ma powodzi
- jakie to szczęście że nie mam raka
- jakie to szczęście że moje dzieci nie są niepełnosprawne
- jakie to szczęście że mój mąż żyje i nawet ma pracę
- jakie to szczęście że mieszkam w Polsce w XXI wieku
- jakie to szczęście że nie ma już obozów koncentracyjnych, które pamiętają przecież nasi dziadkowie  :shock:  
- jakie to szczęście że terroryści nie dotarli jeszcze do mojej mieściny
- jakie to szczęście że mam co jeść, stać mnie nawet na czekoladę  :shock:  
Jestem szczęśliwa, moje życie to bajka, co za cudowny moment i miejsce!!!

Nie - otóż mam wrażenie (na podstawie licznych obserwacji) że 90% ludzi budząc się myśli:
- mam wstrętny cellulitis
- nie stać mnie na wakacje nad morzem
- nie podniecam się tak jak dawniej i/lub mój mąż nie ma ochoty na figle
- moje dziecko ma znowu katar  :shock:  
- teściowa mnie nie lubi
- mam zespół napięcia przedmiesiączkowego
- ten ostatni krem mnie uczulił i mam szorstką buzię
- itp itd
Moje życie do dramat, mam same problemy, już dłużej nie wytrzymam, co za los!!!  


Myśle, że masz sporo racji- większość ludzi tak właśnie myśli. Większość ludzi nie zwraca uwagi na to, że ma zdrowe dzieci, dach nad głową i ma z czego spłacać kredyt. Natomiast załamuja ręce nad tyloma drobizgami...

Ale sex w związku to jest istotny problem.

--------------------
Sel
pon, 31 sty 2005 - 10:55
CYTAT(grzalka)
CYTAT(Sylwia M.)
Powiem tak:
NIGDY nie zdarza Wam się obudzić się rano i pomyśleć:
- jakie to szczęście że nie ma wojny
- jakie to szczęście że nie ma powodzi
- jakie to szczęście że nie mam raka
- jakie to szczęście że moje dzieci nie są niepełnosprawne
- jakie to szczęście że mój mąż żyje i nawet ma pracę
- jakie to szczęście że mieszkam w Polsce w XXI wieku
- jakie to szczęście że nie ma już obozów koncentracyjnych, które pamiętają przecież nasi dziadkowie  :shock:  
- jakie to szczęście że terroryści nie dotarli jeszcze do mojej mieściny
- jakie to szczęście że mam co jeść, stać mnie nawet na czekoladę  :shock:  
Jestem szczęśliwa, moje życie to bajka, co za cudowny moment i miejsce!!!

Nie - otóż mam wrażenie (na podstawie licznych obserwacji) że 90% ludzi budząc się myśli:
- mam wstrętny cellulitis
- nie stać mnie na wakacje nad morzem
- nie podniecam się tak jak dawniej i/lub mój mąż nie ma ochoty na figle
- moje dziecko ma znowu katar  :shock:  
- teściowa mnie nie lubi
- mam zespół napięcia przedmiesiączkowego
- ten ostatni krem mnie uczulił i mam szorstką buzię
- itp itd
Moje życie do dramat, mam same problemy, już dłużej nie wytrzymam, co za los!!!  


Myśle, że masz sporo racji- większość ludzi tak właśnie myśli. Większość ludzi nie zwraca uwagi na to, że ma zdrowe dzieci, dach nad głową i ma z czego spłacać kredyt. Natomiast załamuja ręce nad tyloma drobizgami...

Ale sex w związku to jest istotny problem.

No dobra grzałko, tyle, ze głoszenie takich komunałów w tym temacie jest ni przypiął nie przyłatał, nie sądzisz?
Sel


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,928
Dołączył: nie, 11 kwi 04 - 22:29
Skąd: stąd :)
Nr użytkownika: 1,653




post pon, 31 sty 2005 - 10:55
Post #29

CYTAT(grzalka)
CYTAT(Sylwia M.)
Powiem tak:
NIGDY nie zdarza Wam się obudzić się rano i pomyśleć:
- jakie to szczęście że nie ma wojny
- jakie to szczęście że nie ma powodzi
- jakie to szczęście że nie mam raka
- jakie to szczęście że moje dzieci nie są niepełnosprawne
- jakie to szczęście że mój mąż żyje i nawet ma pracę
- jakie to szczęście że mieszkam w Polsce w XXI wieku
- jakie to szczęście że nie ma już obozów koncentracyjnych, które pamiętają przecież nasi dziadkowie  :shock:  
- jakie to szczęście że terroryści nie dotarli jeszcze do mojej mieściny
- jakie to szczęście że mam co jeść, stać mnie nawet na czekoladę  :shock:  
Jestem szczęśliwa, moje życie to bajka, co za cudowny moment i miejsce!!!

Nie - otóż mam wrażenie (na podstawie licznych obserwacji) że 90% ludzi budząc się myśli:
- mam wstrętny cellulitis
- nie stać mnie na wakacje nad morzem
- nie podniecam się tak jak dawniej i/lub mój mąż nie ma ochoty na figle
- moje dziecko ma znowu katar  :shock:  
- teściowa mnie nie lubi
- mam zespół napięcia przedmiesiączkowego
- ten ostatni krem mnie uczulił i mam szorstką buzię
- itp itd
Moje życie do dramat, mam same problemy, już dłużej nie wytrzymam, co za los!!!  


Myśle, że masz sporo racji- większość ludzi tak właśnie myśli. Większość ludzi nie zwraca uwagi na to, że ma zdrowe dzieci, dach nad głową i ma z czego spłacać kredyt. Natomiast załamuja ręce nad tyloma drobizgami...

Ale sex w związku to jest istotny problem.

No dobra grzałko, tyle, ze głoszenie takich komunałów w tym temacie jest ni przypiął nie przyłatał, nie sądzisz?

--------------------
Wszystko sie zmienia...sama juz nie wiem, czy ja to nadal ja....

grzałka
pon, 31 sty 2005 - 11:05
No, dobra, Sellino, ale dlaczego w takim razie, zamiast zignorowac tę wypowiedź i powrócić do tematu głównego, czyli problemu ewank, tyle osób rzuciło sie "ripostować"
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
Skąd: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post pon, 31 sty 2005 - 11:05
Post #30

No, dobra, Sellino, ale dlaczego w takim razie, zamiast zignorowac tę wypowiedź i powrócić do tematu głównego, czyli problemu ewank, tyle osób rzuciło sie "ripostować"

--------------------
Maciejonka
pon, 31 sty 2005 - 11:17
Ja rano jakbym miała myśleć, to bym wogóle nie wstała. Rano przedewszystkim muszę wstać. A zaczynam myśleć po kawie.
Maciejonka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,077
Dołączył: śro, 23 lip 03 - 13:51
Skąd: Jastrzębie
Nr użytkownika: 920

GG:


post pon, 31 sty 2005 - 11:17
Post #31

Ja rano jakbym miała myśleć, to bym wogóle nie wstała. Rano przedewszystkim muszę wstać. A zaczynam myśleć po kawie.

--------------------
Asia. Mama Szymonka (08.01.2004) i Piotrusia (23.07.2007)





WSTAĆ
PRZEŻYĆ
IŚĆ SPAĆ
mamjuz
wto, 01 lut 2005 - 11:57
ewank powiem tak : wiem o czym piszesz icon_lol.gif
i podziele się własnym doswiadczeniem w tej materii icon_wink.gif
teraz juz mogę o tym pisac ze śmiechem , ale był moment że do śmiechu mi nie było icon_confused.gif
po prostu któregoś dnia wszystko, jako te liscie na drzewach - opadło icon_eek.gif
no nic , puk puk - libido 0
zero odczuć, zero potrzeb, zero sygnałów icon_eek.gif
po pewnym czasie zorientowałam się, że jednak jakaś równowaga w przyrodzie musi być i z przerażeniem icon_wink.gif odkryłam że "zanik" w sypialni jest wprost proporcjonalny do aktywnośći w kuchni 10.gif

to sie działo poza mną icon_wink.gif ale piekłam codziennie ciasto, ogromną frajde sprawiało mi pichcenie i stanie przy garach icon_mrgreen.gif
uwaga psychaanaliza : nie konsumowałam w jakiś niepohamowany soposób potraw icon_lol.gif eksperymentowałam z nowymi przepisami, obdzielałam wszystkich dookoła moimi "dziełami' - dawało mi to sporą satysfakcję , rodzina i zanajomi zachwyceni icon_lol.gif
nie niepokioło mnie to zbytnio icon_wink.gif

odkryłam tę prwidłowość w drugim tygodniu "zaniku" icon_lol.gif no i zaczęłam się zastanawiać co się dzieje icon_question.gif
w drugim miesiącu wpadłam w lekką panikę ( nadał libido 0 ) + nieudane próby wskrzeszenia go icon_confused.gif czy aby czasem nie jest to przedwczesna menopauza - takie qurka, skurcze przepowiadające rycze.gif
no i to już był ten moment żeby poważnie o tym porozmawiać z drugą stroną icon_wink.gif :
wyobrażąłam sobie resztę życia bez seksu - w sumie jakoś nad tym nie rozpaczałam icon_lol.gif ( wiadomo, gorsze rzeczy sie moga zdarzyć ...), ale jak to : to już nic icon_question.gif icon_exclaim.gif niegdy ?!!! zero pikania : pik pik ??
rozum chciał nawet icon_lol.gif - ale ciało icon_sad.gif no nic
susza , wieczorem muziu miziu i wystarczy icon_eek.gif buśka, lampka, myk na boczek i lulu icon_eek.gif
jestem zdrową, atrakcyjną icon_wink.gif 30 - letnia kobietą i nic icon_eek.gif
nie, no co jest grane icon_question.gif
przeanalizowałam : zespół depresjii poowulacyjnej icon_wink.gif ale to nie o to chodziło icon_confused.gif
przeanalizowałam inne powody: emocjonalne, zmęczeniowo - stresowe , hormonalne...

i nie doszłam do żadnych wniosków icon_sad.gif
zaryzykowałam icon_biggrin.gif - dałam sobie czas
po 3 miesiącach, tak jak znikło, tak wróciło icon_biggrin.gif
zdefiniowane na nowo icon_biggrin.gif , lepsze icon_biggrin.gif, intensywniejsze choć nie częstsze icon_biggrin.gif wolne od zobowiązań/ ograniczeń prokreacyjnych icon_lol.gif

co zostało ? icon_lol.gif : przyjaciólka do mnie dzwoni i z tekstem : no, co tam ? jakie ciasto dziś upiekłaś icon_lol.gif

tak bywa, to się zdarza icon_smile.gif
jeśli nie ma jakiś konkretnych przyczyn - trzeba przetrwać icon_smile.gif, dać sobie wspólnie czas icon_smile.gif
i u każdego ten czas jest inny icon_lol.gif - ja roku bym nie wytrzymała icon_confused.gif , no pół roku nawet
jest to część wspólnego, partnerskiego życia i kiedy to znika - robi się dziura icon_smile.gif - no pewnie, że można razem w łożku czytać książki icon_wink.gif
no ale ileż icon_lol.gif icon_question.gif
oczy sie psują icon_lol.gif

pozdrówka

monik
mamjuz


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,221
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 22:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 156




post wto, 01 lut 2005 - 11:57
Post #32

ewank powiem tak : wiem o czym piszesz icon_lol.gif
i podziele się własnym doswiadczeniem w tej materii icon_wink.gif
teraz juz mogę o tym pisac ze śmiechem , ale był moment że do śmiechu mi nie było icon_confused.gif
po prostu któregoś dnia wszystko, jako te liscie na drzewach - opadło icon_eek.gif
no nic , puk puk - libido 0
zero odczuć, zero potrzeb, zero sygnałów icon_eek.gif
po pewnym czasie zorientowałam się, że jednak jakaś równowaga w przyrodzie musi być i z przerażeniem icon_wink.gif odkryłam że "zanik" w sypialni jest wprost proporcjonalny do aktywnośći w kuchni 10.gif

to sie działo poza mną icon_wink.gif ale piekłam codziennie ciasto, ogromną frajde sprawiało mi pichcenie i stanie przy garach icon_mrgreen.gif
uwaga psychaanaliza : nie konsumowałam w jakiś niepohamowany soposób potraw icon_lol.gif eksperymentowałam z nowymi przepisami, obdzielałam wszystkich dookoła moimi "dziełami' - dawało mi to sporą satysfakcję , rodzina i zanajomi zachwyceni icon_lol.gif
nie niepokioło mnie to zbytnio icon_wink.gif

odkryłam tę prwidłowość w drugim tygodniu "zaniku" icon_lol.gif no i zaczęłam się zastanawiać co się dzieje icon_question.gif
w drugim miesiącu wpadłam w lekką panikę ( nadał libido 0 ) + nieudane próby wskrzeszenia go icon_confused.gif czy aby czasem nie jest to przedwczesna menopauza - takie qurka, skurcze przepowiadające rycze.gif
no i to już był ten moment żeby poważnie o tym porozmawiać z drugą stroną icon_wink.gif :
wyobrażąłam sobie resztę życia bez seksu - w sumie jakoś nad tym nie rozpaczałam icon_lol.gif ( wiadomo, gorsze rzeczy sie moga zdarzyć ...), ale jak to : to już nic icon_question.gif icon_exclaim.gif niegdy ?!!! zero pikania : pik pik ??
rozum chciał nawet icon_lol.gif - ale ciało icon_sad.gif no nic
susza , wieczorem muziu miziu i wystarczy icon_eek.gif buśka, lampka, myk na boczek i lulu icon_eek.gif
jestem zdrową, atrakcyjną icon_wink.gif 30 - letnia kobietą i nic icon_eek.gif
nie, no co jest grane icon_question.gif
przeanalizowałam : zespół depresjii poowulacyjnej icon_wink.gif ale to nie o to chodziło icon_confused.gif
przeanalizowałam inne powody: emocjonalne, zmęczeniowo - stresowe , hormonalne...

i nie doszłam do żadnych wniosków icon_sad.gif
zaryzykowałam icon_biggrin.gif - dałam sobie czas
po 3 miesiącach, tak jak znikło, tak wróciło icon_biggrin.gif
zdefiniowane na nowo icon_biggrin.gif , lepsze icon_biggrin.gif, intensywniejsze choć nie częstsze icon_biggrin.gif wolne od zobowiązań/ ograniczeń prokreacyjnych icon_lol.gif

co zostało ? icon_lol.gif : przyjaciólka do mnie dzwoni i z tekstem : no, co tam ? jakie ciasto dziś upiekłaś icon_lol.gif

tak bywa, to się zdarza icon_smile.gif
jeśli nie ma jakiś konkretnych przyczyn - trzeba przetrwać icon_smile.gif, dać sobie wspólnie czas icon_smile.gif
i u każdego ten czas jest inny icon_lol.gif - ja roku bym nie wytrzymała icon_confused.gif , no pół roku nawet
jest to część wspólnego, partnerskiego życia i kiedy to znika - robi się dziura icon_smile.gif - no pewnie, że można razem w łożku czytać książki icon_wink.gif
no ale ileż icon_lol.gif icon_question.gif
oczy sie psują icon_lol.gif

pozdrówka

monik

--------------------
Naszym jedynym obowiązkiem jest ocalić swoje marzenia.
Ciocia Magda
wto, 01 lut 2005 - 12:39
no Freud to nawet mawiał, że praca jest substytutem seksu.

Jak patrzę na siebie sprzed 10 lat, to widzę zanik libido w 90% - ale też oboje bardzo dużo pracujemy (no ja zdecydowanie mniej, szczególnie jeśli chodzi o dochody icon_evil.gif ) i wieczorem padamy na twarz. Czasem mnie to martwi, ale umiarkowanie - jakoś się z mężem dogadujemy.

Jak dzieci były mniejsze i byłam autentycznie wykończona fizycznie, to szansa na jakiekolwiek figle pojawiała się jedynie w ciągu dnia - np. podczas drzemki dziewczynek icon_cool.gif Polecam ten sposób... wink.gif
Ciocia Magda


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,811
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 20:54
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 421

GG:


post wto, 01 lut 2005 - 12:39
Post #33

no Freud to nawet mawiał, że praca jest substytutem seksu.

Jak patrzę na siebie sprzed 10 lat, to widzę zanik libido w 90% - ale też oboje bardzo dużo pracujemy (no ja zdecydowanie mniej, szczególnie jeśli chodzi o dochody icon_evil.gif ) i wieczorem padamy na twarz. Czasem mnie to martwi, ale umiarkowanie - jakoś się z mężem dogadujemy.

Jak dzieci były mniejsze i byłam autentycznie wykończona fizycznie, to szansa na jakiekolwiek figle pojawiała się jedynie w ciągu dnia - np. podczas drzemki dziewczynek icon_cool.gif Polecam ten sposób... wink.gif
galopek
śro, 02 lut 2005 - 22:11
Mamjuz fantastycznie to opisałaś!!!!Zacznę chyba śledzić Twoje wypowiedzi na forum 02.gif Masz talent Kobitko!!!!

CYTAT(Maciejonka)
Ja rano jakbym miała myśleć, to bym wogóle nie wstała. Rano przedewszystkim muszę wstać. A zaczynam myśleć po kawie.

...podpisuję się pod tym bez zastanowienia,dodając,że jak 13-14 nie spiję drugiej ,to tak jakbym była nieobecna icon_lol.gif

Ewank ja też dołączam się do Twojego problemu,co prawda jestem już "za" ale tak jak pisały dziewczyny,nie zmuszaj się,nie myśl o tym non stop,wyluzuj,zapomnij...nadejdzie taka chwila,że z kotki,zasypiającej na podusi zrobi się z Ciebie tygrysica icon_wink.gif icon_lol.gif ...tylko wtedy już nie myśl dlaczego tak się stało icon_lol.gif
galopek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,222
Dołączył: nie, 03 paź 04 - 10:20
Skąd: Szczecin
Nr użytkownika: 2,145

GG:


post śro, 02 lut 2005 - 22:11
Post #34

Mamjuz fantastycznie to opisałaś!!!!Zacznę chyba śledzić Twoje wypowiedzi na forum 02.gif Masz talent Kobitko!!!!

CYTAT(Maciejonka)
Ja rano jakbym miała myśleć, to bym wogóle nie wstała. Rano przedewszystkim muszę wstać. A zaczynam myśleć po kawie.

...podpisuję się pod tym bez zastanowienia,dodając,że jak 13-14 nie spiję drugiej ,to tak jakbym była nieobecna icon_lol.gif

Ewank ja też dołączam się do Twojego problemu,co prawda jestem już "za" ale tak jak pisały dziewczyny,nie zmuszaj się,nie myśl o tym non stop,wyluzuj,zapomnij...nadejdzie taka chwila,że z kotki,zasypiającej na podusi zrobi się z Ciebie tygrysica icon_wink.gif icon_lol.gif ...tylko wtedy już nie myśl dlaczego tak się stało icon_lol.gif

--------------------
Madzik z Oliwią (2003),Mają (2007) i Julcią (2009)
lidka21
śro, 09 lut 2005 - 21:09
Ja ochoty na sex nie mam na pewno z 1 powodu.Obawa przed ciążą:(Kompletnie mnie pozbawia radości z sexu.Nie biore tabletek bo boje sie,że przytyje a juz jestem gruba.Prezerwatywie nie ufam.
lidka21


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 208
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 21:00
Nr użytkownika: 422




post śro, 09 lut 2005 - 21:09
Post #35

Ja ochoty na sex nie mam na pewno z 1 powodu.Obawa przed ciążą:(Kompletnie mnie pozbawia radości z sexu.Nie biore tabletek bo boje sie,że przytyje a juz jestem gruba.Prezerwatywie nie ufam.
Anuk
czw, 10 lut 2005 - 09:19
CYTAT(grzalka)
Myśle, że masz sporo racji- większość ludzi tak właśnie myśli. Większość ludzi nie zwraca uwagi na to, że ma zdrowe dzieci, dach nad głową i ma z czego spłacać kredyt. Natomiast załamuja ręce nad tyloma drobizgami...

Ale sex w związku to jest istotny problem.


Otóż nie masz racji Grzałko. Życie codzienne składa się bowiem wyłącznie z drobiazgów, z małych problemów które nie wyjaśnione i niezałatwione kumulują się..... aby w końcu spowodować kiedyś lawinę.

A teraz ogólnie (a zwłaszcza do Sylwii): nie zapominajmy, że czyjeś problemy dla kogoś mogą się wydawać przysłowiowym bzdetem (przepraszam za potoczne określenie) a dla samej zainteresowanej mogą stanowić ogromny problem. NALEŻY TO USZANOWAĆ.

A co do depresji Sylwio, to brak ochoty na sex może być jednym z jej objawów. Poczytaj sobie wątek o depresji - być może odkryjesz, że brak zadowolenia i entuzjazmu z rana również może o tym świadczyć (mało tego rozciąga się od rana do wieczora i trwa tygodniami, miesiącami, latami). To, że cellulitis stanowi dla kogoś problem natury egzystencjalnej nie świadczy bynajmniej o tym, że jest głupi... cierpi na tym bowiem poczucie własnej wartości - co może mieć przełożenie: na efektywność w pracy, na życie rodzinne, uczuciowe..... ba nawet pożycie intymne.

Ewank - mam głęboką nadzieję, że Twoje problemy miną (sama widzisz, że nie jesteś osamotniona, że sporej liczbie dziewczyn problem jest znany). Trzymaj się cieplutko i nie obwiniaj siebie za to jak się teraz czujesz i że nie masz ochoty na sex.
Anuk


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,479
Dołączył: pon, 31 mar 03 - 09:41
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 235




post czw, 10 lut 2005 - 09:19
Post #36

CYTAT(grzalka)
Myśle, że masz sporo racji- większość ludzi tak właśnie myśli. Większość ludzi nie zwraca uwagi na to, że ma zdrowe dzieci, dach nad głową i ma z czego spłacać kredyt. Natomiast załamuja ręce nad tyloma drobizgami...

Ale sex w związku to jest istotny problem.


Otóż nie masz racji Grzałko. Życie codzienne składa się bowiem wyłącznie z drobiazgów, z małych problemów które nie wyjaśnione i niezałatwione kumulują się..... aby w końcu spowodować kiedyś lawinę.

A teraz ogólnie (a zwłaszcza do Sylwii): nie zapominajmy, że czyjeś problemy dla kogoś mogą się wydawać przysłowiowym bzdetem (przepraszam za potoczne określenie) a dla samej zainteresowanej mogą stanowić ogromny problem. NALEŻY TO USZANOWAĆ.

A co do depresji Sylwio, to brak ochoty na sex może być jednym z jej objawów. Poczytaj sobie wątek o depresji - być może odkryjesz, że brak zadowolenia i entuzjazmu z rana również może o tym świadczyć (mało tego rozciąga się od rana do wieczora i trwa tygodniami, miesiącami, latami). To, że cellulitis stanowi dla kogoś problem natury egzystencjalnej nie świadczy bynajmniej o tym, że jest głupi... cierpi na tym bowiem poczucie własnej wartości - co może mieć przełożenie: na efektywność w pracy, na życie rodzinne, uczuciowe..... ba nawet pożycie intymne.

Ewank - mam głęboką nadzieję, że Twoje problemy miną (sama widzisz, że nie jesteś osamotniona, że sporej liczbie dziewczyn problem jest znany). Trzymaj się cieplutko i nie obwiniaj siebie za to jak się teraz czujesz i że nie masz ochoty na sex.

--------------------
Anuk

(Tylko głupoty nie da się wyleczyć...)[font="Comic Sans MS"][/font][size="1"][/size]
alusiaa
sob, 26 lut 2005 - 15:29
No tak,ja tez kompletnie nie mam ochoty.Tyle,ze napisalam w rozdziale babskie pogaduchy...
mamjuz,swietnie to ujęlas.Ale u mnie to juz troche trwa...
rozum nawet nawet,a ciało 0,wlasnie... icon_evil.gif
alusiaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 579
Dołączył: czw, 06 sty 05 - 00:22
Skąd: Niby-landia
Nr użytkownika: 2,494




post sob, 26 lut 2005 - 15:29
Post #37

No tak,ja tez kompletnie nie mam ochoty.Tyle,ze napisalam w rozdziale babskie pogaduchy...
mamjuz,swietnie to ujęlas.Ale u mnie to juz troche trwa...
rozum nawet nawet,a ciało 0,wlasnie... icon_evil.gif
alusiaa
sob, 26 lut 2005 - 15:31
I mężowi ten brak doskwiera...
Rozumie,czeka,ale czasem wybucha...
Ile tak można..?
alusiaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 579
Dołączył: czw, 06 sty 05 - 00:22
Skąd: Niby-landia
Nr użytkownika: 2,494




post sob, 26 lut 2005 - 15:31
Post #38

I mężowi ten brak doskwiera...
Rozumie,czeka,ale czasem wybucha...
Ile tak można..?
chomik
nie, 06 mar 2005 - 11:57
U mnie to trwa 9 miesięcy icon_sad.gif
Też próbowałam "dla męża" ale oboje doszliśmy do wniosku,że lepiej tego w ten sposób nie robić,bo wyrządzamy sobie tym większą szkodę.
Ciągle o tym rozmawiamy i przez te 9 miesięcy naprawdę na wszystkie możliwe sposoby,i nic icon_sad.gif
Za dwa tyg.będę miała założoną spiralę aby wyeliminować czynnik niechcianej ciąży i tu się pojawia problem...ponieważ wiem ,że to tak poprostu nie włączy się jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki icon_evil.gif
Trzeba będzie stoczyć walkę z własną psychiką! Odblokować wszystkie blokady,wytumaczyć sobie ,że już można bezpiecznie...
Boję się ,że to zajmie kolejne kilka miesięcy a już śni mi się ,że Robert mnie zdradza icon_redface.gif icon_evil.gif icon_eek.gif

Czy ktoś już przez to przeszedł?Zaznaczam ,że w moim przypadku chodzi wyłącznie o niechcianą ciąże.Czy antykoncepcja "załatwia" sprawę?
Pozdrawiam Kasia.
chomik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 292
Dołączył: sob, 29 lis 03 - 23:06
Skąd: Leszno
Nr użytkownika: 1,230

GG:


post nie, 06 mar 2005 - 11:57
Post #39

U mnie to trwa 9 miesięcy icon_sad.gif
Też próbowałam "dla męża" ale oboje doszliśmy do wniosku,że lepiej tego w ten sposób nie robić,bo wyrządzamy sobie tym większą szkodę.
Ciągle o tym rozmawiamy i przez te 9 miesięcy naprawdę na wszystkie możliwe sposoby,i nic icon_sad.gif
Za dwa tyg.będę miała założoną spiralę aby wyeliminować czynnik niechcianej ciąży i tu się pojawia problem...ponieważ wiem ,że to tak poprostu nie włączy się jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki icon_evil.gif
Trzeba będzie stoczyć walkę z własną psychiką! Odblokować wszystkie blokady,wytumaczyć sobie ,że już można bezpiecznie...
Boję się ,że to zajmie kolejne kilka miesięcy a już śni mi się ,że Robert mnie zdradza icon_redface.gif icon_evil.gif icon_eek.gif

Czy ktoś już przez to przeszedł?Zaznaczam ,że w moim przypadku chodzi wyłącznie o niechcianą ciąże.Czy antykoncepcja "załatwia" sprawę?
Pozdrawiam Kasia.

--------------------
[*]
Kaszanka
pon, 07 mar 2005 - 08:43
Jeśli zabezpieczenie nic nie da radzę wybrać się do seksuologa. Jestem właśnie po wizycie icon_wink.gif
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post pon, 07 mar 2005 - 08:43
Post #40

Jeśli zabezpieczenie nic nie da radzę wybrać się do seksuologa. Jestem właśnie po wizycie icon_wink.gif
> brak ochoty na sex
Start new topic
Reply to this topic
7 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: wto, 16 kwi 2024 - 15:11
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama