Od pewnego czasu dochodze do wniosku ze nie wszystko co markowe a co za tym idzie drozsze jest efektywne. Odkrylam ostatnio zel cud produkcji polskiej na cellulitis z wyciagiem z pomaranczy. Nazwy he he nie pamietam ale jak tylko wroce do domu to sprawdze. Skuteczny (po pierwszym uzyciu skora sie naciagnela i wyrownala) i tani. A jak z wami? Podzielcie sie perelkami upiekszajacymi polskiego pochodzenia.
--------------------