Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
9 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 nastÄ™pna ostatnia   

JAK WYLECZYLAM ALERGIE AZS GRONKOWCA ASTME

, chce podzielic sie z wami jak mozna prosto i naturalnie to osiagnac
> , chce podzielic sie z wami jak mozna prosto i naturalnie to osiagnac
Litka
pon, 17 lis 2008 - 19:34
Amania, moze dzieki Tobie wrócę icon_smile.gif do PP.
Litka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,408
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:37
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 194

GG:


post pon, 17 lis 2008 - 19:34
Post #41

Amania, moze dzieki Tobie wrócę icon_smile.gif do PP.
magda208
wto, 18 lis 2008 - 09:47
Alescie sie rozpisaly.Ciesze sie ze komus ten wateczek pomoze .

Amani tak jak Ada pisze na poczatek ksizki i z tych przepisow korzystaj do forumowych trzevba sie dokopac i mysle ze jak archiwum jako cz.3 ksiazki przerobisz to bedzie mozna i z tych forumowych kozystac.

Adrianno dzieki ogromny buziol przytul.gif
magda208


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,974
Dołączył: nie, 03 gru 06 - 12:07
SkÄ…d: czestochowa
Nr użytkownika: 8,846




post wto, 18 lis 2008 - 09:47
Post #42

Alescie sie rozpisaly.Ciesze sie ze komus ten wateczek pomoze .

Amani tak jak Ada pisze na poczatek ksizki i z tych przepisow korzystaj do forumowych trzevba sie dokopac i mysle ze jak archiwum jako cz.3 ksiazki przerobisz to bedzie mozna i z tych forumowych kozystac.

Adrianno dzieki ogromny buziol przytul.gif

--------------------
Paweł 02.10.1995
Paulina 02.05.1997


Kaspian


Będzie Matylda
Mi
wto, 18 lis 2008 - 20:58
Dziękuje za informacje o Pani Ani.
Ja, niestety, jestem niedowiarkiem i muszę wszystko sprawdzić za nim coś spróbuje 37.gif
CYTAT(Adrianna78 @ Wed, 12 Nov 2008 - 22:52) *
Z pewnością pomógł mi w tym fakt ukończenia przez mnie studiów na Akademii Rolniczej, na wydziale technologii żywności, ale przede wszystkim pasja. Byłam przekonana, że dociekanie zależności żywienia i zdrowia jest moim głównym celem.

Skończyłam te same studia co P. Ania i to mnie przekonało do zgłębienia temu. Muszę tylko pożyczyć książki od teściowej.
Lejecie miód na moje serce pisząc, że stosując PP można schudnąć icon_wink.gif

Magda, mój młoszy syn 4 tygodnie po urodzeniu wyglądał na twarzy podobnie jak Twój synek. Teraz skóra jest OK, ale Kajetan jest na ścisłej diecie i w zasadzie oprócz Nutramigenu, marchewki, ryżu, ziemniaków, kurczaka nic więcej nie je. W czerwcu w wymazie z gradła wyhodowano E. coli (!). Ale od czasu stosowania ścisłej diety bakteria ta nie daje o sobie znać. Muszę zrobić powtórny wymaz.
We wrześniu pójdzie do przedszkola i chciałabym, aby do tego czasu miał więcej dozwolonych produktów.
Jak Ty poszerzałaś synkowi menu?
Mi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,406
Dołączył: wto, 25 paź 05 - 09:11
SkÄ…d: Wielkopolska
Nr użytkownika: 3,913




post wto, 18 lis 2008 - 20:58
Post #43

Dziękuje za informacje o Pani Ani.
Ja, niestety, jestem niedowiarkiem i muszę wszystko sprawdzić za nim coś spróbuje 37.gif
CYTAT(Adrianna78 @ Wed, 12 Nov 2008 - 22:52) *
Z pewnością pomógł mi w tym fakt ukończenia przez mnie studiów na Akademii Rolniczej, na wydziale technologii żywności, ale przede wszystkim pasja. Byłam przekonana, że dociekanie zależności żywienia i zdrowia jest moim głównym celem.

Skończyłam te same studia co P. Ania i to mnie przekonało do zgłębienia temu. Muszę tylko pożyczyć książki od teściowej.
Lejecie miód na moje serce pisząc, że stosując PP można schudnąć icon_wink.gif

Magda, mój młoszy syn 4 tygodnie po urodzeniu wyglądał na twarzy podobnie jak Twój synek. Teraz skóra jest OK, ale Kajetan jest na ścisłej diecie i w zasadzie oprócz Nutramigenu, marchewki, ryżu, ziemniaków, kurczaka nic więcej nie je. W czerwcu w wymazie z gradła wyhodowano E. coli (!). Ale od czasu stosowania ścisłej diety bakteria ta nie daje o sobie znać. Muszę zrobić powtórny wymaz.
We wrześniu pójdzie do przedszkola i chciałabym, aby do tego czasu miał więcej dozwolonych produktów.
Jak Ty poszerzałaś synkowi menu?
magda208
śro, 19 lis 2008 - 20:54
Mi moje dziecko jak przechodzilo na pp bylo na nutramigenie i marchewce w czym nutramigen wyrzucilismy.Z produktow nie je kurczakow ale bardziej szlchetne mieska jak glownie cielecinka indyk czasem jegniecinka.ryzu niewiele i tylko raz na miesiac,raczej platki owsiane kasza kukurydziana i gryczana nieiwiele jeczmiennej,z warzyw marchewka,pietruszka,fenkol,fasolka zolta,listeczek kapusty wloskiej,troche grochu zoltego luskanego,falosli,ciecierzycy,soczewicy,ziemniak,groszek zielony tez niewiele,pieczywko wasa ,troszke serka koziego pomidor do duszenin zup.wszystko odpowiednio zrownowazone i przyprawione(tona przypraw),w tej postaci to go leczy w innej szkodzi.
Musisz zaczac od ksiazek bo nie wiem czy cos zrozumialas.Dobrze ze masz tesciowa na pp to troche pomoze.Pozdrawiam
magda208


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,974
Dołączył: nie, 03 gru 06 - 12:07
SkÄ…d: czestochowa
Nr użytkownika: 8,846




post śro, 19 lis 2008 - 20:54
Post #44

Mi moje dziecko jak przechodzilo na pp bylo na nutramigenie i marchewce w czym nutramigen wyrzucilismy.Z produktow nie je kurczakow ale bardziej szlchetne mieska jak glownie cielecinka indyk czasem jegniecinka.ryzu niewiele i tylko raz na miesiac,raczej platki owsiane kasza kukurydziana i gryczana nieiwiele jeczmiennej,z warzyw marchewka,pietruszka,fenkol,fasolka zolta,listeczek kapusty wloskiej,troche grochu zoltego luskanego,falosli,ciecierzycy,soczewicy,ziemniak,groszek zielony tez niewiele,pieczywko wasa ,troszke serka koziego pomidor do duszenin zup.wszystko odpowiednio zrownowazone i przyprawione(tona przypraw),w tej postaci to go leczy w innej szkodzi.
Musisz zaczac od ksiazek bo nie wiem czy cos zrozumialas.Dobrze ze masz tesciowa na pp to troche pomoze.Pozdrawiam

--------------------
Paweł 02.10.1995
Paulina 02.05.1997


Kaspian


Będzie Matylda
magda208
śro, 19 lis 2008 - 20:55
Mariolka cos z naszego uciekla?
magda208


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,974
Dołączył: nie, 03 gru 06 - 12:07
SkÄ…d: czestochowa
Nr użytkownika: 8,846




post śro, 19 lis 2008 - 20:55
Post #45

Mariolka cos z naszego uciekla?

--------------------
Paweł 02.10.1995
Paulina 02.05.1997


Kaspian


Będzie Matylda
mariolkaka
śro, 19 lis 2008 - 21:43
magda musiałam małą uspac, bo munż coś choruje i poszedł sie tez już kąpać i spać...
mariolkaka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 417
Dołączył: śro, 06 sie 08 - 19:38
Nr użytkownika: 21,076




post śro, 19 lis 2008 - 21:43
Post #46

magda musiałam małą uspac, bo munż coś choruje i poszedł sie tez już kąpać i spać...

--------------------

Olgierd, 16.12.2008 g. 20:10 (3700g, 55cm)

Zuzulka, 05.12.2006 g. 16:05 (3000g, 52cm)

magda208
piÄ…, 21 lis 2008 - 10:28
Jakby ktoras potrzebowala produktow zalecanych dla alergikow i tym podobnych wpisalam je na Gazeta forum prosze odnalezc.
https://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=578
pozdrawiam
magda208


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,974
Dołączył: nie, 03 gru 06 - 12:07
SkÄ…d: czestochowa
Nr użytkownika: 8,846




post piÄ…, 21 lis 2008 - 10:28
Post #47

Jakby ktoras potrzebowala produktow zalecanych dla alergikow i tym podobnych wpisalam je na Gazeta forum prosze odnalezc.
https://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=578
pozdrawiam

--------------------
Paweł 02.10.1995
Paulina 02.05.1997


Kaspian


Będzie Matylda
Mi
piÄ…, 21 lis 2008 - 12:49
edit: rozmyśliłam się icon_smile.gif

Ten post edytował Mi pią, 21 lis 2008 - 13:15
Mi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,406
Dołączył: wto, 25 paź 05 - 09:11
SkÄ…d: Wielkopolska
Nr użytkownika: 3,913




post piÄ…, 21 lis 2008 - 12:49
Post #48

edit: rozmyśliłam się icon_smile.gif
Alucca
piÄ…, 21 lis 2008 - 13:34
Dietą wg pięciu przemian zajmują się też Romanowscy, małżeństwo lekarzy - przyjmują w Warszawie.
Alucca


Grupa: Zbanowani
Postów: 768
Dołączył: sob, 14 sty 06 - 10:21
Nr użytkownika: 4,575




post piÄ…, 21 lis 2008 - 13:34
Post #49

Dietą wg pięciu przemian zajmują się też Romanowscy, małżeństwo lekarzy - przyjmują w Warszawie.
Madalenka
pon, 01 gru 2008 - 14:58
Witam:)
Ja z natury jestem sceptykiem i nie wierzę w cudowne uzdrowienia. A informacja, że "pani A. nie ma czasu podczas konsultacji wytłumaczyć więc trzeba kupić jej książkę" działa na mnie jak płachta na byka.
Moje maluchy są ciągle chore - wystarczy, że pójdą na 2 dni do przedszkola. Alergia nie pozwala im normalnie funkcjonować - chyba, że siedzą w domku. Śmiejemy się, że mają alergie na przedszkole.
Z tego też powodu byłam już u kilku "znachorów" - jak powiada mój tato. Skutek - poza pustym portfelem? ŻADEN !!! A niejedna koleżanka doznała tam cudu - kwestia własnej sugestii?????
Dlatego proszę Was drogie Panie napiszcie na czym polega ta dieta cud, jaki okres czasu trzeba ją min. stosować żeby zauważyć efekty. Ile ponosi finansowo Was stosowanie się do tej diety oraz wizyty u pani A.?
Z góry dziękujęicon_biggrin.gif

Ten post edytował Madalenka pon, 01 gru 2008 - 15:00
Madalenka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 43
Dołączył: sob, 15 mar 08 - 12:56
SkÄ…d: zachodniopomorskie
Nr użytkownika: 18,787




post pon, 01 gru 2008 - 14:58
Post #50

Witam:)
Ja z natury jestem sceptykiem i nie wierzę w cudowne uzdrowienia. A informacja, że "pani A. nie ma czasu podczas konsultacji wytłumaczyć więc trzeba kupić jej książkę" działa na mnie jak płachta na byka.
Moje maluchy są ciągle chore - wystarczy, że pójdą na 2 dni do przedszkola. Alergia nie pozwala im normalnie funkcjonować - chyba, że siedzą w domku. Śmiejemy się, że mają alergie na przedszkole.
Z tego też powodu byłam już u kilku "znachorów" - jak powiada mój tato. Skutek - poza pustym portfelem? ŻADEN !!! A niejedna koleżanka doznała tam cudu - kwestia własnej sugestii?????
Dlatego proszę Was drogie Panie napiszcie na czym polega ta dieta cud, jaki okres czasu trzeba ją min. stosować żeby zauważyć efekty. Ile ponosi finansowo Was stosowanie się do tej diety oraz wizyty u pani A.?
Z góry dziękujęicon_biggrin.gif

--------------------






"To smutne, ?e g?upcy s? tacy pewni siebie, a ludzie rozs?dni tacy pe?ni w?tpliwo?ci."
Adriannna
pon, 01 gru 2008 - 17:12
CYTAT(Madalenka @ Mon, 01 Dec 2008 - 14:58) *
Witam:)
Ja z natury jestem sceptykiem i nie wierzę w cudowne uzdrowienia. A informacja, że "pani A. nie ma czasu podczas konsultacji wytłumaczyć więc trzeba kupić jej książkę" działa na mnie jak płachta na byka.


Magdalenko, niczego nie musisz, ale logicznie do sprawy podchidzac to...najlepsze wyjscie. Ksiazki specjalnie drogie nie sa. Wiesz na wizyte u P. Aniu umowic sie trzeba kilka miesicy wczesniej, ma tylu pacjetow. Wizyta nie trwa dlugo. Podczas niej P. Ania moze sie skupic na konkretnym problemie z ktorym przychodzisz. Gdyby miala najpierw zajac sie wyjasnianiem ci o co w tym wszystkim chodzi, troche by to potrwalo...

Wiesz, ja np. lubie isc przygotowana do lekarza...
Adriannna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,030
Dołączył: pią, 25 lis 05 - 00:24
SkÄ…d: RJ/BR
Nr użytkownika: 4,124




post pon, 01 gru 2008 - 17:12
Post #51

CYTAT(Madalenka @ Mon, 01 Dec 2008 - 14:58) *
Witam:)
Ja z natury jestem sceptykiem i nie wierzę w cudowne uzdrowienia. A informacja, że "pani A. nie ma czasu podczas konsultacji wytłumaczyć więc trzeba kupić jej książkę" działa na mnie jak płachta na byka.


Magdalenko, niczego nie musisz, ale logicznie do sprawy podchidzac to...najlepsze wyjscie. Ksiazki specjalnie drogie nie sa. Wiesz na wizyte u P. Aniu umowic sie trzeba kilka miesicy wczesniej, ma tylu pacjetow. Wizyta nie trwa dlugo. Podczas niej P. Ania moze sie skupic na konkretnym problemie z ktorym przychodzisz. Gdyby miala najpierw zajac sie wyjasnianiem ci o co w tym wszystkim chodzi, troche by to potrwalo...

Wiesz, ja np. lubie isc przygotowana do lekarza...

--------------------
Sophie 2006 i Noemie 2010 :)

Na brazylijskim luzie...
Adriannna
pon, 01 gru 2008 - 17:46
CYTAT(Madalenka @ Mon, 01 Dec 2008 - 14:58) *
Z tego też powodu byłam już u kilku "znachorów" - jak powiada mój tato. Skutek - poza pustym portfelem? ŻADEN !!! A niejedna koleżanka doznała tam cudu - kwestia własnej sugestii?????
Dlatego proszę Was drogie Panie napiszcie na czym polega ta dieta cud, jaki okres czasu trzeba ją min. stosować żeby zauważyć efekty. Ile ponosi finansowo Was stosowanie się do tej diety oraz wizyty u pani A.?
Z góry dziękujęicon_biggrin.gif


Na poczatek moze wyjasnie, PP to nie jest dieta. To sposob odzywiania, ktory powinno stosowac sie cale zycie a nie jakis okres. Tak jak juz wielokrotnie tu wspominalam, napisanie o co chodzi w PP w kilku zdaniach jest niemozliwe. To wszystko jest zdecydowanie bardziej skomplikowane. Ksiazki nie sa wcale latwe do zrozumienia. Przestudiowanie ich zabiera tez troche czasu. Jezyk jakim P. Ciesielska tam operuje jest najprostszym z mozliwych a i tak nierzadko bardzo skomplikowanym (wiem, maslo maslane, ale ten kto czytal wie co mam na mysli).

Ponizej zamieszczam cytat z jej strony:

"Moim zdaniem, kuchnia zrównoważona to największy cud na ziemi. Jest to sprawa tak doskonała, tak uniwersalna, tak wszechstronna, że stosując jej zasady nie musimy niczego więcej szukać.
Przygotowywanie przez nas pożywienia wg Porządku Natury (jin-jang i Zasady Pięciu Przemian) powoduje zharmonizowanie jego energii tak, że automatycznie regulowane są wszystkie nasze narządy. Korzyści trudno zliczyć - czujemy się doenergetyzowani, czyli silniejsi, radośniejsi, pełni chęci życia, mijają wzdęcia, niestrawności, problemy jelitowe, zaparcia, biegunki, bóle głowy, bóle klatki piersiowej, nóg.

Dzięki temu, że funkcje narządów regulują się, znikają nawet bardzo poważne choroby - alergie, astmy, katary, problemy z krwią, wysoki poziom cholesterolu, choroby wątroby, nadkwasota, choroby nerek itd. Jednak przede wszystkim pomagamy wzorcowo naszym dzieciom - od nienarodzonego do starego konia.

Co jest jednak niezbędne? Dyscyplina, poszanowanie Porządku i akceptacja tej Wiedzy. Nasz rozwój dokonuje się samoistnie - musimy zrozumieć, że rozpoczyna się od nauki gotowania, czyli od kartoflanki."

Ta kobieta nie dokonje cudow zeby bylo jasne. Nie czyni czarow. Ona po prostu opracowala metode odzywiania sie, odpowiednia dla naszych warunkow klimatycznych. Wiesz w przyrodzie wszystko sie z soba laczy. Wszystko ma swoj sens. Po zimie przychodzi wiosna, po wiosnie lato...tak bylo zawsze. Rosliny, zwierzeta zachowuja sie inaczej w poszczegolnych porach roku. Tak samo jest z naszym cialem. Zima nasze ciala potrzebuja byc rozgrzane, latem juz nie. Podobnie pory dnia...za dnia jestesmy pelni energii, w nocy kladziemy sie spac, a za to wszystko odpowiadaja nasze organy wewnetrzne, ktore o poszczegolnych porach dnia i nocy roznie pracuja. Dlatego wazne jest np. co o ktorej godzinie jemy. Jaka jest pora roku, jak przygotowujemy posilki.

Ile to wszystko kosztuje??? Hmmm...koszty ponosisz jedynie przy zakupie jedzenia. Przyprawy, mieso...czyli takie jak zwykle. Wizyty - nie wiem, nigdy nie bylam, nie mialam takiej potrzeby. Ale Magdy moze ci udzieli taka informacje. Albo ewentualnie spytam mame i napisze potem.

Efekty, wszystko zalezy od tego jak bardzo zasluzowany jest organizm. U jednych widac wczesniej u innych pozniej. W mojej rodzinie juz po 2 miesiacach zmiany byly wyrazne.

Ach i jeszcze jedno...nie wiem czy to kwestia sugestii...ale do tej pory nie poznalam nikogo kto by stwierdzil ze PP mu zaszkodzilo. Spotykam jedynie ludzi, ktorzy czasem z lenistwa odpuszczaja sobie, ale nigdy dlatego, ze nie widza efektow.

Sory ze tak chaotycznie ale jestem miedzy gotowaniem kolacji i ganianiem za moja mala...

Ps. jesli nie chcesz "nabic kieszeni" P. Ciesielskiej, moge ci ksiazki skserowac i wyslac jak bede w PL, ale nie wiem czy koszt ksera bedzie wiele tanszy od ksiazki...

Ten post edytował Adrianna78 wto, 02 gru 2008 - 13:39
Adriannna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,030
Dołączył: pią, 25 lis 05 - 00:24
SkÄ…d: RJ/BR
Nr użytkownika: 4,124




post pon, 01 gru 2008 - 17:46
Post #52

CYTAT(Madalenka @ Mon, 01 Dec 2008 - 14:58) *
Z tego też powodu byłam już u kilku "znachorów" - jak powiada mój tato. Skutek - poza pustym portfelem? ŻADEN !!! A niejedna koleżanka doznała tam cudu - kwestia własnej sugestii?????
Dlatego proszę Was drogie Panie napiszcie na czym polega ta dieta cud, jaki okres czasu trzeba ją min. stosować żeby zauważyć efekty. Ile ponosi finansowo Was stosowanie się do tej diety oraz wizyty u pani A.?
Z góry dziękujęicon_biggrin.gif


Na poczatek moze wyjasnie, PP to nie jest dieta. To sposob odzywiania, ktory powinno stosowac sie cale zycie a nie jakis okres. Tak jak juz wielokrotnie tu wspominalam, napisanie o co chodzi w PP w kilku zdaniach jest niemozliwe. To wszystko jest zdecydowanie bardziej skomplikowane. Ksiazki nie sa wcale latwe do zrozumienia. Przestudiowanie ich zabiera tez troche czasu. Jezyk jakim P. Ciesielska tam operuje jest najprostszym z mozliwych a i tak nierzadko bardzo skomplikowanym (wiem, maslo maslane, ale ten kto czytal wie co mam na mysli).

Ponizej zamieszczam cytat z jej strony:

"Moim zdaniem, kuchnia zrównoważona to największy cud na ziemi. Jest to sprawa tak doskonała, tak uniwersalna, tak wszechstronna, że stosując jej zasady nie musimy niczego więcej szukać.
Przygotowywanie przez nas pożywienia wg Porządku Natury (jin-jang i Zasady Pięciu Przemian) powoduje zharmonizowanie jego energii tak, że automatycznie regulowane są wszystkie nasze narządy. Korzyści trudno zliczyć - czujemy się doenergetyzowani, czyli silniejsi, radośniejsi, pełni chęci życia, mijają wzdęcia, niestrawności, problemy jelitowe, zaparcia, biegunki, bóle głowy, bóle klatki piersiowej, nóg.

Dzięki temu, że funkcje narządów regulują się, znikają nawet bardzo poważne choroby - alergie, astmy, katary, problemy z krwią, wysoki poziom cholesterolu, choroby wątroby, nadkwasota, choroby nerek itd. Jednak przede wszystkim pomagamy wzorcowo naszym dzieciom - od nienarodzonego do starego konia.

Co jest jednak niezbędne? Dyscyplina, poszanowanie Porządku i akceptacja tej Wiedzy. Nasz rozwój dokonuje się samoistnie - musimy zrozumieć, że rozpoczyna się od nauki gotowania, czyli od kartoflanki."

Ta kobieta nie dokonje cudow zeby bylo jasne. Nie czyni czarow. Ona po prostu opracowala metode odzywiania sie, odpowiednia dla naszych warunkow klimatycznych. Wiesz w przyrodzie wszystko sie z soba laczy. Wszystko ma swoj sens. Po zimie przychodzi wiosna, po wiosnie lato...tak bylo zawsze. Rosliny, zwierzeta zachowuja sie inaczej w poszczegolnych porach roku. Tak samo jest z naszym cialem. Zima nasze ciala potrzebuja byc rozgrzane, latem juz nie. Podobnie pory dnia...za dnia jestesmy pelni energii, w nocy kladziemy sie spac, a za to wszystko odpowiadaja nasze organy wewnetrzne, ktore o poszczegolnych porach dnia i nocy roznie pracuja. Dlatego wazne jest np. co o ktorej godzinie jemy. Jaka jest pora roku, jak przygotowujemy posilki.

Ile to wszystko kosztuje??? Hmmm...koszty ponosisz jedynie przy zakupie jedzenia. Przyprawy, mieso...czyli takie jak zwykle. Wizyty - nie wiem, nigdy nie bylam, nie mialam takiej potrzeby. Ale Magdy moze ci udzieli taka informacje. Albo ewentualnie spytam mame i napisze potem.

Efekty, wszystko zalezy od tego jak bardzo zasluzowany jest organizm. U jednych widac wczesniej u innych pozniej. W mojej rodzinie juz po 2 miesiacach zmiany byly wyrazne.

Ach i jeszcze jedno...nie wiem czy to kwestia sugestii...ale do tej pory nie poznalam nikogo kto by stwierdzil ze PP mu zaszkodzilo. Spotykam jedynie ludzi, ktorzy czasem z lenistwa odpuszczaja sobie, ale nigdy dlatego, ze nie widza efektow.

Sory ze tak chaotycznie ale jestem miedzy gotowaniem kolacji i ganianiem za moja mala...

Ps. jesli nie chcesz "nabic kieszeni" P. Ciesielskiej, moge ci ksiazki skserowac i wyslac jak bede w PL, ale nie wiem czy koszt ksera bedzie wiele tanszy od ksiazki...

--------------------
Sophie 2006 i Noemie 2010 :)

Na brazylijskim luzie...
magda208
pon, 01 gru 2008 - 19:34
Witam

Magdalena witaj tez sceptycznie podchodzilam ale stwierdzilam ze juz bardziej dziecku zaszkodzic nie moge szczegolnie zarciem ...nie lekami.Podzialalo bo musialo podzialac.
Tak jestem po kursach u p.Ciesielskiej ...jestem po nich bo byl to moj wlasny wybor aby na nie jechac...nikt mnie nie namawial ani tez nie sugerowal ze powinnam...a tym bardziej p.Ania.
chcesz wiedziec jaki jest koszt wizyty u P.Ani-ja placilam 80 konsultacje pierwsza za druga wziela tylko 20.Konsultacja trwa okolo godziny ale nie trzeba na nia jechac mozna samemu z ksiazek kozystac i w razie potrzeby dzwonic do pani Ani przez tel bezplatnie tez chetnie doradza.
Jesli chodzi o znachorstwo no niestety....pracujesz sama kozystajac z ksiazek i wiedzy ktorej sie sama uczysz ... nikt ci do gara nie nalozy ani nie ugotuje.
Pamietam jak ja pierwszy raz do P.A dzwonilam bylam z rozpaczona i chcialam natychmiastowej pomocy...czyt.spanikowana i rozzalona...powiedziala mi takie madre zdanie "Ja Pani tabletki nie dam moge tylko powiedziec czym karmic".
wiecej nic nie napisze bo wyreczyla mnie Adrianna.

Madziu to czy sprobojesz pp ala Ciesielska czy nie to twoja osobista decyzja .Szkoda mi twoich dzici ze tak choruja i szczerze ci wspolczuje ze tyle przeszlas ale pomoc musisz sobie i im sama i wierz mi ty to potrafisz tylko droge do tego celu musisz znalezc .Ja droge do zdrowia mej rodziny znalazlam.Opisalam ja w pierwszym poscie.
Nie potrafie ci tez odpowiedziec jak dlugo trzeba na efekty czekac zalezy to od dyscypliny ,od tego co jest bardziej w organizmie rozregulowane.
Np sledziona regeneruje sie okolo 1,5 roku...watroba 2-5 lat...zalezy jaki defekt.Pewne natomiast jest ze efekty sa z roku na rok czlowiek zdrowszy i widac to golym okiem.

Pozdrawiam ucaluj dzieciaczki

magda208


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,974
Dołączył: nie, 03 gru 06 - 12:07
SkÄ…d: czestochowa
Nr użytkownika: 8,846




post pon, 01 gru 2008 - 19:34
Post #53

Witam

Magdalena witaj tez sceptycznie podchodzilam ale stwierdzilam ze juz bardziej dziecku zaszkodzic nie moge szczegolnie zarciem ...nie lekami.Podzialalo bo musialo podzialac.
Tak jestem po kursach u p.Ciesielskiej ...jestem po nich bo byl to moj wlasny wybor aby na nie jechac...nikt mnie nie namawial ani tez nie sugerowal ze powinnam...a tym bardziej p.Ania.
chcesz wiedziec jaki jest koszt wizyty u P.Ani-ja placilam 80 konsultacje pierwsza za druga wziela tylko 20.Konsultacja trwa okolo godziny ale nie trzeba na nia jechac mozna samemu z ksiazek kozystac i w razie potrzeby dzwonic do pani Ani przez tel bezplatnie tez chetnie doradza.
Jesli chodzi o znachorstwo no niestety....pracujesz sama kozystajac z ksiazek i wiedzy ktorej sie sama uczysz ... nikt ci do gara nie nalozy ani nie ugotuje.
Pamietam jak ja pierwszy raz do P.A dzwonilam bylam z rozpaczona i chcialam natychmiastowej pomocy...czyt.spanikowana i rozzalona...powiedziala mi takie madre zdanie "Ja Pani tabletki nie dam moge tylko powiedziec czym karmic".
wiecej nic nie napisze bo wyreczyla mnie Adrianna.

Madziu to czy sprobojesz pp ala Ciesielska czy nie to twoja osobista decyzja .Szkoda mi twoich dzici ze tak choruja i szczerze ci wspolczuje ze tyle przeszlas ale pomoc musisz sobie i im sama i wierz mi ty to potrafisz tylko droge do tego celu musisz znalezc .Ja droge do zdrowia mej rodziny znalazlam.Opisalam ja w pierwszym poscie.
Nie potrafie ci tez odpowiedziec jak dlugo trzeba na efekty czekac zalezy to od dyscypliny ,od tego co jest bardziej w organizmie rozregulowane.
Np sledziona regeneruje sie okolo 1,5 roku...watroba 2-5 lat...zalezy jaki defekt.Pewne natomiast jest ze efekty sa z roku na rok czlowiek zdrowszy i widac to golym okiem.

Pozdrawiam ucaluj dzieciaczki



--------------------
Paweł 02.10.1995
Paulina 02.05.1997


Kaspian


Będzie Matylda
Orinoko
wto, 02 gru 2008 - 11:08
Wszystko super, tylko pytanie zasadnicze: jak z taka dieta funkcjonowac wsrod ludzi? Chodzic z pojemniczkami z jedzeniem wszedzie?
Pytam, bo spotkalam sie z opinia, ze pare rzeczy "zakazanych" zjedzonych czy wypitych totalnie rozstraja organizm i mozna zareagowac angina, wysoka temperatura itd. po "niewinnych" lodach czy truskawkach.
Nie sa to moje osobiste doswiadczenia, ale to mnie akurat od PP odstrasza - mam juz za soba ponad pol roku scislej diety bezmlecznej, bezglutenowej, bezrybnej, bezjajecznej, bezkakaowej, bezsojowej u syna, ktory wowczas mial niecale 3 lata. Teraz poszedl do przedszkola i widzi co jedza inne dzieci (ja go zywie sama - poki co, tzn. przynosze cale jedzenie do przedszkola), ale nie wiem, jak dlugo uda mi sie kontrolowac to, co je - w koncu zacznie chodzic do dzieci na urodziny, do McD. itd. itp. Mam mu do konca zycia odmawiac pewnych rzeczy czy placic za to, ze gdzies poza kontrola sprobuje czegos, czego nie powinien jesc?
Jak sobie radzicie w Swieta, na wyjazdach itd.? I czy faktycznie nie ma konsekwencji zdrowotnych.

[Tak, wiem, wiem, wybor jest moj - zdrowie lub jego brak - tylko, ze nikt nie porusza kwestii kosztow "spolecznych" takiego wyboru czy organizacyjnych w przypadku dziecka....Poki co u nas dieta eliminacyjna skutkuje tym, ze dziecko nie zje kanapki z czymkolwiek poza dzemem albo surowki albo parowki czy jajka...]

Ten post edytował Orinoko wto, 02 gru 2008 - 11:10
Orinoko


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,280
Dołączył: śro, 09 mar 05 - 14:46
SkÄ…d: okolice Poznania
Nr użytkownika: 2,827

GG:


post wto, 02 gru 2008 - 11:08
Post #54

Wszystko super, tylko pytanie zasadnicze: jak z taka dieta funkcjonowac wsrod ludzi? Chodzic z pojemniczkami z jedzeniem wszedzie?
Pytam, bo spotkalam sie z opinia, ze pare rzeczy "zakazanych" zjedzonych czy wypitych totalnie rozstraja organizm i mozna zareagowac angina, wysoka temperatura itd. po "niewinnych" lodach czy truskawkach.
Nie sa to moje osobiste doswiadczenia, ale to mnie akurat od PP odstrasza - mam juz za soba ponad pol roku scislej diety bezmlecznej, bezglutenowej, bezrybnej, bezjajecznej, bezkakaowej, bezsojowej u syna, ktory wowczas mial niecale 3 lata. Teraz poszedl do przedszkola i widzi co jedza inne dzieci (ja go zywie sama - poki co, tzn. przynosze cale jedzenie do przedszkola), ale nie wiem, jak dlugo uda mi sie kontrolowac to, co je - w koncu zacznie chodzic do dzieci na urodziny, do McD. itd. itp. Mam mu do konca zycia odmawiac pewnych rzeczy czy placic za to, ze gdzies poza kontrola sprobuje czegos, czego nie powinien jesc?
Jak sobie radzicie w Swieta, na wyjazdach itd.? I czy faktycznie nie ma konsekwencji zdrowotnych.

[Tak, wiem, wiem, wybor jest moj - zdrowie lub jego brak - tylko, ze nikt nie porusza kwestii kosztow "spolecznych" takiego wyboru czy organizacyjnych w przypadku dziecka....Poki co u nas dieta eliminacyjna skutkuje tym, ze dziecko nie zje kanapki z czymkolwiek poza dzemem albo surowki albo parowki czy jajka...]

--------------------


...Past the deep troubled water / And the fears of the dark / There's a hill in the sunlight / For you to find harmony...
Madalenka
wto, 02 gru 2008 - 13:07
I dokładnie Cie Orinoko rozumiem!!
I wiem też, że można się kimś lub czymś zauroczyć i nawijać jak nawiedzony ( sorry dziewczyny ale tak to wygląda z mojego punktu widzenia).
Połowa sukcesu takiej gadki to psychologiczne podejście człowieka: albo będziesz stosować dietę albo mieć chore dzieci, wybór należy do Ciebie ale współczuję Ci!! bleeee
Ile dzieci na świecie nie stosuje żadnych diet? Pożera tylko fast foodów i słodyczy i nie choruje?
Zatem dlaczego moje akurat chorujÄ…?
Nie daje im fast-foodów, słodyczy, konserwantów. Jedzą dużo warzyw, owoców, zbóż. Czyżbym w złej kolejności ich karmiła???
Stąd moje podejście do takich diet. Nie można z dziecka i całej rodziny zrobić niewolników jedzenia tego co powinno się.
Jak takie dziecko ma normalnie funkcjonować w społeczeństwie?
A Rodzice? mam ciągle siedzieć i myśleć czy na pewno moje dzieci nie zjadły nic w przedszkolu... sprawdzać panie przedszkolanki i robić awantury bo coś dziecko po kryjomu zjadło? i wychodzić na wariatkę?
Pomyślcie jak wtedy czuje się takie dziecko? Póki macie w domu dzieci to łatwo jest nad nimi zapanować ale z 6-latkiem już trzeba dyskutować co zje a czego nie... niestety!

ps Tym postem nie chciałam nikogo obrazić po po prostu irytują mnie niektóre sprawy.
Madalenka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 43
Dołączył: sob, 15 mar 08 - 12:56
SkÄ…d: zachodniopomorskie
Nr użytkownika: 18,787




post wto, 02 gru 2008 - 13:07
Post #55

I dokładnie Cie Orinoko rozumiem!!
I wiem też, że można się kimś lub czymś zauroczyć i nawijać jak nawiedzony ( sorry dziewczyny ale tak to wygląda z mojego punktu widzenia).
Połowa sukcesu takiej gadki to psychologiczne podejście człowieka: albo będziesz stosować dietę albo mieć chore dzieci, wybór należy do Ciebie ale współczuję Ci!! bleeee
Ile dzieci na świecie nie stosuje żadnych diet? Pożera tylko fast foodów i słodyczy i nie choruje?
Zatem dlaczego moje akurat chorujÄ…?
Nie daje im fast-foodów, słodyczy, konserwantów. Jedzą dużo warzyw, owoców, zbóż. Czyżbym w złej kolejności ich karmiła???
Stąd moje podejście do takich diet. Nie można z dziecka i całej rodziny zrobić niewolników jedzenia tego co powinno się.
Jak takie dziecko ma normalnie funkcjonować w społeczeństwie?
A Rodzice? mam ciągle siedzieć i myśleć czy na pewno moje dzieci nie zjadły nic w przedszkolu... sprawdzać panie przedszkolanki i robić awantury bo coś dziecko po kryjomu zjadło? i wychodzić na wariatkę?
Pomyślcie jak wtedy czuje się takie dziecko? Póki macie w domu dzieci to łatwo jest nad nimi zapanować ale z 6-latkiem już trzeba dyskutować co zje a czego nie... niestety!

ps Tym postem nie chciałam nikogo obrazić po po prostu irytują mnie niektóre sprawy.


--------------------






"To smutne, ?e g?upcy s? tacy pewni siebie, a ludzie rozs?dni tacy pe?ni w?tpliwo?ci."
Adriannna
wto, 02 gru 2008 - 13:10
Orinoko, jasne ze idac do restauracji nie wezme ze soba wlasnego jedzenia. Jedyne co mam zawsze przy sobie to przyprawy. Imbir to podstawa. Bedac w restauracji staram sie zamawiac rzeczy, ktore wg pp jesc mozna, miesa cielece, indycze lub wolowe, do tego ewentualnie ziemniaki, ryz, frytki i jakies gotowane warzywa, mozna tez zjesc pizze. Wszystko sobie posypuje imbirem (odrobina). Po takim jedzeniu nie bedziesz sie zle czuc, ale do codziennosci takie wypady nie powinny nalezec. Zreszta trzeba miec zasobna kieszen aby dzien w dzien w restauracjach sie goscic. Moja Mala jeszcze do zlobka, czy przedszkola nie chodzi, ale fakt faktem, gotowac chyba bede musiala jej sama jak juz pora na przedszkole przyjdzie. Akurat tu w Szwajcarii czesto spotyka sie dzieci jedzace podczas posilkow rozne rzeczy. Wszystko ze wzgledu na dosc duza mieszanke etniczna. Jednym nie wolno wieprzowiny innym wolowiny. Poza tym dzieci na pp same z czasem ucza sie co im dobrze robi, a co im szkodzi. Ja mojej Malej daje wszystkiego sprobowac. Po pomaranczy np. bolal ja brzuszek. Teraz absolutnie ich nie ruszy. Podobnie z czekolada. Po kazdej takiej akcji daje jej do wypicia imbirowke i wszelkie dolegliwosci mijaja, a ona dzieki temu wie, ze niektore rzeczy nie sa dla niej. Nie ma co wpadac w panike gdy dziecko, zje cos czego jesc nie powinno.
Adriannna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,030
Dołączył: pią, 25 lis 05 - 00:24
SkÄ…d: RJ/BR
Nr użytkownika: 4,124




post wto, 02 gru 2008 - 13:10
Post #56

Orinoko, jasne ze idac do restauracji nie wezme ze soba wlasnego jedzenia. Jedyne co mam zawsze przy sobie to przyprawy. Imbir to podstawa. Bedac w restauracji staram sie zamawiac rzeczy, ktore wg pp jesc mozna, miesa cielece, indycze lub wolowe, do tego ewentualnie ziemniaki, ryz, frytki i jakies gotowane warzywa, mozna tez zjesc pizze. Wszystko sobie posypuje imbirem (odrobina). Po takim jedzeniu nie bedziesz sie zle czuc, ale do codziennosci takie wypady nie powinny nalezec. Zreszta trzeba miec zasobna kieszen aby dzien w dzien w restauracjach sie goscic. Moja Mala jeszcze do zlobka, czy przedszkola nie chodzi, ale fakt faktem, gotowac chyba bede musiala jej sama jak juz pora na przedszkole przyjdzie. Akurat tu w Szwajcarii czesto spotyka sie dzieci jedzace podczas posilkow rozne rzeczy. Wszystko ze wzgledu na dosc duza mieszanke etniczna. Jednym nie wolno wieprzowiny innym wolowiny. Poza tym dzieci na pp same z czasem ucza sie co im dobrze robi, a co im szkodzi. Ja mojej Malej daje wszystkiego sprobowac. Po pomaranczy np. bolal ja brzuszek. Teraz absolutnie ich nie ruszy. Podobnie z czekolada. Po kazdej takiej akcji daje jej do wypicia imbirowke i wszelkie dolegliwosci mijaja, a ona dzieki temu wie, ze niektore rzeczy nie sa dla niej. Nie ma co wpadac w panike gdy dziecko, zje cos czego jesc nie powinno.

--------------------
Sophie 2006 i Noemie 2010 :)

Na brazylijskim luzie...
Adriannna
wto, 02 gru 2008 - 13:26
CYTAT(Madalenka @ Tue, 02 Dec 2008 - 13:07) *
I dokładnie Cie Orinoko rozumiem!!
I wiem też, że można się kimś lub czymś zauroczyć i nawijać jak nawiedzony ( sorry dziewczyny ale tak to wygląda z mojego punktu widzenia).
Połowa sukcesu takiej gadki to psychologiczne podejście człowieka: albo będziesz stosować dietę albo mieć chore dzieci, wybór należy do Ciebie ale współczuję Ci!! bleeee
Ile dzieci na świecie nie stosuje żadnych diet? Pożera tylko fast foodów i słodyczy i nie choruje?
Zatem dlaczego moje akurat chorujÄ…?
Nie daje im fast-foodów, słodyczy, konserwantów. Jedzą dużo warzyw, owoców, zbóż. Czyżbym w złej kolejności ich karmiła???
Stąd moje podejście do takich diet. Nie można z dziecka i całej rodziny zrobić niewolników jedzenia tego co powinno się.
Jak takie dziecko ma normalnie funkcjonować w społeczeństwie?
A Rodzice? mam ciągle siedzieć i myśleć czy na pewno moje dzieci nie zjadły nic w przedszkolu... sprawdzać panie przedszkolanki i robić awantury bo coś dziecko po kryjomu zjadło? i wychodzić na wariatkę?
Pomyślcie jak wtedy czuje się takie dziecko? Póki macie w domu dzieci to łatwo jest nad nimi zapanować ale z 6-latkiem już trzeba dyskutować co zje a czego nie... niestety!

ps Tym postem nie chciałam nikogo obrazić po po prostu irytują mnie niektóre sprawy.


Alez ty nie masz dziecka zmuszac do niejedzenia np czekolady. Sam ma sie nauczyc ze ta czekolada mu nie sluzy...

I wybacz, ktore dzieci sa niby zdrowe? Te co jedza ciagle fast foody? Moze by tak popatrzen dlugowzrocznie? Skad niby wszelkie choroby w pozniejszym wieku? Z racji wieku jedynie? Czy moze z racji trybu zycuia jaki sie do tej pory prowadzilo?

Dajesz dzieciom owoce? Jakie owoce? Rosnace w naszym klimacie, czy moze przepyszne banany naszpikowane chemia, albo mandarynki lub pomarancze. I jeszcze stwierdzisz pewnie , ze to czysta witamina... Wiesz ile witaminy c np jest w zwyklym czarnym pieprzu. Moze karmisz dziecko "zdrowymi" jogurtami? - zdajesz sobie spraw z tego jak wychladzaja nasz organizm? Potrafisz sobie wyobrazic ile energii musi nasz organizm wyprodukowac aby ten "zdrowy" jogurt ogrzac i strawic?

Poza tym o jakim niewolnictwie piszesz. Gotowanie pysznego jedzenia i konsumowanie go to dla mnie przyjemnosc i podobnie dla calej mojej rodziny. Niewolnica bym byla gdybym faszerowala sie czyms innym i przez to biegalabym od lekarza do lekarza szukajac pomocy.

Jezeli uwiarzasz, ze piszemy jak nakrecone, to szkoda, ze tak to odbierasz. Magda chciala pomoc, poniewaz bez faszerowania swojego syna chemia udalo sie jej go wyleczyc. Ja sie dopielam poniewaz znam mase ludzi na pp ktorzy po roznych ciezkich chorobach teraz tryskaja zdrowiem. My tu nie piszemy o tabletkach cud, czy dietach eliminujacych polowe produktow. My tu piszemy o odzywianiu zgodnie z zapotrzebowaniem naszego organizmu, odzywianiu zrownowazonym. Wlasnie zrownowazonym, to juz samo za siebie mowi.

Nie chce ci sie zaglebic w filozofie PP twoj wybor, ale zanim zaczniesz osadzac zechciej choc troche zapoznac sie z tematem, w ktorym zabierasz glos.

Ten post edytował Adrianna78 wto, 02 gru 2008 - 13:49
Adriannna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,030
Dołączył: pią, 25 lis 05 - 00:24
SkÄ…d: RJ/BR
Nr użytkownika: 4,124




post wto, 02 gru 2008 - 13:26
Post #57

CYTAT(Madalenka @ Tue, 02 Dec 2008 - 13:07) *
I dokładnie Cie Orinoko rozumiem!!
I wiem też, że można się kimś lub czymś zauroczyć i nawijać jak nawiedzony ( sorry dziewczyny ale tak to wygląda z mojego punktu widzenia).
Połowa sukcesu takiej gadki to psychologiczne podejście człowieka: albo będziesz stosować dietę albo mieć chore dzieci, wybór należy do Ciebie ale współczuję Ci!! bleeee
Ile dzieci na świecie nie stosuje żadnych diet? Pożera tylko fast foodów i słodyczy i nie choruje?
Zatem dlaczego moje akurat chorujÄ…?
Nie daje im fast-foodów, słodyczy, konserwantów. Jedzą dużo warzyw, owoców, zbóż. Czyżbym w złej kolejności ich karmiła???
Stąd moje podejście do takich diet. Nie można z dziecka i całej rodziny zrobić niewolników jedzenia tego co powinno się.
Jak takie dziecko ma normalnie funkcjonować w społeczeństwie?
A Rodzice? mam ciągle siedzieć i myśleć czy na pewno moje dzieci nie zjadły nic w przedszkolu... sprawdzać panie przedszkolanki i robić awantury bo coś dziecko po kryjomu zjadło? i wychodzić na wariatkę?
Pomyślcie jak wtedy czuje się takie dziecko? Póki macie w domu dzieci to łatwo jest nad nimi zapanować ale z 6-latkiem już trzeba dyskutować co zje a czego nie... niestety!

ps Tym postem nie chciałam nikogo obrazić po po prostu irytują mnie niektóre sprawy.


Alez ty nie masz dziecka zmuszac do niejedzenia np czekolady. Sam ma sie nauczyc ze ta czekolada mu nie sluzy...

I wybacz, ktore dzieci sa niby zdrowe? Te co jedza ciagle fast foody? Moze by tak popatrzen dlugowzrocznie? Skad niby wszelkie choroby w pozniejszym wieku? Z racji wieku jedynie? Czy moze z racji trybu zycuia jaki sie do tej pory prowadzilo?

Dajesz dzieciom owoce? Jakie owoce? Rosnace w naszym klimacie, czy moze przepyszne banany naszpikowane chemia, albo mandarynki lub pomarancze. I jeszcze stwierdzisz pewnie , ze to czysta witamina... Wiesz ile witaminy c np jest w zwyklym czarnym pieprzu. Moze karmisz dziecko "zdrowymi" jogurtami? - zdajesz sobie spraw z tego jak wychladzaja nasz organizm? Potrafisz sobie wyobrazic ile energii musi nasz organizm wyprodukowac aby ten "zdrowy" jogurt ogrzac i strawic?

Poza tym o jakim niewolnictwie piszesz. Gotowanie pysznego jedzenia i konsumowanie go to dla mnie przyjemnosc i podobnie dla calej mojej rodziny. Niewolnica bym byla gdybym faszerowala sie czyms innym i przez to biegalabym od lekarza do lekarza szukajac pomocy.

Jezeli uwiarzasz, ze piszemy jak nakrecone, to szkoda, ze tak to odbierasz. Magda chciala pomoc, poniewaz bez faszerowania swojego syna chemia udalo sie jej go wyleczyc. Ja sie dopielam poniewaz znam mase ludzi na pp ktorzy po roznych ciezkich chorobach teraz tryskaja zdrowiem. My tu nie piszemy o tabletkach cud, czy dietach eliminujacych polowe produktow. My tu piszemy o odzywianiu zgodnie z zapotrzebowaniem naszego organizmu, odzywianiu zrownowazonym. Wlasnie zrownowazonym, to juz samo za siebie mowi.

Nie chce ci sie zaglebic w filozofie PP twoj wybor, ale zanim zaczniesz osadzac zechciej choc troche zapoznac sie z tematem, w ktorym zabierasz glos.

--------------------
Sophie 2006 i Noemie 2010 :)

Na brazylijskim luzie...
Adriannna
wto, 02 gru 2008 - 15:35
CYTAT(Madalenka @ Tue, 02 Dec 2008 - 13:07) *
ps Tym postem nie chciałam nikogo obrazić po po prostu irytują mnie niektóre sprawy.



I tak juz na zakonczenie, wczesniej nie mialam czasu...co cie tak irytuje w tym co tu piszemy? To, ze Magda wyleczy swojego synka? To ze wykazala sie wystarczajacym samozaparciem i dyscyplina? To, ze postanowila sie tym podzielic z innymi?

Odnosze wrazenie, ze niektore osoby tu zaglajace oczekuje ze znajda tu odpowiedz na to jak wyleczyc swoje dziecko. A jak okazuje sie, ze aby to zrobic trzeba sie poswiecic, doksztalcic to oceniaja to jako zle i niewarte uwagi. Nie jestem w stanie odpowiedziec w jednym poscie na pytanie czym jest i na czym dokladnie polega PP. Mimo, ze stosuje to od 2 lat ciagle sie ucze, ciagle cos nowego odkrywam. Tej wiedzy jaka mam nie jestem w stanie przekazac od tak. Poza tym nie mam takze czasu na siedzenie na forum i opisywanie wszystkiego po kolei. To juz zrobiono gdzie indziej...

Dzielimy sie tu z wami ziarnkami wiedzy jakie posiadamy, ale juz tylko od was samych zalezy czy zechcecie te ziarnka pielegnowac i pozwolicie im rozkwitnac czy tez nie.
Adriannna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,030
Dołączył: pią, 25 lis 05 - 00:24
SkÄ…d: RJ/BR
Nr użytkownika: 4,124




post wto, 02 gru 2008 - 15:35
Post #58

CYTAT(Madalenka @ Tue, 02 Dec 2008 - 13:07) *
ps Tym postem nie chciałam nikogo obrazić po po prostu irytują mnie niektóre sprawy.



I tak juz na zakonczenie, wczesniej nie mialam czasu...co cie tak irytuje w tym co tu piszemy? To, ze Magda wyleczy swojego synka? To ze wykazala sie wystarczajacym samozaparciem i dyscyplina? To, ze postanowila sie tym podzielic z innymi?

Odnosze wrazenie, ze niektore osoby tu zaglajace oczekuje ze znajda tu odpowiedz na to jak wyleczyc swoje dziecko. A jak okazuje sie, ze aby to zrobic trzeba sie poswiecic, doksztalcic to oceniaja to jako zle i niewarte uwagi. Nie jestem w stanie odpowiedziec w jednym poscie na pytanie czym jest i na czym dokladnie polega PP. Mimo, ze stosuje to od 2 lat ciagle sie ucze, ciagle cos nowego odkrywam. Tej wiedzy jaka mam nie jestem w stanie przekazac od tak. Poza tym nie mam takze czasu na siedzenie na forum i opisywanie wszystkiego po kolei. To juz zrobiono gdzie indziej...

Dzielimy sie tu z wami ziarnkami wiedzy jakie posiadamy, ale juz tylko od was samych zalezy czy zechcecie te ziarnka pielegnowac i pozwolicie im rozkwitnac czy tez nie.

--------------------
Sophie 2006 i Noemie 2010 :)

Na brazylijskim luzie...
magda208
wto, 02 gru 2008 - 17:13
Jesli chodzi o starsze dzieci .Jk widzicie mam ich dwoje.Tak jak Adrianna napisala one ucza sie same co im sluzy a co nie.Znaja zasady pp bo im do glowy nakladlam odzywiaja sie zgodnie z nimi w szkole czasami cosik zjedza i czasami jest gut nic im nie jest ale czsami jak przecholuja to walnie .Np moj synus ostatnio pojadl dosc spora ilosc slodyczy i walnelo.Bol gardla .... przyslowiowa angina ktora niegdys u niego wystepowala z nie znanych mi powodow za co wirusy itp. obwinialam zaczynala sie bolem gardla i goraczka teraz dostal odpowiednie zywionko i imbirowke i do wieczora byl zdrow i bez goraczki.On wie co zrobil i wie ze to nie sluzy ja wiem jak temu zaradzic...dzieci sa madrzejsze niz wam sie wydaje.
magda208


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,974
Dołączył: nie, 03 gru 06 - 12:07
SkÄ…d: czestochowa
Nr użytkownika: 8,846




post wto, 02 gru 2008 - 17:13
Post #59

Jesli chodzi o starsze dzieci .Jk widzicie mam ich dwoje.Tak jak Adrianna napisala one ucza sie same co im sluzy a co nie.Znaja zasady pp bo im do glowy nakladlam odzywiaja sie zgodnie z nimi w szkole czasami cosik zjedza i czasami jest gut nic im nie jest ale czsami jak przecholuja to walnie .Np moj synus ostatnio pojadl dosc spora ilosc slodyczy i walnelo.Bol gardla .... przyslowiowa angina ktora niegdys u niego wystepowala z nie znanych mi powodow za co wirusy itp. obwinialam zaczynala sie bolem gardla i goraczka teraz dostal odpowiednie zywionko i imbirowke i do wieczora byl zdrow i bez goraczki.On wie co zrobil i wie ze to nie sluzy ja wiem jak temu zaradzic...dzieci sa madrzejsze niz wam sie wydaje.

--------------------
Paweł 02.10.1995
Paulina 02.05.1997


Kaspian


Będzie Matylda
Orinoko
śro, 03 gru 2008 - 09:04
Dziewczyny, dziekuje za wyczerpujace odpowiedzi. O to mi chodzilo. Pewnie zadam jeszcze jakies pytanie po dalszej lekturze watku, jak mi sie cos nasunie i po czytaniu ksiazek Ciesielskiej. No wlasciwie to... 06.gif

A propos, czy dieta pp wg. Ciesielskiej rozni sie jakos zasadniczo od diety wg. Temelie? Nie chodzi mi o to, zebyscie musialby wszystko opisywac w szczegolach, wystarczy ogolnie. Bo ponoc sa roznice typu Ciesielska nie zaleca w ogole nabialu, a Temelie - jogurtom daje zielone swiatlo. Nie wiem, czy to dobry przyklad, bo znam go z drugiej reki. Ksiazki Temelie nie czytalam. Ciesielska przejrzalam jakis czas temu.

W watku przepisowym fajnie byloby zobaczyc jeszcze jakies przepisy.
A propos, czemu one zawsze dotycza takich hurtowych ilosci jedzenia typu 5 l zupy? 03.gif

No i jeszcze jedna uwaga - ja nie wiem, czy to swiadczy o moim analfabetyzmie komputerowym, ale to forum na stronach Ciesielskiej jest kompletnie nieprzejrzyste, probowalam korzystac z wyszukiwarki i zupelnie polapac sie tam nie moge - kto pyta, kto odpowiada, zeby cos znalezc, to trzeba sie koszmarnie nakopac w ilus tam wynikach/watkach, a moze to kwestia jakichs ustawien czy filtrow? Dla mnie to w ogole nie przypomina zadnego forum (pod katem konstrukcji) tylko jeden wielki "strumien swiadomosci".

Tak mnie jeszcze nachodzi refleksja na temat tego, czy mlodsze dzieci beda w stanie nauczyc sie, ze sa rzeczy, ktore im szkodza. Bo tak naprawde w dlugiej perspektywie czasowej, ja swoich przeziebien, bolu krtani, czy kaszlu z katarem na razie nie kojarze z tym, ze 2 dni wczesniej zjadlam banana ... Albo ze latem objadalam sie malinami czy truskawkami (no a one przeciez rosna w PL). O czekoladzie nie wspomne, bo prawa do jej spozycia to chyba bede bronic jak lew 29.gif w koncu jakies przyjemnosci zyciowe czlowiek miec musi 06.gif No ale przekonanie 3latka czy 4latka, ze banana nagle z dnia na dzien juz nie bedzie jadl troche graniczy z cudem... Albo czekolady... albo czegos tam. W koncu nie doprawie mu wszystkiego imbirem (brrr sama nie lubie imbiru bo mi sie totalnie kojarzy z mdlosciami ciazowymi).

No kurcze, jakos tak mimo wszystko mam wrazenie, ze to jest dieta/sposob odzywiania w wersji hardcore. Ze kazde wylamanie sie czlowiek przyplaca choroba. Poza tym jedna wazna rzecz: jesli ktoras zdesperowana mama sprobuje PP na swoim dziecku i np. po 3 miesiacach nie bedzie miec takiego efektu, jakiego oczekiwala, to ja sie wcale nie zdziwie, ze zrezygnuje. Cena jest wysoka. 37.gif

Dla mnie idealnym rozwiazaniem byloby sprobowac tych potraw, zobaczyc jak smakuja, pogadac z kims "na zywo", kto to stosuje.

Rozumiem w sporym stopniu post Madalenki - ja tez nie lubie "niewolnictwa".

PS. Nota bene, ciekawa jestem "teorii banana" w praktyce - jesli ktos pochodzi z Polski, a emigruje do Hiszpanii, albo jeszcze do innej strefy klimatycznej, na poludnie, to co? Wtedy moze bezkarnie wcinac mandarynki czy banany, czy jednak musi dalej jedzeniowo tkwic w konsumpcyjnej kulturze ziemniaka? No dobra, zaczynam miec glupawke 04.gif

Pozdrawiam!
Orinoko


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,280
Dołączył: śro, 09 mar 05 - 14:46
SkÄ…d: okolice Poznania
Nr użytkownika: 2,827

GG:


post śro, 03 gru 2008 - 09:04
Post #60

Dziewczyny, dziekuje za wyczerpujace odpowiedzi. O to mi chodzilo. Pewnie zadam jeszcze jakies pytanie po dalszej lekturze watku, jak mi sie cos nasunie i po czytaniu ksiazek Ciesielskiej. No wlasciwie to... 06.gif

A propos, czy dieta pp wg. Ciesielskiej rozni sie jakos zasadniczo od diety wg. Temelie? Nie chodzi mi o to, zebyscie musialby wszystko opisywac w szczegolach, wystarczy ogolnie. Bo ponoc sa roznice typu Ciesielska nie zaleca w ogole nabialu, a Temelie - jogurtom daje zielone swiatlo. Nie wiem, czy to dobry przyklad, bo znam go z drugiej reki. Ksiazki Temelie nie czytalam. Ciesielska przejrzalam jakis czas temu.

W watku przepisowym fajnie byloby zobaczyc jeszcze jakies przepisy.
A propos, czemu one zawsze dotycza takich hurtowych ilosci jedzenia typu 5 l zupy? 03.gif

No i jeszcze jedna uwaga - ja nie wiem, czy to swiadczy o moim analfabetyzmie komputerowym, ale to forum na stronach Ciesielskiej jest kompletnie nieprzejrzyste, probowalam korzystac z wyszukiwarki i zupelnie polapac sie tam nie moge - kto pyta, kto odpowiada, zeby cos znalezc, to trzeba sie koszmarnie nakopac w ilus tam wynikach/watkach, a moze to kwestia jakichs ustawien czy filtrow? Dla mnie to w ogole nie przypomina zadnego forum (pod katem konstrukcji) tylko jeden wielki "strumien swiadomosci".

Tak mnie jeszcze nachodzi refleksja na temat tego, czy mlodsze dzieci beda w stanie nauczyc sie, ze sa rzeczy, ktore im szkodza. Bo tak naprawde w dlugiej perspektywie czasowej, ja swoich przeziebien, bolu krtani, czy kaszlu z katarem na razie nie kojarze z tym, ze 2 dni wczesniej zjadlam banana ... Albo ze latem objadalam sie malinami czy truskawkami (no a one przeciez rosna w PL). O czekoladzie nie wspomne, bo prawa do jej spozycia to chyba bede bronic jak lew 29.gif w koncu jakies przyjemnosci zyciowe czlowiek miec musi 06.gif No ale przekonanie 3latka czy 4latka, ze banana nagle z dnia na dzien juz nie bedzie jadl troche graniczy z cudem... Albo czekolady... albo czegos tam. W koncu nie doprawie mu wszystkiego imbirem (brrr sama nie lubie imbiru bo mi sie totalnie kojarzy z mdlosciami ciazowymi).

No kurcze, jakos tak mimo wszystko mam wrazenie, ze to jest dieta/sposob odzywiania w wersji hardcore. Ze kazde wylamanie sie czlowiek przyplaca choroba. Poza tym jedna wazna rzecz: jesli ktoras zdesperowana mama sprobuje PP na swoim dziecku i np. po 3 miesiacach nie bedzie miec takiego efektu, jakiego oczekiwala, to ja sie wcale nie zdziwie, ze zrezygnuje. Cena jest wysoka. 37.gif

Dla mnie idealnym rozwiazaniem byloby sprobowac tych potraw, zobaczyc jak smakuja, pogadac z kims "na zywo", kto to stosuje.

Rozumiem w sporym stopniu post Madalenki - ja tez nie lubie "niewolnictwa".

PS. Nota bene, ciekawa jestem "teorii banana" w praktyce - jesli ktos pochodzi z Polski, a emigruje do Hiszpanii, albo jeszcze do innej strefy klimatycznej, na poludnie, to co? Wtedy moze bezkarnie wcinac mandarynki czy banany, czy jednak musi dalej jedzeniowo tkwic w konsumpcyjnej kulturze ziemniaka? No dobra, zaczynam miec glupawke 04.gif

Pozdrawiam!

--------------------


...Past the deep troubled water / And the fears of the dark / There's a hill in the sunlight / For you to find harmony...
> JAK WYLECZYLAM ALERGIE AZS GRONKOWCA ASTME, chce podzielic sie z wami jak mozna prosto i naturalnie to osiagnac
Start new topic
Reply to this topic
9 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: piÄ…, 29 mar 2024 - 03:33
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama