ja tez w domu, dziewczyny chore
w pracy mam po*****zielone, bo o wolne na dzieci musze walczyc, kazdy tu ma rodzine , dziadkow itd , maja gdzie podrzucic dzieci,
a mi robia wymowki ze duzo wolnego na dzieci biore itd, wkurzona jestem , i tyle, mowie do starego ze chyba sie zwolnie i wezme sie za jezyk , a on jak zwykle swoje ze pare groszy zawsze sie przyda , ale zeby on posiedzial z nimi tyle razy jak sa chore, ba, nie moze bo on wiecej zarobi, a ja musze bo mniejsza strata , a w biurze stekaja ze nie moge ze musze znalezc kogos do dzieci pilnowania, powalone to wszystko, gubie sie
co wiecej, dziewczyny duze , fajne, lubia szkole i wogole
dorastaja i bardzo im sie charakterki zmieniaja, teksty , pomysly sa jak u wszystkich powalajace
choinka ubrana u nas, male prezenciki byly, teraz skreslaja dni w kalendarzu do duuzych prezentow
fajnie, w domu bajzel, porzadki by sie przydaly, ale to nic dekoracje sa i atmosfera tez
moze fotki jakies zarzuce , ale musze sie zmobilizowac
troche pewnie potrwa
pozdrowka wszystkim i ciepelka
--------------------