[quote=Maciejka]
Wiecie co, a jak mi zostaje np. na ten miesiąc na tzw. życie 90 zł., to mam sobie 9 zł. odłożyć? Od dłuższego czasu mam problem jak z pustego nalać i jak myślę o inwestowaniu oraz odkładaniu 10% to niestety, ale jakoś tego nie widzę.
Nie Maciejka, to nie ma być 10% tego, co Ci zostaje na życie, tylko 10% dochodu. Czyli przykładowo dochodu masz (macie) powiedzmy 1500, to odliczasz 150 zł i resztę rozplanowujesz tak, jakby to było wszystko, co masz.
W pierwszym czy drugim miesiącu może się nie udać, ale nabiera się wprawy
Jeśli masz sporo kasy, takie 10% się inwestuje. Jeśli masz mało, odkładasz po to, by mieć rezerwę na sytuacje niespodziewane - po to, by wtedy nie musieć pożyczać. A jeśli regularnie co miesiąc coś odkładasz i uda się nie trafić na czarną godzinę, to powstaje sumka, którą można spokojnie zainwestować.
W swoim budżecie mam opcję automatycznego odliczania "dziesięciny" i budżet całą resztę wylicza mi tak, jakby te 90% naszych dochodów to było 100%. A w osobnej rubryce zapisuje się (automatycznie) te 10%. Z kolei ta kwota jest automatycznie dzielona na dwa i połowa widnieje w rubryce "długi" a połowa w "inwestycje". Kiedy tam uzbierają się odpowiednie sumy, to je inwestuję/spłacam długi.
A z kolei inwestuję też w coś, co mi nie zamyka dostępu do tych pieniędzy. Zostawiam sobie furtkę. Takie JU zawsze można sprzedać, gdy życie spłata niemiłego figla.
Tak więc widzisz, nawet małymi kwotami, jeśli są poparte pewnym reżimem finansowym, można gospodarować tak, by coś zostało.