, wasze wpomnienia Opcje

[pirania]

ania zwale to na karb ciazy- po wrednym bachorze jest usmieszek i nalezy to potraktowac jako zart i raczej czu;y tekst niz na serio.

[ania_411]

piranio prosze cie.....jakos wolalabym zeby nawet w zartach nikt nie nazywal mnie wrednym bachorem

[Ika]

piranio prosze cie.....jakos wolalabym zeby nawet w zartach nikt nie nazywal mnie wrednym bachorem

O ile mi wiadomo, Ruda_Kasia nie jest Twoją matką...? No to nie masz się czym martwić, ciebie nie nazywa.

[ania_411]

ika cos mi obiecalas, o tu https://www.maluchy.pl/forum/index.php?show...0&start=340. dlugo nie wytrzymalas

[Ika]

No chyba żartujesz Ja zakończyłam z tobą dyskusję w tamtym wątku, a nie wszędzie, więc sobie samej to znaczące kółeczko na czole narysuj

[ania_411]

dobre hehe, rob z siebie posmiewisko we wszystkich watkach, niech sie dziewczyny posmieja

[Ila]

dobre hehe, rob z siebie posmiewisko we wszystkich watkach, niech sie dziewczyny posmieja

Tu juz chyba Aniu troche Cie ponosi. Tez to zwale na karb ciazy. Jak Ika slusznie zauwazyla rozmowe
z Toba zakonczyla w watku na temat regulaminu podforum "sprzedam".
Zatem ten powyzszy komentarz nie jest juz chyba potrzebny.

dlugo nie wytrzymalas

a tego typu ikonki sa zwyczajnie niegrzeczne.

[ania_411]

ila nie chcac ciagnac OT wyslalam PW.

[pirania]

piranio prosze cie.....jakos wolalabym zeby nawet w zartach nikt nie nazywal mnie wrednym bachorem

aniu slowo "kochany maluszek" mozna wysyczec z nienawiscia a o wrednym bachorze mozna powiedziec czule....

[ania_411]

mozna, pewnie. wlasciwie po to mamy te usmieszki zeby latwiej bylo oddac kontekst zdania.

jednak dla mnie niezmiennie "wredny bachor" nawet otoczony serduszkami, usmieszkami czy innymi nie zmieni znaczenia wyrazenia. ale to tylko moje zdanie.

[ruda_kasia]

Ależ moje starsze dziecko było wredne. Do tego stopnia, że tylko moja siostra podjęła się wytrzymania z nią przez godzinę, którą musieliśmy spędzić w kościele.
I to, co pirania napisała o kochanych maluszkach dokładnie oddaje moje intencje. Myślę, że wredny bachor tez nie oczekuje współczucia. Ma obecnie 11 lat i ma się dobrze. Wkracza w wiek wrednego nastolatka.

[ania_411]

ooo widzisz kasiu, co do wrednego dziecka nie mam nic absolutnie, chyba kazde potrafi takie byc choc przez chwile.......ale ten bachor....no kurcze sie czepiam wiem, sama z reszta zobacz bachor

[ruda_kasia]

Aniu, przyjmijmy, że mamy inną wrażliwość. Ja nie jestem wzorem matki, mówię o moich dzieciach różnie, a na forum posługuję się językiem, jakiego używam na codzień. Choć oczywiście nie mam 100% pewności, że kiedy Baśka była najsłodziej uśmiechającym się maluszkiem na świecie lat temu 10, to w istocie mówiłam o niej bachor, może nie. Ale do tamtego czasu określenie wredny bachor pasuje jak ulał. I mieści się w mojej poetyce.

[ania_411]

kasiu a wracajac do tematu......moze teraz jak dzieci juz duze, warto byloby sobie odbic brak tego wesela i zrobic jakas wieksza impreze?

mnie to sie marzy taka huczna okragla rocznica slubu, na sali, z zesplem no ale zanim moje podrosna, to sobie jeszcze poczekam

[ruda_kasia]

Myślę o tym, zwłaszcza, że zawsze jeszcze mogę cywilny wziąć, bo jestem panienką.
Ale może na 15 rocznicę, skoro na 10 zafundowałam sobie podróż poślubną

[ania_411]

Myślę o tym, zwłaszcza, że zawsze jeszcze mogę cywilny wziąć, bo jestem panienką.
Ale może na 15 rocznicę, skoro na 10 zafundowałam sobie podróż poślubną

widze, ze jedziecie po kolei ale to przeciez nie jest najwazniejsze w zyciu;)

[ruda_kasia]

Częściowo jedziemy po kolei, a podróż była po jednym ze ślubów - a że aż 10 lat - no dzieci musiały podrosnąć, skoro jedno z nich było przedślubne.
No niestety pod drugim ślubie - jak nas kiedyś fantazja opadnie - już nie będziemy mieć dzieci. Chyba że adoptowane
Co do wrażliwości - moje bachory zostały tak znowu nazwane wczoraj przy obiedzie. Tradycyjnie się tym nie przejęły.