Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
5 Stron V  « poprzednia 3 4 5  

Jak to sie robi?

> 
Carrie
czw, 30 lip 2009 - 22:13
CYTAT(McJAGNA @ Thu, 30 Jul 2009 - 21:33) *
Dziś robimy galaretkę - tylko po prawdzie nie jestem pewna metodologii i po co mi ta galaretka właściwie- może ten angielski sos ? Wyjdzie pewnie 20 słoików.


do lodów, budyniu i herbaty a także do posmarowania nią kawałka świeżo upieczonej babki piaskowej 06.gif

jabłka kroję na cząstki i z tego mus, no obieram ze skórek, tarcia jakoś sobie nie wyobrażam,chyba,że wrzuciłabym do robota,żeby to starł

a wracając do tematu głównego - mój mąż to bliźniak męża alatanty - jak sprząta, to do "krwi ostatniej" ale ten bezmyślnie produkowany bałagan...Nie lubię bałaganu, jestem chora.Ale przestałam się fanatycznie zapędzać jak urodził się Dominik.Jakieś przebłyski mi zostały, ale nie mam już takiej fazy,że wszystko muszę mieć ogarnięte na błysk zanim wyjdę z małym na spacer.
Przyłapałam samą siebie na tym,że siedzę smutna przy dziecku bo nie odkurzone/nie pozmywane/kurze nie starte etc.Puknęłam się w głowę.Sama wpędzałam się w kanał.
Brudu nie mam, wymiętoleni nie chodzimy itd.Zapewne nie mam aż tak czysto jak moja mama ale jak przypomnę sobie moje dzieciństwo to od razu wiem czego nie chcę dla Dominika.Fanatyczne weekendowe sprzątanie było znienawidzone szczerze przeze mnie.Jak wracałam ze szkoły ( podstawowa) i widziałam w piątek okna bez firanek to wszystko zwijało mi się w środku.Bo to znaczyło,że już czeka na mnie przydzielona działka zaraz jak tylko przekroczę próg.A ta działka to nie było jakieś tam ogarnięcie swojego biurka czy zmycie podłogi.To było regularne latanie za matką i asystowanie w każdej czynności - w wycieraniu kurzu z segmentu zdejmując każdą książkę i bibelocik/paniu i wieszaniu firan. Zdejmowanie ozdób ze ścian w kuchni, mycie każdej z nich,suszenie i odwieszanie na miejsce.Czyszczenie żyrandoli. Wyciąganie szkła z barku, mycie, polerowanie i odstawianie.Mycie i pastowanie podłóg.Mycie okien....Do soboty było zajęcia.Ja rozumiem takie generalki raz na jakiś czas.Ale nie co weekend czy nawet miesiąc.Moja matka zajeżdżała się koszmarnie takim sprzątaniem.Nie było już czasu i sił na nic więcej.Na koniec była gazeta czy książka, kubek kawy i papieros.I tekst "Jestem zmęczona".Tylko po co? Ano niby po to,że jak nas KTOŚ odwiedzi to nie będzie wstydu.Tłumy gości nas nie nawiedzały.Za to wolałabym,żeby mama poświęciła mi więcej czasu.Pogadała,pośmiała się.A ona się nie uśmiechała.

Cierpię więc czasem po cichu jak widzę brudne okna ale myję jak mam czas i jest odpowiednia pogoda.Prasuję jak już zbierze się większa kupka.Jak mam się zmachać to raz a porządnie.Wieczorem ogarniam dom po całym dniu.Tak żebym rano od razu po śniadaniu mogła brać małego na dwór bez stresu walających się garów i zapiaszczonej podłogi.Cały czas pracuję nam mężem,że systematyczne odkładanie rzeczy na miejsce i sprzątanie po sobie na bierząco oszczędzi nam obojgu roboty i frustracji w wolnym czasie.Nauczyłam go wycierania baterii prysznicowej i samego prysznica po każdym użycu.Dzięki temu nie straszy kamieniem i zaciekami.Mydło w kostce do mycia rąk zastąpiliśmy mydłem w płynie - umywalka dłużej czysta i nie prosi się aż tak żałośnie o czyszczenie. Obiady robię większe i mrożę kolejne porcje.Niestety jak nie zaplanuję posiłków na cały tydzien to wali się misterny plan spędzania z małym czasu na dworze do oporu bo latam za składnikami w ostatnim momencie.Bez sensu całkowicie.On jest ważniejszy.
I tak jak pisała Ika - większe zakupy raz na jakiś czas.Włącznie z detergentami, zapasem papieru toaletowego, ręczników jednorazowych,warzyw.Inaczej czas cieknie przez palce na bzdurne zakupy co chwilę. Marzę o większej zamrażarce i spiżarni.Zamrażam kostki drożdży,masła,warzywa,jakieś drobne wypieki.Co tylko się nada.Bo czasem mam po prostu gorszy dzień i gdybym miała jeszcze targać się z wózkiem i stać w kolejce po jakiś super istotny drobiazg so obiadu to nic tylko "palnąć se w łeb".Praca w domu jest niewdzięczna sama w sobie więc szukam udogodnień jak mogę by jednak nie zejść poniżej wyznaczonego ( i tak minimalistycznego) poziomu.

edit: lit

Ten post edytował carrie czw, 30 lip 2009 - 22:16
Carrie


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,206
Dołączył: czw, 19 paź 06 - 09:43
Nr użytkownika: 8,052




post czw, 30 lip 2009 - 22:13
Post #81

CYTAT(McJAGNA @ Thu, 30 Jul 2009 - 21:33) *
Dziś robimy galaretkę - tylko po prawdzie nie jestem pewna metodologii i po co mi ta galaretka właściwie- może ten angielski sos ? Wyjdzie pewnie 20 słoików.


do lodów, budyniu i herbaty a także do posmarowania nią kawałka świeżo upieczonej babki piaskowej 06.gif

jabłka kroję na cząstki i z tego mus, no obieram ze skórek, tarcia jakoś sobie nie wyobrażam,chyba,że wrzuciłabym do robota,żeby to starł

a wracając do tematu głównego - mój mąż to bliźniak męża alatanty - jak sprząta, to do "krwi ostatniej" ale ten bezmyślnie produkowany bałagan...Nie lubię bałaganu, jestem chora.Ale przestałam się fanatycznie zapędzać jak urodził się Dominik.Jakieś przebłyski mi zostały, ale nie mam już takiej fazy,że wszystko muszę mieć ogarnięte na błysk zanim wyjdę z małym na spacer.
Przyłapałam samą siebie na tym,że siedzę smutna przy dziecku bo nie odkurzone/nie pozmywane/kurze nie starte etc.Puknęłam się w głowę.Sama wpędzałam się w kanał.
Brudu nie mam, wymiętoleni nie chodzimy itd.Zapewne nie mam aż tak czysto jak moja mama ale jak przypomnę sobie moje dzieciństwo to od razu wiem czego nie chcę dla Dominika.Fanatyczne weekendowe sprzątanie było znienawidzone szczerze przeze mnie.Jak wracałam ze szkoły ( podstawowa) i widziałam w piątek okna bez firanek to wszystko zwijało mi się w środku.Bo to znaczyło,że już czeka na mnie przydzielona działka zaraz jak tylko przekroczę próg.A ta działka to nie było jakieś tam ogarnięcie swojego biurka czy zmycie podłogi.To było regularne latanie za matką i asystowanie w każdej czynności - w wycieraniu kurzu z segmentu zdejmując każdą książkę i bibelocik/paniu i wieszaniu firan. Zdejmowanie ozdób ze ścian w kuchni, mycie każdej z nich,suszenie i odwieszanie na miejsce.Czyszczenie żyrandoli. Wyciąganie szkła z barku, mycie, polerowanie i odstawianie.Mycie i pastowanie podłóg.Mycie okien....Do soboty było zajęcia.Ja rozumiem takie generalki raz na jakiś czas.Ale nie co weekend czy nawet miesiąc.Moja matka zajeżdżała się koszmarnie takim sprzątaniem.Nie było już czasu i sił na nic więcej.Na koniec była gazeta czy książka, kubek kawy i papieros.I tekst "Jestem zmęczona".Tylko po co? Ano niby po to,że jak nas KTOŚ odwiedzi to nie będzie wstydu.Tłumy gości nas nie nawiedzały.Za to wolałabym,żeby mama poświęciła mi więcej czasu.Pogadała,pośmiała się.A ona się nie uśmiechała.

Cierpię więc czasem po cichu jak widzę brudne okna ale myję jak mam czas i jest odpowiednia pogoda.Prasuję jak już zbierze się większa kupka.Jak mam się zmachać to raz a porządnie.Wieczorem ogarniam dom po całym dniu.Tak żebym rano od razu po śniadaniu mogła brać małego na dwór bez stresu walających się garów i zapiaszczonej podłogi.Cały czas pracuję nam mężem,że systematyczne odkładanie rzeczy na miejsce i sprzątanie po sobie na bierząco oszczędzi nam obojgu roboty i frustracji w wolnym czasie.Nauczyłam go wycierania baterii prysznicowej i samego prysznica po każdym użycu.Dzięki temu nie straszy kamieniem i zaciekami.Mydło w kostce do mycia rąk zastąpiliśmy mydłem w płynie - umywalka dłużej czysta i nie prosi się aż tak żałośnie o czyszczenie. Obiady robię większe i mrożę kolejne porcje.Niestety jak nie zaplanuję posiłków na cały tydzien to wali się misterny plan spędzania z małym czasu na dworze do oporu bo latam za składnikami w ostatnim momencie.Bez sensu całkowicie.On jest ważniejszy.
I tak jak pisała Ika - większe zakupy raz na jakiś czas.Włącznie z detergentami, zapasem papieru toaletowego, ręczników jednorazowych,warzyw.Inaczej czas cieknie przez palce na bzdurne zakupy co chwilę. Marzę o większej zamrażarce i spiżarni.Zamrażam kostki drożdży,masła,warzywa,jakieś drobne wypieki.Co tylko się nada.Bo czasem mam po prostu gorszy dzień i gdybym miała jeszcze targać się z wózkiem i stać w kolejce po jakiś super istotny drobiazg so obiadu to nic tylko "palnąć se w łeb".Praca w domu jest niewdzięczna sama w sobie więc szukam udogodnień jak mogę by jednak nie zejść poniżej wyznaczonego ( i tak minimalistycznego) poziomu.

edit: lit

--------------------



Let me take you on a trip
Around the world and back
And you won't have to move
You just sit still

Now let your mind do the walking
And let my body do the talking
Let me show you the world in my eyes

DM
milly
czw, 30 lip 2009 - 22:26
CYTAT(Gośka z edziecka @ Thu, 30 Jul 2009 - 13:26) *
Nie chodzi o to, by mieć brudno w domu. Chodzi o to, by umiec sie relaksować icon_wink.gif w bałaganie. Żeby nie miec przymusu sprzatnia.

Pewna osoba taki pprzymus miała zawsze, żartowała sobie, że przecież tym nikomu nie szkodzi (a szkodziła swojej rodzinie, bo ich stresowała, ze brudzą - np. zostawieniem otwartej książki na kanapie na kilka godzin). Że lubi sprzątac itd. I wyszło szydło z wora icon_wink.gif jak zachorowała icon_sad.gif. Musiała leżeć, i nie dawała rady, bo nie odkurzone, bo szklaneczka brudna, bo serwetka krzywo. Rodzina nie miłała czasu sprzatc no i nie miała przymusu (a niektórzy mieli przymusy, ale inne icon_twisted.gif ). I ta osoba wstawała, sprzatała, poprawaiła i potem znowu sie gorzej czułą bo sie przemęczyła. A jak lezła to sie jej humor pogarszał icon_sad.gif i była "nieszczęśliwa".
A im człowiek jest straszy trudniej niestety jest takich przymusów się pozbywać. Zwłaszcza jeśli sie je przez całe życie pielęgnuje.


no ja jestem taka osoba. I jak choram, to wstaje i ze ścierą latam, bo mam większą gorączkę jak kurz widzę 41.gif
i nie ma mowy o relaksowaniu się w bałaganie. W życiu! Nie mogę, nie umiem i już. To znaczy zdarza mi się, no święta to ja nie jestem, ale fatalnie się czuję wtedy. Słowo.
milly


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,788
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 09:51
Nr użytkownika: 249




post czw, 30 lip 2009 - 22:26
Post #82

CYTAT(Gośka z edziecka @ Thu, 30 Jul 2009 - 13:26) *
Nie chodzi o to, by mieć brudno w domu. Chodzi o to, by umiec sie relaksować icon_wink.gif w bałaganie. Żeby nie miec przymusu sprzatnia.

Pewna osoba taki pprzymus miała zawsze, żartowała sobie, że przecież tym nikomu nie szkodzi (a szkodziła swojej rodzinie, bo ich stresowała, ze brudzą - np. zostawieniem otwartej książki na kanapie na kilka godzin). Że lubi sprzątac itd. I wyszło szydło z wora icon_wink.gif jak zachorowała icon_sad.gif. Musiała leżeć, i nie dawała rady, bo nie odkurzone, bo szklaneczka brudna, bo serwetka krzywo. Rodzina nie miłała czasu sprzatc no i nie miała przymusu (a niektórzy mieli przymusy, ale inne icon_twisted.gif ). I ta osoba wstawała, sprzatała, poprawaiła i potem znowu sie gorzej czułą bo sie przemęczyła. A jak lezła to sie jej humor pogarszał icon_sad.gif i była "nieszczęśliwa".
A im człowiek jest straszy trudniej niestety jest takich przymusów się pozbywać. Zwłaszcza jeśli sie je przez całe życie pielęgnuje.


no ja jestem taka osoba. I jak choram, to wstaje i ze ścierą latam, bo mam większą gorączkę jak kurz widzę 41.gif
i nie ma mowy o relaksowaniu się w bałaganie. W życiu! Nie mogę, nie umiem i już. To znaczy zdarza mi się, no święta to ja nie jestem, ale fatalnie się czuję wtedy. Słowo.
milly
czw, 30 lip 2009 - 22:27
a carrie mi przypomniała, że muszę żyrandole przetrzeć...
milly


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,788
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 09:51
Nr użytkownika: 249




post czw, 30 lip 2009 - 22:27
Post #83

a carrie mi przypomniała, że muszę żyrandole przetrzeć...
marghe.
czw, 30 lip 2009 - 23:33
CYTAT(milly @ Thu, 30 Jul 2009 - 23:27) *
a carrie mi przypomniała, że muszę żyrandole przetrzeć...


Wariatka 29.gif
Może i u mnie poprzecierasz?
Okna też byś mogła umyć.

Zwolnij trochÄ™..
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post czw, 30 lip 2009 - 23:33
Post #84

CYTAT(milly @ Thu, 30 Jul 2009 - 23:27) *
a carrie mi przypomniała, że muszę żyrandole przetrzeć...


Wariatka 29.gif
Może i u mnie poprzecierasz?
Okna też byś mogła umyć.

Zwolnij trochÄ™..
milly
piÄ…, 31 lip 2009 - 10:45
okna też muszę. Wpadnę w przyszłym tygodniu;)
milly


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,788
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 09:51
Nr użytkownika: 249




post piÄ…, 31 lip 2009 - 10:45
Post #85

okna też muszę. Wpadnę w przyszłym tygodniu;)
Paula.
piÄ…, 31 lip 2009 - 11:15
CYTAT(milly @ Thu, 30 Jul 2009 - 21:27) *
a carrie mi przypomniała, że muszę żyrandole przetrzeć...

Mnie też, nie myłam ich już ho ho i trochę.

A ostatnio koleżanka podsunęła mi patent na szybsze prasowanie. Rozmawiałyśmy jak w powyższym temacie i gdy ja stwierdziłam, że pościeli nie prasuję, poza poszewkami na poduszki ona stwierdziła, że tak bezpośrednio też nie, ale kładzie po spód i na tym prasuje. Tak mi się pomysł spodobał, że od razu całą górę prasowania przerobiłam icon_smile.gif.
Paula.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,290
Dołączył: śro, 28 lip 04 - 05:37
Skąd: miasto świętej Wieży
Nr użytkownika: 1,965




post piÄ…, 31 lip 2009 - 11:15
Post #86

CYTAT(milly @ Thu, 30 Jul 2009 - 21:27) *
a carrie mi przypomniała, że muszę żyrandole przetrzeć...

Mnie też, nie myłam ich już ho ho i trochę.

A ostatnio koleżanka podsunęła mi patent na szybsze prasowanie. Rozmawiałyśmy jak w powyższym temacie i gdy ja stwierdziłam, że pościeli nie prasuję, poza poszewkami na poduszki ona stwierdziła, że tak bezpośrednio też nie, ale kładzie po spód i na tym prasuje. Tak mi się pomysł spodobał, że od razu całą górę prasowania przerobiłam icon_smile.gif.

--------------------
Paula
Gosia z edziecka
piÄ…, 31 lip 2009 - 17:12
CYTAT(milly @ Thu, 30 Jul 2009 - 21:26) *
no ja jestem taka osoba. I jak choram, to wstaje i ze ścierą latam, bo mam większą gorączkę jak kurz widzę 41.gif
i nie ma mowy o relaksowaniu się w bałaganie. W życiu! Nie mogę, nie umiem i już. To znaczy zdarza mi się, no święta to ja nie jestem, ale fatalnie się czuję wtedy. Słowo.

A czy ja gdzieś napisałam: "och, jak to jest łatwo uczyć sie różnych rzeczy" ? icon_wink.gif
Gosia z edziecka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,811
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 22:22
SkÄ…d: .
Nr użytkownika: 366




post piÄ…, 31 lip 2009 - 17:12
Post #87

CYTAT(milly @ Thu, 30 Jul 2009 - 21:26) *
no ja jestem taka osoba. I jak choram, to wstaje i ze ścierą latam, bo mam większą gorączkę jak kurz widzę 41.gif
i nie ma mowy o relaksowaniu się w bałaganie. W życiu! Nie mogę, nie umiem i już. To znaczy zdarza mi się, no święta to ja nie jestem, ale fatalnie się czuję wtedy. Słowo.

A czy ja gdzieś napisałam: "och, jak to jest łatwo uczyć sie różnych rzeczy" ? icon_wink.gif
wiktore
piÄ…, 31 lip 2009 - 19:34
Paula ja odkurzyłam ostatnio w pamięci taką instytucję jak magiel i pościel odnosze do magla- kiedys stałam i prasowałam- jak wspomnę to dreszczy dostaję icon_smile.gif

Carrie ja tez nienawidziłam widoku okien bez firanek, bo oznaczało walające się firanki w łazience, pootwierane okna, wszedzie szmatki i płyny (a jakw spomnialam nie lubię bałaganu), zimno bo przeciągi icon_smile.gif znaczy mama nie miala więszkego hopsia na tym punkcie ale jak napisałas o trych pustych oknach. I jeszcze nei nawidziłam soboty rano- obowiązkowo z mamą na targ i wracanie z siatami z którymi by Pudzian nie poradził icon_smile.gif


Serwis do zmywarki zamówiony icon_smile.gif przez okna prawie nic nie widać- nie mam czasu żeby się skoncentrowac na takiej robocie, a tak z dzieckiem robić i co chwila soczek siusiu itd to mnie męczy icon_smile.gif
Ja przestałam sie stresowac bałagen odkąd spostrzegłam, ze po gruntownym sprzątaniu względnie czysto jest ok 3 dni- i co tak non stop mam latać?
wiktore


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,543
Dołączył: czw, 29 gru 05 - 19:07
Nr użytkownika: 4,401




post piÄ…, 31 lip 2009 - 19:34
Post #88

Paula ja odkurzyłam ostatnio w pamięci taką instytucję jak magiel i pościel odnosze do magla- kiedys stałam i prasowałam- jak wspomnę to dreszczy dostaję icon_smile.gif

Carrie ja tez nienawidziłam widoku okien bez firanek, bo oznaczało walające się firanki w łazience, pootwierane okna, wszedzie szmatki i płyny (a jakw spomnialam nie lubię bałaganu), zimno bo przeciągi icon_smile.gif znaczy mama nie miala więszkego hopsia na tym punkcie ale jak napisałas o trych pustych oknach. I jeszcze nei nawidziłam soboty rano- obowiązkowo z mamą na targ i wracanie z siatami z którymi by Pudzian nie poradził icon_smile.gif


Serwis do zmywarki zamówiony icon_smile.gif przez okna prawie nic nie widać- nie mam czasu żeby się skoncentrowac na takiej robocie, a tak z dzieckiem robić i co chwila soczek siusiu itd to mnie męczy icon_smile.gif
Ja przestałam sie stresowac bałagen odkąd spostrzegłam, ze po gruntownym sprzątaniu względnie czysto jest ok 3 dni- i co tak non stop mam latać?
Paula.
piÄ…, 31 lip 2009 - 19:55
CYTAT(wiktore @ Fri, 31 Jul 2009 - 18:34) *
Paula ja odkurzyłam ostatnio w pamięci taką instytucję jak magiel i pościel odnosze do magla- kiedys stałam i prasowałam- jak wspomnę to dreszczy dostaję icon_smile.gif

Carrie ja tez nienawidziłam widoku okien bez firanek, bo oznaczało walające się firanki w łazience, pootwierane okna, wszedzie szmatki i płyny (a jakw spomnialam nie lubię bałaganu), zimno bo przeciągi icon_smile.gif znaczy mama nie miala więszkego hopsia na tym punkcie ale jak napisałas o trych pustych oknach. I jeszcze nei nawidziłam soboty rano- obowiązkowo z mamą na targ i wracanie z siatami z którymi by Pudzian nie poradził icon_smile.gif
Serwis do zmywarki zamówiony icon_smile.gif przez okna prawie nic nie widać- nie mam czasu żeby się skoncentrowac na takiej robocie, a tak z dzieckiem robić i co chwila soczek siusiu itd to mnie męczy icon_smile.gif
Ja przestałam sie stresowac bałagen odkąd spostrzegłam, ze po gruntownym sprzątaniu względnie czysto jest ok 3 dni- i co tak non stop mam latać?

Magiel - to jeszcze taka instytucja istnieje!!
Paula.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,290
Dołączył: śro, 28 lip 04 - 05:37
Skąd: miasto świętej Wieży
Nr użytkownika: 1,965




post piÄ…, 31 lip 2009 - 19:55
Post #89

CYTAT(wiktore @ Fri, 31 Jul 2009 - 18:34) *
Paula ja odkurzyłam ostatnio w pamięci taką instytucję jak magiel i pościel odnosze do magla- kiedys stałam i prasowałam- jak wspomnę to dreszczy dostaję icon_smile.gif

Carrie ja tez nienawidziłam widoku okien bez firanek, bo oznaczało walające się firanki w łazience, pootwierane okna, wszedzie szmatki i płyny (a jakw spomnialam nie lubię bałaganu), zimno bo przeciągi icon_smile.gif znaczy mama nie miala więszkego hopsia na tym punkcie ale jak napisałas o trych pustych oknach. I jeszcze nei nawidziłam soboty rano- obowiązkowo z mamą na targ i wracanie z siatami z którymi by Pudzian nie poradził icon_smile.gif
Serwis do zmywarki zamówiony icon_smile.gif przez okna prawie nic nie widać- nie mam czasu żeby się skoncentrowac na takiej robocie, a tak z dzieckiem robić i co chwila soczek siusiu itd to mnie męczy icon_smile.gif
Ja przestałam sie stresowac bałagen odkąd spostrzegłam, ze po gruntownym sprzątaniu względnie czysto jest ok 3 dni- i co tak non stop mam latać?

Magiel - to jeszcze taka instytucja istnieje!!

--------------------
Paula
wiktore
piÄ…, 31 lip 2009 - 21:15
ano icon_smile.gif i ma się całkiem dobrze icon_smile.gif tez bylam zdziwiona, bo ostatnio to pamiętam jak mała byłam i z mamą te pakunki owiniete w ręczniki nosiłam icon_smile.gif
wiktore


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,543
Dołączył: czw, 29 gru 05 - 19:07
Nr użytkownika: 4,401




post piÄ…, 31 lip 2009 - 21:15
Post #90

ano icon_smile.gif i ma się całkiem dobrze icon_smile.gif tez bylam zdziwiona, bo ostatnio to pamiętam jak mała byłam i z mamą te pakunki owiniete w ręczniki nosiłam icon_smile.gif
ulla
piÄ…, 31 lip 2009 - 21:45
A ja mam bałagan i dziś dobrze mi z tym...jutro posprzątam, jak wstanę. Mogę nawet okna umyć.
Bo ja dziś miałam egzamin na patent żeglarski...a że w poniedziałek się dowiedziałam, że egzamin mam 9.08, a dwa dni temu, że dziś, więc nie robiłam nic, prócz pływania i wkuwania. Nawet dziecko wyrodnie sprzedałam do koleżanki-sąsiadki, więc nawet gotować nie musiałam. Już wiem, że mam mieć lepiej opracowane manewry zapasowe, względnie awaryjne przy dochodzeniu do pomostu/kei, acz nic w nie uderzyłam, tylko się sfrustrowałam (bo szybkość wytraciłam w ostatniej właściwej chwili i ciut za późno podałam komendy do cumy, ale egzaminator powiedział, że nie muszę powtarzać manweru)...a ja nie zamierzam nigdzie w porcie dochodzić do kei na żaglach (zresztą prawie nigdzie nie można)..a na silniku jest zupełnie inaczej.

Więc w kwestii "jak to się robi"...to u mnie jest - "jak trzeba to olewać". Nawet obiad dziś zasadniczo robił Janusz, tylko wydałam instrukcje i wykończyłam potrawę główną. Po czym wybyłam na wodę (nie mazurską niestety)... a po wczorajszym szarpaniu się z silnikiem mam zakwasy w rękach i na plecach.
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
SkÄ…d: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post piÄ…, 31 lip 2009 - 21:45
Post #91

A ja mam bałagan i dziś dobrze mi z tym...jutro posprzątam, jak wstanę. Mogę nawet okna umyć.
Bo ja dziś miałam egzamin na patent żeglarski...a że w poniedziałek się dowiedziałam, że egzamin mam 9.08, a dwa dni temu, że dziś, więc nie robiłam nic, prócz pływania i wkuwania. Nawet dziecko wyrodnie sprzedałam do koleżanki-sąsiadki, więc nawet gotować nie musiałam. Już wiem, że mam mieć lepiej opracowane manewry zapasowe, względnie awaryjne przy dochodzeniu do pomostu/kei, acz nic w nie uderzyłam, tylko się sfrustrowałam (bo szybkość wytraciłam w ostatniej właściwej chwili i ciut za późno podałam komendy do cumy, ale egzaminator powiedział, że nie muszę powtarzać manweru)...a ja nie zamierzam nigdzie w porcie dochodzić do kei na żaglach (zresztą prawie nigdzie nie można)..a na silniku jest zupełnie inaczej.

Więc w kwestii "jak to się robi"...to u mnie jest - "jak trzeba to olewać". Nawet obiad dziś zasadniczo robił Janusz, tylko wydałam instrukcje i wykończyłam potrawę główną. Po czym wybyłam na wodę (nie mazurską niestety)... a po wczorajszym szarpaniu się z silnikiem mam zakwasy w rękach i na plecach.

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
użytkownik usunięty

Go??







post piÄ…, 31 lip 2009 - 22:51
Post #92

Od kiedy noszę pościel do magla (jakiś rok z hakiem) - odetchnęłam.
Artur4421
czw, 03 lut 2022 - 13:14
Zdecydowanie chciałbym Wam polecić stronę https://deko-rady.pl/aranzacja-salonu , na której znajdziecie wiele inspiracji i porad związanych z aranżacją wnętrz. Moim zdaniem jest to najlepszy portal tego typu w sieci, z którego sam często korzystam.
Artur4421


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 137
Dołączył: pią, 13 wrz 19 - 12:39
Nr użytkownika: 53,310




post czw, 03 lut 2022 - 13:14
Post #93

Zdecydowanie chciałbym Wam polecić stronę https://deko-rady.pl/aranzacja-salonu , na której znajdziecie wiele inspiracji i porad związanych z aranżacją wnętrz. Moim zdaniem jest to najlepszy portal tego typu w sieci, z którego sam często korzystam.
Artur4421
czw, 03 lut 2022 - 13:15
Zdecydowanie chciałbym Wam polecić stronę https://deko-rady.pl/aranzacja-salonu , na której znajdziecie wiele inspiracji i porad związanych z aranżacją wnętrz. Moim zdaniem jest to najlepszy portal tego typu w sieci, z którego sam często korzystam.
Artur4421


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 137
Dołączył: pią, 13 wrz 19 - 12:39
Nr użytkownika: 53,310




post czw, 03 lut 2022 - 13:15
Post #94

Zdecydowanie chciałbym Wam polecić stronę https://deko-rady.pl/aranzacja-salonu , na której znajdziecie wiele inspiracji i porad związanych z aranżacją wnętrz. Moim zdaniem jest to najlepszy portal tego typu w sieci, z którego sam często korzystam.
Gala18
pon, 20 lut 2023 - 17:10
Z pytań, jak to się robi, jeszcze niedawno zadawałam sobie pytanie, jak rozliczyć ulgę na dziecko? Gdyby nie internet i artykuły, na jakie trafiłam https://radio.lublin.pl/2023/01/prorodzinna...j-kazdego-roku/, nadal nie miałabym pojęcia. Na szczęście jest, gdzie szukać, a udało mi się trafić na rzetelną treść.
Gala18


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 39
Dołączył: wto, 16 paź 18 - 19:00
Nr użytkownika: 52,174




post pon, 20 lut 2023 - 17:10
Post #95

Z pytań, jak to się robi, jeszcze niedawno zadawałam sobie pytanie, jak rozliczyć ulgę na dziecko? Gdyby nie internet i artykuły, na jakie trafiłam https://radio.lublin.pl/2023/01/prorodzinna...j-kazdego-roku/, nadal nie miałabym pojęcia. Na szczęście jest, gdzie szukać, a udało mi się trafić na rzetelną treść.
> Jak to sie robi?
Start new topic
Reply to this topic
5 Stron V  « poprzednia 3 4 5
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: śro, 24 kwi 2024 - 14:04
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama