Ksiazke widzialam i nie do konca zgadzam sie z jej "ponadczasowymi" przekonaniami.. Owszem, nie mowie, ze pszenica jest zdrowa, kwestia zywienia, ale popadanie w skrajnosci, jesli nie ma takiej koniecznosci, wcale nie jest dobre.
Ogolnie: dieta bezglutenowa ( calkowita, dla osob z celiakia ) jest bardzo droga, a dostep do produktow zamiennych jest bardzo ograniczony. I naprawde niewiele mozna juz jesc.
Ale: zwyczajne ograniczenie spozywania produktow macznych - samo w sobie, czesto przynosi zaskakujaco dobre efekty
Na gluten uczulona nie jestem, ale ewidentnie nie czuje sie dobrze po spozyciu typowo macznych produktow ( i w ogole produktow o wysokim IG, slodyczy rowniez, fuj! ) - i takich tez unikam.
Taki OT: spozycie tluszczy wraz z produktem weglowodanowym, powoduje spowolnienie wchlaniaja cukrow z tychze.