Witam! Jestem nowa na tym forum i nowa w karmieniu butelką. Syna (8lat) karmiłam wyłącznie piersią natomiast córeczkę (1 miesiąc) karmię butelką. Już w szpitalu była dokarmiana Bebilonem HA i nie było żadnych problemów, w domu 2 tygodnie dostawała moje mleko i Bebilon HA. Mojego mleka miała bardzo mało i tylko denerwowała się przy piciu, więc całkowicie zrezygnowałam z karmienia piersią. Jeszcze gdy piła moje mleko, zaczęły się problemy z kupką, robiła ją 1 dziennie ale z wielkim wysiłkiem, chociaż kupka okazywała się normalna nie zbita. Gdy zaczęła pić już wyłącznie Bebilon1 (zrezygnowałam z HA) w dalszym ciągu miała problemy z wyciśnięciem kupki, w końcu kupka zrobiła się zbita i pojawiała się co 48h albo i dłużej. Poszłam po radę do pediatry, kazał mi zmienić mleko na Bebiko, zmianę robiłam stopniowo. Kupka zaczęła się pojawiać ale była zbita i mała w dalszym ciągu męczyła się przy wydalaniu. Gdy zaczęłam karmić już tylko Bebikiem pojawiły się kolki, nie tylko wieczorem ale prawie cały dzień mała była niespokojna. Wróciłam do Bebilonu bo nie mogłam znieść płaczu córci (muszę dodać że nocki przesypia bez płaczu i je co 3 godziny). Znowu ma problem z wydaleniem kupki, chociaż kupka zrobiła się luźna (małą dopajam herbatkami Hipp). Córcia potrafi cały dzień cisnąć kupkę i nic się nie pojawia. Za radą, pomogłam jej czopkami glicelorowymi, czopek nie zdążył się wchłonąć a kupka już była i to luźna.
I tu moje pytanie - Czy winą za problemy z kupką obarczyć Bebilon czy może to jeszcze nie rozwinięty układ wydalniczy dzieciątka? Nie chce eksperymentować na dziecku, dlatego nie jestem chętna na kolejną zmianę mleka i dlatego proszę o poradę doświadczonych mam
Ten post edytował kasja78 pon, 21 cze 2010 - 10:58