) Rodzina, praca i blogowanie mnie calkowicie pochlonely ;(
sob, 31 gru 2011 - 11:08
) Rodzina, praca i blogowanie mnie calkowicie pochlonely ;(
pon, 02 sty 2012 - 23:54
wto, 21 lut 2012 - 23:19
Swoją drogą Samek teraz ospę przechodzi i drżę o malutką a co u Was słychać???
śro, 22 lut 2012 - 10:02
Swoją drogą Samek teraz ospę przechodzi i drżę o malutką a co u Was słychać???
piÄ…, 24 lut 2012 - 11:09
Spokojnej ciąży! czw, 22 mar 2012 - 16:23
Spokojnej ciąży!
Czad!!! Gratuluję serdecznie i też życzę spokojnych najbliższych miesięcy Niech maleństwo rośnie zdrowo. Ściskam U nas wciąż temat powiększania rodziny nie został zamknięty. Jest tyle "za" i "przeciw", że ciężko cokolwiek zdecydować... Jeszcze teściowa, która każe sobie absolutnie wybić z głowy takie pomysły, pffff. Jednak prawda jest taka, że ona przynajmniej trochę pomaga a na moją rodzinę nie mogę liczyć (inne miasto) a lata lecą i ona sama przyznaje, że już coraz gorzej się czuje i wszelakie przeziębiania bardziej ją łamią niż kiedyś. Inna sprawa, to kwestia finansowa i lokalowa, eh. Dlatego chyba lepiej zdać się na przypadek 
Wiesz to taka pozówka Jak to się mój mąż nabija: sweet focia i tyle Podczytuje ale taka ze mnie kulinarna noga, że odwagi nie mam brać się za coś, czego nie znam Teraz szukam inspiracji na mini-przyjęcie urodzinowe Samusia. Na razie mamy koncepcję na naleśniki z czekoladą, lodami i śmietaną - coś kalorycznego dla tych małych energizer'ów a zarazem na tyle smaczne, że chętnie się do tego zabiorą. W ostatnią sobotę dla rodziny zrobiłam mini pizze - starszym dzieciom i dorosłym smakowało ale Samek zarówno torta jak i pizzy nie skosztował nawet tym bardziej przykre, że tort zrobiłam bardzo pod niego - kakaowy biszkopt, śmietana i konfitura wiśniowa. W tym roku moje zdrowie i ogólne samopoczucie są na tyle kiepściutkie, że nie bawię się w jakieś wymyślne. A miał być tort - tęcza. Widziałaś to Flo?? Znalazłam na Pinterest kilka pomysłów i strasznie mi się spodobało, tylko u nas ciężko dostać barwniki spożywcze a w sklepach internetowych ceny są zabójcze jak na moją kieszeń. Przy okazji zobaczycie jak wygląda teraz 
O właśnie mała Dominiczka idzie na czworaka do mnie, a to oznacza, że lepiej kończyć zanim mi skasuje cały post pią, 23 mar 2012 - 08:37
Czad!!! Gratuluję serdecznie i też życzę spokojnych najbliższych miesięcy Niech maleństwo rośnie zdrowo. Ściskam U nas wciąż temat powiększania rodziny nie został zamknięty. Jest tyle "za" i "przeciw", że ciężko cokolwiek zdecydować... Jeszcze teściowa, która każe sobie absolutnie wybić z głowy takie pomysły, pffff. Jednak prawda jest taka, że ona przynajmniej trochę pomaga a na moją rodzinę nie mogę liczyć (inne miasto) a lata lecą i ona sama przyznaje, że już coraz gorzej się czuje i wszelakie przeziębiania bardziej ją łamią niż kiedyś. Inna sprawa, to kwestia finansowa i lokalowa, eh. Dlatego chyba lepiej zdać się na przypadek Wiesz to taka pozówka Jak to się mój mąż nabija: sweet focia i tyle Podczytuje ale taka ze mnie kulinarna noga, że odwagi nie mam brać się za coś, czego nie znam Teraz szukam inspiracji na mini-przyjęcie urodzinowe Samusia. Na razie mamy koncepcję na naleśniki z czekoladą, lodami i śmietaną - coś kalorycznego dla tych małych energizer'ów a zarazem na tyle smaczne, że chętnie się do tego zabiorą. W ostatnią sobotę dla rodziny zrobiłam mini pizze - starszym dzieciom i dorosłym smakowało ale Samek zarówno torta jak i pizzy nie skosztował nawet tym bardziej przykre, że tort zrobiłam bardzo pod niego - kakaowy biszkopt, śmietana i konfitura wiśniowa. W tym roku moje zdrowie i ogólne samopoczucie są na tyle kiepściutkie, że nie bawię się w jakieś wymyślne. A miał być tort - tęcza. Widziałaś to Flo?? Znalazłam na Pinterest kilka pomysłów i strasznie mi się spodobało, tylko u nas ciężko dostać barwniki spożywcze a w sklepach internetowych ceny są zabójcze jak na moją kieszeń. Przy okazji zobaczycie jak wygląda teraz O właśnie mała Dominiczka idzie na czworaka do mnie, a to oznacza, że lepiej kończyć zanim mi skasuje cały post
piÄ…, 23 mar 2012 - 11:35
)))) Mnie tak pochlonela rodzina, praca i blog, ze zaniedbalam niemalze wszystkie fora )) Z jednej strony zazdroszcze z drugiej podziwiam, bo ja nie wiem, czy bym z trojka dala rade. Moje dwie i praca wypelniaja mi dzien po brzegi. A poza tym, to cala rodzine owinela sobie wokol malego palca i rzadzi, chociaz Louisa jej sie nie daje. Chorob u nas tez troche, ale nie jest zle. czw, 29 mar 2012 - 22:19
)))) Mnie tak pochlonela rodzina, praca i blog, ze zaniedbalam niemalze wszystkie fora )) Z jednej strony zazdroszcze z drugiej podziwiam, bo ja nie wiem, czy bym z trojka dala rade. Moje dwie i praca wypelniaja mi dzien po brzegi. A poza tym, to cala rodzine owinela sobie wokol malego palca i rzadzi, chociaz Louisa jej sie nie daje. Chorob u nas tez troche, ale nie jest zle.
Ja się za takie eksperymenty wyniszczające organizm nie biorę. Tak czy inaczej muszę się zakręcić znowu za zajęciami ale tym razem 1 w tygodniu, bo zwyczajnie też finansowo nie dam rady a muszę, bo jak nie będę się ruszać, to szybko nadrobię. Niestety ja mam tendencję do tycia i genetyczny defekt polegający na zamiłowaniu do ciasteczek i ciast, ach Jak Wy sobie z tym poradziłyście? W którym miejscu w Polsce będziecie się budować? I nie gadaj o wizji siebie nieatrakcyjnej - po ciąży łatwiej jest schudnąć niż przed. Z własnego doświadczenia mówię... To chyba motywacja w postaci dzieci, co by się matki nie musiały wstydzić, tak napędza. I to właśnie może na tych naturalnych barwnikach, bo za mało piekę faktycznie by inwestować w barwniki ze sklepu. A co do jedzenia, to obawiam się, że Samek na domowe hotdogi by się nie rzucił W ogóle z nim chwilami jest ciężko. Ostatnio nie ma ochoty wcale na parówki np. - coś, co zawsze było czymś pewnym... A z obserwacji po tych dwóch imprezach widzę, że dzieciom najłatwiej wchodzą naleśniki i misie lubisie i lizaki oczywiście, hahaha pią, 30 mar 2012 - 10:27
Ja się za takie eksperymenty wyniszczające organizm nie biorę. Tak czy inaczej muszę się zakręcić znowu za zajęciami ale tym razem 1 w tygodniu, bo zwyczajnie też finansowo nie dam rady a muszę, bo jak nie będę się ruszać, to szybko nadrobię. Niestety ja mam tendencję do tycia i genetyczny defekt polegający na zamiłowaniu do ciasteczek i ciast, ach Jak Wy sobie z tym poradziłyście? W którym miejscu w Polsce będziecie się budować? I nie gadaj o wizji siebie nieatrakcyjnej - po ciąży łatwiej jest schudnąć niż przed. Z własnego doświadczenia mówię... To chyba motywacja w postaci dzieci, co by się matki nie musiały wstydzić, tak napędza. I to właśnie może na tych naturalnych barwnikach, bo za mało piekę faktycznie by inwestować w barwniki ze sklepu. A co do jedzenia, to obawiam się, że Samek na domowe hotdogi by się nie rzucił W ogóle z nim chwilami jest ciężko. Ostatnio nie ma ochoty wcale na parówki np. - coś, co zawsze było czymś pewnym... A z obserwacji po tych dwóch imprezach widzę, że dzieciom najłatwiej wchodzą naleśniki i misie lubisie i lizaki oczywiście, hahaha
nie, 01 kwi 2012 - 19:16
wto, 03 kwi 2012 - 19:44
pon, 23 kwi 2012 - 19:03
śro, 25 kwi 2012 - 10:33
piÄ…, 11 maj 2012 - 13:20
sob, 12 maj 2012 - 12:07
sob, 19 maj 2012 - 14:41
nie, 20 maj 2012 - 08:28
wto, 22 maj 2012 - 12:14
Jesli macie ochote, to zapraszam na Kuchnia i Zycie A Tu niemiecki blog, ktory dopiero startuje Barbaras Kochbuch piÄ…, 01 cze 2012 - 19:37
Jesli macie ochote, to zapraszam na Kuchnia i Zycie A Tu niemiecki blog, ktory dopiero startuje Barbaras Kochbuch
MARCOWE Gwiazdeczki 2009 cz. II.
| Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: czw, 18 kwi 2024 - 13:00 |
| lista postów tego w±tku |
