Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczy膰 temat w orginalnym formacie

Forum dla rodzic體: maluchy.pl « ci笨a, por骴, zdrowie dzieci _ ci膮偶a i por贸d _ Jak nasze dzieciaczki przychodzi艂y na 艣wiat......

Napisany przez: Tissaia nie, 08 pa藕 2006 - 15:41

To tylko propozycja- ale mo偶e warto mie膰 taki w膮tek, gdzie wszystkie 艣wie偶o upieczone Mamy b臋d膮 mog艂y zamieszcza膰 opisy swoich porod贸w, wra偶enia, rady itd.? Takie relacje pojawiaj膮 si臋 na poszczeg贸lnych w膮tkach dla danych miesi臋cy, ale jakby je tak zacz膮膰 zbiera膰 "do kupy" to zawsze by艂oby wiadomo gdzie szuka膰 otuchy o 3 w nocy jak si臋 cz艂owiek obudzi zlany potem ze strachu na sam膮 my艣l o tym, co go czeka? wink.gif
Co Wy na to?

Napisany przez: IWONA 24 nie, 08 pa藕 2006 - 15:46

jestem za !!!

Napisany przez: Monia25 nie, 08 pa藕 2006 - 18:15

My艣l臋, 偶e to bardzo dobry pomys艂. Nie trzeba bedzie lata膰 po miesi膮cach i szuka膰 opowie艣ci o porodach icon_smile.gif Jestem z listopad贸wek ale to wydarzenie ma nast膮pi膰 ju偶 za 2 tygodnie i 2 dni - i ch臋tnie poczytam co mnie czeka. Na razie jestem spokojna. Mam mie膰 planowane cesarskie ci臋cie. Ch臋tnie poczytam o rozwi膮zaniach dziewczyn. Jak przebiega rekonwalescencja, laktacja itd, w艂a艣nie po takim porodzie. Nie znaczy to jednak, 偶e o naturalnych porodach mniej ch臋tnie poczytam.

Tak wi臋c jestem ZA icon_smile.gif

Napisany przez: Pi膮tka nie, 08 pa藕 2006 - 21:24

Jestem za, 偶eby powsta艂 osobny w膮tek co do opisu porod贸w, poniewa偶 niekt贸re mamy, kt贸re rodz膮 po raz pierwszy raz dziecko wcale nie maj膮 ochoty czyta膰 opisu porodu innej icon_rolleyes.gif

Napisany przez: Dagmarska 艣ro, 11 pa藕 2006 - 21:00

I mnie si臋 ten pomys艂 bardzooooo podoba:) Czekamy na pierwsze opisy:)

Napisany przez: M&B 艣ro, 11 pa藕 2006 - 21:11

ja tez chetnie poczytam, choc do porodu daleko, ale bardzo sie go boje icon_eek.gif

Napisany przez: klara 23 czw, 12 pa藕 2006 - 09:17

Jestem 3 razy na TAK czekamy na opisy mam tych swiezo upieczonych i tych troche starszych, podzielcie sie z nami przezyciami icon_biggrin.gif

Napisany przez: joaba pi膮, 13 pa藕 2006 - 22:47

no to ja troche pomarudze o swoim porodzie. icon_wink.gif

m贸j koniec ci膮偶y przypadl na lato stulecia czyli lipec 2006 icon_redface.gif .

By艂am tym upa艂em wyko艅czona puch艂am poci艂am si臋 ,nie mog艂am spa膰 i tak w k贸艂ko.Niestety mimo ch臋ci by urodzic naturalnie pod koniec ci膮zy noga odm贸wi艂a mi pos艂usze艅stwa ( a konkretnie stopa sta艂a sie wiotka) z powodu ucisku na rdze艅 kr臋gowy,wi臋c na膰pana lekami zwiatczajacymi mi臋snie i i przeciwb贸lowymi czeka艂am z wyt臋sknieniem i niecierpliwo艣cia膮 a偶 termnin porodu nadejdzie a chcia艂am donosic bo pierwsze dziecko Brunio by艂 wcze艣niakiem i mia艂am z艂e do艣wiadczenia inkubator kropl贸wki itd.

Ale w 37 tygodniu trafi艂am do szpitala bo b贸l by艂 ju偶 nie do zniesienia ,le偶a艂am 10dni i zacz臋艂y mi sie rejestrowa膰 skurcze,skruci艂a sie szyjka i zacz臋艂am krwawi膰.Ordynator podj膮艂 m臋ska decyzje o cesarce. icon_cry.gif


ci臋cie przebieg艂o z powik艂aniami sercowymi musieli mnie cuci膰 bo t臋tno skoczy艂o mi do 200 na minute(norma 60) i zemdla艂am.Pami臋tam tylko bardzo niewygodny blaszany st贸艂, bolesne wk艂贸cie w kr臋gos艂up jakby taki bolesny pr膮d i potem nogi zrobi艂y mi sie jak k艂ody i serducho zg艂upia艂o.
Nim odlecia艂am us艂ysza艂am jak anasazjolog m贸wi :no g贸ra z do艂em nie mo偶e sie dogada膰.

Na sali pooperacyjnej le偶a艂am dob臋 i nie wstawa艂am ,jak znieczulenie zacz臋艂o odpuszcza膰 czu艂am starszny b贸l taki dziwny jakby mi mia艂o rozsadzic p臋cherz ,oddawanie moczu to by艂 koszmar ,nie wiem czy inne pocesarkowe mamy tak mia艂艣cie?

Po dobie wsta艂am trz臋s膮c sie jak galareta i m膮偶 pomug艂 mi zmy膰 z siebie ca艂a ta krew co sp艂ywa艂a ze mnie na wymieniane podka艂ady.
B贸l utrzymywa艂 sie trzy dni potem ju偶 tylko troszke bola艂o ale zacz膮艂 si臋 nawa艂 pokarmowy by艂o to raczej nieprzyjemne takie roozpieranie piersi i grzanie w nich -to twa艂o 3 dni.

Teraz troszke o mojej Klaudusi urodzi艂a sie ze szpotawo u艂ozonymi stopkami poza tym zdrowa mimo dolegliwo艣ci i brania lek贸w przez mam臋 ,
dosta艂a 9 punkt贸w Apgar

by艂a taka piekna jak po艂o偶ono mi ja na brzuchu ciep艂a ,ca艂a w mazi p艂odowej i patrzy艂a na mnie swymi szaro-b艂ekitnymi zapuchni臋tymi jeszcze oczkami.Teraz ma juz prawie trzy miesiace i opr贸cz problem贸w ze stopkami,(kt贸re dzieki masa偶om juz wykazuja poprawe )Klaudinek m贸j jets kochanym nie sprawiaj膮cy 偶adnych problem贸w pipciusiem tatusia.

A ja nigdy tych chwil nie zapomn臋 zwi膮zanych z porodem i mimo iz nie by艂o mi dane urodzic naturalnie to toche swojejgo b贸lu i niepokoju tez w艂ozy艂am w jej przyj艣cie na 艣wiat i wam dziewczyny ,kt贸re czekacie na male艅stwa mog臋 powiedzie膰,偶e ale b贸l jaki by nie by艂 szybko sie zapomina gdy ujrzy sie swoje male艅stwo i budzi sie instynkt.




icon_rolleyes.gif

Napisany przez: vida sob, 14 pa藕 2006 - 10:59

To ja tez mog臋 wam troche opowiedziec ,bo wiem jak by艂am na ko艅cu ciazy szuka艂am uparcie opis贸w z porod贸w... Takze urodzi艂am w lipcu i nie mog艂am sie tak doczekac ze planowa艂am sama sobie wywo艂ywac por贸d..Wszystkie sposoby zawiod艂y i Marika ojawi艂a sie 2 dni przed terminem............By艂a to noc dziwnego mojego niepokoju,macica wyjatkowo czesto mi sie stawia艂a i lata艂am ca艂y czas siusiu,praktycznie wcale nie spa艂am..Gdy przed 6 rano wsta艂am polecia艂o ze mnie troche wody,po艂ozy艂am sie a tej wody by艂o coraz wiecej..Wiedzia艂am ze sie zacze艂o.O 8 rano przyjeli mnie do szpitala..a poniewz nie mia艂am boli,pod艂aczyli mi kropl贸wke...Wszystko postepowa艂o w blyskawicznym tempie,a b贸l by艂 okropny..Nie zycze zadnej,aby mia艂a kropl贸wke,bo b贸l jest o wiele wiekszy,wiem bo mia艂am por贸wnanie ze starsza c贸ra,gdzie naturalnie czeka艂am na rozwarcie.......Nie obejrza艂am sie a juz by艂y bole parte,bez ani grzma wody ,bo wszystkie odesz艂y.Przez to ze nie mia艂am wody nie mog艂am przec......Ale mariczka w koncu sie urodzila..przed godz.13.00. I c贸z moge powiedziec...Uczucie po porodzie jest tak piekne,ze nie da sie tego opisac...I az mnie przeraza nie bede czu艂a tego ponownie...bo na wiecej dzieci obecne czasy nie daja szans.....A to moja niunia zaraz po porodzie... icon_razz.gif https://imageshack.us

Napisany przez: Dagmarska sob, 14 pa藕 2006 - 14:57

Joaba, Vida- dzi臋kujemy- Wasze s艂owa o tym, 偶e b贸l szybko si臋 zapomina a widok dzieci膮tka wynagradza cierpienie dodaj膮 mi otuchy i utwierdzaj膮 w wierze, 偶e warto przez to wszystko przej艣膰...maluszek jest tego wart.
Pozdrowienia dla Was i Waszych pociech!!!

Napisany przez: hogata sob, 14 pa藕 2006 - 19:37

Kochane... to i ja co艣 dorzuc臋.

Oba moje porody by艂y si艂ami natury, ale bardzo r贸偶ne. Jedno co je 艂膮czy to to 偶e by艂y fantastycznym prze偶yciem.

Pierwszy por贸d - Natalcia.

Zacz臋艂o si臋 w 38 tc. By艂am na badaniu ktg i lekarz postanowi艂 mnie zostawi膰 na oddziale bo skurcze by艂y ju偶 silne, chocia偶 ja ich nie odczuwa艂am zupe艂nie. To by艂 pi膮tek. Nie dali mi kolacji... bo byli pewni, 偶e tej nocy urodz臋. Natomiast przez noc skurcze si臋 uspokoi艂y. Po obchodzie zapad艂a decyzja, 偶e dostan臋 kropl贸wk臋 bo te skurcze musz膮 by膰 dla dzidzi m臋cz膮ce. O 10 podano kropl贸wk臋 i si臋 zacz臋艂o. Oko艂o 12 porz膮dnie odczuwa艂am ka偶dy skurcz, ale mog艂am chodzi膰, siada膰 i wybiera膰 najlepsz膮 dla siebie pozycj臋. Gdzie艣 od 17 by艂am ju偶 tak zm臋czona i g艂odna wink.gif , 偶e przysypia艂am mi臋dzy skurczami. Dobry humor nas nie opuszcza艂, m臋偶ul 艣mia艂 si臋 偶e prze艣pi臋 narodziny male艅stwa. icon_lol.gif
Natalia przysz艂a na 艣wiat o 20.00. Wym臋czy艂a mnie oko艂o 10 godzin. Skurcze parte ju偶 nie bola艂y. Ostatnia faza porodu trwa艂a jakie艣 1,5 godziny a ja do dzi艣 mam wra偶enie, 偶e najwy偶ej kwadrans. Nie czu艂am nawet naci臋cia. Wody odesz艂y kiedy po艂o偶na w ostatniej chwili przebi艂a p臋cherz p艂odowy. A potem po艂o偶yli mi na brzuchu s艂odkie male艅stwo, kt贸re dar艂o si臋 w niebog艂osy. To by艂o po prostu co艣 cudownego.
Mia艂am fantastyczn膮 opiek臋. Wszyscy byli 偶yczliwi i bardzo opieku艅czy.
Szycia wog贸le nie czu艂am, lekarz spisa艂 si臋 na 5 z +.
No i wreszcie dali mi je艣膰 i pierwszy raz pomogli przystawi膰 male艅k膮 do piersi.

Drugi por贸d - Mateuszek.

W 40 tc m贸j ma艂y facecik wog贸le si臋 na 艣wiat nie spieszy艂. Czekali艣my. Pewnego wieczora kiedy uk艂ada艂am Natalk臋 do snu brzuszek zacz膮艂 mnie pobolewa膰. Po p贸艂 godzinie bola艂o ju偶 porz膮dnie. Najbardziej w krzy偶u. Wyk膮pa艂am si臋 i ledwo wysz艂am z wanny. Ubra艂am si臋 i pojechali艣my do szpitala. By艂a godzina 10 kiedy zosta艂am przyj臋ta na oddzia艂.
Po艂o偶na robi wywiad. Pyta: jak cz臋sto skurcze, m贸wi臋 偶e bez przerwy. Ona wpisuje w kart臋 偶e co 5 minut. Po 15 minutach nie jestem w stanie usiedzie膰 d艂u偶ej na taboreciku i odpowiada膰 na jej pytania. K艂ad膮 mnie na le偶ance, bo trakt przepe艂niony. Po艂o偶na bada mnie i stwierdza, 偶e mamy por贸d! Po 10 minutach Mateuszek ju偶 by艂 na 艣wiecie. Urodzi艂 si臋 o 23.10.
O b贸lu nic nie pisz臋 bo nie by艂o na to czasu. Wszystko dzia艂o si臋 tak szybko.
Warunki mia艂am fatalne. Urodzi艂am na le偶ance. Naci臋cie zrobiono mi ogromne! Personel niemi艂y i gburowaty. Po艂o偶na g艂o艣no komentowa艂a, 偶e ma艂y idzie odwr贸cony i trzeba go przekr臋ci膰. Za chwil臋 krzyczy do piel臋gniarek 偶e jest ze 3 razy op臋tlony p臋powin膮 i szybko go trzeba wyci膮ga膰 bo si臋 udusi. Ja s艂ysz臋 wszystko. Ale nie wpadam w panik臋. Wiem, 偶e musz臋 mojemu maluszkowi pom贸c jak najlepiej umiem. Koncentruj臋 si臋 na swojej misji. wink.gif Kiedy malutki si臋 urodzi艂 nie po艂o偶ono mi go na brzuchu. Od razu zacz臋li go odsyca膰, bo mia艂 du偶o w贸d p艂odowych w drogach oddechowych. Tylko na chwil臋 pozwolono mi do dotkn膮膰 i zabrali go. Szycie to by艂 koszmar. Czu艂am ka偶dy ruch ig艂y. Potem 2 godziny na korytarzu przele偶a艂am zanim odwie藕li mnie na oddzia艂. I dopiero tam oddali mi moje dziecko.
Ten sam szpital a zupe艂nie r贸偶ne porody, w zupe艂nie r贸偶nych warunkach.
Ale powiem Wam jedno. Ja tam posz艂am urodzi膰 moje skarby i nie przejmowa艂am si臋 opryskliwo艣ci膮 personelu. Dopomina艂am si臋 o to co mi si臋 nale偶y (np. wpuszczenie m臋偶a na trakt za drugim razem). I wiecie co, wsp贸艂czu艂am tym ludziom, 偶e pr贸buj膮 mi zepsu膰 jeden z najpi臋kniejszych dni w moim 偶yciu, bo i tak im si臋 to nie uda艂o.
Urodzi艂y si臋 zdrowe. S膮 艣wiat艂em mojego 偶ycia. To jest najwa偶niejsze.

Kochane ci臋偶ar贸weczki. Niczego si臋 nie b贸jcie. B贸l jest do zniesienia i ja osobi艣cie gorzej wspominam przytrza艣ni臋cie palca w drzwiach pks-u. icon_lol.gif
Por贸d to moment, w kt贸rym jedno si臋 ko艅czy a drugie zaczyna. My艣lcie tylko o tym, 偶e za chwilk臋 b臋dziecie trzyma艂y w ramionach swoje male艅stwa. Tego si臋 nie da z niczym por贸wna膰. Por贸d jest naprawd臋 do艣wiadczeniem pi臋knym i wyj膮tkowym, je艣li tylko chcecie 偶eby takim by艂.

Pozdrawiam.

Napisany przez: moonlight nie, 15 pa藕 2006 - 10:20

ma_da dzi臋kujemy. Postaram si臋 tak w艂a艣nie my艣le膰 gdy mnie personel zacznie dobija膰, co u nas w szpitalu jest bardzo prawdopodobne.

Napisany przez: KlaudiaGuza nie, 15 pa藕 2006 - 10:38

mnie tez to juz niedlugo czeka i dziekuje bardzo za to ze powstal taki watek, porodu jakos sie nie boje a moze po prostu przyzwyczailam sie do mysli ze to musi bolec, musze urodzic i koniec nie ja pierwsza i nie ostatnia icon_smile.gif juz bym to chciala miec za soba icon_smile.gif

zycze zdrowka wszyskim mamom i ich pociechom

Napisany przez: MartaMarcin nie, 15 pa藕 2006 - 17:38

No to ja te偶 swoje trzy grosze napisze.

19 maja (40 tc) przewr贸ci艂am si臋 ze swoim ogroooomnych brzuszyskiem na bok. Przera偶ona pojecha艂am do szpitala na izb臋 przyj臋膰. Tam pod艂膮czyli mi ktg, a tu nic, nawet jeden ma艂y zakichany skurczyk. Doktorro nabija艂 si臋, 偶e ma艂膮 to nic nie wygoni. No ale kaza艂 mi jeszcze wr贸ci膰 do domu i 21 maja zg艂osi膰 si臋 zn贸w na ktg. To by艂a niedziela, nic mnie nie bola艂o, wilczy apetyt nadal mia艂am, wi臋c m臋偶ulo musia艂 mnie na lody zabra膰, potem do kfc, a na koniec do kina z popcornem. Zaraz po kinie pojechali艣my na to ktg. Pod艂膮czyli mnie a tu jakie艣 ma艂e skurcze.Lekarz powiedzia艂, 偶e ja po terminie i mnie zostawi, bo jeszcze si臋 wywr贸ci艂a 2 dni wcze艣niej. Ale po艂o偶y艂 mnie na ginekologii, 偶ebym si臋 nie przestraszy艂a. O 20 przyj臋li mnie na oddzia艂, o 21 pod艂膮czyli ktg, o 23 co艣 mnie zabola艂o, przybieg艂 lekarz zbada艂 i powiedzia艂- idziemy na porod贸wk臋. Zadzwoni艂am po m臋偶ulka. Przyjecha艂 po 5 minutach,a to by艂a tak 23.30. Le偶a艂am sobie na tym 艂贸偶eczku zastanawiaj膮c si臋 ile to potrwa i kiedy zacznie potwornie bole膰. Nie powiem, 偶eby mnie wog贸le nie bola艂o bo bola艂o, ale da艂o si臋 wytrzyma膰. Przed 2, jakie艣 20 minut m贸j doktorro mnie nawiedzi艂. Ja w艂膮艣nie zacz臋艂am si臋 zwija膰 z b贸lu. Zaproponowa艂 mni zzo. Czeka艂am na to jak na zbawienie. W tym czasie zacz膮艂 mnie bada膰 i m贸wi: Nie zd膮rzymy z zzo, jest ju偶 rozwarcie na 10 i rodzimy. Ca艂a ekipa wy艂oni艂a si臋 nie wiem sk膮d. Po 10 minutkach na moim brzuszku po艂o偶yli mi moj膮 cieplusie艅k膮 kluseczk臋- 53 cm, 3330 gram. To by艂o takie cudowne. Dodam, 偶e m贸j m臋偶ulo spisa艂 si臋 na medal, a w nagrod臋 przeci膮艂 p臋powin臋.

Napisany przez: AgUc!oReQ nie, 15 pa藕 2006 - 20:56

teraz ja. icon_wink.gif

porod wspominam i dobrze i zle.
do szpitala przyjeli mnie 14 lipca 4 dni po terminie. 0 skurczy nic. po 3 dniach podali kroplowke. by艂a 11. ok 12 dosta艂am cholernych skurczy. p艂aka艂am z b贸lu krzycza艂am jak nie wiem co. ale mia艂am to w glebokim powazaniu. o 18.30 przebioli mi pecherz p艂odowy. o 20.15 zacze艂y sie skurcze parte. niedosc ze mnie nacieli - szczypne艂o troche - to jeszcze pek艂am w 2 miejscach. personel zrobi艂 sobie widowisko ze mie ... no bo przeciez rodzaca 16latka to taka atrakcja !
wreszcie gdy nadesz艂a 20.30 4 parcia i malenka by艂a u mnie na brzuchu. bola艂o mnie wszystko ale o ma艂o sie ze szczescia nie pop艂aka艂am gdy ja mi pokazali. malenka, rozdarta jak mama icon_wink.gif 51 cm 3030 gram. 10 punkt贸w. o 22.30 przewiezli mnie na oddzia艂. usne艂am ok 23.30 obudzi艂am sie ok 7 rano. by艂am padnieta. przysz艂a po艂ozna i zapyta艂a czy chce juz ma艂膮. jasne ze chcia艂am ! lazic nie mog艂am ale pomaga艂y mi dziewczyny z sali.

teraz po 3 miesiacach moge powiedziec ze jestem z siebie dumna. mam 16 lat jestem matk膮, ale nie za艂uje tego. malenstwo daje mi o wiele wiecej szczescia niz nie jedna g艂upia dyskoteka lub puszka piwa jak niektorym moim rowiesnikom. by艂am jestem - i pewnie bede potepiana w mojej okolicy ( to twoje ?! boze dziecko cos ty narobi艂a icon_wink.gif - to standard ) ale mam to gdzies. wydaje mi sie ze ma艂a jest ze mna od zawsze. kocham ja jak nikogo nigdy nie kocha艂am jest moja radoscia i sensem zycia. nigdy nie pomysla艂abym ze bycie matka jest tak piekne icon_smile.gif


ok koncze nudny monolog icon_wink.gif pozdrawiam !!

Napisany przez: katiek nie, 15 pa藕 2006 - 23:03

Ja tylko tak dla tych, kt贸re b臋d膮 mia艂y cesark臋 ze znieczuleniem w kr臋gos艂up-偶eby schodzenie znieczulenia tak nie bola艂o (a najgorsze s膮 uda i po艣ladki-to trwa najd艂u偶ej) to nale偶y zmusza膰 mi臋艣nie do napinania-jak w 膰wiczeniach izometrycznych. No i za skarby 艣wiata nie unosi膰 g艂owy!!! (szczeg贸lnie brody do klatki piersiowej).
Ja mojego porodu nie opisz臋, bo nie chc臋 nikogo straszy膰, ale na pocieszenie dodam, 偶e ja mam "szcz臋艣cie" do ekstremalnych sytuacji, w szczeg贸lno艣ci medycznych.

Napisany przez: mon1k@ pon, 16 pa藕 2006 - 16:33

艢wietny w膮tek, bede zaglada膰 tu cvzesciej nawet niz na marcoweczki, bo chce wiedziec jak najwiecej o porodach a zdj臋cia kt贸re zamie艣ci艂a jedna z was s膮 po prostu swietne icon_lol.gif

Dziekuje za ten w膮tek Tissaia

Napisany przez: goszka pon, 16 pa藕 2006 - 18:17

Mia艂am urodzi膰 si艂ami natury...Bo nie by艂o wskaza艅 do cesarskiego ci臋cia...Wi臋c w dniu terminu (30.03.06)posz艂am na wizyt臋 do gina ci艣nienie by艂o hmm wysokie,wiec chcia艂 mnie ju偶 wysy艂a膰 karetk膮 do Krapkowic,ale ja wola艂am rodzi膰 w Opolu,w bardziej fachowym szpitalu:P Wiec w dniu terminu po艂o偶yli mnie na patologii ci膮偶y...Na poniedzia艂ek mia艂am mie膰 robion膮 prowokacj臋...Taka decyzja pad艂a w pi膮tek przy wizycie ordynatorskiej,ale ko艂o po艂udnia pod艂膮czyli mnie pod KTG i tak le偶a艂am z pasami 4godziny!Nie mogli mnie od艂膮czy膰 bo zapisy by艂y nie prawid艂owe i by艂am pod obserwacj膮,t臋tno dzidzi by艂o nie w porz膮dku bo skurczy jako takich nie mia艂am a rozwarcie mia艂am tylko na 2cm...Tak偶e po godzinie 15 przyszed艂 lekarz i oznajmi艂,偶e zapis jest nieprawid艂owyi trzeba b臋dzie ci膮膰 i prosi艂 by rodzic przyjecha艂 i podpisa艂 zgod臋 na cc i takie tam...I 偶eby w miar臋szybko si臋 wstawi艂...Wi臋c po 16 przyjecha艂 m贸j ojciec razem z moim mi艣kiem,porozmawia艂 z lekarzem i podpisa艂 te papiery i ju偶 o 17.30 mia艂am ci臋cie..Kiedy sz艂am na ten blok porodowy by艂am ca艂膮 przera偶ona...Niby si臋 nie ba艂am ale jak tylko wesz艂am na sal臋 by mnie przygotowali do ci臋cia to by艂am ju偶 taka"zdygana"kiedy na 艂贸偶ku zawie藕li mnie na sal臋 ci臋膰 cesarskich to by艂o jeszcze gorzej,my艣la艂am,偶e zaczn臋 p艂aka膰,ale byli mili lekarze i mi艂a pani anestazjolog,kt贸ra dawa艂膮 mi zastrzyk w plecki...Podczas podawania znieczulenia poczu艂am tak jakby mnie pr膮d kopn膮艂 i tak ze 2 razy chwileczke po tym zacz臋艂am traci膰 si艂臋 w nogach ,nie czu艂am ich wcale...P贸藕niej to ju偶 si臋 zacz臋艂o...Dali taki parawanik,偶ebym niewidzia艂a,ale i tak patrzy艂am w sufit,gdzie by艂o prawie wyra藕nie wszystko wida膰,ten widok nie zrazi艂 mnie w og贸le...A jak wyci膮gali mi male艅stwo z brzuszka to czu艂am takie mrowienie:)takie przyjemne:)Niewiem jakim cudem usn臋艂am momentalnie na jakies pare minutek...P贸藕niej otworzy艂am oczy i us艂ysza艂am krzyk swojego malenstwa i w ogole je zobaczy艂膮m,ale przynie艣li mi je do mnie na chwile wykapane i owini臋te...P艂aka艂am ze szcz臋艣cia i z wzruszenia...Da艂am jej nawet buziaczka w czolko:)Tej chwili nigdy nie zapomn臋...P贸藕niej przewie藕li mnie na sal臋 po anestetyczn膮 i zamiast le偶e膰 2godziny le偶a艂am 4 i dopiero po 23 przewie藕li mnie na oddzia艂 po艂o偶niczy...ale nie widzia艂am jeszcze dzidziusia...Dopiero rano mi j膮 przewie藕li ale p贸藕niej zabrali i na kolejna noc te偶 jej nie mia艂am...Dopiero w 2 dobie j膮 mia艂am ca艂y czas przy sobie:)Dawa艂am sobie rad臋:)Oj dawa艂a mi w ko艣膰 po nocach:)A kiedy moja rodzinka przyje偶d偶a艂膮 w odwiedzinki to ma艂膮 zawsze spa艂a...A kiedy tylko chwil臋 po wyj艣ciu rodziny to ju偶 zacz臋艂a marudzi膰...艢mia艂am si臋,偶e by艂a grzeczna na pokaz tylko:)Urodzi艂a si臋 du偶膮 dziewczynk膮 wa偶y艂a po urodzeniu 4230g i mierzy艂a 57cm no i 10pkt No nie mog艂o by膰 inaczej:]

Napisany przez: maultier 艣ro, 18 pa藕 2006 - 13:09

To te偶 co艣 dorzuc臋. Do szpitala przyj臋li mnie 29 sierpnia r贸wno tydzie艅 po terminie. Mia艂am jakie艣 tam s艂abe skurcze ale to by艂o jeszcze ma艂o. Wi臋c mia艂am por贸d wywo艂ywany. Pierwsz膮 kropl贸wk臋 podali mi o godzinie 8 rano. Praktycznie nic to nie pomog艂o wi臋c dosta艂am jeszcze zastrzyk na wywo艂anie dodatkowo. O godzinie 9.15 odesz艂y mi wody. Ok 12 zacz臋lam czuc coraz mocniejszy b贸l. Ale wcia偶 nie by艂o post臋p贸w w porodzie. Zaliczy艂am jeszcze po艂ow臋 drugiej kropl贸wki i nic. O godzinie 14 stwierdzili ze jesli do 17 dalej tak b臋dzie to b臋d臋 miec cesark臋. Co艣 ko艂o 15 pojawi艂y sie dodatkowo b贸le skrzy偶owe. Mi臋dzy czasie wzi臋艂am prysznic i to pomog艂o na kilka minut. A偶 wko艅cu trafi艂am na sal臋 operacyjn膮. 呕a艂uje tylko tego 偶e nie widzia艂am jak m贸j synek si臋 rodzi. A na sal臋 pooperacyjn膮 znajoma po艂o偶na przynios艂a mi go tylko pokazac. Przy badaniu ma艂ego by艂 obecny m膮偶 i mam nagrane na kamerze jak dumny tatus odcina p臋powin臋. icon_biggrin.gif Synek urodzi艂 si臋 zdrowy i dosta艂 10 punkt贸w. Faktycznie wsawanie po pierwszej dobie i sikanie straszne. Trzeba si臋 poprostu nacierpiec ale faktycznie zapomina si臋 o ca艂ym b贸lu jak widzisz swoj膮 pociech臋.

Napisany przez: KlaudiaGuza czw, 19 pa藕 2006 - 19:02

CYTAT(MartaMarcin)
No to ja te偶 swoje trzy grosze napisze.

19 maja (40 tc) przewr贸ci艂am si臋 ze swoim ogroooomnych brzuszyskiem na bok. Przera偶ona pojecha艂am do szpitala na izb臋 przyj臋膰. Tam pod艂膮czyli mi ktg, a tu nic, nawet jeden ma艂y zakichany skurczyk. Doktorro nabija艂 si臋, 偶e ma艂膮 to nic nie wygoni. No ale kaza艂 mi jeszcze wr贸ci膰 do domu i 21 maja zg艂osi膰 si臋 zn贸w na ktg. To by艂a niedziela, nic mnie nie bola艂o, wilczy apetyt nadal mia艂am, wi臋c m臋偶ulo musia艂 mnie na lody zabra膰, potem do kfc, a na koniec do kina z popcornem. Zaraz po kinie pojechali艣my na to ktg. Pod艂膮czyli mnie a tu jakie艣 ma艂e skurcze.Lekarz powiedzia艂, 偶e ja po terminie i mnie zostawi, bo jeszcze si臋 wywr贸ci艂a 2 dni wcze艣niej. Ale po艂o偶y艂 mnie na ginekologii, 偶ebym si臋 nie przestraszy艂a. O 20 przyj臋li mnie na oddzia艂, o 21 pod艂膮czyli ktg, o 23 co艣 mnie zabola艂o, przybieg艂 lekarz zbada艂 i powiedzia艂- idziemy na porod贸wk臋. Zadzwoni艂am po m臋偶ulka. Przyjecha艂 po 5 minutach,a to by艂a tak 23.30. Le偶a艂am sobie na tym 艂贸偶eczku zastanawiaj膮c si臋 ile to potrwa i kiedy zacznie potwornie bole膰. Nie powiem, 偶eby mnie wog贸le nie bola艂o bo bola艂o, ale da艂o si臋 wytrzyma膰. Przed 2, jakie艣 20 minut m贸j doktorro mnie nawiedzi艂. Ja w艂膮艣nie zacz臋艂am si臋 zwija膰 z b贸lu. Zaproponowa艂 mni zzo. Czeka艂am na to jak na zbawienie. W tym czasie zacz膮艂 mnie bada膰 i m贸wi: Nie zd膮rzymy z zzo, jest ju偶 rozwarcie na 10 i rodzimy. Ca艂a ekipa wy艂oni艂a si臋 nie wiem sk膮d. Po 10 minutkach na moim brzuszku po艂o偶yli mi moj膮 cieplusie艅k膮 kluseczk臋- 53 cm, 3330 gram. To by艂o takie cudowne. Dodam, 偶e m贸j m臋偶ulo spisa艂 si臋 na medal, a w nagrod臋 przeci膮艂 p臋powin臋.


takiej to tylko rodzic no! icon_smile.gif

podsumowujac cesarki sa chyba najgorsze bo nawet dlugi ciezki ale naturalny da sie zniesc bardziej niz cesarke... ale kto powiedzial ze bedzie latwo?? icon_smile.gif

Napisany przez: kasienka25 nie, 22 pa藕 2006 - 09:33

Witam serdecznie wszystkie mamusie i te kt贸re za chwilke tego do艣wiadcz膮:) Ja w艂a艣nie z m臋偶ulkiem robimy replay i mam nadziej臋 偶e drugi por贸d bedzie taki jak pierwszy.
Termin mia艂am na 23 listopada 2003r ale moja kruszynka poczeka艂a dwa dni d艂u偶ej i przysz艂a w moje imieninki!! Ju偶 od miesi膮ca chodzi艂am z rozwarciem wi臋c moja lekarka kaza艂a stawi膰 si臋 26 w szpitalu na prowokowany, dzi臋kuj臋 dzidzi 偶e mi tego oszcz臋dzi艂a i przysz艂a dzie艅 przed. Wszystko zacz臋艂o si臋 o 13:30gdy z wielkim hukiem p臋k艂 mi p臋cherz a po chwili pojawi艂y si臋 skurcze, czekaj膮c na m臋偶a napu艣ci艂am sobie wann臋 pe艂n膮 wody i zadzwoni艂am do po艂o偶nej 偶e si臋 zacz臋艂o. W szpitalu byli艣my ok 15 i mia艂am ju偶 rozwarcie na 3-4 cm. Nie powiem bola艂o ale da艂o si臋 wytrzyma膰 ale chodzenie to by艂 dla mnie koszmar wi臋c z lubo艣ci膮 le偶a艂am i trz臋s艂am si臋 z zimna, wymiotowa艂am ze dwa razy wi臋c stwierdzi艂y 偶e hegarka nie trzeba robi膰 uff. Mia艂am wielk膮 ochot臋 momentami na znieczulenie ale po badaniu po艂o偶na stwierdzi艂a 偶e za chwilke b臋d膮 parte i tak te偶 by艂o. W mi臋dzyczasie przy skurczach i m膮偶 i po艂o偶na masowali mi plecy wi臋c mniej bola艂o i by艂o przyjemniej:) Mia艂am kropl贸wk臋 ale nie czu艂am r贸偶nicy przy skurczach jedynie tyle 偶e by艂y cz臋stsze. Kilka skurczy partych i o 17:20 mia艂am ju偶 w ramionach mojego 58 cm szkraba i wa偶y艂 3,330!!! Najwszpanialsza by艂a ta cisza i to 偶e nic mnie nie boli, lekarz mnie zszy艂 bo mia艂am naci臋cie kt贸re poczu艂am.
Por贸d to wspnia艂e prze偶ycie ale powiem 偶e dochodzenie po porodzie jest du偶o gorsze ale warto t膮 chwil臋 si臋 pomeczy膰 by m贸c miec w ramionach sw贸j najwi臋kszy skarb kt贸ry odmienia 偶ycie i czyni je tak kolorowym:)))
Wszystkim przysz艂ym mamusiom 偶ycze 艂atwego rozwi膮zania:))

Napisany przez: meggie pon, 23 pa藕 2006 - 18:34

w sumie nie chce zakladac nowego watku wiec pisz臋 tutaj, jak juz po porodzie mamusie dochodzilyscie do siebie to powiedzcie czy funkcjonuje jeszcze cos takiego ze polozna przychodzi do domu po jakims czasie i patrzy czy dajemy sobie rade z dzidziusiem?

Napisany przez: goszka pon, 23 pa藕 2006 - 18:47

istenieje takie cu艣 icon_smile.gif
u mnie by艂a po艂o偶na a偶 4razy icon_lol.gif

Napisany przez: kasienka25 pon, 23 pa藕 2006 - 19:14

Pewnie istnieje tylko chyba tatu艣 idzie do przychodni i zg艂asza 偶eby przysz艂a.
U nas nie by艂a bo cz臋sto g臋sto je藕dzi艂am do mojej siostry wi臋c nie by艂o mi to potrzebne tym bardziej 偶e by艂a z nami moja mama wi臋c sobie poradzili艣my:))

Napisany przez: Ewelinek wto, 24 pa藕 2006 - 11:23

Witam Szanowne Panie icon_wink.gif Pierwsza listopadowa mama melduje si臋, coprawda w pa藕dzierniku ale co tam icon_wink.gif , aby opisa膰 sw贸j por贸d icon_wink.gif odby艂 si臋 on 15.10.2006r. wi臋c opis jest na 艣wie偶o robiony icon_wink.gif mi艂ej lektury icon_wink.gif

Nie wierzy艂am, 偶e tak szybko b臋d臋 mog艂a Wam opowiedzie膰 o porodzie a jednak od ponad tygodnia jestem mam膮 艣licznego Antosia icon_wink.gif

Postaram si臋 udzieli膰 Wam odpowiedzi na przynajmniej wi臋kszo艣膰 pyta艅 i w膮tpliwo艣ci jakie sama mia艂am przed porodem i mo偶e jakiej艣 przysz艂ej mamie z okolic pomog臋 w wyborze szpitala icon_wink.gif

Tak wi臋c:

Rodzi艂am w Wejherowie. M贸j por贸d zacz膮艂 si臋 bardzo niewinnie icon_wink.gif lekkie sk贸rcze co 10 minut, postanowili艣my pojecha膰 do szpitala bo przez moje problemyz szyjk膮 i to 偶e dzieciaczek pcha艂 si臋 o miesi膮c wcze艣niej uznali艣my, 偶e tak b臋dzie bezpieczniej. O godzinie 18:00 zosta艂am przyj臋ta do szpitala od razu na porod贸wk臋 bo by艂o ju偶 5cm rozwarcia i sk贸rcze co 5 minutek ale nadal bardzo zno艣ne i praktycznie nie bolesne tylko "niewygodne" icon_wink.gif Samo przyj臋cie do szpitala nie trwa艂o d艂u偶ej ni偶 30 minut (tj badanie, wypisanie wszystkich kwit贸w, kt贸rych niestety wsz臋dzie jest strasznie du偶o, lewatywka icon_redface.gif , przebranie siebie i m臋偶a), tak wi臋c ca艂kiem szybko to posz艂o. Pani dr skierowa艂a mnie jeszcze na USG, 偶eby zobaczy膰 jak u艂o偶one jest Dziecko jakie ma wymiary itd...jak sz艂y艣my korytarzem to si臋 pani dr 艣mia艂a, 偶e nikt mi nie wierzy, 偶e rodz臋 bo normalnie jeszcze chodzi艂am i sobie spokojnie gada艂am icon_wink.gif Po USG dotar艂am na porod贸wk臋, kt贸ra jest naprawd臋 bardzo super urz膮dzona icon_wink.gif Nie ma tam 偶adnych boks贸w ani parawan贸w oddzielaj膮cych rodz膮ce. Poprostu na jednej sali jest jedno stanowisko do rodzenia icon_wink.gif Do dyspozycji kibelek, prysznic (wsz臋dzie czysto, du偶o miejsca), pi艂ka, worek sako no i 艂贸偶ko do porodu icon_wink.gif i miejsce dla niemowlaczka icon_wink.gif Szczerze powiem, 偶e nawet nie zd膮rzy艂am si臋 dobrze rozejrze膰 czy jest tam co艣 wi臋cej jeszcze bo po 40 minutowym prysznicu odesz艂y mi wody i zacz臋艂a si臋 konkretna akcja icon_wink.gif Podczas porodu by艂o do艣膰 ci臋偶ko, chocia偶 wszystko post臋powa艂o b艂yskawicznie icon_wink.gif Po艂o偶na (Pani Marzenka) by艂a rewelacyjna!!!!!! Gdyby nie ona i m贸j m膮偶, kt贸ry mnie ci膮gle dopingowa艂 (szczerze m贸wi膮c to by艂 pod takim wra偶eniem i wp艂ywem adrenaliny, 偶e dar艂 si臋 tak g艂o艣no, 偶e mia艂am ochot臋 mu przywali膰 icon_wink.gif ), by艂oby mi trudniej urodzi膰. Naprawd臋 czu艂am ogromne wsparcie ze strony personelu szpitala. Nawet jak 艂apa艂y mnie sk贸rcze w nogach to Pani Marzenka s艂u偶y艂a swoim ramieniem cobym mog艂a sobie te nogi nieszcz臋sne rozprostowa膰 icon_wink.gif Taka ostra akcja, do samego urodzenia Antosia trwa艂a mo偶e z 2,5 godzinki...nawet nie zd膮rzy艂am si臋 zm臋czy膰... ale niestety Anto艣 przez to, 偶e urodzi艂 si臋 miesi膮c za szybko i by艂 troszk臋 siny zosta艂 mi tylko pokazany i od razu zaj臋li si臋 nim specjali艣ci neonatolodzy i pediatrzy, kt贸rzy zrobili kawa艂 dobrej roboty bo zosta艂 od razu dok艂adnie zbadany, zdiagnozowany i odpowiednio potraktowany Niestety zosta艂 przeniesiony na oddzia艂 wcze艣niak贸w i umieszczony w inkubatorze ;( Po porodzie zosta艂am przewieziona na sal臋 obok gdzie by艂am pod obserwacj膮 po艂o偶nej i lekarki 2 godziny (sprawdza艂y jak obk贸rcza si臋 macica itd.) i lekarz pediatra (akurat dy偶ur mia艂 ordynator) ca艂y czas donosi艂 nowe wie艣ci na temat mojego synka. M膮偶 m贸g艂 od razu i艣膰 go zobaczy膰, zrobi膰 pierwsze zdj臋cia i poprostu przy nim poby膰... Ze wzgl臋du na to, 偶e szykowa艂 nam si臋 d艂u偶szy pobyt w szpitalu i pierwsze dni bez Maluszka postanowili艣my wykupi膰 osobn膮 sal臋 o tzw. podwy偶szonym standardzie i to by艂a 艣wietna decyzja bo mimo wydanych dodatkowo 350 z艂 op艂aci艂o nam si臋 to bardzo, poniewa偶 nie wyobra偶am sobie pierwszych dni a zw艂aszcza pierwszej nocy bez mojego m臋偶a... W tym pokoju m贸g艂 on by膰 ze mn膮 24h na dob臋, ca艂y czas mieli艣my mo偶liwo艣膰 odwiedzania synka, ja chodzi艂am go karmi膰... Lekarze udzielali nam wyczerpuj膮cych informacji dotycz膮cych stanu naszego synka...super lekark膮 jest tam Pani Dr Michalik.

W szpitalu sp臋dzili艣my 8dni. W tym czasie zosta艂am przeniesiona z tej sali o podwy偶szonym standardzie na sal臋 obserwacji noworodk贸w ze wzgl臋du, na synka, kt贸ry by艂 ju偶 ze mn膮 jednak nadal w inkubatorze...mimo, 偶e sala ta by艂a dla 2-ch os贸b nie dano mi s膮siadki, bo szczerze to nie mia艂am ochoty na pogaduchy, wi臋c tak jakbym nadal mia艂a t膮 op艂acon膮 sal臋 z tym偶e m膮偶 nie m贸g艂 nocowa膰, ale to ju偶 nie by艂o takim problemem. W ci膮gu naszego pobytu tylko kilka os贸b nie przypad艂o mi do gustu, 4 panie, kt贸re wydawa膰 by si臋 mog艂o, 偶e pracuj膮 tam jak za kare ale na szcz臋艣cie tych "dobrych" by艂o du偶o wi臋cej i z nawi膮zk膮 nadrabia艂y za kole偶anki icon_wink.gif Por贸d i pobyt w szpitalu uwa偶am za udany (je艣li mo偶na to wogle w takich kategoriach okre艣la膰) a w ka偶dym b膮d藕 razie z czystym sumieniem mog臋 powiedzie膰, 偶e nie 偶a艂uj臋, 偶e zdecydowa艂am si臋 rodzi膰 w艂a艣nie tam...i por贸d jest najwspanialszym prze偶yciem jakiego do tej pory do艣wiadczy艂am…

Napisany przez: Dagmarska wto, 24 pa藕 2006 - 11:49

Ewelinko- mi艂o to czyta膰, cudownie 偶e wszystko si臋 uda艂o i z Antosiem "Superktosiem" jest dobrze:) Jeszcze raz gratulujemy:)

Napisany przez: moonlight wto, 24 pa藕 2006 - 11:59

Ewelinko Anto艣 jest cudowny. Oby ka偶da z nas mog艂a w tak wspania艂y spos贸b opisac sw贸j por贸d. Jak si臋 czyta Tw贸j opis to a偶 chce si臋 rodzi膰 icon_smile.gif

Napisany przez: ktm3 wto, 24 pa藕 2006 - 12:09

Ewelinek mi ju偶 si臋 艂ezka w oku kr臋ci- z opisu emanuje taki spok贸j i miscytyzm chwili. Mam nadziej臋, ze ka偶da z nas b臋dzie mog艂a napisac tak samo i ze tej chwili nei zepsuje nam opryskliwy personel czy inne rzeczy!

Napisany przez: Ewelinek wto, 24 pa藕 2006 - 12:15

Ciesz臋 si臋, 偶e mog臋 pom贸c icon_wink.gif Naprawd臋 nie ma si臋 czego ba膰. Najwa偶niejsze jest to 偶eby s艂ucha膰 tego co m贸wi po艂o偶na...te babki naprawde wiedz膮 co robia i robi膮 to nie pierwszy raz wi臋c potrafi膮 pom贸c icon_wink.gif

Powiem jeszcze tylko, 偶e zanim TO prze偶y艂am chcia艂o mi si臋 troch臋 艣mia膰 z twierdze艅, 偶e jak tylko zobaczy si臋 Malucha to b贸lu si臋 nie pami臋ta...teraz mog臋 powiedzie膰 tylko jedno to jest prawda icon_wink.gif Jak tylko wzi臋艂am Antosia na r臋ce podczas pierwszego karmienia b贸l znikn膮艂...zar贸wno zapomnia艂am o tym podczas porodu jak i o tym po porodzie...normalnie mog艂abym 艣piewa膰 mojemu synkowi "Jeste艣 lekiem na ca艂e z艂o..."

A i jeszcze jedno...bierzcie m臋偶贸w! Na moim por贸d zrobi艂 tak piorunuj膮ce wra偶enie, 偶e lata jak oszala艂y i chce we wszystkim pomaga膰 zar贸wno w opiece na Antosiem jak i nade mn膮...to dla faceta naprawd臋 niez艂a lekcja... Mam por贸wnanie chocia偶by mojego Ojca, kt贸ry nie by艂 ani przy moich narodzinach a ni przy narodzinach mojej siostry i nadal uwa偶a, 偶e por贸d to pestka bo na filmach to trwa 2 minuty i Dziecko poprostu wychodzi...a jak moja mama wysz艂a ze szpitala po urodzeniu mojej siostry to posprasza艂 s膮siad贸w i u偶膮dzi艂 imprez臋, na kt贸r膮 moja biedna obola艂a mam nie mia艂a ani troch臋 ochoty...a m贸j m臋偶u艣 to nawet powiedzia艂 ludziom, kt贸rzy ju偶 chcieli przyje偶d偶a膰 w odwiedziny, 偶e maj膮 poczeka膰 bo to bylo dla mnie ci臋偶kie prze偶ycie i musz臋 zregenerowa膰 si艂y icon_wink.gif Jak tylko b臋d臋 czu艂a si臋 na si艂ach i Anto艣 przyzwyczai sie do nowego miejsca to on zadzwoni i zaprosi... Normalnie jestem bardzo dumna z mojego m臋偶膮 02.gif 02.gif

Napisany przez: KlaudiaGuza wto, 24 pa藕 2006 - 13:16

Ewelinko pi臋kny opis na prawd臋 a偶 chce si臋 na porod贸wk臋 jecha膰 icon_smile.gif
bardzo mnie podnios艂a艣 na duchu i utwierdzi艂a艣 w tym 偶eby rodzi膰 z m臋偶em przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif trzymajcie si臋 cieplutko icon_smile.gif

Napisany przez: kasienka25 wto, 24 pa藕 2006 - 14:24

Z m臋偶em jest na pewno du偶o 艂atwiej bo to kto艣 kogo si臋 dobrze zna i kto nas zna!!! Zawsze mo偶e podleciec o co艣 spyta膰, poprosi膰 albo krzykn膮膰 gdy widzi 偶e co艣 jest nie tak. M贸j by艂 i nie wyobra偶a艂 sobie tego by nie by膰 z nami w takiej chwili. Pami臋tam jak dumny przyni贸s艂 mi dzidzi臋 na r臋kach i to on mi powiedzia艂 ile ma cm i ile wa偶y.
Nie powiem wybiera艂am taki szpital by by艂y dobre warunki - rodzi艂am na Ujastku i jestem bardzo zadowolona:)) Sala przed porodem miala 2 艂贸zka z czego jedno dla m臋偶a gdyby w mi臋dzyczasie zm臋czy艂 hehe. Mialam 艂azienk臋 tylko dla siebie i w ka偶ej chwili mog艂am p贸j艣膰 i skorzysta膰. Sala porodowa by艂a obok i tylko dla jednej rodz膮cej. Po porodzie poszli艣my do saliki 2-osobowej z 艂azieneczk膮. Dzidzia by艂a ca艂y czas ze mn膮. Ale ja jestem zdania i nie ka偶dy musi si臋 z tym zgodzi膰 偶e po艂o偶n膮 dobrze jest wcze艣niej pozna膰. Ja um贸wi艂am sie z ni膮 na KTG oko艂o 37 tyg. Porozmawia艂ysmy, um贸wi艂y艣my si臋 na drugie KTG i na telefon gdyby si臋 zacz臋艂o. To ona nas przyjmowa艂a i by艂a z nami przez ca艂y czas. A tu stronka coby mo偶na by艂o zobaczyc jak wygl膮da:))
https://www.ujastek.pl/index.php?option=content&task=view&id=36&Itemid=64

Napisany przez: KlaudiaGuza wto, 24 pa藕 2006 - 16:27

CYTAT(kasienka25)
Z m臋偶em jest na pewno du偶o 艂atwiej bo to kto艣 kogo si臋 dobrze zna i kto nas zna!!! Zawsze mo偶e podleciec o co艣 spyta膰, poprosi膰 albo krzykn膮膰 gdy widzi 偶e co艣 jest nie tak. M贸j by艂 i nie wyobra偶a艂 sobie tego by nie by膰 z nami w takiej chwili. Pami臋tam jak dumny przyni贸s艂 mi dzidzi臋 na r臋kach i to on mi powiedzia艂 ile ma cm i ile wa偶y.
Nie powiem wybiera艂am taki szpital by by艂y dobre warunki - rodzi艂am na Ujastku i jestem bardzo zadowolona:)) Sala przed porodem miala 2 艂贸zka z czego jedno dla m臋偶a gdyby w mi臋dzyczasie zm臋czy艂 hehe. Mialam 艂azienk臋 tylko dla siebie i w ka偶ej chwili mog艂am p贸j艣膰 i skorzysta膰. Sala porodowa by艂a obok i tylko dla jednej rodz膮cej. Po porodzie poszli艣my do saliki  2-osobowej z 艂azieneczk膮. Dzidzia by艂a ca艂y czas ze mn膮. Ale ja jestem zdania i nie ka偶dy musi si臋 z tym zgodzi膰 偶e po艂o偶n膮 dobrze jest wcze艣niej pozna膰. Ja um贸wi艂am sie z ni膮 na KTG oko艂o 37 tyg. Porozmawia艂ysmy, um贸wi艂y艣my si臋 na drugie KTG i na telefon gdyby si臋 zacz臋艂o. To ona nas przyjmowa艂a i by艂a z nami przez ca艂y czas. A tu stronka coby mo偶na by艂o zobaczyc jak wygl膮da:))  https://www.ujastek.pl/index.php?option=content&task=view&id=36&Itemid=64


wooow icon_eek.gif szpital extra warunki ale niestety nie ka偶dy ma szcz臋艣cie mie膰 blisko taki szpital pewnie Ci臋 to kosztowa艂o sporo kasy?

Napisany przez: kasienka25 wto, 24 pa藕 2006 - 18:17

KlaudiaGuza no to Ci臋 zaskocz臋!!! Nic nie p艂aci艂am!!!! Co prawda jest to szpital prywatny ale refundowany przez NFZ wi臋c jedynie za co bym mia艂a zap艂acic to za znieczulenie i por贸d w wodzie. Por贸d rodzinny jest te偶 bezp艂atyny. Na znieczulenie si臋 nie za艂apa艂am bo po艂o偶na stwierdzi艂a 偶e za chwilk臋 b臋d膮 parte wi臋c nie ma po co icon_biggrin.gif

Napisany przez: N@dj@ wto, 24 pa藕 2006 - 21:24

CYTAT(meggie)
w sumie nie chce zakladac nowego watku wiec pisz臋 tutaj, jak juz po porodzie mamusie dochodzilyscie do siebie to powiedzcie czy funkcjonuje jeszcze cos takiego ze polozna przychodzi do domu po jakims czasie i patrzy czy dajemy sobie rade z dzidziusiem?


ja sie zglosilam do osiedlowej przychodni i jeszcze w tym samym tygodniu przyszla polozna. bardzo pomocna i fachowa. odpowiedziala na wszystkie watpliwosci, poradzila, obejrzala mnie i bobasa.
a ze zobaczyla ze macica mi sie wolno obkurcza to jeszcze zadzwonila w nastepnym tygodniu i przyslala kolezanke zeby sprawdzila czy jest lepiej.
i na szczescie jest juz lepiej, ale przy wizycie u pediatry mam jeszcze do nich wpasc to dokladniej mnie zbadaja.
wiec ja jestem bardzo zadowolona i w lekkim szoku ze panstwowa sluzba zdrowia bywa na takim poziomie.

Napisany przez: KlaudiaGuza wto, 24 pa藕 2006 - 22:10

CYTAT(N@dj@)
CYTAT(meggie)
w sumie nie chce zakladac nowego watku wiec pisz臋 tutaj, jak juz po porodzie mamusie dochodzilyscie do siebie to powiedzcie czy funkcjonuje jeszcze cos takiego ze polozna przychodzi do domu po jakims czasie i patrzy czy dajemy sobie rade z dzidziusiem?


ja sie zglosilam do osiedlowej przychodni i jeszcze w tym samym tygodniu przyszla polozna. bardzo pomocna i fachowa. odpowiedziala na wszystkie watpliwosci, poradzila, obejrzala mnie i bobasa.
a ze zobaczyla ze macica mi sie wolno obkurcza to jeszcze zadzwonila w nastepnym tygodniu i przyslala kolezanke zeby sprawdzila czy jest lepiej.
i na szczescie jest juz lepiej, ale przy wizycie u pediatry mam jeszcze do nich wpasc to dokladniej mnie zbadaja.
wiec ja jestem bardzo zadowolona i w lekkim szoku ze panstwowa sluzba zdrowia bywa na takim poziomie.


wida膰 偶e s膮 jeszcze dobrzy ludzie na tym 艣wiecie icon_smile.gif

Kasie艅ko no to Ci zazdroszcz臋 偶e mog艂a艣 rodzi膰 w tak komfortowych warunkach

Napisany przez: kasienka25 艣ro, 25 pa藕 2006 - 08:38

W sumie nie najwa偶niejsze s膮 warunki ale podejscie lekarzy, po艂o偶nych do rodz膮cych, bo to jak p贸jdzie por贸d i jakie b臋dzie si臋 mia艂o wra偶enia i odczucia decyduje o wielu rzeczach p贸藕niej. 呕ycz臋 Ci Klaudio wspania艂ych wspomnie艅 i mocno trzymam kciuki!!!!!

Napisany przez: N@dj@ 艣ro, 25 pa藕 2006 - 19:46

Z dzisiejszych wiadomosci icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif


Urodzi艂a dziecko w warszawskim tramwaju
Sudanka Sulafa Ismail urodzi艂a dziewczynk臋 w warszawskim tramwaju linii 33. W porodzie pomog艂y jej dwie pasa偶erki. Matka i dziecko czuj膮 si臋 dobrze i przebywaj膮 w jednym ze sto艂ecznych szpitali.
"Wraca艂am ze spotkania i poczu艂am nag艂e b贸le. Wszystko tak si臋 szybko dzia艂o. Sama by艂am w szoku. Dwie kobiety mi pomog艂y urodzi膰 na pod艂odze tramwaju, nim przyjecha艂a karetka pogotowia" - powiedzia艂a dziennikarzom 艣wie偶o upieczona mama sz贸stego dziecka.

Dziewczynka wa偶y 3,2 kg. Na imi臋 ma Duha, co po polsku oznacza "艢wiat艂o".

Por贸d odby艂 si臋 na trasie na odcinku mi臋dzy Rondem ONZ a Dworcem Centralnym.

"Motornicza zatrzyma艂a tramwaj. Pasa偶erowie jad膮cy w tym samym wagonie co ja - opu艣cili go. By艂am troch臋 zaskoczona, gdy偶 termin porodu mia艂am wyznaczony za kilka dni, ale wszystko przebieg艂o bardzo dobrze, bezbole艣nie, mam zdrow膮 dziewczynk臋" - opowiada艂a Sudanka.

icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif

Napisany przez: Ewelinek czw, 26 pa藕 2006 - 07:39

niez艂a hitoria icon_wink.gif to teraz powinnie jej zafundowa膰 do偶ywotnie darmowe bilety icon_wink.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif

Napisany przez: goszka czw, 26 pa藕 2006 - 09:14

Oh tak icon_lol.gif dozywotnie darmowe bilety icon_lol.gif
Ja si臋 ba艂am,偶e urodz臋 w poci膮gu w drodze do szkoly icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
Bo chodzilabym do konca ale w 8miesi膮cu dosta艂am skurczy...W ..szkole icon_eek.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
i matka mi powtarzala,ze to dobrze bo bezplatne bilety dozywotnie dostane icon_lol.gif icon_lol.gif

Napisany przez: KlaudiaGuza czw, 26 pa藕 2006 - 10:18

CYTAT(Ewelinek)
niez艂a hitoria icon_wink.gif to teraz powinnie jej zafundowa膰 do偶ywotnie darmowe bilety icon_wink.gif  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:


no i jej i c贸reczce zafundowali darmowe przejazdy komunikacj膮 miejsk膮 icon_biggrin.gif co za historia icon_eek.gif

Napisany przez: Silije czw, 26 pa藕 2006 - 17:37

Ja kiedy艣 zamie艣ci艂am na forum opis mojego drugiego porodu, skopiuj臋 go, ale ostrzegam, 偶e cierpi臋 na s艂owotok icon_biggrin.gif

By艂am tydzie艅 po terminie co ju偶 mnie niepokoi艂o i niecierpliwi艂o - w sobot臋
po po艂udniu znowu uprawia艂am szybkie marsze, pi艂am herbatk臋 z li艣ci malin,
masowa艂am brodawki pod ciep艂ym prysznicem, wykorzysta艂am m臋偶a Wink. Po tych
zabiegach po艂o偶y艂am si臋 spa膰 i obudzi艂y mnie jak zwykle skurcze. Ale tym
razem pojawi艂a si臋 krew, co wzbudzi艂o moj膮 nadziej臋, 偶e tym razem nareszcie
nie s膮 to skurcze przepowiadaj膮ce! By艂a si贸dma rano, ciemny niedzielny
poranek 1 lutego, wi臋c wskoczy艂am jeszcze do 艂贸偶eczka i ko艂o 贸smej obudzi艂am
m臋偶a pytaniem, czy bardzo mu zale偶y na egzaminie, kt贸ry mia艂 dzi艣 zdawa膰,
poniewa偶 mam dla niego na dzisiaj inn膮 propozycj臋... Obudzi艂a si臋 Julka,
bidulka chora na osp臋, wi臋c posz艂am j膮 przytuli膰 i powiedzie膰, 偶e Emilka chce
wyj艣膰 na 艣wiat i pojedziemy do szpitala j膮 urodzi膰 i rozstaniemy si臋 na jakis
czas. Jeszcze ko艂o dziewi膮tej rano wysmarowa艂am Julce pudrodermem wszystkie
krostki. Chcia艂am si臋 zabra膰 za sprz膮tanie zanim zjawi si臋 opiekunka do
Julki, ale co艣 mi wybitnie nie sz艂y te porz膮dki - skurcze zrobi艂y si臋 zbyt
cz臋ste czy co? Zjad艂am jogurt z musli (nie chcia艂am by膰 g艂odna jak przy
d艂ugim porodzie Julki hehe). Posz艂am zwymiotowa膰 jogurtem z musli. Ledwie
zd膮偶y艂am wzi膮膰 prysznic. W tym czasie m膮偶 spokojnie jad艂 z Julk膮 艣niadanie
(nie chcia艂 byc g艂odny przy d艂ugim porodzie hehehe) wi臋c zacz臋艂am go
dyskretnie pop臋dza膰, 偶eby dzwoni艂 po pani膮 Ani臋. Musia艂am to powt贸rzy膰
kilkakrotnie, bo pewnie po poprzednim naszym porodzie rodzinnym nie mie艣ci艂o
mu si臋 w g艂owie, 偶e mo偶na nie zd膮偶y膰 do szpitala i "zgubi膰" Emilk臋 na
przyk艂ad w samochodzie Smile. Skurcze by艂y co 3 minuty jak przyjecha艂a ulubiona
pani Ania do zadowolonej Julci, a ja zacz臋艂am si臋 domaga膰 zak艂adania but贸w,
co 2 minuty w samochodzie... Troszk臋 by艂am przestraszona - czemu one ju偶 tak
mocno bol膮, co b臋dzie p贸藕niej jak si臋 zrobi gorzej to czy wytrzymam. 呕ebym to
ja wtedy wiedzia艂a, 偶e ju偶 nie b臋dzie gorzej Smile. M膮偶 stwierdzi艂 potem, 偶e
gdyby domy艣la艂 si臋 mojego zaawansowania nie prowadzi艂by samochodu tak
spokojniutko Smile. Dojechali艣my na parking, przeczeka艂am jeden skurcz w
samochodzie 艂api膮c m臋偶a za kark, drugi skurcz po drodze do drzwi Izby
Przyj臋膰 - musia艂am uwiesi膰 si臋 na kracie okiennej. Badanie przy przyj臋ciu - 8
centymetr贸w rozwarcia!!! Kilka razy pytam : ile? Ile??? Lekarka m贸wi do
kogo艣 - niech szykuj膮 wszystko do odbioru, to b臋dzie 艂adny por贸d Smile.
Przebieram si臋, wywiad zbieraj膮 szybciutko, m膮偶 te偶 strzeszcza si臋 z
przebieraniem, do windy, po drodze uwieszam si臋 dysz膮c szybko na jakim艣
w贸zku - do g贸ry na porod贸wce jest pe艂ne rozwarcie, nawet nie wiem jakim
cudem! M膮偶 ledwie zd膮偶y艂 wyj膮膰 z torby aparat fotograficzny, o kt贸ry si臋
upomnia艂am i wod臋 do przep艂ukania ust (by艂a na dnie, ale nie spodziewa艂am
si臋, 偶e b臋dzie musia艂a byc natychmiast pod r臋k膮.) Marzy艂am o porodzie w sali
z wann膮, ale w tej chwili nie ma to 偶adnego znaczenia, i tak nie zd膮偶yliby
nala膰 nawet paru centymetr贸w wody. Zajmuj臋 wi臋c pierwsze lepsze stare 艂贸偶ko
porodowe, z workiem sako pod plecami i ze spokojem nadchodz膮 skurcze parte.
P臋cherz przebity, wody nie s膮 czyste, co mnie zaniepokoi艂o, ale KTG pokazuje
t臋tno jak dzwon. Pytam czy uda si臋 bez naci臋cia, lekarka i po艂o偶na obiecuj膮
si臋 postara膰, ale wkr贸tce okazuje sie 偶e g艂贸wka b臋dzie du偶a. Oj, ja te偶
czuj臋, 偶e to du偶e dzieci膮tko, musz臋 si臋 napracowa膰, nast臋ka膰 z ca艂ej si艂y,
偶eby je wyprze膰 - a przy pierwszym porodzie JUlka (3410 g) wy艣lizgiwa艂a si臋
przy ca艂kiem lekkim parciu. Ku pomocy dostaj臋 troch臋 oksytocynki i
przypominam sobie jak poprzedniego dnia ogl膮da艂am w telewizji zawody
strongman贸w (jak to si臋 pisze?) - no dos艂ownie co艣 identycznego jak ci faceci
wykrzywieni z wysi艂ku ci膮gn臋li te ci臋偶ar贸wki Smile)). Nie czuje naci臋cia,
wychodzi g艂贸wka, du偶a okr膮g艂a mokra i wyobra藕cie sobie, 偶e dotykam jej po raz
pierwszy, to by艂o cudowne! Reszta cia艂ka (te偶 z caaaa艂ej si艂y wypycham,
obstawiajcie ile ma to dziecko jak na drobn膮 mam臋 kt贸ra w 9 miesi膮cu ci膮偶y
wa偶y艂a 58 kilo, a przed ci膮偶膮 42). Pawe艂 robi pierwsze zdj臋cie i uwiecznia
chwil臋 gdy wyci膮gam r臋ce po moje dziecko domagaj膮c si臋 by natychmiast dali mi
j膮 na brzuch! Dostaj臋 na chwilk臋 - jejku jaka s艂odka kuleczka, dopytuj臋 si臋 o
punkty - jest dziesi膮tka! Tatu艣 dumny, zaskoczony tempem ca艂ej sprawy
przecina p臋powin臋, cho膰 przy pierwszym porodzie ba艂 si臋 przeci膮膰, teraz robi
to z min膮 "Ech rutyna" Wink i m贸wi mi na ucho, 偶e w艂a艣nie sko艅czy艂 si臋 tamten
egzamin, po czym leci za c贸reczk膮 z aparatem... 艁o偶ysko, sprawne szycie i
podaj膮 mi wag臋 - ma艂a ma 4 kilo! Zn贸w pytam kilka razy czy si臋 nie
przes艂ysza艂am - 4 kilo? Sk膮d!? Czekamy z m臋偶em a偶 wr贸ci z obserwacji
noworodk贸w, ja tak niecierpliwie, 偶e kilka razy go tam posy艂am - a tymczasem
obdzwaniamy rodzink臋 i 艣lemy SMSy (moi rodzice s膮 w szoku, przecie偶 ledwie
s艂yszeli ode mnie przez telefon, 偶e wyje偶d偶amy do szpitala). Wreszcie,
jeszcze na sali porodowej, dostaj臋 moj膮 dorodn膮 panienk臋 i przystawiam do
piersi a ona zaczyna ssa膰 tak jakby to robi艂a juz milion razy! Ma otwarte
cudne oczy, przedstawiamy si臋 jej - to mama, to tata, witamy... Po dw贸ch
dniach jeste艣my w domu i do kompletu brakuje nam tylko czteroletniej
siostrzyczki, kt贸ra musi doko艅czyc osp臋 u dziadk贸w Sad.
Emilia jest wspania艂ym nowym cz艂owiekiem, uwielbia pier艣 i k膮piel, a ja
jestem oszo艂omiona tym cudem 偶ycia i nies艂ychanie zrelaksowana przy karmieniu
i piel臋gancji w por贸wnaniu do pierwszego razu gdy debiutowa艂am jako mama.
Niech wam si臋 tez tak rodz膮 zdrowe kochane dzieci - czego serdecznie 偶yczymy!

Napisany przez: AnnieLo czw, 26 pa藕 2006 - 18:00

Silije - przepiekny opis! icon_biggrin.gif Az mi sie zachcialo rodzic... icon_lol.gif

Napisany przez: aksonia czw, 26 pa藕 2006 - 21:51

Ja te偶 si臋 do艂aczam icon_biggrin.gif podkre艣lam 偶e skopiowa艂am sw贸j opis z lipc贸wek..bo rodzi艂am 30 godzin i tego nie by艂abym w stanie teraz opisa膰, bo poprostu zapomnia艂am jak to by艂o wink.gif
aha dziewczyny kt贸re b臋d膮 rodzi膰 ....nie bierzcie sobie opisu do serca bo ka偶da z nas inaczej to przechodzi
icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif Tak wi臋c wszystko zacze艂o sie ju偶 dzie艅 wcze艣niej takimi b贸lami jakby
miesi膮czkowymi tylko 偶e troszk臋 bardziej naslionymi ale my艣la艂am 偶e to normalne w ci膮偶y bo wcze艣niej zdarza艂o mi si臋 to tylko 偶e by艂y to b贸le znacznie l偶ejsze..oko艂o godziny 23:30 jak zwyklt po艂o偶y艂am si臋 spa膰 ale ju偶 po 15 min odczu艂am b贸l kt贸rego wcze艣niej nie zna艂am tzn. taki ucisk na dole brzucha i to niez艂y..pomysla艂am o tym 偶e mo偶e si臋 co艣 zaczyna i zacze艂am odlicz膰 czas i z tego wszystkiego zasn臋艂am..ale oko艂o godz.1:45 obudzi艂y mnie odchodz膮ce wody, nie by艂o ich du偶o ale odchodzi艂y..wyskoczy艂am z 艂贸偶ka obudzi艂am m臋偶a spanikowana..jezdziemy do szpitala..m膮偶 zacz膮艂 mnie uspokaja膰 偶e to jeszcze nie czas, 偶e najpierw policzymy co ile mam b贸le, a b贸le zacz臋艂y sie ju偶 co 15 min..z dok艂adno艣ci膮..czekali艣my tak 偶eby by艂y co 10 min..i tak pojechali艣my oko艂o godz.5:00 do szpitala...tam zrobili mi badania..ktg wykazywa艂o b贸le ale nie by艂o rozwarcia wi臋c kazali spacerowa膰 i co p贸l godzinki przychodzi膰 na badania..oko艂o godz..6:30 pod艂膮czyli mnie do ktg , b贸le by艂y intensywniejsze ale zero rozwarcia, wi臋c tak z b贸lami chodzi艂am , zjad艂am 艣niadanie a potem o godz.11:00 zrobiono mi masa偶 szyjki kt贸ry holernie bola艂..i dalej zero rozwarcia i do tego szyjka zrobi艂a si臋 twarda..o godz.13:00 zdecydowali si臋 da膰 pigu艂k臋 na to 偶eby szyjka sta艂a si臋 elestyczna i zacz臋艂a si臋 rozwiera膰..po tym dosta艂am b贸li okropnych..skurcze by艂y co 5min, nie wytrzymania..dostali艣my pok贸j z 艂贸偶kiem ma艂偶e艅skim i m膮偶 le偶a艂 ze mn膮 a ja si臋 wi艂am z b贸lu..ci膮gle przychodzi艂 lekarz sprawdza膰 rozwarcie i dalej nic..potem zrobiono mi lewatyw臋..i tak m臋czy艂am si臋 z tymi b贸lami od godz.13:00 do 19;00 bo przyszed艂 lekarz i zapyta艂 si臋 o znieczulenie w kr臋gos艂up tzw.PDA zgodzi艂am si臋 odrazu bo ju偶 nie mog艂am wytrzymac przez te skurcze..zabieg trwa艂 oko艂o 10 min...bola艂o troszk臋, i tak z tym welfronem w kr臋gos艂upie by艂am przez nast臋pne kilkana艣cie godzin..ale jak mi podano znieczulenie to odrazu poczu艂am ulg臋 ale nie na d艂ugo bo trwa艂o to zaledwie 2 godzinki i dalej czu艂am b贸l..potem dosta艂am nast臋pn膮 dawk臋 tylko 偶e po nast臋pnej dosta艂am strasznych wymiot贸w..i lekarz zdecydowa艂 偶e nast臋pna b臋dzie l偶ejsza dawka...i tak do oko艂o 23:oo by艂am bez b贸li..ale tylko z 2 cm rozwarcia..zdecydowano 偶e podadz膮 mi oksytocyn臋 i wtedy si臋 zacz臋艂o..od podania oksytocyny min臋艂o 2 godzinki i potem ju偶 nie liczy艂am czasu...dosta艂am pot臋偶nych b贸li..czasami traci艂am 艣wiadomo艣膰..podano mi lekkie znieczulenie bo ju偶 nie mog艂am bra膰 wi臋cej i to tylko zadzia艂a艂o na godzink臋 i tak wlaczy艂am z b贸lem..nie pami臋tam dok艂adnie jak to by艂o tylko m膮偶 mi opowiada艂 ze b艂aga艂am o znieczulenie..p艂aka艂am strasznie i prosi艂am m臋偶a 偶eby mi pom贸g艂...ja naprawd臋 tego nie pami臋tam..m膮偶 m贸wi艂 偶e czasami 艣wiadomo艣膰 traci艂am..wiem 偶e przed tymi b贸lami par艂am ze 10 razy, bo po oksytocynie mia艂am 10 cm rozwarcia...potem dowiedzia艂am si臋 偶e ma艂y utkn膮艂 g艂贸wk膮 w miednicy i go 艣cis艂o bo mia艂 za du偶膮 g艂贸wk臋 zeby m贸g艂 si臋 normalnie urodzi膰..a m贸j organizm zaprzesta艂 akcji porodowej..potem tylko pamietam 偶e przybiegli lekarze..dali mi papiery do podpisania dosta艂am znieczulenie i zawie偶li mnie na sale OP..tak popod艂aczali mnie..ja sie okropnie trz臋s艂am..i nagle poczu艂am jakk mnie tn膮..dos艂ownie czu艂am jak skalpelem przecinaj膮 mi brzuch po lewej stronie..okaza艂o si臋 偶e zle le偶a艂am podczas znieczulenie i posz艂o wi臋cej na praw膮 stron臋..potem s艂ysza艂am jak doktor m贸wi co艣 o narkozie..ja wystraszona..tak bardzo chcia艂am mie膰 m臋偶a przy sobie a mu nie pozwolono by膰 przy mojej g艂owie..tylko sta艂 z boku..czu艂am tylko g艂askanie po policzku przez pani膮 anestozjolog 偶e ma si臋 uspokoi膰 i potem b艂ogi sen..obudzi艂am si臋 z wodokiem na mojego m臋偶a trzymaj膮cego maluszka w ramionach..p艂aka艂 bardzo a jak mi go m膮偶 po艂o偶y艂 obok to si臋 uspokoi艂..po narkozie mia艂am wysok膮 gor膮czk臋 i og贸lnie dwie godzinki po ci臋偶ko to przechodzi艂am..Danielek by艂 na 艣wiecie o 5:45 a ja ju偶 o 18 stej wsta艂a z 艂贸偶ka..i to zawa偶y艂o na tym i偶 potem szybko dosz艂am do siebie..na szcz臋艣cie...i tak oto przebiega艂 m贸j por贸d..by艂 ci臋偶ki ale ju偶 zapominam..bo jak patrze na synka to on mi wszystko wynagrodzi艂
icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Napisany przez: Silije pi膮, 27 pa藕 2006 - 10:52

Aksonia, wsp贸艂czucia, to ile wa偶y艂 tw贸j synek, 偶e by艂 za du偶y, aby si臋 urodzi膰? Dobrze, 偶e wszystko si臋 dobrze sko艅czy艂o.

Napisany przez: kasienka25 pi膮, 27 pa藕 2006 - 13:09

To fakt ka偶dy por贸d inny ale za to dzieciak wszystko wynagradza:)))

Napisany przez: Agulka 333 pi膮, 27 pa藕 2006 - 14:49

Ja te偶 dorzuc臋 swoje wspomnienia z porod贸w.
Jak przyszed艂 na 艣wiat Pawe艂ek
To by艂o w styczniu 2001 roku. W nocy z sobot臋 na niedziel臋 obudzi艂am si臋 o 3.00 w nocy z uczuciem wilgoci. W pierwszym momencie pomy艣la艂am sobie, 偶e posiusia艂am si臋 posz艂am do 艂azienki przebra艂am si臋 i wr贸ci艂am do 艂贸偶ka. M贸j m膮偶 jeszcze nie spa艂 siedzia艂 ca艂膮 noc przed komputerem bo mia艂 pilne zlecenie. Zapyta艂 si臋 czy wszystko w porz膮dku a ja tylko wygoni艂am go spa膰. Podczas gdy on rzeczywi艣cie po艂o偶y艂 si臋 spa膰 ja ju偶 nie zasn臋艂am. Rozpocz臋艂y si臋 skurcze. W pierwszym momencie nie wiedzia艂am, 偶e to skurcze odczuwa艂am b贸l jak przy okresie intensywny tylko w dole brzucha. Po godzinie skurczy zacz臋艂am podejrzewa膰 co si臋 kr臋ci i zacz臋艂am te skurcze mierzy膰. Z pocz膮tku by艂y co 15 min, potem co 10 min By艂am totalnie zaskoczona nawet nie mia艂am spakowanej torby. Dopiero kiedy skurcze by艂y ju偶 co 3 min stwierdzi艂am, 偶e nie ma na co czeka膰 i wtedy oko艂o godziny 7.00 obudzi艂am mojego 艣lubnego oznajmiaj膮c mu, 偶e rodz臋. Trafili艣my do szpitala oko艂o godz. 8.30. Na dzie艅 dobry zacz臋艂o si臋 od miliona pyta艅 dobrze, 偶e mia艂am m臋偶a ze sob膮 on odpowiada艂 a ja ... oddycha艂am. Na szkole rodzenia nauczy艂am si臋 oddycha膰 torem brzusznym i ten oddech po prostu przynosi艂 mi ulg臋. Mo偶e z zewn膮trz to 艣miesznie wygl膮da艂o ale mnie przynosi艂o to ulg臋. Zosta艂am zbadana - rozwarcie na 6cm, i dosta艂am lewatyw臋. Potem oboje przebrali艣my si臋 i wsparta na ramieniu m臋偶a pokula艂am si臋 na porod贸wk臋. Dostali艣my pojedyncz膮 sal臋 do porod贸w rodzinnych. Skurcze ju偶 w tym momencie by艂y bardzo cz臋ste - nie mia艂am si艂y chodzi膰 wi臋c siedzia艂am na 艂贸偶ku w pozycji, kt贸ra przynosi艂a mi ulg臋 oparta ramionami z ty艂u. Najwi臋ksz膮 katorg膮 by艂o KTG. Le偶enie na plecach przynosi艂o mi b贸l a tu jeszcze nie wolno si臋 rusza膰. Za to m贸j m膮偶 by艂 wspania艂y. Ca艂y czas by艂 mi pomocny, dowcipkowa艂 z po艂o偶nymi i masowa艂 mi plecki. O godzinie 12.oo by艂o ju偶 pe艂ne rozwarcie. Po艂o偶na kaza艂a mi po艂o偶y膰 si臋 na 艂贸偶ku i zacz膮膰 prze膰. Jednak moje wysi艂ki by艂y bezowocne skurcze parte by艂y s艂abiute艅kie. Z pocz膮tku my艣la艂am, 偶e 藕le to robi臋 ( tak te偶 my艣la艂a po艂o偶na) ale widz膮c jak si臋 wysilam a post臋pu nie ma zaraz dosta艂am cos na wzmocnienie - oksytocynk臋. Niestety nic to nie pomog艂o - zosta艂 wi臋c zawo艂any lekarz. Przez chwil臋 by艂y jakie艣 szepty potem po 1,5 godziny mojego parcia (by艂am ju偶 wyko艅czona) podniesiono mnie na nogi i tak z g艂贸wk膮 ( bo m膮偶 mi m贸wi艂, 偶e by艂o ju偶 wida膰 czuprynk臋 mi臋dzy nogami icon_biggrin.gif ) przekula艂am si臋 na sal臋 do porod贸w og贸lnych gdzie by艂y wy偶sze 艂贸偶ka i zn贸w podj臋艂am pr贸b臋 parcia dostaj膮c nastepn膮 buteleczk臋 na ocucenie. A potem by艂o tak: doktorka po艂o偶y艂a mi jedn膮 r臋k臋 z jednej strony m膮偶 drug膮 z drugiej strony i zacz臋li uciska膰 mnie nad brzuchem i wtedy dopiero m贸j synu艣 zosta艂 wsp贸lnymi si艂ami wypchniety na 艣wiat. W tym momencie poczu艂am tak膮 ulg臋 i poczucie szcz臋艣cia, 偶e w pierwszym momencie nawet nie zauwa偶y艂am, 偶e synusia nie dano mi na brzuszek i tatu艣 nie przecina艂 p臋powinki. Pawe艂ek urodzi艂 si臋 o godz. 15.30 b.wym臋czony trudnym porodem i trzeba mu by艂o poda膰 troszk臋 tlenu. Ale zaraz jak tylko w asy艣cie tatusia zosta艂 zwa偶ony (3500g) i zmierzony (53cm) zaraz mi go przynie艣li i w jednym momencie zapomnia艂am o b贸lu w czasie porodu. No i po艂o偶ne gratulowa艂y mi super cichego cho膰 trudnego porodu. By艂am nacinana ale nawet tego nie czu艂am a zszy艂a mnie rewelacyjnie lekarka, 偶e nawet nie poczu艂am. Og贸lnie by艂am bardzo zadowolona z opieki po艂o偶nych, kt贸re wspaniale pomog艂y mi przy porodzie a m膮偶 przy porodzie to super sprawa polecam.

Jak przyszli na 艣wiat Dominisia i Piotru艣
To ju偶 trudniejszy dla mnie temat wiecie dlaczego.
Pocz膮tek znacie. Dzieci mia艂y urodzi膰 si臋 w grudniu. Jednak niestety z zaskoczenia do dzisiaj nie wiem dlaczego 5-go wrze艣nia zacz臋艂y odchodzi膰 mi wody p艂odowe. Pojechali艣my do szpitala w kt贸rym chcia艂am rodzi膰 ale niestety lekarz stwierdzi艂, 偶e sprawa jest bardzo powa偶na i 偶e on nie mo偶e mnie tu zostawi膰 bo nie maj膮 takiego sprz臋tu, 偶eby przyj膮膰 takie malutkie dzieci膮tka. Wezwa艂 karetk臋 i zosta艂am przewieziona do kliniki w Bytomiu. Tam trafi艂am od razu na porod贸wk臋. Tam po艂o偶ono mnie na sali porodowej (ohydnej zielonej ) i zrobiono mi wszystkie badania. Jaka艣 okropna ruda baba doktor powiedzia艂a mi na dzie艅 dobry czy zdaj臋 sobie spraw臋, 偶e jak teraz urodz臋 to moje dzieci umr膮 icon_evil.gif mo偶ecie sobie wyobrazi膰 co czu艂am. Tylko po艂o偶ne by艂y bardzo 偶yczliwe i b. mnie pociesza艂y i m贸j m膮偶 by艂 ca艂y czas przy mnie (dobrze, 偶e tego nie s艂ysza艂) Nie zdecydowano si臋 od razu na cesarskie postanowiono mnie zostawi膰 do rana, okaza艂o si臋, 偶e mam jaki艣 stan zapalny dlatego podano mi antybiotyk. Le偶a艂am tak przez tydzie艅, dwa dni na porod贸wce potem na patologii ci膮偶y. W贸d by艂o du偶o wi臋c by艂a nadzieja, 偶e uda si臋 utrzyma膰 moj膮 ci膮偶臋 jak najd艂u偶ej. Oczywi艣cie musia艂am ca艂y czas le偶e膰 i mia艂am krew pobieran膮 trzy razy dziennie, antybiotyk do偶ylnie i zastrzyki na rozw贸j p艂ucek dzieci domi臋艣niowo. Jednak niestety w nocy z poniedzia艂ku na wtorek o godz 12.00 nagle zupe艂nie znienacka poczu艂am silne skurcze. Ju偶 od pierwszych chwil wiedzia艂am, 偶e to skurcze chocia偶 jaka艣 wied藕ma siostra (trafi艂am na noc kiedy dy偶ur mia艂a najgorsza czarownica siostra nazywana siostr膮 Hitler)w膮tpi艂a, 偶e mam skurcze bo k艂ad膮c rek臋 na brzuchu ona ich nie wyczuwa. Ale ja by艂am uparta wi臋c siostra stwierdzi艂a, 偶e lekarz robi cesark臋 wi臋c musz臋 czeka膰. Ale si臋 upar艂am bezszczelnie siad艂am jej na 艂贸偶ku m贸wi膮c, 偶e poczekam (skurcze juz mia艂am co minut臋) No to ona 艂askawie zadzwoni艂a do innego lekarza. Dosta艂am butl臋 magnezu w kropl贸wce na powstrzymanie skurczy, Nic to nie pomog艂o. Skurcze by艂y coraz silniejsze kiedy przyszed艂 lekarz i mnie zbada艂 powiedzia艂 ju偶 tylko jedno s艂owo - RODZIMY rozwarcie na 10 cm g艂贸wka praktycznie ju偶 wychodzi. Rozp艂aka艂am si臋 bardzo nie chcia艂am ju偶 urodzi膰 panicznie ba艂am si臋 o dzieci ale niestety nie mia艂am ju偶 wyboru. Piechot膮 podrepta艂am na porod贸wk臋 - nikt mnie nie pociesza艂 nikt mnie nie trzyma艂 za r臋k臋 nikt nie powiedzia艂, 偶e b臋dzie dobrze.Na sali czeka艂a ju偶 ekipa ludzi . Nie zd膮偶yli zrobi膰 mi lewatywy, nie pozwolono mi i艣膰 do ubiekacji i by艂am we w艂asnej koszuli. Usiad艂am na fotelu porodowym i jednym skuczem partym urodzi艂a si臋 moja c贸reczka o 1.35, drugi sprawi艂, 偶e m贸j synek wstawi艂 si臋 w kana艂 rodny a za trzecim o 1.37 przyszed艂 na 艣wiat m贸j synek. Nie pokazano mi dzieci - us艂ysza艂am jedynie cichutkie mia艂kni臋cie moich dzieci膮tek co oznacza艂o, 偶e 偶yj膮. Moje maluszki przysz艂y na 艣wiat 1 dnia 27 tygodnia ci膮偶y 艣wiat m贸j synek. wg wylicze艅 szpitalnych z wag膮 900 i 700g . Zaraz potem podano mi narkoz臋 - by艂am czyszczona. Kiedy obudzi艂am si臋 o 3.00 w nocy z narkozy my艣la艂am, 偶e to z艂y sen i dopiero kiedy pog艂aska艂am brzuszek dosz艂o do mnie, 偶e to prawda. Nie wiedzia艂am co dzieje si臋 z dzie膰mi niewiele my艣l膮c zadzwoni艂am po m臋偶a. Mo偶ecie sobie wyobrazi膰 jaki by艂 zaskoczony z pocz膮tku my艣la艂, 偶e co艣 mi si臋 pomyli艂o w 艣rodku nocy kiedy jednak domy艣li艂 si臋, 偶e to prawda zaraz przyjecha艂. Nie chcieli go z pocz膮tku wpu艣ci膰 ale by艂 tak nachalny, 偶e musieli to zrobi膰. Poinformowano nas, 偶e stan dzieci jest stabilny. Nast臋pnego dnia przewieziono dzieci do Centrum Pediatrii do Sosnowca. Reszt臋 ju偶 znacie. Przyczyn膮 艣mierci Piotrusia by艂o zaka偶enie wewn膮trzmaciczne spowodowane p臋kni臋tym p臋cherzem p艂odowym. Dlaczego p臋k艂 p臋cherz tego nie wie nikt.

Podsumowuj膮c wola艂abym cierpie膰 jak przy pierwszym porodzie a 偶eby wszystko sko艅czy艂o si臋 szcz臋艣liwie ni偶 mie膰 taki lekki por贸d po kt贸rym nic mnie nie bola艂o a z takim zako艅czeniem.
Wi臋c pomy艣lcie o tym kiedy b臋dzie Was bola艂o dziewczyny.
A wszystkim dziewczynym kt贸re maj膮 porody przed sob膮 偶ycz臋 powodzenia.
I oddaj臋 ho艂d wszystkim, kt贸rzy dobrn臋li do ko艅ca - nie pytajcie ile czasu to pisa艂am. Pozdrawiam Aga

Napisany przez: Dagmarska pi膮, 27 pa藕 2006 - 15:22

Aga przytul.gif chcia艂abym mie膰 w sobie tak膮 moc, 偶eby cofn膮膰 czas i sprawi膰, by艣 szcz臋艣liwie dotrwa艂am do grudnia. Nie ma dnia bym nie my艣la艂a o Tobie, o Was...podziwiam Twoj膮 si艂e i trzymam kciuki za Dominiczk臋.

Napisany przez: AnnieLo pi膮, 27 pa藕 2006 - 15:45

Agulka333 dziekuje Ci za te opisy. Jestes silna i madra kobieta. Zapamietam sobie na zawsze to zdanie, ktore napisalas: "Wi臋c pomy艣lcie o tym kiedy b臋dzie Was bola艂o dziewczyny.". Dziekuje! przytul.gif

Napisany przez: KlaudiaGuza pi膮, 27 pa藕 2006 - 16:15

Agulka bardzo Ci臋 podziwiam musisz mie膰 w sobie du偶o si艂y 偶eby to wszystko opisa膰. 呕ycz臋 ca艂ej Twojej rodzince duuuu偶o zdr贸wka! przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif

Napisany przez: Inek pi膮, 27 pa藕 2006 - 20:44

Agulka333 pami臋ta艂am jak rozpocz臋艂am w膮tek lutowy, a Ty pisa艂a艣, 偶e dopiero wyskoczy艂 ci brzuszek, przeczyta艂am opisy twoich porod贸w. Modli艂am si臋 za Was i modl膮 si臋, wierz臋, 偶e Piotru艣 czuwa nad Dominik膮, by na 艣wi臋ta wr贸ci艂a do domu przytul.gif

Napisany przez: mam sob, 28 pa藕 2006 - 16:47

Agulka333 przeczyta艂am opisy Twoich porod贸w i por贸wnuj臋 do moich, chcoia偶 u mnie nieco inaczej by艂o.

Por贸d Natalii i Agnieszki
Trudno mi to nazwa膰 porodem, poniewa偶 przysz艂y one na 艣wiat przez ci臋cie cesarskie. Termin cc ustalono mi miesi膮c przed ci臋ciem. Ca艂a moja ci膮偶a przebiega艂a z wilkimi komplikicjami, kiedy m贸j lekarz prowadz膮cy zobaczy艂 bli藕niaki, powiedzia艂 mi, 偶ebym szykowa艂a si臋 na cesark臋. Nie mog艂am nic zmieni膰, prawie ca艂膮 ci膮偶臋 przele偶a艂am. Nie mog艂am wstawa膰, 偶eby nie spowodowa膰 wcze艣niejszego porodu, pod koniec 3 miesi膮ca za艂o偶yli mi szwy i le偶e膰!! Denerwowa艂o mnie to bardzo, ale s艂ucha艂am si臋, nie mog艂am wstawa膰, wi臋c pozna艂am wszystkie filmy i gazety. Na ostatnie dwa tygodnie trafi艂am do szpitala, poniewa偶 chcieli mnie jeszcze przetrzyma膰 z porodem, a mi zacz臋艂y lecie膰 wody p艂odowe. Sam "por贸d" trwa艂 bardzo kr贸tko. Mia艂am znieczulenie zewn膮trz oponowe i widzia艂am wszystko co si臋 dzieje, us艂ysza艂am p艂acz moich dzieci, ale zabrali je ode mnie, zszyli mnie, powoli znieczulenie przestawa艂o dzia艂a膰, wszystko mnie bola艂o, brzuch, szwy mnie ci膮gn臋艂y, ale po 15 minutach przynie艣li moje dwa Anio艂ki: Natalk臋 i Ag臋, dosta艂am je ju偶 ubrane i przebadane. B贸l nasila艂 si臋 kiedy si臋 rusza艂am, ale kiedy patrzy艂am na moje skarby by艂am najszcz臋艣liwsz膮 na 艣wiecie.

Por贸d Maji
Kiedy tylko o tym zaczynam mysle膰, zaczynam p艂aka膰. Kolejn膮 ci膮偶臋 przele偶a艂am, przez 6 miesi臋cy by艂am "wy艂膮czona" z 偶ycia moich kochanych bli藕niaczek, ale robi艂am to dla Maji. 33 tc trafi艂am do szpitala, znowu wody si臋 lej膮, a lekarze nie mog膮 nic robi膰, przele偶a艂am Sylwestra 2004/2005 w sali szpitalnej i wspominam tego Sylwestra jako najgorszego, nie chcieli m臋偶a do mnie wpu艣ci膰, wi臋c 艣l臋czeli艣my na telefonie bez przerwy. Ja p艂aka艂am, a on ze mn膮, tak dole偶a艂am do 3 stycznia. Poczu艂am skurcze, a lekarze wiedzieli, 偶e upar艂am si臋 na to, by rodzi膰 normalnie, a nie przez cesarskie ci臋cie. M膮偶 przyjecha艂, skurcze bardzo szybko si臋 nasila艂y, po dos艂ownie 1,5 godzinie urodzi艂am moj膮 trzeci膮 c贸reczk臋. Nie chcieli mi jej da膰, rycza艂am, 偶e oni tylko poszli i nie chcieli mi powiedzie膰 co si臋 dzieje z moj膮 c贸rci膮. Ba艂am si臋, 偶e przeze mnie, przez to, 偶e ja si臋 upar艂am na naturalny por贸d, jej co艣 si臋 stanie. Po 1 godzienie przysz艂a po艂o偶na, bo dar艂am si臋, 偶eby powiedzieli mi co si臋 dzieje z moj膮 c贸rk膮 na ca艂y szpital i powiedzia艂a mi, 偶e moja c贸rka jest w bardzo ci臋偶kim stanie, pociesza艂a, bardzo mi艂a kobieta, jej zawdzi臋czam, 偶e przynajmniej na nast臋pn膮 godzin臋 nieco si臋 uspokoi艂am. M膮偶 ode mnie nie odchodzi艂, po dw贸ch godzinach powiedzia艂am mu, 偶e wstaj臋 i id臋 zobaczy膰 Ma艂a i wtedy przyszed艂. Przyszed艂 i powiedzia艂 mi. Lekarz. 呕e moja c贸rka nie 偶yje, mia艂am ochot臋 go zabi膰, wyrywa艂am sobie w艂osy z g艂owy, nikt mnie nie m贸g艂 uspokoi膰, le偶a艂am ju偶 na sali pooperacyjnej na szcz臋艣cie sama. Rycza艂am, rycza艂am, p艂aka艂am, a m膮偶 nie m贸g艂 ani nikt uspokoi膰, co z tego, 偶e ja jestem s艂aba chocia偶 nie ma mojej c贸rki? Obwinia艂am wszystkich po koleji za to, w ko艅cu bez mojej zgody dali mi 艣rodki iuspoka[u偶ytkownik x]膮ce i usypiaj膮ce. Zasn臋艂am, a obudzi艂am si臋 dopiero po 10 godzinach, nic nie pami臋ta艂am, dopiero jak zrozumia艂am gdzie jestem, chcia艂am zn贸w rycze膰, ale tym razem mojemu m臋偶owi uda艂o si臋 mnie opanowa膰. On ju偶 ten szok mia艂 za sob膮 i rozmawia艂 ze nm膮, to mi najbardziej pomog艂o.
Z samych porod贸w mo偶e ma艂o tu historii, wi臋cej przed i po, ale wiem 偶e musz臋 o tym napisa膰, pami臋tajcie, 偶e mimo ka偶dego b贸lu, kiedy spojrzycie na swoje dzieci, wszystko zostanie Wam wynagrodzone.

Napisany przez: z_m sob, 28 pa藕 2006 - 18:43

CYTAT(Agulka333)
Podsumowuj膮c wola艂abym cierpie膰 jak przy pierwszym porodzie a 偶eby wszystko sko艅czy艂o si臋 szcz臋艣liwie ni偶 mie膰 taki lekki por贸d po kt贸rym nic mnie nie bola艂o a z takim zako艅czeniem.  
Wi臋c pomy艣lcie o tym kiedy b臋dzie Was bola艂o dziewczyny.  
A wszystkim dziewczynym kt贸re maj膮 porody przed sob膮 偶ycz臋 powodzenia.
I oddaj臋 ho艂d wszystkim, kt贸rzy dobrn臋li do ko艅ca - nie pytajcie ile czasu to pisa艂am. Pozdrawiam Aga


Agulka- b臋d臋 zawsze o tym pami臋ta膰 przytul.gif Dzi臋kuj臋

Napisany przez: kasienka25 pon, 30 pa藕 2006 - 14:05

Agulka333 i mam nie mam s艂贸w bo ka偶de nie oddaje tego co czu艂am gdy Wasze opisy czyta艂am jedynie 艂zy w oczach i jedyne co chcia艂abym zrobi膰 to Was przytul.gif

Napisany przez: goszka pon, 30 pa藕 2006 - 14:33

mnie takze poruszyly opisy porod贸w agulki i mam... icon_cry.gif icon_cry.gif icon_cry.gif
agulka i mam przytul.gif

Napisany przez: amela pon, 06 lis 2006 - 10:01

C贸rk臋 rodzi艂am szybko ale bardzo bole艣nie z oxy, przez 3 godziny czu艂am jeden wielki rozrywaj膮cy mnie b贸l, przyrzeka艂am sobie ze to moje pierwsze i ostatnie dzie膰ko bo drugi raz tego nie chc臋 prze偶ywa膰. Rodzi艂am bez m臋偶a przykuta do 艂贸偶ka bez mozliwo艣ci przekr臋cenia si臋 icon_evil.gif Nawet widok tej s艂odkiej kruszynki nie ukoi艂 tej traumy jak膮 prze偶y艂am.
Potem t艂umaczy艂am sobie ten silny b贸l oxytocyn膮.

Zdecydowali艣my si臋 jednak na drugie dziecko ale potrzebowa艂am a偶 7 lat.
Jednego by艂am pewna je偶eli naprawd臋 nie b臋dzie takiej konieczno艣ci nie dam sobie pod艂膮czy膰 kropl贸wki przy drugim porodzie tylko dlatego 偶eby by艂o szybciej.

Drugim razem bylo tak:
Ca艂y wiecz贸r i noc mia艂am bezbolesne skurczyki a 偶e je mia艂am ju偶 od ponad tyg wi臋c nie robi艂am sobie zbytniej nadzieji. Ca艂膮 noc przespa艂am, wstaj膮c na siusiu czu艂am 偶e nadal s膮 ale k艂ad艂am si臋 dalej spa膰.
Punktem prze艂omowym by艂a godz. 5, wsta艂am do ubikacji i na papierze toalet. zauwa偶y艂am krew i ju偶 wiedzia艂am 偶e si臋 zacz臋艂o, mia艂am pospa膰 do 7 godz i c贸rk臋 do szko艂y zaprowadzi膰 ale oboje z m臋偶em ju偶 nie mogli艣my zasn膮膰 i wstali艣my. Brzuch spina艂 mi si臋 co 3-5 minut wi臋c troch臋 ju偶 by艂am zdezorientowana i postanowili艣my tak na wszelki wypadek pojecha膰 do szpitala.
W szpitalu byli艣my ok 7 po badaniu okaza艂o si臋 偶e rozwarcie tylko 3 cm, szyjka twardawa i g艂贸wka wysoko by艂am za艂amana.
Na korytarzu zjedli艣my 艣niadanie, skurczyki s艂abiutkie.
O 8 po艂o偶yli mnie na porod贸wk臋 na obch贸d i zapad艂a decyzja oxy, a偶 mi si臋 p艂aka膰 chcia艂o i powiedzia艂am 偶e nie chc臋, jednak po d艂ugiej rozmowie z bardzo fajn膮 po艂o偶n膮 zgodzi艂am si臋. O 8:30 pod艂膮czyli mi oxy ale nie le偶a艂am na 艂贸偶ku taki by艂 warunek, chodzi艂am z m臋偶em po holu, on mierzy艂 skurcze, po艂o偶na poda艂a mi 2 czopki rozkurczowe na szyjk臋 i potem posz艂o expresowo. Co chwila chodzi艂am sprawdzi膰 rowarcie i t臋tno, po 艣niadaniu by艂o ju偶 4 cm, skurcze po pod艂膮czeniu oxy monentalnie si臋 pojawi艂y co 2 min. rowarcie 6-7 cm skurcze ok 1 min ju偶 bolesne ale do wytrzymania, kolejne badanie i pe艂ne rozwarcie tylko brzegi jak to okre艣li艂a po艂o偶na, lekarz (trafi艂am na swojego prowadz膮cego) "prosz臋 zej艣膰 z 艂贸偶ka i pokuca膰", zesz艂am z 艂贸偶ka i kucn臋艂am i poczu艂am silne parcie. Kazali mi wej艣膰 spowrotem na 艂贸偶ko, przebili mi p臋cherz i zacz臋艂am rodzi膰, bez naci臋cia trudniej by艂o mi ma艂ego wyprze膰 ale po jaki艣 5 min by艂 ju偶 na 艣wiecie o godz 10:45, m膮偶 dzielnie przeci膮艂 p臋powin臋 i za chwil臋 dali mi go 偶ebym przystawi艂a do piersi a ten 偶ar艂ok od razu zacz膮艂 ssa膰.
Por贸d w por贸wnaniu z pierwszym extra, tak mog臋 rodzi膰 i przekona艂am si臋 偶e nawet z oxy mo偶na rodzi膰 po ludzku, nie wiem co by艂o powodem takiego cierpienia za pierwszym razem, mo偶e zbyt du偶a dawka oxy....?

呕ycz臋 wszystkim przysz艂ym mamusiom lekkich i kr贸tkich porod贸w.

Napisany przez: Ania*** pon, 06 lis 2006 - 19:52

agulka333 i mam, bardzo mi przykro z powodu smierci waszych anilokow! teraz napewno sa w niebie!! Trzymajcie sie cieplo!

Napisany przez: Z_Y_T_A_87 wto, 07 lis 2006 - 18:36

Jak urodzi艂am mojego Kubusia:

W szpitalu by艂am juz na dwa dni przed terminem na obserwacju, szczerze m贸wiac nie spodziewa艂am sie 偶e juz nie d艂ugo urodze tym bardziej 偶e nie mia艂am 偶adnych skurczy nawet tych przepowiadaj膮cych, a jednak...

W dniu na kt贸ry mia艂am wyznaczony termin czyli 4 listopada obudzi艂am si臋 rano i czu艂am, 偶e mi mokro, ale by艂am pewna 偶e to up艂awy bo mialam clotrimazolum na noc a po tym tak jest. Posz艂am sie wyk膮pa膰 ale dalej ca艂y czas by艂o mi mokro, wi臋c posz艂am do siostry 偶eby si臋 zapyta膰 co to mo偶e by膰.

Usiad艂am na fotel a tu mi ciurkirm polecia艂o, wi臋c ju偶 wiedzia艂am, 偶e to wody mi odesz艂y, siostra mnie od razu ogoli艂a i musia艂am p贸j艣膰 si臋 spakowac na porod贸wke

W mi臋dzy czasie zadzwoni艂am po mojego 偶eby przyjecha艂, bo dzisiaj ju偶 urodz臋 Kubusia

Ju偶 na porod贸wce zbadali mnie i m贸wia, 偶e rozwarcie tylko na 1,5 cm a szyjka twarda i nawet skurczy nie mia艂am, kazali mi po korytarzu chodzic, ale to te偶 nie pomog艂o icon_sad.gif

Pod艂膮czyli mi kropl贸wke, 偶eby wywo艂ac skurcze i tak ko艂o 11 si臋 zacz臋艂y, ale rozwarcie robi艂o si臋 bardzo poma艂u. By艂am bez 艣niadania, bo do samego konca nie by艂o wiadomo, czy urodze sama czy bed膮 musieli zrobi膰 cesarskie ci臋cie na szcz臋艣cie uda艂o si臋 naturalnie cho膰 baaardzo bole艣nie. M臋czy艂am I faze porodu przez 10 godzin, skurcze by艂y tak bolesne, 偶e ledwo wytrzymywa艂am, dopiero o 20 mia艂am pe艂ne rozwarcie i g艂贸wka zesz艂a na d贸艂 i zacz臋艂a si臋 II faza czyli parcie.

Z tym by艂o ju偶 troszk臋 艂atwiej, bo mniej bola艂o, ale i tak d艂u偶ej, niz mog艂oby by膰 bo 藕le par艂am, ale bardzo si臋 stara艂am...
No i w ko艅cu o 20:30 urodzi艂 si臋 Kubu艣, od razu sie podnios艂am zeby go zobaczy膰 i robi艂am zdj臋cia:) Po艂ozyli mi go na brzuszku ale tylko na chwilke bo by艂o zimno w sali i zaraz go zabrali.
Dosta艂 10 pkt wa偶y艂 2800 a mierzy艂 50 cm d艂ugo艣ci.
M贸j narzeczony by艂 ca艂y czas ze mn膮, bardzo mi pomaga艂 i jestem mu wdzi臋czna, naprawde by艂 bardzo dzielny icon_smile.gif

A tak po za tym to ca艂y por贸d odby艂 si臋 na 艂贸偶ku, bo by艂am za s艂aba, 偶eby wsta膰 , za bardzo mi sie w g艂owie kr臋ci艂o icon_sad.gif

No ale Kubus urodzi艂 si臋 zdrowiutki, dosta艂 10 pkt waga to 2800 a d艂ugo艣膰 50 cm
Pozdrawiam serdecznie

Napisany przez: Mi wto, 07 lis 2006 - 18:39

Zyta - ciesze si臋, 偶e jeste艣cie ju偶 w domku icon_lol.gif

Napisany przez: Dagmarska wto, 07 lis 2006 - 18:49

Zyta- dzielna dziewczyna z Ciebie:) Gratuluj臋:)

Napisany przez: Agulka 333 wto, 07 lis 2006 - 20:27

Zyta r贸wnie偶 gratuluj臋 icon_biggrin.gif
A tak nawiasem m贸wi膮c to z Waszych opis贸w porod贸w zauwa偶y艂am , 偶e te po艂o偶ne zawsze m贸wi膮, 偶e 藕le przemy jak rodzimy d艂u偶ej ni偶 3 min he he. icon_twisted.gif

Napisany przez: Dagmarska nie, 12 lis 2006 - 17:45

Chocia偶 emocje jeszcze nie opa艂y to wpisz臋 si臋 i ja...
By艂am 1dzie艅 po terminie, lekarka powiedzia艂a 偶ebym zg艂osi艂a si臋 na ktg do szpitala. Moja po艂o偶na mia艂a akurat nock臋 i zaprosi艂a mnie na wizyt臋 na godz. 20-t膮. Jecha艂am pewna, 偶e wr贸c臋 zaraz do domku....2w1...sta艂o si臋 inaczej.
W czasie badania po艂o偶na stwierdzi艂a, 偶e jest rozwarcie na 3cm wi臋c zostaj臋. M臋偶a mia艂am odes艂a膰 do domku jdnak poprosi艂am aby zosta艂 na czas badania ktg. W czasie badania zauwa偶y艂am, 偶e przez chwil臋 spad艂o ma艂emu t臋tno, m膮偶 pobieg艂 po po艂o偶n膮 i nawet nie wiem kiedy poczu艂am uk艂ucie w r臋c臋, i tlen podawany do nosa..po chwili by艂o ju偶 ok. Lekarz poprosi艂 mnie na badanie. Powiedzia艂am, 偶e zrobi臋 tylko siusiu i przyjd臋...nie by艂o to siusiu....to by艂y wody p艂odowe kt贸re lecia艂y ze mnie przez ca艂y czas, po艂o偶ne zlatywa艂y si臋 bo nie mog艂y uwierzy膰, 偶e tyle tych w贸d:)
Poszlismy na sal臋 porod贸w rodzinnych. Badanie wykaza艂o 5cm rozwarcia. Pod艂膮czono ktg, skurcze by艂y odczuwalne ale nie bolesne. 呕artowa艂am z po艂o偶nymi i m臋偶em, pisa艂am smski a lekarz nie wierzy艂 偶e ja jestem rodz膮ca. By艂o jak we 艣nie...no, do momentu
O 23-ciej po艂o偶na stwierdzi艂a,偶e czas na dopalacz i pod艂膮czono mi okscytocyn臋...zlecia艂y mo偶e ze 2 kropelki. Poczu艂am ogromny skurcz a t臋tno ma艂ego spad艂o drastycznie. Momentalnie od艂膮czono oksy i us艂ysza艂am has艂o "ci臋cie- natychmiast!!" Pami臋tam tylko m臋偶a pochylonego nad mn膮 i m贸wi膮cego, 偶e mnie kocha..
Potem si臋 obudzi艂膮m. Us艂ysza艂am, 偶e mam 艣licznego synka, kt贸ry obsiusia艂 wszystkich zaraz po wyj臋ciu z brzusia...
Jak przewie藕li mnie na sal臋 pooperacyjn膮 to m膮偶 powiedzia艂, 偶e Misiu urodzi艂 si臋 o 23:25, 偶e jest zdrowy i 艣liczny. By艂 niesamowicie owini臋ty p臋powin膮 i niemia艂 szans urodzi膰 si臋 si艂ami natury. Dzi臋kowa艂am Bogu za synka..i p艂aka艂am ca艂y czas ze szcz臋艣cia:) Tak jest do tej pory. Misiu dosta艂 9pkt Apgar, mia艂 zasinienie ko艅czyn, ale jest zupe艂nie zdrowy.
呕a艂uj臋, 偶e nie urodzi艂am sama ale nie jest to dla mnie wa偶ne, wa偶ne 偶e moje dzieci膮tko jest ze mn膮 i jest zdrowe...odda艂abym za niego 偶ycie!!!
呕ycz臋 Wam udanych porod贸w i dzieci膮tek....艣ciskam!!!
PS. Dodam jeszcze, 偶e nie wyobra偶am sobie porodu bez mojego m臋偶a, w wielkiej mierze to dzi臋ki jego obecno艣ci i pomocy to wszystko tak posz艂o, kocham go jeszcze bardziej od tego dnia..o ile to mo偶liwe, zeby kocha膰 go jeszcze bardziej:)

Napisany przez: (nie)dzielna nie, 12 lis 2006 - 17:54

Franca czeka艂am na Ciebie z niecierpliwo艣ci膮. Jeszcze tydzie艅 temu pociesza艂a艣 mnie, 偶e czasami ci臋cie konieczne i tak b臋dzie lepiej dla ma艂ej icon_lol.gif Teraz czas na pocieszenie z mojej strony - Dagmarko Damianie na pewno jeste艣cie wspania艂ymi rodzicami i 偶adne ci臋cia tego nie zmieni膮 przytul.gif 02.gif

Napisany przez: Pi膮tka nie, 12 lis 2006 - 18:04

Natalia
Zacz臋艂am 9 miesi膮c, nie mia艂am si艂y ju偶 czeka膰, chcia艂am mie膰 ju偶 moj膮 c贸reczk臋 ko艂o siebie, nie by艂am w stanie my艣le膰 ile to jeszcze potrwa. Ale moja natalcie si臋 nie spieszy艂a. Termin-5 listopad, pierwszego zasiska艂am nogi, a zacz臋艂o si臋 wieczorem 2 listopada. Dosta艂am lekkich skurczy, ale nieregularnych, wi臋c si臋 nie denerwowa艂am (w艂a艣ciwie to denerwowa艂am, 偶e to jeszcze nie to icon_wink.gif ). Przespa艂am si臋, w艂a艣ciwie to ma艂o spa艂am, 3 razy przepakowa艂am torb臋 do szpitala, sprawdzi艂am czy wszystko jest. Rano jakie艣 plamienia, ale w艂a艣ciwie nic powa偶niejszego. Zacz膮艂 mnie ogropnie bole膰 kr臋gos艂up i mi臋艣nie, pojecha艂am do szpitala po co艣 na zatrzymanie b贸lu. Po艂o偶na wzi臋艂a mnie na KTG, skurcze regularne, a ja nic nie czuj臋 icon_eek.gif Kobieta do mnie, 偶e zaraz b臋d臋 rodzi膰. Zdziwi艂am si臋 okropnie, bo inaczej to sobie wyobra偶a艂am. U艣miechni臋ta przesz艂am na korytarz. M贸wi臋 do m臋偶a, 偶e ordz臋, on na mnie zdziwiony patrzy i pogania na sal臋 porodow膮. Dopiero jak si臋 po艂o偶y艂am, a b贸l kr臋gos艂upa nieco ust膮pi艂 poczu艂am skurcze w coraz mniejszych odst臋pach. Zacz臋艂o bole膰, ja krzycze膰, a po艂o偶ne chyba krzycza艂y g艂o艣niej ode mnie icon_wink.gif Prosi艂am o natychmiastowe znieczulenie, grozi艂am, 偶e nie b臋d臋 par艂a, ale jak us艂ysza艂am: prosz臋 prze膰, bo udusi pani swoje dziecko, zaraz wr贸ci艂 mi rozum. 2 razy par艂am i o 15:30 na moim brzuszku wyl膮dowa艂a Natalia z 9 pkt. w skali Apgar. Po jakim艣 czasie (jakim?? icon_eek.gif ) wzi臋li j膮 na gadania. Malutka wa偶y艂a 3300g i mia艂a 53 cm.

Emilia
Ona od pocz膮tku by艂a uparciuchem i kombinatork膮. 13 dni to terminie, na nast臋pny dzie艅 zapowiedziana cesarka, broni艂am si臋 od tego, ale nie mog艂am nic poradzi膰. Wkurzy艂am si臋 i stwierdzi艂am, 偶e nie b臋d膮 mnie cieli i ju偶!! Po艂o偶y艂am si臋 na fotelu, a z drugiej strony podnios艂am maszyn臋 do szycia. Z dzisiejszego punktu widzenia stwierdzam, 偶e by艂am wariatk膮, ale wtedy mia艂am ju偶 do艣膰 wszystkiego. Zaraz poczu艂am skurcze i odesz艂y mi wody. Zadzwoni艂am po m臋偶a, 偶eby szybko przyje偶d偶a艂. Nie powiedzia艂am mu, 偶e rodz臋, bo si臋 ba艂am, 偶e b臋dzie jecha艂 jak wariat. Przyjecha艂 zaraz, a jak mnie zobaczy艂, wzi膮艂 od razu Natali臋 i wsadzi艂 w samoch贸d, wsadzi艂 przy okazji te偶 mnie, bo ju偶 nie da艂am rady si臋 rusza膰 icon_wink.gif Odwie藕li艣my Natali臋 do babci i pojechali艣my do szpitala. Byli艣my tam niestety dopiero godzin臋, po pierwszych skurczach, a po艂o偶na zaczyna mi robi膰 wywiad. Ja si臋 ju偶 wije, mowi臋, 偶e mam dosy膰, niech mnie zabior膮 na sal臋, pacjenci z przera偶eniem na mnie patrz膮. Uratowa艂 mnie m贸j gin, kt贸ry szed艂 akurat korytarzem i jak mnie zobaczy艂 bez gadania zabra艂 na sal臋. Nie zd膮偶yli mi zrobi膰 ani lewatywy, ani w艂a艣ciwie nic, tylko stwierdzili, 偶e rozwarcie na 5 palc贸w. Wszystko tak szybko si臋 potoczy艂o, 偶e w艂a艣ciwie wi臋cej ju偶 nie pami臋tam. O 17:12 na moim brzuszku le偶a艂a Emilia z 10 puktami w skali Apgar. Po zwa偶eniu i mierzeniu jej wysz艂o, 偶e ma 58 cm i wa偶y 4100g icon_lol.gif

Wiktoria
15 pa藕dziernika, miesi膮c przed terminem, wizyta u ginekologa. Wesz艂am go gabinetu, 偶eby zapyta膰 co si臋 dzije, bo od rana czuj臋 lekkie skurcze do艣膰 regularne. Na to co m贸j gin stwierdiz艂?? Pani rodzi!! Takiego szoku, to przy poprzednich dw贸ch porodach nie prze偶y艂am. Rozwarcie, skurcze, pojecha艂am do szpitala wzi臋li mnie na sal臋. Zaraz odesz艂y mi wody, a oni po USG stwierdzili, 偶e Ma艂a jest ustawiona poprzecznie i b臋dzie cesarka. Chcieli jeszcze jednak poczeka膰 do nast臋pnego dnia, czego potem nie chcia艂am im wybaczy膰. Nagle nasz艂y skurcze parte i urodzi艂am c贸reczk臋. Gdyby nie to Ma艂a najprawdopodobniej nie prze偶y艂aby do ich um贸wionego terminu cesarki icon_mad.gif Mia艂a 3 pkt skali Apgar, zabrali mi j膮 od razu, nie chcieli pokaza膰. Ja krzycza艂am i p艂aka艂am, bo chcia艂am moj膮 malutk膮. Dowiedzia艂am si臋, 偶e ma 49 cm i wa偶y 2500g. Po p贸艂godzinnej terapii ratowania ma艂ej dali j膮 do inkubatora. Po dw贸ch godzinach powiedzieli mi jednak, 偶e stan mojej c贸reczki nadal jest ci臋偶ki. Ja ine czu艂am b贸lu, tylko modli艂am si臋 o zdorwie c贸rki. By艂o ustalone dla niej imi臋: Amelia, lecz kiedy z m臋偶em zobaczyli艣my j膮, stwierdzili艣my, 偶e musi by膰 Wiktori膮. Wiktoria-zwyci臋stwo. I tak j膮 nazwali艣my. Po tygodnie dosta艂am moja c贸reczk臋, a po dw贸ch zabra艂am do domu. Jednak tyle strachu co si臋 wtedy najad艂am to moje icon_sad.gif

Maciej
Podobno nie mo偶na przespa膰 porodu, a mi po raz drugi ju偶 si臋 to prawie uda艂o. Pojecha艂am do ginekologa i w poczekalni poczu艂am skurcze. Przypomnia艂 mi si臋 por贸d Wiktorii i ogromnie si臋 przestraszy艂am. W gabinecie gin powiedzia艂 mi, 偶ebym jecha艂a do szpitala. Poniewa偶 by艂am ostatni膮 pacjentk膮 pojecha艂 ze mn膮. Odesz艂y mi wody, a skurcze nasili艂y. W sta艂ym konkakcie by艂am z moimi listopad贸wkami icon_wink.gif Kiedy lekarz powiedzia艂 mi, 偶e Maciek jest na pewno ustawiony g艂贸wk膮 w d贸艂 i na peno mu nic nie grozi odetchn臋艂am i 艣mia艂am si臋 razem z m臋偶em, a pomi臋dzy skurczami pisa艂am z Asij膮 icon_lol.gif O 24 mia艂am skurcze co 5 minut, szybko si臋 nasili艂y. Przed 1 straci艂am ju偶 ochot臋 do 艣miechu, nie mia艂am si艂y, po dniu sp臋dzonym jak zwykle z dziewczynkami, bo niczego si臋 nie spodziewa艂am. O 2:35 przyszed艂 na 艣wiat nasz synek!! Maciej Andrzej 52 cm i 2950g. Ale偶 byli艣my szcz臋艣liwi!! By艂 to dopiero dzie艅 w kt贸rym sko艅czy艂am 34 tc, a Maciek by艂 ju偶 rozwini臋ty jak ka偶dy noworodek. Tak wi臋c 3 dni p贸藕niej wr贸ci艂am z Ma艂ym do domu.

C贸z to moje historie icon_smile.gif Pisz臋 je dopiero teraz, bo obiaca艂am moim listopad贸wkom, 偶e nie napisz臋 ich dopiero nie urodz膮, bo nie b臋d臋 ich straszy膰.
Wi臋cej porod贸w nie planuj臋, wi臋c na tym chyba zako艅cz臋 m贸j post, kt贸rego pisanie zaj臋艂o mi godzin臋 icon_lol.gif

Napisany przez: Dagmarska pon, 13 lis 2006 - 10:28

Karolinko...moje wyrazy uznania...z g艂臋bi serca!!! Jeste艣 moj膮 idolk膮!!! Specjalnie dla Ciebie moja fotka z porodu...wysy艂am艂am Ci w贸wczas smska:)
https://imageshack.us

Napisany przez: salamandra.79 pon, 13 lis 2006 - 13:14

Franca ciesze sie bardzo ze juz wrocilam...wiem wiem nie znamy sie ale czesto na grudniowkach do nas zagl膮da艂as...

takze bardzo ale to bardzo gratuluje Ci zdrowego synusia i zycze Ci szczesliwego macierzynstwa, Tobie oraz ma艂偶owi... oby sie dobrze chowal...trzymam kciuki i zasy艂am wiary w lepsze jutro....

Napisany przez: Pi膮tka pon, 13 lis 2006 - 14:16

Dagu艣!! Dzi臋kuj臋 icon_smile.gif Ja teraz czekam a偶 wszystkie listopad贸wki si臋 przenios膮 na brzd膮ce, bo listopad贸wki bez Ciebie to nie to samo!!

Napisany przez: Dagmarska pon, 13 lis 2006 - 18:12

salamandra.79 dzi臋kuj臋 i trzymam kciuki za Ciebie:)

Napisany przez: ktm3 pon, 13 lis 2006 - 18:36

No moze mi sie uda opisa膰 m贸j por贸d- malutki 艣pi icon_smile.gif
No wi臋c wszystko si臋 dzialo 1 listopada icon_smile.gif
Wsta艂am w nocy jak zwykle do kibelka i posz艂am sie napi膰 wody bo strasznie chcia艂o mi si臋 pi膰 icon_wink.gif no i sta艂o si臋.... odesz艂y mi wody- i to by艂a godzina 3.43. Zrobi艂o mi si臋 smiesznie ciep艂o i nie mo偶na by艂o zahmowa膰 tej niagary icon_smile.gif
Ca艂a roztrzesiona osz艂am obudzi膰 m臋偶a- a on zaspany m贸wi, 偶e to nie najlepsza pora na 偶arty icon_smile.gif
w ko艅cu uwierzy艂 i sie obudzi艂, zadzwonili艣my do naszej po艂o偶nej Ani.
Wybra艂am sobie szpital w Wo艂ominie i nie 偶a艂uj臋 pod 偶adnym wzgl臋dem.
No wi臋c przed wyjazdem do szpitala wzi臋艂am sobie prysznic, zobi艂am lewatyw臋 (kt贸ra wcale jako艣 rewelacyjnie nie zadzia艂a艂a, chyba ze zd膮偶y艂am wszystko strawic w nocy icon_smile.gif) wypi艂am herbatk臋 i pojechali艣my. Do szpitala zajechalismy o 5.30- w samochodzie zacz臋艂y sie dopiero skurcze i to takie co 2,3 minuty- by艂am przerazona ze nie zd膮偶ymy- nic m臋偶owi nie m贸wi艂am bo i tak szybko jecha艂 icon_smile.gif

W szpitalu zbadali mnie i okaza艂o si臋 ze rozwarcie mam na 5 cm- wymarzone! Poszli艣my na sal臋 do porod贸w rodzinnych. Na chwilk臋 dos艂ownie mnie podpi臋li do ktg, wszytsko by艂o w porz膮dku.
Sala by艂a wyposa偶ona we wszystkie sprzety- worki sako, pi艂ki, wann臋 - ale ja najch臋tniej upodoba艂am sobie siedzenie na kiblu, bo ca艂y czsa mi si臋 wydawa艂o ze co艣 mi si臋 chce icon_smile.gif
na tym kiblu sobie tak popiera艂am, a potem mnie do wanny wsadzili (znaczy sama wesz艂am icon_smile.gif) m膮偶 polewa艂 mi brzuszek wod膮.
W wodzie siedzia艂am chyba z godzin臋, potem przy drabinkach i zawieszona na m臋偶u.
Por贸d mialam lekki- nie odbiera艂am tego w kategoriach b贸lu tylko potwornego wysi艂ku fizycznego- 艣mieszne uczucie to parcie kt贸rego nie mozna powstrzyma膰. Tak si臋 zapad艂am w siebie, ze by艂o mi wszystko jedno co si臋 dzieje naoko艂o mnie- mog艂oby mnie ogl膮da膰 tysi膮c student贸w i nie zrobi艂oby to na mnie wra偶enia icon_smile.gif By艂am ca艂kowicie skupiona zeby prawid艂owo oddycha膰, zeby maluszek dostawa艂 jak najwi臋cej tlenu i wychodzi艂o mi to rewelacyjnie. Ca艂y por贸b by艂 aktywny, nikt mi nie kaza艂 lezec.
Chcieli mi na koniec podac oksytocyn臋 zeby przy艣pieszyc te ostatnie skurcze ale jak us艂ysza艂am oksy to tak si臋 zapar艂am ze ma艂y si臋 w ko艅cu wstawi艂. Potem wszytsko potoczy艂o si臋 szybciutko- naci臋li mnie i ma艂y wyskoczy艂 prosto na m贸j brzuszek. To by艂a godzina 9.25.
I to by艂a najcudowniejsza chwila- zapomina si臋 o wszystkim- o b贸lu o wysi艂ku o ca艂ym 艣wiecie i liczy si臋 tylko ta ma艂a rozkrzyczana istotka. M膮偶 si臋 pop艂aka艂 jak zobaczy艂 g艂贸wk臋, przeci膮艂 pepowin臋. Nie wyobra偶am sobie porodu bez mojego kochanego m臋偶a- by艂 cudowny- sama jego obecno艣膰 dawa艂a mi ogromne poczucie bezpiecze艅stwa i by艂o to dla nas niesamowite prze偶ycie.
Teraz te偶 okazuje nam ogromne wsparcie, jest po uszy zakochany w synku a ten si臋 cudownie przy nim uspokaja.

Potem dwa dni w szpitalu, kt贸ry ka偶demu polec臋. Wspania艂e pielegniarki, na noworodkach jak i te og贸lne, na ka偶d膮 pro艣b臋 przychodzi艂y i pomaga艂y przystawiac do piersi- lekarze tez fajni, no i moja po艂ozna Ania fantastyczna dziewczyna!
Wzi臋li艣my sobie osobny pok贸j tak 偶eby ma偶 m贸g艂 byc z nami tez w nocy i okaza艂o si臋 to bardzo trafne, bo przy tych wszystkich obchodach i zamieszaniu szpitalnym mielismy sw贸j spokojny k膮ck gdzie mogli艣my si臋 sob膮 cieszy膰 we tr贸jk臋.

Sw贸j por贸d wspominam fantastycznie i 偶ycz臋 wszystkim takich w艂a艣nie!

Napisany przez: _LENA_ pon, 13 lis 2006 - 21:48

ktm z wra偶enia dech mi zapar艂o icon_biggrin.gif z twojego opisu bije spok贸j i optymizm. Boj臋 si臋 bardzo b贸lu, kt贸ry nied艂ugo mnie czeka, a z tego co opisa艂a艣 wynika, 偶e mo偶e by膰 ca艂kiem fajnie i sympatycznie:D icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Napisany przez: AnnieLo wto, 14 lis 2006 - 18:53

Po moim ostatnim poscie na PAZDZIERNIKU 2006, w czwartek wieczorem, 2 listopada, jak to pisalam, ze porzadki w domu, w biurze u meza zrobilam, nie mogac doczekac sie juz porodu - poszlam na dluuugi spacerek po miescie, prawie ze bieglam, a maz z tylu jeno na mnie krzyczal zebym uwazala, ale jednoczesnie smial sie pod nosem, ze juz mam dosc i tak sie zawzielam.
Wrocilismy do domku w koncu i po tych porzadkach, i spacerze postanowilam zrobic sobie kapiel w wannie. No i zrobilam, piekna, dluga i pachnaca. Pieknie sie wymylam, nogi wydepilowalam hihi i wogole sie upiekszylam ile dalo w tym stanie.
No i z wanny wyszlam i... po jakichs 10 minutach, a byla to godzina 22:40 poczulam pierwszy skurczyk. Po 7 minutach nastepny, mocniejszy. Mowie do meza ze sie chyba zaczelo, a on sie pyta, to czy moze poczekamy, zeby byly skurcze systematyczne, i ze moze przespalby sie. Oj, biedaczek chyba on tez juz nie wierzyl w moj porod, ze kiedykolwiek nastapi... icon_wink.gif
Usiadlam na kanapie, zeby sprawdzic czy nastepny skurcz tez pojawi sie niedlugo, patrzymy - JEST! znowu co 7 minut. No nic, dopakowalam co myslalam za stosowne (recznik malutki - po co??? hehe, husteczki higieniczne, aparat fotograficzny) i ruszylismy, z zamiarem powrotu jesli okaze sie, ze to na przyklad falszywy alarm. Tak wiec wystartowalismy rowno o 11stej w nocy, na stary czas rowno o polnocy, wiem, bo maz mial zegarek w samochodzie nieprzestawiony. icon_wink.gif
W drodze do szpitala skurcze byly coraz czestsze i silniejsze, co 5 minut. A droga byla daleka, na szczescie zdazylismy. Maz nie chcial mnie straszyc i mowil, ze nadal co 7 minut. icon_wink.gif
W szpitalu winda do ktorej wsiadlam o malo sie nie zablokowala, drzwi zamknely sie do polowy tylko, i ja w ostatniej chwili wyskoczylam z niej i
wsiadlam do drugiej.
Na pogotowiu musialam troche poczekac na korytazu, ale juz czulam mocne, no, coraz mocniejsze, bolesne skurcze. W koncu mnie przyjeli - otwarcie na 3 palce. Kazali zejsc na dol i zaczekac, az sie bardziej roztworzy, bo, ze to pierwsze dziecko to pewnie troche potrwa.
Tak wiec zeszlam na dol, do sali, w ktorej lezala dziewczyna z synkiem przy boczku. Bole byly juz tak wielkie, i nieznosne, praktycznie non stop.
Przebralam sie w koszule. Byla tam tez ze mna polozna. Poszlam do lazienki lamentujac, ze nie dam rady, ze bardzo mnie boli i ukleklam zeby 450[1].gif ... Polozna mi mowi, zebym sie nie przejmowala, ze to normalne. Mowie do niej, ze chyba rodze, bo bol taki wielki, nie dawalam rady podniesc sie z kleczek, nie wiem jak doszlam do tej windy, zeby spowrotem na gore dojechac. Tam dali mnie juz na porodowke.
Roztwarcie w oka mgnieniu pelne!
Polozylam sie na lozku i zaczelam przec - jakies 5 przec podczas skurczow. Odstepow miedzy skurczami praktycznie nie bylo, no - bardzo krotkie. Staralam sie oddychac gleboko, tak jak nauczyli mnie na kursie, ale bylo to bardzo trudne, nastepne skurcze pojawialy sie tak szybko...
Polozna powiedziala zebym zeszla i sprobowala parc na takim stoleczku.
No i bylo o wiele lepiej, juz zaczelo widac glowke. Wrocilam na lozko i po jakichs trzech seriach skurczy - urodzil sie Leonardo. Byla 1:37 w nocy.
Pobrano mi pepowine do banku krwi pepowienowej, maz ja odcial, potem mi powiedzial, ze byla... twarda, hihi, no chyba ze nie miekka. icon_wink.gif
Potem niestety duzo sie wykrwawilam, robili mi jakis masaze, uciski brzucha, macicy. No i zszywali na zywca - mam 5 szwow.
Na drugi dzien nie moglam wstac z lozka, bo za duzo mi krwi ubylo, bylam bardzo slaba. Dostalam rozniaste kroplowki, praktycznie caly dzien bylam do nich podlaczona, a jedna to nawet zbilam bo kazali mi isc zrobic siku, ze to wazne, bo jak nie to mi podlacza cewnik, no i sie zahwialam i bum: po kroplowce.

Tak wiec Leo urodzil sie 3 listopada, o 1:37 - dwie i pol godziny od mojego pierwszego skurczu. Wazyl 4040 kg, i mierzyl 57 cm.

No nic, bol nie z tej ziemi, odglosy wydalwalam niczym slonie albo niedzwiedzie na rykowisku i dlatego tak sie postaralam, zeby sie wszystko jak najszybciej skonczylo, bo nie dalabym rady dluzej zniesc tego bolu...
Ale jak tylko Leo wyskoczyl (doslownie, bo to sie tak szybko stalo, po glowce szybcikiem cala reszta! icon_wink.gif ) to poczulam ogrooomna ulge, spokoj, szczescie... Bylam gotowa wstac z tego lozka i jechac do domu icon_wink.gif ale czekalo mnie jeszcze zszywanie a najgorsze przyszlo na drugi dzien.
Podsumowujac - po tak dlugim czekaniu, wyczekiwaniu porod mialam wyjatkowo szybki i latwy. Bol bolem, odrazu poczulam te najmocniejsze skurcze, ale to tez ma swoje dobre strony - nie meczylam sie dlugo. icon_smile.gif

Glowa do gory dla wszystkich, ktore to dopiero czeka - nic co ludzkie nie jest nam obce!!!! icon_biggrin.gif

Napisany przez: Pi膮tka wto, 14 lis 2006 - 22:09

Gosia i AnnieLo pi臋knie opsa艂y艣cie porody!! przytul.gif

Napisany przez: orzechowa 艣ro, 15 lis 2006 - 16:04

Dodaj臋 kupami臋ci i dla potomno艣ci opis swojego porodu na 艣wie偶o z historycznego w膮tku pa藕dziernik 2006 icon_wink.gif

M脫J POR脫D
. Rodzi艂am w tym samym szpitalu co Helena, na sali pomara艅czowej. A by艂o to tak (uwaga d艂uga gaw臋da) :

w pi膮tek wieczorem ogl膮dali艣my Dru偶yn臋 Pier艣cienia na TVN i by艂y skurcze co jakie艣 15-20 minut, odczuwalne. W nocy nic, za wyj膮tkiem tego, 偶e czu艂am si臋 jakby kto mnie pobi艂 icon_rolleyes.gif W sobot臋 rano w 艂贸偶ku: co 5-7 minut, konkretne. Wsta艂am zrobi膰 herbat臋 i zebra膰 si臋 aby zadzwoni膰 do po艂o偶nej (by艂am um贸wiona z polecon膮 po艂o偶n膮, bo zale偶a艂o mi na maksymalnie naturalnym porodzie) , i skurcze przesz艂y jak r臋k膮 odj膮艂. Um贸wi艂y艣my si臋 偶e wpadn臋 do szpitala ok. po艂udnia lub pory obiadowej, a po艂o偶na mnie zbada i zobaczy jak si臋 sprawy maj膮. Od pi膮tkowego wieczoru br膮zowe plamienie, w sobot臋 rano zacz膮艂 odchodzi膰 czop. Ok. po艂udnia byli艣my w szpitalu, okaza艂o si臋 偶e rozwarcie jest na dwa lu藕ne palce i po艂o偶na stwierdzi艂a, 偶e rodzimy dzi艣 najdalej jutro. I 偶e mam wraca膰 gdy skurcze b臋d膮 co 5 minut LUB stan膮 si臋 bardzo bolesne.

Wr贸cili艣my, zjad艂am obiad i poszli艣my na spacer, a podczas spaceru skurcze co 5-7 minut i pod koniec ju偶 na tyle bolesne 偶e musia艂am stawa膰 i odejmowa艂o mi mow臋. Po spacerze dopakowa艂am si臋 i pojechali艣my.

Rozwarcie na 3-4 cm. O 18.05 zosta艂am przyj臋ta do szpitala po dope艂nieniu formalno艣ci (2,5 h p贸藕niej Zuza by艂a na 艣wiecie )

Po przyj臋ciu zapakowali艣my si臋 z M do sali pomara艅czowej. Skurcze by艂y silne, ale rzadkie, po艂o偶na zakomenderowa艂a, aby M masowa艂 mi sutki. By艂o nawet mi艂o icon_wink.gif No i po masa偶u si臋 zacz臋艂o Mam wra偶enie 偶e momentalnie zrobi艂o si臋 7-8 cm (czyli 'kryzys 7 centymetra' przeszed艂 niezauwa偶ony...), podczas sprawdzania rozwarcia posz艂y mi wody i wtedy zacz臋艂a si臋 ostra jazda icon_rolleyes.gif . Potem jeszcze kilka megaskurcz贸w i mia艂am pe艂ne rozwarcie i zacz臋li艣my 2 etap porodu.

Zosta艂am porwana przez por贸d bo skurcze drugiego etapu by艂y obezwadniaj膮ce, skurczowo-parte. Rodzi艂am w kl臋ku. B艂aga艂am po艂o偶n膮 o przerw臋 icon_rolleyes.gif Nic z tego icon_wink.gif Te偶, jak u Heleny, narzeka艂a 偶e s艂abo pr臋, ale zastanawiam si臋, czy kiedykolwiek po艂o偶ne nie narzekaj膮 na to... icon_wink.gif Nie pami臋tam aby kiedykolwiek wcze艣niej krzyk sprawia艂 mi tak膮 fizyczn膮 przyjemno艣膰...

Podobno by艂 problem z tym 偶eby Zuza wstawi艂a si臋 do kana艂u rodnego, a kiedy ju偶 wesz艂a, urodzi艂a si臋 tak szybko, 偶e przysz艂a na 艣wiat.... 艣pi膮c. Ko艅c贸wka, kiedy ma艂a przechodzi艂a przez m贸j kana艂 rodny, by艂a w pewnym s艂owa tego znaczeniu przyjemna i by艂a ulg膮. Zuza na dzie艅 dobry dosta艂a 8 pkt., bo nie wrzeszcza艂a i nie macha艂a ko艅czynami i zabrali j膮 niestety na 2 godziny na obserwacj臋. W 3 minucie mia艂a ju偶 9pkt, a w 5 10 pkt. Zostali艣my z M w sali, urodzi艂am 艂o偶ysko i to co pami臋tam to du偶e poczucie szcz臋艣cia, i ogromny brak ma艂ej, tak膮 dziur臋 po niej. Bardzo trudne by艂o dla mnie to, 偶e nie mog艂a wyl膮dowa膰 mi na brzuchu... Nie potrafi艂am si臋 martwi膰 o Ni膮. Wszyscy uspokajali nas 偶e z Zuz膮 wszystko OK. niemniej wiecie jak jest...

Zobaczy艂am j膮 po 2h gdy na w贸zku zawie藕li mnie na oddzia艂 noworodkowy. Le偶a艂a w pampersie na brzuszku pod grzejnikiem. Po艂o偶na pomog艂a przystawi膰 mi j膮 do piersi. Nie chcia艂a je艣膰 . Ani wtedy, ani podczas dw贸ch kolejnych pr贸b tego wieczora . Zakwaterowali mnie w sali, dowie藕li Zuz臋, wyp臋dzili M bo by艂a prawie p贸艂noc i zacz臋艂a si臋 pierwsza nasza noc. Ma艂a p艂aka艂a straszliwie chyba odreagowuj膮c traum臋 porodu i tego co z ni膮 robili tu偶 po (odsysanie, tlen etc.) Ok. 4 w nocy wzi臋艂am j膮 na r臋ce. Patrzy艂a mi g艂臋boko w oczy, przygl膮daj膮c si臋 badawczo. Poopowiada艂am jej troch臋. Uspokoi艂a si臋. Zakwili艂a, przystawi艂am j膮 do piersi, zacz臋艂a je艣膰 i to by艂a jedna z najcudowniejszych chwil w moim zyciu...

---------------

Co do samego porodu mia艂am du偶o szcz臋艣cia: bo i kr贸tko, i bez oksytocyny, bez znieczulenia, bez naci臋cia krocza. DZI臉KI O SI艁O WY呕SZA

Napisany przez: ktm3 wto, 21 lis 2006 - 12:56

mi najgorzej zapisa艂a si臋 w pami臋ci izba przyje膰- niedo艣膰 ze te wody ciekn膮 i te skurcze coraz silniejsze i niewygodne to tu trzeba tysi膮ce papier贸w wypelni膰 icon_smile.gif potem si臋 okaza艂o ze w kazdym dokumencie mam inne nazwisko icon_smile.gif tak si臋 spieszy艂am z wype艂nianiem papier贸w icon_smile.gif

Napisany przez: ania makowska czw, 23 lis 2006 - 15:48

no to i ja sie dopisze chociaz nie jest mi 艂atwo...

moja coreczka urodzi艂a sie 9.11 o godz. 14:25. porod trwal w sumie ok godziny, niestety nie moge powiedziec ze byl wymarzony icon_sad.gif

jak wiedza moje kolezanki z listopada we wtorek bylam na wizycie u gina. po badaniu stwierdzil ze rozwarcie na 1 palec i zrobil USG. stwierdzil ze "albo pani urodzi dzisiaj a jak nie to najpozniej za 3 dni". wrocilam do domku, tzn do rodzicow i tak sobie chodzilam bo jak wiedza niektore z was bardzo chcialam juz urodzic mimo ze termin byl dopiero na 29.11.
wyszlam nawet z pieskiem na spacer, pozniej zadzwonila kolezanka i poszlam do ssiebie bo miala wpasc na kawke.
w nocy z wtorku na srode obudzily mnie 2 razy skurcze, ale jak pochodzilam to przeszly. w srode od rana cmilo mnie w dole brzucha co jakis czas i wieczorem stwierdzilam ze pojade do szpitala zeby mi zrobili ktg, zreszta tak mi poradzila moja kuzynka, pilegniarka. wzielam tylko koszule i papcie w razie by kazali zostac a jak cos to m膮偶 mial przywiezc reszte rzeczy. podlaczyli ktg i okazalo sie ze zadnych skurczy nie ma. mialam juz isc do domu ale zmierzyli cosnienie - 150/110 wiec kazali zostac. nawet pani na izbie mnie ogolila w razie by trzeba bylo robic ciecie. dostalam pokoj 2 osobowy i bylo ok, nawet brzuszek przestal bolec. no ale jeszcze miala mnie zbadac lekarka i okazalo sie ze rozwarcie na 2 palce. no ale poszlam spokojnie spac.
w czwartek rano znowu ktg i znowu nic, tzn skurcze do 20 dochodzily czyli zadne. po obchodzie wzieli mnie na badanie i nic, dalej rozwarcie na 2 palce i zaczelam sie zastanawiac czy przypadkiem mnie do domu nie wypuszcza, ale niestety przez cisnienie nie dalo rady. poszlam do siebie polozylam sie i po jakims czasie znowu zaczelo mnie cmic. pozniej kazali isc na usg, i jak sie polozylam to zaczelo bolec mocniej. na usg waga wyszla 4400g, przerazilam sie. wrocilam na gore i polozylam sie. brzuch bolal coraz bardziej. pamietam ze bylo gdzies po 12 moze kolo 13 i czula coraz mocniejszy bol. poszlam do poloznej i mowie a ona ze ktg, ktore dalej nic nie pokazywalo, a ja ledwo wdrapalam sie na to wyro i dowiedzialam sie jeszcze ze porodowe jest takie samo - koszmar icon_sad.gif no ale kobieta widzi ze ja juz sie wije wiec zadzwonila po lekarza. przyszedl zbadal mnie i mowi ze rozwarcie na 7 cm, jedziemy na porodowke. wiec ja jeszcze zdazylam tylko napakowac czesc rzeczy do torby, zadzwonic do rodzicow i meza i mnie wzieli. najgorsze bylo to ze ktg nie wykazywalo skurczow i balam sie zeby nie podlaczyli oksy. zadzwonilam jeszcze do kuzynki zeby przyjechala.
w koncu wdrapalam sie na to ochydne lozko porodowe i polozna zaczela mnie badac. skurcze coraz mocniejsze a tu glowka nie chce zejsc nizej. przyjechala kuzynka, masuje mi plecy, bol jak diabli, zaczynam krzyczej. bylo wtedy cos po godz.13. wchodzi moja mama a ja krzycze "wezcie j膮 stad, nie chce jej tu, zabierzcie j膮". masakra, bol silniejszy, kaza sie polozyc na bok zeby glowka zeszla a ja krzycze ze chce cesarke, zero reakcji. pytam kiedy bede mogla przec a oni ze jeszcze troche. kuzynka oklady mi robi chlodne, zaczynam wymiotowac, niedobrze mi, coraz bardziej boli. lekarz mowi ze jeszcze troche, jak za pol godz. nie urodzi to tniemy. nie moge lezec na boku bo to niesamowity bol wiec kaza mi w pozycji kolankowo-lokciowej, to mi pomaga. moja pol godziny i nic, w koncu kaza przec. staram sie ale jest ciezko. polozne podciagaja mnie do gory i pchaja do przodu, czuje ze brak mi powietrza. kuzynka tez mi pomaga. w koncu wychodzi glowka - tyle uslyszalam, a pozniej to juz makabra. niunia sie nie odwrocila w bok i pchala sie przodem, zaklinowala sie w barkach, zaczynaja mi j膮 wypychac. widze tylko tlum poloznych i lekarza ktory kladzie mi sie na brzuch i wcicka w niego lokiec, a one kaza przec i podnosza do gory a mi brak powietrza. w koncu dwie zdjely mi nogi z tych podnozkow i uniosly do gory tak ze mialam je na ksztalt litery V a reszta pcgala mnie do przodu tak ze porwaly mi cala koszule, lekarz dalej lezy na moim brzuchu, ja krzycze ze nie ma czym przec bo brak mi powietrza i w pewnym momencie czuje ze cos ze mnie wyskakuje, nadchodzi ulga, czuje cos pulsujacego i mysle ze to pewnie pepowina. slysze placz dziecka. zabieraja je do kacika noworodka, wtedy przychodzi moja mam i tez tam idzie. m膮偶 jak przyjechal bylo juz po porodzie.
malutka urodzila sie o 14:25.
myja mnie, zaczynaja szyc ale znieczulenie dziala tylko na zewnatrz, w srodku boli jak nie wiem. dostaje dolargan, corcie pokazuja mi na chwile i slysze ze jest zmeczona trudnym porodem i bedzie w inkubatorze.
po dolarganie czulam sie jak nacpana, wszystko mi obojetne. leze 2 godziny na tym wyrze i dochodze do siebie a pozniej zabieraja mnie na gore. nic do mnie nie dociera. przychodzi lekarz, cos mowi a ja nie kumam o co mu chodzi.
po jakims czasie przyszedl m膮偶 z kuzynka i wtedy stalam 1 raz. ale nie widzialam coreczki, mowia ze jest bardzo zmeczona.
ma drugi dzien przenioslam sie na rooming.
dopiero jak przestal dzialac dolargan zeszlam do malej i co.... okazalo sie ze dziecko ma zerwane sploty barkowe i prawa raczka nie rusza wcale, a lewa tyko troszke. to jakis zly sen, dostaje szoku, rycze.
pobyt w szpitalu i wspomnienia straszne. zle mnie zszyli i tydzien po porodzie bylam szyta jeszcze raz, ze znieczuleniem na sali operacyjnej.

moja corcia dzieki Bogu rusza juz lewa raczka ale prawa jest dalej bezwladna. trzeba dlugo rehabilitowac.
na szczescie na oddziale noworodkow okazano mi wiele serca, zwlaszcza pani ordynator, ktora obdzwonila cala Polske w poszukiwaniu koiniki, ktora zajmuje sie takimi przypadkami.
w 2,3 miesiacu zycia mamy jechac do Wroclawia do profesora na konsultacje, a na razie musze j膮 masowac, pobudzac mi臋艣nie do pracy.

nawet nie wiece ile przeszlam, nie to zebym sie uzalala nad soba, ale bylam w stanie bliskim depresji. prawie 2 tygodnie w szpitalu, okropne wspomnienia, dziecko ma l臋ki, jest nerwowe.

niestety nie bylo mi dane przezywac porodu tak cudownie jak niektore z was, ale mam corke i dla niej musze byc silna i staram sie.

nie wiem tylko co to za metody, zeby wypychac na sile dziecko. i mam zal do lekarza ze nie zadecydowal o cc i wiem ze nie podaruje im tego. za te stracone nerwy, za cierpienie mojego dziecka. to ich wina, bo gdyby bylo cc to Paulinka byla by zupelnie zdrowa.

wiem jedno, ze nastepne dziecko urodze przez cc chocbym miala zaplacic nie wiadomo ile.

Napisany przez: Basia_N pi膮, 24 lis 2006 - 01:01

pumencjo Jak czytalam twoj opis to zastanawialam sie co za lekarz "masohista" przyjmowal twoj porod i ile musialas przezyc na tej sali.

Z calego serca zycze tobie i twojej corci Paulinki szybkiego powrotu do zdrowia, oby wszystko sie dobrze skonczylo. powodzenia.

Pozdrawiam icon_lol.gif

Napisany przez: Dagmarska pi膮, 24 lis 2006 - 14:37

Pumencja i Paulinka- 艣ciskamy Was ze wszystkich si艂!!!

Napisany przez: basiau pi膮, 24 lis 2006 - 16:15

Pumencja, kochana, okropne to co prze偶y艂y艣cie w szpitalu. Ju偶 mamu艣ka na listopadowych brzd膮cach radzi艂a, skontaktuj si臋 ze Zwierzo, jej synek te偶 mia艂 k艂opoty z barkiem. Swego czasu chyba poni偶szy adres mia艂a w swojej sygnaturce
https://www.fsr.alpha.pl/wstep.html

Pozdrawiam gor膮co i 偶ycz臋 du偶o zdrowia dla Paulinki.

Napisany przez: AnnieLo sob, 25 lis 2006 - 12:34

Pumencja - bardzo Ci - Wam wspolczuje... Az sie polakalam czytajac Twoj opis... Ja mialam latwy porod, oczywiscie bol wiadomo jaki, ale reszta najwazniejsze poszla dobrze. Ale pobytu w szpitalu tez dobrze nie wspominam -. wiem o czym piszesz, tez mialam problemy z synkiem, ale tak mnie to boli, ze wole juz tego nie wspominac i nie pisac o tym. Jestem z Toba i Malutka... przytul.gif przytul.gif

Napisany przez: Ewelinek sob, 25 lis 2006 - 12:39

Aniu, wsp贸艂czuj臋 strasznie! Nie przepu艣膰 im tego p艂azem!! Wyci膮gaj konsekwencje!! Niech ten lekaerz co to tak膮 "m膮dr膮" decyzje podj膮艂 zap艂aci za to co zrobi艂!! Walcz Aniu, 偶eby zapewnili Paulince jak najlepsze zabiegi i rehabilitacje!!!!!! 3mam kciuki, 偶eby si臋 wszystko u艂o偶y艂o!!!!

Napisany przez: ania makowska sob, 25 lis 2006 - 13:58

dzi臋kuj臋 dziewczyny, 偶e jeste艣cie ze mn膮 "duchowo".
Basiau ogromnie dzi臋kuj臋 za tego linka. ju偶 si臋 skontaktowa艂am z fundacj膮 i b臋d臋 si臋 stara艂a o wyjazd na turnus rehabilitacyjny do Dziekanowa Le艣nego.
Ewelinek oczywi艣cie, 偶e nie popuszcz臋. Za cierpienie mojego dziecka b臋d膮 musieli zap艂aci膰. Nie pozwol臋, 偶eby jedna bl臋dna decyzja zmarnowa艂a 偶ycie mojego dziecka.

Napisany przez: basiau sob, 25 lis 2006 - 14:59

Aniu przytul.gif

Napisany przez: I艣ka sob, 25 lis 2006 - 16:57

Pumencja 艣ciskam Was mocno. 呕ycz臋 du偶o si艂y. przytul.gif
Co za "konowa艂" z tego lekarza

Napisany przez: Aga78 sob, 25 lis 2006 - 19:54

Aniu, jak przeczytalam opis porodu, to mnie serce scisn臋艂o... icon_sad.gif Trzymajcie sie dzielnie z Kruszynk膮, musi by膰 dobrze.

Buziaki

Napisany przez: Arleta27 nie, 26 lis 2006 - 12:35

no to i ja opowiem o swoim porodzie cho膰 to ju偶 by艂o jaki艣 czas temu

19 czerwca o godzinie 4 rano posz艂am do toalety i zauwa偶y艂am,偶e odszed艂 mi czerwony 艣luz. Pomy艣lalam sobie,偶e to pewnikiem czop i odszed艂 i spokojnie posz艂am powiedzie膰 o tym m臋偶owi. M膮偶 sie przerazi艂 ale ja sokojnie po艂o偶y艂am si臋 do 艂贸zka. A偶 tu nagle z艂apa艂 mnie skurcz. Za 10 min nast臋pny. I tak mia艂am co 10 min skurcze. Nie wiedzia艂am czy to ju偶 czy nie,bo skurcze sie nie nasila艂y b贸lowo ani czasowo. Kaza艂am m臋偶owi i艣膰 spokojnie do pracy i by膰 pod telefonem. Skurcze by艂y ca艂y czas co 10 min. Zarejestrowa艂am sie do swojego lekarza, kt贸ry przyjmowa艂 dopiero od godziny 16. Spokojnie si臋 wyk膮pa艂am, zesz艂am do sklepu i kupi艂am sobie 1 kg truskawek. B贸l by艂 coraz silniejszy ale skurcze by艂y ci膮gle co 10 min. Jak m膮偶 wr贸ci艂 z pracy pojechali艣my jeszcze do sklepu po krzes艂a do kuchni. M膮偶 by艂 przera偶ony ale ja nie czu艂am 偶e to ju偶. O godzinie 16,30 trafi艂am do swojego lekarza kt贸rego ju偶 w przychodni nie by艂o. Za艂ama艂am si臋 i zacz臋艂am p艂aka膰. W sumie pomy艣la艂am sobie,偶e co艣 jest chyba nie tak skoro od godziny 4 rano do prawie 17 mam regularne skurcze. Zadzwoni艂am do niego na kom贸rke i kaza艂 mi natychmiast jecha膰 do szpitala. POjechali艣my z m臋偶em spokojnie do domku autobusem,zabrali艣my wszystkie rzeczy i pojechali艣my do szpitala. W szpitalu po zbadaniu mnie i zrobieniu mi usg lekarz powiedzia艂,偶e to chyba skurcze przepowiadaj膮ce bo nie ma rozwarcia,szyjka twarda a usg nic nie wykazuje. Pod艂膮czyli mnie pod ktg. Skurcze by艂y nadal co 10 min. Podali mi jaki艣 zastrzyk na rozlu藕nienie szyjki i kazali czeka膰. Skurcze si臋 nasili艂y i by艂y mocniejsze. jednak nic nie wskazywa艂o zbli偶aj膮cego si臋 porodu. W ko艅cu skurcze by艂y co 5 min i co 3 min. My艣la艂am,偶e z b贸lu umre a ktg przesta艂o je pokazywa膰. Wed艂ug ktg nie by艂o 偶adnych skurczy. Dobrze,偶e po艂o偶ne widzia艂y w jakim jestem stanie to mi uwierzy艂y.Ale lekarz jak widzia艂 ktg nie chcia艂 mi uwierzy膰. dostawa艂am co chwile jakie艣 czopki i co chwile chodzi艂am na badania. Rozwarcia niet. PO艂贸zne okaza艂y sie bardzo pomocne. Na szcz臋scie mia艂am sw贸j pok贸j i w艂asn膮 艂azienk膮 i po艂o偶ne zaproponowa艂y 偶eby sobie posiedzie膰 pod prysznicem pod gor膮ca wod膮. lekarz powiedzia艂,偶e mam sie teraz przespa膰 a jak do rana nic si臋 nie ruszy to wtedy mi pomog膮. Dobrze mu m贸wi膰 a ja si臋 tak m臋czy艂am z tymi b贸lami nawet co 2, 3 minuty. Wyobra藕cie sobie co czu艂am o 4 rano nast臋pnego dnia. Jejku ju偶 24 godziny jestem z b贸lami.Mia艂am do艣膰. O godzinie 8 rano dnia 20 czerwca po艂o偶na powiedzia艂a,偶ebym zadzwoni艂a do m臋偶a bo id臋 na sale porodow膮. Arek przyjecha艂 i oko艂o godziny 9 trafi艂am na sale porodow膮. Tego dnia by艂o niemi艂osiernie gor膮co. Pod艂膮czono mi kropl贸wke. Przyszed艂 m贸j lekarz prowadz膮cy, zbada艂 mnie i powiedzia艂 偶e d艂ugo jeszcze nie urodz臋. Jak si臋 domy艣lacie skurcze by艂y straszne,ale zaciska艂am z臋by i jako艣 dawa艂am rady.M贸j m膮偶 bardzo mi pomaga艂. Ci膮gle zwil偶a艂 mnie zimn膮 wod膮 bo upa艂 okropny by艂. Gdzie艣 ko艂o godziny 10 lekarz przyszed艂 przebi膰 wody p艂odowe. Co si臋 okaza艂o wody by艂y juz zielone. Wtedy ma艂o mnie to obchodzi艂o 偶eby tylko ju偶 urodzi膰. No i zacz臋lo si臋. B贸le parte nie by艂y ju偶 takie z艂e bo mia艂am to przeczucie 偶e zaraz Justynka b臋dzie na 艣wiecie. niestety ma艂o si臋 rusza艂a akcja porodowa bo mia艂am ma艂e rozwarcie 7 lub 8 cm i wi臋cej nie chcia艂o si臋 ruszy膰. No ale zacz臋lam prze膰. Ma艂a powoli zbli偶a艂a sie do wyj艣cia ale gdzie艣 utkn臋艂a i koniec. PO艂ozne pomaga艂y jak mog艂y.POdnosi艂y mi nogi i dodawa艂y otuchy razem z m臋偶em.W ko艅cu jedna zapyta艂a czy jestem w stanie si臋 podnie艣膰.M贸wi臋 偶e wszystko zrobie. Wi臋c ukl臋kne艂am na kolanach i w tej pozycji pr贸wa艂am urodzi膰 - dalej nic. W ko艅cu przyszed艂 m贸j lekarz i zacz膮艂 co艣 mi robi膰.Powiedzia艂 偶e sprobuje g艂贸wk臋 przepchn膮c przez szyjke. Wk艂ada艂 mi r臋ce strasznie g艂eboko, my艣la艂am 偶e zwariuj臋,ale grzecznie stara艂am si臋 wsp贸艂pracowa膰. Nagle us艂ysza艂am,偶e jeszcze jedno dobre pchni臋cie i Justynka wyjdzie bo ju偶 g艂贸wke wida膰. nawet nie wiecie jak si臋 ucieszy艂am. par艂am jak oszala艂a a tu nic. Rozwarcie sko艅czy艂o sie na 8 cm i nagle lekarz si臋 mnie pyta czy zgadzam si臋 na cesarke. By艂am w totalnym szoku.Przecie偶 juz tak niewiele zosta艂o. Ale oczywi艣cie zgodzi艂am si臋. Pojecha艂am na sale operacyjn膮. o godzinie 11,35 urodzi艂a si臋 moja c贸rka przez cc. Ja obudzi艂am si臋 po kilku godzinach i od razu upomnia艂am sie o m贸j skarb.By艂a bardzo zm臋czona porodem, ale 艣liczna.Od razu przy艂o偶y艂am ja do piersi a ona dzielnie zacz臋艂a ssa膰. Ja zakocha艂am si臋 w niej jak oszala艂a.Dlaczego by艂a cesarka? hmm wiem tylko,偶e Justynka mia艂a 藕le u艂o偶on膮 g艂贸wk臋, u mnie nie by艂o pe艂nego rozwarcia i troszk臋 p臋k艂a mi szyjka.Nie mogli d艂u偶ej walczyc o naturalny por贸d.

Teraz Justynka jest ju偶 du偶膮 dziewczynk膮 bardzo kochan膮, cho膰 czasami daje mamie popali膰.Jestem jednak bardzo, bardzo szcz臋艣liwa.

Ciesz臋 si臋,偶e jest takie podforum bo kiedy ja by艂am w ci膮zy to bardzo szuka艂am takich relacji z porod贸w. Teraz ka偶da mama mo偶e sobie poczyta膰. Jest mi bardzo przykro,偶e nikt贸re z nas nie mia艂y udanego porodu i cos si臋 sta艂o ich maluszk膮.To bardzo przykre i jest niezmiernie ci臋偶ko czyta膰 takie relacje. Ja w艂a艣nie do艂膮cze si臋 do s艂贸w jednej z kobiet tu. Jak czujecie b贸l porodowy i wspomiacie sw贸j por贸d niezbyt przyjemnie to popatrzcie na swoje male艅stwa i wtedy zaobaczcie jak dzi臋ki temu b贸lowi na 艣wiecie jest pi臋kne male艅stwo. Zapomnijcie o b贸lu i my艣lcie tylko o tym jak pom贸c swojej pociesze wyj艣膰 na 艢wiat bo dziecko w tym momencie jest najwa偶niejsze.

L臋ce do swojej kruszynki bo si臋 obudzi艂a

Napisany przez: Aga78 nie, 26 lis 2006 - 21:06

To i ja podziel臋 si臋 wra偶eniami z porodu...

W niedziele 12-go o 15 zaczal mi odchodzic czop z krwia (termin na 13.11), ale nic poza tym sie nie dzialo. W poniedzialek zadzwonilam do mojej gin, kazala mi przyjechac, okazalo sie, ze jest rozwarcie na 1,5 cm. Popoludniu zaczelo mnie bolec tak jak na okres. W nocy z 13 na 14 o 3 rano obudzily mnie dosc silne bole idace od krzyza, ale wystepowaly co ok 20 -30 min. Troche bolalo, no i w sumie nie wiedzialam, czy to juz czy nie juz, strsanzie mnie to irytowalo. Moj m膮偶 nie pojechal do pracy, bo sie bal, ze w kazdej chwili sie zacznie. W sumie caly dzien bylo malo konkretnie, ale o 17 b贸l w krzy偶u sta艂 sie coraz bardziej dokuczliwy i regularny. Siedzialam i liczylam. O 19, skurcze byly co ok 9 min, wiec zebralismy sie i pojechaliusmy do szpitala. W szpitalu zbadali mnie, rozwarcie na 2-3 cm, no i poszlam na ktg, a tam polozna stwierdzila, ze wlasciwie to nie mam skurczow!! No wiec, nie zostawili mie na porodowce, tylko kazali zostac na oddziale na obserwacji. Bylan przerazona, bo stwierdzilam, ze jeszcze dlugo moge sobie tak polezec, chcialam isc na przepustke do domu, no ale ostatecznie zostalam. Polozylam sie ok 22 no i nie moglam zasnac bo mialam wrazenie, ze boli coraz bardziej. No i lezalam z zegarkiem, a skurcze juz co 5 min. Powloklam sie ok 23 na porodowke i kazalam jeszcze raz zrobic ktg, ktore wykazalo, ze cos sie zaczyna dziac, choc nadal skurcze baardzo skromne. Godzine chodzilam po porodowce az o 24 polozna stwierdzila, ze chyba urodze, dostalam lozko, ale i tak nie moglam lezec, siedzialam na pilce, ok 1 zadzwonilam po meza. Mialam silne bole krzyzowe, rozwarcie ladnie szlo, ale skurcze byly wedlug poloznej malo efektywne. O 2 stwierdzilam, ze boli coraz bardziej, wiec zadzwonilam po lekarza, z ktorym umawialam sie wczesniej na zzo. Samo zalozenie zzo tez bolalo, takie uczucie rozpierania w krzyzu, ale potem bardzo bylam zadowolona, sama regulowalam ilosc lekow, czulam skurcze, ale moglam spokojnie wspolpracowac. Potem jeszcze dostalam oksytocyne, no i nawet nie wiem kiedy zrobilo sie rozwarcie na 10 cm i bylo parcie, Bardzo pomogl mi maz. No i o 6.30 urodzila sie Ola Zzo bylo tez fajne o tyle, ze dodatkowo nie musialam byc znieczulona do szycia, a w sumie mialam sporo szwow, chyba z 8, bo oprocz naciecia popekalam. Ogolnie porod oceniam bardzo dobrze icon_smile.gif

Napisany przez: Agulka 333 pon, 27 lis 2006 - 09:49

Pumencjo i Paulinko trzymam za Was kciuki bardzo mocno.
Ja po prostu nie mog臋 uwierzy膰, 偶e tacy lekarze konowa艂y mog膮 jeszcze pracowa膰 ale niestety prawda jest taka bo te偶 si臋 na takich natkn臋艂am.
I nie wolno im popu艣ci膰 chocia偶 czasami s膮 nie do ruszenia i mo偶emy si臋 przed nimi jedynie ostrzega膰.

Napisany przez: Miki79 wto, 28 lis 2006 - 09:17

Wreszcie nadesz艂a te偶 kolej na m贸j opis:

pi膮tek 24.11.2006 godzina 3.00 w nocy obudzi艂 mnie nag艂y i do艣膰 silny b贸l w dole brzucha, nie trwa艂 d艂ugo wi臋c pomy艣la艂a, 偶e mo偶e jakie艣 gazy, czy c贸艣, bo brzuszek wcale nie zrobi艂 si臋 twardy, jak poprzednimi razami. Posz艂am do wc, tam nic, wr贸ci艂am wi臋c do 艂贸偶ka. Za 11 minut znowu to samo. No to zacz臋艂am patrze膰 na zegarek i liczy膰 czas. Nast臋pny skurcz by艂 o 3.22, potem 33,44,55. Ale wtedy to ju偶 nie mog艂am le偶e膰 bo w czasie skurczu bardziej bola艂o, a jak przechodzi艂 to mimo wszystko dalej czu艂am b贸l. Wi臋c wsta艂am i zacz臋艂am kr膮偶y膰 po mieszkaniu. Nauczona przez moj膮 c贸re, 偶e to mog膮 by膰 tylko 膰wiczenie, nie budzi艂am jeszcze nawet m臋偶a. Oko艂o 4.00 posz艂am pod ciep艂y prysznic, gdzie przez 20 minut polewania cieplutk膮 wod膮 brzuszka, nie poczu艂am ani jednego skurczu. Za艂amana wysz艂am z 艂膮zienki z my艣l膮, 偶e trzeba dalej czeka膰 a tu skurcz. I tak co 8 minut. No to si臋 ucieszy艂am (g艂upia baba, potem jak si臋 nasili艂 skurcze i ich bolesno艣膰, to sobie przypomnia艂am jak rano si臋 z nich cieszy艂am icon_rolleyes.gif ). Tak sobie jeszcze po艂azi艂am臋 , a jak by艂o co 7 minut zacze艂am budzi膰 m膮艂偶a, 偶eby si臋 szykowa艂. On wsta艂 zrobi艂 nam co艣 je艣膰, ubra艂 si臋 i o 6.30 byli艣my na porod贸wce ze skurczami co 5 minut tak bol膮cymi 偶e stawa艂am na palce w czasie skurczu i rozwarciem 4 cm. Trafi艂am na blok, tam zaj臋艂a si臋 mn膮 studentka, bo by艂o bardzo du偶o porod贸w i po艂o偶na nie mia艂a czasu. Ze studentk膮 sobie pogada艂am w przerwach mi臋dzy skurczami, potem zabra艂a mnie pod prysznic a nast臋pnie pokaza艂a cudowne urz膮dzenie zwane pi艂czk膮. Zakocha艂am si臋 w niej. Poniewa偶 jak le偶a艂am to mnie bardziej bola艂a, wi臋c ponad po艂ow臋 porodu skaka艂am na pi艂eczce i naprawd臋 mi to pomog艂o.
Nie wiem czy wy te偶 tak mia艂y艣cie ale z niecierpliwo艣ci膮 czeka艂am na ka偶de badnie po艂o偶nej, licz膮c, 偶e powie "10 cm, przemy". A tu nic. Cm co 2 godziny a ja zaczynam opada膰 z si艂. W ko艅cu przy 8 cm nie mia艂am ju偶 si艂y siedzie膰 na pi艂eczce, bo zaczyna艂am omdlewa膰 wi臋c po艂o偶yli mnie na 艂贸偶ko. TAm si臋 dopiero zacz臋艂o. Skurcze by艂o co minut臋 p贸艂torej a ja za ka偶dym razem wi艂am si臋 jak piskorz po tym 艂贸偶ku. Wo艂a艂am o pomoc do mamy ( icon_redface.gif ), nawet p艂aka艂am. Jednak s艂aba jestem. W ko艅cu po wielu godzinach trud贸w, jak ju kompletnie nie mia艂am ani si艂 ani ochoty na nic przysz艂a po艂o偶na, wsadzi艂a palce i m贸wi "No to teraz spr贸bujemy sobie poprze膰". 艁atwo powiedzie膰 po ponad 10 godzinach skurczy. Stara艂am si臋. A ona do mnie " No jak pani b臋dzie tak mrucze膰 to tego dziecka nigy nie urodzi (chodzi o mruczenie w czasie parcia). Prosz臋 nie wypuszcza膰 powietrza nosem tylko pcha膰 je w d贸艂" A ja sobie my艣l臋, przecie偶 tak w艂a艣nie robi icon_rolleyes.gif W ko艅cu odesz艂y mi wody, po艂o偶na kaza艂a chwilk臋 posta膰 ko艂o 艂o偶ka 偶eby pom贸c g艂贸wce zej艣膰, ale jak zobaczy艂a, 偶e w czasie skurczu padam na kolana, to wi臋cej nie kaza艂a mi sta膰. W ko艅cu o godzinie 15.30, prawdopobonie dzi臋ki naci臋ciu moja ma艂a g艂owka przesz艂a przez blokad臋. I si臋 zacz臋艂o: "Prze膰", "Nie prze膰", "Prze膰, "Nie prze膰" i przesz艂a rezta.
Po艂o偶yli mi j膮 na brzuch a ona zamiast w ryk, to rozgl膮da si臋 tymi soimi ogromnymi oczyskami. Taka cudna, spokojna. Dopiero jak j膮 zabrali z brzucha to si臋 rozrycza艂a, ale tylko na chwil臋, jak sko艅czyli j膮 odsysa膰 i wyciera膰, to le偶a艂a ju偶 spokojna. A ja dalej z nogami w g贸rze, po艂o偶na zacze艂a cos marudzi膰 o 艂o偶ysku, 偶e nie chce wyj艣膰. Moje ca艂e cia艂o dygota艂o tak strasznie, 偶e po艂o偶na zacz臋艂a mnie uspakaja膰, 偶臋 to tylko z wycie艅czenia i 偶ebyjm si臋 nie marwi艂a. Pani dr, kt贸ra sta艂a do tej pory obok i nadzorowa艂a, zacz臋艂a mi naciska膰 brzuch i w ko艅cu po 30 minutach wyci膮gne艂y to 艂o偶ysko ale nie kompetne i musieli mnie 艂y偶eczkowa膰, s艂owami "Bardzo mi przykro pani Iwonko, ale czeka pani膮 do艣膰 nieprzyjemny zabieg" No to spoko. Ale nie by艂o tak 藕le, bo ca艂y czas patrzy艂am w oczka mojej niuni, kt贸a le偶a艂a na 艂贸偶eczku obok. W ko艅cu zaszyli mnie (nie p臋k艂am tylko to naci臋cie) i kazali przej艣膰 na drugie 艂贸偶ko, gdzie dali ju偶 m贸j ma艂y pakuneczek ko艂o mnie. Przed blokiem czeka艂a ca艂a rodzinka, wi臋c wy艣ciskali nas mocno i zawie藕li na oddzia艂.
Nie wiem czy wiecie, ale ja od pocz膮tku ci膮偶y chcia艂am cesark臋, bardzo nie chcia艂am rdzi膰 naturalnie a jak przysz艂oco do czego to jedyna ingerenca w natur臋 to by艂o naci臋cie krocza wink.gif Ale powiedzia艂am sobie, 偶e teraz jak ju偶 wiem jak to jest, drugi raz nie chc臋 pr贸bowa膰 i moja kolejna niuni膮 przyjdzie na 艣wiat przez cc. Naturalny por贸d jest wg mnie przereklamowany.

Pozdrawiam Iwona z Natalk膮 (zdj臋cia ju偶 kr贸te na Listopadowych Brzd膮cach)

Napisany przez: (nie)dzielna wto, 28 lis 2006 - 09:34

Iwonka gratuluj臋 z ca艂ego serca, ja ju偶 zacz臋艂am akcj臋 wyp臋dzania mojego uparciucha. Czop odszed艂 2 tygodnie temu, rozwarcie 2 cm (od 2 tygodni), szyjki ju偶 prawie brak, skurcze treningowe co dzie艅 i nic. Alicji nic nie rusza icon_twisted.gif Ma imi臋 po babci to i pewnie po niej taka uparta, chyba trzeba si臋 powa偶nie zastanowi膰 nad tym imieniem 04.gif

Napisany przez: Miki79 wto, 28 lis 2006 - 09:59

(Nie)dzielna, 偶ycz臋 ci, 偶eby twoja niuenia szybko si臋 zdecydowa艂a, bo wiem co to znaczy czeka膰. Powodzenia wam 偶ycz臋. icon_biggrin.gif

Napisany przez: AnnieLo wto, 28 lis 2006 - 10:26

CYTAT(Miki_79)
(Nie)dzielna, 偶ycz臋 ci, 偶eby twoja niuenia szybko si臋 zdecydowa艂a, bo wiem co to znaczy czeka膰. Powodzenia wam 偶ycz臋.   icon_biggrin.gif


Podpisuje sie pod tym. wink.gif

Napisany przez: Asjia 艣ro, 29 lis 2006 - 10:24

Zabieram sie do opisania mojego porodu i tak juz 4 tydzien mija.

Zaczelo sie 31.10. bolami kregoslupa i podbrzusza - monotonny tepy bol. Jeszcze zdolalam pojsc do pracy rozne formalnosci pozalatwiac, w nocy nie moglam spac i dlugo przegladalam rozne watki na forum az okolo 2 zmozylo mnie zmeczenie.
Nie na dlugo bo o 3.28 obudzilo mnie nieodparte pragnienie zrobienia siusiu. Gdy dobieglam do toalety chlusnely ze mnie wody. I nic zadnych skurczy spokoj i ulga. Obudzilam meza, oboje bylismy w szoku icon_eek.gif bo termin na 4.11 a tu 1.11 skurczy brak...
Maz sie pyta co robimy? Ja ze to pewnie nie ma sie co spieszyc skoro nie ma skurczy, a on sie laduje pod koldre icon_razz.gif co robisz - pytam. No jak nie ma sie co spieszyc to ide spac. icon_smile.gif
Ja oczywiscie nie bylam spakowana do konca bo przeciez mam jeszcze czas... icon_redface.gif
Zatem kazalam J. dzwonic do szpitala by spytal czy jechac czy czekac i poprosilam by mi podal worki na smieci (takie biale chcialam w nie zapakowac ubrania do torby) a on mi na to:
- na co komu worki na smieci jak sie czlowiek rodzi icon_rolleyes.gif wink.gif
Ze smiechu sie skrecalam i sukcesywnie ubywalo mi wod plodowych.Co moj maz postanowil uwiecznic na kamerze. Mowie Wam chaos totalny, mi cieknie po kolanach a on chce krecic jak mu sie dzidzia rodzi. icon_smile.gif
W szpitalu (jak J zadzwonil) kazali bezzwlocznie przyjechac.
No to ja poszlam wziac prysznic goracy, zrobilam kanaki do szitala by mi maz przy porodzie nie padl a sama juz nic nie zjadlam.
Humory mielismy radosne. icon_biggrin.gif
Do szpitala dojechalismy na 6.50, tam magiel formularzowy, adres zameldowania, zamieszkania, moj, meza i te wszystkie pytania o pierwsza i ostatnia miesiaczke, choroby, a wody ciekna (ile tego bylo icon_eek.gif icon_razz.gif)
Badanie - niestety rozwarcia brak, decyzja kroplowka z oksy i antybiotyku (naiwna nie wiedzialam co to znaczy skurcze po oksy icon_confused.gif ). Pielegniarka kula mnie 4 razy takie mam zyly ze pekaja i jej sie nie udawalo ladnie wbic. 7.25 kroplowka leci, a my dalej w szampanskim nastoju, ja skacze na pilce - skurcze sie pojawily ale znosne i mam nadzieje ze to juz nie dlugo urodze - pisze sms-y do dziewczyn z forum, generalnie jest swietnie. Mam meza przy sobie, jestesmy w oddzielnej sali, ktg w normie skurcze co 3 min.
9.20 rozwarcie na opuszek palca icon_confused.gif
skurcze sa coraz bardziej bolesne, a mnie coraz mniej do smiechu, maz sie stara utrzymywac wesolu nastroj jednak dzwieki z sali porodowej obok zaczynaja mnie przerazac - czy ja tez tak bede wyc, krzyczec cierpiec?
11.34 szyjka ani drgnie, a skurcze powoli przechodza w parte i cholernie bolesne i wez tu nie przyj, do tego z tetnem Malej zaczyna byc maly problem.
Bole sie nasilaja ja juz tylko leze i zwijam sie z bolu - polozna podaje mi dolargan po godzinie druga dawka, ja juz nie daje rady.
Wzywam mame icon_redface.gif i meza blagam o litosc! icon_redface.gif Chce zzo!!! icon_surprised.gif
Przychodzi pan anestezjolog i tlumaczy, tlumaczy na koniec pyta czy zrozumialam. Mowie ze nie, ale maz zrozumial to mi powie o co panu chodzi.
Ten daje mi jakies papi贸rki do podpisu i mowi: maz za pania tego nie podpisze.
Nie wiem co tam napisalam maz mowil ze mojego podpisu to to nie przypominalo, tym bardziej ze probowalam trzy razy.
Ale w koncu dostalam zzo i po jakims czasie wrocil mi rozum icon_smile.gif icon_razz.gif
Rozwarcie kiepsko postepowalo polozna zrobila mi masaz szyjki macicy i o 14.55 zaczal sie wlasciwy porod.
Przyj, nie przyj, oddychaj dobrze, zle, nosem - wiecie mimo ze bylismy w szkole rodzenia to i tak robilam klasyczne bledy.
rodzilam na plecach z kolanami pod broda, troche mi dzidziolka wyciskali, nacieli krocze i dobrze, bo szybko trzeba bylo Mala wyciagnac bo byla owinieta pepowina.
Urodzila sie o 15.15 lekko sina, umazana w mazi i na dzien dobry oddala smulke na moj brzuch icon_biggrin.gif icon_razz.gif icon_smile.gif . Jednak uczucie cieplej kluski na moim ciele bylo wspaniale, miala takie male uszka icon_smile.gif
Zabrali ja do kacika dla noworodkow i tam sie rozkrzyczala dostala 8 pkt, potem 9 i po 10 min 10pkt.
Maz oczywiscie przecial pepowine icon_razz.gif icon_smile.gif
Ja dosyc szybko i bezbolesnie "urodzilam" lozysko, rowniez bezbolesne bylo szycie - duuzo szycia bo mi szyjka popekala no i to naciecie krocza tez szyli.
Na oddziale mielismy pojedynczy pokoj wiec maz byl z nami 24h na dobe i to byl wspanialy uklad.
Ja zjadlam dopiero o 18.30 jak podali kolacje - bylam potwornie glodna i wszystko mi smakowalo icon_razz.gif nawet slodzon herbata - chociaz w domu bym takiej nie wypi艂a icon_smile.gif
Na drugi dzien jak odeszlo cale znieczulenie okazalo sie ze mam problem z chodzeniem, ale dopiero po powrocie do domu i wizycie u ortopedy okazalo sie ze mam dyskopatie...
Tak oto nasza Amelka przyszla na swiat 01.11.2006r o godz. 15.15, 3380g i 51 cm dl.

Napisany przez: ktm3 艣ro, 29 lis 2006 - 14:10

Asiu fantastyczny opis!!! Znaczy nacierpia艂a艣 si臋 ogromnie ale opisa艂a艣 to fantastycznie, no idzielna by艂as!!!
Mi te偶 chcieli poda膰 na koniec oksy ale si臋 tak zapar艂am ze wypar艂am icon_smile.gif No i nasze dzieciaczki urodzi艂y si臋 tego samego dnia- i o mniej wiecej tej samej porze odesz艂y nam wody icon_smile.gif dziwne uczucie- teraz si臋 cies偶e ze nie odeszly gdzies w sklepie, bo to jest poza kontrol膮 i zeby nie wiem jak ogromna podpaska to tego nie wchlonie icon_smile.gif
A Wiktorek tez odda艂 smu艂k臋 ale na po艂o偶n膮 icon_smile.gif

Ja ogromie sie ciesze ze zdecydowaam si臋 na por贸d z m臋偶em, bo to jest niedo opisania jak bardzo pomaga obecnosc kogo艣 ukochanego!

Napisany przez: Iza*Pyza czw, 30 lis 2006 - 11:00

wklejam kawa艂ek mojego pami臋tnika

Ania

pa藕dziernik
M贸j ostatni miesi膮c pracowania. Malutka ro艣nie jak na dro偶d偶ach. jest mi coraz trudniej si臋 rusza膰, chodzi膰 i opiekowa膰 ma艂a Ig膮. Z drugiej strony a偶 mi si臋 co艣 robi na my艣l, ze ju偶 nied艂ugo przestan臋 j膮 widywa膰, patrze膰 jak si臋 rozwija... Ostatni tydzie艅 - w pracy wszyscy chorzy. Modl臋 si臋 bym nie zachorowa艂a i ja. Wszystko jest dobrze do momentu kiedy nagle dostaj臋 torsji... Lec臋 do kibla i wymiotuj臋. Um贸wi艂am si臋 ze S艂awkiem 偶e przyjdzie po mnie i wybierzemy si臋 z Gu艣k膮 na zakupy dla naszego maluszka. Czuj臋 si臋 nawet nie藕le, wi臋c idziemy. Po pracy, ju偶 w domu historia si臋 powtarza - znowu wymioty i dodatkowo biegunka. S艂awek mnie zmusza bym posz艂a do lekarza, zw艂aszcza ze strasznie boli mnie brzuch. Doktorka przepisuje mi jakie艣 leki. Nie pomaga. Liczymy co ile mam te cholerne b贸le brzucha... s膮 co 5 minut.. panika w moich oczach i l臋k w S艂awka. Zapada decyzja, ze jedziemy do szpitala. Jest ogromny l臋k o ma艂膮 - dopiero zacz臋li艣my 27 tydzie艅. Na szcz臋艣cie trafiamy na ginekologa, kt贸ry zajmuje si臋 mn膮 w czasie ci膮偶y, na nieszcz臋艣cie nie mog臋 zosta膰 w szpitalu bo nie maj膮 patologii ci膮偶y. S艂owa pocieszenia dla mnie brzmi膮 jak wyrok "jeszcze mo偶na uratowa膰 t膮 ci膮偶臋". Karetk膮 jedziemy do innego szpitala, zaczynaj膮 dzia艂a膰 leki i skurcze powoli mijaj膮. Le偶臋 tam kilka dni i codziennie ws艂uchuj臋 si臋 w bicie serca naszego maluszka. Przy okazji potwierdzaj膮 mi, ze to dziewczynka. Wracam do domu. Wtedy chyba po raz pierwszy dzi臋kuj臋 Bogu, 偶e zdecydowa艂am si臋 na urlop dzieka艅ski, cho膰 dalej jest mi trudno - mam wra偶enie, 偶e co艣 wa偶nego mnie omija. Brakuje mi przyjaci贸艂... Mam zalecenie leczenia, wi臋c nie ma mowy bym wr贸ci艂a do pracy. Odpoczywam i ka偶dy najmniejszy skurcz to l臋k o dziecko.

grudzie艅
Mijaj膮 kolejne tygodnie. Nadchodz膮 艣wi臋ta. Ci膮gle si臋 modl臋 by Ma艂a nie urodzi艂a si臋 za wcze艣nie. Im bli偶ej 艢wiat tym wi臋ksza nadzieja we mnie wst臋puje, 偶e wszystko b臋dzie dobrze.

stycze艅
Nowy Rok... Budz膮 mnie lekkie skurcze. 艢miejemy si臋 ze S艂awkiem, 偶e ju偶 36 tydzie艅, wi臋c mo偶e dzisiaj urodzimy. By艂aby pi臋kna data 01.01.2004 rok. Skurcze trwaj膮 i s膮 coraz bardziej regularne... Dzwonimy do szpitala z zapytaniem co robi膰. Ka偶膮 przyj艣膰 na badanie KTG. Pisz膮 si臋 skurcze, wi臋c zostajemy. Serduszko ma艂ej pi臋knie bije. Faszeruj膮 mnie lekami i akcja porodowa ustaje. Zostaj臋 profilaktycznie jeszcze kilka dni i wracam do domu. W g艂臋bi serca mi szkoda, 偶e musz臋 jeszcze czeka膰 na moje male艅stwo... Zaczynamy chodzi膰 na badania Ktg do szpitala gdzie decydujemy si臋 rodzi膰. Wszystko z Ma艂膮 jest dobrze. W po艂owie stycznia - tydzie艅 przed terminem w nocy dostaj臋 mocnych skurczy. Jedziemy na oddzia艂. Zostajemy. I znowu nic si臋 nie dzieje - nie ma skurczy, nie rodzimy. Przed wypuszczeniem do domu robi膮 mi badania. I kolejne l臋ki - mam ma艂o w贸d p艂odowych, 艂o偶ysko jest ju偶 zwapnione i dziecko okr臋cone p臋powin膮... Wracam do domu.

26.01.2004
4 nad ranem. Z gigantycznymi skurczami i krwawieniem zjawiamy si臋 w szpitalu. Zajmujemy pok贸j do porod贸w rodzinnych. To chyba ju偶. Jest i l臋k i rado艣膰, 偶e nied艂ugo b臋dziemy we troje. B臋dziemy ju偶 nie tylko ma艂偶e艅stwem. B臋dziemy rodzin膮. Do rana walcz臋 ze skurczami. S艂awek przysypia i jak go potrzebuj臋 budzi si臋 i mnie podtrzymuj臋 by cho膰 troch臋 ul偶y膰 w cierpieniu. Zjawia si臋 po艂o偶na i dostaj臋 zastrzyk, po kt贸rym mam zasn膮膰, wi臋c m膮偶 idzie do domu przespa膰 si臋 i ma wr贸ci膰. Zostaj臋 sama. Skurcze mam co 3 minuty - s膮 straszne. Mi臋dzy nimi autentycznie zasypiam... Po dw贸ch godzinach kolejne badanie - rozwarcie na 4 centymetry. Nagle odchodz膮 mi wody! Niepokoi mnie ich kolor, ale po艂o偶na nic nie m贸wi. Dopiero wtedy dociera do mnie, ze to naprawd臋 ju偶, 偶e nie b臋dzie tak jak wcze艣niej, 偶e akcja porodowa nie ustanie. Nie mam ju偶 odwrotu... Wraca S艂awek i zn贸w czuj臋 si臋 bezpiecznie. Ju偶 wiem 偶e skoro jest ze mn膮 to wszystko b臋dzie dobrze. Chodzimy po korytarzu i rozmawiamy. Co par臋 krok贸w przystajemy i zwijam si臋 z b贸lu. Kolejne badanie. Przechodzimy na sal臋 porodow膮. Kl臋cz臋 przy 艂贸偶ku i walcz臋 z b贸lem. Nie mam ju偶 si艂y, jestem strasznie zm臋czona... Jest strasznie. Tylko obecno艣膰 S艂awka ratuje mnie przed ucieczk膮, kt贸rej tak na prawd臋 nie ma. Kolejne badanie. Ju偶 prawie pe艂ne rozwarcie. Nagle lej膮 si臋 ze mnie bardzo zielone wody p艂odowe i krew. Przypominam po艂o偶nej, 偶e dziecko jest okr臋cone p臋powin膮. Przychodz膮 dwie lekarki i zapada b艂yskawiczna decyzja, ze trzeba zrobi膰 cesark臋. Nie wiem co czuj臋. Nie chc臋 tam by膰 bez S艂awka, ale nie ma wyj艣cia. L臋k o Ma艂膮, ogromny. Zaczynaj膮 si臋 skurcze parte a mnie nie wolno prze膰 - nie mog臋 nie prze膰!!! Jestem ju偶 na sali operacyjnej, trwaj膮 przygotowania do cesarki. Krzycz臋, 偶e ju偶 nie daj臋 rady, 偶e musz膮 mi pom贸c, znieczuli膰... Dostaj臋 znieczulenie w kr臋gos艂up i nagle b贸l mija. Jestem jak sparali偶owana od brzucha w d贸艂, nie czuj臋 nawet st贸p. Telepi膮 mi si臋 r臋ce i nie mog臋 nad tym zapanowa膰. Czuj臋 jak mi lataj膮 i uderzaj膮 o st贸艂 operacyjny. Spada mi ci艣nienie, bardzo szybko i bardzo du偶o. Czuj臋 jak co艣 robi膮 przy moim brzuchu i nagle po艂o偶na przebiega obok mnie z czym艣 czerwonym w d艂oni... Widz臋 ma艂e n贸偶ki i zwisaj膮ce r膮czki. MOJA C脫RKA. Nie p艂acze. nagle s艂ysz臋 dziwny skrzek... To Ona. M贸wi膮 mi, 偶e jest pi臋kna i zabieraj膮 j膮. Czuj臋 jak sp艂ywaj膮 mi 艂zy... Przewo偶膮 mnie na oddzia艂a po艂o偶niczy. Jest ju偶 ze mn膮 S艂awek i u艣miecha. Na sali czeka na nas malutka Anna Antonina. Dotykam ja i nie wierz臋, 偶e to ma艂e CO艢 przez dziewi臋膰 miesi臋cy 偶y艂o we mnie. MOJE DZIECKO, MOJA MI艁O艢膯, MOJE 呕YCIE...

dzi艣
A偶 trudno uwierzy膰, 偶e to ju偶 prawie 3 lata...

Napisany przez: mon1k@ czw, 30 lis 2006 - 11:18

Jak czytam wasze opowiesci oporodach to mi sie lezka w oku kreci i czuje ze przetrwam wszystko dla mojego mluszka, ze chocby nie wiem co sie dzialo to dam rade.
Wasze slowa napelniajamnie nadzieja ze wszysko bedzie dobrze i juz nie moge doczekac sie tego dnia 02.gif

Napisany przez: emilawec czw, 30 lis 2006 - 23:30

Ja to si臋 poplakalam jak dziecko jak czytalam wasze opowie艣ci o porodach, mimo, 偶e jeden sama prze偶ylam. icon_biggrin.gif
Urodzilam Zo艣k臋 24 czerwca 2004 roku w Bydgoszczy w terminie. Wa偶yla 3240 gram i miala55 cm. Por贸d,tak jak wiele z Was wspominam bardzo dobrze i r贸wnie偶 jestem zdania, 偶e jest to najpi臋kniejszy i niezapomniany moment w 偶yciu.
W koncu dajesz pocz膮tek nowemu istnieniu icon_biggrin.gif
Tydzien przed porodem my艣lalam, 偶e p臋kn臋. Bardzo chcialam ju偶 urodzic i pr贸bowalam wszystkich babcinych metod 偶eby przyspieszy膰 narodziny Zo艣ki. Nic z tego icon_sad.gif W nocy 艣rody na czwartek pobolewal mnie brzuch, ale bylo do zniesienia. O 6 rano przebudzilam si臋, bo b贸l wydawal mi si臋 dziwny, a o 7 poszlam siusiu (co艣 bardzo cisn臋lo mnie na p臋cherz) i zauwa偶ylam, 偶e odszedl mi czop 艣luzowy. NO TO ZNAK, ZACZ臋LO SI臋 icon_razz.gif Poszlam spokojnie do m臋偶a, obudzilam go i powiedzialam, 偶e si臋 zacz臋lo. On jeszcze w 艣piku odpowiedzial "znowu, pewnie ci si臋 zdaje, slysz臋 to ju偶 od dw贸ch tygodni" i poszedl dalej spa膰 icon_confused.gif No to ja wzi臋lam prysznic. Wchodz臋 do pokoju, a m膮偶 siedzi gotowy do wyj艣cia z dziwnym wyrazem twarzy i m贸wi "ty m贸wila艣 powa偶nie", na to ja ze stoickim spokojem "oczywi膰cie". Skurcze mialam co 10, 15 minut, ju偶 wiedyzialam, 偶e nie b臋dzie lekko, bo bolal mnie tylko krzy偶 icon_cry.gif . Zadzwonilam do mamy i zapytalam kiedy mam jecha膰 do szpitala, sprawdzilam torb臋 i zjadlam kanapk臋 z d偶emem. W szpitalu byli艣my przed 13. Masa pytan zadawanych przez polo偶n膮, spisywanie danych przebieranie si臋 i w koncu jazda na porod贸wk臋. Podl膮czaj膮 mnie do aparatury a tu skurcz贸w brak. Ja czulam co艣, ale trudno bylo to okre艣li膰. Nast臋pnie seria nieprzyjemnych badan (mama mnie na wszystko przygotowala przed porodem icon_smile.gif ) no i co艣 si臋 ruszylo. Mimo tego polo偶na wezwala lekark臋 i m贸wi "ktg prawie nic nie pokazuje, ona w og贸le rodzi", na to lekarka "no chyba rodzi, je艣li sie wygina z b贸lu" icon_mad.gif W koncu wpu艣cili m臋偶a icon_smile.gif . Po 16 odeszly mi wody i wtedy si臋 zacz臋lo. B贸le krzy偶owe, nie polecam. Niemila zmiana poloznych skonczyla prac臋 i zjawily si臋 nowa icon_biggrin.gif. Tak troskliwych os贸b przy porodzie 偶ycz臋 ka偶dej z Was. M膮偶 masowal mi plecy co 3 minuty, chodzilam po korytarzu, co chwil臋 korzystalam z kibelka, skakalam na pilce , ale o 20 musialam si臋 ju偶 polo偶y膰. Podl膮czyli mnie do kropl贸wki, bylam strasznie glodna i zm臋czona. To okropne rozwarcie nie chcialo mi si臋 zrobi膰. M膮偶 biedny, przej臋ty nie wiedzial jak mi pom贸c caly czas glaskal mnie po glowie. Zrobilo si臋 na sali chlodno i przyjemnie. Polo偶na podala mi znieczulenie przez kropl贸wk臋 i odplyn臋lam. M膮偶 powiedzial mi, 偶e okolo 23 zasn臋lam. Pami臋tam, 偶e co chwil臋 czulam straszny b贸l w plecach, ale bylam tak zm臋czona, 偶e nie my艣lalam o tym. Po 23 polo偶ne i lekarka zdecydowaly, 偶e czas ju偶 rodzi膰. A tu niespodzianka, nie chcialam si臋 obudzi膰 icon_smile.gif . M膮偶 mnie wolal i nagle uslyszalam, dajemy oksytocyn臋, ile ma si臋 m臋czy膰. Otworzylam oczy, spojrzalam na kropl贸wk臋 i jak w zwolnionym t臋pie zobaczylam dwie splywaj膮ce krople icon_confused.gif . Jak mnie wtedy przycisn臋lo do l贸偶ka icon_eek.gif . W koncu b贸le parte. Dostalam niesamowitej energii. Polo偶na o swoje cialo podparla moj膮 nog臋 i kazala prze膰. No to zacz臋lam, a ona "nie w poliki" (mama mi m贸wila wcze艣niej, tylko nie przyj w poliki icon_lol.gif ). Zebralam cale sily i za pierwszym poprawnym parciem wyszla gl贸wka, Zosia ju偶 wtedy zacz臋la plaka膰 icon_biggrin.gif , a za drugim reszta cialka. O 23.45 mieli艣my j膮 cal膮 icon_biggrin.gif .Po chwili lo偶ysko i dostalam Niuni臋 ze zdeformowan膮 gl贸wk膮. Spojrzalam na m臋偶a i powiedzialam "nie wierz臋, 偶e ona ju偶 jest", poplakalam si臋 i co powiedzialam "kochanie, ona wygl膮da jak maly ufoludek icon_biggrin.gif ". Wzi臋li Zo艣k臋 ode mnie na chwil臋, nawet nie wiem kiedy mnie zszyli, po chwili przynie艣li tego malego brzd膮ca, zawiezli nas na sal臋, m膮偶 dal nam buziaka i poszedl. Nie mogli艣my uwierzy膰, 偶e to ju偶 po wszystkim icon_exclaim.gif . Nigdy nie zapomn臋 wyrazu twarzy mojego m臋偶a, co艣 niesamowitego, byl bardzo dzielny, a widok dziecka to co艣 tak pi臋knego czego nie da si臋 opisa膰. . Nasze malenkie ufoludki to CUD.
Teraz z niecierpliwo艣ci膮 czekamy na nasz膮 drug膮 kruszynk臋 lub kruszynka icon_biggrin.gif

Napisany przez: MamaLenki czw, 07 gru 2006 - 00:08

to jest temat dla mnie.

Lena, czerwiec 2006, 17h w b贸lach nie do zniesienia

W 37 tygodniu lekarze zacz臋li panikowa膰, 偶e co艣 jest nie tak, bo ajkie艣 du偶e to moje dziecko... wsadzili mnie do szpitala (moja pani doktor, b. znany szpital w wawie). Do艣c nietypowa sytuacja, bo byli艣my akurat na zakupach, kiedy zadzwoni艂a moja pani doktor m贸wi膮c, niech pani wsiada w samochod i przyjezdza, mamy wolne lozko, prosze sie na mnie powolac.. wiec pojechalismy, powolalismy sie no i... zaczelo sie. lekarz bez zadnych objasnien zaczal wywolywac mi porod, ok. Proba oksytocynowa trwala 8h, po 8h moglam w koncu cos zjesc (rano jadlam tylko sniadanie, a byla juz czarana noc), naokolo lezaly all day kobiety wrzeszczace z bolu, wyjezdzajace co chwila do porodow, ja nic. Ze wzgledu na paskudne bakterie (az 3!) wsadzili mnie na patologie. Dzien w dzien czekalam na jakies info, a ze jestem upierdliwa lekarze zagladali do mnie na obchod tylko raz dziennie icon_smile.gif Chcialam isc do domu, oswiadczono, ze 'mam trzymac miejsce' (!). A zeby tego bylo malo, nic nie ruszly, wszystko zamkniete. Po tyg zrobili mi 'fajny numer'.

Zabrali na blok porodowy i ni stad ni zowad polozna wsadzila mi swoje dwa wielkie paluchy, przebijajac pecherz plodowy (z usmiechem na twarzy). Zadzwonilam po Pawla (przyjezdzaj natychmiast - rodze). Przyjechal, pozwolili mi 1h chodzic, nic. Po godzinie ta sama polozna przyszla do mnie i podlaczyla oksytocyne.. i sie zaczelo. Jestem odporna na bol, ale to co przezylam po oksyt. to moje. Odrazu, po pierwszej kropli zaczelam zwijac sie z bolu. Trwalo to kilkanascie godzin, wylam z bolu, zero rozwarcia, lekarz (nigeryjczyk) na moje wrzaski mowil "porod musi bolec" na co ja za kazdym razem mu odpowiadalam "to chodz sie zamienimy". Po kilku godzinach bylam juz tak zmeczona, ze wylam do mojego meza, ze chce umierac... prosilam, zeby mnie zabil. A oni przylazili i dawali co chwila wiecej oksytocyny icon_sad.gif Chcialam chodzic, isc pod prysznic (w szkole rodzenia mowili o wielu technikach)... poprosilam o pilke do skakania, polzona na to "nie pomaga", wiec powiedzilam jej ze "ja tu jestem najwazniejsza i ze mam ochote wlasnie teraz skakac na pilce", przyniosla. Wszystko trzeba bylo sobie wywalczyc. Blagalam o dolargan. Bylam wykonczona, zaplakana. Co chwila robili mi masaz szyjki, nic. W toalecie zlapal mnie taki skurcz ze upadlam na kolana, uzlyszla moj krzyk mloda lekarz, wpadla i zaczela opierniczac ich, ze mam astme i zeby natychmiast mi cos dali. Dostalam dolargan i zasnelam. To byo najcudowniejsze 40 min w moim zyciu... Potem jeszcze wieksza dawka oksyt. M臋czylam sie kilkanascie godzin, co kojarzy mi sie z perspektywy czasu, jakby ktos znecal sie nad zazynanym swiniakiem. W koncu rozwarcie - wolaja anestezjologa. Wchodzi kolo i mowi: dzien dobry i cos gada, ja do niego "panie, dawaj mi znieczulenie, mam w d*** jak sie pan nazywa i jaki jest regulamin, ja cierpie juz od kilu godzin", on oczywiscie, ze rozumie, etc. Bylam nieprzyjemna... Dostalam znieczulenie i poczulam sie wyczerpana na maxa. Momentalnie pojawily sie parte (trwaly okolo 2h!), ale wtedy ju偶 ze znieczuleniem bylo mi wszystko jedno. Dostalam jeszcze jedna dawke. Dziwne, bo porod postepowal szybciej po znieczulenie... Parlam dlugo, ale lekarz i polozna (juz inna, zmiana nocna) pomogly mi bardzo. Powiedzialam, zeby polozyly mi sie na udach, a ja parlam i parlam, maz pchal moja klatke piersiowa do przodu. Wszyscy pracowalismy. Reszta poszla juz ok, mala urodzila sie 23.55, 3500 i 58cm. Slodka i taka przestraszona, 10/10, ale mi ja zabrali na noc na obserwacje... Niestety zszywal mnie tezn nigeryjczyk, co to jest wyznawca teorii, ze porod musi bolec... niech go szlag!

Napisany przez: Silije czw, 07 gru 2006 - 09:09

MamaLenki w og贸le nie rozumiem czemu ci臋 tak potraktowano, dlaczego nie mog艂a艣 urodzi膰 normalnie, w swoim czasie, bez oksytocyny, co na pewno bola艂oby kilka razy mniej - w ko艅cu nic z艂ego si臋 nie dzia艂o z twoim dzieckiem. Nie rozumiem jak mo偶na tak szafowa膰 oksytocyn膮, skoro statystyki m贸wi膮, 偶e w 80% przypadkach narodzin dzieci z pora偶eniem m贸zgowym wywo艂anym oczywi艣cie niedotlenieniem zastosowano przy porodzie oksytocyn臋. Jestem oburzona, to mi przypomina jak na si艂臋 wywo艂ywali por贸d "po terminie" i w ko艅cu zrobili cesark臋 dziewczynie, kt贸ra jak si臋 - o dziwo! - okaza艂o mia艂a wcze艣niaka z oko艂o 36 tygodnia i dziecko musia艂o i艣膰 do inkubatora!

Napisany przez: MamaLenki czw, 07 gru 2006 - 12:39

o Matko! Przerazajace. Niestety, tak jest w szpitalach Akademii Medycznej. Dziewczyna, kt贸ra ze mn膮 le偶a艂a mia艂a to samo, wywo艂ywany por贸d w 39 tygodniu. Rodzi艂a 30h i potem j膮 poci臋li. U mnie nic z艂ego si臋 nie dzia艂o, na pocz膮tku ci膮偶y mia艂am zagro偶enie, ale po 4 miesi膮cach by艂o ok.

Dodam tylko, kr贸tko, 偶e fizycznie dosz艂am do siebie bardzo szybko, ale do tej pory (prawie 6 miesi臋cy) nie mog臋 ogl膮da膰 zdj臋膰 po porodzie, z pierwszego miesi膮ca Naszego Skarba. Nie jad艂am ze 4 tygodnie, patrzy艂am na swoje dziecko i rycza艂am jak b贸br... icon_cry.gif

Napisany przez: ania makowska sob, 09 gru 2006 - 14:10

MamaLenki rozumiem cie i wspolczuje. ja tez mialam na sile tylko w troche inny sposob ale tez nadal do siebie dochodze i fizycznie i psychicznie. w dodatku moje dziecko w wyniku wyciskania ma prazony splot ramienny - prawy.
mnie tak zszyli ze po 6 dnicha trzeba bylo od nowa pod znieczuleniem na sali operacyjnej bo inaczej bym z bolu nie wytrzymala. a teraz jestem juz 3 tydzien w domua krocze boli nadal.
ale ja konowalom nie popuszcze

Napisany przez: koper82 pon, 11 gru 2006 - 00:05

Witam wszystkie mamy, wszystkich tatusi贸 i wszystkie maluchy!

Jestem studentk膮 V roku socjologii Uniwersytetu Warszawskiego i prowadz臋 badania na temat do艣wiadcze艅 rodzic贸w, kt贸rzy zdecydowali si臋 rodzi膰 w domu.

Poszukuj臋 rodzic贸w, kt贸rzy chcieliby ze mn膮 porozmawia膰 o swoich prze偶yciach zwi膮zanych z domowym porodem, o tym, co sk艂oni艂o ich do tego, by rodzi膰 w domu i jak na t臋 decyzj臋 zareagowa艂o ich otoczenie.

Mam nadziej臋, 偶e dzi臋ki naszym wsp贸lnym rozmowom uda si臋 stworzy膰 prawdziwy obraz domowych porod贸w, dlatego gor膮co zach臋cam do przy艂膮czenia si臋 do mojego projektu wszystkich rodzic贸w, kt贸rych dzieci przysz艂y na 艣wiat w zaciszu domowego ogniska icon_smile.gif

Uprzejmie prosz臋 o przekazanie informacji o badaniach wszystkim osobom, kt贸re mog艂yby by膰 zainteresowane opowiedzeniem historii w艂asnego domowego porodu.

Pozdrawiam,
Kasia

Napisany przez: Tissaia pon, 11 gru 2006 - 23:11

Widz臋,偶e za艂o偶ony przeze mnie w膮tek 偶yje i ro艣nie w si艂臋 icon_biggrin.gif Bardzo mnie to cieszy! Opisu mojego porodu jeszcze tu nie ma, ale niestety jeszcze psychicznie nie dosz艂am do siebie i nie chcia艂abym pisa膰 zbyt, hmmmm - emocjonalnie, 偶eby nikogo nie nastraszy膰 icon_confused.gif Jak emocje ca艂kiem opadn膮, to z pewno艣ci膮 podziel臋 si臋 wra偶eniami z przybywania Maksia na ten 艣wiat icon_biggrin.gif

Napisany przez: KlaudiaGuza wto, 19 gru 2006 - 19:06

opisywalam moj porod przez przeszlo godzine i mnie wylogowalo rece czlowiekowi opadaja moze sie kiedys jeszcze raz zbiore icon_cry.gif

Napisany przez: KlaudiaGuza wto, 19 gru 2006 - 19:09

CYTAT(koper82)
Witam wszystkie mamy, wszystkich tatusi贸 i wszystkie maluchy!

Jestem studentk膮 V roku socjologii Uniwersytetu Warszawskiego i prowadz臋 badania na temat do艣wiadcze艅 rodzic贸w, kt贸rzy zdecydowali si臋 rodzi膰 w domu.
 
Poszukuj臋 rodzic贸w, kt贸rzy chcieliby ze mn膮 porozmawia膰 o swoich prze偶yciach zwi膮zanych z domowym porodem, o tym, co sk艂oni艂o ich do tego, by rodzi膰 w domu i jak na t臋 decyzj臋 zareagowa艂o ich otoczenie.

Mam nadziej臋, 偶e dzi臋ki naszym wsp贸lnym rozmowom uda si臋 stworzy膰 prawdziwy obraz domowych porod贸w, dlatego gor膮co zach臋cam do przy艂膮czenia si臋 do mojego projektu wszystkich rodzic贸w, kt贸rych dzieci przysz艂y na 艣wiat w zaciszu domowego ogniska icon_smile.gif
 
Uprzejmie prosz臋 o przekazanie informacji o badaniach wszystkim osobom, kt贸re mog艂yby by膰 zainteresowane opowiedzeniem historii w艂asnego domowego porodu.
 
Pozdrawiam,
Kasia


nie znam zadnej kobiety ktora zdecydowala sie rodzic w domu icon_confused.gif

Napisany przez: agusia39 wto, 19 gru 2006 - 21:06

to i ja opisze sw贸j icon_smile.gif

ermin mia艂am na 2.03.2006 - ale jak to zazwyczaj bywa tego dnia nici z porodu i tak az do 6.03.Juz na kilka dni wczesniej mialam dziwne skurcze ktore czasem by艂y co 4-5 min. ale po kilku godzinkach ustepowaly na troszke.No i tak 5.06 spokojnie polozylismy sie z mezulem spac a tu nagle ok godz. 1 w nocy obudzily mnie skurcze-myslalam ze to macica sie stawia jednak byly ciut inne-takie w dole brzucha,jak bym wlasnie okresu dosta艂a.Wtedy posz艂am sie wyk膮pa膰(jakos podswiadomie czulam ze to jush) i zauwazy艂am krwawy sluz(zapewne czop) wi臋c pobudka m臋zula,k膮piel ponowna w wannie(trzeba bylo obliczyc czestotliwosc skurczy),robienie kanapek dla mi艣ka i ponowne odliczanie - wreszcie ok. 2 wpe艂zlam do samochodu i pojechalismy do szpitala(skurcze byly co 2-3 minuty).
Na miejscu okazalo sie ze rozwarcie na 2 centymetry wi臋c wywiad,badanie,mierzenie i ok. 3 weszlismy do sali porodowej(m膮偶 rodzi艂 razem ze mn膮 Smile ). Tam mlodziutka polozna podlaczyla mnie do ktg i wbila wenflonik(chociaz miala niezle problemy z tym bo wszystkie zylki sie pochowaly)potem przebili pechez , jednoczesnie skurcze nasilily swoja moc.Po badaniu ktg przyszla 2 polozna i zbadala rozwarcie,okazalo sie ze jest na prawie 6 cm (a bylo to o ok. 4 ) wiec szybka decyzja o znieczuleniu,wbicie cewniczka,pierwsza dawka i umiarkowany b贸l.Ok. godz. 5.30 znieczulenie przestawalo dzialac wiec m臋偶ulo polecial po lekarza aby dal 2 dawke,jednak biedak nie zdazyl bo przybiegla tez polozna i po badaniu stwierdzila ze rozwarcie pelne i przemy ( skurcze parte mialam juz od jakis 5 min.)No i zaczelo sie - 4 parcia i naci臋cie(glowka sie zatrzymala przy wylocie i akcja stanela w martwym punkcie - a ciecie nie bolalo) po czym nagle tsunami - mala wyskoczy艂a z fala w贸d - polozna,lekarz i p贸l pokoju doslownie tonely.Godzina byla 5.53 - ma艂a wazy艂a 3760 i mia艂a 55cm.Niestety przy rodzeniu 艂ozyska polozna za nie pociagnela co spowodowalo krwawienie - lekaz zbladl bo nie mial pojecia z kad to leci ale w koncu udalo sie zatamowac (niestety ponad 600 ml krwi poszlo) i tak po kolejnych 2 godzinach(kropl贸wki)trafilam na poporodowa.

Napisany przez: Magdamelka wto, 19 gru 2006 - 22:39

No to w koncu i ja sie zebralam do opisu....
Termin mialam na 3 listopada. 2 listopada pojechalam jeszcze sama autem do ginki na badanie. Zero rozwarcia, glowka wysoko nad kanalem rodnym, polozna mowi, ze moge i 2 tygodnie jeszcze czekac, mowi rowniez, ze dzidzia wyglada na duza, i ze jej zdaniem jest dysproporcja dziecka do szerokosci miednicy i ze moge miec problemy przy prodzie, lekarka potwierdza to i pytaja, czy bym sie zgodzila na cc. Zgadzam sie bez mrugniecia okiem, bo po pierwsze boje sie porodu, ale po drugie i to najwazniejsze, nie chce, zeby moja coreczka ucierpiala przy porodzie. Dostaje skierowanie do kliniki, jade tam zaraz po lekarzu, tam mnie badaja i kaza przyjsc na nastepny dzien rano na cesarke. No wiec idziemy z mezem nastepnego ranka, bylam spokojna jakas i nie denerwowalam sie za bardzo. Wybralam pelna narkoze, bo mam problemy z kregoslupem. Pamietam jak lezalam na stole i troche sie trzeslam, z zimna i ze strachu, wokol pelno lekarzy, pielegniarka glaszcze mnie po rece, mi ciekna lzy po twarzy, moj maz obok, ubrany jak lekarz w masce...Potem juz nic nie pamietam, obudzilam sie i nie bylo brzusia, zaraz przewieziono mnie na sale i przyszedl moj maz z malym szkrabem na rekach...Boze jaka ona byla cudowna, polozyl mi ja na piersiach i spalysmy tak razem. W piewszy dzien nie moglam wstawac, bo bolalo mnie ciecie, ale na drugi dzien juz wstalam i bolalo tylko przy gwaltownych ruchach, przy smiechu lub kaszlu. Cc mialam w piatek a we wtorek bylysmy z mala w domu. Porod przez cc wspominam pozytywnie, bylo spokojnie, nie bylo paniki, nie bylo jakiegos bolu nie do zniesienia. Pewnie niektore mnie potepia, ale przy nastepnym dziecku tez chcialabym cc icon_wink.gif

Napisany przez: AnnieLo czw, 21 gru 2006 - 17:08

Magdamelko - co tu potepiac, sila wyzsza. icon_smile.gif Chcialabym tylko zapytac, czy to nie jest tak, ze w nastepne dni Cie bolalo? Ech, bol przy naturalnym porodzie jest nie z tej ziemi... wink.gif icon_cool.gif Acha, no i pozdrowienia dla Amelki od Lea - rowiesnicy z 3 listopada. icon_biggrin.gif

Napisany przez: MamaLenki pi膮, 22 gru 2006 - 18:52

ja Was przepraszam, ale ja po naturalnym porodzie, kilkana艣cie godzin, ciecie dosy膰 nietypowe, szwy wewn i zewn. i naprawd臋 fizycznie czu艂am si臋 dobrze. I-szego dnia po porodzie (por贸d w nocy) nie mnog艂am chodzi膰, bo by艂am s艂aba, ale dolegliwo艣cie z 'tamtej' str prawie zadnych

Napisany przez: Ewelinek sob, 23 gru 2006 - 06:06

CYTAT(MamaLenki)
ja Was przepraszam, ale ja po naturalnym porodzie, kilkana艣cie godzin, ciecie dosy膰 nietypowe, szwy wewn i zewn. i naprawd臋 fizycznie czu艂am si臋 dobrze. I-szego dnia po porodzie (por贸d w nocy) nie mnog艂am chodzi膰, bo by艂am s艂aba, ale dolegliwo艣cie z 'tamtej' str prawie zadnych


No to Ci zazdroszcze bo ja mia艂a por贸d 2,5 godz ma艂e ci臋cie i chodzi膰 swobodnie mog艂am po 2-ch dniach a siada膰 po 4...ale to przez jedem szew, kt贸ry mia艂am 偶le za艂o偶ony icon_rolleyes.gif

Napisany przez: (nie)dzielna sob, 23 gru 2006 - 10:25

No to i ja opisz臋 jak Lusinka przysz艂a na 艣wiat, tylko, 偶e to d艂ugie b臋dzie icon_lol.gif .

Zaczn臋 od tego, 偶e na prze艂omie 34/35 tygodnia odszed艂 mi czop, rozwarcie 1 cm, w 36 tygodniu ju偶 rozwarcie na 2 cm, lekarz za ka偶dym razem twierdzi艂, 偶e do 38 tygodnia nie doci膮gn臋. Do tego zacz臋艂y sie pojawai膰 regularne niedokuczliwe skurcze, co 5 minut, ale po 2-3 godzinach ustepowa艂y, i tak przez ponad dwa tygodnie.
Mia艂am super po艂o偶n膮, w 艣rod臋 (39tydzie艅 +1) pojechali艣my na KTG, t臋tno ma艂ej idealne, skurcze 70%-80%, co 9 minut niebolesne, ale rozwarcie nadal 2 cm, lekarz chcia艂 zostawi膰 mnie w szpitalu i wywo艂ywa膰, ale za du偶o zaj臋膰 mieli艣my na czwartek wi臋c wr贸cili艣my do domu. Z po艂o偶n膮 um贸wili艣my si臋 tak, 偶e jak do poniedzia艂ku si臋 samo nic nie ruszy to przyjdziemy na jej dy偶ur na nock臋 z poniedzia艂ku na wtorek. icon_lol.gif
W niedziel臋 rano (39+5) oko艂o. 5.30 obudzi艂 mnie bole艣niejszy skurcz, ale standardowo go zignorowa艂am, oko艂o 7.30 zacz臋艂am liczy膰 skurcze, pocz膮tkowo co 9 minut, potem co 5, z racji, 偶e by艂a niedziela nie chcia艂am dzwoni膰 do po艂o偶nej zbyt wcze艣nie. W ko艅cu zadzwoni艂am, przyjecha艂a o 9.30, zbada艂a mnie i okaza艂o si臋, 偶e jest 7 cm rozwarcia icon_eek.gif (dodam, 偶e skurcze czu艂am, ale 偶eby nazwa膰 je bolesnymi to przesada). Nawet kawy nie wypi艂a tylko kaza艂a pakowa膰 si臋 w auto i do szpitala. Stwierdzi艂a, 偶e do po艂udnia ma艂a b臋dzie na 艣wiecie.
Do szpitala przyj臋li mnie o 10.15, o 10.30 pod艂膮czyli KTG, skurcze 40-50% wi臋c by艂am w szoku, 偶e tak ma艂o (cho膰 w szpitalu twierdzili, 偶e w sam raz). Zabola艂o mnie cholernie jak kazali po艂o偶y膰 si臋 na boku, 偶eby dziecko si臋 lepiej wstawi艂o, a ja ju偶 mia艂am skurcz party i wola艂abym juz prze膰. Po dw贸ch partych skurcze zacz臋艂y ust臋powa膰, a ju偶 by艂o wida膰 g艂贸wk臋, wi臋c lekarz pod艂膮czy艂 oksy ("a偶" na 2 minuty icon_razz.gif ), przy nast臋pnym skurczu Alicja przysz艂a na 艣wiat. By艂a godzina 11.40. Mia艂a starsznie kr贸tk膮 p臋powin臋, a 偶e chcieli艣my, 偶eby pobrali krew p臋powinow膮, wi臋c m膮偶 nie przecina艂 tylko po艂o偶na, ale nie 偶a艂ujemy. Okaza艂o si臋 bowiem, 偶e mimo mojej grupy 0+ i tatusia B+ Alicja ma 0- (po babci), by膰 mo偶e ta krew kiedy艣 j膮 uratuje (cho膰 nie ukrywam, 偶e lepiej, 偶eby nie zasz艂a taka potrzeba).
Por贸d wspominam bardzo dobrze, pomimo, 偶e nie by艂o przy nim "mojej" po艂o偶nej (bo nie wolno, jak nie jest jej dy偶ur). Co prawda nawet nie zd膮偶y艂am skorzysta膰 z immersji czy czegokolwiek, bo w艂a艣ciwie jak mnie od艂膮czyli od KTG to za chwilk臋 sz艂y parte. Nawet lewatywy nie zd膮偶yli zrobi膰, cho膰 na szcz臋艣cie nie by艂a potrzebna (uff). Nie chcia艂am znieczulenia, a dzi臋ki temu, 偶e by艂o juz takie rozwarcie to i lekarz nie nalega艂 na znieczulacze.
Sam por贸d nie bola艂, naci臋cie r贸wnie偶 nie, ani potem szycie. Najgorzej by艂o z 艂o偶yskiem, mocno przyros艂o, lekarz chcia艂 unikn膮膰 czyszczenia wi臋c mocno masowa艂 i uciska艂 na brzuch, 偶eby pom贸c, ale niestety 艂o偶ysko niekompletne. Samego momentu czyszczenia praktycznie nie pami臋tam.
Mam 艂adne 3 szewki, cudn膮 i zdrow膮 c贸rci臋 i mi艂e wspomnienia.

Poniewa偶 mia艂am wskazania do cc ze wzgld贸w neurologicznych musia艂am podpisa膰 deklaracj臋, 偶e nie wyra偶am zgody. I nie 偶a艂uj臋, na prawd臋 偶ycz臋 ka偶demu takiego porodu i dziecka w takim stanie jak urodzi艂a si臋 moja Alicja. Wody czy艣ciutkie mimo starego 艂o偶yska, dziecko r贸偶owe, Apgar 10. No ale fakt, 偶e ma艂a si臋 nie wym臋czy艂a, same parte trwa艂y raptem 16 minut.
Alka urodzi艂a si臋 w niedziel臋, a we wtorek by艂y艣my ju偶 w domu.

Napisany przez: AnnaJ sob, 23 gru 2006 - 12:40

Widz臋, ze sie pierwsza Grudniuweczka pochwali艂a porodem... no to ja te偶 sie pochwale..
Termin mia艂am na 9 grudnia, w szpitalu pierwszy raz byli艣my 3 grudnia(niedziela) z fa艂szywym alarmem, przele偶a艂am noc na porod贸wce nic sie nie ruszy艂o przenie艣li mnie rano na patologi臋 i przetrzymali kolejny dzie艅, we wtorek by艂am z powrotem w domku z brzuszkiem oczywi艣cie.
6 grudnia (w 艣rod臋) po po艂udniu pojechali艣my z m臋偶em po wypis do szpitala, wracaj膮c zacz臋艂y mi sie skurcz... ma偶 smia艂 sie 偶e on nie zawiezie mnie do szpitala jak nie b臋dzie skurczy co 4 min. Wr贸cili艣my do domku, najpierw skurcze co 9 min, p贸藕niej co 7, co 5 b贸l niesamowity... nie by艂o ju偶 na co czeka膰, wesz艂am pod prysznic, ale nie by艂am ju偶 sie w stanie umy膰 op艂uka艂am si臋 tylko, m膮偶 mnie powyciera艂, bo te偶 ju偶 nie mog艂a dokona膰 tego sama i szybko pojechali艣my do szpitala. Na Izbie przyj臋膰 zbada艂a mnie polo偶na rozwarcie 4 cm i m贸wi do mnie kochana Ty tu mi nie sykaj, bo to potrwa jeszcze par臋 艂adnych godzin i b臋dzie bola艂o mocniej, na porod贸wce by艂am o 20:45, skurcze co 2 min i rozwarcie 9 cm, po 35 min przyszed艂 lekarz i przebi艂 p臋cherz bo nie odesz艂y wody... wody czyste, przejrzyste, pami臋tam tylko ten b贸l jak Tosia pcha艂a sie ju偶 do wyj艣cia po przebiciu p臋cherza.. to nawet nie b贸l tylko takie straszny ucisk, par艂am 4 razy i Tosia o 21:55 by艂a ju偶 na moim brzuszku - 艣liczna cieplutka r贸偶owiutka, dosta艂a 10 pk Apgar, Szcz臋sliwy Tatu艣 przeci膮艂 p臋powin臋.
Ca艂y por贸d trwa艂 godzink臋 i 10 min. Ka偶demu 偶ycz臋 takiego rozwiazania.
呕ycz臋 powodzenia wszystkim Tym mamu艣kom przed kt贸rymi ten ud narodzin i nie my艣lcie za wczasu o tym jak b臋dzie on wygl膮da艂 bo na pewno wzystko sie dobrze sko艅czy.

Napisany przez: Dagmarska sob, 23 gru 2006 - 12:59

(Nie)dzielna- najszczersze wyrazy uznania..wygl膮da,偶e jeste艣 stworzona do rodzenia dzieci:) Pozdrawiam!

Napisany przez: Pi膮tka nie, 24 gru 2006 - 14:35

NIEDZIELNA I ANNAJ pi臋knie opisa艂y艣cie porody icon_smile.gif

Napisany przez: moonlight wto, 26 gru 2006 - 17:19

No to i ja dorzuc臋 swoje trzy s艂owa.
Moja Wiktoria urodzi艂a si臋 17 grudnia 2006r.
W nocy z soboty na niedziel臋 o 1.30 zacze艂y odchodzi膰 mi wody, najpierw powoli potem coraz wi臋cej.O godz 2 byli艣my ju偶 w szpitalu. Na izbie przyj臋c sp臋dzili艣my chyba z godzin臋. Potem KTG kt贸re nie wykaza艂o nawet jednego skurczu. Przespa艂am si臋 i oko艂o godziny 7 lekarz poinformowa艂 mnie, 偶e prawdopodobnie b臋d臋 mia艂a cesark臋, ale najpierw spr贸buj膮 wywo艂a膰 por贸d. Po kropl贸wce, nadal zero skurczy, zero b贸lu. Luzik zupe艂ny icon_smile.gif Decyzja lekarzy- cesarka. Moja c贸reczka urodzi艂a si臋 o 12.30 i dosta艂a 9 punkt贸w.
Po operacji i wybudzeniu jak to stwierdzi艂a piel臋gniarka zeskoczy艂am z 艂贸偶ka. No troch臋 przesadzi艂a, ale faktycznie rana mi za wiele nie dokucza艂a, zw艂aszcza po zastrzykach przeciwb贸lowych. Bardzo szybko dosz艂am do siebie.
Wprawdzie nie wiem co to jest tak naprawd臋 por贸d, bo jedynie prze偶y艂am odp艂yniecie w贸d, ale w膮tek m贸wi o przychodzeniu na 艣wiat dzieciaczk贸w, wi臋c pozwoli艂am sobie wstawi膰 ten opis dla potomno艣ci.

Napisany przez: Dagmarska czw, 28 gru 2006 - 09:18

Moonlight- ciesz臋 si臋, 偶e wszystko si臋 uda艂o. Wiesz, ja te偶 mia艂am cc ale wcale nie my艣l臋,偶e to gorszy rodzaj porodu. Wa偶ne, 偶e nasze Male艅stwa i my mamy sie dobrze:) Trzymaj si臋!!!

Napisany przez: salamandra.79 czw, 28 gru 2006 - 09:41

...porod.... min臋lo 9 dni od urodzenia mojej MARTYNKI- CUDU 艢WI膭TECZNEGO...

... w poniedzia艂ek wieczorem ma艂z zawi贸z艂 mnie do szpitala, by艂am 8 dzien po terminie, po wstepnym zbadaniu mia艂am tylko rozwarcie na 1 palec i lekarz stwierdzil ze jeszcze jestem w lesie.....mam sie modlic do najwyzszego i rozmawiac z Martynka.... tak wiec uczynilam, po艂ozy艂am sie do 艂贸偶eczka i zjad艂am ca艂膮 tabliczk臋 czekolady mysl膮c ze to juz ostatni moj grzeszek bo po porodzie slodkie odejdzie w niepamiec.... gdy tak le偶a艂am uslysza艂am dzwonek mojego telefonu , chcialam sie podniesc a tu cos chlupn臋艂o...wystraszy艂am sie ...dzwoni艂a moja mama, przeprosi艂am j膮 mowi膮c ze cos sie ze mna dzieje...polecialam do po艂oznej.... WODY MI ODCHODZILY... przyszedl lekarz i stwierdzil ze nie tak mial sie zaczac porod, bo mialy byc skurcze najpierw, ale kaza艂 czekac i obserwowac... po 30 min zacz臋ly sie b贸le krzyzowe... walczy艂am na patologii do 2 w nocy...pozniej przeszlam na porodowke i juz moglam zadzwonic po ma艂za by przyjechal....
...od 2.20 razem walczylismy z b贸lami, ma艂z bardzo chcial mi pomoc, g艂aska艂 mnie a ja jak egzorcysta odburkne艂am by mnie nie dotyka艂...skubane byly te b贸le, naprawde b. boly...prysznic troche pomogl ale nie na dlugo bo musialam polozyc sie na 艂贸zko i podl膮czyli mnie do ktg... i tak leza艂am do 5 rano, a ma艂偶 ze mn膮... podali mi kroplowke i dopiero wtedy zacz臋la sie jazda.....o godz. 7.00 mialam juz tylko b贸le parte , krzyzowe zanik艂y...poczu艂am wielk膮 ulge...po艂ozna kaza艂a mi wstac z 艂贸zka i przec na kucaka, w przysiadzie i oczywiscie oddychac tak jakbym " chciala zdmuchac swieczke"... ma艂偶 razem ze mn膮 oddychal i trzymal mnie za r臋ce....przed 8.00 poczu艂am jak wstawa艂am ze mam cos miedzy nogami... jak sie okaza艂o to by艂a juz g艂贸wka Martynki, w tym czasie musialam polozyc sie na 艂贸zko... zawo艂ali lekarza, pediatre i reszte ekipy...zaczela sie ostatnia faza porodu... ja sie skupi艂am tak ze po 3 partych ma艂a wyszla na swiat, byla 8.02....moj ma艂z widzial wszystko, byl asystentem po艂oznej przez caly okres porodu....o 8.15 po艂ozyli mi Martynke na piersiach i zaczela malenka ssac... a ja?... czu艂am sie szczesliwa i przepe艂niona wielkim cudem milosci...ma艂z ukrywa艂 艂zy wzruszenia, a ja byam tak w ni膮 zapatrzona ze z wrazenia nie uronilam zadnej 艂ezki....
dwie godziny le偶alam z Martynka towarzyszy艂a nam juz tesciowa...w tym czasie zosta艂am zszyta, bo lekko p臋k艂am..

... ogolnie porod uwa偶am za " nieokie艂znane pasmo wzruszen, b贸lu, cierpliwosci i wielkiej pomocnej d艂oni m臋偶a....

sam porod juz przy b贸lach partych byl malo bolesny, spokojnie kazdaby wytrzymala , ale nie 偶ycze zadnej b贸lu krzyza, bo tylko On byl najgorszy...

...dzis Martynka jest juz z nami i gdybym miala uratowac jej zycie rodzilabym tak co tydz, nawet maj膮c te b贸le, bo nikt nie zrozumie tego co matka czuje widz膮c swoje dziecko, tul膮c, opiekuj膮c sie nim , nim sama nie urodzi....

... pilnowa艂am wiele dzieci, ale praca nad w艂asnym dzieckiem jest ARCYDZIELEM BO呕YM... i nawet nocne wstawania nie zmywaja usmiechu z mej twarzy...

Napisany przez: meggie czw, 28 gru 2006 - 14:04

sal to bylo piekne, az sie pop艂aka艂am

Napisany przez: Agulka 333 czw, 28 gru 2006 - 14:50

Sal ja te偶 mia艂am 艂ezki w oczach i zgadzam si臋 z Tob膮 icon_smile.gif

Napisany przez: Ruzia czw, 04 sty 2007 - 16:04

Witajcie dziewczyny jak tak czytam to naprawde lezka kreci sie w oku moj pierwszy porod trwal 7 godz to dosc nie dlugo w porownaniu do moich siustr jedna 10 a druga 13 godz u mnie zaczelo sie w nocy zaczely mi odchodzic pomalu wody po godzinie zaczely sie bule i jazda do szpitala w szpitalu po lewatywie(moze to nie jest za mily zabieg ale naprawde przynosi ulge przynajmniej mi przyniusl) usadowili nas z mezem do sali do porodow rodzinnych i tam caly czas kleczalam oparta o krzeselko ta pozycja naprawde mi odpowiadala jak przychodzila polozna zbadac jak idzie nie pozwalalam sie ruszyc icon_biggrin.gif tak mi ta pozycja odpowiadala mialam naprawde super polozna jak przychodzila mowila jak sie pani postara za 2 godz bedzie po wszystkim i tak jak mowila same parcie poszlo dosyc szybko lozysko tez za jednym parciem niestety nie dali mi malego na piersi bo musieli mu podac tlen i tak skonczylo sie to co wspominam dosyc dobrze bo potem zaczeli mnie szyc i wtedy zaczela sie moja meka mialam sadyste do szycia a nie lekarza na dodatek zlamala im sie igla i mysleli ze zgubila sie gdzies w srodku robili szybko rendgen gdzie ona jest zapomnialam calkowicie ze urodzilam taki okropny byl to bol ogolnie szyli mnie 2 godz teraz czeka mnie drugi porod i panicznie boje sie szycia powiedzialam ze rodzic moge byle by mnie tylko nie szyli
ale jak tak juz lezalam na sali i przywiezli mi wojtusia to ryczalam ze szczescia jak wsciekla najwspanialsza nagroda na swiecie icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Napisany przez: aga_81 czw, 04 sty 2007 - 21:33

icon_wink.gif Naprawd臋 bardzo pi臋knie opisa艂y艣cie swoje porody, a偶 si臋 pop艂aka艂am....i to wcale nie z powodu hormon贸w, kt贸re jeszcze we mnie buzuj膮...

Ja te偶 si臋 odwa偶臋 i opisz臋 sw贸j.....
Dwa tygodnie przed moim porodem wyl膮dowa艂am w szpitalu,ale okaza艂o si臋 偶e to by艂 fa艂szywy alarm.Chciano zostawi膰 mnie tam do rozwi膮zania,ale wypisa艂am si臋 na w艂asne 偶膮danie. Nie 偶a艂uj臋 tej decyzji.
MIeli艣ny chwilk臋 z m臋偶em by jeszcze raz si臋 zastanowi膰 i zweryfikowa膰 plany, w ko艅cu zmienili艣my szpital.

21 grudnia tu偶 przed g 22 m膮偶 usypia艂 starsz膮 c贸rk臋, kt贸ra nie mog艂a zasn膮膰..tak jakby co艣 pod艣wiadomie czu艂a, by艂a jak nigdy dot膮d niespokojna.
Ja w tym czasie le偶膮c w 艂贸偶ku poczu艂am k艂ucie w krzy偶u. Zacz臋艂y si臋 b贸le, po godzinie wskoczy艂am pod prysznic.Gdy przerwy mi臋dzy nimi by艂y co 4 min, poprosili艣my babci臋 by zaj臋艂a si臋 ma艂膮 i pojechali艣my do szpitala.
Na izbie przyj臋膰 zrobiono ktg,kt贸re nie wskazywa艂o na akcj臋 porodow膮. Rozwarcie z 3 rozszerzy艂o si臋 na 3,5 (3 tyg chodzi艂am z rozwarciem czekaj膮c na skurcze)Po艂o偶na zaprowadzi艂a mnie na blok porodowy, w drodze szepn臋艂a 偶e nic si臋 nie dzieje i pewnie ode艣l膮 mnie do domu. Lekarz dy偶uruj膮cy przyj膮艂 mnie na porod贸wk臋, wzi膮艂 te偶 pod uwag臋 opuchlizn臋, kt贸ra wci膮gu paru dni strasznie si臋 powi臋kszy艂a.
Po艂ozna przygotowa艂a mnie do porodu.Po lewatywie skurcze krzy偶owe przenios艂y si臋 na brzuch. I faza by艂a do wytrzymania, spacerowali艣my z m臋偶em po porod贸wce, potem przysz艂y te bardziej bolesne. Po艂o偶na pod艂膮czy艂a mnie pod ktg, z wielkim trudem wyle偶a艂am pod tym zapisem.Jeden skurcz przychodzi艂 za drugim,czas tak jakby zatrzyma艂 si臋 w miejscu,nic si臋 nie liczy艂o,tylko ten b贸l.Potem jeszcze pozwolono mi chodzi膰.Dziecko mia艂o by膰 du偶e, lekarz trafnie oceni艂 wag臋 na 4,5kg....skurcze parte, musia艂am wytrzyma膰 ich kilka bo g艂贸wka nie chcia艂a wstawi膰 si臋 w miednic臋. Gdy zacz臋艂am ponagla膰 personel wszyscy si臋 zlecieli. Nast臋pny okres podobno trwa艂 10 min, dla mnie to by艂a wieczno艣膰, nie mia艂am ju偶 si艂.Po艂o偶na i lekarz jak mogli,pomagali mi szybko urodzi膰....
Najpi臋kniejszy moment 22.12 g3.50- ma艂y znalaz艂 si臋 na moim brzuchu, m膮偶 przecina艂 p臋powin臋. Straci艂am du偶o krwi,ale by艂am szcz臋艣liwa..po raz drugi mia艂am szans臋 poczu膰 co艣 tak wyj膮tkowego.
Po艂o偶na w trakcie porodu masowa艂a mnie, dzi臋ki temu nie trzeba by艂o nacina膰 krocz, delikatnie p臋k艂am.
Potem by艂 czas na 艂o偶ysko i na za艂o偶enie kilku szw贸w.
Na sali we tr贸jk臋 byli艣my do 6 rano.

To by艂 m贸j drugi por贸d i oceniam go na ci臋偶szy od pierwszego.Ale cieszyli艣my si臋 tak samo..mo偶e to nawet dziwne ale zwracali艣my si臋 do naszego syna jak do dziewczynki....wszystko nam si臋 przypomnia艂o tak jakby czas si臋 cofn膮.

Napisany przez: meggie czw, 11 sty 2007 - 10:37

no to przyszedl czas na mnie icon_smile.gif

z racji ze sie przeterminowalam to chodzilam naminowana jak bomba icon_eek.gif

2.01 pojechalam na ochotnika do szpitala, tam stwierdzili ze nie przeterminowalam sie 9 dni tylko 2 bo niby tak wynika z I usg icon_eek.gif

mysle ok, to nawet dobrze.......ale pani kazala wejsc na fotel po 30 min zapisie ktg, jak mnie zbada艂a to sciagali mnie z fotela icon_twisted.gif wrocilismy do domu, ja obola艂a polozylam sie a maz targa艂 torbe na gore z samochodu icon_confused.gif

minol wieczor.......3.01 niesamowity bol obudzil mnie o 2 w nocy, ahaaaa mysle chyba skorcz, no ale niejade do szpitala bo pewnie powiedza ze cos wymyslam, poleze i zobacze co dalej bedzie-mowie przeciez jeszcze czop musi odpasc (ale u mnie nie odpad艂 !), mezowi kazalam sie polozyc i sama zasypialam miedzy skorczami a budzilam sie na nich.

zrobily sie intensywniejsze, patrze jest 11 rano-jedziemy bo chyba sie zaczelo!

maz znow torbe na plecy mnie pod pache, bo bola艂o tak ze juz stac nie mog艂am........

szpital, izba przyjec-co obowiazkowo-BADANIE! brzuch mnie nawala a pani tone papierow wypisuje, jakies pierdo艂y sie pyta niezwiazane z porodem, o zawod i inne hity, wkoncu mowi mi ze jedziemy na sale i ze jestem ostatnia pacjentka ktora przyjmuja bo NIE MAJA JUZ MIEJSC! wszystkie inne odsylaja do innych szpitali icon_eek.gif

dobra jedziemy na sale, w koszuli takiej ze widac mi dupsko i klate w sumie jestem go艂a tylko plecy zakryte......

jest 14-leze podlaczyli mnie pod ktg, skorcze co 5-6 min-lekarze chodza i zagladaja, czuje sie jak mumia z 12 wieku ktora wsztscy musza zobaczyc

skorcze robia sie coraz bolesne, podaja mi no-spe ktora g...dzia艂a icon_evil.gif
wkoncu dezyzja o kroplowce-bo skorcze nie regularne, ja wije sie na lozku jak piskorz-a obok mnie rodzi baba ktora drze pyska jak by jej amputacje nogi robili bez znieczulenia a jej "przyjaciel" nagrywa wszystko na kamere......

jednoczesnie zaczely sie 4 porody, lekarze biegaja od jednej sali do drugiej
18-zaczynaja sie bole parte, mam 9 cm i karza czekac, ja nie mam sily padam ze zmeczenia i z goraca-sala strasznie nagrzana.......

18:55-Macius juz na swiecie icon_smile.gif z niespodzianka dla nas bo waga 4120 g i wzrostem 59 cm

....i juz wiem dlaczego tak ciezko by艂o-ale WARTO by艂o dla takiego kochanego malenstwa

poo dali mi go do karmienia, poznawalismy sie 2 godz na sali, pozniej przewiezli nas juz na sale matek

og贸艂em, podobno jak na pierwszy porod to szybko mi posz艂o, bilans taki przed porodem noc nie przespana i 2 w szpitalu - wynik 0 kontaktu ze swiatem wink.gif


to tak w telegraficznym skrocie, te 2 dni w szpitalu ciagne艂y sie jak to Sal mowi "jak guma z gaci"

Napisany przez: odynka czw, 11 sty 2007 - 14:38

meggie pop艂aka艂am si臋 icon_redface.gif ja ju偶 te偶 chc臋:) mimo tych wszystkich ma艂o fajnych rzeczy wok贸艂;)

Napisany przez: meggie czw, 11 sty 2007 - 19:01

odynka wierz mi ze ten czas bardzo szybko leci zanim sie obejrzysz to bedziesz juz jechac na porod贸wke icon_smile.gif

moge jeszcze napisac ze po takiej akcji wszystko sie zapomina momentalnie-ja 2 godz po porodzie myslalam ze to byl sen, albo film ktory mi opowiedziano icon_smile.gif

no i dzieki mojej "naturze" unikne艂am lewatywy-przeczyscilo mnie przy skorczach chyba ze 3 razy w domu, no i golenia-sama uskuteczni艂am joge w wannie icon_wink.gif

Napisany przez: odynka czw, 11 sty 2007 - 22:03

haha ja pewnie te偶 unikne bo z nerw贸w kibelek zaliczn臋;) i ogol臋 si臋 na pewno sama bo mam tak 偶e nawet jak do ginekologa jad臋 to zawsze przed wizyt膮 si臋 gol臋 jakby to by艂o najwa偶niejsze;)

Napisany przez: monte czw, 11 sty 2007 - 23:06

CYTAT(odynka)
i ogol臋 si臋 na pewno sama bo mam tak 偶e nawet jak do ginekologa jad臋 to zawsze przed wizyt膮 si臋 gol臋 jakby to by艂o najwa偶niejsze;)


To dobrze, 偶e ju偶 wiesz, 偶e dasz rad臋 icon_wink.gif Bo ja mam taaaki brzuch, 偶e si臋 na pewno sama nie ogol臋. Nawet lusterko nie pomo偶e, r膮czki po prostu za kr贸tkie icon_rolleyes.gif icon_lol.gif Ca艂a nadzieja w m臋偶u icon_wink.gif

Napisany przez: odynka czw, 11 sty 2007 - 23:11

monte jak nie dam rady to Kubu艣 da;)

Napisany przez: Agulka 333 sob, 13 sty 2007 - 17:52

CYTAT(aga_81)
To by艂 m贸j drugi por贸d i oceniam go na ci臋偶szy od pierwszego.Ale cieszyli艣my si臋 tak samo..mo偶e to nawet dziwne ale zwracali艣my si臋 do naszego syna jak do dziewczynki....wszystko nam si臋 przypomnia艂o tak jakby czas si臋 cofn膮.

aga_81 u mnie jest to samo - Dominisia jest ci膮gle naszym malutkim synkiem icon_lol.gif

Napisany przez: Demoiselle nie, 28 sty 2007 - 14:29

Min臋艂o ju偶 sporo czasu, ale my艣l臋, 偶e wi臋kszo艣膰 jeszcze pami臋tam, a mam akurat chwilk臋...

Hanulka mia艂a urodzi膰 si臋 30 grudnia, ale nie bardzo jej si臋 spieszy艂o. 1 stycznia troch臋 si臋 zaniepokoilam, bo przez kilka godzin nie czu艂am jej ruch贸w, wi臋c po obiedzie pojecha艂am do najbli偶szego szpitala (Gdynia Red艂owo) na izb臋, 偶eby zrobi膰 KTG i si臋 uspokoi膰, 偶e wszystko ok. I rzeczywi艣cie male艅stwo rusza艂o si臋 nawet do艣膰 energicznie, tyle, 偶e ja tego nie czu艂am. Z tego te偶 powodu lekarz stwierdzi艂, 偶e chce mnie zatrzyma膰 na patologii na obserwacj臋, bo, jak stwierdzi艂, do porodu mam jeszcze du偶o czasu. Nie wyrazi艂am zgody na hospitalizacj臋, bo stwierdzi艂am, 偶e w takim razie jad臋 od razu do szpitala, gdzie chc臋 rodzi膰, czyli do odleg艂ego o jakie艣 30 km Wejherowa. Lekarz si臋 obrazi艂 i nawet wynik贸w bada艅 (KTG, USG) nie chcia艂 mi da膰. Wr贸ci艂am do domu, zabra艂am torb臋 i ruszy艂am do Wejherowa. Na izbie przyj臋膰 lekarz stwierdzi艂, 偶e tylko zmarnowa艂am czas je偶d偶膮c do Red艂owa, bo oni i tak musz膮 te wszystkie badania powt贸rzy膰. Po艂o偶yli mnie na patologii z tego samego powodu, co chcieli w Red艂owie. Po艂o偶ne by艂y super. Z u艣miechem zaoferowa艂y pomoc we wszystkim jak tylko zobaczy艂y, 偶e nie jestem w pe艂ni sprawna. Spa艂o mi si臋 kiepsko. Na 3 osobowej sali by艂o ponad 20 stopni, a ja by艂am przyzwyczajona do temperatury w sypialni - 16. Z rado艣ci膮 przywita艂am po艂o偶n膮, kt贸ra ko艂o 6 rano roznosi艂a termometry. Pomyslalam sobie: jeszcze kilka godzin i wr贸ce do domu... ale nied艂ugo potem zacz臋艂y pojawia膰 si臋 s艂abe, nieregularne skurcze. O 7.10 odnios艂am, niezbyt przyjemne, wra偶enie, 偶e co艣 we mnie p臋k艂o i wycieka. nacisn臋艂am dzwonek. Po艂o偶na pojawi艂a si臋 po chwili i potwierdzi艂a, 偶e odesz艂y mi wody. Zapyta艂a czy mam podk艂ady i czy mi pom贸c doj艣膰 do 艂azienki. Jak wr贸ci艂am z pod prysznica to po艣ciel by艂a zmieniona, a p艂o偶na zaprowadzi艂a mnie na badanie. Okaza艂o si臋, 偶e mam dwa centymetry rozwarcia. Wr贸ci艂am na sal臋 pod KTG. Po 15 minutach mog艂am ju偶 sobie chodzi膰, kuca膰 i robi膰 co chcia艂am icon_smile.gif Oko艂o 9tej skurcze przybra艂y na sile, sta艂y si臋 bardziej regularne. Przyjecha艂a moja mama i m贸j Mi艂osz. O 11tej wzi臋to mnie jeszcze raz na badanie - 5 cm. Poniewa偶 dwa tygodnie wcze艣niej rozmawialam z ordynatorem o porodzie - mia艂am wskazanie do cc, ale chcia艂am spr贸bowa膰 naturalnie, lekarka zapyta艂a czy nadal chc臋 rodzi膰 si艂ami natury. W gabinecie by艂 lekarz-sta偶ysta. Zapytano mnie czy i on mo偶e mnie zbada膰. icon_eek.gif Mimo, 偶e tak powinno by膰 by艂am zaskoczona. Zaproponowano mi te偶 lewatyw臋 podaj膮c argumenty za i przeciw. Po tym ma艂o przyjemnym zabiegu zawieziono mnie na sal臋 porodow膮, a moj膮 mam臋, kt贸ra mia艂a mi towarzyszy膰 skierowano do przebieralni. Na sali pod艂膮czono mnie pod KTG. Po艂o偶na powiedzia艂a, 偶e to tylko na 10 minut, a potem mam na dyspozycji worki, pi艂ki prysznic itd. 3 skurcz by艂 taki, 偶e zacz臋艂am krzycze膰. Po艂o偶ne podesz艂y. Jedna wzi臋艂a mnie za r臋k臋, powiedzia艂a, 偶e powinnam my艣le膰 o Hani, 偶eby j膮 dotleni膰 i 偶e mam oddycha膰, druga mnie zbada艂a i bardzo zaskoczona stwierdzi艂a, 偶e mam ju偶 pe艂ne rozwarcie i 偶e to by艂 ju偶 party skurcz i 偶e z pi艂ki i worka ju偶 nic nie b臋dize. Mog膮 mnie tylko przestawi膰 ze sto艂u na krzes艂o porodowe je艣li chc臋. By艂o mi oboj臋tnie, wi臋c zosta艂am na stole. W tym czasie druga po艂o偶na pobieg艂a szuka膰 mojej mamy, 偶eby zd膮偶y艂a w og贸le na por贸d icon_biggrin.gif
Na sal臋 wesz艂o 2 lekarzy -sta偶yst贸w i przy mojej zgodzie asystowali przy porodzie. M艂ody lekarz trzyma艂 mnie za r臋k臋 i masowa艂, bo bardzo mi cierp艂a oraz trzyma艂 mi g艂ow臋 przy skurczach.
Po 20 minutach Hania by艂a ju偶 na 艣wiecie. Lekko j膮 wytarli i po艂o偶yli u mnie na brzuchu. Po jakim艣 czasie neonatolog razem z moj膮 mam膮 i Hanul膮 posz艂y do k膮cika noworodka a mnie w tym czasie zszyli. Potem jeszcze przez 2 godziny le偶a艂y艣my na sali, Hania jad艂a. Mimo, 偶e przy porodzie rodzinnym przewiduje si臋 jedn膮 osob臋, Mi艂osza wpuszczono na sal臋. W ci膮gu tych dw贸ch godzin zajrza艂 ordynator, pogratulowa艂 mi i powiedzia艂, 偶e jest ze mnie dumny, 偶e zdecydowa艂am si臋 na naturalny por贸d, by艂 te偶 m贸j prowadz膮cy lekarz. Zajrza艂a te偶 raz jeszcze neonatolog, a po艂o偶ne zagl膮da艂y co kilkana艣cie minut, 偶eby sprawdzi膰 czy czego艣 mi nie potrzeba. Przez dwa kolejne dni mia艂am jako niepe艂nosprawna w艂asny dzwonek i po艂o偶ne przychodzi艂y na ka偶de moje wezwanie, 偶eby pom贸c mi Hani臋 podnie艣膰, przystawi膰 do cyca itd.
Jednym s艂owem dzi臋ki ludziom, kt贸rzy tam pracuj膮 m贸j por贸d by艂 wspania艂ym prze偶yciem. I spokojnie, bez l臋ku b臋d臋 kiedy艣 czeka艂a na kolejne rozwi膮zanie icon_smile.gif)

Napisany przez: incubus pi膮, 23 lut 2007 - 12:34

wiec u mnie to wygladalo mniej wiecej tak:

od rana mialam skurcze co 3 min prawie bezbolesne, czesc wod poszla mi okolo 10.30, czekalam na kwasiego (mojego partnera i ojca dziecka) i mame bo akurat tego dnia przyjechala z polski i kwasi ja odbieral z victoria coach station - przyjechala na styk!

okolo 13 pojechalismy do szpitala i tam sprawdzili mi rozwarcie - o 14.30 bylo 3cm. od poczatku czulam parcie na tylek, bo glowka byla juz bardzo nisko. z poczatku to parcie bylo niewielkie tak jakbym kciala kupke zrobic icon_redface.gif potem z czasem sie nasililo.

caly czas sobie po korytarzu spacerowalam. nie bylam jeszcze na porodowce tylko na przed-porodowce i nawet z mama i kwasim poszlismy na parter do kafejki se cos zjesc icon_cool.gif ludzie sie na mnie dziwnie patrzeli hihi ja w sumie na nic ochoty nie mialam tylko na cukierki werthers original (czy jak to sie pisze). co pewien czas mialam sprawdzane cisnienie krwi i tetno maluszka. oznajmilam poloznej ze kcialabym skorzystac z wanny jezeli jest wolna - okazalo sie ze byla wolna ale musialam miec rozwarcie na conajmniej 5 cm zeby moc do wanny wejsc.

bol sie nasilal - a raczej to cholerne parcie bo bol podbrzusza (plecy mnie wcale nie bolaly) byl znosny. po 17 polozna zas mnie zbadala i rozwarcie na 4-5 cm wiec przeszlismy na porodowke i czekalam az mi kwasi wanne napelni (wedlug instrukcji ktora wisiala na scianie sam mial nalac mi wody hyhyhy). aha juz wtedy zaczelam korzystac z gazu - o matko, czulam sie jak na haju! odlot na maxa icon_razz.gif ale niewiele mi pomagalo z bolem PARTYM ktory sie nasilal tak ze juz zaczynalam wariowac.

wlazlam do wanny gdzies po 18, z poczatku myslalam ze mi ulzylo ale po paru minutach pojawil sie skurcz a wraz z nim to cholerne parcie. tak jakby mi tylek kcialo rozerwac - juz tak bardzo kcialam przec a po zbadaniu rozwarcie dopiero na 6 cm wiec nie moglam przec!! a ta glowka sama kciala mi wyjsc !! bolalo jak cholera wiec porposilam o zzo.

no to przeszlismy (albo mnie przewiezli juz nie pamietam) do pokoju gdzie bylo gotowe lozko, krecilo sie wokol mnie pelno ludzi i mi cos mowili o skutkach ubocznych zzo a ja tam niewiele kumalam z tego co mowia, kroplowke wbili mi za drugim razem bo za pierwszym wyprysnela mi krew. pamietam jak mi obojetne bylo co ze mna zrobia.

wiec zzo dostalam o 19.30 gdzies tak ale nie dzialalo! tzn bol podbrzusza minal prawie (czulam tylko po prawej stronie podbrzusza) ale ten bol party pozostal i jak przychodzil to az tylek sciskalam zeby mi ulzylo bo myslalam ze mi go rozerwie.

zegar na scianie wisial to wiedzialam ktora godzina - o 20.30 dostalam druga dawke zzo i ciagle poloznej mowilam ze juz musze przec!!! to mnie zbadala przed 21 i okazalo sie ze juz 10 cm!! MOGE PRZEC!!!!!!!! alleluja !!! no i jak na chama zzo zadzialalo i nie czulam partych! od 21 do 22 parlam nie czujac zbytniej potrzeby co bylo trudne i meczace. skurcze wyczuwalam tylko lekko, czulam ja sie glowka przesuwa w dol ale jak tylko mialam dluzsza przerwe w parciu (tzn moze 15 sekund) to glowka spowrotem sie chowala. ale polozna byla wspaniala - bardzo mnie wspierala, jak parlam to mowila push push push (powiedziala to chyba z milion razy) i mowila ze widzi glowke i wogole bardzo byla pomocna, kwasi przecieral mi twarz i szyje mokrym recznikiem. cala bylam spocona. no i wkoncu tak gdzies krotko po 22 zzo zaczelo wymiekac i zaczelam spowrotem czuc te parte. to sie wtedy zaczelo porzadne parcie z krzykiem itp. poczulam ulge jak wyszla glowka, potem juz tylko 2 czy 3 parcia i wyszla reszta, polozyli mi malego na brzuchu a ja nie moglam uwierzyc ze to moje malenstwo juz na zewnatrz jest przy mnie!!!! mama sie poryczala. kwasi nie bo on nie placze i ja o dziwo sie nie poryczalam ale bylismy szczesliwi na maxa.

potem kwasi go nosil na przemian z mama bo ze mna jeszcze nie skonczyli! najpierw dostalam zastrzyk w udo na szybsze urodzenie lozyska. polozna mi je wyciagala - 10 minut i po sprawie. potem mnie obadali w kroczu i stwierdzili pekniecie 2 stopnia - musialam byc zszywana.nie bylabym gdyby maly nie wyszedl z raczku przy glowce ale zrobil mi maleg psikusa. wiec dostalam kolejna trzecia dawke zzo i zaczli mnie zszywac a trwalo to z godzine! w miedzyczasie zwazyli, zmierzyli i obadali malego: 50 cm i 3120gram. malutki. ale ma dlugie nogi jak zaba icon_razz.gif icon_cool.gif

potem musialam wstac z lozka i isc sie odlac - nogi mi sie ugiely, musieli mnie podpierac ale dalam rade, strasznie mnie tez dusilo w klatce persiowej. pozniej juz tylko formalnosci: nakrmienie dziecka, gdzies kolo 1 nad ranem, dali mi tosta z drzemem i herbate. po 2 mama i kwasi poszli na chate a ja zostalam o 3 przewieziona z malym na poporodowke gdzie dostalam lozko obok jakies kobity co cala noc chrapala. ja nie spalam - ciagle sie balam ze cos sie malemu stanie - ze przestanie oddychac czy cos wiec nie moglam zasnac. w nocy jeszcze zaczal ryczec a ja nie widzialam czemu bo nie kcial jesc wiec zawolalam polozna to mi pomogla pieluszke zmienic.

potem o 8 rano przyszedl kwasi z mama- mama musiala wrocic do domu bo tylko 1 osoba mogla przy mnie byc :/ tak caly dzien nam minal - przylazili co troche cos tam badac - malego lekarz obadal, zrobili mu tez test na sluch a mnie musial lekarz zobaczyc odnosnie problemow z oddychaniem - jak wstawalam to mnie w klacie sciskalo i oddech mialam ciezki. wypisali nas po 16. teraz przez te cholerne szwy nie moge na tylku usasc, boli ale coraz mniej- mam silny lek przeciwbolowy ale ledwo pomaga icon_evil.gif powoli dochodze do siebie i potrafie coraz wiecej zrobic ale nie karmie juz piersia bo nie moglam sie porzadnie usadowic i sutki mialam cale obolale. pokarmu tez zbyt duzo nie mialam.

z joshem (tak nazwalismy malenstwo) poznajemy sie coraz lepiej - poki co to maly wygodnis, lubi bliskosc dlatego spi w lozku miedzy mna a mama (kwasi spi na kanapie) bo w swoim lozeczku nie kce spac a poza tym jakos ja bezpieczniej sie czuje jak jest tuz przy mnie.

no to na tyle, mam nadzieje ze nie zanudzilam. icon_biggrin.gif

zycze wam wszystkim porodow ktore tez bedziecie milo wspominac i zdrowych malenstw! bedzie dobrze, porod jest dlugi ale czas szybko mija. polecam spacerowanie poki bol nie jest za ciezki - to przyspiesza rozwarcie. probojcie wszystkiego co sie da - gazu, roznych pozycji bo kazdy woli co innego.

Napisany przez: gosiata1 sob, 24 lut 2007 - 21:16

czytalam posty dotycz膮ce cesarskiego ciecia,poniewa偶 bede mia艂a planowana cesark臋 ale to dopiero w sierpniu,widz臋 偶e nie mam si臋 co ba膰 tego znieczulenia w kr臋gos艂up.B臋dzie co prawda to moja druga cesarka ale przy pierwszej mia艂am znieczulenie og贸lne i by艂am po 9 godzinach po m臋czarniach na porod贸wce niestety nie mog艂am urodzi膰 normalnie,ale c贸rcia urodzi艂a si臋 ca艂a i zdrowa.

Napisany przez: kate76 czw, 01 mar 2007 - 00:56

Jestem przerazona, i wloski mi staja deba po opisie tych porodow! Ja poprosze cesarke, nie bede matka polka, nie bede ryzykowala zdrowia i zycia mojego dzidziusia.40 min i po wszystkim icon_biggrin.gif I wole ten bol po, bo moge juz bezpiecznie wziasc dobry srodek porzeciwbolowy i on juz nie zaszkodzi dzidzi, chce miec ladne krocze, dobry sex po porodzie, bez hemoroidow, nietrzymania moczu i tym podobnych niespodzianek, i pewnosc ze nic sie nie stanie mojemu dziecku...

Napisany przez: kinia1984 pi膮, 02 mar 2007 - 10:59

Ot贸偶 moj por贸d by艂 ci臋偶ki ja mia艂am por贸d wywo艂ywany. Do szpitala posz艂am w niedziele 28 i po艂ozyli mnie na patologi do poniedzia艂ku poniewa偶 by艂am juz 8 dni po terminie:-(( w poniedzia艂ek o 10 zbadali mnie mia艂am rozwarcie na dwa palce i posz艂am na sale porodow膮 gdzie podano mi oksytocyne, ja wzie艂am sobie w艂asn膮 po艂o偶n膮 jest wspania艂a bez niej i bez m臋偶a chyba nigdy bym nie da艂a rady urodzi膰; -)) a wiec po podaniu mi tej oksytocyny po 15 min wzie艂y mnie sk贸rcze co minute by艂y tak bolesne 偶e nie dawa艂am sobie rady ale jeszcze nie krzycza艂am o godzinie czternastej podano mi dwie kroplowki wzmacniaj膮ce a ja wy艂am juz z b贸lu rozwarcie postepowa艂o powoli krzycza艂am by zrobili mi cesarke chcia艂am anstezjologa ale by艂 na operacji Pani Bogusia wciaz by艂a przy mnie i uspokaja艂a i i m膮偶 r贸wnie偶.. po tych dwoch kropl贸wkach dosta艂am druga dawke oksytocyny po kt贸rej juz dar艂am sie w niebog艂osy Pani Bogusia wsadzi艂a mnie do wanny nie z艂agodzi艂o to b贸lu ale rozwarcie postapi艂o do 9 cm i zacze艂y sie b贸le parte o godz 19 tej pozniej to juz wszystko posz艂o moment kilka b贸li partych juz na 艂uzku porodowym... naci臋cie... jedno parcie i Ma艂y by艂 na 艣wiecie rzucili mi go na brzuch..ja spojrza艂am czy jest ca艂y i rozp艂aka艂am sie z szczescia;-))okropnie kocham mojego synka;-)) naciecia tak bardzo nie czu艂am bo nacieli w momencie skurczu.. zabrali ma艂ego do wa偶enia a mnie po艂o偶na obmy艂a a Dr Jagie艂艂o szy艂 (w znieczuleniu miejscowym) troszke by艂o czuc uk艂ucia ale to piku艣 w por贸wnaniu do bolu porodowego.. pozniej zn贸w po艂o偶na mnie obmy艂a i przyniesli mi Ma艂ego 3890 i 56 cm 10 punkt贸w zawiadomi艂a mnie jaks po艂o偶na i odrazu pomog艂a da膰 cyca do ssania ma艂y ciongno艂 15 min.. i tak na sali porodowej spedzilismy jeszcze 2 godziny bo tyle trzeba Ma艂y spa艂 ja odpoczywa艂am a dumny tatus obdzwania艂 kogo sie da; -)) pozniej po 2 godz zawiezli mnie na wozku juz na sale do艂膮czy艂am do dwoch dziewczyn a dupa mnie bola艂a najgorzej te szwy bo posci艂o znieczulenie i tak jeszcze 6 dni chodzi艂am z szwami dopiero po zdiecu czuje sie ulge tak to tylko cz艂owiek sie m臋czy:-(( z szpitala wysz艂am po 2 dobach a w domku jest najlepiej Ma艂y jest spokojny rosnie tylko je i spi ...
_________________

Napisany przez: kejtlin nie, 04 mar 2007 - 00:09

To i ja si臋 dopisze.
Mo偶e b臋d臋 jak膮艣 otuch膮 dla pierwiastek.
Ci膮偶a trwa艂a prawie 42 tygodnie, ale por贸d 3 godziny. Synkowi nie spieszy艂o si臋 na 艣wiat, nie mia艂am 偶adnych skurczy, przy profilaktycznym badaniu okaza艂o si臋 偶e po艂ow臋 porodu mam ju偶 za sob膮 nie czuj膮c nic - by艂o 5 cm rozwarcia, a mnie nic nie bola艂o. Podano mi kropl贸wk臋 z oksytocyn膮, ju偶 nie by艂o tak kolorowo, bola艂o, ale tylko chwil臋, zaraz by艂o 10 cm rozwarcia, potem ju偶 tylko 10 minut parcia, i synek na 艣wiecie. Tylko 艂o偶ysko zosta艂o i musieli 艂y偶eczkowanie robi膰 - z moich wspomnie艅 z porodu tylko to
by艂o straszne.
Tak szybkiego porodu 偶ycz臋 ka偶dej przysz艂ej mamie. icon_biggrin.gif

Napisany przez: ANITA:) nie, 04 mar 2007 - 13:20

to ja tak jak kejtlin dla pokrzepienia przera偶onych dusz powiem 偶e oba porody mia艂am wywo艂ywane oksytocyn膮, podobno sk贸rcze s膮 po niej mocniejsze i bardziej boli. Ja tego nie wiem bo nie mam por贸wnania. Mo偶e teraz za trzecim razem uda si臋 normalnie 06.gif jednak powiem ze da si臋 to wytrzyma膰, owszem bola艂o, ale ja nie krzycza艂am, nie wy艂am i prze偶y艂am 08.gif zdaje sobie spraw臋 偶e kazdy ma inny pr贸g wytrzyma艂osci jesli chodzi o b贸l, ale pozytywne nastawienie na pewno troch臋 pomo偶e. Po za tym moment przutulenia male艅stwa r臋kompensuje nam ca艂y ten b贸l i w tym momencie zaczynamy zapomina膰 jak to "strasznie" by艂o.

Napisany przez: Dodka pon, 05 mar 2007 - 16:37

no bardzo 艂adnie bardzo 艂adnie!
Jesli chodzi o oxytocyne to rzeczywiscie ma ona za zadanie uregulowac i wzmocnic skurcze a co za tym powinno isc rozwarcie powinno sie powiekszac.
Ale przyznajcie ze moment urodzenia jak dzidzius wyskakuje jest najpiekniejszy na 艣wiecie?

Napisany przez: incubus wto, 06 mar 2007 - 21:30

oj tak Dodka, tego sie nie da porownac z niczym innym icon_biggrin.gif

Napisany przez: asiaad2 czw, 19 kwi 2007 - 18:05

co艣 ostatnio bardzo brakuje opis贸w , czy偶by nikt sie juz nie chcia艂 chwali膰 icon_wink.gif

Napisany przez: mimiska czw, 19 kwi 2007 - 23:25

no c贸偶 dziewczyny by艂o to ju偶 jaki艣 czas temu ale mog臋 opisa膰 Wam ten dzie艅 od pocz膮tku do ko艅ca, a wi臋c :
12 listopada 2006 rano oko艂o 6 poczu艂am jakie艣 dziwne uk艂ucia w brzuchu ( to by艂y oczywi艣cie skurcze ale ja o tym nie wiedzia艂am), a poniewa偶 mia艂am tego dnia uda膰 si臋 na ktg postanowili艣my z m臋偶em ,偶e pojedziemy do szpitala troch臋 wcze艣niej ni偶 planowali艣my 偶eby zobaczy膰 co te dziwne uk艂ucia oznaczaj膮 ( ja by艂am pewna,偶e to s膮 jakie艣 skurcze przepowiadaj膮ce i ze urodz臋 za jaki艣 tydzie艅 albo dwa icon_biggrin.gif ), no i okaza艂o si臋,偶e por贸d si臋 zacz膮艂 !! ku mojemu przera偶eniu oczywi艣cie icon_eek.gif oko艂o godz. 11 wyl膮dowa艂am ju偶 na sali porodowej i tak z godziny na godzin臋 skurcze by艂y coraz mocniejsze, nie b臋d臋 si臋 u偶ala膰 nad sob膮 ale uwierzcie mi b贸le mia艂am okropne i niestety nie mog艂am dosta膰 znieczulenia jak chcia艂am bo co艣 tam z moimi p艂ytkami by艂o nie tak, nie b臋d臋 opisywa膰 jakie nieprzyjemne mia艂am panie kt贸re asystowa艂y podczas tego ca艂ego wydarzenia bo nie warto ....wi臋c tak sobie j臋cza艂am i j臋cza艂am i w ko艅cu o godzinie 19:55 przyszed艂 na 艣wiat nasz anio艂ek Majunia, ma艂y cudzik icon_smile.gif
dzi艣 ma ju偶 5 miesi臋cy i jest cudna, zamierzamy dorobi膰 je braciszka albo siostrzyczk臋 icon_biggrin.gif

Napisany przez: pinola czw, 16 sie 2007 - 23:38

Podci膮gam temat bo warto i dodaj臋 moj膮 relacj臋 z pierwszego porodu:

By艂am 9 dni po terminie i szlag mnie trafia艂 na my艣l o kolejnej wizycie u lekarza prowadz膮cego i kolejnej kasie wywalonej na wizyt臋=KTG. Postanowi艂am byc sprytna - pojecha艂am rano do swojego upatrzonego szpitala (艢w. Rodzina w Poznaniu) i zmy艣li艂am, 偶e co艣 mnie brzuch pobolewa. No i prosz臋 bardzo - ku mojemu os艂upieniu okazuje si臋, 偶e s膮 regularne skurcze (ja ich kompletnie nie czu艂am). Podpisa艂am "kwit", 偶e na w艂asna odpowiedzialno艣膰 jad臋 do domu i ... jad臋 do domu. O godzinie 20tej pojawiam si臋 w szpitalu z m臋偶em. Skurcze trwaj膮, ja nic nie czuj臋 i nie ma dla mnie miejsca na oddziale (a rozwarcie tylko 2 cm). Wi臋c nast臋pny "kwit" podpisuj臋 i jad臋 znowu do domu. O pierwszej w nocy wybudzaja mnie bolesne skurcze, ale sa tak rzadkie, 偶e przesypiam, czasem budz膮c sie, do rana. M膮偶 jedzie do pracy "poustawia膰 tematy" bo jak na z艂o艣膰 w ten dzie艅 mia艂 bardzo wa偶ne spotkanie. Ponaglam go telefonicznie bo skurcze ju偶 regularne co 10 min i bol膮ce. O 11 jeste艣my w szpitalu - 4 cm i zapraszamy na sal臋 ( 15 minut potem przyje偶d偶a kolejna kobieta czyli gdyby艣my byli tyle p贸藕niej to o porodzie rodzinnym mogliby艣my sobie tylko pomarzy膰). Dalej jest jak zwykle bole艣ciwie, godziny wlok膮 si臋 niemi艂osiernie - decyduj臋 sie na Dolargan, ZZO z definicji nie chcia艂am. No i kiedy jest pe艂ne rozwarcie - tak o 18tej - na sali robi si臋 t艂oczno. Pojawia sie kupa ludzi, kt贸rzy wpatruja sie w moje krocze (nogi w strzemionach - to standard w tym szpitalu 21.gif ) i cicho miedzy soba gadaj膮. Dodatkowo wk艂adaja mi r臋ce do 艣rodka i co艣 tam "wygniataja" tak, 偶e ch臋tnie potraktowa艂abym ich paralizatorem gdybym by艂a w stanie. Pamietam dobrze, 偶e jedna z os贸b powiedzia艂a "Zadzwo艅cie po doktora X, 偶eby przyni贸s艂 WIECIE CO". Potem jestem poproszona o 3 krotne parcie. Potem s艂ysz臋 nad sob膮 g艂os po艂o偶nej "Ona zaraz odleci". Odlatuj臋. Mam g艂臋boki sen. S艂ysz臋 g艂os m臋偶a. M贸wi, ze juz po wszystkim - nasza Patrycja jest na 艣wiecie i ju偶... po porodzie. Nie widz臋 dziecka, ale m膮偶 m贸wi, 偶e ok - 10 pkt. Nie jestm w stanie nic m贸wi膰 - j臋zyk odmawia pos艂usze艅stwa. Zawo偶a mnie na moja sal臋. Le偶e i wysilam si臋 - czy to jest juz jawa czy jeszcze ten sen? Jednak to jest rzeczywisto艣膰. Jestem tak s艂aba, ze postanawiam poczeka膰 na zobaczenie c贸rki. Urodzi艂a si臋 o 18:30 a mi przywieziono j膮 o ... 22. Akurat trafi艂am na wredna siostr臋, kt贸ra po艂ozy艂a ja na 艂贸偶ku i wysz艂a. Akurat to by艂 dobry traf wtedy - nie mam si艂y jej karmi膰. Patrze tylko jak jest podobna do m臋偶a, modl膮c sie , aby nie p艂aka艂a z g艂odu. Modlitwy zostaja wys艂uchane. Wraca "mi艂a" siostra i zabiera ja z powrotem na oddzia艂 nie pytaj膮c o nic...
Tak wyglada艂 m贸j por贸d zko艅czony niespodziewanie kleszczami przy znieczuleniu og贸lnym. Podobno ma艂ej nagle spad艂o t臋tno. Podobno...
Potem by艂y juz tylko k艂opoty z karmieniem (przez tydzie艅 nie umia艂a chwyta膰 piersi) i powolne gojenie si臋 rany.
Ma艂a wysz艂a z kleszczy ostatecznie bez szwanku - mia艂a zeza przez p贸艂 roku, kt贸ry si臋 samoistnie wyprostowa艂.
Generalnie w sumie pobyt i personel szpitala oceniam dobrze. Rzecz dzia艂a si臋 23 lutego 2005 roku.

Mam nadziej臋, 偶e teraz bedzie 艂atwiej, szybciej i bez niemi艂ych niespodzianek (termin 29.08)...

Pozdrawiam Was 偶ycz膮c fajniejszych scenariuszy porodowych 29.gif

Napisany przez: Dzaga pi膮, 17 sie 2007 - 21:42

to i ja podnosz臋 temat..... bo naprawd臋 ciekawy - mimo 偶e ka偶da z nas prze偶y艂a lub prze偶yje inny por贸d

czekamy na wi臋cej tych wzruszaj膮cych historii, najpi臋kniejszego momentu dla rodzic贸w..... mimo wielu "niedogodno艣ci" - tak je nazw臋 13.gif

Napisany przez: kr pi膮, 17 sie 2007 - 22:41

Do艂膮nczam do was m贸j Igorejk urodzi艂 si臋 6 stycznia 2007 roku natomiast termin mia艂am na 29 grudnia 2006 roku . Zacz臋艂o si臋 22 grudnia gdzie siedz膮c i kroj膮c sa艂atk臋 na 艣wi臋ta co艣 mi polecia艂o lekko posz艂am do 艂azienki i okaza艂o si臋 偶臋 zacz膮艂 mi sie odkleja膰 czop wi臋 szybko za telefon do m臋偶a kt贸ry mia艂 wigili臋 w pracy ale oczywi艣cie jej nie uczci艂 no i pojechali艣my do szpitala ok. 70 km tam pod艂aaczyli mnuje pod ktg( s艂ysz膮c ten instrument) to mam ciary i okaza艂o si臋 偶e nic si臋 nie dzieje ale musz臋 zosta膰 na obserwacji przespa艂am si臋 tylko jed艅膮 noc na patologii i uprosi艂am lekarza 偶eby mnie wypu艣cili s艂uchajcie llle偶a艂am z kobito kt贸ra tak j臋cza艂a 偶e mia艂am jeje do艣膰 bo jej nioe wygodnoie bo dzidzia si臋 rusza itd i to by艂o nie potrzebne boi si臋 os艂ucha艂am rodz膮cych tego krzyku noie zapomn臋 nigdy a najbardzej przezy艂m to jak widzia艂am jak te m艂ode matki chodz po porodach. Na drugi dzie艅 wys艂am do domu oczywi艣cie swi臋ta m贸j m膮偶 sp臋dzi艂 na sucho . ni\o i pojecha艂am do swojego gina 3 stycznia a ten m贸wi 偶e jesli nie urodz臋 do 5 stycznia to do szpitala bo po zbadaniu usg w贸d i 艂o偶yska okaza艂o si臋 偶e mam bardzo stare 艂o偶ysko a po terminie by艂em 8 dni no i tak si臋 ttao 偶e 5 stycznua pojecha艂am do szpitala po zbadaniu chcia艂am za艂atwic z lekarzem cc ale mnie wy艣mia艂 mowi膮c 偶e jutro czyli 6 stycznia urodze i co najciekawsze trafi艂am na patologie ci膮zy i ta marudna kobita te偶 tam ja\sezczew by艂 abo nie urodzi艂a . niI si臋 zacz臋艂 o rano lewatywa i posz艂am na indukcj臋 wchodz膮c na porod贸wk臋 si臋 rozpalaka艂am by艂 ze mna m膮z por贸d rodzinny p贸偶niej zdoby艂am sie na usmiech pod艂aczyki mi oksty i na pocz膮tku nic a p贸藕niej jak zacz臋艂o potwornie bol臋膰 to szok rodzili艣mu we troje jedna z dziewczyn urodzi艂a przy rozawrciu na 6 cm dar艂a sie w niebogosy a druga urodzi艂a szybko ale to jej trzecie dziecko by艂o ja natomiast przy 6 godzinie zacz臋艂am sie wi膰 z b贸lu ma艂y by艂 ulzony bardzo wysoko b贸le by艂y okropne natomaist nie byo rozwarcia b艂aga艂m o cc ale w koncu na ktg wyszo ze spada t臋tno dziecka i szybko cc ostatni skurcz mia艂am na 艂ozku operacyjnym p贸藕niej ju偶 b艂ogo mia艂am znieczulenie w kr臋gos艂up podczas cc usypia艂am bo ju偶 nie mia艂am si艂y rodzi艂am si艂ami natury 8 g i mia艂am do艣c pami臋tam jak nie chcia艂am zasn膮膰 jak ze mn膮 rozmawia艂 anestazjolog i jak mi pokazali niu艅ke a wtedy by艂o mi wszzstko jedno . Po cc le偶a艂am 24 g ma艂y by艂 spokojny p艂aka艂 tylko na jedzenie m膮偶by艂 przy mnie i opiekowa艂 si臋 ma艂ym , wsta艂am po 24 g chcia艂am i艣c pod prysznic ale nie da艂am rady sama tylko a\z pomoc膮 m臋偶a ale z godziny n godzin臋 by艂o coraz lepiej Przezy艂am nawa艂 pkarmu i karmi艂am Igorka do 7 miesi臋cy teraz ju偶 nie chce mamy cyca posz艂am do pracy wi臋c si艂膮 rzeczy butelka posz艂a w ruch. Opiek臋 w szopitalu po porodzie mia艂am dobra wspomnienia teraz ju偶 dobre , po cc dochodzi si臋 bardzo szybko bo jest ten ma艂y cud ko艂o mnie i nic nie jest wazniejsze gdybym mia艂a rodzic jeszcze wybior臋 cc ja zniosam dobrze i szybko dosz艂am do siebie a arda dla wszystkich to taka 偶eby nie panikowa膰 , nie podpala膰 si臋 samemumnie sie to jednak nie uda艂o my艣la艂am 偶e zachowam zimn膮 krew ale mimo to oplaci si臋 byle dzidziu艣 by艂 ca艂y i zdrowy . A ta kobita urodzi艂a po mnoie prawie na sali a por贸 trwa艂 5 min.

Napisany przez: MamaKaroli sob, 18 sie 2007 - 22:09

Ci膮偶臋 przechodzi艂am ci臋偶ko. Od pi膮tego miesi膮ca ma艂ej spieszy艂o si臋 na 艣wiat wi臋c wi臋kszo艣膰 czasu sp臋dza艂am w szpitalu pod kropl贸wkami. Tego wieczora mieli艣my go艣ci, kt贸rzy oko艂o godziny 23,30 pojechali do domu. Strasznie bola艂 mnie krzy偶 ale dla mnie by艂o to normalne poniewa偶 przez ca艂膮 ci膮偶臋 boryka艂am si臋 z tym b贸lem. Zd膮偶y艂am wzi膮膰 k膮piel, przebra膰 si臋 w pid偶am臋 i po艂o偶y膰 si臋 do 艂贸偶ka. Jednak po chwili z tego 艂贸偶ka wsta艂am, poniewa偶 ci膮gle chcia艂o mi si臋 siusiu i nie mog艂am zrobi膰 icon_sad.gif
Po kolejnej nieudanej pr贸bie zauwa偶y艂am krew na bieliznie wi臋c pojechali艣my z m臋偶em do szpitala. Tam, nawet nie zd膮偶yli mnie formalnie na oddzia艂 przyj膮膰 bo po zbadaniu okaza艂o si臋, 偶e mam 9 cm rozwarcia wi臋c biegiem na porod贸wk臋 icon_smile.gif Pami臋tam, jak pomy艣la艂am wtedy sobie: ja ju偶 rodz臋?! Niemo偶liwe!! icon_smile.gif
po 2,5 godzinach b贸li partych Karolcia by艂a ju偶 na 艣wiecie.
Nie wspominam porodu 藕le, bo mog臋 powiedzie膰, 偶e prawie wcale b贸lu nie czu艂am ( co jest dziwne bo jestem piekielnie na b贸l wra偶liwa) i nie wiem jak to jest cierpie膰 tak jak niekt贸re z was to opsiuj膮.
Wspominam 藕le jedynie fakt, 偶e mojemu lekarzowi nie chcia艂o si臋 robi膰 cesarki, przez co moje dziecko (i ja r贸wnie偶) ucierpia艂o. Wspominam 藕le to, 偶e gdy rozesz艂a si臋 wie艣膰 o tym, 偶e b臋d臋 rodzi膰 naturalnie dziecko u艂o偶one po艣ladkowo zbieg艂 si臋 na porod贸wk臋 ca艂y oddzia艂 i ogl膮dali to co si臋 dzia艂o i niejednokrotnie s艂ysza艂am przykre komentarze. Wspomianm 藕le r贸wnie偶 fakt, 偶e nie wpuszczono mojego m臋偶a - a por贸d rodzinny by艂 juz op艂acony...
Najgorzej wspominam szycie. Bola艂o jak cholera icon_sad.gif
I po艂贸g, te偶 nie by艂 przyjemny. Zreszt膮 by艂am mocno ponacinana i do dzi艣 jeszcze boli tu i 贸wdzie...

Ale za to trafi艂y mi si臋 dwie sympatyczne po艂o偶ne, kt贸re przynosi艂y mi wod臋 gdy chcia艂am pi膰, kt贸re wyciera艂y mi czo艂o gdy by艂am spocona z wysi艂ku i kt贸re bardzo mnie wspiera艂y, co w moim szpitalu jest rzadko艣ci膮.

Nie wiem czy b贸l porodwy si臋 zapomina bo ja nie mia艂am o czym zapomina膰. Do dzi艣 pami臋tam jedynie ten piekelny b贸l w trakcie zszywania. O tym nie zapomn臋 chyba icon_sad.gif

Jak zobaczy艂am Karolci臋 rozp艂aka艂am si臋 jak g艂upia i wiedzia艂am ju偶 偶e jestem najszcz臋艣liwsz膮 mam膮 na 艣wiecie icon_smile.gif

Napisany przez: ewon 艣ro, 22 sie 2007 - 21:18

Witam!to ja tez opisze moj porod:) 39tydzien ciazy. 20wrzesnia2005roku o godzince 00.00w nocy zaczely sie skurcze juz silne i co 5min- w dzien tez mialam ale co pare godzin i leciutkie. miedzy bolami probowalam przysypiac,biegalam co chwile siusiu.do 6rano sie sama meczylam,ale juz nie moglam z bolu skurcze byly co 2minuty,obudzilam mame,powiedzialam,ze rodze i juz nie wytrzymam,w domu zapanowala panika,a ja o dziwo spokojna bylam.Jeszcze spakowalam sobie do szpitala pare rzeczy.Zamowilismy taxi i pojechalam z mama do szpitala byla godz 8rano.na izbie przyjec nikogo nie bylo,wiec chodzilam sobie,szla salowa i jak jej powiedzialam,ze rodze pobiegla po lekarzy.zbadali mnie mialam tylko 2cm rozwarcia:( wiec dali mnie na porodowke,przebralam sie,lewatywa i tak dalej.podlaczyli ktg kazali lezec,skurcze byly bardzo bolesne,ale na szczescie dali cos przeciwbolowego,zebym tak nie cierpiala.ordynator przebil mi wody.wszyscy byli mili,polozna masowala mi plecy,wogole mila atmosfera byla.Grubo po 14 okazalo sie,ze zaniklo tetno-a mialam juz 10cm rozwarcia-szybko mnie zwiezli na sale operacyja,nie pamietam kiedy usnelam,ale zanim zasypialam,polozna trzymala mnie za reke,bo sie bardzo balam.mialam cesarke,Kubusia wyjeli o 15.15 icon_smile.gif (21.09.2005)mial 58cm i wazyl 3700,okazalo sie,ze byl 3razy owiniety pepowina,ale lekarze szybko zareagowali.dostal 9pkt. na 10 icon_smile.gif skurcze bardzo bolaly,ale jak przyniesli mi moje Malenstwo to odrazu zapomnialam o bolu ,bylam bardzo szczesliwa:) nie ma sie czego bac icon_smile.gif

Napisany przez: Madziara78 czw, 23 sie 2007 - 16:50

Super w膮tek - dziewczyny pop艂aka艂am si臋 par臋 razy jak czyta艂am o Waszych porodach ale dzi臋ki Wam wiem ju偶 mniej wi臋cej czego mog臋 si臋 spodziewa膰 i jak do wszystkiego podchodzi膰... bardzo mi pomog艂y艣cie opisuj膮c swoje porody - dzi臋kuje!!!!

Ja jeszcze mam miesi膮c do terminu i godziny 0 ale przynajmniej teraz b臋d臋 wiedzia艂a kiedy powinnam zacz膮膰 szybko zbiera膰 manatki do spzitala bo to ju偶 nie przelewki... 03.gif

Napisany przez: Aggatt nie, 09 wrz 2007 - 18:15

Witam icon_biggrin.gif Czas przyszedl i na mnie, zeby opisac wam moje przezycia icon_biggrin.gif

Rodzilam tutaj, czyli w Walii, w malym szpitaliku. Troszke ryzykowalam, bo byly tutaj same polozne, zadnych lekarzy - w razie komplikacji odsylaliby mnie do wiekszego szpitala. Zdecydowalam sie tu rodzic, bo strasznie mi sie tu podobalo, polozne przemile, ogolnie atmosfera relaksacyjna icon_biggrin.gif

ale do rzeczy. W niedziele, 1ego wrzesnia, dzien przed terminem, bylam zalamana. Zadnych boli, skurczy, niczego, co by zapowiadalo porod. Zrobilam wiec pranie, umylam podlogi i tyle. Wieczorem obejrzelismy sobie z M film. Po nim poszlam do kibelka, wracam, klade sie, a tu jak cos nie chlusnie. Wyskoczylam z lozka jak oparzona i ze zdziwieniem mowie do M ze mi chyba wody odeszly icon_wink.gif on tez w szoku, w dodatku pol przytomny ze zmeczenia. Zadzwonilam do mojego szpitalika, a ze mieszkamy 2 minuty samochodem od niego, polozna powiedziala, zebym przyszla sie pokazac. No to pojechalismy. Bylo cos ok. 22.30. Jak jej powiedzialam, ze zadnych skurczy nie mam, to powiedziala, zebym poszla do domu i sprobowala sie przespac jeszcze. Tak zrobilam. Ale spac juz nie moglam, bo jakas godzinke pozniej zaczely sie skurcze. Ale nie mocne. Bol taki jakby na okres. Tzn tak intensywny. Podlaczylam sobie urzadzonko TENS (przykleja sie elektrody i ono wysyla jakies tam impulsy, ktore maja niwelowac bol - moim zdaniem pomaga, ale jedynie dziala na psychike icon_wink.gif ) polezalam tak sobie jeszcze troche przysypiajac pomiedzy skurczami. Okolo polnocy byly juz co 5 minut, wiec pojechalismy jeszcze raz do szpitala. Polozna zbadala mnie i powiedziala, ze rozwarcie jest dopiero na 2cm, a w dodatku wszystkie wody jeszcze nie odeszly. Powiedziala, zebym jeszcze do domu pojechala. No to wrocilam do domu, polozylam sie i tak przelezalam do 7 rano. Skurcze byly co jakies 3 minuty, ale tez wcale nie jakies silne. Zupelnie do przezycia. Postanowilismy isc na spacer. Przeszlismy sie kawalek, ale skurcze zaczely byc coraz czestsze, wiec stwierdzilam, ze czas pojechac do szpitala. Polozna zbadala mnie znowu, tym razem rozwarcie na 4 cm. Spytala sie mnie, czy chce isc do domu, czy zostac. Stwierdzilam, ze zostane, bo chce sprobowac znieczulenia Gas & Air - czyli cos jakby gazu rozsmieszajacego icon_wink.gif tzn po nim ma sie uczucie jakby sie bylo pijanym troszku. No to dostalam rurke i przy kazdym skurczu wdychalam gazik. Nastepne badanie mialam o 12ej i okazalo sie ze mam 6cm rozwarcia. Wrocilam jeszcze na sale, staralam sie wiecej chodzic, zeby przyspieszyc porod. Skurcze byly juz troszku mocniejsze, ale rowniez nie jakies wykanczajace. W koncu stwierdzilam, ze pojde do basenu. Posiedzialam sobie w wodzie, M pryskal mnie zimna woda, bo goraco bylo strasznie. W pewnym momencie, tuz przed 14ta zaczely sie troszke inne skurcze, o wiele mocniejsze (ale rowniez do przezycia). Stwierdzilam, ze wychodze z wody, bo przez to mnie bardziej boli. M poszedl po polozna, a akurat na zmiane przyszla moja osobista polozna. Jak uslyszala jakie mam bole, jak zobaczyla jak na nie reaguje, to powiedziala - Aga sluchaj ciala, jak mowi, ze masz przec, to przyj, a moze zaczniesz juz rodzic. No to zaczelam. Skurcze juz jakby przestaly mnie bolec, bo skupilam sie na parciu, bylo to bardziej wykanczajace. No i to uczucie, ze sie za chwile zrobi koope... przepraszam, ale tak wlasnie czulam. W pewnym momencie juz myslalam, ze cala glowke wypchnelam, pytam sie Jackie co widzi, a ona na to, ze czubek glowy. No to ja z pytaniem - a wloski ma? icon_wink.gif No i teraz nadeszlo najgorsze. Nie bol. Bo nie bolalo. Ale swiadomosc tego, ze z nastepnym parciem sprawie sobie ten bol. Ze moze sie rozerwe (tutaj nie rozcinaja). I najgorsze wlasnie bylo przezwyciezyc te mysl i skazac sama siebie na bol. No ale dzieki dopingowi M i poloznej udalo mi sie wypchnac glowke. Slyszalam jak M za mna placze, a ja nie mialam juz sily. Stwierdzilam, ze na tym koncze icon_wink.gif Ale oczywiscie nie moglam. No i drugi raz musialam sie zmusic, zeby zaczac przec. No i nagle, poczulam jak sie ze mnie Dani wyslizguje. Polozna go wylowila i od razu polozyla mi na piersi. I uwierzcie, momentalnie zapomnialam o bolu. M przecial pepowine. Dostalam zastrzyk, ktory mial mi pomoc urodzic lozysko i chyba pomogl, bo mi je polozna po prostu za pepowine wyciagnela. Zadnego wysilku z mojej strony to nie wymagalo, ani nawet tego nie poczulam. Nic mnie nie zszywali. Po chwili, poniewaz wode juz wypuscili i robilo sie chlodno, dali zawinietego w recznik Daniela M, a ja wstalam, zeby isc na sale. Doszlam o wlasnych silach. Polozylam sie w lozku i dostalam Daniego do karmienia. Zostalismy sami z nim na kilka godzin. W miedzyczasie przyszla polozna, zeby pomoc mi sie isc zalatwic. Balam sie tego, ale okazalo sie ze niepotrzebnie. Peklam, ale tylko w srodku, nie zszywali mnie i na zewnatrz jestem cala. W ogole juz po kilku godzinach sama chodzilam bez wysilku po pokoju.

I tak to sie odbylo. Troszke bolu, ale calkiem znosnego i ten najwiekszy cud, ktory rekompensuje wszystko.

Nie bojcie sie porodu, on wcale nie musi byc straszny. A wydaje mi sie, ze bardzo wazne jest nastawienie. Ja bardzo chcialam rodzic w tym szpitalu, bylam tam zrelaksowana, dobrze sie czulam. Opieke mialam wspaniala, wszystkie kobietki tam pracujace sa naprawde niesamowite, bardzo pomocne i serdeczne. Zostalam na wlasne zadnie 3 dni, do srody i bardzo sie z tego ciesze.

Polecam wszystkim porod w wodzie, jezeli to tylko mozliwe. Latwo sie rodzi, mniej to chyba boli, chociaz porownania nie mam.

To tyle ode mnie, uciekam bo mnie dziecko wzywa icon_biggrin.gif

Napisany przez: Madziara78 nie, 09 wrz 2007 - 21:20

Aggatt - przynosisz nam tyle optymizmu i nadziei 偶e por贸d wcale nie musi by膰 taki straszny i przera偶aj膮cy... Dzi臋kuj臋 przytul.gif
A偶 si臋 pop艂aka艂am jak czyta艂am o tym "a ma w艂oski?" wyobra偶am sobie jak si臋 czu艂a艣... to musi by膰 pi臋kne uczucie...
I pomy艣le膰 偶e to ju偶 za kilka dni przed nami...

Napisany przez: izus85 pon, 10 wrz 2007 - 14:48

Witam ja te偶 opowiem o swoim porodzie icon_biggrin.gif

Termin mialam na 10 czerwca 2007 jednak dzidzia nie spieszy艂a sie na swiat...
15 czerwca zacz膮艂 pobolewa膰 mnie brzuch wiec pojecha艂am z mezem do szpitala,przyjeli mnie na ginekologie.Jednak nic sie niedzia艂o wi臋c pod艂anczali mnie tylko pod ktg i czekalismy na rozwoj sytuacji a skoro wody byly czyste lekarze postanowili czekac az akcja porodowa sama sie rozpocznie.
No niestety akcja sie nie rozpoczyna艂a wi臋c posz艂am na wywo艂anie porodu kropl贸wkami....M臋czy艂am si臋 8 godzin a po tych 8 godzinach lekarze stwierdzili 偶e dzi艣 nie urodz臋 bo dzidzia nie osuwa sie na d贸艂 wi臋c ......cofneli mnie na ginekologie 21.gif
Na drugi dzien za艂o偶yli mi "balonik" na zwiekszenie rozwarcia.I na nastepny dzie艅 zn贸w wywo艂ywanie......
4 godziny okropnego b贸lu i NIC.... 32.gif
Jednak po przebiciu pecherza p艂odowego okaza艂o sie 偶e wody s膮 ju偶 mocno zielone i trzeba zrobi膰 cesark臋....(odetchn臋艂am z ulg膮)
P贸偶niej znieczulenie w kregos艂up(zero b贸lu) i b艂ogo艣膰..... 08.gif
Patrzy艂am na lekarzy i czeka艂am a偶 ujrz臋 t膮 moj膮 najkocha艅sza istotke-m膮偶 sta艂 za szybk膮 i macha艂 do mnie i celowa艂 kamer膮 aby uchwycic moment wyci膮gni臋cia c贸reczki.
Pozniej krzyk dzidziusia-mamusi-tatusia i dzidzia jest.....Na sali pooperayjcnej leza艂am dobe-laktacja przysz艂a w 3 dobie samopoczucie SUPER.....
Cesarka by艂a dla mnie wybawieniem....
A c贸reczka jest ca艂ym moim zyciem icon_biggrin.gif

Napisany przez: NIUNKA sob, 17 lis 2007 - 18:33

Mo偶e uda mi si臋 wyci膮gn膮膰 ten w膮tek na powierzchni臋 06.gif 06.gif 06.gif ,wi臋c napisz臋 jak to by艂o u mnie.

Wszystko zacz臋艂o si臋 w 38t 1d kiedy to podczas rutynowego badania przez po艂o偶n膮 zosta艂am skierowana przez po艂o偶n膮 na "szybkie" usg w celu stwierdzenia jak jest u艂o偶one moje male艅stwo, bo ona nie mia艂a 100% pewno艣ci. Tak wi臋c pojecha艂am do szpitala ....... zamiast na miasto w celu wywo艂ania porodu przez d艂ugie spacerowanie 08.gif Na miejscu okaza艂o si臋, 偶e dziecko u艂o偶one jest po艣ladkowo, wi臋c zaraz ustalanie terminu na normalne usg w celu sprawdzenia stanu dziecka, ilo艣ci w贸d p艂odowych, przep艂ywu pomi臋dzy 艂o偶yskiem i ma艂ym. Ustalono, 偶e usg b臋d臋 mia艂a jeszcze tego samego dnia, 1,5 godziny p贸藕niej ........ dzi臋ki temu m贸j m膮偶 zd膮偶y艂 dojecha膰 i podtrzyma膰 mnie na duchu. Po usg okaza艂o si臋, 偶e nikt nie chce ryzykowa膰, abym czeka艂a na normaln膮 akcje porodow膮, wi臋c ustalono mi termin cesarki na 39 tc z przykazaniem jak najszybszego przyjazdu do szpitala jakby por贸d zacz膮艂 si臋 wcze艣niej. Z wisielczym humorem i w totalnym szoku wr贸ci艂am do domu, tam od razu rozmowa z rodzin膮 ........ coby mnie ju偶 przestali dr臋czy膰 ci膮g艂ymi pytaniami : CZY TO JU呕 08.gif 08.gif 08.gif

W niedziel臋 11-tego zg艂osi艂am si臋 do szpitala na rutynowe badania przed zabiegiem, nast臋pnie wr贸ci艂am do domu.
Nadszed艂 poniedzia艂ek 12 listopada. Z nadziej膮 jak najszybszego u艣ciskania synka w ramionach pojechali艣my na 7:30 do szpitala

https://imageshack.us

Na miejscu okaza艂o si臋, 偶e b臋d臋 musia艂a poczeka膰 na swoj膮 kolej ...... mia艂am by膰 3. Tyle, 偶e musia艂y odby膰 si臋 jeszcze 2 nieplanowane cesarki, wi臋c wszystko odwleka艂 si臋 w czasie niemi艂osiernie. Ja coraz bardziej g艂odna, spragniona i zniecierpliwiona zacz臋艂am odczuwa膰 b贸le krzy偶owe, wi臋c pewnie i tak urodzi艂abym w ci膮gu najbli偶szych kilku lub kilkunastu godzin 08.gif Kiedy ju偶 w ko艅cu przysz艂a moja kolej by艂am szcz臋艣liwa, 偶e zaraz si臋 to sko艅czy:

https://imageshack.us

Najgorzej wspominam wk艂ucie w kr臋gos艂up ...... anestezjolog mia艂 problem i musia艂 to powtarza膰 kilkakrotnie ...... a ja j臋cz膮c z b贸lu spogl膮da艂am na mojego m臋偶a jak si臋 robi coraz bielszy. Na szcz臋艣cie uda艂o si臋 im wk艂u膰 zanim m贸j m臋偶ulek wyl膮dowa艂 na pod艂odze 06.gif Jak znieczulenie zacz臋艂o dzia艂a膰 za艂o偶ono mi cewnik i wwieziona na sal臋. Mnie przygotowano do cesarki, a m臋偶a posadzono obok. Dok艂adnie o 17:22 mnie naci臋to, a o 17:26 m贸j synu艣 si臋 urodzi艂 .....3540 gr i 53cm...... ca艂y czas m贸wiono mi co si臋 dzieje podczas tych 4 minut .......ma艂y zosta艂 umyty, zwa偶ony, a dumny tatu艣 robi艂 mu w tym czasie pierwsze zdj臋cia:

https://imageshack.us

M脫J PIERWSZY KRZYK:
https://imageshack.us

W RAMIONACH MAMUSI:
https://imageshack.us

I TATUSIA:
https://imageshack.us

Prawd臋 m贸wi膮c to nie wiem, co czu艂am jak us艂ysza艂am i zobaczy艂am Danielka ..... rado艣膰, szcz臋艣cie, ulg臋...... z trudem panowa艂am nad sob膮, aby nie p艂aka膰 ze szcz臋艣cia ...... no i widok twarzy m臋偶a .... dumny, szcz臋艣liwy, zachwycony .....chyba nigdy tego nie zapomn臋 06.gif 06.gif 06.gif

Po 2 godzinach na sali pooperacyjnej przewie藕li nas na oddzia艂 noworodkowy, gdzie w sumie po 4 godzinach od cesarki dosta艂am pierwszy posi艂ek: gor膮c膮 herbat臋 z mlekiem i tosty z d偶emem truskawkowym ....... jad艂am to jakbym nic wspanialszego nie mia艂a w ustach 06.gif 06.gif 06.gif M膮偶 za to w ko艅cu zjad艂 nastrojone rano kanapki 03.gif

Do domu wr贸cili艣my w 艣rod臋 po dw贸ch dniach od zabiegu.

A na koniec ulubiona pozycja do spania preferowana przez mojego synusia:

https://imageshack.us

Napisany przez: Agulka 333 sob, 17 lis 2007 - 19:14

A oto opis mojego trzeciego najbardziej zaskakujacego porodu :
A wi臋c pod koniec ci膮偶y by艂am ju偶 strasznie marudna i bola艂o mnie dos艂ownie wszystko. A najbardziej bola艂y mnie krzy偶e i biodra. Po nocach ju偶 spa膰 nie mog艂am. W nocy ze 艣rody na czwartek pojawi艂y si臋 skurcze i ju偶 zastanawia艂am si臋 czy nie jecha膰 do szpitala ale stwierdzi艂am, 偶e s膮 za s艂abe i ma艂o regularne wi臋c zosta艂am w domu zreszt膮 wizja dzwonienia do mamy po nocy zaraz przypomina艂a mi si臋 twarz przera偶onej mamy, 偶e w nocy b臋dzie musiala wsiada膰 w samoch贸d i gna膰 25km. Wi臋c stwierdzi艂am, 偶e olewam to i nie rozkr臋cam machiny. Bli偶ej rana skurcze si臋 uspokoi艂y ale za to odezwa艂y si臋 moje krzy偶e i biodra a bola艂y mnie tak , 偶e ju偶 przera偶ona by艂am, 偶e ko艣ci mi si臋 znowu rozchodz膮 i nici z porodu naturalnego. Rano jak wsta艂am to przesz艂o wszystko 偶adnego skurczu, 偶adnych bioder. Ale stwierdzi艂am, 偶e jad臋 do szpitala bo w czwartek ostatni dzie艅 by艂 m贸j gin (potem mia艂 by膰 dopiero w poniedzia艂ek) a ja chcia艂am, 偶eby mi cokolwiek poradzi艂 na te moje biodra i spojenie (jako艣 sprawdzi艂 czy mi si臋 to ko艅ca nie rozesz艂o) bo ju偶 w strachu ca艂a by艂am jak sobie przypomnia艂am co by艂o 6 lat temu. By艂am ju偶 tak zdesperowana tymi b贸lami, 偶e nawet bym cesark臋 sobie da艂a zrobi膰. Wi臋c pojechali艣my do szpitala. A 偶e z mojego domu do szpitala droga daleka i pe艂na wyboj贸w to znowu rozp臋ta艂y si臋 skurcze i pomy艣la艂am sobie, 偶e teraz to naprawd臋 rodz臋. Zawie藕li艣my Dominik臋 do babci i jedziemy na porod贸wk臋. Tam oczywi艣cie wszyscy mnie ju偶 znali i jak powiedzia艂am, 偶e rodz臋 to mnie przyj臋li bez gadania i badania i od razu na blok porodowy. Po badaniu okaza艂o si臋, 偶e mam rozwarcie na 3 cm ale oczywi艣cie 偶eby by艂o 艣mieszniej z wra偶enia znikn臋艂y mi wszystkie skurcze. Jak ca艂膮 ci膮偶臋 mia艂am ci膮gle jakie艣 g贸rki tym razem m贸j zapis KTG by艂 p艂aski 06.gif My艣la艂am, 偶e po prostu padn臋 na tej porod贸wce. M贸j m膮偶 p臋ka艂 ze smiechu bo on ju偶 obdzwoni艂 wszystkich, 偶e ja rodz臋 a ja nic. Siedzia艂am sobie na 艂贸偶ku porodowym i pierwszy raz od bardzo d艂ugiego czasu nie bola艂o mnie nic nie mia艂am 偶adnych skurczy po prostu czu艂am si臋 luksusowo. No i siedzieli艣my tak ok 2 godzin ja po prostu chcia艂am i艣膰 do domu ale po艂o偶ne stwierdzi艂y, 偶e ju偶 mnie nie wypuszcz膮 i zostan臋 na patologii. W艣ciek艂a by艂am na siebie, 偶e ja baba trzecie dziecko i tak si臋 da艂am nabra膰 ze skurczami przepowiadaj膮cymi. M贸j m膮偶 rycza艂 ze 艣miechu. A偶 w ko艅cu po艂o偶na widz膮c, 偶e nic si臋 nie dzieje posz艂a mi szuka膰 jakiego艣 艂贸偶ka a ja powiedzia艂am mojemu m臋偶owi, 偶eby jecha艂 do dzieci bo bez sensu 偶eby tu ca艂y dzie艅 siedzia艂 a jakby co艣 to zadzwoni臋. I nagle znienacka ok 16.00 us艂ysza艂am prask i dos艂ownie mnie zala艂o. Nie mia艂am w膮tpliwo艣ci to by艂y wody. Potem wszystko potoczy艂o si臋 bardzo szybko. Natychmiast zacz臋艂y si臋 porz膮dne solidne skurcze, kt贸re nie mia艂y pocz膮tku ani ko艅ca. Po艂o偶na nie nad膮偶a艂a sprawdza膰 bo rozwarcie zrobi艂o si臋 b艂yskawicznie. Oczywi艣cie jak przy pierwszym porodzie tak i teraz najwi臋kszy problem by艂 z zej艣ciem g艂贸wki do kana艂u dlatego wi臋kszo艣膰 czasu przele偶a艂am na lewym boku z podci膮gni臋t膮 nog膮. O godz 17.00 mia艂am ju偶 8 cm a wtedy dopiero zaczyna si臋 jazda (np obszczypany na maxa m膮偶 bo on w spokoju wysy艂a艂 sobie SMS-y z relacjami) Wreszcie kiedy mia艂am ju偶 pe艂ne rozwarcie po艂o偶na kaza艂a mi wsta膰 z 艂贸偶ka i prze膰 w pozycji pionowej aby g艂贸wka zesz艂a jak najni偶ej i tak wisia艂am na m臋偶u i par艂am bo skurcze parte mia艂am ju偶 solidne. W ko艅cu po艂o偶na kaza艂a mi si臋 wkula膰 na 艂贸偶ko aby sprawdzi膰 czy ju偶 mo偶emy rodzi膰 i stwierdzi艂a nie ma na co czeka膰. Jeszcze zd膮偶y艂am us艂ysze膰, 偶e rodzimy bez nacinania i trzy skurcze parte i Justysia by艂a na 艣wiecie.
Niestety rado艣膰 nasz by艂a kr贸tka. Malutka le偶a艂a bezw艂adnie i na nic si臋 zdawa艂y pr贸by odsysania. Nie us艂ysza艂am ani mia艂kni臋cia. Natychmiast zabrano j膮 na st贸艂 w k膮cie sali i widzia艂am tylko plecy grona lekarzy podje偶d偶aj膮cy sprz臋t do reanimacji i pojedyncze okrzyki. M贸j m膮偶 zjecha艂 po 艣cianie my艣la艂am, 偶e zemdla艂 a on ju偶 po prostu nie wytrzyma艂 ci艣nienia. Zaraz zabrali malutk膮 w inkubatorze. Urodzi艂a si臋 o 18.00 o wadze 4 kg 56 cm w cie偶kiej zamartwicy - Apgar 2. Nie oddycha艂a, bez akcji serca, siniute艅ka. Naprawd臋 nie umiem Wam opisa膰 co czu艂am. To naprawd臋 by艂a jedna z najgorszych chwil w moim 偶yciu. I nikt nie by艂 w stanie i nie jest w stanie do dzisiaj nam powiedzie膰 dlaczego. Por贸d by艂a przecie偶 taki szybki, wody prze藕roczyste, ja nie mia艂am 偶adnych stan贸w zapalnych. Do samego ko艅ca mia艂am robione KTG i tylko raz w ci膮gu ca艂ego porodu troszeczk臋 spad艂o t臋tno ale tylko do 90 a jak mi powiedzieli to nie jest 偶aden spadek. Nie by艂a owini臋ta p臋powin膮 po prostu idealnie. Dopiero po 10 min przywr贸cono malutkiej oddech akcja serca na szcz臋艣cie wr贸ci艂a szybko sama w dwie godziny po porodzie wr贸ci艂y kolorki. Moj m膮偶 biega艂 pomi臋dzy oddzia艂em noworodkowym a porod贸wk膮 gdzie ja le偶a艂am po porodzie i przynosi艂 mi wiadomo艣ci. Na szcz臋艣cie pojawi艂a si臋 te偶 moja siostra i ona siedzia艂a ze mn膮 ca艂y czas na porod贸wce podtrzymuj膮c mnie na duchu kiedy m贸j m膮偶 biega艂 do malutkiej. Po przepisowych dw贸ch godzinach zawie藕li mnie jeszcze na noworodkowy abym zobaczy艂a jeszcze niuni臋 i malutka pojecha艂a na OIOM w stanie ci臋偶kim ale do艣膰 stabilnym. No i le偶a艂am na sali z mamusiami i dzidziusiami a ja bez dziecka i tylko m膮偶 wydzwania艂 i przynosi艂 mi coraz lepsze na szcze艣cie informacje. Najpierw malutka zacz臋艂a nabierac kolork贸w, potem zacz臋艂a mie膰 odruchy, zacz臋艂a troch臋 p艂aka膰 i otwiera膰 oczka. Na trzeci dzie艅 zacz臋艂a je艣膰 normalnie. Po tygodniu przewieziono ja do naszego szpitala a po nast臋pnym tygodniu wr贸ci艂a do domku. Narazie wszystko jest w porz膮dku i nie wida膰 偶adnych konsekwencji trudnego przyj艣cia na 艣wiat i modlimy sie 偶eby tak by艂o dalej.
Tak wi臋c nie by艂 to m贸j najszybszy por贸d bo bli藕niaki rodzi艂am godzin臋 ale opr贸cz niezbyt mi艂ego fina艂u wspominam go bardzo mi艂o pewnie dzi臋ki wspania艂emu personelowi szpitala i wsparciu mojego kochanego m臋偶a, kt贸ry by艂 bardzo dzielny do ko艅ca.
Na tym ko艅cz臋 moje opisy porod贸w wi臋cej ju偶 ich nie b臋dzie 06.gif Ko艅cz臋 z tym interesem 03.gif



Napisany przez: alanis sob, 17 lis 2007 - 20:17

Fantastycznie, 偶e w膮tek zosta艂 odkopany to i ja umieszcz臋 tu opis swojego porodu 06.gif , a by艂o to tak:

CYTAT
Teatr Szcz臋艣liwego Rodzicielstwa
zaprasza na przedstawienie pod tytu艂em
"Jak na 艣wiat przychodzi艂a nasza c贸rcia Zuzia"
Adaptacja sztuki przez 偶ycie napisanej w 3 Aktach.


PREMIERA
8 listopad 2007 roku, godz. 14.10

OBSADA
w rolach g艂贸wnych

Mama: Iza
Tata: Micha艂
C贸rcia: Zuzia

w pozosta艂ych rolach udzia艂 bior膮: Po艂o偶na Ania, lekarz

AKT I Dzie艅 przed 芒�艢

Wi臋c tak jak ju偶 zapewne wiecie sprawczyni膮 mojego czwartkowego porodu jest nasza forumowa czarownica Agulka, kt贸ra na dzie艅 przed tym niezwyk艂ym wydarzeniem wywr贸偶y艂a mi 偶e nast膮pi to dnia nast臋pnego.

W 艣rod臋 odszed艂 mi czop, ale 偶e by艂o tego niewiele to jako艣 nie do ko艅ca by艂am przekonana czy to ca艂o艣膰 i co to tak naprawd臋 mo偶e oznacza膰. Niemniej jednak zacz臋艂y mi si臋 w g艂owie rodzi膰 r贸偶ne scenariusze i tak jeszcze tego samego dnia przepakowa艂am torb臋 bo si臋 okaza艂o 偶e nie mieszcz臋 si臋 z ca艂ym majdanem do tej w kt贸r膮 ju偶 od dawna by艂am spakowana, za艂adowa艂am baterie do aparatu i raz jeszcze przypomnia艂am m臋偶owi wszelkie instrukcje. Popo艂udniu okaza艂o si臋 偶e m贸j te艣膰 wyl膮dowa艂 w szpitalu i powiem wam 偶e cho膰 g艂o艣no tego nie m贸wi艂am to pomy艣la艂am sobie 偶e los pewnie chce nam sp艂ata膰 figla i teraz, w takiej sytuacji Zuzinek ma si臋 pojawi膰 na 艣wiecie, wieczorem wszyscy razem (z te艣ciowa i szwagierk膮) obejrzeli艣my sobie You can dance i 偶artowali艣my 偶e nast臋pnego to ja ju偶 mog臋 nie obejrze膰 bo pewnie b臋d臋 w drodze na porod贸wk臋. Ale jakby tego by艂o ma艂o chc膮c wykorzysta膰 ostatnie chwile naszej 芒��wolno艣ci芒�� zarzucili艣my sobie z m臋偶em filmik do obejrzenia i tak sko艅czy艂o si臋 na tym 偶e zasn臋li艣my o 1.30芒�艢

AKT II Zacz臋艂o si臋 芒�� w domu

By艂a godzina 4.30 kiedy standardowo obudzi艂o mnie siku a do tego pobolewanie brzucha jakby na okres, wstawa艂am z 艂贸偶ka i poczu艂am delikatne chlup, no ale nic my艣l臋 sobie to pewnie ten czop mi wy艂azi, w 艂azience okaza艂o si臋 偶e to nie czop ale majtki s膮 mokre, hmmm pomy艣la艂am sobie ze kurcze chyba mi si臋 siku popu艣ci艂o no ale 偶eby nie by艂o to macam, ogl膮dam i w膮cham te majtki, nie to nie siku, czyli co?, no wody zaczynaj膮 odchodzi膰. Wy艂a偶臋 z 艂azienki, skurcze ca艂y czas czuj臋 i natykam si臋 na te艣ciow膮, kt贸ra wsta艂a na chwile do 艂azienki i pytam j膮 czy te wody to si臋 mog膮 tak w艂a艣nie s膮czy膰 bo mam wra偶enie, 偶e si臋 co艣 zaczyna a ona na to 偶e tak i 偶e jak to b臋dzie trwa艂o to 偶eby艣my jechali do szpitala bo nie wiadomo ile tam tych w贸d jest, m贸j m膮偶 jak spa艂 jak beton tak s艂ysz膮c jak szepczemy w korytarzu obudzi艂 si臋 w mig i m贸wi 芒��ja tu wszystko s艂ysz臋, co si臋 dzieje?芒�� no to mu m贸wi臋 co i jak, po艂o偶y艂am si臋 do 艂贸偶ka, kom贸rka w 艂apk臋 i licz臋 te skurcze a one tak prawie regularnie co 10, co 8, co 7 minut, bywa艂o 偶e i cz臋艣ciej, liczy艂am je tak z dobra godzin臋. Ko艂o 5.30 a ca艂膮 t膮 godzin臋 nie spali艣my tylko ca艂y czas 艣miali艣my si臋 jak g艂upki, normalnie nas jaka艣 g艂upawa dorwa艂a, wstali艣my, plan by艂 taki, idziemy na 艣niadanie, ja sobie pochodz臋 i zobaczymy czy skurcze si臋 rozejd膮 czy nie, jak to nic nie da to wchodz臋 do wanny i zobaczymy co dalej. No wi臋c zjedli艣my 艣niadanko, ja chodz臋 a te skurczybyki nadal s膮, no to chlup do wanny z ciep艂a wod膮, m膮偶 w mi臋dzyczasie zacz膮艂 nas pakowa膰, robi膰 sobie kanapki i takie tam ale co chwil臋 zagl膮da艂 do mnie co si臋 dzieje i czy akcja si臋 rozwija. Ja b臋d膮c w wannie bardzo si臋 wyluzowa艂am ale skurczybyki jak by艂y tak s膮, na dodatek czuj臋 wyra藕nie chod藕 siedz臋 w wodzie 偶e mi poprostu cieknie, po p贸艂 godziny oznajmiam wi臋c m臋偶owi 偶e chyba jedziemy, czekam jeszcze na 2 skurcze, 艣mieszne to by艂o bo ja do ko艅ca nie wierzy艂am 偶e to ju偶.
No ale wstaj臋 z tej wanny a tam znowu chlup, troch臋 pociek艂o, no to wtedy nabrali艣my p臋du, m膮偶 si臋 zdenerwowa艂 i zacz膮艂 mnie strasznie po艣piesza膰 chyba z obawy 偶ebym mu tam zaraz nie urodzi艂a wi臋c zamiast si臋 luzowa膰 uspokaja艂am jego, 偶e pierwszy por贸d to nie jest taki szybki i 偶e musimy by膰 spokojni bo nerwy tu nie pomog膮, wysz艂am na g贸r臋 a tam ju偶 suszenie g艂owy, ubieranie si臋, m膮偶 jeszcze pod prysznic, ju偶 by艂am prawie ubrana i dobrze ze pomy艣la艂am 偶eby sobie podpask臋 pod艂o偶y膰 bo mi znowu zacz臋艂o ciekn膮膰 i tym razem tak solidnie, to by艂a ju偶 6.50. Spakowani, gotowi, rozemocjonowani cho膰 ci膮gle w niez艂ych nastrojach wyruszyli艣my w drog臋. Ja po drodze licz膮c skurcze zacz臋艂am ju偶 rozsy艂a膰 smski do os贸b kt贸rym obieca艂am 偶e dam zna膰, zadzwoni艂am do mojej mamy. Droga zaj臋艂a nam prawie 50 minut o 7.50 wys艂a艂am wiadomo艣膰 myszowatej, byli艣my wtedy ju偶 niemal na miejscu.

AKT III Rodzimy si臋 芒�� w szpitalu

W szpitalu zabrano mnie na izb臋 przyj臋膰 i tam ca艂a procedura, papierki, ankiety i takie tam, mierzenie ci艣nienia, i badanie, najpierw usg, potem badanie na fotelu i wtedy znowu chlupn臋艂o, i tak przyj臋li mnie na oddzia艂. Byli艣my z m臋偶em w jednoosobowej bardzo fajnej salce, z 艂azienk膮, wann膮 etc. Zaraz jak tylko si臋 przebra艂am przysz艂a po艂o偶na kobieta anio艂 芒�� pani Ania, kt贸ra bardzo nam pomog艂a. Niestety nie powiedziano mi 偶ebym nie robi艂a siku a to by艂a pierwsza rzecz kt贸ra zrobi艂am po wej艣ciu do sali i tak musieli mi pobra膰 przez cewnik mocz bo jak pami臋tacie mia艂am ta leukocytoz臋 sprzed tygodnia. Nie powiem nie nale偶a艂o to do przyjemno艣ci, wla艂am w siebie litr wody i jako艣 posz艂o, za to potem na siku biega艂am non stop. Pod艂膮czyli mnie do ktg, rozwarcie by艂o na 2 palce, nie powiem wam ile dok艂adnie trwa艂y kolejne fazy, skurcze zacz臋艂y si臋 nasila膰, w mi臋dzyczasie okaza艂o si臋 偶e w wodzie nie mog臋 rodzi膰 bo odesz艂y mi wcze艣niej wody a to dyskwalifikuje do takiego porodu, od razu zapyta艂am o znieczulenie, by艂am na to psychicznie przygotowana. Potem zdecydowano o podaniu mi oksytocyny i czekali艣my na odpowiednie rozwarcie 偶eby mogli zaaplikowa膰 mi znieczulenie. Odk膮d podpi臋li mi oksytocyn臋 skurcze sta艂y si臋 tak intensywne 偶e mia艂am ochot臋 wyrwa膰 ram臋 艂贸偶ka na kt贸rym le偶a艂am, bardzo pomocne okaza艂y si臋 膰wiczenia oddech贸w w szkole rodzenia bo powiem wam 偶e na szczycie skurczy te oddechy to mi 偶ycie ratowa艂y, m膮偶 gor膮co mnie wspiera艂 i przypomina艂 o oddechu. Wreszcie okaza艂o si臋 偶e mamy odpowiednie rozwarcie, podano mi znieczulenie, samo uk艂ucie nawet nie bola艂o jako艣 strasznie najgorsze by艂o to 偶e mia艂am si臋 nie rusza膰 nawet w trakcie skurczu a te atakowa艂y ju偶 jak cholera. To znieczulenie to by艂a najlepsza decyzja jak膮 podj臋艂am, ju偶 po chwili czu艂am ulg臋, to nie jest tak ze nie czuj臋 si臋 zupe艂nie skurczy ale s膮 one znacznie 艂agodniejsze, mo偶na swobodnie oddycha膰 a co najwa偶niejsze mog艂am zacz膮膰 przybiera膰 inne pozycje, chodzi膰, kl臋cze膰, skaka膰 a pi艂ce.Z tego wszystkiego tylko pi艂ka mi podesz艂a, w trakcie skurczu podskakiwa艂am na niej, albo kr臋ci艂am biodrami a m膮偶 siedzia艂 za mn膮 i pomaga艂 mi si臋 unosi膰 asekuruj膮c mnie jednocze艣nie. Od tego momentu wszystko szybko si臋 potoczy艂o, rozwarcie robi艂o si臋 coraz wi臋ksze, znieczulenie z czasem przestawa艂o dzia艂a膰 i zacz臋艂y pojawia膰 si臋 skurcze parte. Tutaj ju偶 prawie wy艂am ale ci膮gle o dziwo pami臋ta艂am o tym oddechu, ten etap wspominam najgorzej jeszcze nie mog艂am prze膰 a ju偶 nie da艂o si臋 bez parcia wytrzyma膰. Kilka takich silnych skurczy i zacz臋li mnie przenosi膰 na sal臋 porodow膮 , wsta艂am i my艣la艂am 偶e mnie rozerwie, wtedy zobaczy艂am ze m贸j m膮偶 prawie p艂acze usi艂uj膮c mnie podtrzyma膰 w trakcie skurczu, nie m贸g艂 ju偶 patrze膰 na to jak cierpi臋, pom贸g艂 mi z po艂o偶n膮 wej艣膰 na 艂贸偶ko, kto艣 pobieg艂 po lekarza i zacz臋艂o si臋, wreszcie mog艂am prze膰 (wcze艣niej po艂o偶na pokaza艂a mi jak to robi膰) ca艂y czas my艣la艂am o tym 偶e musz臋 dobrze prze膰 i 偶e chc臋 jak najszybciej urodzi膰, w sumie skurcze parte odczuwa艂am ju偶 jako ulg臋. M膮偶 nabra艂 jakiej艣 mocy, trzyma艂 mnie za r臋k臋, g艂aska艂, podtrzymywa艂 g艂ow臋 i wspiera艂 po艂o偶n膮 kiedy kaza艂a mi prze膰, krzycza艂 razem z ni膮. Z ca艂ego porodu ju偶 na fotelu a trwa艂o to kr贸tko bo jakie艣 10 minut pami臋tam w艂a艣nie mojego m臋偶a, to jak w kt贸rym艣 momencie us艂ysza艂am kochanie przyj, widz臋 ju偶 g艂贸wk臋, nasza c贸reczka ma czarne w艂oski i jeszcze po艂o偶n膮 kt贸ra m贸wi艂a do mnie 偶e to ju偶 nied艂ugo a ja na to do niej ale ile, ona znowu ju偶 nied艂ugo Izuniu a ja na to ale ile dok艂adnie, hehe teraz 艣mia膰 mi si臋 z tego chce jakby mi mia艂a poda膰 czas co do sekundy i jeszcze jedna lekark臋 kt贸ra powtarza艂a cudnie Izuniu, pi臋knie przesz, jeszcze troch臋. I tak po tych 3-4 seriach partych skurczy us艂ysza艂am p艂acz mojej c贸reczki, po艂o偶ono mi ja na brzuchu i pop艂aka艂am si臋, tak ze wzruszenia, ca艂y czas powtarzaj膮c moja c贸rcia, moja kochana c贸rcia. Przeci臋to p臋powin臋 i zabrano ma艂膮 do badania na stolik obok tak 偶e ca艂y czas na ni膮 patrzy艂am 芒�� lekarz oceni艂, 偶e dziecko jest zdrowe 芒�� 10 pkt. (ja w mi臋dzyczasie rodzi艂am 艂o偶ysko i zszywano mnie bo nie oby艂o si臋 bez naci臋cia), m贸j m膮偶 ca艂y czas mnie g艂aska艂, ca艂owa艂 po r臋ce, g艂owie a偶 po艂o偶na musia艂a go zawo艂a膰 偶eby ubranko dla dziecka przyni贸s艂, potem ju偶 asystowa艂 przy myciu, ubieraniu Zuzi, zabrano j膮 jeszcze na szczepienie i przyniesiono mi z powrotem, po艂o偶na dostawi艂a ma艂a do piersi a ten smoczek male艅ki od razu za艂apa艂 o co chodzi i zacz膮艂 ssa膰 cysia. Na tej Sali sp臋dzili艣my jeszcze troch臋 czasu zanim przewieziono mnie do sali poporodowej. Pami臋膰 o b贸lu zatar艂a si臋 natychmiast z chwila kiedy zobaczy艂am i mog艂am przytuli膰 moje dziecko, szcz臋艣liwy i dumny tatu艣, przytuli艂 si臋 do nas i tak sobie pobyli艣my troch臋 razem ci膮gle nie mog膮c uwierzy膰 偶e Zuzia jest ju偶 w艣r贸d nas.
Ka偶dej kobiecie 偶ycz臋 takiego porodu bo mimo b贸lu nie wspominam go wcale jako traumatyczne prze偶ycie ale jako najwa偶niejsze wydarzenie w moim 偶yciu kt贸re by艂o mi dane przezywa膰 razem z moim m臋偶em.

Jak si臋 zapewne domy艣lacie to historia z Happy Endem nie mog艂o by膰 inaczej a poni偶ej zdj臋cie naszego szcz臋艣cia, w chwili narodzin 55 cm, 3160 gram, 10 pkt.


to zdj臋cie zrobi艂 m膮偶 zaraz po badaniu, kilka minut po porodzie, male艅ka mia艂a oczka posmarowane ma艣ci膮 i wtedy pociek艂a jej ta 艂ezka, ci膮gle mam 艂zy w oczach jak patrz臋 na to zdj臋cie...

Napisany przez: alanis sob, 17 lis 2007 - 20:18

no i posz艂o 2 razy to wyrzucam bo nie wiem jak skasowa膰 08.gif

Napisany przez: LilySnape nie, 18 lis 2007 - 11:08

M贸j por贸d byl super, taki jak sobie wymarzy艂am dzi臋ki Bogu blagam.gif

Z powodu powik艂a艅 ci膮偶owych (m. in. cukrzycy, cholestazy) um贸wiono mnie na cesark臋. Dzie艅 wcze艣niej wieczorem pojawi艂am si臋 w szpitalu z m臋偶em. Mia艂am mo偶liwo艣膰 odnaj臋cia pokoju 1-osobowego z dostawk膮 dla m臋偶a, wi臋c ch臋tnie skorzysta艂am, na szcz臋艣cie nie zdzierano nie wiadomo ile za taki pok贸j. Wieczorem KTG, rano lewatywa, KTG, kropl贸wki znieczulaj膮ce a o 9-tej mia艂 odby膰 si臋 por贸d. Atmosfera by艂a tak bardzo domowo-hotelowa, 偶e nawet nie zd膮偶y艂am si臋 wystraszy膰... Przestraszy艂am si臋 dopiero, gdy po艂o偶ono mnie na specjalnym 艂贸偶ku, by przewie藕膰 mnie na sal臋 operacyjn膮.

M膮偶 czeka艂 pod drzwiami, anestezjolog w艂o偶y艂a cewnik do kr臋gos艂upa (nie czu艂am 偶adnego b贸lu!), potem ten do odsiusiania si臋 (te偶 nic nie czu艂am!), maska tlenowa na twarzy - wtedy by艂am ju偶 porz膮dnie zdygana icon_wink.gif ale nawet nie poczu艂am, kiedy przeci臋li mi brzuch, informowa艂a mnie o tym anestezjolog. Radio gra, gini 偶artuj膮... Nagle zacz臋li szarpa膰 i po kilku pr贸bach wyszarpn臋li synka z brzucha. Nie umia艂am wydusi膰 z siebie s艂owa ze wzruszenia, tylko go ca艂owa艂am, a 偶e bylam w takim szoku, 偶e ju偶 jest na 艣wiecie, 偶e naprawd臋 nic nie m贸wi艂am, bali si臋, 偶e co艣 ze mn膮 nie tak icon_lol.gif Po艂o偶yli synka na brzuchu a potem do艣膰 szybko go zabrali na badania.

Marcinek urodzi艂 si臋 zdrowy, 10 punkt贸w w skali Apgar, zaszyto mnie, zawieziono do pokoju a tam m膮偶 z dzieckiem na r臋ku, wzruszony i zap艂akany... Od razu po艂o偶yli mi ma艂ego na piersi...

Ach, wzruszy艂am si臋 teraz... Mia艂am taki por贸d, jaki chcia艂am: z bardzo dobr膮 opiek膮 nad dzieckiem i nade mn膮, praktycznie bez chamstwa personelu, w intymnych warunkach, prawie jakbym rodzi艂a w domu... Szpital by艂 prywatny, z kompetentnymi lekarzami, z porodami refundowanymi przez NFZ i wspaniale, 偶e by艂a mo偶liwo艣膰 w nim rodzi膰.

Napisany przez: michalenka pon, 19 lis 2007 - 01:21

hejka no i ja korzystajac z chwili kiedy maly spi opisze swoj niespodziewany porod 06.gif
a wiec.... cala ciaza byla wzorowa, nic nie wskazywalo na to ze moze sie zakonczyc cieciem, co miesiac USG jeszcze jak bylam w Polsce, oraz wszelkie pomiary miednicy oczywiscie mojej 03.gif wskazywaly na donoszenie malca i na porod naturalny. ale los czasem plata figle i dnia pamietnego 2.11.2007 mialam umowiona wizytke u mojej ginki, jadac do kliniki smialam sie jeszcze ze szwagierka ze przejezdzajac kolo szpitala w ktorym mam rodzic RockyView w Calgary mowie do niej "hihi ale mi ciarki po p...pi chodza hihi ale ja sie jeszcze dzisiaj nigdzie nie wybieram hihi:)" i tak oto sobie wykrakalam najpierw na wizytce dlugie szukanie tetna dzidzi potem ledwo slyszalne 110u/min i tak oto zostalam wyslana na kontrolne USG do szpitala i znow w drodze z kliniki do szpitala smieje sie ze szxwagierka ze przynajmniej trase na przyszlosc poznam oby nie bladzic z rozwarciem i skurczami w przyszlosci hihi.... i tak oto na tym KTG okazalo sie ze dzidzia ma sie w sumie dobrze serduszko bije nadal 110-120u/min ale ruchow za malo naliczylismy po 2 godzinnym monitorowaniu owym aparatem zdecydowano ze zrobia mi USG na ktorym takrze stwierdzono mniejsza ruchliwosc dzidzi 32.gif nio nie powiem wystrachalam sie na dobre, zostawiono nas juz w szpitalu i zaproponowano indukcje porodu na ktora kompletnie psychicznie ani fizycznie nie bylam przygotowana 43.gif ale coz ja moglam zrobic wiedzialam ze musze sie zgadzac z lekarzami bo to oni wiedza najlepiej co robic.
https://www.fotosik.pl
a to ja na kontrolnym KTG:)
i tak oto zaoferowali mi prostaglandyny.... to taki paseczek zakladany na szyjke@ nasaczony prostoglandynami ktore maja pomoc i pobudzic moja szyjke do pracy 08.gif kurde no i zaczelo sie troszke nieprzyjemnie ze nawet pod prysznicem na nogach ustac nie moglam 29.gif ale co ja tam bede straszyc 43.gif dla dzidzi zrobilabym wszystko, tak wiec zachowujac sie jak rodowita polka, i oczywiscie z checia rodzenia naturalnie bez znieczulen i przeciwbolowych tabletek.... 43.gif 29.gif 41.gif po jednym dniu w bolach wymieklam.... i nie to zebym sama poprosila o Morfinke tylko polozna i to nie jedna bo tu zmieniaja sie co 8 h. proponowaly mi ten super specyfik widzac moje meczarnie i zapewnialy ze tu to normalne i wszystkie ktore przychodza rodzic jeszcze na izbie zaznaczaja i prosza o znieczulenie ale co tam ja twarda sztuka tak jak pisalam bede rodzic naturalnie tak jak mojam mama siostra babcia i prababcia wiec polozne z politowaniem patrzyly na mnie i mowily ze jak juz sie zdecyduje sie nie podchodzic do siebie tak sadystcznie to mam dac znac..... kurcze i po dobie w bolach dalam znac cholera zastrzyk owy tez kurde bolal ale za to po nim czulam sie juz o niebo lepiej tzn. czulam skurcze i bol ale n aprawde mialam juz to gdzies... 29.gif
na druga dobe to samo jeszcze jeden paseczek z prostaglandynami bo pierwszy nie poradzil sobie z moja oporna szyja 48.gif i znow ale juz na moje wlasne zyczenie 29.gif Morfinka, i to po 15 min od zalozenia codownego rozwieracza 29.gif tak oto prawie przespalam drugi dzionek choc nie powiem kazda najmniejsza wycieczka do mr kibelka konczyla sie powrotem na pleckach mojego mezulka, jak dobrze ze mogl byc ze mna 08.gif
https://www.fotosik.pl
hihi a to po morfince:)
na trzeci dzien rozwarcia zero nio moze na opuszek czy paluszek 29.gif mialam juz dosc 21.gif lekarze tez byli zdziwieni bo najczesciej po takiej dawce kobitki sie juz rozdwajaja a ja nadal na cztery spusty pozamykana wiec aby dokonczyc dziela lekarze zadecydowali o cieciu a ja bez oporow razem z mezem dla dobra naszego dzidziusia zgodzilismy sie i wlasnie tego dnia pamietnego 5.11.2007 o godz.10.21 przyszedl na swiat nasz synus nie mozna szczescia tego opisac jak wielka radosc rodzi sie w sercu jak ogromne uczucie zalewa cialo slyszac pierwszy krzyk wlasnego dziecka, jest juz go slychac i jest tylko nasz, nio moze troszku babciow i dziatkow ale tak naprawde to tylko nasz caly nasz swiat
https://www.fotosik.pl
a to fotka podczas kapieli naszego szkrabka.
Jezeli chodzi o przebieg cesarki ..... znieczulenie zewnatrzoponowe- wklucie wogole nie bolalo, cewnikowanie juz na znieczuleniu dzialajacym wiec tez nic nie czulam, moje wrazenia-strach ogromny, no i to ze wszystko czulam oprocz bolu, czulam jak mi dotykaja brzucha, cosik takiego jak by mi ktos brzuch naciskal troszku nim tarmosil i w koncu poczulam najwazniejsze jak wyciagaja Allanka z brzuszka a potem tylko jego krzyk, nie moglam uwierzyc w to co sie dzieje w to ze go slysze.... cud i wiecie co ja tez plakalam ze szczescia mam to na kamerce bo tatus wszystko krecil i dzis jeszcze jak to ogladam to placze ze szczescia i wzruszenia i te oczy taty tego tez nie zapomne blysk szczescia i slowa "jest...caly, sliczny, zdrowy"
i wiecie co .... 06.gif juz planujemy narazie teoretycznie ale juz niedlugo.... braciszka albo siostrzyczke dla Allanka 02.gif

Napisany przez: LilySnape pon, 19 lis 2007 - 11:34

Kurcze, wszystko fajnie, ale strona zrobi艂a si臋 maksymalnie rozci膮gni臋ta...

Napisany przez: Remisia pon, 19 lis 2007 - 11:52

Moze i ja wreszcie to z siebie "wyrzuce"...

"Sprawozdanie porodowe Remisi" 06.gif

Termin porodu: OM - 21.04., USG - 19.04
Poczatek kwietnia, kulam sie juz niemilosiernie. Jednoczesnie "pertraktuje" z moim synem, zeby nie probowal sie rodzic w swieta i bron Boze w niedziele... reszty sie pewnie domyslacie 08.gif

Sobota Wielkanocna (7.04): kolo 16 zaczynam zwracac uwage na bole brzucha. Kolo 17 jestem juz pewna, ze to skurcze - wtedy co ok. 15 minut. Pol godziny pozniej sa juz co 6 minut i uroczyscie informuje meza, ze "cos sie dzieje". Na co on stwierdza: "fajnie" icon_rolleyes.gif Na tym etapie jest dosc smiesznie. Humorki ok, ogladamy film. Apetytu nie mam, zaczyna mnie nekac biegunka 37.gif Mierzymy skurcze - sa co 5 minut, trwaja ok 20 sekund. Nie jest zle. A za do szpitala mamy 3 minuty samochodem - postanawiam czekac ile sie da.
Kolo 23 zaczynam sie martwic brakiem ruchow Malego. Podjezdzamy do Kliniki sprawdzic, czy to falszywy alarm i czy Mlody ma sie dobrze. Siostra "pociesza" mnie, ze faktycznie cos sie dzieje, ale rozwarcie na "opuszek" i skurcze tylko na "50" (sila skurczu). Mysle sobie wtedy - jak to "tylko 50" skoro juz boli jak cholera??? Mialam sie niedlugo przekonac, ze faktycznie "50" to niewiele... Wracamy do domu z zaleceniem stawienia sie o 8 rano na badanie lub wczesniej w razie przyspieszenia akcji. Haslo "prosze sie przespac w domu" zwala mnie z nog. Spac kiedy tak boli??? Wariatki z tych bab! No dobra...

Maz kladzie sie na moje wyrazne zyczenie - chce, zeby jakos funkcjonowal, kiedy przyjdzie co do czego 04.gif
Ja chodze, leze, kapie sie, bujam w fotelu - po prostu chce przetrwac noc. Skurcze nadal co 4,5 minut. Coraz bolesniejsze. Poza tym - NIC.

Kolo 6 rano juz nie daje rady. Z nadzieje, ze w szpitalu jakos przyspiesza cala akcje - ok. 6.20 stawiamy sie na izbie przyjec. Siostra, ktora badala mnie w nocy stwierdza, ze po 12 godzinach skorczy jest 1,5 cm rozwarcia 41.gif
Moja polozna Sabinka robi wywiad, daje mi czopki i zastrzyki rozkurczowe, zeby pomoc temu swinskiemu rozwarciu... Cierpie. Bardzo. Maz dzielnie jest ze mna. Blady, ale jest. Na szczescie jestem na porodowce sama i wszyscy skacza kolo mnie. Lekarz, ktory mnie bada mowi mi, ze Sabinama "magiczne rece" i juz ona "zrobi" mi rozwarcie. No starala sie kobieta, starala... ale takiej pomocy nie zycze wrogowi. Masaze szyjki, recznie przebity pecherz plodowy... i ok.10 po tych wszystkich zabiegach mam "az" 4 cm rozwarcia. Nie wierze, ale tak jest. Na szczescie Maly ma sie dobrze. Tetno jest super. Ja wlaze do wanny, maz polewa mnie prysznicem. Potem pilka, spacery i wszystko co kaze Sabina - byle tylko cos sie podzialo...
Na badaniu kolo 12 (juz 18 godzin trwa akcja) slysze jak lekarz baka cos o cesarce, bo Maly wysoko (nie wstawia sie do kanalu) i rozwarcie nic nie ruszylo od 2 godzin. Nadal 4 cm!!!
Przychodzi anestezjolog - Bozenka, ktora uratowala mi zycie 06.gif Robi wywiad, podlacza mnie do KTG i stwierdza, ze sila skorczy wynosi 120. Pamietam, jak powiedziala, ze zarzadza znieczulenie podpajeczynowkowe - bo jestem zmordowana, a z takimi skrczami niedlugo predzej padne, niz urodze... a poza tym, jesli by mialo dojsc do cesarki, to juz beda mieli zalozone wklucie.
Dokladnie wysluchalam jej instrukcji i nawet nie poczulam, jak zakladala mi cewnik w kregoslup. Za to ulgi po pierwszej dawce leku nigdy nie zapomne 03.gif Po prostu blogosc. Dzis zastanawiam sie, czemu wczesniej o to nie prosilam... durna bohaterka! Zasnelam na pol godziny, a moj M. poszedl cos zjesc.
Ok. 14 na badaniu okazalo sie, ze znieczulenie rozluznilo mi szyjke i jest 7 cm!!! Hurrrrrrrrra! No ale Maly dalej wysoko... dalej wszyscy laduja mi lapy "do srodka" i staraja sie namowic mojego syna, zeby ustawil sie jak trzeba. A on nic. Decyzja o CC wstrzymana, w koncu rozwarcie sie robi. Czekamy. Skacze na pilce i tak dalej... Niestety rozwarcie dalej nie idzie. Podlaczaja oksy i caly bol wraca. Trudno. W koncu troszke odpoczelam.
Godzina 16 - rozwarcie jest na 9 cm!!! 16.30 - pelne rozwarcie. Sabinka mowi, ze moge probowac przec - moze Maly wstawi sie w koncu do kanalu... A tu niesodzianka. Skurcze zanikaja 13.gif chce przec, a nie ma skorczy!!! Jakby wlasne cialo sie buntowalo!!!
O 17 zapada decyzja o cesarce. 17.10 dostaje znieczulenie we wczesniej zalozony cewnik. 17.25 zaczyna sie operacja. Lekarze zartuja, muzyczka gra, a ja jestem wdzieczna Bogu, ze to wreszcie koniec. Czekam na moje malenstwo.

Adasia zobaczylam pierwszy raz o 17.35, 8 kwietnia, po 23 godzinach akcji porodowej... To byla najcudowniejsza chwila mojego zycia 06.gif

Pamietam, jak powiedzialam do niego "czesc Adasiu" i dotknelam malej raczki. Na co doktor - zartownis powiedzial: " wreszcie normalne imie! zeby Pani wiedziala co ja tu w tym tygodniu wyciagalem!" 04.gif smialam sie razem za wszystkimi i plakalm jednoczesnie. Polozne mnie przytulaly i gratulowaly mi "wielkanocnego baranka" 06.gif bylo spokojnie i serdecznie. W pokoju obok pediatra badala mojego syna a on krzyczal z calych sil... Widzialam przy nim mojego meza, dumnego i zmeczonego. Byl taki dzielny. Bez jego pomocy nie dalabym rady! Okazalo sie, ze Adas byl dziwnie ulozony (Sabinka wspominala mi o takiej mozliwosci w czasie porodu i miala racje) i nie bylo mozliwosci, zeby wstawil sie do kanalu rodnego.

Sa porody "mile i przyjemne" i sa takie, jak moj... kazdy sie da przezyc. Najwazniejszy jest "efekt koncowy" i tylko o nim trzeba pamietac kiedy boli!!!

Wiecie, to wszystko brzmi jak horror i chyba wtedy nim bylo, ale... dzis pamietam dokladnie jedynie widok Adasia nad chusta chirurgiczna w chwili wyjecia go z mojego brzucha. I dotyk malej, goracej raczki. Nic wiecej. Zadnego bolu, zadnej bezsilnosci. Tylko radosc ze szczesliwego konca i milosc o jakiej istnieniu nie mialam pojecia... dla mojego dziecka zrobilabym wszystko.


I zapewniam, ze bedzie mial rodzenstwo 08.gif


Pozdrawiam i zycze wszystkim brzuchatkom "lekkich i przyjemnych" 03.gif

Napisany przez: Eliszka czw, 29 lis 2007 - 09:08

Widz臋, ze w膮tek spad艂 ju偶 na drug膮 stron膮... trzeba go wyci膮gn膮膰 06.gif
Dodam, 偶e jeszcze b臋d膮c w ci膮偶y bardzo lubi艂am go czyta膰 i mai艂am na dzieje na lekki por贸d o jakich nie raz czyta艂am...

Zaczn臋 od tego, 偶e od 30 tygodnia bra艂am fenoterol po tym jak wyl膮dowa艂am w szpitalu ze skurczami, odstawi艂膮m na koniec 36 tygodnia, 偶e nic si臋 nie dzia艂o by艂am pewna, 偶e przenosz臋 i tak torba nie do ko艅ca spakowana, kilka spraw do za艂atwienia... zacz臋艂o si臋 w ostatnim dniu 39 tygodnia o 5 rano odesz艂y mi wody. o 6.30 byli艣my w szpitalu, po艂o偶yli mnie na por贸d贸wk臋 ale nie mai艂am skurczy wi臋c o 9 pod艂膮czyli mi oksytocyn臋. Skurcze najpierw zno艣ne szybko si臋 rozkr臋ca艂y, o 11 ju偶 wyj臋 z b贸lu, badanie- rozwarcia zero. Tak mija kolejne par臋 godzin przez kt贸re spaceruj臋 po korytarzu i testuj臋 nowoczesny fotel porodowy, kt贸ry szpital dosta艂 w艂膮艣nie w ramach test贸w. Fotel ma regulowane dos艂ownie wszystko wi臋c mo偶na dopasowa膰 sobie najlepsz膮 pozycj臋. Super. O czternastej nast臋pne badanie, post臋p niewielki- szyjka zg艂adzona, ale mam nadziej臋 偶e teraz co艣 si臋 ruszy. O 15 pod艂anczaj膮 mnie na sta艂e do KTG, za d艂ugo ju偶 jestem bez w贸d, moge wstawa膰 tylko do WC, jestem uziemniona. Zycie ratuje mi fotel. Ci膮gle boli niesamowicie dotego dochodz膮 b贸le krzy偶owe. O 17 kolejne badanie, rozwarcia dalej nie ma, zaczynam p艂aka膰,偶e tyle si臋 m臋cz臋 a efekt贸w nie ma. Czas leci dalej, niestety bardzo wolno... m膮偶 masuje mi plecy, jakby nie jego obecno艣膰 to chyba bym uciek艂a... ale nie wiem gdzie, na prawd臋 duuuu偶o da艂o mi to 偶e by艂 ze mn膮. O 19 kropl贸wka si臋 ko艅czy skurcze s艂abn膮 O 19.15 nast臋pna wizyta lekarzy i badanie, rozwarcie dalej zero, ju偶 mnie to nie dziwi, decyzja o cesarce- dla mnie wielka ulga. Szybko wioz膮 mnie na blok porodowy, znieczulenie w kr臋gos艂up, prawie nie bola艂o i niesamowita ulga, wszystko przesta艂o bole膰, w 偶yciu nie czu艂am takiej ulgi... na prawd臋... Potem o 19.30 ci臋cie, dziwne uczucie, jakby kto艣 narysowa艂 mi kresk臋 o艂贸wkiem na brzuchu, jeszcze dziwniejsze kiedy wyjmowani ze mnie synka, jakby kto艣 szarpa艂 mnie za bluzk臋 na brzuchu, z tym mi si臋 te odczucia kojarz膮. Potem pierwszy krzyk i pierwsze spojrzenie na synka... 艂ezka polecia艂a... Jego zabrali a mnie pozszywali. Pierwszy na r臋kach mia艂 go m膮偶... Po 20 ju偶 by艂am na sali a synek przy cycuszku. Po pi臋ciu dniach wyszli艣my ze szpitala a dzisiaj Janek ma ju偶 sze艣膰 tygodni z hakiem... ale ten czas leci...

Napisany przez: myszowata czw, 29 lis 2007 - 12:17

Katowa艂am ju偶 moim opisem kole偶anki w w膮tku r贸wie艣niczego, ale dla potomno艣ci i tu go umieszcz臋...
To b臋dzie chyba najd艂u偶szy post na tym w膮tku - ale zak艂adam, 偶e czytaj膮 go tylko zainteresowane osoby i nikt mnie nie zjedzie za wodolejstwo... icon_razz.gif

No to zaczynamy:

Kolejny raz opisuj臋 swoje prze偶ycia porodowe, zupe艂nie inne, odmienne od poprzednich, cho膰 w niekt贸rych aspektach niestety tak bliskie... ale c贸偶, zacznijmy od tego, 偶e min臋艂o dzi艣 11 dni od kiedy Kajtek opu艣ci艂 moja kawalerk臋, te dni zlecia艂y tak, jakby by艂y to miesi膮ce, lata – jakby by艂 z nami od zawsze. Jego obecno艣膰 w domu jest dla nas tak naturalna, jakby by艂 zawsze... o niedawnym jego pojawieniu si臋 na 艣wiecie przypomina mi jeszcze tylko dokuczliwy b贸l – no ale po艂贸g trwa w ko艅cu 6 tygodni i nikt nie m贸wi艂, 偶e b臋dzie lekko...
Jeszcze 11 dni temu o tej porze twierdzi艂am, 偶e nigdy wi臋cej dzieci, 偶e wymarzone trzecie urodzi sobie m膮偶 i 偶e to koniec mojej prokreacji (o matko jakie koszmarne s艂owo !), min臋艂o raptem 11 dni i... ju偶 wiem, 偶e kiedy艣, je艣li tylko 偶ycie pozwoli b臋d臋 chcia艂a mie膰 to trzecie dziecko i 偶e nie m膮偶 a ja b臋d臋 je chcia艂a urodzi膰, bo w tym wydarzeniu jest co艣 mistycznego i niesamowitego. Jest to wed艂ug mnie jedyny proces w 偶yciu ludzi, kt贸ry uzmys艂awia nam, 偶e jednak jeste艣my zwierz臋tami – to niesamowite jak cz艂owiek nie jest w stanie zapanowa膰 nad swoim cia艂em, odruchami, grymasem twarzy, g艂osem... to wszystko toczy si臋 jakim艣 w艂asnym torem, gdzie艣 obok lekarzy, po艂o偶nych i wszystkich innych obecnych na sali – nic si臋 nie liczy, bo jest tylko b贸l i to stukaj膮ce w g艂owie zdanie: rodzi si臋 twoje dziecko !

A teraz ju偶 mnie melancholijnie a bardziej po ludzku, napisz臋 Wam jak to by艂o z nami...
Skurcze przepowiadaj膮ce atakowa艂y mnie ponad tydzie艅, by艂y regularne, coraz d艂u偶sze, coraz bardziej bola艂y i nic si臋 nie dzia艂o. Poniewa偶 nie jestem przyzwyczajona do unieruchomienia i bezsensownego b贸lu to denerwowa艂o mnie to okrutnie – albo niech si臋 wycisz膮, albo niech ma艂y wyjdzie, bo ile to mo偶e trwa膰!
W 艣rod臋 14 listopada o 6-ej rano zn贸w obudzi艂y mnie skurcze. Wkurzona pocz艂apa艂am si臋 wyk膮pa膰 i usiad艂am sobie przy kompie, bo i tak spa膰 nie mog艂am. I tak siedz臋 i licz臋 te skurczybyki a one ju偶 co 5 minut i bol膮 coraz mocniej. Hmmm czy偶by to ju偶 ? M膮偶 wsta艂 by naszykowa膰 si臋 do pracy, ale szybko go o艣wieci艂am, ze chyba dzi艣 tam nie p贸jdzie, bo ja nie czuj臋 si臋 niestety na si艂ach by zaj膮膰 si臋 dzi艣 Id膮 icon_sad.gif Skurcze bol膮 jak diabli i chyba jednak trzeba si臋 dopakowa膰 i jecha膰 do szpitala. Tak wi臋c zadzwonili艣my do mojej mamy, czy mo偶e wzi膮膰 wolne i przyjecha膰 do Idy, zjedli艣my 艣niadanie, ja dopakowa艂am torb臋 i ko艂o 10-ej pojechali艣my do szpitala.
Tak wygl膮dali艣my tu偶 przed wyjazdem:

Na izbie przyj臋膰 szybkie badanie – rozwarcie na 2 cm (tyle samo by艂o dwa dni wcze艣niej na wizycie u gina – czyli te skurcze nic nie daj膮 – wrrrrr), jakie艣 papierki do wype艂nienia i s艂ysz臋 jak piel臋gniarka dzwoni na oddzia艂 z pytaniem o miejsca i mojego doktorka. Za kilka minut doktorek jest ju偶 na dole i ze zdziwieniem widzi tam mnie icon_smile.gif No fakt – dwa dni wcze艣niej wystawi艂 mi zwolnienie do 3-go grudnia, wi臋c co ja tu robi臋... Piel臋gniarka pyta czy jestem do przyj臋cia – doktorek stwierdza, 偶e tak. Wtedy nie bardzo wiedzia艂am o co chodzi ale potem si臋 wyja艣ni艂o. W szpitalu by艂o totalne ob艂o偶enie – zero miejsc wolnych i ostatnie jakie zosta艂o trafi艂o dla mnie. Tego samego dnia odes艂ano kilka kobitek do innych szpitali, wiec gdybym przyjecha艂a godzin臋 p贸藕niej to ju偶 bym pewnie te偶 szuka艂a innego szpitala icon_sad.gif
No ale oki – jestem przyj臋ta, wi臋c szatnia i na g贸r臋 na oddzia艂. Tam oczywi艣cie od razu upu艣cili mi krwi i doktorek (na szcz臋艣cie m贸j) prosi do gabinetu. Badanie potwierdza, 偶e jedynie szyjka skr贸ci艂a si臋 nieco od poniedzia艂ku ale rozwarcie nie posz艂o dalej ani o krok icon_sad.gif. Tak wi臋c poczekamy... na nast臋pny dzie艅 umawia mi usg w celu oceny blizny po cc – to ma zadecydowa膰 jak b臋dzie przebiega艂 por贸d. Bo w ko艅cu to tylko 20 miesi臋cy po ci臋ciu i nie wiadomo jak to wszystko trzyma... czy偶by zn贸w czeka艂o mnie ci臋cie ?icon_sad.gif Ja s艂ysz膮c, 偶e jutro co艣 tam wpadam w za艂amk臋 – to ile to ma trwa膰 ? Czyli te skurcze to nadal przepowiadacze i mam tu tak le偶e膰 i kwitn膮膰 ??? A kto si臋 zajmie Id膮 jak mnie nie b臋dzie ? Nie tak mia艂o by膰! Ja chc臋 do domu... i pewnie bym si臋 zawin臋艂a na ogonie gdybym si臋 nie dowiedzia艂a o tych miejscach... no ok. teraz pojad臋 do domu a co jak po po艂udniu si臋 akcja rozwinie i mnie ju偶 nie przyjm膮 ? Tak wi臋c jednak zostan臋... Tym bardziej, ze po badaniach zacz臋艂am ostro krwawi膰 – chyba lepiej mie膰 pod bokiem doktorka w razie czego...
Tak wi臋c trafi艂am na sal臋, za chwil臋 przyjecha艂a po艂o偶na z ktg i tak sobie pole偶a艂am z 40 minut pod nim. Skurcze powoli nabieraj膮 si艂y ale jednocze艣nie trac膮 na cz臋stotliwo艣ci – s膮 ju偶 raptem co 7 minut icon_sad.gif I jedynie na 42%, wi臋c s艂abiutkie icon_sad.gif oj pole偶臋 tu jeszcze, pole偶臋...
I tak mija dzie艅 – skurcze dokuczaj膮, wi臋c przespa膰 si臋 nie da i ca艂y czas s膮 co 7 – 7,5 minuty, tak wi臋c 艂a偶臋 po korytarzu, troch臋 latam po schodach by co艣 si臋 ruszy艂o a tu nic icon_sad.gif Po po艂udniu skurcze coraz mocniejsze ale nic si臋 nie dzieje... nadchodzi wiecz贸r i m膮偶 musi i艣膰 do domu. I zostaj臋 tak sama na korytarzu z tymi skurczybykami co 7,5 minuty i spaceruj臋 dalej... Spaceruj臋, spaceruj臋 a one coraz mocniejsze, cho膰 nie cz臋stsze. Ko艂o 22 po艂o偶na po kolei prosi wszystkie babki na s艂uchanie ton贸w – po s艂uchaniu pytam, czy kto艣 m贸g艂by mnie zbada膰 bo krwawi臋 coraz mocniej, skurcze coraz mocniejsze i mo偶e co艣 si臋 wykluje... Zaraz przychodzi lekarz – bada mnie i kicha – nadal te 2 cm icon_sad.gif Mam przykazane pr贸bowa膰 zasn膮膰 a jak nie przejdzie to przyj艣膰 do po艂o偶nej... No wi臋c pr贸buj臋 si臋 u艂o偶y膰 na 艂贸偶ku w sali ale ju偶 nie daj臋 rady – przy skurczybykach zwijam si臋 a moje wsp贸艂lokatorki patrz膮 podejrzliwie i pytaj膮 czy ju偶 rodz臋 ? Tak wiec zn贸w na nogi i na korytarz (niech si臋 przynajmniej one wy艣pi膮 jak ja nie mog臋) i tak sobie spaceruj臋 po ciemnym korytarzu, oddzia艂 powoli zasypia a ja 艂a偶臋... Po 23 zaczynam ju偶 przystawa膰 przy 艣cianie podczas skurczy – jest coraz gorzej wi臋c id臋 do po艂o偶nej z pro艣ba o pomoc. Zgodnie z obietnic膮 daje mi dwa czopki rozkurczowe i co艣 do wypicia. No oki bior臋 i czekam... no ale lepiej nie jest – jest gorzej icon_sad.gif.... Jest 00:30 kiedy podczas kt贸rego艣 skurczu stoj臋 wygi臋ta w pa艂膮k na korytarzu – z bloku porodowego wychodzi lekarz i pyta si臋 co mi jest... wi臋c m贸wi臋, co i jak – prosi na badanie. No i zgadujcie co s艂ysz臋 ? No jest rozwarcie – 2 cm !!! Szlag mnie trafia... lekarz podejrzewa s膮czenie si臋 w贸d, wi臋c szybko robi膮 mi CRP i leukocytoz臋 i zn贸w ktg. Wyniki mam dobre, CRP tylko lekko podniesione pewnie od infekcji, wi臋c dobrze. Poniewa偶 na ktg wszystko gra lekarz zleca po艂o偶nej zastrzyk rozkurczowy. Dostaj臋 no-sp臋 w ty艂ek, zn贸w co艣 do wypicia i mam pr贸bowa膰 zasn膮膰, bo to jeszcze nie to... Zastrzyk boli jak diabli i znieczula mi p贸艂 ty艂ka – wtedy nie zwracam na to uwagi – dopiero 3 dni po porodzie wyjdzie, 偶e chyba by艂 za blisko nerwu kulszowego i co艣 mi narobi艂 z chodzeniem – bo zostaj臋 unieruchomiona. Ale na razie o tym nie wiem, wiec czekam czy zadzia艂a... czekam, czekam i... nie dzia艂a oczywi艣cie (bo jak偶e by inaczej), wi臋c dalej zwiedzam korytarz... znam ju偶 na pami臋膰 wszystkie gazetki 艣cienne, plakaty, rozmieszczenie kwiatk贸w na drzwiach sal pacjentek i uk艂ad kafelk贸w, a skurcze nie przechodz膮. I tak 艂a偶臋 do 2:30. Po艂o偶na zn贸w prosi na badanie – wo艂a lekark臋 z porod贸wki, kt贸ra stwierdza, 偶e tak – co艣 si臋 dzieje ale to dopiero... zgadnijcie ile icon_smile.gificon_smile.gificon_smile.gif No oczywi艣cie - 2 cm !!! Zleca kolejne 2 czopki, ka偶e i艣膰 na p贸艂 godziny pod prysznic i pokaza膰 si臋 za godzin臋 na badaniu. Zgodnie z zaleceniem p贸艂 godziny prysznica, kolejne czopki i czekam do 3:30. Id臋 na badanie i nareszcie s艂ysz臋 upragnione zdanie: „ Bierzemy pani膮 na porod贸wk臋” , szyjki ju偶 nie ma i mamy nareszcie 3 cm !!! O losie, wreszcie b臋d臋 mog艂a zadzwoni膰 po m臋偶a (na przedporodowym nie m贸g艂 by膰 obecny w nocy icon_sad.gif ). I mo偶e wreszcie si臋 co艣 ruszy !
Tak wi臋c pakuj臋 si臋 w sali i o 4-ej l膮duj臋 na bloku porodowym. W sali na przeciwko jaka艣 kobitka od艣piewuje ju偶 arie – u mnie na razie cisza icon_smile.gif Pod艂膮czaj膮 mnie pod ktg a ja g艂upia zostawiam kom贸rk臋 w walizce icon_sad.gif Nie mog臋 si臋 ruszy膰 i nie mog臋 zadzwoni膰 po m臋偶a – o ja g艂upia baba !!! I tak le偶臋 prawie do 5-ej – swoj膮 droga kto to wymy艣li艂 ? Godzinne ktg na le偶膮co ze skurczybykami jak diabli – wi臋c si臋 wij臋, ale le偶臋... o 5-ej dzwonie po m臋偶a 偶eby przyje偶d偶a艂 natychmiast bo ja mam do艣膰... o 5:30 kolejne badanie – no mamy kolejne 2 cm – czyli ju偶 jest 5 icon_smile.gif Czyli cokolwiek si臋 dzieje – jest dobrze – my艣l臋 icon_smile.gif Po艂o偶na pociesza mnie, ze drugie 5 idzie zdecydowanie szybciej – no zobaczymy... u mnie chyba 艣rednio szybko bo wtedy jeszcze nie wiem o tym, 偶e ma艂y urodzi si臋 dopiero za kolejne 5,5 godziny icon_sad.gif Si艂 na razie dodaj膮 mi dwie male艅kie b艂臋kitne opaski naszykowane ko艂o moich dokument贸w – ju偶 cz臋艣ciowo wypisane – jeszcze tylko troch臋 i b臋dzie ja mo偶na za艂o偶y膰 ma艂emu... jeszcze tylko troch臋... ju偶 nied艂ugo... wytrzymam...
O 6:30 nareszcie dociera ma艂偶onek – dostaje szybki instrukta偶 jak masowa膰 mi plecy i jak trzyma膰 艂贸偶ko by si臋 nie przechyla艂o jak z niego schodz臋 (jakie艣 pokopane to 艂贸偶ko – mo偶na z臋by wybi膰 jak si臋 藕le zejdzie) icon_smile.gif Skurczybyki co 4 minuty i ca艂y czas ten sam schemat – ja z 艂贸偶ka, tul臋 si臋 do 艣ciany, ma偶 mi masuje plecy, skurcz mija a ja na 艂贸偶ko i zasypiam. Podczas skurczu powtarzam jak mantr臋 dwa zdania: „Ka偶dy skurcz ma sw贸j koniec”i „Dobrze 偶e ju偶 jeste艣, zaraz przejdziesz i b臋dzie kolejny zaliczony – jeden mniej do ko艅ca!” Mijaj膮 2 minuty i zabawa od pocz膮tku – i tak do 7:30. W drzwiach staje m贸j doktorek – bada mnie i stwierdza, 偶e przez te dwie godziny skurcze si臋 postara艂y i zrobi艂y a偶 ca艂y 1 cm dalej – o losie – za艂amka icon_sad.gif To cholery s膮 wybitnie pracowite po prostu – wrrrr. No ale nic, jest ju偶 6cm, potrzeba tylko 4 (偶eby to by艂o tylko – dla mnie to A呕)... Doktorek stwierdza, 偶e zaraz id臋 na usg – o ja nie艣wiadoma istota – kazali to id臋. I teraz si臋 zaczyna hit mojego porodu... Skurcze co 3 minuty i to takie, 偶e gryz臋 pi臋艣ci a tu po艂o偶na bierze mnie wraz z 4-ema innymi kobitkami z przedporodowej, wchodzimy do windy i jedziemy sobie 4 pi臋terka na usg. A tam caaaaa艂aaaa poczekalnia ludzi z ulicy i ja – wij膮ca si臋 z b贸lu, w szlafroczku – jeny jaki obciach icon_sad.gif I trzeba czeka膰 na swoj膮 kolej icon_sad.gif.Szybko uciekam w drug膮 cz臋艣膰 korytarza, gdzie nie ma ludzi – ale ju偶 za chwil臋 jedna z kobitek mnie wo艂a, 偶e mam i艣膰 bez kolejki – dobre i to. Id臋, a raczej wpadam do gabinetu z pr臋dko艣ci膮 kuli armatniej, k艂ad臋 si臋 na kozetk臋 i.... skurcz... wi臋c si臋 zrywam i krzycz臋, 偶e chwil臋 musz膮 poczeka膰 – kucam przy oknie – no oki poszed艂 – mamy 2 minuty m贸wi臋. Pani patrzy na mnie i pyta czy ja przypadkiem nie rodz臋 (ale domy艣lna bestia, nie?) icon_lol.gif Wi臋c m贸wi臋, 偶e i owszem i 偶e za chwil臋 zn贸w b臋dzie skurcz wi臋c wol臋 by si臋 streszcza艂a z badaniem bo ja tu d艂ugo nie wyle偶臋. Pani oniemia艂a, m贸wi co艣 na temat tego, 偶e to skandal rodz膮c膮 przysy艂a膰 na jakie艣 bezsensowne usg ale bada (swoj膮 droga by艂a na prawd臋 bardzo mi艂a, ale to chyba domena wszystkich pracownik贸w tego szpitala – od portiera po ordynatora)... No i ? Okazuje si臋, 偶e to po co przysz艂am jest awykonalne – grubo艣ci blizny nie zbadamy bo p臋cherz jest pusty (no p贸艂 nocy nie pi艂am bo mi nie pozwolili) i nie da rady. Szybko mierzy malucha – wychodzi jej 3600g. Ja nawet nie spogl膮dam na monitor, zrywam si臋, dzi臋kuj臋 i ju偶 mnie nie ma – jest kolejny skurcz icon_sad.gif Wylatuj臋 z gabinetu i p臋dem do windy, tam ju偶 czeka po艂o偶na, kt贸ra odwozi mnie na blok – po co mi to by艂o ? Jestem z艂a, i najch臋tniej zagryz臋 za to usg... W wej艣ciu na blok t艂um student贸w, bez pardonu przepraszam i przepycham si臋 przez nich i dos艂ownie biegiem lec臋 do mojej sali – byle tylko zd膮偶y膰 si臋 tam schroni膰 przed kolejnym skurczem... zd膮偶y艂am – uffff... Przychodzi doktorek wi臋c ja na niego z jap膮, 偶e przesadzi艂 z tym usg i by艂 to g艂upi pomys艂 ! A on, 偶e wr臋cz przeciwnie, mia艂o to sw贸j cel ale powie mi kiedy indziej jaki icon_smile.gif
O 9-ej kolejne badanie i mamy ju偶 8 cm – jak ja si臋 ciesz臋 – o matko – koniec ! Wida膰 koniec !!!

Pan doktor wybywa i zaraz wraca z po艂o偶n膮 – pytaj膮 czy si臋 zgadzam na przebicie p臋cherza – ju偶 mi wszystko jedno – r贸bcie co chcecie... wi臋c przebijaj膮... i pytaj膮 o kt贸rej urodzimy. Ja m贸wi臋, 偶e chc臋 si臋 wyrobi膰 do 10-ej... no zobaczymy... Chc膮 mi zrobi膰 zn贸w ktg i tu ju偶 twardo stawiam warunki – dobrze, ale nie na le偶膮co !!! Niech mnie pod艂膮czaj膮, mog膮 mnie ca艂a poobkleja膰 tymi czujnikami, ale na STOJ膭CO bo inaczej umr臋 z b贸lu. No oki – jest po mojemu icon_smile.gif

Wi臋c ta艅cz臋 sobie k贸艂eczka biodrami, kucam, m膮偶 mnie trzyma wg wskaza艅 po艂o偶nej czas mija – do 10-ej coraz bli偶ej a tu nic si臋 nie dzieje icon_sad.gif W pewnym momencie rol臋 m臋偶a przejmuje m贸j doktorek – teraz to na nim wisz臋 podczas skurczy, to on mnie trzyma gdy kucam – 艣miej膮 si臋, z m臋偶em 偶e ciekawe kt贸ry ma lepsza kondych臋 – mnie do 艣miechu nie jest – oj nie icon_sad.gif Drzwi do mojej sali s膮 otwarte – na korytarzu przed nimi stoj膮 cztery po艂o偶ne ze szpitala w Turku – przyjecha艂y si臋 doszkala膰 w naszym szpitalu. S膮 zadziwione przebiegiem porodu i w ci膮偶 pytaj膮, czy to u nas normalne czy tak na pokaz tylko? Bo jak to tak – wody mi odesz艂y a ja chodz臋 i dyktuj臋 warunki – u nich trzeba le偶e膰 i koniec a nie ta艅czy膰 wko艂o icon_smile.gif I 偶e kucam przy skurczach ? Dziwne..., 偶e po艂o偶na le偶y na pod艂odze sprawdzaj膮c czy nic si臋 nie dzieje i jak rozwarcie... u nich to nie do pomy艣lenia... No i dlaczego ja w zasadzie rodz臋 sn skoro tak niedawno mia艂am ci臋cie? I dlaczego nie dosta艂am oxytocyny na przyspieszenie... itd ... Nie przeszkadzaj膮 mi – wr臋cz przeciwnie robi mi si臋 weso艂o jak je s艂ysz臋... Ko艂o 10-ej doktorek z po艂o偶n膮 zarz膮dzaj膮 bardziej dociekliwe badanie i tak mnie magluj膮, 偶e wychodzi z tego 10cm – matko jak boli. Koniec grania twardziela – zaczynam si臋 pru膰 (o dziwo dotychczas by艂am cichutko, nie wy艂am, nie krzycza艂am, nie blu藕ni艂am, nie pyta艂am m臋偶a czemu mi to zrobi艂, nie gryz艂am, nie kopa艂am... – no to teraz im poka偶臋). Szybko mnie uciszaj膮 twierdz膮c, 偶e to mi nie pomaga, 偶e teraz ju偶 par臋 partych i b臋dzie dzidziu艣... No dobre mi par臋 – jeszcze o tym nie wiem, 偶e potrwa to godzin臋. Na sali robi si臋 coraz cia艣niej – przyje偶d偶a masa jakiego艣 dziwnego sprz臋tu, maszyna do odsysania malucha, w贸zeczek, jakie艣 peany, no偶yczki, przybywa przed drzwiami ludzi... Powoli zaczynam odp艂ywa膰 i m贸wi臋, 偶e musze si臋 po艂o偶y膰. wi臋c si臋 k艂ad臋 i pyk – ju偶 mnie nie ma icon_smile.gif dostaj臋 rurk臋 z tlenem i tak le偶臋 a oni wymy艣laj膮 jak poustawia膰 mi nogi, jak mam ci膮gn膮膰/trzyma膰/oddycha膰/prze膰... mnie jest wszystko jedno i raz ich s艂ucham a raz nie icon_sad.gif. Po jakim艣 czasie ka偶膮 mi zej艣膰 na kilka partych w kucki – nie zgadzam si臋... M贸wi臋, 偶e nie ma mowy bo si臋 przewr贸c臋 (oni nie wiedz膮 co mi jest – ja wiem – moja chrzaniona glukoza – spad艂a na amen i teraz ju偶 nie ma dla mnie pomocy – odp艂ywam...). Tak wi臋c ko艅c贸wk臋 pami臋tam jak przez mg艂臋 – parcie, oddechy, czekanie na skurcz i tak w k贸艂ko... Dostaj臋 do偶ylnie oxytocyn臋 – mia艂o jej nie by膰... ale na koniec si臋 pojawia... jeszcze 3 parte i nagle przebudzenie – na brzuchu l膮duje mi maluch icon_smile.gif nawet nie wiem kiedy si臋 to sta艂o. No nareszcie jest to moje ma艂e cudo...nie mog臋 si臋 nim jednak nacieszy膰 bo szybko go zabieraj膮... icon_sad.gif Jak przez mg艂臋 widz臋 p贸艂 sali ludzi (艂o matko nie macie co robi膰 tylko mi w ty艂ek zagl膮da膰?) nad g艂owa widz臋 za艣 jakiego艣 przystojniaka w fartuchu – przedstawia si臋, 偶e jest anestezjologiem i b臋dzie mnie znieczula艂 (no kurde teraz to si臋 w pupsko ugry藕 my艣l臋 sobie...) – pytaj膮 czy si臋 zgadzam i je艣li tak to mam co艣 podpisa膰. Podpisuj臋 (wszystko bym im wtedy podpisa艂a, 艂膮cznie ze zgod膮 na sprzeda偶 moich narz膮d贸w), m贸wi膮, 偶e mnie u艣pi膮 by zbada膰 od 艣rodka blizn臋 po cc i przy okazji mnie zszyj膮. A r贸bcie co chcecie – byle ju偶 nie bola艂o... Tak wi臋c zamykam oczy i czekam – czuj臋 偶e co艣 mi robi膮 z w臋flonem – oho chyba idzie do偶ylnie jakie艣 znieczulenie, ty艂ek rwie a ja tylko marz臋 by wreszcie zasn膮膰... w ko艅cu wsta艂am o 6-ej rano ponad dob臋 temu... Zaspypiam...
Budz臋 si臋 jakby w nowej dekoracji – cisza, spok贸j, nikogo nie ma w sali – jest tylko m膮偶, kt贸ry trzyma na r臋kach ma艂ego. K艂adzie go obok i pomaga mi dostawi膰 go do piersi. I jest cisza... nic nie m贸wimy, ma艂y udaje, 偶e ssie nie lec膮ce jeszcze mleko, m膮偶 trzyma mnie za r臋k臋 a ja jestem najszcz臋艣liwsza pod s艂o艅cem – mamy synka, jest ca艂y, zdrowy i le偶y obok icon_smile.gif

Za kilka minut do sali wchodzi kochana po艂o偶na z pytaniem czy chc臋 obiad – Taaaakkkkk!!! Chc臋臋臋臋臋!!! Umieram z g艂odu – zjem wszystko tylko dajcie cokolwiek ! Przynosi talerz gor膮cej pomidor贸wki. Ja 艣warno chc臋 usi膮艣膰 na 艂贸偶ku by zje艣膰 – u艣wiadamia mnie jednak szybko, 偶e 10 dni to mam nie siada膰 na pe艂nej pupie bo mi si臋 wszystko rozejdzie – musze je艣膰 na le偶膮co. Ale jak to zrobi膰 –hmmm no ju偶 mamy rozwi膮zanie... Jem – to znaczy ja le偶臋 a m膮偶 mnie karmi – ale jazda – fajnie maj膮 takie dzieci z tym karmieniem – za艣miewamy si臋 do 艂ez. Za chwil臋 po艂o偶na przynosi drugie danie, ale min臋 ma niewyra藕n膮: „Ju偶 zimne” – m贸wi. Chwil臋 my艣li i m贸wi:”Co艣 poradzimy - zdejmiemy sa艂at臋 do talerza po zupie a reszt臋 (ziemniaki z mi臋sem) podgrzej臋 Ci w mikrofal贸wce” icon_smile.gif Wraca po kilku minutach z talerzem paruj膮cym z gor膮ca – „no teraz smacznego 偶ycz臋” ! I znika... Zjadam wszystko co do ostatniej kropli sosu – tego mi by艂o trzeba !
Po kwadransie przyje偶d偶a piel臋gniarka z 艂贸偶kiem i w贸zkiem dla malucha – przenosimy si臋 na nie, ka偶e mi podkurczy膰 nogi (swoj膮 drog膮 po co wszyscy pacjenci je偶d偶膮 na 艂贸偶kach z podkurczonymi nogami ?) i jedziemy... Mijamy drzwi z napisem „BLOK PORODOWY” – jak ja wczoraj marzy艂am, by m贸c je przekroczy膰 i wej艣膰 ju偶 na porod贸wk臋... teraz mijam je w drugim kierunku – nareszcie !!! Wyje偶d偶am do windy, pi臋terko w d贸艂 i fruuu korytarzem na sal臋 na oddziale poporodowym. Wje偶d偶am do sali – ca艂kiem mi艂o – dwie babeczki z dzieciakami, skromnie, ciasno, ale czysto i zupe艂nie przyjemnie. Przychodzi piel臋gniarka, kt贸ra oznajmia, 偶e za jak膮艣 godzin臋 mog臋 pr贸bowa膰 si臋 pionowa膰. Wi臋c le偶臋 jeszcze troch臋 i po 15-ej w臋druj臋 pod prysznic. Zmywam z siebie ca艂e morze krwi, zmieniam koszul臋, kt贸ra wygl膮da jakbym z rze藕ni wysz艂a – jestem 艣wie偶a, pachn膮ca i czysta, i.... nie mam brzucha !!!
Mam natomiast dziecko. kt贸re czeka ju偶 na mnie w sali – ile ja marzy艂am o tej chwili !!!

I tak wygl膮da艂 15-ty dzie艅 listopada 2007 roku, kiedy to o godzinie 11:00 przyszed艂 na 艣wiat nasz synek Kajetan – ca艂kiem spory ch艂opak wa偶膮cy 3750g i mierz膮cy ca艂e 56cm icon_smile.gif
Nie wiem jak wygl膮da艂by por贸d gdyby nie ci膮g艂a opieka mojego doktora prowadz膮cego ci膮偶臋 i przeuroczej po艂o偶nej. Gdyby nie oni, chyba nie da艂abym rady urodzi膰 icon_sad.gif takiego personelu 偶ycz臋 przy porodzie ka偶dej przysz艂ej mamie... zreszt膮 co ja pisz臋... 偶ycz臋 wszystkim takiego personelu jak w ca艂ym tym szpitalu - bo tam pracuj膮 chyba na prawd臋 ludzie z powo艂aniem icon_smile.gif Jedyny zgrzyt mia艂am prze te 3 dni pobytu z... salow膮 (no wiadomo najwa偶niejsza osoba na oddziale), ale mo偶e po prostu mia艂a gorszy dzie艅 i na mnie si臋 to odbi艂o ?
Sam por贸d trwa艂 troch臋 czasu ale oby艂o si臋 bez podania oxytocyny (poza minimaln膮 dawk膮 przed ostatnimi 3-ma partymi), bez koszmarnych masa偶y szyjki, bez sztucznych przyspieszaczy, bez nacinania krocza (to akurat nie jest pocieszaj膮ce bo i tak p臋k艂am)... jedynie p臋cherz p艂odowy zosta艂 przebity, cho膰 mo偶e te偶 nie musia艂 (no ale sama si臋 zgodzi艂am) i jak wida膰 tak te偶 si臋 da... nie trzeba p臋dzi膰 z przebiegiem porodu jak w maratonie – natura sama wie jak wszystko rozegra膰. Cho膰 tak na prawd臋 to nie wiem do dzi艣, czemu ten por贸d nazywa si臋 porodem „si艂ami natury”... bo skoro natura si臋 tak si艂owa艂a to dlaczego to mnie boli teraz krocze i to ja odjecha艂am na koniec z wyczerpania a nie ona icon_smile.gif ?

I to wszystko, the end jak kto woli... teraz rozpoczyna si臋 nowy rozdzia艂 naszego 偶ycia, 偶ycia w czw贸rk臋, co czeka za zakr臋tem... nikt nie wie, ale stwierdzam, 偶e je艣li cz艂owiek jest w stanie przetrzyma膰 b贸l porodowy to wytrzyma wszystko – jednak silne mamy organizmy... I b臋dzie dobrze, bo jak niby ma by膰? Nigdy nie jest tak by jako艣 nie by艂o, prawda ?

Ps: Doktorek wyja艣ni艂 mi po czasie po co by艂o usg – dzi臋ki temu, 偶e nie da艂o si臋 zbada膰 blizny pozwolili mi rodzi膰 sn, bo inaczej pewnie musia艂abym by膰 poci臋ta po raz drugi icon_sad.gif

A na koniec pozdrawia forumowe ciotki Kajtek 10-cio dniowy icon_smile.gif

Napisany przez: myszowata czw, 29 lis 2007 - 12:18

Nie do艣膰, 偶e d艂ugi to poszed艂 dwa razy 21.gif

Napisany przez: owiwia7 czw, 29 lis 2007 - 21:53

Pi臋kne te Wasze historie, ale im wi臋cej czytam tym bardziej si臋 boj臋... nie opisz臋 porodu Oliwki, bo by艂o to sze艣膰 lat temu i tak bola艂o, 偶e polowy nie pami臋tam.... BOJ臉 SI臉!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: mam pi膮, 30 lis 2007 - 21:16

Myszowata - przeczyta艂am Tw贸j opis ju偶 wczoraj, niestety kiedy ko艅czy艂am, dzieci mnie zawo艂a艂y i nie zd膮偶y艂am odpisa膰. Pi臋knie opisa艂a艣 sw贸j por贸d, chcoia偶 gdy pisa艂a膰 po raz kolejny o 2 cm to gdyby艣 nie mia艂a w podpisie zdj臋膰 Kajutsia - nie uwierzy艂abym 偶e w ko艅cu urodzi艂a艣 08.gif Jeste艣 bardzo dzielna!

Napisany przez: myszowata sob, 01 gru 2007 - 14:24

mam tak jak ka偶da ci膮偶a ko艅czy si臋 porodem tak ka偶dy por贸d ko艅czy si臋 wyj艣ciem dziecka na drug膮 stron臋 brzucha - s膮 to rzeczy nieuniknione... a 偶e jedne wychodz膮 szybciej a inne wolniej - bywa icon_smile.gif Ja mia艂am tylko stracha czy w og贸le co艣 si臋 ruszy, bo ju偶 powoli zaczyna艂am si臋 艂ama膰 i wierzy膰 w to, 偶e jaka艣 pancerna jestem i na wi臋ksze rozwarcie si臋 nie doczekam i zn贸w mnie pociachaj膮 21.gif

Teraz czekam na maj i tw贸j opis icon_smile.gif

Napisany przez: Agatkie pon, 03 gru 2007 - 02:08

To ja te偶 icon_smile.gif
Opis Myszowatej wreszcie i mnie sk艂oni艂 do opisania mojego porodu. Zgo艂a odmienny pocz膮tek, fina艂 prawie identyczny icon_smile.gif. Z opisu Myszowatej wnioskuj臋, 偶e chyba rodzi艂y艣my w tym samym szpitalu, a skoro tak, to nie ma znaczenia czy trafi艂o si臋 do niego "z ulicy", czy te偶 mia艂o si臋 w nim lekarza, opieka jest tam idealna. My mieli艣my wszystko to o czym marzyli艣my: bezpiecze艅stwo, fachowa opiek臋, chwile dla siebie, m臋偶a przy porodzie, pok贸j jednoosobowy a w szpitalu nie zna艂am nikogo.

Chc臋 jednak opisa膰 od pocz膮tku jak to by艂o i jak si臋 zacz臋艂o. Skurcze przepowiadaj膮ce rozpocz臋艂y si臋 u mnie w 艣rod臋 28.02.2007. Nie by艂am jednak w og贸le przekonana czy to skurcze, czy jakie艣 inne pobolewania zwi膮zane raczej z do艣膰 du偶ym ju偶 brzuszkiem. Skurczyki nie by艂y regularne, umilk艂y i pojawia艂y si臋 potem przez kolejne dni w formie takiego lekkiego b贸lu. W sobot臋 b贸l by艂 jednak silniejszy. Pojawia艂 si臋 z cz臋stotliwo艣ci膮 co ok. 10 minut. Wszystko by艂oby w porz膮dku, ale nie czu艂am, 偶eby dzidziu艣 si臋 rusza艂. Przestraszy艂am si臋, wsiedli艣my do samochodu i pojechali艣my do szpitala. Nadmieni臋 tylko, 偶e to ja oczywi艣cie by艂am kierowc膮 icon_smile.gif. Po wst臋pnym zbadaniu zaprowadzono mnie na KTG. Przele偶a艂am dobre 45 minut, wesz艂a po艂o偶na obejrza艂a zapis. Widz臋 po niej, 偶e co艣 jest nie tak. Pytam... ona mi odpowiada, 偶e ona si臋 na tym nie zna i zaraz przyjdzie Pani Doktor i mi wszystko wyja艣ni. Ja ju偶 jestem blado-sina i wiem, 偶e kr臋ci. Nic, cisn臋 kobicin臋 dalej, 偶e ma mi powiedzie膰 co jest nie tak. Dowiedzia艂am si臋, 偶e nie jest za dobrze, bo ma艂e ma艂o ruchliwe jest... Za chwilk臋 przysz艂a Pani Doktor, porusza艂y moim brzuchem, kaza艂y oddycha膰 i pozostawi艂y na dalsze minuty niepewno艣ci... I powiem Wam, 偶e wtedy w艂a艣nie sta艂o si臋 co艣, czego wi臋kszo艣膰 rodz膮cych chce unikn膮膰 a ja dzi臋kuj臋, 偶e to mia艂o miejsce. Gdy zosta艂am sama, do pokoju zapuka艂 Pan Doktor i spyta艂 grzecznie, czy mo偶e wprowadzi膰 student贸w pokaza膰 im sprz臋t. Zgodzi艂am si臋 i wtedy dowiedzia艂am si臋 wszystkiego o czytaniu KTG, 艂膮cznie z tym, 偶e Pan Doktor przy mnie przeanalizowa艂 ca艂y m贸j zapis. Uspokoi艂 mnie te偶, 偶e maluch sobie mocno spa艂, ale zosta艂 teraz pobudzony i jest wszystko w porz膮dku. Przysz艂a za chwilk臋 Pani Doktor potwierdzi艂a to, co wyja艣ni艂 ju偶 bardzo szczeg贸艂owo poprzedni lekarz, powiedzia艂a, 偶e por贸d jeszcze si臋 nie zacz膮艂, 偶e nie ma sensu trzyma膰 mnie w szpitalu, ale jakby tylko co艣 si臋 dzia艂o to natychmiast mam wraca膰. Wr贸ci艂am wi臋c do domku, a raczej pojecha艂am do moich rodzic贸w.

W niedziel臋 um贸wieni byli艣my jeszcze z nasz膮 kole偶ank膮 poza 艁odzi膮, wi臋c oczywi艣cie pojechali艣my. Wr贸cili艣my do domu oko艂o p贸艂nocy. Ja czu艂am si臋 wy艣mienicie. Dzidziu艣 si臋 pi臋knie rusza艂, skurcz贸w nie by艂o.


W poniedzia艂ek 5.03.2007 obudzi艂am si臋 ju偶 o 7 rano, bo co艣 pobolewa艂 mnie brzuch. Stwierdzi艂am, 偶e to jednak na pewno nie to i posz艂am spa膰 dalej. Obudzi艂am si臋 po 8 rano. Co艣 czu艂am, nie nazwa艂abym tego skurczami, by艂o to lekkie pobolewanie w dole brzucha. Zastanawiaj膮ce by艂y raczej przerwy mi臋dzy tymi pobolewaniami. Gdy zacz臋艂am mierzy膰 ich czas pierwsza przerwa trwa艂a 11 minut, nast臋pna ju偶 8, potem by艂o to ok. 5 minut. By艂a godz. 10-ta rano. Zapomnia艂am Wam doda膰, 偶e na 18-t膮 um贸wiona by艂am na wizyt臋 u mojego lekarza. Tak wi臋c, gdy pobolewa艂 mnie tak ten brzuch mia艂am w planach oczywi艣cie jecha膰 wieczorem do lekarza a potem najwy偶ej do szpitala. M膮偶 by艂 jednak rozs膮dniejszy. Stwierdzi艂, 偶e mo偶e jednak ju偶 pojedziemy. Do szpitala dotarli艣my wi臋c na godz. 11-t膮. M膮偶 by艂 poumawiany w tysi膮ce miejsc a mi jako艣 si臋 ubzdura艂o, 偶e dzieci sn rodz膮 si臋 w nocy i to potrwa jeszcze do jutra. Pozwoli艂am mu jecha膰 i za艂atwia膰 swoje sprawy. Zosta艂am sama. Po wst臋pnych badaniach stwierdzono, 偶e jakie艣 rozwarcie jest i trafi臋 od razu na Blok Porodowy. Szybko po艂o偶na zabra艂a mnie na wszelkie badania, tak jak i Myszowata musia艂am zjecha膰 na d贸艂 na USG... przej艣膰 przez poczekalni臋 pe艂n膮 ludzi, kt贸rzy patrzyli na mnie jak na kosmitk臋. Na USG mia艂a zosta膰 oceniona moja blizna po cc. Przy okazji mierzony by艂 dzidziu艣. Pani Doktor by艂a bardzo mi艂a, po mojej uwadze, 偶e wed艂ug wynik贸w jakie pomierzy艂a wygl膮da na to, ze dziecko si臋 zmniejszy艂o, pobra艂a badania jeszcze trzy razy... Fakt, mia艂am racj臋. Badanie trwa艂o do艣膰 d艂ugo, po czym pani Doktor stwierdzi艂a, 偶e co艣 u mnie z tym porodem to s艂abo, bo tyle czasu mnie bada a ja nawet skurczu nie mia艂am. Ja mia艂am w tym czasie skurcze, ale nie by艂y one jakie艣 bardzo mocne, by艂y zno艣ne. Ca艂y czas czeka艂am na b贸l tak ogromny jakiego nie jestem w stanie sobie wyobrazi膰.

Wr贸ci艂y艣my wi臋c z po艂o偶n膮, kt贸ra si臋 mn膮 opiekowa艂a do mojej sali porodowej. Pod艂膮czono mnie oczywi艣cie do KTG i zn贸w kwit艂am na 艂贸偶ku i pisa艂am do m臋偶a SMSy. Pani po艂o偶na przeprowadza艂a ze mn膮 wywiad na temat wszelkich dolegliwo艣ci, poprzedniego porodu, co chwil臋 przychodzi艂 kt贸ry艣 z lekarzy pyta艂 jak si臋 czuj臋. Po zapisie przysz艂a m艂oda Pani Doktor, kt贸ra zn贸w mnie zbada艂a, stwierdzi艂a, 偶e jest wi臋ksze rozwarcie. By艂a godzina 13.00. Po chwili wr贸ci艂a ta sama lekarka i zaproponowa艂a przebicie p臋cherza. Zgodzi艂am si臋. Spodziewa艂am si臋 oczywi艣cie ogromnego b贸lu, strumienia wody itd... okaza艂o si臋, 偶e poczu艂am jedynie cos ciep艂ego. Pani Doktor posz艂a a ja zn贸w zacz臋艂am sprawdza膰 jak cz臋sto mam skurcze. I tu zn贸w si臋 przestraszy艂am. Od przebicia p臋cherza co najmniej 15 minut nie mia艂am 偶adnego skurczu. Wtedy wr贸ci艂a Pani Doktor, powiedzia艂am jej o tym i dok艂adnie w tym momencie by艂 skurcz... ale to nie by艂 ju偶 taki delikatny b贸l brzuszka jak wcze艣niej. To dopiero mog艂am powiedzie膰: o, nawet boli. Pochodzi艂am troszk臋 po korytarzu i w tym czasie przyjecha艂 m贸j m膮偶. By艂 punktualnie o 14-tej i dok艂adnie jak przyszed艂 dopiero tak na prawd臋 si臋 zacz臋艂o. Zaci膮gn臋艂am go pod prysznic i za nic nie chcia艂am stamt膮d wyj艣膰. Gdy przychodzi艂 skurcz nie mog艂am si臋 utrzyma膰 na nogach i kuca艂am. Do tego bardzo chcia艂o mi si臋 spa膰. Takie dziwne uczucie, 艣mia艂am si臋 sama z siebie, 偶e tak bardzo boli a ja w tym czasie ziewam. W ko艅cu m膮偶 przekona艂 mnie, 偶eby p贸j艣膰 do pokoju. Wyszli艣my na korytarz i sz艂a Pani Doktor, kt贸ra przyjmowa艂a mnie na blok. Ja tu偶 przed ni膮 kucam, bo ju偶 i艣膰 nie mog臋, ale za moment dziarsko wstaj臋 i pytam, czy na oddziale daj膮 znieczulenia do porodu. Pani Doktor u艣miechni臋ta odpowiada, 偶e oczywi艣cie, 偶e tak, 偶e s膮 za darmo, ale... no mi nie mog膮 da膰, bo jestem po cc i musz膮 mie膰 mnie ca艂y czas pod kontrola gdyby co艣 si臋 dzia艂o, 偶eby zabra膰 mnie na st贸艂. Mia艂am si臋 jednak nie martwi膰, bo od samego pocz膮tku na wszelki wypadek ju偶 by艂o wszystko gotowe na cesarskie ci臋cie. Powiem szczerze, 偶e ta 艣wiadomo艣膰 takiego w艂a艣nie bezpiecze艅stwa bardzo du偶o mi da艂a. Pocz艂apa艂am wi臋c do pokoiku... akurat po艂o偶na poprawia艂a moje 艂贸偶ko. Dotar艂am do niego i zn贸w z艂apa艂 mnie skurcz.
By艂a godz. 14.50. Z b贸lu ukucn臋艂am trzymaj膮c si臋 艂贸偶ka i pomy艣la艂am tylko: niech si臋 dzieje co chce, ja ju偶 nie wstaj臋, tak mi najlepiej. I wtedy poczu艂am, 偶e ten skurcz to jaki艣 inny. Od razu pozna艂am i m贸wi臋, do po艂o偶onej, 偶e to ju偶 party by艂. Ona do mnie 芒膹偶藵膹偶藵No to mi贸d na nasze uszy, na 艂贸偶ko prosimy芒膹偶藵膹偶藵. Nagle zrobi艂o si臋 wielkie zamieszanie, popod艂膮czali mnie po jakie艣 aparatury, wylecia艂 mi jeszcze wenflon, musieli mi zak艂ada膰, dosta艂am tlen. Zlecia艂o si臋 mn贸stwo os贸b, pami臋tam tylko jak przez mg艂臋, 偶e ca艂y pok贸j by艂 wype艂niony lud藕mi i wszyscy co艣 m贸wili. Ca艂e szcz臋艣cie, 偶e by艂 m贸j m膮偶, bo dopiero jak on powiedzia艂, 偶e ju偶 wida膰 male艅stwo i mam prze膰, dotar艂o do mnie, 偶e to ju偶. Ja czu艂am, 偶e ca艂kiem odp艂ywam, chcia艂o mi si臋 spa膰, nie wiem czy czu艂am b贸l, czy raczej bardzo si臋 ba艂am, 偶e to dopiero za chwil臋 ten b贸l poczuj臋. Doliczy艂am si臋 a偶 dw贸ch skurczy partych b臋d膮c na 艂贸偶ku. W pewnym momencie (podobno, bo ja nie kojarz臋 tej chwili) przydusi艂am malutk膮, zacz臋艂o spada膰 t臋tno, dawali mi jaki艣 zastrzyk. Wyproszono z sali mojego m臋偶a i przyszed艂 jeszcze jeden lekarz. Prosi艂, 偶ebym otworzy艂a oczy i s艂ucha艂a uwa偶nie. Powiedzia艂 mi, 偶e b臋d膮 musieli u偶y膰 kleszczy, 偶e jest to ca艂kiem bezpieczne i mam si臋 nie ba膰 i (chyba ) wyrazi膰 zgod臋. Niczego tak bardzo nie ba艂am si臋 jak w艂a艣nie kleszczy. S艂uchajcie gdy tylko to us艂ysza艂am, jakie艣 si艂y we mnie wst膮pi艂y i dos艂ownie to by艂 kolejny skurcz, nie zd膮偶yli tych kleszczy u偶y膰 a male艅ka ju偶 by艂a ze mn膮 icon_smile.gif.

Wtedy dopiero dowiedzia艂am si臋, 偶e jest dziewczynk膮, dosta艂am j膮 taka male艅k膮 i 艣liczn膮 na brzuch. Wprowadzono oczywi艣cie te偶 mojego m臋偶a, kt贸ry te偶 by艂 zdziwiony, 偶e ju偶 jest po wszystkim (15.00, b贸le parte i ca艂e to zamieszanie trwa艂o 10 minut). B贸l od razu si臋 sko艅czy艂, tak jakby nigdy go nie by艂o. Oczywi艣cie wcze艣niej naczyta艂am si臋 na forum, 偶e jeszcze mnie b臋dzie czeka艂o rodzenie 艂o偶yska, kt贸re te偶 trwa godzinami... By艂am jednak zapatrzona w t膮 male艅k膮 istotk臋 i nie zwraca艂am uwagi na to co si臋 w og贸le dzieje. Po chwili Pani Doktor powiedzia艂a, 偶e b臋d膮 musieli mi poda膰 narkoz臋, 偶e chc膮 sprawdzi膰 blizn臋 i przy okazji oczy艣ci膰 wszystko i zszy膰. Spyta艂am, 偶e chyba 艂o偶ysko te偶 od razu wyjm膮, a Pani Doktor mi powiedzia艂a, 偶e 艂o偶ysko ju偶 ca艂e te偶 wysz艂o. Nie pami臋tam momentu gdy zasn臋艂am, pami臋tam tylko chwile gdy otworzy艂am oczy i u艣wiadomi艂am sobie co sta艂o si臋 przed chwil膮. Obok mnie siedzia艂 m贸j m膮偶, kt贸ry powiedzia艂, 偶e malutka jest w艂a艣nie na badaniach i zaraz do nas przyjdzie. Po chwili drzwi si臋 otworzy艂y i podano mi to male艅kie zawini膮tko: Lile艅k臋 3020g i 52 cm d艂ugo艣ci. Por贸d jest niesamowity.


Po przewiezieniu na sal臋 poporodow膮 by艂am tak pe艂na energii, 偶e nie spa艂am do 4 rano. Potem zasn臋艂am na godzin臋 i od 5 zn贸w nie mog艂am zasn膮膰. Male艅ka by艂a przy mnie ca艂y czas.
Na wieczornym obchodzie by艂a u mnie w艂a艣nie ta Pani Doktor, kt贸ra si臋 mn膮 zajmowa艂a. Powiedzia艂a, 偶e zaskoczy艂am wszystkich, bo nie spodziewali si臋, 偶e to tak szybko p贸jdzie icon_smile.gif. No rzeczywi艣cie prawdziwe b贸le trwa艂y u mnie godzink臋, a parte 10 minut. Ka偶demu 偶ycz臋 takiego porodu icon_smile.gif

Napisany przez: Gda艅szczanka pi膮, 07 gru 2007 - 00:15

Agatkie - strasznei Ci zazdroszcz臋.

Mam niez艂ego pietra. Czytam wszyskie "doswiadczone z zapartym tchem i wielkim strachem. najwa偶niejsze, 偶e jak si臋 zacznie to juz nie b臋dzie odwrotu i nie uciekn臋...inaczej pewnei odwleka艂abym to do ostantiej chwili 03.gif

Mi zostalo jeszcze ok 1,5 miesi膮ca - rany jak ten czas zlecia艂...mam nadziej臋, 偶e m贸j opis b臋dzie podobny do Agatkie 06.gif

Pozdrawiam

Napisany przez: Bibi:-) 艣ro, 12 gru 2007 - 22:33

Czytaj膮c wcze艣niejsze opisy porod贸w, postanowi艂am, 偶e ja r贸wnie偶 opisz臋 sw贸j.
Zacz臋艂o si臋 ca艂kiem niewinnie.
Tydzie艅 wcze艣niej dosta艂am skierowanie do szpitala, poniewa偶 z powodu zbyt du偶ej ilo艣ci w贸d p艂odowych istnia艂a mo偶liwo艣膰 powik艂a艅 podczas rozpocz臋cia porodu w domu. 30.11.2007 grzecznie zg艂osi艂am si臋 na izb臋 przyj臋膰. Procedura nie by艂a skomplikowana, ale niestety sk艂ada艂o si臋 na ni膮 r贸wnie偶 badanie lekarskie. Bior膮c pod uwag臋 wyj膮tkowy "bum dzieciowy" w tym dniu, musia艂am oczekiwa膰 na lekarza ok. 3 godz. I tak ok. godz. 18.00 siedz膮c na baardzo "wygodnym" krze艣le poczu艂am pierwsze skurcze. Po艂o偶na, kt贸ra mia艂a by膰 obecna przy moim porodzie szcz臋艣liwym zbiegiem okoliczno艣ci by艂a akurat na dy偶urze. Doradzi艂a mi 偶ebym rozkr臋ci艂a skurcze chodz膮c po korytarzu. Podczas tych spacerk贸w odbiera艂am smsy od forumowych ciotek 偶ebym dotrwa艂a do 1.12 i otwar艂a "grudni贸wkowy worek prezencik贸w". I tak po jakich艣 trzech godzinach wychodzi艂am z 2,5 cm 5 cm rozwarcia i o 21.30 trafi艂am na porod贸wk臋. Czu艂am, 偶e jednak nie dotrwam i urodz臋 andrzejkowego berbecia. Jednak niestety potem ze skurczami by艂o coraz gorzej. Wszystko zatrzyma艂o si臋 na 7 cm i po艂o偶na zarz膮dzi艂a, 偶e trzeba przebi膰 p臋cherz, bo g艂贸wka nigdy nie wstawi si臋 w kana艂. Chyba ze dwie godziny przekonywa艂a m艂od膮 dy偶uruj膮c膮 lekark臋, 偶e nie ma innego wyj艣cia. Ta opiera艂a si臋 z powodu du偶ej ilo艣ci w贸d i obaw z tym zwi膮zanych. Podano mi oksytocyn臋 na wywo艂anie silniejszych skurczy, by mo偶na by艂o wreszcie przebi膰 ten nieszcz臋sny p臋cherz. Wtedy dopiero zacz膮艂 si臋 porz膮dny b贸l. Po jakim艣 czasie doczeka艂am si臋 post臋pu i po przebiciu p臋cherza w dos艂ownie 5 minut przy trzech super skurczach rozwarcie osi膮gn臋艂o 10 cm. Potem ju偶 wszystko posz艂o szybciutko. Cztery skurcze parte i wreszcie ujrza艂am moj膮 kruszynk臋. Szymon urodzi艂 si臋 o 2.10 z wag膮 3790 gram i 56 cm d艂ugo艣ci. Dosta艂 10 pkt. Gdy go zobaczy艂am powiedzia艂am: od pi膮tego miesi膮ca mia艂am tak膮 zgag臋, a Ty w og贸le prawie w艂osk贸w nie masz, czym oczywi艣cie roz艣mieszy艂am ca艂y zesp贸艂. M贸j m膮偶 i siostra, kt贸rzy mieli by膰 przy porodzie, ledwo zd膮偶yli, poniewa偶 po艂o偶na wcze艣niej wys艂a艂a ich na kaw臋 i u艣pi艂a ich czujno艣膰. Potem bardzo prze偶ywali ca艂e wydarzenie, szczeg贸lnie siostra, kt贸ra pewnie nie b臋dzie mie膰 okazji, by samej prze偶y膰 cud narodzin w艂asnego dziecka. Po bolesnym oczyszczaniu i zszywaniu wreszcie zosta艂am przewieziona do swojej sali i za chwil臋 mog艂am pierwszy raz nakarmi膰 swoje male艅stwo. Z wra偶enia nie spa艂am ju偶 do rana i co chwil臋 zerka艂am w stron臋 艂贸偶eczka czy aby to nie sen. W szpitalu przysz艂o nam sp臋dzi膰 10 dni z powodu 偶贸艂taczki ma艂ego, ale od dw贸ch dni jeste艣my w domku i organizujemy nasze 偶ycie od nowa wraz z Szymkiem i starszym Synem Mateuszkiem.
Szymu艣 swoim spokojem, minkami i nie艣wiadomymi u艣miechami wynagradza mi ka偶d膮 chwil臋 zw膮tpienia i trudu.
Najbardziej cieszy mnie to, 偶e jest zdrowy, pomimo gdyba艅 lekarki prowadz膮cej.
呕ycz臋 ka偶dej dziewczynie, by trafi艂a na tak 偶yczliwy i fachowy personel (pomijaj膮c wcze艣niej wspomnian膮 lekark臋) jak ja.

Napisany przez: pinola nie, 06 sty 2008 - 21:55

Witam!
To jeszcze ja opisz臋 sw贸j drugi (i zak艂adam ostatni 29.gif ) por贸d.
Mieszkam pod Poznaniem i cho膰 pierwsza c贸rka rodzi艂a sie w tym mie艣cie to przy drugiej zaplanowa艂am por贸d w Pile (ze wzgledu na niemasowe podejscie do "klienta" i sensown膮 po艂o偶n膮, na kt贸ra nakierowa艂a mnie Silije 06.gif - jeszcze raz dzi臋ki).

No c贸偶 by艂 juz dobry tydzie艅 po terminie (pierwszy por贸d 10 dni po terminie) kiedy dogada艂am sie z po艂贸偶n膮, ze o ile samo nie ruszy to "pomo偶emy" w 10tym dniu.
Oczywi艣cie nie ruszy艂o wi臋c o 7 rano w niedziele wyruszyli艣my do Pi艂y. I nagle po zbadaniu przez ow膮 po艂贸偶n膮 okaza艂o sie, 偶e s膮 skurcze, kt贸re ja uwa偶a艂am za "艣ciskanie w do艂ku" ze stresu przed wiadomym/niewiadomym. Na oddziale by艂y 3 sale do pord贸w - wszystkie akurat zajete ale dwie "na finiszu". Po umiejetnym zbadaniu (z podkr臋cemiem akcji) umawiamy sie z po艂贸偶na, ze obejrzymy sobie Pi艂臋 i wr贸cmy za 2 godziny. Jedziemy na zakupy icon_wink.gif. I zaczynam CO艢 silniej odczuwa膰. Wracamy o 12tej - jedna sala wolna i rozwarcie 4cm. Jestesmy przyj臋ci.
Potem chodz臋 sobie po korytarzu i starm sie nie s艂ysze膰 kolejnych dw贸ch "finisz贸w" za 艣cian膮. Potem mog臋 tylko lezec na worku sako i tylko w konkretnej pozycji bo g艂贸wka tradycyjnie 藕le sie ustawia. W koncu dostaje pozwolenie na wejscie pod prysznic z rozkazem powrotu gdy tylko rozpoczna sie skurcze parte. "O czym ona m贸wi?" - my艣le sobie pamietaj膮c, ze ostatnio czeka艂am na nie 6 godzin a tu dopiero min臋艂o 1,5 h od przyjecia na oddzia艂. Ale pod prysznicem znienacka nachodza mnie skurcze parte ??????? Staram sie je zignorowa膰 by jak najd艂uzej stac pod prysznicem. Kiedy ju偶 wychodz臋 i k艂ade sie, nagle robi si臋 mokro. A zaraz potem telefon do pediatry bo "Zaraz rodzimy". Nie wierz臋?????????? Ale robi臋 to co m贸wi po艂o偶na (staram sie robic 29.gif to co m贸wi po艂o偶na). I nagle s艂ysz臋, 偶e jest g艂贸wka a za chwil臋 jest ca艂a Kamila. Urodzi艂a si臋 o 15:30 si艂ami natury - mojej natury 06.gif . Jestem szcz臋艣liwa i nie wierz臋, 偶e juz po. Czuje sie 1000razy lepiej niz po moim pierwszym porodzie - prosz臋 o obiad i wykonuje telefon do mamy.
Kami wa偶y艂a 3,7kg i mierzy艂a 57cm. Rodzi艂am w niedzielne popo艂udnie, we wtorek po po艂udniu wracali艣my do domu. Drugi por贸d trwa艂 dwa razy szybciej i by艂 100 razy lepszy (mniej z艂y) niz pierwszy. I by艂y przy nim obecne 3 osoby + m膮偶 (za pierwszym razem chyba z 10os贸b).
Poznaniankom polecam Pi艂臋 jako opcj臋 (szczeg贸lnie teraz w epoce baby boom'u) - ten spok贸j i cisza na oddziale wr臋cz szokuj膮 w por贸wnaniu do tutejszego przerobu. Tylko jedzenie jest tragiczne... Ale ca艂okszta艂t w sumie du偶o lepszy...
Pozdrawiam wszystkie przysz艂e Mamy, 偶ycze Wam m膮drze poprowadzonych i szybkich porod贸w i trzymam za Was kciuki!

Napisany przez: Silije nie, 06 sty 2008 - 22:15

Pinola ciesz臋 si臋, 偶e opisa艂a艣, cho膰 po tylu miesi膮cach icon_biggrin.gif ponownie gratuluj臋.

Napisany przez: kasiula_poznan pi膮, 11 sty 2008 - 00:01

Termin porodu wyznaczony by艂 na 21 sierpnia... od 23 sierpnia, co drugi dzie艅 grzecznie biega艂am na KTG, kt贸re wci膮偶 wykazywa艂o zero skurczy. Chodzi艂am po schodach, nosi艂am siaty z zakupami, masowa艂am sutki, nawet seks nie pomaga艂.
1 wrze艣nia - 11 dni po terminie posz艂am na kolejne KTG, oczywi艣cie znowu zero akcji. Pan doktor zaprosi艂 mnie na badanie, wymamrota艂 co艣 o 1,5 cm rozwarcia i zapowiedzia艂 偶e do domu bez dziecka nie wr贸c臋 i 偶e jutro rano mam malutk膮 przy sobie. Strasznie si臋 zdziwi艂am ale rado艣膰 moja by艂a ogromna.
Przywdzia艂am bia艂膮 koszulk臋 i podrepta艂am za pani膮 salow膮 na porod贸wk臋. By艂o oko艂o godziny 12. Kolejne badania, pani doktor, widz膮c m贸j brzuszek niezbyt du偶ych rozmiar贸w uraczy艂a mnie tekstem: pani si臋 chyba oddzia艂y pomyli艂y bo na porod贸wk臋 to chyba jeszcze nie...
Zrobiono mi kolejne USG 偶eby ustali膰 wiek i wag臋 p艂odu... dostali mi si臋 studenci z Chin czy Japonii, g艂贸wki szukali gdzie艣 w okolicach mojego 偶o艂膮dka... waga dziecka wysz艂a 3100 gram, dlatego zosta艂am zaproszona do gabinetu i za艂o偶ono mi woreczek z czym艣, co mia艂o rozci膮gn膮膰 szyjk臋 i pobudzi膰 akcj臋 porodow膮.
Dzielnie maszerowa艂am po korytarzu z w臋偶ykiem wisz膮cym mi臋dzy nogami, ok. 15 do艂膮czy艂 do mnie m膮偶. Skurcze by艂y pi臋kne, regularne, ju偶 si臋 cieszy艂am, 偶e si臋 zaczyna. O 17 kolacja, po kolacji KTG i co? Zero skurcz贸w.
Po艂o偶na powiedzia艂a, 偶e tego dnia ju偶 nic z tego nie b臋dzie i ca艂膮 akcj臋 przek艂adamy na jutro.
Wys艂a艂am m臋偶a z powrotem do domu a sama zag艂臋bi艂am si臋 w lekturze najnowszego numeru M jak Mama... woreczek mia艂 pracowa膰 przez ca艂膮 noc i rozci膮ga膰 szyjk臋.
O 19 wpad艂a po艂o偶na i kaza艂a si臋 spakowa膰. Okaza艂o si臋, 偶e czeka na mnie sala porodowa. Lekarze zdecydowali, 偶e tyle czasu po terminie nie ma ju偶 na co czeka膰. Sala porodowa numer 7, po艂o偶na Marta, jak si臋 za chwil臋 okaza艂o moja kole偶anka. Obieca艂a, 偶e jeszcze na jej dy偶urze urodz臋.
Zaj臋艂am wygodne 艂贸偶ko, pod艂膮czono mi oksytocyn臋, no i zacz臋艂a si臋 jazda. Kazali spacerowa膰, tylko jak skoro by艂am przypi臋ta do KTG a w dodatku do kropl贸wki.... metr w t膮, metr z powrotem... skurcze jak diabli, ale by艂am dzielna, Nie chcia艂am znieczulenia. Badania, 4 cm rozwarcia, boli coraz bardziej... o 20.30 zapada decyzja o przebiciu p臋cherza.
Dzwoni臋 po m臋偶a, fakt 偶e od szpitala dziel膮 nas dwie ulice, ale przyszed艂 w takim tempie, 偶e mia艂am wra偶enie jakby czeka艂 za drzwiami. Um贸wili艣my si臋, 偶e jak si臋 zacznie wy艂膮czamy telefony i ten czas jest tylko dla nas, bez telefon贸w w stylu „jak idzie, ju偶?? Od nikogo...
Skurcze by艂y coraz mocniejsze, Robert dzielnie obserwowa艂 KTG i wiedzia艂, 偶e idzie skurcz wcze艣niej ode mnie, chwyta艂 mocno za r臋k臋, m贸wi艂 jak oddycha膰, zupe艂ni jakby by艂a to dla niego codzienno艣膰.
Jednak co艣 zacz臋艂o i艣膰 nie tak, Wiktoria si臋 dusi...kolejne badanie z obr贸ceniem dziecka, nie pomaga, obr贸cenie w drug膮 stron臋... pomog艂o. Akcja trwa dalej. Jednak na skurczach dzidzia dalej si臋 dusi, gdy skurcz ust臋puje wszystko wraca do normy. Po kilkunastu takich skurczach kolejne badanie, nie 偶ycz臋 go nikomu, przez d艂ug膮 ig艂臋 z g艂贸wki dziecka pobieraj膮 krew 偶eby sprawdzi膰 czy dziecko nie jest niedotlenione.
Wyniki s膮 ok., ale ma艂a nadal si臋 dusi. Zapada decyzja o cesarskim ci臋ciu.
Przewo偶膮 mnie na sal臋 operacyjn膮, m膮偶 w tym czasie wyszed艂 och艂on膮膰 i nie wie 偶e tniemy. Czuj臋, 偶e zaczynam si臋 ba膰, trz臋s臋 si臋 jak galareta. Musieli mnie trzyma膰 偶eby poda膰 znieczulenie w kr臋gos艂up. Poczu艂am lekkie uk艂ucie. Potem stara艂am si臋 obserwowa膰 i ju偶 nie mog艂am doczeka膰 si臋 ma艂ej.
Wyj臋li j膮 o 2.27, nie dosta艂am jej na brzuch, by艂a ca艂a sina, martwi艂am si臋, niepotrzebnie; dosta艂a 10 punkt贸w, wa偶y艂a 3010 i mierzy艂a 51cm,
Kiedy mnie zszywali na sal臋 m贸g艂 wej艣膰 m膮偶, nie odst臋powa艂 ma艂ej na krok, by艂 przy badaniach.

Jeszcze raz sk艂adam serdeczne podzi臋kowania dla ca艂ego zespo艂u lekarzy z kliniki po艂o偶niczej przy ulicy Polnej w Poznaniu, dla po艂o偶nych, szczeg贸lnie dla siostry Marty, WIELKIE DZI臉KI

Napisany przez: Justsee pi膮, 11 sty 2008 - 14:59

to mo偶e po p贸艂 roki i ja wko艅cu opisz臋 sw贸j por贸d:)

Og贸lnie ca艂膮 ci膮偶臋 znosi艂am bardzo dobrze, mia艂am termin na 20 lipca 2007. 15 lipca zd膮rzy艂am narobic kilka kilometr贸w na spacerze, wieczorem jeszcze pojecha艂am na pla偶e, a potem odwiedzi艂am te艣ciowa, kt贸ra stwierdzila ze ja to pewnie sporo po terminie urodze:) a tu prosze bardzo o 1 w nocy pierwsze leciutkie skurcze - patrze co 3 min regularne, wiec budze narzeczonego i jedziemy. Po 2 w nocy jestesmy w szpitalu, ktg wykazuje marne skurcze, rozwarcie ma艂e - kazali wracac do domu i przyjechac po po艂udniu.... wie膰 wr贸cili艣my! A skurcze coraz mocniejsze (by艂am wkurzona, 偶e mnie odes艂ali bo jednak to moja pierwsza ci膮偶a i nie mia艂am poj臋cia kiedy b臋da te odpowiednie skurcze 偶eby jechac do szpitala). W szpitalu radzili mi brac 30 min k膮piele, to bedzie sie szybciej szyjka rozwierac, i tak tez robi艂am:) o 4 rano bola艂o mnie juz bardzo, do tego zacz膮艂 odchodzic czop 艣luzowy i stwierdzi艂am, 偶e nie b臋de czeka膰 do godz.12 i jade! po 6 rano znowu zjawi艂am si臋 na porod贸wce, oczywi艣cie znowu ta sama gadka - skurcze za s艂abe (a mnie boli jak cholera;)) ale zostali艣my, poniewa偶 by艂a op艂acona sala do porod贸w rodzinnych i mogli艣my tam sobie nawet ca艂y dzie艅 siedziec i czeka膰 na te "odpowiednie skurcze". O 9 rano podali mi okscytocyne - na moje w艂ane 偶yczenie, bo ju偶 nie moglam sie doczekac mojego male艅stwa. Teraz tego 偶a艂uje bo skurcze by艂y przez to potworne, z drugim dzieckiem b臋de m膮drzejsza i poczekam:). Du偶o pomog艂a mi wanna, na prawde woda super u艣nie偶a b贸l i chociaz troszke relaksuje. Jako艣 w mi臋dzy czasie po艂o偶na przebi艂a mi p臋cherz p艂odowy, ja tylko pyta艂am jakie rozwarcie, jak d艂ugo jeszcze to potrwa... icon_smile.gif ale to chyba normalne! no i w ko艅cu, po godz 11 upragniona informacja "rozwarcie na 10, zaraz rodzimy" od razu wst膮pila we mnie energia! 3 skurcze parte i po 10 min moje kochane male艅stwo znalaz艂o si臋 na moim brzuszku! Nie p艂aka艂am, by艂am szcz臋艣liwa 偶e ju偶 po wszystkim! Mia艂am tyle energii, 偶e po 2 godzinach sama posz艂am na sale poporodow膮. I dopiero wtedy wielka euforia!!! jeszcze nigdy nie by艂am tak szcz臋艣liwa, patrzy艂am na mojego Eryka jak w obrazek:)
W og贸le bardzo mi pom贸g艂 m贸j ch艂opak, by艂 ze mn膮 ca艂y czas, potem jak ma艂y przyszedl na 艣wiat to nosi艂 go na r臋kach gdy pop艂akiwa艂, przystawia艂 go do piersi, ja przykuta do 艂贸偶ka pod kropl贸wka nie da艂a bym sobie sama rady - taka pomoc jest nie oceniona, zreszta on tez by艂 bardzo zadowolony i dumny z siebie, 偶e by艂 w takiej wyj膮tkowej chwili razem z nami:)

Por贸d wspominam bardzo dobrze, wiadomo 偶e boli - ale dziewczyny ta chwila kiedy dzidziu艣 przychodzi na 艣wiat to co艣 cudownego!!! a b贸l zapomina sie bardzo szybko;)


Napisany przez: Leni sob, 12 sty 2008 - 21:56

To i ja dorzuce swoj opis:

W sobote w nocy mialam kilka skurczy, niezbyt bolesnych ale obudzily mnie. Pomyslalam, ze to to ale przez caly kolejny dzien nic az do wieczora. Ok 18-19 pojawily sie skurcze co 20 min , bolesne ale nie tak bardzo. Z okolo 20 minutowej czestotliwosc zmienila sie do okolo 10-15 minut . Zadzwonilismy do szpitala ale polozna powiedziala , zeby przyjechac jak beda co 5 minut. Mimo, ze wyjasnilismy, ze mamy daleko do szpitala bo 35 minut drogi ( bez korkow) polozna kazala czekac i dodala, ze szkoda takiej drogi by byc zawroconym do domu jak sie okaze , ze jeszcze sie nic konkretnego nie dzieje.I ze porod pierwszego dziecka trwa zwykle dluzej. Czekalismy wiec a ja mierzylam czestotliwosc. Ciagle jeszcze bylo okolo 10 - 8 minut . O 12.30 w nocy nagle odeszly mi wszystkie wody z krwia . Maz zadzwonil do szpitala i powiedzial, ze przyjezdzamy mimo, ze skurcze jeszcze nie pojawialy sie co 5 minut. W ciagu niecalej pol godziny bylismy juz w samochodzie. Pod koniec jazdy juz mnie tak bolalo , ze nie moglam sie powstrzymac od krzyku. Jak dojechalismy ( byla 2 w nocy) zaparkowalismy przed glownym wejsciem a portier wpuszczajac nas powiedzial, by przeparkowac samochod jak najszybciej bo to miejsce dla karetek. Poszlismy na oddzial , nawet nie dalam mezowi wziasc torby z bagaznika mowiac , ze ja juz nie moge czekac. Idac korytarzem lapaly mnie skurcze , tak bolesne , ze krzyczalam. Czulam , ze cos sie ze mnie leje. Uparcie szlam i jedynym moim marzeniem bylo znalezienie sie w rekach poloznej. Jak dotarlismy , a ten korytarz to chyba mial sto kilometrow, zaprowadzono nas od razu na porodowke. Cala szczesliwa, choc wydawalo mi sie, ze juz nie ma przerw miedzy skurczami wykrztusilam do meza, zeby mi przyniosl potrzebne rzeczy i zeby przestawil samochod by miec to z glowy. Przeciez wroci za maksymalnie 15 minut. Jak wyszedl poszlam do ubikacji i wylalo sie ze mnie okropnie duzo krwi. Polozna kazala sie polozyc i stwierdzila pelne rozwarcie. Powiedziala, ze juz rodze . Druga poleciala po meza a ja w tym czasie przeczekiwalam skurcze , ktore ledwie wytrzymywalam ale nie parlam. Polozna nie znalazla meza ale ja chcialam opozniac, bo wiedzialm jak bardzo byloby mu zal gdyby sie spoznil. Zaraz potem wrocil a ja krzyknelam , ze czekalismy na niego. Maksymalnie po 30 minutach a moze i nawet mniej narodzil sie nasz wyczekany synek icon_smile.gif

Polozna wlozyla mi synka pod podkoszulek ( nawet sie nie przebralam do porodu ). Lezal i czubkiem swojej glowki dotykal mojego podbrodka ( koszulka miala duzy dekolt). Byl owiniety w recznik. W tym czasie urodzilam lozysko i zostalam zszyta. Malutki nie proznowal i oddal prawie cala smolke na swoja swiezo upieczona mamusie. Upaprani po pachy ale przeszczesliwi lezelismy sobie i rozmawialismy z tatusiem. To byl najcudowniejszy moment w moim zyciu. A moj maz zachowal sie wspaniale.

Wszystko na szczescie sie dobrze skonczylo, ale w przyszlosci bedziemy bardziej ufac swojej intuicji . Gdybysmy pojechali wczesniej do szpitala mimo tego co polozna powiedziala, odbyloby sie bez dodatkowego stresu i cierpienia bo tak naprawde to ja juz zaczelam rodzic w samochodzie.

Napisany przez: kina nie, 13 sty 2008 - 04:58

Leni por贸d szybki, wspaniale. Dobrze, 偶e wszystko sie sko艅czy艂o dobrze. Faktycznie Robercik nie pr贸偶nowa艂 z t膮 kupk膮 06.gif

Napisany przez: kina nie, 13 sty 2008 - 14:42

Chc臋 opisa膰 moje trzy porody, 偶eby p贸藕niej pami臋ta膰 i m贸c opowiedzie膰 swojej c贸rce i mo偶e synowym 04.gif 04.gif

ROK 1999 oko艂o 5 pa藕dziernika

Zosta艂am przyj臋ta do szpitala tydzie艅 po terminie. Trzymali mnie i dawali dwie pr贸by z oksytocyn膮 ale Sta艣 nie chcia艂
wychodzi膰 na ten 艣wiat. 11 pa藕dziernika po badaniu stwierdzili, 偶e jutro id臋 na wywo艂anie porodu i ju偶 b臋d臋 mia艂a
synka przy sobie. Nare艣cie dwa tygodnie po terminie.Rano na moje 偶yczenie mia艂am lewatyw臋, mia艂am obsesj臋, 偶e zrobi臋
k... na 艂贸偶ko w czasie porodu. Rano 12 pa藕dziernika dosta艂am kropl贸wk臋 i czeka艂am. Ju偶 nie pami臋tam jak d艂ugo i kiedy
przebili mi wody p艂odowe. Por贸d by艂 do艣膰 szybki od 7:00 do 14:40, ale musia艂am wi臋kszo艣膰 porodu le偶e膰. Dosta艂am
g艂upiego jasia i z dwie godziny spa艂am i do ko艅ca porodu by艂am troch臋 nieprzytomna. W czasie skurczy partych Stach
zacz膮艂 mie膰 problemy z oddychaniem a ja ju偶 nie mia艂am si艂y prze膰. Lekarz prowadz膮cy kaza艂 przynie艣膰 maszyn臋 do
wyci膮gania ma艂ego (sak). Jak zobaczy艂am wielk膮 butl臋 z r贸偶nymi rurkami, strasznie si臋 przestraszy艂am i po dw贸ch
parciach i po艂o偶nych le偶膮cych na moim brzuchu i pchaj膮cych Stacha od tej strony w ko艅cu uda艂o si臋. Niestety nie
dosta艂am Stacha na brzuch, od razu zabrali go do inkubatora. By艂 siny, przem臋czony i wody okaza艂y si臋 jakie艣 zielone
i o dziwnym zapachu musieli poda膰 mu antybiotyk. Dosta艂 w pierwszej minucie 6 punkt贸w potem 8 i tak ju偶 zosta艂o. Po szyciu i
obowi膮zkowych dw贸ch godzinach le偶enia na porod贸wce, polecia艂am od razu zobaczy膰 to moje szcz臋艣cie. Le偶a艂 w
inkubatorze mia艂 czarne kr臋cone w艂oski i r膮czk臋 w buzi. Jaki on by艂 pi臋kny, dopiero o 21:00 dosta艂am go i ju偶 mog艂am
si臋 nim cieszy膰. M贸j m膮偶 potem opowiedzia艂 mi jak on to prze偶y艂: Wchodzi na odzia艂 porodowy prosto z pracy ja ju偶 po
porodzie a tam moja mama stoi p艂acze, jak go zobaczy艂a to jeszcze bardziej si臋 porycza艂a. M贸j tylko pomy艣la艂 bo偶e
co艣 posz艂o nie tak. Oczywi艣cie nie bra艂 poprawki, 偶e moja mamusia to wielka histeryczka i ju偶 my艣la艂a 偶e jest po
nas. Wszystko si臋 dobrze sko艅czy艂o i tak w艂a艣nie zosta艂am po raz pierwszy MAM膭...
12 pa藕dziernik by艂 pi臋knym jesiennym dniem, prawdziwa Polska jesie艅.


ROK 2001, 8 listopada

Jestem 8 dni po terminie. Po badaniu KTG, chc膮 偶ebym zosta艂a w szpitalu, dwa dni temu nie zgodzi艂am si臋 zosta膰 w
szpitalu lecz teraz ju偶 zostaj臋, ch艂opaki musz膮 sobie sami da膰 rad臋. Nast臋pnego dnia dostaj臋 pr贸b臋 z oksytocyny a
wieczorem umawiam si臋 z po艂o偶n膮 偶eby rano da艂a mi olej rycynowy do wypicia(na szcz臋艣cie nie zd膮偶臋 wypi膰 tego
cudownego napoju). Robi臋 wszystko 偶eby jak najszybciej urodzi膰 i wr贸ci膰 do domu. 10 listopada, pi膮ta w nocy, budz臋
si臋 i czuj臋 skurcze, czy偶by si臋 zacz臋艂o? Chodz臋 po korytarzu, po艂o偶na mnie zauwa偶a i budzi lekarza, badanie jest
rozwarcie i akcja porodowa zacz臋ta, id臋 na g贸r臋 na porod贸wk臋. Tam pod艂膮czaj膮 mi kropl贸wk臋 i chodz臋 po korytarzu,
patrz臋 na dw贸r pierwsze tramwaje zaczynaj膮 je藕dzi膰 i s艂onko zaczyna wychodzi膰 z nad dach贸w Warszawy, jest zimno i
szron na drzewach tak zapami臋ta艂am ranek 10 listopada. Znowu dostaj臋 g艂upiego jasia i reszta porodu jest przy膰miona
i nie taka jak powinna by膰. Ten por贸d odby艂 si臋 bez 偶adnych komplikacji. Od razu dosta艂am Przemusia na brzuch i
mog艂am si臋 nim cieszy膰.Po wszystkich zabiegach (艂o偶ysko i szycie) gdy nas zostawiono i da艂am cyca ma艂emu zobaczy艂am, 偶e na uszku
ma taki dzyndzelek jak ja i moja mama. Jakie to dziwne, 偶e nawet takie rzeczy przechodz膮 na nasze dzieci.
Tak zosta艂am MAM膭 po raz drugi...



ROK 2007/2008 NOC SYLWESTROWA

Od pocz膮tku wiem, 偶e ten por贸d b臋dzie inny, tym razem ma by膰 tak jak ja chc臋. Inny kraj, ma艂e Centrum porod贸w w
kt贸rym b臋d臋 rodzi膰 i pierwszy raz z m臋偶em no i ma si臋 urodzi膰 nam c贸rka. Od 23 grudnia mam ju偶 skurcze
przepowiadaj膮ce. Mama 艣mieje si臋, 偶e jak go艣cie przyjd膮 na sylwestra to wtedy na pewno b臋d臋 rodzi膰, mia艂a intuicj臋.
Go艣cie ju偶 troch臋 wstawieni na dy偶urze m贸j tata. Oko艂o godziny 22:00 odchodzi mi reszt臋 czopu z krwi膮, na razie nie
mam 偶adnych b贸li. M贸wi臋 mojemu, 偶eby nie pi艂 ju偶 piwa, bo chyba co si臋 zaczyna. Za oko艂o p贸艂 godzinny zaczynaj膮 mi
si臋 s膮czy膰 wody p艂odowe. Dzwoni臋 do po艂o偶nej i m贸wi臋 swoje objawy, m贸wi 偶eby艣my za godzin臋 si臋 spotkali w Centrum, nie mam
偶adnych regularnych skurczy. Gdy wyje偶d偶amy z domu za 15 minut ju偶 mam reguralne skurcze co 4 minuty. Jad膮c widzimy ludzi w
parkach i na ulicach, czekaj膮cych na nowy rok, ka偶dy 艣wi臋tuje. W centrum jeste艣my o 23:45, jakie jest nasze zdziwienie jeste艣my tam tylko my i po艂o偶na. Po艂o偶na pokazuje nam pok贸j i pyta si臋 czy chc臋 wej艣膰 do wanny, oczywi艣cie. Witamy Nowy Rok ja, Krzy艣 i m贸j tata (szofer), b臋dzie z nami do ko艅ca i po tych prze偶yciach chyba b臋dzie najbardziej zwi膮zany ze swoj膮 wnuczk膮. Po艂o偶na bada mnie dopiero p贸艂 godziny po przybyciu, 3cm rozwarcia, serduszko ma艂ej ok. O godzinie 01:00 wchodz臋 do wanny, muzyka, wiatrak wieje. Woda jest strasznie gor膮ca, dolewamy zimnej. Po艂o偶na co jaki艣 czas sprawdza serduszko ma艂ej. M膮偶 siedzi na krze艣le obok i podtrzymuje mnie, ociera mi czo艂o. P贸藕niej b臋dzie przypomina艂 mi, 偶ebym przy parciu mia艂a otwarte oczy (w poprzednich porodach pop臋ka艂y mi naczynka w oczach). Po艂o偶na pyta si臋 mnie czy chc臋 rodzi膰 w wodzie, jestem bardzo szcz臋艣liwa bo to by艂o moje marzenie. Siedz臋 w wodzie mam skurcze parte, pr臋 i pr臋 i nic. Po艂o偶na m贸wi 偶ebym wysz艂a z wody i mnie zbada. Pr贸buj臋 zmieni膰 najpierw pozycje z le偶膮cej na kl臋czki, b臋dzie mi 艂atwiej wyj艣膰 z wanny. Przekr臋cam si臋 i czuj臋 jak wody p艂odowe wyp艂ywaj膮 ze mnie i g艂贸wka w tempie rekordowym wychodzi ze mnie. Po艂o偶na prosi 偶ebym posz艂a w g艂膮b wanny bo nic nie mo偶e zobaczy膰 a ja nie mam si艂y si臋 ruszy膰 bo mam skurcz za skurczem. M膮偶 bierze mnie pod pachy i przeci膮ga w g艂膮b wanny przy nast臋pnym skurczu ma艂a jest na 艣wiecie. Za chwilk臋 po艂o偶na k艂adzie mi j膮 na brzuchu. Przychodzi tata i filmuje jak Krzy艣 przecina p臋powin臋. Ja id臋 si臋 wyk膮pa膰, Amelka jest wa偶ona i mierzona. Przychodzi lekarz, 偶eby mnie szy膰. Siada na pi艂ce do porod贸w ja na zwyk艂ym 艂贸偶ku na samym ko艅cu le偶臋 i mnie szyj膮. Potem wszyscy idziemy spa膰. Rano maj膮 odwiedzi膰 nas nasi synowie i zobaczy膰 Amelk臋. Trzecie dziecko, jestem MAM膭 po raz trzeci i za ka偶dym razem zadziwia mnie ten cud narodzin ...

Napisany przez: Leni nie, 13 sty 2008 - 16:27

Kina
bardzo ladnie opisalas swoje porody icon_smile.gif

Napisany przez: banshee nie, 13 sty 2008 - 17:33

Do艂膮cz臋 swoje opisy

Do szpitala trafi艂am 6 dni po terminie 30 sierpnia z potwornym b贸lem g艂owy. Okaza艂o si臋, 偶e to nadci艣nienie spowodowane ci膮偶膮.
Obserwowano nas dwa dni podczas kt贸rych nie potrafili obni偶y膰 mi t臋tna, dlatego zadecydowano o przy艣pieszeniu porodu. Oksy nie podzia艂a艂y wi臋c zrobiono mi masa偶 szyjki. Tak偶e nie poskutkowa艂o wi臋c zrobili go jeszcze raz.
Od razu dosta艂am skurczy co 5 minut. Na szcz臋艣cie by艂 ze mn膮 wtedy m贸j ch艂opak i dodawa艂 mi otuchy, kiedy w臋drowali艣my po korytarzu.
Po zrobieniu ktg lekarz stwierdzi艂, 偶e wcale nie rodz臋 bo nie by艂o zapisu skurcz贸w.
Chciano zrobi膰 mi kolejny masa偶, lekarka ju偶 przyst膮pi艂a do dzia艂ania, ale rozp艂aka艂am si臋, 偶e nie chc臋, bo boli i nakrzycza艂a na mnie i si臋 obrazi艂a.
Przele偶a艂am ca艂膮 noc pod ktg, oko艂o 4 rano posz艂am na badanie. Lekarz stwierdzi艂 zanik pochwowej cz臋艣ci szyjki i rozwarcie na 1,5cm. To przynajmniej podni贸s艂 mnie na duchu, 偶e co艣 si臋 rusza do przodu. Kaza艂 mi chodzi膰 i co jaki艣 czas bra膰 prysznic.
Oko艂o 9 mia艂am si臋 wybra膰 na porod贸wk臋. O tej samej godzinie m贸j ch艂opak mia艂 wraca膰 do wojska wi臋c wiadomo by艂o, 偶e ju偶 go ze mn膮 nie b臋dzie. Rozwarcie wynosi艂o 4 cm
Na porod贸wce le偶a艂am do 14 w tym czasie nawet zdrzemn臋艂am si臋 kilka minut (po czopku przeciwb贸lowym), praktycznie mi臋dzy skurczami nie by艂o ju偶 odst臋pu wi臋c my艣la艂am, 偶e ju偶 nied艂ugo, naczyta艂am si臋 o kryzysie 7 cm, i wydawa艂o mi si臋, 偶e w艂a艣nie go przechodz臋, bo mia艂am ju偶 do艣膰, b臋d膮c przesz艂o dob臋 na nogach.
Zbada艂a mnie po艂o偶na i m贸wi, 偶e rozwarcie nic si臋 nie powi臋kszy艂o, za to zacz臋艂o spada膰 t臋tno malucha.
Wezwano lekarza i zadecydowa艂 o cc. To podzia艂a艂o na mnie jak balsam, bo od razu b贸l przesta艂 do mnie dociera膰
Na bloku operacyjnym pojawi艂 si臋 kolejny problem. Mia艂am tak du偶e obrz臋ki, 偶e trudno mi艂o za艂o偶y膰 mi znieczulenie, ale po kilku nieudanych pr贸bach i mojej wsp贸艂pracy jako艣 z tego wybrn臋li艣my.
Synu艣 urodzi艂 si臋 zdrowy i silny, podobno krzycza艂 jak tylko goi wyci膮gn臋li.
Pokazano mi go, by艂 siny i najbardziej w oczy rzuci艂y mi si臋 jego wielkie j膮derka. Pog艂aska艂am go po n贸偶ce i go zabrali. Dosta艂 9 pkt

Drugi por贸d.
4 czerwca, 7 dni po terminie mia艂am wizyt臋 u gina. Rano odszed艂 mi czop 艣luzowy.
Lekarz stwierdzi艂, 偶e g艂贸wka malca nie wstawi艂a si臋 w miednice i dosta艂am skierowanie na cc.
Ale w szpitalu nie by艂o dla mnie miejsca i wr贸ci膰 mia艂am na nast臋pny dzie艅.
Zjawi艂am si臋 o godz 9. Po badaniu lekarz stwierdzi艂 2 cm rozwarcia i kaza艂 mi chodzi膰 du偶o.
Przed po艂udniem pod艂膮czono mnie pod ktg.
Dok艂adnie o 11.45 co艣 zacz臋艂o si臋 dzia膰, a aparatura zauwa偶y艂a skurcz. To by艂a nowo艣膰.
Przez dwie godziny obserwowa艂am to zjawisko icon_smile.gif pewna, 偶e to skurcze przepowiadaj膮ce, po艂o偶na m贸wi艂a mi, 偶e to nie s膮 skurcze tylko jakie艣 "pipki"
Tym razem nie mia艂a racji. Po badaniu 3 cm rozwarcia i o 17 jecha艂am na porod贸wk臋.
Trafi艂am na bardzo mi艂膮 po艂o偶n膮, zapyta艂am j膮 czy mog臋 sobie poj臋cze膰 to si臋 艣mia艂a, 偶e je艣li mi ul偶y mog臋 i krzycze膰. m贸wi艂a, 偶e za dwie godz b臋dzie po wszystkim. Zaraz zrobi艂o si臋 8 cm, ale g艂贸wka wci膮偶 by艂a wysoko wi臋c przebito mi p臋cherz i kazano delikatnie prze膰 偶eby dziecko si臋 pos贸wa艂o.
Mia艂am rodzi膰 z m臋偶em, ale stwierdzi艂am, 偶e nie chc臋 i nie dzwoni艂am po niego. Jak na z艂o艣膰 w tym czasie rodzina stale dzwoni艂a do mnie.
Po艂o偶na chcia艂a poda膰 mi telefon, ale nie mia艂am ochoty na rozmowy.
Kiedy przysz艂y parte stwierdzi艂am, 偶e nie b臋d臋 prze膰 bo to boli i nad tym nie panuj臋, kiedy spr贸bowa艂am to nie mog艂am przesta膰 :)dlatego le偶a艂am i nic nie m贸wi艂am po艂o偶nej, 偶e mam skurcze. Ona sta艂a i patrzy艂a sobie w okno, a kiedy w ko艅cu zainteresowa艂a si臋 co i jak okaza艂o si臋, 偶e wychodzi g艂贸wka. Ledwo zd膮偶y艂a si臋 ubra膰 i zadzwoni膰 po drug膮 po艂o偶n膮:)
Zapomnia艂am powiedzie膰, 偶e nie zgadzam si臋 na nacinanie i niestety mnie nie omin臋艂o, w dodatku przeci臋to mi do艣膰 du偶膮 偶y艂臋 i wo艂ano lekarza, kobitki spanikowa艂y chyba.
Zaraz potem na 艣wiat przyszed艂 m贸j drugi syn. Po艂o偶ono mi go na brzuchu, a ja nie mog艂am wykrztusi膰 s艂owa. By艂 tak brzydki, rudy, z rudymi rz臋sami i zapuchni臋tymi oczami, no, ale p贸藕niej zakocha艂am si臋 w nim. 艣liczny z niego maluszek.

Napisany przez: Dzaga 艣ro, 27 lut 2008 - 19:41

przysz艂a kolej i na mnie...

a co do mojego porodu.... bez komentarza - i nie chodzi tu o b贸l....

od poniedzia艂ku niekt nie m贸g艂 jednoznacznie stwierdzi膰 czy to by艂y wody czy nie...
pr贸by specjalnym p艂ynem wychodzi艂y r贸偶nie... ale ka偶dy lekarz w izbie na kt贸rego trafia艂am twierdzi艂 偶e por贸d nied艂ugo, bo szyjki prawie brak i palec wchodzi... ale we 艣rod臋 ewidentnie p艂yn zabarwi艂 si臋 na granatowo - i oznacza艂o to 偶e to wody si臋 s膮cz膮 i koniecznie musz臋 zosta膰 bo 1) mog臋 w ci膮gu kilku dnie urodzi膰, 2) moze si臋 do male艅stwa dosta膰 infekcja....
wi臋c zatrzymali mnie na patologii ci膮偶y..

ca艂膮 noc bola艂o mnie podbrzusze jak na okres, ale piel臋gniarka powiedzia艂a 偶e to nie skurcze no i na ktg nic nie by艂o wida膰...

budzi艂am si臋 non stop.... podpaski przemaka艂y od ciekn膮cych w贸d i krwi (czop)...
o 5 rano nie mog艂am si臋 doczeka膰 ju偶 ktg.... wi艂am si臋 z b贸lu ale na zapisie ani jednego skurczybyka...

o 6.15 chodzi艂am po 艣cianie ( ci膮gle na oddziale patologii) i pod艂膮czono mi kropl贸wk臋 niby maj膮c膮 z艂agodzi膰 i rozlu藕ni膰...
piel臋gniarka kaza艂a dzwoni膰 po m臋偶a... tak te偶 zrobi艂am....

kropl贸wka oksytocyny sprawi艂a 偶e prawie odlecia艂am z b贸lu....
powiedzia艂a 偶e mog臋 z t膮 kropl贸wk膮 chodzi膰 - no to ja do 艂azienki bo poczu艂am 偶e chyba musz臋 si臋 za艂atwi膰 (koooopa)...

niestety nic z tego - i my艣la艂am w kibelku urodz臋 i nie wyjd臋 stamt膮d - taki b贸l mnie z艂apa艂...

odalo mi si臋 wr贸ci膰 do 艂贸偶ka i dalej chodzenie po 艣cianie - pil臋gniarki si臋 nie interesuj膮...
nagle dziewczyna (z sali - pracuj膮ca na ginekologii w innym szpitalu zapyta艂a czy mam juz parte - bo tak si臋 dar艂am - czy tak jak na koop臋.. wi臋c wyst臋ka艂am 偶e tak..

dopiero ona pobieg艂a po kogo艣 - piel臋gniarka zwlek艂a mnie do sali obok do lekarza na badanie - okaza艂o si臋 偶e mam 10 cm rozwarcia i g艂贸wk膮 ju偶 na brzegu.. pad艂o pytanie lekarza do piel臋gniarki czy zd膮偶ymy na blok porodowy (par臋 metr贸w) przej艣膰 czy mam rodzi膰 tutaj...


jako艣 mnie posadzili na fotel i przewie藕li....

b贸l taki 偶e rozrywa ca艂e cia艂o.....
ma艂a si臋 urodzi艂a taka ciep艂a i mokra ju偶 0 7.00 rano - A. nie mia艂 szans 偶eby dojecha膰 w 45 minut do szpitala...
i to mnie bola艂o jeszcze bardziej....

przekl臋te piel臋gniarki ju偶 podczas ktg kiedy gryz艂am po艣ciel mog艂a powiedzie膰 偶e czas dzwoni膰 po m臋偶a - zd膮偶y艂by.....

ma艂膮 po艂o偶yli mi a potem na chwil臋 zabrali - przynie艣li owini臋t膮 wpatrzon膮 we mnie

ale potem pediatra zabra艂a j膮 bo te wody wyciekaj膮ce - 偶eby ma艂a nie mia艂a jakiej艣 infekcji.... na oddzia艂 wczesniak贸w i dosta艂a antybiotyk....
tam j膮 tatu艣 zobaczy艂 pierwszy raz... ale dosta艂a 10 pkt
wa偶y艂a 2660 i mia艂a 50 cm

czyli rodzi艂am 2 godziny - od 5 do 7.....


reszta... 艂o偶ysko i szycie - no comments.......

Napisany przez: ania makowska pon, 24 mar 2008 - 20:43

Dzaga no niestety jak ja rodzi艂am to na ktg te偶 zero skurczy a ja po 艣cianie chodzi艂am i dopiero jak jedna pielegniarka (bardzo sympatyczna zreszt膮, najlepsza na tym oddziale) zadzwoni艂a po lekarza i jak mnie zbada艂 to stwierdzi艂 ze 7 cm a na ktg cisza.... co do szycia to te偶 nie komentuj臋...

Napisany przez: moni28 wto, 25 mar 2008 - 22:37

fajnie ze jest taki watek 06.gif to i ja napisze swoj
termin mialam na 25 lipca taka sama data urodzin co mojego meza 06.gif
moj mezus bardzo chcial zebym donosila dzidzie na czas 43.gif
23 poniedzialek (dodam jeszcze ze w niedziele wyprawilam mezowi urodziny i imieniny 06.gif ) dalam rade rano kolo 5 przebudzilam sie oczewiscie siusiu bo cala ciaze w nocy chodzilam i juz mialam lekkie skurcze ale co tam sobie mysle napewno to nie to 08.gif ... poszlam spac dalej
budze sie kiedy mezus idzie do pracy i czuje ze nadal mam skurcze ale nic mysle znow napewno to nie to i sobie leze meza odprawilam do pracy aaaa i jeszcze w miedzy czasie sobie mierze co ile mam te skurcze a moj mezsu" co ty tam liczysz przeciez i tak nie rodzisz jeszcze" 03.gif nic poszlam dalej kimac ale po pol godzinie lezenia czuje cos sie juz nie tak poszlam do WC i co widze krew 37.gif u straszny bol przyszly koszmarne skurcze juz co 2-3min...
dzwonie do meza " porod juz sie zaczal" 37.gif maz wparowal do domu i co pierwsze do kibelka polecial z nerwow wzielo mu sie na 450[1].gif a ja trzymam sie szfy i oddycham bo skurcze icon_evil.gif ...
godzina 9 melduje sie w szpitalu oczewiscie papierki 30min a ja grzecznie oddycham przy skurczach icon_smile.gif icon_smile.gif no po nastepnych 10min przyszla polozna i mnie wziela i juz na dzien dobry mowi nam " ze nie ma miejsca na porodzie rodzinnym i chyba bede sama rodzic" 37.gif 32.gif
ale jak powiedzialam do kogo chodze lekarza gina prowadzacego moja ciaze to znalazlo sie miejsc najpierw taki pokoik i tam bylo duze lozko i tam moglam sobie lezec jak bede zmeczona i wogole 06.gif
podlaczyli mi KTG skurcze co 2-3min i takie mocne ze kartki brakowalo na wykres 21.gif 21.gif rozwarcia bylo tylko na 1cm 21.gif polozna zlitowala sie nademna dala jakis przeciwbolowy w tylek-no nie wiem czy wogole cos pomogl 21.gif i na rozwarcie zastrzyk dozylnie
kolo 11 rozwarcie juz mialam pelne i spacerkiem poszlismy na porodowke ku uciesze mojej okazalo sie ze jest miejsce na rodzinnym i tam przejela mnie bardzo mila pani polozna
przebila mi pecherz plodowy i co sie okazalo mialam zielone wody byla zdziwiona ale nic po tym wlozyla mi cewnik bo nie moglam zrobis siusiu a okazalo sie ze pecherz pelny o"o k...wa ale to bolalo" 21.gif 21.gif 21.gif ale po tym przyszly bole parte " o matko jedyna co za bol" 41.gif 41.gif 41.gif
gdy skurcz mijal opadalam bezwladnie na lozko i w glowie myslalam ze odlatuje a wtedy moj kochany maz mnie klepal po twarzy 21.gif 21.gif 21.gif myslal ze mdleje " a ja prosilam o sen" a tu szedl skurcz nastepny i wtedy dostawalam takiej sily ze moglabym drzewa wyrywac...
po godzinie pan doktor mnie zbadal i kazal polozyc sie na bok i tak parlam okazalo sie ze mlody jest odwrocony z drugiej strony wiec obrot na drugi bok...
i po 20min juz czarna glowke bylo widac 02.gif
i wtedy szybka interwencja pozycja do rodzenia, krzyki" porod sie zaczyna" przybieglo pare osob polozna oblala mnie jakims cieplym plynem krocze i w 5 min urodzil sie synek MICHA艁 byla to godzina 12,45 takze w sumie rodzilam 3godziny i 45min
polozna mi pogratulowala i stwierdzila " ze jako pierworodka bardzo szybko urodzilam" 04.gif 04.gif 04.gif
no a pozniej rodzenie lozyska jak mi powiedzieli dalej rodzimy 37.gif 37.gif 37.gif ale ku mojemu zdziwieniu bylo tylko hlup i lozysko polecialo 02.gif
no a pozniej szycie koszmar czulam kazde uklucie spartolili mi robote tak mnie pajac zszyl ze nie moglam chodzic i papralo mi sie wszystko meczylam sie z bolem krocza ponad 3 tygodnie (ropa i takie tam 37.gif )
ale ogolnie to byl bardzo szybki porod i zycze kazdej by taki miala
bardzo milo wspominam to choc byl bol ale bardzo szybko mija 02.gif

Napisany przez: kr 艣ro, 23 kwi 2008 - 15:14

dziewczyny piszcie o przebiegu porodu bo zaniknie bardzo fajny i ciekawy w膮tek w艂a艣nie ten

Napisany przez: teeny 艣ro, 23 kwi 2008 - 21:07

Uwielbiam czyta膰 ten w膮tek...pomimo, 偶e sama rodzi艂am osiem miesi臋cy temu, dalej si臋 rozklejam:)

Moja opowie艣膰 jest w sumie bardzo kr贸tka, poniewa偶 rodzi艂am niespe艂na dwie godziny, a bynajmniej tyle wpisali mi w dokumentach, sama mam wra偶enia jakby to trwa艂o mo偶e 15 minut.... icon_lol.gif
Wszystko zacz臋艂o si臋 oko艂o p贸艂nocy, kiedy jak zwykle obudzi艂 mnie pe艂ny p臋cherz..... niespodziewa艂am si臋 偶adnej akcji, poniewa偶 by艂 to dopiero 37 tydzie艅 i do porodu jeszcze dalekoo....przynajmniej tak my艣la艂am:) 08.gif jak tylko wyturla艂am si臋 z 艂贸偶ka i zrobi艂am pierwsze kroki odesz艂y mi wody p艂odowe, a by艂o ich tak du偶o jakby kto艣 z wiadro wody wyla艂 04.gif.....zaraz obudzi艂am m臋偶a, kt贸ry my艣l膮c, 偶e po raz kolejny budze go 偶eby wsta艂 i zrobi艂 co艣, 偶eby kot przesta艂 miaucze膰, zacz膮艂 na mnie warcze膰 i wstaj膮c ma艂o by si臋 nie zabi艂 na tej ka艂uzy z wra偶enia...Marcin wpad艂 w sza艂 pakowania mojej torby, powtarzaj膮c ca艂y czas "...mia艂a艣 spakowa膰 t膮 cholern膮 torb臋 tydzie艅 temu!!!" Zawsze my艣la艂am, 偶e wpadne w panik臋 co tu robi膰, a tymczasem ca艂kiem spokojna i szcz臋艣liwa, 偶e to ju偶, ogoli艂am sobie n贸偶ki (o bo gdzie z chaszczami:)), wymalowa艂am si臋 i ubra艂am - zwarta i gotowa czeka艂am na mojego szofera 04.gif ..........w szpitalu byli艣my oko艂o 2 w nocy (z 15 minut szukali艣my bocznego wej艣cia do szpitala, bo g艂贸wne w nocy zamykaj膮!!!!).......jak juz weszli艣my do 艣rodka, usiad艂am sobie na krzese艂ku przed pokojem bada艅, bo okaza艂o sie, 偶e kolejka sie zrobi艂a:) mnie nic nie bola艂o 偶adnych skurcz贸w wi臋c nie protestowa艂am....w ko艅cu nadesz艂a moja kolej, wchodz臋 do gabinetu, USG i pan doktor m贸wi, 偶e jeszcze tej nocy urodz臋!!!!......mo偶e si臋 to wyda膰 艣mieszne ale w艂a艣nie wtedy co艣 mnie zabola艂o 04.gif ......zaprowadzono mnie do pokoju przedporodowego, (pok贸j super pi艂ki, telewizor, kanapy, przytulny i mi艂y - bardzo sie cieszy艂am, 偶e moge rodzi膰 w tym szpitalu, poniewa偶 uwa偶a艂am, 偶e jest najlepszy w Krakowie!), m贸j m膮偶 spokojny, 偶e dowi贸z艂 nas w jednym kawa艂ku do szpitala, wyci膮gn膮艂 kamer臋......i.....zaczyna kr臋ci膰....mnie ju偶 takie lepsze b贸le bra艂y, dlatego bardzo krzywym wyrazem twarzy dalam mu do zrozumienia, 偶eby przesta艂 filmowa膰...(teraz 偶a艂uje, bo chcia艂abym mie膰 ten moment utrwalony na filmie:)
Po艂o偶na, pani Kasia, zreszt膮 bardzo sympatyczna i pomocna, zbada艂a mnie i stwierdzi艂a, 偶e jeszcze centymetr zosta艂 - zrobi艂a szybki masa偶 syjki macicy - okropie艅stwo - i powiedzia艂a idziemy rodzi膰!......trzy skurcze parte i na brzuchu mia艂am moja kochan膮 kruszynk臋 Aleksa:).......przez przypadek pani po艂o偶na oberwa艂a kopniaka w g艂owe (nie trafi艂am nog膮 w strzemiona 29.gif....) ma艂a wtopa.....urodzi艂am o 3:40 a tak naprawd臋 to b贸le odczuwa艂am zaledwie mo偶e przez godzink臋, rodzi艂am bez 偶adnego znieczulenia, zszywania krocza nie czu艂am wog贸le.....zaraz po porodzie na w艂asnych nogach pomaszerowa艂am do pokoju ale pomino ogromnego zm臋czenia nie mog艂am zmru偶y膰 oka......
Pamietam, jak m膮偶 krzycza艂 "...on ma w艂osy, on ma w艂osy!!!", jak przecina艂 p臋powin臋 na trzy razy, a lekarz 艣mia艂 sie, 偶e jeszcze dwa razy tu wr贸c臋icon_smile.gif Wog贸le ca艂y por贸d przebiega艂 w niesamowitej atmosferze, lekarz i po艂o偶na byli przy mnie caly czas i we wszystkim pomagali. Jak by艂am w ci膮偶y to bardzo si臋 obawia艂am opieki lekarskiej, czytaj膮c r贸偶ne opowiadania z porod贸w i s艂ysz膮c jak potraktowano moje znajome na por贸d贸wce.....okaza艂o si臋, 偶e nie by艂o si臋 czym martwi膰....nie op艂aca艂 po艂o偶nej, nie p艂aci艂am za por贸d rodzinny ani za lepsze traktowanie - rodzi艂a kolokwialnie pisz膮c, na kas臋 chorych - pomimo, 偶e by艂 to m贸j pierwszy por贸d, poszed艂 bardzo szybko i nie by艂 taki straszny jak si臋 wydawa艂 - owszem bola艂o jak cholera - ale szybko sie o tym b贸lu zapomina widz膮c albo czuj膮c swoje male艅stwo na brzuchu:)))
Alek urodzi艂 si臋 o 3:40 nad ranem, wa偶y艂 3030 g i mia艂 53 cm, 10 pkt w sali Apgar:), dla nas by艂 to najpi臋kniejszy moment w 偶yciu......
Ka偶dej przysz艂ej mamie polecam szpital na Ujastku w Krakowie.....a przy okazji bardzo dzi臋kuje za pomoc i wsparcie po艂o偶nym i lekarzom pracuj膮cym w tym szpitalu, poniewa偶 opieka zar贸wno w trakcie jak i po porodzie by艂a rewelacyjna....icon_smile.gif

Napisany przez: Dzaga 艣ro, 13 sie 2008 - 22:13

podnosze temat....

Napisany przez: ewon czw, 14 sie 2008 - 17:22

to moze i ja opisze choc duzo tego nie ma:D

21wrzesnia 2005 39tydz ciazy
dzien wczesniej pobolewal mnie brzuch-czulam ,ze cos sie szykuje(nie wiem nawet dlaczego tak) nawet kolezanka zaczelam gadac,ze urodze dzis-wysmialy mnie:( .wieczorkiem normalnie polozylam sie spac.godz12 w nocy nagle poczulam bardzo silny skorcz.I sie zaczelo co 5min(miedzy czasie drzemalam) o 5rano zaczelam biegac siuniu i ... o 6rano obudzilam mame,ze juz nie dam rady.dokonczylam pakowanie torby,zamowilismy taxi i pojechalismy do szpitala.skurcze mialam co 2min,rozwarcie malutkie:( o godz14 rozwarcie 10cm juz bylam gotowa maly sie pchal-ale owinal sie pepowina i musiala byc cesarka pod znieczuleniem ogolnym.urodzil sie synek.


17.03.2008 2dni po terminie
przez dwa dni lezalam w szpitalu wiedzac ze bedzie cesarka bo zero skurczy i po 1cesarce..miala byc o 11 ale dopiero mnie zabrali o 14.urodzil sie synek:)

Napisany przez: Zojka czw, 25 wrz 2008 - 11:39

Wi臋cej, wi臋cej! 41.gif

Napisany przez: Cassie czw, 25 wrz 2008 - 12:22

No i ja co艣 napisz臋.
Rodzi艂am prawie dwa lata temu w grudniu.
Na oddzia艂 zosta艂am przyj臋ta 6 dni po terminie, 0 skurczy tylko zacz臋艂y mnie dr臋czy膰 my艣li 偶e co艣 si臋 z艂ego dzieje ma艂emu. Coraz mniej odczuwa艂am jego kopni臋cia. Na oddzia艂 zosta艂am przyj臋ta o 8 rano a piersze badanie mia艂am dopiero o 21! Totalna olewka. Dosta艂am obiad ale kolacji mi nie dali bo zapomnieli 偶e na sali obok porod贸wki jest nowa przyj臋ta. Dobrze 偶e mia艂am zapas jedzenia. Bo badaniu oczywi艣cie stierdzenie nie ma rozwarica nic nie robimy. Po porannym obchodzie ordynator si臋 zlitowa艂 i nast臋pnego dnia wzi臋li mnie na Oxy. Lewatyw臋 zrobi艂a mi jaka艣 ma艂o do艣wiadczona piel臋gniarka i wspominam to bardzo kiepsko, o ma艂o nie zemdla艂am z b贸lu jak mi wprowadza艂a rurk臋 w ty艂ek. Oczywi艣cie po 45minutach mnie od艂膮czyli od Oxy bo nic si臋 nie dzieje ja na to jak si臋 mo偶e cokolwiek dzia膰 jak jeszcze pewnie nawet kropl贸wka nie zacz臋艂a dzia艂a膰. By艂am bardzo bardzo z艂a.
Dwa dni p贸藕niej w nocy zacz臋艂am krwawi膰, co chwil臋 skurcze i bieganie do wc. O 6 przysz艂a piel臋gniarka i dostalam zastrzyk na wywo艂anie w ty艂ek. Kolejna lewatywa tym razem 艂agodniejsza i na porod贸wk臋. I znowu le偶e z kropl贸wka i nic, ma艂e skurcze. Lekarz przychodzi z tekstem "Od艂膮czamy". Na ca艂e szcz臋艣cie po艂o偶na wbi艂a mi kolejne dwa zastrzyki i zrobi艂a masa偶 szyjki macicy (nie polecam nikomu). B贸l jak ... Przebi艂a mi p臋cherz p艂odowy. I znowu dwa zastrzyki w ty艂ek. Bardzo obola艂a by艂am po tym. Najgorsze 偶e od pocz膮tku ci膮偶y mia艂am b贸le w kr臋gos艂upie kt贸re nasili艂y si臋 podczas porodu. M膮偶 mnie masowa艂 albo piel臋gniarka na zmian臋. Ten b贸l by艂 niedozniesienia.
W ko艅cu po 8 godzianch walki us艂ysza艂am wida膰 ju偶 w艂oski. Naci臋cie czu艂am bardzo bo nie zrobili mi go na pe艂nym skurczu tylko ju偶 jak si臋 ko艅czy艂. Mi臋dzy skurczami usypia艂am, nie mog艂am z艂apa膰 powietrza. Dosta艂am butl臋 tlenow膮 pod nos i m膮偶 pod nieobecno艣膰 piel臋gniarki mi j膮 na maximum rozkr臋ci艂. Ci膮gle s艂ysza艂am jeszcze troch臋, jeszcz臋 troch臋 nie zasypiaj. W ko艅cu po porz膮dnym parci synu艣 si臋 urodzi艂. Gdy po艂o偶yli mi go na brzuchu zapomnia艂am o ca艂ym b贸lu i o tym co musia艂am przej艣膰. Dosta艂am g艂upiego ja艣ka i wszystko by艂o mi ju偶 oboj臋tne. Urodzi艂am 9 dni po terminie. Mo偶e opis tego porodu nie brzmi zbyt weso艂o ale da艂o si臋 prze偶y膰. M膮偶spisa艂 si臋 na medal i w nagrod臋 m贸g艂 przeci膮膰 p臋powin臋.
Teraz jestem w 13tc i w zasadzie wiem co mnie czeka, ale gdy czytam te posty i przypomnia艂am sobie m贸j por贸d pisz膮c go teraz zaczynam oczuwa膰 strach. Ale wiem 偶e to b贸l zapomniany i dziecko przy piersi to najwi臋ksza nagroda.

Powodzenia dziewczyny.

Napisany przez: Lipopa czw, 25 wrz 2008 - 14:26

Cassie - Tw贸j opis to niemal偶e horror 37.gif a opieka medyczna - szkoda gada膰.. u mnie a偶 tak tragicznie nie by艂o - ale mo偶e dlatego, 偶e trafi艂am na dy偶ur mojego gina do kt贸rego prywatnie chodzi艂am no i wody mi odesz艂y... "jedynie" prze偶y艂am sk贸rcze wywo艂ywane oxy a rozwarcia by艂o brak - strasznie powoli m贸j organizm si臋 rozkr臋ca艂 - nawet na wspomaganiu - mam nadziej臋, 偶e tym razem zostanie nam to wynagrodzone i b臋dzie niemal偶e jak na filmach - 2godz i ju偶 przytul.gif

Napisany przez: Pancurzyca czw, 25 wrz 2008 - 15:06

ja cala ciaze przejechalam na lekach na podtrzymanie, w sumie 4 miesiace spedzilam w szpitalu. teramin mialam na 14 lutego icon_smile.gif, 13 lutego w nocy zobaczylam krew icon_biggrin.gif,a ze to moja pierwsza ciaza, pognalam do szpitala, przyjeli meni na blok porodowy, przyszedl lekarz i pwoiedzial,ze nie ma rozwarcia(to bylo 13 w nocy), 14 o 17 przeniesli menina oddzial patologii ciazy, codziennie ktg, usg, badanie i nic zerowe rozawarcie. w nocy z 17 na 18 dostalam boli krzyzowych... nic fajngo:/ 18 meni wzieli na wywolywanie porodu, wladowali we mnei dwie strzykawy ocytoksyny i nic, zerowa czynnosc skurcvzowa macicy, bole coraz silniejsze, 19 rano, po nieprzespanej nocy na obchodzie, neiprzytomna ze zmeczenia powiedzialam lekarzowi,ze chyba pwoinni mi cesarke zrobic, a on: ze tu nei ameryka ui cesarek na zyczenie nie ma, o 14 zabrali mnei na porodowy, bo mialam rozwarcie na 8 cm... o 17:50 bylo po wszystkim. polozyli mi dziecko na brzuchu i juz mnei nic nie bolalo, nie bylam zmeczona, a Tycjan zlozyl usta w taki dziubek jak do calowania icon_smile.gif mimo krwi, chamskiego lekarza, bolu, to byla najpeikniejsza chwila w moim zyciu icon_smile.gif
pozdrawiam mamusie, ktore szykuja sie na ten wielki dzien.

Napisany przez: Eliszka wto, 04 sie 2009 - 13:56

Wiedzia艂am, 偶e ten w膮tek gdzie艣 by艂 icon_smile.gif

Napisany przez: asia... pon, 07 gru 2009 - 16:23

podbijam w膮tek bo uwa偶am 偶e ciekawy dla mamusiek na ko艅c贸wce

Napisany przez: *magdalenka* wto, 08 gru 2009 - 10:47

To moze i ja....

Pewnego wieczoru(19.02.2008) polozylam sie spac, z racji tego ze brzucholek byl juz duuuzyy nie moglam znalezc sobie odpowiedniej pozycji, nie moglam zasnac.
Jakos tak dziwnie sie czulam od czasu do czasu, na poczatku nawet nie pomyslalm, ze to TO. Po jakim czasie zorientowalam sie, ze to dziwaczne uczucie pojawia sie z okreslona czestotliwosci, mianowicie co 8 minut. Jednak dalej sobie spokojnie lezalam, myslac ze chyba cos mi soe wydaje (termin mialam na 29.02). W penym momencie poczulam, ze jakos tak zrobilo mi sie mokro...nawet pomyslalam, ze sie usikalam 29.gif , polecialam wiec do toalety zeby zrobic siku, no i tak sikam i sikam i sikam, a to leci i leci...wiec wtdy pomyslalam, ze cos chyba sie dzieje.
Obudzialam mame, ta zaczela biegac po calym domu i panikowac, hmm moja kochana mamusia....
Na szczescie torbr mialam spakowana. Brat zadzwonil po kolege i przed godzina 12 w nocy znalazlam sie na porodowce. W izbie przyjec pani doktor mnie zbadala i wyslala na pietro. Tam trafilam na porodowke. Ja i jeszcze jedna dzieczyna. Przebralam sie w koszule nocna i wyladowalam na wielgarnym lozku. O ile latwo bylo na nie wejsc i zejsc kiedy bol nie byl duzy, o tyle przy silnych skurczach byl to dla mnie (165cm wz) nielada wyczyn. Pani pielegniarka podlaczyla ktg, zgasila swiatlo i kazala nam isc spac 29.gif
Na poczatku bylo ok, choc czas dluuuuzyl sie niemilosiernie. Po kilku godzinach podlaczyli mi oksytocyne. Jednak wcale szybko nie dzialala(dostalam ja o 5rano, a Mlody wylazl o 14.50). Ojj co to byl za bol....sama nie wiedzialam co ze soba zrobic, lazilam co chwile pod prysznic. Pozniej dostalam pilke, niestety moje lozko bylo ulokowane w tak niefartnym miejscu, ze ciagle ktos przestawial mnie z miejsca na miejsce 21.gif
Kiedy bol byl juz tak silny, ze nie dalam rady, poprostu plakalam. Mimo wszystko staram sie kontrolowac oddech, by nie zaszkodzic maluszkowi. Miedzy skurczami, poprostu zasypialam ze zmeczenia....
Na szczesie mialam kochana pania polozna...Chwala jej za to, ze to na nia trafilam.

Napisany przez: LilySnape 艣ro, 09 gru 2009 - 14:11

Kiedy to by艂o... 37.gif

Lekarz zdecydowa艂 o cesarce. W pewien pi臋kny poniedzia艂ek przychodz臋 na wizyt臋, a on mi m贸wi, 偶e wyznacza termin na pi膮tek - szyjka si臋 skraca. zaskoczy艂am si臋, bo by艂am w 37 tygodniu ci膮偶y. Zaplanowa艂 cc na pocz膮tek 38-go tygodnia. Poleci艂 przyjecha膰 dzie艅 wcze艣niej wieczorem.

To by艂 kosmos, niezapomniane prze偶ycie i co艣 pi臋knego. jecha艂am z takim poczuciem, 偶e moje 偶ycie ogromnie si臋 zmieni. By艂 ciep艂y, majowy wiecz贸r. Ku mojemu zdziwieniu nawet si臋 specjalnie nie ba艂am - w sumie ostatnie tygodnie da艂y mi w ko艣膰 icon_wink.gif

Porobili badania, trwa艂o to do p贸lnocy praktycznie, potem z 5 godz. snu i wcze艣nie rano pobudka, KTG, lewatywa (nic strasznego, jak si臋 okaza艂o) i na sal臋. M膮偶 pod sal膮.

Samo wk艂ucie w kr臋gos艂up - luz, nic nie poczu艂am. Nie by艂o si臋 czego ba膰, ale ze strachu nie mog艂am wydusi膰 z siebie s艂owa, za艂o偶yli mi mask臋 z tlenem 06.gif bo nie wiedzieli, co jest grane. lekarze w艂膮czyli radio, jeden pod艣piewywa艂 "Come on baby, light my fire" icon_biggrin.gif , a anestezjolog mnie uspokaja艂a icon_smile.gif

Ma艂y, gdy si臋 urodzi艂, zosta艂 na chwil臋 po艂o偶ony u mnie na brzuchu, potem zabrany do bada艅. Po ok. p贸艂 godz. przywieziono go na sal臋 i ju偶 ze mn膮 i z m臋偶em zosta艂 (mia艂am op艂acony pok贸j pojedynczy z dostawk膮, wi臋c byli艣my przez 5 dni w szpitalu w tr贸jk臋). Matko, wgapia艂am si臋 w niego albo s艂ucha艂am tych s艂odkich d偶wi臋k贸w niemowlaka - ma艂o p艂aka艂 (potem odrobi艂 to z nawi膮zk膮, bo mia艂 kolki icon_wink.gif )

W sumie - bajka (opr贸cz pierwszych 3-ch dni silnych b贸li po cc, 2-gi dzie艅 by艂 najgorszy, wy膰 z b贸lu mi si臋 chcia艂o przy wstawaniu z 艂贸偶ka, a najgorzej by艂o, jak si臋 raz troch臋 potkn臋艂am... Ketonal do偶ylnie te偶 jest okropnym prze偶yciem, czu艂am, jakby mi si臋 r臋ka pali艂a 偶ywcem). Ale, 偶e nie cierpi臋 mie膰 brudnych w艂os贸w, uda艂o mi si臋 je 2-go dnia umy膰 06.gif

Napisany przez: edziola 艣ro, 16 gru 2009 - 14:22

ja moze o moim porodzie nie bede pisala bo nie nalezal do ciekawych hehe bylo bardzo ciezko i moze dlatego teraz jestem strasznie przerazona drugim porodem ale sie naczytalam i mam nadzieje ze ten bedzie o wiele spokojniejszy

wiem ze bol przy porodzie jest do wytrzymania i szybko sie o nim zapomina a jest o wiele lagodniejszy kiedy wszystko dzieje sie naturalnie a nie tak ja to zrobilam ze sama sobie bole wywolalam i parlam wtedy kiedy jeszcze boli partych nie mialam a skurcze ucichly

teraz wiem ze bede cierpliwie czekala az akcja rozwinie sie samoistnie

Napisany przez: k贸ska sob, 19 gru 2009 - 18:46

W膮tek ciekawy i ci膮gle 偶ywy icon_smile.gif

Og贸lnie ci膮偶臋 znios艂am bardzo dobrze, pracowa艂am do samego ko艅ca, czu艂am si臋 艣wietnie. Ostatni miesi膮c nie nale偶a艂 do rewelacyjnych, gdy偶 C贸rcia uciska艂a g艂贸wk膮 i gmera艂a paluszkami... opr贸cz tego strasznie kopa艂a.

Dwa tygodnie przed terminem porodu lekarz stwierdzi艂, i偶 nie dotrwam do ko艅ca, 偶e powinnam si臋 pakowa膰 i czeka膰 na skurcze. Ba艂am si臋 strasznie, nie wiedzia艂am czego si臋 spodziewa膰 i jak psychicznie przygotowa膰. Okaza艂o si臋 jednak, 偶e 20 sierpnia nadal by艂am w ci膮偶y, a Natce wcale si臋 nie spieszy do wyj艣cia. Na KTG, w szpitalu spotka艂am znajom膮 lekark臋, kt贸ra zaprosi艂a mnie dnia nast臋pnego na por贸d.

Do szpitala przysz艂am o 9 rano. Akurat trafi艂am na zwariowany dzie艅, mn贸stwo rodz膮cych, brak miejsc. Przyj臋to mnie na patologi臋 ci膮偶y i tam przetrzymano do 11 rano. Zrobiono wszystkie badania, lewatyw臋, za艂o偶ono welfron. O 11 zesz艂am na d贸艂, na przed porod贸wk臋, gdzie pod艂膮czono mi oksytocyn臋. Skurcze poczu艂am dopiero o godzinie 13, kiedy przebito mi worek owodniowy. S艂abe. O 14 dosta艂am znieczulenie zewn膮trzoponowe, kt贸re wed艂ug mnie dzia艂a艂o do 15:30. Przed 16 zacz膮艂 si臋 prawdziwy koszmar. Trwa艂 jednak kr贸tko. Przed ostatni膮 faz膮 porodu kazano mi p贸j艣膰 do toalety, sk膮d szybko mnie zwo艂ano na sal臋. Zd膮偶y艂am wr贸ci膰 i zacz臋艂am prze膰. O 16:15 urodzi艂a si臋 zdrowa Natalka.

Po porodzie umieszczono Nas na korytarzu, gdzie znajdowa艂o si臋 ju偶 wiele innych kobiet. Jednak dla mnie liczy艂a si臋 jedynie C贸rcia. Prawd膮 jest, 偶e o b贸lach zapomina si臋 bardzo szybko. Przej艣cia zwi膮zane z porodem oraz opiek膮 medyczn膮 staj膮 si臋 ma艂o wa偶ne. Powiem tylko, 偶e nast臋pny por贸d w innym szpitalu icon_smile.gif

Napisany przez: malgosia41 nie, 20 gru 2009 - 12:02

i ja sie dolacze do tego watku 06.gif
w czwartek tj 26 listopada zaczelam sie zle czuc tak kolo 20.....jakies takie dziwne skurcze sie pojawily ze 2 razy mnie przeczyscilo.....kolo 23 pojechalismy do szpitala...pan doktor mnie zbadal....rozwarcie na jeden palec szyjka na 1 cm czyli pomyslalam sobie ze to bez zmian.....no to KTG.....zero skuryczy...znowu badanie i rozwarcie na 2 palce...ale pan doktor powiedzial ze nie ma skurczy wiec mam przyjechac o 7 rano jeszcze raz...wiec wrocilismy do domku.....byla godz 1 w nocy (27 listopad)......wytrzymalam godz....skurcze zaczely sie nasilac....kolo 2 w nocy wyladowalam znowu na izbie przyjec....pan dok znowu mnie zbadal okazalo sie ze juz jest 4 cm...wiec poszlismy na USG z pomiarow dzidzia miala miec 3400(nie wieze ze USG pokazuje dobrze wage bo skad ta roznica)skurcze juz mi naprawde dokuczaly ale bylam bardzo dzielna zreszta moj M tez 06.gif przebralam sie w koszulke i wyladowalismy tak kolo 3 w nocy juz na sali porodowej....polozna podlaczyla mi KTG.....i tak sobie siedzialam na fotelu....potem badanie i rozwarcie juz na 6 cm....jeszcze skurcze byly do zniesienia.....w miedzy czasie jedna z pacjetek musiala miec cesarke wiec zostawiono mnie z M...i tak sobie siedzialam...skurcze byly coraz silniejsze .....jak wrocili z cearki bylo tak kolo 4, polozna mnie zbadala i powiedziala ze czas rodzic...wiec sobie mysle....czy to juz!!!wody mi nie odeszly wiec przebila mi pechez..podlaczyla oxytocyne...i akcja zaczela sie dziac blyskawicznie....zaczelo bolec jak nie wiem co....nie powiem bo sobie nawet zaczelam krzyczec....no i nadszedl ten momen gdzie juz myslalam ze odlece.....i za jednym bolem partym Mikolaj wyskoczyl na swiat.....pan dok nie nacinal mnie bo poprosilam o ochrone krocza....zalozyl mi 5 szwow bo mialam pekniecie sluzowki pochwy....moj M caly czas mnie wspieral...jak przecinal pepowine to plakal jak bobr.....a ja ze szczescia plakalam razem z nim....okazalo sie ze jednak Mikolaj byl duzo mniejszy 2740 i 50 cm.....zakochalismy sie w nim na zaboj...taki maly slodziak....jak mi go przyniesli od razu dorwal sie do cycusia....a ja ryczlam z moim M ze szczescia....po 2 godz normalnie wstalam i usiadlam nic mnie krocze nie bolalo (i nie boli do tej pory) szybko sie zagoilo...wiec jak macie taka mozliwosc proscie lekaza o ochrone krocza(jesli to oczywiscie mozliwe)
w ksiazeczke zdrowia dziecka w rozdzile POROD wpisano mi II okres 5 min
pekniecie pecherza plodowego w czasie porodu-liczna godz 40 min
wiec kazdemu zycze tak szybkiego porodu 06.gif

Napisany przez: k贸ska 艣ro, 06 sty 2010 - 12:05

Popieram malgosia41, jak mo偶ecie pro艣cie o ochron臋 krocza. Ja nie prosi艂a, ale mia艂am i dzi臋ki temu par臋 godzin po porodzie normalnie siedzia艂am i rusza艂am si臋 bez b贸l贸w. Nie mia艂am 偶adnego szwu, co bardzo dziwi艂o wszystkich wok贸艂. Nie chcieli mnie wypisa膰 bez dodatkowego badania i sprawdzenia czy rzeczywi艣cie tam nic nie mam. Personel za ka偶dym razem pyta艂 czy to moje pierwsze dziecko, a gdy potwierdza艂am byli zszokowani. Do formy dosz艂am bardzo szybko, 偶ycz臋 tego wszystkim mamom.

Napisany przez: justyna26 czw, 25 lut 2010 - 16:07

Witam, wi臋c i ja si臋 do艂膮cz臋 odno艣nie mojego porodu chocia偶 min臋艂o ju偶 prawie pi臋膰 miesi臋cy. Najlepiej jest tak jak ja mia艂am "z zaskoku".
Planowany termin porodu mia艂am na 27 pa藕dziernika 2009 roku, od pi膮tego miesi膮ca by艂am na L4 bo bardzo twardnia艂a mi macica, generalnie ci膮偶e przesz艂am super (opr贸cz tego twardnienia). By艂am pierwor贸dk膮 i w ostatnich miesi膮cach do 艂azienki w nocy musia艂am wstawa膰 3-4 razy. Jednak z 8/ 9 pa藕dziernika obudzi艂am si臋 dopiero o pi膮tej rano , nic mnie nie bola艂o tylko siku mi si臋 chcia艂o, docz艂apa艂am si臋 do 艂azienki i zauwa偶y艂am, 偶e mam krew na bieli藕nie. Bardzo wtedy spanikowa艂am, ba艂am si臋 o moj膮 dziecin臋, obudzi艂am m臋偶a i m贸wi臋, 偶e chyba co艣 si臋 niedobrego dzieje, szybko si臋 umy艂am ubra艂am, zabra艂am torb臋 i kierunek szpital, w po艂owie drogi chwyci艂y mnie b贸le co 2 min. o 6.00 przyj臋to mnie na oddzia艂 z pe艂nym rozwarciem- po艂o偶na powiedzia艂a mi wtedy, 偶e jeszcze kilka minut i urodzi艂abym w samochodzie, ale co do czego dosz艂o to przez p贸艂tora godziny ma艂a schodzi艂a do kana艂u. Bola艂o strasznie, ale ja chyba jestem tak s艂abo odporna na b贸l, jak zacz臋艂a si臋 w艂a艣ciwa akcja porodowa to zaj臋艂a dos艂ownie 5 minut i ma艂a by艂a na 艣wiecie. Podczas porodu po艂o偶na naci臋艂a mi krocze a lekarz musia艂 nacisn膮膰 na brzuch i za to strasznie jestem wdzi臋czna personelowi. Co prawda pierwsze dwa tygodnie po porodzie nie mog艂am chodzi膰 i le偶e膰 bo tak pop臋ka艂am, ale i tak teraz my艣l臋 o kolejnej dzidzi.
pozdrawiam.

Napisany przez: wiewi czw, 25 lut 2010 - 16:27

CYTAT(justyna26 @ Thu, 25 Feb 2010 - 16:07) *
Podczas porodu po艂o偶na naci臋艂a mi krocze a lekarz musia艂 nacisn膮膰 na brzuch i za to strasznie jestem wdzi臋czna personelowi. Co prawda pierwsze dwa tygodnie po porodzie nie mog艂am chodzi膰 i le偶e膰 bo tak pop臋ka艂am, ale i tak teraz my艣l臋 o kolejnej dzidzi.
pozdrawiam.


23.gif 37.gif

Napisany przez: Magdawro sob, 13 mar 2010 - 05:43

Dedykowane duchowym po艂o偶nym, w tym Rosie i Silije, kt贸re swoimi przekonywuj膮cymi i warto艣ciowymi wypowiedziami o艣mieli艂y mnie w temacie brawo_bis.gif 11.gif

Zanim opisz臋 jak si臋 rodzi艂a Marta Lena(b臋dzie d艂ugo) par臋 s艂贸w o tym, co mnie sk艂oni艂o do porodu domowego.
Pierwsza c贸rcia urodzi艂a si臋 w szpitalu mocno okrzep艂ym w zasadach z lat 80-tych. Wprawdzie by艂y to czasy fundacji rodzi膰 po ludzku ale tamtejsza twierdza broni艂a si臋 zaciekle - tzn.mieli worki sako, nowoczesne 艂o偶ko porodowe itd. ale zabrak艂o tego co najwa偶niejsze - mentalno艣ci, w kt贸rej kobieta ma co艣 do powiedzenia w kwestii swego cia艂a i swego porodu... St膮d na nic moje obczytanie, bywanie na wyk艂adach i pokazach filmowych - na wi臋kszo艣膰 czasu po prostu poleg艂am na 艂o偶u. Ale dzi臋ki pomocy mamy we wczesnej fazie rozwierania - nakarmi艂a jajecznic膮, powlok艂a mnie na spacer pod pretekstem ostatnich zakup贸w, zwlekaniu z p贸j艣ciem do szpitala do ostatniej chwili i obecno艣ci m臋偶a - ...itp ma艂偶onek przejecha艂 100km w 40 minut, dolaczy艂 do mnie i jako艣 to by艂o...On twierdzi, ze nawet uda艂o nam sie na chwil臋 uciec do toalety, czym wzbudzili艣my przestrach po艂o偶nej, k贸ra "szukala nas wsz臋dzie"
Ale...pierwsze dziecko...niepewno艣膰, strach...wiadomo - urodzi艂am, zobaczylam Skarba, ucieszy艂am si臋 i...popad艂am w koszmarnego baby - bluesa ale to ju偶 obok tematu nieco...

Potem by艂 synu艣 - ba艂am si臋 koszmarnie, wiedzia艂am, co mnie czeka i bardzo zwleka艂am z p贸j艣ciem do szpitala. Ju偶 nie by艂o spacer贸w ale za to wymoczy艂am si臋 w domu w wannie a potem jeszcze siedzia艂am w aucie 2 godziny pod szpitalem - a偶 poczu艂am b贸l w mie艣niach zasta艂ych od siedzenia. Juz na porod贸wce, notabene rodzinnej nie pozwolono mi si臋 ruszy膰, pani(po艂o偶na) uwiaza艂a mnie do KTG - nie pozwoli艂a zmienia膰 pozycji na boczn膮 i zabra艂a kapcie stwierdzaj膮c, 偶e nie bed膮 potrzebne - efekt: po kilku godzinach m臋czarni, niepotrzebnego przyspieszania farmakologicznego (zbli偶a艂 si臋 termin cesarki wcze艣niej ju偶 zaaplanowanej) - m艂odego wypchn膮艂 lekarz. Ja zmasakrowana, pop臋kana w kierunku p臋cherza, z cewnikiem ca艂膮 dob臋 i z poczuciem totalnej pora偶ki i bycia jak ofiara gwa艂tu. Synu艣 wyszed艂 wyczerpany, na skraju wytrzyma艂osci, krzycza艂 rozpaczliwie, by艂 na pograniczu je艣li chodzi o wska藕niki normy urodzeniowej. Na szcz臋艣cie wszystkie kontrole przeszed艂 pomy艣lnie a obecnie ma "tylko"(?!) dysleksj臋. Postanowi艂am - nigdy wi臋cej konowa艂贸w!

No i nast膮pi艂a era Marty - XXI wiek, Wroc艂aw, szko艂a rodzenia u mojej guru Agrawal, sporo wi臋ksze mo偶liwo艣ci szpitali wroc艂awskich ale nadal konieczno艣膰 zdania si臋 na przypadkowe osoby i wci膮偶 istniej膮ca we mnie trauma szpitalna. W wielkim Wroc艂awiu nie ma izby porodowej ani prywatnego o艣rodka jest za to wszechobecny t艂ok i po艣piech jak na ta艣mie produkcyjnej. No a my 10 lat starsi, ja bardziej pewna siebie i wiedz膮ca czego oczekuj臋. Ale opatrzno艣膰 czuwa艂a - jeszcze zanim dowiedzieli艣my sie o Marcie pozna艂am kr膮g kobiet, w kt贸rym pojawi艂a si臋 te偶 babka, kt贸ra urodzila w domu, w dodatku lotosowo.. Pogada艂am, poprzymierza艂am sie do tematu, pos艂ucha艂am doktor na jej cennych wyk艂adach, trafilam na cenne dla mnie w膮tki Silije i Rosy na odkrytym przy tej okazji forum na maluchach. Dzi臋ki nim przymierzy艂am si臋 do praktycznego wymiaru tego przedsiewzi臋cia i tak sobie trwa艂am w stanie poszukiwania odpowiedzi w samej sobie, czy jestem w stanie zaufa膰 sobie i naturze na tyle, 偶e b臋d臋 wiedzia艂a na pewno, 偶e w domu ja i dzecko b臋dziemy co najmniej r贸wno bezpieczni, jak w szpitalu albo i bardziej. Co wa偶ne, m膮偶 dotarl mimo pocz膮tkowych trudno艣ci w ucz臋szczaniu do szko艂y rodzenia na zaj臋cia o porodzie. I zobaczy艂am, 偶e pos艂uchawszy relacji innych, kt贸rzy urodzili w domu a przede wszystkim gdy zobaczy艂 m臋偶czyzn w akcji i nabra艂 przekonania, 偶e tak - to jest dobra dla nas droga - zaakceptowa艂 w pe艂ni moje podej艣cie do planu porodu domowego.

I wtedy pozna艂am GRA呕YN臉, anio艂a kt贸ry wprowadza na ten 艣wiat maluszki nie potrzebujac do tego mie膰 za plecami instytucji, konkretn膮 bab臋 z do艣wiadczeniem i bij膮c膮 z oczu i s艂贸w mi艂o艣ci膮 do tych male艅stw. Zobaczy艂am j膮 najpierw na zaj臋ciach w szkole rodzenia, popyta艂am do艣wiadczonych w kontakcie z ni膮 a potem nast膮pi艂 ju偶 etap wzajemnego poznawania si臋, gdzie nabralam przekonania, 偶e tak - z t膮 kobiet膮 poczuj臋 si臋 bezpiecznie i wiem, 偶e nie bedzie wprowadza膰 swoich scenariuszy a m膮drze nam potowarzyszy.
Potem nast膮pi艂 etap praktycznych przygotowa艅 - badania, kt贸re mia艂y przes膮dzi膰 o tym, czy mog臋 bezpiecznie rodzi膰 w domu, inwestowanie stara艅 we wzrost hemoglobiny, im bli偶ej porodu tym cz臋stsze kontrole u ginki. Jeszcze trzeba by艂o przygotowa膰 dos艂ownie par臋 drobiazg贸w potrzebnych w domu, um贸wi膰 przyjaci贸艂 do zaopiekowania si臋 dzie膰mi i psem. Oraz jeszcze wybranie szpitala i spakowanie torby "na wszelki wypadek". No i przyjemno艣ci w postaci przygotowania wyprawki dla dziecka. Rozmowy z r贸偶nymi osobami, kt贸re potrzebowa艂y zrozumie膰 moj膮 decyzj臋,w tym na forum. Na ostatniej wizycie tu偶 przed porodem Doktor stwierdzi艂a, 偶e "nic si臋 nie otwiera i to mo偶e jeszcze potrwa膰 ale r贸wnie dobrze w ka偶dej chwili mo偶e si臋 co艣 wydarzy膰, bo to 3.ci膮偶a". Pod gabinetem okaza艂o si臋 te偶 , 偶e kolejna para rodz膮ca w domu mieszka na s膮siedniej ulicy, nied艂ugo wi臋c urodzi si臋 Marcie kole偶anka(/kolega?- zapomnia艂am zapyta膰).

POR脫D
No i nadesz艂a niedziela. Zacz臋艂a si臋 od rozstroju 偶o艂膮dka...m臋偶owskiego (p贸藕niej 艣miali艣my si臋, 偶e on pierwszy poczu艂 skurcze przepowiadaj膮ce. Gdy mu odpu艣cilo, pojechali艣my na zaplanowane zakupy. W trakcie jazdy autem poczulam b贸l w dole brzucha jak na @ ale w艂asciwie nie by艂 to b贸l a takie napi臋cie - pomy艣la艂am sobie - wreszcie jaki艣 sygna艂 przepowiadaj膮cy. Jako艣 mi si臋 nie chcia艂o przepycha膰 z wielkim koszem przed ludzi trwaj膮cych przy kasie uprzywilejowanej, wi臋c odczekali艣my swoje w zwyk艂ej a ja sta艂am sobie, czekaj膮c a偶 bed臋 mog艂a zaplaci膰 kart膮 i my艣lalam, 偶e ca艂kiem silna jestem w tej ci膮偶y, bo nawet nie poszlam usi膮艣膰 (fakt, te 艂aweczki najbli偶ej by艂y zaj臋te). Potem jeszcze poszli艣my na zdrowy soczek marchewkowy, my艣la艂am jeszcze spojrze膰 na buty dla c贸rci ale i to i spraw臋, ktor膮 m膮偶 mia艂 za艂atwi膰 odpu艣cili艣my. Gdy wcz艂apa艂am si臋 na nasze 3. pi臋tro okaza艂o si臋, 偶e na wkladce brunatno -"Czy偶by czop? i czy tym razem jak w poprzednich ci膮偶ach to ju偶 zwiastun, 偶e tego dnia b臋dziemy mieli mo偶lwio艣膰 zobaczy膰 nasze dziecko?"
Oni biegali tam i spowrotem z zakupami, ma艂偶 jeszcze wyprowadzi艂 psa a ja stwierdzi艂am, ze czas wypocz膮膰 na wypadek, gdyby to by艂 ten dzie艅.
Nie dany mi by艂 wypoczynek. Le偶膮c stwierdzi艂am, 偶e skurcze s膮 i pewnie ju偶 b臋d膮, wi臋c postanowi艂am sprawdzi膰, jak reaguj臋 na ruch. Posz艂am robi膰 ros贸艂, bo Gra偶yna prosi艂a by mie膰 wcze艣niej przygotowany, poniewa偶 na pewno przyda si臋 po porodzie. Ca艂y czas zapisywa艂am skurcze i stwierdzi艂am, 偶e s膮 zmienne w d艂ugo艣ci, zale偶nie od tego, czy poruszam si臋, czy le偶臋 a w le偶eniu zale偶ne od tego, na kt贸rym boku. Ca艂y czas w kontakcie tel. z po艂o偶n膮 obserwowa艂am rozw贸j akcji i nie by艂am ju偶 w stanie skupi膰 si臋 na filmie ani na rozmowie na temat zdj臋膰 ogl膮danych przez rodzink臋 przy okazji i projektu syna, a notabene dotycz膮cego rozwoju dziecka od momentu urodzenia. M膮偶 zorganizowa艂 wywiezienie dzieci i psa przez swojego brata, cho膰 wci膮偶 nie by艂am pewna, czy to ju偶. Gdy pojechali(oko艂o 2 godzin od rozpocz臋cia akcji) po艂o偶y艂am si臋 zn贸w i stwierdzi艂am, 偶e ju偶 nie jest l偶ej jak si臋 po艂o偶臋 a chodzi艂am, ani przy zmianie pozycji. cz臋stotliwo艣膰 skurczy wzros艂a z oko艂o 8 - 10 minut do oko艂o 6 a po艂o偶na mia艂a zadzwoni膰 za godzin臋. Pos偶艂am wi臋c pod prysznic, la艂am po sobie wod臋 i to przynosi艂o mi ulg臋 ale pomi臋dzy skurczami coraz trudniej by艂o mi wypocz膮膰, bo kabina surowa, bez udogodnie艅 i nie mia艂am si臋 na czym wesprze膰. M膮偶 przej膮艂 kontakty z po艂o偶n膮, uciska艂 mi d艂o艅 w miejscu oddzia艂uj膮cym na skurcze - do pewnego momentu 艂agodzi艂o odczucie b贸lu. Gdy stwierdzi艂am, 偶e ju偶 nie da rady, poprosi艂am, by przygotowa艂 mi wann臋 (nie mozna wej艣膰 za wcze艣nie, bo to rozprasza rozw贸j akcji skurczowej) a po艂o偶na by艂a ju偶 w drodze. Z trudem wcz艂apa艂am si臋 na g贸r臋, z kilkoma przystankami na skurcze. Przyjaci贸艂ka dzwoni艂a ale ju偶 nie bylam w stanie odbiera膰. W wannie by艂o mi lepiej ale do czasu - przyszed艂 moment, gdy zacz臋艂am sie denerwowa膰, 偶e po艂o偶nej wci膮偶 nie ma. A ja w takich mocarnych ju偶 b贸lach nie wiedzia艂am, jakie rozwarcie i ile jeszcze mnie czeka. Robi艂am si臋 ju偶 z艂a, gdy us艂yszalam dzwonek. Wesz艂a Gra偶yna, stwierdzi艂a, ze poczeka a偶 b臋d臋 gotowa, no bo ona wie, 偶e teraz nie wyci膮gnie mnie z wanny, no to wystawi艂am pupsko w g贸r臋 (dos艂ownie i...okaza艂o si臋, 偶e 8 - 9 cm i s艂yszalam, jak m贸wi do m臋偶a, 偶e do godziny to potrwa. A by艂o po 20.00, ok.4 godziny od pocz膮tku akcji skurczowej. Ja zn贸w zda艂am sobie spraw臋, 偶e wanna ju偶 nie przynosi mi ulgi. Po chwili wynurzy艂am si臋 i...chlusn臋艂y wody a w艂a艣ciwie ich cz臋艣c - reszt臋 przyblokowa艂a g艂贸wka. Chwile potrwa艂am w oparciu o wann臋 ale te偶 nie by艂o mi w tej pozycji dobrze a i zda艂am sobie spraw臋, 偶e tak na pewno nie urodz臋. Gra偶yna zaproponowa艂a pozycj臋 kuczn膮, m膮偶 siad艂 na toalecie, podtrzymywa艂 mnie pod pachami a ja czeka艂am na dobry moment, pr贸buj膮c pami臋ta膰 o oddychaniu pomi臋dzy skurczami. Po艂o偶na po艂askota艂a mi brzuch, co spotka艂o si臋 z moj膮 wrogo艣ci膮 - pomy艣la艂am, 偶e sprawi, 偶e bedzie mnie bola艂o jeszcze bardziej ale po chwili us艂ysza艂am poprzyj i...o 20.35 wyskoczy艂a nasza dziewuszka - od razu pokaza艂a, jak silne ma p艂uca. Przytulilam j膮 do siebie po chwili jak uda艂o si臋 mnie umie艣ci膰 tak, bym przysiadla, p臋powina sobie t臋tni艂a a malutka od razu wzi臋艂a si臋 do piersi. Po艂o偶na podra偶ni艂a mi sutek, coby wysz艂o 艂o偶ysko i ju偶 w trakcie widzia艂am, 偶e co艣 niestandardowo si臋 odbywa. Potem jeszcze kilkakrotnie s艂yszalam pytanie, czy dobrze j膮 widz臋 i czy nie odp艂ywam - ubytek krwi by艂 spory i wci膮偶 trwa艂. Malutka zosta艂a na chwil臋 od艂o偶ona do umywalki(wy艂o偶onej przez po艂o偶n膮 podk艂adem i pieluszkami), by mogli mi pom贸c wsta膰...i znowu chluuup...usiadlam na przygotowany napr臋dce fotel komputerowy...podali mi c贸reczk臋 i...czekali艣my a偶 b臋d臋 gotowa zej艣膰 na d贸艂. Wtedy oni kawa, ja ros贸艂 a po艂o偶na w scis艂ej obserwacji, czy jestem przytomna. Trzeba by艂o zej艣膰 na d贸艂, bym mog艂a si臋 po艂o偶y膰 a po艂o偶na si臋 mn膮 zaj膮膰. D艂ugo si臋 do tego zbierali艣my a偶 w ko艅cu sama zaproponowa艂am, 偶e zjad臋 po jednym schodku na pupie. Potem roz艂o偶y艂am si臋 na pos艂aniu na kanapie, kropl贸wka powieszona na lampie i oksytocyna domi臋艣niowo + ok艂ad z mro偶onych 艣liwek (lodu nie mieli艣my;)- wszystko to sprawi膰 mia艂o, 偶e krwawienie zostanie opanowane a ja w ko艅cu stan臋 na nogi. Powiem tyle - po艂o偶na by艂a z nami oko艂o 1/2 godziny przed urodzeniem male艅stwa, potem w trakcie i po jakie艣 4 godziny. I jeszcze potem nast臋pnego dnia mnie dogl膮da艂a i sprawdza艂a. Wog贸le nie pop臋ka艂am, mia艂am jedno drobne otarcie, kt贸re wyleczy艂o si臋 po jednym ok艂adzie z alg, cho膰 po艂o偶na rzuci艂a co艣 o nie膰wiczonym kroczu - potem mi powiedzia艂a, 偶e by艂 momentl kiedy wydawa艂o jej si臋, 偶e mog臋 pop臋ka膰 ale nie powiedzia艂a a ja to wiem, ze by艂 te偶 moment, gdy ba艂a si臋, 偶e mog臋 pa艣膰. Nic nie m贸wi艂a ale widzia艂am to w jej oczach mimo opanowania i spokoju w dzia艂aniu.
Nie powiem, 偶e by艂o sielankowo, by艂o zupe艂nie inaczej, ni偶 w ksi膮偶kach i na filmach o porodach naturalnych, domowych. Czy jestem zadowolona - absolutnie! to by艂 m贸j por贸d, nie jakiego艣 lekarzyny, chc膮cego si臋 wykaza膰 sztuk膮 po艂o偶nicz膮. To ja rodzi艂am z pomoc膮 m臋偶a oraz asyst膮 po艂o偶nej ale to moja natura decydowa艂a, co i kiedy jest potrzebne mi i mojemu dziecku. Nasze priorytety zosta艂y zachowane a w nagrod臋...mamy 4 kilogramy i 59 cm szcz臋艣cia, przez pierwsze dni do艣膰 g艂o艣no domagaj膮cego si臋 spe艂nienia swoich potrzeb a teraz s艂odkiego anio艂ka. A wiecie, co rzek艂a nasza najstarsza, s艂ysz膮c, ze najm艂odsze urodzi sie w domu? A dlaczego ona w domu a my w szpitalu - to niesprawiedliwe!?!
Natomiast synu艣 przyzna艂, 偶e ul偶y艂o mu, gdy go odwie藕li艣my do kolegi, bo si臋 martwi艂, 偶e b臋dzie musia艂 pomaga膰 przy tym porodzie

Napisany przez: M4R7U6H4% sob, 13 mar 2010 - 08:55

Siedz臋 ,czytam Wasze opowie艣ci i p艂acz臋... icon_biggrin.gif magda strasznie Ci zazdroszcz臋 porodu domowego. Podziwiam i zazdroszcz臋...

Napisany przez: Magdawro sob, 13 mar 2010 - 11:26

CYTAT(M4R7U6H4% @ Sat, 13 Mar 2010 - 08:55) *
Siedz臋 ,czytam Wasze opowie艣ci i p艂acz臋... icon_biggrin.gif magda strasznie Ci zazdroszcz臋 porodu domowego. Podziwiam i zazdroszcz臋...

przytul.gif: Ja z tamtych czas贸w te偶 sobie samej obecnej zazdroszcz臋...to zupe艂nie inna jako艣膰 偶ycia i godno艣膰 rodzenia:przytulam Oczywi艣cie subiektywnie dla mnie bialaflaga.gif

Napisany przez: M4R7U6H4% nie, 14 mar 2010 - 08:19

Ja mog臋 tylko pomarzy膰 o takim porodzie. Pierwszy zako艅czony cc po cz臋sciowo nieprawid艂owym u艂o偶eniu dziecia i z faktu na niemi艂osierne wyd艂u偶enie porodu. Obecna ci膮偶a okre艣lona jako ci膮偶a wysokiego ryzyka z uwagi na epi w wywiadzie... icon_sad.gif Zastanawiam si臋 czy w og贸le zdecyduj膮 si臋 rodzi膰 ze mn膮 naturalnie czy profilaktycznie cc. Ale poczyta膰 i pozazdro艣ci膰 mog臋 icon_biggrin.gif

Napisany przez: Magdawro pon, 15 mar 2010 - 14:47

CYTAT(M4R7U6H4% @ Sat, 13 Mar 2010 - 08:55) *
Siedz臋 ,czytam Wasze opowie艣ci i p艂acz臋... icon_biggrin.gif magda strasznie Ci zazdroszcz臋 porodu domowego. Podziwiam i zazdroszcz臋...

Kochana, wiadomo, 偶e 偶ycie i zdorwie dziecka i mamy najwa偶niejsze. Nasza po艂o偶na m贸wi艂a"ja odpowiadam za 偶ycie 2 pos贸b' - co jak dla mnie jest wystarczaj膮cym uzasadnieniem decyzji takiej, jak zapadla w Twoim przypadku przytul.gif

Napisany przez: Beti_24 艣ro, 07 kwi 2010 - 12:31

Ja mia艂am te偶 ci臋偶ki por贸d tra艂 20 godz, ale teraz si臋 z ego 艣mieje i jak moja mama mi m贸wi艂a szybko si臋 o tym zapomina,
Jak rodzi艂am Kacpra to sobie t艂umaczy艂am 偶e to tylko jeden dzie艅 b贸lu i b臋dzie potem cudownie i tak by艂o Kacper wyszed艂 na 艣wiat to poczyu艂am ulge i sie pop艂aka艂am takie to szcz臋cie pamietamtylko to wyjscie na swiat i mine mojego m臋偶a bo mieli艣my por贸d rodzinny ao b贸lu si臋 teraz nie pami臋ta by艂o ci臋偶ko ale przecie偶 jeste艣my do tego stworzone ,boj臋 si臋 porodu drugiego ale te偶 prze偶yje:)

Napisany przez: iwonaryki czw, 27 maj 2010 - 11:20

Witajcie icon_smile.gif To ja r贸wnie偶 do waszych wypowiedzi sie do艂膮cz臋 icon_surprised.gif Mimo swojego m艂odego wieku ( a urodzi艂am swojego synka jak mia艂am 17 lat)nie ba艂am sie wcale porodu a m贸j por贸d zacz膮艂 si臋 w domu ko艂o godziny 19 .00najpierw odesz艂y mi wody i co 5 minut mia艂am skurcze po chwili siostra w艂o偶y艂a moje rzeczy do karetki a w karetce by艂 taki go艣ciu lekarz kt贸ry trzyma艂 mnie za r臋k臋 i m贸wi艂 : niech Pani g艂臋boko oddycha i postara sie nie prze膰 icon_surprised.gif i szybko zawie藕li mnie na sal臋 porodow膮 i o godzinie 20.30 m贸j synek przyszed艂 na 艣wiat ucie艂a po艂o偶na p臋powin臋 i po艂o偶y艂a mojego synka na mojej lewej piersi uca艂owa艂am w g艂贸wk臋 mojego skarba i by艂am wtedy najszcz臋艣liwsz膮 kobiet膮 na ziemi praktycznie nie czu艂am b贸lu ani zszywania a zszywa艂 mnie facet a p贸藕niej jak ju偶 by艂o po wszystkim trafi艂am do pokoju gdzie lae偶a艂a inna taka pani ze swoim dzieckiem i jako艣 to wszystko si臋 prze偶y艂o icon_biggrin.gif

Napisany przez: ptentegesowa czw, 27 maj 2010 - 12:43

Leki stres mia艂am w okresie ci膮偶y, pod koniec coraz wi臋kszy jak to b臋dzie... Ale jako艣 by艂o:P Wody mi odesz艂y o 6 rano, jeszcze na luzie si臋 wyk膮pa艂am, torba by艂a ju偶 spakowana, po k膮pieli i lekkim 艣niadanku kaza艂am si臋 zawie艣膰 m臋偶owi do szpitala. W tamtej chwili on chyba by艂 bardziej spanikowany ni偶 ja, r臋ce mu lata艂y icon_biggrin.gif W szpitalu wiadomo, badania, sala porodowa, jedna kropl贸wka, druga, trzecia. Skurcze by艂y a potem nie,potem znowu si臋 pojawi艂y i znowu zanik akcji porodowej... Tak m臋czy艂am si臋 14 godzin, p贸藕niej lekarz prowadz膮cy zadecydowa艂 o cesarce ze wzgl臋du na mojego synka,bo by艂o realne zagro偶enie jego i mojego 偶ycia i tak o 21:20 byli艣my szcz臋艣liwymi rodzicami ze zdrowym 艣licznym maluszkiem. Powiem Wam, 偶e du偶o mi da艂o wsparcie m臋偶a na sali porodowej i jak b臋dziemy kiedy艣 w przysz艂o艣ci rodzi膰 2 male艅stwo to te偶 napewno razem icon_smile.gif Po cesarce wiadomo, troszke trudniej jest, ale wszystko dobrze i bez 偶adnych powik艂a艅 si臋 sko艅czy艂o, wi臋c i teraz ju偶 por贸d wspominam w miar臋 icon_razz.gif My艣l臋, 偶e za jaki艣 czas mo偶e i b臋d臋 gotowa na 2 dzieci膮tko. Narazie ca艂y m贸j czas sp臋dzamy w tr贸jk臋 lub jak tatu艣 jest w pracy to w dw贸jk臋, cz臋sto odwiedzani przez rodzin臋icon_smile.gif Powiem jeszcze, 偶e warto by艂o tyle cierpie膰 przez te 14 godzin i gdybym mia艂a to jeszcze raz prze偶y膰 to my艣le, 偶e bez w膮tpienia bym to zrobi艂a. M贸j synek wszystko mi to wynagradza jeszcze z wielk膮 nawi膮zk膮icon_smile.gif

Napisany przez: Ksiwik czw, 10 lip 2014 - 17:32

Pobawi艂am si臋 w Archeologa i wykopuj臋 ten w膮tek na wierzch icon_smile.gif

Przeczyta艂am calusie艅ki , nie raz 艂za w oku si臋 zakr臋ci艂a.

Mam nadziej臋 偶e b臋d膮 nowe opisy porod贸w icon_biggrin.gif

Napisany przez: iza1982 pi膮, 11 lip 2014 - 16:02

ojeju no i teraz mnie ksiwik za艂atwi艂a艣 icon_wink.gif no bo ja skutecznie omija艂am takie opisy, 偶eby nie wiedzie膰, ale jak ju偶 widze, ze jest taki w膮tek, to jak mam nie czyta膰??? a jak przeczytam i sie zaczne ba膰, panikowa膰? Najbardziej mnie nurtuje odpowied藕 na pytania: cyz mo偶na nie wiedzie膰, co to skurcze do ko艅ca 39tc i jednak urodzi膰 naturalnie?????? M贸j organizm si臋 chyba zawiesi艂 icon_sad.gif

Napisany przez: Ksiwik pi膮, 11 lip 2014 - 16:06

Iza No w艂a艣nie te偶 podobne pytanie mnie nurtowa艂o icon_smile.gif i po przeczytaniu ca艂ego tematu wychodzi na to 偶e mo偶na , dziewczyny opisywa艂y 偶e pojecha艂y do szpitala z "jakimi艣" skurczami a tam prawie pe艂ne rozwarcie icon_biggrin.gif

Napisany przez: emka2014 pon, 14 lip 2014 - 10:04

iza1982 mo偶na icon_razz.gif Ja nie mia艂am poj臋cia 偶e mam skurcze, dop贸ki mi wody nie odesz艂y icon_biggrin.gif A d艂ugo wcze艣niej si臋 pojawia艂y icon_smile.gif

Napisany przez: Brigit wto, 15 lut 2022 - 13:15

A ja mia艂am zupe艂nie odwrotnie - skurcze takie, 偶e my艣la艂am, 偶e umr臋, a rozwarcia brak... i tak przez 12 godzin.

Napisany przez: 艣rubka pon, 16 pa藕 2023 - 12:02

Cesarka, a cho膰 siedzia艂am w szpitalu przez 3 tygodnie i tak by艂a z zaskoczenia, bo odesz艂y mi wody i dosta艂am skurczy.

Napisany przez: 艣rubka pon, 16 pa藕 2023 - 12:02

Cesarka, a cho膰 siedzia艂am w szpitalu przez 3 tygodnie i tak by艂a z zaskoczenia, bo odesz艂y mi wody i dosta艂am skurczy.

Napisany przez: 艣rubka pon, 16 pa藕 2023 - 12:02

Cesarka, a cho膰 siedzia艂am w szpitalu przez 3 tygodnie i tak by艂a z zaskoczenia, bo odesz艂y mi wody i dosta艂am skurczy.

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)