To ja też się podpiszę
. Karolinka urodziła się 7.11.2001 o 6,45
). Mówi sporo - mama, tata, baba, dziadzia, dzidzia, dań (daj), chał, miał, pi (pić), am-am, pa ("papa" i czapka?), bam, aaa (spać), bu (but), ta (tak), nie... Ostatnio ulubionym słowem jest niestety - nie... Tak odpowiada na prawie każde pytanie
. Gdy nie umie czegoś powiedzieć to pokazuje to na migi -np. "miś" - obejmuje się rączkami i pokazuje jak go tuli... Uwilbia czytanie książeczek (w każdej ilości) i oglądać teletubisie (ślicznie je naśladuje, jak biegają, jak śmieje się dzidzia, jak się tulą...). Mamy natomiast problem z jedzeniem. To znaczy ostatnio jest nieco lepiej, ale i tak... Karolka nigdy nie ma czasu, zawsze gdzieś biegnie, kręci się... Na kanapę, niższe krzesła wchodzi bez problemu. Schody pokonuje trzymana za rączkę lub dwie... Potrafi przejść naprawdę dużo na własnych nogach (nie zawsze chce mi się tachać wózek z naszego 4 piętra bez windy) a potem jeszcze biega po domu... Jeszcze cyca - najwięcej rano po obudzeniu, potem w ciągu dnia, ale to tylko tak na sekundkę. Raczej przytuli się, cycnie raz i leci dalej. Jest drobna i podobno ma małe stópki - rozm. 20
. Straszna z niej zazdrośnica, jeśli chodzi o tatusia. Nie mogę się do męża przytulić :wink: . Co prawda reakcja Karolinki z wiekiem słabnie, ale niezadowolenie widać... Jeśli chodzi o inne dzieci to nie mamy z tym problemu. Mogę wziąść na ręce, przytulić, Karolka tylko stoi i patrzy. Ją oczywiście też zaraz przytulam
. Wogóle lubi dzieci. Zawsze się im bacznie przygląda. Jeśli chodzi o zabawy natomiast, to raczej jest to zabawa obok niż z dziećmi. Tak pewnie mają wszystkie dzieciaczki w tym wieku...
Trochę się rozpisałam, ale o mojej córeczce to mogłabym godzinami
:P :wink:
Pozdrwiam.