Wszystko tylko nie CSK na Medyków.
Wiele lat temu juz nie miał dobrej opinii (środowisko akademicko-"naukawe"), duzo by pisać... W każdym razie zdrowym ludziom zawsze doradzam trzymac się z dala od klinik akademickich. Od kilku lat szpital się fatalnie zarządzany, co przekłada się na warunki, dostępnośc leków itp, co w klinice absolutnie nie powinno mieć miejsca. Jeśli tylko nie jest Ci potrzebny ośrodek wysokospecjalistczny (poród wczesniaka), to nawet nie myśl o CSK. Ja z druga córką miałam lekarza z CSK (fajny był, choć jak go potem porównywałam z lekarzami ze szpitala miejskiego, to żałowałam, że do niego chodziłam - miałam robione połowę tych badań, co lekarze w miejskim robili standardowo)
U Bonifratrów to teraz chyba najmodniejsza poródówka w mieście. (i przepełniona) I chyba jedna z najlepszych. Moja kuzynka tam zamierza rodzić. Ona akurat poprzednie rodziła w Kolejowym - było ok.
Raciborska była kiedyś sztandarową porodowką, ale to bylo trochę lat temu, teraz nie mam informacji.
Ja będę rodzić na Łubinowej, znam szptal, ludzi, warunki, ograniczenia... wiem, jak pracuja położne i to doceniam, szczególnie w porownaniu z innymi szpitalami w innych miejscowosciach.
Z okoliczych miast:
Znajome jeszcze rodziły w Rudzie - zadowolone, ale ja bym osobiście tam nie poszła, choc mój lekarz tam pracuje i mówi, że mają bardzo duzo, wręcz tłumy, pacjentek z problemami i powikłaniami (to 3. stopien referencyjności) i w związku z tym boję się, ze na taka zwykła rodzącą, jak ja, mogą nie zwrócic uwagi
Nie wiem, jak teraz wyglądają Tychy. Przejął je profesor z Rudy Śl., ale czy coś się zmienilo w zwyczajach, to nie wiem.
Na pewno nie Mysłowice, wiele słyszalam skandalicznych opowieści