Hej dziewczyny
Udało mi się, wczoraj dostałam się do onkologa, co z Poznania przyjeżdża 2 razy w miesiącu. Facet konkretny, miły, na spokojnie wszystko wyjaśnił.
Jego zdaniem to będą zatkane kanaliki mleczne, powiedział, jak rozmasowywać, podpowiedział, żebym spróbowała laktatorem, gdyby córci nie udawało się tego odetkać.
Dodał, że gdyby nie karmienie, to wysłałby mnie na badania, ale on jest dobrej myśli, w razie jakby nie zeszło, bardziej się zaokrągliło, mam się zgłosić za tydzień, będzie co prawda inny lekarz, ale będzie wiedział, co ze mną zrobić.
Ogólnie lekarz naprawdę mnie uspokoił, często się zdarzają kobiety właśnie z takimi problemami, dodatkowo żona jego karmi właśnie piersią 3 cie już dziecko i mówił, że przy drugim dziecku często takie zastoje miała.
Jak mnie zaczął badać, to stwierdził, że musiałam przed chwilą karmić prawą piersią, bo jest miękka, jak na pierś karmiącej mamy, oczywiście miał rację.
Ogólnie powiedział, że dobrze, że się zgłosiłam, bo lepiej dmuchać na zimne, ale nie mam obciążeń genetycznych, młody wiek też działa u mnie na plus.
CYTAT(dasza @ Sat, 03 Aug 2013 - 09:43)
Rak bardzo rzadko boli, a u ciebie guzek jest bolesny.
Właśnie
Dasza, masz całkowitą rację, guzki rakowe nie są bolesne, to przede wszystkim i dziwię się, że ginekolog tego nie wiedział, tylko nastraszył mnie tak, że wyszłam z płaczem...
Dodatkowo guzki nowotworowe są w kształcie kulki, a mój był jakby płaski.
Mam nadzieję, że temat ten przyda się innym karmiącym mamom z podobnym problemem.
Na szczęście udało mi się szybko do lekarza dostać, bo stres jest nieopisany.
Wczoraj po powrocie siedziałam z laktatorem i córcię też do tej piersi przykładałam, jeszcze jest, ale już mam wrażenie, że mniejsze, więc tym bardziej jestem dobrej myśli.
Dzięki Wam wielki za wsparcie i szybkie odpowiedzi
To forum super sprawa, cieszę się, że na nie trafiłam