Na temat pielęgnacji stóp to ja w roku, bodajże, 2002 rozpoczęłam taki wątek, że nawet się dziwię, że "stare" forumowiczki się na ten temat w odpowiednim wątku nie zająknęły
Wątek przez dobre 3 czy 4 miesiące wisiał na pierwszej stronie i dorobił się mnóstwa odpowiedzi zarówno za jak i przeciw. A ile się nasłuchałam zanim przyznano mi rację
A tak serio. Stopy to najbardziej dopieszczona część mojego ciała. Jakbym dbała tak o twarz jak o stopy, to być może w wieku 80 lat miałabym cerę generałowej Zajaczkowej
Używam ścinacz do zrogowaceń naskórka, pumeksu, peelingów, kremów, czasami parafiny. Po prostu chołubię je na maxa
Jak poszłam kiedyś do pedikirzystki to się przyglądała tym moim stopom i stwierdziła, że dawno tak zadbanych stóp nie widziała
Więc nie chodzę, bo po co wydawać pieniądze, skoro to samo potrafię zrobić sama.
pozdrawiam
s.