Pasożyty bardzo trudno znaleźć w kale. Próbkę czymałam w tem pokojowej a nastepnego dnia do laboratorium.
Robi się kilkakrotnie takie badanie, jedno, dwa o niczym nie świadczą. Nam w czterech próbkach nic nie znaleziono. W różnym odstepie czasu, bo pasożyty mogą być w różnym stadium rozwojowym.
W końcu trafiłam na lekarza przypadkiem , przy okazji swoich dolegliwości i zapytałam o profilaktyczne podanie lekarstw bo w kilku próbkach nic nie ma a coś jest nie tak. Młoda lekarka powiedziała mi tak:" wie pani, są dwie szkoły, jedna stwierdza podanie lekarstwa jak jest podstawa do tego, a druga uważa, że dzieci jak psy należy odrobaczywiać raz w roku, jeżeli chodzą do przedszkola.
W końcu cała rodzinka zrobiliśmy sobie kwarantannę po lekarstwach, pranie, prasowanie itd i okazało się,ze dopiero wtedy w Martyny kale wyszły już nieżywe owsiki.
Były one zawsze w środkowej częsci kału, na początku czysto i nagle. Ale bardzo długo rozbierałąm kupy na czynniki pierwsz, świeciłam latarką w odbyt itd. Cuda na kiju.
--------------------
Miłosz -ur 26.07.2004
Martyna -ur 02.06.2007