Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V  poprzednia 1 2  

jeszcze raz w sprawie lektur

, wpieniłam się
> , wpieniłam się
ana
sob, 06 gru 2014 - 22:56
Anetadr skąd biblioteki biorą środki na zakupy? Dlaczego jedne biblioteki mają na zakupy nowości a inne to zero jak mówisz
ana


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,413
Dołączył: czw, 16 gru 04 - 12:06
Skąd: ^
Nr użytkownika: 2,421




post sob, 06 gru 2014 - 22:56
Post #21

Anetadr skąd biblioteki biorą środki na zakupy? Dlaczego jedne biblioteki mają na zakupy nowości a inne to zero jak mówisz

--------------------
mama Wiktora (ur. 21.10.04)
agabr
nie, 07 gru 2014 - 08:50
CYTAT(zilka @ Fri, 05 Dec 2014 - 05:40) *
Mnie lektury stresują też i staram się na początku roku kupić wszystkie, żeby mieć to z głowy. Zazwyczaj kupuję na allegro albo w antykwariatach, w tym roku np. W Pustyni i w Puszczy kupiłam Flo za 4 zł (na dodatek bardzo ładne, stare wydanie). W antykwariatach dla odmiany zazwyczaj pracują jacyś przemili ludzi, którzy chętnie wezmą od Ciebie listę i w 2-3 tygodnie postarają się skompletować całość - większość ludzi zaczyna szukać lektur jak mają być czytane i taką Opowieść Wigilijną łatwiej dostać we wrześniu niż na początku grudnia.

No albo pożyczam po znajomych 03.gif (prawda Agnieszko?)

wiem głupio zabrzmi ale skoro osoba maksymalnie zapracowana , posiadajaca więcej niż jedno dziecko , dom do prowadzenia , mnóstwo społecznej pracy jest w stanie ogarnąć , no proszę Panstwa . b
agabr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 11,480
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:03
Skąd: z żoliborza
Nr użytkownika: 280

GG:


post nie, 07 gru 2014 - 08:50
Post #22

CYTAT(zilka @ Fri, 05 Dec 2014 - 05:40) *
Mnie lektury stresują też i staram się na początku roku kupić wszystkie, żeby mieć to z głowy. Zazwyczaj kupuję na allegro albo w antykwariatach, w tym roku np. W Pustyni i w Puszczy kupiłam Flo za 4 zł (na dodatek bardzo ładne, stare wydanie). W antykwariatach dla odmiany zazwyczaj pracują jacyś przemili ludzi, którzy chętnie wezmą od Ciebie listę i w 2-3 tygodnie postarają się skompletować całość - większość ludzi zaczyna szukać lektur jak mają być czytane i taką Opowieść Wigilijną łatwiej dostać we wrześniu niż na początku grudnia.

No albo pożyczam po znajomych 03.gif (prawda Agnieszko?)

wiem głupio zabrzmi ale skoro osoba maksymalnie zapracowana , posiadajaca więcej niż jedno dziecko , dom do prowadzenia , mnóstwo społecznej pracy jest w stanie ogarnąć , no proszę Panstwa . b

--------------------
Mama Andrzeja 2002 i Zośki 2009

"Panuje na ogół opinia, że geniusze są niesympatyczni, lecz jeśli o mnie
chodzi, to jakoś nigdy tego nie zauważyłem."
Tatuś Muminka
anetadr
nie, 07 gru 2014 - 11:28
CYTAT(ana @ Sat, 06 Dec 2014 - 23:56) *
Anetadr skąd biblioteki biorą środki na zakupy? Dlaczego jedne biblioteki mają na zakupy nowości a inne to zero jak mówisz


Ano, zaopatrzenie bibliotek szkolnych należy do dyrektorów szkół. Oni mają swój budżet i nim gospodarują, jak uważają. Pomijając mizerię budżetów, niektórzy dyrektorzy traktują bibliotekę jak piąte koło u wozu, a bibliotekarki jak tanią siłę roboczą (nie trzeba mi płacić za zastępstwa). A poza tym kompletnie nie rozumieją roli szkolnej biblioteki. Przecież tam jest już mnóstwo książek, to po co kupować nowe, prawda?

W tej sytuacji tylko zaradności osob tam pracujących należy zawdzięczać fakt, że niektóre szkolne biblioteki trzymają się nieźle, a dzieciaki chętnie przychodzą coś wypożyczyć. Znam takie, którym przy tym symbolicznym przydziale 100-200 zł udaje się zdobyć po parę tysiecy rocznie. Ale nie wszyscy mają tyle zdolności, zapału i determinacji.

Więc jeśli macie książki, z których dzieci już wyrosły, albo nietrafione prezenty, pomyślcie o podarowaniu ich bibliotece.

Aneta


anetadr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 5,092
Dołączył: śro, 17 wrz 03 - 14:42
Skąd: Już nie Zagłębie
Nr użytkownika: 1,055




post nie, 07 gru 2014 - 11:28
Post #23

CYTAT(ana @ Sat, 06 Dec 2014 - 23:56) *
Anetadr skąd biblioteki biorą środki na zakupy? Dlaczego jedne biblioteki mają na zakupy nowości a inne to zero jak mówisz


Ano, zaopatrzenie bibliotek szkolnych należy do dyrektorów szkół. Oni mają swój budżet i nim gospodarują, jak uważają. Pomijając mizerię budżetów, niektórzy dyrektorzy traktują bibliotekę jak piąte koło u wozu, a bibliotekarki jak tanią siłę roboczą (nie trzeba mi płacić za zastępstwa). A poza tym kompletnie nie rozumieją roli szkolnej biblioteki. Przecież tam jest już mnóstwo książek, to po co kupować nowe, prawda?

W tej sytuacji tylko zaradności osob tam pracujących należy zawdzięczać fakt, że niektóre szkolne biblioteki trzymają się nieźle, a dzieciaki chętnie przychodzą coś wypożyczyć. Znam takie, którym przy tym symbolicznym przydziale 100-200 zł udaje się zdobyć po parę tysiecy rocznie. Ale nie wszyscy mają tyle zdolności, zapału i determinacji.

Więc jeśli macie książki, z których dzieci już wyrosły, albo nietrafione prezenty, pomyślcie o podarowaniu ich bibliotece.

Aneta




--------------------
lena77
nie, 07 gru 2014 - 11:34
icon_rolleyes.gif agabr: ja widocznie za głupia gęs jestem by to ogarnąć

p.s Aneto, sciągnęłam juz z chomikuj . jakosć straszna; musiałam mnóstwo błędów ort poprawic. ale lepsze to niż nic,

Ten post edytował lena77 nie, 07 gru 2014 - 11:35
lena77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,885
Dołączył: nie, 19 cze 05 - 10:33
Skąd: wielkopoland
Nr użytkownika: 3,289




post nie, 07 gru 2014 - 11:34
Post #24

icon_rolleyes.gif agabr: ja widocznie za głupia gęs jestem by to ogarnąć

p.s Aneto, sciągnęłam juz z chomikuj . jakosć straszna; musiałam mnóstwo błędów ort poprawic. ale lepsze to niż nic,

--------------------
"Cśśśśś.., siedzimy w tej ścianie.
Jesteśmy Marsjanie"
Miron Białoszewski
ana
nie, 07 gru 2014 - 11:42
Ależ nie chodzi mi o szkolne tylko publiczne. Trudno wymagać od szkolnych cudów. Kiedy chodziłam do podst to tez wypożyczalam z publicznej. Teraz też tak robi mój syn. Raz się zdażyło ze musiałam jechać do innej biblioteki i raz koleżance wypożyczalam w swojej. A co powiesz o książkach na studiach? Było łatwo?
ana


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,413
Dołączył: czw, 16 gru 04 - 12:06
Skąd: ^
Nr użytkownika: 2,421




post nie, 07 gru 2014 - 11:42
Post #25

Ależ nie chodzi mi o szkolne tylko publiczne. Trudno wymagać od szkolnych cudów. Kiedy chodziłam do podst to tez wypożyczalam z publicznej. Teraz też tak robi mój syn. Raz się zdażyło ze musiałam jechać do innej biblioteki i raz koleżance wypożyczalam w swojej. A co powiesz o książkach na studiach? Było łatwo?

--------------------
mama Wiktora (ur. 21.10.04)
grzałka
nie, 07 gru 2014 - 12:31
U nas to jest jakoś dobrze rozwiązane- lektury są klasyczne, egzemplarzy w bibliotece szkolnej jest sporo, nigdy dwie klasy nie omawiają w tym samym czasie tej samej lektury. Ponieważ są klasyczne, to większość mamy w domu- jeszcze moje. W tym roku- 4 klasa- są całe cztery lektury do przeczytania. Trochę szokujące, ale co ja się będę na temat programu wymądrzać

Ten post edytował grzałka nie, 07 gru 2014 - 12:37
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
Skąd: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post nie, 07 gru 2014 - 12:31
Post #26

U nas to jest jakoś dobrze rozwiązane- lektury są klasyczne, egzemplarzy w bibliotece szkolnej jest sporo, nigdy dwie klasy nie omawiają w tym samym czasie tej samej lektury. Ponieważ są klasyczne, to większość mamy w domu- jeszcze moje. W tym roku- 4 klasa- są całe cztery lektury do przeczytania. Trochę szokujące, ale co ja się będę na temat programu wymądrzać

--------------------
ana
nie, 07 gru 2014 - 13:00
W tez ma 4 na rok. Za to bardzo dużo i długo (są prace w zespolach) omawiają 1 lekturę
ana


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,413
Dołączył: czw, 16 gru 04 - 12:06
Skąd: ^
Nr użytkownika: 2,421




post nie, 07 gru 2014 - 13:00
Post #27

W tez ma 4 na rok. Za to bardzo dużo i długo (są prace w zespolach) omawiają 1 lekturę

--------------------
mama Wiktora (ur. 21.10.04)
anetadr
nie, 07 gru 2014 - 13:48
Biblioteki publiczne są finansowane przez samorząd. Ustalany jest roczny budżet na w wszystko (płace, remonty, rachunki, nowości). Biblioteki uczestniczą także w działaniach finansowanych przez Ministerstwo Kultury i Sztuki, które od kilku lat dofinansowują zakup nowości dla bibliotek publicznych. Zakup zazwyczaj jest centralny, a potem książki są rozdzielane na poszczególne filie. Bierze się pod uwagę chrakter biblioteki (dziecięca, dla dorosłych, inne), jej wielkość, profil gromadzenia itp. Nowości zawsze jest za mało.

Co do bibliotek uczelnianych, to wcale nie jest lepiej. Lista podręczników jest duuuużo większa niż w szkołach podsatwowych i zmienia się też dużo częściej. Za to teraz są o wiele lepsze warunki niż kiedyś. Ja miałam do dyspozycji jeden egzemplarz w czytelni, kartkę i długopis (ksero było drogie, o skanerze czy aparacie cyfrowym nikt nie słyszał). Teraz studenci mają książki elektroniczne, wiele możliwośći reprograficznych (za darmo lub symboliczną kwotę). Biblioteki uczelniane są czynne dłużej niż kiedyś. Można się wymieniać plikami. Polskie biblioteki cyfrowe dają dostęp do ponad 2 milionów publikacji. Powstaje cyfrowa wypożyczalnia zbiorów naukowych - ponad pół miliona publikacji współczesnych.
Co nie zmienia faktu, ze studenci narzekają icon_wink.gif

Anet
anetadr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 5,092
Dołączył: śro, 17 wrz 03 - 14:42
Skąd: Już nie Zagłębie
Nr użytkownika: 1,055




post nie, 07 gru 2014 - 13:48
Post #28

Biblioteki publiczne są finansowane przez samorząd. Ustalany jest roczny budżet na w wszystko (płace, remonty, rachunki, nowości). Biblioteki uczestniczą także w działaniach finansowanych przez Ministerstwo Kultury i Sztuki, które od kilku lat dofinansowują zakup nowości dla bibliotek publicznych. Zakup zazwyczaj jest centralny, a potem książki są rozdzielane na poszczególne filie. Bierze się pod uwagę chrakter biblioteki (dziecięca, dla dorosłych, inne), jej wielkość, profil gromadzenia itp. Nowości zawsze jest za mało.

Co do bibliotek uczelnianych, to wcale nie jest lepiej. Lista podręczników jest duuuużo większa niż w szkołach podsatwowych i zmienia się też dużo częściej. Za to teraz są o wiele lepsze warunki niż kiedyś. Ja miałam do dyspozycji jeden egzemplarz w czytelni, kartkę i długopis (ksero było drogie, o skanerze czy aparacie cyfrowym nikt nie słyszał). Teraz studenci mają książki elektroniczne, wiele możliwośći reprograficznych (za darmo lub symboliczną kwotę). Biblioteki uczelniane są czynne dłużej niż kiedyś. Można się wymieniać plikami. Polskie biblioteki cyfrowe dają dostęp do ponad 2 milionów publikacji. Powstaje cyfrowa wypożyczalnia zbiorów naukowych - ponad pół miliona publikacji współczesnych.
Co nie zmienia faktu, ze studenci narzekają icon_wink.gif

Anet

--------------------
ulla
nie, 07 gru 2014 - 17:21
CYTAT(Kaszanka @ Thu, 04 Dec 2014 - 17:21) *
Całe cztery lektury w ciągu roku to nie tragedia finansowa. Ja odkupuję, szukam na allegro, czasami kupuję nowe, bo chcę je po prostu mieć. W starszych klasach na lekcji jest praca z lekturą, w domu trzeba znaleźć jakieś fragmenty więc pożyczenie z biblioteki nie ratuje, u nas w szkole można lekturę wypożyczyć na 2 tygodnie.



Weronika nawet z publicznej biblioteki lekturę może wypożyczyć na dwa tygodnie. To dość nowe zarządzenie, więc jakby co jej zeskanuję, jeżeli tylko uda się wypożyczyć. Kolejną pozycję mam w domu, więc się obejdzie, ale to staroć - znaczy Chłopcy z Placu Broni, acz fakt, jest problem z wypożyczaniem lektur (na dwa tyg. dostała Tomka Sawyera, który podobał jej się bardzo wybiórczo, a to przecież też staroć i w bibliotekach jest więcej niż pojedyncze egzemplarze).

Jakby co, trochę książek mam. Zawsze mogę coś zeskanować i przesłać w pdf, gdyby był istotny problem, bo pożyczam książki tylko jeżeli jest możliwy odbiór osobisty.


edit. Ps. oni głównie przerabiają klasykę, ale sposób podejścia do lektury często odbiega od klasycznej interpretacji, więc w sumie mi to odpowiada. Ponadto, duży nacisk położony jest na czytanie własne - mają obowiązkowe wypracowania w formie listów do nauczycielki, na temat książek, które polecają (znaczy czytają!, i nie mogą to być lektury) i dodatkowe "punkty" za prowadzenie "książnika" - czyli takiego pamiętnika o przeczytanych książkach.
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post nie, 07 gru 2014 - 17:21
Post #29

CYTAT(Kaszanka @ Thu, 04 Dec 2014 - 17:21) *
Całe cztery lektury w ciągu roku to nie tragedia finansowa. Ja odkupuję, szukam na allegro, czasami kupuję nowe, bo chcę je po prostu mieć. W starszych klasach na lekcji jest praca z lekturą, w domu trzeba znaleźć jakieś fragmenty więc pożyczenie z biblioteki nie ratuje, u nas w szkole można lekturę wypożyczyć na 2 tygodnie.



Weronika nawet z publicznej biblioteki lekturę może wypożyczyć na dwa tygodnie. To dość nowe zarządzenie, więc jakby co jej zeskanuję, jeżeli tylko uda się wypożyczyć. Kolejną pozycję mam w domu, więc się obejdzie, ale to staroć - znaczy Chłopcy z Placu Broni, acz fakt, jest problem z wypożyczaniem lektur (na dwa tyg. dostała Tomka Sawyera, który podobał jej się bardzo wybiórczo, a to przecież też staroć i w bibliotekach jest więcej niż pojedyncze egzemplarze).

Jakby co, trochę książek mam. Zawsze mogę coś zeskanować i przesłać w pdf, gdyby był istotny problem, bo pożyczam książki tylko jeżeli jest możliwy odbiór osobisty.


edit. Ps. oni głównie przerabiają klasykę, ale sposób podejścia do lektury często odbiega od klasycznej interpretacji, więc w sumie mi to odpowiada. Ponadto, duży nacisk położony jest na czytanie własne - mają obowiązkowe wypracowania w formie listów do nauczycielki, na temat książek, które polecają (znaczy czytają!, i nie mogą to być lektury) i dodatkowe "punkty" za prowadzenie "książnika" - czyli takiego pamiętnika o przeczytanych książkach.

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
joa133
nie, 07 gru 2014 - 21:40
CYTAT(anetadr @ Sun, 07 Dec 2014 - 11:28) *
Ano, zaopatrzenie bibliotek szkolnych należy do dyrektorów szkół. Oni mają swój budżet i nim gospodarują, jak uważają. Pomijając mizerię budżetów, niektórzy dyrektorzy traktują bibliotekę jak piąte koło u wozu, a bibliotekarki jak tanią siłę roboczą (nie trzeba mi płacić za zastępstwa). A poza tym kompletnie nie rozumieją roli szkolnej biblioteki. Przecież tam jest już mnóstwo książek, to po co kupować nowe, prawda?

W tej sytuacji tylko zaradności osob tam pracujących należy zawdzięczać fakt, że niektóre szkolne biblioteki trzymają się nieźle, a dzieciaki chętnie przychodzą coś wypożyczyć. Znam takie, którym przy tym symbolicznym przydziale 100-200 zł udaje się zdobyć po parę tysiecy rocznie. Ale nie wszyscy mają tyle zdolności, zapału i determinacji.

Więc jeśli macie książki, z których dzieci już wyrosły, albo nietrafione prezenty, pomyślcie o podarowaniu ich bibliotece.

Aneta



pomyślałam, nasza Pani w bibliotece -nie przyjmuje (szara gęś)!!!- woli dostać pieniądze aby nowe kupić,niż te przeczytane dać na półkę
joa133


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,675
Dołączył: wto, 15 wrz 09 - 15:28
Nr użytkownika: 29,117




post nie, 07 gru 2014 - 21:40
Post #30

CYTAT(anetadr @ Sun, 07 Dec 2014 - 11:28) *
Ano, zaopatrzenie bibliotek szkolnych należy do dyrektorów szkół. Oni mają swój budżet i nim gospodarują, jak uważają. Pomijając mizerię budżetów, niektórzy dyrektorzy traktują bibliotekę jak piąte koło u wozu, a bibliotekarki jak tanią siłę roboczą (nie trzeba mi płacić za zastępstwa). A poza tym kompletnie nie rozumieją roli szkolnej biblioteki. Przecież tam jest już mnóstwo książek, to po co kupować nowe, prawda?

W tej sytuacji tylko zaradności osob tam pracujących należy zawdzięczać fakt, że niektóre szkolne biblioteki trzymają się nieźle, a dzieciaki chętnie przychodzą coś wypożyczyć. Znam takie, którym przy tym symbolicznym przydziale 100-200 zł udaje się zdobyć po parę tysiecy rocznie. Ale nie wszyscy mają tyle zdolności, zapału i determinacji.

Więc jeśli macie książki, z których dzieci już wyrosły, albo nietrafione prezenty, pomyślcie o podarowaniu ich bibliotece.

Aneta



pomyślałam, nasza Pani w bibliotece -nie przyjmuje (szara gęś)!!!- woli dostać pieniądze aby nowe kupić,niż te przeczytane dać na półkę

--------------------
Julka (25.04.2006) & Sebastian (20.05.2008) & Łucja (05.02.2012) & Joa
oliweczkas
śro, 10 gru 2014 - 10:37
W szkole Zuzi nie ma problemu z lekturami, jeśli nie ma w bibliotece szkolnej to są w publicznej-kilkanaście egzemplarzy. Zreszta sporo lektur mam w domu a jak nie zawsze jakiś znajomy pożyczy.
oliweczkas


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,665
Dołączył: wto, 28 wrz 04 - 16:40
Skąd: Kielce
Nr użytkownika: 2,135

GG:


post śro, 10 gru 2014 - 10:37
Post #31

W szkole Zuzi nie ma problemu z lekturami, jeśli nie ma w bibliotece szkolnej to są w publicznej-kilkanaście egzemplarzy. Zreszta sporo lektur mam w domu a jak nie zawsze jakiś znajomy pożyczy.

--------------------
Oliwia- mamusia Zuzinka (17.01.2005) i Błażejka (20.04.2015) żona Darka (od 6.09.2003 )


Pusiuniu-biegaj sobie szczęśliwie po niebieskich łąkach [*] Zawsze będziemy Cię kochać.
Politea
śro, 17 gru 2014 - 12:38
CYTAT(anetadr @ Sun, 07 Dec 2014 - 11:28) *
Więc jeśli macie książki, z których dzieci już wyrosły, albo nietrafione prezenty, pomyślcie o podarowaniu ich bibliotece.

Aneta

Anetka,
Niestety nie zawsze wygląda to tak różowo. W pobliżu mam nową bibliotekę, zupełnie nową - funkcjonuje 2 lata dopiero. Księgozbiór raczej mocno ograniczony, chociaż wbrew pozorom nowości dużo, pojedyncze egzemplarze, ale są. Sprawa jednak komplikuje się w kwestii lektur, i to nie tych nowych,, sąpojedyncze egzemplarze i to nie wszystkie. Chciałam zanieść to co mamy podwójne, niestety wydania są dosyć stare i takowych biblioteka nie chce przyjąć. A z drugiej strony brak pieniędzy na zakup nowych. Koło się zamyka.
Politea


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 565
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 21:28
Skąd: Olesin prawie
Nr użytkownika: 154

GG:


post śro, 17 gru 2014 - 12:38
Post #32

CYTAT(anetadr @ Sun, 07 Dec 2014 - 11:28) *
Więc jeśli macie książki, z których dzieci już wyrosły, albo nietrafione prezenty, pomyślcie o podarowaniu ich bibliotece.

Aneta

Anetka,
Niestety nie zawsze wygląda to tak różowo. W pobliżu mam nową bibliotekę, zupełnie nową - funkcjonuje 2 lata dopiero. Księgozbiór raczej mocno ograniczony, chociaż wbrew pozorom nowości dużo, pojedyncze egzemplarze, ale są. Sprawa jednak komplikuje się w kwestii lektur, i to nie tych nowych,, sąpojedyncze egzemplarze i to nie wszystkie. Chciałam zanieść to co mamy podwójne, niestety wydania są dosyć stare i takowych biblioteka nie chce przyjąć. A z drugiej strony brak pieniędzy na zakup nowych. Koło się zamyka.

--------------------




--
Pozdrawiam,
Politea
> jeszcze raz w sprawie lektur, wpieniłam się
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V  poprzednia 1 2
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 16:12
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama