Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczy膰 temat w orginalnym formacie

Forum dla rodzic體: maluchy.pl « ci笨a, por骴, zdrowie dzieci _ nasza tw贸rczo艣膰 (radosna i nie tylko) _ Tw贸rczo艣膰 literacka siedmiolatki

Napisany przez: Silije pon, 18 cze 2007 - 08:32

A co, pochwal臋 si臋. Moja 7-letnia Julka pisze na komputerze ma艂e opowiadanka, drukuje, ilustruje i czyta m艂odszej siostrze. W tym tek艣cie, kt贸ry wklejam, zauroczy艂a mnie pi臋kna konstrukcja zda艅. Fabu艂a nie jest ca艂kiem oryginalna, m.in. motyw kruka zosta艂 zapo偶yczony z jakiej艣 ba艣ni, ale forma, a tak偶e ortografia i interpunkcja s膮 ju偶 ca艂kowicie Julki, nie poprawia艂am nawet jednego wyrazu icon_smile.gif

"….Dawno, dawno temu,
by艂y sobie wielkie, wielkie g贸ry. Jedna z tych g贸r, ta najwi臋ksza, mia艂a twarz kobiety. Dziwili si臋 ludzie przechodz膮c obok. Jedni m贸wili, 偶e to twarz pewnej starej, m膮drej cyganki z dalekiego kraju, inni, 偶e to tak tylko g贸ra wyros艂a. Ale to nie by艂a zwyk艂a g贸ra. Mieszka艂a na niej pi臋kna kr贸lowa g贸r. Raz na tysi膮c lat ukazywa艂a si臋 w postaci z艂otosrebrnego ob艂oku. Nikt na t膮 g贸r臋 nie wchodzi艂 od lat. A tymczasem 偶y艂 ch艂opiec z matk膮 w ma艂ym kr贸lestwie. Pewnego razu ch艂opiec powiedzia艂: matko, ja p贸jd臋 w 艣wiat szuka膰 krainy gdzie nie ma 艣mierci. Szed艂 i szed艂 a偶 dotar艂 do krainy kruka. Pyta kruk: co ci臋 sprowadza do mojej krainy, ch艂opcze? odpowiedzia艂 mu ch艂opiec. Kruk zamy艣li艂 si臋 i m贸wi: zosta艅 ze mn膮, ja b臋d臋 偶y艂 tak d艂ugo, a偶 piasek nawiany przez wiatry nie zasypie tej przepa艣ci pode mn膮, a kiedy ja b臋d臋 偶y艂 to i ty. Nie, dzi臋kuj臋, m贸wi ch艂opiec. Szed艂 i szed艂 a偶 dotar艂 na szczyt g贸ry. Tam spotka艂a go kr贸lowa g贸r. Powiedzia艂a: wiem czego chcesz. Takiej krainy nie znajdziesz, zosta艅 ze mn膮. Ja
b臋d臋 偶y艂a tak d艂ugo, a偶 ta g贸ra nie rozsypie si臋 przez wiatry roznoszona. Ch艂opiec by艂 zm臋czony wi臋c zosta艂 u kr贸lowej. Zosta艂 na zawsze."

Przeczyta艂am i pytam:
- Mo偶e zostaniesz pisark膮?
Julka entuzjastycznie: - Tak!!!
Ja: - A wiesz, 偶e ja te偶 marzy艂am o tym ca艂e dzieci艅stwo?
Julia ze zdegustowana min膮: - Aha, to znaczy 偶e zostan臋 logoped膮?

Napisany przez: myszka pon, 18 cze 2007 - 09:21

Brawo, Julka! icon_biggrin.gif

Napisany przez: anai&julas& sob, 23 cze 2007 - 23:02

W szoku jestem, a najbardziej podoba艂a mi si臋 puenta: "Aha, to znaczy 偶e zostan臋 logoped膮?" icon_smile.gif

Napisany przez: u偶ytkownik usuni臋ty nie, 24 cze 2007 - 11:23

Czy jest gdzie艣 ikona z opadaj膮c膮 szcz臋k膮???

Napisany przez: Tobatka nie, 24 cze 2007 - 15:48

No ja tak膮 opadaj膮ca szcz臋k臋 juz w realu zademonstrowa艂am...
Julka jest 艣wietna! icon_smile.gif

Napisany przez: KM nie, 24 cze 2007 - 18:27

Ta interpunkcja icon_eek.gif Wyj膮tkowo zdolne dziecko.


Aha, Silije, jako logopeda i matka takiej zdolnej c贸rki mo偶e orientujesz si臋 jak nauczy膰 dziecko "czytania" od lewej do prawej. Kacper zna ju偶 litery ale "czyta" od prawej do lewej. Z cyframi podobnie. Jak m贸wi: mamo jecha艂em autobusem 325 to znaczy, 偶e jecha艂 523 icon_rolleyes.gif

Napisany przez: Silije nie, 24 cze 2007 - 19:18

Pi臋knie dzi臋kujemy za pochwa艂y, Julk臋 bardzo raduj膮.

KM sprawdza艂a艣 czy Kacper nie ma skrzy偶owanej lateralizacji? Tzn. rysuje na przyk艂ad r膮czk膮 praw膮, ale przez dziurk臋 od klucza spojrzy lewym oczkiem? Wtedy czasem dziecku trudniej nauczy膰 si臋 kierunk贸w. S膮 膰wiczonka w postaci kre艣lenia 贸semek itp. cho膰 ja my艣l臋, 偶e wystarczy Kacprowi przypomina膰 i poczeka膰.

Napisany przez: KM nie, 24 cze 2007 - 22:30

Jest prawor臋czny i lewono偶ny, a patrzenie przez dziurk臋 musz臋 sprawdzi膰 icon_rolleyes.gif Kierunki odr贸偶nia od dawna. Pewnie z tego wyro艣nie tak jak wyr贸s艂 z pisania "lustrzanych literek".

Napisany przez: grzalka 艣ro, 27 cze 2007 - 21:20

Te偶 jestem pod wra偶eniem umiejetno艣ci Julki...

A w艂a艣ciwie dlaczego Silije nie zosta艂a艣 pisark膮?

Napisany przez: Silije 艣ro, 27 cze 2007 - 21:27

Bo talentu starczy艂o mi tylko na pierwsze 20 lat 偶ycia icon_razz.gif Dosta艂am par臋 nagr贸d pieni臋偶nych, g艂贸wnie za utwory poetyckie, ale po 艣lubie wszystkie zdolno艣ci wyparowa艂y.

Napisany przez: myszka 艣ro, 27 cze 2007 - 21:43

CYTAT(Silije @ 艣ro, 27 cze 2007 - 23:27) *
(...) ale po 艣lubie wszystkie zdolno艣ci wyparowa艂y.


P. ma na Ciebie taki destrukcyjny wp艂yw?



KM, ja by艂am dzieckiem zar贸wno z lustrzanymi literkami, jak i czytaniem (i pisaniem) od ty艂u. Wyros艂am, aczkolwiek jak sobie poczyta艂am swego czasu o gimnastyce m贸zgu i metodach Dennisona (tak mi si臋 przypomnia艂o, bo Silije te偶 wspomnia艂a o kre艣leniu 贸semek, a to charakterystyczne dla kinezjologii edukacyjnej), to zacz臋艂o mnie zastanawia膰, jaki jest zwi膮zek mi臋dzy tym np. pismem lustrzanym i pozostawieniem sprawy (poczekamy, wyro艣nie), a niekt贸rymi moimi problemami, kt贸re niby s膮 cech膮 charakteru (problemy z podejmowaniem decyzji, w膮tpliwo艣ci we w艂asne kompetencje i takie tam). A mo偶e po prostu trafi艂am na zbyt marketingowo opracowan膮 literatur臋? Gdybym mia艂a wi臋cej czasu, zaczepi艂abym o temat niejak膮 p. Danusi臋 z naszego przedszkola - fachur臋 od kinezjologii, ale czas u mnie w deficycie.

Tak tylko pisz臋, bo nie znam si臋 kompletnie, ale te 贸semki to mo偶e jednak jaki艣 kierunek i warto si臋 temu przyjrze膰. W Warszawie na pewno bez problemu znajdziesz warsztaty z kinezjologii.

Przepraszam za OT.


Napisany przez: agnecha pi膮, 29 cze 2007 - 21:20

ale zdolna Twoja Julcia icon_biggrin.gif ma wyobra藕ni臋..
pozbieraj jej opowiadanka i wydaj mo偶e?? znam wydawce, kt贸ry zrobi艂by niewielk膮 ilo艣膰 tomik贸w.. [50egz]

Napisany przez: u偶ytkownik usuni臋ty pi膮, 29 cze 2007 - 21:48

[post usuni臋ty]

Napisany przez: zilka sob, 30 cze 2007 - 14:30

Silije, bajka niesamowita a puenta 艣wietna! Julka musi by膰 rewelacyjna, te偶 jestem ciekawa jak si臋 jej "losy potocz膮" i czy zostanie pisark膮 czy logoped膮 08.gif

Napisany przez: Silije czw, 16 sie 2007 - 17:21

Teraz chcia艂am pokaza膰 kilka wierszyk贸w, ich sens to na razie sprawa dyskusyjna icon_wink.gif ale ucho Julka ma niez艂e, rymy i rytmy trzymaj膮 si臋 kupy i wp艂ywu Brzechwy mo偶na si臋 doszuka膰 06.gif

Marz臋
Zawsze marz臋, zawsze marz臋
呕eby s艂awnym by膰 偶eglarzem
Marz臋 by mie膰 superauto
I 偶eby by膰 kosmonaut膮.
Potem wr贸c臋 och, do domu
I nie m贸wi膮c nic nikomu
Cicho wejd臋 do 艂贸偶eczka
Tu jest mama (i maseczka
Co j膮 wk艂ada po k膮pieli)
Tam jest 艂贸偶ko siostry Eli,
Kt贸ra 艣piiii
Ciiiiii

Ptaki
K艂贸ci艂y si臋 z kaczkami kurczaki,
czy lepsze s膮 piski czy kwaki.
Kury - piski! kaczki - kwaki!
No, to ju偶 s膮 ca艂e ptaki.

Ryby
Nie b臋d臋 ju偶 d艂u偶ej ukrywa膰
呕e lin to zwyczajna jest ryba.
Taka kt贸r膮 je si臋
lecz 偶adna nie chodzi w dresie.

Moje wiersze
Moje wiersze, moje wiersze
S膮 w numerze zawsze pierwsze.
Takie cudne 偶e strach bierze
Czytam nawet na rowerze.

Napisany przez: zilka czw, 16 sie 2007 - 17:25

Silije, REWELACJA!

Napisany przez: mama_do_kwadratu czw, 16 sie 2007 - 17:38

艢wietne.

Najlepsze o rybach, co w dresach nie chadzaj膮 06.gif

Napisany przez: ms.mez czw, 16 sie 2007 - 17:46

Silije, Twoja Julka jest niesamowita - chyba strach by膰 rodzicem takiego geniusza icon_wink.gif

Wiesz, nasze dzieci urodzi艂y si臋 w tym samym roku - mo偶e poka偶臋 Ci jakie bajki pisz膮 nie-genialne sze艣ciolatki?

Napisany przez: Tobatka czw, 16 sie 2007 - 17:51

A mnie najbardziej si臋 dyskusja mi臋dzy kaczkami a kurczakami spodoba艂a! 艢wietne s膮 icon_smile.gif

Napisany przez: myszka czw, 16 sie 2007 - 20:37

Brawo, Jula!


Napisany przez: Silije 艣ro, 07 lis 2007 - 14:48

Julci piosenka napisana latem. Tylko melodii nie zademonstruj臋.

Gdzie pojecha膰 na wakacje
1
Na wakacje mo偶esz ruszy膰
Wraz z plecakiem kemping贸wk膮
ale 偶eby wiedzie膰 dok膮d
musisz ruszy膰 ma艂膮 g艂贸wk膮

Ref. Czy nad morze czy te偶 w g贸ry, samolotem w same chmury.

2
Czy pojad臋 do Afryki?
Nie, to zwyk艂e s膮 wybryki.
Musz臋 bawi膰 si臋 weso艂o,
by powiedzie膰 „witaj szko艂o!”
Ref.

3
Wiesz, ja jad臋 na wakacje
do babuni na kolacj臋.
Ale gdzie w nast臋pnym roku
pojad臋 na sza艂 widok贸w?
Ref.

4
Skacz臋 tak wysoko w g贸r臋
偶e dotykam samych chmurek,
a z rado艣ci tak si臋 艣miej臋
a偶 ze s艂o艅ca jest b膮belek.

5
A w nast臋pnym 艣licznym roku
b臋d臋 czyta膰 ba艣艅 o smoku,
co chcia艂 zje艣膰 calutkie miasto,
lecz piek膮ce dosta艂 ciasto.
Ref.

Poprawi艂am tylko jeden b艂ad gramatyczny, kt贸ry si臋 pojawi艂 z ch臋ci wstawienia dobrego rymu 08.gif



I wierszyk wymy艣lony noc膮 w samochodzie jak wracali艣my z g贸r


Woda
Do kwiat贸w na 艂膮ce u艣miecha si臋 s艂o艅ce.
Lecz gdy niepogoda, z nieba p艂ynie woda.
Lecz wtedy ro艣liny nie maj膮 smutnej miny.
Drzewa pij膮 wod臋, nawet te niem艂ode.
Kwiaty wod臋 pij膮, ptaki gniazdka wij膮.
Ale chocia偶 wij膮, tak偶e wod臋 pij膮.
Tak ka偶dy w przyrodzie pije wod臋 co dzie艅.

Napisany przez: Silije czw, 22 lis 2007 - 11:06

No wcze艣nie zaczyna publikowa膰 ta moja c贸rcia 01.gif
Oczywi艣cie w gazetce szkolnej.

Napisany przez: dorothyz czw, 22 lis 2007 - 11:39

Jestem pod wra偶eniem !
呕ycz臋 Julce, 偶eby talent si臋 rozwija艂, a tobie Silije gratuluj臋 zdolnej c贸rki.
Wierszyk strasznie mi si臋 podoba icon_smile.gif ale piosenka oczywi艣cie te偶 icon_wink.gif

Napisany przez: Monika ww czw, 22 lis 2007 - 12:48

Silije, jestem pod ogromnym wra偶eniem. Ale masz zdoln膮 c贸rk臋...

Wszystko mi si臋 podoba艂o, ale chyba piosenka o wakacjach najbardziej icon_smile.gif

Napisany przez: Bogusia123456 pon, 26 lis 2007 - 22:44

Silije cudne! icon_biggrin.gif
Moje ulubione to:

CYTAT
Potem wr贸c臋 och, do domu
I nie m贸wi膮c nic nikomu
Cicho wejd臋 do 艂贸偶eczka
Tu jest mama (i maseczka
Co j膮 wk艂ada po k膮pieli)
Tam jest 艂贸偶ko siostry Eli


No absolutnie boskie! icon_smile.gif

I z Twojego opisu Julka bardzo przypomina mi moja Elle.
Co prawda one wszystkie tworza ksiazki z ilustracjami
bo jakas taka fala od lat paru (M im pokazywal swoja tworczosc kiedys)
ale Ella dodatkowo poezje jakas ma na koncie
i tez do komputera wklepuje swoje opowiadania.
Proza zdecydowanie przewaza.
Ostatnio kontynuacje (ktoras tam czesc) Krola Lwa, Bolto i Watership Down. wink.gif
Poniewaz jest przewrazliwiona w temacie plagiatu to studiuje
ksiege imion Swahili i eskimoskich w celu wynalezienia wlasnych. icon_cool.gif
Oraz opowiastki o chomikach. icon_rolleyes.gif

Ella zdecydowanie dziedziczy po tacie, ktoremu kiedys wrozono kariere literacka.

Gratulacje i powodzenia dla Julki.

Napisany przez: annana czw, 06 gru 2007 - 22:47

Silije - gratulacje!!!
C贸ra genialna icon_smile.gif

Napisany przez: Adasia pon, 10 gru 2007 - 08:27

Silije, jestem pod wra偶eniem! Du偶ym.
Dopiero teraz znalaz艂am te literackie pere艂ki.
Niecierpliwie czekam na powr贸t mojej Julki - siedmiolatki ze szko艂y. Zrobimy sobie popo艂udnie literackie icon_smile.gif

Napisany przez: Silije sob, 22 mar 2008 - 13:19

Rozbroi艂a mnie dzisiejsza inspiracja rze偶uch膮. 03.gif Julia zaskoczy艂a mnie takim oto wierszyde艂kiem, poprawi艂am tylko jeden byk ortograficzny ( w oryginale by艂o rzerzucha 08.gif ) i dwa grubsze wykroczenia przeciwko rytmowi. Reszta jest produktem mojej c贸rci wliczaj膮c te偶 艣liczn膮 ilustracj臋: ludzik贸w z zielonymi p臋dami wystaj膮cymi z g艂贸wek, czego niestety na razie nie poka偶臋.

To najzwyklejszy talerz 艣wi膮tecznej rze偶uchy lecz wierzcie,
呕e w tym talerzu rze偶uchy 偶yj膮 Sa艂aki jak w mie艣cie.
Dla nich jak las ogromny jest to zielone zdrowe
Bujne warzywo pi臋kne. A obok owocowe
S膮 艂akocie: ten banan 艂adny i 艣wie偶y
To dla Sa艂ak贸w zje偶d偶alnia. A obok pe艂no talerzy,
Dla Sa艂ak贸w talerze to istne lodowisko,
Gdy Babcia je umyje jest na nich bardzo 艣lisko.
Radia Sa艂aki s艂uchaj膮 – rur wodoci膮gowych,
Za g贸ry uwa偶aj膮 fili偶anki moje nowe.
Lecz teraz ju偶 Sa艂aki posz艂y pod wat臋 spa膰,
Wi臋c i ja m贸wi臋 wam dobranoc i papa.


C贸偶 za 艣mia艂e przerzutnie prawda? 02.gif

Napisany przez: mama_do_kwadratu sob, 22 mar 2008 - 14:14

niez艂a jest, naprawd臋 icon_smile.gif

Napisany przez: Tissaia sob, 05 kwi 2008 - 20:30

osz kurka. Zdumiewaj膮ca. 呕eby nie powiedzie膰 -genialna...

Napisany przez: Silije 艣ro, 03 wrz 2008 - 20:24

Ten wierszyk napisa艂a w czerwcu ale dopiero teraz mamy internet.
Czekamy na analiz臋 i interpretacj臋 08.gif

Siedzia艂 skowronek na 艂膮ce,
patrzy艂 na jasne s艂o艅ce,
a 偶e grza艂o okropnie
zawo艂a艂: "Niech ci臋 g臋艣 kopnie!
powiedz mi zaraz dlaczego
palisz to ca艂e niebo?"
S艂o艅ce si臋 u艣miechn臋艂o,
kaszle膰 leciutko zacz臋艂o
i powiedzia艂o cicho:
"Nawet gdyby kto艣 艂ych膮
偶ar ten ze mnie wygarnia艂
i tak zostanie du偶o bo jest go wi臋cej ni偶 nadmiar!"

Napisany przez: Mi sob, 06 wrz 2008 - 19:56

Wiersz o s艂o艅cu jest pi臋kny icon_smile.gif
Silije a mo偶e warto by zbiera膰 (skanowa膰) wszystkie wiersze i ich ilustacje i w formie ksi膮zki wr臋czy膰 na 18 urodziny icon_wink.gif
Po cichu zazdroszcze tak zdolnego dziecka...

Napisany przez: mama_do_kwadratu sob, 06 wrz 2008 - 20:01

Julka jest 艣wietna.

Napisany przez: *Mariola* sob, 06 wrz 2008 - 21:50

wow.... Julka rewelacja!!!

Napisany przez: overlooked wto, 02 gru 2008 - 11:14

Brava dla Julci icon_exclaim.gif

Napisany przez: Mariena wto, 02 gru 2008 - 11:50

Ale wyobra藕nia. I talent niesamowity, pogratulowa膰!!! Najpi臋kniejszy dla mnie wierszyk z marzeniach i powrocie do domu, urzekaj膮cy i dojrzaly.

Napisany przez: Silije 艣ro, 02 wrz 2009 - 16:32

A teraz pr贸bka sentymentalnej pisaniny icon_wink.gif dziewi臋ciolatki. Bez poprawek.

"Id臋 艣cie偶k膮 przez las. Odczuwam go wszystkimi zmys艂ami. Zbieram jagody i poziomki. Czuj臋 zapach igie艂 i li艣ci. Jest wiosna. S艂ysz臋 艣piew ptak贸w i szum drzew. Id臋 dalej, wychodz臋 na zalan膮 s艂o艅cem polan臋 i s艂ysz臋 teraz te偶 huk wodospadu. Podchodz臋 bli偶ej i widz臋 cudowny wodospad w kt贸rym odbija si臋 s艂o艅ce.
Ma艂e krople rozpryskuj膮ce si臋 na dole mieszaj膮 si臋 z promieniami, tworz膮c t臋cz臋. Cieszy mnie to, 偶e istniej臋 by to widzie膰. Stoj臋 w zachwycie dla tego pi臋kna natury i u艣wiadamiam sobie, 偶e nie widzia艂 go jeszcze 偶aden cz艂owiek. Patrz臋 i nagle chmura zas艂ania s艂o艅ce. Blaknie t臋cza, znika weso艂o艣膰 wodospadu, las ciemnieje i teraz wygl膮da prawie strasznie. Moje serce przepe艂nia smutek i t臋sknota za tym, co by艂o tak pi臋kne.
I kiedy chc臋 ju偶 odchodzi膰 z tego zaczarowanego miejsca zza chmur znowu wychodzi s艂o艅ce."

Napisany przez: Bogusia123456 艣ro, 02 wrz 2009 - 16:48

icon_smile.gif gdyby nie druga czesc to jako zywo podklad pod medytacje 06.gif

Napisany przez: Silije wto, 01 gru 2009 - 20:44

Wiersz inspirowany "Zakl臋ciami" J贸zefa Ratajczaka, jako zadanie domowe z polskiego:

Klasn臋 w d艂onie - wiatr powstanie,
klasn臋 znowu - s艂abnie, zniknie
klasn臋 - wyjdzie s艂o艅ce zza g贸r
i promienie wnet zab艂ysn膮.

Na 偶膮danie wzejdzie ksi臋偶yc
mrugnie swoim 艣wiat艂em srebrnym
albo gwiazdy zamigocz膮
je艣li noc bezchmurna b臋dzie.

Klasn臋 - r贸j motyli wzleci,
klasn臋 - kolory przywr贸ci
i r贸d ziemski uszcz臋艣liwi,
czyni膮c dobro,
i zawr贸ci.

Napisany przez: wiewi pon, 07 gru 2009 - 11:23

niesamowita jest. naprawd臋.

Napisany przez: Ev wto, 08 gru 2009 - 23:08

......s艂贸w mi zabrak艂o... przerzutnie genialne, proza i odczuwanie 艣wiata.. cudnie.. .

Napisany przez: kasiarybka sob, 19 gru 2009 - 09:07

Zatka艂o mnie wzruszenie, pi臋kne, takie dojrza艂e Silije gratuluje C贸rce talentu icon_smile.gif

Napisany przez: Silije nie, 24 sty 2010 - 17:41

Pierwszy wiersz napisany przez Juli臋 ju偶 po 10 urodzinach (jak ten czas w 偶yciu i na forum leci!) Jedyna poprawka jak膮 nanios艂am to skr贸cenie jednej sylaby w jednym wersie, aby utrzyma膰 r贸wny rytm. Reszta jest jej w艂asno艣ci膮.

Okno

Popatrz za okno siostrzyczko,
Popatrz za okno braciszku,
A zobaczycie sarenk臋,
Jak biega sobie po ciszku.
Sp贸jrzcie za okno dzieciaki,
Uchylcie nieco firank臋,
A zobaczycie konika,
Jak biega tam przed porankiem.
Zerknijcie za okno dzieci,
Odchylcie troch臋 sw贸j koc,
A zobaczycie jelonka,
Jak biega przez ca艂膮 noc.
Chod藕cie zabior臋 was w podr贸偶,
Siostrzyczka usi膮dzie na sarn臋,
Braciszek dosi膮dzie jelenia,
A ja – na to 藕rebi臋 czarne.
Jedziemy do moich przyjaci贸艂,
Do elf贸w, krasnali i wr贸偶ek,
A wy ich jeszcze nie znacie,
Dla was wyzwanie to du偶e.
O, co si臋 sta艂o z sarenk膮?
O, co si臋 sta艂o z jelonkiem?
Konika tak偶e ju偶 nie ma,
Jeste艣my przed naszym domkiem.
Szybko, braciszku, siostrzyczko!
K艂ad藕cie si臋 pr臋dko do 艂贸偶ka!
Teraz ju偶 nic nie pomo偶e
Nam ani elf ani wr贸偶ka.
I chocia偶 w go艣cinie krasnali
By艂o nam bardzo mi艂o,
To opowiedzcie mi mo偶e
Czy nam si臋 to czasem nie 艣ni艂o?
Sp贸jrzcie za okno szybko,
Ranek ju偶 prawie dzwoni,
W cieniu, przy p艂ocie stoi
Sarna, jelonek i konik.


Napisany przez: kasiunia nie, 24 sty 2010 - 18:02

icon_eek.gif zbieram szcz臋k臋 z pod艂ogi...

Napisany przez: skanna nie, 24 sty 2010 - 18:16

CYTAT(kasiunia @ Sun, 24 Jan 2010 - 18:02) *
icon_eek.gif zbieram szcz臋k臋 z pod艂ogi...


Ja te偶.

Napisany przez: Tobatka pon, 25 sty 2010 - 13:03

Zdolna bestyja! icon_smile.gif

Napisany przez: amania pi膮, 05 lut 2010 - 10:17

Brawo!

Napisany przez: Agalu wto, 09 lut 2010 - 19:51

Niesamowite!gratuluj臋 tak zdolnej c贸rki:) brawo_bis.gif

Napisany przez: Silije czw, 25 mar 2010 - 19:37

Poka偶臋 teraz zabaw臋 w podchody w wykonaniu Julki. Przygotowa艂a te karteczki ze wskaz贸wkami na kolanie w ci膮gu kilku minut:

1. "Nad schodami 艣wiat艂o tak偶e musi 艣wieci膰,
dosi臋gnie tam mama, nie dosi臋gn膮 dzieci"
2. "Gdy pierwsza zagadka jest ju偶 rozwi膮zana,
szukajcie pod tac膮 co miejscem banana"
3. "Najwi臋ksza doniczka w domu
kartk臋 mie艣ci po kryjomu"
4. Kiedy sko艅czycie na dole,
na g贸r臋 si臋 przenie艣cie,
szukajcie pod szynami
w Domisia Tomkowym mie艣cie"
5. "Gdy b臋dziesz chcia艂a umy膰 z臋by
i si臋gniesz po szczoteczk臋
tam, gdzie powinna by膰 twa pasta,
odnajdziesz te偶 karteczk臋"
6. "Ten pok贸j jest r贸偶owy
z 艂azienk膮 mi臋dzy drzwiami.
Popatrzcie prosto od drzwi
na przedmiot z ksi臋偶niczkami"
7. W pokoju (tajemnica jakim)
najmniejsze jest 艂贸偶eczko
w 艂贸偶eczku tym co nock臋
najmniejsze te偶 艣pi dziecko"
8. W s艂onecznym pokoju na parapecie
skarbonka- 艣winka stoi jak wiecie"

I tak doszli艣my do nagrody 06.gif

Napisany przez: Agalu czw, 25 mar 2010 - 19:42

Szczerze zazdroszcz臋 tak zdol;nej c贸rki 02.gif
musisz by膰 bardzo dumna 02.gif

Napisany przez: Cleo czw, 25 mar 2010 - 20:54

Ale fajne!:) brawo!

EDIT:
dopiero przeczytalam wiersz! GRA-TU-LAC-JE!!! cudowny!

Napisany przez: Kocurek pi膮, 26 mar 2010 - 12:11

Te偶 zbieram szcz臋k臋 z pod艂ogi.

Napisany przez: Agnes-3 pi膮, 26 mar 2010 - 22:14

Jest niesamowita 06.gif
Gratuluje corci 06.gif

Napisany przez: Joanna 81 sob, 27 mar 2010 - 01:09

zdolniacha z niej, 艣wietna jest! I mam wra偶enie, 偶e sprawia jej to ogromn膮 frajd臋 icon_wink.gif

Napisany przez: zuza1313 nie, 18 kwi 2010 - 14:17

Silije, niesamowita ta Twoja c贸ra, jestem w szoku.

Napisany przez: maja2006 艣ro, 16 cze 2010 - 21:19

CYTAT(Silije @ Sun, 24 Jan 2010 - 16:41) *
Pierwszy wiersz napisany przez Juli臋 ju偶 po 10 urodzinach (jak ten czas w 偶yciu i na forum leci!) Jedyna poprawka jak膮 nanios艂am to skr贸cenie jednej sylaby w jednym wersie, aby utrzyma膰 r贸wny rytm. Reszta jest jej w艂asno艣ci膮.

Okno

Popatrz za okno siostrzyczko,
Popatrz za okno braciszku,
A zobaczycie sarenk臋,
Jak biega sobie po ciszku.
Sp贸jrzcie za okno dzieciaki,
Uchylcie nieco firank臋,
A zobaczycie konika,
Jak biega tam przed porankiem.
Zerknijcie za okno dzieci,
Odchylcie troch臋 sw贸j koc,
A zobaczycie jelonka,
Jak biega przez ca艂膮 noc.
Chod藕cie zabior臋 was w podr贸偶,
Siostrzyczka usi膮dzie na sarn臋,
Braciszek dosi膮dzie jelenia,
A ja – na to 藕rebi臋 czarne.
Jedziemy do moich przyjaci贸艂,
Do elf贸w, krasnali i wr贸偶ek,
A wy ich jeszcze nie znacie,
Dla was wyzwanie to du偶e.
O, co si臋 sta艂o z sarenk膮?
O, co si臋 sta艂o z jelonkiem?
Konika tak偶e ju偶 nie ma,
Jeste艣my przed naszym domkiem.
Szybko, braciszku, siostrzyczko!
K艂ad藕cie si臋 pr臋dko do 艂贸偶ka!
Teraz ju偶 nic nie pomo偶e
Nam ani elf ani wr贸偶ka.
I chocia偶 w go艣cinie krasnali
By艂o nam bardzo mi艂o,
To opowiedzcie mi mo偶e
Czy nam si臋 to czasem nie 艣ni艂o?
Sp贸jrzcie za okno szybko,
Ranek ju偶 prawie dzwoni,
W cieniu, przy p艂ocie stoi
Sarna, jelonek i konik.

to jest pi臋kne!
wzruszy艂am si臋...

Napisany przez: AsiaKG pi膮, 18 cze 2010 - 14:07

jawdrop.gif jawdrop.gif jawdrop.gif

Ale masz zdoln膮 c贸rk臋... gratuluj臋!!

Nie mog臋 si臋 nadziwi膰 jak Ona pi臋knie dobiera s艂owa 06.gif

Napisany przez: Silije pon, 30 sie 2010 - 20:29

Wiersz inspirowany jak膮艣 podejrzan膮 gr膮 sieciow膮, wys艂any w艂a艣nie na konkurs strony Margonen.
Jest troch臋 rym贸w cz臋stochowskich i potkni臋膰 rytmicznych ale s膮 i lepsze fragmenty. A najwa偶niejsze, 偶e ca艂o艣膰, cho膰 d艂uga, zachowuje sens.
(Dedn臋艂am = zabi艂am od dead, w slangu gracza, ale nie odbierajcie mi praw rodzicielskich, to gra strategiczna, bezkrwawa)


M贸j pierwszy dzie艅 na Nerthusie


Nagle znalaz艂am si臋 na Nerthusie.

Wszyscy wrogowie siedz膮 jak trusie,

Bo na Katahha z tego s艂yn臋艂am,

呕e wszystkich innych pr臋dko dedn臋艂am.

Nie widz膮c 偶adnej osoby do bicia,

A przy okazji swych punkt贸w 偶ycia,

Uwa偶nie wok贸艂 si臋 rozejrza艂am,

I tak do siebie wnet powiedzia艂am:

- To 艣wiat dopiero, 偶e a偶 ho ho!

Tu chyba czeka mnie przyg贸d ze sto!

Miejsce z mi艂ymi graczami, klimatem,

Dobr膮 zabaw膮, bezpiecznym czatem!

To jest co艣 dla mnie, wreszcie, nareszcie!

A inne 艣wiaty do piek艂a bierzcie!

Od razu pomkn臋艂am do lasu ciemnego,

I czatowa艂am z najlepszym koleg膮.

P贸藕niej, gdzie艣 chyba ko艂o poranku,

Zn贸w czatowa艂am z m膮 kole偶ank膮,

Bo nie wychodz膮c z tamtego lasu,

Ca艂kiem straci艂am rachub臋 czasu.

I mia艂am pomys艂 zn贸w na zabaw臋,

Czyli na wilki zrobi膰 ob艂aw臋.

Znalaz艂am pr臋dko przyjaci贸艂 wielu,

Ka偶demu m贸wi臋: M贸j przyjacielu,

Na wilki dzisiaj polowa膰 chod藕my,

R贸d wielkich 艂owc贸w my razem zrod藕my

M贸wi膮 do siebie: Nie藕le zaczyna,

Dobry dow贸dca, chocia偶 dziewczyna

Nie by艂o 偶adnej dyskryminacji,

Wszyscy przyznali mi troch臋 racji,

I chocia偶 by艂am zawsze dziewczyn膮,

I w grupie mojej jedn膮 jedyn膮,

Na wilki razem 艣mia艂o poszli艣my,

I z wielkim stadem zwyci臋偶yli艣my.

Nazajutrz mia艂am ju偶 pomys艂 nowy,

(Kto zna艂 mnie, by艂 ju偶 na to gotowy),

I znowu razem, w tym samym gronie,

Wsiedli艣my pr臋dko na swoje konie,

(M贸j by艂, jak dla dow贸dcy, czarny),

Pop臋dzili艣my polowa膰 na sarny.

Kiedy艣my w lini臋 si臋 roz艂o偶yli,

To mnie do przodu tam poprosili.

(Widocznie my艣l膮, 偶e dobrze b臋dzie,

Kiedy dziewczyna na rz膮dach si臋dzie.)

Nazajutrz nudzi艂o mnie polowanie,

A ciekawi艂o zn贸w czatowanie,

Wi臋c siad艂am w swoim kochanym lasku,

I czatowa艂am od zmroku do brzasku.

Od rana zn贸w mam now膮 przygod臋:

Ot贸偶 mi m贸wi膮, 偶e ju偶 w t膮 艣rod臋,

Mam i艣膰, gdzie ka偶dy p贸j艣膰 b臋dzie skory,

Bo si臋 odb臋d膮 Wielkie Wybory.

Bo jestem jednym z tych kandydat贸w,

Co b臋d膮 panowa膰 nad kt贸rym艣 ze 艣wiat贸w,

I je艣li mnie wi臋kszo艣膰 wybierze os贸b,

Je艣li dostan臋 najwi臋cej g艂os贸w,

Nerthusa pani膮 zostan臋 wtedy,

I b臋d臋 艣wiat ten chroni膰 od biedy.

Nazajutrz wynik dosta艂am wybor贸w,

I mimo wielu wcze艣niejszych spor贸w,

Wynik by艂 kropl膮 do szcz臋艣cia mego.

By艂 wprost wspania艂y: sto do jednego!

P贸藕niej, na z艂otym siedz膮c tronie,

W srebrnej, klejnot贸w pe艂nej koronie,

Patrzy艂am, jak pod mymi rz膮dami

Kraj mi rozkwita wszelkimi dobrami.

Tak to zyska艂am tron na Nerthusie,

Chwal膮 mnie dziadki, dzieci, matusie,

Zyska艂am 艣wiata nieprzebrane mienia!


Ale, niestety, tylko w marzeniach...



P.S. Czy ja mam zarekwirowa膰 mojemu dziecku laptopa?

Napisany przez: wiewi 艣ro, 01 wrz 2010 - 17:13

W.O.W
niesamowita jest. a wiersz "okno" roz艂o偶y艂 mnie na 艂opatki. pi臋kny.

Napisany przez: Silije czw, 09 wrz 2010 - 11:42

I jeszcze jeden nowy wiersz.
Dobrze oddaje Julkowy nastr贸j. Niestety.

Powietrze cisz膮 jest przepe艂nione
oczy Anio艂贸w patrz膮 w t臋 stron臋,
jest tutaj tylko smutek i trwoga,
ale i dziecko, co prosi Boga:
偶eby da艂 dobro i przebaczenie,
za smutek rado艣膰 i pocieszenie.
Tutaj, gdzie cisza wisi zdradziecka,
s艂ycha膰 modlitw臋 ma艂ego dziecka:
za ojca, matk臋 i wszystkich zdrowie,
do Boga dziecko w te s艂owa powie:
W Ojca i Syna i Ducha imi臋,
niechaj ta cisza szybko przeminie!
W tej ciszy, co s膮 straszne w niej l臋ki,
sk艂ada do Boga to dziecko dzi臋ki.

Napisany przez: malowanka sob, 11 wrz 2010 - 11:16

Wzruszaj膮ce. Nawet m贸j 10-latek zrobi艂 tak icon_eek.gif

Napisany przez: kasiarybka sob, 11 wrz 2010 - 12:28

CYTAT(Silije @ Mon, 30 Aug 2010 - 21:29) *
P.S. Czy ja mam zarekwirowa膰 mojemu dziecku laptopa?



NIE !! Nie ! Nie ! Po stokro膰 nie ! icon_smile.gif
Ona jest N I E S A M O W I T A !!!!

Napisany przez: Cleo nie, 19 wrz 2010 - 17:14

Silije, bardzo si臋 wzruszy艂am. Pi臋kne. Pogratuluj jej! (i sobie)

Napisany przez: Silije wto, 21 wrz 2010 - 22:39

Chcia艂am teraz dla odmiany pokaza膰 wam fragment Julkowej prozy. Ciekawa jestem co o jej stylu my艣licie. Poprawi艂am jedn膮 liter贸wk臋, nic wi臋cej.

Kiedy艣 w Torneg mieszka艂a m艂oda wr贸偶ka Helikko. Umia艂a przepowiada膰 przysz艂o艣膰, leczy膰 rany, zna艂a tajemnicze zakl臋cia i eliksiry. 呕y艂a skromnie, w domku w mie艣cie, zarabiaj膮c na 偶ycie sprzedaj膮c lecznicze wywary. Sk艂adniki do nich znajdywa艂a w okolicznych wioskach, najcz臋艣ciej w Le艣nej Prze艂臋czy lub Orlej Grani, lecz po niekt贸re musia艂a wybra膰 si臋 do Ithan. By艂o to dosy膰 daleko: Sz艂a z Orlej Grani do Starych Ruin a potem do Doliny Yss, 偶eby dotrze膰 na targ w Ithan. Cieszy艂a si臋 s艂aw膮 swoich wyrob贸w zar贸wno w Torneg i Ithan, jak i w Werbin czy Eden, kt贸re le偶a艂y przecie偶 o wiele, wiele dalej. 呕eby doj艣膰 z Torneg do Eden, trzeba by艂o jecha膰 wozem z dobrymi ko艅mi przez ca艂e trzy dni, tak wi臋c Helikko naprawd臋 mia艂a talent lekarski wi臋kszy ni偶 uzdrowiciele z innych miast czy wiosek. Nie by艂o wi臋c dziwne, 偶e taka przygoda spotka艂a w艂a艣nie j膮. Tego dnia us艂ysza艂a krzyki w mie艣cie, ale pozwoli艂a sobie jeszcze posiedzie膰, s艂uchaj膮c nawo艂ywa艅.
- Co si臋 sta艂o?
- Kto to jest?
- Uwa偶ajcie! Co wy wyprawiacie?
- Odejd藕cie, bo przeszkadzacie!
- Zawo艂ajcie Helikko!
Helikko wybieg艂a przed dom, gdy us艂ysza艂a swoje imi臋. Wok贸艂 dw贸ch m臋偶czyzn i kobiety sta艂o mn贸stwo ludzi, kt贸rzy po艣piesznie odsun臋li si臋 na bok, gdy j膮 zobaczyli. Rozleg艂y si臋 szepty:
- Jest Helikko, ona jej pomo偶e.
Helikko podesz艂a bli偶ej i z westchnieniem zobaczy艂a zemdlon膮 dziewczynk臋, troch臋 zakrwawion膮, sierot臋, kt贸r膮 zna艂a. Dziewczynka niedawno straci艂a rodzic贸w i mieszka艂a niedaleko Werbin, w 艁owieckiej Wiosce, jednej z tych specjalnych, czyli tych, w kt贸rych 偶yli ludzie jednego powo艂ania, 艂owcy, tropiciele, magowie albo wojownicy. Skrzywi艂a si臋 na widok poszarpanej rany na ramieniu dziecka.
- 呕yje?- Spyta艂a szybko, obmy艣laj膮c ju偶 sposoby leczenia, szanse na nie by艂y do艣膰 du偶e. Niewinne zakl臋cie, opatrunki i eliksiry powinny jej pom贸c.
- 呕yje, oczywi艣cie, ale lepiej si臋 pospiesz. Kiedy j膮 znale藕li艣my, by艂a przytomna, ale droga nie by艂a kr贸tka, cho膰 kr贸tsza ni偶 do innych miast. Zemdla艂a w czasie drogi. Pomo偶esz jej? - spyta艂 m臋偶czyzna, kt贸ry s膮dz膮c po ubiorze wygl膮da艂 na tropiciela. Ten drugi by艂 chyba wojownikiem, a kobieta cygank膮. Widocznie jeden z nich znalaz艂 dziecko a reszta postanowi艂a pom贸c mu przetransportowa膰 je do Torneg. W jego pytaniu kry艂o si臋 co艣 wi臋cej.
Helikko zamkn臋艂a oczy. Poczu艂a znajome zawroty g艂owy, a w jej umy艣le pojawi艂y si臋 jakie艣 zamazane, szare kszta艂ty.
- Chyba tak. Jestem prawie ca艂kowicie pewna. Jej bliska przysz艂o艣膰 jest jasna, ale dalej maluje si臋 co niewyra藕nego, co dotyczy raczej p贸藕niejszych czas贸w, a wmiesza艂o si臋 tu, bo jest to jaka艣 niezwyk艂a rzecz. Ale musimy si臋 spieszy膰. Zawo艂ajcie jakiego艣 dzieciaka, 偶eby przyni贸s艂 fioletow膮 fiolk臋 z mojej szafki, tylko niech to zrobi szybciej!
Ludzie przekazali wiadomo艣膰 do jedenastoletniego Tiwona, syna Argemny i Oriusa. Ch艂opiec pobieg艂 do domu Helikko, a ona sama wla艂a zawarto艣膰 ma艂ej buteleczki do ust dziewczynki.
- Oblej j膮 wod膮 - poradzi艂o jakie艣 czteroletnie male艅stwo, wzoruj膮c si臋 pewnie na opowie艣ciach, pr臋dko jednak wyt艂umaczono mu szczeg贸艂y leczenia. Przybieg艂 Tiwon z fioletow膮 ma艣ci膮. Helikko posmarowa艂a rozci臋cia i ranki ma艣ci膮 i wyprostowa艂a si臋. Cyganka, kt贸ra przynios艂a sierot臋 nie wytrzyma艂a ciszy i zawo艂a艂a:
- T膮 dziewczynk臋 trzeba zabra膰 do domu Helikko! Jak ona ma w艂a艣ciwie na imi臋?
- Wassi. Tak, pom贸偶cie mi j膮 zabra膰 - poprosi艂a Helikko. I popro艣cie jeszcze Tiwona, 偶eby przyni贸s艂 mi pi臋膰 krwawnik贸w. B臋d膮 mi potrzebne do tej wstr臋tnej rany na ramieniu.
.
*
Tiwon jaki艣 czas p贸藕niej przyni贸s艂 krwawniki i zajrza艂 do Wassi. Le偶a艂a na jednym z dw贸ch 艂贸偶ek w domku Helikko.
- Jeszcze 艣pi? - spyta艂, odrobin臋 rozczarowany.
- Ju偶 wcze艣niej si臋 obudzi艂a. Teraz zasn臋艂a znowu. Powiedzia艂a mi tylko, 偶e jest bardzo zm臋czona. Chcesz przyj艣膰, kiedy si臋 obudzi?
- Tak, chc臋. Lepiej wygl膮da.
- Jasne, 偶e lepiej, widocznie to jednak nie by艂o nic gro藕nego, za nieco wi臋cej ni偶 tydzie艅 pomo偶e wam zbiera膰 macierzank臋. Chcia艂abym wiedzie膰, co j膮 zaatakowa艂o. Jaka艣 le艣na bestia. P贸藕niej spytam tych ludzi, gdzie j膮 znale藕li, mo偶e to da jaki艣 艣lad.
- B臋dzie tu mieszka膰?
- Tak. Mam tu do艣膰 miejsca dla dw贸ch os贸b, s膮 dwa 艂贸偶ka, dwa krzes艂a i du偶y stolik.
- A ta ma艂a izdebka o tam?
- Tam si臋 nikt nie zmie艣ci. Trzymam tam ksi膮偶ki, ma艂e zapasy eliksir贸w i te truj膮ce sk艂adniki, kt贸re kupi艂am, gdy przyjechali ci kupcy z Eden. W tym roku te偶 przyjad膮, i dobrze, bo ju偶 prawie nic stamt膮d nie mam.
- Mama wtedy kupi艂a ede艅skie r贸偶e i posadzi艂a pod oknami - pokiwa艂 g艂ow膮 Tiwon. - Ale one wcale nie s膮 truj膮ce.
- Tak, zawsze podziwiam zapach waszych r贸偶. Te ede艅skie pi臋knie pachn膮.
Tiwon zamy艣li艂 si臋. Po momencie wr贸ci艂 do pocz膮tku rozmowy.
- B臋dzie z nami zbiera膰 macierzank臋? B臋dzie jej si臋 chcia艂o?
Kilkoro dzieci z Torneg i z My艣liwskiej Wioski zbiera艂o dla Helikko sk艂adniki zup, nalewek i ma艣ci, te z My艣liwskiej Wioski g艂贸wnie rumianki i nagietki, a z Torneg macierzank臋, kt贸ra ros艂a w Zapomnianym Lesie, kt贸ry dla osoby doros艂ej by艂 zbyt g臋sty, a dla dzieci wymarzonym miejscem zabaw. Macierzanka nie ros艂a w otwartych miejscach, wi臋c mia艂y niez艂膮 zabaw臋, przeciskaj膮c si臋 mi臋dzy drzewami i szukaj膮c fioletowych kwiatk贸w. Nie by艂o tam niebezpiecze艅stw, tylko, ptaki, zaj膮ce i od czasu do czasu lis, a i zb艂膮dzi膰 by艂o trudno, gdy偶 po艣rodku bieg艂 przez las szeroki tunel, wi臋c patrzy艂o si臋, w kt贸r膮 stron臋 skr臋ca si臋 w las, a potem sz艂o si臋 z powrotem, wi臋c nikt si臋 o dzieci nie ba艂, a jeszcze chwalili, 偶e pomagaj膮 wr贸偶ce.
- O tak, pewnie, 偶e b臋dzie! 呕eby jej si臋 nie chcia艂o, to jeszcze nie widzia艂am, cho膰 ona woli otwarte r贸wniny, wi臋c bardziej pomo偶e Jerce i Kerru w zbieraniu wrzosu.
- Mam nadziej臋, 偶e do nas te偶 czasem przyjdzie si臋 pobawi膰. Pochwal臋 jej si臋, jak dobrze wchodz臋 na jab艂onk臋 i zbieram jab艂ka.
- To chyba nie ta pora roku?
- Ale jeszcze tylko trzy miesi膮ce. Poczekam.
Helikko za艣mia艂a si臋 cicho. Tiwon powiedzia艂 cicho:
- Daj jej to, jakby si臋 nudzi艂a, dobrze?
I wyszed艂. Wr贸偶ka postawi艂a garnek na kuchence i nala艂a do niego wody. Zagotowa艂a wod臋 na zup臋.
Kiedy postawi艂a na stole waz臋, Wassi unios艂a g艂ow臋. Helikko zauwa偶y艂a to.
- Wyspa艂a艣 si臋? - zapyta艂a pogodnie.
- Tak, tylko boli mnie r臋ka i g艂owa. Ale nie jestem zm臋czona, tylko g艂odna.
- To dobrze, bo w艂a艣nie ugotowa艂am dla nas ciep艂膮 zup臋. Nie wychod藕 jeszcze z 艂贸偶ka, tylko usi膮d藕 i oprzyj si臋 o 艣cian臋. Masz tu tac臋 z misk膮, i 艂y偶k臋.
- Dzi臋kuj臋 - powiedzia艂a Wassi. - Jest bardzo dobra.
Nie doda艂a jednak nic wi臋cej, tylko zamy艣li艂a si臋. By艂o jej wstyd, 偶e wszyscy si臋 o ni膮 martwili, a to, 偶e nic si臋 jej nie sta艂o, by艂o dla nich wielk膮 ulg膮. Wassi nie bardzo lubi艂a zwraca膰 na siebie uwag臋.
Zjad艂a zup臋, a Helikko posmarowa艂a jej rami臋 fioletow膮 ma艣ci膮 z krwawnikiem.
- Pewnie nied艂ugo przestanie bole膰. B臋dziesz musia艂a jeszcze cztery dni pole偶e膰, potem zapoznasz si臋 z miasteczkiem. Mieszka艂a艣 blisko Werbin, prawda?
- W 艁owieckiej Wiosce - potwierdzi艂a dziewczynka. By艂o bardzo mi艂o, a w dodatku tylko tam rosn膮 jagody. Ja lubi臋 jagody
- A gdzie jada艂a艣?
- 艢niadania i kolacje w wiosce, a obiady w karczmie w Werbin.
- Nie pomy艣la艂a艣, 偶eby tam wykupi膰 pok贸j?
- Na te dwa tygodnie wszystkie by艂y zaj臋te. Bo w Werbin mia艂 by膰 festyn.
- A wcze艣niej?
-Wcze艣niej jako艣 nie pomy艣la艂am. Spa艂am w takim namiocie, co sta艂 pusty, nie wiadomo, czyj jest i sk膮d si臋 wzi膮艂, ale stoi.
- Rozumiem, ale tam noc膮 musia艂o by膰 bardzo zimno?
- Dlatego pomy艣la艂am o tej karczmie.
Helikko poda艂a Wassi przedmiot, kt贸ry zostawi艂 Tiwon.
- To ksi膮偶ka od Tiwona, syna Oriusa. Po偶ycza ci j膮, 偶eby ci si臋 nie nudzi艂o. A tak w艂a艣ciwie, to powinna艣 i艣膰 do szko艂y, a potem i na zaj臋cia ze swojej profesji. Kim byli twoi rodzice?
- Matka by艂a 艂owc膮, a tata uzdrowicielem w Werbin.
- Rozumiem. My艣l臋, 偶e te偶 chcia艂aby艣 by膰 艂owc膮, po mamie?
- Tak. Kto tu tego uczy?
- Szagrat. Mieszka za rzek膮.
- Rozumiem. A co to za ksi膮偶ka?
- Sprawd藕 - zach臋ci艂a wr贸偶ka.
- Przeczytam. Jest do艣膰 gruba.
- Przeczytaj. My艣l臋, 偶e kiedy sko艅czysz, wyjdziesz zapozna膰 si臋 z mieszka艅cami. Ja teraz wyjd臋, Asza prosi艂a, by da膰 jej ma艣膰 na poparzenia s艂oneczne. Ona ma ma艂膮 c贸reczk臋, kt贸ra si臋 za mocno opali艂a. Ma chyba sze艣膰 lat.

*

Cztery dni p贸藕niej Wassi nic ju偶 nie bola艂o, sko艅czy艂a czyta膰 ksi膮偶k臋 i wolno jej by艂o przej艣膰 si臋 po miasteczku, kt贸re sk艂ada艂o si臋 ze szko艂y, karczmy, targu i kilkunastu dom贸w.
- Najpierw mo偶esz i艣膰 do Argemny, mamy Tiwona, i odda膰 ksi膮偶k臋. Jego tata pracuje, jest tropicielem, a on sam jest w szkole.
- A ja kiedy p贸jd臋 do szko艂y?
- My艣l臋, 偶e pojutrze.
- Dobrze. A jak pozna膰 dom Argemny?
- To ten, kt贸ry jest obro艣ni臋ty ede艅skimi r贸偶ami.
- A gdzie i艣膰 potem?
- Rozejrzyj si臋 i id藕, gdzie ci si臋 b臋dzie podoba艂o. Przywitaj si臋 z lud藕mi, kt贸rych spotkasz, pozdrowi膮 ci臋, powiedz膮, kim s膮, co robi膮, w艂a艣ciwie to r贸b, co uwa偶asz za s艂uszne, tylko nie wychod藕 z miasta.
- Nie wyjd臋.
- No to ju偶 id藕.
Nieco dalej, ale niezbyt daleko, sta艂 dom poro艣ni臋ty ciemnor贸偶owymi r贸偶ami. Wassi wci膮gn臋艂a powietrze. Od偶y艂y w niej wspomnienia swojego jedynego pobytu w Eden, jeszcze z rodzicami. Tam na co drugi dom pi臋艂y si臋 te wspania艂e r贸偶e, a w powietrzu unosi艂 si臋 ten sam zapach, jakim przywabia艂a ta chata. To by艂y te mi艂e wspomnienia. P贸藕niej nadesz艂y te z艂e; zwi膮zane z rodzicami i domem. Wassi nie lubi艂a tych my艣li. Za wszelk膮 cen臋 stara艂a si臋 je odgoni膰. Potrz膮sn臋艂a g艂ow膮. Nie, nie b臋d臋 teraz tego wspomina膰, pomy艣la艂a. Podesz艂a troch臋 bli偶ej, odganiaj膮c natr臋tne wspomnienia. Argemna sta艂a przed domem, rozwieszaj膮c pranie. Kiedy zobaczy艂a Wassi, u艣miechn臋艂a si臋 szeroko.
- Witaj! Jeste艣 Wassi od Helikko?
- Tak. Twoje r贸偶e cudownie pachn膮.
- Tak, ja tak偶e uwielbiam ten zapach. Ja jestem Argemna, m贸j syn m贸wi艂 偶e ci臋 odwiedza艂.
- Nie pami臋tam. Chyba wtedy spa艂am. Przysz艂am odda膰 ksi膮偶k臋, kt贸r膮 mi po偶yczy艂.
- Eresor, tak? Bardzo j膮 lubi.
- Mi te偶 si臋 podoba. Jest ciekawa. W Torneg nie mo偶na chyba kupi膰 ksi膮偶ek, prawda?
- Oczywi艣cie, 偶e nie mo偶na. Ksi膮偶ki sprzedaj膮 kupcy, kt贸rzy przyje偶d偶aj膮 na nasz targ par臋 razy na rok. Wtedy nie藕le zarabiaj膮 - u艣miechn臋艂a si臋 zn贸w Argemna. - Gdzie teraz idziesz?
- Nie wiem, chyba tam, w stron臋 studni, do centrum.
- Rozumiem. Czy mog艂abym ci臋 prosi膰 o przys艂ug臋?
- A o co chodzi?
- Chcia艂abym, 偶eby艣 przynios艂a mi ze studni troch臋 wody. Nie ca艂e wiadro, nie ud藕wign臋艂aby艣 tego, ale tak jedn膮 trzeci膮, bo chc臋 napoi膰 kury. Dostaniesz troch臋 pieni臋dzy, par臋 monet, dobrze?
- Bardzo ch臋tnie. Przynios臋, kiedy b臋d臋 wraca膰.
- Dzi臋kuj臋 ci! Bardzo mi pomo偶esz.
Wassi wzi臋艂a wiadro i posz艂a dalej, do centrum. W centrum sta艂a studnia i tam te偶 by艂 targ. Sta艂o tam troch臋 ludzi i rozmawia艂o. Wassi postawi艂a wiadro ko艂o studni i us艂ysza艂a pozdrowienie:
- Witaj! Kim ty jeste艣?
- Jestem Wassi od Helikko.
- Ach, tak, Wassi od Helikko! Ju偶 wyzdrowia艂a艣, co?
- Tak. Pojutrze id臋 do szko艂y. Wassi u艣miechn臋艂a si臋, ale by艂a zawstydzona, 偶e ludzie zwracaj膮 na ni膮 uwag臋. Niecz臋sto przebywa艂a w miejscach, w kt贸rym wszyscy j膮 znali. W艂a艣ciwie zna艂o j膮 kilka os贸b z
Teraz wi臋cej os贸b wykaza艂o zainteresowanie Wassi.
- No prosz臋, Wassi od Helikko! Kiedy pi臋膰 dni temu ci臋 przynie艣li, wygl膮da艂o to bardzo gro藕nie!
Mog艂a tego nie m贸wi膰. Wassi niezbyt mi艂o si臋 poczu艂a, wspominaj膮c tamten dzie艅. Musia艂a widocznie narobi膰 swoj膮 nierozwa偶no艣ci膮 wiele zamieszania. Helikko m贸wi艂a, 偶e wcale nic takiego si臋 nie sta艂o, skoro wyzdrowia艂a.
- Do szko艂y, co? A jakiej b臋dziesz si臋 opr贸cz tego uczy膰 profesji? Po mamusi, po tatusiu czy jeszcze po kim艣 innym?
To by艂o ju偶 lepsze pytanie.
- Co si臋 ci wtedy w艂a艣ciwie sta艂o?
Zdumiona Wassi opowiedzia艂a, 偶e nie wie, 偶e co艣 j膮 od ty艂u zaatakowa艂o, nie bardzo pami臋ta gdzie, ugryz艂o w rami臋 i zostawi艂o. Wassi uderzy艂a g艂ow膮 o kamie艅, a po chwili znalaz艂a j膮 jaka艣 kobieta, a dw贸ch m臋偶czyzn zabra艂o j膮 gdzie艣 i 偶e dalej nie pami臋ta, 偶e obudzi艂a si臋 bardzo zm臋czona i znowu zasn臋艂a, i 偶e po mamusi b臋dzie 艂owc膮.
- Mocna jeste艣 dziewczyna, skoro tak! Zostaniesz z nami tu, w Torneg?
- Zostan臋, zamieszkam u Helikko!
- A kto ci臋 b臋dzie kiedy艣 uczy艂 艂owiectwa?
- Chyba Szagrat.
- No, to dobrze! On jest w tym 艣wietny!
- Ile masz lat?
Wed艂ug Wassi za du偶o tych pyta艅.
- Dwana艣cie.
- Mo偶esz ju偶 wychodzi膰 sama z Torneg?
Helikko nic o tym nie wspomina艂a... ale przecie偶 Wassi nie chce wychodzi膰, tylko odpowiedzie膰 na pytanie. Je艣li odpowie: nie albo nie wiem pomy艣l膮, 偶e Wassi jest jeszcze chora i biedna, a w dodatku zbyt nierozwa偶na, 偶eby samodzielnie wychodzi膰.
- Tak, tylko Helikko musi o tym wiedzie膰.
Przynajmniej nie ci膮gn臋li tego tematu.
- Co b臋dziesz teraz robi膰?
Niezbyt m膮dre pytanie.
- Argemna prosi艂a mnie, 偶ebym wzi臋艂a dla niej ze studni troch臋 wody, bo chce napoi膰 kury.
- Argemna, 偶ona Oriusa? O tak! Tylko najpierw ci si臋 przedstawimy. Ja jestem Uril.
- Sofra.
- Ediasz.
- Perel.
- Dzi臋kuj臋 - powiedzia艂a Wassi. - Pewnie jutro znowu tu przyjd臋. Bardzo mi si臋 tutaj podoba.
Naprawd臋 jej si臋 podoba艂o, tylko mo偶e ludzie byli zbyt ciekawscy. I wola艂aby, gdyby mniej ludzi zwraca艂o na ni膮 uwag臋.
Wyci膮gn臋艂a w wiadrze troch臋 wody i zanios艂a Argemnie.
- Dzi臋kuj臋 ci - ucieszy艂a si臋, i da艂a Wassi trzy monety. Kup sobie prawdziw膮 sukienk臋, jak przyjad膮 z Karka-han. Powinni przyjecha膰 jutro.
- To dobrze, 偶e jutro nie b臋d臋 jeszcze w szkole. B臋d臋 mia艂a czas, 偶eby sobie wybra膰.
- Chcesz mie膰 jak膮艣 w specjalnym kolorze?
- Tak. Chcia艂abym mie膰 偶贸艂t膮, ale fartuszek ma by膰 bia艂y, a nie b艂臋kitny, jak u Helikko.
- Ja te偶 mam bia艂y. Ale wracaj ju偶 do Helikko, dobrze? Min臋艂o troch臋 czasu, odk膮d tu by艂a艣 pierwszy raz. Na pewno zastanawia si臋, co robisz. Powiedz jej, 偶e chcesz mie膰 偶贸艂t膮 sukienk臋 z bia艂ym fartuszkiem, 偶eby ci臋 jutro pu艣ci艂a. To nie na targu, tylko na placu, ko艂o karczmy.

*

Helikko oczywi艣cie pu艣ci艂a Wassi. Po po艂udniu Wassi przysz艂a w swojej troszk臋 podartej, szarej sukience na plac ko艂o karczmy. Wygl膮da艂o tam troch臋 inaczej ni偶 poprzedniego dnia, gdy偶 wsz臋dzie poustawiano kolorowe stragany z r贸偶no艣ciami. W tym by艂 jeden z ksi膮偶kami. Wassi posta艂a tam chwil臋, ogl膮daj膮c ciemne ok艂adki. Nie przepada艂a za czytaniem, wola艂a biega膰 i zbiera膰 ro艣liny, ale ksi膮偶ki fascynowa艂y j膮 jak ka偶de inne dziecko. Dopiero potem podesz艂a kupi膰 sobie sukienk臋. Uzna艂a, 偶e takiego wyboru trzeba dokonywa膰 powoli. Raz i drugi przejrza艂a kolorowe suknie, z kt贸rych dwie by艂y 偶贸艂te, z bia艂ymi fartuszkami. Wassi po namy艣le wybra艂a t膮 o nieco prostszym kroju, d艂ug膮 do kostek, przewi膮zan膮 r贸wnie s艂onecznego koloru wst膮偶k膮. Przewiesi艂a j膮 przez rami臋 i podesz艂a do innych stragan贸w, poogl膮da膰 chustki. Przy stoisku z naczyniami spotka艂a dziewczynk臋 w purpurowej przepasce na g艂owie.
- Kim jeste艣? - zapyta艂a dziewczynka. - Nie widzia艂am ci臋 jeszcze w mie艣cie.
- Jestem Wassi od Helikko, a ty?
W ko艅cu kto艣, kto pyta si臋 o jej imi臋.
- Od Helikko? To pewnie niedawno tu jeste艣, bo jeszcze tydzie艅 temu wr贸偶ka mieszka艂a sama. Je偶eli pytasz, to jestem Rogna od Hewera. Wszyscy si臋 tutaj znamy.
- Ja jeszcze nie znam wielu. Musz臋 pozna膰 ludzi, tylko nie wiem jak.
- Ludzi si臋 nie poznaje. To tak, samo przychodzi. Rozmawiasz chwil臋 z cz艂owiekiem i ju偶 si臋 znacie. Ty mnie ju偶 teraz znasz.
- Tak samo u nas, w Wiosce 艁owc贸w. Te偶 wszyscy si臋 znali艣my, ale by艂o nas mniej.
- Przyzwyczaisz si臋. Ile masz lat? Ja mam dwana艣cie.
- Ja te偶.
- No to sama widzisz. Ja ju偶 ci臋 lubi臋, wi臋c zapoznam ci臋 z moimi przyjaci贸艂mi. Oni te偶 na pewno ci臋 polubi膮 i poznasz ich rodzic贸w. Nie musisz si臋 w og贸le wysila膰. Tak, jak m贸wi艂am. To tak samo przychodzi. Ja mog臋 ci pokaza膰 mojego tat臋, mam臋 i m艂odszego brata, on ma na razie siedem lat. To jest m贸j tata.
I pomacha艂a r臋k膮 w stron臋 ciemnow艂osego m臋偶czyzny, stoj膮cego tam, gdzie Wassi kupi艂a sukienk臋.
- Kupi mi sukienk臋 - pochwali艂a si臋. W艂a艣ciwie dok艂adnie tak膮 jak ty, tylko w niebieskim kolorze, a dla mojej kole偶anki, Antry, te偶 tak膮, tylko czerwon膮.
- To b臋dziecie bardzo podobnie wygl膮da膰.
- Mo偶e tak, i ty tak偶e. Mamy odmienne kolory w艂os贸w. Ja mam czarne, ty br膮zowe, a Antra ma z艂ote. Ale wszystkie mamy je jednakowo d艂ugie.
- Rzeczywi艣cie - zacz臋艂a Wassi ale nie sko艅czy艂a. Z kramu z ubraniami dla ch艂opc贸w macha艂a do niej Argemna, stoj膮ca obok 艂adnej, czarnow艂osej kobiety, w kt贸rej Rogna pozna艂a swoj膮 matk臋.
- Kupuje ubranie dla Wuga, trzeba korzysta膰 z okazji.
Wassi zrozumia艂a, 偶e Argemna te偶 kupi str贸j dla Tiwona. W tym momencie Rogna zawo艂a艂a:
- To jest Antra. Antro! Antro!
Rzeczyw艣cie do Rogny sz艂a dziewczynka o z艂otych w艂osach.

Napisany przez: aga_mama 艣ro, 22 wrz 2010 - 08:18

zbieram szcz臋k臋 z pod艂ogi icon_eek.gif
niez艂a jest, czyta si臋 艣wietnie, wida膰 jak sobie ca艂o艣膰 pouk艂ada艂a w g艂owie i powolutku rozwija akcj臋 icon_smile.gif
ustawiam si臋 w kolejce po egzemplarz z autografem autorki icon_biggrin.gif

Napisany przez: fizula nie, 26 wrz 2010 - 22:43

Ju偶 si臋 ustawiam po autograf z ca艂膮 rodzin膮 do Twojej Julki, ech. B臋dzie mi 艂atwiej go uzyska膰, jak przyjedziecie do nas na wakacje, na co liczymy icon_biggrin.gif
Nasze dziewczyny pasowa艂yby do siebie jak ula艂, gdy偶 moja Lidzia te偶 jest dzieln膮 ma艂膮 pisark膮. Jej si臋 marzy taka ma艂a przyjaci贸艂ka r贸wnie jak ona po uszy zakochana w ksi膮偶kach, pisaniu.
Proz臋 jak膮 stworzy艂a Twoja c贸rcia skojarzy艂a mi si臋 z pisarstwem Singrid Undset (czy jak si臋 pisz臋 jej wielce trudne dla mnie do zapami臋tania nazwisko). Taka ma艂a 12-letnia Krystynka c贸rka Lawransa icon_wink.gif
Czytaj膮c ten fragment nie czu艂o si臋, 偶e napisa艂a go niespe艂na 11-latka. Niech pisze dalej jak najwi臋cej, super.

Napisany przez: Silije nie, 20 lut 2011 - 20:12

Chcia艂am pokaza膰 jakie wypracowania szkolne ma okazj臋 pisa膰 Julka.
Zadanie domowe brzmia艂o: Napisz fantastyczne opowiadanie na 2 strony na temat powstania jakiego艣 niezwyk艂ego pejza偶u.
Przepisa艂am z jej zeszytu na pami膮tk臋.




Wiele lat, wiek贸w, stuleci temu, przed powstaniem wszystkich istniej膮cych 艣wiat贸w, by艂a tylko ci臋偶ka pustka za wszechogarniaj膮c膮 kurtyn膮. To nie by艂a ciemno艣膰. Nie mia艂o to koloru ani kszta艂tu, nie by艂o ciep艂e ni zimne, nie by艂o szorstkie ani g艂adkie. Co艣 jednak unosi艂o si臋 w pr贸偶ni, co mo偶na opisa膰 dok艂adnie. Owalne, brunatne i pomarszczone 芒聙聯 jedyne ziarno, z kt贸rego mog艂o co艣 wyrosn膮膰, a przy odrobinie szcz臋艣cia stworzy膰 nowe istnienie. Le偶a艂o jednak w pustce od dawna, cho膰 nie mo偶na by艂o stwierdzi膰 jak d艂ugo, gdy偶 nie istnia艂 nawet czas. Lecz w贸wczas, gdy zaczynam opowie艣膰, rozpocz膮艂 si臋 pewien proces, w wyniku kt贸rego wkr贸tce mia艂 wyrosn膮膰 艣wiat.
Na pocz膮tku wystrzeli艂 z艂oty promie艅 艣wiat艂a. Pojawi艂 si臋 znik膮d, ale wydawa艂o si臋 jakby dochodzi艂 z ka偶dego punktu nieko艅cz膮cej si臋 przestrzeni. Z male艅kiego ziarna wydoby艂 si臋 cichy 艣piew. Pierwszy d藕wi臋k nowego 艣wiata brzmia艂 dziwnie i nie pasowa艂 do otoczenia. By艂 zaledwie kilkoma powtarzaj膮cymi si臋 nutami, ale wtem z艂ota niesko艅czono艣膰 zab艂ys艂a mocniej i prawie ca艂a zgas艂a pozostawiaj膮c ciemny granat nieba roz艣wietlony pojedynczymi punktami ja艣niej膮cymi bardziej ni偶 ca艂y strumie艅 wcze艣niej.
Wtedy ziarno wci膮偶 melodyjnie nuc膮ce, zacz臋艂o si臋 bardzo powoli zmienia膰. Przekszta艂ci艂a si臋 tak偶e melodia, teraz zawiera艂a wszystkie nuty gamy, po艂膮czone w pie艣艅 tak pi臋kn膮, jak膮 mo偶na us艂ysze膰 tylko od s艂o艅ca, je艣li umie si臋 s艂ucha膰. Lecz ziarno zako艅czy艂o ju偶 sw膮 transformacj臋 i na jego miejscu unosi艂y si臋 dwie dziewczyny, trzymaj膮c si臋 za r臋ce. Jedna mia艂a d艂ugie, z艂ote w艂osy i cer臋 opalon膮 na br膮z, a druga r贸wnie d艂ugie, lecz czarne kr臋cone w艂osy i alabastrow膮 sk贸r臋. Suknia pierwszej wygl膮da艂a, jakby po偶yczy艂a j膮 od samego s艂o艅ca, za艣 drugiej przypomina艂a b艂yszcz膮cy aksamit czerni tak g艂臋bokiej jak sen. To one 艣piewa艂y w duecie t膮 niezwyk艂膮 pie艣艅. Obie by艂y pi臋kne jak ksi臋偶yc i odmienne jak noc i dzie艅, a jednak sta艂y obok siebie.
Przesta艂y 艣piewa膰, a ich g艂osy potoczy艂y si臋 po wszech艣wiecie:
- My jeste艣my R贸wnowag膮 Si艂. Jedna z nas jest niesko艅czenie dobra, a druga niesko艅czenie z艂a, lecz 偶yjemy w harmonii i obie jeste艣my potrzebne, by zacz膮艂 si臋 艣wiat. Wi臋c rozkazujemy ci ziemio 芒聙聯 wsta艅 z nocy!
Po tych s艂owach ca艂a przestrze艅 zadygota艂a jakby poruszona przez kogo艣, kto potrz膮sa ni膮 dla zabawy. Po chwili wszystko usta艂o, ale tu偶 pod dziewczynami pojawi艂a si臋 ma艂a szara plama rozrastaj膮ca si臋 w zadziwiaj膮cym tempie. Narasta艂 ha艂as i d膮艂 bardzo silny wiatr, a w samym 艣rodku unosi艂y si臋 dziewczyny wo艂aj膮c:
- Jake艣my dobro i z艂o, niech wzejdzie s艂o艅ce!
Ha艂as sta艂 si臋 og艂uszaj膮cy, pod spodem wyrasta艂y 艂yse ska艂y nowego 艣wiata, a na nich w najwi臋kszym wichrze sta艂y siostry wo艂aj膮c:
- Niech wzejdzie s艂o艅ce!
I nad nowo narodzonym 艣wiatem fragment nieba zacz膮艂 ja艣nie膰. Siostry wo艂a艂y:
- Jake艣my stw贸rczynie 艣wiata niech wyrosn膮 ro艣liny, niech owocuj膮 drzewa, niech kwitn膮 kwiaty! Niech rosn膮 truj膮ce owoce i lecznicze zio艂a!
I sta艂o si臋 tak jak powiedzia艂y. U艣miechn臋艂y si臋 i zn贸w wykrzykn臋艂y w noc:
- Jake艣my Tarkena i Dareena, niech pojawi膮 si臋 zwierz臋ta!
I pojawi艂y si臋 znik膮d zwierz臋ta i otoczy艂y je ko艂em. A sarna podbieg艂a do jasnow艂osej Tarkeny a sok贸艂 podfrun膮艂 do Dareeny, one wzi臋艂y je na r臋ce i zawo艂a艂y:
- 呕yj wi臋c 艣wiecie, a my nadamy ci nazw臋 Saladyny!

Napisany przez: ~justa~ pon, 21 lut 2011 - 08:49

Silije zaskakuj膮co pi臋kne! Podziwiam szczerze talent c贸ry!!!! Ro艣nie Ci pisarka... co艣 czuje , 偶e do 18-stki wyda swoja pierwsz膮 ksi膮偶k臋! 06.gif

Napisany przez: u偶ytkownik usuni臋ty pon, 21 lut 2011 - 09:21

Julko, to jest naprawd臋 pi臋kne.

Napisany przez: jaAga* pon, 21 lut 2011 - 10:18

Nie pierwszy ju偶 raz zbieram szcz臋k臋 z pod艂ogi...Gratuluj臋!

Napisany przez: Gruszka pon, 21 lut 2011 - 10:30

Silije, przepi臋kne. Jestem pod wra偶eniem pi臋knie zbudowanych zda艅, zaskakuj膮cych por贸wna艅, o kt贸rych przeci臋tnemu 11-latkowi si臋 nawet nie 艣ni艂o.
Wszystko napisane tak obrazowo, 偶e jest si臋 tam, gdzie to si臋 dzieje. Super...

CYTAT
Na pocz膮tku wystrzeli艂 z艂oty promie艅 艣wiat艂a. Pojawi艂 si臋 znik膮d, ale wydawa艂o si臋 jakby dochodzi艂 z ka偶dego punktu nieko艅cz膮cej si臋 przestrzeni.
艣wietne!

Napisany przez: Silije wto, 21 cze 2011 - 12:31

Wiersz Julki napisany na zlocie maluchowym w Osiecku:

Melodi臋 w sobie ma tylko natura
muzyk臋 cich膮, niezamkni臋t膮 w murach
Tylko natura i kwiaty i drzewa
Cywilizacja nie 艣piewa...

I nie stworzysz muzyki r臋kami czy mow膮
Lecz niebo wieczorne jak kaszmir nad g艂ow膮
W nim jest melodia g艂臋boko ukryta
Pi臋knem przyrody okryta

I ka偶da jab艂o艅, ka偶dy tulipan
W ka偶dym piosenka jak kwiecie rozkwita
I w ka偶dym nuta, pi臋knie pachn膮ca
Nuta ksi臋偶yca i s艂o艅ca

Nie dawne budowle wzniesione w Krymie
Nie 艁uki jakie艣 czy Panteon w Rzymie
Tam ju偶 na wieki cisza zapad艂a
By艂a, walczy艂a - i pad艂a...

Napisany przez: Silije czw, 08 mar 2012 - 17:40

Julia pisze powie艣膰 o smokach, niestety nie chce pokazywa膰, zamiast tego raczy艂a wrzuci膰 w sie膰 swoje ilustracje icon_smile.gif

https://imageshack.us/photo/my-images/822/miriams.jpg/

https://imageshack.us/photo/my-images/687/seilimisha.jpg/

https://imageshack.us/photo/my-images/840/leoim.jpg/

https://imageshack.us/photo/my-images/88/rachele.jpg/

https://imageshack.us/photo/my-images/844/stormho.jpg/

https://imageshack.us/photo/my-images/513/marylinf.jpg/

https://imageshack.us/photo/my-images/21/malkallam.jpg/

https://imageshack.us/photo/my-images/69/finneas.jpg/

https://imageshack.us/photo/my-images/718/elamina.jpg/

https://imageshack.us/photo/my-images/840/brianj.jpg/


Napisany przez: wiewi贸rczak czw, 08 mar 2012 - 17:43

Wow!
Gratuluj臋 zdolnej c贸rki.

Napisany przez: _rybka czw, 08 mar 2012 - 20:04

(...)

Napisany przez: Magenta pi膮, 09 mar 2012 - 08:07

Rany, dopiero teraz tutaj trafi艂am: NIESAMOWITE!!! Cudownie wra偶liwa dziewczynka, zdolna nieprzeci臋tnie!!!

Napisany przez: Silije nie, 17 cze 2012 - 23:10

Rysunkom smok贸w towarzyszy艂y i wiersze o nich, jeden w艂a艣nie znalaz艂am na zgniecionej karteczce i dosta艂am oficjalne zezwolenie na przedruk icon_wink.gif

Spod ciemnego nieba w nocy
patrz膮 m膮dre smocze oczy.
Po艣r贸d dusznej nocnej ciszy
czasem jaki艣 smok zaryczy.

Gwiazdy zgas艂y - noc jest ciemna,
twa w臋dr贸wka nadaremna.
Rozja艣niaj膮 trzewia mroku
tylko z艂ote oczy smok贸w...

Razem nimi id藕, w臋drowcze,
na to niebo wyp艂y艅 nocne,
drog臋 ci o艣wietl膮 oczy,
m膮dre, z艂ote oczy smocze.

Smoki ci do ucha szepcz膮
Ko艂ysank臋 o powietrzu,
co na skrzyd艂ach ci臋 unosi
o zabaw臋 z wiatrem prosi.

Le膰 na skrzyd艂ach z艂otych smok贸w
echem swoich dawnych krok贸w,
one ci臋 zanios膮 noc膮,
tam gdzie oczy ich si臋 z艂oc膮...

Napisany przez: Martucha_ pon, 18 cze 2012 - 23:00

Julia jest niesamowita.

Napisany przez: Silije 艣ro, 21 lis 2012 - 02:41

Co艣 Julkowego, znowu

Jeszcze wczoraj ta艅czy艂y tu iskry
Jeszcze wczoraj nie by艂o tam nas
Jeszcze wczoraj gra艂a nam muzyka
Jeszcze wczoraj zatrzyma艂 si臋 czas.
Zosta艂y po nas szare popio艂y
I 偶ar jak ostatnie nasze tchnienie
艢wit jest z艂oty tak jak nasze oczy
艢wit jest z艂oty jak nasze p艂omienie.
We dnie bledn膮 nasze rude ognie
I zn贸w zblad艂y nasze rude w艂osy
Nie b臋dziemy jeszcze wskrzesza膰 iskier
Poczekamy na nadej艣cie nocy.


To jest teraz taki wiek, 偶e musz膮 by膰 u偶yte takie r贸偶ne du偶e s艂owa.

Napisany przez: aniakuleczka 艣ro, 21 lis 2012 - 10:55

CYTAT(Silije @ Wed, 21 Nov 2012 - 02:41) *
Co艣 Julkowego, znowu
(...)
To jest teraz taki wiek, 偶e musz膮 by膰 u偶yte takie r贸偶ne du偶e s艂owa.


Jak na m贸j gust, to Twoja c贸rka w艂a艣nie przesz艂a zaw贸d mi艂osny icon_biggrin.gif

a na serio - to jeste艣 matk膮 geniusza
ludzie tak nie m贸wi膮. nie operuj膮 takim j臋zykiem.
艣wiat, kt贸ry nakre艣li艂a w opowie艣ci na pocz膮tku tej strony - rany, sk膮d ona to bierze?
jakie ksi膮偶ki czyta?
Ca艂kiem serio to powiem - chcia艂abym pozna膰 Twoj膮 c贸rk臋 i m贸c z ni膮 pogada膰!
Uwielbiam fantastyk臋 i tak膮 w艂a艣nie, opisuj膮c膮 ludzkie relacje.

Napisany przez: Silije wto, 29 pa藕 2013 - 20:56

Nie wiem, czy wypada jeszcze na forum MALUCHY zamieszcza膰 utwory trzynastoletniej osoby, gimnazjalistki. Julka si臋 zgadza, mo偶e i wy uznacie, 偶e mie艣ci si臋 to jeszcze w konwencji forum. Oba wiersze s膮 inspirowane - oczywi艣cie - Tolkienem, a dok艂adnie Silmarillionem.


Rozwa偶ania wieczorne Nerdaneli


O czym 艣nisz synku? Twe marzenia senne
s膮 pe艂ne 艣wiat艂a, radosne, promienne...
Oby艣 by艂 zawsze jasny i szcz臋艣liwy,
rodzinie zawsze wierny i 偶yczliwy.
O czym 艣nisz synku? Czy 艣nisz o podr贸偶y,
w kt贸r膮 wyruszysz, gdy ju偶 b臋dziesz du偶y?
O wielkich czynach, kt贸rych tam dokonasz
i przeciwno艣ciach, kt贸re tam pokonasz?
Czy z艂o i troski wszelkie ci臋 omin膮?
Czy b臋dziesz dobrym elfem... Maitimo?



***

Pami臋tasz go Kano? Bia艂y dom rodzinny!
Pami臋tasz g艂os matki, cichy 艣miech dziecinny?
Pami臋tasz swych braci za dni szcz臋艣liwo艣ci
i ojca spojrzenie, tak pe艂ne mi艂o艣ci?
Pami臋tasz godzin臋 szcz臋艣cia i swawoli,
kiedy to Laurelin budzi艂 si臋 powoli?
Czy pami臋tasz, Kano, harfy twojej d藕wi臋ki,
gdy tr膮ca艂e艣 struny czu艂ym ruchem r臋ki?

Cho膰 偶yli艣cie d艂ugo w cierpieniu, wykl臋ci,
wszystkie te zdarzenia znik艂y z twej pami臋ci.
Gdy stoisz nad Morzem patrz膮c w Kraniec 艢wiata,
Ty wspominasz tylko g艂os twojego Brata...




Napisany przez: Pronto wto, 29 pa藕 2013 - 21:02

*zbiera szcz臋k臋 z pod艂ogi*

Domy艣lam si臋, 偶e na Mirku ju偶 publikuje?

Napisany przez: Silije wto, 29 pa藕 2013 - 21:15

Nie, przenios艂a si臋 na forum tolkienowskie.

Napisany przez: Pronto wto, 29 pa藕 2013 - 21:25

Mo偶e to i lepiej. icon_smile.gif
Gratuluj臋 szczerze.

Napisany przez: Kocurek 艣ro, 30 pa藕 2013 - 13:44

Wow icon_eek.gif

Szacun.

Napisany przez: malgosia1968 艣ro, 30 pa藕 2013 - 16:46

nawet nie wiem co odpisa膰 bo mi "mow臋 odj臋艂o"
pi臋kne wiersze, pisane tak lekko z taka lekko艣ci膮 je si臋 czyta
Gratuluj臋 takiej c贸rki

Napisany przez: Silije sob, 16 lis 2013 - 22:46

Julka t艂umaczy te偶 wiersze z j臋zyka angielskiego.

Ten ma tytu艂 https://fanfiki.tolkien.com.pl/viewstory.php?sid=223&chapter=1 i w oryginale napisa艂a go i zamie艣ci艂a w necie Alqualaure.


Widzisz te wysokie g贸ry ponad nami?
Szczyty l艣ni膮ce z艂otem niby dziewcz膮t w艂osy,
gdy s艂o艅ce wstaje nad wschodnimi krajami,
poro艣ni臋te kwieciem, w kroplach rannej rosy.

Wierzcho艂ki si臋 wznosz膮 w stron臋 Arien biegu
ca艂ej przystrojonej w bia艂e szaty cudnie,
w diamenty i p艂aszcze utkane ze 艣niegu
tym zdaj膮 si臋 by膰, gdy nadchodzi po艂udnie.

A kiedy si臋 zbli偶a wreszcie zach贸d s艂o艅ca
z 艂agodnym powiewem wiatru p贸藕n膮 por膮,
gdy w krajach Zachodu dzie艅 dobiega ko艅ca
gwiazdy i ksi臋偶yc noc w opiek臋 bior膮.

Gdzie艣 w dali, na szczycie g贸ry
w lekki mg艂y welon spowite
wznosz膮 si臋 kamienne mury
i wie偶e, wy偶sze ni偶 szczyty.
Jedna ci臋 droga prowadzi
w膮ska, w艣r贸d skalnych baszt
a偶 do przesmyku, kt贸rego bram
czujna pilnuje stra偶.
Na ch艂odnym wietrze nabierzesz tchu...
Podr贸偶 sko艅czona - m贸j dom jest tu.




Napisany przez: mama_do_kwadratu sob, 16 lis 2013 - 22:48

Niez艂a jest, naprawd臋. SUPER.

Napisany przez: Silije pi膮, 20 gru 2013 - 18:13

Mam dwa nowe wiersze Julki. Pierwszy rymowany (12-zg艂oskowiec, 艣redni贸wka po 6 sylabie, jak to jej lekko przychodzi) z motywami z Silmarillionu:

O srebrnym spojrzeniu i duszy p艂omiennej
staje pod gwiazdami na r贸wninie ciemnej
miecz trzyma w prawicy, w艂osy wiatr rozwiewa
w艣r贸d martwych ga艂臋zi podmuch cicho 艣piewa...
niebo zasz艂o dymem, zamilk艂y zwierz臋ta
oto ziemia czarna, nie偶ywa, przekl臋ta!
Czego tutaj szukasz, synu Feanora?
Czy偶by Twojej 艣mierci nadesz艂a ju偶 pora?
Na czele oddzia艂u w臋drujesz spokojnie.
Wiedziesz ich ku zgubie, chc膮c zapobiec wojnie...
Czemu opu艣ci艂e艣 ob贸z sw贸j i braci?
Czy偶 jeste艣 jedynym, kt贸ry ojca straci艂?
Ty nie znasz Melkora, jego mrocznych knowa艅...
Nie 艂ud藕 si臋, Maitimo! On nie chce rokowa艅!
Uciekaj, Maitimo, opu艣膰 kraj ten wrogi!
Nie, ty nie uciekniesz, nie zawr贸cisz z drogi...
Czego艣 si臋 spodziewa艂? Mo偶e uczciwo艣ci?
Orkowie setkami jawi膮 si臋 w ciemno艣ci.
Odci臋li wam odwr贸t... A potem stan臋li.
Twoi przyjaciele r贸wnie偶 zrozumieli.
"To pu艂apka, Nelyo. Nie zdo艂asz zawr贸ci膰".
Dla ciebie gotowi s膮 w ogie艅 si臋 rzuci膰.
Oddzia艂 trwa w milczeniu, czeka twego znaku,
kiedy d藕wi臋cznym g艂osem wezwiesz do ataku.
Szare oczy elf贸w blaskiem gwiazd rozb艂ys艂y,
d藕wi臋k rogu si臋 rozleg艂 dono艣ny i czysty,
wznios艂a si臋 ku niebu na sztandarze gwiazda,
ruszy艂a do walki twa noldorska jazda!
Rozdar艂y ciemno艣ci niby jasny promie艅
srebrne elfie miecze, srebrne elfie zbroje.
A stwory Morgotha, cho膰 przewag臋 maj膮
pod ciosami mieczy z l臋kiem si臋 cofaj膮.
I jeden po drugim padaj膮 doko艂a,
orkowie i elfy, "a mahta!" kto艣 wo艂a,
"wci膮偶 mo偶emy wygra膰! Walczmy w imi臋 Vardy!"
krzyk tryumfu rozbrzmia艂 na p贸艂nocy Ardy.
Nagle czas przystan膮艂, ziemi臋 przesz艂o dr偶enie,
zza ska艂 od p贸艂nocy strzelaj膮 p艂omienie
z mroku si臋 wy艂ania groza przera藕liwa,
zamieraj膮 serca, strach dusze przeszywa.
Balrogowie, Nelyo, potwory podziemi
od wewn膮trz rozpala blask czarnych p艂omieni.
Pami臋tasz te stwory? Widzia艂e艣 艣mier膰 ojca?
Nie zdo艂asz go pom艣ci膰, cho膰 walczysz do ko艅ca...
Teraz czarne dymy z mroku nadci膮gaj膮,
t艂umi膮 szcz臋ki mieczy, oczy przes艂aniaj膮...
L臋k si臋 wdziera w my艣li, spowi艂y ci臋 cienie...
Sp艂oszy艂 si臋 wierzchowiec... upad艂e艣 na ziemi臋...
Sam zosta艂e艣 w mroku; w rozpaczy i gniewie...
Nikt nie prze偶y艂, Nelyo. Nikt chyba pr贸cz ciebie.


I drugi, tym razem wiersz wolny:

ju偶 wszed艂e艣 na statek
samotny 偶eglarzu nie ma odwrotu
ca艂e swoje 偶ycie pozostawiasz za sob膮
przed tob膮 zachodz膮ce s艂o艅ce dotyka tafli wody
nie patrzysz za siebie
pe艂en nadziei wystawiasz twarz do wiatru
nadchodzi noc
za艣nij spokojnie
艂贸d藕 sama poniesie ci臋 do 艣wiat艂a
gwiazdy ci臋 poprowadz膮
niech uko艂ysz膮 ci臋 morskie fale
kiedy si臋 obudzisz b臋dziesz ju偶 w 艣wietle
p艂yniesz poprzez mrok 偶eglarzu
pogr膮偶ony w 艣nie nadziei
s艂ycha膰 ju偶 krzyki mew
co widzisz na horyzoncie?
W wodzie odbija si臋 艣wiat艂o
w twoich oczach rozb艂yska nadzieja
pozostawi艂e艣 cie艅 za sob膮
teraz jeste艣 w艣r贸d 艣wiat艂a
tu nie dosi臋gnie ci臋 艣mier膰
tu b臋dziesz bezpieczny
teraz 艣pij, niech ta 艂贸d藕 poniesie ci臋
poprzez szerokie morze
a gdy si臋 obudzisz wszystko si臋 zmieni
b臋dziesz w艣r贸d 艣wiat艂a
s艂yszysz ju偶 krzyki mew
co widzisz na horyzoncie?

Mewy wo艂aj膮 do ciebie
艢wit
rozwiewa nocne mg艂y
oto zielona kraina
zalana s艂o艅cem
i mewy na b艂臋kitnym niebie
to jest miejsce kt贸rego szuka艂e艣 ca艂e 偶ycie
statek ju偶 wp艂ywa do portu
co widzisz, 偶eglarzu
widz臋 艣wiat艂o


Napisany przez: Agnieszka AZJ pi膮, 20 gru 2013 - 19:13

icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif - to o tym pierwszym. Nie bardzo rozumiem, o co w nim chodzi, ale dawno nie czyta艂am tak dobrze napisanego wiersza - i rymuje si臋, i rytm zachowuje i sensu nie traci. Chapau bas !!!

Po ostatnich do艣wiadczeniach z wierszami r贸znych wsp贸艂czesnych autor贸w mysla艂am, 偶e umiej臋tno艣c rymowania zanikla juz kompletnie, odesz艂a do lamusa. Tymczasem wystarczy, 偶e B贸g da komus talent... brawo_bis.gif

Napisany przez: ATeFKa pi膮, 20 gru 2013 - 20:56

przepi臋knie!!! szacun dla m艂odej!

Napisany przez: Silije sob, 21 gru 2013 - 20:26

Mae govannen,
ja chcia艂am tylko spyta膰 gdzie moje przecinki?
Pozdrawiam, Julia

P.S. Wyczy艣膰 cookies

EDIT by Julia:
No tak to w艂a艣nie jest, da膰 mojej Matce wiersze w celu tolkienizowania spo艂ecze艅stwa. Wrzuci艂a bez s艂owa wyja艣nienia, a nie o to chodzi艂o! Tote偶 mo偶e ja to zrobi臋, p贸ki mam dost臋p do jej konta:

Je艣li chodzi o pierwszy wiersz (Rozwa偶ania Nerdaneli czy jak to moja Matka nazwa艂a) to niestety nietolkieni艣ci nie zrozumiej膮 jego sensu - chodzi o to 偶e wszystko w 偶yciu jej syna (Maedhros/Maitimo/Nelyafinw毛/Nelyo/Russandol) potoczy艂o si臋... dok艂adnie odwrotnie, ni偶 sobie w tym wierszu 偶yczy艂a. Taka ironia icon_sad.gif

Kolejny trudniej ogarn膮膰, ale owym "Bratem" jest ten sam Maedhros/Maitimo(...). A sam Kano (Maglor/Makalaur毛/Kanafinw毛) wspomina swoje dzieci艅stwo (znaczy, w艂a艣nie w tym rzecz, 偶e nie wspomina icon_biggrin.gif). Ten wiersz jest bardzo silnie inspirowany, je艣li nie 艣ci膮gni臋ty, innym wierszem Alqualaure pt. "Pie艣艅". Ch臋tnie podrzuc臋 link.

Sam Himring to twierdza Maedhrosa, wiersz pisany jest przez Alqualaure z jego perspektywy icon_smile.gif

A je艣li mam wyja艣ni膰 ten dwunastozg艂oskowiec to najlepiej b臋dzie pos艂u偶y膰 si臋 cytatem z Silmarillionu...

CYTAT("Silmarillion @ rodzia艂 XIII - Powr贸t Noldor贸w")
W godzinie 艣mierci F毛anora u jego syn贸w zjawi艂 si臋 pose艂 Morgotha (Melkora), kt贸ry uznaj膮c si臋 za pokonanego, chcia艂 zawrze膰 pok贸j, i got贸w by艂 nawet zwr贸ci膰 zwyci臋zcom jeden z Silmaril贸w. Najstarszy i najro艣lejszy z syn贸w F毛anora, Maedhros, nak艂oni艂 braci, 偶eby udali, i偶 pragn膮 rokowa膰 z Morgothem, i by stawili si臋 na spotkanie z jego wys艂annikami w um贸wionym miejscu. Jednak偶e Noldorowie byli r贸wnie nieufni jak Morgoth, wi臋c oba poselstwa mia艂y liczniejsz膮 eskort臋, ni偶 to by艂o uzgodnione. Ale Morgoth swoich przedstawicieli wys艂a艂 z liczniejszym oddzia艂em, w kt贸rym byli te偶 Balrogowie (tak, to to od Gandalfa). Maedhros wpad艂 w zasadzk臋, ca艂y jego oddzia艂 wygin膮艂, a sam ksi膮偶臋 zosta艂 na rozkaz Morgotha pojmany 偶ywcem i w p臋tach zawleczony do Angbandu.

Tyle mniej wi臋cej m贸wi Silmarillion i to jest moja wizja owych... rokowa艅. Zapewne b艂臋dna, bo ja i Tolkien mamy chyba r贸偶ne pogl膮dy na pewne sprawy, jak na przyk艂ad na to kto by艂 najlepszym minstrelem 艢r贸dziemia. Wa偶ne jest to 偶e teraz powinno by膰 艂atwiej zrozumie膰 wiersz, bo nie jest on napisany wystarczaj膮co jasno, 偶eby po艂apa艂 si臋 w tym kto艣 kto Silmarillionu nie czyta艂.
(A p贸藕niejsze losy Maedhrosa i Maglora s膮... jeszcze ciekawsze... :3 ale oni s膮 moi)

Ekhm, tak... ja mog艂abym tak jeszcze d艂ugo, nawet bardzo d艂ugo, ale boj臋 si臋 偶e moja Matka ju偶 teraz mnie zabije, wi臋c ko艅cz臋 w przekonaniu 偶e misja tolkienizowania 艣wiata jest kontynuowana.
I bardzo ch臋tnie odpowiem na wszystkie pytania icon_biggrin.gif

Julia
P.S. Maedhros nie jest g艂贸wnym bohaterem Silmarillionu. Po prostu ja go kocham.

Napisany przez: semi sob, 21 gru 2013 - 21:07

jestem pod wra偶eniem talentu Julki.

Napisany przez: Silije nie, 09 lut 2014 - 22:43

Mo偶e ju偶 troch臋 przynudzam t膮 Julci膮 po tylu latach, ale mam jeszcze jej now膮 piosenk臋. icon_wink.gif

.:: o gwiezdnym kr贸lewiczu i gwiezdnej kr贸lewnie::.


Zaszumia艂 wiatr w ga艂臋ziach brz贸z
i powia艂 li艣cie na niziny.
Drzewa ugi臋艂y si臋 w pok艂onie
pradawnym w艂adcom tej krainy.
Dawnymi czasy 偶yli tu
Gwiezdny kr贸lewicz i kr贸lewna.
On smuk艂y jak srebrzyste sosny
Ona jak mg艂y poranne zwiewna.
W艂osy maj膮 czarne jak noc
A zamiast oczu ametysty
Cudownym g艂osem nuc膮 pie艣ni
Wiatr niesie ich 艣piew przeczysty.
Ona w srebrzystej koronie
Gdy letnie nastaj膮 miesi膮ce
Za dnia skrywa si臋 w drzew cieniu
A w noc chabry rwie na 艂膮ce.
On w szatach l艣ni膮cych od srebra
Na g贸r szczytach cz臋sto bywa
Bawi si臋 z kr贸lewn膮-siostr膮
I w jeziora wodach p艂ywa.
D艂ugie lata tak wraz z wiatrem
Zabawiali si臋 nocami
I szcz臋艣liwie im czas p艂yn膮艂
W pi臋knym kraju pod gwiazdami.
Nikt si臋 nie spodziewa艂 wtedy
Chabry, gwiazdy ani sosny
偶e ju偶 wkr贸tce 艣piew ucichnie
i umilknie 艣miech radosny...
To kr贸lewicz smutno patrzy艂
tam gdzie gwiazda l艣ni zaranna
nie chcia艂 si臋 ju偶 bawi膰 z siostr膮
smutna by艂a gwiezdna panna.
Pewnej nocy cichej, ciemnej
Odszed艂 drog膮 sobie znan膮
i samotnie znikn膮艂 w dali
pozostawi艂 siostr臋 sam膮.
A jej w贸wczas p臋k艂o serce
I p艂aka艂a przez noc ca艂膮
I znikn臋艂a stamt膮d nagle
I jej wi臋cej nie widziano.
Od tej chwili w tamtym kraju
nie ma gwiazd na niebosk艂onie.
Wraz z kr贸lewn膮 oczekuj膮
A偶 kr贸lewicz wr贸ci do niej.

Napisany przez: artemizja 艣ro, 12 lut 2014 - 12:30

Pi臋kne wiersze... Jestem pod wielkim wra偶eniem i jestem dumna, 偶e co prawda w przelocie, ale pozna艂am autork臋 icon_wink.gif

Napisany przez: Silije 艣ro, 12 mar 2014 - 19:19

::G艂osy w Ruinach::.
Te 艣ciany wci膮偶 pami臋taj膮
ludzi co tutaj mieszkali
pod艂oga wci膮偶 dr偶y od krok贸w
kt贸re tu niegdy艣 stawiali.
Min臋艂y ju偶 ca艂e stulecia
odk膮d rozbrzmiewa艂y 艣miechem
a 艣piewy i krzyki dzieci臋ce
w艣r贸d 艣cian toczy艂y si臋 echem.
Lecz mury ch艂odne s艂ucha艂y
tych s艂贸w niewypowiedzianych
p艂aczu rozpaczy i smutku
i 艂ez w poduszki wylanych
s艂ucha艂y wyzna艅 mi艂o艣ci
czynionych w mroku i ciszy
przez ludzi, kt贸rzy wiedzieli
偶e i tak nikt ich nie s艂yszy.
S艂ucha艂y te偶 ludzkich pragnie艅
kt贸rych nie da艂o si臋 spe艂ni膰,
obietnic, kt贸re sk艂adali
nie chc膮c ich wcale dope艂ni膰.
S艂ucha艂y b艂aga艅 o pomoc
i szept贸w pe艂nych nadziei
i gorzkiej prawdy, k艂amstw s艂odkich
o kt贸rych ju偶 zapomnieli.
A potem by艂a nienawi艣膰
i nagle kto艣 odszed艂 z domu
pozostawiaj膮c tam pustk臋
艣mia膰 si臋 nie by艂o ju偶 komu...
Min臋艂y wiosny i lata
zakwit艂y i zwi臋d艂y wrzosy
a w zapuszczonych ruinach
brzmia艂y wci膮偶 ludzkie g艂osy...
A kiedy kto艣 je odnajdzie
ws艂ucha si臋 w szum drzew daleki
wci膮偶 mo偶e pozna膰 historie
co tu si臋 dzia艂y przed wieki.
Je艣li ws艂ucha si臋 w te szepty
Mo偶e przepe艂ni膮 go smutkiem...
Mo偶e przejm膮 go do g艂臋bi
W ruinach g艂osy cichutkie.

Julka, 14 lat

Napisany przez: KM 艣ro, 12 mar 2014 - 20:42

Zdolna bestia wink.gif

Napisany przez: Kaszanka czw, 13 mar 2014 - 08:23

Napisz臋 chyba najwi臋kszy komplement jaki w 偶yciu przyszed艂 mi do g艂owy: rozumiem o czym pisze Julka brawo_bis.gif Je艣li chodzi o wiersze czuj臋 si臋 upo艣ledzona, bo ich kompetnie nie rozumiem. A teraz nie do艣膰, 偶e rozumiem to przemawiaj膮 do mnie i bardzo mi si臋 podobaj膮.

Napisany przez: Silije pon, 27 pa藕 2014 - 19:36

Julia zosta艂a laureatk膮 konkursu literackiego dla uczni贸w wielkopolskich szk贸艂 gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych "Drzwi do wyobra藕ni". Wr臋czenie nagr贸d b臋dzie na gali w teatrze 28 listopada 02.gif

Napisany przez: Agnieszka AZJ pon, 27 pa藕 2014 - 20:07

Brawo, gratulacje brawo_bis.gif

Napisany przez: zilka wto, 28 pa藕 2014 - 05:08

Super, gratulacje Silije icon_smile.gif brawo_bis.gif

Napisany przez: Ciocia Magda wto, 28 pa藕 2014 - 07:47

gratulacje dla Julki brawo_bis.gif

Napisany przez: grza艂ka wto, 28 pa藕 2014 - 07:50

Brawo! W pe艂ni zas艂u偶enie, wielki talent

Napisany przez: jaAga* wto, 28 pa藕 2014 - 09:09

Gratulacje!

Napisany przez: maminka43 wto, 28 pa藕 2014 - 10:00

Brawa!

Napisany przez: malgog wto, 28 pa藕 2014 - 10:12

gratulacje dla Julki !!!!

Napisany przez: beminer 艣ro, 05 lis 2014 - 02:56

Hej, te偶 gor膮co gratuluje i pozdrawiam icon_wink.gif

Napisany przez: Pogoda 艣ro, 05 lis 2014 - 13:38

Co ten Tolkien robi z lud藕mi...

A tak serio: Julka jest 艣wietnym przyk艂adem na to, 偶e tw贸rczo艣膰 Mistrza i wykreowany przez niego 艣wiat nie jest "szkodliwy" dla dzieci i m艂odzie偶y ale w艂a艣nie przeciwnie - inspiruj膮cy, rozwijaj膮cy i pobudzaj膮cy. Nadal nie kumam dlaczego takie ksi膮偶ki i tacy tw贸rcy s膮 przez system nauczania konsekwentnie pomijani icon_sad.gif((

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)