Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
4 Stron V   1 2 3 następna ostatnia   

Kurzajki, brodawki?!!!

> 
eSKa
pon, 09 cze 2003 - 20:33
Od kilku lat mam na dłoni 2 kurzajki, stosowałam różne maści i specyfiki i zawsze odrasały mi na nowo.Poradźcie jakąś skuteczną metodę, słyszałam coś o wymrażaniu??
eSKa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21
Dołączył: śro, 04 cze 03 - 17:10
Skąd: Gdynia
Nr użytkownika: 796




post pon, 09 cze 2003 - 20:33
Post #1

Od kilku lat mam na dłoni 2 kurzajki, stosowałam różne maści i specyfiki i zawsze odrasały mi na nowo.Poradźcie jakąś skuteczną metodę, słyszałam coś o wymrażaniu??
Olena
pon, 09 cze 2003 - 21:31
Moja córka ma to na stopach. Stosujemy od 2 m-cy Brodacid - bez skutku. Za misiąc idziemy na wymrażanie. Najlepiej idź do dermatologa - skierowania nie trzeba.
icon_lol.gif Olena
Olena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 481
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 13:26
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 259

GG:


post pon, 09 cze 2003 - 21:31
Post #2

Moja córka ma to na stopach. Stosujemy od 2 m-cy Brodacid - bez skutku. Za misiąc idziemy na wymrażanie. Najlepiej idź do dermatologa - skierowania nie trzeba.
icon_lol.gif Olena
eSKa
pon, 09 cze 2003 - 22:28
Chyba też pójde je wymrozić raz na zawsze- mam nadzieje icon_biggrin.gif Ciekawe tylko ile ta przyjemność kosztuje???podobno trochę boli po zabiegu...ale co tam
eSKa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21
Dołączył: śro, 04 cze 03 - 17:10
Skąd: Gdynia
Nr użytkownika: 796




post pon, 09 cze 2003 - 22:28
Post #3

Chyba też pójde je wymrozić raz na zawsze- mam nadzieje icon_biggrin.gif Ciekawe tylko ile ta przyjemność kosztuje???podobno trochę boli po zabiegu...ale co tam
kasiarybka

Go??







post pon, 09 cze 2003 - 23:02
Post #4

Najlepiej najpierw udac się do lekarza specjalisty, dopiero póżniej poddać się zabiegowi usuwania kurzajek.
Brodawki rozległe zeskrobuje się preparatami kwasu retinolowego. Inne postępowanie może pozostawić blizny. Brodawki na rękach niszczy się najczęściej płynnym azotem o temperaturze -195 stopni Celsjusza. Nigdy nie należy ich ścinać nożyczkami czy nożykiem, obgryzać, gdyż w ten sposób ułatwia się ich przenoszenie.
Tak czy inaczej, potrzebna jest diagnoza specjalisty icon_smile.gif
Olena
wto, 10 cze 2003 - 10:07
Co do kosztów nie mam pojęcia. My jestesmy zapisane do poradni dermatologicznej ReviMed na Przymorzu, która ma podpisana umowę z Kasa Chorych. Prawdę mówiąc miałam nadzieję, że zabieg będzie w ramach ubezpieczenia.
Olena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 481
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 13:26
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 259

GG:


post wto, 10 cze 2003 - 10:07
Post #5

Co do kosztów nie mam pojęcia. My jestesmy zapisane do poradni dermatologicznej ReviMed na Przymorzu, która ma podpisana umowę z Kasa Chorych. Prawdę mówiąc miałam nadzieję, że zabieg będzie w ramach ubezpieczenia.
użytkownik usunięty

Go??







post wto, 10 cze 2003 - 11:26
Post #6

Miałam brodawkę na pięcie. Wymrożono mi. Już od kilku lat nie mam i nie odnowiła się.
Na kurzajki na dłoniach dobre jest jaskółcze ziele. Trzeba smarować sokiem (żółto-pomarańczowy). Akurat kwitnie...icon_smile.gif
Pozdrawiam.
Paka
eDorka
wto, 10 cze 2003 - 11:33
Ja wymrażałam. Długo nie było nic, ale ostatnio znowu mi sie pojawiły. Smaruje brodacidem (ale nie wg ulotki, ale 3 razy dziennie). Jeżeli nie pomoże będę musiała znowu wymrażać, a nie jest to przyjemne (później przez kilka dni bolesny bąbel w tym miejscu - nic nie mozna zrobić).
eDorka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 155
Dołączył: śro, 23 kwi 03 - 16:39
Nr użytkownika: 624




post wto, 10 cze 2003 - 11:33
Post #7

Ja wymrażałam. Długo nie było nic, ale ostatnio znowu mi sie pojawiły. Smaruje brodacidem (ale nie wg ulotki, ale 3 razy dziennie). Jeżeli nie pomoże będę musiała znowu wymrażać, a nie jest to przyjemne (później przez kilka dni bolesny bąbel w tym miejscu - nic nie mozna zrobić).

--------------------
Anuk (z edziecka)

Go??







post wto, 10 cze 2003 - 11:48
Post #8

Hej,
zanim spróbujecie tyhc bardziej drastycznych form zwalczania kurzajek, proponuję (sprawdzone osobiście) specyfik o nazwie DUOFILM. Rozprawia się skutecznie nawet z dużymi, dorodnymi kurzajkami. Warunek: systematyczne stosowanie przez okolo 1-2 tygodni.

Anuk
Olena
wto, 10 cze 2003 - 11:50
Dzięki Anuk, już lece do apteki. Jak usłyszałam o tych bolących bąblach icon_cry.gif Moja córeczka ma 2 na pięcie i jedną na palcu.
Olena
Olena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 481
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 13:26
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 259

GG:


post wto, 10 cze 2003 - 11:50
Post #9

Dzięki Anuk, już lece do apteki. Jak usłyszałam o tych bolących bąblach icon_cry.gif Moja córeczka ma 2 na pięcie i jedną na palcu.
Olena
Wbmot
wto, 10 cze 2003 - 11:51
Miałam na dłoniach 33 brodawki. Paskudnie to wyglądało.
Wtedy prawie wszystkie dałam wymrozić azotem.

Resztę wypaliłam kwasem solnym 0,5 % - to nie bolało w przeciwieństwie do azotu.

Z brodawkami miałam spokój przez kilka lat. Dwa lata temu pojawiły się dwie nowe na dłoni.
Kupiłam w aptece BRODACID i tak jak pisze na ulotce smarowałam tym 6 tygodni i po tym czasie zaczęły mi brodawki znikać.
Teraz znowu mam spokój.
Wbmot


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 483
Dołączył: pią, 21 mar 03 - 15:39
Nr użytkownika: 117




post wto, 10 cze 2003 - 11:51
Post #10

Miałam na dłoniach 33 brodawki. Paskudnie to wyglądało.
Wtedy prawie wszystkie dałam wymrozić azotem.

Resztę wypaliłam kwasem solnym 0,5 % - to nie bolało w przeciwieństwie do azotu.

Z brodawkami miałam spokój przez kilka lat. Dwa lata temu pojawiły się dwie nowe na dłoni.
Kupiłam w aptece BRODACID i tak jak pisze na ulotce smarowałam tym 6 tygodni i po tym czasie zaczęły mi brodawki znikać.
Teraz znowu mam spokój.
Małgoś.dz
wto, 10 cze 2003 - 12:29
CYTAT(kasiarybka)
Nigdy nie należy ich ścinać nożyczkami czy nożykiem, obgryzać, gdyż w ten sposób ułatwia się ich przenoszenie.


Kasiu, na pewno masz rację i nawet nie śmiałabym zanegować Twoich słów w tej kwestii. Opowiem Wam jednak o mojej "przygodzie" z kurzajkami. Dodam od razu, że mojego sposobu pozbycia się w/w absolutnie nie polecam, choć mnie się udało (he,he, pewnie tzw. psim swędem wink.gif )
W dzieciństwie miałam na ręce kilka kurzajek. Cuda niewidy były z nimi czynione, począwszy od specyfików przepisanych przez lekarzy, poprzez wymrażanie ciekłym azotem. Efekty żadne.
Dobry rezultat przyniosło smarowanie wspomnianym wcześniej jaskółczym zielem. Zniknęły wszystkie poza jedną, upartą wydrą.
Jako dorastający podlotek (coś pod koniec podstawówki) rozprawiłam się z tą wydrą na własną rękę. I najnormalniej w świecie..., tylko proszę o powagę wink.gif , wygryzłam ją. Dosłownie. Z korzeniami. To był kres moich kurzajek. Minęło już co najmniej 15 lat od tamtego wydarzenia i żadna franca więcej się nie pojawiła. icon_evil.gif
Powtarzam jednak, sposobu nie polecam, bo pewnie każdy dermatolog czy inny specjalista - w głowę kazałby się popukać, a może by i objechał za takie praktyki... icon_redface.gif
Małgoś.dz


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,746
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 18:46
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 187




post wto, 10 cze 2003 - 12:29
Post #11

CYTAT(kasiarybka)
Nigdy nie należy ich ścinać nożyczkami czy nożykiem, obgryzać, gdyż w ten sposób ułatwia się ich przenoszenie.


Kasiu, na pewno masz rację i nawet nie śmiałabym zanegować Twoich słów w tej kwestii. Opowiem Wam jednak o mojej "przygodzie" z kurzajkami. Dodam od razu, że mojego sposobu pozbycia się w/w absolutnie nie polecam, choć mnie się udało (he,he, pewnie tzw. psim swędem wink.gif )
W dzieciństwie miałam na ręce kilka kurzajek. Cuda niewidy były z nimi czynione, począwszy od specyfików przepisanych przez lekarzy, poprzez wymrażanie ciekłym azotem. Efekty żadne.
Dobry rezultat przyniosło smarowanie wspomnianym wcześniej jaskółczym zielem. Zniknęły wszystkie poza jedną, upartą wydrą.
Jako dorastający podlotek (coś pod koniec podstawówki) rozprawiłam się z tą wydrą na własną rękę. I najnormalniej w świecie..., tylko proszę o powagę wink.gif , wygryzłam ją. Dosłownie. Z korzeniami. To był kres moich kurzajek. Minęło już co najmniej 15 lat od tamtego wydarzenia i żadna franca więcej się nie pojawiła. icon_evil.gif
Powtarzam jednak, sposobu nie polecam, bo pewnie każdy dermatolog czy inny specjalista - w głowę kazałby się popukać, a może by i objechał za takie praktyki... icon_redface.gif

--------------------
Głupota nie zwalnia od myślenia - S.J.Lec
Guśka
wto, 10 cze 2003 - 15:18
CYTAT(Paka)
Na kurzajki na dłoniach dobre jest jaskółcze ziele. Trzeba smarować sokiem (żółto-pomarańczowy). Akurat kwitnie...icon_smile.gif
Pozdrawiam.
Paka


Potwierdzam icon_smile.gif
Jako dzieciak miałam mnóstwo kurzajek na łapkach. Smarowałam różnymi specyfikami i nic nie pomagało icon_sad.gif (o wymrażaniu nawet z mamą nie słyszałyśmy ). Wtedy ktoś poradził by zastosować jaskólcze ziele, a ponieważ rosło tego pełno koło domu więc chodziłam tam, łamałam łodyżke i smarowałam te moje paskudki pomarańczowym sokiem.
I zadziałało!!! Najpierw zczerniały, a potem zwyczajnie odpadły i nigdy już nie powróciły icon_smile.gif
Guśka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 816
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 17:39
Skąd: tym razem Atlanta :)
Nr użytkownika: 125

GG:


post wto, 10 cze 2003 - 15:18
Post #12

CYTAT(Paka)
Na kurzajki na dłoniach dobre jest jaskółcze ziele. Trzeba smarować sokiem (żółto-pomarańczowy). Akurat kwitnie...icon_smile.gif
Pozdrawiam.
Paka


Potwierdzam icon_smile.gif
Jako dzieciak miałam mnóstwo kurzajek na łapkach. Smarowałam różnymi specyfikami i nic nie pomagało icon_sad.gif (o wymrażaniu nawet z mamą nie słyszałyśmy ). Wtedy ktoś poradził by zastosować jaskólcze ziele, a ponieważ rosło tego pełno koło domu więc chodziłam tam, łamałam łodyżke i smarowałam te moje paskudki pomarańczowym sokiem.
I zadziałało!!! Najpierw zczerniały, a potem zwyczajnie odpadły i nigdy już nie powróciły icon_smile.gif

--------------------
Guśka mama Natalii
użytkownik usunięty

Go??







post wto, 10 cze 2003 - 15:36
Post #13

Glistnik jaskółcze ziele, jaskółcze ziele (Chelidonium maius), bylina z rodziny makowatych. Występuje w Europie, północnej Afryce, Azji i Ameryce Północnej. W Polsce jest pospolitym chwastem rosnącym w miejscach nieco zacienionych, przy drogach, na nieużytkach, obok zabudowań lub w ogrodach. Roślina posiada walcowate, ciemnobrunatne kłącze, z którego wiosną wyrasta rozeta dużych, jasnozielonych, pod spodem sinych liści. Dolne liście na ogonkach, górne siedzące, blaszki liściowe nieregularnie pierzastosieczne. Łodygę ma 20-50 centymetrów wysoką, rozgałęzioną. Kwiaty żółte, promieniste, czteropłatkowe, szybko odpadające. Owocem jest podłużna torebka, przypominająca łuszczynę. Po złamaniu łodygi lub liścia wycieka mleczny, żółtopomarańczowy sok, zawierający substancje trujące.

Surowcem zielarskim jest ziele glistnika zbierane w okresie zakwitania. Ziele zawiera około 20 alkaloidów, flawonoidy, saponiny, histaminę, tyraminę, kwasy organiczne, sole mineralne i inne związki. Najważniejsze działanie lecznicze mają zawarte w zielu glistnika alkaloidy. Powodują one ustąpienie skurczu mięśni gładkich jelit, dróg żółciowych, moczowych i układu oddechowego, co przywraca normalne funkcje tych narządów. Preparaty z glistnika stosuje się przy wystąpieniu kolki wątrobowej, jelitowej, lub nerkowej. Leki z glistnika działają również, przeciwbólowo, uspokajająco i przeciwalergicznie oraz hamują rozwój bakterii chorobotwórczych i grzybów. Zewnętrznie preparaty z glistnika używane są w leczeniu grzybic skóry.

Glistnik jaskółcze ziele był znaną rośliną leczniczą już w czasach starożytnych. Stosowany był również, w medycynie ludowej do usuwania brodawek skórnych. Ze względu na znaczną toksyczność, zawartych w glistniku substancji, nie należy stosować samodzielnie preparatów doustnych. Przy niewłaściwych dawkach pojawiają się objawy zatrucia, bóle brzucha, nudności i wymioty.


Brodawka, wirusowa choroba skóry, spowodowana przez wirusa brodawczaka ludzkiego (HPV).

Rozróżnia się:

1) brodawki pospolite - grudki hiperkeratotyczne (zrogowaciałe), zwykle mnogie, niezapalne, barwy szarożółtej lub brunatnej (szczególnie bolesne oraz trudne do leczenia są b. umiejscowione na wałach paznokciowych, podpaznokciowo i na skórze podeszew),

2) brodawki płaskie - liczne grudki naskórkowe, o średnicy kilku mm, niezapalne, o prawidłowej barwie skóry, które często ustępują samoistnie.

Brodawki można usunąć przez wycięcie, przyżeganie elektryczne (elektrokoagulację), zamrożenie ciekłym azotem (krioterapię) lub przez przykładanie kwasu salicylowego czy formaliny.

eSKa
wto, 10 cze 2003 - 22:05
Dzięki Paka za zdjęcie i informacje na temat tego cudownego ziela!Chyba pójde go jutro szukać....ciekawe czy mi się uda icon_biggrin.gif Wymrażanie zostawię na koniec jakby inne metody nie pomogły. Pozdrawiam wszyskie kurzajkowe kobitki! Oby nam znikło to paskudztwo i nigdy nie powróciło! icon_biggrin.gif
eSKa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21
Dołączył: śro, 04 cze 03 - 17:10
Skąd: Gdynia
Nr użytkownika: 796




post wto, 10 cze 2003 - 22:05
Post #14

Dzięki Paka za zdjęcie i informacje na temat tego cudownego ziela!Chyba pójde go jutro szukać....ciekawe czy mi się uda icon_biggrin.gif Wymrażanie zostawię na koniec jakby inne metody nie pomogły. Pozdrawiam wszyskie kurzajkowe kobitki! Oby nam znikło to paskudztwo i nigdy nie powróciło! icon_biggrin.gif
ganga
pią, 13 cze 2003 - 13:37
ja kiedys doswiadczylam wymrazania i smarowania brodawek roznymi paskudztwami... brrr...
DO czasu gdy znalazlam przyjemny sposob -jaskolcze ziele - ale w formie dla leniuchow i wygodnickich icon_wink.gif
Kupuje sie nalewke homeopatyczna firmy Boiron pod tylulem "thuya occidentalis". Smaruje sie sie tymi kropelkami brodawke dwa rzy dziennie. Do tego kilka kropelek do gardziolka icon_twisted.gif
ganga


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 106
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 20:06
Skąd: Francja (Alzacja)
Nr użytkownika: 307




post pią, 13 cze 2003 - 13:37
Post #15

ja kiedys doswiadczylam wymrazania i smarowania brodawek roznymi paskudztwami... brrr...
DO czasu gdy znalazlam przyjemny sposob -jaskolcze ziele - ale w formie dla leniuchow i wygodnickich icon_wink.gif
Kupuje sie nalewke homeopatyczna firmy Boiron pod tylulem "thuya occidentalis". Smaruje sie sie tymi kropelkami brodawke dwa rzy dziennie. Do tego kilka kropelek do gardziolka icon_twisted.gif

--------------------
ganga, mama Misi i Adusi
użytkownik usunięty

Go??







post pią, 13 cze 2003 - 22:02
Post #16

CYTAT(ganga)
znalazlam przyjemny sposob -jaskolcze ziele - ale w formie dla leniuchow i wygodnickich (...) nalewke homeopatyczna (...) "thuya occidentalis"


Przepraszam, że się wtrącę, ale jako córka szkółkarza muszę sprostować icon_wink.gif, że thuya occidentalis to łacińska nazwa tuji zachodniej, a nie jaskółczego ziela icon_smile.gif.

Pozdrawiam.
Paka

kas
pią, 13 cze 2003 - 23:20
CYTAT
I najnormalniej w świecie..., tylko proszę o powagę  , wygryzłam ją. Dosłownie. Z korzeniami.  

a ja swego czasu , wpadłam na inny pomysł.....
zeskrobałam z zapałek siarkę, nałożyłam na kurzajki..... i narnolmalniej w świecie podpaliłam!
Brrrr
Dzisiaj nie odważyłabym sie tego zrobić
"pomysłowa" Kasia
kas


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 435
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 23:25
Skąd: Gdynia
Nr użytkownika: 276

GG:


post pią, 13 cze 2003 - 23:20
Post #17

CYTAT
I najnormalniej w świecie..., tylko proszę o powagę  , wygryzłam ją. Dosłownie. Z korzeniami.  

a ja swego czasu , wpadłam na inny pomysł.....
zeskrobałam z zapałek siarkę, nałożyłam na kurzajki..... i narnolmalniej w świecie podpaliłam!
Brrrr
Dzisiaj nie odważyłabym sie tego zrobić
"pomysłowa" Kasia

--------------------
mama Fifi user posted image
user posted image
Guśka
pią, 13 cze 2003 - 23:22
No to ja sprostuję (jako biolog icon_smile.gif wprawdzie zoolog, ale co tam icon_smile.gif ) glistnik jaskółcze ziele po łacinie Chelidonium majus rodzina makowate icon_smile.gif
o i jeszcze wyczytałam, że
CYTAT
trujący sok mleczny uważany jest za skuteczny środek przeciw brodawkom!!!!


czyli prócz nazwy wszystko się zgadza icon_wink.gif
Guśka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 816
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 17:39
Skąd: tym razem Atlanta :)
Nr użytkownika: 125

GG:


post pią, 13 cze 2003 - 23:22
Post #18

No to ja sprostuję (jako biolog icon_smile.gif wprawdzie zoolog, ale co tam icon_smile.gif ) glistnik jaskółcze ziele po łacinie Chelidonium majus rodzina makowate icon_smile.gif
o i jeszcze wyczytałam, że
CYTAT
trujący sok mleczny uważany jest za skuteczny środek przeciw brodawkom!!!!


czyli prócz nazwy wszystko się zgadza icon_wink.gif

--------------------
Guśka mama Natalii
ganga
sob, 14 cze 2003 - 07:21
icon_wink.gif, że [i-->
QUOTE("Paka
Przepraszam @ że się wtrącę, ale jako córka szkółkarza muszę sprostować icon_wink.gif, że [i)
thuya occidentalis [/i]to łacińska nazwa tuji zachodniej, a nie jaskółczego ziela icon_smile.gif.[/quote]

Wiesz Paka, masz oczywiscie racje icon_exclaim.gif
Za szybko chcialam napisac to co wiem i wyszlo jak wyszlo icon_redface.gif
Sorki i dzieki za poprawke.
Tak czy inaczej ta thuya tez pomaga, slowo! icon_biggrin.gif
ganga


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 106
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 20:06
Skąd: Francja (Alzacja)
Nr użytkownika: 307




post sob, 14 cze 2003 - 07:21
Post #19

icon_wink.gif, że [i-->
QUOTE("Paka
Przepraszam @ że się wtrącę, ale jako córka szkółkarza muszę sprostować icon_wink.gif, że [i)
thuya occidentalis [/i]to łacińska nazwa tuji zachodniej, a nie jaskółczego ziela icon_smile.gif.[/quote]

Wiesz Paka, masz oczywiscie racje icon_exclaim.gif
Za szybko chcialam napisac to co wiem i wyszlo jak wyszlo icon_redface.gif
Sorki i dzieki za poprawke.
Tak czy inaczej ta thuya tez pomaga, slowo! icon_biggrin.gif

--------------------
ganga, mama Misi i Adusi
Ciocia Magda
pon, 16 cze 2003 - 13:35
z mojej ksiegi medycyny naturalnej (Encyclopedia of Healing Remedies) kilka innych sposobow likwidacji kurzajek (obecnie stosuje wszystkie, jak beda efekty dam znac):
-kurzajke smarowac sokiem z cytryny, trzymac pod plastrem w ciagu dnia
-smarowac czosnkiem, zeby zlikwidowac grzyba
- na noc zmieszac odrobine oleju rycynowego z proszkiem do pieczenia, posmarowac kurzajke i zakryc plastrem na noc, w ciagu dnia odkrywac.
- smarowac sokiem z mlecza (mniszka lekarskiego)

Kiedy kurzajka juz zniknie nalezy miejsce gdzie byla, smarowac przez kilka tygodni olejem z wit. E (z przekrojonej kapsulki np.) z odrobina olejku lawendowego (aromaterapia) aby przyspieszyc gojenie i zapobiec ponownej infekcji.
Kurzajki sa oznaka oslabionego systemu odpornosciowego, wiec oprocz leczenia zewnetrznego nalezy tez wzmocnic sie od srodka - witaminy, jogurty, czosnek, itp.
Ciocia Magda


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,811
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 20:54
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 421

GG:


post pon, 16 cze 2003 - 13:35
Post #20

z mojej ksiegi medycyny naturalnej (Encyclopedia of Healing Remedies) kilka innych sposobow likwidacji kurzajek (obecnie stosuje wszystkie, jak beda efekty dam znac):
-kurzajke smarowac sokiem z cytryny, trzymac pod plastrem w ciagu dnia
-smarowac czosnkiem, zeby zlikwidowac grzyba
- na noc zmieszac odrobine oleju rycynowego z proszkiem do pieczenia, posmarowac kurzajke i zakryc plastrem na noc, w ciagu dnia odkrywac.
- smarowac sokiem z mlecza (mniszka lekarskiego)

Kiedy kurzajka juz zniknie nalezy miejsce gdzie byla, smarowac przez kilka tygodni olejem z wit. E (z przekrojonej kapsulki np.) z odrobina olejku lawendowego (aromaterapia) aby przyspieszyc gojenie i zapobiec ponownej infekcji.
Kurzajki sa oznaka oslabionego systemu odpornosciowego, wiec oprocz leczenia zewnetrznego nalezy tez wzmocnic sie od srodka - witaminy, jogurty, czosnek, itp.

--------------------
mama Eweliny i Zofii (2000)

The thing is to keep smiling and never look as if you disapprove. - Lady Violet
> Kurzajki, brodawki?!!!
Start new topic
Reply to this topic
4 Stron V   1 2 3 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 25 kwi 2024 - 13:49
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama