co może wskazywać na to że dziecię ma owsiki???? wiem że pewnie w necie jest, ale...
drapie sie
gorzej spi
narzeka na swedzenie
zesto chodzi do toalety.
toaletę "nosi : jeszcze ze sobą czy się drapie?- czasami powie mi że ją robak w pupę "swędzi", spi tak różnie, czasami budzi się w nocy bo chce iść do nas do łóżka i zasypia po chwili.
a czy to cos można jakoś zobaczyć, czy owsiki są widoczne w kupie?
Tak są widoczne.Jak będziesz wieczorem myła córkę to obejrzyj też dupcię córki(okolice odbytu)
mam jasność dzięki:)
Możesz też jak śpi poświecic latarka w okolice odbytu i zobaczysz, bo właśnie wieczorem i w nocy wychodza do zewnątrz, zeby złożyc jaja. Dziecko jest nieznośne, niespokojne, drapie się.
Ja u siebie wyleczyłam owsiki pestkami dyni- jako, żem w ciązy i nic innego nie mogłam, lekarz zalecil babciny sposób. zadziałał. Zlapałam od małego.
O matko to i Kacper chyba ma Śpi kiepsko, nerwowy, apetyt marny, ostatnio brzuch go pobolewał.
Do lekarza nie chcę chodzić ze względu na dużą zachorowalność.
Ale czy konieczne jest zaniesienie "próbki" do badania? i coś na receptę?
pewnie tak...
no to przez weekend nic nie zbadam
A wiecie może czy owsiki wychodzą zawsze jeśli są?
Bo coś badałam kiedyś co nie zawsze wychodzi, ale nie pamiętam co...
Według mnie wychodzi zawsze i w kupie jest też widoczne(jeśli dużo).Lekarstwo:Pyrantelum(dla dzieci w zawiesinie)dla dorosłych tabletki.(leczy się całą rodzinę)Kiedyś udało mi się kupić bez recepty.
w kupie nic nie widzę zaglądnięcie jej w nocy jak śpi do pupska- odpada- sama śpię a nawet gdyby nie to pewnie mała by sie obudziła, a tego wolę uniknąć, nerwowa nie jest, drapać też się jakoś nie drapie. No nic będę obserwować nadal jej kupska z patykiem w ręce:)
Kacperek jest u mojej mamy i mama ma prikaz qpę ogądać
właśnie z owsikami jest ten bajer że często w kale są widoczne a badanie kału na obecność pasożytów jest ujemne, dlatego ja bym ślepo nie wierzyła...
czyli najlepsza metoda to obserwować kał, albo wieczorem zajrzeć w okolice odbytu, widać je jak wyłażą złozyć jaja.
Leczyć się powinna cała rodzina no i higiena, higiena, higiena...
niestety w przedszkolu, żłobku latwo można załapać..
higiena to u nas jest. Ale wiecie jak w przedszkolu bywa.
A poza tym fałszywy alarm raczej....
oby!!
Ja mam ten problem, że lekarka nie chce przepisać leku, twierdząc, że nie można tak często dziecku podawać leków. Dominika od stycznia sporo chorowała, dostawała co 2 tygodnie leki , w tym antybiotyk. Miałam pobrać dziecku kał do badania. Po pierwsze nie wiem jak to zrobić u 7-letniego dziecka? Po drugie jestem pewna, ze nic nie wykaże bo jeszcze nigdy nic nie wykazało. Pamietam gdy byłam mała i bracia mieli widoczne owsiki przy podcieraniu a w badaniu nic nie wyszło. Męczyliśmy sie całą rodziną (potem wszyscy dostali) bardzo długo bo lekarka uparcie nie dawała leków. Ja trochę oszukałam lekarkę bo widziałam męczącą sie Dominisie a ona wstydziła sie isc do szkoły by sie nie drapać. Kupiłam więc w jednej aptece bez recepty i jej podałam. Tylko, że powinnam po 2 tygodniach podac ponownie a sądzę, ze już mi nie wydadzą drugi raz bez recepty. Nie powinno sie polegać tylko na badaniach, zwłaszcza niepewnych. Czy lepiej podać dziecku ponownie lek czy zarazić całą rodzinę byśmy sie wszyscy meczyli miesiacami? Dla mnie to drugie jest nie do pomyślenia!
Jeśli chodzi o pestki dyni to nie wiem jak to mozliwe, ze pomogło... . U mnie sie nie sprawdziło a wręcz "żarłam" je swego czasu, aż do obrzydzenia przez kilka m-cy. Nie ustrzegłam sie (dostałam po dziecku) , wreszcie nie wytrzymałam swędzenia...szłam po receptę po lek. To mają być takie zwykłe łuskane pestki jakie mozna kupić w spożywczaku?
Mila często przynosiła te "prezenty" z przedszkola a, że za często to lekarstwo nie można też podawać więc leczyliśmy też wodą z kiszonej kapusty i kanapkami z czosnkiem(jeden ząbek cieniutko pokrojony na kromkę chleba z masłem, posolony trochę i druga kromka na wierzch (tak mi objaśniała babcia) żeby za ostro nie było), pomogło.
Pestki można kupić w spożywczaku.
PO leczeniu trzeba dokładnie wszystko wysprzątać, łącznie z praniem pościeli, myciem klamek (po każdym wyjściu z toalety) nie zawadzi wyprać łóżka, bo jak jajeczka gdzieś zostaną to znów się można zarazić, na czas leczenia ręczniki najlepiej zastąpić jednorazowymi.
domi masz rację z tym prasowaniem, ja standardowo wszystko prasuję więc chyba dlatego to pominęłam
A co do pestek to chyba tylko całą dynię, trzeba by kupić.... ciekawe czy by się dało te pestki zamrozić i w razie czego mieć w pogotowiu...tak sobie gdybam.
A jeszcze mi się przypomniało że dobrze jest unikać cukru, znaczy najlepiej wcale go nie jeść, bo one żywią się cukrami, więc po co im dostarczać jedzenia dodatkowo Może dlatego kiedyś babcia mówiła żeby cukru nie wyjadać bo robaki będę miała
powodzenia w walce z tymi szkodnikami
Ja jako dziecko miałam owsiki, wiem dokładnie jak mogą umilić życie:)
Swędzenie jest nie do wytrzymania, ja wstydziłam się mamie na początku powiedzieć. Jeśli jest ich jeszcze mało może ich nie być widać w kupce, potem widać je dobrze, małe cienkie długie i białe myślę, że dobrze opisałam:)Dziecko nie będzie w stanie powstrzymnać drapania, bo swędzenie jest uporczywe.
Moja znajoma leczyła ostatnio córeczke, doktorka przepisał jej lek bez badania kału, jak powiedziała, że mała się drapie, budzi co chwila płacze i marudzi jest nerwowa.
A może to nie owsiki tylko inne robaki?
My w trakcie kuracji. W zasadzie istnieje podejrzenie. Z badaniem lekarka, jakaś była na zastępstwie powiedziała, że raczej nie wykrywają. Latarką w nocy swieciłam , nic nie upolowałam, w dzień po spaniu też zaglądam i nic. A jedynym objawem jest zaczerwienienie odbytu, swojego czasu sromu. I walczymy z tym starsznie Wahałam się czy podac pyrantelum, ale kurcze jak nie owsiki to co innego moze byc przyczyną takiego stanu zapalnego juz nie krocza bo to opanowane tylko odbytu. Jest czerwony, poraniony i w zasadzie teraz dopiero młoda zaczęła sie drapać, a lek dostała 6 dni temu.
Czekam z utęsknieniem na drugą dawnkę. Mam schizy co do zmiany, prania ręczników, majtek, piżam, mycia pupy przegotowana wodą.
I nie mam pojęcia co zrobić. Wcześniej bepanthen, potem hydrokortizon, teraz alantan plus. Biedna ....
A młody drapał się , stąd decyzja,ze jednak muszą być.
Moja lekarka nie przepisała leku na owsiki, m.in. dlatego, ze podobno dzieci czesto myla swędzenie obdytu ze swedzeniem w odbycie. Zasugerowała, ze to moze byc grzybica po antybiotykach. Z tym, że swedzenie Dominika miała zanim podano antybiotyk i wyraźnie swędzi ją w środku, wieczorami i nocą. Grzybica swedzi cały czas i na zewnatrz. Jednak pediatra nie dała sie przekonać i kazała zrobić badania kału 3 razy. Niestety nie zrobiłam bo nie byłam w stanie jej pobrać. Za to swedzenie było tak duże, że wstydziała sie isc do szkoły....i nie dziwię sie bo sama bym sie wstydziła gdyby moje dziecko i sie nieustannie drapało. Załatwiłam bez recepty, podałam i swedzenie ustało a to znaczy, ze jednak to była owsica.
No niestety to paskudztwo jeszcze się czasami przytrafia. Moje dziecko niestety się zaraziło i podawałam mu specjalną zawiesinę pyrantelum, żeby go odrobaczyć skutecznie. Dobrze, że lek szybko zadziaałał
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)