Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V   1 2 nastÄ™pna  

Za kółkiem trzeba miec oczy dookoła głowy

, jak czujecie siÄ™ na drodze?
> , jak czujecie siÄ™ na drodze?
milutka
śro, 22 lut 2012 - 22:11
Zszokował mnie ostatnio ten wypadek
https://kontakt24.tvn.pl/temat,tir-zmiazdzy...?categoryId=496

Strasznie emocjonalnie też do tego podeszłam, bo kiedyś moi rodzice mieli podobną sytuację, ale udało im się wyjść z tego bez zadraśnięcia.

Stali za osobówką, osobówka za ciężarówką, która stała , bo chciała skręcić w lewo, nagle mój tata zauważył we wstecznym lusterku, że zbliża się za szybko tir, zaczęli uciekać, rodzice i ten samochód z przodu na pobocze, do takiego płytkiego rowu. Tir zatrzymał się dosłownie za ciężarówką. Rodziców i tego auta z przodu by już nie było, był by taki widok jak teraz w tym wypadku.

Ja strasznie nie lubię tirów, kiedyś jak byłam mała i jeździłam z tatą w trasy, też tirem, to inny tir, na złość, chciał nas zepchnąć do rowu, masakra.

Jak widzę tira za mną i gdy się zatrzymuję zawsze patrzę do tyłu, trzymając nogę na gazie, czy mam uciekać czy nie.

Nie lubię ciężarówek w mieście.

OT: Silije dzięki Ci dobra kobieto icon_redface.gif

Ten post edytował milutka śro, 22 lut 2012 - 22:29
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post śro, 22 lut 2012 - 22:11
Post #1

Zszokował mnie ostatnio ten wypadek
https://kontakt24.tvn.pl/temat,tir-zmiazdzy...?categoryId=496

Strasznie emocjonalnie też do tego podeszłam, bo kiedyś moi rodzice mieli podobną sytuację, ale udało im się wyjść z tego bez zadraśnięcia.

Stali za osobówką, osobówka za ciężarówką, która stała , bo chciała skręcić w lewo, nagle mój tata zauważył we wstecznym lusterku, że zbliża się za szybko tir, zaczęli uciekać, rodzice i ten samochód z przodu na pobocze, do takiego płytkiego rowu. Tir zatrzymał się dosłownie za ciężarówką. Rodziców i tego auta z przodu by już nie było, był by taki widok jak teraz w tym wypadku.

Ja strasznie nie lubię tirów, kiedyś jak byłam mała i jeździłam z tatą w trasy, też tirem, to inny tir, na złość, chciał nas zepchnąć do rowu, masakra.

Jak widzę tira za mną i gdy się zatrzymuję zawsze patrzę do tyłu, trzymając nogę na gazie, czy mam uciekać czy nie.

Nie lubię ciężarówek w mieście.

OT: Silije dzięki Ci dobra kobieto icon_redface.gif

--------------------
Silije
śro, 22 lut 2012 - 22:13
Milutka pytasz to odpowiem - bo nie ma takiego słowa - jest tylko ZEPCHNĄĆ.

Dobrze że twoim rodzicom nic nie jest. Moi przeżyli zderzenie z ciężarówką w 2003 roku. Tata ma grupę inwalidzką.

Ten post edytował Silije śro, 22 lut 2012 - 22:21
Silije


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,056
Dołączył: pią, 23 sty 04 - 17:33
SkÄ…d: Okolica Poznania
Nr użytkownika: 1,362

GG:


post śro, 22 lut 2012 - 22:13
Post #2

Milutka pytasz to odpowiem - bo nie ma takiego słowa - jest tylko ZEPCHNĄĆ.

Dobrze że twoim rodzicom nic nie jest. Moi przeżyli zderzenie z ciężarówką w 2003 roku. Tata ma grupę inwalidzką.

--------------------
"Wierzę, że na mojej drodze zawsze skręcę we właściwą stronę. Bo wierzę że Bóg wytyczy drogę tam, gdzie jej nie ma". N.V. Peale
Anilka
czw, 23 lut 2012 - 09:44
milutka ja miałam kolizję 10 lat temu, tylko to były na szczęście "maluchy". Ja czekałam, żeby skręcić w lewo a chłopka całą prędkością wjechał mi w tył, bo się zagadała z kumplami. Nic nikomu się nie stało, moje auto nadawało się do kasacji. Ale od tamtej pory zostało mi właśnie jak stoję na ulicy i czekam, żeby skręcić to co chwila zerkam we wsteczne lusterko a jak zbliża się ciężarówka to mam podobnie jak ty, że noga na gazie i zdarza mi się pojechać troszkę do przodu jeśli mam taką możliwość.
Anilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,073
Dołączył: czw, 14 cze 07 - 12:46
Skąd: łódzkie
Nr użytkownika: 14,907




post czw, 23 lut 2012 - 09:44
Post #3

milutka ja miałam kolizję 10 lat temu, tylko to były na szczęście "maluchy". Ja czekałam, żeby skręcić w lewo a chłopka całą prędkością wjechał mi w tył, bo się zagadała z kumplami. Nic nikomu się nie stało, moje auto nadawało się do kasacji. Ale od tamtej pory zostało mi właśnie jak stoję na ulicy i czekam, żeby skręcić to co chwila zerkam we wsteczne lusterko a jak zbliża się ciężarówka to mam podobnie jak ty, że noga na gazie i zdarza mi się pojechać troszkę do przodu jeśli mam taką możliwość.

--------------------





agrafkaa
czw, 23 lut 2012 - 10:39
Nienawidzę dużych samochodów w mieście.Na trasie również.Czuję się wtedy niebezpiecznie.Ostatnio w mieście taki tir nie patrząc w lusterka zmienił pas na którym jechaliśmy MY dobrze że z naprzeciwka nic nie jechało(mąż odbił na przeciwny pas)inaczej strzeliłby w mój bok i syna siedzącego z tyłu....

edit uważam że większość(większość nie wszyscy) kierowców dużych samochodów czuje się panami szosy i ma w głębokim poważaniu innych uczestników ruchu.

Ten post edytował Asia... czw, 23 lut 2012 - 10:41
agrafkaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,817
Dołączył: nie, 15 lut 09 - 17:10
SkÄ…d: mazowieckie
Nr użytkownika: 25,489

GG:


post czw, 23 lut 2012 - 10:39
Post #4

Nienawidzę dużych samochodów w mieście.Na trasie również.Czuję się wtedy niebezpiecznie.Ostatnio w mieście taki tir nie patrząc w lusterka zmienił pas na którym jechaliśmy MY dobrze że z naprzeciwka nic nie jechało(mąż odbił na przeciwny pas)inaczej strzeliłby w mój bok i syna siedzącego z tyłu....

edit uważam że większość(większość nie wszyscy) kierowców dużych samochodów czuje się panami szosy i ma w głębokim poważaniu innych uczestników ruchu.

--------------------



Uśmiech kosztuje mniej od elektryczności,a daje więcej światła
semi
czw, 23 lut 2012 - 11:01
jeźdżę od miesiąca, z dużą radością ale i lękiem-szczególnie w naszym mieście. W zasadzie nie przekraczam 30-40 km/h z uwagi na biegających po ulicach z pełną bezmyślnością pieszych. Tuż przed świętami pod kołami samochodu zginęła nieopodal mnie kobieta, która wbiegła na ulicę nie dając kierowcy szans na reakcję (kierujący miał na liczniku 50 km/h). Trzydziestka daje mi-mam nadzieję-szanse na reakcję. Oczywiście niemal wszyscy mnie wyprzedzają, ale przestałam sie tym już stresować. po trasach jeżdżę normalnie, nie jestem zawalidrogą. Tirów się boję, szczególnie na zakrętach, które regularnie ścinają. Mam też w sobie lęk, kiedy wożę dzieci. Mam nadzieję, ze z czasem mi minie - na razie tak naprawdę dopiero uczę się jeździć. Wątek jak znalazł dla mnie, dzieki Milutka:)
semi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,114
Dołączył: pon, 28 lut 05 - 22:27
SkÄ…d: zachodniopomorskie
Nr użytkownika: 2,781




post czw, 23 lut 2012 - 11:01
Post #5

jeźdżę od miesiąca, z dużą radością ale i lękiem-szczególnie w naszym mieście. W zasadzie nie przekraczam 30-40 km/h z uwagi na biegających po ulicach z pełną bezmyślnością pieszych. Tuż przed świętami pod kołami samochodu zginęła nieopodal mnie kobieta, która wbiegła na ulicę nie dając kierowcy szans na reakcję (kierujący miał na liczniku 50 km/h). Trzydziestka daje mi-mam nadzieję-szanse na reakcję. Oczywiście niemal wszyscy mnie wyprzedzają, ale przestałam sie tym już stresować. po trasach jeżdżę normalnie, nie jestem zawalidrogą. Tirów się boję, szczególnie na zakrętach, które regularnie ścinają. Mam też w sobie lęk, kiedy wożę dzieci. Mam nadzieję, ze z czasem mi minie - na razie tak naprawdę dopiero uczę się jeździć. Wątek jak znalazł dla mnie, dzieki Milutka:)

--------------------
L. 20.12.2000
A. 19.10.2008

https://www.fotorelacja.com/ Relacja pogodowa z Wybrzeża Rewalskiego

Kocurek
czw, 23 lut 2012 - 12:43
Nigdy sie nie pcham miedzy 2 TIRy. Nigdy.
Kocurek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,125
Dołączył: czw, 10 kwi 03 - 21:14
SkÄ…d: z kÄ…towni
Nr użytkownika: 548

GG:


post czw, 23 lut 2012 - 12:43
Post #6

Nigdy sie nie pcham miedzy 2 TIRy. Nigdy.

--------------------
milutka
czw, 23 lut 2012 - 12:54
CYTAT(Kocurek @ Thu, 23 Feb 2012 - 12:43) *
Nigdy sie nie pcham miedzy 2 TIRy. Nigdy.



ale Kocurku co zrobić, tak jak tamta sytuacja, gdy na światłach staje przed Tobą ciężarówka , jest jeden pas, musisz stanąć za tą ciężarówką.

Ja to codziennie boję się o mojego tatę, bo codziennie dwa razy jedzie "drogą śmierci", codziennie są tam wypadki, ale tata twierdzi, że jeżdżąc już tak od 8 lat, zna każdą dziurę, każdy zakręt i ma oczy dookoła głowy.
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post czw, 23 lut 2012 - 12:54
Post #7

CYTAT(Kocurek @ Thu, 23 Feb 2012 - 12:43) *
Nigdy sie nie pcham miedzy 2 TIRy. Nigdy.



ale Kocurku co zrobić, tak jak tamta sytuacja, gdy na światłach staje przed Tobą ciężarówka , jest jeden pas, musisz stanąć za tą ciężarówką.

Ja to codziennie boję się o mojego tatę, bo codziennie dwa razy jedzie "drogą śmierci", codziennie są tam wypadki, ale tata twierdzi, że jeżdżąc już tak od 8 lat, zna każdą dziurę, każdy zakręt i ma oczy dookoła głowy.

--------------------
Kocurek
czw, 23 lut 2012 - 13:19
CYTAT(milutka @ Thu, 23 Feb 2012 - 12:54) *
tata twierdzi, że jeżdżąc już tak od 8 lat, zna każdą dziurę, każdy zakręt i ma oczy dookoła głowy.


Czasem to niestety nie wystarcza 32.gif
Kocurek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,125
Dołączył: czw, 10 kwi 03 - 21:14
SkÄ…d: z kÄ…towni
Nr użytkownika: 548

GG:


post czw, 23 lut 2012 - 13:19
Post #8

CYTAT(milutka @ Thu, 23 Feb 2012 - 12:54) *
tata twierdzi, że jeżdżąc już tak od 8 lat, zna każdą dziurę, każdy zakręt i ma oczy dookoła głowy.


Czasem to niestety nie wystarcza 32.gif

--------------------
karoleenka
czw, 23 lut 2012 - 13:30
milutka - jak sama napisałaś w aucie trzeba miec oczy dookola głowy- ale też uważam, że nie można sobie robic "wkrętów"
Jeśli będziemy się bały to wtedy w takiej nerwowej sytuacji jesli kiedykolwiek nastąpi możemy spanikowac i zachowac sie głupio...
cała masa sytuacji nie zależy w ogóle od nas ...ale jakby tak patrzec na życie - to lepiej z domu nie wychodzic a co dopiero siadac za kólkiem...

czasami się zastanwaiam czy takie miejsca jak "czarne punkty " ( to sie chyba tak nazywa ?) czy " zakręty śmierci" nie powodują o ironio odwrotnych skutkow od zamierzonych - mam wrażenie, ze kierowca jest tak bardzo przejęty takim miejscem a tym samym juz poddenerwowany , iz o bład jest znacznie łatwiej niz w sytuacji kiedy nie ma takiej nazwijmy to sobie presji z zewnątrz..?

karoleenka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,473
Dołączył: śro, 12 maj 04 - 22:04
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,741

GG:


post czw, 23 lut 2012 - 13:30
Post #9

milutka - jak sama napisałaś w aucie trzeba miec oczy dookola głowy- ale też uważam, że nie można sobie robic "wkrętów"
Jeśli będziemy się bały to wtedy w takiej nerwowej sytuacji jesli kiedykolwiek nastąpi możemy spanikowac i zachowac sie głupio...
cała masa sytuacji nie zależy w ogóle od nas ...ale jakby tak patrzec na życie - to lepiej z domu nie wychodzic a co dopiero siadac za kólkiem...

czasami się zastanwaiam czy takie miejsca jak "czarne punkty " ( to sie chyba tak nazywa ?) czy " zakręty śmierci" nie powodują o ironio odwrotnych skutkow od zamierzonych - mam wrażenie, ze kierowca jest tak bardzo przejęty takim miejscem a tym samym juz poddenerwowany , iz o bład jest znacznie łatwiej niz w sytuacji kiedy nie ma takiej nazwijmy to sobie presji z zewnątrz..?



--------------------





agabr
czw, 23 lut 2012 - 13:31
doskonale Cie rozumiem Semi , choc jezdze od wielu lat to jazda z dziecmi nie jest moja ulubiona . Najgorszy uklad w jakim jechalam to trasa tranzytowa , zamiec , walacy snieg , rozgadane dzieci z tylu i spiacy maz z boku, wrr.b
agabr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 11,480
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:03
Skąd: z żoliborza
Nr użytkownika: 280

GG:


post czw, 23 lut 2012 - 13:31
Post #10

doskonale Cie rozumiem Semi , choc jezdze od wielu lat to jazda z dziecmi nie jest moja ulubiona . Najgorszy uklad w jakim jechalam to trasa tranzytowa , zamiec , walacy snieg , rozgadane dzieci z tylu i spiacy maz z boku, wrr.b

--------------------
Mama Andrzeja 2002 i Zośki 2009

"Panuje na ogół opinia, że geniusze są niesympatyczni, lecz jeśli o mnie
chodzi, to jakoś nigdy tego nie zauważyłem."
TatuÅ› Muminka
basha
czw, 23 lut 2012 - 14:05
ten wypadek rzeczywiście tragiczny, ja też boję się tirów, nie wiem czy bym właściwie zareagowała. Co do mojej jazdy to po mieście jeżdżę dość dynamicznie, ale ostrożnie, w trasy wyręcza mnie mąż. On nigdy nie usnąłby jak prowadzę, chyba że bym go zmieniała w długiej trasie
basha


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,326
Dołączył: pią, 30 kwi 04 - 00:02
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,702

GG:


post czw, 23 lut 2012 - 14:05
Post #11

ten wypadek rzeczywiście tragiczny, ja też boję się tirów, nie wiem czy bym właściwie zareagowała. Co do mojej jazdy to po mieście jeżdżę dość dynamicznie, ale ostrożnie, w trasy wyręcza mnie mąż. On nigdy nie usnąłby jak prowadzę, chyba że bym go zmieniała w długiej trasie

--------------------




Anitczak
czw, 23 lut 2012 - 14:06
Milutka tego wypadku który pokazałaś chyba ofiary w żaden sposób nie mogły uniknąć. Przecież stały na światłach i nie miały żadnego wpływu kto za nimi jedzie. Ja po tym wypadku nie moge przyjść do siebie. Bliska osoba jednej z ofiar trafiła do nas do przychodni, wtedy mając tylko podejrzenie, potem się potwierdziło i to naprawdę był KOSZMAR. A swoją drogą nie mogę pojąć tego,że w internecie są już zdjęcia a rodzina jeszcze nie wie,że ktoś blisko nie żyje.
A co do tirów to boję się ich strasznie i staram się nie wchodzić im w droge, ale pewnych sytuacji nie da się uniknąć.
Anitczak


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 301
Dołączył: pon, 14 maj 07 - 21:00
Skąd: Rzeszów
Nr użytkownika: 14,195

GG:


post czw, 23 lut 2012 - 14:06
Post #12

Milutka tego wypadku który pokazałaś chyba ofiary w żaden sposób nie mogły uniknąć. Przecież stały na światłach i nie miały żadnego wpływu kto za nimi jedzie. Ja po tym wypadku nie moge przyjść do siebie. Bliska osoba jednej z ofiar trafiła do nas do przychodni, wtedy mając tylko podejrzenie, potem się potwierdziło i to naprawdę był KOSZMAR. A swoją drogą nie mogę pojąć tego,że w internecie są już zdjęcia a rodzina jeszcze nie wie,że ktoś blisko nie żyje.
A co do tirów to boję się ich strasznie i staram się nie wchodzić im w droge, ale pewnych sytuacji nie da się uniknąć.
cydorka
czw, 23 lut 2012 - 14:12
jak zaczęłam jeździć to tylko sama, potem odważyłam się wozić starszego, dopiero potem 2 razem
ze starszym jeździ mi się super, z młodszym masakra- ma straszną chorobę lokomocyjną i od hasła mamo boli mnie brzuszek do .. wiadomo czego dzieli nas zwykle chwila
dlatego biedny starszy jeździ z pakietem torebek i wspomaga brata
co do tirów, pieszych, wypadków itp
jest coś takiego jak zasada ograniczonego zaufania i tą stosuje, ale nie ma co imho się nakręcać, przecież na wiele sytuacji nie mamy wpływu (niestety)



i jakoś tak bardzo nie lubię jak się ciągle na kierowców tirów naskakuje, imho problem leży w tym, że są takimi samymi ludzmi jak inni kierowcy, popełniają takie same błędy tylko w ich przypadku skutki są dużo większe



cyd
cydorka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,410
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 13:09
Nr użytkownika: 343




post czw, 23 lut 2012 - 14:12
Post #13

jak zaczęłam jeździć to tylko sama, potem odważyłam się wozić starszego, dopiero potem 2 razem
ze starszym jeździ mi się super, z młodszym masakra- ma straszną chorobę lokomocyjną i od hasła mamo boli mnie brzuszek do .. wiadomo czego dzieli nas zwykle chwila
dlatego biedny starszy jeździ z pakietem torebek i wspomaga brata
co do tirów, pieszych, wypadków itp
jest coś takiego jak zasada ograniczonego zaufania i tą stosuje, ale nie ma co imho się nakręcać, przecież na wiele sytuacji nie mamy wpływu (niestety)



i jakoś tak bardzo nie lubię jak się ciągle na kierowców tirów naskakuje, imho problem leży w tym, że są takimi samymi ludzmi jak inni kierowcy, popełniają takie same błędy tylko w ich przypadku skutki są dużo większe



cyd
Anitczak
czw, 23 lut 2012 - 14:22
A, i jeszcze dodam. Na początku mojej kariery za kierownicą czyli ze 3 lata temu miałam stłuczke z tirem. Wyjeżdzając spod supermarketu włączałam się do ruchu, wydawało mi się ze mam dużo miejsca-auta jechały powoli w korku i włączyłam się prosto pod tira. Nic się nie stało,zepchnął mnie tylko troche wprzód. Ale wtedy ten kierowca mi wytłumaczył,że on mnie poprostu nie widział. Bo siedząc wysoko nie widzi tego co jest bardzo blisko auta. Teraz zawsze biorę na to poprawke,że on poprostu może nie widzieć mojego małego samochodu.
Anitczak


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 301
Dołączył: pon, 14 maj 07 - 21:00
Skąd: Rzeszów
Nr użytkownika: 14,195

GG:


post czw, 23 lut 2012 - 14:22
Post #14

A, i jeszcze dodam. Na początku mojej kariery za kierownicą czyli ze 3 lata temu miałam stłuczke z tirem. Wyjeżdzając spod supermarketu włączałam się do ruchu, wydawało mi się ze mam dużo miejsca-auta jechały powoli w korku i włączyłam się prosto pod tira. Nic się nie stało,zepchnął mnie tylko troche wprzód. Ale wtedy ten kierowca mi wytłumaczył,że on mnie poprostu nie widział. Bo siedząc wysoko nie widzi tego co jest bardzo blisko auta. Teraz zawsze biorę na to poprawke,że on poprostu może nie widzieć mojego małego samochodu.
agama76
czw, 23 lut 2012 - 16:30
Makabryczny wypadek icon_sad.gif
Jakieś 5 lat temu narzeczona (wówczas, obecnie już żona) mojego kolegi zatrzymała się swoim oplem corsą przed skrzyżowaniem na czerwonych światłach po czym wjechał w ńia tir, a kierowca twierdził ze takiego małego auta to on nie zauważył.... tyłu samochodu praktycznie nie było po tym zderzeniu, na szczęście znajomej nic poważnego się nie stało chociaż musiała potem przez kilka m-cy nosić taki "kołnierz" usztywniajacy kręgosłup. Tamten wypadek byl wtedy jedna z przyczyn dla której zmieniłam auto; jeździłam wtedy fiatem pandą wożąc z tylu dzieci, a ten samochód praktycznie nie ma bagażnika i na sama myśl co by się stało gdyby tak wjechał w nas taki tir... Szybciutko pandę sprzedaliśmy i kupiliśmy coś ze znacznie dłuższym tyłem.

A.
agama76


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,107
Dołączył: pon, 21 cze 04 - 21:18
Nr użytkownika: 1,877




post czw, 23 lut 2012 - 16:30
Post #15

Makabryczny wypadek icon_sad.gif
Jakieś 5 lat temu narzeczona (wówczas, obecnie już żona) mojego kolegi zatrzymała się swoim oplem corsą przed skrzyżowaniem na czerwonych światłach po czym wjechał w ńia tir, a kierowca twierdził ze takiego małego auta to on nie zauważył.... tyłu samochodu praktycznie nie było po tym zderzeniu, na szczęście znajomej nic poważnego się nie stało chociaż musiała potem przez kilka m-cy nosić taki "kołnierz" usztywniajacy kręgosłup. Tamten wypadek byl wtedy jedna z przyczyn dla której zmieniłam auto; jeździłam wtedy fiatem pandą wożąc z tylu dzieci, a ten samochód praktycznie nie ma bagażnika i na sama myśl co by się stało gdyby tak wjechał w nas taki tir... Szybciutko pandę sprzedaliśmy i kupiliśmy coś ze znacznie dłuższym tyłem.

A.
anax
czw, 23 lut 2012 - 17:11
Straszny wypadek.Dopiero teraz zobaczyłam zdjęcia.Ja dopiero się uczę ale jak jadę koło wielkiego auta lub ostatnio pługa to mam pietra.
anax


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,979
Dołączył: nie, 06 kwi 03 - 09:59
Skąd: kraków
Nr użytkownika: 433

GG:


post czw, 23 lut 2012 - 17:11
Post #16

Straszny wypadek.Dopiero teraz zobaczyłam zdjęcia.Ja dopiero się uczę ale jak jadę koło wielkiego auta lub ostatnio pługa to mam pietra.

--------------------


agak
czw, 23 lut 2012 - 17:24
Pracuję jako przedstawiciel i to co wyprawiają tir-y mi się w głowie nie mieści.

Kilka dni temu jako czekałam na zieloną strzałkę w lewo i na szczęście się zagadałam, i nie ruszyłam od razu. Tir jadący na czerwonym prosto nawet nie zwolnił. Parę sekund zagapienia uratowało mi życie.

Kilka lat temu pijany facet wjechał w tył mojego auta jak stałam na światłach.

Czasami jak wyjeżdzam rano zastanawiam się czy wrócę cała do domu.
agak


Grupa: Moderatorzy
Postów: 4,117
Dołączył: śro, 09 kwi 03 - 22:26
SkÄ…d: Kielce/Starachowice
Nr użytkownika: 533

GG:


post czw, 23 lut 2012 - 17:24
Post #17

Pracuję jako przedstawiciel i to co wyprawiają tir-y mi się w głowie nie mieści.

Kilka dni temu jako czekałam na zieloną strzałkę w lewo i na szczęście się zagadałam, i nie ruszyłam od razu. Tir jadący na czerwonym prosto nawet nie zwolnił. Parę sekund zagapienia uratowało mi życie.

Kilka lat temu pijany facet wjechał w tył mojego auta jak stałam na światłach.

Czasami jak wyjeżdzam rano zastanawiam się czy wrócę cała do domu.

--------------------
Chcesz co? szybko rozg?osi?? Powiedz to w tajemnicy kobiecie. O.W.



Grupa:
Postów: 0
Dołączył: --
Nr użytkownika: 0




post czw, 23 lut 2012 - 20:06
Post #18

Ja jezdze od chyba 16 lat w sumie i czuje sie dosc pewnie, jednak na tiry oraz autobusy biore zawsze poprawke.
Lepiej im ustapic, nawet jak ustepowac nie trzeba.
Spotkalam juz wielu kierowcow autobusow, ktorzy po prostu zajechali mi droge zmieniajac pas lub skrecajac.

Wypadek straszny. Naprawde. Niestety nieraz nawet majac oczy wokol glowy nie da sie uniknac wypadku...bo drugi kierowca jedzie jakby tych oczu w ogole nie mial.
milutka
czw, 23 lut 2012 - 20:24
Agak a wiesz, że też się mówi, że przedstawiciele to najgorsi kierowcy, to znaczy, bo oni zawsze się spieszą, aby zdążyć przed innymi do klienta icon_wink.gif

Przeważnie Ci z kratką z tyłu się spieszą .

Oczywiście nie każdy icon_smile.gif


Ja ostatnio bałam się jechać w dłuższą trasę naszym pyrdkiem, który jeszcze silnik ma z tyłu, ale już w samej trasie strach minął a jechaliśmy Zielona Góra-Poznań-Międzyzdroje.

AmiLa ale przyznasz, że na autostradzie niemieckiej jest bezpieczniej niż na polskiej icon_wink.gif tam kierowcy umieją bardziej ostrożnie jeździć, no i tam jest fajnie, bo autostrada ma czasami 4 pasy icon_smile.gif
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post czw, 23 lut 2012 - 20:24
Post #19

Agak a wiesz, że też się mówi, że przedstawiciele to najgorsi kierowcy, to znaczy, bo oni zawsze się spieszą, aby zdążyć przed innymi do klienta icon_wink.gif

Przeważnie Ci z kratką z tyłu się spieszą .

Oczywiście nie każdy icon_smile.gif


Ja ostatnio bałam się jechać w dłuższą trasę naszym pyrdkiem, który jeszcze silnik ma z tyłu, ale już w samej trasie strach minął a jechaliśmy Zielona Góra-Poznań-Międzyzdroje.

AmiLa ale przyznasz, że na autostradzie niemieckiej jest bezpieczniej niż na polskiej icon_wink.gif tam kierowcy umieją bardziej ostrożnie jeździć, no i tam jest fajnie, bo autostrada ma czasami 4 pasy icon_smile.gif

--------------------


Grupa:
Postów: 0
Dołączył: --
Nr użytkownika: 0




post czw, 23 lut 2012 - 20:39
Post #20

milutka, przyznaje:-) w ogole na niemieckich drogach czuje sie o niebo bezpieczniej niz na polskich. jest tu moim zdaniem wieksza kultura jazdy. jak mam wlaczony kierunkowskaz i chce zmienic pas, to 90% kierowcow mnie wpuszcza bez problemu. poza tym nigdy jeszcze nie widzialam, zeby kierowca nie zatrzymal sie przed pasami kiedy na tych pasach czeka przechodzien...natomiast w Pl czesto to widzialam.
Po polskich drogach boje sie jezdzic, jak sa tylko dwa pasy, tzn jeden w jednym kierunku i drugi w przeciwnym, bo mnostwo "kierowcow" uwaza sie za wybornych profesjonalistow, co to potrafia ze trzech naraz wyprzedzic, porzadnie gaz przycisnac etc. tacy mnie przerazaja.
> Za kółkiem trzeba miec oczy dookoÅ‚a gÅ‚owy, jak czujecie siÄ™ na drodze?
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V   1 2 nastÄ™pna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 20 kwi 2024 - 01:26
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama