Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
6 Stron V   1 2 3 następna ostatnia   

Obroza antyszczekowa - jaka ?

, Jaka firma ?
> , Jaka firma ?
tyczka
wto, 29 kwi 2014 - 19:23
Mozecie polecic naprawde dobra obroze antyszczekowa, reagujaca zarowno na szczekanie, jak i wycie - tak, by wytresowac odpowiednio psa ? Przeszukiwalam rozne strony w internecie, wiem na co zwracac uwage - ale mimo tego i tak jestem sceptyczna, czy to 50-kilowe psiursko cokolwiek jest w stanie powstrzymac. Mniejsza z tym - pies laduje na dworze i nie moze szczekac sasiadom. Jakies konkretne firmy, czy po prostu patrzec na opinie hodowcow/treserow ?
tyczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,850
Dołączył: śro, 23 sie 06 - 12:29
Skąd: Skandynawia
Nr użytkownika: 7,158




post wto, 29 kwi 2014 - 19:23
Post #1

Mozecie polecic naprawde dobra obroze antyszczekowa, reagujaca zarowno na szczekanie, jak i wycie - tak, by wytresowac odpowiednio psa ? Przeszukiwalam rozne strony w internecie, wiem na co zwracac uwage - ale mimo tego i tak jestem sceptyczna, czy to 50-kilowe psiursko cokolwiek jest w stanie powstrzymac. Mniejsza z tym - pies laduje na dworze i nie moze szczekac sasiadom. Jakies konkretne firmy, czy po prostu patrzec na opinie hodowcow/treserow ?

--------------------
Bo Życie po to jest, by je dobrze przeżyć.

Wybaczcie brak polskiej czcionki, komputer mi padl. Bydle!
jujka
wto, 29 kwi 2014 - 20:54
CYTAT(tyczka @ Tue, 29 Apr 2014 - 20:23) *
Mozecie polecic naprawde dobra obroze antyszczekowa, reagujaca zarowno na szczekanie, jak i wycie - tak, by wytresowac odpowiednio psa ? Przeszukiwalam rozne strony w internecie, wiem na co zwracac uwage - ale mimo tego i tak jestem sceptyczna, czy to 50-kilowe psiursko cokolwiek jest w stanie powstrzymac. Mniejsza z tym - pies laduje na dworze i nie moze szczekac sasiadom. Jakies konkretne firmy, czy po prostu patrzec na opinie hodowcow/treserow ?


tyczka, weź uśpij tego psa. Zanim postanowisz mu podciąć struny głosowe, albo potraktujesz psa prądem. Choć... ultradźwięki wcale nie są przyjemniejsze jako bodziec, bo "ląduje na dworze i nie może szczekać sąsiadom". Ja już nie mogę Cię czytać. I pierwszy raz (acz zapewne nie ostatni) lżej mi, że nie świecę się na zielono - uboczny skutek zawirowań, przyjemny dość.

Może Lutnia wykrzesze z siebie empatię, ja nie potrafię. tyczka, jesteś okrutna wobec tego psa.
jujka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 382
Dołączył: czw, 24 kwi 14 - 22:45
Nr użytkownika: 43,944

GG:


post wto, 29 kwi 2014 - 20:54
Post #2

CYTAT(tyczka @ Tue, 29 Apr 2014 - 20:23) *
Mozecie polecic naprawde dobra obroze antyszczekowa, reagujaca zarowno na szczekanie, jak i wycie - tak, by wytresowac odpowiednio psa ? Przeszukiwalam rozne strony w internecie, wiem na co zwracac uwage - ale mimo tego i tak jestem sceptyczna, czy to 50-kilowe psiursko cokolwiek jest w stanie powstrzymac. Mniejsza z tym - pies laduje na dworze i nie moze szczekac sasiadom. Jakies konkretne firmy, czy po prostu patrzec na opinie hodowcow/treserow ?


tyczka, weź uśpij tego psa. Zanim postanowisz mu podciąć struny głosowe, albo potraktujesz psa prądem. Choć... ultradźwięki wcale nie są przyjemniejsze jako bodziec, bo "ląduje na dworze i nie może szczekać sąsiadom". Ja już nie mogę Cię czytać. I pierwszy raz (acz zapewne nie ostatni) lżej mi, że nie świecę się na zielono - uboczny skutek zawirowań, przyjemny dość.

Może Lutnia wykrzesze z siebie empatię, ja nie potrafię. tyczka, jesteś okrutna wobec tego psa.
tyczka
wto, 29 kwi 2014 - 21:13
Nie, nie jujka - sorry, ale Ty empatii za grosz dla ludzi nie masz! Pies doprowadza do rozpadu nasza cala rodzine, a wiesz co - z tego, co sie orientowalam, takie obroze sa bezpieczne i bardzo skuteczne i stosowane przez wielu ludzi, ktorzy nie chca uprzykrzac zycia sasiadom.

Szkoda, ze nie mieszkasz w bloku. By ci chyba drzwi podpalili z tym calym halasujacym zwierzyncem. Serio, co maja zrobic wlasciciele ujadajacych i wyjacych w blokach psy ?

A obroze sa elektryczne, sa ultradzwiekowe i sa tez zapachowe - ktore ucza psa pozadanych zachowan. Moze o tym nie wiesz ?
tyczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,850
Dołączył: śro, 23 sie 06 - 12:29
Skąd: Skandynawia
Nr użytkownika: 7,158




post wto, 29 kwi 2014 - 21:13
Post #3

Nie, nie jujka - sorry, ale Ty empatii za grosz dla ludzi nie masz! Pies doprowadza do rozpadu nasza cala rodzine, a wiesz co - z tego, co sie orientowalam, takie obroze sa bezpieczne i bardzo skuteczne i stosowane przez wielu ludzi, ktorzy nie chca uprzykrzac zycia sasiadom.

Szkoda, ze nie mieszkasz w bloku. By ci chyba drzwi podpalili z tym calym halasujacym zwierzyncem. Serio, co maja zrobic wlasciciele ujadajacych i wyjacych w blokach psy ?

A obroze sa elektryczne, sa ultradzwiekowe i sa tez zapachowe - ktore ucza psa pozadanych zachowan. Moze o tym nie wiesz ?

--------------------
Bo Życie po to jest, by je dobrze przeżyć.

Wybaczcie brak polskiej czcionki, komputer mi padl. Bydle!
tyczka
wto, 29 kwi 2014 - 21:17
CYTAT(jujka @ Tue, 29 Apr 2014 - 21:54) *
Choć... ultradźwięki wcale nie są przyjemniejsze jako bodziec, bo "ląduje na dworze i nie może szczekać sąsiadom".


A tego to juz kompletnie nie rozumiem.

O, tu masz przyklad:

https://www.easypet.pl/cat131-id1702-ultrad...ki-petsafe.aspx

I naprawde, kompletnie nie rozumiem, co masz przeciwko ? To metoda, zeby zachowac uciazliwego psa, ale tak, zeby pies byl 'domownikiem' - wychowanym i sluchajacym rozkazow, a nie istota kompletnie, i bez reszty, demontujaca zycie rodzinne.
tyczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,850
Dołączył: śro, 23 sie 06 - 12:29
Skąd: Skandynawia
Nr użytkownika: 7,158




post wto, 29 kwi 2014 - 21:17
Post #4

CYTAT(jujka @ Tue, 29 Apr 2014 - 21:54) *
Choć... ultradźwięki wcale nie są przyjemniejsze jako bodziec, bo "ląduje na dworze i nie może szczekać sąsiadom".


A tego to juz kompletnie nie rozumiem.

O, tu masz przyklad:

https://www.easypet.pl/cat131-id1702-ultrad...ki-petsafe.aspx

I naprawde, kompletnie nie rozumiem, co masz przeciwko ? To metoda, zeby zachowac uciazliwego psa, ale tak, zeby pies byl 'domownikiem' - wychowanym i sluchajacym rozkazow, a nie istota kompletnie, i bez reszty, demontujaca zycie rodzinne.

--------------------
Bo Życie po to jest, by je dobrze przeżyć.

Wybaczcie brak polskiej czcionki, komputer mi padl. Bydle!
anetadr
wto, 29 kwi 2014 - 21:19
Tyczko, ale równocześnie z szukaniem obroży podjęłaś też inne działania: zapisałaś się na zajęcia i próbujesz "dogadać" się z psem, tak?

Aneta
anetadr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 5,092
Dołączył: śro, 17 wrz 03 - 14:42
Skąd: Już nie Zagłębie
Nr użytkownika: 1,055




post wto, 29 kwi 2014 - 21:19
Post #5

Tyczko, ale równocześnie z szukaniem obroży podjęłaś też inne działania: zapisałaś się na zajęcia i próbujesz "dogadać" się z psem, tak?

Aneta

--------------------
jujka
wto, 29 kwi 2014 - 21:26
CYTAT(tyczka @ Tue, 29 Apr 2014 - 22:17) *
A tego to juz kompletnie nie rozumiem.

O, tu masz przyklad:

https://www.easypet.pl/cat131-id1702-ultrad...ki-petsafe.aspx

I naprawde, kompletnie nie rozumiem, co masz przeciwko ? To metoda, zeby zachowac uciazliwego psa, ale tak, zeby pies byl 'domownikiem' - wychowanym i sluchajacym rozkazow, a nie istota kompletnie, i bez reszty, demontujaca zycie rodzinne.


Nie, to Ty nie rozumiesz. Totalnie nie łapiesz, że żeby cyt. "pies był domownikiem - i bez cudzysłowu - wychowanym i słuchającym POLECEŃ (nie rozkazów)" trzeba tego psa SZKOLIĆ, współpracować z nim, trzeba się nauczyć psiego jezyka, rozumieć swoje zwierze i dać coś Z SIEBIE. Ty tego całkiem nie rozumiesz tyczko i nie wiem, czy pisząc posty takie, jak piszesz świadomie znęcasz się nad ludźmi, którzy zwierzęta traktują bez cudzysłowu.

A nawiasem mówiąc - mieszkam w ciasnej zabudowie, gdyby mój zwierzyniec był ujadający, miałabym problemy z sąsiadami. W bloku też mieszkałam. I mam wyjącego jamnika. Ale ja Ci i tak niczego nie wytłumaczę, nie mam złudzeń 21.gif
jujka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 382
Dołączył: czw, 24 kwi 14 - 22:45
Nr użytkownika: 43,944

GG:


post wto, 29 kwi 2014 - 21:26
Post #6

CYTAT(tyczka @ Tue, 29 Apr 2014 - 22:17) *
A tego to juz kompletnie nie rozumiem.

O, tu masz przyklad:

https://www.easypet.pl/cat131-id1702-ultrad...ki-petsafe.aspx

I naprawde, kompletnie nie rozumiem, co masz przeciwko ? To metoda, zeby zachowac uciazliwego psa, ale tak, zeby pies byl 'domownikiem' - wychowanym i sluchajacym rozkazow, a nie istota kompletnie, i bez reszty, demontujaca zycie rodzinne.


Nie, to Ty nie rozumiesz. Totalnie nie łapiesz, że żeby cyt. "pies był domownikiem - i bez cudzysłowu - wychowanym i słuchającym POLECEŃ (nie rozkazów)" trzeba tego psa SZKOLIĆ, współpracować z nim, trzeba się nauczyć psiego jezyka, rozumieć swoje zwierze i dać coś Z SIEBIE. Ty tego całkiem nie rozumiesz tyczko i nie wiem, czy pisząc posty takie, jak piszesz świadomie znęcasz się nad ludźmi, którzy zwierzęta traktują bez cudzysłowu.

A nawiasem mówiąc - mieszkam w ciasnej zabudowie, gdyby mój zwierzyniec był ujadający, miałabym problemy z sąsiadami. W bloku też mieszkałam. I mam wyjącego jamnika. Ale ja Ci i tak niczego nie wytłumaczę, nie mam złudzeń 21.gif
jujka
wto, 29 kwi 2014 - 21:28
A to, co podlinkowałaś NIE JEST bezpieczne i łagodne dla psa. Jest OKRUTNE. Ultradźwięki są koszmarnie nieprzyjemne dla psa, BOLĄ.
jujka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 382
Dołączył: czw, 24 kwi 14 - 22:45
Nr użytkownika: 43,944

GG:


post wto, 29 kwi 2014 - 21:28
Post #7

A to, co podlinkowałaś NIE JEST bezpieczne i łagodne dla psa. Jest OKRUTNE. Ultradźwięki są koszmarnie nieprzyjemne dla psa, BOLĄ.
tyczka
wto, 29 kwi 2014 - 21:28
Aneto, pies jeczy o poranku i zawsze, kiedy jest sam. Nie daje nam zyc, nie daje mi spac, jestem o krok od wyprowadzki.
Generalnie uwazam, ze pies powinien zostac oddany i dostac nowego, dobrego wlasciciela. Ale nic nie wskoram, wiec i pies sie meczy, i my wszyscy.

A odpowiadajac na pytanie: teraz lato jest, wiec pies laduje na dworze, zamiast szalec po niewielkim salonie.
tyczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,850
Dołączył: śro, 23 sie 06 - 12:29
Skąd: Skandynawia
Nr użytkownika: 7,158




post wto, 29 kwi 2014 - 21:28
Post #8

Aneto, pies jeczy o poranku i zawsze, kiedy jest sam. Nie daje nam zyc, nie daje mi spac, jestem o krok od wyprowadzki.
Generalnie uwazam, ze pies powinien zostac oddany i dostac nowego, dobrego wlasciciela. Ale nic nie wskoram, wiec i pies sie meczy, i my wszyscy.

A odpowiadajac na pytanie: teraz lato jest, wiec pies laduje na dworze, zamiast szalec po niewielkim salonie.

--------------------
Bo Życie po to jest, by je dobrze przeżyć.

Wybaczcie brak polskiej czcionki, komputer mi padl. Bydle!
tyczka
wto, 29 kwi 2014 - 21:30
CYTAT(jujka @ Tue, 29 Apr 2014 - 22:28) *
A to, co podlinkowałaś NIE JEST bezpieczne i łagodne dla psa. Jest OKRUTNE. Ultradźwięki są koszmarnie nieprzyjemne dla psa, BOLĄ.


To Ty chyba nie rozumiesz powagi sytuacji. A co do posta poprzedniego - i jak, ujadajacy jamnik pasowal sasiadom ?
Nie sadze. U nas za to albo odebraliby Ci psa, albo nakazali wyprowadzke. Takie prawo.
tyczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,850
Dołączył: śro, 23 sie 06 - 12:29
Skąd: Skandynawia
Nr użytkownika: 7,158




post wto, 29 kwi 2014 - 21:30
Post #9

CYTAT(jujka @ Tue, 29 Apr 2014 - 22:28) *
A to, co podlinkowałaś NIE JEST bezpieczne i łagodne dla psa. Jest OKRUTNE. Ultradźwięki są koszmarnie nieprzyjemne dla psa, BOLĄ.


To Ty chyba nie rozumiesz powagi sytuacji. A co do posta poprzedniego - i jak, ujadajacy jamnik pasowal sasiadom ?
Nie sadze. U nas za to albo odebraliby Ci psa, albo nakazali wyprowadzke. Takie prawo.

--------------------
Bo Życie po to jest, by je dobrze przeżyć.

Wybaczcie brak polskiej czcionki, komputer mi padl. Bydle!
jujka
wto, 29 kwi 2014 - 22:05
tyczko, pisanie do Ciebie o sposobach ROZWIĄZYWANIA problemów wykraczających poza rozwiązania siłowe jest rzucaniem grochem o ścianę, ponieważ Ciebie nie interesuje nic, co wymaga wkładu pracy i chęci. Mnie się nie chce, jak to mawiają - szkoda prądu. Ale wkurza mnie, że nie umiesz uszanować prośby nawet nie mojej, ale taktownej i delikatnej Lutni. Nie umiesz się liczyć z uczuciami innych ludzi, a także nie wykraczasz z empatią wobec stworzenia mega inteligentnego, będącego jednym z najbardziej czułych odbiorników ludzkich emocji poza "uciążliwego psa". Nie zrobiłaś i nie zrobisz najpewniej nic, żeby pomóc zwierzęciu, które NIE ROBI Ci na złość. Jesteś wyżej w hierarchii stada, jesteś istotą mającą wszelkie narzędzia, ale tak zapatrzoną w swoje "chcę/nie chcę", że nie zdolną do wykroczenia poza własną strefę komfortu. Nie odpowiadałabym na tym forum matce, która pytałaby o dobrą firmę produkującą odpowiednie pasy na dziecięce tyłki. Obroże antyszczekowe są dla mnie równie mocno "z kosmosu". Żal mi tej biednej suki... Strasznie żal... Tylko dlatego, że nie jest niewidoczna, niewyczuwalna, bezdźwięczna i bezproblemowa, a w jej stadzie pojawiła się istota będąca wyżej od niej i jej nie tolerująca, jest skazana na przepychanie, notoryczne przejawy wrogości, izolowana, "ląduje na dworzu", jeszcze w obroży antyszczekowej... Proponuję do kompletu elektryczną, też ma zwolenników. I prąd - koniecznie prąd w wejściu do Waszego szczęśliwego domu, żeby go nie "rozwalała" wallbash.gif
jujka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 382
Dołączył: czw, 24 kwi 14 - 22:45
Nr użytkownika: 43,944

GG:


post wto, 29 kwi 2014 - 22:05
Post #10

tyczko, pisanie do Ciebie o sposobach ROZWIĄZYWANIA problemów wykraczających poza rozwiązania siłowe jest rzucaniem grochem o ścianę, ponieważ Ciebie nie interesuje nic, co wymaga wkładu pracy i chęci. Mnie się nie chce, jak to mawiają - szkoda prądu. Ale wkurza mnie, że nie umiesz uszanować prośby nawet nie mojej, ale taktownej i delikatnej Lutni. Nie umiesz się liczyć z uczuciami innych ludzi, a także nie wykraczasz z empatią wobec stworzenia mega inteligentnego, będącego jednym z najbardziej czułych odbiorników ludzkich emocji poza "uciążliwego psa". Nie zrobiłaś i nie zrobisz najpewniej nic, żeby pomóc zwierzęciu, które NIE ROBI Ci na złość. Jesteś wyżej w hierarchii stada, jesteś istotą mającą wszelkie narzędzia, ale tak zapatrzoną w swoje "chcę/nie chcę", że nie zdolną do wykroczenia poza własną strefę komfortu. Nie odpowiadałabym na tym forum matce, która pytałaby o dobrą firmę produkującą odpowiednie pasy na dziecięce tyłki. Obroże antyszczekowe są dla mnie równie mocno "z kosmosu". Żal mi tej biednej suki... Strasznie żal... Tylko dlatego, że nie jest niewidoczna, niewyczuwalna, bezdźwięczna i bezproblemowa, a w jej stadzie pojawiła się istota będąca wyżej od niej i jej nie tolerująca, jest skazana na przepychanie, notoryczne przejawy wrogości, izolowana, "ląduje na dworzu", jeszcze w obroży antyszczekowej... Proponuję do kompletu elektryczną, też ma zwolenników. I prąd - koniecznie prąd w wejściu do Waszego szczęśliwego domu, żeby go nie "rozwalała" wallbash.gif
anetadr
wto, 29 kwi 2014 - 23:11
Tyczko, pozwól, że się posłużę analogią dotyczacą dzieci.

Jeśli dziecko wyje, płacze, krzyczy i niszczy sprzęty, to żaden normalny rodzic nie pacyfikuje go za pomocą klatki, przywiązania do kaloryfera, czy knebla do buzi. Jedynie rozmawia i tłumaczy do bólu, wiedząc że za pierwszym razem pewnie nie poskutkuje, ale za którymś na pewno. Owszem stosując przemoc (fizyczną lub psychiczną) da się wyhodować ciche i "bezproblemowe" dziecko, za to wyposaża się je w takie traumy, że przyszłości na bank wyląduje u psychonalityka (oby tylko tam).

Pies wyjący i niszczący nie ma na celu dokuczenie Tobie i Twojemu mieszkaniu, tylko jest to jego sposób na zwrócenie Twojej uwagi. Robi to w możliwy dla siebie sposób. Czemu nie chcesz się z nim dogadać? Nie wierzysz, że się to uda? Tak naprawdę Wasze relacje (albo ich brak) rzutują na funkcjonowanie całej Twojej rodziny i to może mieć dalsze konskwencje w przyszłości (nawet wtedy gdy psa już nie będzie). Więc tak naprawdę poprawa tych relacji jest częścią pracy, jaką trzeba wykonać dla poprawy stosunków wewnątrzrodzinnych. To nie jest jakaś wyizolowana sprawa i założenie psu takiej obroży nie pomoże ani jemu, ani Waszej rodzinie. Rodzina to subtelnie funkcjonujący organizm, gdzie każdy ma swoje miejsce i pełni swoją rolę (pies też, czy tego chcesz, czy nie). Zaburzenie w działaniu choćby jednego "trybiku" wpłynie na cały organizm. Myślisz, że ten wpływ będzie pozytywny?

Może jednak warto przemóc swoje uprzedzenia i spróbować nawiązać więź z psem?

Aneta
anetadr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 5,092
Dołączył: śro, 17 wrz 03 - 14:42
Skąd: Już nie Zagłębie
Nr użytkownika: 1,055




post wto, 29 kwi 2014 - 23:11
Post #11

Tyczko, pozwól, że się posłużę analogią dotyczacą dzieci.

Jeśli dziecko wyje, płacze, krzyczy i niszczy sprzęty, to żaden normalny rodzic nie pacyfikuje go za pomocą klatki, przywiązania do kaloryfera, czy knebla do buzi. Jedynie rozmawia i tłumaczy do bólu, wiedząc że za pierwszym razem pewnie nie poskutkuje, ale za którymś na pewno. Owszem stosując przemoc (fizyczną lub psychiczną) da się wyhodować ciche i "bezproblemowe" dziecko, za to wyposaża się je w takie traumy, że przyszłości na bank wyląduje u psychonalityka (oby tylko tam).

Pies wyjący i niszczący nie ma na celu dokuczenie Tobie i Twojemu mieszkaniu, tylko jest to jego sposób na zwrócenie Twojej uwagi. Robi to w możliwy dla siebie sposób. Czemu nie chcesz się z nim dogadać? Nie wierzysz, że się to uda? Tak naprawdę Wasze relacje (albo ich brak) rzutują na funkcjonowanie całej Twojej rodziny i to może mieć dalsze konskwencje w przyszłości (nawet wtedy gdy psa już nie będzie). Więc tak naprawdę poprawa tych relacji jest częścią pracy, jaką trzeba wykonać dla poprawy stosunków wewnątrzrodzinnych. To nie jest jakaś wyizolowana sprawa i założenie psu takiej obroży nie pomoże ani jemu, ani Waszej rodzinie. Rodzina to subtelnie funkcjonujący organizm, gdzie każdy ma swoje miejsce i pełni swoją rolę (pies też, czy tego chcesz, czy nie). Zaburzenie w działaniu choćby jednego "trybiku" wpłynie na cały organizm. Myślisz, że ten wpływ będzie pozytywny?

Może jednak warto przemóc swoje uprzedzenia i spróbować nawiązać więź z psem?

Aneta


--------------------
Lutnia
śro, 30 kwi 2014 - 01:01
Dorzucę jeszcze jedno: fundowanie psu z lękiem separacyjnym traumy w postaci "wylądowania na dworze latem", do tego psu z domieszką molosa (które są NIEPRAWDOPODOBNIE silnie związane z człowiekiem, co oznacza, że największą karą jest dla niego odsunięcie go od stada, co zresztą od dłuższego czasu ten zwierzak pokazuje bardzo wyraźnie) jest dla mnie czymś okrutnym. To nie jest pies podwórzowy...
Obroża jako remedium na wycie zaniedbanego emocjonalnie psa związane z jego samotnością - także.

Anetadr - zadawanie Tyczce pytań w rodzaju "Tyczko, ale równocześnie z szukaniem obroży podjęłaś też inne działania: zapisałaś się na zajęcia i próbujesz "dogadać" się z psem, tak?" mija się z celem. Odpowiedź na to pytanie to "A odpowiadając na pytanie: teraz lato jest, wiec pies ląduje na dworze, zamiast szaleć po niewielkim salonie" (z nową sofą). Tak wygląda sposób Tyczki na dogadanie się z psem...

Bardzo proszę, Tyczko, znajdźcie temu psu dom, gdzie będzie kochany. To, co robisz jest okrutne (to Cię chyba nie przekona) i niemądre (może to da efekt), bowiem...
Wiesz czego możesz się spodziewać? Tego, że ubrany w taką obrożę i wywalony na podwórze, przerażony tym, co się dzieje (bo to dla niego kolejna ogromna zmiana w życiu) pies przestanie szczekać (być może tak się stanie za sprawą obroży) za to kompletnie zdewastuje Wasz ogród... Na co liczysz? że obroża antyszczekowa sprawi, że pies poczuje się bezpiecznie? To przecież nielogiczne. Zależy Ci więc tylko na pozbyciu się problemu, który słychać, zaś to co dzieje się w środku tego zwierzęcia kompletnie Cię nie obchodzi. W takim razie mam niespodziankę: to coś nie zniknie. Albo koszmarnie zaburzy zwierzaka (i gdy zacznie się jesień/zima a pies wróci do domu - bo zakładam, że wróci? czy to eksmisja na stałe? raczej nie biorąc pod uwagę jego sierść, chyba, że chcesz wydawać krocie na weta) i będziecie mieli to, co teraz tyle, że zwielokrotnione (lęk separacyjny najczęściej wyrażany jest przez szczekanie/wycie - ale tu sprawę powinna załatwić Wam obroża, albo poprzez demolkę w domu (i wtedy ciekawa jestem Twojego kolejnego ruchu) albo swoje emocje wyładuje już teraz w regularnej i kompletnej demolce ogrodu.
ech... sama nie wiem, po co to piszę...

Za jakiś czas spodziewam się wątku w rodzaju "jak sprawić by to wstrętne 50 kg psiursko przestało ryć w ziemi dziury wielkości grobów". Potem zaś "gdzie kupić dobry i tani kojec dla psa?"

Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post śro, 30 kwi 2014 - 01:01
Post #12

Dorzucę jeszcze jedno: fundowanie psu z lękiem separacyjnym traumy w postaci "wylądowania na dworze latem", do tego psu z domieszką molosa (które są NIEPRAWDOPODOBNIE silnie związane z człowiekiem, co oznacza, że największą karą jest dla niego odsunięcie go od stada, co zresztą od dłuższego czasu ten zwierzak pokazuje bardzo wyraźnie) jest dla mnie czymś okrutnym. To nie jest pies podwórzowy...
Obroża jako remedium na wycie zaniedbanego emocjonalnie psa związane z jego samotnością - także.

Anetadr - zadawanie Tyczce pytań w rodzaju "Tyczko, ale równocześnie z szukaniem obroży podjęłaś też inne działania: zapisałaś się na zajęcia i próbujesz "dogadać" się z psem, tak?" mija się z celem. Odpowiedź na to pytanie to "A odpowiadając na pytanie: teraz lato jest, wiec pies ląduje na dworze, zamiast szaleć po niewielkim salonie" (z nową sofą). Tak wygląda sposób Tyczki na dogadanie się z psem...

Bardzo proszę, Tyczko, znajdźcie temu psu dom, gdzie będzie kochany. To, co robisz jest okrutne (to Cię chyba nie przekona) i niemądre (może to da efekt), bowiem...
Wiesz czego możesz się spodziewać? Tego, że ubrany w taką obrożę i wywalony na podwórze, przerażony tym, co się dzieje (bo to dla niego kolejna ogromna zmiana w życiu) pies przestanie szczekać (być może tak się stanie za sprawą obroży) za to kompletnie zdewastuje Wasz ogród... Na co liczysz? że obroża antyszczekowa sprawi, że pies poczuje się bezpiecznie? To przecież nielogiczne. Zależy Ci więc tylko na pozbyciu się problemu, który słychać, zaś to co dzieje się w środku tego zwierzęcia kompletnie Cię nie obchodzi. W takim razie mam niespodziankę: to coś nie zniknie. Albo koszmarnie zaburzy zwierzaka (i gdy zacznie się jesień/zima a pies wróci do domu - bo zakładam, że wróci? czy to eksmisja na stałe? raczej nie biorąc pod uwagę jego sierść, chyba, że chcesz wydawać krocie na weta) i będziecie mieli to, co teraz tyle, że zwielokrotnione (lęk separacyjny najczęściej wyrażany jest przez szczekanie/wycie - ale tu sprawę powinna załatwić Wam obroża, albo poprzez demolkę w domu (i wtedy ciekawa jestem Twojego kolejnego ruchu) albo swoje emocje wyładuje już teraz w regularnej i kompletnej demolce ogrodu.
ech... sama nie wiem, po co to piszę...

Za jakiś czas spodziewam się wątku w rodzaju "jak sprawić by to wstrętne 50 kg psiursko przestało ryć w ziemi dziury wielkości grobów". Potem zaś "gdzie kupić dobry i tani kojec dla psa?"



--------------------
jujka
śro, 30 kwi 2014 - 08:49
CYTAT(Lutnia @ Wed, 30 Apr 2014 - 02:01) *
Za jakiś czas spodziewam się wątku w rodzaju "jak sprawić by to wstrętne 50 kg psiursko przestało ryć w ziemi dziury wielkości grobów". Potem zaś "gdzie kupić dobry i tani kojec dla psa?"


Dlatego uśpienie psa jest mniejszym okrucieństwem niż stałe tortury, jakie tyczka mu funduje. Tak, właśnie tak uważam. Twoje wstawki "takie prawo" są co najmniej niesmaczne tyczko. Żyjesz w takim cudownym, cywilizowanym kraju, szkoda że nie gwarantuje to również myślenia. Bo Ty nie myślisz tyczko. Ja się wczoraj nawet zastanawiałam, na ile z premedytacją wypisujesz kolejne posty na tym podforum, bo znam Cię odrobinę i wiem, że jesteś osobą na tyle inteligentną, że zdajesz sobie sprawę, jaka będzie reakcja osób, które tu piszą - które zwierzęta traktują tak, jak traktować je należy - jako czujące, myślące istoty zdolne do tego, żeby oddać życie za członków swojego stada, ale i do tego, żeby się bać, chorować, cierpieć, smucić się, itd. Czy fakt, że Twoja suka cierpi wykracza poza granicę Twojej wyobraźni? Nie tyczka. Zwierzęta to nie meble. A Ty wypisując to, co wypisujesz sprawiasz przykrość ludziom, którzy posiadają jakąś elementarną wrażliwość. I znęcasz się nad swoim psem. Szkoda, że tego nie zabrania Wasze doskonałe prawo...
jujka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 382
Dołączył: czw, 24 kwi 14 - 22:45
Nr użytkownika: 43,944

GG:


post śro, 30 kwi 2014 - 08:49
Post #13

CYTAT(Lutnia @ Wed, 30 Apr 2014 - 02:01) *
Za jakiś czas spodziewam się wątku w rodzaju "jak sprawić by to wstrętne 50 kg psiursko przestało ryć w ziemi dziury wielkości grobów". Potem zaś "gdzie kupić dobry i tani kojec dla psa?"


Dlatego uśpienie psa jest mniejszym okrucieństwem niż stałe tortury, jakie tyczka mu funduje. Tak, właśnie tak uważam. Twoje wstawki "takie prawo" są co najmniej niesmaczne tyczko. Żyjesz w takim cudownym, cywilizowanym kraju, szkoda że nie gwarantuje to również myślenia. Bo Ty nie myślisz tyczko. Ja się wczoraj nawet zastanawiałam, na ile z premedytacją wypisujesz kolejne posty na tym podforum, bo znam Cię odrobinę i wiem, że jesteś osobą na tyle inteligentną, że zdajesz sobie sprawę, jaka będzie reakcja osób, które tu piszą - które zwierzęta traktują tak, jak traktować je należy - jako czujące, myślące istoty zdolne do tego, żeby oddać życie za członków swojego stada, ale i do tego, żeby się bać, chorować, cierpieć, smucić się, itd. Czy fakt, że Twoja suka cierpi wykracza poza granicę Twojej wyobraźni? Nie tyczka. Zwierzęta to nie meble. A Ty wypisując to, co wypisujesz sprawiasz przykrość ludziom, którzy posiadają jakąś elementarną wrażliwość. I znęcasz się nad swoim psem. Szkoda, że tego nie zabrania Wasze doskonałe prawo...
anita b.
śro, 30 kwi 2014 - 08:50
A ja mało konstruktywnie (ale przecież nie chodzi o konstruktywne odpowiedzi, bo gdyby chodziło, to by Tyczka zechciała zrozumieć coś z powyższych postów i innych wątków) napiszę tylko, że współczuję temu biednemu psu
anita b.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,523
Dołączył: pon, 16 maj 05 - 18:28
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 3,157




post śro, 30 kwi 2014 - 08:50
Post #14

A ja mało konstruktywnie (ale przecież nie chodzi o konstruktywne odpowiedzi, bo gdyby chodziło, to by Tyczka zechciała zrozumieć coś z powyższych postów i innych wątków) napiszę tylko, że współczuję temu biednemu psu


--------------------
anita, mama Łukasza (9.09.2005)
karambolka25
śro, 30 kwi 2014 - 13:34
CYTAT(anetadr @ Wed, 30 Apr 2014 - 00:11) *
Tyczko, pozwól, że się posłużę analogią dotyczacą dzieci.

Jeśli dziecko wyje, płacze, krzyczy i niszczy sprzęty, to żaden normalny rodzic nie pacyfikuje go za pomocą klatki, przywiązania do kaloryfera, czy knebla do buzi. Jedynie rozmawia i tłumaczy do bólu, wiedząc że za pierwszym razem pewnie nie poskutkuje, ale za którymś na pewno. Owszem stosując przemoc (fizyczną lub psychiczną) da się wyhodować ciche i "bezproblemowe" dziecko, za to wyposaża się je w takie traumy, że przyszłości na bank wyląduje u psychonalityka (oby tylko tam).

Pies wyjący i niszczący nie ma na celu dokuczenie Tobie i Twojemu mieszkaniu, tylko jest to jego sposób na zwrócenie Twojej uwagi. Robi to w możliwy dla siebie sposób. Czemu nie chcesz się z nim dogadać? Nie wierzysz, że się to uda? Tak naprawdę Wasze relacje (albo ich brak) rzutują na funkcjonowanie całej Twojej rodziny i to może mieć dalsze konskwencje w przyszłości (nawet wtedy gdy psa już nie będzie). Więc tak naprawdę poprawa tych relacji jest częścią pracy, jaką trzeba wykonać dla poprawy stosunków wewnątrzrodzinnych. To nie jest jakaś wyizolowana sprawa i założenie psu takiej obroży nie pomoże ani jemu, ani Waszej rodzinie. Rodzina to subtelnie funkcjonujący organizm, gdzie każdy ma swoje miejsce i pełni swoją rolę (pies też, czy tego chcesz, czy nie). Zaburzenie w działaniu choćby jednego "trybiku" wpłynie na cały organizm. Myślisz, że ten wpływ będzie pozytywny?

Może jednak warto przemóc swoje uprzedzenia i spróbować nawiązać więź z psem?

Aneta


Bardzo trafna analogia.

Ja juz nie prosze o nawiazanie porozumienia z psem, ty go nienawidzisz.
Sa dwa rozsadne wyjscia: porozmawiaj z partnerem o znalezeniu psu dobrego domu
albo
rozstan sie z partnerem, a na drugi raz dobieraj sobie takich, ktorzy nie maja tak strasznego balastu u nogi.

karambolka25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 68
Dołączył: nie, 04 lip 10 - 16:27
Nr użytkownika: 33,565




post śro, 30 kwi 2014 - 13:34
Post #15

CYTAT(anetadr @ Wed, 30 Apr 2014 - 00:11) *
Tyczko, pozwól, że się posłużę analogią dotyczacą dzieci.

Jeśli dziecko wyje, płacze, krzyczy i niszczy sprzęty, to żaden normalny rodzic nie pacyfikuje go za pomocą klatki, przywiązania do kaloryfera, czy knebla do buzi. Jedynie rozmawia i tłumaczy do bólu, wiedząc że za pierwszym razem pewnie nie poskutkuje, ale za którymś na pewno. Owszem stosując przemoc (fizyczną lub psychiczną) da się wyhodować ciche i "bezproblemowe" dziecko, za to wyposaża się je w takie traumy, że przyszłości na bank wyląduje u psychonalityka (oby tylko tam).

Pies wyjący i niszczący nie ma na celu dokuczenie Tobie i Twojemu mieszkaniu, tylko jest to jego sposób na zwrócenie Twojej uwagi. Robi to w możliwy dla siebie sposób. Czemu nie chcesz się z nim dogadać? Nie wierzysz, że się to uda? Tak naprawdę Wasze relacje (albo ich brak) rzutują na funkcjonowanie całej Twojej rodziny i to może mieć dalsze konskwencje w przyszłości (nawet wtedy gdy psa już nie będzie). Więc tak naprawdę poprawa tych relacji jest częścią pracy, jaką trzeba wykonać dla poprawy stosunków wewnątrzrodzinnych. To nie jest jakaś wyizolowana sprawa i założenie psu takiej obroży nie pomoże ani jemu, ani Waszej rodzinie. Rodzina to subtelnie funkcjonujący organizm, gdzie każdy ma swoje miejsce i pełni swoją rolę (pies też, czy tego chcesz, czy nie). Zaburzenie w działaniu choćby jednego "trybiku" wpłynie na cały organizm. Myślisz, że ten wpływ będzie pozytywny?

Może jednak warto przemóc swoje uprzedzenia i spróbować nawiązać więź z psem?

Aneta


Bardzo trafna analogia.

Ja juz nie prosze o nawiazanie porozumienia z psem, ty go nienawidzisz.
Sa dwa rozsadne wyjscia: porozmawiaj z partnerem o znalezeniu psu dobrego domu
albo
rozstan sie z partnerem, a na drugi raz dobieraj sobie takich, ktorzy nie maja tak strasznego balastu u nogi.

tyczka
śro, 30 kwi 2014 - 20:28
Jujko, Lutnio, Aneto - nie mam teraz ani sily, ani czasu na odpisywanie konkretne. Jujko, przepraszam, ale jestem zbyt zmeczona, zeby rzeczowo myslec. Pokrotce jednak: pomimo faktu, ze 'czlowiek jest wyzej w stadzie', to pies rzadzi. Bo pies budzi sie o 5 rano i sobie jeczy. W ten sposob jakiekolwiek inne rozwiazania nie wchodza w gre, bo to ja czuje znecanie psa nad soba, a nie odwrotnie. To moje zycie ulega dysharmonii i dezorganizacji. To ja nie jestem w stanie normalnie fukcjonowac w ciagu dnia.
Mam klopoty zdrowotne i niedobor snu jedynie je poglebia. Brak snu o dobrej jakosci prowadzi do depresji. A w takim stanie mam ochote wredna kreature...wywiezc na inna planete. Albo strzelic sobie w leb.

PS. "Dogadanie" sie, mialoby polegac na wspolnym spaniu, tak ? No way.
tyczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,850
Dołączył: śro, 23 sie 06 - 12:29
Skąd: Skandynawia
Nr użytkownika: 7,158




post śro, 30 kwi 2014 - 20:28
Post #16

Jujko, Lutnio, Aneto - nie mam teraz ani sily, ani czasu na odpisywanie konkretne. Jujko, przepraszam, ale jestem zbyt zmeczona, zeby rzeczowo myslec. Pokrotce jednak: pomimo faktu, ze 'czlowiek jest wyzej w stadzie', to pies rzadzi. Bo pies budzi sie o 5 rano i sobie jeczy. W ten sposob jakiekolwiek inne rozwiazania nie wchodza w gre, bo to ja czuje znecanie psa nad soba, a nie odwrotnie. To moje zycie ulega dysharmonii i dezorganizacji. To ja nie jestem w stanie normalnie fukcjonowac w ciagu dnia.
Mam klopoty zdrowotne i niedobor snu jedynie je poglebia. Brak snu o dobrej jakosci prowadzi do depresji. A w takim stanie mam ochote wredna kreature...wywiezc na inna planete. Albo strzelic sobie w leb.

PS. "Dogadanie" sie, mialoby polegac na wspolnym spaniu, tak ? No way.

--------------------
Bo Życie po to jest, by je dobrze przeżyć.

Wybaczcie brak polskiej czcionki, komputer mi padl. Bydle!
anetadr
śro, 30 kwi 2014 - 20:41
CYTAT(tyczka @ Wed, 30 Apr 2014 - 21:28) *
PS. "Dogadanie" sie, mialoby polegac na wspolnym spaniu, tak ? No way.


O ile pamietam, nikt takiego rozwiązania nie sugerował. Dziewczyny radziły zapisanie się na zajęcia z psem i nauczenie się jego "języka". No i podjęcie chociaż próby nawiązania więzi ze zwierzakiem.

Aneta
anetadr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 5,092
Dołączył: śro, 17 wrz 03 - 14:42
Skąd: Już nie Zagłębie
Nr użytkownika: 1,055




post śro, 30 kwi 2014 - 20:41
Post #17

CYTAT(tyczka @ Wed, 30 Apr 2014 - 21:28) *
PS. "Dogadanie" sie, mialoby polegac na wspolnym spaniu, tak ? No way.


O ile pamietam, nikt takiego rozwiązania nie sugerował. Dziewczyny radziły zapisanie się na zajęcia z psem i nauczenie się jego "języka". No i podjęcie chociaż próby nawiązania więzi ze zwierzakiem.

Aneta


--------------------
grzałka
śro, 30 kwi 2014 - 21:08
No i wychodzi, że miałam rację- rok minął, a szans na dogadanie się nie widać. Tym bardziej, że czytanie ze zrozumieniem zastępujesz czytaniem wybiórczym- czy ktoś tu pisał o spaniu z psem? Dogadać się ze zwierzakiem ewidentnie nie chcesz, dlatego będzie pat. Ja tam kibicuje psu, ma nadzieje, że ma wsparcie w swoim panu.
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
Skąd: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post śro, 30 kwi 2014 - 21:08
Post #18

No i wychodzi, że miałam rację- rok minął, a szans na dogadanie się nie widać. Tym bardziej, że czytanie ze zrozumieniem zastępujesz czytaniem wybiórczym- czy ktoś tu pisał o spaniu z psem? Dogadać się ze zwierzakiem ewidentnie nie chcesz, dlatego będzie pat. Ja tam kibicuje psu, ma nadzieje, że ma wsparcie w swoim panu.

--------------------
tyczka
śro, 30 kwi 2014 - 21:31
Czy srodki tego typu dzialaja ? https://www.sklep.veterynaria.pl/?preparaty-uspokajajace,115

Czy po takich ziolkach/feromonach/dezodorantach pies ma szanse choc troche sie uspokoic i wyciszyc, nie szalejac za kazdym razem, kiedy przebywa sam ?
tyczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,850
Dołączył: śro, 23 sie 06 - 12:29
Skąd: Skandynawia
Nr użytkownika: 7,158




post śro, 30 kwi 2014 - 21:31
Post #19

Czy srodki tego typu dzialaja ? https://www.sklep.veterynaria.pl/?preparaty-uspokajajace,115

Czy po takich ziolkach/feromonach/dezodorantach pies ma szanse choc troche sie uspokoic i wyciszyc, nie szalejac za kazdym razem, kiedy przebywa sam ?

--------------------
Bo Życie po to jest, by je dobrze przeżyć.

Wybaczcie brak polskiej czcionki, komputer mi padl. Bydle!
Dirty Diana
śro, 30 kwi 2014 - 21:48
Tyczko, nikt Ci chyba już nie odpowie, bo to bezcelowe. One mówią po polsku, a Ty chyba nie rozumiesz tego języka.
Dirty Diana


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,791
Dołączył: czw, 03 kwi 08 - 15:54
Nr użytkownika: 19,139




post śro, 30 kwi 2014 - 21:48
Post #20

Tyczko, nikt Ci chyba już nie odpowie, bo to bezcelowe. One mówią po polsku, a Ty chyba nie rozumiesz tego języka.

--------------------
> Obroza antyszczekowa - jaka ?, Jaka firma ?
Start new topic
Reply to this topic
6 Stron V   1 2 3 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 09:28
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama