Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V   1 2 nastÄ™pna  

Dziecko mi kłamie :(

, czyli o podawaniu lekarstw ;)
> , czyli o podawaniu lekarstw ;)
Sun

Go??







post piÄ…, 20 mar 2009 - 22:04
Post #1

Dziecko widoczne w awatarze liczy sobie lat niespełna 6 i nigdy nie sprawiało kłopotów. Nigdy też bym nie przypuszczała, że nie mówi prawdy i to prosto w oczy! 41.gif 37.gif
Rano dałam mu do łapy 4 strzykawki z syropami i nakazałam to połknąć. Wysypał się, że on w takim razie pójdzie do łazienki, więc się zdumiałam i nabrałam podejrzeń. Ale powiedział, że dobra, idzie do pokoju. Wrócił, głupol, po chwili i oddaje puste strzykawki. Pytam czy połknął. "Tak, tak, oczywiście!" Kazałam chuchnąć. I tu spasował. Na pytanie, co z nimi zrobił, odrzekł z pewnymi oporami, że wylał na fotel!!! 13.gif Dobra. Poinformowałam syna, że mi bardzo przykro (bo istotnie było mi bardzo przykro...), że się zawiodłam, itd. I żeby tak już nie robił. I cóż? I nadszedł wieczór. Otrzymał tabletkę, którą na moją prośbę zaniósł mu Dwulat. Uleciała mi z pamięci cała sprawa, do chwili kiedy teściowa konfidencjonalnym szeptem wyraziła wątpliwości, co do losu owej tabletki. Zapytałam więc dziecko, czy zjadło. "Jasne, jasne, oczywiście, jak najbardziej!". Nakazałam pokazać język. Uuuuups.... klapa. Nie skojarzył, biedaczek, że po witaminie C zostaje żółty osad.
No, pięknie. Nie wiem, co ja mam z tym robić. Jestem przerażona, bo jego osobisty ojciec kłamstwo ma we krwi, że się tak wyrażę. Boże, czy to dziedziczne jest czy co?! 41.gif 37.gif A może 6latki mają jakąś skłonność do konfabulacji?! Ale jego bym nie podejrzewała. Moje dobre, kochane, mądre dziecko... icon_sad.gif Jak mam mu teraz ufać?! icon_sad.gif I to jeszcze tak prosto w oczy... chociaż to chyba akurat dla dzieci nie ma znaczenia (?).Mam organiczny wstręt do kłamstwa. Od lat dziecinnych nie zdarzyło mi się żadne.
Ciocia Magda
piÄ…, 20 mar 2009 - 22:46
Sunna, mówi się, że okazja czyni złodzieja - nie uważasz, że trochę ułatwiasz mu te kłamstwa? Podając leki przez rodzeństwo, itp. Witamina C wiadomo raczej nietoksyczna, czy weźmie, czy nie weźmie, nic wielkiego się nie stanie. Czemu po prostu nie podasz mu tego prosto do paszczy?

Mam podobny problem z Zosią, moim najsłodszym dzieckiem - za każdym razem jestem zdumiona, że skłamała. Radzę sobie z tym tak, że daję jej do zrozumienia, że kłamstwo ma krótkie nogi - po prostu widać po jej minie, że kłamie, i to właśnie jej komunikuję. Myślę, że najważniejsze to być czujnym, żeby dziecku za wiele się kłamstwem nie udało załatwić. Ale rozumiem, że jest to trudniejsze przy czwórce dziecku niż przy dwójce icon_wink.gif
Ciocia Magda


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,811
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 20:54
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 421

GG:


post piÄ…, 20 mar 2009 - 22:46
Post #2

Sunna, mówi się, że okazja czyni złodzieja - nie uważasz, że trochę ułatwiasz mu te kłamstwa? Podając leki przez rodzeństwo, itp. Witamina C wiadomo raczej nietoksyczna, czy weźmie, czy nie weźmie, nic wielkiego się nie stanie. Czemu po prostu nie podasz mu tego prosto do paszczy?

Mam podobny problem z Zosią, moim najsłodszym dzieckiem - za każdym razem jestem zdumiona, że skłamała. Radzę sobie z tym tak, że daję jej do zrozumienia, że kłamstwo ma krótkie nogi - po prostu widać po jej minie, że kłamie, i to właśnie jej komunikuję. Myślę, że najważniejsze to być czujnym, żeby dziecku za wiele się kłamstwem nie udało załatwić. Ale rozumiem, że jest to trudniejsze przy czwórce dziecku niż przy dwójce icon_wink.gif

--------------------
mama Eweliny i Zofii (2000)

The thing is to keep smiling and never look as if you disapprove. - Lady Violet
ognistaplama
piÄ…, 20 mar 2009 - 23:50
Sunna, a moze warto zapytac sie dziecka, dlaczego sklamalo? Dlaczego nie chce brac lekarstw? Oba przypadki maja cos wspolnego - moze usiadz z malym i porozmawiaj, ze widzisz ze ma jakis problem z lekarstwami i ze chcialabys mu pomoc. Pierwsza mysl, to ze moze mu nie smakowac, ale witamina C to w koncu nic obrzydliwego. Wiec moze cos innego? A jesli juz wiesz, ze branie lekarstw jest jakims problemem, to nastepnym razem usiadz z malym, niech wezmie lekarstwo pod Twoim okiem, pochwal, ze dzielny itd.
ognistaplama


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 761
Dołączył: pon, 12 maj 03 - 20:58
Nr użytkownika: 714




post piÄ…, 20 mar 2009 - 23:50
Post #3

Sunna, a moze warto zapytac sie dziecka, dlaczego sklamalo? Dlaczego nie chce brac lekarstw? Oba przypadki maja cos wspolnego - moze usiadz z malym i porozmawiaj, ze widzisz ze ma jakis problem z lekarstwami i ze chcialabys mu pomoc. Pierwsza mysl, to ze moze mu nie smakowac, ale witamina C to w koncu nic obrzydliwego. Wiec moze cos innego? A jesli juz wiesz, ze branie lekarstw jest jakims problemem, to nastepnym razem usiadz z malym, niech wezmie lekarstwo pod Twoim okiem, pochwal, ze dzielny itd.

--------------------
Sun

Go??







post sob, 21 mar 2009 - 18:23
Post #4

No fajnie, ale do niedawna branie lekarstw nie było dla niego problemem icon_sad.gif Albo tak mi się wydawało. W każdym razie oni od jakiegoś czasu biorą leki sami, znaczy sami sobie pakują do paszczy. Tak wolą. Sprawdzałam tylko czy wzięli. To też jest kwestia nawału roboty, bywa że proszę któreś o zrobienie czegoś dla innego dziecka, czegoś co oczywiście nie przekracza jego możliwość psychofizycznych.
Myślę, że nie wziął, bo zauważył że może nie wziąć a to nie jest smaczne (ja nie lubię wit.C, ale tam był też tran). Babcia mówiła, że przepraszał Pana w niebiesiech przy wieczornej modlitwie i mnie też, i obiecał, że już nie będzie (tere fere...) icon_wink.gif On do 3 roku życia pluł lekami dalej niż widział, aczkolwiek młodsza siostrzyczka bije go w tym na głowę. Młodszej siostrzycce pielęgniarka z kilkunastoletnim conajmniej stażem na oddziale niemowlęcym nie była w stanie podać skutecznie lekarstwa. Dziecię darło się bardziej niż przy wenflonie, odczekało kilka minut po wyjściu siły fachowej, po czym malowniczo wyrzygało całą dawkę icon_wink.gif To tak gwoli wyjaśnienia, dlaczego się przejęłam szczególnie...
A propos chwalenia - chwalę, a jakże!

Magda,
mnie głównie było przykro, że on nie powiedział prawdy. Druga kwestia, to to czy coś tym załatwi, ale najbardziej mnie zabolało, że skłamał. Ech, przypomniałam sobie, gdy byłam na moim jedynym pamiętnym spotkaniu u Ciebie, Mateusz miał roczek i był słodziutkim aniołeczkiem icon_wink.gif (ale leków nie brał icon_wink.gif)
ognistaplama
nie, 22 mar 2009 - 15:39
Sun, mysle, ze dobrze byloby, jakbys starala sie tego nie brac tak osobiscie. Dzieci czasem klamia, tak po prostu jest. Postaraj sie podejsc bez emocji, w tym sensie, ze to nie jest akt skierowany przeciwko Tobie. Dziecko klamiac koncentruje sie na sytuacji, w ktorej przez klamstwo cos zyskuje, a nie na Tobie i jego relacji z Toba. Widzisz, mi sie wydaje, ze jak dziecko klamie, to odbieramy to bardzo osobiscie, ale to nie pozwala nam racjonalnie ocenic problemu.
Moja corka klamala, kupujac w szkole zamiast lunchu jakies swinstwa ze snack bar. Albo ja jej robilam jedzenie do szkoly, a ona przynosila je nietkniete i tlumaczyla mi, ze nie byla glodna. Zdenerwowalam sie, poczulam sie dotknieta, bo w koncu nie po to jej robie wartosciowe jedzenie, zeby dziecko jadlo jakies chipsy, a poza tym uwazalam, ze mamy dobry kontakt a tu cos takiego. Z poczatku zareagowalam zbyt emocjonalnie, bo wydawalo mi sie ze to zachowanie jest skierowane przeciwko mnie. Po jakims czasie sie opanowalam, porozmawialysmy i moje dziecko zaproponowalo, ze bedzie sobie kupowalo cos ze snack bar raz w tygodniu. Ja nie wnikam, co kupila, a one pilnuje, by to bylo raz w tygodniu.
Tak jak Magda, mysle, ze warto eliminowac sytuacje sklaniajace do klamstwa. Oczywiscie tu nie moglas tego przewidziec, jesli maly do tej pory zazywal lekarstwo. Ale teraz wiesz, co zrobic, byc przy nim i tyle. Wytlumaczyc, ze jesli bedzie klamal, nie bedziesz mu mogla ufac, bo nie bedziesz wiedziala, czy mowi prawde, czy nie.
ognistaplama


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 761
Dołączył: pon, 12 maj 03 - 20:58
Nr użytkownika: 714




post nie, 22 mar 2009 - 15:39
Post #5

Sun, mysle, ze dobrze byloby, jakbys starala sie tego nie brac tak osobiscie. Dzieci czasem klamia, tak po prostu jest. Postaraj sie podejsc bez emocji, w tym sensie, ze to nie jest akt skierowany przeciwko Tobie. Dziecko klamiac koncentruje sie na sytuacji, w ktorej przez klamstwo cos zyskuje, a nie na Tobie i jego relacji z Toba. Widzisz, mi sie wydaje, ze jak dziecko klamie, to odbieramy to bardzo osobiscie, ale to nie pozwala nam racjonalnie ocenic problemu.
Moja corka klamala, kupujac w szkole zamiast lunchu jakies swinstwa ze snack bar. Albo ja jej robilam jedzenie do szkoly, a ona przynosila je nietkniete i tlumaczyla mi, ze nie byla glodna. Zdenerwowalam sie, poczulam sie dotknieta, bo w koncu nie po to jej robie wartosciowe jedzenie, zeby dziecko jadlo jakies chipsy, a poza tym uwazalam, ze mamy dobry kontakt a tu cos takiego. Z poczatku zareagowalam zbyt emocjonalnie, bo wydawalo mi sie ze to zachowanie jest skierowane przeciwko mnie. Po jakims czasie sie opanowalam, porozmawialysmy i moje dziecko zaproponowalo, ze bedzie sobie kupowalo cos ze snack bar raz w tygodniu. Ja nie wnikam, co kupila, a one pilnuje, by to bylo raz w tygodniu.
Tak jak Magda, mysle, ze warto eliminowac sytuacje sklaniajace do klamstwa. Oczywiscie tu nie moglas tego przewidziec, jesli maly do tej pory zazywal lekarstwo. Ale teraz wiesz, co zrobic, byc przy nim i tyle. Wytlumaczyc, ze jesli bedzie klamal, nie bedziesz mu mogla ufac, bo nie bedziesz wiedziala, czy mowi prawde, czy nie.


--------------------
Sun

Go??







post nie, 22 mar 2009 - 19:38
Post #6

Dzięki, Kasiu, będę się starać icon_smile.gif
siłaczka
nie, 22 mar 2009 - 22:29
CYTAT(Sun @ Fri, 20 Mar 2009 - 21:04) *
Otrzymał tabletkę, którą na moją prośbę zaniósł mu Dwulat.


Dwulatek zanosi tabletkÄ™??
Czy tylko mnie to bulwersuje?
Sun, dwulatek jest nieobliczalny z natury a przecież to o nim piszesz, że Cię wykańcza. I ty jemu dajesz tabletkę do zaniesienia starszemu?? Przepraszm za brutalizm ale to jest nieodpowiedzialne.
siłaczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,519
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 21:58
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 155




post nie, 22 mar 2009 - 22:29
Post #7

CYTAT(Sun @ Fri, 20 Mar 2009 - 21:04) *
Otrzymał tabletkę, którą na moją prośbę zaniósł mu Dwulat.


Dwulatek zanosi tabletkÄ™??
Czy tylko mnie to bulwersuje?
Sun, dwulatek jest nieobliczalny z natury a przecież to o nim piszesz, że Cię wykańcza. I ty jemu dajesz tabletkę do zaniesienia starszemu?? Przepraszm za brutalizm ale to jest nieodpowiedzialne.
eve69
nie, 22 mar 2009 - 23:01
CYTAT(siłaczka @ Sun, 22 Mar 2009 - 23:29) *
Dwulatek zanosi tabletkÄ™??
Czy tylko mnie to bulwersuje?
Sun, dwulatek jest nieobliczalny z natury a przecież to o nim piszesz, że Cię wykańcza. I ty jemu dajesz tabletkę do zaniesienia starszemu?? Przepraszm za brutalizm ale to jest nieodpowiedzialne.

Nie, nie tylko Ciebie.
eve69


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,742
Dołączył: śro, 28 lip 04 - 17:15
SkÄ…d: Trajsiti
Nr użytkownika: 1,966




post nie, 22 mar 2009 - 23:01
Post #8

CYTAT(siłaczka @ Sun, 22 Mar 2009 - 23:29) *
Dwulatek zanosi tabletkÄ™??
Czy tylko mnie to bulwersuje?
Sun, dwulatek jest nieobliczalny z natury a przecież to o nim piszesz, że Cię wykańcza. I ty jemu dajesz tabletkę do zaniesienia starszemu?? Przepraszm za brutalizm ale to jest nieodpowiedzialne.

Nie, nie tylko Ciebie.

--------------------
Franio 14.05.2007
Jasinek 04.01.2012

"The moment you settle for less, you get less than you settled for."
"Taught from infancy that beauty is woman's sceptre, the mind shapes itself to the body, and roaming round its gilt cage, only seeks to adorn its prison."

/Mary Wollstonecraft/
parasolka
nie, 22 mar 2009 - 23:14
CYTAT(siłaczka @ Sun, 22 Mar 2009 - 21:29) *
Dwulatek zanosi tabletkÄ™??
Czy tylko mnie to bulwersuje?
Sun, dwulatek jest nieobliczalny z natury a przecież to o nim piszesz, że Cię wykańcza. I ty jemu dajesz tabletkę do zaniesienia starszemu?? Przepraszm za brutalizm ale to jest nieodpowiedzialne.

nie nie tylko Ciebie, mój wyczulony umysł głównie to wyłapał z wypowiedzi
parasolka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,020
Dołączył: śro, 04 sie 04 - 11:12
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,982




post nie, 22 mar 2009 - 23:14
Post #9

CYTAT(siłaczka @ Sun, 22 Mar 2009 - 21:29) *
Dwulatek zanosi tabletkÄ™??
Czy tylko mnie to bulwersuje?
Sun, dwulatek jest nieobliczalny z natury a przecież to o nim piszesz, że Cię wykańcza. I ty jemu dajesz tabletkę do zaniesienia starszemu?? Przepraszm za brutalizm ale to jest nieodpowiedzialne.

nie nie tylko Ciebie, mój wyczulony umysł głównie to wyłapał z wypowiedzi

--------------------
Parasolka





Nic dwa razy siÄ™ nie zdarza
Sun

Go??







post nie, 22 mar 2009 - 23:15
Post #10

CYTAT(siłaczka @ Sun, 22 Mar 2009 - 23:29) *
Dwulatek zanosi tabletkÄ™??
Czy tylko mnie to bulwersuje?
Sun, dwulatek jest nieobliczalny z natury a przecież to o nim piszesz, że Cię wykańcza. I ty jemu dajesz tabletkę do zaniesienia starszemu?? Przepraszm za brutalizm ale to jest nieodpowiedzialne.


W sumie dobrze, że mi przypomniałaś, iż w kwestii pisania o kłopotach należy być ostrożnym. Notorycznie zapominam, a myślałam, że już z tym lepiej. Ale właściwie świadomie się zdecydowałam, no to teraz nie będę się żalić. Natomiast nie wiedziałam, że wychodzę na aż taką idiotkę 23.gif Nie, żebym uważała, że najmądrzej na świecie piszę i najjaśniej, ale jednakowoż musi mi to kiepsko wychodzić, skoro dostaję takie teksty w odpowiedzi. Daruję sobie tłumaczenia, bo myślę, że nie mają sensu. To tak, jakbym musiała tłumaczyć się z tego, że wypuszczam dzieciaka na jezdnię... od lat zamkniętą dla ruchu icon_rolleyes.gif

siłaczka
nie, 22 mar 2009 - 23:26
CYTAT(Sun @ Sun, 22 Mar 2009 - 22:15) *
W sumie dobrze, że mi przypomniałaś, iż w kwestii pisania o kłopotach należy być ostrożnym. Notorycznie zapominam, a myślałam, że już z tym lepiej. Ale właściwie świadomie się zdecydowałam, no to teraz nie będę się żalić. Natomiast nie wiedziałam, że wychodzę na aż taką idiotkę 23.gif Nie, żebym uważała, że najmądrzej na świecie piszę i najjaśniej, ale jednakowoż musi mi to kiepsko wychodzić, skoro dostaję takie teksty w odpowiedzi. Daruję sobie tłumaczenia, bo myślę, że nie mają sensu. To tak, jakbym musiała tłumaczyć się z tego, że wypuszczam dzieciaka na jezdnię... od lat zamkniętą dla ruchu icon_rolleyes.gif


Sun, naprawdÄ™ tego nie rozumiesz?
Wielokrotnie wypowiadałam się w Twoich wątkach i wiesz, że często Cię rozumiałam, może dlatego, że sama ma "trudne" dzieci. Ale na miłość boską, przecież nawet jak to jest wit. c to taki dwulatek może się nią po prostu udławić. Poza tym jakoś nie mieści mi się, że można dziecku dać leki, które gdzieś samo ma przyjąć, zwłaszcza przy młodszych dzieciach w domu. Lekarstwa podaję tylko do paszczy bezpośrednio, nawet witaminki.

To tak jakbyś Sun napisała: dałam dziecku zapałki do ręki żeby zaniosło a potem dziwiła się, że coś z tymi zapałkami po drodze zrobiło.
I proszę, nie próbuj martyrologizować, choć przy tak oczywistych zaniedbaniach to chyba jedyna Twoja obrona. No, mogłabyś się jeszcze przyznać do błędu..
siłaczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,519
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 21:58
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 155




post nie, 22 mar 2009 - 23:26
Post #11

CYTAT(Sun @ Sun, 22 Mar 2009 - 22:15) *
W sumie dobrze, że mi przypomniałaś, iż w kwestii pisania o kłopotach należy być ostrożnym. Notorycznie zapominam, a myślałam, że już z tym lepiej. Ale właściwie świadomie się zdecydowałam, no to teraz nie będę się żalić. Natomiast nie wiedziałam, że wychodzę na aż taką idiotkę 23.gif Nie, żebym uważała, że najmądrzej na świecie piszę i najjaśniej, ale jednakowoż musi mi to kiepsko wychodzić, skoro dostaję takie teksty w odpowiedzi. Daruję sobie tłumaczenia, bo myślę, że nie mają sensu. To tak, jakbym musiała tłumaczyć się z tego, że wypuszczam dzieciaka na jezdnię... od lat zamkniętą dla ruchu icon_rolleyes.gif


Sun, naprawdÄ™ tego nie rozumiesz?
Wielokrotnie wypowiadałam się w Twoich wątkach i wiesz, że często Cię rozumiałam, może dlatego, że sama ma "trudne" dzieci. Ale na miłość boską, przecież nawet jak to jest wit. c to taki dwulatek może się nią po prostu udławić. Poza tym jakoś nie mieści mi się, że można dziecku dać leki, które gdzieś samo ma przyjąć, zwłaszcza przy młodszych dzieciach w domu. Lekarstwa podaję tylko do paszczy bezpośrednio, nawet witaminki.

To tak jakbyś Sun napisała: dałam dziecku zapałki do ręki żeby zaniosło a potem dziwiła się, że coś z tymi zapałkami po drodze zrobiło.
I proszę, nie próbuj martyrologizować, choć przy tak oczywistych zaniedbaniach to chyba jedyna Twoja obrona. No, mogłabyś się jeszcze przyznać do błędu..
Sun

Go??







post nie, 22 mar 2009 - 23:40
Post #12

CYTAT(siłaczka @ Mon, 23 Mar 2009 - 00:26) *
Sun, naprawdÄ™ tego nie rozumiesz?
Wielokrotnie wypowiadałam się w Twoich wątkach i wiesz, że często Cię rozumiałam, może dlatego, że sama ma "trudne" dzieci. Ale na miłość boską, przecież nawet jak to jest wit. c to taki dwulatek może się nią po prostu udławić. Poza tym jakoś nie mieści mi się, że można dziecku dać leki, które gdzieś samo ma przyjąć, zwłaszcza przy młodszych dzieciach w domu. Lekarstwa podaję tylko do paszczy bezpośrednio, nawet witaminki.

To tak jakbyś Sun napisała: dałam dziecku zapałki do ręki żeby zaniosło a potem dziwiła się, że coś z tymi zapałkami po drodze zrobiło.
I proszę, nie próbuj martyrologizować, choć przy tak oczywistych zaniedbaniach to chyba jedyna Twoja obrona. No, mogłabyś się jeszcze przyznać do błędu..


Naprawdę sądzisz, że ja tego nie kontroluję? 23.gif Przeanalizowałam sytuację jeszcze raz i może powinnam napisać tak: Tobiasz zaniósł Mateuszowi witaminę C wielkości takiej, że trudno byłoby się nią udławić (bardziej prawdopodobne jest zadławienie kawalkiem jedzenia), mając ode mnie z kuchni do siedzącego na fotelu brata jakieś 3 metry. Sam też dostaje taką witaminę i nie dałabym mu czegoś, co mogłoby mu zaszkodzić, a czego losu nie mogłabym kontrolować.
Leki, które dziecko "gdzieś samo ma przyjąć" składały się z Lipomalu, Calcium i prawoślazu - wszystko w syropie. Witamin gumisiów Tobiasz im nie zanosi, bo na pewno sam by zjadł. Ty podajesz dzieciom bezpośrednio, ja starszym nie zawsze i nie uważam tego za zaniedbanie.
O, a miałam się nie tłumaczyć. Ale faktycznie zdziwiło mnie i sprawiło przykrość, że akurat Ty to napisałaś.

Nie próbuję niczego martyrologizować, szczerze zauważam teraz, że wyrażam się nieprecyzyjnie i to starałam się powiedzieć.
A jeszcze, co do zapałek, powiedziałabym raczej tak: dałam dziecku do ręki (faktycznie daję i dawałam, bo uważam że powinno nauczyć się z nimi obchodzić i wiedzieć czym grożą) i nie zdziwiłam się, że coś z nimi zrobiło, bo nie mogłam go wtedy kontrolować. Ale to póki co, nie nastąpiło.
sylwia65
pon, 23 mar 2009 - 09:03
Chcialam przypomniec ze watek jest o tym ze Tobiasz klamie, wiec nie robmy kolejnego polowania na czarownice, bo znow wyjdzie ze ktos szuka pomocy a sie dowiaduje ze jest prawdopodobnie najgorsza matka jaka Slonce widzialo.
Mnie bardzo interesuje kwestia klamania, jako ze moj pieciolatek wlasnie zaczal, i chetnie sie dowiem co Wy byscie zrobily.
Dziekuje za uwage icon_wink.gif
sylwia65


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,202
Dołączył: śro, 09 sty 08 - 17:36
SkÄ…d: London
Nr użytkownika: 17,537




post pon, 23 mar 2009 - 09:03
Post #13

Chcialam przypomniec ze watek jest o tym ze Tobiasz klamie, wiec nie robmy kolejnego polowania na czarownice, bo znow wyjdzie ze ktos szuka pomocy a sie dowiaduje ze jest prawdopodobnie najgorsza matka jaka Slonce widzialo.
Mnie bardzo interesuje kwestia klamania, jako ze moj pieciolatek wlasnie zaczal, i chetnie sie dowiem co Wy byscie zrobily.
Dziekuje za uwage icon_wink.gif

--------------------


Sun

Go??







post pon, 23 mar 2009 - 13:35
Post #14

CYTAT(sylwia65 @ Mon, 23 Mar 2009 - 10:03) *
Chcialam przypomniec ze watek jest o tym ze Tobiasz klamie


Mateusz, SylwuÅ›, a o Tobiaszu jest OT icon_wink.gif
Edi Zet :)
pon, 23 mar 2009 - 13:43
CYTAT(siłaczka @ Sun, 22 Mar 2009 - 23:29) *
Dwulatek zanosi tabletkÄ™??
Czy tylko mnie to bulwersuje?
Sun, dwulatek jest nieobliczalny z natury a przecież to o nim piszesz, że Cię wykańcza. I ty jemu dajesz tabletkę do zaniesienia starszemu?? Przepraszm za brutalizm ale to jest nieodpowiedzialne.

Rany, Sun, ciarki mi przeszły po plecach. Dwulatek - tabletka? Sześciolatek ma brac sam leki? Nawet jak to ma być syrop? Wg. mnie niedopuszczalne.
Dobra, powiedziałam co wiedziałam. Pass.

Ten post edytował Edi Zet :) pon, 23 mar 2009 - 13:45
Edi Zet :)


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,188
Dołączył: pią, 25 kwi 03 - 22:54
SkÄ…d: Radziejowice
Nr użytkownika: 651




post pon, 23 mar 2009 - 13:43
Post #15

CYTAT(siłaczka @ Sun, 22 Mar 2009 - 23:29) *
Dwulatek zanosi tabletkÄ™??
Czy tylko mnie to bulwersuje?
Sun, dwulatek jest nieobliczalny z natury a przecież to o nim piszesz, że Cię wykańcza. I ty jemu dajesz tabletkę do zaniesienia starszemu?? Przepraszm za brutalizm ale to jest nieodpowiedzialne.

Rany, Sun, ciarki mi przeszły po plecach. Dwulatek - tabletka? Sześciolatek ma brac sam leki? Nawet jak to ma być syrop? Wg. mnie niedopuszczalne.
Dobra, powiedziałam co wiedziałam. Pass.

--------------------
Ula/2001, Igorek/2002, SzymuÅ› /2007 i Hania/2012
Sun

Go??







post pon, 23 mar 2009 - 13:49
Post #16

Może założymy inny wątek dotyczący podawania leków? Tyle, że ja już wszystko powiedziałam.

edit: Nie pojmuję, co jest niewłaściwego w poproszeniu nawet dwulatka o przekazanie - może tak to nazwę - lekarstwa bratu, w obrębie 3 metrów przestrzeni. Nadmienię, że przez 6 lat mojego macierzyństwa żadne dziecko mi się nie udławiło, nie zeżarło jednorazowo pół kilo leków, tudzież nie miało innego poważniejszego wypadku (wyłączając mój upadek ze schodów z Tobiaszem na rękach), może więc jednak jest nadzieja, że posiadam pewien poziom odpowiedzialności 48.gif
Fragosia
pon, 23 mar 2009 - 13:59
To ja trochÄ™ na temat 06.gif

Mam wrażenie że kłamanie jest naturalnie wpisane w rozwój dziecka.
Mojemu aktualnie 7,5 latkowi tez się zdażało jak był młodszy i za każdym razem
tłumaczyłam zeby więcej tego nie robił bo kłamstwo ma zawsze krótkie nogi i wczesniej
czy później wyda się, więc nie warto. Jezeli, kłamał ale przyznał się do tego zaraz,
to tylko wspominałam że będzie ciezko mi zaufac mu następnym razem.
Przy rozmowie, gdy coś mi obiecywał, dopytywałam się czy napewno
bo raz mnie juz okłamał i nie wiem czy mogę mu zaufać....

A ostatnio jak mam jakies wątpliwości co do jego prawdomówności to potwierdza to zdaniem:
mamusiu przecież wiesz że ja nie kłamię...
I ja mu wierzę, pomimo iż czasami gdzies kryje się we mnie iskierka niepewności...

Sun tłumacz, tłumacz o konsekwencji kłamania. A bajkę o pastuszku i wilku znasz??
To tak przy okazji kłamstwa i zaufania.
Fragosia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,876
Dołączył: pią, 23 cze 06 - 12:27
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 6,387

GG:


post pon, 23 mar 2009 - 13:59
Post #17

To ja trochÄ™ na temat 06.gif

Mam wrażenie że kłamanie jest naturalnie wpisane w rozwój dziecka.
Mojemu aktualnie 7,5 latkowi tez się zdażało jak był młodszy i za każdym razem
tłumaczyłam zeby więcej tego nie robił bo kłamstwo ma zawsze krótkie nogi i wczesniej
czy później wyda się, więc nie warto. Jezeli, kłamał ale przyznał się do tego zaraz,
to tylko wspominałam że będzie ciezko mi zaufac mu następnym razem.
Przy rozmowie, gdy coś mi obiecywał, dopytywałam się czy napewno
bo raz mnie juz okłamał i nie wiem czy mogę mu zaufać....

A ostatnio jak mam jakies wątpliwości co do jego prawdomówności to potwierdza to zdaniem:
mamusiu przecież wiesz że ja nie kłamię...
I ja mu wierzę, pomimo iż czasami gdzies kryje się we mnie iskierka niepewności...

Sun tłumacz, tłumacz o konsekwencji kłamania. A bajkę o pastuszku i wilku znasz??
To tak przy okazji kłamstwa i zaufania.


--------------------
Mama Asi 20.11.2003 i Arusia 06.09.2001
Sun

Go??







post pon, 23 mar 2009 - 14:02
Post #18

CYTAT(GosiaF @ Mon, 23 Mar 2009 - 14:59) *
Sun tłumacz, tłumacz o konsekwencji kłamania. A bajkę o pastuszku i wilku znasz??
To tak przy okazji kłamstwa i zaufania.


Dzięki wielkie, że na temat icon_smile.gif Bo mam już nerwowe odruchy przez ten OT icon_wink.gif O pastuszku i wilku, powiadasz? Uj, chyba nie kojarzę icon_redface.gif Przytocz, jeśli możesz!

Wiecie, ja mam wstręt do kłamstwa, jak wspomniałam i jeszcze ten mąż nałogowiec... więc dlatego biorę to tak osobiście. Dystans potrzebny, jak do wszystkiego.
Edi Zet :)
pon, 23 mar 2009 - 14:06
edit: to dwulatek, ptasi móżdżek, nikogo nie obrażając, a 3 metry to szmat drogi, wszystko zdarzyć może, np. zachłyśnięcie, wsadzenie do nosa, ucha. Poza tym, jak się nauczy, że takich rzeczy wolno mu dotykać za chwilę znajdzie w Twojej torebce np. leki psychotropowe, nasercowe, rozwalniające i sobie połknie. To wszystko.
Edi Zet :)


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,188
Dołączył: pią, 25 kwi 03 - 22:54
SkÄ…d: Radziejowice
Nr użytkownika: 651




post pon, 23 mar 2009 - 14:06
Post #19

edit: to dwulatek, ptasi móżdżek, nikogo nie obrażając, a 3 metry to szmat drogi, wszystko zdarzyć może, np. zachłyśnięcie, wsadzenie do nosa, ucha. Poza tym, jak się nauczy, że takich rzeczy wolno mu dotykać za chwilę znajdzie w Twojej torebce np. leki psychotropowe, nasercowe, rozwalniające i sobie połknie. To wszystko.

--------------------
Ula/2001, Igorek/2002, SzymuÅ› /2007 i Hania/2012
Gosia z edziecka
pon, 23 mar 2009 - 14:56
Moje jedno dziecko przeszło przez okres "zmyślania" jak ja to nazywałam. Dziecko tak bardzo chciało, żeby cośtam było prawdą, ze wierzyło, ze to co mówi jest prawdą.
To rozwojowe jest. Trzeba tłumaczyć (tak jak napisała GosiaF
CYTAT
będzie ciezko mi zaufac mu następnym razem.
) i spokojnie podchodzić, bo to rozwojowe jest.
No ja w tych opisach Twoich, Sun, nie widzÄ™ nic niepokojÄ…cego.
Gosia z edziecka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,811
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 22:22
SkÄ…d: .
Nr użytkownika: 366




post pon, 23 mar 2009 - 14:56
Post #20

Moje jedno dziecko przeszło przez okres "zmyślania" jak ja to nazywałam. Dziecko tak bardzo chciało, żeby cośtam było prawdą, ze wierzyło, ze to co mówi jest prawdą.
To rozwojowe jest. Trzeba tłumaczyć (tak jak napisała GosiaF
CYTAT
będzie ciezko mi zaufac mu następnym razem.
) i spokojnie podchodzić, bo to rozwojowe jest.
No ja w tych opisach Twoich, Sun, nie widzÄ™ nic niepokojÄ…cego.
> Dziecko mi kÅ‚amie :(, czyli o podawaniu lekarstw ;)
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V   1 2 nastÄ™pna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 20 kwi 2024 - 03:21
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama