QUOTE(Gośka z edziecka @ Fri, 26 Feb 2010 - 13:35)
Sie podpisujÄ™
Ciekawe, że wciąż psycholog(czy raczej terapia, pomoc psychologa) jest traktowany jak "towar wysoko_luksusowy". Dlaczego zbyt wiele osób czeka, aż życie stanie sie totalnie nie do zniesienia - żeby udać sie po pomoc? A przecież wiadomo, że gorzej jest załatać większą dziurę niż maleńką. Nie ma co czekać, aż się pogorszy...
Inną sprawą też jest i to, że ludzie nie rozumieją często na czym polega terapia, czym jest, a czym nie jest.
Dlatego, ze na krotka mete latwie jest negowac problem i czekac, az samo przejdzie... Dopiero, jak sie okazuje, ze nie przechodzi samo, przeciwnie, im bardziej sie chce o tym nie myslec tym bardziej problem sie nasila, to czlowiek reaguje.
Czasami trzeba spasc tak nisko, ze nie ma innego wyjscia, jak odbic sie od dna.
Tak, nie latwo jest przyznac sie przed samym soba, ze potrzebujemy pomocy, podczas kiedy "normalni" ludzie nie potrzebuja. Psychologia i psychoterapia czesto sa utozsamiane z "nienormalnoscia", szalenstwem, choroba psychiczna.
Duzo latwiej tez zrzucic problemy na zewnetrzne srodowiskowe czynniki niz przyznac sie do problemow z soba. Niestety (albo na szczescie w moim przypadku), mechanizmy obronne maja swoje granice i na dluzsza mete okazuja sie zgubne...
Ten post edytował chaton pią, 26 lut 2010 - 13:54