Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Forum dla rodziców: maluchy.pl « ci±¿a, poród, zdrowie dzieci _ prawo i pieniÄ…dze _ dotacja PFRON na rozpoczÄ™cie dziaÅ‚alnoÅ›ci gospodarczej

Napisany przez: Inanna czw, 04 kwi 2013 - 20:53

Mam bliską przyjaciółkę, która jest osobą niepełnosprawną. Otóż ona chciałaby otworzyć działalność gospodarczą i skorzystać z dotacji PFRONu - wynegocjowała kwotę 45 tys. na prowadzenie tej działalności. I potrzebuje żyranta. Zwróciła się do mnie. A ja nie wiem, co mam zrobić. Bardzo chcę, żeby się rozwijała, bardzo dobrze jej życzę, trudno byłoby mi się pogodzić z faktem, że moja odmowa bycia żyrantem zmusi ją do rezygnacji z marzeń.
Z drugiej strony boję się jak diabli. Nie bardzo wiem, co ewentualnie ryzykuję. Ona twierdzi, że nic, bo dotacja jest bezzwrotna, pod warunkiem, że utrzyma działalność przez 2 lata i wydatkuje środki zgodnie z wcześniej deklarowanymi celami (na zakup urządzeń etc).
Czy ktoś z Was ma doświadczenie z tego rodzaju dotacjami? Orientujecie się jakie jest ryzyko dla żyranta? Co się ewentualnie może nie udać i w jakich okolicznościach dotację trzeba będzie zwrócić? Piszcie wszystko co wiecie na ten temat, bardzo Was proszę.
Będę wdzięczna za wszelkie informacje.

Napisany przez: kocisława czw, 04 kwi 2013 - 21:03

Skoro konieczny jest żyrant,to jest jasne,że jeśli koleżanka nie przetrwa 2 lat to jeśli sama nie będzie w stanie zwrócić tej kwoty to będzie to musiał zrobić żyrant. Też kiedyś byłam żyrantem. Osoba która wzięła pożyczkę nie była w stanie jej spłacić i robiłam to ja (to było 30 tys.).Od tej pory postanowiłam że nigdy,nikomu...

Napisany przez: Inanna czw, 04 kwi 2013 - 21:08

Ja nie wiem nawet, co to znaczy "przetrwać dwa lata" prowadząc działalność. Rozumiem, że przez te dwa lata trzeba ponosić jakieś koszty niezależnie od tego, czy osiąga się dochód, czy nie. Czyli działalność się kończy, jeśli nie jest się w stanie tych kosztów ponosić. Czy mogą wystąpić inne powody do zakończenia działalności? W jakiś sposób od osoby prowadzącej działalność niezależne?

Napisany przez: kocisława czw, 04 kwi 2013 - 21:19

Działalność się skończy jeśli osoba która ją prowadzi działalność zawiesi/zakończy.Jeśli to pierwsza działalność koleżanki to ZUS jest w tym okresie preferencyjny(prawie 500 zł,chyba że koleżanka ma rentę to jeszcze mniej). No ale trzeba na niego zarobić...

Napisany przez: Inanna czw, 04 kwi 2013 - 21:23

CYTAT(kocisława @ Thu, 04 Apr 2013 - 22:19) *
Działalność się skończy jeśli osoba która ją prowadzi działalność zawiesi/zakończy.Jeśli to pierwsza działalność koleżanki to ZUS jest w tym okresie preferencyjny(prawie 500 zł,chyba że koleżanka ma rentę to jeszcze mniej). No ale trzeba na niego zarobić...

Ma rentę, mówiła, że ZUS to ok. 400zł.

Zastanawiam siÄ™, czy to jedyny koszt.
A co się stanie, jeśli nie będzie mogła pracować z powodów zdrowotnych?

Napisany przez: Dorott czw, 04 kwi 2013 - 21:26

ja byłam takim żyrantem dla brata

dostał dotację z PUP na rozpoczęcie działalności...pieniądze musiał wydać na konkretne rzeczy, które były jakby założone przez ten program z PUP

Brat musiał przetrwać 12 miesięcy...przetrwać znaczy nie zakończyć/zawiesić działalności..nie ważne czy miał opłacony ZUS czy US

Napisany przez: Inanna czw, 04 kwi 2013 - 21:32

CYTAT(Dorott @ Thu, 04 Apr 2013 - 22:26) *
Brat musiał przetrwać 12 miesięcy...przetrwać znaczy nie zakończyć/zawiesić działalności..nie ważne czy miał opłacony ZUS czy US


To pocieszajÄ…ce icon_smile.gif

Napisany przez: makarena piÄ…, 05 kwi 2013 - 00:06

Z tego, co mi wiadomo dotacja rzeczywiscie jest bezzwrotna, a kolezanka - dłlownie musialaby przetwać tzn nie zamykać działalności przez 2 lata. Pewnie tez będzie miała 'wizyte' kogoś z PRFONu sprawdzającą czy pieniądze zostały wydane na wyznaczone cele. Nie ma tam chyba mowy, że działalnoś musi przynosic zyski....
Warto zadzwonić do PFRONu i dopytać o szczegóły.

Napisany przez: Dorotka25 piÄ…, 05 kwi 2013 - 10:26

W projektach, które ja prowadzę (nie z PFRONu ale z PO KL) jest obowiązek prowadzenia (utrzymania działalności) przez rok lub dwa lata - zależy od projektu i nie wolno mieć zadłużeń wobec ZUS i US.
Dotację można stracić, jeśli też sąd zabroni komuś prowadzenia działalności oraz gdy w jej trakcie dokona się przestępstwa potwierdzonego prawomocnym wyrokiem dot. łapówek, oszustwa, wyłudzenia itp. - czy Twoja koleżanka ma skłonności przestępcze ? icon_wink.gif

Napisany przez: Elak piÄ…, 05 kwi 2013 - 10:51

Po pierwsze zaczęłabym od przeczytania biznes planu tej działalności, którą zamierza rozpocząć.
Będziesz miała tam podane wszystkie koszty jakie będzie ponosić oraz planowane zyski.
Jeżeli dostała dotację to taki biznes plan ma. Ocenisz czy założenia są realne.
Wiem, że już ktoś to sprawdził, jeżeli przyznano dotację, ale zdarza się, że urzędnicy działają według schematów, które nie zawsze w danym środowisku się sprawdzają.
Ponadto często ludzie korzystają z pomocy specjalnych firm piszących biznes plany i one też są trochę naciągane.

Druga sprawa to taka, że często przyjaźnie się kończą, gdy w grę wchodzą pieniądze, interesy itp. 48.gif

Trzecia sprawa to jeżeli osoba niepełnosprawna chce i może pracować, ma super pomysł na działalność oraz możliwość wzięcia dotacji, potrzebuje tylko żyranta, to może należy pomóc.

Masz problem, bo chodzi o spore pieniÄ…dze.

Napisany przez: basiau piÄ…, 05 kwi 2013 - 11:00

CYTAT(makarena @ Fri, 05 Apr 2013 - 00:06) *
Z tego, co mi wiadomo dotacja rzeczywiscie jest bezzwrotna, a kolezanka - dłlownie musialaby przetwać tzn nie zamykać działalności przez 2 lata. Pewnie tez będzie miała 'wizyte' kogoś z PRFONu sprawdzającą czy pieniądze zostały wydane na wyznaczone cele. Nie ma tam chyba mowy, że działalnoś musi przynosic zyski....
Warto zadzwonić do PFRONu i dopytać o szczegóły.



No ale jaki jest sens ponosić koszty działalności nie przynoszącej zysku?

Swego czasu moje koleżanki pozakładały firmy, jedna też wystapiła o dotacje, ale chyba żyranta nie potrzebowała, albo ja po prostu nie wiem o tym.
Wiem tylko, ze rzeczywiście nie mogła mieć zaległości w ZUS i US. Swego czasu miała też kontrolę, na co przeznaczyła pieniądze z dotacji .
Działaność się skończyła jak skończył się preferencyjny ZUS, pokićkało się trochę w pracy co było przyczyną mniejszej ilości zleceń i opłaty ją "pożarły"

Napisany przez: Inanna piÄ…, 05 kwi 2013 - 16:05

CYTAT(Dorotka25 @ Fri, 05 Apr 2013 - 11:26) *
Dotację można stracić, jeśli też sąd zabroni komuś prowadzenia działalności oraz gdy w jej trakcie dokona się przestępstwa potwierdzonego prawomocnym wyrokiem dot. łapówek, oszustwa, wyłudzenia itp. - czy Twoja koleżanka ma skłonności przestępcze ? icon_wink.gif


Skłonności przestępczych raczej nie ma, ale ma artystyczną duszę i obawiam się, że może czegoś nie dopatrzyć, o czymś zapomnieć, co spowoduje jakąś lawinę....
Eh, bojÄ™ siÄ™, bojÄ™ siÄ™....
A z drugiej strony łyso tak odmówić....
Jak ja jej w oczy spojrzÄ™, jak powiem: nie. ?

Napisany przez: basiau piÄ…, 05 kwi 2013 - 16:21

Jeżeli jest Twoją przyjaciółką, to w sumie powinna zrozumieć, jeśli nie zgodzisz się poręczyć.

Napisany przez: Dorotka25 piÄ…, 05 kwi 2013 - 16:34

przejrzyj jej biznes plan - jak jest składny (dobrze napisany, nie z fantazją, tylko realny) to może się uda...

Napisany przez: Inanna piÄ…, 05 kwi 2013 - 17:02

CYTAT(Dorotka25 @ Fri, 05 Apr 2013 - 17:34) *
przejrzyj jej biznes plan - jak jest składny (dobrze napisany, nie z fantazją, tylko realny) to może się uda...


W zasadzie to ja sądzę, że jej się .... nie uda.
Wiem czym się zajmuje, wiem czego dotyczyć będzie ta działalność. Ona produkuje maskotki, które do tej pory sprzedawała w różnych miejscach. Dorabiała sobie w ten sposób do pensji (na czarno). Nie sądzę jednak, żeby popyt był tak duży i stały żeby wystarczyło na koszty prowadzenia działalności i utrzymanie. Mam wrażenie, że ona sama traktuje to jako okazję do wzięcia kasy, przetrzymania dwóch lat i zamknięcia działalności.

Napisany przez: Elak piÄ…, 05 kwi 2013 - 19:38

Czy ma stałych odbiorców lub wie, że są firmy które odbierałyby od niej towar, jeżeli sprzedawałaby legalnie?
Często jest tak, że duże partie sprzedać można właśnie tylko legalnie - na fakturę.
Najlepsze miesiące na sprzedaż to okres przed wszelkimi świętami. A jeżeli nie będzie miała stałych odbiorców to może trafić się miesiąc, że nie zarobi nawet na Zus

Podstawowe pytanie czy będą klienci na droższy towar, bo teraz jej cena zapewne jest atrakcyjna, bo nie musi płacić podatków, ale jak doliczy Vat i podatek od dochodu, to już może nie mieć tylu chętnych na swoje rzeczy. Wszystko zależy od tego jak atrakcyjny jest towar, czy jest na to popyt, czy ma kontakty, niespotykany wzór....

Dobrze jednak to jakoś zalegalizować, bo coraz częściej słyszę o kontrolach tego typu sprzedających.
Ale może wystarczy jakaś umowa o dzieło, zrzeszenie się w stowarzyszeniu rękodzielników.

Wiem, że dotacja jest kusząca, ale dwa lata to długo, a są koszty których uniknąć się nie da.


Napisany przez: Inanna piÄ…, 05 kwi 2013 - 20:18

Wzór jest niepowtarzalny, ale z tego co się zorientowałam, ona sprzedaje pojedyncze sztuki - nie wiem, jak zamierza zwiększyć produkcję, nie wiem, czy na dużą skalę w ogóle byłby popyt na jej prace. Trudno jest mi z nią na ten temat rozmawiać, bo ona uważa, że nie ma żadnego ryzyka, że 2 lata wytrzyma. Tak myślę czytając ten wątek, że ona chyba nie do końca to przemyślała - tzn. bardziej chyba chodzi o zalegalizowanie tego co robi i "wzięcie" dotacji (fakt, szkoda przepuścić taką okazję), niż skupia się na stworzeniu i rozwoju firmy. Nigdy nie słyszałam, żeby mówiła: na początek to... a potem zaczniemy.... a potem to planuję.... może kogoś zatrudnię, bo przecież sama na dużą skalę nie dam rady...

Edit. Fajnie dziewczyny, że ze mną na ten temat rozmawiacie, kilka spraw mi się uświadamia w tej rozmowie. Dziękuję Wam bardzo icon_smile.gif

Napisany przez: Dorotka25 piÄ…, 05 kwi 2013 - 21:59

Inanna, na Twoim miejscu postawiłabym sprawę tak - podżyruję pod warunkiem, że mam wpływ i wgląd w dokumenty firmy. Inaczej - nie wyraziłabym zgody. Trudna decyzja, mam nadzieję, że nie będzie dla Ciebie z negatywnym skutkiem.. w postaci straconych pieniędzy lub przyjaciółki ... przytul.gif

Napisany przez: Elak piÄ…, 05 kwi 2013 - 22:47

Dorotko tylko jak ona podżyruje to już klamka zapadła. Wątpię, żeby Inanna chciała prowadzić firmę koleżanki, jeżeli tamtej nie będzie wychodzić. A tamta nic nie traci, tylko może zyskać dotację. Inanna może mieć spore kłopoty jak koleżance zapał się skończy, bo nie będzie miała zbytu na towar.

Napisany przez: Dorotka25 piÄ…, 05 kwi 2013 - 23:47

Wiem. Ale jeśli podżyruje to tylko w ten sposób może zapobiec sytuacji, w której pewnego pięknego dnia dowie się, że ma do spłaty 45 tys....

Napisany przez: agnese sob, 06 kwi 2013 - 01:18

jeżeli ja bym nie czuła, że interes ma szansę na przetrwanie i nie czuła, że osoba ma mocny plan, stąpa twardo po ziemi to bym niestety czegoś takiego nie podpisała.
Oczywiście patrzę ze swojego punktu widzenia, bo też nie znam Twojej sytuacji finansowej, dla mnie te duża kwota i konieczność jest spłaty, bardzo, by wpłynęła na jakość mojego życia i moich bliskich.

Napisany przez: Inanna sob, 06 kwi 2013 - 13:01

Dla mnie to też jest bardzo duża kwota. I nie wyobrażam sobie, że musiałabym to spłacić. Wiecie, doszłam do wniosku, że jeśli podżyruję, to przez dwa lata nie będę spokojnie spać. Wykończy mnie to. Na firmę nie mam żadnego wpływu, na koleżankę też nie. Choćby z uwagi na fakt, że ona w Warszawie, ja w Kielcach. Zdecydowałam, że nie podpiszę i mi ulzyło. Jeśli łączy nas prawdziwa przyjażń, to to przetrwamy; jeśli nie - to trudno.

Napisany przez: agnese sob, 06 kwi 2013 - 22:57

uważam, że słusznie postąpiłaś, przykra sytuacja, ale mam nadzieje, że przyjaciółka zrozumie to

Napisany przez: Inanna sob, 06 kwi 2013 - 23:13

Dziękuję Wam dziewczyny za wszystkie Wasze posty. Bardzo mi pomogłyście.
Koleżanka postanowiła, że zmniejszy kwotę dotacji do 35tys. i żyrantem będzie jej mama (na żyrowanie 45tys. ma zbyt niskie dochody). Poprosiłam ją, zeby się dowiedziała, czy jest możliwość, że drugi żyrant zabezpieczy pozostałą kwotę - 10 tys. (takie ryzyko jestem w stanie podjąć).

Napisany przez: Dorotka25 nie, 07 kwi 2013 - 00:59

Obawiam się, że żyranci i tak mieliby odpowiedzialność solidarną... Decyzja o nieżyrowaniu - chyba najlepsza, mimo wszystko.

Napisany przez: Inanna nie, 07 kwi 2013 - 11:42

CYTAT(Dorotka25 @ Sun, 07 Apr 2013 - 01:59) *
Obawiam się, że żyranci i tak mieliby odpowiedzialność solidarną... Decyzja o nieżyrowaniu - chyba najlepsza, mimo wszystko.


Przemyślałam to i sądzę, że masz rację. Odpowiedzialność prawdopodobnie jest solidarna. Więc nie będę żyrować.

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)