Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
8 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 następna ostatnia   

Co warto a czego nie warto kupować dla maluszka

> 
ds
śro, 22 wrz 2004 - 14:02
A ja właśnie po przeczytaniu tego wszystkiego jestem troszkę przerażona icon_surprised.gif To moje pierwsze dziecko, ciuszków dostałam już co nie miara tak że sama nie wiele kupiłam bo każy mówi " nie zdążysz założyć, dziecko ci urośnie" Zwracam uwagę na pajacyki i śpioszki rozpinane w kroku oraz na body rozpinane też na brzuszku. Moja mama uwielbia robić na drutach więc już mam kilka komplecików dla niunia ( wełna typowo dla małych dzieci) mam nadzieje, że nie będzie uczulony.
O zaletach bepanthenu wiem dużo, bo sama używałam go już dla siebie a poza tym mąż pracuje w firmie, która go produkuje, więc reklama działa icon_lol.gif . O sudokremie koleżanki też dużo dobrego mówiły. Mam tylko pytanie kiedy te wszystkie kosmetyki kupić? Czy do szpitala mam już iść wyprawiona czy lepiej czekać aż się dzieciątko urodzi i potem z kartką do apteki męża wysłać? Taki sam problem mam z łóżeczkiem, mieszkanie mamy dwupoziomowe i chciałabym na górze mieć normalne drewniane łóżeczko, ale chcę też mieć coś do położenia dziecka na dole. Koleżanka zaproponowała mi kołyskę, pomysł kuszący tylko na ile wystarczy, więc chyba lepiej kupić takie łóżeczko turystyczne. Co do ręczniczka to też mam problem bo ostatnio oglądałam śliczne z kapturkiem ale teraz nie wiem..... Ale pomysł postu rewelacyjny, szczególnie dla takich jak ja, które nic nie wiedzą i tylko czytają i czytają....
Dziękuję i pozdrawiam
ds


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 29
Dołączył: czw, 01 lip 04 - 10:59
Skąd: Pruszków
Nr użytkownika: 1,908




post śro, 22 wrz 2004 - 14:02
Post #41

A ja właśnie po przeczytaniu tego wszystkiego jestem troszkę przerażona icon_surprised.gif To moje pierwsze dziecko, ciuszków dostałam już co nie miara tak że sama nie wiele kupiłam bo każy mówi " nie zdążysz założyć, dziecko ci urośnie" Zwracam uwagę na pajacyki i śpioszki rozpinane w kroku oraz na body rozpinane też na brzuszku. Moja mama uwielbia robić na drutach więc już mam kilka komplecików dla niunia ( wełna typowo dla małych dzieci) mam nadzieje, że nie będzie uczulony.
O zaletach bepanthenu wiem dużo, bo sama używałam go już dla siebie a poza tym mąż pracuje w firmie, która go produkuje, więc reklama działa icon_lol.gif . O sudokremie koleżanki też dużo dobrego mówiły. Mam tylko pytanie kiedy te wszystkie kosmetyki kupić? Czy do szpitala mam już iść wyprawiona czy lepiej czekać aż się dzieciątko urodzi i potem z kartką do apteki męża wysłać? Taki sam problem mam z łóżeczkiem, mieszkanie mamy dwupoziomowe i chciałabym na górze mieć normalne drewniane łóżeczko, ale chcę też mieć coś do położenia dziecka na dole. Koleżanka zaproponowała mi kołyskę, pomysł kuszący tylko na ile wystarczy, więc chyba lepiej kupić takie łóżeczko turystyczne. Co do ręczniczka to też mam problem bo ostatnio oglądałam śliczne z kapturkiem ale teraz nie wiem..... Ale pomysł postu rewelacyjny, szczególnie dla takich jak ja, które nic nie wiedzą i tylko czytają i czytają....
Dziękuję i pozdrawiam
bkoniecz
czw, 23 wrz 2004 - 16:14
Najpierw to co na tak:
- kolyska na kolkach - jezdzila z nami po calym domu przez pierwszych 5 miesiecy; wozek byl zawsze lekko brudny bo w okolicy nie mielismy jeszcze chodnikow;
- mata edukacyjna - ale taka gruba i przyzwoita, mlody spedzal na niej cale godziny
- laktator Avent (Medela okazala sie tragedia a ja po tygodniu mialam bicepsy jak Agata Wrobel). Avent jest latwy w uzyciu i wydajny
- sterylizator do mikrofalowki Avent byl idealny,
- smoczki i butelki tylko Nuk; mlody na sam widok smoczkow Aventu dostawal wscieklizny i nie umial z nich pic
- Linomag z zielona nakretka byl lepszy od wszystkich zagranicznych kremow
- karuzelka nad lozko na baterie, ktora gra 15 minut a nie taka nakrecana. Przy nastepnym bedzie taka z pilotem, zebym mogla z mojego lozka bez wstawania ponownie ja wlaczyc.
- tetra do kladzenia i wycierania; tez do kladzenia na recznik po kapieli - lepiej i delikatniej sie tym dziecko wyciera niz recznikiem
- pieluchy Happy

Na nie
- Sudokrem : gęsty i wysuszający, na czerwoną pupę u nas działal Tormentiol
- Lezaczek - trzeba bylo nosic, a kolyska sama jezdzial
- spiochy. Nigdy nie uzylam, zawsze wolalam pajace. Zwlaszcza takie grube bo nie musialam sie martwic czy sie rozkopie
- kaftaniki - zawsze sie jakos sciagaja i dziecko ma gole plecy/boki
bkoniecz


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 17
Dołączył: pon, 28 kwi 03 - 22:03
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 661




post czw, 23 wrz 2004 - 16:14
Post #42

Najpierw to co na tak:
- kolyska na kolkach - jezdzila z nami po calym domu przez pierwszych 5 miesiecy; wozek byl zawsze lekko brudny bo w okolicy nie mielismy jeszcze chodnikow;
- mata edukacyjna - ale taka gruba i przyzwoita, mlody spedzal na niej cale godziny
- laktator Avent (Medela okazala sie tragedia a ja po tygodniu mialam bicepsy jak Agata Wrobel). Avent jest latwy w uzyciu i wydajny
- sterylizator do mikrofalowki Avent byl idealny,
- smoczki i butelki tylko Nuk; mlody na sam widok smoczkow Aventu dostawal wscieklizny i nie umial z nich pic
- Linomag z zielona nakretka byl lepszy od wszystkich zagranicznych kremow
- karuzelka nad lozko na baterie, ktora gra 15 minut a nie taka nakrecana. Przy nastepnym bedzie taka z pilotem, zebym mogla z mojego lozka bez wstawania ponownie ja wlaczyc.
- tetra do kladzenia i wycierania; tez do kladzenia na recznik po kapieli - lepiej i delikatniej sie tym dziecko wyciera niz recznikiem
- pieluchy Happy

Na nie
- Sudokrem : gęsty i wysuszający, na czerwoną pupę u nas działal Tormentiol
- Lezaczek - trzeba bylo nosic, a kolyska sama jezdzial
- spiochy. Nigdy nie uzylam, zawsze wolalam pajace. Zwlaszcza takie grube bo nie musialam sie martwic czy sie rozkopie
- kaftaniki - zawsze sie jakos sciagaja i dziecko ma gole plecy/boki

--------------------
Biba
bkoniecz
czw, 23 wrz 2004 - 16:15
Najpierw to co na tak:
- kolyska na kolkach - jezdzila z nami po calym domu przez pierwszych 5 miesiecy; wozek byl zawsze lekko brudny bo w okolicy nie mielismy jeszcze chodnikow;
- mata edukacyjna - ale taka gruba i przyzwoita, mlody spedzal na niej cale godziny
- laktator Avent (Medela okazala sie tragedia a ja po tygodniu mialam bicepsy jak Agata Wrobel). Avent jest latwy w uzyciu i wydajny
- sterylizator do mikrofalowki Avent byl idealny,
- smoczki i butelki tylko Nuk; mlody na sam widok smoczkow Aventu dostawal wscieklizny i nie umial z nich pic
- Linomag z zielona nakretka byl lepszy od wszystkich zagranicznych kremow
- karuzelka nad lozko na baterie, ktora gra 15 minut a nie taka nakrecana. Przy nastepnym bedzie taka z pilotem, zebym mogla z mojego lozka bez wstawania ponownie ja wlaczyc.
- tetra do kladzenia i wycierania; tez do kladzenia na recznik po kapieli - lepiej i delikatniej sie tym dziecko wyciera niz recznikiem
- pieluchy Happy

Na nie
- Sudokrem : gęsty i wysuszający, na czerwoną pupę u nas działal Tormentiol
- Lezaczek - trzeba bylo nosic, a kolyska sama jezdzial
- spiochy. Nigdy nie uzylam, zawsze wolalam pajace. Zwlaszcza takie grube bo nie musialam sie martwic czy sie rozkopie
- kaftaniki - zawsze sie jakos sciagaja i dziecko ma gole plecy/boki
bkoniecz


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 17
Dołączył: pon, 28 kwi 03 - 22:03
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 661




post czw, 23 wrz 2004 - 16:15
Post #43

Najpierw to co na tak:
- kolyska na kolkach - jezdzila z nami po calym domu przez pierwszych 5 miesiecy; wozek byl zawsze lekko brudny bo w okolicy nie mielismy jeszcze chodnikow;
- mata edukacyjna - ale taka gruba i przyzwoita, mlody spedzal na niej cale godziny
- laktator Avent (Medela okazala sie tragedia a ja po tygodniu mialam bicepsy jak Agata Wrobel). Avent jest latwy w uzyciu i wydajny
- sterylizator do mikrofalowki Avent byl idealny,
- smoczki i butelki tylko Nuk; mlody na sam widok smoczkow Aventu dostawal wscieklizny i nie umial z nich pic
- Linomag z zielona nakretka byl lepszy od wszystkich zagranicznych kremow
- karuzelka nad lozko na baterie, ktora gra 15 minut a nie taka nakrecana. Przy nastepnym bedzie taka z pilotem, zebym mogla z mojego lozka bez wstawania ponownie ja wlaczyc.
- tetra do kladzenia i wycierania; tez do kladzenia na recznik po kapieli - lepiej i delikatniej sie tym dziecko wyciera niz recznikiem
- pieluchy Happy

Na nie
- Sudokrem : gęsty i wysuszający, na czerwoną pupę u nas działal Tormentiol
- Lezaczek - trzeba bylo nosic, a kolyska sama jezdzial
- spiochy. Nigdy nie uzylam, zawsze wolalam pajace. Zwlaszcza takie grube bo nie musialam sie martwic czy sie rozkopie
- kaftaniki - zawsze sie jakos sciagaja i dziecko ma gole plecy/boki

--------------------
Biba
bkoniecz
czw, 23 wrz 2004 - 16:16
Najpierw to co na tak:
- kolyska na kolkach - jezdzila z nami po calym domu przez pierwszych 5 miesiecy; wozek byl zawsze lekko brudny bo w okolicy nie mielismy jeszcze chodnikow;
- mata edukacyjna - ale taka gruba i przyzwoita, mlody spedzal na niej cale godziny
- laktator Avent (Medela okazala sie tragedia a ja po tygodniu mialam bicepsy jak Agata Wrobel). Avent jest latwy w uzyciu i wydajny
- sterylizator do mikrofalowki Avent byl idealny,
- smoczki i butelki tylko Nuk; mlody na sam widok smoczkow Aventu dostawal wscieklizny i nie umial z nich pic
- Linomag z zielona nakretka byl lepszy od wszystkich zagranicznych kremow
- karuzelka nad lozko na baterie, ktora gra 15 minut a nie taka nakrecana. Przy nastepnym bedzie taka z pilotem, zebym mogla z mojego lozka bez wstawania ponownie ja wlaczyc.
- tetra do kladzenia i wycierania; tez do kladzenia na recznik po kapieli - lepiej i delikatniej sie tym dziecko wyciera niz recznikiem
- pieluchy Happy

Na nie
- Sudokrem : gęsty i wysuszający, na czerwoną pupę u nas działal Tormentiol
- Lezaczek - trzeba bylo nosic, a kolyska sama jezdzial
- spiochy. Nigdy nie uzylam, zawsze wolalam pajace. Zwlaszcza takie grube bo nie musialam sie martwic czy sie rozkopie
- kaftaniki - zawsze sie jakos sciagaja i dziecko ma gole plecy/boki
bkoniecz


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 17
Dołączył: pon, 28 kwi 03 - 22:03
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 661




post czw, 23 wrz 2004 - 16:16
Post #44

Najpierw to co na tak:
- kolyska na kolkach - jezdzila z nami po calym domu przez pierwszych 5 miesiecy; wozek byl zawsze lekko brudny bo w okolicy nie mielismy jeszcze chodnikow;
- mata edukacyjna - ale taka gruba i przyzwoita, mlody spedzal na niej cale godziny
- laktator Avent (Medela okazala sie tragedia a ja po tygodniu mialam bicepsy jak Agata Wrobel). Avent jest latwy w uzyciu i wydajny
- sterylizator do mikrofalowki Avent byl idealny,
- smoczki i butelki tylko Nuk; mlody na sam widok smoczkow Aventu dostawal wscieklizny i nie umial z nich pic
- Linomag z zielona nakretka byl lepszy od wszystkich zagranicznych kremow
- karuzelka nad lozko na baterie, ktora gra 15 minut a nie taka nakrecana. Przy nastepnym bedzie taka z pilotem, zebym mogla z mojego lozka bez wstawania ponownie ja wlaczyc.
- tetra do kladzenia i wycierania; tez do kladzenia na recznik po kapieli - lepiej i delikatniej sie tym dziecko wyciera niz recznikiem
- pieluchy Happy

Na nie
- Sudokrem : gęsty i wysuszający, na czerwoną pupę u nas działal Tormentiol
- Lezaczek - trzeba bylo nosic, a kolyska sama jezdzial
- spiochy. Nigdy nie uzylam, zawsze wolalam pajace. Zwlaszcza takie grube bo nie musialam sie martwic czy sie rozkopie
- kaftaniki - zawsze sie jakos sciagaja i dziecko ma gole plecy/boki

--------------------
Biba
Ida.dorota
nie, 26 wrz 2004 - 19:19
A ja powiedziałabym tak: kupować jak najmniej przed porodem, a potem, kiedy dziecko się urodzi, dokupić rzeczy, których, jak sami zobaczycie, będzie Wam brakować. Warto wiedzieć, co jest na rynku, żeby w razie problemów szybko pobiec do sklepu (albo wysłać męża icon_wink.gif ) i kupić, ale bardzo trudno z góry przewidzieć, czego będzie się używało. Bo wszystko zależy od tego, jaki tryb życia się prowadzi, jak mieszka, jak karmi, czy dziecko jest spokojne, czy płaczliwe i męczą je kolki....
Można planować karmienie wyłącznie piersią, ale może się to nie udać i będą potrzebne akcesoria typu podgrzewacze, sterylizatory. Można kupić łóżeczko, a dziecko nie będzie w nim wcale spało, bo mamie i maleństwu będzie wygodniej spać razem. Można nagle dojść do wniosku, że nie daje się rady wstawać do dziecka w nocy tyle razy, ile trzeba i okaże się, że odciągacz jest niezbędny, bo wtedy mąż może w nocy wstać i nakarmić dziecko. Albo nagle okaże się, że nosidełko jest niezbędne, bo ręce będą wolne i można coś zrobić, a maluch nie płacze tylko przy mamie... Itd., itp. Dlatego gdybym teraz kompletowała wyprawkę dla maleństwa, kupiłabym chyba tylko trochę ubranek (pajace, body, czapki, skarpetki), paczkę pieluch, kocyk, sudocrem, dziecinne, najprostsze mydło, proszek do prania odpowiedni dla niemowląt, coś do pilęgnacji pępka i fotelik samochodowy. Resztę dokupowałabym na bieżąco, w zależności od rodzących się potrzeb. Nawet wózek czasem warto dobrać do rozmiarów dziecka, mój synek urodził się bardzo duży i rósł w takim tempie, że wiele wózków byłoby dla niego za małych w bardzo krótkim czasie. Oczywiście to rozwiązanie ma swoje minusy - bieganie po sklepach w takim momencie może być trudne. Ale chroni przed zakupem masy niepotrzebnych rzeczy, których później nie ma gdzie trzymać i finansowo jest lepsze. A najlepiej byłoby pożyczyć w razie potrzeby leżaczek, nosidełko czy śpiworek na parę dni i sprawdzić, czy się przydaje, dopiero potem wybrać się do sklepu.

Przy drugim dziecku przydał mi się bardzo śpiworek, którego przy pierwszym mało używałam, za to nie korzystałam w ogóle z butelek, które wcześniej przydawały się bardzo. Podobnie było z wieloma innymi rzeczami.[/i]
Ida.dorota


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,187
Dołączył: pon, 01 mar 04 - 13:12
Skąd: Piaseczno
Nr użytkownika: 1,508




post nie, 26 wrz 2004 - 19:19
Post #45

A ja powiedziałabym tak: kupować jak najmniej przed porodem, a potem, kiedy dziecko się urodzi, dokupić rzeczy, których, jak sami zobaczycie, będzie Wam brakować. Warto wiedzieć, co jest na rynku, żeby w razie problemów szybko pobiec do sklepu (albo wysłać męża icon_wink.gif ) i kupić, ale bardzo trudno z góry przewidzieć, czego będzie się używało. Bo wszystko zależy od tego, jaki tryb życia się prowadzi, jak mieszka, jak karmi, czy dziecko jest spokojne, czy płaczliwe i męczą je kolki....
Można planować karmienie wyłącznie piersią, ale może się to nie udać i będą potrzebne akcesoria typu podgrzewacze, sterylizatory. Można kupić łóżeczko, a dziecko nie będzie w nim wcale spało, bo mamie i maleństwu będzie wygodniej spać razem. Można nagle dojść do wniosku, że nie daje się rady wstawać do dziecka w nocy tyle razy, ile trzeba i okaże się, że odciągacz jest niezbędny, bo wtedy mąż może w nocy wstać i nakarmić dziecko. Albo nagle okaże się, że nosidełko jest niezbędne, bo ręce będą wolne i można coś zrobić, a maluch nie płacze tylko przy mamie... Itd., itp. Dlatego gdybym teraz kompletowała wyprawkę dla maleństwa, kupiłabym chyba tylko trochę ubranek (pajace, body, czapki, skarpetki), paczkę pieluch, kocyk, sudocrem, dziecinne, najprostsze mydło, proszek do prania odpowiedni dla niemowląt, coś do pilęgnacji pępka i fotelik samochodowy. Resztę dokupowałabym na bieżąco, w zależności od rodzących się potrzeb. Nawet wózek czasem warto dobrać do rozmiarów dziecka, mój synek urodził się bardzo duży i rósł w takim tempie, że wiele wózków byłoby dla niego za małych w bardzo krótkim czasie. Oczywiście to rozwiązanie ma swoje minusy - bieganie po sklepach w takim momencie może być trudne. Ale chroni przed zakupem masy niepotrzebnych rzeczy, których później nie ma gdzie trzymać i finansowo jest lepsze. A najlepiej byłoby pożyczyć w razie potrzeby leżaczek, nosidełko czy śpiworek na parę dni i sprawdzić, czy się przydaje, dopiero potem wybrać się do sklepu.

Przy drugim dziecku przydał mi się bardzo śpiworek, którego przy pierwszym mało używałam, za to nie korzystałam w ogóle z butelek, które wcześniej przydawały się bardzo. Podobnie było z wieloma innymi rzeczami.[/i]

--------------------
Ola, 1998r.

Tomek:
Abotak
śro, 06 paź 2004 - 02:12
CYTAT(nedka)
czapeczki zasłaniające uszy - tylko takie się sprawdzają, bo chodzi głównie właśnie o ochronę uszu



Ze sie wtrace...pozniej moze cos konstruktywnego dopisze icon_wink.gif

W zyciu nie stosowalam czapeczek jako takich (tzn tych noworodkowych niby ochronnych w ww celu) a z nausznikami to juz wogole. icon_biggrin.gif

Zgodnie z tutejsza opinia takie ochranianie nie ma uzasadnienia medycznego.
Moje dzieci nigdy tez nie mialy zapalenia ucha ani podobnych.

Czapeczki w domu czy na zewnatrz w lecie i przy cieplej pogodzie tu zaleca sie tylko w przypadku wczesniakow majacych problemy z utrzymaniem temperatury.
W lecie mozna ew jakas cienka na wyjscie ze szpitala.
Ja zabieralam zawsze cienkiego pajacyka z kapturkiem na te okazje.
Abotak


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,963
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 11:18
Nr użytkownika: 162




post śro, 06 paź 2004 - 02:12
Post #46

CYTAT(nedka)
czapeczki zasłaniające uszy - tylko takie się sprawdzają, bo chodzi głównie właśnie o ochronę uszu



Ze sie wtrace...pozniej moze cos konstruktywnego dopisze icon_wink.gif

W zyciu nie stosowalam czapeczek jako takich (tzn tych noworodkowych niby ochronnych w ww celu) a z nausznikami to juz wogole. icon_biggrin.gif

Zgodnie z tutejsza opinia takie ochranianie nie ma uzasadnienia medycznego.
Moje dzieci nigdy tez nie mialy zapalenia ucha ani podobnych.

Czapeczki w domu czy na zewnatrz w lecie i przy cieplej pogodzie tu zaleca sie tylko w przypadku wczesniakow majacych problemy z utrzymaniem temperatury.
W lecie mozna ew jakas cienka na wyjscie ze szpitala.
Ja zabieralam zawsze cienkiego pajacyka z kapturkiem na te okazje.
.uzytkownik.usun...
śro, 06 paź 2004 - 20:29
CYTAT(GELOA)
W zyciu nie stosowalam czapeczek jako takich (tzn tych noworodkowych niby ochronnych w ww celu) a z nausznikami to juz wogole.


Oooo, nareszcie ktoś tego samego co ja zdania. Nigdy w życiu nie wkładałam Dzidziastemu czapy w lecie. Zwłaszcza, że przecież wózkiem z budą jeździł. Po pewnym czasie zrezygnowałam też z noszenia skarpetek bez względu na pogodę (tak uczyli w szkole rodzenia i jeszcze w szpitalu pani pediatra dodatkowo nas indoktrynowała wink.gif ). Z tymi skarpetkami to kit jakiś. Małemu człowiekowi nogi pocą się tak jak dużemu i też nie potrzebuje skarpet w lecie icon_smile.gif

Pzdr,

Zwierzo
.uzytkownik.usun...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,716
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 09:52
Nr użytkownika: 567




post śro, 06 paź 2004 - 20:29
Post #47

CYTAT(GELOA)
W zyciu nie stosowalam czapeczek jako takich (tzn tych noworodkowych niby ochronnych w ww celu) a z nausznikami to juz wogole.


Oooo, nareszcie ktoś tego samego co ja zdania. Nigdy w życiu nie wkładałam Dzidziastemu czapy w lecie. Zwłaszcza, że przecież wózkiem z budą jeździł. Po pewnym czasie zrezygnowałam też z noszenia skarpetek bez względu na pogodę (tak uczyli w szkole rodzenia i jeszcze w szpitalu pani pediatra dodatkowo nas indoktrynowała wink.gif ). Z tymi skarpetkami to kit jakiś. Małemu człowiekowi nogi pocą się tak jak dużemu i też nie potrzebuje skarpet w lecie icon_smile.gif

Pzdr,

Zwierzo
Abotak
śro, 06 paź 2004 - 21:46
[quote="Zwierzozwierzyna Po pewnym czasie zrezygnowałam też z noszenia skarpetek bez względu na pogodę (tak uczyli w szkole rodzenia i jeszcze w szpitalu pani pediatra dodatkowo nas indoktrynowała wink.gif ). Z tymi skarpetkami to kit jakiś. Małemu człowiekowi nogi pocą się tak jak dużemu i też nie potrzebuje skarpet w lecie icon_smile.gif

Pzdr,

Zwierzo[/quote]

Zwierzo, no wlasnie te skarpetki tez mnie mecza icon_biggrin.gif
Przy wizycie w domu rodzinnym mama sie za glowe zlapala, ze dziecko skarpetuszek na wyposazeniu nie ma icon_cool.gif
Wyprawila nas z calym zapasem w roznych rozmiarach. icon_lol.gif

Jak ja spytalam po co, `przeciez teraz lato ( bo w lipcu to bylo) a pozniej to i tak w pajacyku ze stopkami na jesienno-zimowe noce`...to mi powiedziala, ze na spioszki mam zakladac icon_eek.gif icon_surprised.gif , zeby sie nie sciagaly icon_lol.gif
No i w lecie oczywiscie wink.gif icon_rolleyes.gif
Eee tam, ze skarpetkami to tylko problem icon_rolleyes.gif .
Zawsze jedna sie gubi. Takie wredne sa.
Jak to w ogole jest, ze nie przepadna parami tylko tak pojedynczo icon_twisted.gif icon_question.gif icon_exclaim.gif
Niektorzy ich czasem uzywaja jaka `ochraniaczy` icon_biggrin.gif na lapki
No i moze gdy dziecie po rodzicielu odziedziczy jakies zmarzlactwo czy slabe krazenie.
A tak to...zbedny wydatek icon_biggrin.gif
Abotak


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,963
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 11:18
Nr użytkownika: 162




post śro, 06 paź 2004 - 21:46
Post #48

[quote="Zwierzozwierzyna Po pewnym czasie zrezygnowałam też z noszenia skarpetek bez względu na pogodę (tak uczyli w szkole rodzenia i jeszcze w szpitalu pani pediatra dodatkowo nas indoktrynowała wink.gif ). Z tymi skarpetkami to kit jakiś. Małemu człowiekowi nogi pocą się tak jak dużemu i też nie potrzebuje skarpet w lecie icon_smile.gif

Pzdr,

Zwierzo[/quote]

Zwierzo, no wlasnie te skarpetki tez mnie mecza icon_biggrin.gif
Przy wizycie w domu rodzinnym mama sie za glowe zlapala, ze dziecko skarpetuszek na wyposazeniu nie ma icon_cool.gif
Wyprawila nas z calym zapasem w roznych rozmiarach. icon_lol.gif

Jak ja spytalam po co, `przeciez teraz lato ( bo w lipcu to bylo) a pozniej to i tak w pajacyku ze stopkami na jesienno-zimowe noce`...to mi powiedziala, ze na spioszki mam zakladac icon_eek.gif icon_surprised.gif , zeby sie nie sciagaly icon_lol.gif
No i w lecie oczywiscie wink.gif icon_rolleyes.gif
Eee tam, ze skarpetkami to tylko problem icon_rolleyes.gif .
Zawsze jedna sie gubi. Takie wredne sa.
Jak to w ogole jest, ze nie przepadna parami tylko tak pojedynczo icon_twisted.gif icon_question.gif icon_exclaim.gif
Niektorzy ich czasem uzywaja jaka `ochraniaczy` icon_biggrin.gif na lapki
No i moze gdy dziecie po rodzicielu odziedziczy jakies zmarzlactwo czy slabe krazenie.
A tak to...zbedny wydatek icon_biggrin.gif
Abotak
śro, 06 paź 2004 - 22:09
CYTAT(bkoniecz)
Na nie
- Sudokrem : gęsty i wysuszający, na czerwoną pupę u nas działal Tormentiol
- Lezaczek - trzeba bylo nosic, a kolyska sama jezdzial
- spiochy. Nigdy nie uzylam, zawsze wolalam pajace. Zwlaszcza takie grube bo nie musialam sie martwic czy sie rozkopie
- kaftaniki - zawsze sie jakos sciagaja i dziecko ma gole plecy/boki


Jeszcze tak przy okazji...bo od konca teraz czytam icon_wink.gif
Zgadzam sie do `cudo` kremu icon_wink.gif
Dla mnie zadna rewelacja. Paskudnie sie smarowal i wysuszal.
A ja rece mialam po nim tez jak papier scierny.
Stosowalismy taki pradawny tubylczy specyfik (cynkowo-rycynowy)

Co do tormentiolu to przy okazji wizyty w Polsce ciacia i kuzynka pielegniarka mnie w niego wyposazyly.
Stosowalam raczej rzadko bo mnie zniechecalo to ze brudzil.
Ale i tak w brode sobie pluje bo czytalam pare opinii, m in na forum gazetrowym, w pytaniach do eksperta, wypowiedzi pewnej pani ekspert na temat tormentiolu i kremu linomag (czy masci, `wiem, ze gdzies dzwonia` icon_lol.gif )
Moze uda mi sie ten watek znalezc.. W kazdym razie zdecydowanie na nie dla malych dzieci, bodajze ponizej 3 lat.

OK, juz mam. Chodzi o krem linomag:

https://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=5...=503&w=16128196


"(..)Ważne jest, aby kremu nie stosować u dzieci do ukończenia
3 lat (zawiera szkodliwy dla maluchów kwas borowy) (..)

Dodam, ze to samo dotyczy tormentiolu.

https://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=5...6940&a=13217818

https://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=5...8436494&v=2&s=0
Abotak


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,963
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 11:18
Nr użytkownika: 162




post śro, 06 paź 2004 - 22:09
Post #49

CYTAT(bkoniecz)
Na nie
- Sudokrem : gęsty i wysuszający, na czerwoną pupę u nas działal Tormentiol
- Lezaczek - trzeba bylo nosic, a kolyska sama jezdzial
- spiochy. Nigdy nie uzylam, zawsze wolalam pajace. Zwlaszcza takie grube bo nie musialam sie martwic czy sie rozkopie
- kaftaniki - zawsze sie jakos sciagaja i dziecko ma gole plecy/boki


Jeszcze tak przy okazji...bo od konca teraz czytam icon_wink.gif
Zgadzam sie do `cudo` kremu icon_wink.gif
Dla mnie zadna rewelacja. Paskudnie sie smarowal i wysuszal.
A ja rece mialam po nim tez jak papier scierny.
Stosowalismy taki pradawny tubylczy specyfik (cynkowo-rycynowy)

Co do tormentiolu to przy okazji wizyty w Polsce ciacia i kuzynka pielegniarka mnie w niego wyposazyly.
Stosowalam raczej rzadko bo mnie zniechecalo to ze brudzil.
Ale i tak w brode sobie pluje bo czytalam pare opinii, m in na forum gazetrowym, w pytaniach do eksperta, wypowiedzi pewnej pani ekspert na temat tormentiolu i kremu linomag (czy masci, `wiem, ze gdzies dzwonia` icon_lol.gif )
Moze uda mi sie ten watek znalezc.. W kazdym razie zdecydowanie na nie dla malych dzieci, bodajze ponizej 3 lat.

OK, juz mam. Chodzi o krem linomag:

https://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=5...=503&w=16128196


"(..)Ważne jest, aby kremu nie stosować u dzieci do ukończenia
3 lat (zawiera szkodliwy dla maluchów kwas borowy) (..)

Dodam, ze to samo dotyczy tormentiolu.

https://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=5...6940&a=13217818

https://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=5...8436494&v=2&s=0
Pecia
czw, 07 paź 2004 - 10:58
na plus
- przewijak, taki zwykly co kladzie sie go na lozeczko
- krzeselko do karmienia icon_biggrin.gif
- lezaczek taki do domu, moje dzieci tylko w tym lezaly , w ogole nie chcialy lezac w lozeczku icon_wink.gif icon_lol.gif

na minus
- lozeczko icon_wink.gif
u nas sluzylo tylko do tego by umiescic na nim przewijak icon_rolleyes.gif
i ew. odlozyc bezpiecznie na chwile noworodka ( na chwile )
- lezaczek do wanienki icon_confused.gif
noworodka w tym nie polozysz, w ogole nie mozna umyc pleckow icon_sad.gif
a starszak sie nie miesci (w przypadku Jasia to juz jak mial 3,5 mca sie nie miescil icon_wink.gif )
Pecia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,959
Dołączył: nie, 06 kwi 03 - 13:58
Nr użytkownika: 442




post czw, 07 paź 2004 - 10:58
Post #50

na plus
- przewijak, taki zwykly co kladzie sie go na lozeczko
- krzeselko do karmienia icon_biggrin.gif
- lezaczek taki do domu, moje dzieci tylko w tym lezaly , w ogole nie chcialy lezac w lozeczku icon_wink.gif icon_lol.gif

na minus
- lozeczko icon_wink.gif
u nas sluzylo tylko do tego by umiescic na nim przewijak icon_rolleyes.gif
i ew. odlozyc bezpiecznie na chwile noworodka ( na chwile )
- lezaczek do wanienki icon_confused.gif
noworodka w tym nie polozysz, w ogole nie mozna umyc pleckow icon_sad.gif
a starszak sie nie miesci (w przypadku Jasia to juz jak mial 3,5 mca sie nie miescil icon_wink.gif )

--------------------
Zuzia 1997, Jasiek 2001
Agusek
czw, 07 paź 2004 - 13:00
A propos bezczapkowania wink.gif
Moja Ala urodzona w zimnym listopadzie, tak się wierciła na spacerach, że lewe ucho ZAWSZE miała na wierzchu, również zimą. Na cic cuda i superczapy z wielkumi nausznikami a pod nimi noworodkowe z wielkimi nausznikami wink.gif
Lewe się wietrzyło, co o zawał przyprawiało wszystkie panie zaglądające w noworodkowy wózek wink.gif
Reakcja niezależna od wieku Pań icon_lol.gif i eventualnej dzietności icon_lol.gif
Uszu odpukać chorych nie mieliśmy icon_lol.gif jak do tej pory icon_rolleyes.gif
A skarpety faktycznie wredne, mam kilka pojedynczych noworodkowych, bo ciągle mem nadzieję, że się komplet znajdzie wink.gif
Agusek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,303
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 10:33
Skąd: Gliwice
Nr użytkownika: 493

GG:


post czw, 07 paź 2004 - 13:00
Post #51

A propos bezczapkowania wink.gif
Moja Ala urodzona w zimnym listopadzie, tak się wierciła na spacerach, że lewe ucho ZAWSZE miała na wierzchu, również zimą. Na cic cuda i superczapy z wielkumi nausznikami a pod nimi noworodkowe z wielkimi nausznikami wink.gif
Lewe się wietrzyło, co o zawał przyprawiało wszystkie panie zaglądające w noworodkowy wózek wink.gif
Reakcja niezależna od wieku Pań icon_lol.gif i eventualnej dzietności icon_lol.gif
Uszu odpukać chorych nie mieliśmy icon_lol.gif jak do tej pory icon_rolleyes.gif
A skarpety faktycznie wredne, mam kilka pojedynczych noworodkowych, bo ciągle mem nadzieję, że się komplet znajdzie wink.gif

--------------------
Alutek (2001) i Emilutek (2005)
amo
czw, 07 paź 2004 - 13:14
A Kubie czapke zakladali w szpitalu i ja to samo robilam jak juz wrocilismy do domu az mu sie nieco lepetynka odparzyla icon_sad.gif Na szczescie w domu bylo raczej zimnawo, wiec nic gorszego sie nie stalo.

Ale jesienia i zima to ja raczej czapke zakladac bede, bo przeciez i doroslemu jest zimno w uszy i czaszke a co dopiero takiemu malemu lysolkowi.
amo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,886
Dołączył: śro, 12 lis 03 - 19:24
Nr użytkownika: 1,184




post czw, 07 paź 2004 - 13:14
Post #52

A Kubie czapke zakladali w szpitalu i ja to samo robilam jak juz wrocilismy do domu az mu sie nieco lepetynka odparzyla icon_sad.gif Na szczescie w domu bylo raczej zimnawo, wiec nic gorszego sie nie stalo.

Ale jesienia i zima to ja raczej czapke zakladac bede, bo przeciez i doroslemu jest zimno w uszy i czaszke a co dopiero takiemu malemu lysolkowi.

--------------------



Okruszek (+2010)
fru
czw, 07 paź 2004 - 19:44
dziewczyny , powiedzcie co to takiego łóżeczko turystyczne że takie fajne i gdzie je można ewentualnie kupić???? ja dopiero za pół roku chyba zacznę się zaopatrywać w różne rzeczy , bo nic nie mam a teraz robię jedynie wywiad i czytam czasem co wymieniacie icon_smile.gif
fru


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 128
Dołączył: czw, 30 wrz 04 - 15:24
Skąd: gdynia
Nr użytkownika: 2,139




post czw, 07 paź 2004 - 19:44
Post #53

dziewczyny , powiedzcie co to takiego łóżeczko turystyczne że takie fajne i gdzie je można ewentualnie kupić???? ja dopiero za pół roku chyba zacznę się zaopatrywać w różne rzeczy , bo nic nie mam a teraz robię jedynie wywiad i czytam czasem co wymieniacie icon_smile.gif

--------------------
mama starszych ch?opców i Przemka /2005/ - pozdrawiamy wszystkie mamy
user posted image
amo
czw, 07 paź 2004 - 19:52
Lozeczko turystyczne kupisz w kazdym wiekszy sklepie z artykulami dla dzieci. Moze wygladac np. tak:

Sa w najrozniejszych cenach. Poszperaj w sklepach internetowych to szybko sie zorientujesz.
amo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,886
Dołączył: śro, 12 lis 03 - 19:24
Nr użytkownika: 1,184




post czw, 07 paź 2004 - 19:52
Post #54

Lozeczko turystyczne kupisz w kazdym wiekszy sklepie z artykulami dla dzieci. Moze wygladac np. tak:

Sa w najrozniejszych cenach. Poszperaj w sklepach internetowych to szybko sie zorientujesz.

--------------------



Okruszek (+2010)
anita
czw, 07 paź 2004 - 20:45
czapka na dworze to rozumiem, ale w domu? po co? icon_rolleyes.gif
anita


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,149
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 12:33
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 256

GG:


post czw, 07 paź 2004 - 20:45
Post #55

czapka na dworze to rozumiem, ale w domu? po co? icon_rolleyes.gif
fru
pią, 08 paź 2004 - 09:25
jejku ale fajne łóżeczko icon_eek.gif
fru


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 128
Dołączył: czw, 30 wrz 04 - 15:24
Skąd: gdynia
Nr użytkownika: 2,139




post pią, 08 paź 2004 - 09:25
Post #56

jejku ale fajne łóżeczko icon_eek.gif

--------------------
mama starszych ch?opców i Przemka /2005/ - pozdrawiamy wszystkie mamy
user posted image
sandraw
sob, 09 paź 2004 - 07:46
ja skarpetusie uwielbiałam, może dlatego że śpiochów prawie nie używaliśmy tylko od razu dresiki i ew. (na wyjścia) rajtuzki...
mała miała nawet podkolanówki jako 5-miesięczniak występowała w nich na majowych spacerach w piękną pogodę icon_wink.gif

co do czapeczek- nigdy w domu nie miała nałożonej, co oczywiście potępiała i teściowa i mamusia (moja), ale też i nigdy jeszcze nie miała chorych uszu icon_wink.gif w wakacje miała kapelusik zazwyczaj, ale to dlatego że koszmarnie nie lubiała słońca na oczkach icon_wink.gif

na dwór w zimie jako noworodkowi zakładałam jej czapusię cienką bawełnianą, wiązanąpod bródką ale nie u nas- bo się nie dawała pyza zawiazaći uszy na wirzchu musiały być icon_wink.gif a w zimne dni kapturek ewentualnie zakładaliśmy. Żadnych czapek z polaru- cieplejsze czapeczki dopiero jak sama ganiała na dworzu.
sandraw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 771
Dołączył: sob, 29 mar 03 - 19:44
Skąd: Gdańsk / a teraz Łódź
Nr użytkownika: 219

GG:


post sob, 09 paź 2004 - 07:46
Post #57

ja skarpetusie uwielbiałam, może dlatego że śpiochów prawie nie używaliśmy tylko od razu dresiki i ew. (na wyjścia) rajtuzki...
mała miała nawet podkolanówki jako 5-miesięczniak występowała w nich na majowych spacerach w piękną pogodę icon_wink.gif

co do czapeczek- nigdy w domu nie miała nałożonej, co oczywiście potępiała i teściowa i mamusia (moja), ale też i nigdy jeszcze nie miała chorych uszu icon_wink.gif w wakacje miała kapelusik zazwyczaj, ale to dlatego że koszmarnie nie lubiała słońca na oczkach icon_wink.gif

na dwór w zimie jako noworodkowi zakładałam jej czapusię cienką bawełnianą, wiązanąpod bródką ale nie u nas- bo się nie dawała pyza zawiazaći uszy na wirzchu musiały być icon_wink.gif a w zimne dni kapturek ewentualnie zakładaliśmy. Żadnych czapek z polaru- cieplejsze czapeczki dopiero jak sama ganiała na dworzu.

--------------------
anulka-mamulka
śro, 13 paź 2004 - 22:11
Witam icon_smile.gif

zastanawiam się, czy dzidziuś po urodzeniu lezy cały czas w łózeczku, czy warto mu kupić leżaczek? A nosidełko? Nie może w nim leżeć w domu, gdy coś np. będe w kuchni gotowac? Podobno taka pozycja w nosidełku nie jest zalecanma na dłuższe okresy.... Jak to więc jest z tymi leżaczkmai i nosidełkami? Czego używac w pierwszych miesiącach, tak, abym nie żałowała zakupu?
anulka-mamulka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 729
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 17:00
Skąd: wrocław
Nr użytkownika: 1,760




post śro, 13 paź 2004 - 22:11
Post #58

Witam icon_smile.gif

zastanawiam się, czy dzidziuś po urodzeniu lezy cały czas w łózeczku, czy warto mu kupić leżaczek? A nosidełko? Nie może w nim leżeć w domu, gdy coś np. będe w kuchni gotowac? Podobno taka pozycja w nosidełku nie jest zalecanma na dłuższe okresy.... Jak to więc jest z tymi leżaczkmai i nosidełkami? Czego używac w pierwszych miesiącach, tak, abym nie żałowała zakupu?


--------------------
anulka-mamulka
user posted image
user posted image
miluczek
śro, 13 paź 2004 - 22:34
No właśnie, ja podobnie jak anulka-mamulka zastanawiam się nad kupnem leżaczka.
Poradźcie, czy warto go kupić??
miluczek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,878
Dołączył: wto, 15 cze 04 - 20:39
Skąd: Inowrocław
Nr użytkownika: 1,854

GG:


post śro, 13 paź 2004 - 22:34
Post #59

No właśnie, ja podobnie jak anulka-mamulka zastanawiam się nad kupnem leżaczka.
Poradźcie, czy warto go kupić??

--------------------
Mama Bartusia (20.10.2004)

user posted image

user posted image
Aldoniec
śro, 13 paź 2004 - 22:51
CYTAT(anulka-mamulka)
zastanawiam się, czy dzidziuś po urodzeniu lezy cały czas w łózeczku


hmm, mój dzidziuś zaczął leżeć w łóżeczku gdzieś ok. 6 m-ca życia icon_cool.gif
ale oczywiście są maluszki, które używają tego wynalazku od urodzenia icon_biggrin.gif

moje dzieciąto zwłaszcza pierwsze 3 m-ce życia spędzało na rękach (głównie moich), w leżaczku, w foteliku samochodowym, spacery głównie w nosidełku, noce w naszym czyli rodziców łóżku icon_biggrin.gif
Taki typ mi się trafił wink.gif
Aldoniec


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 540
Dołączył: pon, 28 kwi 03 - 14:07
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 659

GG:


post śro, 13 paź 2004 - 22:51
Post #60

CYTAT(anulka-mamulka)
zastanawiam się, czy dzidziuś po urodzeniu lezy cały czas w łózeczku


hmm, mój dzidziuś zaczął leżeć w łóżeczku gdzieś ok. 6 m-ca życia icon_cool.gif
ale oczywiście są maluszki, które używają tego wynalazku od urodzenia icon_biggrin.gif

moje dzieciąto zwłaszcza pierwsze 3 m-ce życia spędzało na rękach (głównie moich), w leżaczku, w foteliku samochodowym, spacery głównie w nosidełku, noce w naszym czyli rodziców łóżku icon_biggrin.gif
Taki typ mi się trafił wink.gif

--------------------
Aldona mama Nataszki (28.11.2002)
> Co warto a czego nie warto kupować dla maluszka
Start new topic
Reply to this topic
8 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 12:18
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama