Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna  

Panowie jakie uczucie jest byc przy porodzie??

> 
Seba
wto, 02 maj 2006 - 19:37
Za 3 miesiace oczekuje mego 1 wymarzonego dziecka icon_biggrin.gif Chce byc przy porodzie ale boje sie ze spanikuje!Na co musze byc przygotowany?Chlopaki dajcie jakies rady.
Seba


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1
Dołączył: wto, 02 maj 06 - 19:27
Nr użytkownika: 5,727




post wto, 02 maj 2006 - 19:37
Post #1

Za 3 miesiace oczekuje mego 1 wymarzonego dziecka icon_biggrin.gif Chce byc przy porodzie ale boje sie ze spanikuje!Na co musze byc przygotowany?Chlopaki dajcie jakies rady.
użytkownik usunięty

Go??







post śro, 10 maj 2006 - 16:51
Post #2

Seba, tutaj na forum facetów jest niewielu i rzadko się udzielają.
Mogę Ci tylko napisać, że mój mąż długo wahał się, zanim zdecydował się być przy porodzie naszej starszej córki, ale jak już był po, to stwierdził, że teraz nie wyobraża sobie innego przeżywania tak ważnej chwili.

Z technicznych szczegółów: nie przecinał pępowiny i stał przy mojej głowie, tak, że nie musiał patrzeć tam, gdzie nie chciał wink.gif Kłopotów psychicznych związanych ze współżyciem po dwóch przeżytych wspólnie porodach nie ma.
ilona
śro, 10 maj 2006 - 17:18
Moj bardzochcial,byl przy wszystkich trzech i nie zaluje icon_wink.gif
Seba-czy w zyciu prywatnym tez tak Cie wolaja? icon_biggrin.gif
ilona


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,543
Dołączył: śro, 18 sie 04 - 04:41
SkÄ…d: ze stanow skupienia materii....
Nr użytkownika: 2,015




post śro, 10 maj 2006 - 17:18
Post #3

Moj bardzochcial,byl przy wszystkich trzech i nie zaluje icon_wink.gif
Seba-czy w zyciu prywatnym tez tak Cie wolaja? icon_biggrin.gif

--------------------
" Love All, Trust a few, Do wrong to None." Shakespeare
FCJPNFM- poprawianie mile widziane :)

Mam problemy jak i Mika ;)
spacja mi zanika !
mick
czw, 18 maj 2006 - 20:32
Co to znaczy bojÄ™ siÄ™? JesteÅ› facet z jajami czy nie?icon_smile.gif
Nawet się nie zastanawiaj, to twój obowiązek.
Musisz być przygotowany przede wszystkim na kiepską pracę personelu. Gdy żona będzie miała kroplówkę, sprawdzaj czy aparat jest włączony itp.(pielęgniarki potrafią zapomnieć o tym drobnym szczególe).
I najważniejsze: wspieraj, wspieraj, wspieraj...
mick


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: czw, 18 maj 06 - 08:24
SkÄ…d: wawa
Nr użytkownika: 5,889




post czw, 18 maj 2006 - 20:32
Post #4

Co to znaczy bojÄ™ siÄ™? JesteÅ› facet z jajami czy nie?icon_smile.gif
Nawet się nie zastanawiaj, to twój obowiązek.
Musisz być przygotowany przede wszystkim na kiepską pracę personelu. Gdy żona będzie miała kroplówkę, sprawdzaj czy aparat jest włączony itp.(pielęgniarki potrafią zapomnieć o tym drobnym szczególe).
I najważniejsze: wspieraj, wspieraj, wspieraj...
JPS1972
czw, 25 maj 2006 - 14:22
Witam,
byłem 13 miesięcy temu przy porodzie.
Co mogę powiedzieć...w czasie skurczów dowiedziałem się o sile mojej żony... . Jak ściskała mi dłoń to krew do palcy nie dochodziła wink.gif
I jedyny moment wachania (może inaczej to powienienem nazwać) to moment przecinania pępowiny. W tym momencie tak jakoś przeszło mi przez myśl, że biorę odpowiedzialność za dziecko.
JPS1972


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: czw, 25 maj 06 - 14:15
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 6,002




post czw, 25 maj 2006 - 14:22
Post #5

Witam,
byłem 13 miesięcy temu przy porodzie.
Co mogę powiedzieć...w czasie skurczów dowiedziałem się o sile mojej żony... . Jak ściskała mi dłoń to krew do palcy nie dochodziła wink.gif
I jedyny moment wachania (może inaczej to powienienem nazwać) to moment przecinania pępowiny. W tym momencie tak jakoś przeszło mi przez myśl, że biorę odpowiedzialność za dziecko.
thorrjar
sob, 27 maj 2006 - 22:32
To niezapomniane chwile, żona na pewno będzie Ci bardzo wdzięczna za wsparcie.
thorrjar


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6
Dołączył: pią, 26 maj 06 - 22:04
SkÄ…d: z nikÄ…d
Nr użytkownika: 6,032




post sob, 27 maj 2006 - 22:32
Post #6

To niezapomniane chwile, żona na pewno będzie Ci bardzo wdzięczna za wsparcie.
iguana
pon, 05 cze 2006 - 19:49
Co prawda miałam cesarkę, ale poprzedzoną 20 godzinami piekielnego bólu. Mąż był ze mną cały czas. I obserwując go, mogę poradzić jedno: nastaw się na to, że Twoja Kobieta będzie cierpiała, a Ty będziesz bezsilny, bo nijak nie będziesz mógł Jej bólu złagodzić, a chciałbyś go wziąć na siebie.
iguana


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 455
Dołączył: wto, 17 sty 06 - 14:24
Nr użytkownika: 4,613




post pon, 05 cze 2006 - 19:49
Post #7

Co prawda miałam cesarkę, ale poprzedzoną 20 godzinami piekielnego bólu. Mąż był ze mną cały czas. I obserwując go, mogę poradzić jedno: nastaw się na to, że Twoja Kobieta będzie cierpiała, a Ty będziesz bezsilny, bo nijak nie będziesz mógł Jej bólu złagodzić, a chciałbyś go wziąć na siebie.

--------------------

mikmister
pon, 19 cze 2006 - 22:31
Wątek troche po terminie ale każdemu tacie doradzam przywitać tak dziecko i oczywiście pomóc żonce icon_smile.gif
Napisze tylko tyle icon_smile.gif
Po paru godzinach wreszcie Ją zobaczyłem - moją Natalcię.
Opatuloną tylko w pieluszki dali mi ją dosłownie po paru sekundach od momentu urodzenia, a dopiero później zabrali na odciągnięcie czegoś tam ( byłem w takim zadowoleniu ) - człowieku musisz to przeżyć.
Oczywiście przecięcie pępowiny, której kawałek mam i będe miał na zawsze ( leży sobie obok pępka w suchym pudełku icon_smile.gif )

Zasada jedna. Jak już chcesz to stań przy głowie, koledzy mi tak doradzili i jestem im za to ogromnie wdzięczny, póżniej ponoć są jakieś niesmaki ale to wszystko zależy od sytuacji i zaangażowania w związek.
Po porodzie i ucałowaniu nowego człowieczka proponuje opuścić salę ( łożysko )

Ale kurcze, jak tylko sobie teraz przypone ten moment to mogą po mnie rowerem jeździć i gwoździe w ręce wbijać, a ja i tak sie śmieje icon_biggrin.gif
Pozdrawiam przyszłych tatuśków i oczywiście wszystkie dzielne mamy, które odwalają przez te parenaście lat kupe dobrej roboty, żebyśmy my mogli się cieszyć rodziną icon_wink.gif
mikmister


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4
Dołączył: pon, 19 cze 06 - 22:02
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 6,324




post pon, 19 cze 2006 - 22:31
Post #8

Wątek troche po terminie ale każdemu tacie doradzam przywitać tak dziecko i oczywiście pomóc żonce icon_smile.gif
Napisze tylko tyle icon_smile.gif
Po paru godzinach wreszcie Ją zobaczyłem - moją Natalcię.
Opatuloną tylko w pieluszki dali mi ją dosłownie po paru sekundach od momentu urodzenia, a dopiero później zabrali na odciągnięcie czegoś tam ( byłem w takim zadowoleniu ) - człowieku musisz to przeżyć.
Oczywiście przecięcie pępowiny, której kawałek mam i będe miał na zawsze ( leży sobie obok pępka w suchym pudełku icon_smile.gif )

Zasada jedna. Jak już chcesz to stań przy głowie, koledzy mi tak doradzili i jestem im za to ogromnie wdzięczny, póżniej ponoć są jakieś niesmaki ale to wszystko zależy od sytuacji i zaangażowania w związek.
Po porodzie i ucałowaniu nowego człowieczka proponuje opuścić salę ( łożysko )

Ale kurcze, jak tylko sobie teraz przypone ten moment to mogą po mnie rowerem jeździć i gwoździe w ręce wbijać, a ja i tak sie śmieje icon_biggrin.gif
Pozdrawiam przyszłych tatuśków i oczywiście wszystkie dzielne mamy, które odwalają przez te parenaście lat kupe dobrej roboty, żebyśmy my mogli się cieszyć rodziną icon_wink.gif
screem
wto, 27 cze 2006 - 09:30
nie bede sie rozpisywal bo temat rzeka ale cos niesamowitego icon_eek.gif
screem


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 13
Dołączył: wto, 27 cze 06 - 09:05
SkÄ…d: Trn
Nr użytkownika: 6,429

GG:


post wto, 27 cze 2006 - 09:30
Post #9

nie bede sie rozpisywal bo temat rzeka ale cos niesamowitego icon_eek.gif
niuniunia
śro, 19 lip 2006 - 07:37
Ja byłem przy żonie podczas porodu. Zgodziłem sie bo wiedziałem że bardzo jej na tym zależalo. Mysle ze jej bylo dzieki temu choc troche latwiej. Najgorsze mialem pierwsze 10 minut myslalem ze padne tam potem jakos sie wziolem w garsc i juz bez problemu trwalem do konca. Dla mnie to nie byla fantastyczna rzecz patrzec jak zona sie meczy a ja moge tak niewiele jej pomoc. jednak gdyby w przeszlosci chciala abym byl jeszcze raz mysle ze dlugo bym sie nie wachal. Sam nie wiem co jest gorsze czekanie na korytazu i w zasadzie kompletna niewiedza co sie tam dzieje niz bycie przy zonie. Jedno i drugie dla mnie by bylo rownie ciezkie. Ulga jest wtedy jak juz dzidzia jest obok nas i usmiech zony choc zmącony bólem ale jednak usmiech:)

Marcin M
niuniunia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,164
Dołączył: czw, 23 mar 06 - 18:10
Skąd: Grójec
Nr użytkownika: 5,335




post śro, 19 lip 2006 - 07:37
Post #10

Ja byłem przy żonie podczas porodu. Zgodziłem sie bo wiedziałem że bardzo jej na tym zależalo. Mysle ze jej bylo dzieki temu choc troche latwiej. Najgorsze mialem pierwsze 10 minut myslalem ze padne tam potem jakos sie wziolem w garsc i juz bez problemu trwalem do konca. Dla mnie to nie byla fantastyczna rzecz patrzec jak zona sie meczy a ja moge tak niewiele jej pomoc. jednak gdyby w przeszlosci chciala abym byl jeszcze raz mysle ze dlugo bym sie nie wachal. Sam nie wiem co jest gorsze czekanie na korytazu i w zasadzie kompletna niewiedza co sie tam dzieje niz bycie przy zonie. Jedno i drugie dla mnie by bylo rownie ciezkie. Ulga jest wtedy jak juz dzidzia jest obok nas i usmiech zony choc zmącony bólem ale jednak usmiech:)

Marcin M
niuniunia
śro, 19 lip 2006 - 07:45
Ja byłem przy żonie podczas porodu. Zgodziłem sie bo wiedziałem że bardzo jej na tym zależalo. Mysle ze jej bylo dzieki temu choc troche latwiej. Najgorsze mialem pierwsze 10 minut myslalem ze padne tam potem jakos sie wziolem w garsc i juz bez problemu trwalem do konca. Dla mnie to nie byla fantastyczna rzecz patrzec jak zona sie meczy a ja moge tak niewiele jej pomoc. jednak gdyby w przeszlosci chciala abym byl jeszcze raz mysle ze dlugo bym sie nie wachal. Sam nie wiem co jest gorsze czekanie na korytazu i w zasadzie kompletna niewiedza co sie tam dzieje niz bycie przy zonie. Jedno i drugie dla mnie by bylo rownie ciezkie. Ulga jest wtedy jak juz dzidzia jest obok nas i usmiech zony choc zmącony bólem ale jednak usmiech:)

Marcin M
niuniunia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,164
Dołączył: czw, 23 mar 06 - 18:10
Skąd: Grójec
Nr użytkownika: 5,335




post śro, 19 lip 2006 - 07:45
Post #11

Ja byłem przy żonie podczas porodu. Zgodziłem sie bo wiedziałem że bardzo jej na tym zależalo. Mysle ze jej bylo dzieki temu choc troche latwiej. Najgorsze mialem pierwsze 10 minut myslalem ze padne tam potem jakos sie wziolem w garsc i juz bez problemu trwalem do konca. Dla mnie to nie byla fantastyczna rzecz patrzec jak zona sie meczy a ja moge tak niewiele jej pomoc. jednak gdyby w przeszlosci chciala abym byl jeszcze raz mysle ze dlugo bym sie nie wachal. Sam nie wiem co jest gorsze czekanie na korytazu i w zasadzie kompletna niewiedza co sie tam dzieje niz bycie przy zonie. Jedno i drugie dla mnie by bylo rownie ciezkie. Ulga jest wtedy jak juz dzidzia jest obok nas i usmiech zony choc zmącony bólem ale jednak usmiech:)

Marcin M
gosiakam
śro, 11 paź 2006 - 17:24
moj maz byl przy mnie i zaciagnelabym go tam sila gdyby nie chcial! nie wyobrazam sobie zeby go tam nie bylo. pomogl mi bardzo i kazdemu facetowi mowie zeby byl ze swoja zona w tych trudnych chwilach to wazne. Moj maz pepowiny nie chcial przeciac:) i byl strasznie zly na malego ze mnie tak wymeczyl nawet nie chcial przez chwile go wziac na raczki ale zaraz mu przeszlo! powodzenia tatuskowie! trzymam za was kciuki!
gosiakam


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 84
Dołączył: nie, 24 wrz 06 - 01:08
SkÄ…d: okolice Suwalk
Nr użytkownika: 7,640

GG:


post śro, 11 paź 2006 - 17:24
Post #12

moj maz byl przy mnie i zaciagnelabym go tam sila gdyby nie chcial! nie wyobrazam sobie zeby go tam nie bylo. pomogl mi bardzo i kazdemu facetowi mowie zeby byl ze swoja zona w tych trudnych chwilach to wazne. Moj maz pepowiny nie chcial przeciac:) i byl strasznie zly na malego ze mnie tak wymeczyl nawet nie chcial przez chwile go wziac na raczki ale zaraz mu przeszlo! powodzenia tatuskowie! trzymam za was kciuki!

--------------------
Nasze pociechy: DAMIANEK 8lat :) MARCINEK 6 latka:) dwa zupełnie innne charaktery
Justine_Ch
śro, 31 sty 2007 - 12:04
Wiem, że temat już raczej przedawniony, ale może jeszcze ktoś tu zajrzy? icon_smile.gif
Własnie dowiedzieliśmy się z mężem, że będziemy rodzicami icon_biggrin.gif
Zanim zaszłam w ciążę, byłam pewna, że będę namawiać męża na poród rodzinny, że stanę na głowie żeby Go przekonać. Teraz wiem, że tego nie zrobię. Moim zdaniem to nie jest obowiązek mężczyzny! Jeśli mąż sam z siebie chce razem ze mną przeżywać tą chwilę to super, ale jesli nie to nie będę Go namawiac i nie będzie mi przykro. Wiem, że mój mąż jest bardzo wrażliwy, co nie znaczy, że nie ma jaj! Dla mnie jest prawdziwym mężczyzną, bo jest stanowczy, odpowiedzialny, opiekuńczy i wie czego chce. On już teraz boi się o mnie, o nasze maleństwo i o przebieg porodu. Wiem, że bardzo by przezywał mój "ból porodowy", tak jak każdy inny.
Jesli nie jesteś pewny, nie sugeruj sie tym czego oczekuje żona, ale rozmawiaj z nią szczerze. Nie obawiaj się wyjawić swoje uczucia i wątpliwości. Decyzje podejmij sam, jedynie przy pomocy żony.
Pozdrawiam serdecznie :0)
Justine_Ch


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,002
Dołączył: śro, 17 sty 07 - 11:26
SkÄ…d: Karlino
Nr użytkownika: 10,047




post śro, 31 sty 2007 - 12:04
Post #13

Wiem, że temat już raczej przedawniony, ale może jeszcze ktoś tu zajrzy? icon_smile.gif
Własnie dowiedzieliśmy się z mężem, że będziemy rodzicami icon_biggrin.gif
Zanim zaszłam w ciążę, byłam pewna, że będę namawiać męża na poród rodzinny, że stanę na głowie żeby Go przekonać. Teraz wiem, że tego nie zrobię. Moim zdaniem to nie jest obowiązek mężczyzny! Jeśli mąż sam z siebie chce razem ze mną przeżywać tą chwilę to super, ale jesli nie to nie będę Go namawiac i nie będzie mi przykro. Wiem, że mój mąż jest bardzo wrażliwy, co nie znaczy, że nie ma jaj! Dla mnie jest prawdziwym mężczyzną, bo jest stanowczy, odpowiedzialny, opiekuńczy i wie czego chce. On już teraz boi się o mnie, o nasze maleństwo i o przebieg porodu. Wiem, że bardzo by przezywał mój "ból porodowy", tak jak każdy inny.
Jesli nie jesteś pewny, nie sugeruj sie tym czego oczekuje żona, ale rozmawiaj z nią szczerze. Nie obawiaj się wyjawić swoje uczucia i wątpliwości. Decyzje podejmij sam, jedynie przy pomocy żony.
Pozdrawiam serdecznie :0)

--------------------
Cieszę się małżeństwem od 17 czerwca 2006r :0)





LilySnape
sob, 03 mar 2007 - 09:22
Fajnie czytać opinie facetów co do porodu.

Mój mąż wie, jak bardzo jestem tchórzliwa i wie również, że ze względu na strach przed porodem długo nie mogłam sie zdecydować na dziecko. Toteż docenia to, że w końcu postanowiłam się przemóc wink.gif Będzie tam, by wesprzeć mnie psychicznie i pilnować czy lekarze i pielęgniarki nie nawalają - to b. ważne. Nie będzie przecinać pępowiny i będzie stać przy głowie.
LilySnape


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,600
Dołączył: śro, 23 sie 06 - 14:56
SkÄ…d: z Marcinkowa ;)
Nr użytkownika: 7,163




post sob, 03 mar 2007 - 09:22
Post #14

Fajnie czytać opinie facetów co do porodu.

Mój mąż wie, jak bardzo jestem tchórzliwa i wie również, że ze względu na strach przed porodem długo nie mogłam sie zdecydować na dziecko. Toteż docenia to, że w końcu postanowiłam się przemóc wink.gif Będzie tam, by wesprzeć mnie psychicznie i pilnować czy lekarze i pielęgniarki nie nawalają - to b. ważne. Nie będzie przecinać pępowiny i będzie stać przy głowie.

--------------------
Marcin, 25.05.2007
Radek
nie, 04 mar 2007 - 22:11
Poród rodzinny to rzecz dla mnie dość oczywista.
3xtak.
2x naturalnie 3 raz cesarka (widok zaszywanej żony to jednak dość dziwny widok... )
Ale tu nie chodziło o mnie a o wsparcie Jej

Bać się? W końcu to są naturalne sprawy. Nie przesadzajmy. Widok? No cóż to jest jak z oscypkami. Smakują pysznie. Jak ktoś wie jak są robione (jak widzimy jak baca ugniata w zadymionej izbie gołymi rękami ser w jakimś wiardrze z biało-żółtym płynem), ale nie chce na to patrzeć a jeść uwielbia to zakrawa mi to na hipokryzję!

Jak ktoś nie wie - no to tu juz porównanie nie ma.

Innymi słowy: jak facet wie jak odbywa się poród, a nie chce patrzeć, to źle.
Jak nie wie to jeszcze gorzej!

Takie jest moje zdanie.
Ale jeszcze raz podkreślę: tu nie chodzi o nas! Tu chodzi o wsparcie żony (matki dziecka).
Radek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 28
Dołączył: nie, 14 sty 07 - 18:48
Skąd: Trójmiasto
Nr użytkownika: 9,971




post nie, 04 mar 2007 - 22:11
Post #15

Poród rodzinny to rzecz dla mnie dość oczywista.
3xtak.
2x naturalnie 3 raz cesarka (widok zaszywanej żony to jednak dość dziwny widok... )
Ale tu nie chodziło o mnie a o wsparcie Jej

Bać się? W końcu to są naturalne sprawy. Nie przesadzajmy. Widok? No cóż to jest jak z oscypkami. Smakują pysznie. Jak ktoś wie jak są robione (jak widzimy jak baca ugniata w zadymionej izbie gołymi rękami ser w jakimś wiardrze z biało-żółtym płynem), ale nie chce na to patrzeć a jeść uwielbia to zakrawa mi to na hipokryzję!

Jak ktoś nie wie - no to tu juz porównanie nie ma.

Innymi słowy: jak facet wie jak odbywa się poród, a nie chce patrzeć, to źle.
Jak nie wie to jeszcze gorzej!

Takie jest moje zdanie.
Ale jeszcze raz podkreślę: tu nie chodzi o nas! Tu chodzi o wsparcie żony (matki dziecka).

--------------------
user posted image
user posted image
user posted image
user posted image
szantrapa
nie, 04 mar 2007 - 22:23
A ja nie wytrzymałam i wyprosiłam mojego A. z sali. Widziałam jego zielona twarz, sama nie bardzo wiedziałam co mnie czeka i nie chciałam się denerwować jeszcze bardziej patrząc na niego. 20 minut później to on w sali obok przytulał naszą Olę, mi nie dali bo była za zimna, to on robił jej pierwsze zdjęcia jak ją myli, ważyli i mierzyli. I ma do mnie żal że mu kazałam wyjść, ale źle bym się czuła nie czując połowy swojego ciała i wiedząc, że on na to patrzy, jak mnie tną, jak zaszywają. Wybaczył mi ale ma żal. A w listopadzie prawdopodobnie będzie powtórka z rozrywki. I nie wiem co z tym zrobię tym razem.
szantrapa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 10,493
Dołączył: wto, 15 sie 06 - 17:40
Nr użytkownika: 7,010

GG:


post nie, 04 mar 2007 - 22:23
Post #16

A ja nie wytrzymałam i wyprosiłam mojego A. z sali. Widziałam jego zielona twarz, sama nie bardzo wiedziałam co mnie czeka i nie chciałam się denerwować jeszcze bardziej patrząc na niego. 20 minut później to on w sali obok przytulał naszą Olę, mi nie dali bo była za zimna, to on robił jej pierwsze zdjęcia jak ją myli, ważyli i mierzyli. I ma do mnie żal że mu kazałam wyjść, ale źle bym się czuła nie czując połowy swojego ciała i wiedząc, że on na to patrzy, jak mnie tną, jak zaszywają. Wybaczył mi ale ma żal. A w listopadzie prawdopodobnie będzie powtórka z rozrywki. I nie wiem co z tym zrobię tym razem.

--------------------
Powyższy post wyraża jedynie opinię autorki w dniu dzisiejszym. Autorka zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.

Oliwia Irena 13.04.06
Laura Kazimiera 23.10.07
Nadin17
wto, 06 mar 2007 - 08:29
nie musialby patrzec!! wystarczy ze by byl przy tobie!! domyslam sie ze mowilas o cesarce i nie wiem jak to wyglada i czy moze stac przy twojej glowie ale jezeli tak to ja na twoim miejscu chcialabym zeby byl i otwarcie powiedziala ze nie chce aby patrzyl jak tna, zszywaja itd (ja teraz tak zrobilam powiedzialam mojemu facetowi ze jak bede rodzic to ma sie "tam" nie gapic tylko stac przy mojej glowie i nigdzie nie zagladac bo szczerze gdybym rodzila i wiedziala ze moj facet sie gapi na moje rozkraczone nogi to chyba czulabym sie troche skrepowana icon_lol.gif ) wiec uwazam ze twoj partner powinien byc przy tobie i nie patrzec sie na brzuch tylko na twoja twarz i mowic do ciebie tym bardziej ze za 1 razem byl zielony icon_smile.gif ! pozdrawaim
Nadin17


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 108
Dołączył: sob, 16 gru 06 - 17:49
Skąd: Gorzów Wlkp.
Nr użytkownika: 9,132




post wto, 06 mar 2007 - 08:29
Post #17

nie musialby patrzec!! wystarczy ze by byl przy tobie!! domyslam sie ze mowilas o cesarce i nie wiem jak to wyglada i czy moze stac przy twojej glowie ale jezeli tak to ja na twoim miejscu chcialabym zeby byl i otwarcie powiedziala ze nie chce aby patrzyl jak tna, zszywaja itd (ja teraz tak zrobilam powiedzialam mojemu facetowi ze jak bede rodzic to ma sie "tam" nie gapic tylko stac przy mojej glowie i nigdzie nie zagladac bo szczerze gdybym rodzila i wiedziala ze moj facet sie gapi na moje rozkraczone nogi to chyba czulabym sie troche skrepowana icon_lol.gif ) wiec uwazam ze twoj partner powinien byc przy tobie i nie patrzec sie na brzuch tylko na twoja twarz i mowic do ciebie tym bardziej ze za 1 razem byl zielony icon_smile.gif ! pozdrawaim

--------------------
Kochamy cie NELCIU
Użytkownik usunięty

Go??







post wto, 06 mar 2007 - 10:50
Post #18

Magda, Ty miałaś cc?
szantrapa
wto, 06 mar 2007 - 14:05
[użytkownik x] miałam cc, ale to dłuższa historia, miałam bezwodzie, opowiem jak znajdę chwilkę. Dziś odstawiam Olę od cycka i mam horror w domu.
szantrapa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 10,493
Dołączył: wto, 15 sie 06 - 17:40
Nr użytkownika: 7,010

GG:


post wto, 06 mar 2007 - 14:05
Post #19

[użytkownik x] miałam cc, ale to dłuższa historia, miałam bezwodzie, opowiem jak znajdę chwilkę. Dziś odstawiam Olę od cycka i mam horror w domu.

--------------------
Powyższy post wyraża jedynie opinię autorki w dniu dzisiejszym. Autorka zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.

Oliwia Irena 13.04.06
Laura Kazimiera 23.10.07
Użytkownik usunięty

Go??







post śro, 07 mar 2007 - 07:30
Post #20

Tak pytam, bo mój mąż był przy cesarce, kiedy rodziła się Julia. Kiedy rodził się Pip, jakoś go nie zdążyli zawołać i przestał operację na korytarzu icon_lol.gif
> Panowie jakie uczucie jest byc przy porodzie??
Start new topic
Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 16:16
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama