Witam w nowym wąteczku i czekam na zdjęcia
Hej!
Melduję się w nowej odsłonie naszego wrześniowego wątku
Gratuluje wszystkich nowych zębów
Zaniosłam dziś podanie do przedszkola. Dyrektorka mówiła że nie ma takiego strasznego tłoku jak w poprzednich latach.
Przymierzam się do podania Zosi jakiegoś jedzonka i mam do was pytanie. Czy dawałyście dzieciom jakieś kaszki glutenowe? W tych aktualnych zaleceniach jest napisane żeby zrobić ekspozycję na gluten w 5-6 miesiącu. No Zosia już skończyła 6 miesięcy a ja się jakoś nie zebrałam żeby jej coś podać Teraz jej dam jakieś jarzynki, pewnie na początek sama marchewka a potem zupka. Dodam zwykłej kaszy manny do jarzynek, tylko czy trzeba codziennie? Ja tak to rozumiem, że codziennie małe ilości.
Melduję się na nowym wątku:-)
A zdjęcia to na jaki adres wysłać??
Ja jestem załamana. Kolejna próba podania zupki nie powiodła się...
Po 15 jedziemy na kontrolę z Nikodemem. Trzymajcie kciuki...
banyk a u nas tłok co do glutenu to ja nic nie wprowadziłam jedynie 2 razy dostała po 2 łyżeczki jabuszka i 2 łyżeczki marchewki z jabłkiem i tyle bo laura za gruba i nie mam jej nic podawać to zalecenia lekarki...
zdjęca na kala101@tlen.pl
Aleksandra kciuki zaciśnięte
Aleksandra czekamy na wieści od lekarza.
Kala trochę mnie dziwi to zalecenie lekarki. Po pierwsze jak dziecko tylko na piersi to nawet jak grubiutkie jest to raczej nie ma się czym przejmować. Tak mi zawsze mówili lekarze i położne, że własnym pokarmem nie da się przekarmić i jak dziecko się zacznie więcej ruszać (raczkować, chodzić) to wszystkie nadmiary spali. Po drugie wszystkie zupki, deserki itd są mniej kaloryczne niż mleko więc nie ma sensu w tym "ograniczeniu". Takie jest moje zdanie, może się mylę.
banyk no własnie mi powiedziała że jak zostanie tylko na piersi to o nadwage nie musze sie bać ale mam nic nie wprowadzać bo może stać się pączusiem i mieć w przyszłości problemy z wagą... i być tu człowieku mądry co robić...
Nikodem już dużo lepiej. Antybiotyk jeszcze mamy brać do niedzieli, nadal go inhalować bo słabo odkrztusza i jeszcze mu tam coś zalega no i w poniedziałek na kontrole.
Także dziewczyny kamień z serca.
Aleksandra super wieści! Oby już wiosna przyszła i wszystkie choróbska sobie poszły na dobre.
Aleksandra super wieści oby tylko takie dobre na nowym wątku były...
Agga jak tam nasz kurczaczek???
i ja sie witam ma nowym watku.
Kala Postaram sie wyslac dis zdjecie do ciebie na pierwsza stronke.
Alexandra jak dobrze ze u was juz lepiej
U nas niestety nie. wizyte w szpitalu u pediatry mamy dopiero za dwa tygodnie 4 kwietnia, a Fabianek charczy ja stary rozrusznik, kaszle i dusi sie i nic mu sie nie odrywa.
Probowalismy przyspieszyc ta wizyte ale powiedzieli nam ze pierwszy wolny termin jest na 21 maja
Ja juz nie wiem co mamy robic.
Jedyne co mnie pociesza ze po Fabianku nie widac zeby byl jakos strasznie chory i to mnie trzyma na duchu ze moze nie jest wcale tak zle, ale i tak sie strasznie martwie
Zdjęcia na bieżąco będę dodawać jak tylko do mnie spłyną rozmiarem się nie martwcie ja i tak wszystkie traktuje żabą i zmniajszam aby były takie same
Monik mam nadzieje że jednak u fabianka to nic poważnego i tylko przewrażliwiona jesteś &&&&&&&&& a jeśli chodzi o odchodzenie flegmy i katarek to nie dasz rady kupić inhalatora on naprawde cuda działa a cena niedroga ja dałam jakoś 150 zł jak się nie myle bunie powie ile dokładnie bo kupowała niedawno taki sam Ja go stosuje dla całej rodzinki i puki co sie nie zawiodłam (gorzej ze mną bo dla siebie nigdy nie ma czasu by zrobić inhalacje i chodze z katarem wieczność)
kala o tak czasu na swoje inhalacje zawsze nie ma co do inhalatora to on mnie wyniósł coś ok 170 z przesyłką jak dobrze pamiętam bo pamięć mnie ostatnio zawodzi
zdjęcie prześlę jak wkońcu będe miała swój komp bo ten ma być dopiero za dwa tygodnie
Monika kurcze ja też bym się stresowała bo najgorsza ta bezradność
oklepuj Fabianka, kładź go często na brzuszku aby nic mu nie spływało do gardła. A może masz możliwość kupienia takiej maści do nacierania dzieci u nas jest to Pulmex ale może coś podobnego ona jest z takim delikatnym aromatem więc lepiej by mu się oddychało.
ALeksandraD super, że jest poprawa
Co do wprowadzania pokarmów to ty masz o tyle lepiej, że coś zje łyżeczką a u nas ... nawet jak podziamie tą jedną łyżeczkę na razy 10 potem drugą i tyle z jedzenia no i cyca woła. Tylko ja nie wracam do pracy i się nie stresuje. Doradzić nic nie doradzę bo samej mi nie wychodzi a z Bartoszem nie było żadnego problemu z mlekiem modyfikowanym i zupkami.
No to i ja się napiję za skończone m-ce i pierwsze ząbki
u nas pustki
zmykam szykować młodego do przedszkola.
Miłego dnia
I ja się witam w kolejnej odsłonie
Kala postaram sie wysłać dziś lub jutro jakąś fotke;)
Mon1k@ masakra jakaś..to tam dziecko chore musi kilka dni czy tygodni w kolejce czekać Jeśli byś mogła kupić ten inhalator to zainwestuj bo u mnie Bartkowi w szpitalu tez pomógł- w domu musiałam odłożyć bo inne leki miał pzrepisane i się uczulił...Kładź go wysoko-nawet do spania tak na pół siedząco i oklepuj często...
Aleksandra uffff nareszcie dobre wieści Kurcze a dajesz małemu słoiczki czy gotujesz??Moze różnych smaków trzeba popróbować??
Banyk ja jeszcze nie dokładałam,ale już po troszce cielęcinki do zupki tak...
Buniaaa no Ty i tak w lepszej sytuacji niż Aleksandra bo mozesz się wstrzymac z wprowadzaniem a ona niedługo do pracy i co da Nikodemowi...
Ja dziś nie w pracy.Znalazłam ogłoszenie i ide złożyć cv-trzymajcie kciuki...
Aniurka kciuki zaciśnięte &&&&&&&&&&&&
monik w razie czego jak chcesz pulmex baby to ci podeśle jak można oczywiście i na granicy nie zatrzymają
bunia masakra tyle czasu bez kompa ja to bym już do reszty zgłupiała Jeśli chodzi o ori to jade w poniedziałek rano więc jak co to pisz - nie pisze na gg bo pewno nie masz... Dziś jade jeszcze po dobitki z 4 katalogu
Cześć dziewczyny.
Zdjęcie podeślę jak zrobie jakieś najbardziej aktualne na razie nie bo Ania cała podrapana ja już normalnie niewiem czym bo codziennie jej pazurki u rąk obcinam a i tak to nic nie daje.
Co do obiadków to Ania zje ale nie za dużo wczęsniej jako tako juz jadła no ale potem przez tydzień miała jakiegoś wirusa więc nie dawałam i znów jesteśmy na początku, wczoraj dałam jarzyny z indykiem i nawet jej chyba smakowała. Co do glutenu to ja od kilku dni albo dodaję kaszę mannę do zupki albo taką z torebki do mleka. Na razie jest ok.
Aleksandra - dobrze że z Nikodemem już lepiej.
Monika - ja to wogóle jestem z tych matek panikar więc ja zaraz idę do lekarza po Mateuszu wiem ze im szybciej tym lepiej. Z Anią byłam tylko raz jak miała wirusa i to tyle.
Aniurka - kciuki zaciśnięte
Muszę Wam powiedziweć że odkąd przestałam kroplić solą morską a zamiast tego natłuszczać nosek linomagiem bądź smarować w środku detreomycyną jest o wiele lepiej w końcu nie charczy jej tam w nosku
Aniurka &&&&&&&&&&&&&&&&
kala ja mam laptopa mojej mamy, ona została bez ale sama proponowała bo wie że ja bez kompa bym zwariowała
co do zamówienia z oriflame to zobacze ile uzbieram ale napisze na gg bo mam na lapku
agula fajnie, że w nosku nic nie przeszkadza no i smarowanie zawsze to łagodniejsze dla dziecka bo krzyku robią przy psikaniu i odciąganiu...
Olo właśnie śpi na rękach bo coś się budził co chwilkę. Niech pośpi i idziemy na urodziny do dziadka bo Bartosz już tam jest po przedszkolu sobie zażyczył wizytę u dziadków bo wyjątkowo w komplecie są
agula mam to samo mimo codziennego obcinania pazurków laura jest tak podrapana ze szok, czoło jakby gdziesz tarła nim wygląda
bunia jak co to do niedzieli info o ori, , czy dostałaś ze streetcom info że sioę zakwalifikowałaś do kampanii???
banyk zdjęcie dodane
bunia super czyli będzie 100pkt
Byłam z tym cv ale nawet z nikim nie gadałam, nie dość ze tylu chętnych że tylko kazali zostawiać cv, to okazalo się że to branża typowo męska więc raczej facetów będą potrzebować...także poszukiwań ciąg dalszy...
Kurde ja znów psikam i smarkam-Bartek tez zaczyna Może spróbuje tego linomaga skoro Agula mówi że dobry..już ktoś mi kiedyś to chyba chwalił..
Aniurka - nam pomógł ale nie na katar tylko na taki jakby zapchany nos bez kataru , coś jej tam wiecznie charczało teraz tego nie mam.
Aniurka to ja nadal trzymam &&& za znalezienie lepszej pracy i zdrówka życzę.
Chwilkę zdrzemnęłam się w dzień bo normalnie oczy mi leciały więc młodego posadziłam do kompa a ja z Olkiem wskoczyłam pod kocyk. To była chwilka ale zregenerowałam troszkę siły a właściwie oczy bo już mi się nie zamykają ale padnięta jestem... ech... jeszcze 5 tygodni i troszkę odpocznę
Ja mam do Was pytanie bo na allegro szukałam opłatka na tort z ben10 ale tylko jeden sprzedawca tym się zajmuje i ma dużo negatywów. Może gdzieś koło Was jest jakiś sklep z ozdobami na torty? Tylko ja będe przystrajała torta za tydzień w sobotę więc potrzebuję na szybko
Basiu zobacze czy jest ben 10 bo napewno mamy hurtownie nawet mój mąż jak pracował w piekarni to tam zamówinia robił tylko dopytamy czy indywidualnie można też zamówinie robić czy tylko dla firm
aniurka nadal kciuki trzymamy i wierzymy że coś fajnego znajdziesz
Dziekuje dziewczyny za troske.
Kala mam ta masc do smarowania klatki piersiowej, ale na razie storsuje sie do zasad babcinych. Smaruje go maslem z czosnkiem- podobno to i jeeszcze inhalacje z kamieni piaskowca uratowaly mi zycie jak chorowalam na zapalenie pluc jak mialam trzy lata. Lekarze juz wtedy powiedzieli ze nic dla mnie nie moga zrobic, a jednak zyje. Wiec zaczelam stosowac te metody. Jeszcze tylko te inhalacje musze zaczac robic i moze bedzie lepiej
Banyk ja tez zawsze bylam panikara jesli chodzi o moje dzieci, ale zyjac tutaj musialam sie troche przestawic bo inczej bym oszalala.
Piesze dzis tak pozno bo dopiero z pracy wrocilam, zaraz ide do spania bo padnieta jestem jak nie wiem co a jutro znowu do pracy
Aha i chcialam sie pochwalic ze 18 marca Fabiankowi wyszedl pierwszy zabek, lewa dolna jedynka i druga juz lada moment sie pojawi
No i jeszcze mimo tego okropnego kaszlu moje dziecie zwykle przesypia cale nocki. O 19 kapanie potem mleczko i do spania , budzi sie zwykle kolo wpol do siodmej, wiec jest super. Czasami jak cos mu jest np. w nocy kiedy mu wychodzila ta jedynka to obudzil sie kolo 24 i plakal ale jakos go utulilam i spal do rana, wiec narzekac nie moge.
Jejku jak mi sie oczy kleja- zasuwam do spania
Dziewczyny ale wczoraj psiakłam smarkałam,normalnie masakra..na noc zażyłam apsiryne i miałam sie wygrzac,ale znów nam cos sie nakopciło w mieszkaniu i chodziłam w nocy z małym do siostry spać bo u nas śmierdziało wna wiosne musimy zrobić porządek z tym kominem...dziś jakby lepiej ale Bartka psika..
Monika wow no to super że mały noc przesypia-tym bardziej że do pracy chodzisz i jak wrócisz to możesz się spokojnie wyspać u mnie w najlepszym wypadku są 2pobudki no ale jak na jego wcześniejsze wyczyny to już jest nieźle Co do tych sposobów to ja też wierze w różne takie i warto spróbować,bo czasem szybko podziała a dziecka się też nie truje lekami..ale o tych inhalacjach z kamieni piaskowca to nie słyszałam-musisz kiedys coś więcej o tym napisać...
Agula na lipcówkach wyczytałam że maść majerankowa tez dobra i w ogóle napary z majeranku...
monika super, że Fabianek tak ładnie śpi ale to nagroda za początki bo pamiętam że były ciężkie u Was
Aniurka zaciskam kciuki za znalezienie pracy no i zebyscie sie znowu nie pochorowali. zdrowka zdrowka i jeszcze raz zdrowka
Bunia no tak poczatki byly nielatwe ale teraz to zupelnie innyy chlopak, jest bardzo kochany i ciagle sie smieje. Wiadomo ma tez gorsze dni ale to przeciez tylko dziecko.
Dobrze ze masz pomoc w tacie, bo tak bez pomocy to ciezko sie zyje, wiem cos o tym. Decydujac sie na zycie w szkocji zrezygnowalismy z jakiejkolwiek pomocy. Ciagle sami musimy sobie radzic, nie ma do kogo sie wybrac, nikt nie przyjedzie posiedziec z dziecmi, wiec siedzimy w domu,
A teraz jak zaczelam pracowac to juz w ogole czasu nie mamy dla siebie bo albo ja jestem w domu albo K.
A tak mi sie marzy jakies wspolny rodzinny wypad- gdziekolwiek.
W kazdym razie zycze duuuzo sily i wytrwalosci
I znowu musze uciekac, upichcic jakis obiadek bo zaraz do pracy...
Stawiam soczek dla niepijących i dobre winko dla pijących za 6 miesięcy Laury i Ani
kala101 dostałaś zdjęcie Nikodema?? bo wysyłałam ci na maila a na pierwszej stronie nie widzę.
hip hip hurrra !
ok. 3 łyżeczek zupki Olo połkną a to że z niesmakiem to już inna bajka
oczywiście poprawił cycem i teraz szczęśliwy choć markotny...
Bartosz spakował się i poszedł sobie do dziadka niby na obiad ale oczywiście nie zjadł tylko się bawi. Biedny dziadek
Co do pomagania to ja nie lubię się prosić bo znam ich zdanie na ten temat ale jeśli przyjdzie to korzystam
Olo posadzony siedzi chwilkę sam tylko podciągnie się na łokciu.
Znacie jakieś przepisy jak gotować zupki dla takich małych szkrabów?
Ja dwa razy sama gotowałam marchewkę z ziemniakami ale coś nie bardzo jadł i wczoraj kupiłam słoiczek, zupkę jarzynową z kurczakiem i o wiele lepiej mu to wchodzi. Jutro ugotuje sama ale też z mięskiem.
aleksandra Nikuś był pierwszy na stronce czemu nie widzisz???
bunia super to masz troszke spokoju
Też nie wiem co się dzieje ale nie widzę tego zdjęcia.
To ja też stawiam soczek za pół roczku Ani i Laury
Aleksandra ja widzę zdjęcie
A ja dziś Ani ugotowałam misz masz z warzyw dodałam trochę buraka ( niewiem czy już wolno) ryż i kaszę mannę (gluten) zjadła co prawda prawie pół małej miseczki i zaraz była głodna ale nie chciałam przesadzić.
Mi został jeszcze tylko tydzień wolności w nastepny poniedziałek wracam do pracy
Byliśmy na kontroli i z Nikodemem już ok, ma co prawda jeszcze inhalacje żeby nie wróciło choróbsko i skierowanie mamy do pulmonologa.
Niestety Laura ma jakieś szmery i ma inhalacje 3 razy dziennie, puki co bez antybiotyku bo nie ma gorączki. Ja zwariuję z tymi chorobami.
Jedzenie zupek jakoś idzie, co prawda szału nie ma ale zawsze to coś. Jutro spróbujemy sinlac bo kaszka nie smakuje. W ogóle nic mlecznego mu nie smakuje.
AleksandraD zdrówka troszkę przesyłam aby choróbska już sobie od Was poszły.
Zmykam spać bo padam...
Witajcie dziewczyny!Ja przez tą pracę mam mało czasu,jak już wróce do domu to chce pobyć z Bartkiem i na kompa raczej nie siadam..
Z nowości to nam się czwarty ząb przebija..w sumie troche dziwne bo na dole ma juz dwie duze jedynki a na górze mu się dwójki przebiły i jedynki jakoś lepiej znosił teraz to nawet pieluche zjada...
Dziś mamy kontrole bioderek-siostra z nim pojedzie..
Buniaa ja gotuje zupki takie: marchewka,troszke pietruszki, ziemniak i cielęcinka lub indyk..tylko ja nie miksuje tylko przecieram przez siotko a mięsko kroje drobniutko..
Dobrzez że pozytywnie myslisz-minie cieższy czas i będzie lżej;)
Mon1k@ no po zdjęciach widać jaki śmieszek z FAbianka!;) naprawde podziwiam Was dziewczyny że sobie same tak radzicie, pracujecie i w ogóle..ja mam ogromna pomoc od rodziców i siostry..
Aleksandra dobrze ze juz lepiej..a dleczego mały ma skierowanie do pulmonologa?Jakies podejrzenia alergii?
Agula no powiem Ci ze łatwo nie jest ale ja już troche sie przyzwycziłam..ale Bartek czuje ze mnie nie ma jak tylko wyjde z domu to sie budzi(przed ok5.30-40)a jak ja jestem w domu w weekend to śpi ze mną dłużej..Trzymam kciuki żebyś tylko zadowolona z niani była to jakoś sie oswoisz..
Kala to ja pisze za dziewczyny
Skierowanie do pulmonologa bo u mojej siostry dzieciaczki mają astmę i jest podejrzenie że my też możemy mieć. Tm bardziej, że Nikodem już trzeci raz miał zapalenie oskrzeli.
Cześć Dziewczyny!
Aleksandra dobrze że Nikodem już całkiem zdrowy i mam nadzieję że astmy jednak nie będzie miał. Zdrówka dla Was.
Buniaa no to jest jakiś przełom w jedzeniu zupek
Ja na razie nie gotuję sama zupek bo po pierwsze nie przekonują mnie te warzywa w sklepach (poczekam na lato i warzywa na targu) a po drugie.. nie chce mi się po prostu. Wczoraj pierwszy raz Zosia dostała marchewkę. Na początku się krzywiła i jakby nie wiedziała co z tym zrobić ale potem mamlała. Nie pluła i nie wypychała językiem więc chyba jej smakowało.
Co do gotowania zupek to wiem że powinno się gotować mięsko osobno i potem dodawać i że daje się troszkę tłuszczu (oliwa, masło) żeby witaminy się lepiej przyswajały. Jak kiedyś gotowałam Ewie zupki to wcale nie chciała ich jeść. Próbowałam kilka razy i zawsze kończyło się na pierwszej łyżeczce, dlatego Ewa jadła dania słoiczkowe.
Agula widzę ze Ania też się w końcu przekonała do jedzenia. Super
Zmykam na spacer bo ładna pogoda się zrobiła.
u nas ładnie z domu się wydaje a wiatr aż huczy.
Dzisiaj dałam Olkowi marchewki z jabłuszkiem i niestety może jedną łyżeczkę zjadł... nawet mi to smakowało a on blokował buzię językiem i wypluwał.
Idę się położyć z nim chwilkę a potem pojadę po młodego - będzie jakaś rozrywka i czas zleci szybko do wieczora
Aleksandra kurcze lekarka też się nad moim Bartkiem zastanawiała,że mu świszczy jak astmatykowi..mój mąż alergik,szwagier też prawie że astme miał..na razie BArtek bierze ketotifen...
Banyk ja mięsko razem gotuje z warzywami..nie wiedziałąm ze lepiej osobno..wiem tyle że lepiej nie miksować bo też niby witaminy traci i żeby drewnianą łyżką przecierać...
Buniaaa coś sie Oluś zbuntował na inne jedzonko-ale ma w sumie chłopak racje-cycuś mamy najlepszy
Wczoraj mi mąż mówił że szef opowiadał ze tam gdzie złożyłam cv to swoją aplikacje złożyło ponad 200osób(małe miasteczko) szef wie bo to jego kolega i właśnie chciał jakąś znajomą polecić..także u nas to tylko po znajomościach sie można dostać..czyli raczej będe dalej skazana na dojeżdżanie daleko do pracy...
Aniurka dobrze, że masz net w pracy bo tak to całkowite pustki byłyby tutaj u nas
co do pracy po znajomości to u nas w miasteczku tak samo...
Ja miałam gotować dzisiaj coś małemu ale z lenistwa zrezygnowałam
U nas wkońcu troszkę mniej wieje więc idę na ogródek, mam nadzieję że Olo da mi troszkę pograbić i będzie spał tylko on bez jeżdżenia to zaraz się kręci - zobaczymy.
Wczoraj Bartosz pyta się: Mamo, ciekawy jestem co u nas będzie trzeciego
pytam: ale co trzecie (domyślając się)
młody: no dziecko, czy to będzie chłopiec czy dziewczynka
no to mówię: że mamusia już ci kiedyś tłumaczyła że będzie Was tylko dwóch
nieodpuszczając młody: ale widziałem taką panią i miała trójkę
więc mu mówię, że niektórzy ludzie mają jedno, niektórzy i pięcioro dzieci a Was będzie dwóch.
młody: a dlaczego
no to mu tłumaczę że potrzeba dużo pieniążków aby Was wychować, cierpliwości, uwagi. Trzeba Was pilnować a mi byłoby ciężko z trójką
młody nadal nieodpuszczając: ale ja jestem już duży i mnie nie trzeba pilnować.
ja mu nadal tłumaczę że chodzi do przedszkola trzeba go prowadzać, odbierać później w szkole pomagać w nauce itd
młody: bo Twoim marzeniem zawsze było mieć dwóch synów
kończąc odpowiadam "tak"
dodam, że to było w drodze powrotnej do domu z wyjazdu na pocztę, który okazał się wyprawą
ale nosidełko uratowało moje nerwy i ręce
a jeszcze wracając do tematu jedzenia to wczoraj na obiad robiłam sos i włożyłam lekko umaczanego widelca Olkowi do buźki to mlaskał jeszcze z 10 minut po tym
Buniaaa padłam no to teraz dla Bartosza będziesz musiała o córeczce pomarzyć swoją drogą skąd on to wymyślił najbardziej rozbroiło mnie zdanie
Stawiam soczek za 6 miesięcy Nikodema
Jedzenie jakoś nam idzie, najgorsze że Nikodem nie potrafi wytrzymać w ciągu dnia bez cycka.
niedawno wróciłam z działki i padam ze zmęczenia i głodu ale to drugie już zaspokajam bo właśnie wcinam sosik wczorajszy ale dzisiaj z kukusem, wczoraj zostałam nazwana przez Bartosza mistrzynią kopytek z sosem
piję za wszystkie dzieciaczki, które skończyły już 6m-cy
Pije za 6 miesięczniaki
Aniurka to nie tylko miasteczko to poprostu polska bez znajomości nici...
bunia zdjęcia boskie laura też ciągle z jęzorem
Zapraszam do zapisania się do mojej grupy pomóżcie mi wygrać a i wy wygracie nagrode gwarantowaną
https://apps.facebook.com/beauty_party/show-group/99
Padnę kiedyś...
Siedzę sobie w ciszy przed kompem, słyszę jakieś kroki... dodam że wiatr huczy za oknem a wodmu ciemno i cicho...
ale słyszę cyk- zapala światło Bartosz wszedł do łazienki po czym wyszedł - pomylił się- wszedł do wc słyszę siusia i cisza... nadal cisza... myślę pójdę bo chyba nie spłuknął wody i światła nie zgasił bo na śpiocha szedł. Dobrze, że otworzyłam drzwi do łazienki bo on spał koło muszli na dywaniku
Aleksandra pije za Nikodema a kiedy wracasz do pracy?Dużo Ci czasu zostało na przestawienie małego z cyca?
Kala ja nie mam konta na facebooku...zgadza sie bez znajomosci będzie ciężko
Buniaaa świetne te zdjęcia z jezorem u mnie Bartek nie wystawia bo zaraz by sobie przygryzł bo on ma tyyyle do powiedzenia
stawiam z ranka za pół roku Olusia
bunia to pijemy a Bartosz miejscówke super sobie znalazł nie ma co
aleksandra szkoda że nie mieszkasz bliżej bo bym się ci zajęła małym a jeśli chodzi o butle to jaką macie butelke próbowałaś ściąggnięte mleko dać u mnie nie ma problemu, zresztą mój głodomor lubi wszystko ale i tak nawet jak zje pół słoiczka do musi dopić mleczkiem
Mamy butelki aventu i dwie nuka i żadna mu nie pasuje. Mojego mleka też przez butelkę nie pociągnie. Dzisiaj wypił troszkę herbatki ale co prawda z łyżeczki ale to zawsze. Z butelki nawet nie pociągnie.
Aleksandra nati też nie chciała żadnej butelki ale Tomme Tippe jej spasowała może warto spróbować
Cześć dziewczyny ale tu pusto.
Aleksandra ja podobnie jak Kala polecam Tomme Tippe, spróbuj bo moja też w czsie mojej nieobecności bedzie jadła moje mleko, mleko z kleikiem i kaszkę truskawkową bo z zupkami na razie próbujemy Ja w poniedziałek już do pracy.
AleksandraD to chyba ja mam najgorszego uparciucha widzę
ani butelki, ani deserku, zupy też nie, o kaszce nie wspomnę
tylko cyc ...
butelkę mamy TT i też nie tylko ja nieodciągam mleka swojego tylko próbowałam na modyfikowanym i wypił ale 1,5 butelki i teraz niet...
ja mam ten komfort że nie wracam do pracy więc może być na tym cycu.
dużo sił życzę w pierwszych dniach rozłąki, wiem jakie to ciężkie.
Miłego dnia życzę
Dzisiaj mam plan żeby nie dawać piersi w ciągu dnia. Nikodem dostał o 7 pierś o 9 zjadł troszkę sinlacu. Zobaczymy co z mojego planu wyjdzie. Dzisiaj ma też przyjść niania bo już się lepiej czuje i zobaczymy jak będzie od niej jadł. Nie wiem tylko jak on zaśnie bo ostatnio to zasypiał przy piersi. Jak wstanie to dam mu albo kaszkę albo mleko łyżeczką (tego jeszcze nie próbowaliśmy) albo obiadek. Puki co to obiadek najlepiej mu wchodzi. I jak do 15 damy rade to do wieczora już tylko pierś żeby mu to wynagrodzić.
Wczoraj kupiłam kubek niekapek TT i zobaczymy. Na razie traktuje go jak gryzak.
Mój kawaler wstał i zjadł 80ml zupki i wypił 20ml herbatki z łyżeczki.
Widzę światełko w tunelu...
Hej!
Aleksandra super że są postępy!
A tak poza tym to wyluzuj i postaraj się tym nie stresować (wiem że to nie łatwe) Jak wrócisz do pracy Nikodem na pewno będzie coś jadł. Dziecko się nie zagłodzi. poza tym dziecko na piersi kojarzy mamę z cycem i lepiej żeby butlę czy kaszkę dostawał od kogo innego. Ja też kiedyś nie mogłam Ewki przekonać do butelki, ale od tatusia chętniej jadła. No i przekonała się do butli jak dostała kaszkę do picia Nestle (taka płynna w kartonikach). Po prostu jej to smakowało i wypijała chętnie, a potem jak już się "zaprzyjaźniła" z butlą to przeszliśmy na mleko modyfikowane. Ewentualnie jak mały nie chce żadnej butelki a z łyżeczki wypije to jest taka butelko-łyżeczka chyba z Lovi. (Moja siostra też ma w domu cycoholika i jak poszła do pracy to mały jadł tą płynną kaszkę, pół butelki wypijał a drugie pół babcia mu dawała łyżeczką Z obiadkami akurat nie mieli problemu bo mały wciąga wszystko.)
Bunia zdjęcia świetne A Bartosz niezłe ma miejsce do spania
O 14.15 dałam Nikodemowi pierś, pewnie bym go przetrzymała dłużej ale obudził się wcześniej i już nie chciałam go męczyć innym jedzeniem. Ja się przyssał do piersi to był taki zadowolony że szok. A teraz nie odstępuje mnie na krok. Jestem z niego dumna... no i z siebie że dałam radę. Jadł obiadek na dwie raty, potem trochę jabłuszka startego i jakoś przetrwaliśmy.
Oby mi tylko starczyło sił.
Cześć dziewczyny
Aleksandra gratulacje postępów
to my się pokażemy
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b6c066ae1e786c4d
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2aaf4ee13d7d9e74
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=3858e84ddafd433f jestem taka zmęczona
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=73fab333cfc67011
Agulawidzę, że Ania z pozycją na brzuchu zaprzyjaźniła się bo jak dobrze pamiętam to nie lubiła bardzo
śliczne fotki
AleksandraD jak dzisiaj dałaś radę to dasz bo przecież krzywdy mu nie robisz bo dostaje jedzenie więc myślę, że się przestawi i on i Twoje piersi
Ja jutro idę załatwiać chrzest i kurka muszę dzieci ze sobą ciągnąć bo nie mam z kim ich zostawić...
Które z Was karmią jeszcze piersią? Odstawiła już któraś? Oczywiście pytam o teraźniejsze odstawienie bo te co na początku to raczej wiem
Jutro będe próbowała ugotować coś małemu sama, zobaczymy co z tego wyjdzie
bunia oczywiście ja karmie i jeszcze jakiś rok zamierzam...
aleksandra super gratulacje za wytrwałość teraz to już tylko z górki musi iść
agula ale Aniula duża i jak ładnie na brzuszku leży
A gdzieś w akcji zagubiły nam się nasze dziewczyny forumowe, nasz mały kurczaczek Aggi i cała reszta a ja czekam na zdjęcia na pierwszą stronkę aby wszyscy widzieli jakie mamy piękne jużnie maleństwa
Cześć Dziewczyny!
Jakoś tu pusto ostatnio.
Bunia ja cały czas karmię piersią i tak jak Kala nie planuję szybko przestać
Agula fajne foty
Ja też karmię piersią i nawet jak bym chciała przestać to syn mi nie pozwoli
Dzisiaj od ran troszkę gorzej, o 8 dostał pierś, o 10 zjadł (a raczej mu wcisnęłam) kilka łyżeczek kaszki na mleku, a teraz śpi. Jak wstanie to dam obiadek a potem jakiś deserek i do 15 musi wytrzymać bez cycka.
Wczoraj jak jadł sinlac to miałam wrażenie że bardziej mu smakuje. W sumie skoro mleka nie chce to kaszka też mu nie podchodzi. No nic będziemy próbować może się przekona. Kubek niekapek nadal traktuje jak gryzak.
Ale jestem dobrej myśli, choć przyznam szczerze, że mam chwilę zwątpienia i najchętniej dałabym cycka i już. Ale wiem, że nie mogę bo już jesteśmy na dobrej drodze, mam nadzieję.
A wczoraj to po południu Nikodem nie odstępował mnie na krok. Musiał chyba sobie wynagrodzić te godziny bez piersi.
AleksandraD ja już widzę, że przed Wami dobra droga, życzę cierliwości Tobie nadal
Kciuki się przydadzą i to bardzo bo dzisiaj lipa. Jak wstał to zjadł może kilka łyżek zupy i to raczej na siłę niż z apetytem i do teraz nic. Przed chwila dałam mu pierś i cały szczęśliwy. Zobaczymy co będzie jutro.
wrzucicie nas na pierwszą stronę?
jedno z tych - nie umiem się zdecydować...
dziękuję:*
my chorujemy dlatego tak nas mało....
Znowu mam doła...
ryczeć mi się chce, dobrze, że wieczorem wychodzę na urodziny siostry a mąż zostaje z dziećmi to może troszkę odreaguje.
Hormony mi chyba szaleją bo raz sobie myślę że damy rade a raz mi się ryczeć chce... ja w ciąży nie miałam tak zmiennych nastrojów.
A jeszcze jak na złość na forum cisz i pustki i sama ze sobą piszę...
Aleksandra a on płacze jak zje te kilka łyżeczek tylko?
Wkońcu coś tam podjada i ja wierzę że będzie dobrze. Widać światełko.
Ja bym chciała pomału też coś innego podawać ale u nas totana klapa. Olo robi jężyk jak kołek i nie da włożyć łyżeczki
a u nas dziewczyny wcinają jak miło;) Lilka pozostaje nadal bardziej cyckowa a Zuzka woli owocki wcinac;) dziś dostały trochę żółtka, Lilce smakowało, Zuzka nim pluła - więc różnie bywa;) póki są piersiowe to się nie martwię - mają czas... a niedługo wiosna, lato świeże pachnące owoce i warzywa:D
A to żółtko to jak podajesz??
ugotowane na twardo w zupce badz rozpuszczone troche przegotowana woda;)
Aleksandra dasz rade ja to wiem i my wszystkie to wiemy
Odynko tylko które ja wybieram to z dziewczynkami na zielono w getrach może być??? I zdrówka życzę bo przypuszczam jak Ci ciężko, mam nadzieje że żaba już nie ma gorączki
JA dzis zauważyłam że Laura im mniejsza i plastikowa łyżeczka tym lepiej je, dziś dałam jej pierwsze banany i zjadła cały słoiczek ale karmiłam ją łyżeczką z kuchni od natalki taką malusieńką i nic nie wypluwała tylko ładnie wciągałą cała zawartość łyżeczki i łykała:)
Nic ide poszaleć jeszce z dziewczynami , poćwiczyć i nynu jutro do rodzinki jedziemy bo powoli zaczynam się czuć wyalienowana
Cześć dziewczyny.
No cóż Ania w dalszym ciągu nienawidzi leżeć na brzuchu na zrobienie zdjęć miałam koło minuty bo potem był wrzask, dlatego tez z brzucha na plecy się nie przewraca a z pleców na brzuch tak. Ja zauważyłam że mojej Ani bardziej smakuje śliniak niż jedzenie to tak na pocieszenie. Na szczęście ona je kaszki i mleko z butelki więc nie jest źle a stałe na razie próbujemy.
Odynka zdrówka
Aleksandra z czasem będzie coraz lepiej
kala jasne ze moze ale nie wiem czy nie sklaniam sie do tego nad nim;)
odynko zrobione
A my nadal walczymy z jedzeniem. Dzisiaj rano trochę kaszki udało się wcisnąć, ale najlepsze jest to że łyżeczka mu nie pasowała a jak mu dawałam ze swojego palca to otwierał buzię i jadł. Czyżby miał wstręt do łyżeczki?
Wiem na pewno że nie lubi krzesełka do karmienia, bo jak go tylko sadzam to od razu się prostuje i nie da się zapiąć. A jak go posadziłam na łóżku to zjadł prawie 110ml zupki, co prawda trochę mu na siłę wcisnęłam ale to nic. Po spacerze o 15 dostał cycka bo już nie mógł wytrzymać i jak go trzymałam na rękach to mi się wgryzał w ramię. Teraz to jest już szczęśliwy No i z jednego niekapka nawet potrafi wypić herbatkę...
Tfu tfu nie zapeszam...
Przed chwilką Nikodem zjadł chyba z 10 chrupek kukurydzianych małych i zapił moim mlekiem z butelki, tzn nie wypił za wiele ale nie płakał tylko coś tam ciągnął. Dobre i to...
Witajcie dziewczyny!
Aleksandra nie przypuszczałam że próba wprowadzenia nowego jedzenia dziecku może sprawiac aż takie kłopoty trzymam kciuki zeby Nikodem robił szybkie postępy w jedzonku
Odynka Wy macie tyle pięknych zdjeć że też bym się nie umiała zdecydować..nawet z tych co wystawiłaś
Agula jutro chyba do pracy wracasz..zaciskam kciuki &&&&&&&&
Buniaaa jak załatwienia z chrzcinami??
ALe jestem niewyspana.......
Cześć Dziewczyny!
Odynka zdjęcia jak zawsze fajne. Cudne są te wasze dziewczyny!
Aleksandra widzę że robicie duże postępy, super.
Ja Zosi na razie dawałam marchewkę i jabłko z kaszą manną. Szału nie ma, ale coś tam połknie. Nie mogę się doczekać momentu kiedy zacznie normalnie otwierać buzię na widok łyżeczki bo na razie sprawia wrażenie jakby w ogóle nie wiedziała o co chodzi
Agula trzymam kciuki za "bezbolesny" powrót do pracy &&&&&
Cześć dziewczyny ja tylko na chwilę musze się przygotować psychicznie na jutrzejszy dzień aż mi się ryczeć chce jak o tym pomyślę
Mateuszowi dwa dni temu wypadła dolna jedynka Ani urosła więc u nas stan zębów się nie zmienił
Aleksandra oby tak dalej
odynko fotki oczywiście super
widać, że żabka Wasza wymęczona chorobą, bidulka
zdrówka dla Was życzę choć i do nas coś przyszło ale mam nadzieję, że odejdzie zanim się rozgości. Bartosz ma migdały jak bańki i lekki katarek, mówi przez nos
Aniurka chrzciny załatwione na święta
AleksandraD brawo! Ja bym niesadzała do krzesełka jeśli tak jest, my się karmimy a właściwie próbujemy karmić w wózku na siedząco poprostu stoliczek w piwnicy i mi zawsze nie po drodze ale też i to moje krzesełko bez zapięcia więc musi już sztywno siedzieć.
agula &&& za pierwszy dzień w pracy.
właśnie ostatnio moja koleżanka mi mówiła, że jej synowi wypadł już ząb i następny się rusza a on młodszy o 2dni od mojego Bartosza więc i może u nas będzie tak jak w Waszym przypadku jeden wyrośnie drugi wypadnie
a ja dzisiaj miałam spęd urodzinowy więc roboty i gości ful padam...
przynajmniej raz odkąd chyba znam moją teściową cieszyłam się że była u nas prawie 5godzin pomogła trzymaniem Olka ale to dla mnie naprawdę duuuża pomoc tymbardziej, że mi nie dogodzi nikt np. przy zwykłym nakrywaniu do stołu
co do jedzenia to Olo zaczął wodzić oczami gdy my coś jemy no i bardzo podoba mu się kubek gdy piję coś no i telerze więc musimy uważać bo chwyta za wszystko ale kiedy zrozumie, że to jest jedzenie a nie zabawka to niewiem...
A ja znowu z pytaniem czy Wasze dzieci pełzają? Mój Olo podcoąga się na nóżkach do raczkowania (ręce rozłożone na boki) ale też i na prostych i tym sposobem przesuwa się najczęściej do tyłu
bunia po pierwsze sto lat dla bartosza, zdrówka i mnóstwa prezentów
po drugie laura nie pełza ani w przód ani w tył tylko w kółko się obraca jak położe ją buzią do końca jednego łóżka to tyak się przesówa że za chwile jest już nogami w poprzednim miejscu buzi
agula trzymam kciuki za 1 dzień w pracy
aleksandra byle do przodu a co do łyżeczki to laura nie zje z metalowej, z plastikowej takiej małej też wydziwia musi być taka malutka wtedy je pięknie momo iż ona to by wszystko zjadła co byś jej dała
Buniaaa ale ze mnie gapa nie zauważyłąm że Bartosz wczoraj miał urodziny Spóźnione ale szczere Sto lat i zdrówka dla naszego Solenizanta!
Co do pełzania maluchów to mnie uprzedziłaś bo tez miałam o to pytać...Mój Bartek podobnie jak Laura KAli w tempie błyskawicznym obraca się do okoła na brzuchu (pewnie dlatego że mu się z niego taki okrągły bębenek zrobił ) jak chce iść do przodu to przebiera nogami tak jak do biegu (nie zczaił że raczkowanie działa na innej zasadzie niż chodzenie ) no i w końcu się wwkurza ze sie nie przemieszcza..
KAla uff to widze ze nie tylko mój Bartek głodomorek..wszyscy mi mówią ze grubasek sie z niego robi..
Agula daj znać jak w pracy?
Wprowadzenie nowego jedzenia może i nie byłoby takim wyczynem gdyby nie to że ja mu zabrałam tego cycka na pół dnia. Niestety przez jego chorobę nie mogłam tego robić stopniowo a teraz to czas mnie goni.
Dzisiaj dostał pierś o 7.30, czyli mniej więcej o tej godzinie będę wychodzić do pracy i zobaczymy.
Wczoraj pięknie zjadł na kolację sinlac, aż byłam zdziwiona. Oczywiście zapił cyckiem ale nocka kiepska była bo się często budził. Ja nie wiem czy mu nie idą zęby na górze bo strasznie pcha rączki do buzi.
O 11 ma przyjść niania a ja wychodzę na zakupy. Może jak mnie nie będzie to Nikodem będzie chciał od nie zjeść bo ostatnio się buntował.
My dzisiaj spaliśmy w trójkę, strasznie się nie-wyspałam
Bartoszowi mierzyłam gorączkę w nocy bo migdały ma powiększone i taki gorący był ale on przeżywał urodziny więc jeszcze do tego gadał jak najęty przez sen i spadał z łóżka naszego :/ więc cała noc czujna była.
Zaraz śmigam po niego do przedszkola i na urodziny kolegi jego idziemy a co teraz ja mogę iść w gości
Olo dziś niespokojny, nie mógł zasnąć w dzień no ale śpi tylko teraz jak musimy zaraz wychodzić :/
Dziękuję w imieniu Bartosza za życzenia
No i mamy wreszcie pierwszego ząbka
Aniurka głodomorek hehhee ona by tylko jadła a żeby było smieszniej to jest w sumie tylko na cycu dopiero 2 razy dostała coś innego (czyt. słoiczek z owocami by podać troszeczkę glutenu i zobaczyć jak będzie jadła) a waży przecież już 9 kg więc.....
bunia gość się a jak....
Aleksandra i jak mały jadł od niani?
Kala 9 kg? no to ładnie;) ja nawet nie wiem ile Bartek wazy...ale też nie mało
Buniaaa Batek tez jakiś niespokojny i wczoraj marnie jadł (jak na niego;) ) przestraszyłam sie ze może gardło ale to chyba zęby go tak męczą...
U nas też zęby idą bo Nikodem strasznie niespokojny i wszystko pcha do buzi.
A niania sobie poradziła. Tzn. najpierw Nikodem marudził bo był śpiący więc go ululała i jak wstał to zjadł prawie całą zupkę którą przygotowałam. Co prawda nie wiem ile faktycznie zjadł bo i jego ubranie i kilka pieluch miałam do prania od tej zupki ale to nic. kiedyś się nauczy.
Jak wróciłam do domu to dostał cycka a za godzinę jadł z nami obiad. Ziemniaki z brokułami a jak zobaczyłam że chętnie otwiera buzię to dałam mu obiadek ze słoiczka bo akurat miałam otwarty i zjadł 1/3. Może nie powinnam pisać żeby nie zapeszyć... Wieczorem po kąpieli dałam mu kaszkę waniliową i też zjadł.
Zła wiadomość. Niania jest nadal chora. Lekarka kazała jej zrobić szereg badań, ma kłopoty z sercem i muszę na szybko kogoś znaleźć albo załatwiać żłobek. Od rana ryczę bo nie wiem co robić.
Aleksandra a kiedy wracasz do pracy?W poniedziałek? Może zdąży sie wyjaśnić z tą chorobą niani...
Powinnam wrócić w piątek ale w czwartek idę do ginekologa i coś pokombinuje.
Jestem na etapie szukania niani bo ta moja to jak zacznie robić badania to nie wiadomo kiedy skończy a ja nie mogę tak długo czekać.
Już mam jedną nianię na oku i tylko muszę się z nią spotkać. akurat się udało że ona szuka dziecka do opieki więc może się dogadamy.
Aleksandra no to życzę aby ta szybko znaleziona niania okazała się najwspanialszą kobietą do opieki
Nie denerwuj się, będzie dobrze.
My po szczepieniu i bilansie. Następne na roczek
ale żeby nie było tak fajnie to za ok. 2tyg. Bartosz ma szczepienie więc niezapomnę jak wyglądają kolejki w przychodni
Olo waży 8400 a z tymi plamami/przebarwieniami mamy iść do dermatologa, ona twierdzi że to są zmiany bielactwa więc to czego się obawiałam ale zobaczymy co powie dermatolog ale chyba jutro nie dam rady podejść tylko w piątek o ile młodego nie rozłoży bo dalej katar i gardło.
Aleksandra ja też trzymam kciuki żebyś szybko znalazła nianię której będziesz mogła zaufać&&& i tak jak mówi Buniaa bez nerwów-bedzie dobrze!
Aniurkaod gdzieś 6tyg nie ma więcej ale zaraz po urodzeniu miał tylko jedną/dwie a teraz ma ok. 5plamek.
My w spacerówce już prawie 3m-ce jeśdzimy bo ona bardziej zabudowana i cieplej mu było a na szybki wypad mam parasolkę po Bartoszu i też ją uzywamy bo doprowadziłam ją do normalnego stanu
Bartosza rozkłada jeszcze lekki kaszel doszedł jutro nie idzie do przedszkola i chyba się z nim przejde do przychodni ale jeszcze przemyślę i zobacze co z gorączką i jak noc minie tylko Olka na służbę będe jusiała gdzieś podrzucić
Dzisiaj po 16 mamy spotkanie z nianią. Mam nadzieję, że okaże się fajna. Poprzednią też znaleźliśmy jakoś szybko i od razu nam się spodobała. Denerwuje się strasznie.
Zjedliśmy kaszkę i szykujemy się na spacer. Potem obiadek i do 15.30 bez piersi. Damy radę...
Miłego dnia bo pogoda piękna i wszystkim chorym życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Hej!
Odi foty super! A to czarno-białe urocze Ewa siedzi u mnie na kolanach i na widok twoich dziewczyn mówi "jakie słodkie!"
Aleksandra widzę że już bardziej pozytywnie myślisz o jedzeniu. Super! I trzymam kciuki za nianię.
Pogoda piękna a my siedzimy w domu bo Ewa w poniedziałek wieczorem i wczoraj w nocy miała gorączkę. Nie wiem o co chodzi bo nie ma innych objawów ale na wszelki wypadek nie idziemy dziś na spacer.
Miałam nadzieję że dostaniemy zasiłek wychowawczy z MOPSu bo licząc tylko dochody męża to nie przekraczamy tego progu,ale... okazało się że małż jest za bogaty bo ma kawałek pola
banyk cyzli jeśli ja mam mieszkanie to też nie dostanę? nie starałam się ale nas Panie w MOPSie namawiały...
JA dzis tylko na chwilke.
Udalo sie dotrwac i dzis jdziemy w koncu na wizyte do pediatry. Matko przeciez to juz trwa od 17 stycznia. Ponad 2 miesiace. I ciagle bez zmian, kaszel okropny, katar, swiszczenie w klatce piersiowej.
My juz w spaceowce od jakichs 2 tygodni, lozeczko opuszczone do sredniego poziomu, no i stoimy na czterech nogach i bujamy sie w tyl iw przod, czasem sie uda nawet zrobic krok do przodu, ale czesceij do tylu he he. Fabianek smiga juz po calym pokoju krecac sie w kolko albo turlajac sie , wiec juz trezba bardzo uwazac. Z jedzeniem nie mamy zadnego problemu- bo fabianek zje wszystko.
odezwe sie po wizycie
Aleksandra &&& aby niania była tą odpowiednią
monika z Fabianka silny chłopak, brawo dla niego i trzymam &&& za wizytę
odynko u nas podobnie z siedzeniem ale ja jestem tego zdania, że n a każdego przyjdzie czas.
Ja byłam z Bartoszem i oskrzela czyste, pani dr powiedziała że to zwykłe przeziębienie.
A u mnie problemy sprzed dwóch lat z żołodkiem wróciły wiję się poprostu mam nerwicę i jak dalej będzie mnie tak trzymało to do lekarza będe musiała się przejść bo nie wyrabiam.
Olo dzisiaj dostał obiadek ugotowany przez mamusię, jadł lepiej niż słoiczek ale dalej z miną nieciekawą i łzami w oczach
za to jak dostał na łyżeczce zupy pomidorowej od nas to mlaskał z uśmiechem :/
Buniaaa a jak z Bartoszem byłaś z nim? U nas Bartek niechce jeździć w wózku, jak go wywiozą na pole to sie drze do momentu wyjęcia z wózka (ja z nim nie byłam zobacze jutro bo mam wolne) poza tym wczoraj tak się domagał żeby iść z nim na pole że był 3 razy bo u nas pogoda piękna- ponad 20 stopni...ale jest taki grzeczny jak się go tylko nosi że szok-tylko słońce nie moze na niego swiecić bo się wkurza
Banyk Oby Ewie nie było nic poważnego..
no tak człowiekowi to każdego grosza policzą ja to czekam kiedy wprowadzą podatek od oddychania- u nas od lipca będzie płatna droga szybkiego ruchu dla aut pow 3t i przez to busy znów podrożeją (3raz w ciągu pół roku)...A podwyżka podatku vat pójdzie na administracje państwową..od nas tylko brać a zeby czasem nic nie dać...
Agula nic sie nie odzywasz jak tam w pracy i jak mała z nianią?
Odynka zdjęcia jak zwykle super;) a dziewczyny bawią się razem?nie dokuczają sobie?Bo na zdjęciach widać ze sobą zainteresowane...
Aleksandra a Ty jakie masz odczucia co do niani?Dobre wrażenie na Tobie zrobiła?
Mon1k@ a u Was jak? powiedzieli coś konkretnego czy znowu Was zbyli? Rzeczywiście Fabianek szybko postępy robi;) mój Bartek bardzo ruchliwy i chciałby raczkować-ale w ogóle nie czai o co chodzi-więc leży na brzuchu i "biegnie" nie podgina w ogóle nóżek..ewentualnie obraca się do okoła na brzuchu
Z nianią lipa.
Tzn. Pani bardzo miła uprzejma i kulturalna tylko że ma 71 lat i jak tak na nią patrzyłam to miałam obawy czy poradzi sobie z takim małym dzieckiem.
Wieczorem była jeszcze jedna Pani a ta miała 39 lat, śmierdziała papierosami. Jak ją zapytaliśmy jakie są jej oczekiwania to powiedziała że 7,8 zl na godzinę. Jak jej powiedzieliśmy że jesteśmy w stanie zapłacić 600zł to też się zgodziła. Dziwne...
I teraz jesteśmy w kropce.
Aniurko raczej są sobą zainteresowane niż dokuczają ale w sumie jak mają dokuczać jak jeszcze nie chodzą
padam na pyszczek:(
Witam kochane
odi jakież one cudne normalnie boskie i jak ładnie się bawią
monik ale masz zdolnego synalka laura max podniesie tyłek na kolana i tak stoi aż się nie zmęczy ale żeby się poruszyć czy cus to skądrze znowu, jedynie kręci się w kółko ale może to moja wina bo z nią nie ćwicze
Mam nadzieje że wkońcu dowiesz się co jest małemu i zaczną go leczyć bo ileż można
banyk jak dzis ewa????
bunia jak bartosz się czuje może to tylko atrakcje urodzinowe były??
aniurka no poprostu masakra z tymi podwyżkami a paliwo ma najbardziej zdrożeć w środku wakacji a potem nibby spadać zobaczymy, na wakacje i tak się nie wybieram bo kasy nie ma więc będziemy siedizeć w domu i zeświruje
aleksandra mam nadzieje że jednak kogoś fajnego znajdziesz do małej bo przecież już jutro mówiłas że w pracy masz być trzymam kciuki
agula jak w pracy i jak niania
agga gdzie jesteś pokaż naszego kurczaczka
dziewczyny wcale nie jest tak pięknie... dzis od rana wycie - zęby:( a ja razem z nimi bo nic nie pomagalo:(
Aniurka ta, byłam u nas w przychodni i to tylko przeziębienie. Oskrzela czyste, dostał pyrosal i bioaron acha do gardła aerozol choć niby w gardle nic niepokojącego nie ma.
Za to dzisiaj rano obudziłam się ja z bólem gardła ale to pikuś Olo zakatarzony narazie lekko ale pokasłuje i widać że coś go wzięło bo oczy podpuchnięte, zaczerwienione i popłakuje ech dawno u nas nic nie było a i Bartosz coraz bardziej kaszle
Ogólnie to Bartosza roznosi energia a ja mam wszystkiego dosyć. Jeszcze mąż tam zrobił sobie coś z okiem, zapruszył czymś i już tydzień jeździ do okulisty i dalej go boli, teraz ma 2 dni wolnego bo ma nie przemęczać mięśni
Co do słoneczka to jak szliśmy na szczepienie i nijak wózka nie mogłam ustawić bo ciągle świeciło mu w buźkę to tak się rozzłościł, że do przychodni wjechałam na syrenie :/
A do dochodu liczy się to, że ma się ziemię bo z tego jest dochód jakiś tam ha przeliczeniowy i dlatego Wam nie wychodzi bo to zwiększa dochód Wasz.
Odynko to, że Ty byś wzięła zasiłek to nie oznacza, że zabierzesz to komuś innemu biedniejszemu.
AleksandaD kiepsko z tą nianią, nadal trzymam kciuki &&&
Hej!
Ewa już bez gorączki i żadnych innych objawów nie było. Męża ciotka która zajmuje się 3-letnią Natalką mówiła że ona miała tak samo: 2 dni gorączki i tyle. No ale dziś w końcu poszłyśmy na dłuższy spacer (2,5 godziny) bo pogoda piękna My jeździmy jeszcze w gondoli i Zosia zasypia na spacerze ale tak na 30 min. Potem chwile jest ok. i zaczyna marudzić. Ale robię tak jak kiedyś z Ewą: Kładę na brzuchu, składam budkę i dziecię podziwia świat. (Czasem jeszcze się zdrzemnie drugi raz leżąc na brzuchu.) Ona w domu śpi zawsze na brzuszku i chyba dlatego się wkurza leżąc w wózku tak "normalnie"
Buniaa zdrówka dla Was wszystkich podsyłam.
No niby mąż też mi coś mówił o jakiś hektarach przeliczeniowych... Ładni mi dochód, tylko same problemy z tym kawałkiem ziemi.
Odynko nie dziwie Ci się że masz czasem dość, ja z moimi dwoma potworkami czasem nie mogę sobie poradzić a Ty masz trzy takie szczęścia
Zosia ostatnio zaczęła się buntować i nie chce siedzieć w foteliku w kuchni co do tej pory jej nie przeszkadzało. W macie też już tak długo nie poleży jak wcześniej bo chyba chce mieć więcej przestrzeni do turlania się i obracania. Ja już teraz czasem nie mam kiedy pozmywać itp. a co to będzie jak Zosia zacznie raczkować i chodzić i trzeba będzie ją ciągle pilnować
cześć dziewczyny ja tak na szybko no cóż praca mnie pochłonęła, potem dom więc na nic nie mam czasu. Niania super daje sobie radę mimo ze to 20 letnia dziewczyna. Ania w nocy budzi mi się co chwilę więc padam wydaje mi się że to zęby więc trzeba przeczekać Moja też nie raczkuje na razie się tylko przemieszcza na plecach na brzuchu nadal nienawidzi i to pewnie dlatego.
agula1980 a ta z ciekawości ile płacisz swojej niani.
My znaleźliśmy świetną babkę, pielęgniarka z wykształcenia i fizjoterapeutka tylko że miała by przychodzić ze swoją dwu letnią córką. No niby fajnie bo lepiej jak się dzieci razem chowają ale z drugiej mam dużo obaw, no i nie wiem ile mam jej zapłacić.
Poprzedniej płaciłam tylko 600zł więc to prawie jak za darmo a ta by chciała jeszcze 300 na paliwo ale na tyle mnie nie stać. Jak się zgodzi na 750 to chyba ją weźmiemy. Nie mam żadnej alternatywy a do pracy wracać trzeba.
Kurcze napisałam wczoraj posta ale go nie wysłało
Aleksandra co do tej kobiety co zgodziła się na 600 to podejrzewam ze specjalnie krzyknęła więcej żebyście mieli z czego urwać..mnie też by odpychał smród papierosów-mój tato pali i jak tylko Bartka na chwile ponosi to on tym przesiąknie..a ta z dzieckiem to tak jak dziewczyny mówiły Aguli co jak się jej dziecko rozchoruje..
Boże ja Cię jeszcze dobijam Trzymam kciuki zebyście znaleźli kogoś odpowiedniego&&&&&&&
Banyk dobrze ze z Ewą nic poważnego-ale dziwne to-jak dobrze pamiętam to nie dawno też takie coś miała co się zastanawiałaś czy brać ja na impreze jakąś..
Agula ufff nie odzywałaś się i ze zastanawiałam jak sobie radzicie-super że jesteś zadowolona z niani!Oby Aleksandrze się taką nianie udało znaleść...
Buniaaa no to Was wszystkich pięknie dopadło Przesyłam Wam zdrówka~~~~~~
Aleksanra - ja płacę jeszcze mniej niż Ty a to dlatego że w naszej miejscowości za 600zł to ja bym miała tłumy co do tej Pani z dzieckiem to oprócz tego że córka może choć nie musi chorować, to wiadomo że ta Pani musi się zająć oprócz Twoim dzieckiem jeszcze swoim, a jak będzie miała iść na spacer z dwójką? Ja teraz też miałam wybór Panią z 3-letnim dzieckiem lub młodą studentkę wybrałam młodą i jestem bardzo zadowolona jak na razie. Teraz jak u nas tak ciepło to ona ze 3 godziny jest z małą na dworze, niewiem czy z dwulatkiem dodatkowo dało by radę. Ale nie chcę Ci nic sugerować ja dodatkowo posłuchałam intuicjii no i moja niania została mi polecona. I jeszcze jedno musisz mieć na uwadze że jeśli Pani chce więcej na początku a Ty dasz jej mniej to i tak raczej później będzie chciała podwyżkę tak było z moją poprzednią, co chwilę chciała więcej na paliwo więc z niej zrezygnowała. A kiedy wracasz do pracy?
Do pracy wracam 11 kwietnia.
Coś ostatnii Nikodem kiepsko je. Rano kaszkę to w niego wciaskam a na obiad to zje zaledwie pół słoiczka i marudzi. To co ja ugotuję to też mu tak średnio smakuje. Nie wiem o co chodzi.
po wizycie...
Lekarz specjalista stwierdzil ze Fabianek przeszedl wirusa czesto atakujacego dzieci, ale ze byl za maly zeby walczyc z tym wirusem, to on zniszczyl czesc rzesek w plucach i przez to slaba odpornosc i ciagly kaszel.
Wedlug niego na ten moment Fabian jest zdrowy, ale kaszel bedzie sie jeszcze utrzymywal pol roku a nawet dwa lata!
Przy kazdym kolejnym przeziebieniu bedzie jeszcze gorzej. Maly dostal nowy inhalator i go inhalujemy ale na razie nie widze zadnych efektow.
W tym samym czasie moja tesciowa obdzwonila pediatrow w polsce i opowiedzila cala historie. Kilku zgodnie stwierdzilo ze too sa powiklania po zle leczonej chorobie (wlasciwie to nie leczonej) i ze kaszel moze sie utrzymywac do 6 tygodni jesli bedzie podjete odpowiednie lecznie... A jak wiadomo lekarstw odpowiednich to tutaj nie kupie. Na szczescie moja tesciowa niedlugo przylatuje to moze przywiezie jakies lekarstwa dla niego
Zaczynam sie zalamywac ja sie boje co bedzie dalej. On ciagle ma katar a to na pewno nie pomoze, boje sie ze sie znowu przeziebi i co wtedy???
Nie napawa mnie to wszystko optymizmem
Trochę się pożaliłam i już są efekty.
Zrobiłam obiad dla mnie i dla Laury i zaczęłyśmy jeść. Nikodem się patrzył i chyba też mu się zachciało. Pomieszałam obiadek ze słoiczka (którego wcześniej zjadł kilka łyżek) z ziemniakami i naszego obiadu i zjadł z apetytem. Do popicia dałam mu zwykłą wodę i też lepiej mu smakowało niż herbatka. Normalnie nie nadążę za tymi moim i dziećmi. Codziennie coś innego.
banyk dobrze, że u Was gorączka minęła. Oby nie wróciła
agula fajnie, że niania się spisuje, zawsze to troszkę lżej na sercu matki.
AleksandraD może się mylę lub nieznam ale kto zwraca koszty dojazdu do pracy... no właśnie a później jak paliwo jeszcze zdrożeje to będzie chciała podwyżkę na dojazd. Ciężka sprawa ale mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda Wam się znaleźć odpowiednią kobietę, która zajmie się Nikodemem i oczywiście za niedużą kasę
Fajnie, że Nikoś ma chętkę na jedzenie przy Was, zawsze to jakiś pozytyw.
Aniurka jak tam Twoje ćwiczenia? Jest jakaś poprawa? Ja miała ćwiczyć, zaczęłam ale przez to świństwo żołądkowe co mnie dopadło przestałam i miałam wziąć się jak mąż wyjedzie ale sił brak na takie wyczyny
mon1k@ masakra z Waszą służbą zdrowia choć nasza nie lepsza często...
trzymam &&& aby Fabiankowi przeszedł szybciutko kaszel. Bidulek ...
a Ciebie wirtualnie wspieram i przytulam
Ja wczoraj ledwo żyłam a tu jeszcze sprzątać musiałam bo na podłogach brudno ale szybko się uwinęłam i odpoczywaliśmy. Dzisiaj już gardło nie boli więc lepiej ale zakatarzona strasznie jestem a tu taka piękna pogoda dziś
Olo lekko pokasłuje ale tylko w nocy, kataru brak. Bartosz pokasłuje rano i katar już zmienił barwę więc liczę na oniec przeziębienia choć niezmienia to faktu iż musi posiedzieć jeszcze ze dwa dni w domu :/
witanm i ja
agula super że niania się spisuje oby tak dalej
bunia zdrówka
aleksandra powoli do przodu tylko się nie poddawaj : dasz rade i za opiekunkę &&&&&&&&&&&&&
monik a nie możesz przylecieć do polski do lekarza choćby prywatnnie aby zbadał fabianka???? mam nadzieje że biedaczk szybko wyzdrowieje
A ja dopiero wróciłam od dziadków i mam dość jak zwykle na koniec weekendu musieliśmy się pokłócić o wychowanie i żywienie dziecka i wracając do domu bylam totalnie podminowana bo zagładzam natalie wg niej.... miałam iść na lody ale że się odchudzam puki co z fajnymi efektami to si.ę powstrzymałam
Cześć dziewczyny!
Mon1k@ masakra jakaś-wcale Ci sie nie dziwie ze się martwisz Tak przez telefon to nasi lekarze za dużo Ci nie pomogą;( a nie wybieracie się do Polski w najblizszym czasie?Przesyłam Wam duuuużo zdrówka i sił dla Ciebie!
Buniaaa po 2 tygodniach przestałam ćwiczyć 6 weidera Poprostu jak wróciłam do pracy to jak wacam to wole pobyć zBartkiem a te ćwiczenia długo mi już zajmowały (za ten czas brzuch mi się sporo poprawił-ale jeszcze nie jest w dobrym stanie) no a na wieczór jak położe Bartka to padam na twarz..ćwicze ale tak pare minut i tez nie zawsze
Wam też dużo zdrówka!
Kala oj ozumiem Cie..mi teściowa w sobote tak ciśnienie podniosła, tyle ze mąż mi całą sytuacje opowiadał także stacia bezpośedniego nie było...nawciskała mężowi że do niej nie pzychodzi( w tamtym tygodniu nie był u niej może w jeden góra w dwa dni..)i że jej nie zapraszam a znajomych to non stop (ona chyba w każdy dzień jest u nas...a znajomi byli ostatnio w Sylwestra a teraz byli nas prosić na ślub...
Alexandra no brawo dla Nikodema ze sie przelamuje do obaidkow, to swietna wiadomosc. Zeby tylko jeszcze fajna opiekunka sie znalazla to juz bedzie super.
Kala Rozumiem cie ze bylas podminowana, ale powiem ci ze powinnas miec to gleboko w d.....pie. Laura to ostatnie dziecko o ktorym mozna powiedziec ze jest zaglodzone. Przeciez ona jest taka okraglutka jak malutki paczuszek, taka do schrupania. I golym okiem widac ze niczego jej jak na razie nie brakuje. A z tesciowymi to tak jest. JA wiecznie sie z moja kloce o wychowanie i ine sprawy. Tez sie wsciekam ale staram sie nie przejmowac na dluzsza mete. One juz swoje piec minut mialy a teraz nasza kolej i nasze dzieci.
Aniurka dwa tygodnie 6 weidera wytrzymalas, no no to i tak super, ja sie strasznie opuscilam w robieniu brzuszkow, a odkad zaczelam prace to juz w ogole nie mam sily na nic, i tak mi wisi ten moj okropny brzuch a ja nic z nim nie robie liczac ze sam jakims cudem zniknie he he
bunia trzymam kciuki aby przeziebienia sie nie rozwinely u maluchow. I sily zycze. No i jeszcze duuuzo odpoczynku.
A roza przepiekna, skad ty taki kwiat wytrzasnelas?
A co do waszych propozycji jechania do polski. Nie mam teraz za bardzo jak. Dopiero prace zaczelam no i musialabym ciagnac ze soba Maje tez. A skoro zdecydowalam sie na zycie tutaj to musimy sobie jakos radzic tutaj. Z maja dwa razy latalam do polski z chorobami, ale teraz juz wolalabym tego uniknac. A planowany pobyt w polsce mamy dopiero na wrzesien
Aniurka pewnie, że długo wytrzymałaś z ćwiczeniami ja planuje zacząć jak mąż wróci.
mon1k@ kala pisała, że Natalke niby głodzą czyli starszą
co do odpoczynku to teraz jest to nierealne ale jesczze 16dni wytrzymam (mąż wtedy wraca)
a różę dostałam szczepkę od koleżanki z pracy jakieś 4lata temu i rośnie jak szalona jest już równa ze mną czyli jakieś 175cm wysoka i kwitnie czasami ale trzeba bardzo o nią dbać w sensie podlewania jest bardzo wrażliwa i już nieraz pąki mi odpadły, a przeszła jedną przeprowadzkę gdzie całe lato stała na dworze bidulka
Ja wierzę, że będzie dobrze z Fabiankiem i tak jak piszesz niestety musicie się pogodzić z tamtejszym leczeniem jeśli tam zamieszkaliście bo wlec się do Polski z dwójką i to na chwilę bo przecież praca to kiepsko. Zdrówka dla synulka choć u nas też jego malutko.
odynka zdjęcia już widziałam na FB i oczywiście super a "smile" powala z rana
i jeszcze jedno, zazdroszczę spacerku ...
i zębów
Odynka ostatnie zdjęcie jest the best
Monika mi też brzuchol wisi a za niecały miesiąc chce iść w obcisłej sukience na wesele..jak coś zjem to mi go tak wywali,że chyba się pod stół schowam....Trzymam kciuki żebyscie szybko wracali do zdrowia!A u Was pogoda lepsza?Może z wiosna przyjdzie poprawa zdówka...
Buniaaa moja mama ma takie same kwiaty-ma też żółte-piękne są!
Odynka ostatnie zdjęcie jest the best
Monika mi też brzuchol wisi a za niecały miesiąc chce iść w obcisłej sukience na wesele..jak coś zjem to mi go tak wywali,że chyba się pod stół schowam....Trzymam kciuki żebyscie szybko wracali do zdrowia!A u Was pogoda lepsza?Może z wiosna przyjdzie poprawa zdówka...
Buniaaa moja mama ma takie same kwiaty-ma też żółte-piękne są!
buniaaa ale czemu zazdroscisz? kochana a Ty nabylas Scoota w końcu?
odynka zdjęcia boskie
monik tak jak mówi bunia to chodzi o natale
aniurka i tak 2 tygodnie to dobry wynik, ja puki co ćwiucze tylko te brzuszki i już jest wynik brzuch zmalał i po kremiku rozstępy znikają więc się ciesze
bunia zdrówka i jeszcze troszke i mąż wróci
banyk jak tam u was mam nadzieje że nic nie wróciło do zosi
zubu gdzie się podziewasz????
Kala chyba zartujesz!!! ?Jak tak mozna kogos oceniac i z czego ona taki wniosek wyciagnela???
Matko jedyna normalnie nie wierze.
Sorki ale sie normalnie zdenerwowalam, nawet sobie nie wyobrazam jak ty jestes wsciekla
no i zapomnialam postawic cosik za skonczone 7 miesieczy fabianka
kala a jak zagładzasz? bo moja Nellka też mało je i też ciągle słyszę ze tak być nie może...
no to i ja jestem w tym gronie głodzących dzieci bo Bartosz np. dzisiaj tylko serek zjadł a miał podane ok. 4 różnych dań :/
odynko ja wykasowałam zdjęcia ale zaraz wrzucę choć nic ładnego na nim nie było
ja właśnie wyjęłam maszyne (naprawiona wkońcu) i nadrabiam zaległości bo troszkę drobnostek mi się nazbierało. Teraz przerwa bo Olo śpi i muszę z Bartoszem się pobawić. Zrobliśmy dzisiaj domek z kartonu dla jego gormitów i rurę-tunel dla aut bo biedak płacze, że ma mało zabawek ech...
buniaa fajnie;) a nie wygodniej by pod kurtke bylo? Wy jeszcze w kombinezonie czy to zimowe zdjecie?
zdjęcie robione 2-3 tygodnie temu ale kombinezon taki cienki
pod kurtkę nie zmieści się
widzę, że dziewczyny bawią się chusteczkami, ja kiedyś Bartoszowi tak dawałam, złapał zębem kawałek folii i nawet tego nie zauważyłam dopiero po chyba 4 serii wymiotów zobaczyłam u niego w buzi malutki kawalątek folijki :/
buniaa jaki porzadek:) niezle;)
no pod rozpieta kurtke ofc;)
Buniaa gdzieś mam zdjęcia tych róż to wrzuce jak znajde;) Oj biedny Bartosz rzeczywiście zabawek ma malutko dobrze żeś mama się zlitowała z tym kartonem Mnie podobnie jak Odi uderzył niesamowity porządek w pokoju u Bartosza
Aniurka bo one nogi po mnie mają u nas w rodzinie to idzie w brzuchol i w cycki a w nogi nie:P
kala powiedz im tak jak ja mówię, że to ich problem jak im nie pasuje, a Ty dziecko wychowałaś i żyje i nie choruje i gołe nie chodzi i niech się odczepią bo to nie ich sprawa to nie one wychowują one miały swój czas... i nie daj się!
Cześć dziewczyny
Ja tak na szybko, stawiam soczek za drugi ząbek Ani
Chyba juz tylko ja mam problem z karmieniem Ania na widok łyżeczki ma odruch wymiotny, potem pluje w dal a dziś zobaczyła że jak zakaszlała to wszystko poleciało na mnie i zaczęła specjalnie kaszleć, no ale może ze dwie łyżeczki w sumie zjadła. Może bym się tak nie przejmowała ale laktacja mi straszmnie poleciała w dół od kiedy wróciłam do pracy, nie wiem juz co to nabrzmiałe piersi, spokojnie wytrzymuje 8 godzin w pracy.
Odynka - zdjęcia świetne
agula a co jej dajesz? bo moze konsystencja jej nie pasuje? u mnie Lilka je bez oporów nawet "grudki" a zuzka nimi pluje i sie dusi...
Dziewczyny, Bartosz jest pedantem ale jak zaczyna się bawić to zapomina o zasadach swych i w salonie powtarzam w salonie bo tam najlepiej jest wtedy taaaaki bałagan że wieczorem jest płacz bo ja w furię wpadam bo on oczywiście zmęczony do sprzątania a ile mu się człowiek natłumaczy że na bieżąco że nie wszystko ...
No i napiję się za 7m-cy Fabianka i drugi ząbek Ani aguli
agula ale przecież jest jeszcze mój Olo, który nic a nic innego od cyca ...
piję się za 7m-cy Fabianka i drugi ząbek Ani aguli
A co do babci to ja stwierdziłam że nie będzie się z nami spotykać i ja będę miała spokój, gorzej że 16 robi urodziny dziadka u nas i nie da rady by nas nie było ale jakoś może ten jeden dzień przeboleje....
bunia ja to moge pomarzyć o takim porządku no chyba że sama se go zrobie to może z 5 min jest oki
aniurka tak ja jedno przekarmiam a drugie głodze więc uważaj
ostatni spacer do lasu
https://img696.imageshack.us/i/p1040133q.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
https://img864.imageshack.us/i/p1040132.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
https://img823.imageshack.us/i/p1040128k.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
https://img848.imageshack.us/i/p1040119.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
https://img813.imageshack.us/i/p1040123.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
https://img263.imageshack.us/i/p1040101o.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
https://img852.imageshack.us/i/p1040097.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
Odynko to ja nie wiem po kim Bartek ma nogi
Witajcie.
U nas trochę się dzieje.
Wstępnie wybraliśmy tą nianię z dzieckiem. Nie wiem czy dobrze zrobiłam czy nie, czas pokaże. Będzie przychodzić w tym tygodniu i zobaczymy co z tego wyjdzie. Co prawda mam duże obawy czy to wypali ale modlę się żeby tak było.
Cały czas próbujemy nauczyć się pić z butelki ale mam wrażenie że czym Nikodem starszy tym gorzej. Wczoraj jak go karmiłam z piersi to podłączyłam cewnik do piersi i do butelki z mlekiem i jak się młody zorientował to mnie ugryzł. Nie da się skubany oszukać. Dzisiaj będę próbować z butelki tomme tippee. W tym chyba ostatnia nadzieja.
Cześć Dziewczyny!
Kala strasznie to przykre usłyszeć, że się dziecku krzywdę robi, ale kto jak kto ale Ty potrafisz postawić na swoim więc się babcią nie przejmuj.
Agula trzymam kciuki za postępy z jedzeniem. U nas też kiepsko. Jak karmiłam Zosię pierwszy raz marchewką to nawet ładnie jadła a teraz to jest raczej wpychanie a nie jedzenie. Oczywiście do tego co ja jem to wyciąga ręce i buzie otwiera, ale swoich papek nie chce
Aleksandra powodzenia z butelką. A Ty mu próbujesz dawać modyfikowane,tak? A twoje odciągnięte wypije z butelki?
Odynka dziewczyny w wózku w tych sweterkach wyglądają super! Dajesz radę sama z całą trójką wyjść na spacer czy z mężem chodzicie? Ja jak już jestem z moimi na spacerze to jest super, ale żeby się zebrać do wyjścia to tragedia. Albo jedna marudzi albo druga.
banyk ma tak samo;) wózek znosi Kuba;) albo idziemy razem...
banyk ja nie jeźdze w gondoli bo jej nawet nie posiadam :P
bunia mam nadzije że nasze jedzonko mu spasuje i troszke podje
aleksandra super że niania wybrana oby okazała się super byś mogła spokojnie do pracy wrócić i oby TT się sprawdziło
Ja dziś z nati jade do rura parku (plac zabaw dla dzieci) mamy na grupownie kupiony bilet na cały dzień w cenie 1 godziny więc jestem ciekawe ile nati tam będzie chciała siedzieć U nas pogoda do bani dlatego lepiej iść na zadaszony plac zabaw niż na podwórko bo raczej byśmy mokre wróciły
odynka te twoje dziewczyny są poprostu boskie
Co do wstawania to laura wstaje jak tylko coś złapie ale od kilku dni ćwiczy raczkowanie i nawet czasami jej to wychodzi ależ to śmiesznie wygląda (nati nie raczkowała więc to dla nas nowość)
monik super zdjęcia i fabianek już taki duży a pogode mieliście super
Jesli chodzi o pogode u nas to trzeba korzystac z kazdego lepszego dnia bo zbyt wielu to nie ma, chociaz w zeszym roku lato bylo super, okolo 20-25 stopni i duuuzo slonca. Oby w tym roku bylo tak samo.
Moj a Maja wczoraj mi opowiadala co sie zmieni jak dorosnie: Bede miala inne spodnie jak juz bede mamusia, wszystko sie zmieni, bede miala duze rece, plecy i bede miala wielkie cycki
he he ciekawe po kim, ale jak widze to marzenia ma takie jak ja
Odynka twoja zaba to normalnie jak moja zabicha ( "Z" z kropka)
Nawet ostatni Maja patrzac na toja zabe, mowi : o to ja, ja jej mowie ze to inna dziewczynka, a ona : nie to ja
A blizniaczki sa po prostu wspaniale, i musze powiedziec ze troche ci zazdroszcze ze mozesz doswiadczyc takiego cudu- wiem wiem ze i mnostwo wysilku to kosztuje ale ile radosci z patrzenia ja sie razem wychowuja i kochaja. Cos wspanialego
Zupka zjedzona, coprawda dużo mu niedałam bo bałam się pierwszy raz więcej ale jadł i co ważne otwierał buzię na widok łyżeczki (metalowej) i łykał oczywiście bez wypluwania się nie obyło ale wiem, że poprostu inaczej nie umie ale jadł ze smakiem
kala u nas w mieście niestety nie ma rura parku więc żeby jechać do takiego placu zabaw to mamy jakieś 30-40km do pokonania i to wyprawa na min. pół dnia i kaski trzeba wziąć bo to w galeryjach
bunia gratuilacje
Noi wreszciw qróciliśmy ponad 3 godziny w rura parku potem musiałam ją wziąś na lody bo inaczej by stamtąd jeszcze nie wyszła a laura już bardzo śpiąca była
Monik super komentarz
Aleksandra trzymam kciuki żeby niania się sprawdziła&&&&&& a jak test z TT?
Buniaa no tak ja nagadałam że on się z=sam sobą nie zajmie,że nie usiedzi sam a oni go położyli,dali mu zabawki i jakby dziecka niebyło Ja ostatnio próbowałam dać Batkowi zupe a on wypatrzył ze mama z siostą jedzą ryż z jabłkami i było po jedzeniu...Dobrze że Olo próbuje innych zeczy..
Mon1k@ przemyślenia MAi-boskie ja się w ciąży tak cieszyłam ze biust urósł mi o 3 rozmiary a teraz tego żałuje...biust zmalał i wygląda tragicznie..
KAla a to Ty byłaś z obydwiema dziewczynami..Ty to masz siły:)
BAnyk to dobrze ze Zosia na brzuszku lubi spać bo z tego co słyszałam to bardzo zdrowe dla kręgosłupa...Mój Bartek się wkurza..
Muszę się pochwalić ze Bartek nauczył sie robić "kosi-kosi" troche śmiesznie bo jedną ręką nie rusza tylko drugą łąpką przybija ale i tak fajnie to wygląda..W ogóle sie już wycwanił i jak chce do mnie iść to wyciąga rączki i skuczy...
Wczoraj Nikodem się zbuntował i nie chciał ode mnie zjeść obiadku a przyjechała niania i wcisnęła mu prawie wszystko co przygotowałam.
A butelka TT to niestety podobnie jak inne puki co służy do gryzienia. Tzn. coś tam z niej ciągnie ale szału nie ma. Najważniejsze, że niania potrafi go nakarmić mimo że on nie ma na to szczególnej ochoty i wolał by cycka.
Jeżeli tylko uda się jej wcisnąć w niego kaszkę z rana to będzie super.
Herbatki też pije troszkę więcej. Wczoraj to nawet ze 40ml wypił w dzień a to dużo jak na niego.
Co do mleka to mojego też nie chce z butelki pociągnąć.
Hey u nas mała znów kaszle,szczepienie znów przełożone.
Zdrówka dla chorujących
Są jakieś dzieciaczki jeszcze bezzębne oprócz Olka mojego?
Aleksandra uff to dobrze,że choć od niani je..nawet któras dziewczyna pisała że może tak być że od kogo innego zje, bo od Ciebie oczekuje piersi..Co do butelek to mój Bartek przyzwyczaił sie do TT i teraz jak mu daje kubek niekapek to też mu służy to gryzienia..
Zubu zdróa dla Was.. my tez mamy zaległe szczepienie sprzed miesiąca..
Buniaa u nas już 4 zęby i chyba idą kolejne...
Dziewczyny które karmicie powiedzcie tak z ciekawości-teraz jecie już normalnie czy dalej diete trzymacie?
U mnie Bartek wczoraj popołudniu mega marudny był-nie wiem czy go brzuszek nie bolał bo mu mleko z "1" na "2" zmieniam..
a mi jakies bąble na nodze wyskoczyły i swedzą jak diabli i w ogóle skóra.. nie wiem czy nie od pomidorów lub ogórków bojeszcze pryskane są...
Dziewczyny czy wiecie może ile taki maluszek powinien zjeść kaszki żeby jakoś tam się najadł. Bo Nikodem to zjada raczej niewiele ale jak mam u to starczyć na 3 godzinki to myślę że je za mało.
AleksandraD nie mam pojęcia niestety
Aniurka ja diety nie stosowałam bo pomimo iż na początku uważałam co jem aż do przesady to kolki i tak były więc położna powiedziała że jeśli eliminacja pokarmów nie pomaga to nie ma najmniejszego sensu jej stosować i jadłam wszystko kolki były ale radziliśmy sobie Gripewater jak skończyła się butelka tej wody to kolki ustąpiły teraz też wcinam wszystko tzn. nie wszystko bo ja niejadek jestem
idę myć naczynia bo wychodzą z kuchni już
buniaaa ja wstawiłam zmywanie właśnie:D kocham moją zmywarkę
ech wiecie co - mam mętlik w głowie... rodzice się budują i zaproponowali nam żebyśmy z nimi zamieszkali póki nie staniemy na nogach...
Hej!
Odynka zazdroszczę Ci tej zmywarki U mnie góra naczyń czeka w zlewie aż się nad nimi zlituję
Co do mieszkania z rodzicami to jest niezły dylemat. Na pewno jest trochę łatwiej finansowo, ale zawsze się pojawiają jakieś nieporozumienia. My mieszkamy z moim tatą i chociaż on jest wyjątkowo spokojnym i cierpliwym człowiekiem to jednak napięcia się pojawiają.
Aniurka ja już od dłuższego czasu jem wszystko (to znaczy tak jak Buniaa nie wszystko bom wybredna )
Najdłużej czekałam z czekoladą, zaczęłam jeść jak Zosia miała 4 miesiące, ale inne rzeczy jadłam normalnie dużo wcześniej.
Aleksandra nie wiem ile powinien jeść. A ile zjada Nikodem? Co do butelki to my Ewe przekonaliśmy dając jej kaszkę do picia Nestle. Nie jest to tanie a poza tym słodkie więc nie namawiam, ale u nas się sprawdziło. Po prostu bardzo jej to smakowało więc piła ładnie z butli a za jakiś czas daliśmy mleko modyfikowane i już było ok.
Powodzenia!
podjęliśmy decyzję i choć kusi by ją zmienić to więcej kroków wstecz już nie robię teraz wsio zależy od rodziców czy zdania nie zmienią i przy dobrych wiatrach lipiec/sierpień się przeprowadzimy czy nie:P
a zmywarka - to zdecydowanie poza łóżkiem mój ukochany w domu sprzęt:) nienawidzę zmywać i nie mam na to czasu, mając zmywarkę i tak piętrzą się góry naczyń zmywam co rano hehe to naprawdę była inwestycja na którą warto było wydać parę groszy... mamy nie za dużą i ponieważ tu nie da się jej nigdzie upchnąć to stoi jako osobny mebel w kuchni;)
aha rodzice nas nie chcą przygarnąć do mieszkania, buduja dom i chcą nam "dać" dwa pokoje na jakieś 2 lata aż się nie pobudujemy sami...
bunia skąd ja znam te sterty naczyń - wczoraj jak my na tańcach byłyśmy to mąż pomył i tym sposobem mamy czysto
odynka zmywarki zazdroszcze, a co do mieszkania z rodzicami to ja osobiście sobie tego nie wyobrażam bo chyba bym w wariatkowie się znalazła, ja niby mieszkam u dziadków mojego J na mieszkaniu ale dzięki Bogu oni się wyprowadzili na wieś i tylko na papierku widnieją, choć klucze do mieszkania mają i w każdej chwili mogą tu wrócić czego bardzo się obawiam bo wtedy ja automatycznie się wynoszę - mieszkać z nimi nie zamierzam nigdy w życiu - po pierwsze ich stosunek do mojego wychowyqania , który znacie z poniedziałkowej wypowiedzi a po drugiejej pierwsze powiedzenie jak się wprowadziliśmy to jest wasze mieszkanie ułużcie sobie co i jak chcecie, tak też zrobiliśmy i pewnego dnia poo powrocie ze spoaceru poszukiwania w szafkach gdzie co jest bo oni przyjechali i jej nie pasowało że ja położyłam szklanki w tej szafce a nie w innnej i sztućce np na odwrót niż ona itd itp, co przyjadą a nas nie ma w domu to mi "sprząta" czyli to co np leży na przedpokoju nie koniecznie czyste ląduje w szafce z czystymi rzeczami itd itp. Więc reasumuj ąc ja tylko na swoim nigdy z kimś,nawet teraz się zastanawiam czy nie poszukać mieszkania aby całkowicie się odciąć
aniurka ja od początku jadłam wszystko na co miałam ochote i już to że pojawi się wysypka czy coś to zniknie następnego dnia (a takie podejście mam po doświadczeniach z nati niby ma stwierdzoną skaze białkową a dziennie wypija np 2 litry mleka i nic jej nie jest już bo mimo pocczątkowych wysypek jej dawałam i teraz chyba się uodporniła i skazy białkowej nie ma
odynko dałabym radę jeśli wiedziałabym, że to jest klucz do naszej spokojnej przyszłości. Trzymam kciuki aby było wszystko dobrze
damy radę - musimy! ja nie chciałam głównie ze względu na nich.. całe życie mieszkali z nami z moim bratem i jego dziewczyną do teraz, chciała bym, żeby już mogli pobyć dla siebie, na swoim... rozumiecie?
dwa lata szybko zlecą i będzie ok oni będą mieli wymarzone gniazdo i Wy
co do jedzenia to Aniurka ja jednak nie odważyłam się zjeść w KFC streps menu czy jakoś tak się pisze, kiedyś jak Olo był maleńki mąż z Bartoszem jedli i mnie skusiło spróbować, zjadłam chyba pół tej piersi a to pikantne o matko co ja miałam całą noc płakał Olek i wił się ale teraz przy najbliższej okazji (kiedy to będzie...) znowu spróbuję -chyba
Aniurka ja generalnie od początku jem normalnie;) wyłączając orzechy i pomidory i twarożek ale to po obserwacji;)
Ja też kocham moją zmywarkę
Za chwilkę przychodzi niania i miałam wyjść na jakieś zakupy bo nie mam butów a tu wiosna idzie ale tak strasznie u nas wieje od rana że nie wiem czy się odważę wyjść.
AleksandraD ja buty mam kupione ale coś do jedzenia przydałoby się bo w lodówce światło a u nas też strasznie wieje ale niestety muszę jechać z Olkiem ale autem :/
A to dobrze że juz się nie katujecie dietami tak z ciekawości pytałam, bo pamiętam że niektóre dzieciaczki reagowały kolkami czy wysypkami i ciekawa byłam czy z czasem to przechodzi, czy się uodparniają (tak na przyszłość chciałam wiedzieć, bo na szczęście przy Bartku też większość rzeczy jadłam normalnie-ale mleka np nie..)
Odynka no ja Ci powiem tak-my mieszkamy z rodzicami,ale my na jednym piętrze oni na parterze (kuchnie i łazienke mamy osobno wejście to samo) u nas nie ma żadnych zgrzytów choć gotujemy razem odkąd zaszłam w ciażę (po piersze wygodniej, po drugie taniej)... ALe myśle że ta zgoda u nas spowodowana jest nie tylko tym że mamy osobne piętra(bo większość czasu spędzamy na dole u nich) ale tym że moi rodzice są bardzo ugodowi, tolerancyjni, chętni do pomocy-ale się nie narzucają..ewentualnie doradzą ale zawsze decyzje podejmujemy sami bez presji...dorzucamy im do rachunków a jedzenie kupujemy na spółke..też planujemu budowac dom,ale nie wiem kiedy nam się to uda-na razie mamy działke-na szczęście tu nam dobrze..
Nie wiem jacy są Twoi rodzice,ale z tego co pamiętam to też Wam się starają pomóc-takze trzymam kciuki żeby Wam się udało-2 lata zlecą a Wam łatwiej będzie wykończyć własny domek..&&&&&
Aleksandra-mój BArtek już dawno na butli ale on nie jest za dobrym wskaźnikiem bo on głodomór...zjada 250ml mm zagęszczonego kaszką ryżową,ale starcza mu to na 4godziny, między czasie pije kompot 80-100ml czy jakiś owocek.A Nikodem na piersi długo "wisi"? on też okrąglutki to pewnie mało też nie ciagnął...
Buniaaa u nas masakrycznie zimno-wiatr taki jakby z -10stopni było...a ja zaraz do szkoły zmykam(wcześnije chciałam za jakimś wiosennym płaszczykiem lub kurtką popatrzeć)
Banyk dla pocieszenia Ci powiem że my tez bez zmywarki no właśnie czekolada to było to czego przy karmieniu Bartka mi brakowało
Kala nie no mysłe że skoro Wam dziadkowie powiedzieli że mieszkanie jest dla Was to Wam się spowrotem nie sprowadzą..
A ja ostatnio wyczytałam że skaza białkowa to potoczna nazwa AZS nie wiedziałam o tym...
Odynka super! I co, jadły coś?
głównie brokuła;)
banyk upsss źle skojarzyłam
odynka ciekawe czy brokół im smakował czy poprostu był lepszy do uchwycenia
mój Olo dzisija zjadł biszkopta i płakał że mało ostatnio ziemniaczka z masełkiem więc minimalny ale jest postęp.
chyba smakował, większości dzieci smakuje brokuł a żaba uwielbia na surowo;) tak jak kalafiora zresztą
jej jak mi się dzień dłuży - warcze i mam dość wszystkiego.. i nic się nie stało... tak po prostu...
odynka super a nie bałaś się że się zaksztuszą???
Laura zaczęła raczkować z tym że tylko do tyłu jakoś nie kapuje że raczkuje się do przodu I mam pytanko czy wasze dzieci też tak krzyczą i nie chodzi o płącz czy coś tylko Laura krzyczy jakby coś powiedzieć chciała masakra
U nas remont pełną parą i aż się boje bo sufit man odpada jak tylko się go wałkiem dotknęło
kala przecież one już 7 mscy mają muszą zacząć jeść inne rzeczy;) zakrztusić można się wszystkim, nawet papką... a gotowany brokuł jest mega miękki;)
odynka toż to prawda, ale Laurze dała chrupke kukurydziną pierwszy raz i pierona się zaksztusiła bo taka zachłanna była :) chyba też musze zacząć wprowadzać jej inne jedzonka bo potem dzikus będize :) w sumie narazie spróbowała jabłuszka, gruszki i jakiś zupki z glutenem ale ona to by ciągle jadła
kala dziewczyny nie dławią się niczym - chrupkami też nie choć do nich się trzęsą rzeczywiście;) tylko pamiętaj, że by dziecko dostawało rzeczy do jedzenia do łapek musi samo ładnie siedzieć - to ważne...
oduś to to my już dawno potrafimy więc chyba pora coś do tych łapek dać
ufff wróciłam z kościoła, Olo usnął teraz drugiego drania do łóżka zaprowadzić.
mój Olo zaczyna też się trzęść do jedzenia ale do tego co my jemy więc coś tam zawsze dostanie oczywiście w granicach rozsądku.
no najwyższy czas;) jak już dzieci siedzą i trzęsą się do jedzenia to najwyższy czas dać im coś
Jakoś tak mi się skruciło
oduś he he mój Olo jeszcze sam nie siedzi, tylko chwilkę...
Odynka zdjęcia obłedne-zwłaszcza pierwsze-mina (Zuzi, Lilki??? jak zwykle nie wiem ) poprostu zabójcza! Mój Bartek też zaczyna wcinac-ale marchewki i brokuła w całośći jeszcze nie próbowaliśmy..ostatnio zajada się paluszkami...Siedzi całkiem ładnie,czasem sie jeszcze przewraca,ale jak siedi na kolanach to bez problemu można mu coś podać...
Aniurko paluszki? takie zwykłe? nie za wczesnie ciut?
dziewczyny dostaly dzis herbatke z dzikiej rozy ale im smakowala:)
Odynko tak paluszki tylko bez soli-zje góra jednego no i oczywiście pod naszym okiem...i to chyba mu pasuje ze względu na to że masuje nimi dziąsła..
Dziewczyny kupujecie juz dzieciakom buty?? Bo ja chciałam BArtkowi kupić,bo teraz częściej zaczynami wychodzić na pole no i zaczyna stawać..ale nie wiem jakie kupić żeby były zdrowe dla nóżek..
póki nie chodzi to miekkie kup po prostu:)
ja juz sie nie moge doczekac cieplych dni bo uwielbiamy bez butow chodzic;) ofc nie po miescie;)
takie z miękką podeszwą to mam-adidaski...ale mama mi mówi ze powinnam takie wyższe zeby dziecko miało nóżkę stabilną...
najlepsze dla małej stópki jest bieganie na bosaka jak już zacznie chodzić... jeśli ortopeda zaleci inaczej wtedy wejdą w życie "sztywne" butki;)
pomyśl? po co ta nóżka stabilna jak dziecko nie chodzi, nie stoi? jak czuła byś się jak by Ci ktoś zalał nogi betonem - przerysowuję specjalnie - i kazał iść? to niestety stara szkoła:(
Dzięki Odynko-ja zielona w tym temacie, dlatego się radze...A Wasze dzieci już stają?Mój Bartek już strasznie chce-ale nie jestem pewna czy moge go stawiać-choć niby ostatnio na usg bioderek wszystko było ok...jutro pojedziemy na szczepienie to musze zapytać lekarki...
mój Olo wiotki więc najpierw musi usiąść dobrze potem będe myślała o wstawaniu i on pewnie też
co do bucików to narazie ciepłe skarpetusie my stosujemy a buciki jak najbardziej ale miękkie. Specjaliści karzą wprowadzać buciki jak najpóźniej czyli wtedy kiedy już jest taka potrzeba. Ja uwielbiam lato kiedy to dzieciaczki jeżdżą w wózkach z gołymi stópkami
oczywiście kiedy dziecko już zaczyna chodzić to wtedy bucik/kapciuszki z miękką podeszwą ale nie materiałową i sztywniejszą piętą- nie mylić z ortopedycznymi poprostu Bartosz dostał kiedyś kapciuszki chyba na roczek od cioci z miękką piętą i zaczął nóżki koślawić ale w porę się zorientowaliśmy i kupujemy teraz z befado i są dla mnie super jako kapcie ale tak jak pisałam dopiero wtedy kiedy dziecko zaczyna chodzić - niestawać.
A moje dziecko gardzi moim jedzonkiem ale za to słoiczki je. Z jednej strony to się cieszę, bo już mi zbrzydło gotowanie papek przy Laurze a z drugiej strony to spory wydatek. Ważne, że je no i ja mam mniej roboty. Deserki mu nie smakują ale za to jabłko starte i owszem.
Jestem w pracy...
Jakoś jestem dziwnie spokojna...
puk, puk jest tu kto??
Jak wychodziłam to Nikodem spał. Pisałam do niani i jest ok. Wstał po 8, potem zjadł kaszkę i to sporo, zrobił kupę i jest zadowolony
No i ja spokojniejsza...
Oby do 15.
Aleksandra super wieści - oby tak dalej:D
Dziewczyny mam półpaśćca w tamtym tygdoniu mi wysypało plecy i jakies bąble mi wyszły na nodze-myślałam że uczulenie ale w weekend zaczęły mi się strupy robić pęcherze,boli, piecze i swędzi jak diabli..nie poszłam do pracy tylko do dermatologa i mi przepisała tone leków..miałam Bartka szczepić dziś i na ważenie zabrać a teraz nic z tego bo może mieć ospe...
W dodatku mi się @ spóźnia i się boje choć nic nie powinno być..ale sie nakręcam tym bardziejże półpasiec niebezpieczny-zrobiłam nawet test ale wyszedł ujemnie...po tej ciąży mam całkiem rozlegulowany cykl
Aleksandra super że mały grzeczny przy niani i ty spokojna
a nasza żaba chodziła jak było ciepło głównie na bosaka:P jak jest zimno chodzi w UGG i nie ma koślawych stóp:P
Odynka a co to UGG?
buty;) https://www.uggaustralia.com/
ja wszystko kupuje praktycznie przez net;) nie znosze zakupow:P
Nellka: mam trzy głowy;)
i siedzimy;)
i wsie potffory;)
Odynka w sumie Ci się nie dziwie-zwłaszcza teraz wybrac się z trójką na zakupy to nie lada wyczyn
ja wogóle nie lubie;) dziki tlum ludzi, wysokie ceny i rzeczy na ktore mnie nie stac uswiadamiaja mi do tego jak "duzo" zarabiam:P
Ale sie rozpisalyscie jak mnie nie bylo...
Odynka zdjecia jak zwykle swietne, a jedzonko smakowicie wyglada, musze to wyprobowac z Fabiankiem , bo jemu to sie dziob nie zamyka - ja to mam katastrofe jak tylko zaczynam cos jesc to jest krzyk. On zjadlby wszystko i wszystko mu smakuje he he
Aniurka z tymi butami to zgadzam soe z dziewczynami ze maluszek powinien jak najdluzej na swoich nie odzianych stopkach pomykac
Moje dziecie jak stoi na czterech to czasami tak sie podnosi jakby pompki robil i juz zaczyna nozkami przebierac tylko rece nie chca wspolgrac hi hi. Smiesznie to wyglada
Aleksandra super ze poczatek pracy taki udany. Nikodem chyba wie jak sie zachowywac zeby mamusia nie musiala sie denerwowac
hej dziewczyny, dawno mnie nie było, ale wróciłam do pracy i czas wolny jeszcze bardziej się skrócił
Kurcze, jak nocki ? przesypiacie? u nas makabra - ząbek idzie + oczywiście comiesięczny katar. Dziś w pracy podpieram się wszystkim co mam pod ręką. A powiedzcie, czy Wasze pociechy (te co na cycu) dostają jakąś kaszę na noc, żeby lepiej spały? Mój młody nockę ma na cycu i zastanawiam się, może on głodny?
Wczoraj zakupiłam Krzysiowi słoiczek pt. ryż z warzywami na parze, to go sama zjadłam i to ledwo, faktycznie jakiś niedobry hiiihi mój syn uwielbia moją kuchnię i nie je słoiczków. Starsza też tak miała.
Aleksandra: super, że niania udana:) możesz mieć spokojną głowę w pracy:)
Odynka: laski jak zwykle rozbrajające. Żaba ma świetne loki
miłego dzionka
Odynko Ja ostatnio też nie mam w ogóle ochoty na zakupy-tyle,że mi ciężko cokolwiek kupić przez net bo ja strasznie nie wymiarowa jestem i musze przymierzyć no i musze Ci przyznać że ceny w sklepach powalają-ale ja juz wiem mniej więcej do których iść żeby się tam coś znalazło na moją kieszeń...a jak jeszcze podrożeją ubranka dziecięce to już nam w ogóle kieszenie przetrzepią...
Aniurka a jak długo trzyma ten półpasiec? Oby jak najszybciej opuścił ciało Twe zdrówka.
Co do spania to Olka kładę spać najczęściej po 19tej i pobudka na cyca 22, 24, i później nie pamiętam ale jeszcze ze trzy, finałem jest pobudka jak budzik zadzwoni czyli 7,30 - to jest schemat, który u nas najczęściej jest ale różnie bywa. Olek nie je długo w nocy on praktycznie tylko chwilkę pocyca tak jakby pił. Dwie noce ostatnie popłakiwał ale dziś już znowu ok, tylko my śpimy razem
martita mój tylko i wyłącznie cycowy, wczoraj na obiad zjadł ociupinkę rosołu, który ugotowałam dla nas więc znowu maleńki sukces
mon1k@ siłacz z Fabianka
Buniaaa różnie z tym półpaścem-czasem 2 tygodnie czasem miesiąc...i tak mam szczęście że mi się to na plecach i nogach wysypało a nie na twarzy-bo wygląda okropnie-strupy, pęcherze..no i na twarzy pewnie by jeszcze bardziej bolało bo delikatniejsze miejsce..za trzy tygodnie mam wesele-mam nadzieje że do tego czasu odpuści...tylko że mąż nie pamięta czy ospe miał i jeśli nie to może ode mnie załapać..
A rosołek można juz dawać?(domyślam sie że chudziutki i nie doprawiony..)
JA Bartka pochwaliłam z jedzeniem i się skubaniec wypiął-najwoli butle-albo to co my jemy...
u nas na szczęście moja mam akupuje ciuszki i pieluchy dla dziewczynek od początku - pieluchy kupiliśmy może raz:)
Cześć Dziewczyny!
Aleksandra super że niania się sprawdza i że pierwszy dzień w pracy bez stresu
Aniurka co do butów to ja taż myślę tak jak dziewczyny że dopiero jak zacznie chodzić i miękkie (takie żeby stópka mogła się swobodnie zginać). Ewa jak zaczynała chodzić to po domu zasuwała boso albo w skarpetach z ABSami.
Martita Zosia cały czas na cycu, butli nie zna
Zasypia ok 20-21 i budzi się przeważnie dwa razy na cyca. Śpimy najczęściej do 8 (Wcześniej udawało nam się leniuchować do 9 czasem 10 ale teraz ciekawość świata wygrywa i matka się musi zwlec z łóżka )
A co do jedzenia to jakoś nam nie idzie to rozszerzanie diety. Zosia jakoś nie chce buzi otwierać na te swoje papki. Naszym jedzeniem się bardziej interesuje ale szału nie ma. Co prawda nie wracam na razie do pracy więc się nie spieszę , ale coś jej muszę dawać... A w kawałkach jej na razie nie daję bo ona jeszcze nie siedzi. Właśnie Zosia ostatnio ciągle ćwiczy stawanie na czworaka i czasem odpycha się do tyłu, a siedzieć jakoś nie chce. Na kolanach u kogoś oczywiście siedzi ale jak leży w macie czy na kocu i chcę ją posadzić to się kładzie i woli leżeć na brzuszku. A le może to i lepiej.
Odynka super fotki! Całą trójką razem wyglądają świetnie, i zawsze takie wesołe!
Aniurka ja mu dałam przetartą marchewkę, kawalątek pietruszki i wody z rosołu ale naszego. zjadł niewiele w porównianiu do pojemności słoiczków ale zawsze troszkę.
dziewczyny ktora fajniejsza:
Jak dla mnie pierwsza
Dla mnie też pierwsza:-)
no to będzie druga zapewne;) pierwsza kiedy indziej;)
odynka mi się druga podoba ate to chyba ze względu na kolory
aniurka zddrówka i niech cię opuści półpasiec
aleksandra super że pierwszy dzień w pracy taki spokojny oby tak dalej
marita laura tez cycata ale jak tylko widzi jedzenie to tak się rwie że dałam jej kilka razy ze słoiczka i jak bym dała to cały na raz by zjadła a co do spania to moje dzieci z tych niesypiających, choć już ostatnio troche lepiej bo jak laura uśnie ok 24 to hmm ile razy się budzi niewiem bo karmie na śpiocha ale czasami z 5 takich dłuższych pobódek któe pamiętam reszta widocznie chwilówki bo wiem że karmiła ale nie wiem ile czasu więc się nie zdążyłam wybudzić, ale śpimy do 10 max . Raz mi się zdarzyło że Laura przespała nocke i obudziła się tylko 1 raz a ja za o się budziłam co chwile sprawdzić dlaczego się nie budzi :( albo jak ona śpi to starsza się budzi więc ja myśle że tak za 2,5 roku może wkońcu się wyśpie bo teraz jak sypiam po 2 godziny to jest dobrze
banyk jak bym laurze dała coś nowego ale niewiem co na to lekarka z tą jej nadwagą na ostatniej wizycie zabroniła mi dawać czegokolwiek prócz cyca więc staram się jej nic nie dawać tylko jak jak dziecko chce w czwartek ide na szczepienie to zobaczymy ile teraz waży i co powie lekarka
U nas mega zmierzlota Laury i koniec malowania salonu kurde wszystko trzeba było gipsować bo się sypało A Laurze chyba kolejny ząbek wychodzi bo wytrzymać z nią się nie da, normalnie mam dość
i mam! zdjecie totalnie domowe, zlapane przez zabe podczas przymiarki - odkad ma aparat nic nie da sie ukryc:P
dubel
odi pięknie strasznie cię rozświetliła ta bluzeczka i jej napisy
odynka chyba faktycznie dobrze wybrałaś. Bluzeczka super. A gdzie kupiłaś?? na allegro??
A ja dzisiaj mam urlop bo niania miała jakiś zabieg jednodniowy już wcześniej umówiony i zostałam z Nikosiem w domu.
Odynko super wybór, w bluzeczce ci do twarzy
AleksandraD to korzystaj z dnia wolnego i wypoczywaj z dziećmi
Ja już mam prawie posprzątane na święta tzn. mam nie prawie tylko przed samymi chrzcinami poprawki zrobię
Olo śpi a ja chyba wezmę się za jakiś obiad bo pogoda brzydka więc na spacer nie wyjdziemy :/
Jeszcze tydzień i będe miała męża
tylko najbardziej przerażają mnie święta a właściwie chrzciny chciałabym aby było już po ...
Zbiera ktoś blaszki z inpost? Chętnie bym przygarnęła za koszty przesyłki.
bluzka to prezent;) to bluzka z kolekcji Lady Diil - o https://hempszop.pl//product_info.php?cPath=1_26&products_id=3258
buniaa ależ on ma super uśmiech i nosek:D rewelacyjny jest no!
uch my też musimy w końcu dziewczyny ochrzcić ale ciągle coś
Dziewczyny my idziemy jak burza-mamy kolejnego-5 zęba!W sumie dobrze ze ta jedyneczka sie przebiła bo Bartek zaczynał wyglądać jak wampirejk z dwoma jedynkami na dole i dwoma dwójkami na górze To stawiamy za te zęby Co prawda kolejna nie przespana i pobuka o 5 rano ale ja też sie drzemłam jak on padł o 7...
Odi a mnie jakoś bardziej podoba się ta którą wybrałaś
Kala Ty sypiasz po 2 godziny?A ja narzekam dobrze ze juz koniec remontu..nas czeka przebudowa komina
Buniaaa a no tak zapomniałam że u Was chrzciny w święta..Ja się ciesze że ochrzciliśmyt Bartka jak był mały bo teraz na tyłku nie usiedzi i byłby cyrk w tym kościele.. Olek to jakby Ci z oka wypadł-podobny do Ciebie jak nie wiem a jaki zadowolony wśró tych teletubisi My z mężem dziś stwierdziliśmy że musimy troche zabawek Bartkowi kupić bo prawie nic nie ma..choć on i tak najwoli siąść w kuchni przy szufladzie i robić przegląd co babcia w niej ma
Aleksandra Tobie praca chyba tez pomogła bo masz odskocznie od domu;) ale fajnie czasem spędzić dzień z maluchem;) weekendy masz wolne nie?
Banyk na razie darujemy sobie te buty-co prawda Bartek się dźwiga na nogi ale to w domu to przeceiż może a na dworze albo na rękach albo w wózku to mu nie trzeba..
no nienapiszę Olek siedzi u mnie na kolanach i ciągle nogą kopie w szufladę z klawiaturą. Co ją wysunę napiszę kilka liter to bach znowu trzeba wysuwać
przytrzymałam półkę i stopę
Aniurka zabawek Olo ma tyle że wszystkie wrześniowe dzieci by się nabawiły i jeszcze ich rodzeństwa ale ja mam większość z wymianek poprostu lub dostał od kogoś. Bartosz też się nimi bawi
Olo zakatarzony
a i pijemy za 5zęba Bartka Aniurki
u nas nadal 0
odynka u nas też zawsze coś i wiem, że to ostatni dzwonek bo później niewiem kiedy byśmy to zrobili.
co do uśmiechu to Olo prawie zawsze ma go na twarzy
u nas żaba z katarem do pasa:(
u nas żaba z katarem do pasa:(
Hej!
Odi moja Ewka właśnie zobaczyła twoje zdjęcie i wykrzyknęła "jaka piękna bluzeczka, cudowna!" Skąd ona wiedziała że to właśnie bluzeczką się chwalisz? A potem dodała "mi też taką kupisz? "
No więc zgadzam się z córką, bardzo Ci ładnie
Zdrówka dla Żaby!
Aniurka gratuluję kolejnego ząbka. A Ty jak się czujesz? Zdrówka życzę.
Buniaa Ty to jesteś porządna gospodyni! Ja nie wiem kiedy posprzątam. Z moim cudownym brakiem organizacji wszystko będzie jak zwykle na ostatnią chwilę
No i też musimy się zebrać żeby Zosię ochrzcić. Tylko coś ostatnio mi nie po drodze do kościoła
Mój siostrzeniec miał jakieś dwa tygodnie temu szczepienie na odrę, świnkę i różyczkę i teraz właśnie ma różyczkę. Miałyśmy się spotkać jutro żeby się dzieci pobawiły ale na wszelki wypadek się nie zbliżamy. Tak się zastanawiam czy taką różyczką poszczepienną można się zarazić tak samo jak "normalną" (w sensie że w szczepionce niewiele tego wirusa, no ale pewnie jak są objawy to znaczy że wirus się namnożył i pewnie zarazić się da)
banyk dziekuję hehe dla "młodzieży" naszej też są fajne, taką będę chciała żabie kupić https://hempszop.pl//product_info.php?cPath=3_29&products_id=3186 a spodnie mamy takie https://hempszop.pl//product_info.php?cPath=3_30&products_id=2101 ocieplane i nie i są genialne a cena teraz naprawdę fajna:D
banyk, odi my też jeszce przed chrzcinami ale załawiam wszystko na 5 czerwca bo wko ńcu brat ma przylecieć
bunia Olo jest słodziachny
Mój wrzaskun ssię wścieka bo chyba kolejne zęby idą i czy siedzi czy lerzy to krzyka
A ja chyba mam jakiś zastuj w jednej piersi bo dotknąć się jej nie da masakra jakaś
buniaaa one są uniseksowe moim zdaniem:D Nellka w nich chodzi już kolejny rozmiar kupiliśmy są rewelacyjne, nadal jak nowe:) genialny krój - zresztą chłopaki stawiają na najwyższą jakość więc materiały też super:) te https://hempszop.pl//product_info.php?cPath=3_30&products_id=2154 są zdecydowanie dziewczęce;)
kiedyś ktos prosil o fote damskich pokolen w mojej rodzinie;) znalazlam fote:
teraz trzeba bedzie zaktualizowac;)
kiedyś ktos prosil o fote damskich pokolen w mojej rodzinie;) znalazlam fote:
teraz trzeba bedzie zaktualizowac;)
i nasze rodzinne super nogi;)
Odi już to chyba kiedyś pisałam (nie wiem ile dokładnie lat ma Twoja babcia ale jak tak na oko policze to pewnie ok 70) chciałabym wyglądać w tym wieku tak jak Twoja babcia Nogi rzeczywiście rodzinnie zgrabne macie
Ps.To czekamy na zaaktualizowane zdjęcie;)
Banyk dziękuje-ja już o wiele lepiej,dziś już tylko popiekuje i swędzi,w porównaniu z tym co było w poniedziałek i wtorek to juz pikuś ale nie myslałam ze to takie cholerstwo...Nie wiem jak to jest z tymi poszczepiennymi chorobami-ja wypatruje u Bartka ospy ale chyba nabrał odporności bo mu nic nie wyskakuje...Szczerze mówiąc to wolałabym małego nie szczepić żeby przeszedł te choroby póki mały...
Buniaaa no i dobrze ze Olo pogodny facet;) u nas Bartek też z tych wesołych-wczoraj nauczył się udawać kaszleć i jak wyłapał ze się wszyscy śmieją jak udaję to przez 15min chrząkał a dziś rano pierwsze co zaczął robić jak oczy otworzył to to samo i patrzy na moją reakcje
Wezme z Ciebie przykład i wyszoruje płytki w łazience (a mam ogromną ) bo okien nie dam rady bo brzydko a w ogóle by mnie zawiało...
Kala u mnie Bartkowi chyba się więcej zębów pcha-ma nabrzmiałe dziąsła i się strasznie wkurza-o samodzielnej zabawie prawie nie ma mowy...dziś od 4 nie chciał spać-na siłe go uspalismy o 5 i spał ze mną do 6.40-już dawno tak długo nie pospałam
no ja też bym chciała wyglądać w wieku Babci jak Babcia;) Babcia na ryby jeździ, na działce sama zostaje i jest niesamowitą kobietą a do tego całe życie w żłobku pracowała:) to taka babcia kumpel;)
Odynka tylko pozazdrościć takiej babci.
A u nas też idą kolejne zęby bo młody marudny strasznie. No i zaczął podejrzanie pchać kciuka do buzi i muszę go kontrolować żeby się nie przyzwyczaił.
A ogólnie jest fajnie. Ja w pracy troszkę odpoczywam a po południu to mi dzieci spokoju nie dają
No to po szczepieniu jesteśmy Laura waży 9,600 A dojechałyśmy na szczepienie spóźnione i z przebijami bo miałam mały wypadek, a mianowicie tramwaj przytarł mi przód, w sumie ewidentnie jego wina bo widział że wyjeżdżam z bramy i jakby specjalnie przyspieszył i obyarł mi przednie światło od strony kierowcy mogłam czekać na policje ale po pierwsze się spieszyłam na to szczypienie a po drugie Laura się rozwrzeszczała z tyłu więc podpisałam oświadczenie że to moja winaa i że u mnie usterki takie i takie i każdy pojechał w swoją stronę ale czuje się źle z tym i mam dziś jakiegoś dołka
9600?? matko moje dziewczyny to kruszyny straszne:(
odynka zgrabne laseczki w Twojej rodzinie
ja mam tylko jedną babcię ale niewiem czy wogóle tak na nią mówić długa i smutna historia co starość robi z mózgu człowiekowi
ale napiszę tylko że zazdraszczam niesamowicie babi bo strasznie brakuje mi mojej tej drugiej ale ona szczęśliwa napewno z dziadkiem w niebie
Aniurka no to Bartek cwaniak z tym chrząkaniem
płytek nie szorowałam i nie mam zamiaru ale kabine prysznicową bo od kamienia od wody zaszła ale to jak mąż drzwi w niej naprawi bo zawiesiłam tylko tymczasowo więc musi tak jak powinny wisieć więc nie bede się narabiać bo to tylko syzyfowa praca byłaby.
AleksandraD a pamiętasz jak Olo niechciał smoka i ciągnął kciuka i jakoś zapomniał o tym czyt. nieprzyzwyczaił się
Kala no imponująca waga LAury ja nie wiem ile Bartek waży-ale tak na oko(albo na ręke;) ) to podobnie jak Olo Buni...
Co do stłuczki to człowiek sie czasem pospieszy niepotrzebnie-ja sama czasem na siebie zła że powinnam ostrożniej jeździć bo nie dużo trzeba-inni nie uwazają-każdemu się spieszy..ale najważniejsze że tylko lampa uszkodzona a z Wami wszystko w porządku
Buniaa zapomnialam zapytac-to mąż nie zadowolony z pracy że już nie pojedzie?? Oko wyzdrowiało?Ja umyłam te pytki (nie szorowałam ) łazienka nowa więc nieźle się myje tyle że w rogach nam pleśń bierze bo dom nie ocieplony...
Odi ja też bez dziadków już...ach..za szybko ludzie odchodzą
u mnie też tylko jedna babcia i jeden dziadek... dziadka od strony mamy nie pamietam wiem tylko ze bardzo mnie kochal... za babcia od strony taty tesknie cholernie, opiekuje sie mna wiem to sni mi sie czasem i przekazuje rozne rzeczy, ostrzega...
Hej!
Kala współczuję stłuczki i całej tej sytuacji ale ważne że Wam się nic nie stało. No waga Laury niezła A pytałaś o to rozszerzanie diety?
Odi super masz babcię. Moja babcia też jest dość energiczna. Ma 79 lat ale cały czas sporo werwy i ciągle chce nam pomagać. Chodzi na zajęcia Uniwersytetu trzeciego wieku, na fitness dla emerytów i ogólnie potrafi sobie czas zorganizować. Tyle że nie powiedziałabym o niej "kumpel", babcia była nauczycielką i to niestety zostaje na całe życie, takie "podejście pedagogiczne"
Kurczę muszę się zabrać za sprzątanie. Było tysiąc pomysłów gdzie zrobimy śniadanie wielkanocne a i tak na końcu wyszło że wszyscy przyjdą do nas.
a u nas zaba i ja chore i masakra z zebami:( zuza wczoraj do polnocy sie trzymala, lilka dzis od rana wyje - nic nie pomaga;(
Kilka zdjęć:
https://img863.imageshack.us/i/kwietniowe.jpg/
https://img200.imageshack.us/i/kwietniowe1.jpg/
Tak Zosia spędza większość czasu:
https://img858.imageshack.us/i/kwietniowe25.jpg/
i ćwiczy
https://img689.imageshack.us/i/kwietniowe2.jpg/
No widzę że nauka raczkowania idzie pełną parą. Mój Nikodem też się zabiera za raczkowanie choć chwilami mam wrażenie że on to już by chciał chodzić bo jak go chcę posadzić to robi się sztywny i staje na nogi.
U nas też idą zęby i nocki z pobudkami. Już nawet nie wiem ile razy w nocy wstawałam. A jeszcze ta pogoda mnie dobija bo pochmurno i ciśnienie niskie i nie wiem jak wytrzymam do 15.
Buniaa no drenaż też musimy zrobić,ale ocieplenie też cos na pewno da..znaczy się nawet nie my,bo nie będziemy w ten dom inwestować bo docelowo mamy się budować..
Wiadomo,że oko najważniejsze i na zdrowiu nie ma co oszczędzać.JA i tak Cie podziwiam ze zostałas z dzieciakami sama-ja z jednym Bartkiem sama 24godz na dobe bym chyba oszalała-może mnie uznacie za wyrodną matkę ale jak poszłam do pracy i wracam taką stęskniona to mam do niego jakoś więcej cierpliwości a jak z nim siedze cały czas to chwilami mi jej już brakuje...
Odynko u mnie mojej mamie często sie tak śnije babcia czyli jej mama żeby ją ostrzec...Zdrówka dla Was!U nas Bartek przez te zęby ma bardzo marne nocki-a w dzień odsypia
Banyk no ja pamiętam jak Twoja babcia przyatywała jak bylaś w ciąży-soprzątała i ciasto piekła a z tym nauczycielstwem rozumiem Cię doskonale-mam chrzestna emerytowaną nauczycielkę-wspaniała kobieta ale jak to świetnie ujęłaś jej również zostało to podejście pedagogiczne...
Dziewczyny strasznie podobne do siebie-cały kształt twarzy i w ogóle;) Zosiapięknie już stoi na raczkach-mój Bartek jeszcze nie zczaił ze tzreba klęknąć..
Aleksandra-no mój BArtek identycznie sztywne nogi i jak mu się tylko uda oprzec o mój brzuch to po nim skaczejak sprężyna...
Dziewczyny byłam dziś na rozmowie o prace-ok 20km od domu-tylko bym musiała autem dojeżdżać ale to nie kłopot-powiedzieli że jutro dadzą znać kogo wybrali,ale jak wyszłam to mnie zawołali że jednak mnie chcą i mam iść na próbe w poniedziałek..kasa troche lepsza niż w poprzedniej tylko jeden minus jakbym się już wciągnęła tomiałabym na zmiany pracować7-15 i od 10-18..ale w sumie moze i dobrze jakby czasem z Bartkeim trzeba było do lekarza jechać czy cos..zobaczymy czy coś z tego wyjdzie..
u nas nocka też nieciekawa, Olek popłakiwał i jeszcze Bartosz wstał ok 6tej i krzyczał "mama wstawaj jest już dzień"
Aniurkaz pracą super, ale jak oni wezmą Cię na próbę to co z Twoją aktualną? Zwalniasz się czy urlop weźmiesz?
co do pracy i cierpliwości to rozumiem cię bo nawet gdy pojadę gdzieś sama na chwilkę to wracam stęskniona i kochana a tak bardzo często wymęczona to i rozrywek im już niezapewniam bo zmęczona i zła jestem.
banyk super fotki, jak Fajnie Zosia na czworaka staje
Mój olo leniwy pod tym względem.
odynka zdrówka i słoneczka przesyłam bo u nas dziś przepięknie i zmykamy zaraz znowu na dwór
odi zdrówka dla was
banyk powiedziała abym mimo jej wagi raz dziennie jej zupke podała niech dziewczyna posmkuje życia :)Dziewczyny strasznie do ciebie podobne i ćwiczenia takie same jak Laura Zosia uprawia tylko Laira to do tyłu raczkuje
U nas puki co dwa zęby ale idą kolejne bo zmierzlota nadal jest, a ja dziś byłam pod wrażeniem Laury pierwsza noc cała przespana jak poszła spać ok 23 tak wstała o 6 dostała smoka i spała jeszce do 7 mogłabym się wyspać ale moje dziewczyny o mnie dbają abym się za dobrze nie wyspała więc jak Laura ładnie spała to Nati wstawała dzisiejszej nocy chyba z 4 razy to pić to siku i tak w kółko Więc w sumie nocka nadal do niezaliczonych
aniurka super z tą pracą a zniany da się przeżyć tym bardziej że opieke nad bartkiem masz
bunia odliczasz już dni??
A po wczorajszej st łuczce nie tylko rysy na samochodzie ale i maska wgnieciona troche i światło naruszone ale ja tego w tym afek cie nie widziałam wczoraj ciekawe
Kala moja Zosia sie też na razie nie porusza do przodu.
Odynko zdrówka dla Was!
A mnie się wydaje, że moje dziewczyny to tylko oczy mają podobne bo obie mają niebieskie po tatusiu A całą resztę trudno mi porównać bo Ewa zawsze była bardzo drobna a Zosia jest puciata.
Buniaaa w obecnej pracy dali mi 2 dni wolnego żebym mogła tam spróbować, na razie się nie zwalniam póki tamci mi nie powiedzą że na 100% chcą mnie..
Aniurka to skuczenie jest "najlepsze" choć wolę to niż jak rozwyje się syrena bo Olo ma strasznie donośny głos (po mamie )
a Bartek musi cały czas brać ten syrop na alergie?
My wróciliśmy z dworu tzn. z działki jeszcze kawałek został mi do zgrabienia ale padam jak trochę porobię bo mąż trawę zostawił jesienią dużą skoszoną i teraz przylizana leży i nie może rosnąć ta wlaściwa a że ja w gorącej wodzie kąpana to czekać na niego nie będe tzn. będe ale z wiązanką słowną Olo pospał chociaż na dworzu a Bartosz porył w piaskownicy
Dzisiaj chłodniej niż wczoraj ale to chyba przez wiatr.
idę zgrywać płytkę Bartoszowi z "Było sobie życie"
o u nas BYło sobie życie, człowiek itp jest na topie i adibu i supercyfry;)
taka piękna pogoda a my chore w domku:(
A ja specjalnie wyszukałamBartoszowi tą bajkę/bajki bo duuużo mu tłumaczę bo potrafi sobie np. fleksa zabawkowego przystawić do gałki ocznej i szlifować itp. W skrócie nic sobie z ciałka swego nie robi więc jeśli moje słowa do niego nie docierają to może to coś da.
Odynko zdrowiejcie szybciutko
Gdybym miała jakieś wesele to kupiłabym sobie takową sukienkę, normalnie się zakochałam
https://moda.allegro.pl/nowosc-alwayssexy-redblack-40-36-42-i1562660756.html
Buniaaa oj rozumiem bo Bartek też ma kawał głosu (podobno tez po mamusi ) lekarka mi powiedziała,że ten syrop powinien brać ok 6 miesięcy, jak pójde go szczepić(a jakoś ciągle nam coś przeszkadza) to jej zapytam czy on konieczny bo wolałabym zeby jak najmniej łykał..choć musze przyznać,że odkąd go bierze(ok 2miesięcy) to jest lepiej z jego zdrówkiem-nie ma kataru,nie pokaszluje...także chyba dobrze zdiagnozowała że to alergia...Sukienka piękna-ja teraz szyje ale zła jestem bo to mnie drożej wyjdzie niżbym kupiła-tyle ze ja już musiałam się pożegnac z takim dekoltami-mój biust wyglada tragicznie-na oko moja mam ma lepszy-zero jędrności pomimo stosowania kremów i ćwiczeń jedyny ratunek to chyba prztytć żeby znów się wypełniły-choć nie wiem czy to by dało lepszy efekt...
Odynka a ja już po cichu się cieszyłam ze te choróbska uciekły od nas wraz z zimą
Pojechałam wczoraj na panieński kuzynki-co prawda za kierowce robiłam ale i tak się rozerwałam..pierwszy raz Bartka tak w nocy zostawiłam-i mąż jak na złość jeszcze mi dogadywał ze wyrodna matka jestem bo dziecko zostawiam..wkurzyłam sie bo on 2x w tygodniu na hale jeździ, na imprezy z pracy, nawet na weselu był beze mnie jak Bartek był malutki i nie przejmuje się czy ja sobie rady dam a ja po 7 miesiącach gdzieś wyszłam i takie "Ale"
Stawiam za 7 miesięcy Bartka i Zosi
aaaa...bym zapomniała-mamy szóstego zęba!
Aniurko a najlepsze jest to że żaba nigdy nie chorowała... a teraz...
pokażę Wam mój (eibe gościnnie u nas) mini stosik chustowy;) (bez nosideł i poucha)
miejsce przechowywania i część właścicielek;)
Aniurka mi nieraz mąż też sypnie tekstem że zostawiam dzieci "same" i że siedzę u siostry dłużej niż zamierzałam, więc gdy mówię że jej synek płakał więc jeszcze chwilę się z nim pobawiłam to on że ważniejsze inne dzieci ale to już bywa w nerwach jak nie może sobie poradzić lub za długo z dziećmi siedzi a jednak przy dwójce trzeba mieć podzielność uwagi mam nadzieję że teraz jak wróci to już nie będzie narzekał
ale wiem jak to jest przykro bo oni mogą sobie wszędzie i tyle ile chcą i są super ojcami a my zawsze najgorsze i wyrodne ech, niewiedzą co mówią...
dobrze że się wyrwałaś, bardzo dobrze.
odynka właśnie widziałam na FB jaki masz pokaźny stosik i jak ładnie uplecione... moja poszła w świat ale może kiedyś na lato skuszę się na jakąś cienką - zobaczymy, narazie jestem na etapie poznawania chust a jest tego caaałaaa masa
zdrówka jeszcze podsyłam.
U nas dzisiaj było słoneczko ale wiatr przywiał straszne zimno i gdy wracaliśmy z kościoła to przemarzliśmy, dobrze że Bartosz jechał na hulajnodze to chociaż miał rozgrzewkę a Olek w wózku przykryty tylko mnie przegwizdało brrr
buniaa ja już jestem na takim etapie że dobrze wiem co bym chciała mieć a co nie i zdecydowanie tyle chust ile mam mi wystarczy;) fascynacę przechodziłam 3 lata temu od tamtego czasu moje oczy widziały już dużo a ręce dużo chust dotykały - czuję się zaspokojona w tym temacie choć jednej żałuję bardzo i jak by ktoś sprzedawał to bym spod ziemi kasę wytrzasnęła;)
Hej!
Z lekkim opóźnieniem ale stawiam soczek za 7 miesięcy Zosi
Odynka pięknie i kusząco wyglądają te chusty, ale najpiękniejsza jest małą modelka. Dużo zdrówka dla Was!
Zosia coś dzisiaj marudna. Nie mogłam jej spokojnie nakarmić bo zanim się przyssała to były krzyki i wykręcanie się. Na spacerze też płakała i musiałam ją na rękach nosić. Podejrzewam że to zęby, chociaż nie wiem tak do końca.
dzień dobry z nad kubka mleka i upieczonego wczoraj ciasta jogurtowego:D
dzień dobry z pracy znad kubka kawy... niestety bez ciasta
Dzięki wielki, zaraz poślinię monitor
Ja się pocieszyłam jogurcikiem
to i ja się przywitam porannie
i zmykam doprowadzić się do normalności póki Olek śpi bo dzisiaj u nas piękna pogoda więc trzeba pospacerować troszkę
cześć dziewczyny-ja tak migiem..byłam dziś w tej pracy na próbe jutro tez ide-jestem padnięta-ale to chyba ze stresu..tam nie ma szans nawet pomyślec o internecie.Na razie średnio mi się podoba-zapieprz jak diabli-ale ja tak nawet wole bo szybciej czas leci-nie podoba mi ise tylko to że wszyscy na kupie siedzą-wszedzie bałagan,ciasno,każdy Cie od roboty odrywa-w dodatku program przestarzały i wszystko na piechote i po kilka razy trzeba robić..ech..trzeba się przyzwyczaić.. o ile się na mnie zdecydują..
I jeszcze mnie teściowa wkurtzyła co ja tak późno wracam...ostatnio mam na nią uczulenie..
Buniaa no na szczęście na drugi dzień już mi takimi tekstami nie sypał bo bym chyba nie wytrzymała..
Banyk no to oby to zęby były..
Odynko zdjecie w koszyku obłedne a ciasto mniam
Aleksandra ja dziś ledwo pół kubka herbaty wypiłam w tej nowej pracy...
Aniurka no to widzę, że praca na pełnych obrotach :/
ja w swojej tak miałam, że niemogłam wypić herbaty/kawy o jedzeniu mowy nie było bo klienci, bo patrzą, bo szkoda czasu... ech jak mi dobrze w domu tylko żeby jeszcze pieniądze leciały z nieba
Ja piekę babeczki na jutro do przedszkola na jarmark świąteczny bo pieniążki ze sprzedaży zbierają na zabawki dla dzieci
a ciasto dziewczyny jest tak banalne w przygotowaniu;)
umieram - nerki...
odynka zdrówka, chusty boskie ale by się chciało takie mieć, ja narazie nadal nosze w elastycznej ale chyba na lato musze pomyśleć o tkanej tylko jaka i skąd kase wąść
banyk ja mam tak z laurą od 2 dni ciągle ryczy o wdsxystko i wszędxie jedynie jak jej dam chrupke kukurydzianą do masowania dziąseł to spokój
bunia to ja też babeczke poprosze, ja będę piekła do koszycza ale to dopiero w czwartek puki co i tak niuc piec nie moge bo mam gościa z ameryki a nigdy mi ciasta nie wy chodzą wtedy
Pije za wszystkie rocznice i lece bo laura znów wydziwia
kala jak coś mam jakieś bebelulu dwie w domu z którymi mogę się rozstać mam też kółkową wogóle ostatnio zastanawiam się czy aż tyle chust mi jest potrzebnych ale z żadną rozstać się nie mogę... przez to, że już teraz mam takie wiesz wybrane z wielu takie jak chciałam takie w moich kolorach to odganiam myśli o sprzedaży myślami że przekażę je dzieciom;)
kala można nieraz wychwycić okazje chust i to już "zmiekczonych" ale i tak kaskę trzeba mieć
a babeczkę proszę, upiekłam 40sztuk więc jak Tobie ciut dam to jeszcze sporo zostanie
buniaaa już wie - okazji jest cała masa;) ale nie wszystkie chusty są twarde i nie wszystkie wymagają łamania;) niektóre od razu są mięciutkie jak kaczuszka:D np moje pawie:D
odi ja to chętna na chusty tylko nie kulkowe bo niewiej jak w nich motać ale kasy brak i narazie się nie zapowiada na poprawe
to sprzedaj elastyka kochana:D będzie już coś na tkaną a elastyk juz bez sensu jest;)
ale za mojego erlastyka niewiele dostane bo mam z firmy pentelka a one ogólnie niedrogie
narazie się wstrzymam zobacze co i jak z kasą będzie i kiedy z pitów przyjdzie i potem będę kombinowaać ale pamiętam o tobie
ja broń boże nie namawiam;) po prostu mam leżą i tak;) moga leżeć nie tracą na wartości hehe
odi wierz mi że jak bym wiedziała że moge sobie pozwolić to zaraz bym brała
odi to tobie jeszcze gdzieś leży
bunia to radość w domu przeogromna
a ja całą noc nie spałam i mam maxa wnerwa, mam tylko nadzieje że jak dziewczyny sie obudzą to mi nie pogorszą stanu
Dziewczyny powiedzieli mi ze jak się ja zdecyduje to moge u nich pracować-tylko zebym za miesiąc im nie rezygnowała jak się już poducze..lekko tam nie będzie ale nabiore doświadczenia i się poducze i może jak szkołe skończe to coś lepszego znajde..
KAla jak słysze o gościu z ameryki to jakbym moją mamę słyszała-jej wtedy tez wypieki nie wychodzą a u nas w tym roku cała rodzina się zjeżdża do nas na święta..a w drugi dzień do teściowej..
Odynka masakra ja od pamiętnej kolki nie miałam próblemów z nerkami choć czasami je czuje..ale jak sobie przypomne to oby Ci szybko przeszło...
Buniaaa oj to juz niedługo będziesz mieć męża przy sobie
Pełnia juz dziś w nocy była-0nie zawiesiłam firanki i jasno miałam w nocy Bartek strasznie źle spał-ale to chyba nie pełnia tylko zęby
Cześć dziewczyny, ja tak na szybko bo czasu brak, podczytuję Was regularnie. Ja padam na twarz Ania w nocy budzi się kilka razy, ide do pracy nie wyspana a tam 7 godzin pracy przy biurku. Do tego atmodfera fatalna, nowa osoba ( zastępstwo za mnie, ale pewnie zostanie bo jedną koleżankę juz wygryzła) zepsuła atmosferę i aż się nie chce chodzić do pracy . Piję z Wami za wszystkie okazje . Co do raczkowania to moja Ania z tych leniwych więc pewnie na samym końcu bedzie.
Agula no to widze że u Ciebie w pracy tez nie ciekawie...I tak dobrze,że Tobie wypowiedzenia nie dali jak mi...
Aniurka ale kaska większa i bliżej Bartka więc póki co szukaj pozytywów a może jakoś wbijesz się w ich tryby, trzymam kciuki aby było wszystko po Twojej myśli &&&
agula
odynka jak zdrówko Wasze?
Mąż jednak nie wyjechał dziś, musi jeszcze jutro iść do pracy ale nie na cały dzień więc napewno wyjedzie no i w czartek do południa powinnam go mieć
U nas dzisiaj było tak pięknie, że szok. Bartosz z przedszkola wrócił opalony, normalnie przysmażyło mu nos i policzki. Ja zresztą też nosek mam czerwony bo mi od okularów jeszcze dodatkowo promienie się odbijają :/
co do raczkowania to mój Olo pełza, dzisiaj rano jak się obudził jeszcze chwilę leżałam z oczami zamkniętymi i po chwili poczułam go w nogach
próba spania w łóżeczku poszła na marne, jak się położyłam za chwilę słyszałam skuczenie i dalej nie pamiętam tylko wiem, że obudził mnie na jedzenie ale leżał już koło mnie zdecydowanie jestem przemęczona bo już nie rejestruje niektórych rzeczy .
kaszel mi został i katar lekki i duszę się przeokrutnie:( a ogólnie głowa mi pęka:(
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)