Znajdują się tutaj tak młode mamy i przyszłe mamy?
jestem z 88r
mysle ze mozesz dolaczyc do naszego watku w koncu to tylko rok roznicy
Ja jestem z rocznika 89
Witam
Witaj Kamcia, ile ma już Twój synek?
A w paseczku to nie widac?
Mateuszek 28 maja skończy 2 latka
Aha, no fakt, nie popatrzyłam
No widzisz
A Twój Maluszek ile ma?
Mój maluszek ma w brzuszku dopiero 6 tygodni
Hehe, tak myślałam, że Ty w ciąży dopiero Gratuluję
Edit. Zapodaj sobie paseczek jakiś
Dziękuję, zapodam sobie. A jak to było u Ciebie, na początku
A o co konkretnie pytasz?
Jestem z moim mężem już ponad 3 lata. Jak miałam prawie 16 lat zaczęliśmy się starać o dziecko. Udało się po 4 miesiącach
Mateuszek urodził się pod koniec maja, tak jak już pisałam
A teraz kończę sobie szkołę
A co tak wcześnie zaczęliście się starac o dziecko?
U mnie można powiedziec, że była to wpadka planowana
Ja wcale nie uważam, że dziewczyna w wieku 16, czy 17 lat nie jest odpowiedzialna i dojrzała do tego aby zostac matką, wręcz przeciwnie, nie jedna 16-latka jest lepszą matką od kobiety, która jest po 30.
Ja też ze swoim chłopakiem bardzo chcieliśmy miec dziecko, co prawda nie az tak aby starac sie o nie w wieku 15 lat, ale cieszę się że noszę teraz pod swoim serduszkiem owoc naszej miłości
Oliwia, mogłabyś się czasem ugryźć w jęzor.
Ja też guzik miałam jak zaczęliśmy się starać, ani mieszkania, ani pracy i szkołę w toku. Byłam starsza fakt i żałuję, że nie zaczęliśmy jeszcze wcześniej, może teraz miałabym już conajmniej dwójkę.
Mierzysz wszystkich i wszystko swoją paranoiczną miarą.
Nikogo żadną miarą nie mierzę!
Uwarzasz, że to normalne, że 16-letnie dziecko świadomie stara się o dziecko?
Bo dla mnie to chore i "zalatuje" pedofilią!
ooo kochana, nawet polskie prawo dopuszcza małżeństwo w wieku 16 lat za zgodą rodziców. Poza tym o pedofilii jest mowa w przypadku związku z małoletnim poziżej 15 lat.
Poza tym Kamcia czuję się dobrze ze swoim macierzyństwem i co, powiesz jej że to nienormalne że jest matką.
Szybko, ale co do tego co jest a co nie jest normalne to bym się w takiej kwestii nie wypowiadałam.
A co do mierzenia swoją miarą, to obudź się kobieto, robisz to w co drugim wątku, osądzasz i jedziesz po innych a na dodatek uważasz, że masz do tego prawo.
oliweczka27 czy ja cię prosiłam o to by mnie osądzać?
Zastanów się na drugi raz zanim coś powiesz, bo to co napisałaś bardzo mnie dotknęło..
Dla mnie kolejność nie ma znaczenia.. na szkołę jest czas zawsze.
Poza tym to było już prawie 3 lata temu.. I co? Jakoś żyje nam się bardzo dobrze, dziecku nic nie brakuje!
Co cie to w ogóle obchodzi co ja robię ze swoim życiem? I chociaż miałam 16 lat na pewno nie byłam dzieckiem.. życie zmusiło mnie do szybszego dorośnięcia.. Nic o mnie nie wiesz a snujesz takie osądy..
Odezwała się..
A ten tekst, że zalatuje ci to pedofilią to już całkowite przegięcie..
Dzięki ci bardzo..
Oliweczka, weź Ty się babo opamiętaj. Ja już momentami mam dośc Twojego tępego i ograniczonego moralizatorstwa. Nie znasz Kamci, nic o niej nie wiesz - weź idź się pooburzac gdzie indziej.
kamcia ja np osadzac Cie nie chce, ciesze sie ze Ci sie w zyciu uolozlo i zycze jak najlepiej.
Ale zdanie mam podobne jak Oliweczka, 16 lat to nie jest czas na planowanie potomstwa. I tez uwazam ze najpierw szkola, praca a dziecko potem.
Asia, ale tu nie chodzi o to, że Kamcia ciążę planuje, ona ma już dziecko i takie gadanie nie ma już sensu.
Oliweczko każdy jest kowalem własnego losu. Ty niestety (mam podobne zdanie jak Eta) mierzysz wszystkich swoją miarą. Np. co do kwestii posiadania kolejnego dziecka. Ja szanuję to, że Ty jak top powiedziałaś "pieluchom mówię nie" i ok. Masz jedną córkę. A Ty szanuj to, że ludzie dokonują swoich wyborów. Wszak jako pedagog nie powinnaś takich poglądów wygłaszać.
Każdy ma prawo do planowania swego życia wg własnego pomysłu. Czasem ludzie nie dojrzewają nigdy. A co do Ciebie Oliweczko, to jak na pedagoga (nauczyciela?) to przejawiasz zaskakujący brak czytania tekstu ze zrozumieniem.
Ale Oliweczka napisała, że nieodpowiedzialnością jest staranie się o dziecko w tym wieku, a nie że mama która ma 16 lat jest jakaś tam. Ja również uważam, że nieodpowiedzialne jest staranie się o dziecko w tak młodym wieku ( w którym podkreślam jeszcze raz matka nie może być prawnym opiekunem swojego dziecka)
Ale Agnieszka gdyby Oliweczka napisała do osoby starającej się w tym wieku o dziecko ok. Ale ona napisała to do matki.
I zgadzam się z Wami w 100% w pozostałej części.
Jak już jest taka dyskusja na temat wieku to może sprostuję, że urodziłam dziecko pod koniec maja, mając 17 lat, a na początku października skończyłam 18. Więc to tytko 5 miesięcy..
I też niektóre mówicie, że 16 lat to nie jest odpowiedni wiek na planowanie dziecka.. Dla mnie był to odpowiedni wiek.. Ludzie są różni, każdy ma inna dojrzałość emocjonalną..
Ja rozumiem to, że niektóre z Was uważają to za głupie, ale nie znacie mnie.. Nie wiecie co wtedy czułam itd. To była decyzja tylko moja i mojego męża, i absolutnie jej nie żałujemy.
I też nie myślcie, że to była jakaś taka nasza zachcianka, bo w pełni wiedziałam, co mnie będzie czekało. Od razu jak zaszłam w ciąże przewertowałam chyba cały internet, żeby dowiedzieć się wszystkiego na temat macierzyństwa.
Dla mnie to absolutnie nie było nieodpowiedzialnością, a Wy myślcie sobie co chcecie
Myślę, że możemy już skończyć ten temat Nie lubię o tym wszystkim dyskutować, bo i tak wiem, jakie jest zdanie wszystkich na temat tak wczesnego rodzenia dzieci W każdym bądź razie Wasze wypowiedzi przyjmuje na luzie, bo potraficie to normalnie powiedzieć.. A oliweczka wg. mnie przesadziła z tym tonem.. i do tego ta pedofilia
Aha.. Eta dziękuję za Twoje posty, jakoś mi raźniej
Wiesz co Oliweczko , myślę, że jednak przesadziłaś i z tymi wykrzyknikami i z tekstem o pedofilii. Co innego, gdybys pisała ogólnie - ja tez uwazam, ze lepiej poczekać z dziećmi do momentu jakiejś stabilizacji i zakonczenia pewnego etapu edukacji. Ale pisanie do konkretnych osób takim tonem to dla mnie chamstwo. Tym bardziej, ze np. Kamcia to mama dobra i odpowiedzialna i myślę, ze słusznie mogła się poczuć urażona. A tak swoją drogą to nie jest to wątek, gdzie ktoś zadaje pytanie ''Co myslicie o wczesnym macierzyństwie?'' gdzie, być może, Twój ton byłby bardziej na miejscu.
Dokładnie brzózka, zgadzam się z Tobą, ok rozumiem że każdy może miec własne zdanie, ale żeby takim tonem krytykowac kogoś, kogo się wogóle nie zna dla mnie jest w ogóle nie na miejscu.
A tak w ogóle nie wiem czy OLIWECZKA ma pojęcie co to znaczy pedofilia?
A co do Kamci, to uważam że skoro sobie poradziła i jej dzidziuś ma już ponad 2 latka, to chyba nie zasługuje na teksty typu "nieodpowiedzialna" matka.
Sama za 3 miesiące skończę 18lat i spodziewam się dziecka, i wcale nie uważam, że jestem nieodpowiedzialna. Według mnie nieodpowiedzialna dziewczyna jest taka, która we wczesnym wieku zajdzie w ciąże i zdecyduje się na usunięcie dziecka. Bo jeżeli dziewczyna urodzi dziecko,to chyba sama ta decyzja świadczy o odpowiedzialności
Dokładnie, Brzózka dobrze mówi.. To jest takie wrzucanie wszystkich do jednego wora..
widocznie nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi
Gyby ktoś zapytał co myślę na temat planowania dziecka w wieku nastu lat, to powiedziałabym że to zły pomysł. Wmawianie jednak matce prawie 2 latka że jest nieodpowiedzialna a jej związek zakrawa o pedofilię jest (powstrzymam się)
Ok. Powiedzmy sobie jasno. Nie ma co śpieszyć się z macieżyństwem. Jednak nikt o to nie pytał. A dziewczęta które już zostały matkami, czy te które są w ciąży ( też mogą to czytać?) powinny wiedzieć, że to żadna ujma, nie stają się gorsze, złe i wytykane palcami.
Rozumiem Kamcie, bo pewnie do dziś w XXI wieku czuje się wciąż na widelcu, bo nie dość że wcześnie została matką to jeszcze z premedytacją.
Nie przyklasnę temu oburzeniu.
I znikam już z waszego wątku. Wybaczcie, że pociągnęłam tę burzę.
Eta luzik, za nic nie musisz przepraszać W końcu to oliweczka zaczęła..
W każdym bądź razie koniec tematu..
Sabinaa co tam słychać u Ciebie?
U mnie wszystko w porządku, z niecierpliwością czekam na pierwszą wizyte u gina
O, to super Życzę Ci jak najlepiej, niech Maluszek zdrowo się rozwija
Ja w drugiej ciąży niestety nie doczekałam do pierwszej wizyty..
Przykro mi
Mam nadzieję że u mnie będzie wszystko w porządku
Nie napisałam, że Kamcia jest złą matką-proszę mi tego w usta nie wkładać.
Odniosłam się tylko do tego, że sama pisała, że w wieku 16-lat świadomie starała się o dziecko.
W klasie, której uczę, jest właśnie dziewczyna 17 letnia, która właśnie kilkanaście dni temu została mamą. Nie była to napewno ciąża planowana, bo widziałam reakcję tej dziewczyny, reakcję klasy na tą sytuację-wszyscy jej zwyczajnie współczuli.
Dlatego nie mieści mi się w głowie, że mając 16 lat można "starać się o dziecko". ciekawe co o tym wszystkim sądzili Wasi rodzice? Wątpię, żeby byli zadowoleni i popierali Was w tych staraniach.
Pewnie postawiliście ich przed faktem dokonanym.
Oliweczka- ale jeśli któś się stara o dziecko w tak młodym wieku, to chyba on się stara a nie jego rodzice.
Chyba nie zdajesz sobie sprawy, że niektóre dziewczyny powiedzmy w wieku 17 lat mają ostatnią szanse aby starac się o dziecko, bo później już nie będą mogły zajśc w ciąże.
Jak na nauczyciela, jesteś słabym pedagogiem, ponieważ nawet takich sytuacji nie potrafisz zrozumiec.
Jeśli Ty przed 30ką nie dojrzałaś do macierzyństwa, nie znaczy to że dziewczyna mając niespełna 20 lat też do tego nie dojrzała.
A tak wogóle to nie jest temat, o tym co myślicie o wczesnym macierzyństwie, więc jeśli tak bardzo chcesz się wypowiadac na ten temat, to może poszukaj sobie takiego wątku, albo sama załóż, napewno będziesz miała wiele do powiedzenia na ten temat
ja przepraszam ze sie wypowiem... ale juz znikam zaraz;) chcialam napisac ze trzeba Kamcie poznac zeby wiedziec ze czasem wiek nie ma zadnego znaczenia... to wspaniala mama - lepsza od niejednej 30tki - mysle ze lepsza nawet od mla mimo ze w wieku 16 lat nie wyobrazam sobie swiadomie starac sie o dziecko w ogole o dziecku myslec - pamietajmy ze kazdy dojrzewa emocjonalnie inaczej i sprobujmy czasem zapomniec jakie cyferki stoja przy naszych datach urodzenia...
a tak OT to zastanawiam sie czemu szanowna pani oliweczka nie ma zadnego ostrzezenia...
to ja tez chciałam dodać - choć to nie mój rocznik: kiedy poznałam kamcie to byłam mocno zdziwiona i zszokowana jej decyzjami. ale im bardziej ja poznawałam i jej męża, kiedy obserwowałam jej miłosc do Synka to moge teraz , po czasie powiedzieć, że ona była jak najbardziej dojrzałą osobą kiedy decydowała sie na dziecko.
a co do kolejnosći: szkoła, praca i dziecko to wiele osób w ten sposób zatraca szanse na dziecko: zawsze jest czas a za mało "rzeczy"
Rozumiem, że 16 letnia dziewczyna jest dorosła, niezależna, samodzielna i absolutnie rodzice nie mają w kwesti jej wychowania już nic do powiedzenia?
Poza tym, Kamcia pisze że była drugi raz w ciąży (tylko z tego co zrozumiałam to poroniła), więc nie widzę tu przypadku, żeby w wieku 16 lat miała ostatnią szansę na ciążę.
Jako pedagog, i biolog, przestrzegam młodzież przed wczesną inicjacją seksualną, pokazuję im co to znaczy gdy "dzieci mają dzieci"-więc nie mogę w tym przypadku mieć innego zdania!
Ale nie chodzi tylko o konkretny przypadek Kamci. Po prostu nie ważne jakby nie była dojrzała dziewczyna w tym wieku nie jest jeszcze osobą dorosłą i nie może sprawować opieki prawnej nad swoim dzieckiem. Z jakichś powodów takie jest to nasze prawo, z czego ja się bardzo cieszę.
Bardzo się cieszę, że Kamcia wywiązuje się świetnie ze swojego macierzyństwa. Pozostaje jednak w przekonaniu, że oczywiście ważna jest dojrzałość emocjonalna, ale równie ważna jest też dojrzałość prawna. Ktoś kto sam nie ma 18 lat nie może odpowiadać nawet za siebie (w sensie prawnym) nie może więc tym bardziej odpowiadać za dziecko.
Podpisuję się w 100%.
Oliweczka, Nawet, gdybys jako rodzic, uparła się, że przeszkodzisz córce w jej planach zajścia w ciążę, to i tak nie możesz wiele więcej zrobić, ponad rozmawianie z nią i nakłanianie do odłożenia decyzji. Ale i tak zrobi co chce - bo co? zamkniesz ją w domu?
Jak pomyślę sobie o SOBIE w wieku 16 lat w kontekście ciąży to az mnie ciarki przechodzą ( a i w późniejszych latach było to dla mnie nie do pomyslenia) - ale jednak nigdy nie byłam 16-latką pragnącą zajsc w ciąże, więc nie moge wiedziec, co się wtedy czuje i myśli. Kamcia taką dziewczyną była - i choć nie jest to społecznie pochwalane i Kamcia nie mieści się w normie - to jednak ona istnieje (!), zatem jest jest wyjątkiem w regule. To, że Tobie się to o w głowie nie mieści, to jeszcze nie wyrocznia statndartów - Kamci się to w głowie jakoś zmieściło...
Oliweczka, masz prawo mieć zdanie na ten temat jakie Ci się żywnie podoba, ale nie rozumiesz, że wciąż większość dyskutantów ma do Ciebie zastrzeżenia związane z FORMĄ Twoich wypowiedzi??
Kolejne argumenty przeciwko:
O tym - szczerze mówiąc - nie pomyślałam..
Ok, ja rozumiem wszystkie za i przeciw....ale co na to historia, kiedyś kobiety w wieku kilkunastu lat wychodziły (bądź musiały wychodzić) za mąż i rodziły dzieci. Nie oburzajmy się tak, bo ryzyko zawsze jakieś istnieje, dla kobiet po 35 roku życia również a jakoś nagonki na nich nie zauważyłam na forum.
Wnoszę postulat o zakończenie tej dyskusji na tym wątku, bo nie po to był utworzony .
ja bym chciala tu cos powiedziec nikogo nie urazajac....
od razu mowie ze nie popieram ani jednej ani drugiej strony w sporze,,, ale...
kiedy dziewczyna 16 letnia zachodzi w ciaze PLANOWANA to moze byc kilka przyczyn... i dziwie sie tutaj oliweczce, poniewaz jako pedagog powinna pomyslec troszke dalej, a mianowicie... czesto jest tak, ze rodzice wogole sie nie interesuja swoim dzieckiem (co tu mowic o ich wychowaniu) czasem jest to rodzina patologiczna,ktora ma dosc swojego dziecka i chce sie go jak najszybciej pozbyc, bo to glowa do wyzywienia... i tu moze byc "namowa" na dziecko, tylko dlatego zeby miec swiety spokoj... gdyz dziewczyna ma prawo wziac slub w wieku 16 lat... jednoczesnie biorac slub w tym wieku nabywa wszelkie prawa jako osoba dorosla, lacznie z prawem do opieki nad dzieckiem... nauczyciele zawsze mowia zglaszajcie jesli rodzice was krzywdza... i co... u mnie w szkole bylo zglaszane... i nic nie robili.... dopiero jak dziewczyna uciekla z domu bo zostala pobita dotkliwie, wtedy zainteresowala sie nia policja, kurator,pedagog itp... przechodzila meki, przezywajac wszystko na nowo.... a oni i tak tylko wszystko chcieli wiedziec ale w niczym jej nie pomagali specjalnie... jedynym roziwazaniem dla niej okazalo sie dziecko z chlopakiem, a wkrotce mezem... dzis ma ona 20 lat i 3 letnia corke, sa szczesliwa rodzina, mieszka u tesciow, a rodzice dalej kontynuuja swoje dzialania... picie itp... dlatego nie kazdemu mozna oceniac postepowanie maloletnich osob.... nie wszyscy rodzice sa idealni...nawet ci "dojrzali" wiekowo
po 2 dziewczyny zalozyly sobie ten watek, dla siebie.... i skoro sa juz mamami to nie pora je uswiadamiac co jest dobre a co zle... co innego gdyby to byl watek staraczek w wieku 15 lat... wtedy mozna wyrazic opinie,ale tu juz troche za pozno
po 3 nie mozemy mowic bez przerwy ze kobieta majaca 16 lat, bedzie miala ciaze wysokiego ryzyka poniewaz jest mloda!!!
kiedys kobieta niezamezna majaca 20 lat byla nazywana stara panna i normalne bylo rodzenie dzieci w tak mlodym wieku... arabowie i hindusi do dnia dzisiejszego zakladaja rodziny i biora slub nie majac jeszcze 18 lat... dziewczyna ma np 15 chlopak 16 lat maja dziecko sa malzenstwem.... a nikt mi nie powie ze inny kolor skory, wyznanie czy kraj pochodzenia maja wplyw na dojrzalosc plciowa a nawet emocjonalna...
no i poglad najpierw szkola,pozniej praca mieszkanie .... to jest tez nie dokonca takie...
gdyby tak rzeczywiscie mialo byc, to wiele osob staraloby sie o dziecko dopiero w wieku okolo 35 lat... a z tego cokojarze to wtedy tez jest wieksze zagroznie bo ciaza wysokiego ryzyka....
dlatego uwazam ze dziewczyny ktore zadecydowaly o sobie tak jak zadecydowaly wiedza co robia.... dlatego niech zostanie ten spor juz tu zamkniety... bo one chca tu pogadac o swoich odczuciach i przezyciach, o swoich radosciach i smutkach...a nie wysluciwac "dobrych" porad, karcenia itp...
Kamciu, jesteśmy w podobnej sytuacji i Cię rozumiem i wspieram duchowo. Też jestem rocznik'89 i jestem mama z tym ze dopiero niecale 3 miesiace, ale ciaze rowniez byla planowana co inni komentowali nie zyczliwie itd. opowie ci moja historie choc zaczela sie troszke pozniej. gdy mialam 18 lat w grudniu zareczylam sie z moim owczesnym narzeczonym a teraz mezem. po nowym roku wszystko juz zalatwialismy na wesele. Maz juz chcial od dawna dziecko a ja mu obiecalam ze w noc poslubna zie postaramy i potem po slubie, ale byly rozmowy itd i w koncu zdecydowalismy ze czemu nie starac sie juz skoro juz slub zaplanowany a wiemy ze wczesniej czy predzej,a raczej predzej, to dziecko bedzie. i stalo sie zaszlam w kwietniu w ciaze i nasza radosc byla ogromna<i domyslam sie ze Wasza tez!>. akurat w kwietniu konczylam szkole(klasa maturalna) wiec na szczescie nikt w szkole sie odrazu nie dowiedzial bo mialam w klasie kolezanki niezbyt fajne w wiekszosci. i tak w styczniu tego roku majac 19 lat<rocznikowo 20>urodzilam Wojtusia. wierze ze jestes dobra matka choc nie czytalam jeszcze zadnego innego twojego postu. wiem jak ludie gadaja tez to przeszlam choc juz bylam pelnoletnia...zycie poprostu. tak byulo jest i bedzie. ale pogadaja i przestana. a wy macie swoje wyczekane szczescie wiec nie rozumiem postow oliweczki....jak moze cie oceniac nie wie ze niektore mlode dziewczyny sa bardzo dojrzale, a nawet gotowe na macierzynstwo choc ja w wieku 16lat nie zdecydowlabym sie ale Ty tego chcialas z celego serca bylas gotowa do tego i nie bylas sama mialas przy sobie ojca dziecka ktory napewno bardzo ci pomagal i cie wspieral cieszyl sie z toba!!i wszystko sie ulozylo!
Dziewczyny piszcie na wątku, bo po to go załozyłyscie Nie przejmujcie sie niemiłymi komentarzami. Kazdy ma prawo do swojego zdania...Jednak po niektórych wypowiedziach widac,ze nie zawsze "dorosły" wiek idzie w parze z rozumem..
Tez bede młodą mamą, co prawda nie tak młodą jak Wy, bo mam 23 lata. Jednak w moim otoczeniu ciąża w tym wieku to rzadkość. Wszyscy moi znajomi zajęci są w chwili obecnej pogonią za pracą, pieniedzmi itd. Zakladanie rodziny planują na "po trzydziestce". Znam nie jedną parę, ktora sie juz ustatkowała, dorobiła.... a dzieci nie ma... bo gdy przyszedł czas na powiekszanie rodziny, okazalo sie,ze nie jest to takie proste...Uwierzcie,ze staranie sie o dziecko po 30, jest wiekszym obciazeniem psychicznym niż staranie sie o potomstwo w młodym wieku. Nagle okazuje sie,ze psychika szaleje,bo zostalo niewiele czasu na "bezpieczna ciaze".
My młode mamy, bedziemy miały o tyle dobrze, ze na zebraniu w szkole, nikt nie pomyli nas z babciami naszych dzieci...(jak to bywa w przypadku mam, ktore dosc pozno decyduja sie na macierzynstwo).
Jeszcze powiem tyle,ze czasem mnie krew zalewa...gdy widze rodzinki 40latków z małym dzieciaczkiem, ktoremu NIC nie wolno. Znam wiele takich przykładów, gdy rodzice są już zbyt dojrzałymi ludzmi i nie sa w stanie bawic sie ze swoimi dziecmi, bo sami juz zapomnieli dawno co to dziecinstwo.
Ciesze sie bardzo, ze niebawem bede młodą mama
Takze młode mamy, GŁOWY DO GÓRY
sara popieram!!!!
dziewczyny podtrzymajcie wateczek, bo on nie jest dla "STARSZYCH" a dla dziewczym z 89
ja w tym roku bede miala 21 i dzis sie ciesze ze lada dzien bede miala swojego skarba przh sobie.. a jak ktos nie chce... jego problem!!
Sonia a ja zaczełam sie starac o maluszka, gdy byłam w Twoim wieku...Jednak troszke czasu mi to zajeło Jak sie okazało, nie trafialismy z M w odpowiedni czas...ale sie w koncu udało Gdybym miała dziecko w wieku 21lat (czyli tak jak planowałam) to byłabym bardzooo szczesliwa
Ja jestem z tych, co nie wyobrazają sobie młodosci bez dziecka obok Teraz mam dużo sił, dużo chęci i pomysłów na zabawy I wiem ,ze bede dobrą mama, ktora bedzie w stanie zrozumiec swoje dziecko bo jeszcze nie zdazyłam zapomniec jak wyglada dziecinstwo
Po trzydziestce, my-młode mamy, bedziemy przezywac drugą młodosc, a nasze dzieciaczki będą juz odchowane
Jakbym urodziła w wieku 19lat, to moja mała miałaby juz 4 lata... a ja mogłabym zajac sie dalej "pogonią za karierą". hehe Szkoda,ze tak sie nie stało...
Piszcie laski i sie niczym nie przejmujcie...szkoda,zeby Wasz wątek umarł.
Sara- to dośc długo staraliście się.
Ja aż tak wcześnie nie planowałam dzidziusia, ale widocznie tak miało byc. Teraz nie ma co narzekac i przejmowac się że ciąża w tak młodym wieku to katastrofa (choc ja tak nie uważam), tylko pozostaje się cieszyc, że pod serduszkiem nosi się nowe życie, a reszta sama się jakoś ułoży-przynajmniej mam taką nadzieję
ja stracilam ciaze w listopdzie 2007... po 1 lekarze mowili ze nie wiadomo czy jeszcze sie uda bo roznie to bywa
po 2 kazali odczekac minimium pol roku zeby nie stalo sie cos zlego ponownie....
i tym sposobem po 7 miesiacach zaszlam w ciaze poraz kolejny... bardzo kocham moje malenstwo i jestem tego zdania co sara- jak nie teraz to kiedy
moze za rok postaramy sie o rodzenstwo dla naszej pociechy
ja rowniez wierze ze bede dobra mama- a co my gorsze jestesmy?? tak samo uczymy sie wszystkiego przy dzieciach jak te po 30
Pozwolicie, że i ja się wypowiem bo i sama byłam młodą mamą.
Miałam 20,5 roku dokładnie jak urodziłam córkę, byłam na 2 roku studiów i planowałam tą ciąże, rozmawiając także z moją mamą, czy pomogłaby mi ewentualnie przy dziecku, tak abym mogła skończyć studia.
Może nie do końca moja historia jest podobna do Waszych, mój M jest o 8 at starszy i nie chieliśmy czekać dłużej na dziecko. Zaczęłiśmy starania ok 4 m-ce przed ślubem, udało się jakoś tak, że można by pomyśleć o cudzie nocy poślubnej . W każdym razie wtedy decyzja ta była tylko nasza, ale i konsultowana z rodzicami moimi, nie wiem, czy zdecydowałabym się na dziecko nie mogąc liczyć na pomoc matki i ojca. Dzisiaj wiem, że gdyby nie moi rodzice, nie byłoby nam wcale różowo. To oni pomagali nam finansowo. Pracował tylko M, mieszkanie, czynsz, zakupy, dziecko, studia... Nigdy nie pogodzilibyśmy tego gdzyby nie oni. Dzisiaj wiem, że gdybym miała jeszcze raz dokonać wyboru, zastanowiłabym się nad przesunięciem w czasie o kilka lat naszych planów. Nie żałuję, nie zrozumcie mnie źle, ja dałam radę dzięki rodzicom, kocham nad życie moją córkę i M jest najcudowniejszym ojcem jakiego mogłabym sobie wymarzyć dla moejgo dziecka. Z pespektyw czasu wiem jdnak, że nie była to decyzja odpowiedzialna, przerosło nas to choćby finansowo i byłam uzależniona od rodziców. Dzisiaj znowu stoję przed macierzyństwem i uwierzcie mi, to dwie różne ciąże, inaczej przeżywane, inaczej przygotowywane (mimo iż obie planowane i świadome) i inaczej będę przechodzić przez moje macierzyństwo. Jestem dojżała naprawdę, niezależna fonansowo, emocjonalnie, bardziej cierpliwa i wiem, że inaczej będzie wszystko wyglądało. To będzie moje dziecko, nie chcę pomocy innych tak jak potrzebowałam jej wtedy. I nie jest to dlatego, że to 2 dzieko, a dlatego, że ja dorosłam do niego, bo po tylu latach czuję się jak pierwiastka Potrzebowałam czasu, żeby znowu poczuć instynkt, wcześniej nie chciałam myśleć o dziecku, odchowłam córkę, skończyłam studia, znalazłam super pracę, korzystałam z życia ile się dało, aż wkońcu znowu poczułam to pragnienie...
Świadome macierzyństwo polega nie tylko na dojżałości emocjonalnej ale i na całej reszcie. Bo nie wierzę, że dwóch 16-to latków (nie wiem ile miał ojciec ale tak się domyślam) było gotowych na samodzielne życie i wychowanie dzieci.
Jak czytam o 16-to latce, która PLAOWAŁA swoją ciążę i kidy dzisiaj jestem mamą 12-to latki to ciarki pojawiają się na mojej skórze. Uważam, że ten wiek nie nadaje się na macierzyństwo. Rozumiem wpadkę, która kończy się cudownym macierzyństwem ale świadome planowanie jest dla mnie nie do pomyślenia. Tyle, że ja pytam gdzie są rodzice tych dzieci i gdzie ich odpowiedzialność, ze te dzieci wolą uciekać się w taką drogę niż czerpać radość ze swojej młodości i uczyć się...
Oliwka trochę przesadziła z formą i tymi wykrzyknikami, ale sens jej słów powinien nie być chyba podważany.
Dobrze, że Kamcia sobie poradziła, wielki ukłon w jej stronę, ale to nie znaczy, że podjęła dojżałą i odpowiedzialną decyzję. Dla mnie nie odpowiedzialne decyzje mają szczęścliwe zakńćzenie w postaci ich związku. Ale nie wiemy co będzie za kilka lat, kiedy zmęczona macierzyństwm od dzieka pomyśli co mnie w życiu spotkało, czego doświadczyłam dobrego, tak tylko dla siebie... Czasem potrzeba człowiekowi egoistcznego podejścia i zadbania o siebie tylko, bo nie jesteśmy tylko matkami i żonami...
Mam nadzieję, że nie uraziłam nikogo.
oliweczka po przeczytaniu Twoich postów smiem twierdzić ze pedagogiem może to jesteś ale niezbyt ''udanym'' pedagog powinna byc osobą która nie krytykuje!!! (a Ty to robisz)
[post usunięty]
Widzę, że mój wątek idzie w całkiem innym kierunku niż powinien. Czy tematem wątku jest "co myślicie o nastoletnich mamach"? NIE, Więc proszę jeśli ktoś ma taka straszną ochotę wypowiadac się na ten temat niech założy sobie takowy post.
Ten wątek był założony dla młodych mam, aby mogły podzielic się swoimi obawami, radościami, a nie po to, aby co druga osoba będąca tutaj krytykowała nastoletnie mamy.
Rozumiem, że każdy może miec własne zdanie, ale nie sądzę aby wyrażac je tam, gdzie tak naprawdę go nie chcą
Mary- dziękuję za gratulacje
Mary-Ty napewno jesteś świetnym pedagogiem!
Bez komentarza zostawiam to co napisałaś. Weź dziewczyno przeczytaj to jeszcze raz i wrzuć na luz.
no widze ze watek ruszyl... tylko nie w tym kierunku co powinien... nie rozumie dlaczego niektorzy musza sie tyle nagadac zamiast dac dziewczynom spokoj... przeciez zadne wywody juz nic nie pomoga ani nie zadzialaja ... ehhh
szkoda ze kiedys gdy bedzie tu napisane 50 stron wejda nowe osoby zaczna czytac przeczytaja na poczatku takie "wiadomosci"...
dajcie juz spokoj temu watkowi, niech dziewczyny z 89 i < prowadza swoj temat
Droga Oliweczko uważam, że czasem swoje zdanie powinno się zachować dla siebie. Nie jesteś drugą osobą i nie wiesz co czuje i jakie ma potrzeby. Ja miałam 16 lat jak urodziłam syna i doskonale to rozumiem. Nie ocenia się ludzi, ich zachowania i podjętych decyzji przez pryzmat jednej rzeczy, którą o danej osobie wiesz. To jest dopiero chore moim zdaniem. Pozdrawiam młode mamy. Mój rocznik to 90 i przyznam szczerze, że JESTEM Z TEGO DUMNA. I wy też powinnyście , niezależnie co ludzie naokoło mówią. Czasem inni uważają, że zostać mamą w takim wieku to patologia. Kompletnie się z tym nie zgadzam. Fakt są przypadki, w których faktycznie patologią się to kończy, ale nie można mierzyć wszystkich jedną miarą. Każdy człowiek jest inny i ma inne priorytety. Pamiętajmy o tym na każdym kroku.
[post usunięty]
Rosa już? Super
A ja Ci tylko powiem, że dla mnie to jest niepojęte i zarazem śmieszne, żeby na swoim przykładzie mówić jak będzie ze mną, co będę czuć za kilka lat itd. Błagam Cię..
A twoje "mądrości" naprawdę do niczego mi nie potrzebne..
Dziękuje bardzo, do widzenia
Sabina a jak tam u Ciebie? Jak przebieg ciąży?
[post usunięty]
Roso jeszcze raz powiem, że naprawdę brak mi słów do tego co piszesz. Myślisz, ze jesteś najmądrzejsza bo co, bo jesteś starsza? I jeszcze to czepianie się o głupi błąd Naprawdę kobieto przejrzyj na oczy i zobacz co ty w ogóle wypisujesz, i proszę Cię zejdź już ze mnie ok?? Uczepiłaś się mnie jak nie wiem czego, i przede wszystkim nie wiem za co!! Co ja Ci zrobiłam? Że planowałam dziecko w wieku 17 lat to jestem jakaś "gorsza"?! Jakaś nienormalna i nie wiadomo co jeszcze? Bo tak sie właśnie czuje przy tych Twoich wypowiedziach..
Wiem, że pewnie zaraz wszystkie tu zaczną pisać, że masz rację itd., bo jak mogłoby być inaczej skoro Ty zawsze wszystko wiesz najlepiej.. Jesteś tu dłużej niż ja i jesteś bardziej znana więc kto by się odważył podważyć Twoje zdanie..
Takie właśnie jest to forum, jak ktoś "z dłuższym stażem" i bardziej znany coś napisze to oczywiście wszystkie zaraz "łańcuszkiem za nią"..
Wiesz co, mam już dosyć takiego traktowania, Twoje zachowanie jest naprawdę chore, a atmosfera na tym forum po prostu nie do zniesienia!
Przykro mi, że zostałam tak potraktowana, jak głupia gówniara, która nie wie co strasznego zrobiła i jaka to teraz jest patologia!! Roso ja Twoje słowa właśnie tak odebrałam, więc jeszcze raz powtórzę - na drugi raz zanim klikniesz "dodaj odpowiedź" przeczytaj jeszcze raz to co napisałaś i zastanów się czy nikogo nie urazisz swoją wypowiedzią..
Powiedziałabym Ci jeszcze kilka słów ale już nie będę się zniżać do Twojego poziomu..
Myślę, że nie mam już tu co robić. Najlepiej będzie jak zacznę się użalać nad swoim losem, jak to zniszczyłam sobie całą przyszłość itd. ..
Proszę bardzo, teraz mogą lecieć gromy w obronie wszechwiedzącej i nieomylnej Rosy, mam już to wszystko głęboko ..... Nie mam zamiaru psuć sobie nerwów czytając takie obelgi..
Żegnam..
K.
Jeśli jesteś przekonana, że Rosa sie myli, a Ty nie, to skąd te posty . Przecież Rosa Cie nie zna, tak na prawdę. Ty wiesz, jak się czujesz z Twoja decyzją.
Może być tak, że Myli sie Rosa, moze byc i tak, że mylisz sie Ty. Czas pokaże.
Jest tez i tak, że z wiekiem człowiek ma po prostu wieksze doświadczenie. Ale nie musi tak być, bo mozna zmarnować to co niesie życie.
Kamciu pozostań przy swoim przekonaniu, że to co na co dzień robisz jest właściwe i wtedy negatywne opinie nie złamią cię na tyle, byś musiała opuszczać forum! Ja, kobieta po 30, chciałabym być tak pracowita i zorganizowana jak ty, ale nie będę nawet po 50, bo nie mam takiego charakteru po prostu. Nie wnikam czemu chciałaś mieć dziecko tak wcześnie, bo to nie moja sprawa, być może powinnaś się tłumaczyć tylko swoim rodzicom, nie nam.
Rosa myślę że wiesz jak to rozbija człowieka, gdy zbiorą się osoby z poczuciem misji próbujące cię nawracać, więc proszę cię odpuść poczucie misji, która każe ci nawracać 17-latki sprzed dwóch lat.
Nie przeszkadza mi obecność bardzo młodych mam na forum i dyskutowanie wraz z nimi - jeśli zachowują Netykietę to po cóż miałybyśmy je wypłoszyć?
Goska wybacz ale zajrzalam pelna zdziwienia co tu robisz .b
[post usunięty]
Oczywiste jest, że lepiej by tak młode dziewczyny nie zachodziły w ciąże, w swojej pracy nie raz spotykam się jaki to może nieść skutek dla dziecka.
ale, ale...o wiele więcej przypadków negatywnych wzorców widuję wśród rodziców- dojrzałych wiekowo.
znam Kamcię nie od dziś, wiem jaką matką jest, ile czasu poświęca dziecku, ile je uczy- od niej mogłaby się nauczyć niejedna matka ok.30. Po co rozmawiać o jej przypadku, gdy życie już zweryfikowało, jej synek ma już 2 lata i jestem przekonana, że przez kolejnych kilkanaście będzie równie wspaniałą matką jaką jest teraz.
Kamcia, szczerze powiedziawszy to nie wiem dlaczego poczułaś się urażona, zwłaszcza, że to właśnie Ty personalnie jedziesz po Rosie. Co do tego jaką jesteś matką się nie wypowiem bo faktycznie wiem o Tobie niewiele. Co do planowania w wieku 17 lat to powiem tylko tyle, że jak dla mnie jest to za wcześnie chociaż nie twierdzę, że 17latka nie jest w stanie być dobrą matką. Ja też zupełnie świadomie zaszłam w ciążę mając lat zaledwie 20 co dla większości również było za wcześnie, jednak mam i miałam to w nosie i żadna opinia tego nie zmieni. A to, że dużo poświęciłam - a no poświęciłam ale ile zyskałam Z drugiej strony nie twierdzę, że nie nachodzą mnie czasem tęsknoty za beztroskim fruwaniem po imprezowniach ale myślę, że to by mi się marzyło i wtedy jakbym dziecko urodziła po 30
[post usunięty]
Roso przepraszam bardzo, ale dla mnie Twoje słowa były obelgą i na tym przystanę, tak samo jak Ty przystajesz przy tych wszystkich swoich teoriach. Po drugie nie wyrzucam Cię z wątku, wystarczyłoby, gdybyś przeczytała mój ostatni post co do tej całej dyskusji, zanim jeszcze wtrąciłaś swoje 5 groszy.. Pisałam tam, że JEŚLI CHCECIE SOBIE DYSKUTOWAĆ NA TEMAT PATOLOGII JAKĄ TWORZĄ MILIONY NIEODPOWIEDZIALNYCH MŁODYCH MATEK TO ZAŁÓŻCIE SOBIE OSOBNY WĄTEK, bo tu jest po prostu wątek dla mam z rocznika 89, które kochają i dbają o swoje dzieci, i powinno to być uszanowane. Bo tak jak już też wcześniej napisałam słowa pisane TUTAJ na temat patologii itd. naprawdę uderzają i wydaje się, jak by były kierowane również do nas. Powinnaś to zrozumieć.
A więc bardzo Cię proszę załóż sobie nowy wątek jeśli chcesz głosić swoje opinie. Ja innych wątków nie zaśmiecam więc i Ty tego nie rób..
A poza tym nie rozumiem po co jeszcze pisałaś na ten cały temat skoro był on już skończony.. Nie ważne, że wcześniej nie zauważyłaś mojego posta, po porostu już było "po fakcie", trudno, mogłaś po prostu odpuścić..
I przepraszam Cię za mój wcześniejszy ton, ciśnienie mi podniosłaś po prostu..
[post usunięty]
.
Goska powiem tylko tyle -
Ale ani mi (bo chyba jako pierwsza się na ten temat wypowiedziałam) ani zapewne Rosie, przynajmniej ja tak odbieram jej posty, nie chodzi, konkretnie o Kamcie, nie chodzi też o to, że uważamy, że źle wychowa swoje dziecko. Tutaj nie potrzebna żadna weryfikacja. Wystarczy to, że dowiedzione jest, iż wczesna ciąża może źle wpłynąć na zdrowie emocjonalne i fizyczne matki, dlatego planowanie dziecka w młodym wieku nie jest rozsądne.
Po drugie już pisałam dlaczego odezwałam sie w tym wątku. Nie chodziło o jego bohaterkę, tylko o to by ktoś kto czyta ten post (powiedzmy 16 latka, która stwierdza, że ma dość rodziców bo ją ograniczają i postanawia zajść w ciążę, żeby mieć więcej luzu jak przestanie być pod opieką rodziców- przykład autentyczny) nie myślała, że jest to społecznie akceptowane zachowanie, żeby wiedziała jakie konsekwencje niesie za sobą.
jully przynajmniej Ty jakoś kulturalnie to wszystko napisałaś.
A tak dla sprostowania to ja oczywiście również nie jestem za tym, żeby w tak młodym wieku zachodzić w ciąże bo widzę co się potem w wielu przypadkach dzieje.. Ale to nie znaczy, że brać mnie tu do jednego wora, a np. Rosa właśnie to robiła. Co mnie obchodzi co miała na myśli, skoro uderzyło to również we mnie, mogła ująć to wszystko inaczej.. I to mnie właśnie boli. Nie żebym broniła nastoletnie matki, bo tak jak już pisałam wiem jak jest w wielu przypadkach. Dlatego właśnie mówiłam, żeby nie rozmawiać tutaj na ten temat.
A Ty Gośka bądź poważna kobieto, bo to co napisałaś jest poniżej jakichkolwiek poziomów..
Eve ale czy ja teraz kogoś obrażam? Z tego co sama widzisz Gośka jako pierwsza pokazała jaki poziom sobą reprezentuje.. A ja tylko skomentowałam jej wypowiedź. Tak samo jak wszystkie inne komentują moje wypowiedzi. Więc ja chyba także mam prawo? I to nie znaczy, że kogoś obrażam, wyraziłam tylko swoje zdanie, i to idąc śladem Koleżanek - beż żadnych skrupułów. "Nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe".. O mnie można pisać to co się myśli, a ja już swojego zdania na temat czyjegoś zachowania wyrazić nie mogę, bo zaraz jest to obrażanie. Ja też poczułam się obrażona, no i cóż mam począć..
A jeśli chodzi o branie do siebie pewnych spraw to w moim przypadku na pewno nie jest to kwesta "nauki" jaka muszę jeszcze przyjąć, a niewątpliwie charakteru. Ja zawsze byłam bardzo wrażliwa i po prostu bolą mnie takie rzeczy. Tym bardziej, że ja tu nikogo nie obrażam a sama jestem naskakiwana. Tak, teraz wątek obrał inny kierunek, dopiero jak się upomniałam to wszystkie zaczęły pisać, że to nie o mnie konkretnie chodzi, ale wystarczy spojrzeć na pierwsze posty..
A z resztą bez sensu jest ta cała dyskusja, każdy powiedział co chciał powiedzieć więc już nie widzę powodów do drążenia tematu..
Ja powiedziałam co miałam do powiedzenia i nie mam zamiaru już z nikim dyskutować. Ja najlepiej wiem jaka jestem i jakie jest moje życie, i nikt mi nie wmówi że zrobiłam coś złego wczesnym macierzyństwem. Każdy jest inny..
I jak nie potraficie skończyć tego tematu to ja go kończę, bo to już się zamienia w skakanie sobie do gardeł i obwinianie kto kogo obraził a kto nie. Myślę, że już wszystko zostało powiedziane i nie ma co dalej dyskutować bo zmierzamy na całkiem inny tor, niekoniecznie dla każdego przyjemny..
Mam nadzieje, że się ze mną zgodzicie. W każdym razie ja już tu nie mam nic do powiedzenia.
[post usunięty]
Kamciu czy zrozumialas Goske?Tak napisala , ze zweryfikuje zycie jak Twoj syn bedzie mial 30 lat .Bo rzecz nie w tym ze fizycznie dbamy o dziecko , ze jest zadbane itd. to na kogo wyrastamu jak sie czujemy sami ze soba , jak funkcjonuje nasza psychika tonaprawde wychodzi znacznie pozniej i jest znacznie wazniejsze niz to w jakim wieku zjemy pierwszego danonka.Mnie zastanawia dlaczego tak usilinie probujesz ukonstytuowac siebie jako matke ,dla mnie podkreslam dla mnie to znaczy ,ze czujesz sie malo pewnie .Nie spotkalam zadnej trzydziestolatki tlumaczacej sie ze swojego macierzynstwa , wiesz dlaczego?bo zazwyczaj w tym wieku czlowiek czuje sie w miare pewnie w swoich wyborach a jak sie nie czuje to se wyrabia mechanizmy .Zycie Ci spokojnegomacierzynstwa, pewnosci swoich wyborow i dystansu.b
[post usunięty]
Roso, nie ma niebieskich pomidorow.
Roso spokojnie. Naprawdę nie warto . Bądź co bądź dyskutujesz z nastolatką i choć na pewno jest ona dobrą matką, to adwersarzem do dyskusji chyba nie bardzo. Szkoda nerwów, naprawdę.
Edit: literówki.
Kamciu, jeżeli Twoja dorosłość i odpowiedzialność idzie w parze z Twoim zachowaniem i kulturą to zaczynam w nie wątpić... Wydzieliłaś sobie jakieś poziomy zachowania i umieszczasz poniżej nich inne dziewczyny/dziewczynę, a sama to się na te poziomy nawet nie załapujesz. Brak słów...
Ika przepraszam bardzo ale Rosa posunęła się już do jawnych wyzwisk! Mam tu na myśli jak wiadomo ten oto cytat "Smarkateria jakich mało".. No i co to ma być? Jak on ma czelność obrażać mnie w ten sposób to ja też to będę robić. Cóż za dyskryminacja
Ewelinek to co w takim razie powiesz o dojrzałości i przede wszystkim kulturze Rosy?
Po prostu brak mi już słów do tego co się tutaj dzieje, bo zauważane jest tylko to co ja piszę, a, że Rosa ma czelność tak się do mnie odnosić to już jest nieważne, tak?
A z resztą co ja się będę przejmować, to tylko świadczy o niej samej..
I Roso nie pisz mi tu, że moje obraźliwe określenie podasz do administracji, bo ja równie dobrze mogłabym podać twoje, i to Ty zaczęłaś stosować w moim kierunku takie określenia. No przepraszam bardzo, może przynajmniej przyznasz, ze tym razem Ty się zagalopowałaś..
[post usunięty]
Rosa nie rób ze mnie idiotki ok? Nie znasz mnie, a patrząc tylko na mój wiek piszesz, że jestem niedojrzała i taka sama jak cała chorda rozbestwionych nastolatków.
I nie wywiniesz się od tego, że pisząc "smarkateria" nie miałaś tu na myśli mnie, a właśnie ten ogól nastolatków, bo akurat wtedy gadałaś o mnie, a nie o owych nastolatkach. A jeśli nie wiesz co to jest smarkateria, to spieszę z wyjaśnieniem - to rzeczownik określający liczbę mnogą od słowa właśnie "smarkacz", więc na drugi raz licz się ze słowami, a potem miej pretensje, ze ktoś daje Ci odpowiedź na tym samym poziomie!
Kamciu
To co piszą inni nie świadczy w żaden sposób o Tobie. O Tobie świadczy to co piszesz sama.
Ila wspaniałą macie na tym forum sprawiedliwość..
Czekam na odpowiedź na pv..
Ila masz rację, lepiej poszukać bardziej tolerancyjnego miejsca.
Ja dostałam ostrzeżenie a Rosa jest bezkarna, chociaż to ona zaczęła się tak do mnie odnosić, no super..
Proszę o usunięcie mojego konta, bo mam już dosyć tej chorej atmosfery i dyskryminacji.
Moim zdaniem Rosa za wysoko siebie ceni, jest bezczelna, i robi z siebie nie wiadomo kogo.. Po prostu brak mi słów..
Nie no, ja już tu nie mam co robić, po co mam sobie psuć nerwy.
Jeszcze raz proszę o usunięcie mojego konta.
KAmciu, Rosa pisze o zjawiskach, o procesach, o wydarzeniach. I to może każdy.
Ty piszesz o Rosie w sposób uważany za obraźliwy. A tego nie robi się.
Wyglądają Twoje wypowiedzi tak, jakbyś nie rozumiała tej różnicy.
a ja uwazam ze jak sie ma nascie lat to absolutnie nie jest sie odpowiedzialnym.nie twierdze ze tak dziewczyna nie bedzie kochac i dbac o swoje dziecko...ale nie uwazam ze wieku 16, 17 lat odczuwa sie instynkt macierzynski bo tak naprawde nie zna sie jeszcze zycia.
ale normalne...co powie 16latka ktora zachodzi w ciaze? pewnie zaraz zostane przez mlode mamuski zjechana itp..ale ja nie pisze trgo by kogokolwiek urazic, tym bardziej ze sama mam 20 lat i dziecko 14miesiczne.
po prostu...jak sie ma 16 lat i swiadomie stara sie o dziecko to swiadczy to o skrajnej nieodpowiedzialnosci. co czlowiek w tak mlodym wieku ma?nie ma ani wyksztalcenia, pracy ani nie jest samodzielny.
a co jesli zakladam ze nie wiele starszy tatus po kilku miesiacach stwierdzi ze bycie tata nie jest dla niego?ze musi sie wyszumiec, poszalec...co wtedy z dzieckiem i matka dziecka?16-to, 17-to latka bez zabezpieczenia materialnego dla siebie i dziecka?niestety checia i milosci dziecka sie nie wykarmi.......
bez urazy
Goska o jakich zjawiskach? O jakich procesach? Na litość boską przecież my nie rozmawialiśmy o ogóle młodzieży, a o mnie. Więc ten zwrot był ewidentnie skierowany do mnie, i proszę ze mnie nie robić idiotki. Ja jeszcze mam swój rozum i uczucia i nie pozwolę sobie na takie coś. Rosa się zagalopowała, nie chce się do tego przyznać, i wszystko jest jak zwykle obracane przeciwko mnie, i taka jest prawda!
[post usunięty]
Kamciu, proszę, przeczytaj na spokojnie jeszcze raz. Piszę to naprawdę całkowicie obiektywnie. Nikt personalnie Cię nie obraził. Dyskusja toczyła się cały czas na temat zjawiska pt: "świadomie planująca dziecko nastolatka".
Tymczasem Ty w tej chwili tupiesz nóżkami i walisz pięścią co niestety nie świadczy o Twojej dojrzałości (a za taką osobę chcesz uchodzić).
Przeczytaj proszę jak ładnie napisała Gośka z e-dziecka: tylko to co tu piszesz świadczy o Tobie. Nic poza tym.
Goska a czy ja napisałam, ze ty mówisz o mnie? Napisałam, ze Rosa mówiła o mnie, a nie o ogóle.
Mówisz, ze już mogłabyś coś o mnie powiedzieć? To proszę bardzo. Chociaż wątpię, żeby z internetowych postów, i to pisanych "pod ciśnieniem" można się cokolwiek o kimś dowiedzieć.. Ale proszę bardzo, próbuj. I tak już zostałam zmieszana z błotem..
Roso nawet nie masz odwagi przyznać się do błędu.. Jesteś po prostu bezczelna!!!
dziewczyno troche luzu...dziewczyny maja racje co do tego ze tylko to co piszesz swiadczy o Tobie...skoro jestes odpowiedzialna i wiesz o tym to po co taka burza? zreszta...zawsze takie bylo zdanie na temat nastolatek planujacych ciaze i ty tego nie zmienisz. i mowie to ja, mloda mamuska.
[post usunięty]
Rozmowa z Kamcia_ dobiegla konca. Na jej prosbe jej profil na maluchach zostal usuniety.
ojej...alez to byla dyskusja
Ustały dyskusje na moim wątku, więc chciałam zapytac czy są na forum jakieś młode mamusie, bądź przyszłe mamusie?
W zasadzie to ja jestem mloda mama...
i ja też
i cisza....
le miałyście lat jak urodziłyście? Jak wspominacie okres ciąży?
Ja miesiąc temu skończyłam 18kę i jestem w 7mcu ciąży
Ja mialam 19, rocznikowo 20 jak sie Filip urodzil. Ciaza, byla znosna...bez wymiotow i innych ekscesow...raz tylko zaslablam...ale poza ty bylo ok. No procz tego ze przytylam 23kg A Ty jak znosisz ciaze?
ja zaszłam w ciąże na swoje 18 urodziny, maturę pisałam z brzuchem, pamiętam, że na angielskim dzieć intensywnie kopał i zaliczyłam na 5, w końcu dwa mózgi to nie jeden
żadnych przykrych dolegliwości nie miałam czułam się wspaniale, ,kryzys przyszedł po terminie porodu, dostałam obrzęków, nadciśnienie tętnicze wywołało u mnie silny ból głowy i kłucie w mostku
poród miałm przez to wywoływany, skończyło się cesarkę
ale tamten okres wspominam bodaj najmilej
u mnie w rodzinie wczesne ciąże to normal
mam pięć kuzynek, wszystkie rodziły jako nastki, dwie w 3 gimnazjum rodziły, jedna 17 lat i 2 19-lat, wszystkie są zadowolone
a Ty Sabinaa jak się czujesz?
Ja powiem szczerze ze nie bylabym zadowolona gdybym urodzila bedac w gimnazjum...w ogole w gimnazjum nie myslalam o sprawach typu lozko, facet, sex....ale to chyba kwestia tego ze teraz dzieci szybciej dojrzewaja...ale dla mnie to troszke patologiczne gdy 15latka zostaje mama i bron Boze nie chce nikomu ublizac...nie ingeruje w cudze zycie, wyrazam tylko swoja opinie....ale kurcze...nie rozumiem takich sytuacji...ja w zasadzie mialam 20lat gdy zostalam mama...ale i tak mysle ze to stanowczo za wczesnie....
Ja jak narazie czuje się dobrze i moja ciąża zalicza się do tych znośnych , bez mdłości i innego typu objawów. Na początku nie było za ciekawie, bo ciąża była zagrożona, ale na szczęście teraz już jest wszystko ok. Termin mam na początek października i mam nadzieje, że poród będzie znośny.
Też szczerze powiedziawszy nie wyobrażam siebie w roli matki w wieku 15 lat, teraz nie jestem pewna czy sobie poradzę z wychowywaniem Maleństwa, a co dopiero w wieku lat 15tu
Grunt, ze umiesz sobie to powiedziec wprost...a nie jakies typu 15letnia mama jest super, choc nie twierdze ze nie byla by.
Fajnie, ze juz wszystko jest dobrze...czy porod jest znosny...to zalezy od organizmu, odpornosci na bol...ja Cie porodem straszyc nie bede, ale ja sobie go troche znosniej wyobrazalam...ale faktem jest ze jak juz dostanie sie maluszka na brzuch to mmm...wszystko mija i jest sie najszczesliwszym czlowiekiem pod sloncem....porod to cud i najlepiej tak do tego podchodzic...dla mnie bylo to niesamowite doswiadczenie, przezycie...warte by przezyc to jeszcze raz
a naturalnie rodziłaś?
Tak, miala byc cesarka bo Mlody nie odwracal sie dlugo...ale w koncu sie odwrocil. I powiem Ci, ze nie zaluje...po naturalnym porodzie szybciej sie do siebie dochodzi...a jak widzialam dziewczyny po cesarce to ani wstac, ani sie ruszyc do dziecka...
A Ty jak bedziesz rodzic?
Też naturalnie, chyba że w ostatniej chwili będą jkaieś komplikacje
Lepiej by nie bylo bo tylko sie dodatkowo zestresujesz
cesarka jest do przeżycie i ma jeden zasadniczy plus
po porodzie nie będzie trzeba nad mięśniami Kegla pracować
Jest tu ktoś??????
wszystkie jestesmy na mamuskach ponizej 25 roczku i na roczniku 88 zapraszamy
sabinaa czy ja przeoczylam twoj porod?????? gratulacje jesli tak patrze na suwaczek
to wszystko przez ciebie
bo sie przestalas do nas odzywac i jak dobrze kojarze to urodzilas chyba troche przed terminem??
w kazdym razie corcie masz cudna
Urodziłam prawie miesiąc przed terminem. Dziękuje
czyli podobnie jak ja w prawie 37 tygodniu
czy twoja corcia byla uznana jako wczesniak?? bo brian'a nie wpisali jako wczesniak mimo ze objely go badania, poniewaz mial dobra wage, byl krociutki ale wagowo dal rade, wiec uznany jako urodzony o czasie, z tym ze mielismy zwieksza ilosc badan w celu kontroli
Nm tez nie wpisali, ze wczesniak, ale tak Mala cały czas traktowali. Wazyla 2720 i mierzyla 51cm
a u nas 3 kg ale 43 cm
juz wszystko nadrobil- blisko 10kg i 72cm przerasta wiekszosc rowiesnikow
Witam witam
ja jestem rocznik 90
Obecnie mam 19 lat ale kiedy urodzi się moja dzidzia będe miała już 20
Sabina, Twoja mala urodzila sie przed czasem i wazyla prawie tyle il moj Filip urodzony w 39/40tyg.ciazy
Malutka jest urocza, zycze Wam duuzoo zdrowka i jak najmniej nie przespanych nocek
hej dziewczyny, jestem tu nowa, dopiero próbuje sie połapać na forum.
jestem z rocznika 90 i mam 17 miesięczną córeczkie zosie.
urodziłam przed swoją osiemnastką, miesiąc przed 19 urodzinami wyszłam za mąż.
moja mała przyszła na świat z komplikacjami przez cesarkie w 8 miesiącu ciąży.
dzięki bogu jest piekna i zdrowa
mimo tego że urodziłą sie miesiąc za wcześnie ważyła 3kg i 54 cm i dostała 10 punktów.
wszystkiem mamą gratuluje pięknych dzieciaków
Stokrotka wszystkie jestesmy https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=30702&st=4560&start=4560
WItam:) Chciałam się przywitać, ponieważ należę do tej grupy wiekowej:) rocznik 91. Pozdrawiam serdecznie:)
Widze że nie wiele się tu dzieje. Oj.. za długo mnie chyba znowu nie było :]
Witajcie kobietki:) ja jestem również rocznik 89 i bardzo chętna do zwierzeń, z kimś trzeba pogadać
Oliv wszystkie jesteśmy na mamuśkach poniżej 25 roku życia zajrzyj do nas ten sam poddział
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)