Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

Kinesiotaping (plastrowanie)

, ktoś stosował? ktoś się zna?
> , ktoÅ› stosowaÅ‚? ktoÅ› siÄ™ zna?
A_KA
wto, 05 paź 2010 - 10:28
Jestem ciekawa Waszych doświadczeń. Sama mam mieszane uczucia...

Jeśli ktoś będzie wiedział o czym mówię - rozwinę swoje myśli icon_wink.gif

A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post wto, 05 paź 2010 - 10:28
Post #1

Jestem ciekawa Waszych doświadczeń. Sama mam mieszane uczucia...

Jeśli ktoś będzie wiedział o czym mówię - rozwinę swoje myśli icon_wink.gif



--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
Ciocia Magda
wto, 05 paź 2010 - 11:08
Ania, rozwijaj. Ja znam kinezjotaping o tyle, że fizjoterapeuta obkleja Zosię plastrami prawie po każdych zajęciach. Ponoć super sprawa, utrwala rozciągnięcie mięśni wypracowane ćwiczeniami, ale ja powiem szczerze tego w ogóle nie widzę.
Ciocia Magda


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,811
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 20:54
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 421

GG:


post wto, 05 paź 2010 - 11:08
Post #2

Ania, rozwijaj. Ja znam kinezjotaping o tyle, że fizjoterapeuta obkleja Zosię plastrami prawie po każdych zajęciach. Ponoć super sprawa, utrwala rozciągnięcie mięśni wypracowane ćwiczeniami, ale ja powiem szczerze tego w ogóle nie widzę.

--------------------
mama Eweliny i Zofii (2000)

The thing is to keep smiling and never look as if you disapprove. - Lady Violet
A_KA
wto, 05 paź 2010 - 11:29
Magda... no właśnie ja też tego zupełnie nie widzę. Nie wiem, może źle patrzę. Adam jest oklejany z każdej strony. Najdłużej brzuch. A ostatnio dołączyły stopy i kręgosłup.

Różne opinie słyszałam. W naszej przychodni rehabilitacyjnej oczywiście pieją z zachwytu nad tymi plastrami. Twierdzą podobnie jak w Twojej tzn. że plastry zmuszają mięśnie do pracy, szczególnie przy ruchu tzn. dokąd Adam leżał niemrawo (i już go oklejali) to mięśnie miały prawo średnio współpracować. Ale wtedy mi mówili, że zaczną być widoczne efekty, gdy Adam zacznie się więcej ruszać. Tylko, że aktualnie on w miejscu nie usiedzi, a efektów ja tam żadnych nadal nie widzę.

Gdy byłam u ortopedy i lekarka zobaczyła oklejonego Adama - to w ogóle nie wiedziała co to takiego. Jak jej wytłumaczyłam - powiedziała mi co o tym myśli, czyli mniej więcej, że to można sobie o kant d**y potłuc icon_wink.gif. Tzn. że to trzyma jedynie skórę a do mięśni jeszcze daleko... więc na mięśnie nie działa zupełnie.

Wczoraj rozmawiałam z kuzynką, która z racji tego, że sama ma córkę, która była kiedyś intensywnie rehabilitowana ze względu na baaaaardzo obniżone napięcie - jest w temacie. W ogóle zawsze była dla mnie jakimś autorytetem w sprawach dzieci (i nie tylko dzieci, ale to już trochę nie na temat icon_wink.gif ). W każdym razie ufam jej. I ona też twierdzi, że te plastry są do niczego. Że to nie działa. Jej córka była oklejana, ale bardzo krótko. Kuzynka zrezygnowała z oklejania 1. nie wierząc w jego działanie, 2. bo K. była już na tyle duża, że bez problemu dostawała się do plastrów i je sobie ściągała raz, dwa icon_wink.gif

A ja już sama nie wiem o co w tym wszystkim chodzi.

Oby się w niedługim czasie nie okazało, że cały szum wokół plastrów jest nakręcany przez producenta (bo w końcu one kosztują i to nie mało wcale icon_wink.gif )
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post wto, 05 paź 2010 - 11:29
Post #3

Magda... no właśnie ja też tego zupełnie nie widzę. Nie wiem, może źle patrzę. Adam jest oklejany z każdej strony. Najdłużej brzuch. A ostatnio dołączyły stopy i kręgosłup.

Różne opinie słyszałam. W naszej przychodni rehabilitacyjnej oczywiście pieją z zachwytu nad tymi plastrami. Twierdzą podobnie jak w Twojej tzn. że plastry zmuszają mięśnie do pracy, szczególnie przy ruchu tzn. dokąd Adam leżał niemrawo (i już go oklejali) to mięśnie miały prawo średnio współpracować. Ale wtedy mi mówili, że zaczną być widoczne efekty, gdy Adam zacznie się więcej ruszać. Tylko, że aktualnie on w miejscu nie usiedzi, a efektów ja tam żadnych nadal nie widzę.

Gdy byłam u ortopedy i lekarka zobaczyła oklejonego Adama - to w ogóle nie wiedziała co to takiego. Jak jej wytłumaczyłam - powiedziała mi co o tym myśli, czyli mniej więcej, że to można sobie o kant d**y potłuc icon_wink.gif. Tzn. że to trzyma jedynie skórę a do mięśni jeszcze daleko... więc na mięśnie nie działa zupełnie.

Wczoraj rozmawiałam z kuzynką, która z racji tego, że sama ma córkę, która była kiedyś intensywnie rehabilitowana ze względu na baaaaardzo obniżone napięcie - jest w temacie. W ogóle zawsze była dla mnie jakimś autorytetem w sprawach dzieci (i nie tylko dzieci, ale to już trochę nie na temat icon_wink.gif ). W każdym razie ufam jej. I ona też twierdzi, że te plastry są do niczego. Że to nie działa. Jej córka była oklejana, ale bardzo krótko. Kuzynka zrezygnowała z oklejania 1. nie wierząc w jego działanie, 2. bo K. była już na tyle duża, że bez problemu dostawała się do plastrów i je sobie ściągała raz, dwa icon_wink.gif

A ja już sama nie wiem o co w tym wszystkim chodzi.

Oby się w niedługim czasie nie okazało, że cały szum wokół plastrów jest nakręcany przez producenta (bo w końcu one kosztują i to nie mało wcale icon_wink.gif )


--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
cydorka
wto, 05 paź 2010 - 13:25
a ja sama byłam oklejana w związku z moimi szyjnymi problemami i jestem b zadowolona ale mam jedno ale, plaster plastrowi nierówny, a raczej technika plastrowania
ja byłam plastrowana zawsze przez moja rehabilitantkę i kiedyś raz zaplastrował mnie ktoś na zastępstwie kto jak się potem okazało miał słabe o tym pojecie a doświadczenie jeszcze mniejsze
różnica kolosalna

wiem, że jest wiele miejsc w którcy się zachłyśnięto plastrowaniem a wykonują to osoby o słabych kwalifikacjach i to naprawdę trzeba umieć

a ortopeda, która twierdzi, że to tylko skórę trzyma:
a- nie wie w ogóle po co się to robi
b- w życiu nie była oplastrowana
do poczytania:
https://www.ravopt.phg.pl/taping.htm
cyd
cydorka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,410
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 13:09
Nr użytkownika: 343




post wto, 05 paź 2010 - 13:25
Post #4

a ja sama byłam oklejana w związku z moimi szyjnymi problemami i jestem b zadowolona ale mam jedno ale, plaster plastrowi nierówny, a raczej technika plastrowania
ja byłam plastrowana zawsze przez moja rehabilitantkę i kiedyś raz zaplastrował mnie ktoś na zastępstwie kto jak się potem okazało miał słabe o tym pojecie a doświadczenie jeszcze mniejsze
różnica kolosalna

wiem, że jest wiele miejsc w którcy się zachłyśnięto plastrowaniem a wykonują to osoby o słabych kwalifikacjach i to naprawdę trzeba umieć

a ortopeda, która twierdzi, że to tylko skórę trzyma:
a- nie wie w ogóle po co się to robi
b- w życiu nie była oplastrowana
do poczytania:
https://www.ravopt.phg.pl/taping.htm
cyd
A_KA
wto, 05 paź 2010 - 13:43
cyd... dzięki za słowa pocieszenia... może jednak te plastry pomogą mojemu dziecku icon_twisted.gif

Z tego co się orientuję to rehabilitantka Adama zna się na tym plastrowaniu. Kończyła jakieś kursy (dokładnie nie wiem jakie, bo nie dopytywałam). Niestety porównania nie mam żadnego, tylko jedna osoba zakładała dotąd plastry Adamowi.

Może po prostu moje dziecię jest tak oporne icon_neutral.gif . Zresztą pewnie, schorzenie schorzeniu nie równe i może szybciej widać efekty przy schorzeniach szyjnych, niż przy obniżonym napięciu mięśniowym...

Dzięki za link. Poczytam w wolnej chwili.

-------
A na temat naszej ortopedy nie chce mi się już gadać. Powiem tylko, że nie mamy szczęścia do ortopedów. A ta ostatnia nie tylko na tym się nie zna. Już się do niej raczej nie wybiorę.

Ten post edytował A_KA wto, 05 paź 2010 - 13:51
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post wto, 05 paź 2010 - 13:43
Post #5

cyd... dzięki za słowa pocieszenia... może jednak te plastry pomogą mojemu dziecku icon_twisted.gif

Z tego co się orientuję to rehabilitantka Adama zna się na tym plastrowaniu. Kończyła jakieś kursy (dokładnie nie wiem jakie, bo nie dopytywałam). Niestety porównania nie mam żadnego, tylko jedna osoba zakładała dotąd plastry Adamowi.

Może po prostu moje dziecię jest tak oporne icon_neutral.gif . Zresztą pewnie, schorzenie schorzeniu nie równe i może szybciej widać efekty przy schorzeniach szyjnych, niż przy obniżonym napięciu mięśniowym...

Dzięki za link. Poczytam w wolnej chwili.

-------
A na temat naszej ortopedy nie chce mi się już gadać. Powiem tylko, że nie mamy szczęścia do ortopedów. A ta ostatnia nie tylko na tym się nie zna. Już się do niej raczej nie wybiorę.

--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
grzałka
wto, 05 paź 2010 - 15:26
kinesiotaping bardzo teraz modny, jako wspomaganie czemu nie, ale jako jedyna forma działania to zdecydowanie za mało

Ania, a napisz coś więcej co Adam już potrafi (ruchowo)
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
SkÄ…d: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post wto, 05 paź 2010 - 15:26
Post #6

kinesiotaping bardzo teraz modny, jako wspomaganie czemu nie, ale jako jedyna forma działania to zdecydowanie za mało

Ania, a napisz coś więcej co Adam już potrafi (ruchowo)

--------------------
basiaw
śro, 06 paź 2010 - 08:39
U nas też jest to bardzo modne. Jak chcieli Bartkowi przykleić na brzuch, poszłam do Profesora, który go operował i on nam zabronił z korzystania. Bartek miał 4 operacje na brzuchu i w tym jedna na przepuklinę, która powstała w skutek odklejania worków stomijnych. Profesor stwierdził, że jest to ryzykowne u małych dzieci szczególnie na brzuchu. Myślę, że mówił o dzieciach po operacjach. Dlatego my się nigdy nie zdecydowaliśmy. Nie wiem czy żałować czy nie, ale po workach jak mam mu cokolwiek przykleić to mi ciarki po plecach przechodzą.
basiaw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,478
Dołączył: śro, 28 gru 05 - 19:15
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 4,392




post śro, 06 paź 2010 - 08:39
Post #7

U nas też jest to bardzo modne. Jak chcieli Bartkowi przykleić na brzuch, poszłam do Profesora, który go operował i on nam zabronił z korzystania. Bartek miał 4 operacje na brzuchu i w tym jedna na przepuklinę, która powstała w skutek odklejania worków stomijnych. Profesor stwierdził, że jest to ryzykowne u małych dzieci szczególnie na brzuchu. Myślę, że mówił o dzieciach po operacjach. Dlatego my się nigdy nie zdecydowaliśmy. Nie wiem czy żałować czy nie, ale po workach jak mam mu cokolwiek przykleić to mi ciarki po plecach przechodzą.

--------------------

A_KA
śro, 06 paź 2010 - 10:07
CYTAT(grzałka @ Tue, 05 Oct 2010 - 15:26) *
kinesiotaping bardzo teraz modny, jako wspomaganie czemu nie, ale jako jedyna forma działania to zdecydowanie za mało

Ania, a napisz coś więcej co Adam już potrafi (ruchowo)


Adam potrafi ruchowo sporo. Choć wszystko wolniej mu idzie. Późno podnosił główkę, późno zaczął raczkować i siadać (ok. 10 mies.), podnosić się przy meblach zaczął jak miał rok. Teraz przy tych meblach chodzi sobie, ale bardzo ostrożnie i niemrawo jeszcze.
A to wszystko głównie przez obniżone napięcie mięśniowe w tym brzuchu... ale nie tylko przez to. Adam ma spory łepek, który też początkowo było mu ciężko nosić icon_wink.gif. Jednak wielkość głowy (na szczęście!) nie jest objawem jakiejś choroby. Podobno niektóre dzieci tak mają, że głowa wcześniej im bardziej rośnie, a potem staje... Tzn. ja to nawet jakoś specjalnie tej dużej głowy nie widzę... ale siatki centylowe to już widzą icon_wink.gif.

Rehabilitantka twierdzi, że Adam ruchowo opóźniony nie jest. Ale ja widzę różnicę pomiędzy nim a Karolką (kiedyś), czy też innymi dziećmi. Wiem - porównywać nie powinnam. Zresztą ja się nie przejmuję tym, że on coś tam później robi.
Jednak trochę się już przejmuję tymi słabymi mięśniami brzucha, bo one mają wpływ na wszystko inne tzn. na krzywienie kręgosłupa (w odcinku lędźwiowym), a i podobno mają też wpływ na krzywe stawianie stóp przy wstawaniu (tu już nie do końca chce mi się w to wierzyć).

U nas plastrowanie jest jako dodatek oczywiście. Do tego ćwiczymy z reguły dwa razy w tygodniu z rehabilitantką. No i dodatkowo w domu trochę, codziennie.

Adam przez te mięśnie ma duży brzucho. Ale teraz to już nic... Jak miał tydzień czasu to myślałam, że osiwieję, bo NAGLE brzuch zrobił mu się ogromny, rozlewający się na boki... Na cito, prywatnie oczywiście USG mu robiliśmy. Wszystko wyszło ok na szczęście...
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post śro, 06 paź 2010 - 10:07
Post #8

CYTAT(grzałka @ Tue, 05 Oct 2010 - 15:26) *
kinesiotaping bardzo teraz modny, jako wspomaganie czemu nie, ale jako jedyna forma działania to zdecydowanie za mało

Ania, a napisz coś więcej co Adam już potrafi (ruchowo)


Adam potrafi ruchowo sporo. Choć wszystko wolniej mu idzie. Późno podnosił główkę, późno zaczął raczkować i siadać (ok. 10 mies.), podnosić się przy meblach zaczął jak miał rok. Teraz przy tych meblach chodzi sobie, ale bardzo ostrożnie i niemrawo jeszcze.
A to wszystko głównie przez obniżone napięcie mięśniowe w tym brzuchu... ale nie tylko przez to. Adam ma spory łepek, który też początkowo było mu ciężko nosić icon_wink.gif. Jednak wielkość głowy (na szczęście!) nie jest objawem jakiejś choroby. Podobno niektóre dzieci tak mają, że głowa wcześniej im bardziej rośnie, a potem staje... Tzn. ja to nawet jakoś specjalnie tej dużej głowy nie widzę... ale siatki centylowe to już widzą icon_wink.gif.

Rehabilitantka twierdzi, że Adam ruchowo opóźniony nie jest. Ale ja widzę różnicę pomiędzy nim a Karolką (kiedyś), czy też innymi dziećmi. Wiem - porównywać nie powinnam. Zresztą ja się nie przejmuję tym, że on coś tam później robi.
Jednak trochę się już przejmuję tymi słabymi mięśniami brzucha, bo one mają wpływ na wszystko inne tzn. na krzywienie kręgosłupa (w odcinku lędźwiowym), a i podobno mają też wpływ na krzywe stawianie stóp przy wstawaniu (tu już nie do końca chce mi się w to wierzyć).

U nas plastrowanie jest jako dodatek oczywiście. Do tego ćwiczymy z reguły dwa razy w tygodniu z rehabilitantką. No i dodatkowo w domu trochę, codziennie.

Adam przez te mięśnie ma duży brzucho. Ale teraz to już nic... Jak miał tydzień czasu to myślałam, że osiwieję, bo NAGLE brzuch zrobił mu się ogromny, rozlewający się na boki... Na cito, prywatnie oczywiście USG mu robiliśmy. Wszystko wyszło ok na szczęście...


--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
monilka
śro, 06 paź 2010 - 20:43
Ja podpiszę się pod cyd. Zależy kto plastruje. Miałam plastrowany kręgosłup, kiedy pojawiły się z nim problemy. Czułam ulgę. Kiedy mnie oplastrowała przypadkowa pani niestety nie pomagał. Ola ma plastrowane stópki, żeby nie człapała nimi na boki i faktycznie plastry trochę korygują jej chód. Czyli ogólnie jestem zadowolona z plastrowania. U nas też plastruje rehabilitantka po kursach.
monilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,306
Dołączył: pią, 18 maj 07 - 00:18
Skąd: Białystok
Nr użytkownika: 14,364




post śro, 06 paź 2010 - 20:43
Post #9

Ja podpiszę się pod cyd. Zależy kto plastruje. Miałam plastrowany kręgosłup, kiedy pojawiły się z nim problemy. Czułam ulgę. Kiedy mnie oplastrowała przypadkowa pani niestety nie pomagał. Ola ma plastrowane stópki, żeby nie człapała nimi na boki i faktycznie plastry trochę korygują jej chód. Czyli ogólnie jestem zadowolona z plastrowania. U nas też plastruje rehabilitantka po kursach.
A_KA
śro, 06 paź 2010 - 20:56
Ale dziewczyny (szczaff, cyd)... ja rozumiem, że Wam plastry pomogły na dolegliwości bólowe, tak?

Ciekawa jestem czy znajdzie się ktoś kto stosował plastry na obniżone napięcie mięśniowe... Albo na skrzywienia kręgosłupa... Adama nic nie boli, chodzi tylko i jedynie o wyprostowanie sylwetki i wzmocnienie tych nieszczęsnych mięśni brzucha...

Ten post edytował A_KA czw, 04 lis 2010 - 13:05
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post śro, 06 paź 2010 - 20:56
Post #10

Ale dziewczyny (szczaff, cyd)... ja rozumiem, że Wam plastry pomogły na dolegliwości bólowe, tak?

Ciekawa jestem czy znajdzie się ktoś kto stosował plastry na obniżone napięcie mięśniowe... Albo na skrzywienia kręgosłupa... Adama nic nie boli, chodzi tylko i jedynie o wyprostowanie sylwetki i wzmocnienie tych nieszczęsnych mięśni brzucha...

--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
monilka
śro, 06 paź 2010 - 20:59
CYTAT(A_KA @ Wed, 06 Oct 2010 - 19:56) *
Ciekawa jestem czy znajdzie się ktoś kto stosował plastry na obniżone napięcie mięśniowe... Albo na skrzywienia kręgosłupa... Adama nic nie boli, chodzi tylko i jedynie o wyprostowanie sylwetki i wzmocnienie tych nieszczęsnych mięśni brzucha...

A_KA toż napisałam, że u mojej córki plastrowane były nogi w celu korygowania chodu. Ja widziałam poprawę. Kręgosłup też miała plastrowany, ale tutaj Olka garbila się tak samo jak i bez plastrów. Ale jak pisze grzałka, same plastry nie wyprostują kręgosłupa, nie zliwkidują obniżonego napięcia. Mogą jedyni nieznacznie wspomóc pracę pożądanych mięśni.
monilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,306
Dołączył: pią, 18 maj 07 - 00:18
Skąd: Białystok
Nr użytkownika: 14,364




post śro, 06 paź 2010 - 20:59
Post #11

CYTAT(A_KA @ Wed, 06 Oct 2010 - 19:56) *
Ciekawa jestem czy znajdzie się ktoś kto stosował plastry na obniżone napięcie mięśniowe... Albo na skrzywienia kręgosłupa... Adama nic nie boli, chodzi tylko i jedynie o wyprostowanie sylwetki i wzmocnienie tych nieszczęsnych mięśni brzucha...

A_KA toż napisałam, że u mojej córki plastrowane były nogi w celu korygowania chodu. Ja widziałam poprawę. Kręgosłup też miała plastrowany, ale tutaj Olka garbila się tak samo jak i bez plastrów. Ale jak pisze grzałka, same plastry nie wyprostują kręgosłupa, nie zliwkidują obniżonego napięcia. Mogą jedyni nieznacznie wspomóc pracę pożądanych mięśni.
A_KA
śro, 06 paź 2010 - 21:31
Tak, tak... wiem, że pisałaś o córce icon_wink.gif.

Kurcze... to ja już sama nie wiem ile to może trwać... Adam brzucho ma plastrowane z dobre pół roku, nawet więcej - ale z przerwami. A brzucho jak było wiotkie tak jest... Może zacznę z nim bardziej intensywnie ćwiczyć...

Ogólnie nie widzę różnicy w stawianiu stóp, krzywości kręgosłupa czy też napięciu brzucha - bez/z plastrem.
Kuzynka, której córka miała problemy z napięciem mięśni brzucha - też nie widziała różnicy bez/z plastrem.

Nie wiem już sama co o tym myśleć...
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post śro, 06 paź 2010 - 21:31
Post #12

Tak, tak... wiem, że pisałaś o córce icon_wink.gif.

Kurcze... to ja już sama nie wiem ile to może trwać... Adam brzucho ma plastrowane z dobre pół roku, nawet więcej - ale z przerwami. A brzucho jak było wiotkie tak jest... Może zacznę z nim bardziej intensywnie ćwiczyć...

Ogólnie nie widzę różnicy w stawianiu stóp, krzywości kręgosłupa czy też napięciu brzucha - bez/z plastrem.
Kuzynka, której córka miała problemy z napięciem mięśni brzucha - też nie widziała różnicy bez/z plastrem.

Nie wiem już sama co o tym myśleć...


--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
Ciocia Magda
śro, 06 paź 2010 - 21:52
a jak często ćwiczysz? bo ja zauważyłam poprawę u Zosi dopiero jak zaczęłam ćwiczyć z nią codziennie po 40-50 minut. Teraz już trochę odpuściłyśmy - ma raz w tygodniu basen, dwa razy fizjoterapeutę, raz sesję jogi ze mną, a w pozostałe dni krótsze sesje po parę ćwiczeń, tak żeby nie wypadła z rytmu (bo nie cierpi ćwiczyć). Też ma bardzo słabe mięśnie brzucha, ale ma tyle innych rzeczy do poprawienia, że mało nad tym brzuchem pracujemy. I nigdy nie miała brzucha plastrowanego - miała okolice obojczyków, łopatek i uda.
Ciocia Magda


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,811
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 20:54
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 421

GG:


post śro, 06 paź 2010 - 21:52
Post #13

a jak często ćwiczysz? bo ja zauważyłam poprawę u Zosi dopiero jak zaczęłam ćwiczyć z nią codziennie po 40-50 minut. Teraz już trochę odpuściłyśmy - ma raz w tygodniu basen, dwa razy fizjoterapeutę, raz sesję jogi ze mną, a w pozostałe dni krótsze sesje po parę ćwiczeń, tak żeby nie wypadła z rytmu (bo nie cierpi ćwiczyć). Też ma bardzo słabe mięśnie brzucha, ale ma tyle innych rzeczy do poprawienia, że mało nad tym brzuchem pracujemy. I nigdy nie miała brzucha plastrowanego - miała okolice obojczyków, łopatek i uda.

--------------------
mama Eweliny i Zofii (2000)

The thing is to keep smiling and never look as if you disapprove. - Lady Violet
A_KA
śro, 06 paź 2010 - 22:20
Magda... nie no... nam do tych Twoich 40-50 minut dziennie to daleko 37.gif

Tzn. Adam dwa razy w tygodniu ćwiczy z rehabilitantką. Po pół godziny, z czego część na brzuch, część na stopy itd. A w domu... no owszem mieliśmy ćwiczyć, ale nikt nam nie mówił ile czasu ma to trwać dziennie 37.gif . Mamy dwa ćwiczenia do domu na tą chwilę, z czego jedno na mięśnie brzucha. Ćwiczymy ze dwa razy dziennie, po ok. 5 min 43.gif
Adam mi się szybko zniechęca. Nie chce ćwiczyć. Ja staram się to wszystko w zabawę obrócić, ale po 5 minutach to on ma już serdecznie dość tej zabawy... Nie współpracuje, ucieka, łapie się mnie, żeby tylko nie zmusić go do dalszego ćwiczenia...

Basen na razie mamy zakazany, choć na mięśnie brzucha byłby super.

Magda, a Zosia to ile ma lat? Rozumię, że jest dużo starsza od Adama... większemu dziecku to już TEORETYCZNIE można wytłumaczyć, że coś trzeba zrobić. A taki Adam... ja sobie mogę gadać, a on i tak zrobi swoje icon_wink.gif (najlepszy jest jak robi coś czego mu nie wolno... ja mu mówię "nie/zostaw" a on patrzy prosto w oczy i z premedytacją robi dalej to co czego mu nie wolno icon_wink.gif ).



A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post śro, 06 paź 2010 - 22:20
Post #14

Magda... nie no... nam do tych Twoich 40-50 minut dziennie to daleko 37.gif

Tzn. Adam dwa razy w tygodniu ćwiczy z rehabilitantką. Po pół godziny, z czego część na brzuch, część na stopy itd. A w domu... no owszem mieliśmy ćwiczyć, ale nikt nam nie mówił ile czasu ma to trwać dziennie 37.gif . Mamy dwa ćwiczenia do domu na tą chwilę, z czego jedno na mięśnie brzucha. Ćwiczymy ze dwa razy dziennie, po ok. 5 min 43.gif
Adam mi się szybko zniechęca. Nie chce ćwiczyć. Ja staram się to wszystko w zabawę obrócić, ale po 5 minutach to on ma już serdecznie dość tej zabawy... Nie współpracuje, ucieka, łapie się mnie, żeby tylko nie zmusić go do dalszego ćwiczenia...

Basen na razie mamy zakazany, choć na mięśnie brzucha byłby super.

Magda, a Zosia to ile ma lat? Rozumię, że jest dużo starsza od Adama... większemu dziecku to już TEORETYCZNIE można wytłumaczyć, że coś trzeba zrobić. A taki Adam... ja sobie mogę gadać, a on i tak zrobi swoje icon_wink.gif (najlepszy jest jak robi coś czego mu nie wolno... ja mu mówię "nie/zostaw" a on patrzy prosto w oczy i z premedytacją robi dalej to co czego mu nie wolno icon_wink.gif ).





--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
Ciocia Magda
śro, 06 paź 2010 - 22:31
Ania, jasne że z takim maluchem nie możesz tak długo ćwiczyć. Zosia ma już prawie 10 lat i niestety też nie chce ćwiczyć - trochę ją rozumiem, bo ćwiczenia bywają bolesne.
Ale ponad rok temu ćwiczyliśmy z innym terapeutą, tam zalecenie było 20-30 minut dziennie - i to był stracony czas. Poddałam się po 3 miesiącach bo nie było żadnych efektów.

Może lepiej nie będę Ci mieszać w głowie bo na pewno podejście do maluchów jest inne niż do starszych dzieci.
Ciocia Magda


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,811
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 20:54
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 421

GG:


post śro, 06 paź 2010 - 22:31
Post #15

Ania, jasne że z takim maluchem nie możesz tak długo ćwiczyć. Zosia ma już prawie 10 lat i niestety też nie chce ćwiczyć - trochę ją rozumiem, bo ćwiczenia bywają bolesne.
Ale ponad rok temu ćwiczyliśmy z innym terapeutą, tam zalecenie było 20-30 minut dziennie - i to był stracony czas. Poddałam się po 3 miesiącach bo nie było żadnych efektów.

Może lepiej nie będę Ci mieszać w głowie bo na pewno podejście do maluchów jest inne niż do starszych dzieci.

--------------------
mama Eweliny i Zofii (2000)

The thing is to keep smiling and never look as if you disapprove. - Lady Violet
A_KA
śro, 06 paź 2010 - 22:43
Magda... nie mącisz mi w głowie. Bez przesady icon_wink.gif. Chętnie posłucham wszelkich rad na temat rehabilitacji i kinesiotapingu... Wcześniej nie bardzo miałam z kim o tym pogadać, bo tylko i jedynie z kuzynką i rehabilitantką (no i jeszcze lekarką od rehabilitacji raz na trzy miesiące).

Obawiam się, że my szybko rehabilitacji też nie skończymy...

A pomyśleć, że kiedyś dłużyła mi się rehabilitacja Karolki... a ta już miała spokój jak miała roczek. Zresztą z nią to nawet ćwiczeń specjalnie do domu nie dostawałam, tylko tyle co na zajęciach z nią ćwiczyli...
Słyszałam, owszem, że z osłabionym napięciem trudniej jest wygrać (Karola miała tylko wzmożone), ale teraz przekonuję się na własnej skórze, że to prawda...



A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post śro, 06 paź 2010 - 22:43
Post #16

Magda... nie mącisz mi w głowie. Bez przesady icon_wink.gif. Chętnie posłucham wszelkich rad na temat rehabilitacji i kinesiotapingu... Wcześniej nie bardzo miałam z kim o tym pogadać, bo tylko i jedynie z kuzynką i rehabilitantką (no i jeszcze lekarką od rehabilitacji raz na trzy miesiące).

Obawiam się, że my szybko rehabilitacji też nie skończymy...

A pomyśleć, że kiedyś dłużyła mi się rehabilitacja Karolki... a ta już miała spokój jak miała roczek. Zresztą z nią to nawet ćwiczeń specjalnie do domu nie dostawałam, tylko tyle co na zajęciach z nią ćwiczyli...
Słyszałam, owszem, że z osłabionym napięciem trudniej jest wygrać (Karola miała tylko wzmożone), ale teraz przekonuję się na własnej skórze, że to prawda...





--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
DamianU
sob, 24 paź 2015 - 16:10
CYTAT(A_KA @ Tue, 05 Oct 2010 - 11:28) *
Jestem ciekawa Waszych doświadczeń. Sama mam mieszane uczucia...

Jeśli ktoś będzie wiedział o czym mówię - rozwinę swoje myśli icon_wink.gif


Ja mam bardzo dobre doświadczenia z plastrami:) Też podkreślę, że nie spodziewałem się po nich "cudów", ale zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony:) Poczytałem trochę na ten temat na stronie [edit: moderacja] , zdecydowałem się i nie żałuję.
DamianU


Grupa: Zbanowani
Postów: 2
Dołączył: sob, 24 paź 15 - 16:07
Nr użytkownika: 46,622




post sob, 24 paź 2015 - 16:10
Post #17

CYTAT(A_KA @ Tue, 05 Oct 2010 - 11:28) *
Jestem ciekawa Waszych doświadczeń. Sama mam mieszane uczucia...

Jeśli ktoś będzie wiedział o czym mówię - rozwinę swoje myśli icon_wink.gif


Ja mam bardzo dobre doświadczenia z plastrami:) Też podkreślę, że nie spodziewałem się po nich "cudów", ale zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony:) Poczytałem trochę na ten temat na stronie [edit: moderacja] , zdecydowałem się i nie żałuję.
> Kinesiotaping (plastrowanie), ktoÅ› stosowaÅ‚? ktoÅ› siÄ™ zna?
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 13:08
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama