Opcje

[candace]

pomyślnej drogi!

dzwoniłyście do iwonki?

[pomidorro]

wczoraj z Iw rozmawiałam
Fi coraz lepiej ( tfu tfu)

[pomidorro]

NIedżwiadku i jak się czuje Dawid?

[lornetka]

Niestety wciąż gorączkuje...
Raczej nie przyjedziemy , bez niego nie polecę, bo sprawiłabym mu wielką przykrość, on tak czekał...

[jaAga*]

Niedźwiadku siedzimy tu z dziewczynami ucząc się do quizu o Mentaliście i czekamy na Was....mówią, że mają dużo syropu na gorączkę....Może mu przejdzie jeszcze, no kciuki trzymamy z całych sił. Jest ciepło, jak nie będzie się źle czuł to może rozważ jeszcze przylot...plisss, plisss.

[lornetka]

Dzięki dziewczęta! Może jutro będzie lepiej, dziwna ta jego choroba, bo on nie ma żadnych innych objawów...
Ale trzymajcie, trzymajcie leki, bo ja jakby co do samolotu wziąć nie mogę

[pomidorro]

Niedżwiadku- rozumiem, że sama nie chcesz przylecieć. Walcz.. a jutro do lekarza z samego rana. Ala czasmi tak ma, ze ma dwa dni gorączki i nic poza tym ( ew. lekki kaszelek) Jka będzie czysty osłuchowo i normalnie się bawił, zachowywał- proszę przyjeżdżcie...leki w domu mam, najwyżej aptekę zaliczymy ( mam niedaleko całodobową...damy radę!

[candace]

buu ja w pracy....
jeszcze sie zimno zrobiło. dobrze, że wczoraj na procesji było ciepło bo by dzieci zmarzły...

niedźwiadku-- trzymam kciuki za Dawida!

pomidorro- tfu tfu to super tfu tfu:-)) Tak bym go chciała wyściskać! jest w nim coś niesamowitego... a i iwonkę bym poprzytulała:-)) jak dzwonię to zawsze jakiś lekarz przylezie albo rehabilitacja..

juz mam stres przed wylotem z rodziną. 20 wylatujemy a ja panikuję...

[pomidorro]

Candance fajnie, że jedziesz! wypoczniecie, pozwiedzacie! I zdjęciami mam nadzieję nas rozpieścisz!
tra la la- Aguutka zapewne przyjedzie..mam nadzieję, ze DAwid z wrażenia nie za gorączkuje
Alicja się cieszy, ze jedzie... i tez juz dzisiaj nie kaszlała
Poszła do przedszkola dzisiaj, grupa łączona- w sumie ma byc 6 osób. Wcześniej ją dzisiaj odbiorę.

[candace]

pomidorrro-- liczę na ten odpoczynek i słońce:-))

[candace]

mieszkam przez tydzień u mamy i przypominam sobie plusy i minusy zycia na osiedlu. ech, dla dziecka to były same plusy:-))

[lornetka]

Ciekawa jestem waszych wrażeń, zdjęć i emocji! Żałuję, że ten niezawodny sposób lokomocji, akurat w moim przypadku tak zawiódł
Może za rok uda się na cały zlot przyjechać, w końcu teraz będę mieć całkiem przyjemną w kwestii wolnego pracę

[ziowik]

wróciłam do domu...


Niedźwiadku tak strasznie mi było przykro że nie udało sie Wam przyjechać..... bardzo żałuje, mam nadzieje że uda nam sie mimo to kiedyś spotkac... a było już tak blisko... mam nadzieje że Dawidek czuje sie już lepiej..

Gruszko dzięki Ci za podróż, towarzystwo.. i w ogóle za wsyzstko super babka jesteś... i.... no

Justa dzięki i Wam, że przyjechaliście świetnie było Was znowu zobaczyć Hanka jest świetna Alicja oczywiście też fajna dziewczynka, ale to już dawno wiedziałam

Myla dzięki Ci wielkie za tych kilka dni za ogół i całokształt że mogłam pogadac, że mogłam dziecie podrzucić, że sie rozumiałysmy i za quiz

Jaaga i Wam oczywiście też dzięki za ciepłe przyjęcie jak zwykle może uda sie faktycznie zajechać do Zamościa

ee... no.. chyba o nikim nie zapomniałam


tzn dla całej reszty to podziękowania gdzie indziej


kurcze, fajna z nas grupa
no nie?

dobra spadam bo M oczywiście już skomentował że ledwie przyjechałam a już siedze przy komputerze

[myla]

my tez w domu, ba nawet dzieci już śpią

Michaś był przeszczęśliwy że Oliwka wróciła, ściskali się dobre 10 minut, dopiero potem zaczęli się kłucić .... Ł stwierdził że mogłyśmy jeszcze zostać, bo jak nas nie było to przynajmniej był spokój czyt. kłótnia o zabawkę... ale do rzeczy

żeby się nie powtarzać to napiszę że jestem baaaaaaaaaaaaaaaaardzo szczęśliwa ze mogłam się z Wami spotkac, pogadać, pożalić i wyściskać kazda z osobna

Ziowik ciesze się że byłysmy razem w pokoju, było sympatycznie, mam nadzieję ze za bardzo nie przeszkadzałyśmy, dziękuje za to ze brałaś pod swoje skrzydła Oliwkę, za wspólne pogaduchy, śniadania i oczekiwania na wolna toaletę ( mam nadzieję że kiedyś mi wybaczysz ta rozmową telefoniczną w łazience )

Gruszka Tobie jestem niezmiernie wdzięczna za podwózkę, za ploty, za udostępnienie werandy, za pysznego drinka, za to ze chociaż trochę mogłam się przed Tobą "otworzyć"

jaAga jesteś wspaniała kobietą, męża masz super... dziękuje Ci za przyganięcie i zaopiekowanie się Oliwka podczas ulewy, za wspólne rozmowy, za pogaduchy na werandzie, no i oczywiście za pyszna kolację którą wyżarłam Maricinowi

justa ( dla mnie zawsze będziesz justą ) bardzo się cieszę że z nami zamieszkałaś.... Tobie w szczególności dziękuję za rozmowę na ławeczce jaAgii i przy trzepakach? i zarazem przepraszam że wpadłam na pomysł z przewrotami..... cieszę się że w tym roku zamieniłyśmy więcej niż jedno zdanie

Silije dziękuje za wspólną podróż, mam nadzieję że nie byłyśmy za bardzo uciążliwe... bardzo się cieszę że razem odbyłyśmy tę podróż

Niedźwiadku Tobie nie podziękuje a tak serio to szkoda że nie udało Wam się dotrzec, ale z drugiej strony to nawet dobrze bo nasze dziewczyny pozabijałyby się o Dawidka, a tak to przynajmniej krew się nie polała

Mgiełko jesli tu zaglądniesz Tobie dziekuję za gorace pozdrowienia które przekazałas Nam przez justę

a teraz moje kochane prosze Was byście mnie motywowały bym za rok mogła znów Was spotkać

[pomidorro]

było fajnie
Gruszka- no w końcu udało nam sie pogadać! i z Myla też zupełnie mnie zaskoczyłaś...booosko wyglądasz, taka fajna ciepła babka z Ciebie.
Ziowiczku mam nadzieję, ze następnym razem uda się więcej czasu spędzić....JaAga bałam się Ciebie zupełnie niepotrzebnie.
jestem pod wrażeniem Twojej pamięci do szczegółów

Aguutko żal mi bardzo, ze się nie udało. Tak się ucieszyłam , że przyjedziesz! Normalnie łezka mi się zakręciła...M. był gotowy o każdej porze dnia i nocy jechac po Ciebie- bo widział jak mi zależało na spotkaniu z Tobą

myslę, ze za rok poczuję sie całkowicie swobodnie tym razem na grilla i następny dzień cały- bo jednak wymęczone byłyscie po poprzednim dniu. Mam nadzieje, że nie przeszkadzałam za bardzo.... wpraszając się na kawkę, czy nie pozwalając Gruszce iśc o normalnej porze spać.
Najbardziej mi się podobały wieczorne gry- i mimo, ze nie brałam udział w mafii ( ze względu na to że nie znałam nicków dziewczyn a nie chciałam tak palcem pokazywać ) świetnie się bawiłam..i od dzisiaj tą gre nazywam " zabić szeryfa "
Myla- wczoraj wieczorem już Alicja robiła fikołki Monte ją asekurowała... zadowolona z siebie Ala bardzo jest, że umie..ja to troszkę przewrażliwiona bo jej ten staw łokciowy wypada Dobrze, ze Marcin Hankę zabrał- bo dopiero pokazałaby swoje mozliwosci- ona nawet nie zdążyła się w połowie rozkręcić....
a wtedy to nawet 5 minut spokoju bym nie miała.

Alicja tez z Hanką na dworcu ściskały się jakby rok się nie widziały. Ala padła po 18 spi.... cały czas żałowała, ze musi już jechać.

Ten post edytował pomidorro nie, 10 cze 2012 - 20:33

[Gruszka]

Cześć babeczki

ale było super cieszę się, że "zaliczyłam" tyle atrakcji, bo w zeszłym roku to raczej niewiele skorzystałam.

Jesteście wszystkie super - każda na swój własny sposób.
Ziowik - dzięki za podróż i wybacz, jesli jechałam za szybko lub jechałyśmy prosto na TIRa podczas wyprzedzania - no czasem trzeba dzięki też za wysłuchanie mojego łzawego wystąpienia... i za pasjonującą, chyba ze 2-godzinna rozgrywkę w Weto.

Myluś, norrrmalnie, Ty to jesteś taka babka, że koniec świata. Super mi się z Tobą spędzało czas mimo, że jesteś niemal moim przeciwieństwem. Ale masz takie ciepełko i taki optymizm i taka jesteś wesoła, że na samą myśl mi się gęba uśmiecha dzięki za towarzystwo przy piwku, przy podglądaniu weglowych rysowników i grillowe obżarstwo zresztą - co Ci miałam powiedzieć, to Ci powiedziałam na werandzie chyba tylko nie wyznałam, że mi się podobasz

Justa, wiesz, że Ciebie kocham od dawna dzięki za nocną pogawędkę o życiu i śmierci, za wypaloną paczkę fajek, na które dziś nie mogłam patrzec fajnie, że było trochę czasu, żeby pogadac też o malowaniu i werniksach i takich tam. I obiecuje, że wpadnę do Warszawy na jakieś dodatkowe szaleństwa.

Jaaga, no z Toba to ja się już spotykam jak z siostrą fajnie, że nasza dzieciarnia też się lubi (zazwyczaj) i że zajmują się sobą. Dzięki za towarzystwo i za wszystko wszystko. Szkoda, że nie mogłyśmy się natrąbić tak, jak to planowałam Noi 2KC wrócił ze mną do Krakowa ale co sie odwlecze to nie uciecze.

Silije, fajnie było z Tobą pogadać choć przez te krótkie chwile. POdziwiam Cię za optymizm i jesteś naprawde twardą babką. Bardzo Ci kibicuje i trzymam kciuki za to, żeby bessa się skończyła. I dzięki za próby wytłumaczenia tumanom o co kaman w tej grze

I fajnie było CIę ponownie zobaczyć, Kalarepko zbyt krótko to Puerto Rico trwało, no ale do trzech razy sztuka .

Zgrywam fotki i zaraz je wrzuce gdzieś

jutro będę siedzieć w domu (mam jeszcze 1 dzień urlopu ),będę przeżywać i może malnę coiś

[pomidorro]

Gruszka- ja to nie musze Ci pisać, że miłość Twa odwzajemniam

przyjemnie bylo patrzeć na dziewczyny, które się bawiły ze sobą..ALa się w miarę szybko wpasowała w towarzystwo wszystkich dzieci. odważna się zrobiła.
Z jednym dzieckiem to jakby bez dzieci a i dziękuję za popilnowanie śpiącej Ali, Myla- za nakrywanie, poprawianie jej żeby nie spadła:)

teraz to rzez nastepne 5 stron będziemy słodzić, opowiadać aż Aguutka i reszta dziewczyn stwierdzi- ze choćby piechotą- ale na zlot dotrą

[myla]

dziewczyny no ja Was proszę chyba mnie z kimś mylicie

Gruszka już nie mogę się doczekac zdjęć z twojego tel.... poprosze wszystkie na maila

[lornetka]

No ciężko, ciężko to wszystko czytać, jeszcze dobijcie mnie zdjęciami

Justa wiesz, wierzę, że sobie to odbijemy (przynajmniej tę Tawernę wieczorną ), na pewno będę chciała przylecieć z Dawidkiem do W-wy, bo przecież jego rozczarowanie było ogromne i ma obiecane chłopak! Myślę, że jesień to najbardziej możliwy czas, więc szykuj te sałatki, szykuj!

Michałek od wczoraj b. wysoko gorączkuje, więc to wirus jednak jakiś parszywy był- widocznie tak miało być!


A na zlot za rok, to na pewno już nie samolotem

Ten post edytował Niedźwiadek nie, 10 cze 2012 - 20:28

[pomidorro]

Gruszka a wiesz co M. powiedzial o Tobie?: fajna babka, była tak samo ubrana jak na poprzdnim zlocie ( koszulka)
no niiiie wieeeem czy Cię zaproszę
Ale mam plan o ile małzon sie zgodzi, żeby się spotkac w Warszawie u mnie... np. z najstarszymi dziećmi ( a męża wyślę z Hanką do babci ) na 46 metrach na podłodze sporo osób wejdzie...

Ten post edytował pomidorro nie, 10 cze 2012 - 20:42