Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Forum dla rodziców: maluchy.pl « ci±¿a, poród, zdrowie dzieci _ mazowieckie _ Gdzie (i za ile) zajÄ™cia z pÅ‚ywania dla dzieci?

Napisany przez: Ika nie, 07 sie 2005 - 19:40

Na wakacjach u dziadków okazało się, że Żuczek do wody jest niezbyt odważny.... Już w zeszłym roku w Bułgarii zauważyłam, jaki jest ostrożny - Majka Kasi chciała się wściec, żeby tylko się urwać do brodzika, a Żuczek nie chciał wejść nawet ze mną... Wtedy pomyślałam, że za mały po prostu. Ale w tym roku to samo... Ogólnie wodę lubi - ale w wannie. A do baseniku to już nie bardzo...
Nie chciałabym, żeby w przyszłości bał się wody i nie umiał pływać. Szukam fachowca, który wie, jak nauczyć dziecko pływać tak, żeby się to traumą i urazem nie skończyło...
Wiecie gdzie w Wawie są jakieś zajęcia dla takich 4-latków?

Napisany przez: pirania nie, 07 sie 2005 - 20:20

ikus ja posiadam taki egzemplarz lat 5. I tak jest lepiej. Moim zdaniem po prostu moze konsekwentnie w sobote na basen? niech sie chlapie w brodziku w rekawkach i kole, ppotem mala zjezdzalnia, potem wiekszy basen itd.
Daj czlowiekowi dorosnac do wody po prostu.

Napisany przez: Ika nie, 07 sie 2005 - 20:23

On właśnie nie chce się chlapać w brodziku a ja się obawiam, że z wiekiem strach będzie rósł raczej, niż zanikał... Boję się go sama jakoś wdrażać, bo a nuż tylko zaszkodzę i się całkiem do wody zadem ustawi...
Ja bym chętnie tak konsekwentnie basen w sobotę, ale żeby pod okiem fachowca był...

Napisany przez: Jaco nie, 07 sie 2005 - 20:36

Z moich obserwacji wynika, że doskonałym rozwiązaniem jest ciepłe jezioro z dłuuugim i płytkim wejściem.
Morze ma to do siebie, że fale zaskakują. Dmuchany basenik na domowej trawie to żadna atrakcja. Na prawdziwym basenie pobiegać nie wolno a siedzenie w brodziku po 5 minutach se nudzi. Za to wejście do jeziora wprawdze zajmuje 30 minut ale wyjście z niego zajmuje coś około 2 godzin i trzeba się mocno nagłówkować co zrobić, żeby się udało. Tyle, że nasze lato raczej krótkie i niekoniecznie upalne a w pobliżu Warszawy czyst jeziora występują raczej w niewielkiej żeby nie powiedzieć zerowej ilości.

Napisany przez: Ika nie, 07 sie 2005 - 20:39

No niestety, żadne jeziora ani tym bardziej morze w tym roku w grę nie wchodzą icon_sad.gif

Z tym, że Żuczek nie jest dzieckiem, które musi biegać i które szybko się czymś nudzi. Ja tu raczej obserwuję jakąś blokadę, żeby nie powiedzieć lęk przed większą wodą, niż w wannie. Nawet basenik w ogrodzie chyba jest za szeroki.

Napisany przez: Jaco nie, 07 sie 2005 - 20:45

To wyluzuj. Jeśli ma awersję lub poprostu nie jest zainteresowany to ciągając go na siłę mozna zrobić więcej złego niż dobrego. Nawet z najlepszym instruktorem u boku. Kuba jest tego najlepszym przykładem. Dorośnie, polubi. Ma jeszcze czas. Nic na siłę, wszystko młotkiem wink.gif

Napisany przez: Ika nie, 07 sie 2005 - 20:48

Wolałabym jednak spróbować z fachowcem, żeby wiedzieć, czy to rzeczywiście awersja, czy brak zainteresowania, czy też może moje wcześniejsze zaniedbanie tematu pływania...

Napisany przez: pirania nie, 07 sie 2005 - 21:47

ikus,
pisanie przy dziecku, ktore wg paska ma 3 lata i 7 miesiecy z groszami o wczesniejszym zaniedbaniu brzmi tak: icon_eek.gif

az sie chcialoby napisac- to on crawlem jeszcze nie umie icon_question.gif

wiekszosc szkolek uczy plywania od 5-6 lat. I MSZ to spokojnie wystarczy.
Chce posiedziec w brodziku? to niech siedzi. Macie tam zjezdzalnie w tym brodziku? namow go niech zjezdza. W wannie sie chlapcie. zalewaj mu buzie, albo sobie pozowl zalewac i piszcz z uciechy.

zaproponoj na wieksza wode, ale w rekawkach, kapoku i w kole.

Itd.

ja ci generalnie pare telefonow moge podrzucic, ale ja raczej 6 latki uczylam plywac.

Napisany przez: Ika nie, 07 sie 2005 - 21:54

CYTAT(pirania)
ikus,  
pisanie przy dziecku, ktore wg paska ma 3 lata i 7 miesiecy z groszami o wczesniejszym zaniedbaniu brzmi tak: icon_eek.gif  

az sie chcialoby napisac- to on crawlem jeszcze nie umie icon_question.gif

No nie umie icon_confused.gif
icon_wink.gif
Gosia, bo wiesz, niektóre dzieci pływają od niemowlęctwa... Ja w tym kontekście o tym zaniedbaniu - może jakbym z niemowlęciem ganiała na basen (no, nie bardzo mogłam, bo to było w Krakowie, gdzie ciągle chorował), to by teraz woda była dla niego chlebem powszednim...?

CYTAT(pirania)
ja ci generalnie pare telefonow moge podrzucic, ale ja raczej 6 latki uczylam plywac.

Podrzuć... chociaż pogadam, co o tym myślą ci, co się tym parają icon_wink.gif

Napisany przez: kudlata Stella nie, 07 sie 2005 - 22:15

Ika ajak wyglada ta jego niechec do wody na wiekszych akwenach ?
nie chce z Toba wejsc ? czy jak ?

Napisany przez: Ika nie, 07 sie 2005 - 22:22

CYTAT(iff)
Ika ajak wyglada ta jego niechec do wody na wiekszych akwenach ?
nie chce z Toba wejsc ? czy jak ?

W tym roku nigdzie nie wyjechaliśmy. Ale rok temu w Bułgarii nie chciał wejść do morza... choć było spokojne i fale mikre. Podobnie przy hotelowym basenie, gdzie był osobny brodzik dla dzieci - Majka wyrywała tam jak dzika, a Żuczka raz wzięłam, na rękach przytulonego, ale natychmiast chciał wychodzić, więc nie zmuszałam... i zupełnie go nie ciągnęło w tamtą stronę... icon_sad.gif

Napisany przez: anita nie, 07 sie 2005 - 22:23

ja bym jednak polecała spróbowac z fachowcem. Nie nauke pływania tylko zajęcia - oswajanie z wodą. Zabawa z elementami pływania.
Julka chodziła od 4 lat na basen z instruktorem, teraz juz całkiem nieźle pływa, i o dziwo zaczynają od crawla wink.gif
Od września idzie juz na normalny, duży basen.
Rozmawiałam z trenerem, on poleca zajęcia juz od roku, póltora i wtedy 3-4 letnie dzieci juz powinny pływać.

Napisany przez: Ika nie, 07 sie 2005 - 22:26

CYTAT(anita)
ja bym jednak polecała spróbowac z fachowcem. Nie nauke pływania tylko zajęcia - oswajanie z wodą. Zabawa z elementami pływania.

Właśnie o czyms takim myślę. Wcale mi nie zależy, żeby pływał jak olimpijczyk icon_wink.gif Ale żeby się tej wody nie bał, żeby był oswojony a jednocześnie umiał się na niej utrzymać...

Napisany przez: kudlata Stella nie, 07 sie 2005 - 22:33

Ika tak sie pytam, bo moj Piotrek identycznie sie zachowywal, jednak jak zapisalam go jako 4 latka na nauke plywania z rodzicami (tzn rodzic w wodzie z dzieckiem) to mu sie spodobalo i po tygodniu zrobil olbrzymi postep choc pani mi delikatnie zaznaczala ze i rok czasem dzieciom nie wystarcza na oswojenie sie z woda, wtedy bylismy tylko 4 razy, bo ja sie rozchorowalam i nie mial kto pojsc i jakos tak zeszlo
w zeszlym roku jak Piotrek mial 5 lat zaczelismy indywidualnie z instruktorem i to byl strzal w 10, bo niestety ani ja ani tata nie bylismy autorytetami a pana sie i sluchal i wykonywal polecenia, , jednak pana zmienilam na fajna babke, bo byl taki dla mnie za slodko-pierdzacy, za duzo sie ciamkal, babka i doswiadczenie i podejscie do dzieci, w listopadzie P zdobyl nawet zloty medal w olimpiadie miasta a w kwietniu zdal na karte plywacka

ale do tego trzeba chceci dziecka, oczywiscie nic na sile, moj za kazdym razem chcial isc na basen, niektore dzieci lubia wspolzawodniczyc i dobra jest nauka np dwojki dzieci z jednym instruktorem, ale dla mnie dochodzil ten motyw ze nie znam w sasiedztwie zadnej osoby, ktora systematycznie by ze swoim dzieckiem jezdzila, a nie lubie byc od nikogo uzalezniona

natomisat Maciek zaczal teraz w kwietniu i juz prawie plywa, co prawda skonczylismy basen w czerwcu i teraz nie mialam okazji z nim poplywac, ale zaczne dopiero systematyke od konca sierpnia, jak wrocimy z reszty wakacji
u nas cena za indywisualna lekcje wynosi 15 zl (czasem juz w tym jest wstep a czasem trzeba dorzucic 3,20 za bilet)
w Krakowie slyszalam ze to juz kwestia 40-50 zl

a moze wlasnie takie grupki z rodzicami ?
bo u mnie wygladalo to tak ze ja tylko przyprowadzalam dziecko i odbieralam po godzinie, obserwowalam oczywiscie jak sobie pan/pani radzi z dzieckiem i jak dziecko reaguje na polecenia, ale nie wiem czy Zuczek bedzie sam chcial zostac

Napisany przez: Ika nie, 07 sie 2005 - 22:37

Sam raczej nie będzie chciał, przynajmniej na początku. Wolałabym opcję z rodzicem, ale pod okiem fachowca (swoją drogą mnie by się też przydało od czasu do czasu wleźć do wody, może mnie to zachęci do popływania na dużym basenie, na razie za leniwa jestem icon_biggrin.gif ).

Napisany przez: anita nie, 07 sie 2005 - 22:38

nam sie udało szczęsliwie na AWFie trafic na boskiego instruktora którego kochają dzieci, wierze że i w wawie kogos znajdziesz, trzeba tylko poszukac i pozbierac opinie.
U nas nawet w biurze AWFu doradzają instruktora. Wiedzą który łagodny, dobry do oswajania a który ostry ale skuteczny w nauce pływania, może zadzwoń na basen i popytaj.

Napisany przez: pirania pon, 08 sie 2005 - 01:02

CYTAT(anita)
ja bym jednak polecaÅ‚a spróbowac z fachowcem. Nie nauke pÅ‚ywania tylko zajÄ™cia - oswajanie z wodÄ…. Zabawa z elementami pÅ‚ywania.  
Julka chodziÅ‚a od 4 lat na basen z instruktorem, teraz juz caÅ‚kiem nieźle pÅ‚ywa, i o dziwo zaczynajÄ… od crawla  :wink:  
Od września idzie juz na normalny, duży basen.
Rozmawiałam z trenerem, on poleca zajęcia juz od roku, póltora i wtedy 3-4 letnie dzieci juz powinny pływać.


nie o dziwo nie o dziwo- co wy sie na basenie plywac nie uczylyscie?
crawl jest najblizszy pieskowi, ktorym to pieskiem czlowiek plywa odruchowo.

Napisany przez: Jaco pon, 08 sie 2005 - 09:19

Gosia,
Ja się pływać uczyłam od razu w jeziorze wink.gif . Dlatego klasyczną krytą żabką przepłynę kilka kilometrów bez najmniejszego problemu a w basenie utopię się po pierwszych 10 metrach 04.gif . Bez względu na styl icon_lol.gif

Napisany przez: Monika_M (Płacia) śro, 10 sie 2005 - 23:07

Ika jest taka firma wikaro-sport. Uczą dzieci wpływać, ale nie mam pojęcia od jakiego wieku. https://www.wikaro.pl
Trzeba byłoby dryndnąć do nich

Na pewno 6 latki już tak (wcześniej nie wiem), bo chodzi do nich córka znajomych. Uczą pływać w Piasecznie i na ul. Koncertowej na Ursynowie.
Z tego co wiem instruktorzy są z dziećmi w wodzie, a nie jak na większości basenów - "rozkazują" na sucho wink.gif .

Zresztą firma sama w sobie jest godna polecenia na przyszłość, organizują także kolonie (full sportów), zimowiska, wyjazdy typu "razem, ale osobno" wink.gif czyli jedziesz z dzieckiem na zimowisko, dziecko ma opiekę instruktorów np. narciarstwa, a Ty na grzańca icon_rolleyes.gif wink.gif
Już teraz wiem, że na pierwsze kolonie moje dziecko pojedzie z nimi icon_smile.gif

Napisany przez: kudlata Stella śro, 10 sie 2005 - 23:09

ooo a masz namiary na te firme w necie ?

Napisany przez: Monika_M (Płacia) śro, 10 sie 2005 - 23:15

juz wstawiłam w poście wyżej icon_smile.gif

Napisany przez: kudlata Stella czw, 11 sie 2005 - 10:22

dzieki Minika icon_smile.gif

Napisany przez: cydorka śro, 17 sie 2005 - 10:03

Janek chodzi z nami na basen 0d kiedy skonczyl 8 mcy i to dlatego ze my lubimy plywac a nie dlatego ze uwazalam za konieczne nauke plywania od niemowlectwa
od poczatku chodzimy na zajecia zorganizowane i stwierdzam, ze tak gdzies do 2,5 lat to mozna bylo mowic o oswajaniu z woda
dopiero jak sie zaczela obustronna komunikacja slowan Jas-instruktor mozna mowic o poczatkach nauki plywania
teraz janek ma 3,3 i od wrzesnia wskakujemy do grupy przedszkolaki mlodsze
u nas czytaj plywalnia Wodnik, Gocław
sa grupy
0-1,5-niemowlaki mlodsze
1,5-3-starsze
3-5-przedszkolaki mlodsze
5-7-starsze
i tu zajecia z rodzicem
i od 1 szej klasy podstawowki juz zajecia bez rodzicow
karnet na semestr jeden (tak jak szkolny), zajecia 1 raz w tyg 30 min
to jest koszt okolo 300-350 zl ( zalezy ile zajec wypada w semestrze -odliczane sa swieta itp, koszt jednego zajecia to bylo 15 zl -jakos tak)
Janek mino ze w basenie czul sie rewelacyjnie
do ubieglych wkacji do wody wszelakiej ( morskiej czy jeziorowej) wchodzil do wysokosci kolan- mowil ze za zimna icon_smile.gif
cyd

Napisany przez: akuka śro, 17 sie 2005 - 12:48

Ika także uważam, że zajęcia z instruktorem - jak najbardziej.
Czasem są małe grupy, a jeśli nie - może parę zajęć indywidualnych? Tylko to na pewno drożej icon_sad.gif
Jednak myślę, że wiek dobry, tylko Żuczek nico nieśmiały do wody. A wodę jak najbardzoej DA się oswoić. Wiem to i po sobie (w dzieciństwie wody bałam się jak ognia, a potem trenowałam pływanie i zostałam ratownikiem) i po innych (pracowałam jako ratownik i sporo kursów nauki pływania widziałam, tudzież miałam doczynienia z dziećmi w wodzie, także ze swoją małą icon_wink.gif ).
Myślę sobie, że warto spróbować, bo tak jak napisałaś - z wiekiem strach przed wodą może się umacniać i urosnąć do bariery trudnej do pokonania. A teraz, z Mamą, jeszcze pod okiem fachowca - są duże szanse, że pójdzie gładko.
Grunt, żeby dobrego instruktora znaleźć. Ja niestety nie znam (ech, poza branżą już od ładnych kilku lat jestem icon_wink.gif ), ale wydaje mi się, że podzwoń po pływalniach, ew. przejdź się na już trwający kurs i sama ocenisz, jak instruktorzy prowadzą zajęcia.
A to, że instruktor jest z dziećmi w wodzie - to podstawa.
Nie wyobrażam sobie nauki pływania kilkulatka, stojąc na brzegu (choć sama byłam tak uczona, ale to było w zamierzchłej przeszłości icon_twisted.gif . Teraz są inne metody, szczególnie dla dzieci mniej śmiałych). U nas (Polonez na Bródnie) instruktorzy nawet z 6-7 latkami są w wodzie. Oczywiście przy nauce, a nie doskonaleniu już pływających dzieci. No, ale z tego co wiem - masz parę bliższych pływalni, niż Bródno icon_wink.gif
Powodzenia w nauce dla Żuczka icon_wink.gif

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)