andrutko, no wierze ze jest to klopotliwe ale tez niestety, taka rzeczywistosc ze organizm lapie, zwlaszcza organizm malego dziecka i zwlaszcza wystawiony na bardziej intensywne bombardowanie ( w duzych skupiskach typu placowki, centra handlowe, kosciol itd)
osobiscie nie wierze ze rozne specyfiki w jakis sposob to ryzyko zredukuja. Zwlaszcza jakies bardziej wymyslne, spreparowane fabrycznie syropki. A nie ma gwarancji ze nie zaszkodza ( np ingerujac w system immunologiczny- jak tu jedna z forumowiczek zwykla mawiac: nigdy nie wiadomo co tak naprawde stymuluja)
Ale to jest oczywiscie kwestia wyboru.
Moja najmlodsza corka tez ma sprawy zatokowe. Odziedziczyla niestety po mnie i sie odzywa okoloalergicznie i po przeziebieniu. Na szczescie nie przechodzi w stany zapalne a jedynie dyskomfort.
Jednak w okolicy infekcji czy kiedy ma dolegliwosci spowodowane alergia, eliminujemy to co moze te objawy nasilac, sprzyjac powiklaniom.
Mleko i przetwory zageszczaja wydzieline ( i zwiekszaja produkcje ). W efekcie nie tylko duzo jej w zatokach ale i gestosc utrudnia splywanie.
Wiec odstawiamy wtedy mleczne calkiem.
Niewinny ryz sprzyja stanom zapalnym- zwlaszcza zatok: odstawiamy wtedy szczegolnie, ogolnie ograniczamy bardzo
Duze ilosci plynow, zwlaszcza cieplych plynow, zwlaszcza bezcukrowych a za to np doprawionych jakims cynamonem czy innymi oczyszczajaco-rozgrzewajacymi ( gozdziki, imbir, kurkuma, kardamon, ziola wykrztusne - te kulinarne typy tymianek np bez szczegolnego wymyslania) nie tylko rozrzedzaja wydzieline i ulatwiaja jej splywanie ale i maja wplyw na sluzowke ( jesli sa na niej obrzeki to wydzielina ciezko slywa, kanaly sie blokuja i jest duzy dyskomfort plus sprzyja to infekcjom bowilgotno, ciemno i bez powietrza- idealne warunki dla mnozenia sie bakterii.
Dlatego robimy dzbanek cieplej herbaty ziolowej ( mieta, rumianek, lipa, czy nawet ziola szweckie - ziola jako ziola, nie te na bazie alkoholu), z dodatkiem paru gozdzikow, cynamonu i in wyzej wymienionych
Do tego zupy warzywne- cieple i pikantne z odrobina cayenna, ziol.
Tymianek dziala wykrztusnie i zmniejsza obrzeki sluzowki, szalwia rozrzedza wydzieline a to wszystko w kuchni z powodzeniem mozna znalezc i zastosowac.
Imbir tez swietnie odtyka. Sol fizjologiczna i inhalacje z mentolem ( sosna, drzewo herbaciane czy inne tej masci)
Usuwamy tluszcze, zwlaszcza rozne ciezkostrawne smazone, maczne ( poza innymi wadami- to forma cukru obnizajaca drastycznie odpornosc i wytwarzajaca substancje sprzyjajace infekcjom), cukry ogolnie ( zwlaszcza rafinowane) , skrobie ( tez cukier).
I choc jest czasowy dyskomfort( w tym rowniez z mojej strony bo jednak nic szybkiego na lyzeczce do podania a trzeba sie troche postarac), to nie dochodzi do powiklan.
Olive ma 12 lat. Powoli jest coraz lepiej.
Z czasem pewnie, jak ja, wyrosnie, a przynajmniej do pewnego stopnia.
Fakt, nie jest to rozwiazanie szybkie czy idealne, ale w takie to ja nie wierze specjalnie