Drukowana wersja tematu

Napisany przez: Beciak1 wto, 11 lis 2008 - 21:19

Proponuję rozpocząć nowy temat w którym będziemy mogły popisać sobie o tym o czym aktualnie mamy ochotę, o tym co tam u nas i naszych dzieciaczków oraz lepiej się poznać.
To ja zacznę...
u mnie chyba zaczyna się sezon grypowy. Wojtuś już chory, mąż i ja pociągamy nosami, a co najgorsze zauważyłam, że Karinka zaczyna kichać. Jestem przerażona. W sobotę dziewczyny mają chrzest. Boję się, że sie porozkładamy:(
Mam nadzieję, że Was przeziębienia omijają

Napisany przez: netty5 wto, 11 lis 2008 - 22:28

No my jestesmy wlasnie po prawie dwumiesiecznym chorowaniu,dwoch pobytach w szpitalu,zapaleniu uzsu i kuracji antybiotykowej (zastrzyki) i w koncu jestesmy zdrowi .....tfu....tfu..... coby nie zapeszyc....Zostawilam majatek w aptece.
BECIAK szoruj z malymi do lekarza od razu,nie czekaj az sie rozwinie.Ja jak tylko cos to juz lece i pare razy udalo sie wyciagnac maluchy na zwyklych lekach.Cebion,Calcium,Wit.D,masc majerankowa pod nosek.Zycze zdrowka.
A moze wstaw paseczek cobysmy sobie patrzyly jak rosna dziewczynki.?

Napisany przez: Beciak1 czw, 13 lis 2008 - 09:51

Jak tylko znajdę chwileczkę to wstawię
W niedzielę odstawiłam dziewczynki od piersi. Martynka nie chciała w ogóle ssać, a Karinka nie dała rady ssać za dwie. 2 miesiące odciągałam ile mogłam, ale już nie mam siły. Czy wy też odczułyście ten nacisk na karmienie piersią? Mam doła i wyrzuty sumienia wzgl. dzieci, że straszną im krzywdę robię. Najbardziej zaś wkurzają mnie pytania wszystkich do koła czy karmę z cyca. Zaraz zaczynam się tłumaczyć, że nie, bo..., a potem sama na siebie jestem zła, że po co się tłumaczę jak to moja sprawa. Jak mnie kolejna znajoma zagadnie, czy karmię piersią to chyba zapytam, czy lubi po bożemu czy w innej pozycji bo to mniej więcej ten sam poziom intymności

Napisany przez: dziunia2000 czw, 13 lis 2008 - 10:04

A my za 6 dni bedziemy mieli pol roczku ale ten czas leci:)
No i wkoncu doczekalismy sie pierwszego zabka u Paulinki, Kubus jak narazie czeka:)
Co do chorob to moje maluchy od urodzenia jeszcze nie byly chore jakos sie trzymaja choc ostatnio w domu wszystkich rozlozylo do meza to nawet mialam wzywac pogotowie mial 40 stopni goraczki i nic nie widzial ale na szczescie tabletki pomogly i okazalo sie ze to angina ropna, ja tez nie najlepiej sie czuje kaszel mam straszny i leje mi sie z nosa no ale naszczescie baki sa odporne

Napisany przez: Beciak1 czw, 13 lis 2008 - 10:22

Haha udało się, nie wiedziałam, że to takie proste

Życzę zdrówka dziunia i oby dzieciaczki dalej tak dzielnie się trzymały. Moje niestety chyba wezmę dziś do lekarza

Napisany przez: grubassek:) czw, 13 lis 2008 - 11:38

witam mamusie!:)
Beciak śwetnie że założyłas ten wątek.
dziewczyny macie moze jakies cwiczenia, ktore pomogly by dziecku w podnszeniu glowki- z pozyci leżącej na brzuszku???

Napisany przez: grubassek:) czw, 13 lis 2008 - 11:45

dziunia asz racje z ty czasem- mi tez leci jak szalony. niedawno nie moglam doczekac sie kiedy dzeci pojawia sie na swiecie- a tu juz minely 3 m-ce od narodzin...
aTy dziunia jak sobie radzisz??? jestes na wychowawczym???
bo mi macierzynski konczy sie w lutym izastanaowiam sie co zrobic- mama bedzie pilnowala dzieci ale nie wiadomo czy da rade- a ja bardzochcilabym jak najdluzej byc z chlopcami w domu:((
jedyny problem to kwestia finansowa. mąż pracuje ale wiadomo ze z dwoch pensji zyje sie lepiej...

Napisany przez: grubassek:) czw, 13 lis 2008 - 11:47

dziunia duzo zdrowka zycze dzieciom Tobie i mężowi

Napisany przez: grubassek:) czw, 13 lis 2008 - 11:50

netty 2 m-ce chorowania?? wyrazy wspolczucia. to musialo byc straszne dla dzieci i dla Ciebie:(moi chlopcy jak na razie nie chorowali jakos powaznie- odpukac:) na razie mieli katarek a kacperek wysypke nie wiadomo od czego.
no i po szczepieniach kacperek goraczkowal i mial jakies dzienw czerwone plamki na pieluszcze. Ale badania moczu nic nie wykazaly i po dwoch dniach przeszlo. mysle ze to tez moglbyc skutek szczepionek:(

Napisany przez: grubassek:) czw, 13 lis 2008 - 11:52

beciak przylaczam sie do slow netty- ZMYKAJ DO LEKARZA!!!!!!!!!!!!!!!!u takich maluszkow wszystko rozwjasie barzdo szybko- lepiej za wczasu niech pzrepisze jakies leki...

Napisany przez: grubassek:) czw, 13 lis 2008 - 11:53

ale sie rozpisalam :)hihi
a jeszzce jedno pytanko am- jak zrobic paseczek??

Napisany przez: Beciak1 czw, 13 lis 2008 - 12:00

poszukaj w google "linijki ciążowe", lub konkretnie ja zalogowałam się na SzipShop i tam są darmowe linijeczki, sama wybierasz wzorek. Akceptujesz, kopiujesz adresik i potem tylko wklejasz w swoim panelu. Łatwiej zrobić niż opisać. Zobaczysz
A co do ćwiczeń, to stymuluj maluszka trzymając przed nim coś kolorowego lub szeleszczącego. Powinno pomóc. Pozdrawiam

Napisany przez: netty5 czw, 13 lis 2008 - 22:11

A moja Maja znowu chora jutro do lekarza

Napisany przez: grubassek:) pią, 14 lis 2008 - 10:21

netty mma nadzieje ze szybko przejdzie i koniecznie daj znac jak wrocisz od lekarza.
teraz taki okres ze chorobskaszyko przyczepiaja sie do ludzi, a najgorsze ze najczesciej d takich maluszkow
ae moja kuzynka lekarka zawsze mowi, ze jak dzieci choruja jak sa male to pozniej organizm szybiej zwalcza wszelkie infekcje...

Napisany przez: dziunia2000 pią, 14 lis 2008 - 11:05

grubassek-mi macierzynski konczy sie 1 grudnia i jak narazie ide na wychowawczy a pozniej zobaczymy nie ukrywam ze chcialabym wrocic do pracy ze wzgledu na kase bo z jedna wyplata bedzie ciezko ale narazie nie ma kto zajac mi sie maluchami wiec siedze w domu:)

netty-trzymam kciuki za dzieciaczki i duzo duzo zdrowka zycze:)

Napisany przez: netty5 pią, 14 lis 2008 - 11:09

Fakt jak ja bylam mala to duzo chorowalam i tak jak mowiono wyroslam z tego.

Ja jestem na wychopwawczym platnym ale mam jeszcze kilkaset zlotych pielegnacyjnego i 1000 zl alimentow wiec nie jest zle i mam zamiar posiedziec z dziecmi w domu jeszcze 1,5 roku.

Napisany przez: Beciak1 pią, 14 lis 2008 - 12:04

Moje panny chore. A jutro chrzest
Lekarka powiedziała, że niby mogę je zabrać , ale coś czuję, że to im na dobre nie wyjdzie
Normalnie pech.

Napisany przez: grubassek:) pią, 14 lis 2008 - 19:56

beciak dziekuje za info jak bede miala chwilke to posiedzenad tym paskiem:))
faktycznie pech i do tego w takim dniu. ale trzymamy kciuki zaCiebie i dzieciaczki...

Napisany przez: megi6 pią, 14 lis 2008 - 22:00

Hej dziewczyny jeśli moge to z miła chęcia bym się do waszych POGADUCH dołączyła...
Mam córcie 8 miesiecy.......Przeczytałam wszystkie wasze posty i jak na razie moge napisać tylko tyle że wszystkie mamy blizniaków borykają się z z podobnymi sprawami....

Pozdrawiam Was Wszystkie

Napisany przez: netty5 pią, 14 lis 2008 - 22:47

MEGI alez zagladaj do nas jak najczesciej!!!

Napisany przez: bubu80 sob, 15 lis 2008 - 16:58

Witam, dawno nie pisałam, bo moje bąbelki trochę chorowały.
Mam pytanko do Was dziewczęta: jak Wasze maluchy zniosły rozdzielenie z jednego łóżeczka? Muszę już położyć je osobno, bo są za długie, kopią się i wybudzają wzajemnie, ale trochę się boję, że przestaną mi ładnie spać w nocy. Zmieniam im i pokój i te osobne łóżeczka. Napiszcie, jak to u Was przebiegło, może niepotrzebnie się martwię

Napisany przez: netty5 sob, 15 lis 2008 - 22:33

To twoje tak dlugo spia razem???? Moje spaly razem tylko przez pierwszy miesiac a potem kazde dostalo swoje lozeczko bo juz sie nie miescily w poprzek.Nie bylo rzadnego problemu z przenosinami ale i malutkie byly jeszcze to im wsio ryba bylo..........

A teraz spia tak:

KUBUŚ:

https://www.fotosik.pl

MAJA:

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Asjia sob, 15 lis 2008 - 23:06

Ja mam ten sam problem ale zabieram sie do tego jak do jeza, w efekcie obaj budza sie kolo 5-6 rano i "lizą" do siebie (mimo spiworkow) by wzajemnie wyssac sobie ucho lub po bracie wspiac sie do stania co w efekcie konczy sie ogolna pobudka.
A.

Napisany przez: grubassek:) nie, 16 lis 2008 - 10:27

netty super fotki:) dzeciaczki w ciekawych pozycjah spia:)

Napisany przez: grubassek:) nie, 16 lis 2008 - 10:29

moje dzieci od urodzenia spia w osobnych lozczkach- na poczatku zastanawialam sie czy nie klasc ich razem alestweirdzilam ze wygodniej i bezpieczniej bedzie jak berda w osobnych- i tak zostalo

Napisany przez: netty5 nie, 16 lis 2008 - 12:52

A my znowu chorujemy!!!!!! Juz mam dosyc.Przeciez apteka w tym roku zbije na mnie majatek.Juz nie wiem co robic.Do 3 w nocy walczylam z goraczka u malego bo zaczal mi sie spinac i sztywniec i balam sie tych drgawek goraczkowych bo ostatnio karetka nas wiozla do szpitala z drgawkami ale jakos go wybronilam .Z mama mu oklady z mokrej pieluszki kladlysmy na glowe. Pozniej znowu Majka dala czadu bo miala zaczopowany nos twarda skorupa z glutow.

Napisany przez: Beciak1 pon, 17 lis 2008 - 08:26

Ach te wstrętne choróbska...
U mnie po chrzcie, po imprezie i dalej chorujemy.
Dziewczyny całą uroczystość kościelną przespały,później też wszystkich gości olały i obudziły się gdzieś tak pod sam koniec imprezy. Kochane , pozwoliły mamie trochę odetchnąć i pogadać z gośćmi

Netty, zdjęcia jedyne w swoim rodzaju... super
Witam teĹź Megi
No i moje maluchy dalej śpią razem w łóżeczku. Kurcze, nie mam miejsca, żeby drugie wstawić, chyba, że w innym pokoju. Muszę się zastanowić jak to rozwiązać.

Napisany przez: netty5 pon, 17 lis 2008 - 10:47

U mnie byla opcja ze wujek mi wydluzy jedno lozeczko ale stanelo na dwoch oddzielnych bo mam pozyczone lozeczka i musze je oddac nieruszone..... ale moze u ciebie da rade wydluzyc lozeczko i zawsze to bedzie krotsze niz dwa oddzielne.I mozna wstawic przegrodke zeby sie nie kopaly i nie zaczepialy.

Napisany przez: dziunia2000 pon, 17 lis 2008 - 12:07

U mnie od trzech dni spia w osobnych łóżeczkach ale jak narazie poprawy nie widze i tak jeden drugiego budzi A najgorsze jest to ze budza sie kolo 2 w nocy i nie chca spac najpierw jest gadanie a pozniej marudzenie i placz i tak do 3:30 pozniej pospia do 5 najdluzej 5:30 i zaczynamy codzienna walke:)
Ale jaestem zadowolona bo wkoncu wyszrdl dobrze posiew moczu Kubusia i w srode idziemy na szczepienie:) a walczylismy z nim ponad 3 miesiace i nareszcie sie udalo:)
netty-swietne zdjecia:)

Napisany przez: grubassek:) pon, 17 lis 2008 - 14:47

bylam wczoraj z nasza rodzinka na urodzinach u kuzynki i okazalo sie dzisiaj ze jej coreczka ma ospe.boje sie ze moje maluszki tez zalapaly i moze im a kilka dni wyjdzie chorobsko:(

Napisany przez: Beciak1 pon, 17 lis 2008 - 15:34

Oj, to masz teraz 2 tygodnie stresu. Jedyne pocieszenie, że takie maluszki szybciutko przez takie choróbska przechodzą.

Napisany przez: Ammm pon, 17 lis 2008 - 20:07

Maja śpi w takiej samej pozycji jak Karolina!

A my w przeciwieństwie do większości - odpukać - zdrowi. Dziś wprawdzie pojawił się jakiś katarek, ale mam nadzieję, że na tym się skończy. No i w zasadzie przez cały rok dzieciaki mi nie chorowały.

A co u nas? Ano 2 tygodnie temu dzieciaczki skończyły roczek, umieją chodzić, Karolcia wprawdzie jeszcze niepewnie, ale Bartek już jakby robił to przez całe życie. Bartek ma 8 zębów, Karolina - 5, i chyba idą im kolejne Trochę gadają - mama, tata, baba, da (co oznacza zarówno daj jak i proszę), nie. Bartek jest zawodowym tancerzem jest po prostu przekomiczny, jak tylko gra muzyka to zaczyna tańczyć, robiąc przy tym prześmieszne figury. Najbardziej lubi program "Jaka to melodia" Są coraz bardziej kumate, rozumieją już bardzo dużo, potrafią pokazać paluchem co chcą.

Ja jestem zarobiona po uszy, bo oprócz dzieci mam jeszcze budowę - na 99% w lutym przeprowadzka.
I są momenty kiedy jestem już okropnie zmęczona. Gdyby nie rodzice to bym pewnie padła na nos.

Napisany przez: netty5 pon, 17 lis 2008 - 20:38

AMMM oby na katarku sie skonczylo.Dzieciaczki widze ladnie sie rozwijaja ,to dobrze.A moze jakies fotki z roczku????
My obchodzimy 21 grudnia .Boze jak ten czas zapinkala

Napisany przez: Beciak1 pon, 17 lis 2008 - 21:39

Ammm, ale Ci zazdroszczę tej przeprowadzki. Wierzę, że padasz, ale dla jakiej ideii - własny domek. Ja też mam takie marzenie i zaczynamy go realizować na wiosnę.

Napisany przez: Beciak1 pon, 17 lis 2008 - 21:39

cała ta inwestycja trochę mnie przeraża

Napisany przez: grubassek:) pon, 17 lis 2008 - 21:41

no wlasnie pociesza mnie fakt, ze dzieci takie choroby jak ospa szybko pzrechodza....
Ammm ja tez uwazam ze nasi rodzice to SKARB:) moi rodzice tez bardzo duzo pomagaja przy dzieciac. zawszektos przyjdzie pobawi, porozmawia, pokarmi- to duza pomoc...

Napisany przez: Beciak1 pon, 17 lis 2008 - 21:46

Oj tak, bez mojej kochanej mamusi ani rusz

Napisany przez: grubassek:) pon, 17 lis 2008 - 21:53

aja sie takzastanawiam jak kobiety sobie kiedys radzily samiutkie. moja babcia miala blizniaki a do tego jeszce wczesniej trojke malych dzieci. musiala radzic sobie sama.
a keidys nie bylo pampersow, normalnej pralki itd.
nie wyobrazam sobie takiego zycia:)
dziewczyny docenmy to co mamy teraz:) a do tego kochanych rodzicow:)

Napisany przez: netty5 pon, 17 lis 2008 - 23:37

Oj ja doceniam ,doceniam ,tymbardziej ze jestem samotna matka.
Ale powiem wam ze zycie mnie juz nauczylo ze czlowiek jak musi to da rade.

Napisany przez: Ammm wto, 18 lis 2008 - 08:29

Beciak, to już zbieraj siły, bo mnie ta budowa już wykańcza (fizycznie, psychicznie, nie mówiąć już o finansach ) Dobrze, że to już osatnia prosta! W razie potrzeby służę wstarciem

Zdjęcia z urodzin:

https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Beciak1 wto, 18 lis 2008 - 08:49

Ammm pewnie nie raz skorzystam z porady, dzięki
Ale te torty czadowe Pewnie pyszne były ...
I tak w ogóle śliczne te Twoje blondaski

Napisany przez: grubassek:) wto, 18 lis 2008 - 09:21

dziewczynyod keidy zaczelyscie podawac dzieciom jedzonko inne niz mleko- tzn. zupki warzywne itp.
wczorj pzreczytalam w jkiejs ksiazce ze w 3 misiecau mozna podawac soczek z jablek lub marchwi???

Napisany przez: Ammm wto, 18 lis 2008 - 09:31

Jak skończyły 4 miesiące.

Napisany przez: dziunia2000 wto, 18 lis 2008 - 10:34

Moje zaczely jesc zupki jak mialy dokladnie trzy i pol miesiaca i nic im nie sie po nich nie dzialo:)
Deserki ktore sa po 4 miesiacu tez jadly wczesniej:)

Napisany przez: netty5 wto, 18 lis 2008 - 10:45

My tez wszystko wczesniej podawalismy z tym ze moje dzieci nie mialy kolek czy problemow z przyswajaniem nowosci.Mialy cos kolo 2,5 mies. jak dostaly marchwianke bo mi sie odwadnialy i Kuba wyladowak pod kroplowka(rotawirus) pytalam lekarzy i powiedzieli ze jak najbardziej mozna sprobowac ale najlepiej kupic marchew od kogos ze wsi albo tych babc co sprzedaja na ryneczku z wlasnych ogrodkow,zeby nie byla sztucznie barwiona i pryskana nie wiadomo czym. I ladnie zajadaly i kupkin sie po marchewce ladne zrobily i od tej pory dostawaly juz czesciej.Ogolnie ja wszystko wprowadzam troszke wczesniej i moje dzieci ladnie toleryja.

Napisany przez: dziunia2000 wto, 18 lis 2008 - 12:58

No wlasnie u mnie jest tak samo jedza zupki, ziemniaczki, chrupki kukurydziane no i ogolnie to prawie wszystkiego juz sprubowaly:) a jak widza jak starszy syn je lizaka to sie wsciekaja ze tez chca,
kosmicznie im to wychodzi jak liza:)i jak do tej pory nic im nie jest:)

Napisany przez: grubassek:) wto, 18 lis 2008 - 21:50

no tez tak mysle ze zaczne na dnaich podawac zupki. macie moze jakies przeipsy jak je wykonac. z czego robilyscie na poczatek???

Napisany przez: netty5 wto, 18 lis 2008 - 22:31

Zaczynasz od marchwianki,nastepnie stopniowo dodajesz ziemniak,korzen pietruszki,dynie,mozna dac szpinaki w ten sposob coraz bardziej urozmaicasz zupke.
Marchwianka na poczatek:
kroisz marchew w kawaleczki ,gotujesz w malej ilosci wody (na mieciutko) miksujesz-mozna dodac odrobinke maselka ale tak na czubeczku lyzeczki albo ciut doslodzic bo marchwianka potrafi miec goryczke.
W nastepnym tygodniu dodajesz malego ziemniaczka i gotujesz razem z marchewka.
W nastepnym tyg.dodajesz pietruszke itd....

Powodzenia

Napisany przez: Ammm śro, 19 lis 2008 - 08:02

Ze słoika

Napisany przez: dziunia2000 śro, 19 lis 2008 - 10:02

A ja zrobilam normalna zupke na skrzydelku od kurczaka dodalam marchewke pietruszke i ziemniaczka zmiksowalam razem z mieskiem i jedli az im sie uszy trzesly

I dzisiaj konczymy 6 miesiecy jak ten czas szybko leci

Napisany przez: grubassek:) śro, 19 lis 2008 - 11:46

dzieki dziewczyny:)chybazrobie dzis marchwianke!!!

Napisany przez: grubassek:) śro, 19 lis 2008 - 11:49

mnie neistety niebardzo stac na zupki ze sloika-3,4 zl za sloiczek. Poza tym uwazam ze zupka zrobiopna z warzyw z wlasnego ogrodka i bez nawozow jest o wiele zdrowsza...
nie wierze w te bajki napisane na etykietkach sloiczkow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
tak iwec zykam do ogrodu po marchewke.

Napisany przez: Beciak1 śro, 19 lis 2008 - 12:16

Ja podobnie, skrzydełko, czy mięsko z królika, warzywka i Wojtuś był cały happy. A jak zostało to mroziłam w kubeczkach po jogurcie.

Napisany przez: dziunia2000 śro, 19 lis 2008 - 12:36

A my dzisiaj szczepienie mamy bo wkoncu wyszedl dobrze posiew moczu Kubusia tylko ze dostal na buzi jakies uczulenie mam nadzieje ze toi nie zadne chorobsko bo znowu mi go nie zaszczepi
Przez 3 miesiace walczylismy z tym cholernym posiewem i sie udalo a tu jak na zlosc cos go wysypalo

Napisany przez: netty5 śro, 19 lis 2008 - 19:50

DZIUNIA nareszcie mozecie zaszczepic .I wiadomo skad to paskudztwo w moczu sie bralo?

Co do sloiczkow to moje pluly dalej niz widzialy.Nie ma jak mamina zupka.No a tak szczerze mowiac to ja sie z nimi tez nie cackalam i od razu na 4 mies. rosolek delikatny im zaserwowalam ale im nie smakowal i zmiksowalam im z bananem i wszamaly.Ten nasz rosol bananowy jest juz slynny w mojej rodzinie
Ja dawalam tez po 3 mies. kaszke z ziemniakiem i szpinakiem (chyba z NESTLE) Misiowy ogrodek albo marchewkowo-groszkowa.

Napisany przez: dziunia2000 śro, 19 lis 2008 - 20:15

Nie wiadomo skad ta bakteria byla ja msle ze poprostu zle pobieralam ten mocz teraz zrobilam to troche innym sposobem i wyszlo ok. Nefrolog powiedzial ze gdyby byla rzeczywiscie bakteria to miaby objawy np. wymity czy nie przybieranie na wadze a u niego nic takiego nie wystepowalo.
I jestesmy po szczepieniu ale ja nie wiem czy to przez to czy nie ale po szczepieniu jak wrocilam do domu byli nie do wytrzymania poprostu koszmar raczki ble bujanie ble i ogolnie wszytsko bylo ble.......
Nareszcie juz spia i mem chwilke spokoju
ale z a 3 tygodnie nastepny posiew bo ta lekarka sie uparla jak durna
wazylismy sie maly ma 7800 a niunia 7400
netty- zupka z bananem pierwszy raz to slysze ale grunt to to ze maluszkom smakuje:) ale kazdy z nas eksperymentuje zeby tylko chcieli jesc. Ja raz zupke sole a raz slodze bo raz im smakuje taka a raz taka.Kurcze mogli by juz jesc sami schabowego z ziemniakami albo bigos hihihih:)

Napisany przez: Beciak1 śro, 19 lis 2008 - 20:22

rosół z bananem... ? Netty różne już potrawy widywałam, ale to przerasta wszystko. Może opatentujesz pomysł i jakaś droga restauracja go od Ciebie odkupi

Napisany przez: Ammm śro, 19 lis 2008 - 20:51

Moje uwielbiają rosół z lanymi kluseczkami albo kaszą manną. A ceny słoików faktycznie są makabryczne. A ja własnego ogródka nie posiadam

Napisany przez: bubu80 śro, 19 lis 2008 - 21:12

Śliczne te Wasze maluszki i jakie już duże
Ja nie umiem wstawić tu zdjęć, może jakaś krótka instrukcja?
Jak zwykle mam pytanie (ja ciągle mam jakieś pytania ) : od kiedy używa się kubka niekapka?

Napisany przez: grubassek:) śro, 19 lis 2008 - 21:24

dziunia to oje dziecaczki waza prawie tyle samco Twoje . jest tylko jedna roznica moje maja 3 i pol miesiaca:)

Napisany przez: grubassek:) śro, 19 lis 2008 - 21:25

bubu chetniebym Ci pomigla ale tez mam problem ze wsawieniem fotek:)
mamzamiar poprcowac nad paseczkiem ale jakosciezko z czasem:(

Napisany przez: grubassek:) śro, 19 lis 2008 - 21:35

dzsiiaj zrobilam dzieciom ugotowane ziemniaczki i marchewke:) ale sie zajadaly............... od razu kupka lepiej poszla:)

Napisany przez: netty5 śro, 19 lis 2008 - 21:47

Co do wstawiania fotek to ja tez bylam ciemna masa ale moj brat-informatyk wszystko mi poustawial w komputerze i napisal instrukje postepowania na kartce krok po kroku i teraz juz smigam ze wstawianiem zdjec.Ale ja korzystam najpierw z Correl cos tam do obrobki zdjec(zmniejszanie d odpowiedniego rozmiaru) a pozniej wchodze na strone www.fotosik.pl i przez niego wklejam zdjecia na forum.Niektorzy wklejaja przez ImageShack czy cos tam ale ja nie umiem.Fotosik lepszy.

Co do zupek to ogolnie moje dzieci najpierw zajadaly sie marchwianka zaprawiana pozniej bananem (pozniej dopiero ziemniak itd...)i tak nauczyly sie jadac na slodko i bananowo.Od tej pory dobre bylo wszystko co z bananem.Teraz juz im sie unormowalo i jedza praktycznie wszystko normalnie ale banany sa nadal na pierwszym miejscu.

Ammm ja tez nie mam juz ogrodka ale kupuje warzywa i sezonowe owoce od babc stojacych przy bazarze co sprzedaja to co wychoduja w swoich ogrodkach.

BECIAK myslisz ze ktos to kupi(ten przepis)?Hmmmm musze sie zastanowic nad tym......

BUBU co do niekapka to ja zaczelam probowac jakos w 6 mies. i Majka zaskoczyla a Kubus troche pozniej.Ale i tak wiecej im daje z normalnego smoczka.

GRUBASSEK nie ma to jak ladna kupa nie????

Napisany przez: grubassek:) śro, 19 lis 2008 - 22:04

netty dokladnie niema to jak kupka:)
tym bardziej ze ostatnio mielsismy z tym problemy

Napisany przez: netty5 śro, 19 lis 2008 - 23:05

noooo...... wiem co mowie........ wczoraj siedzielismy z malym dwie godziny i skonczylo sie lewatywka bo czopki nie pomogly..........nie bede wam opisywac co dzialo sie pozniej grunt ze maly w koncu odetchnal i spkojnie usnal.

Napisany przez: Beciak1 czw, 20 lis 2008 - 08:43

Dziewczynki jak wklejać zdjęcia macie na podforum 'sprawy techniczne'. Pan całkiem sensownie to wytłumaczył (skoro zrozumiałam ). Tylko żeby tak troszkę czasu by nad tym posiedzieć...
Pozdrawiam cieplutko w ten paskudny deszczowy dzień

Napisany przez: Ammm czw, 20 lis 2008 - 21:08

Teraz fotosik usprawnił ładowanie zdjęć, więc to idzie szybko.
I nie trzeba wcześniej ich zmiejszać - wystarczy w fotosiku wybrać jakiej mają być wielkości po załadowaniu (ja wybieram 600 pikseli) i on sam je sobie przerabia.

Żeby zdjęcie z fotosika wkleić na forum wybieram link - nie pamiętam dokładnie coś w stylu: zdjęcie na forum oryginalna wielkość.
Wklejam link i widać zdjęcie.

Napisany przez: grubassek:) czw, 20 lis 2008 - 23:12

ja tak sobie siedze i myse z juz za m-c swieta!!!jak ten czasleci!!!niektorych juz ogarnia szal zakupow:)w tym roku jeszcze mikoalj nas nei odwiedzi bo dzieci sa z male ale w przyszlym na pewno sie pojawi.
najgorsze ze juz w lutym konczy mi sie macierzynski. jestem w totalnej kropce bo nie iwem co zroic- czy isc do pracy czy wwychowawczy. z jedejstrony super byloby zostac z dziecmi w domu ale drugiej strony kasy byloby mniej...
macie moze jakis pomysl jak zarobic troche grosza w domu???

Napisany przez: netty5 pią, 21 lis 2008 - 07:06

GRUBASSKU mnie juz ogarnia swiateczny nastroj ,ja zawsze z niecierpliwoscia czekam na ten czas.A jak juz sie pojawia ta reklama Coca Coli (wiecie ktora-coraz blizej swieta ,coraz blizej swieta) to juz mi sie robi jakos tak...................cieplo ,rodzinnie.Ja juz jestem szczesliwa tym bardziej ze rok temu o tej porze ta reklama sprawila ze zatesknilam do domu i bylo mi przykro ze musze siedziec w szpitalu.Ale w tym roku sobie odbije.Pamietam jak dzownili do mnie w wigillie i pocieszali ze to nic ,ze za rok nastepne swieta spedze juz z maluchami w domu w wiekszym skladzie i warto bylo poczekac.Ten rok nie wiadomo kiedy minal.Od tej pory swieta beda mi sie kojarzyc z narodzinami moich dzieci bo dostalam je w prezencie od zycia wlasnie na swieta.Siedzialam sobie przy ich inkubatorkach w wigillie i bylam najszczesliwszym czlowiekiem na ziemi.

Co do wychowawczego to ja postanowilam zostac w domu dwa lata mimo ze pieniazki przydalyby sie owszem,ale nic nie jest dla mnie wazniejsze niz czas spedzony z dziecmi.Boje sie ze jak juz wroce do pracy to wpadne w ta cala machine a dzieci rosna i nie poczekaja az bede miala czas uczestniczyc w ich dorastaniu.Nie chcialabym przegapic tych najwazniejszych chwil-pierwsze kroki,pierwsze slowa,radosci, a wiem ze jak pojde do pracy to to przegapie.A ja jestem pracocholikwiec jak juz zlapie bakcyla to po mnie.

Napisany przez: Ammm pią, 21 lis 2008 - 08:23

Ja też jestem na wychowczym, na razie do końca sierpnia 2009, potem zobaczę. I nie chodzi tylko o kwestie finansowe, bo jak odliczę od mojej pensji koszt niani, benzyny do Warszawy i z powrotem (zaraz się wyprowadzamy), parkingu, lunchu na mieście, lepszych garniturów, itd to nie zostaje tego jakaś powalająca kwota, która by w znaczący sposób wpływała na nasz budżet. No chyba, że bym zmieniła pracę na jakąś dużo lepiej płatną. Zobaczę za rok. Na razie dobrze mi z dziećmi w domu.

Napisany przez: grubassek:) pią, 21 lis 2008 - 15:31

a jak to jest na wychowawczym?? kiedy przysluguje jakies swiadczenie i w jakiej kwocie???to zalezy do dochodu męża???orientujecie sie jakiej kwoty nie moze przekraczac???

Napisany przez: netty5 pią, 21 lis 2008 - 16:00

Jesli nie przekraczasz magicznego 504 zl na osobe to dostaniesz 400 zl niezaleznie od ilosci dzieci.Ewentualnie plus rodzinne na kazde dziecko 45 zl.

Napisany przez: Beciak1 pią, 21 lis 2008 - 16:24

To są normalnie kpiny . Szkoda, że ci, którzy uchwalają takie durne ustawy nie muszą żyć za takie pieniądze.

Napisany przez: netty5 pią, 21 lis 2008 - 17:16

Noooo niestety ja z tego zyje.Dobrze ze mam jeszcze pielegnacyjne plus dodatek dla samotnej matki wychowujacej dzieci niepelnosprawne.

Napisany przez: grubassek:) pią, 21 lis 2008 - 21:24

dokladnie tak- to sa kpiny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!400 zł???ciekawe co z tym mozna zrobic- bo to nawet na mleko i pampersy nie wystarczy!!!!!!!!!!!a to dziadostwo na wysokich stolkach za 400 zl potrafi jeden obiad sobie zamoiwc!!!!!

Napisany przez: netty5 pią, 21 lis 2008 - 22:06

No to teraz macie jako taki obraz mojej sytuacji.Samotna matka z dwojka dzieci.Rehabilitacja na ktora trzeba dojechac do innego miasta,neonatolog tez i wiekszosc badan-bo wczesniaki przechodza szereg roznych badan dodatkowych.Duza czesc badan musi byc wykonana prywatnie np. echo serca -bo Kubus ma ubytek -przywatnie 200 zl i Majke tez trzeba przy okazji zbadac czy tez nie ma,drugie 200 zl i oto wlasnie cale wychowawcze. Dzieki Bogu wrocil fundusz alimentacyjny i jakos dajemy rade ,mam wysokie alimenty.

Napisany przez: netty5 pią, 21 lis 2008 - 22:25

TULLA widze cie !!! Pisz co u was!!!!

Napisany przez: netty5 pią, 21 lis 2008 - 22:34

I znowu uciekla.Widze ze czasami do nas zaglada ale nic nie pisze.

Napisany przez: Beciak1 sob, 22 lis 2008 - 08:41

Ja normalnie Cię Netty podziwiam. Jeszcze do tego koszty szczepień, jakieś ubrania, o życiu codziennym nie wspomnę. Dobrze, że choć po tatusiu alimenty zostały.

Napisany przez: netty5 sob, 22 lis 2008 - 13:46

E tam mozna sobie poradzic.Myslalam ze bedzie gorzej.Co do szczepien to moje dzieci dostaly jakies nowoczesne szczepionki ktore sa dostepne tylko dla dzieci szczegolnie obciazonych a tak to sa drogie.Nie pamietam nazwy ale to jakies nowe szczepionki.No i nasza pani doktor z racji ich problemow przy urodzeniu podciagnela moje dzieci pod refundacje tych szczepionek takze jest ok.A na nastepne szczepienia dodatkowe moge sie starac o dofinansowanie z MOPS-u.Nie maja prawa odmowic

Napisany przez: netty5 sob, 22 lis 2008 - 15:22

A my korzystajac z tego juz mozemy wychodzic pol dnia spedzilismy na dwprzu .Tak pieknie ,bialo sie zrobilo.To znaczy nie pol dnia na raz tylko z przerwa na goscine u dziadka.A u dziadka napalone w piecu drzewem i ten zapach .........a tu za oknem sypie snieg......normalnie jak w bajce..............uwielbiam taki klimat..........

Napisany przez: Beciak1 sob, 22 lis 2008 - 16:40

Super . Jeszcze tylko Netty brakuje kubeczka domowego grzańca

Wojtek mi też cały dzień marudził, że chce na śnieg. Niestety mąż w pracy, a małe jeszcze nie do końca zdrowe.
Mam nadzieję, że jutro mu to wynagrodzę zabierając go na spacer, a męża zostawię z dziewczynami.

Napisany przez: netty5 sob, 22 lis 2008 - 19:06

Mam pyszny domowy likierek kawowy Ale tylko kieliszeczek bo jeszcze karmie

Napisany przez: grubassek:) nie, 23 lis 2008 - 14:34

drogie mamusie jak usypiacie swoje pociechy?? zasypiaja w lozeczkach czy trzeba je piescic i bujac w wozku przed snem???
bo ja niestety musze sie troszke namęczyć zanim moje skarby usna. czsamia trwa to nawet do polnocy:( nie mam wlnej chwilki wieczorem:( musze bujac je w wozku bo inaczej nie usna... probowalam zostawic w lozeczku ale nie udalo sie. podchodzilam, tulilam jak plakaly i odkladalam z powrotem, ale i tak sie nie udalo...
dmacie moze jakis inny sposob???

Napisany przez: grubassek:) nie, 23 lis 2008 - 14:36

u nas sypie snieg, cieolutko w domcu i nagle zlapala mnie wielka ochota na cos dobrego chyba musze wpasc na wątek dotyczay przepisow to moze uda mi sie zrobic cos pysznego:)

Napisany przez: dziunia2000 nie, 23 lis 2008 - 17:23

Ja malegousypiam w foteliku samochodowym a mala w lozeczku przy suszarce do wlosow moze to smieszne ale jak wlacze suszarke i poloze kolo lozeczka to odrazu zamyka oczy i spi chyba ten szum dziala na nia usypiajaco. Na noc daje im butle na boku w lozeczku jedza sami i przy nich usypiaja.
Ale zeby sami zasneli bez mojej pomocy to jeszcze sie nie zdarzylo a i tak w dzien jak zasna to 10 lub 20 minut i koniec A i w nocy czasem marudza:) oni maja swoja godzine do spania codzien kolo 19 wieczorem klade ich spac i do 2,3 w nocy mam cisze takze jeszcze poltorej godzinki i laba:)

Napisany przez: grubassek:) nie, 23 lis 2008 - 19:14

dziunia z tymi butelkami to robie tak sao:) heheh czaem usypiaja przy nich:) z tymze moichlopcy zasypiaa duuuuzo pozniej........ a z suszarka ciekawy sposob:) moze tez wyprobuje:)

Napisany przez: Ammm nie, 23 lis 2008 - 20:46

Odkładam do łóżeczka i wychodzę. Na noc czasem jeszcze daję butlę, jak nie zjedzą przed kąpielą.
Z reguły zasypiają zanim jeszcze wyjdę z pokoju Czasem chwilę się powiercą (tak do 10 minut) zanim zasną, ale moja interwencja nie jest już potrzebna.

Pod tym akurat względem mam złote dzieci.

Napisany przez: netty5 nie, 23 lis 2008 - 22:34

Ja malemu wlaczam karuzelke z pozytywka i daje butle i zasypia(przewaznie).No a z mala to roznie bywa.Albo sie z nia klade i glaszcze a ona sie przytula albo daje butle i siadam cichutko kolo lozeczka i ona mnie trzyma za reke i usypia albo musze ja poglaskac.Mala mi sie jeszcze budzi w nocy na cycka i jak nie dostanie to jest afera ale maly bardzo rzadko mi sie budzi,przewaznie spi do rana.

Napisany przez: grubassek:) pon, 24 lis 2008 - 09:30

Ammm no to chyba Twoe dzieci sa wyjatkie skoro zasypiaaja tak jak piszesz:)
Netty widze ze Ty tez musisz troszke sie wysilic zeby twoje brzdące zasnely:)
a ja to juz niedlugo zwariuje wieczorami. wczoraj bujalam kacpra do 22.30- oczy mial jak 5 zł i wogole nie myslal o spaniu. w ciagu dnia tez spia bardzomalo. robia sobie drzemki 15-20 min:) ale tak soie mysle ze jeszcze trsozke moze sie poprawi:)nadzieje tzreba miec:)

Napisany przez: grubassek:) pon, 24 lis 2008 - 09:33

no i za 5 tygodni świeta!!!!!!!!!!!!!!!!
ju powoli wpadam w siateczny nastroj:) ale te rekalm w TV i wystroje w sklepach mnie wkurzaja!!!juz niedlugo w lipcu wystawia w oknach mikolaja:)
a do Was przychodzi Mikolaj???bo u nas w ty rok pewniejeszcze sie niep opjawi bo dzieci sa za male i nie beda rozumialy:) ale w przyszly roku przyjdzie na pewno

Napisany przez: grubassek:) pon, 24 lis 2008 - 09:36

jestem ciekawa jakie prezenty kupujecie dzieciom pod choinke???
jeste przerazona jak slysze dookoloa jakie moje kolezanki robia prezenty dzieciom- laptopy, komorki itp. wg mnie to presada. bo juz niedlugo dzieci nie beda nic potrafily docenic. ja pamietam jak bylam dzieckiem cieszylam sie jak dostalam czekolade czy jakas drobna zabawke:)

Napisany przez: dziunia2000 pon, 24 lis 2008 - 09:49

Maluchom to raczej nie bede w tym roku robila prezentow grzechotek maja w brud a co innego mozna im teraz kupic takze tym razem sobie odpuszcze:) a starszemu synowi najlepiej kupie jakas bzdure bo z tego najbardziej sie cieszy zauwazylam ze jak dostaje drogie prezenty to pobawi sie tym dwa trzy dni i rzuca w kont a jak dostanie bzdure to potrafi sie bawic tygodniami noi oczywiscie slodycze musza byc bo to jest dla niego najwazniejsze bez ciuciu nie moze zyc:)

Napisany przez: grubassek:) pon, 24 lis 2008 - 10:53

przepraszam ze szybko zmieniam temat ale powiedzcie jak wstawic paseczek. mam juz wybrany i podobno trzea umiescic w podpisie. ale ja nie moge znalezc podpisu w profilu:(

Napisany przez: dziunia2000 pon, 24 lis 2008 - 11:17

wchodzisz na swoj profil klikasz na panel kontrolny pozniej po lewej stronie pokaze ci sie pasek klikniesz na edytuj albo dodaj sygnature wkleisz i gotowe

Napisany przez: grubassek:) pon, 24 lis 2008 - 11:41

dziunia dziekuje Ci bardzo:)

Napisany przez: grubassek:) pon, 24 lis 2008 - 11:43

jelsi chodzi o prezxenty to super ze Twoj synek cieszy sie z bzdur. bo jak widze ze niektore dzieci wybrzydzaja i patrza tylko na to ile kosztowala niespodzianka to mnie krew zalewa!!!!taka wlasniejest moja chrzesniaczka. dalam jej na przyjeciny kase i byla oburzona ze dostala za malo!!!!

Napisany przez: Beciak1 pon, 24 lis 2008 - 12:43

Śliczny paseczek Grubassku
U mnie Mikołaj był w zeszłym roku jak mały miał 2,5 roku. Do dziś go wspomina i nie może się doczekać kolejnej wizyty.
Tak więc nie ma wyjścia, Mikołaj musi być
A na prezent coś mądrego. Może puzzle lub pudło z przyborami plastycznymi. Dziewczynki są jeszcze za małe więc chyba sobie odpuszczę.
Większy problem mam z tym co kupić mężowi, o teściach nie wspominając

Napisany przez: Beciak1 pon, 24 lis 2008 - 12:44

Następnym razem kup jej słodycze

Napisany przez: grubassek:) pon, 24 lis 2008 - 12:51

no ja ogolnie z prezentamimam problemy.nigdy nie wiem co kupic. ale w tym roku postanowilam kupic niektorym osmetyki z avonu:) jakies zestawy juz zamowilam.
z tymi slodczami dobry pomysl beciak:)

Napisany przez: grubassek:) pon, 24 lis 2008 - 12:51

paseczek ladny??dziekuje

Napisany przez: grubassek:) pon, 24 lis 2008 - 12:53

dzisiaj dzwonily do nei kolezanki z pracy i chca nas odwiezic. przy okazji przyniosa bony na zakupy:) juz sie nie moge doczekac chociaz to mi dadza na siwtea. bo niestety na premie w ty roku sie nie zalapalam:) hihi

Napisany przez: Ammm pon, 24 lis 2008 - 13:50

Ja w ubiegłym roku też nic specjalnego im nie kupowałam. W tym muszę pomyśleć.

A co do zasypiania, to może spróbuj tej metody z wychodzeniem z pokoju? Uspokoić, odłożyć do łóżeczka, wyjść na parę minut, jak będą płakać to wrócić i tak w kółko. Wychodzić na coraz dłużej.

Napisany przez: grubassek:) pon, 24 lis 2008 - 14:50

Amm z wychodzeniem juz probowalam. chodzilam chyba z 30 razy:) dzieci juz tak plakaaly ze tchu nie mogly zlapac. zadne uspokajanienie poagalo:(

Napisany przez: Ammm pon, 24 lis 2008 - 19:51

A to przy kaĹźdym usypianiu czy tylko wieczorem?

Może wyrosną. Moje jak były młodsze też gorzej zasypiały.

Napisany przez: netty5 pon, 24 lis 2008 - 21:43

Moje jak byly mlodsze to tez mialam cyrki chociaz Kubek to raczej od poczatku ladnie spal.Ale z Maja to sie troszke nawojowalam.Ale im starsza tym coraz bardziej samodzielna niedlugo bedzie sama wiazac sznurowadla i kroic sobie chlebek

AMMM dzisiaj znowu Majka tlukla malego po glowie wiec zrobilam jak pisalas.Wzielam Kube i nie zwracalam uwagi na mala.A ona siedzila najpierw bez ruchu z otwarta buzia i patrzyla co ja robie.A pozniej wstala poszla w kat i siedziala obrazona a jak przechodzil kolo niej pies to go chciala skopac i bic piesciami normalnie psu sie dostalo bo sie nawinal pod reke.

Napisany przez: netty5 pon, 24 lis 2008 - 23:40

GRUBASSEK w koncu widze paseczek.

Napisany przez: grubassek:) wto, 25 lis 2008 - 08:39

musze bujac praktycznie przed kazdym zasypianiem, ale wieczorem szczegonie dlugo...........ale mamnadzieje ze bedzie tak jak mowicie i ze wyrosna z tego:)

Napisany przez: netty5 wto, 25 lis 2008 - 09:59

GRUBASSKU a sprobuj nie bujac.Wez jedno ,poloz sie obok i glaskaj delikatnie po glowce,karku.pleckach ,nozkach,brzuszku i nuć delikatnie.Moje sie przy tym wyciszaja i usypiaja.Najpierw jedno pozniej drugie.Bo moze jak probujesz usypiac dwa na raz to sie wyczuwaja i przeszkadzaj sobie.

Napisany przez: Ammm wto, 25 lis 2008 - 13:05

Netty, matko, ja aż takich ataków agresji nie miałam... Nie wiem co Ci poradzić, może zapytaj na Wychowaniu?

Wczoraj Karolina chciała dać bartusiowi buzi. Stali naprzeciwko siebie i trzymali się za ręce, Bartek sie bronił, bo nie lubi takich przejawów miłości ze strony siostry, w końcu stracili równowagę, wywalili się i zderzyli. Efekt: guz u Bartka (nie wiem, czy nie dostał zebami Karolci) i przygryziony język u Karoliny

Napisany przez: grubassek:) wto, 25 lis 2008 - 16:49

no niezle Ammm:) dzieci pewnie wygladajajak pomalej wojnie hihi:)
netty dzisiaj skorzystam z Twojej podpowiedzi:) moze sie uda....

Napisany przez: netty5 wto, 25 lis 2008 - 20:37

Powodzenia.

AMMM u mojej malej to guzol na guzolku bo to jest taki przeciag po mieszkaniu

Napisany przez: bubu80 wto, 25 lis 2008 - 22:44

Trochę natworzyłyście dziewczęta, sporo się naczytałam , o i widzę paseczek u grubasska, który wcale nie jest grubaskiem
Moje dziewczyny się jeszcze nie biją, ale wkładają sobie nawzajem palce do oczu i ust i zabierają smoczki. Jeżeli chodzi o usypianie to u mnie było, jak u Ammm, kładłam do łóżeczka, buzi i wychodziłam. Niestety ostatnio coś się zmieniło na gorsze. Przestały ładnie same zasypiać i co gorsza zaczęły się budzić w nocy. Nie wiem, może jakiś kryzys mają, a może te wspólne łóżeczko tak działa. Ale w tą niedzielę bierzemy się z mężem do roboty. Wszystko już kupione tylko czasu ciągle brak. A jak macie łóżeczka postawione, tak, że się dzieci widzą, czy nie?

Napisany przez: netty5 wto, 25 lis 2008 - 23:04

Moje sie nie widza.Lozeczka stoja w ciagu jedno za drugim ale u mnie to wymuszone przez nieustawnosc mojego pokoju. Mam dlugi waski pokoj. Ale przynajmniej sie nie budza.Majka ma glowe w nogach Kuby i na dodatek ochraniacze na lozeczkach dodatkowo odgradzaja dzieci.A jak chca pogadac albo na siebie popatrzec to Majka staje i zaglada do Kuby a on podchodzi do niej i tak sobie daja rade.Ale najczesciej Kuba ucieka od siostry.

Napisany przez: Beciak1 śro, 26 lis 2008 - 10:05

Bubu jakie te Twoje Bubusie fajniutkie

Moje dziewczynki póki co śpią razem i bardzo chętnie ssą sobie na wzajem różne części ciała, rączki lub stopy (w zależności od ułożenia) Wczoraj dorwałam Karinę jak przyssała się Martynce do ucha.

Napisany przez: grubassek:) śro, 26 lis 2008 - 10:52

Moi chlopcy majalozka postawione jak netty:) w cagu dnia wiekszosc czasu spedzaja w wozku wiec maja mozliwosc poprzytulania sie do siebie wczoraj siedzieli u dziadkowna kolanach i taksie sobie przygladali ze msyalalam ze pekne ze smiechu- lapali sie za raczki, wlosy itd a terazleza w wozku i tzrymaja sei za raczki:) piekny widok

Napisany przez: grubassek:) śro, 26 lis 2008 - 10:53

bubu faktycznie troszke natworzylysmy na tym forum ale to tylko oznacza tyle, ze amy super dzieci skoro zna[uĹźytkownik x] czas na pisanie mysle ze to potwierdzicie??

Napisany przez: grubassek:) śro, 26 lis 2008 - 10:55

dzisiajna obiad robie nalesniki- chodza za mna od kilku dni:)
do tego mam do umycia okna- chcialabnym to zrobc przed swietami ale osoaty\tnio troszke podziebiona jestem i bojesie zeby choroba sie nie rozwinela:( tak wiec sporo pracy przede mna:)

Napisany przez: dziunia2000 śro, 26 lis 2008 - 11:26

Moje maluszki sie wlasnie wyspaly az cale 10 minut
Mam pytanko do mam starszych babelkow niz moje kiedy wasze pociechy zaczely raczkowac?
A moze powstawiacie zdjecia dzieciaczkow zobaczymy jak szybko rosna
https://imageshack.us
https://g.imageshack.us/img143/pa040669dr2.jpg/1/
Tutaj mialy 5 miesiecy:)

Napisany przez: netty5 śro, 26 lis 2008 - 11:55

Hiehiehiehie alez paczuszki sliczne
Moj Kuba zaczal raczkowac przed ukonczeniem 10 mies. Majka w 7 mies. ,na nogi poszla 2-3 dni po skaonczonym 10 mies.

GRUBASSKU widze ze nie mozesz usiedziec na tylku jak ja.Mi tez okna w glowie ale chyba odpuszcze przy takiej pogodzie.
Co do tworzenia na forum to zawsze mam czas czasem nawet jestem w pierwszej 20 i to na samej gorze w "top 20 urzytkownikow"
Skad ja mam czas na to? I dont know ...................Przeciez tez mam obowiazki w domu i mam nawet czysto i ugotowane i uprane.................ale fakt mieszkam z mama.

Napisany przez: grubassek:) śro, 26 lis 2008 - 12:45

dziuinia piekne malenstwa!!!!!maja identyczne sliczne usmieszki:)chetnie wstawie fotki ale musze troszke poczytac o tym jak tozrobic:)
no no neetty w takim razie gratulacje. byc w pierwszej dziesiatce neikazdy moze:)

Napisany przez: netty5 śro, 26 lis 2008 - 13:07

No wlasnie zastanawiam sie czy nie przesadzam.Znowu jestem na drugim miejscu Chyba za duzo siedze na kompie.No ale z drugiej strony na spacer nie pojde to co mam robic.Wszystko w domu juz porobilam a dzieci spia juz druga godzine

Napisany przez: grubassek:) śro, 26 lis 2008 - 14:50

no moje dzieci wczoraj ladnie spalu w ciagu dnia- lacznie chyba 3 godzinki:) a dzisiaj dzremia sobie po 15-20 minut
netty masz racje taka pogoda ze tylko pzred kompem siedziec- bo w TV totalnie nic ciekawego...
a wychodicie na spacer z mauszkami?- zastanawam sie w jaka pogode oge wyjsc z moimi chlopakami... boje siezeby sie nie przeziebily...

Napisany przez: grubassek:) śro, 26 lis 2008 - 14:53

dziewczyny co to oznacza "ostrzezenie 0%"?? to pod moim loginem. U Was widze ze tego nie ma.

Napisany przez: Beciak1 śro, 26 lis 2008 - 15:09

Ja teĹź to mam Grubassku i teĹź nie wiem co to znaczy.
Nigdzie sie dziś nie ruszam, strasznie u nas brzydko na dworze.

Napisany przez: netty5 śro, 26 lis 2008 - 15:27

To widzi kazdy tylko na swoim profilu.Z tego co wiem to moderatorzy to wprowadzili.Jesli ktos z nas zachowa sie niezgodnie z regulaminem to dostanie ostrzezenie za kazdy "wystepek" a jak sie uzbiera calosc zostanie usuniety.To taki "straznik moralnosci forumowej"

Napisany przez: netty5 śro, 26 lis 2008 - 15:29

Co do wychodzenia to wychodzic przy kazdej pogodzie tylko z rozsadkiem.My wychodzimy zawsze (ulewa,sniezyca,wiatr) poza czasem kiedy dzieci maja goraczke.Tak mowi kazdy lekarz.Nie kisic dzieci w domu i nie chuchac na nie.Nas zatrzymuje w domu tylko choroba a nie pogoda.

Napisany przez: netty5 śro, 26 lis 2008 - 17:46

Alez prosze bardzo ,mi dwa razy nie trzeba powtarzac.Uwielbiam chwalic sie moimi dziecmi bo to jedyna rzecz w zyciu ktora mi wyszla:

TUTAJ PIERWSZY MIESIAC:

https://www.fotosik.pl

4 MIES.:

https://www.fotosik.pl

KOCHAJACE SIE RODZENSTWO -JAKIES 5 MIES.:

https://www.fotosik.pl

LIPIEC-SIERPIEN 7-8 MIES.:

https://www.fotosik.pl

9 MIES.:

https://www.fotosik.pl

OBECNIE 11 MIES.:

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Madalenka śro, 26 lis 2008 - 19:26

Śliczności!! Pamiętaj jak moi tak sobie fajnie leżeli razem w łóżeczku:) Czas szybko biegnie, człowiek się nawet nie obejrzy a już zaczynają pyskować;D

Napisany przez: Beciak1 śro, 26 lis 2008 - 19:59

Ślicznusie Netty, na tym pierwszym zdjęciu to tak jakbym swoje teraz widziała.

Napisany przez: netty5 śro, 26 lis 2008 - 20:07

MADALENKA a moze pokazesz na swoje odchowane juz?

Napisany przez: Ammm śro, 26 lis 2008 - 20:10

Ależ słodkie te Wasze maluchy!

Co do raczkowania to nie pamiętam dokłądnie, napewno na chrzest Bartek już zaczkował, Karolinka jeszcze nie bardzo, mieli po 8,5 miesiąca.

Napisany przez: dziunia2000 czw, 27 lis 2008 - 10:04

netty super te twoje dzieciaczki, a jakie duze juz sa tez bym chciala zeby moje szkraby juz takie byly:)
Teraz czekamy na zdjecia innych maluszkow:)
Kurcze ale moi sa dzisiaj okropni Kubus obudzil sie o 4:30 i po spaniu najpierw troche pogadal pozniej marudzil no i wkoncu placz i tak do tej pory chyba pogoda im nie sluzy.Mala troszke lepsza ale tez maruna
A jutro czeka mnie skladanie papierow o wychowawczy popoludniu wizyta u ginekologa a wieczorem dentysta ciezki dzien mnie czeka.Najbardziej boje sie dentysty mam dwie osemki do wyrwania a oprocz tego boli mnie polowa zebow

Napisany przez: netty5 czw, 27 lis 2008 - 10:48

DZIUNIA moze zabki beda szly co? A mi po ciazy tez sie zeby sypnely wybulilam juz majatek na dentyste bo oczywiscie tylko prywatnie bo na ksiazaczeke jak poszlam to mi spiep...li zeba tak ze trzeba bylo pozniej kanalowo leczyc.
Moja mama mowila ze jej tez po blizniakach polecialy zeby.Tak to wlasnie jest ze blizniaki obciazaja nasze organizmy podwojnie.Mi zostala tez po ciazy niedoczynnosc tarczycy a z racji obciazenia rodzinnego zostanie mi juz na cale zycie. Wiec juz do konca zycia bede brac hormony i moze dlatego nie moge schudnac.

Napisany przez: dziunia2000 czw, 27 lis 2008 - 11:04

Dzieci dostaja zabki a mama gubi powinnam isc wczesniej do dentysty ale to jest wlasnie kwestia kasy za kanalowe leczenie u mnie biora 220zl a ja bede miala sporo do roboty plus dwa do wyrwania.
W domu wszyscy sie ze mnie smieja bo nic nie moge jesc jak gryze to przodem normalnie jak stara babcia.Netty masz racje ciaze strasznie obciaza organizm nie dosyc ze zeby mi poszly to jeszcze wlosy strasznie mi wypadaja takze niedlugo moze bede szczerbata i lysa
A i tam na dole cos sie dzieje nie tak dwa miesiace temu zalozylam spirale na 5 lat i od tamtej pory bardzo czesto boli mnie brzuch na dole takze nie wiem czy nie bedzie trzeba tego wyciagnac a poza tym non stop mam plamienia mam nadzieje ze wszystko bedzie ok bo ten interes kosztowal mnie 850zl. Same klopoty.

Napisany przez: netty5 czw, 27 lis 2008 - 12:09

DZIUNIA u mnie z kasa tez nie jest rewelacyjnie ale jesli chodzi o zdrowie to nie ma zmiluj sie i kasa musi sie znalezc.W koncu musze byc zdrowa bo mam male dzieci i musze byc dla nich sprawna.Chociaz tez ostatnio bardzo niedomagam i nie wiem co mi jest.Jesli chodzi o krwawienia to ja tez jeszcze po pologu krwawilam i poszlam na USG "dowcipne" i okazalo sie ze mam miesniaka 4-5 cm chociaz przed ciaza bylo czysto.Dostalam cerazette i musze sie pilnowac.
Co do wypadajacych wlosow to ja biore zestaw witamin dla kobiet w ciazy i matek karmiacych bo przeciez nasze organizmy sa zrojnowane po ciazy blizniaczej .I teraz niestety ale potrzebujemy czasu zeby to wszystkom odbudowac a przeciez majac male dzieci jestesmy bardziej obciazone.Ja czuje ze sie postarzalam bardzo.Zawsze bylam wysportowna,zwinna,pelna energii a teraz jest mi ciezko sie ruszac ,podskoczyc,podbiec,kucnac,schylic sie.No koszmar jakis.Czuje sie jak inwalida.DLa mnie to jest szok i nie moge sie tym pogodzic.Zapisalam sie na fitness i chodzilam dwa mies. ale nie dalam rady.Posypalam sie jeszcze bardziej a efektow i tak nie bylo zadnych poza wiekszym zmeczeniem i niedomaganiem.

Napisany przez: Beciak1 czw, 27 lis 2008 - 12:12

No to Dziunia trzymam za ciebie dzisiaj kciuki

Napisany przez: bubu80 czw, 27 lis 2008 - 16:05

Dziunia, ja mam tak samo po spirali. Też boli mnie brzuch i pojawiają się krwawienia. Mi lekarz powiedział, że tak może być do pół roku zanim macica się przyzwyczai do ciała obcego.

Napisany przez: dziunia2000 czw, 27 lis 2008 - 16:51

Mam nadzieje bubu ze u mnie okaze sie to samo:)zobaczymy jutro

Napisany przez: grubassek:) czw, 27 lis 2008 - 17:01

netty masz sliczne dzieci.
moje chlopaki chyba tez dostaja zabki b strasznei sie slinia, sa jakies takie niespokojne i dzisaselka juz lekko spuchniete...nie wposmne o tym ze najchetniej cala raczke wsadzilyby do buzki:)

Napisany przez: netty5 czw, 27 lis 2008 - 20:01

DZIUNIA proponuje zebys te sliczne kolorowe paseczki wstawila jeden pod drugim co? Bo mi sie wydaje ze tak jeden kolo drugiego to wlasnie one rozciagaja nam stronke.Chyba ze ty masz szeroki ekran to u ciebie tak nie ma ale u mnie jest rozciagniety.
DZIUNIA ,BUBU trzymam kciuki zeby to nie bylo nic powaznego tylko od spirali...........

Napisany przez: grubassek:) czw, 27 lis 2008 - 20:16

no wlasnie dziewczyny- mam nadzieje ze to nic powaznego- dziunia koniecznie odezwij sie jutro po wizycie......trzymam kciuki
ja strasznie nie lubie chodzic do gnekologa- sama sobie sie dziwie ze w czasie ciazy nie byl to dla mnie problem

Napisany przez: netty5 czw, 27 lis 2008 - 20:33

hehehe ja do 29 roku zycia nie bylam ani razu na badaniu bo mialam barie nie do pokonania-normalnie prawie fobie przed ginem a jak sie okazalo ze jestem w ciazy to potrafilam dwa razy w tyg. latac do gina i sama wlazilam na fotel zeby mnie tylko zbadal czy wszystko ok.Niestety po ciazy znowu zaczynam coraz rzadziej sie badac bo znowu zaczynam sie krepowac.

Napisany przez: grubassek:) pią, 28 lis 2008 - 10:53

netty ja am to samo ale bylam juz na wizycie po porodzie. postanowilam sobie ze bede chodzic co najmniej raz na rok- tak radzil mi lekarz.nie chcialaby doprwadzic do takiej sytuacji ak moje niektore kolezanki z pracy. jedna z nich nie bylau gina 10 lat a jak poszla to sie kazalo ze jest problem- doszlo nawet do podejrzewania czy to nie rak...

Napisany przez: grubassek:) pią, 28 lis 2008 - 10:54

no adziunia zaczela pewnie juz ten ciezki dzionek. ciekawe jak tam sobie radzi....i jakie wiesci bedzie miala...trzyamy za nia kciuki

Napisany przez: Beciak1 pią, 28 lis 2008 - 13:42

A ja mam gina babkę. Tak więc oporów jakiś wielkich nie mam. Właśnie szykuję się do założenia spirali.
Dziunia, Bubu - czy ją się wyczuwa tak na co dzień? A w czasie seksu? Głupio pytam, ale nigdy nie miałam.

Napisany przez: dziunia2000 pią, 28 lis 2008 - 15:56

Dzieki wszystkim za dobre slowa wizyte mam o 17:30 takze jak bede miala czas to odezwe sie wieczorem
Beciak ja jej wogole nie czuje po zalozeniu bolal mnie srtasznie brzuch ale niby tak mialo byc przy stosunku ani ja ani moj maz tez jej nie czuje takze jest ok. tylko wiesz jest wiele roznych spiral jakies metalowe plastikowe ja mam wlasnie ta plastikowa podobno bardzo dobra z firmy MIRENA slyszalm ze od metalowych powstaja rozne infekcje. No jeszcze poltorej godzinki i bede wiedzial czy wszystko ok ale jestem dobrej mysli.
I tak jal myslalam bylam zawiezc papiery o wychowawczy ale oczywiscie pani sie przyczepila ze zaswiadczenie od pracodawcy napisane jest na zwyklej kartce a nie na specjalnym druku i nie przyjela mi papierow takze w nastepnym tygodniu znowu to samo i do tego powiedziala ze za wczesnie je przywiozlam bo macierzynski konczy mi sie dopiero w niedziele i od poniedzialku moge skladac papiery KOSZMAR!!!!!!
Netty wieczorkiem postaram sie zmienic te paseczki a za utrudnienia przepraszam
chyba sie udalo tak moze byc?

Napisany przez: netty5 pią, 28 lis 2008 - 20:16

DZIUNIA teraz stronka sie nie rozciaga. Dziekuje.Wygodniej sie czyta.JA dzisiaj zalatana bylam i do tego niechcacy sie zdrzemnelam z dziecmi od 17.00 do 19.00 i teraz mam z glowy nocke.A jak tam po wizycie? Co ci powiedzial lekarz?

BECIAK u mnie jest tylko jeden lekarz w przychodni -facet i to przystojny niestety wiec tym bardziej sie wstydze.Reszta lekarzy jest w szpitalu i tam chodzimy na rozne badania ale to tez przewaznie faceci -przystojni jak cholera.A najfajniejszy zajmowal sie mna w ciazy -czysta przyjemnosc taki gin co umie do kobiety podejsc z wyczuciem i z cieplem.No ale juz nie jestem w ciazy wiec wstyd wrocil.

Napisany przez: bubu80 pią, 28 lis 2008 - 21:27

Beciak, ja mam założoną złotą spiralę, bo za Mirenę mój lekarz zażyczył sobie takich pieniędzy, że szok. Są złote, srebrne i miedziane. Dosyć boli przy zakładaniu i parę @ jest mocniejszych i boleśniejszych. Podczas seksu jest niewyczuwalna. Po porodzie zdecydowałam się na plastry i w ciągu miesiąca przytyłam 4 kg. Wnerwiłam się i poszłam po spiralę. Mirena ma troszeczkę hormonów, więc przy mojej tendencji do tycia po hormonach, wybrałam zwykłą.
Jeżeli chodzi o stres związany z wizytą u gina, to wyobraźcie sobie taką kompromitację... Poszłam do nowego lekarza, bo przyjmuje z kasy chorych, on mówi "proszę się rozebrać", a ja zdjęłam bluzkę i zaczęłam ściągać stanik. On się zaczerwienił i mówi, że do tego badania to on potrzebuje drugą stronę zobaczyć, ale miło wreszcie zobaczyć ładnie zbudowaną panią. Nie wiem, co mi kazało tą cholerną bluzkę ściągnąć... Wstyd i tyle. Zostali mi teraz dwaj starzy lekarze, co przyjmują prywatnie i za duże pieniądze.

Napisany przez: bubu80 pią, 28 lis 2008 - 22:27

https://www.fotosik.pl

To wcale nie było takie trudne
Moje panny ze swoim pudełkiem z zabawkami.

Napisany przez: netty5 pią, 28 lis 2008 - 23:16

Hehehe pozuja jak zawodowcy

Napisany przez: Beciak1 sob, 29 lis 2008 - 00:27

Ja zdecyduję się chyba na miedzianą. Mirena to jednak duże koszty. Moja gin twierdzi, że jeżeli jest dobrze założona i regularnie kontrolowana to nie ma prawa nic się stać. Koszt razem z wizytą 400 zł. Właśnie tego zakładania się boję. W ogóle strachliwa jestem jeżeli chodzi o ból. Ale pocieszyłyście mnie, że w czasie seksu niewyczuwalna
Przed ciążą używałam plasterków i mnie akurat super służyły (po pigułkach byłam odwodniona i miałam stany depresyjne). Tylko po ich odłożeniu noc zapomnienia i zaraz bliźniaki

Netty, gorzej jakby jacyś starzy i obleśni byli

Napisany przez: netty5 sob, 29 lis 2008 - 09:28

hehehe to mozemy do ciebie mowic zlociutka

Napisany przez: netty5 sob, 29 lis 2008 - 09:31

No wlasnie nie bo wtedy byloby mi wszystko jedno.A ja juz tk mama ze jak na mnie spojrzy jakis przystojny facet to od razu sie wstydze.

Napisany przez: dziunia2000 sob, 29 lis 2008 - 09:34

I jestem po wizycie wszystko ok spirala sie trzyma a bole dolem brzucha i plamienia moga wystepowac do trzech miesiecy takze sie uspokoilam. Kurcze a ja zalozylam mirene i teraz sie zastanawiam czy nie moglam zalozyc czegos tanszego ale moja gin strasznie mnie do nirj namawiala moze miala w tym jakis interes
Bubu swietne łysolki hehehe. A z tym zdjeciem bluzki to naprawde musialo byc smieszne:)

Napisany przez: bubu80 sob, 29 lis 2008 - 11:36

Beciak, nie jest to jakiś tam wielki ból. Gin musi szyjkę macicy uszczypnąć po coś tam i to jest nieprzyjemne, bo organizm reaguje skurczem. Taki 6 minutowy skurcz jest trochę bolesny, ale do wytrzymania. Po cesarce, nic już chyba nie będzie mnie tak bolało . Najgorsze było dla mnie to, że spiralę zakłada się w 3-4 dzień @. Ja za złotą razem z założeniem zapłaciłam 500 zł. Jestem uczulona na nikiel, a srebro mnie brudzi, dlatego zdecydowałam się na złotą, ponieważ jest najmniejsze ryzyko uczulenia, a różnica 50 zł. Mam koleżankę, która po urodzeniu syna założyła już dwa razy miedzianą (na 3 lata) i jest bardzo zadowolona. Mój lekarz na początku mówił tylko o Mirenie, ale koszt 2000 zł. Ale nie dałam się przekonać z racji tycia po hormonach.

Napisany przez: netty5 sob, 29 lis 2008 - 11:47

Rany Julek dobrze ze ja nie potrzebuje antykoncepcji................jak bylam w ciazy i jeszcze bylam z moim exem to tez myslalam ze jak urodze to zaloze spirale ale teraz sie ciesze ze nie musze............

Napisany przez: dziunia2000 sob, 29 lis 2008 - 11:57

bubu ja zakladalam mirene i placilam razem z zalozeniem 850zl a ty mowisz ze 2000 to kolosalna roznica chyba ze spiral mieryny tez jest pare ale ja slyszalam tylko o takiej ktora wlasnie mam

Napisany przez: bubu80 sob, 29 lis 2008 - 12:16

W moim mieście tylko 2 lekarzy ją zakłada, więc wyśrubowali sobie cenę.

Napisany przez: grubassek:) sob, 29 lis 2008 - 13:11

o boze- spirala???sama nazwa mnie przeraza ja chyba wole urodzicwiecej dzieci niz to zakladac:) hihi
ale dziewczyny jestescie odwazne-podziwiam Was...

Napisany przez: Beciak1 sob, 29 lis 2008 - 13:47

Moja gin za założenie Mireny bierze coś około 1200-1300 zł. Jednak nie polecała mi jej jakoś szczególnie. Stwierdziła, ze to najskuteczniejsza metoda anty na dzień dzisiejszy, jednak ma pewne minusy jak np. zatrzymanie okresu u wielu kobiet.
Kurcze, boję się tego zakładania i to co pisałaś Bubu paskudnie, że w trakcie okresu Ale póki co nie wyobrażam sobie kolejnej ciąży.
Ja Grubassku swoją normę już wyrobiłam i to z nawiązką

Napisany przez: dziunia2000 sob, 29 lis 2008 - 17:08

Ja podobnie jak Beciak swoja norme wyrobilam i dlatego zdecydowalam sie zalozyc spirale.
z zatrzymaniem okresu u wielu kobiet tez slyszalam ale moja gin powiedziala ze to jest w przypadku kobiet ktorych miesiaczka trwala 3lub4 dni a ja mialam 7 wiec powiedziala ze u mnie napewno sie nie wstrzyma calkowicie tylko bedzie trwala krocej okolo 3 dni.Musze przyznac racje ze zakladanie tego podczas okresu nie bylo mile dosyc ze czlowiek ma dyskomfort podczas badaniea to jeszcze do tego leci z ciebie krew bleee paskudne to bylo ale do przezycia.

Napisany przez: grubassek:) sob, 29 lis 2008 - 21:53

a ja ym chciala jeszce dwie coreczki:) no i oczywiscie bardzo bym chcala miec jeszcze lepsza sytuacje finansowa:) ale to moze da sie wykonac:)

Napisany przez: netty5 sob, 29 lis 2008 - 23:35

No to do dziela a my trzymamy kciuki

DZIUNIA ladny awatar ,teraz widze z kim mam do czynienia

Napisany przez: grubassek:) nie, 30 lis 2008 - 10:21

atak wogole dzewczyny - tojak u Was jest z seksem??? bo mijakospo porodzie przeszla ochot- juz tak bardzo mnie nie ciagnie... zastanaiwam sie czy to tylko ja tak mam.....????

Napisany przez: netty5 nie, 30 lis 2008 - 10:36

No coz...................ja sie nie wypowiadam......................a co to jest seks????

Napisany przez: grubassek:) nie, 30 lis 2008 - 17:44

netty a jesli moge zapytac- to czy brakuje Ci wogole tego???? bo jamam wrazenie ze miwcale by nie brakowalo.... nie wiem jak t sie dzieje- wiem ze tomoze niejest dobre- ale poswiecila sie totalnie dzieciom i na inne sprawy brakuje mi ochhoty....

Napisany przez: grubassek:) nie, 30 lis 2008 - 17:46

inna sprawa jest taka- ze jestem tez strasznei zmeczona, potrzebuje gdzies wyjsc, np. do kina, rozerwac sie...itd....
a ja niestety ciagle siedze w domu z dziecmi... mojajedyna rozywka od prawie pol roku t wujscie do sklepu- to tylko na godzinke bo dluzejnikt nie zostanei z dziecmi:(

Napisany przez: netty5 nie, 30 lis 2008 - 20:14

No wiesz u mnie to bylo tak ze zanim poznalam mojego exa i zaszlam w ciaze to 6 lat zylam tylko praca i domem.Celibat.Pozniej poznalam go i jak zaszlam w ciaze to koniec seksu bo ciaza zagrozona.A pozniej szpital ,nasze rozstanie i znowu pusto...........wiesz poprzytulalabym sie do jakiegos meskiego ramienia.W koncu wychodzi na to ze najlepsze lata mlodosci przed 30 spedzilam w celibacie To kiedy ja mam posmakowac milosci ? Na starosc? Teraz powinnam sie tym cieszyc jak jestem jeszcze wzglednie mloda.

Napisany przez: Beciak1 pon, 01 gru 2008 - 09:40

Nie przejmuj się podobno kobiety "najgorętsze" są tak około 40, więc masz jeszcze czas

A wracając do tematu, ja jakoś przeciwnie. Po pierwszej ciąży przez prawie rok mnie wcale nie ciągnęło, za to teraz po bliźniakach... normalnie sama siebie nie poznaję... mój mąż też...

Napisany przez: Beciak1 pon, 01 gru 2008 - 09:41

Skąd ja to znam, hehehehe ...

Napisany przez: grubassek:) pon, 01 gru 2008 - 11:56

no niezle beciak:) hihi czyli ja jednak musze jeszcze dzidziusia urodzic

Napisany przez: Beciak1 pon, 01 gru 2008 - 13:17

Pewnie tak, hehe, ale odpowiedzialności Grubassku za ta poradę nie biorę
A tak w ogóle to w zeszłym roku zamówiłam mojemu J. taką grę erotyczną https://www.allegro.pl/item486414186_gra_rozkosz_zrobimy_wam_dobrze_kajdanki.html (tylko uboższa wersja, bez kajdanek niestety) i dopiero niedawno się nam przydała

Napisany przez: Madalenka pon, 01 gru 2008 - 14:21

Jasne, że mogę się pochwalić jak urośli:)

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: netty5 pon, 01 gru 2008 - 16:26

Wow MADALENKA ja tez chce zeby moje byly juz takie duze..... A zdjecia super.Ja nie umiem takich ladnych robic(jeszcze)

Napisany przez: Ammm pon, 01 gru 2008 - 20:12

U mnie z seksem też nie najgorzej. W zasadzie to teraz chyba lepiej niż przed ciążą.
Wkrótce po porodzie to wiadomo - byłam zmęczona, stresowałam się, że zaraz dzieci nam przerwą itd, same wiecie jak to jest. I mimo, że nie rodziłam naturalnie to dość długo odczuwałam ból podczas stosunków, myślę, że to był skutek "delikatnego" wyjmowania cewnika (baba tak pociąnęła, że myślałam, że mi bebechy powyrywa ) Do tego zaczęłam jeszcze brać tabletki Cerazzette i po nich libido spadło mi do zera w zasadzie. Ale po odstawieniu duuuuuużo lepiej.

Napisany przez: grubassek:) pon, 01 gru 2008 - 23:10

no ja tez odczuwalam jeszcze do niedawna okropny bol podczas seksu, ale to raczej nie od wyjmowania cewnika ale od zakladania-wredna malpa tak mi go zalozyla ze kilka tygodni po porodzie nie mogam dojsc do siebie:(
Amm troszke mnie pocieszylas i mam nadzieje ze u mnie tez wzrosnie ochota....
dzisiaj mamy romantyczna kolacyjke z winkiem wiec moze moze... ihihi
zmykam do mężulka

Napisany przez: Ammm wto, 02 gru 2008 - 08:06

Ja cewnik miałam zakładany po znieczuleniu (za co jestem im wdzięczna), więc może to i od zakładania...

Napisany przez: Beciak1 wto, 02 gru 2008 - 08:59

Grubassku mam nadzieję, ze kolacyjka się udała

Napisany przez: grubassek:) wto, 02 gru 2008 - 09:57

witam mamusie w ten pochmurny dzionek.
beciak kolacyjka byladobra ale niestety dzieci nie mialy humorku i nie chcialy spac:( bawilismy chlopakow do polnocy az w koncu padlam...

Napisany przez: grubassek:) wto, 02 gru 2008 - 09:58

ale za to dzieci spaly do 6.45
juz sama nie wiem co jest lepsze- czy pozne zasypianie czy wstawanie w nocy...

Napisany przez: dziunia2000 wto, 02 gru 2008 - 12:49

Madalenko ale twoje dzieciaczki juz duze zazdrszcze. A grzeczne przynajmniej?

Grubassku czekamy jeszcze na zdjecia twoich pociech:)

My zaraz wybieramy sie na spacerek taka ladna pogoda ze szkoda siedziec w domu moze wkoncu zasna bo dzisiaj sa okropne.Maly daje mi popalic od 4:30 i jak narazie do tej pory spal 15 minut moze spacerek mu poprawi humorek.

Napisany przez: eciapecia wto, 02 gru 2008 - 22:19

witam wszystkie mamunie
Moje pysie skończyły juz 6 m-cy są cudowne i strasznie grzeczne ale tylko w dzień w nocy budzą sie praktycznie co chwilke ( cholerne ząbkowanie ) ale od kilku dni jest lepiej śpią spokojniej bo moje drogie mają już po dwa ząbki. W dzień nie ma z nimi żadnego problemu zasypiaja same ( no ze smokiem i pieluchą ) po prostu kłade je do łóżeczka i wychodze a one po chwili już śpią nawet po południu śpią 2-3 godz więc mam troche luzu

Napisany przez: dziunia2000 śro, 03 gru 2008 - 09:10

A ja dzisiaj do dentysty musze isc pewnie bedzie mi chciala rwac osemki ale sie boje chyba jej uciekne z tego fotela

Napisany przez: Beciak1 śro, 03 gru 2008 - 12:09

To tak jak u mnie, tylko jeszcze bez ząbkowania. Zdecydowanie więcej czasu musze poświęcić starszemu synkowi niż obu dziewczynom

Napisany przez: Beciak1 śro, 03 gru 2008 - 12:10

Ojojojoj

Napisany przez: dziunia2000 śro, 03 gru 2008 - 12:30

eciapecia jak ja ci zazdroszcze 2,3 godziny dziennie snu boze u mnie dwa razy po 20 minut no czasami pol godzinki i moje wcale nie sa grzeczne rozrabiaki z nich straszne ale to moze wlasnie to durne zabkowanie mala ma 2 zabki a maly jeszcze zadnego i to on wlasnie jest gorszy caly czas marudzi
W lozeczku lezec nie chca w fotelikach siedziec tez nie na podlodze poleza chwilke i zaraz tez sie denerwuja bo chcieliby juz raczkowac ale za bardzo im to jeszcze nie wychodzi. Maly podnosi dupke do gory i przesuwa sie do tylu jeszcze nie wie do czego sluza raczki

A co do starszego syna to tez musze mu duzo czasu poswiecac w przedszkolu co chwile skargi ze jest niegrzeczny nie slucha sie. Czasami nie mam juz sily dosyc ze czlowiek walczy caly dzien z maluchami to jeszcze naslucha sie od pani skarg.A poza tym jestesmy na etapie czytania i pisania przyznam ze brak mi cierpliwosci a niedlugo czeka mnie to samo tylko ze z dwojka

Napisany przez: Beciak1 śro, 03 gru 2008 - 15:25

Ja Dziunia mam ten sam problem z przedszkolem, a raczej miałam. Panie skarżyły się, że Wojtek uparty, ze 100 razy powtarzać muszą, że nie słucha, itp. Troszkę je podeszłam twierdząc, że zdają sobie na pewno sprawę, jak to jest jak jedynak zostaje starszym bratem w dodatku podwójnym i , że w ogóle jestem pewna, że tak wykształcone pedagogicznie osoby, mające takie doświadczenie w pracy z małym dzieckiem świetnie sobie z tym problemem poradzą. Panie chyba wzięły sobie za punkt honoru nie przyznać się do ewentualnej porażki wychowawczej i póki co mam spokój, wręcz przeciwnie chwalą, że coraz lepiej (a ja tam do końca przekonana nie jestem hahaha)

Napisany przez: dziunia2000 czw, 04 gru 2008 - 09:28

I jestem po wizycie u dentysty bylo strasznie i nadal jest co prawda nie wyrwala mi osemki stwierdzial ze bedzie ja leczyla ale za to wyrwala 7 i na dodatek dlutowala bo sie lamala ojej to bylo okropne jeszcze dzisiaj nie moge otworzyc buzi a krew w nocy lala mi sie jakby swiniaka zarzneli zastrzykow tez mi nie zalowala chyba 10 razy mnie kula a i tak czulam jak rwala
Ale ja tu straszne rzeczy opowiadam od samego rana.

Beciak moze ja tez sprobuje takej metody z podejsciem pedagogicznym pan w przedszkolu moze wkoncu sie odczepia a przynajmniej nie beda mnie denerwowac.
Dobra czas na tabletke przeciwbolowa i do kuchni czas obiad gotowac ale mi sie nie chce

Napisany przez: netty5 czw, 04 gru 2008 - 10:31

DZIUNIA wspolczuje ci tego dentysty

My ledwo zywi.Ja przedwczoraj trafilam na nocny dyzur bo myslalam ze wykituje.Jakis wirus jelitowo-zoladkowy nas dopadl.Dostalam dwa zastrzyki rozkurczowe i jakos noc przzylam.Wczoraj juz bylo lepiej ale mam diete i ciagle mnie w zoladku cisnie.A zaraz idziemy z malymi do lekarza bo tez maja biegunke i wczoraj wieczorem maly mial pasma krwi w pieluszce.No to tyle z "dobrych" wiadomosci .Do pozniej po lekarzu .

Napisany przez: Beciak1 czw, 04 gru 2008 - 12:44

Polecam Dziunia, nie ma to jak wjechać na ambicję...

Bardzo mi Ciebie i Netty żal, ze tak niefajnie wam sie ten piękny dzień rozpoczął. Mam nadzieję, ze będzie lepiej. Informujcie na bieżąco. Mnie odwiedziła dziś teściowa. Wysłałam ją z małymi na spacer, a ja biorę sie za mycie okien.
Trzymajcie się Biedactwa

Napisany przez: dziunia2000 czw, 04 gru 2008 - 13:36

Widze ze nie tylko ja mam problemy netty daj znac jak wrocisz od lekarza jak tam maluchy miejmy nadzieje ze to nie grypa jelitowa moj starszy syn to mial i wyladowalam z nim w szpitalu bo malo co a by sie odwodnil ale badzmy dobrej mysli ze to tylko zwykla biegunka

beciak ale ci dobrze tesciowa wziela dzieci na spacer moja od urodzenia maluchow byla tylko raz a maja juz 6 miesiecy i tym bardziej ze mieszka z nami. Dzieci nieraz placza w pokoju ja jestem w kuchni albo w lazience to nawet nie zajzy do nich,tylko potrafi pouczac nie stawiaj na nozki nie pozwol im patrzec w lustro i takie tam dziwactwa wymysla.Ostatnio stwierdzila ze zginely jej z domu dolary i bezczelnie sie mnie pyta czy to ja nie wzielam myslalam ze wyjde z siebie po czym po 3 godzinach znalazla i nawet nie przeprosila. Boze jak ja bym chciala mieszkac sama ale jak narazie nic sie na to nie zapowiada i musze sie meczyc
A ja wzielam ketonal i narazie nie boli hura

Napisany przez: netty5 czw, 04 gru 2008 - 21:05

No wlasnie grypa jelitowa ale na szczescie na razie ma lagodny przebieg a ja to juz raczej dochodze do siebie.Majka to tak chwilami dobrze tak jakby sie miala wybronic tylko Kubus strasznie rozzalony i co chwile musze go przebierac bo obrobiony po pachy.No nic ,dalam mu gotowanej marchwii i lakcid i zobaczymy.Goraczki nie ma a to najwazniejsze w naszym przypadku.Je ladnie i pije wiec sie nie martwie.Ja tez juz bylam z nim w szpitalu na kroplowkach przez to paskudztwo jak mial 8 tyg. i juz i sie odwadnial.Lezelismy tydzien czasu-ja w pologu bez lazienki koszmar.

DZIUNIA to niefajnie z ta tesciowa.Ja to sie czasem dziwie ze te niektore babcie to takie niebabciowe sa.U mnie w rodzinie panuje model na "najlepsze babcie pod sloncem".Moja babcia jest najukochansza i nieba by nam uchylila i tak samo moja mama swoim wnukom.Ale czesto widze naokolo siebie ze niestety nie wszystkie babcie sa takie.Zycze ci abyscie szybko na swoje poszli bo tak katem u kogos to jednak nie jest dobrze na dluzsza mete.Bo jednak nie u siebie jestes.

Napisany przez: grubassek:) czw, 04 gru 2008 - 21:22

no a ja myslalm ze tylko ja mam ostatnie ciezkie dni z maluchami.... wspolczuje wszystkim mamusiom i dzieciaczkom, ktore musze troszke cierpiec...
a jadzisiaj padam na twarz- caly dzien siedze przy dzieciach- nopn stop. jak tylko odejde od nich to jest placz. nawet naczyn nie moglam pomyc.... chybazabki beda wychodzic- bo igorek straszne marudny dzisiaj jest- caly dzien steka i placze:( kacperek tez jest towarzytski i ni znosi byc sam...

Napisany przez: netty5 czw, 04 gru 2008 - 21:52

A dajesz im cos na te bolesci? Wiesz moje tez sie slinily i marudzily w czwartym miesiacu i kazdy mowil ze zabki i ja tez tak myslalm .ALe zabki wyszly im dopiero 4 mies.pozniej.Moze marudza bo maja gorszy dzien? A moze jakies przeziebienie wyjdzie -tfu,tfu odpukac.Moze daj im cos.Herbatke z meliski,Viburkol-takie czopki homeopatyczne uspokajajace przy zabkowani albo przeziebieniu.Mozesz tez dac paracetamol czy nurofen co tam masz.Dzieci sie mecza i ty tez.Mozesz tez im posmarowac dziaselka bo moze rzeczywiscie cos sie szykuje.U mnie sprawdza sie DENTINOX ale sa tez inne w aptekach.

Napisany przez: Ammm pią, 05 gru 2008 - 08:56

Współczuję chorób!

Moje też marudne jakieś, Bartkowi 4 idą. U nasprzy ząbkowaniu sprawdzaja się Orajel, jest mocniejszy niz Dentinox (sprawdziłam na sobie ).

Współczuję też przejść z teściową. U nas na wątku rówieśniczym ten sam temat jest wałkowany, i też dziewczyny mieszkające z teściowym okropnie narzekają.
Dziunia, ale z tym stawianiem na nóżki to teściowa ma rację. Nam rehabilitantka też zabraniała stawiać, dopóki same nie zaczną wstawać. Natomiast z tym lustrem, to chyba mój ulubiony przesąd

Napisany przez: netty5 pią, 05 gru 2008 - 10:10

No tak z tymi nozkami to prawda ,nam tez rehabilitantaka zakazala i stanowczo powiedziala nie chodzikom.
A z tym lustrem to o co chodzi?

Napisany przez: dziunia2000 pią, 05 gru 2008 - 11:16

Z lustrem tak dokladnie nie wiem bo dla mnie to sa bzdury ale chyba ze diabla dziecko zobaczy czy cos takiego
A jak tam prezenty mikolajowe u was ja kupilam tylko prezent dla starszego syna dla maluchow w tym roku nie kupuje uwazam ze sa jeszcze za mali i tak nie beda rozumieli.Satrszy syn napisal list do mikolaja ze chce jakies malpki na wirujacym drzewie i mu kupilam ale to jest straszna bzdura kosztuje 50 zl a nic tam nie ma do tego dokupilam mu puzle bo lubi ukladac i oczywiscie troche slodyczy.

Napisany przez: netty5 pią, 05 gru 2008 - 18:33

Ja maluchom na mikolajki tez nic nie kupowalam.Moje nie dosc ze 21 grudnia maja urodzinki (pierwsze ) to pozniej za trzy dni wigilia. Dwie okazje do wreczenia im prezentow w zupelnosci im wystarcza.

Napisany przez: Beciak1 pią, 05 gru 2008 - 19:22

Wojtas miał dziś Mikołaja w przedszkolu i wrócił niesamowicie podniecony. Gada i gada o tym Mikołaju. Przyniósł całą reklamówę słodyczy. Z pracy też dostałam 3 reklamówy słodyczy dla dzieciaków. Normalnie chyba jakiś sklepik otworzę
Ja tez dziewczynkom nie kupowałam nic bo jeszcze niekumate zupełnie. Mój pierworodny zażyczył sobie samolot na pilota. I wczoraj z moim mężem jechaliśmy 0 20.00 15 km do najbliższego SMYKA po ten pojazd. A Mikołaj będzie full wypas. W zeszłym roku ja wszystko przygotowywałam w tym podjęła się szwagierka.

Oj, smutne to co piszecie o teściowych. Ja to chyba szczęście mam. Co prawda nadajemy na zupełnie innych falach i trochę trudno nam wspólne tematy znaleźć, ale nie jest zła. Zawsze też chętna do pomocy. Ale co moja mamusia to mamusia...

Napisany przez: netty5 sob, 06 gru 2008 - 17:22

Bozszszsze a ja mam znowu urwanie glowy z Kuba.......................znowu goraczka,wyladowalismy na oddzile zeby sprawdzic uszy bo wygladalo na zapalenie ucha ale czysto,gardlo czyste,osluchowo czysto,kataru nie ma.Tylko goraczka prawie 40 st.Juz nie wiem co z tym dzieckiem sie dzieje

Napisany przez: dziunia2000 sob, 06 gru 2008 - 17:30

netty a moze to jest takzwana trzydniowka slyszalam ze dzieci nieraz tak maja przez trzy dni wysoka goraczka ale oprocz tego zadnych innych objawow choroby a po 3 dniach wszystko wraca do normy.
Miejmy nadzieje ze to nic powaznego razem z maluszkami mtrzymamy za was bardzo bardzo mocno kciuki zeby wszystko jak najszybciej wrocilo do normy

Napisany przez: netty5 sob, 06 gru 2008 - 18:25

No ja juz tez myslalam o tej trzydniowce.Jak po 3 dniach dostanie wysypki to znaczy ze to to.ALe ostatnio jak bylismy w szpitalu to on tez mial jeden dzien wysoka goraczke (wtedy dostal wlasnie tych drgawek) ale poz tym nic nie bylo tylko w wynikach wyszlo ze przeszedl jakas infekcje ktora nie ujawnila sie obrazowo.No zwariowac mozna.
Dziekujemy za kciukasy.

Napisany przez: grubassek:) sob, 06 gru 2008 - 18:40

netty my tez trzymamy za Was mocno kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!tostraszne jak niewiadomo co dziecku jest.............to jest chyba najgorsze... a moze toospa be4dzie... moeje kuzynki corka miala tydzen czasu goraczke, oprocz tegp nic wiecej a po tygodniu wyskoczyly krostki- ale na pewno z kubusiem bedzie ok...

Napisany przez: dziunia2000 pon, 08 gru 2008 - 09:49

Ale tu cisza nikt nic nie pisze
netty jak tam Kubus ?

Napisany przez: dziunia2000 pon, 08 gru 2008 - 12:41

a ja dzisiaj jestem szczesliwa wlasnie dostalam decyzje o przyznaniu platnego wychowawczego rodzinnego i jeszcze pare dodatkow a myslalm ze nie bedzie mi sie nalezalo normalnie super niby to nie duza kasa ale zawsze cos

Napisany przez: netty5 wto, 09 gru 2008 - 12:46

Hej dziewczynki nie pisalam bo przyznam szczerze nie bardzo mialalm ochote na rozpisywanie sie .Troche mi dzieci daly popalic ostatnio.Z Kuba niby bylko juz dobrze i znowu wrocilo ze zdwojona sila i juz myslalam ze zostanie nam tylko szpital ale jakos sie uspokoilo za to dzisiaj bylam z nim u lekarza bo znowu ma zapalenie gardla.Juztro idziemy zrobic szczegolowe wyniki bo to nieprawdopopdobne zeby on tak ciagle byl chory.Na dodatek mala zabkuje i mam juz dosc.Ale mysle ze jeszcze ze dwa dni i sie uspokoi.Damy rade.

Napisany przez: netty5 wto, 09 gru 2008 - 12:47

DZIUNIA to dobrze ze sie ulozylo po twojej mysli zawszeto dodatkowy pieniazek.Ja tez mam platny wychowawczy i dodatki .

Napisany przez: Beciak1 wto, 09 gru 2008 - 13:07

U mnie też znowu choróbska szaleją i uziemiły mnie w domu. Jak tam u Was przygotowania przedświąteczne? Robicie już coś?

Napisany przez: netty5 wto, 09 gru 2008 - 13:18

Ja juz pomylam okna a teraz przygotowujemy imprezke na roczek-w sobote.Robimy troszke wczesniej bo pozniej to swieta i ciotka z rodzina i chrzetny wyjezdzaja na swieta do Zakopanego wiec nie byloby ich.A tak wogole to roczek bedziemy dwa razy obchodzic bo moi rodzice sa rozwiedzeni wiec jedna imrezka u nas a druga w drugi dzien swiat u mojego ojca.

Napisany przez: grubassek:) wto, 09 gru 2008 - 14:07

witam mamusie:) jesli chodzi o swieta to mam zamiar dzsiiaj umyc okna- jak mąż wroci z pracy. popilnuje dzieci bo inaczej nie dam rady:( ostatnio musze siedziec non stop przy dzieciach. ak tylko na minute wyjde z pokoju to jest przerazliwy placz... juz nei wiem co robic....:(probowalam klasc do lozeczka i przytulac tylko wtedy jak placza ale to sie nie da:( chlopaki tak placza ze im tchu brakuje... a wieczorem przed zasneiceiem igorek jak jest u kogos na rekach tak dlugo placze az ja go nie przytule:(((no ale dosyc marudzenia...
wczoraj bylismy na zakupach i kupilismy kilka zabawek dla dzieci... taki wybor ze doglowy mozna dostac:))) kupilismy m.in. gąsienice gawędziarkę Fisher Price. dzieci byly zachwycone jak ją zobaczyly... ale na razie musza poczeac na nią do swiąt:)

Napisany przez: grubassek:) wto, 09 gru 2008 - 14:08

wczoraj bylismy tez na badaniu sluchu ale dzieki bogu wszystko jest ok... lekarka byla zachwycona chlopakami- chyba sie w nich zakochala:) hihi

Napisany przez: grubassek:) wto, 09 gru 2008 - 14:09

dziunia napisz cos wiecejo tym wychowawczym. jaka wysokosc zasilku i w jakiej wysokosci dodatki...bardzo mnie to ciekawi bo ja tezsie zastanaiwam nad wychowawczym ale nei wiem jakiej kasy moge sie spodziewac...

Napisany przez: netty5 wto, 09 gru 2008 - 20:24

GRUBASSKU wychowawczy jest staly dla kazdego kto spelnia kryteria dochodowe i wynosi 400 zl niezaleznie od ilosci posiadanych dzieci. Do tego ja dostaje po 48 zl zasilku rodzinnego na kazde dziecko.To tyle.No ja dostaje jeszcze pielegnacyjne na kazde z dzieci i dodatek do kazdego z tytulu matki samotnie wychowujacej dzieci niepelnosprawne ale to was chyba nie dotyczy.
Co do malych to dlaczego one ci tak placza? Moze dziaselka?

Napisany przez: grubassek:) śro, 10 gru 2008 - 09:19

dzieki netty za nfo. co do dzieci to dziaselka moze faktycznie czasami im dokuczaja ale w wiekszosci placz jest wymuszany. mam wrazenei ze chca zebym ciagle przy nich siedziala- a wlasciwe to nei wrazenie ale tak jest... od jakis dwoch tygodni mam ten problem. w ciagu dnia spia po 15-20 minut. czasami nie jestem w stanie nawet obiadu ugotowac:( juz naparwde nie wiem co robic. dzisiaj chyba poloze ich w lozczkach i bede podchodzic co jakis czas, ale juz wiem jak to sie skonczy... beda plaac tak dlugo az bedze im brakowalo tchu:(((

Napisany przez: dziunia2000 śro, 10 gru 2008 - 10:14

tak jak pisze netty wychowawczy jest taki sam dla wszystkich tylko zeby miec platny trzeba spelanic pewne kryteria mianowicie dochod na osobe nie moze przekroczyc 504zlja z tytulu rodziny wielodzietnej bo mam trojke dzieci dostalam jeszcze pare dodatkow takze miesiecznie bede miala 640zl plus jednorazowe 2000tysiace niby to niewiele ale zawsze cos
gruubasku ja mialam podobnie jak dzieci mialy 4 miesiace mysle ze kazdy z nas musi to przejsc moje teraz maja prawie 7 i jest duza poprawa chociaz tez spia po 20 minut dziennie takze glowa do gory jeszcze troszke i bedzie lepiej.

A ja dzisiaj od 5 rano walczylam z Kuba zeby pobrac mu mocz na posiew za pierwszym razem nie udalo mi sie pobrac obsikal sciane mnie i wszystko do okola a ja biegalam z kubeczkiem wokol niego ale za drugim razem bylam szybsza i swie udalo tylko zeby wyszedl dobrze bo ostatnimi czasami wiecznie byla jakas bakteria co do porzadkow swiatecznych to jeszcze kompletnie nic nie zrobilam

Napisany przez: grubassek:) śro, 10 gru 2008 - 11:54

dziunia w aptece mozna kupic za zlotowke specjalny woreczek na mocz. iwteyd nie ma zadnego problemu:)
jesli chodzi o porzadkito jestem z siebie dumna bo umylam wczoraj wieczorem da okna:))) m\ąż bawil sie z dziecmi wiec mialam trsozke czasu:))
eszcze tylko 2 okna i bedzie ok:) dzisiaj musze zrobic porzadki o jutro psodziewamy sie gosci i przestraszyliby se gdyby zobaczyli ten balaganik:) hihi

Napisany przez: dziunia2000 śro, 10 gru 2008 - 12:04

Gruubasku wlasnie o to chodzi ze z woreczka nie wolno robic posiewu bo nie jest jalowy tak mi powiedzial nefrolog a zreszta pare razy robilam z woreczka bo nie potrafilam pobrac do kubka i wlasnie mocz wychodzil niejalowy takze musze sie meczyc z kubeczkami

Napisany przez: grubassek:) śro, 10 gru 2008 - 13:53

dziunia no to faktycznie problem... szczegolnie jak dziudziusie ruchliwe:)

Napisany przez: grubassek:) czw, 11 gru 2008 - 20:35

a co tutaj taka cisza...???
netty beciak dziunia Ammm gdzie sie podziewacie?????czyzbyscie byly tak zajete przygotowaniami do swiat???????

Napisany przez: netty5 czw, 11 gru 2008 - 20:46

Zarobiona jestem w sobote mamy roczek i szykujemy ekstra imrezke.Obiecuje ze pozniej nadrobie.

Napisany przez: grubassek:) czw, 11 gru 2008 - 23:25

w takim raze netty spokojnie przygotouj imprezke dla dzieciaczkow- na pewno super sie uda. pozdrawiamy

Napisany przez: Beciak1 pią, 12 gru 2008 - 09:22

A ja dziś Dziewczynki wychodzę wieczorkiem z domu
W ramach odstresowania i zapobiegania depresji poporodowej wychodzę do knajpki z koleżankami na winko
Mężuś zostaje z banda w domu. Niech zobaczy jak to jest samemu z trójką

Moje małe już trochę lepsze. Na szczęście obywa się bez antybiotyków.
Wczoraj nic nie pisałam bo robiłam z małym ozdoby z masy solnej na choinkę.

Netty, udanej imprezki.
Grubassku, przygotowania do świąt u mnie w rozsypce, ale póki co olewam to. Zacznę się przejmować od poniedziałku.
Pozdrawiam was cieplutko w ten dość chłodny i bury ranek

Napisany przez: dziunia2000 pią, 12 gru 2008 - 10:23

Witam drogie panie ja jestem wykonczona od dwoch dni moje maluchy daja mi niezle w kosc
W nocy prawie wogole nie spia jak nie jeden to drugi sie kreci wierci placze jakby jakies koszmary mieli a i rano zaczynamy zabawe od 4:30 mam nadzieje ze to im szybko przejdzie.Zastanawiam sie tylko kiedy oni przestana jesc w nocy pamietam starszy syn jak mial pol roczku przesypial juz cale noce a oni wciaz sie budza i najgorsze jest to ze jak zjedza np.kolo 2 to nie chca spac tylko sobie gadaja a pozniej marudza
Co do porzadkow swiatecznych nic nie zrobilam jakos nie mam weny na sprzatanie moze jutro jak maz bedzie w domu to go pogonie niech sprzata bo ja wybieram sie do fryzjera wkoncu cos mi sie nalezy prawda?
Beciak zabierz mnie ze soba ja tez chce wyjsc do knajpki moze nie na winko bo nie lubie ale piwko z checia wypije. Boze juz nie pamietam kiedy gdzies wyszlam z kolezankami
netty udanej imprzki zyczymy i wszystkiego naj naj dla maluszkow niech rosna duzi i zdrowi
A jak tam planujecie spedzic sylwesrta? Ja nie mam z kim zostawic dzieci wiec bedziemy siedziec w domu.

Napisany przez: Beciak1 pią, 12 gru 2008 - 12:15

AleĹź Dziunia jak najbardziej. Zapraszam.
A jak masz tam pod ręką jakieś przyjacióły czy choćby tylko koleżanki to zainic[użytkownik x] Ty spotkanko. Wiesz, jak jest ...każdy myśli jaka jesteś biedna, zarobiona i w ogóle... do głowy nikomu nie przyjdzie, ze z chęcią byś gdzieś wyrwała. Tak więc weź sprawy w swoje ręce.

A co do sylwestra to też siedzimy w domku. Coś tam sąsiedzi przebąkują, że wpadną, ale sama nie wiem czy chce mi się coś przygotowywać. No chyba, ze przyjdą ze swoją wałówką

Napisany przez: grubassek:) pią, 12 gru 2008 - 13:39

a ja dzisiaj zastabnawiam sie czy nie wybrac sie do lekarza z kacerkiem:( od rana ma taki katarek ze az oczka łzawią.do tego lekko ponad 37 goraczki:( daam kilka kropelek witamienk i nie iwem czy troszke poczekac czy isc do ekarza. wstepnie zapisalam sie na 16. ale zobacze cz bedzie poprawa..

Napisany przez: grubassek:) pią, 12 gru 2008 - 13:39

a jesli chodzi o sylwestra to tez bedziemy w domu. wpadna znajomi i pewnie troszke potanczymy:) hihi

Napisany przez: netty5 sob, 13 gru 2008 - 23:49

Hej.MY po imprezce .Bardzo udanej .I my i dzieci bardzo zadowolone. Jak mi brat zrzuci zdjecia to wam pokarze.
Dziewczyny czy wy tez macie wrazenie ze po urodzeniu dzieci starzejemy sie w tempie ekspresowym?
Normalnie dopiero co lezalam sobie w klinice szykujac sie do spedzenia tam swiat z dziecmim w brzuszku a tu nagle dom pelen dzieci .

Co do sylwestra to ja sie chyba zestarzalam ale ciesze sie ze spedze go w domu z dziecmi i mama .To bedzie wyjatkowy sylwester bo pierwszy w tak licznym gronie domownikow.W tamtym roku siedzialysmy same z mama a dzieci zostaly jeszcze w szpitalu 150 km ode mnie wiec ciesze sie ze w tym roku beda ze mna.

BECIAK masz racje . Moje kolezanki tez mysla ze jak urodzilam dzieci to juz nie bede chciala nigdzie z nimi wyjsc. Ostatnio zapytalam sie moich kolezanek ze starej paczki dlaczego nic mi nie mowia jak gdzies ida to one zrobily oczy i spytaly "jak to? przeciez masz dzieci?".JA na to " no i co? czyni mnie to jakas garbata ,tredowata czy co?"."WIec one stwierdzily ze rzeczywiscie nie wiec jak gdzies beda znowu szly to maja do mnie dryndnac tyle ze na pewno juz nie w tym roku.

Napisany przez: dziunia2000 pon, 15 gru 2008 - 13:17

netty fajnie ze imprezka sie udala i wszyscy zadowoleni chyba masz racje ja tez odkad urodzilam mam wrazenie jakbym sie postarzala a moze inaczej moze zaniedbala jak czlowiek chodzil do pracy to sie wymalowal uczesal jakos ubral a teraz nie chce mi sie nic ani wymalowac ani pozadnie ubrac czasami sobie mysle ze wygladam jak kura domowa ktora tylko gotuje i zajmuje sie dziecmi

Posiew moczu Kubusia wyszedl dobrze takze jestem szczesliwa w srode idziemy na kontrole u lekarza i pewnie dostaniemy nastepne skierowanie na posiew przed samym szczepieniem. Od dwoch dni Kuba zaczal mi wymiotowac przynajmniej raz dziennie mu sie to zdarza a nie widac zeby mu cos bylo nie wiem od czego to moze byc i nie wprowadzalam nic nowego do jedzenia.
Wszystko mi sie zwalilo na srode lekarz u starszego syna spotkanie integracyjne polaczone z wigilia w przedszkolu i jeszcze dentysta znowu dentysta

Jeszcze tylko ponad tydzien i swieta a ja w tym roku jakos sie nie ciesze nie wiem dlaczego ale wlasnie tak jest w poprzednim roku mialam smutne swieta bo zmarla mi babcia a w tym zamiast sie cieszyc ze jestesmy juz cala rodzinka razem z dziecmi to ja nie mam nastroju

Napisany przez: netty5 pon, 15 gru 2008 - 18:16

Witam.
My dzisiaj bylismy na kontroli i z wynikami.Dzieci niby zdrowe choc ciagle zakatarzone ale pani doktor mowi ze moga tez smarkac bo zeby im ida.W kazdym razie osluchowo czysto.Za to wyniki trgedia.Majka ma malo zelaza ale Kubus to ma porzadna anemie.Mamy zwiekszyc dawke zelaza i wrocic do kwasu foliowego.A pozatym wyniki tarczycowe niby dobre ale jest tendencja do wahan szczegolnie u Mai wiec mam sie nastawic ze mala tak ja ja ,moja mama i jeje siostry bedzie miala z tym problem.Ale tak jest ze przewaznie kobiety choruja na tarczyce .No coz to jeszcze nie wyrok tylko musimy tego pilnowac.

DZIUNIA u mnie wlasnie na odwrot.Ja wczesniej malo o siebie dbalam.12 lat nosilam dlugie ,cienkie wlosy spiete w kok jak stara babcia i czasem sie umalowalam.A nie siedzialam w domu ,wrecz przeciwnie ciagle mnie gdzies nosilo.Jak urodzilam dzieci scielam wlosy ,codziennie ukladam je na szczotce i maluje sie .Znajduje na to czas ale ja mam chyba wyjatkowe dzieci bo np.moja kolezanka z klatki obok ma corcie w wieku moich dzieci i nie ma na nic czasu i chodzi niewyspana i zaniedbana. Ja sie postarzalam odnosnie mojej kondycji fizycznej .Ja zawsze bylam taki wariat co podskakiwal jak szedl,biegal w kolko siebie i wogole bylam soprytna ,zwinna i ruchliwa.I tego mi brakuje bo teraz ciezko mi sie schylic nie mowiac juz o podskakiwaniu.
A wiesz moje dzieci tez ostatnio dwa dni wymiotowaly ale nie tak bardzo tylko tak jakby im sie wiecej ulewalo.Wystarczyl LAKCID i SMECTA.Teraz grypa jelitowo-zoladkowa panuje.Ja tez ostatnio mialam.

Napisany przez: dziunia2000 wto, 16 gru 2008 - 13:45

netty z tego co pamietam pisalas ze Kubus mial do tego goraczke a u mojego Kuby nic takiego nie wystepuje tylko wymioty i to tez nie przez caly dzien dzisiaj zwrocil mi zupe a teraz dalam mu mleko i jak narazie jest ok biegunki tez nie ma wiec nie wiem czy mu cos podawac jutro idziemy do lekarza to sie zapytam. Z mala narazie jest wszystko ok.

Gdzie wy sie dziewczyny podziewacie czyzby porzadki swiateczne szly wielka para? Grubassku, Beciak?
Jak narazie widze tu tylko netty i to tez zadko

Napisany przez: Ammm wto, 16 gru 2008 - 21:01

Mnie to widzę już nawet nikt nie pamięta
No ale sama sobie zasłużywam, bo faktycznie nie ma mnie dużo na forum.

Dzieciaki super, oprócz tego, że Bartek wstał dziś o 4 rano Ale znalazłam dziś u niego czwórkę, więc miał prawo trochę się denerwować. Karolina też ma już jedną czwórkę, wyszła zupełnie niezauważalnie. Wczoraj za to pospały do 8.10, ech, żeby tak zawsze było! Wprawdzie z przerwą na śniadanie o 5 rano, ale co tam! Oprócz tego - odpukać - zdrowe i rozrabiają.

A bez reszty pochłania mnie budowa - ciągle muszę tam jeździć, bo a to deski na podłogę przywiozą, a to drzwi do garażu robią, a to za kostkę brukową trzeba się rozliczyć, a to kamień do łazienki.... I tak od miesiąca były dosłownie 3 (TRZY) dni, kiedy nie musiałam tam jechać. Do tego wyrzuciliśmy ekipę bo już tak nam podniosła ciśnienie, że nie wytrzymaliśmy dłużej. Ech, mam wrażenie, że nigdy nie skończymy tego domu...

My na Sylwestra jedziemy w góry, do Wisły, dużą paczką znajomych, na kilka dni. Mam nadzieję, że trochę śniegu spadnie.

Nie mam dla NIKOGO prezentu gwiazdkowego. Super. Ciekawe kiedy kupię, jutro znów jadę na budowę, bo instalują kamień w naszej łazience.

Napisany przez: netty5 wto, 16 gru 2008 - 22:58

AMMM no co ty? Pamietamy tyle ze sama widzisz jestes zajeta i my to rozumiemy.Ja tez juz tyle nie zagladam co wczesniej ale moje dzieci nie dosc ze ciagle schorowane to zabkuja na potege.Majce trzy na raz ida a Kuba ma spuchniete na wszystkie dwojki Do tego w sobote wyprawialismy roczek a teraz swieta szykujemy.
A jak domek juz zbudujesz to nadrobisz na forum.Ale ja ci zazdroszcze......tez marze o wlasnym kacie ale niestety ja chyba nigdy tego marzenia nie spelnie

Napisany przez: netty5 wto, 16 gru 2008 - 23:01

No dobra wstawiam zdjecia:

MAJKA Z CHRZESTNYM KUBY.DOSTALA MAJE:

https://www.fotosik.pl

TORT MAJKI:ZADNE ARCYDZIELO ALE Z SERCEM ROBIONE:

https://www.fotosik.pl

TORT KUBUSIA:

https://www.fotosik.pl

KUBUS DMUCHA TYLE ZE NIE SWOJ:

https://www.fotosik.pl

MAJA DMUCHA TEZ NIE SWOJ -TAK JAKOS SMIESZNIE WYSZLO:

https://www.fotosik.pl

NOWY NABYTEK:

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: netty5 wto, 16 gru 2008 - 23:03

CHRZESTNY JESZCZE RAZ:

https://www.fotosik.pl

JAK ZWYKLE CIOTKI NAKARMILY CZEKOLADA:

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Ammm śro, 17 gru 2008 - 08:27

Netty, śliczne te Twoje roczniaki!!!

I dziękuję za zrozumienie. Ja swój kąt wprawdzie mam, nawet nie taki ciasny, ale domu się nam zachciało. Co też nas podkusiło

Napisany przez: Beciak1 śro, 17 gru 2008 - 09:15

Cześć,
Ammm jak ja Ci zazdroszczę (w pozytywnym tego słowa znaczeniu oczywiście ) ja za to w końcu w zeszłym tygodniu wybrałam projekt. Teraz zaczynam formalności.

Od poniedziałku zaczęłam robić porządki świąteczne. I jestem normalnie zszokowana ile niepotrzebnych rzeczy człowiek trzyma gdzieś po szafach poupychanych. Mam 2 reklamowy (ogromne) ubrań, których już nigdy nie założę, gdyż nie łudzę sie, że powrócę do rozmiaru 36. Teraz z ledwością w 40 wchodzę. (I tak są postępy 3 tygodnie temu to był rozmiar 42).
Masa jakiś *****ół nikomu do niczego niepotrzebnych. Kursuję tylko do śmietnika i z powrotem.

Dziewczyny wyzdrowiały i oby jak najdłużej wytrzymały w tym stanie. Czego sobie i Waszym pociechom życzę, bo czas paskudny co po komentarzach widać.

Gratuluję roczniaków Netty i oby dalej zdrowo i mamie na pociechę rosły

Dziunia, Grubassek pozdrawiam przedświątecznie i mało męczących porządków życzę

Zmykam, mam ambitny plan przetrzeć liście z kurzu benjaminkowi, ma ich chyba ze 400.
Buziaki

Napisany przez: dziunia2000 śro, 17 gru 2008 - 11:33

netty super wygladaja dzieciaczki umazane w tej czekoladzce
Ammm przepraszam ze o Tobie nie wspomnialam wybacz
Pamietam ze kiedys pisalyscie o jakims zelu na zabkowanie a nie chce mi sie teraz tego szukac prosze napiszcie mi nazwe tego zelu bo ja mam bobodent i nic nie pomaga maly zrobil sie okropny.

Ale zazdroszcze swoich domkow ja sie chyba nigdy nie dorobie zawsze bede mieszkala z tesciowa i sluchala jej narzekan. A z roku na rok robi sie coraz gorsza nic tylko by oszczedzala nawet przeszkadza jej to ze kompie dzieci co dzien bo przeciez za duzo wody zuzywam ojej zreszta co bede narzekac pewnie nie jedna z was wie jak to jest.

Dzisiaj idziemy do lekarza a ja nie moge sobie poradzic wozek mam w piwnicy mieszkam na 3 pietrze nikogo nie ma w domu a ja nie mam jak sobie sama zniesc dzieci chyba bede musiala zniesc ich w fotelikach samochodowych tylko nie wiem czy mi rece nie odpadna.

A macie juz prezenty pod choinke dla najblizszych? netty ty to w tym roku bedziesz miala wesole swieta maluszki maja juz roczek wiec choinka i bombki beda lataly na wszystkie strony

Zycze milego dnia i odzywajcie sie czesciej!!!!!!!!!

Napisany przez: netty5 śro, 17 gru 2008 - 19:55

Dzieki dziewczyny.

DZIUNIA my urzywamy DENTINOX ale ktoras tutaj mama polecala ORAJEL czy jakos tak ....zaraz sprawdze to najwyrzej poprawie ta nazwe.Podobno jest jeszcze skuteczniejszy.

A ja dzisiaj poszlam zapisac sie na mieszkanko w TBS-ach.Nie wiem czy dobrze zrobilam ale dopiero za 3 lata bedzie trzeba wplacac pierwsze pieniazki a do tego czasu moze sie cos zmienic i moze juz bedzie mnie stac bo zmieniam prace.A jesli nie to zawsze moge sie wypisac z listy.

I dlatego wujek zrobil nam plotek za ktorym w tym roku bedzie stala nasza choinka.?Ja tam bardzioej obawiala sie o naszego psa bo on coroku sciaga bombki z dolu choinki i sie nimi bawi stary a gloooopi

Napisany przez: Ammm śro, 17 gru 2008 - 21:07

Netty, nasza choinka też będzie stała w kojcu po dzieciach

Ja polecałam Orajel (może nie tu, ale polecam wciąż). Jest silniejszy niż Dentinox. Ale ostanio koleżanka (też zresztą mama bliźniąt) sprzedała mi plotę, że ponoć go wycofują

Napisany przez: dziunia2000 śro, 17 gru 2008 - 21:40

Dzieki dziewczynki jutro lece do apteki po masc a dzisiaj jak narazie kupilam mu czopki uspakajajace na lepszy sen i bolesne zabkowanie dalam mu na noc zobaczymy czy sie sprawdza. Zycze milej nocki papa

Napisany przez: tulla śro, 17 gru 2008 - 22:09

Witajcie dziewczyny,
pozdrawiam Was przedświątecznie!
Ammm - czemu go wycofują?

Napisany przez: netty5 śro, 17 gru 2008 - 23:18

TULLA witaj ! A czemu tak rzadko do nas zagladasz? Wpadaj czesciej im nas wiecej tym razniej Dzisiaj mowili w telewizji i nie dosluchalam do konca bo dzieci mi sie wlasnie darly ale wycofuja od stycznia czesc lekow i to ma cos wspolnego z nazwa czy cos bo nie po polsku czy cos tam .Nie bedzie min paracetamolu.A szkoda bo rewelacyjnie zbija goraczke u malego a on ma te drgawki goraczkowe i ratowalam go wlasnie paracetamolem.

Napisany przez: Beciak1 czw, 18 gru 2008 - 09:13

Mnie rewelacyjnie sprawdzały sie czopki homeopatyczne Viburcol i do tego dentinox.

Witaj Tulla, dawno Cię nie było proszę nadrobić zaległości forumowe.

Nie mam jeszcze ani jednego prezentu na święta. Moze jurto na jakies zakupy sie wybiorę jeśli mąż wróci szybciej z pracy.
W weekend pewnie wszędzie będzie masa ludzi, a ja mam awersje na tłum i dotyk obcych ludzi

Muszę sie pochwalić, ze moje małe przespały dziś caałąą noc od 20.00 do 6.00. Jestem w szoku
Zaczęłam im wprowadzać gotowane jabłko z sucharkiem i marchewkę gotowaną. Jak myślicie nie za wcześnie?
Dziewczyny mają 3 m-ce i tydzień.

Napisany przez: Ammm czw, 18 gru 2008 - 09:26

Tulla, nie mam pojęcia czemu. Wczoraj pytałam w aptece, pani nie wiedziała nawet, że wycofują.

Netty, to o czym mówili, to kwestia jakichś zezwoleń wydawanych przez Ministerstwo Zdrowia. To nie tak, że wycofują na amen, tylka na razie niektóre leki nie mają uregulowanej sytuacji prawnej.

Dziunia, ja dawałam pierwsze stałe posiłki jak skónczyły 4 miesiące. Pogadaj z pediatrą. Jeżeli już to dawałabym tylko marchewkę i jabłko, darowałabym sobie tego sucharka.

Napisany przez: dziunia2000 czw, 18 gru 2008 - 10:27

Ammm o tych sucharkach to mialo byc chyba do Beciaka

Beciak ja wlasnie wczoraj kupilam te czopki Viburcol to oprocz tego jeszcze smarowac mascia?

Wczoraj bylismy u lekarza Kuba w ciagu miesiaca przybral na wadze tylko 300gram. Jak pisalam wczesniej ostatnio zdarzalo mu sie wymiotowac i dzisiaj na cito robimy badanie moczu zobaczymy co wyjdzie o 12 bede dzwonila do przychodni zapytac o wynik mam nadzieje ze bedzie ok.chociaz tydzien temu robilismy posiew i wyszedl dobrze lekarka mowi ze to moze skaza bialkowa

Napisany przez: Beciak1 czw, 18 gru 2008 - 10:50

Ja tak właśnie Dziunia robiłam. Viburcol w tyłek i żel na dziąsełka. Można je łączyć.

Napisany przez: Ammm czw, 18 gru 2008 - 13:32

Dziunia, sorry, oczywiście miało być do Beciaka. SPAĆ, muszę się wyspać!!!


Dziunia, moje dzieciaki też bardzo mało przybierają na wadze. Taka ich uroda! Głowa do góry, będzie dobrze!

Popatrz np na "wyniki" Bartka:

4 kwietnia - 6500
2 maja - 6710
6 czerwca - 6890
6 lipca - 7190

I tak dalej - zobacz, rzadko kiedy osiąga nawet te 300!

Napisany przez: netty5 czw, 18 gru 2008 - 18:40

No wlasnie wiedzialam ze dzwonia tyle ze nie wiedzialam gdzie.....

VIBURKOL to moja pani doktor mowila ze to sa homeopatyczne czopki uspokajajace wiec mozna spokojnie laczyc go z zelem na dziaselka.

Marchewke i jabko to moje juz w 3 mies. jadly z powodzeniem.A z tymi sucharkami tez bym sie jeszcze wstrzymala .A sucharki to nie maja glutenu? Bo gluten to dopiero po 6 mies. jak dobrze pamietam.

A my wrocilismy od neonatologa i zmienil nam preparat z zelazem bo hemoferu Kubus najprawdopodobniej juz nie przyjmuje i dlatego taka anemia u niego.Zamiast w kropelkach dostalismy jakis syrop.Niestety Majce juz zabki czernieja a jeszcze dobrze nie wyszly No ale trudno musimy wybrac mniejsze zlo.

Napisany przez: grubassek:) czw, 18 gru 2008 - 20:41

witam mausie:)
dawno nie zagladalam ale ostatnio mam troszke biegania przy chlopakach...
musze sie Wam pochwalić że IGOREK DOSTAŁ PIERWSZEGO ZĄBKA!!!!!!!!!!!!hurra!!!!

Napisany przez: grubassek:) czw, 18 gru 2008 - 20:43

dzisiaj bylismy u lekarza i chlopacyprzybrali po 700 gram:) igorek waĹźy 7.900 a kacperek 6.400:) lekarz powiedzial ze super chlopaki:)dziwilam sie od czego mnie tak kregoslup boli a teraz juz wiem ze to od ich wagi:) hihi

Napisany przez: grubassek:) czw, 18 gru 2008 - 20:44

teraz czekamy napierwszy zabek kacperka- pewnie tez wyjdzie na dniach, bo juz widze przeswity na dziaselkach:)

Napisany przez: grubassek:) czw, 18 gru 2008 - 20:46

jesli chodzi o prezenty to musze powiedziec ze mam juz wszystkie- nawet zapakowane. teraz tylko tzreba kupic choinke w niedziele, ustroic w srode raniutko i polozyc prezenciki pod choinke

Napisany przez: grubassek:) czw, 18 gru 2008 - 20:47

jeszcze rok temu swieta mnie tak bardzo nie cieszyly ale teraz jest zupelnie inaczej- dzieki moim skarbom kochanym!!!!!!!!!!!a juz za rok to wogole bedzie swietnie, jak przyjdzie Mikolaj...

Napisany przez: grubassek:) czw, 18 gru 2008 - 20:49

dziewczyny a co robicie na swieta??? macie jakies sprawdzone pomysly na smaczne dania??? wiem ze jest tu watek kulinarny ale jakos niewiele mi tam pasuje:)

Napisany przez: Ammm czw, 18 gru 2008 - 21:24

Grubassek, ale giganty z nich.

U nas na wigilię jest zawsze zupa z suszonych grzybów z łazankami, pierogi z kapustą i grzybami, grzyby suszone smażone w panierce (moje ulubione danie wigilijne, no obok zupy), ryba smażona, czasem łazanki z makiem, ryba w galarecie, śledź w oleju, łosoś wędzony, czasem jakieś inne śledzie (w śmietanie, w sosie musztardowym, kompot z suszu, czasem jak mnie natchnie to robię kutię.

A dziś upiekłam pierniczki.Na razie z połowy porcji, ale i tak wyszło sporo:
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: grubassek:) czw, 18 gru 2008 - 22:02

pierniczni wygladaja smakowicie:) a moglabys podac przepis???chetnie bym zrobila w sobote lub w niedziele:)
a ja na wigilie robie zedzia w smietanie z jabluszkiem i cebulka miam miam, paszteciki z kapusta i grzybami, salatek kilka, rybe po grecku, jakies ciasta, no imysle jeszcze nad kilkoma rzeczami- ale chcialabym poprobowac cos nowego:)
Ammm zupa z suszonych grzybów z łazankami tez brzmi niezle, ale te grzyby to kupujesz w sklepie, jesli tak top jaka iloscmusialaby ich byc i jak cenowo to wyglada???prosze Cie powedz cos blizej na temat tej zupki

Napisany przez: Ammm czw, 18 gru 2008 - 22:17

Kochana, to są https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=14968&hl=te!!!+pierniczkiwięc w tym roku już ich nie zrobisz. Ciasto musi stać minimum 4-5 tygodni, piec trzeba około tydzień przed Wigilią.
A jeżeli chodzi o zupę to przepis jutro, bo to danie popisowe mojej mamy. Grzyby kupujemy od lat od tej samej "baby" na bazarku.
Ogólnie zupę gotuje się tak: grzyby + włoszczyzna mniej więcej jak na rosół, zamiast pora - cebula. Potem "krasi" się ją cebulką przesmażoną na maśle. I naprawdę jest przepyszna.

Napisany przez: grubassek:) czw, 18 gru 2008 - 23:13

Amm narobilas mi apetytu.............a z tymi piernikamito wielka szkoda:( zagapilam się

Napisany przez: grubassek:) czw, 18 gru 2008 - 23:16

dziunia a te masci pomagaja na zabki???ja dzisiaj chyba nie bede spac, bo dzieci maja goraczke przez te cholerne szczepionki:(

Napisany przez: bubu80 czw, 18 gru 2008 - 23:59

Cześć, aż mi wstyd, że tak dawno nie pisałam...
Zrobiliśmy dziewczynkom pokój i walczę z milionem różnych przedmiotów, które miały swoje miejsce, a teraz nie wiadomo, gdzie je upchać. Okazało się, że na jedną z moich szaf też nie ma miejsca i poszła na śmietnik. Podsumowanie? Mam pościel i ręczniki na półce na wierzchu i jestem wściekła. Zamówiłam komodę, która, jak mi się uda, będzie w styczniu. I weź tu człowieku posprzątaj na święta
Dziewczyny nie mogą się przyzwyczaić do nowego pokoju i płaczą mi w nocy, do tego idą im zęby, więc mam wesoło.
Piękne te pierniki, szkoda, że już nie zdążę. Dla mnie święta Bożego Narodzenia pachną piernikiem i makowcem
Ogólnie to nie jestem przygotowana ani psychicznie, ani fizycznie, ani prezentowo na te święta. Mogłyby być tak za 2 tygodnie

Napisany przez: Ammm pią, 19 gru 2008 - 08:14

Jajestem przygotowana tylkopiernikowo...

Napisany przez: Beciak1 pią, 19 gru 2008 - 08:50

Bubu to olej to sprzątanie, najważniejsza przecież jest świąteczna atmosferka
Pierniczki wyglądają pysznie. Może też upiekę, ale takie z ciasta co go się na kilka godzin do
lodĂłwki wsadza.
U mnie tradycyjna śląska wigilia z zupką rybną z grzankami, makówkami, karpiem i kapustą z grochem i grzybami, kompotem z szuszu. A w pierwszy dzień świąt obowiązkowo kaczka z jabłkami i żurawiną.

Wczoraj ściągnęłam mamę i zmolestowałam męża by jechać po prezenty. Została mi jeszcze tylko spożywka do kupienia (ale to we wtorek).

Napisany przez: dziunia2000 pią, 19 gru 2008 - 10:11

Grubassku ale te twoje dzieci wielkie moje maja juz 7 miesiecy(wlasnie dzisiaj konczymy) i waza po 8 kilo. Co do masci i czopkow to narazie podaje od dwoch dni i poprawy nie widac ale moze potrzeba wiecej czasu.
Ammm wyobrazam sobie jak smakuja i pachna te twoje pierniczki nie badz taka podziel sie z kolezankami mniam mniam chyba musze cos zjesc
Co do swiat to jak zwykle idziemy do mojej mamy wiec nie musze nic gotowac jak co roku bedzie zupka grzybowa pierozki sledziki rybka no i oczywiscie slodkosci.
Jeszcze swiat w takim gronie nie spedzalismy ja z 3 dzieci i moja siostra z dwojka bo w pazdzierniku tez urodzila coreczke wiec dom bedzie pelen malych ludziczkow mam nadzieje ze przezyjemy

Napisany przez: dziunia2000 pią, 19 gru 2008 - 10:41

https://imageshack.us
https://g.imageshack.us/img529/pb030724ge2.jpg/1/

URL=https://imageshack.us][/URL]
https://g.imageshack.us/img372/pc070786pm7.jpg/1/
[URL=https://g.imageshack.us/img529/pc050771eu2.jpg/1/][IMG]

Napisany przez: grubassek:) pią, 19 gru 2008 - 10:49

dziunia super bobasy:) ja tez musze sie zmobilizowac i pokazac moje aluchy. w kazdym razie pod wzgledem wielkosci wygladaja podobnie do Twoich:)

Napisany przez: Beciak1 pią, 19 gru 2008 - 11:08

jeziuuu Dziunia, ale fajniusie...
A które jest które? Ja obstawiam, ze we wdzianku z misiem jest córeczka, a synuś z pieskiem. Zgadłam?

Napisany przez: dziunia2000 pią, 19 gru 2008 - 11:33

Beciak zgadlas:)

Napisany przez: Beciak1 pią, 19 gru 2008 - 12:02

hahaha

Napisany przez: Ammm sob, 20 gru 2008 - 10:11

Przepis na zupę grzybową:

Ok 10 dkg suszonych prawdziwkĂłw
1 marchewka
1 piertuszka
1 średnia cebula + cebula do okraszenia
kawałek selera
sĂłl, cukier

Grzyby opłukać i namoczyć na całą noc. Następnego dnia ugotować w tej samej wodzie, w której się moczyły razem z marchewką, pietruszką, cebulą i selerem (wszsytko w całości, po ugotowaniu wyrzucamy), doprawić solą i cukrem do smaku. Jak grzyby będą miękkie (po ok 40 minut gotowania) wyjąć i prokroić w paseczki.
Cebulę przesmażyć na maśle.
Zupę podawać z łazankami okraszoną masłem z cebulą.
Smacznego!

Napisany przez: grubassek:) sob, 20 gru 2008 - 13:08

Amm dziekuje bardzo za przepis. bede robic:)

Napisany przez: Ammm sob, 20 gru 2008 - 14:25

Oczywiście grzybów nie wyrzucać, tak to brzmi jak się nie doczyta do końca, wyrzucić tylko włoszczyznę. Chociaż ja bardzo lubię tę grzybową cebulę i ją zjadam.

Napisany przez: netty5 nie, 21 gru 2008 - 09:13

A my dzisiaj konczymy oficjalnie roczek i obudzilam sie rano ,spojrzalam na dzieci i sie poryczalam....
Rok temu swieta spedzilam przy inkubatorkach glaskajac je po glowkach....sama....150 km od domu ....a dzisiaj jestesmy wszystcy w komplecie w domu.......

Napisany przez: Ammm pon, 22 gru 2008 - 09:15

Majeczko i Kubuniu, żyjcie nam sto lat i bądźcie pociechą dla Waszej mamusi!

Napisany przez: netty5 pon, 22 gru 2008 - 09:57

Ale ślicznie ......dziekujemy

Napisany przez: tulla pon, 22 gru 2008 - 10:11

netty - życzę Twoim pociechom, żeby ich mama nigdy się nie zmieniała, bo mają cudowną mamusię! No i oczywiście zdrówka i szczęścia! Sto lat w pomyślności!!!!

Napisany przez: mama_do_kwadratu pon, 22 gru 2008 - 10:14

Ale fajne te Wasze dzieciaczki. Moje w przyszłym roku skończą 9 (!!!) lat. Przyznam, że ten bardzo wczesny okres wspominam jako niezłą zadymkę, ale kiedy patrzę na zdjęcia maluszków, nostalgia jakaś mnie ogarnia...

U nas przygotowania do Świąt kiepskie jakieś, bo w tym roku czekamy na wynik poważnego badania, co trochę zakłóca sielankową atmosferę Świąt.
Mam nadzieję, że będzie dobrze.

Napisany przez: dziunia2000 pon, 22 gru 2008 - 11:24

Nim gwiazgdka zabłyśnie,
nim święta przeminą,
niech Ci błogosławi Panienka z Dzieciną.
Niech się Twoje życie
w szczęśliwości splata
dziś, jutro w Nowy Rok
i po wszystkie lata.

WESOŁYCH ŚWIĄT ŻYCZY BEATA I DZIECIACZKI:)

Napisany przez: tulla pon, 22 gru 2008 - 15:14

mama_do_kwadratu - w takim razie Tobie (Wam) świątecznie życzę samych pomyślnych wieści i dużo zdrowia dla Ciebie i najbliższych

oraz całej reszcie zbiorczo : Wesołych Świąt w radosnym, rodzinnym gronie!

Napisany przez: Beciak1 pon, 22 gru 2008 - 19:16

To i ode mnie dla Was, Waszych rodzin i dzieciaczków rodzinnych, spokojnych i białych Świąt. I obyście odpoczęły po całej tej przedświątecznej bieganinie. Do zobaczenia po Świętach

Napisany przez: netty5 pon, 22 gru 2008 - 22:23

TULLA dzieki sliczne Milo mnie polechtalas tego mi bylo trzeba....

MAMO DO KWADRATU zycze pomyslnych wiesci trzymam kciukasy za dobre nowiny &&&&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: bubu80 wto, 23 gru 2008 - 21:46

Wesołych, Radosnych i Zdrowych Świąt Bożego Narodzenia!!!!

https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c161f8b83d691b09

Napisany przez: mama_do_kwadratu wto, 23 gru 2008 - 22:19

ja dzisiaj popełniłam podwójną porcję pierników

Napisany przez: netty5 śro, 24 gru 2008 - 00:27

TRADYCYJNIE JAK CO ROKU

SYPIA SIE ŻYCZENIA WOKÓŁ,

WIEKSZOŚĆ ŻYCZY ŚWIĄT OBFITYCH

I PREZENTÓW ZNAKOMITYCH,

A JA ĹťYCZE ,MOI MILI ,

BYŚCIE ŚWIĘTA TE SPĘDZILI

TAK JAK KAĹťDY SOBIE MARZY.

MOŝE CICHO BEZ CHAŁASU

IDĄC NA SPACER GDZIEŚ DO LASU,

MOĹťE W GRONIE SWOICH BLISKICH

JEDZAC KARPIA Z JEDNEJ MISKI ,

MOŻE GDZIEŚ TAM W CIEPŁYM KRAJU

CZUJAC SIE JAK ADAM W RAJU,

MOZE LEPIĄC GDZIEŚ BAŁWANA ,

JEŚLI ŚNIEGU NAM NAPADA .


ZYCZY MAJA ,KUBUŚ I NETTY

Napisany przez: mama_do_kwadratu śro, 24 gru 2008 - 12:52

Ja Wam moje drogie i Waszym Rodzinkom życzę przede wszystkim dużo zdrowia. Niech te Święta przepełnione będą radością i spokojem, bądźcie szczęśliwe i uśmiechnięte. Spełnienia marzeń- tych dużych i małych.

Wesołych Świąt.

MDK z Chłopakami

Napisany przez: Ammm pią, 26 gru 2008 - 09:13

Ponieważ nie zdążyłam przed Świętami, to życzę Wesołego Poświętach!

Napisany przez: dziunia2000 sob, 27 gru 2008 - 14:42

U mnie swieta minely okropnie w wigilie Kuba zaczal kaszlec w 2 dzien swiat bylismy w szpitalu ma ostre zapalenie oskrzeli chcieli go zostawic ale sie nie zgodzilam kupilam inhalator i sama go lecze w domu ale meczy sie strasznie nie moze oddychac nie moze spac i wogole jest taki biedny temperatura dostal 39 a mala chyba od niego juz lapie leki plus inhalator kosztowaly mnie prawie 400zl ale coz moze pomoze w poniedalek wybieramy sie do lekarza

Napisany przez: netty5 sob, 27 gru 2008 - 16:36

Ojej DZIUNIA duzo zdrowka dla maluszkow niech ci szybciutko zdrowieja. Pieniazki rzeczywiscie nie male ale najwazniejsze zdrowie maluszkow.Ja tez bym sie nie zastanawiala.

U nas swieta bardzo syte mam 1.5 kg do przodu ale co tam ,mam caly rok na odchudzanie Majaka i Kubus szczesliwi z nadmiaru prezentow.

Napisany przez: grubassek:) sob, 27 gru 2008 - 20:46

witam wszystkie mamusie op swietach. przed swietami nie zdazylam ale zycze Wam wsystiego co najlepsze a przede wszystkim duuuuuuuuzo zdrowka- bo to najwazniejsze
dziunia no to faktycznie nie mialas wesolych swiat bidulko:(trzymamy kciuki zeby chorobsko szybko minelo!!!!!
a u nas ok-dziecidostal tyle prezentow ze miejscazaczyna brakowac!!!!!!!!!
netty ja tez sobie pojadlam- chyba az za duzo:) hihiale co tam takie siweta sa tylko raz w roku:)pozdrawia cieplutko w ten mrozny wieczor

Napisany przez: dziunia2000 nie, 28 gru 2008 - 11:48

u nas jest coraz gorzej Kuba strasznie sie dusi nie moze oddychac boje sie zeby to nie bylo zapalenie pluc Paulinka tez juz chora moze nie tak jak Kuba ale sie zaczyna.
Juz nie wiem co mam robic leki jak narazie nie pomagaja

Napisany przez: grubassek:) nie, 28 gru 2008 - 13:31

dziunia a moze lepiej nei czekaj do jutra tylko juz dzisiaj jedz do lekarza albo do najblizeszego szpitala....u dzieci wszystko rozwija sie duzo szybciej niz u doroslych...moze przepisza inne leki...
trzymamy kciuki

Napisany przez: mama_do_kwadratu nie, 28 gru 2008 - 13:48

dziunia, a ma gorączkę?
Jaki ma kaszel- suchy czy mokry?
Jakie leki Mu podajesz?

Napisany przez: dziunia2000 nie, 28 gru 2008 - 17:08

tak ma gorczke 39 dostaje antybiotyk klacid, czopki na oskrzela aminofilina,berudoal do inhalacji i lacidofil oprocz tego czopki przwciwgoraczkowe i krople do nosa takze mamy caly zestaw lekow
Kaszel ma mokry ale nie umie sobie odkaszlnac po inhalacji trzymam go nisko nad wanna i wtedy flegma schodzi mu do nosa tylko wtedy mozna cos odciagnac.Czekam do jutr i zobaczymy co powie lekarka ale jak narazie jest okropnie marudza strasznie trzeba caly czas nosic na raczkach a druga noc z rzedu nie spimy z mezem wogole mam nadzieje ze jutro bedzie juz lepiej

Napisany przez: mama_do_kwadratu nie, 28 gru 2008 - 17:11

Trzymam za Was.

Napisany przez: Beciak1 pon, 29 gru 2008 - 08:53

Dziunia mam nadzieję, że u Was lepiej ?

Święta minęły mi całkiem przyjemnie. Wojtas ucieszony górą prezentów, tak więc ma zajęcie na najbliższy tydzień (przedszkole zamknięte ). Dziewczynkom to jeszcze wszystko jedno.
Jestem obżarta, rozleniwiona i nic mi się nie chce...

Napisany przez: netty5 pon, 29 gru 2008 - 11:54

DZIUNIA kciukasy trzymamy ,niech dzieciaczki szybciutko zdrowieja &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

BECIAK to tak jak u mnie ,obzarta i leniwa

Napisany przez: dziunia2000 pon, 29 gru 2008 - 17:47

bylismy dzisiaj u lekarza maly dalej ma zapalenie oskrzeli ale dzisiaj jest juz lepiej nawet sie smieje i troche pobawil sie zabawkami ale za to mala wzielo na calego dzisiaj jest nieprzytomna goraczka 39.5 wymiotuje i prawie caly dzien spi bedziemy sie leczyc tymi samymi lekami co malego jak jutro bedzie gorzej to dostalismy skierowanie do szpitala boze kiedy to sie skonczy wprawdzie to ich pierwsza choroba od urodzenia ale za to jaka straszna
Podrawiam wszystkich i dziekujemy za kciukasy napewno sie przydadza

Napisany przez: Beciak1 pon, 29 gru 2008 - 19:26

Trzymaj sie Dziunia, biedactwo
ZdrĂłwka dla maluchĂłw

Napisany przez: grubassek:) wto, 30 gru 2008 - 12:20

drogie mamusie jak spedzace sylwestra????
u nas miala byc imprezka w domu ale niestety na ostatnia chwile nie wypalilo, bo wiekszosc towarzystwa sie rozchorowala i bedziemy z mezulkiem i z dziecmi w domku- przy szampanie:) nawet ciesze sie ze takwyszlo, bo bede iala mniej pracy z przygotowaniami:)

Napisany przez: grubassek:) wto, 30 gru 2008 - 12:21

nie wiem jak to jest u Was ale mnie nawet nie ciagnie na zadne imprezy- wystarcza mi wyjscie do sklepow:)hihi
dziuna jak ta dzieciaczki????mam nadzieje ze est duzo lepiej....?