Aż się musze pochwalić...
Moja Lini dziś pokazala, że potrafi nie tylko z plecków na brzuszek, ale i z brzuszka na plecy!!! A grzechotki wkłada całe do buzi, razem z paluszkami - dziwię się, że sobie tych łapek do kości nie pogryzła
A poza tym od 5 dni "zapija się" soczkiem jabłuszkowym. Myślała, że zajmie jej o dłużej, dlatego zaczęłam już teraz (we wrześniu do pracy
), a on załapała już drugiego dnia. Wypiła 10 łyżeczek i piłaby dalej pewnie, gdyby wredna mama nie schowała w trosce o "niedoświadczony" brzuszek.
Z ciekawych rzeczy - za wszelką cenę usiłuje siadać - złapie łapką palec, ubranie, brzeg wanienki, szczeble łóżeczka, a nawet ukochanego słonika i już łebek podnosi, ramionka i... stópki
Co do stópek - najnowsze odkrycie, można je złapac i włożyć do pyszczka. A ile mama ma z tego radości!!!
Zakochana w córce Aneczka