To znaczy, że w przewodzie pokarmowym nadal sa pałeczki salmonelli, jednak sie nie choruje "(tzn. nie ma objawów chorobowych) choc MOŻNA jeszcze zarażać. Pisze można, bo ta możliwośc jest jednak minimalna. Np. sa żłobki/przedszkola do których jednak dzieci z nosicielstwem są przyjmowane, gdyż twierdzi się, że możliwośc zarażania dziecka jest jednak zerowa. Ale takich jest mało "(wiem, że w wawie conajmniej dwa taie są).
CYTAT
Nosicielstwo (to znaczy obecność bakterii chorobotwórczych w kale u osoby bez dolegliwości) po przechorowaniu salmonellozy ustępuje zwykle samoistnie w ciągu kilku miesięcy.
- to cytat z emedicy.pl. Poszukaj w necie - nigdzie nie pisze, że nosicielem się jest do konca zycia. W przeciwnym razie moje dziecko nigdy nie mogłoby pójśc do złobka czy przedszkola (przynajmniej takiego jakie mamy w pszczynie).
A co do kompetencji pań w sanepiedzie (nie urazając nikogo) to przemilczę. Bo mojej tesciowej taka jedna "specjalistka" wmówiła, że So mogła się zarazić od ... naszego psa. Szkoda tylko, że nie powiedziała jej, że jajka się parzy przed każdym uzyciem, bo 80% z nich jest zarazonych sdalmonellozą.